Dziennik Polski Gorąca poczta „Kroniki Krakowskiej”

Transkrypt

Dziennik Polski Gorąca poczta „Kroniki Krakowskiej”
Dziennik Polski
Gorąca poczta
„Kroniki Krakowskiej”
W poniedziałek pisaliśmy w „Kronice” o planach zlikwidowania giełdy antyków pod Halą Targową. Oto
głos w tej sprawie naszego Czytelnika.
-Jestem stałym bywalcem niedzielnej giełdy staroci pod Halą Grzegórzecką. Pragnę wystąpić w jej
obronie. To - poza placami targowymi - jedyne autentyczne miejsce handlu bezpośredniego w centrum
Krakowa. Można tu znaleźć wiele interesujących rzeczy. Kupiłem tu sporo starych fotografii naszego miasta,
które zbieram od lat. Tutaj też znalazłem wiele ciekawych książek: właśnie pod Halą odkryłem „Aptekę pod
Orłem” - wspomnienia Tadeusza Pankiewicza o krakowskim getcie. Oczywiście, pod Halą wystawiane jest
wiele tzw. badziewia i szmelcu, ale tak jest na całym świecie. Identycznie wyglądają pchle targi w Paryżu,
Rzymie, Wiedniu czy Brukseli i Budapeszcie. I tam znajdziemy widelce bez zębów, pęknięte lusterka i buty,
które już dwadzieścia lat temu nie nadawały się do użytku. Na podobnej wyprzedaży, historyk sztuki Pierre
Rosenberg wypatrzył zapomniany obraz pędzla wielkiego Georgesa de la Toura. Zniszczone płótno wycenione
było pierwotnie na parę groszy, a potem kupiono je za 11 milionów franków. Było to w Paryżu. Jest oczywiste,
że w wielkich europejskich stolicach oferta pchlich targów jest bardziej atrakcyjna, bo tamte społeczeństwa są
znacznie od naszego bogatsze. Nie zmienia to jednak faktu, iż krakowski pchli targ ma swój urok. Urok
pobudzania w nas żyłki kolekcjonera-myśliwego polującego na ulubioną „zwierzynę”. Pod Halą spotykają się
sprzedawcy-kolekcjonerzy (często posiadają duży zakres wiedzy na temat swych pasji) oraz kolekcjonerzy
kupujący, którzy marzą o uzupełnieniu swych zbiorów.
I niech tak pozostanie.
Inną sprawą jest zapewnienie porządku i czystości w trakcie giełdy i po jej zakończeniu, aby z powodu giełdy
nie cierpieli okoliczni mieszkańcy. I o to apelujmy do władz miejskich, prośmy o podniesienie standardów
handlowania, o skuteczne eliminowanie złodziei i pijaków, o skuteczne sprzątanie i dbanie o porządek na
parkingach i okolicznych ulicach. Pozostawmy jednak unikalny pchli targ w Krakowie tu, gdzie jest!
BOGUSŁAW SONIK, Poseł do Parlamentu Europejskiego
Artykuł ukazał się 26/01/2006 na łamach Dziennika Polskiego w Kronice Krakowskiej w dziale „Listy”