O filmach Piotra Dumały

Transkrypt

O filmach Piotra Dumały
O filmach Piotra Dumay
Krzysztof Biedrzycki
„Kino” 1986, nr 10
Wiele ciekawych rzeczy dzieje si w modej polskiej animacji. Có jednak, skoro tak niewiele o niej si wie do problemu naleytej promocji modego pokolenia artystycznego w ogóle, dochodzi jeszcze trudniejszy
problem promocji filmu animowanego. Tej twórczoci, poza festiwalami, konkursami i rozmaitymi projekcjami,
po prostu si nie pokazuje. Czyby nikt nie by jej rozpowszechnianiem zainteresowany? W styczniu
biecego roku warszawskie Studio Miniatur Filmowych urzdzio pokaz najciekawszych osignie modych
twórców zwizanych z t wytwórni. Zapewniam, e nie byo wród nich utworów chybionych, kady z nich
zasuguje na uwag.: „Portret niewierny” i „Koniec'” Ewy Bibaskiej, „Nie wiem, moe” i „Dalej, dalej”
Tadeusza Ciesielskiego, „Dworzec” Marka Serafiskiego, „Mój dom” i ,,Zwyk podró” Jacka Kasprzyckiego,
oraz wszystkie cztery filmy Piotra Dumay. Chyba niemao, a jeli dodamy do tego ciekawe dowiadczenia
artystyczne innych orodków polskiej animacji, bdziemy mogli powiedzie, e po tej dziedzinie sztuki
moemy si spodziewa wiele. Bylebymy tylko zechcieli j dostrzega.
Ten wstp wyda mi si konieczny, by zaprezentowa kontekst, w jakim powstaje i w jakim funkcjonuje
twórczo Piotra Dumay, jednego z najbardziej obiecujcych realizatorów filmów animowanych. Zrealizowa
on dotychczas cztery filmy: „Lykantropi” (1981), „Czarny Kapturek” (1983), „Latajce wosy” (1984),
„agodna”(1985). Kady z nich jest odmienny. Dumaa nie naley do twórców drcych wci ten sam
problem, rozwizujcych wci to samo zadanie artystyczne. Jest niespokojnym duchem, skonnym raczej
do ryzyka eksperymentu, byleby tylko unikn niebezpieczestwa samopowielania si. Std w jego filmach
rónorodno tematów, nastrojów, sposobu rysowania.
„Lykantropia” oparta jest na groteskowym pomyle: grupa zgodniaych wilków czyha na akomy ksek czowieka; nagle jeden z nich zrzucajc wilcz skór, demaskuje swe czowieczestwo, co go gubi - zostaje
bowiem zjedzony przez dawnych wspótowarzyszy. Po kolei demaskuj si nastpne wilki, kadego z nich
czeka podobny los. Rysunek jest tu bardzo oszczdny - postacie wilków s zaledwie naszkicowane,
elementy ta ledwo zaznaczone cienk kresk. Wszystko po to, by natok szczegóów nie przesoni sprawy
najwaniejszej - przemiany wilków w ludzi. Powrót do ludzkiej postaci okazuje si zgubny, chocia
nieunikniony, natomiast krwawa wilcza uczta trwa jak przedtem, nikt i nic w ni nie ingeruje - zreszt któ
miaby to uczyni, w wiecie „Lykantropii” poza wilkoakami nikogo innego nie ma.
Równie przewrotny jest „Czarny Kapturek”. Tytu nawizuje do znanej bajki, a na sposób jej interpretacji
wskazuje ju w tytule zmiana koloru owego „kapturka”. Film jest demaskacj infantylnego patrzenia na
wiat, pozostajcego przy dziecinnych schematach i przyzwyczajeniach, a przecie dawno pozbawionego
dziecicej niewinnoci i wraliwoci. Demaskacja przebiega na dwóch poziomach - na poziomie rysunku i na
poziomie motywów fabularnych. Plastyka „Czarnego Kapturka” nawizuje do dziecicego sposobu
rysowania. Z czasem jednak dziecicy rysunek zatraca swoj naiwno, staje si coraz bardziej
wyrafinowany, jakkolwiek wci pozostaje widoczny jego prymitywny rodowód. Zmiany plastyczne
przebiegaj równolegle z rozwojem fabuy: dopóki bajka toczy si tak, jak powinna, spogldamy na ni
oczami dziecka. Gdy natomiast ujawnia si jej przewrotno, kreska „doroleje”. W „Czarnym Kapturku”
oprócz bohaterki wystpuj oczywicie : wilk, babcia, leniczy... Ale wbrew pozorom najdrapieniejszy z nich
jest sam Kapturek. aroczno wilka wynika jedynie z regu narzuconej mu gry. Gdy konwencja si zmienia,
gór w nim zdecydowanie bierze chu. Podobnie jak w „Lykantropii” odbywa si tu demaskacj pozorów.
O ile jednak w tamtym filmie pozory chroni ukrywajcych si w wilczych skórach ludzi (zwrómy uwag na
znamienne przestawienie - to nie wilki chroni si w owczych skórach, lecz ludzie w wilczych), demaskacj
skazuje ich na zagad. W tym wypadku demaskacja nic nie zmienia - niewinno okazuje si wcale nie tak
niewinna, co bynajmniej nie przeszkadza jej nadal za niewinno uchodzi. W obu filmach kategori
dominujc jest czarny wisielczy humor, miejemy si z absurdu ukazywanego w nich wiata, a dopiero po
chwili przekonujemy si, e mialimy si z samych siebie.
