PDF - mityng
Transkrypt
PDF - mityng
ds. FINANSÓW pierwszy poniedziałek m-ca godz. 18 00. ds. INFORMACJI PUBLICZNEJ I WSPÓŁPRACY Z PROFESJONALISTAMI pierwszy czwartek m-ca godz. 18 00 ds. INTERNETU ostatnia sobota m-ca godz. 15 00 ds. LITERATURY drugi czwartek m-ca godz. 18 00 ds. ORGANIZACJI trzeci czwartek m-ca godz. 18 00 ds. ZAKŁADÓW KARNYCH czwarty czwartek m-ca godz. 18 00 prace nad ARCHIWUM - pierwszy wtorek m-ca godz. 18 00 Spotkania KOLPORTERÓW LITERATURY S przedaż Literatury w PIK; każdy Poniedziałek, Wtorek, Czwartek od 1600 —————————— RADA REGIONU AA WARSZAWA ———————–——— W-wa, ul. BRAZYLIJSKA 10 [email protected] www.aa.org.pl/regiony/index013.php Spotkania odbywają się w trzecią sobotę – miesiące nieparzyste Najbliższe spotkanie odbędzie się 19 maja 2012r. o godz. 1500 PUNKT INFORMACYJNO - KONTAKTOWY (PIK) Od pon. do pt. godz. 1600 - 21 00 W-wa ul. BRAZYLIJSKA 10 tel. 22 616 05 68 Poniedziałki - dyżury pełni Intergrupa WSCHÓD Wtorki - dyżury pełni Intergrupa SAWA/MAZOWIECKA - II wt. Środy - dyżury pełni Intergrupa WARS Czwartki - dyżury pełni Intergrupa MOKOTÓW Piątki - dyżury pełni Intergrupa PÓŁNOC ponadto w Soboty godz.2030 – 23 00 grupa LUNA Redakcja Regionalnego Biuletynu Informacyjnego MITYNG: Artykuły archiwalne dostępne są na stronie www.mityng.net PISZCIE DO NAS: [email protected] Teksty i rysunki można też dostarczyć albo wysłać pocztą na adres PIK. Infolinia AA: 801 033 242 MITYNG NUMER 04/178/2012 w w w. a a . o rg . p l , Biuletyn Regionu AAWarszawa w w w. m i t y n g . n e t KALENDARIUM SPOTKAŃ SŁUŻB AA W REGIONIE WARSZAWA INTERGRUPA AA „ATLAS” – trzecia niedziela godz. 1400 spotkania w terenie adres koresp. 08-110 SIEDLCE 2, skrytka pocztowa 24 INTERGRUPA AA „MAZOWIECKA” – pierwsza sobota godz. 15 00 05-120 Legionowo, ul. Ks. Kordeckiego (Kościół na Górce) INTERGRUPA AA „MOKOTÓW” – drugi poniedziałek godz. 18 00 02-672 WARSZAWA ul. Dereniowa 12, Dom Parafialny INTERGRUPA AA „NAREW” – pierwsza niedziela godz. 1700 07-400 OSTROŁĘKA, ul. Goworowska 49, Kościół Zbawiciela Świata (harcówka) INTERGRUPA AA „PÓŁNOC” - druga środa godz. 18 00, 01-188 W-wa,ul. Karolkowa 49a INTERGRUPA AA „SAWA” – ostatnia sobota godz. 1700 03-946 W-wa,ul. Brazylijska 10 INTERGRUPA AA „WARS” – pierwszy piątek godz.18 00 02-532 W-wa, ul. Rakowiecka 61, Kościół A. Boboli INTERGRUPA AA „WSCHÓD”- ostatnia środa godz.18 00 03-946 W-wa ul. Brazylijska 10 ———————— ZESPOŁY SŁUŻB AA REGIONU WARSZAWA —————–—— spotykają się w PIK, 03-946 Warszawa ul. BRAZYLIJSKA 10: Ukazuje się od października 1992 KWIECIEŃ Temat wiodący: Porozumienie - sposób na poprawne relacje. A za miesiąc: Moje pierwsze 24 h Przedruk z relacji 14 Europejskiego Mityngu Służb AA. Wystąpienie inauguracyjne Służba: nasza przyszłość i odpowiedzialność Julio E., Dział Międzynarodowy, GSO Nowy York Dobry wieczór. Mam na imię Julio i jestem alkoholikiem. Jestem zaszczycony i wdzięczny za przywilej zwrócenia się do was dzisiaj wieczorem na początku 14 Europejskiego Mityngu Służb, którego tematem jest "Służba: nasza przyszłość i odpowiedzialność". Droga, która przywiodła mnie tutaj dzisiaj od beznadziejnego pijusa do wdzięcznego członka personelu GSO USA/Kanady. Nie byłaby możliwa bez służby. Służba w mojej trzeźwości jest drogą, którą nie zawsze podejmowałem ochoczo. nie była to także droga, którą sam stworzyłem. Było wielu, którzy wskazywali mi drogę, którzy z mozołem torowali ją. Im i tym, którzy kroczyli przed nimi, jestem całkowicie wdzięczny. We wstępie do "Podręcznika Trzeciego Legatu", później nazwanego Podręcznikiem Służb AA, nasz współ¬założyciel Bill W. napisał: Nasz Dwunasty Krok - niesienie posłania jest podstawową służbą, jaką oferuje Wspólnota AA; jest to nasz główny cel i główny powód naszego istnienia. Dlatego AA jest czymś więcej niż zbiorem zasad, jest Wspólnotą alkoholików w działaniu. Musimy nieść posłanie, w przeciwnym razie zginiemy sami, a ci którzy nie poznali prawdy mogą umrzeć. Dlatego służbą AA jest wszystko, co pomaga nam dotrzeć do kogoś DO UŻYTKU WEWNĘTRZNEGO cd. na str. 3 2 "My, dzieci chaosu, wyzywająco igraliśmy z każdym możliwym rodzajem ognia. . . " SPIS TREŚCI Str. 1 - Służba: nasza przyszłość i od- powiedzialność. Str. 5 - Tradycja IV. Str. 7 - Gdyby nie nasze siostry? Str. 9 - Warsztaty Powierników. Koncepcja Pierwsza. Str. 11 - Konferencja Regionalna. Str. 12 - 12 Koncepcji - wersja skrócona. Str. 14 - Plan Konferencji Regionalnej. Str. 15 - Znaczenie Tradycji AA w życiu domowym. Str. 1 7 - Proste nie znaczy łatwe. BOX 459 2011 Str. 19 - Czarna dupa - Czyli, co Cię nie zabije, to Cię wzmocni. Str. 20 - Drodzy przyjaciele. - Zza krat Str. 19 - Sprawozdanie z warsztatu Grupa AA fundamentem trzech legatów Grupa AA NOWA DROGA - Jadów zaprasza na uroczystoci z okazji III rocznicy powstania grupy Gminny O*rodek Kultury - 28 kwietnia godz. 1 8:00 ul. Jana Pwała II 1 7 MAZOWIECKA II wtorek miesiąca MOKOTÓW 05 - Wspomożenie Tarczyn 12 - Początek Drogi 19 - Odnowa Piaseczno 26 - Belweder i Betania PÓŁNOC piątki SAWA WARS WSCHÓD 03- Szembek, Ostrobramska 04 - Poznańska 38 02 - Międzylesie 17- Poranek, Przemienienie 11 - Wszechświat Piastów 09 - U Maksymiliana 24- Iskierka Wołomin, 16 - U Wincentego 18 - Arka Effatha 25 - Pojednanie 23 - Kresy 30 - Wsparcie Numer kwietniowy będzie przekazany do druku 24 marca 2012 Dyżury telefoniczne w PIK tel. 22 616 05 68 InfoliniaAA: 801 033 242 Materiały zaczerpnięte z książki pt: 23 ,, 12 KROKÓW I 12 TRADYCJI” 22 "Udało się nawiązać ratujące życie porozumienie- między nami nawzajem, z otaczającym nas światem i Bogiem. " Grupa AA fundamentem trzech legatów. Sprawozdanie z warsztatu Warsztat odbył się dnia 11.02.2012 o godz. 15 00 w Pik na Brazylijskiej 10. Zorganizowała go intergrupa "Sawa". Jego temat brzmiał: "Grupa fundamentem trzech legatów AA". Poprowadził go Lechu. Uczestniczyło ponad 15 osób. Na początku przywitaliśmy się modlitwą o Pogodę ducha. Następnie prowadzący wyjaśnił cel tego warsztatu. Celem było przybliżenie mandatariszom tematu wiosennej konferencji, który będzie ponownie omawiany. Chodzi o to by nasi mandatariusze mieli głębszą świadomość dlaczego grupa stanowi fundament AA. Zostały przygotowane pytania pomocnicze do tego warsztatu: 1) Co zrobić, by przekonać dużą część grup AA, że niesienie posłania przez grupę AA to nie tylko mityng? 2) Co zrobić, by docierać do grup AA "stojących na boku" i jak zchęcić je do udziału w życiu wspólnoty AA a) w spotkaniach intergrup, b) w służbach poza grupą dyżury w PiK, na detoksie, w ZK, w spotkaniach informacyjnych o AA, na mityngach innych grup czy podczas warsztatów. Można też było się wypowiadać nie tylko w kwestii tych pytań. Przede wszystkim podkreślano, że na grupie istotna jest literatura AA, której fragmenty z reguły są omawiane w czasie mityngów. Drugi element to służba, dzięki której grupa może działać w zgodzie z 12 tradycjami. Często też mówiono, że dużo zależy od służby mandatariusza, który przekazuje różne istotne sprawy z AA jako całości. Wspominano też dużo o naszych założycielach AA, dzięki którym mamy możliwość do dzisiaj nieść posłanie w każdym miejscu. Stąd ważne są nasze legaty, takie jak zdrowienie, jedność i służba. Poruszano też kwestię problemu ze służbami. Może on być spowodowany częstym brakiem przekazu doświadczeń poprzednich służebnych. Nie pomijano też 12 koncepcji, które też pomagają utrzymać fundament wspólnoty. Na koniec prowadzący zasugerował by na grupach mówić o naszym warsztacie. pożegnaliśmy się modlitwą o Pogodę ducha. Spisała Wanda AA ". . . zdobyliśmy się na odwagę, by uznać każdą grupę za oddzielną całośc. . . " 3 cd. ze str. 1 cierpiącego - poczynając od samego działania w ramach Dwunastego Kroku, od telefonu za dziesięć centów i filiżanki kawy, do Biura Służby Krajowej AA. Całkowita suma tych wszystkich służb to nasz Trzeci Legat. Co zwraca moją szczególną uwagę, to słowa „Wspólnotą alkoholików w działaniu”. Ma to dla mnie podstawowe znaczenie. Moja trzeźwość, w tej chwili, będzie odzwierciedlała i będzie wynikała z tego, jak byłem aktywny w moim życiu w AA. W podobny sposób AA jako Wspólnota, będzie odbiciem tego jak aktywni są jej członkowie, jako Wspólnota musimy nadal nieść posłanie nadziei. Samozadowolenie dla alkoholika może oznaczać śmierć. Dla AA jako całości, oznaczałoby to w zasadzie to samo. Nasze pismo The Grapevine, swój ostatni numer poświęca samozadowoleniu i na okładce jest obrazek mężczyzny spokojnie czytającego na swoim krześle, tyle że to krzesło stoi na środku torów kolejowych. Moim zdaniem, to znakomity obraz. Inna część cytatu z Billa W., która mnie urzeka, to „służbą AA jest wszystko, co pomaga nam dotrzeć do kogoś cierpiącego”. W swoim "egocentryzmie" zawsze czułem. że nie mam nic, czym mógłbym się podzielić lub dać. Miałem szczęście znaleźć życzliwego sponsora, który zauważył, że może jest ktoś, kto nie może zachować trzeźwości, bo nie wie, jak to zrobiłem, że nie piłem tego dnia. Moja droga do dzbanka z kawą również była dobrym nauczycielem. Dzięki tej prostej służbie, której na początku mocno się sprzeciwiałem poczułem, że jestem częścią grupy. Inne możliwości służby poszerzyły moje horyzonty i sprawiły, że poczułem się częścią jeszcze większej Wspólnoty. Nadal muszę koncentrować się na tym, co mogę zrobić i szukać sposobów, jak być przydatnym i maksymalnie służyć moim przyjaciołom bez koncentrowania się na swoich ograniczeniach i nie czyniąc z nich wymówki, że z tego powodu nie uczestniczę w służbach. Są rzeczy, które przychodzą łatwo, inne zadania, które mogą stanowić większe wyzwanie, ale wszystko sprowadza się do tego, aby to, co robię robić najlepiej jak z miłością zauważyłby mój sponsor "to nie chodzi o ciebie". Przez kilka pierwszych lat nie potrafiłem wyjaśnić, dlaczego służba sprawdza się w moim przypadku, ale czułem że "AA sprawdza się dla tych, którzy działają dla AA, jak później usłyszałem z czyichś ust. Tak więc, co z naszą przyszłością i odpowiedzialnością? Cóż myślę, że dla większości z nas jest jasne, że bez pracy służb przyszłość byłaby wątpliwa. Jasne jest także to, że jest to nasza odpowiedzialność. 