Ściągnij cały artykuł…
Transkrypt
Ściągnij cały artykuł…
Temat firmy Portret W ostatnim czasie firma podpisuje nowe kontrakty. Ich realizacja potrzebuje większej liczby taboru. Na zdjęciu: Józef Majewski z najnowszym nabytkiem Z Flieglem w drodze „Trans-Maj”, Fliegl Pochodząca z Podgłębokiego (woj. lubelskie) firma „TransMaj”, należąca do Józefa Majewskiego, przeżywa intensywny rozwój. Najnowsza rozbudowa firmy – zakup sprzętu, inwestycja bazy eksploatacyjnej – są możliwe dzięki węglowi i środowisku naturalnemu. 8 Już prawie 20 lat. Firma z prawie 20-letnim doświadczeniem krok po kroku rozwijała swoją działalność. Zaczęło się od przypadku. W początku lat 90. Józef Majewski, wówczas dyrektor placówki wychowawczej w Głębokiem, zaproponował kuratorowi zakup transportu, aby przywozić węgiel do pobliskich szkół. Kurator nie miał pieniędzy na taki zakup, więc po dokładnym przeliczeniu zrobił to za niego pan Józef. Pierwsza ciężarówka, pomimo horrendalnych odsetek, spłaciła się bardzo szybko. – Tę inwestycję dokładnie przeliczyłem i jeśli to się opłaca, to dlaczego samemu nie zająć się taką działalnością – wspomina swoje początki Józef Majewski. W międzyczasie zrezygnował z dyrektorowania w ośrodku wychowawczym i często sam jeździł za kółkiem ciężarówki. Szybko doszły nowe kontrakty m.in. z Hutą Dubeczno, z cementownią w Chełmie. W jedną stronę firma woziła cement, a z powrotem węgiel. I tak to się zaczęło. W połowie lat 90. Józef Majewski nawiązał kontakty, jak się później okazało, z kluczowym kontrahentem – kopalnią Lubelski Węgiel „Bogdanka”. Nowe horyzonty. Dziś firma posiada osiem ciągników siodłowych, jeżdżących w podwójnych obsadach. Naczep jest obecnie 15. Tabor jednak stale jest wymieniany na nowy, a park ciągników w firmie powiększany. Ostatnio Podlubelska firma złożyła zamówienie na ponad 20 wywrotek Fliegl. Na zdjęciu: Naczepy „Trans-Maj” na placu przed fabryką firma podpisała nowe kontrakty, których realizacja potrzebuje zwiększenia taboru. Park powiększył się o ponad 20 naczep Fliegl. Na pytanie, jakie były powody, aby wybrać wyroby firmy Fliegl, Józef Majewski odpowiada bez wahania: liczba planowanych kontraktów, cena zakupu, trwałość produktu i warunki gwarancyjne. Wcześniej „Trans-Maj” w „swojej stajni” posiadał jedną naczepę Fliegla. – Nie mieliśmy z nią żadnych problemów. Sprawowała się dobrze – mówi Józef Majewski. Na ostatnie zakupy producent z Turyngii udzielił aż 3-letniej gwarancji. Aby jej dotrzymać podłoga zakupionych naczep została wzmocniona 10-milimetrową warstwą dodatkowej, odpornej na ścieranie, blachy. Przedstawiciele Fliegla bacznie obserwowali proces załadunku węgla i skały płonnej w „Bogdance”. Dopiero po dokładnej analizie procesu załadunku i specyfiki frachtów realizowanych przez firmę ,,Trans-Maj”, podjęli decyzję o wzmocnieniu kufra. Kopalnia w Bogdance na długo pozostanie kluczowym partnerem firmy. – Kontrakty są bardzo stabilne, a płatnik pewny – krótko i przekonująco podsumowuje kontakty z „Bogdanką” Józef Majewski. Jego praca polega głównie na wypełnieniu wyrobisk po kopalniach piasku, żwiru bądź innych zagłębień łupkiem powęglowym, będącym odpadem pokopalnianym. Wyrobiska przykrywa się warstwą humusu i przywraca się pierwotną morfologię terenu. Firma „Trans- Maj” zajmuje się również wieloma pracami związanymi z rekultywacją terenów, także w obszarach chronionych programem „Natura 2000”. Firma inwestuje nie tylko w tabor, ale i w bazę transportową. Do tego celu Józef Majewski zakupił i wyremontował obiekty po byłym Państwowym Ośrodku Maszynowym w Wierzbicy. – Być może w celu dywersyfikacji swojej działalności uruchomię w budynkach byłego POM działalność zupełnie niezwiązaną z transportem – zastanawia się na koniec Józef Majewski. Zbigniew Witamborski Producent z Turyngii udzielił aż 3-letniej gwarancji na naczepy, które kupiła firma „Trans-Maj” 9