Giant City Speed CS Creme Caferacer Lady Doppio

Transkrypt

Giant City Speed CS Creme Caferacer Lady Doppio
Designerski, wyglądający jak monolit sterów, mostka i kierownicy kokpit wyposażony
jest w lampkę pozycyjną.
Górną rurę ramy zastępują dwie wygięte w łuk rureczki - bardzo stylowe.
Giant City Speed CS
Skórzane damskie siodełko Brooksa jest
twarde, ale - jak podkreślały testerki
- bardzo wygodne.
Masa: 12 565 g
Cena: 4499 zł
Wiesz, kto to jest Phillipe Stark, Ross Lovegrove i Paul Smith. Barcelona Chair trochę gniecie cię w plecy,
ale z dumą obwieszcza Twoje zamiłowanie do pięknych przedmiotów. Jesteś smukły, bo dbasz o formę,
a Twój najnowszy „góral” wzbudza zazdrość w pierwszym sektorze. No przecież nie będziesz nim tyrał po
mieście. Potrzebujesz roweru, który pasuje do Twojej osobowości. Wygląda niezwykle dynamicznie i jest
kompletnie zintegrowany. Sterów nie widać, widelec płynnie przechodzi w kierownicę a szczelina w mostku
okazuje się światłem pozycyjnym, w którym najlepiej wygląda opcja świecenia à la Nighthawk. Tylna
lampka jest jednocześnie „spojlerem” i zaciskiem siodła. I nie są to tanie plastikowe gadżety, które zaraz
odpadną, tylko porządnie wykonane aluminiowe elementy. Geometria imituje sprinterską szosówkę. Dlatego
City Speed jest bardzo energetyczny i szybki oraz bardzo precyzyjny. Kierownica jest płaska i umieszczona
na poziomie siodełka. Idealny kompromis pomiędzy aerodynamiką i komfortem, no i marynarka nie roluje
się na ramionach. Transmisja napędu jest totalna. To bodajże najsztywniejszy bocznie niesportowy rower,
na jakim jeździliśmy, jeśli siądzie na nim wytrawny zawodnik, pogoni kota i na zakrętach, i na podjazdach.
Opony o szosowym profilu i szerokości 28 mm nie stawiają oporów. Giant zbiera się i to bez względu na to,
czy jesteś wpięty w zatrzaski, czy obróciłeś pedały i jedziesz w butach na skórzanej podeszwie. Stylowy
Alfine 8 działa bardzo precyzyjnie i nawet pod obciążeniem... Ale się zapędziłem, oceniam go jak byłby rowerem sportowym! Ale właśnie tak niejednoznaczny jest City Speed. Dopiero rozstawy przełożeń i ich ilość
przypominają o tym, że to rower fitnesowo-dojazdowy. Można się na nim błyskawicznie przemieszczać,
można poczuć odrobinę adrenaliny przemykając po gładkich asfaltach, a nawet zrealizować trening i - co
najważniejsze - człowiek może się na nim swobodnie wybrać na biznesowe spotkanie i nie będzie wyglądał
na radykalnego ekologa czy nieprzytomnego sportowca. A jego pojazd nawet wśród kompletnych laików
wzbudzi zainteresowanie podobne jak Countryman. A po powrocie do swojego wymuskanego loftu można
go spokojnie oprzeć o Barcelonę i cieszyć że obydwa przedmioty pasują doskonale, do twojego wnętrza.
Tekst: Miłosz Kędracki
72
bikeBoar d #5 maj 2011
Foto: Jacek Wejster
Tarczówki najlepiej działają z pionowymi
hakami koła dlatego łańcuch naprężany
jest mimośrodem.
Creme Caferacer Lady Doppio
Masa: 16 480 g
Cena: 2990 zł
Jeszcze ze studiów pamiętam, jak ogromnym zainteresowaniem wśród kolegów i koleżanek
cieszyły się tzw. holendry. Jakoś nie podzielałam tego zachwytu, gdyż odkupowane z komisów
za grosze, mocno wysłużone mieszczuchy poza klasycznym wyglądem niewiele miały do
zaoferowania. W każdym bądź razie jazda na nich nie zawsze należała do komfortowych,
sprzęt był awaryjny i często bardzo kłopotliwy do naprawienia. Dlatego z dużą ostrożnością
wsiadłam na Caferacera, który filozofią nawiązuje do sportowych przedwojennych rowerów
damskich. Gdyby nie kilka podzespołów wykonanych w zgodzie z najnowszymi technologiami,
można by rzeczywiście pomyśleć, że to jeden z klasyków przywiezionych z Francji. Części są
wyłącznie szlachetne, polerowane na wysoki połysk korby i obręcze, chromowany bagażnik,
a nawet pręty do błotników z nierdzewki. Zaraz po starcie, jeszcze zanim na dobre rozkręciłam
maszynę, sprawdzam hamulce, które z moich doświadczeń przeważnie w tego typu sprzęcie
działają słabo. I tu pierwsze miłe zaskoczenie - obie szczęki zaciskają się równo i bardzo
skutecznie, co sprawdziłam następnie także przy pełnej prędkości. Wsiadając na to „dzieło”
głowę ma się w chmurach, bo geometria wymusza wyprostowaną sylwetkę. Jednak nie do
końca jest to rower do spokojnej i dostojnej jazdy. Linia Caferacer to rowery miejskie zainspirowane jednośladami używanymi przez kurierów w latach 50. i 60. i jest oryginalnie lekki. Gdy
bardzo się nam spieszy, siedmiobiegowa piasta Shimano Nexus pozwala szybko rozpędzić
holendra tak, że staje się prawdziwym miejskim piratem. Wówczas odpowiednio dobrana
kierownica pozwala pochylić się nieco niżej nad kierownicą. Sprzęt jest naprawdę dynamiczny
i szybki – rzekłabym: „latający holender”. Dzięki dobrej manewrowości wdzięcznie prowadzi
się też przy małych prędkościach, gdy trzeba lawirować w tłumie. Każda kobieta, nawet
niewprawiona w jeździe rowerem, szybko doceni tę łatwość prowadzenia. Rower ma też swój
Tekst: Dominika Skonieczna
męski odpowiednik.