4 "Żaden Anonimowy Alkoholik nie może zmusić drugiego do czegokolwiek. . . " Wiem, że teraz robię za kaznodzieję dla ludzi. którzy są zaufanymi sługami, ale kiedy myślimy o naszej przyszłości wierzę, że musimy stawiać wyzwania samym sobie bez przerwy sprawdzając naszą wizję przyszłości i to, jak postrzegamy swoją odpowiedzialność. Czy aż tak bardzo przyzwyczailiśmy się do naszych dróg, że nie poszukujemy nowych. Dzięki którym dotrzemy do alkoholika obojętnie gdzie on się znajduje? Kiedy patrzymy w przyszłość powinniśmy być elastyczni jednocześnie nie stając się tak wyluzowani, że nasze metody i nasze posłanie mogą zostać rozwodnione. Powinniśmy zachowywać stabilność nie stając się tak sztywnymi, że nie możemy się zgiąć, aby sprostać zmieniającym się potrzebom alkoholika, który wciąż jeszcze cierpi. Powinniśmy nadal badać nowe drogi współpracy z profesjonalistami działającymi na polu alkoholizmu nie tracąc naszej tożsamości i celu. Powinniśmy znaleźć inne drogi, aby informować ludzi o AA o tym co robimy i gdzie jesteśmy. Musimy rozważyć nowe pomysły, nowe poglądy tak samo jak zrobili to pierwsi członkowie. AA jest częścią tego bez przerwy zmieniającego się świata i tak jak zmienia się świat i sposób w jaki się w nim komunikujemy. AA także powinno wypatrywać znaków na horyzoncie. Są miliony cierpiących alkoholików, którzy jeszcze muszą znaleźć rozwiązanie. Musi być nowa droga, aby do nich dotrzeć. Muszą znaleźć się nowe odpowiedzi na niektóre stare pytania. Przyszłość AA jest w waszych rękach i moich rękach i wszystkich członków AA na całym świecie. Recepta, która działała w przeszłości to "znajdź potrzebę i zrealizuj ją". Ten cel i wizja mogą przenieść nas w przyszłość. Dla tych wszystkich, którzy już pełnią służbę wizja powinna zawierać znajdowanie dróg, aby zaangażować w działanie członków AA. Czyż nie byłoby wspaniałe, gdyby wszyscy członkowie AA mieli możliwość ujrzenia pełnego obrazu służby? Ci którzy wybierają ścieżkę służby będą wzbogacać swoją trzeźwość dziesięcio¬krotnie dzięki witalności całego programu a ci którzy nie wybierają jej będą lepiej poinformowani. Służbą w AA może być wiele rzeczy. Od waszych obowiązków jako delegaci na tym mityngu. do czyszczenia czajnika do kawy w grupie macierzystej, ale wszystko to odgrywa rolę w umożliwieniu tego, aby cierpiący alkoholik wszedł dzisiaj do sali i znalazł to, co ja znalazłem kilka lat temu: posłanie nadziei i cudowne nowe trzeźwe życie. Służba jest tym, co umożliwi alkoholikom znalezienie AA w przyszłych latach. W tym aowskim sposobie życia mamy trzy wspaniałe i trwałe Legaty: Zdrowienie Jedność i Służbę. Są to jednakowo ważne boki trójkąta, ale w służbie moim zdaniem zbiegają się wszystkie. Dla mnie służba to wdzięczność w działaniu. Dziękuję. "Zawsze dzieliła nas od innych tajemnicza bariera, której nie mogliśmy ani 21 przekroczyć ani zrozumieć. " przyjaźni i miłości bywają szklanymi mostami, łatwo się roztrzaskują. Możesz być sam, lecz NIE WOLNO ci być samotny. Samotności nie może być śmiertelną raną w twoim sercu. Tylko ty możesz coś zmienić. Musisz swoją miłością i trzeźwością budować pomosty ku innym. Pomosty miłości i trzeźwości potrzebują dużo cierpliwości, ale to się opłaca. Na nich leży twoje… i moje szczęście. Niestety wśród nas przebywają ludzie, którzy wciąż cierpią. Każde niepowodzenie powiększa katastrofę. Najdrobniejsze cierpienie powoduje panikę. Przyzwyczaili się wszyscy dramatyzować. Nie zapominaj o istnieniu dobra, które każdego dnia życia trzeźwości, może przynieść ci radości. Są tysiące małych spraw, na które w pijanym życiu, nie zwracałeś uwagi. Nie psuj swoich dni złym humorem, za wczorajszy pijany dzień kwaśną miną cierpiętnika. Żadna noc nie może być taka czarna, żeby nie można było odszukać choć jednej gwiazdy. Pustynia też nie może być tak beznadziejna, żeby nie było można odkryć oczy. Pogódź się z życiem, takie jakie ono jest. Zawsze gdzieś w trzeźwym dniu, czeka jakaś mała radość. Istnieją kwiaty, które kwitną nawet w zimę. Zawsze i wszędzie w każdej społeczności i przy każdej pracy, przychodzi taki moment, kiedy masz wszystkiego dość. Wydaje ci się, że dłużej tego nie wytrzymasz. Praca, która na początku napawała cię takim zapałem, staje się nużąca. Ludzie, z którymi zaczynałeś, pełen podziw wobec nich, okazuję się nie znośnymi. Jeśli ulegasz tym nastroją, staniesz się dla innych człowiekiem bez wartość, niezdatnymi do niczego. Szczęście i sukcesy będziesz miał dopiero wtedy, gdy nauczysz się, że trzeba wytrwać. Za dużo mówi się dziś o sile pieniądza, a zbyt mało o sile woli, o sile by wytrwać. Za dużo mówi się dziś o sile pieniądza, a