W nastpnych filmach Dumaa zmieni ton na zdecydowanie powany. „Latajce wosy” to pikna impresja
poetycka, nasycona wieloznaczn symbolik. Film trudny do opisania, niepoddajcy si wyczerpujcej
interpretacji. Gówn rol odgrywa w nim wyrafinowana plastyka. Bogactwo motywów, aluzji, odwoa do
rozmaitych tradycji malarskich sprawia, e mona tu mówi o pewnej „baroków oci” opracowania
plastycznego. Przeskok od ascezy do „baroku” widoczny jest te w warstwie fabularnej. To ju nie
przewrotna bajka, to poetycka opowie o ocalajcej sile mioci. Tytuowe wosy s symbolem lekkoci,
www.filmotekaszkolna.pl
intymnoci, ciepa, wyrywane z gowy bohaterki przez potny wicher, zmieniaj swe waciwoci, staj si
sztywnymi wóczniami, bombardujcymi ziemi. Jednak mio jest w mocy ochroni dwoje ludzi przed
zagroeniem - symbolizowanym przez wiatr i deszcz. Trudno wicej powiedzie o zawartoci fabularnej tego
filmu, i tak powysze zdania raczej banalizuj tre, ni j wyjaniaj. Si „Latajcych wosów” jest ich
nieprzekadalno na jzyk sów. Ten film oddziauje rodkami sobie waciwymi, jak dobry wiersz nie
poddaje si streszczeniu. Podkrelmy zatem jedn cech, odróniajc go od pozostaych filmów Dumay jego optymizm, dostrzeenie w mioci siy ocalajcej. Najlepszym, jak dotd, filmem Piotra Dumay jest
„
agodna”. Tytu i fabua zostay zaczerpnite ze znanego opowiadania Fiodora Dostojewskiego. Reyser
fascynujco przetransponowa monolog wewntrzny bohatera na jzyk obrazów - poza krótkim wstpem film
obywa si bez sów. Rysunek w „
agodnej” jest, podobnie jak w „Latajcych wosach”, „barokowy”
i odwoujcy si do wielkiej tradycji malarskiej (np. w kulminacyjnym momencie uderza wykrzywienie twarzy
bohaterki w grymas Munchowego „Krzyku”). „Barokowo” „
agodnej” podkrela kolorystyka filmu wspógranie rónych odcieni czerni i brzu. Kolory te stwarzaj atmosfer beznadziejnoci, osaczenia
obojga bohaterów. Oddanie tej atmosfery byo trudnym zadaniem, z którego twórca wywiza si znakomicie.
Oprócz wspomnianych wyej rodków plastycznych wykorzysta w tym celu szereg rodków waciwych
tylko sztuce filmowej. Z „duego kina” przej efekty ruchu kamery, szybkich ci montaowych,
kontrastowych zestawie planów. Niektóre ujcia mogy si jednak pojawi wycznie w filmie animowanym:
np. znakomita scena przy stole, który nagle zaczyna si wydua, jakby dla zaznaczenia rosncego
dystansu miedzy bohaterami, wiruje, zmienia ksztat, by wreszcie zosta przewróconym przez
wychodzcego spod niego ogromnego pajka. Istotn funkcje w budowaniu atmosfery „
agodnej” spenia
dwik. Podobnie jak w opowiadaniu zasadnicza akcja ukazana jest w retrospekcjach - tutaj kontrast miedzy
teraniejszoci czuwania ma przy zwokach ony, a przeszoci nieudanego maestwa jest
zaznaczony akustycznie, przeszoci towarzyszy wymowna muzyka Zygmunta Koniecznego (tak zestrojona
z filmem, e niemal si jej nie syszy - co dla muzyki filmowej jest najwyszym komplementem).
Teraniejszo wyznaczana jest cisz odmierzan rytmicznym tykaniem zegara.
„
agodna” jest jednym z najciekawszych osigni polskiej animacji. Jest filmem przejmujcym, a przy tym
mdrym - jako interpretacja klasycznego tekstu i jako próba ekspresji wspóczesnego czowieka. Ciekawe by
byo zestawienie „
agodnej” Dumay z „
agodn” Bressona, a take z przygotowywan przez Andrzeja
Wajd sceniczn wersj tego opowiadania.
Czy moliwe byoby na tym etapie podsumowanie twórczoci Dumay? Cztery omówione tu dzieka s
dopiero jego pierwszymi filmami. Mona w nich jednak zauway par cech charakterystycznych. Przede
wszystkim zwraca uwag niech do koloru, tylko w „
agodnej” obok czerni i bieli pojawia si brz
i czerwie, ale i one s stonowane. Zauwaalne jest czstsze nawizywanie do rónych technik i tradycji
graficznych czy malarskich, niekiedy wrcz cytowanie wielkich mistrzów. Charakterystyczne jest stosowanie
powszechnie znanych symboli czy alegorii - wilk, pajk, wiatr, deszcz. Natomiast konsekwencje mylowe
filmów Dumay wczaj je w tak znamienny dla twórczoci modego pokolenia nurt, który cechuje
permanentna nieufno wobec wiata.
Odbiór tej twórczoci bdzie niepeny, jeli wyizolowa j z dorobku modej animacji, czy nawet z dorobku
modej sztuki w ogóle. Dlatego apeluj - dostrzemy wreszcie twórczo „wyu demograficznego”.
www.filmotekaszkolna.pl