zbyt mało o sile woli, o sile by wytrwać. To tajemnica wszystkich zwycięstw. Z tego miejsca, z okazji zbliżających się świąt Bożego Narodzenia, Życzę sobie i wam pogody ducha przez cały koleiny rok, oraz wytrwałość, która prowadzi do zwycięstwa w każdym trzeźwym dniu. Sylwia AA Kamczatka 20 "We wspólnocie zaczynamy uczyć się stosunków z rozumiejącymi nas ludźmi. . . " rozpocznę terapię, znalazłem też dobrego terapeutę. Zarejestrowałem się w urzędzie pracy, codziennie wysyłam cv i chodzę na rekrutacje. W międzyczasie łapie różne dorywcze fizyczne prace. Od jakiegoś czasu prowadzę miting, również piszę do naszego biuletynu i tłumaczę Grapevine. Chodzę do kościoła i modlę się do Boga, wiem że chce dla mnie dobrze. Dużo tego wszystkiego, ale wiem też że to konieczne aby się nie załamać. Upokarzające jest dla mnie to, że nie mam z czego żyć, że muszę pożyczać pieniądze aby pojechać do córki. Straciłem wszystko, jestem życiowym bankrutem ale się nie poddaję. Alkohol nic nie zmieni. W międzyczasie poznałem dużo życzliwych i pomocnych ludzi w AA. Z niektórymi z nich spotykam się po mitingu. To miłe gdy dzwonią pytając z zainteresowaniem co dziś u mnie słychać. Powoli buduję siatkę znajomych. Muszę przestać żyć przeszłością choć to bardzo trudne. Muszę teraz zadbać o siebie zamiast żyć czyimś życiem. Wszystko to wiem, ale rozum swoje a serce swoje. Stąd we mnie duży wewnętrzy konflikt i wciąż dużo bólu, żalu i tęsknoty. Boję się czy uda mi się odbudować swoje życie. Staram się pamiętać że nie ma wczoraj, nie ma jutra. Jest dzisiaj. Staram się żyć uczciwie i nabierać do siebie szacunku. Mam nadzieję, że z Bożą pomocą wstanę z kolan. Drodzy przyjaciele że często czujesz się samotny? Jakbyś żył na wyspie, a stały ląd z innymi ludzkimi był bardzo daleko od Ciebie. Nie ma żadnej łączności między wami. Masz listonosza, sprzedawczynię przy kasie w sklepie i właściciela domu, który przychodzi regularnie po czynsz. Jednak radości nie masz rządnej. Dawniej, być może było inaczej. Byłeś dzieckiem otoczonym ciepłem i miłością w rodzinie. Byłeś młody, beztroski i wesoły wśród rówieśników. Dawniej w radosnym kręgu przyjaciół, szczęśliwy bliskością kochanego człowieka. Jednakże mosty - Zza krat Tym razem, aby do was napisać, nie potrzebowałam już żadnej zachęty ani wsparcia. Po prostu już nie jestem sama, bo mam was i dlatego zapragnęłam podzielić się z wami spostrzeżeniem, a mianowicie: siedzę w celi, przeglądając wszystkie mitingi, jakie obecnie posiadam, uświadomiłam sobie coś bardzo istotnego. Każdy z nas w mniejszym lub w większym stopniu, poznał smak samotności, cierpki smak. Czy nie masz wrażenia Boże, użycz mi pogody ducha… "Członek AA musi podporządkować się regułom, dzięki którym może wrucić do zdrowia" TR A D YCJA IV KAŻDA GRUPA POWINNA BYĆ NIEZALEŻNA WE WSZYSTKICH SPRAWACH, Z WYJĄTKIEM TYCH, KTÓRE DOTYCZĄ INNYCH GRUP LUB AA JAKO CAŁOŚCI Mam na imię Grzegorz, jestem alkoholikiem i narkomanem Przez ponad siedem lat abstynencji uważałem, że Tradycja IV pozwala grupie na wszystko, albo prawie wszystko co sumienie grupy sobie zażyczy –cz aby na pewno? Gdzie jest ta cienka linia, od której grupa powinna podporządkować się wspólnemu celowi?) Czy pamiętam jaki jest główny cel Wspólnoty AA? Okazało się, że jest on ściśle powiązana między innymi z Tradycjami I, II, III,V,VII itd Jeżeli grupa nie działa dla wspólnego dobra, jej liderzy są grupą trzymającą władzę, nowicjusze mają się podporządkować, pieniądze z kapelusza są przeżerane lub co gorsza przeznaczana na opłatki lub inne zbędne rzeczy, to zapewne taka grupa działa na szkodę Wspólnoty. Przypomina pijącego alkoholika, który robi co mu się żywnie podoba nie patrząc na innych. Ktoś powie, że każda grupa może robić co chce jeżeli, tak postanowiło sumienie grupy i pewnie ma rację, tylko jak się to się ma do innych Tradycji. Przypomina mi to mnie samego, kiedy piłem, robiłem co chciałem, kiedy byłem w abstynencji robiłem, co chciałem, a kiedy zacząłem wdrażać w życie Program i Tradycje, to poczułem wolność, nie samowolę i dobre samopoczucie. Każdy musi przestrzegać jakiś zasad moralnych i norm społecznych, ja i moja grupa również. Tradycja IV jest kolejna tradycją która strzeże Wspólnotę przed takimi typkami jakim ja byłem: samolubny, samowolny, kochający tylko siebie, z dłuższym stażem abstynencji, który był niejednokrotnie argumentem na wymuszenie swojego chorego „ja” na grupie. Mało mnie interesował główny 5 6 "Stwierdza ponadto, że nie może utrzymać tego bezcennego daru, jeśli nie podzieli się z innymi. " cel grupy, jakim jest niesienie posłania alkoholikowi, który wciąż jeszcze cierpi, bardziej byłem zainteresowany ciastkami na grupie, zrobieniem wigilii za pieniądze Wspólnoty itd.- takie sobiepaństwo A na „zewnątrz”, czy sąsiedzi pozwolą, abym puszczał głośno muzykę po 22.00? – pewnie że nie! Jeździłem bardzo długi czas samochodem nie przestrzegając przepisów ruchu drogowego z ograniczeniami prędkości włącznie, tak jak ja sam bym był uczestnikiem ruchu, a inni kierowcy będą tolerować moje zachowanie na drodze. Okazało się że nie, nie tolerują i po czasie zdałem sobie sprawę, że działałem na szkodę wszystkich uczestników ruchu drogowego. W moim domu również nie mieszkam sam, mieszkam z żoną i dziećmi. Każdy jest niezależny pod wieloma względami, ale wszyscy żyjemy pod jednym dachem i każdy oprócz swojej niezależności patrzy jak wpłynie to na naszą wspólną całość. Pozdrawiam z Opola Komisja Literatury Służby Krajowej AA zwraca się z prośbą o dzielenie się doświadczeniem w tematach takich jak : „Moja grupa macierzysta” „Duchowość w AA”. Spisane doświadczenia można wysyłać na adres e-mail [email protected] i adres biuletynu „Zdrój”. Zwracamy się tak że z prośbą o nadsyłanie swoich historii osobistych do trzeciego wydania książki „Anonimowi Alkoholicy” Komisja Literatury Służby Krajowej AA prosi, aby historie osobiste polskich AA proponowane do zamieszczenia w kolejnym, polskim wydaniu „ Anonimowych Alkoholików” spełniały następujące warunki: • historia osobista ma ukazać własną drogę upadku, czyli rozwój choroby alkoholowej, ma ukazać własną bezsilność wobec alkoholu. Powinien tak że być zaakcentowany moment zwrotny w życiu /otrzymane posłannictwo AA/. Przede wszystkim ważne jest ukazanie procesu trzeźwienia, czyli rozwoju duchowego w oparciu o program 12 Kroków AA. • historia osobista ma być całkowicie anonimowa. Autor ma być nie identyfikowalny. W tym celu historię osobistą należy opatrzyć pseudonimem lub innym imieniem oraz w tekście pozmieniać nazwy miejscowości itd. Komisja Literatury zastrzega sobie prawo doboru historii osobistych ". . poświęcenie dla indywidualnego alkoholika oznacza zachowanie życia. . . " 19 C zarn a d u p a – c z yli c o C ię n ie z a b i je t o C ię wz m o c n i. z Wami ponieważ Chciałbym podzielić się swoimi doświadczeniami czuję się bezsilny. Bezsilny nie tylko wobec alkoholu ale i wobec przeciwności losu. Mówi się, że każdy alkoholik musi osiągnąć swoje dno aby mieć motywację do trzeźwienia. Myślałem, że moje dno to diagnoza specjalistów z poradni leczenia uzależnień, która szczerze powiedziawszy nie była dla mnie zaskoczeniem. Przez kolejne 2,5 roku starałem się trzeźwieć sam ale sami wiecie jaki skutek przynosi samotna walka. Nie zapiłem ale byłem kłębkiem nerwów. W końcu z poczuciem totalnej porażki trafiłem do AA. Nie podobało mi się ale instynkt samozachowawczy (teraz to nazywam Siłą Wyższą) kazał mi się tego trzymać. Nie piję od 4 lat. Rok temu rozpadło się moje małżeństwo. Żona doszła do wniosku, że przerosła ją moja choroba i że chce być szczęśliwa. Staram się ją zrozumieć, choć ślubowaliśmy „w zdrowiu i w chorobie”. Musiałem wyprowadzić się z domu. Zmieniłem miasto. Zaczynam wszystko od początku i nie mogę się z tym pogodzić. Codziennie myślę o córce która ma 4 lata i którą odwiedzam raz na 2-3 tygodnie ze względu na odległość. Chciałbym to ratować ale nie mam na to wpływu – Niech się dzieje wola Twoja, a nie moja Panie. Jakby tego było mało, niedawno straciłem pracę i jest mi bardzo ciężko. Nie chcę się jednak użalać, chcę Wam powiedzieć co robię aby to wszystko przetrwać. Szukam pomocy, bo wiem, że Bóg pomaga przez innych ludzi i pomaga tym którzy coś robią. Często chodzę na mitingi, znalazłem sponsora który temperuje moją niecierpliwość, spotykam się z księdzem który specjalizuje się z sprawach rodzinnych, odwiedzam psychologa dziecięcego aby dowiedzieć się jak mogę unormować relację z córką, niebawem 18 ". . . warunkiem bezpieczeństwa emocjonalnego jest zasada wzajemnego dawania i otrzymywania. . . " zmieniać na lepsze. Nie potrafię Narzędzia duchowe które otrzymałem powiedzieć dlaczego tak się działo ani są bezużyteczne gdy je ignoruję. Gdy w jaki sposób robienie rzeczy takich przestaję działać po swojemu i jak bycie w miejscu i o czasie w zaczynam robić tak jak opisuje nasza którym powiedziałem że będę miało literatura i wg wskazówek sponsora okazać się mieć ogromny wpływ na doświadczam ulgi, od siebie samego. moje życie. Świat wygląda przyjaźniej, moje życie Co ma wspólnego uścisk dłoni czy staje się lepsze. Dziś staram się robienie kawy z trzeźwością? Dla pamiętać aby nie komplikować. mnie to kwestia Popełniam wiele drugorzędna. Myślę że błędów, które Miałem szczęście. esencją programu i przypominają mi o powodem dzięki pokorze. Daleko mi do Byłem gotowy doskonałości ale nie któremu moje życie zmieniło się na lepsze muszę być doskonały. aby słuchać jest fakt, że ważne jest Życie ciągle się toczy. to co robiłem, a nie to Wiele dobrych rzeczy, i miałem wolę wiele złych i sporo co czułem czy myślałem. W końcu gdzieś pomiędzy nimi. mnie oświeciło, że aby przyjąć poKiedy robię co do mnie wszystkie frazy, należy, nie muszę się sentencje i sugestie moc którą ofero- martwić co będzie gdy dotyczą działania które już skończę swoją mam podejmować. Nie wali Ci dziwnie część. Nie ja tutaj potrafię przypomnieć rządzę. Mogę zmierzyć szczęśliwi ludzie. sobie czy kiedykolwiek się z lękiem z wiarą w usłyszałem coś czego Siłę Wyższą która nigdy nie byłbym w stanie zrobić. mnie nie opuściła. Mogę też więcej Oczywiście musiałem mieć gotowość wnosić do życia niż brać. To takie aby robić to dokładnie. To była ta proste. trudna część – Proste, nie znaczy łatwe. Nie lubię podawać ręki witając Scott N. się. Na dużych mitingach ostatnią Ames, Iowa rzeczą na jaką mam ochotę to zabieranie głosu jednak to robię. Te czynności nie zależą od tego co ja myślę czy czuję, tylko od tego że je po prostu wykonuję. Momenty kiedy walczę to momenty gdy zapominam aby nie komplikować. ". . . nie możemy żyć samotnie z gnębiącymi nas problemami. . . " Gdyby nie nasze siostry? Kiedy przychodzi nowicjusz na swój pierwszy mityng, prawie za każdym razem znajdzie się „witający”, który opowie historię o tym: jak to Bill W. zaczął rozmawiać z dr. Bobem S. - jak nie pić, i od tego momentu datuje się pierwszy mityng AA. Do tej pory nie zwracałem na to uwagi. Tę historię znam w krótkiej i w dłuższej wersji też. Umknęło mi jednak coś dość ważnego, co do tej pory wiedziałem, może bardziej podświadomie, a może wypierałem z powodu swoich uprzedzeń. Porządkując szafkę z moją literaturą wyciągnęła mi się dawno kupiona ulotka, jeszcze wydana przed 1995 rokiem, a więc nie do końca koszerna. (obecnie jest częścią książki pt. "Doktor Bob i dobrzy weterani") Lubię ją oglądać bo jest taka prosta, mało wygładzony tekst, ma plamy i jest pokreślona ołówkiem. Tytuł: „Ostatnie wystąpienie Billa i Boba”. Otworzyła mi się na tej właśnie historii - jak doszło do pierwszego mityngu pomiędzy dwoma alkoholikami. Billem Willsonem a doktorem Robertem Holbrookiem Smithem, zwanym żartobliwie Bobem i czytam: Opowiada dr. Bob. (Bill) …Zdawał sobie sprawę, że mógłby uniknąć kłopotów i swojego obsesyjnego stanu, gdyby spotkał drugiego alkoholika, także chcącego nie pić, aby móc z nim porozmawiać. W hallu hotelu Mayflower zobaczył na tablicy telefon do proboszcza Waltera Tunksa – naszego przyjaciela, zadzwonił do niego i poprosił go, o kontakt z jakimś członkiem Grupy Oxfordzkiej. Proboszcz dał mu zatem listę dziewięciu, czy też dziesięciu członków tego stowarzyszenia. Bill zaczął do nich dzwonić, ale bez sukcesu. Jednych nie było bo wyjechali, inni byli akurat na towarzyskim przyjęciu, albo w złym humorze …czy coś w tym rodzaju. Bill zbliżał się do końca podyktowanej mu listy, gdy jego wzrok padł na nazwisko pani Seiberling-naszej drogiej przyjaciółki Henrietty. Bill zadzwonił do niej i opisał swój stan. „Niech pan natychmiast do mnie przyjedzie” – odpowiedziała. „Zjemy razem obiad”. Podczas obiadu Bill opowiedział jej wyczerpująco swoją historię, zaś Przy końcu Henrietta stwierdziła: „Mam dla pana kogoś odpowiedniego”. Zadzwoniła do mojej żony Anny, (opowiada Bob)mówiąc iż poznała kogoś, 7 8 ". . . zachowanie wspólnoty jest warte nawet największych poświęceń osobistych. " kto mógłby mi pomóc i że powinniśmy się natychmiast spotkać. „Może nie dzisiaj, odpowiedziała moja żona”. Henrietta jednak nie ustępowała. „Niech się spotkają dzisiaj. Wiem że to pomoże Bobowi”. Anna starała się jednak odłożyć to spotkanie, ale Henrietta była nieugięta. Anna zwierzyła się jej w końcu, że opuściły ją już wszystkie siły i jest w bardzo kiepskim stanie, związanym z moim alkoholizmem. Ostatecznie wizyta została ustalona na następny niedzielny dzień, zresztą DZIEŃ MATKI. Złożyłem żonie obietnicę, że z nią pójdę, ale tak naprawdę to serdecznie żałowałem, że idę. Nie miałem ochoty rozmawiać z jakimś głupcem czy niewiadomo z kim. „Obiecałem ci, że pójdę, ale skończymy to, jak najszybciej można” – powiedziałem Annie. Rzeczywistość okazała się inna. Spotkaliśmy się o siedemnastej a skończyliśmy kwadrans po dwudziestej trzeciej. Ja po przeczytaniu opisu tej historycznej chwili doznałem olśnienia! Czyżby AA nie powstało w ogóle, gdyby nie dwie uparte al - anonki? Nie żartuję, czytałem, że w USA zbadano, że najwięcej alkoholików trafiło do AA z „polecenia” swoich najbliższych. Nie tylko żon. Również przyjaciół. W innych publikacjach z kolei doczytałem się, że: „żadna, nawet najlepsza publikacja, książka czy agitacja nie nakłoni skuteczniej do AA niż przyjaciele AA”. Czemu więc nie słyszałem dotąd o mityngu informacyjnym z okazji np.: 5 rocznicy grupy? Może oprócz tortu zaprosić kościelnego, sprzątaczki kościoła, może dozorczynię z mojego bloku, może sprzedawcę ze spożywczego, który nieźle na mnie zarobił przez lata picia – powinien być trochę wdzięczny i przyjść! Może grupy AA zbyt się zamknęły w sobie? A może tylko ja? Fakt, na „wyjazdach” to się spotyka miejscowych urzędników na rocznicach. Ale tu w mieście? Czasem tylko ksiądz jedynie wpadnie pokropić i to rzadko. No! Na Ostrobramskiej to ksiądz, nawet fajny kawał opowiedział. O Gaździe i turyście. Kilka grup głosowało też, czy otworzyć mityng AA, żeby mogły przyjść osoby spoza AA na rocznicę, czy nie. Nie zawsze otwierano. Może zmienił się nasz główny cel? Wracając do mojej starej broszury, chciałbym jeszcze kilka zdań przepisać, bo wydają mi się ważne w związku z tematem naszej Konferencji Regionalnej. Opowiada, nadal dr. Bob o swoim pierwszym spotkaniu z Billem W.: Bill swoje myślenie nastawił na kierunek służby. Ja – nie. Nie mogłem zrozumieć, co się ze mną dzieje. Robiłem przecież wszystko to, co mi inni przyjaciele radzili. Sądziłem ponadto, że czyniłem to szczerze. Nadal wszakże nadmiernie piłem. Jednak pamiętnego, niedzielnego spotkania, Bill powiedział mi coś, czego mi oni nie powiedzieli: ”SPRÓBUJ POMÓC KOMUŚ INNEMU” pozdrawiam - lechu02 "Narastanie uraz i pretensji grozi utratą jedności i zagubieniem naszego 17 naczelnego celu. " Proste nie znaczy łatwe. Czyli co parzenie kawy ma wspólnego z trzeźwością? BOX 459 2011 Tłunaczenie nieautoryzowane B. Na początku mego trzeźwienia nie potrafiłem uznać mądrości wiszących na ścianach w salach mityngowych. W pogardzie miałem te wszystkie „prawdy objawione” oraz ludzi którzy je głosili. Wątpiłem również w to, że te proste frazy mogłyby w jakikolwiek sposób pomóc mi zmienić moje życie, które stało się pobojowiskiem. Mnie to nie dotyczyło. Ja byłem inny, a moje problemy były większe. Nie wierzyłem w to w jaki sposób „nie komplikuj”, „jeden dzień naraz”, „daj czas czasowi” czy „działaj powoli ale działaj” miałyby polepszyć moje życie. Nawet jeśli innym uczestnikom mityngów to się najwyraźniej udało. Na szczęście, stanąwszy w końcu w drzwiach AA nie miałem już więcej odpowiedzi. Czułem się totalnie pokonany. W dużej części dlatego, że alkohol nie był już dla mnie ambrozją, która uspokaja myśli i pomaga znosić niedogodności życia. Prawdę powiedziawszy, picie zaczęło przynosić zgoła odwrotny efekt. Pijąc nie potrafiłem już uciec od siebie co było mym głównym celem. Myśli pędziły. Picie doprowadzało mnie do obłędu, jednak było jedynym rozwiązaniem jaki do tej pory miałem. Myślę, że to był moment mojego życia, który mogę nazwać punktem zwrotnym. Miałem szczęście. Byłem gotowy aby słuchać i miałem wolę aby przyjąć pomoc którą oferowali Ci dziwnie szczęśliwi ludzie. Oczywiście, że pewne rzeczy które słyszałem wydawały się głupie i na mój rozum nie miały nic wspólnego z byciem trzeźwym. Niemniej, wykonywałem je. Byłem już zbyt zmęczony aby walczyć i nie miałem lepszego pomysłu na siebie. Znalazłem sponsora, grupę macierzystą, parzyłem kawę, witałem, sprzątałem po mitingu, modliłem się rano i wieczorem, czytałem Wielką Księgę, realizowałem program 12 Kroków, codziennie dzwoniłem do sponsora, chodziłem na mitingi i jeszcze raz mitingi. W jakiś sposób moje życie zaczęło się 16 "Wymuszanie od innych nadmiernej uwagi, może wzbudzić w nich niechęć. " grilla, nic się nie udaje. Każdy z domowników żyje swoim życiem, brak jakiejkolwiek jednomyślności. Jakże fajnie mogłoby być, gdyby każdy dawał do domu to, co potrafi najlepiej. Obawia się, że w domu pojawia się "trawka". Nie można się porozumieć bo wszyscy kłamią. Żona stale przyjmuje postawę za dziećmi, jest wyraźnie manipulowana. Ważne okazało się spojrzenie na życie rodzinne poprzez 12 tradycji. Jasno widać brak spójności działań, niechęć do dialogu, materializm. Wiele nowych wartości zostało wprowadzone w innej rodzinie. Było ciężko, ale gdy przyjaciel przestał pić zmieniły się stosunki w domu. Kiedyś syn chciał uciekać z domu, bo jedynym autorytetem była wola ojca. Dzisiaj ma być tak jak chce Bóg, nauczyli się dialogu. Przekonał się o miłości dzieci, które odwiedzały go szpitalu pełne czułości. Warto żyć inaczej, bez alkoholu. Warsztaty wytworzyły chyba specyficzną atmosferę bo usłyszeliśmy słowa, że rodzina to Bóg. Chwilę potem ktoś inny wspominał, że był dosyć daleko od religii, a jednak chodzili z dziećmi do kościoła. Później to się rozwiało; jeden z synów wybrał w szkole etykę zamiast religii. W innej wypowiedzi mogliśmy odnaleźć Boga z 2 tradycji. Jeśli jest zgoda i porozumienie, możemy mówić o sumieniu grupy i oczekiwać, że Bóg jest z nami. Jeśli brak porozumienia to możliwe, że odwróciliśmy się od Boga / człowieka /. Nasze racje okazały się ważniejsze niż miłość. Nie bez przyczyny egoizm i egocentryzm, koncentracja na samym sobie jest wskazywana w Wielkiej Księdze jako przyczyna wszelkich niepowodzeń. Warto pokusić się i odnaleźć nowy sposób pojmowania uczestnictwa w świecie swego Boga. To nie podpisane papiery stanowią o rodzinie a jedynie pragnienie życia w niej i dla niej. Nikt nie lubi być oszukiwany albo żyć w piekle wzajemnych wymówek. Każda rodzina ma swój klimat i zwyczaje. Nie wolno wchodzić do cudzego domu bez szacunku dla tego domu. Nie wnosi się swojego Boga do cudzego kościoła. Kto wie, czy nie bardzo ważne jest przekazywanie tradycji rodzinnych młodszym pokoleniom, zaufania do partnera. Świadomość miłości jest najcenniejszym darem jaki możemy przekazać. Musimy przy tym pamiętać, że fakt pewnego funkcjonowania rodziny nie może być nakazem dla innej. - Podejdź do płota, jako ja podchodzę. Jeśli nauczymy się dysponować tym co mamy, to pewnie nie będziemy musieli żyć na koszt innych. Osiągnięcie wyższego statusu jest często opłacane rezygnacją z własnych zasad życiowych. Choćby bogaty małżonek. Zdarza się, że pragniemy bogactwa aby uniezależnić się od Boga. Warto też pamiętać, że rodzina to nie małpy w klatce, nie potrzeba rozgłosu. Nie wszyscy w rodzinie są szczęśliwi mając alkoholika. Na koniec pamiętając, że zarówno grzech jak i miłość są wynikiem dobrej współpracy, poszukujemy w sobie takich intencji, by nasze działanie mogło być naszym darem dla naszego Boga. ". . . od samego początku naszej wspólnoty największym problemem było to, by jak 9 najlepiej współżyć i współdziałać. " Warsztaty powierników. Koncepcja pierwsza. Najwyższe uprawnienia dla służb AA w Polsce powinny zawsze mieć oparcie w zbiorowym sumieniu całej naszej wspólnoty, wobec którego służby ponoszą ostateczną odpowiedzialność. Pytania: 1. Co rozumiem pod pojęciem „ zbiorowe sumienie Wspólnoty AA jako całości?” a sumienie zbiorowe regionu, intergrupy, grupy AA? 2. Czy potrafię tą wiedzę przekazać innym a jeżeli byłaby taka potrzeba czy potrafię przekonać innych (grupę, intergrupę, region) i istocie i ważności „ słuchania” tego zbiorowego sumienia w życiu Wspólnoty AA? 3. Jak rozumiem, że najwyższe uprawnienia (władza) służb AA powinny mieć zawsze oparcie w sumieniu zbiorowym wspólnoty? 4. Jak rozumiem, że służby AA ponoszą ostateczną odpowiedzialność wobec tego sumienia zbiorowego? 5. Czy „ wspólne sumienie” działa w mojej grupie (intergrupie, regionie, Służbie Krajowej? Podaj przykłady. 6. Czy odbywamy spotkania sumienia grupy, intergrupy, regionu (np. inwentury czy mitingi robocze) i zachęcamy wszystkich AA do uczestnictwa w nich? 7. Czy przekazujemy poglądy tego sumienia zbiorowego na spotkaniach intergrupy, regionu, Służby Krajowej? W jaki sposób? 8. Czy moja grupa, intergrupa, region stosuje się do sugestii płynących ze struktur AA (z intergrupy, z regionu, od Służby Krajowej)? Warsztat prowadził Witek, powiernik z 10 "Dzięki wierze i pracy zdołaliśmy budować na fundamencie naszych doświadczeń naszej wspólnoty. " Regionu Łódź. Zbiorowe sumienie Wspólnoty AA (regionu, intergrupy, grupy AA) jest wypracowywane. By „usłyszeć” głos sumienia zbiorowego w jakiejkolwiek kwestii należy dzielić się z innymi pełną informacją oraz osobistymi sposobami widzenia omawianych spraw. Postępowanie zmierzające do osiągnięcia wspólnego poglądu na jakąś sprawę wymaga otwartości wypowiedzi i wysłuchania głosu mniejszości. A przede wszystkim przestrzegania Tradycji AA. Inaczej mówiąc, „sumienie zbiorowe” oznacza, że wszelkie istotne informacje w konkretnej sprawie zostały rozważone, wszystkie punkty widzenia przedyskutowane, zanim podjęto decyzję. Nie koniecznie musi być wypracowane, niekiedy potrzeba czasu na wykształcenie się uzgodnionego poglądu. Działania Wspólnoty AA (regionu, intergrupy, grupy AA) w kwestiach drażliwych postępują wolno- zniechęcająco do formalnych ruchów (np. głosowań), zanim nie pojawi się klarowny sens działania, który uzyskał poparcie znaczącej większości. Głos „sumienia zbiorowego” powinien być przekazany do wiadomości członkom Wspólnoty, i wracać. Podejmowane decyzje są kompromisem, nie są one ostateczne. Głos zbiorowego sumienia, w miarę nabywanych doświadczeń, będzie w ocenie niektórych spraw zmieniał się. Są sprawy w rozwiązaniu których nie ma jednej „prawdy”. Głos sumienia zbiorowego znajduje także swoje odzwierciedlenie w strukturach AA i w uprawnieniach przyznanym służbom AA na poszczególnych poziomach struktur naszej Wspólnoty. Członkowie Wspólnoty powinni wiedzieć, z czego wynikają i w czym mają oparcie uprawnienia dla naszych służb. Na to pytanie odpowiada Koncepcja Pierwsza. Uprawnienia są przekazywane (grupa AA, intergrupa, region, Służba Krajowa, świat). I przed tym sumieniem zbiorowym służby AA ponoszą całkowitą odpowiedzialność. Sumienie zbiorowe powinno być jedyną i ostateczną wyrocznią we wszystkich sprawach AA. "Ilekroć ktoś próbuje narzucić innym swe własne instynkty, 15 zawsze kończy się to nieszczęściem. " Z n a c z e n i e Tr a d y c j i A A w ż y c i u djestoniemdo oopisania. w y Wraz m z żoną i Podstawą do tego artykułu stały się zapiski sporządzone w czasie warsztatów odbytych w PIKu na Berezyńskiej 17 w sobotę 4 09 2004 roku. Było nas niewielu uczestników. Czyżby temat był zbyteczny? - mam wątpliwości. Przecież na mityngach ciągle słyszę o kłopotach rodzinnych, nieporozumieniach w domu. A może fakt wypowiedzi na mityngu jest na tyle skuteczny, że już nie trzeba nic zmieniać w stosunkach domowych? - O tym niech myślą Ci, co nie przyszli. My, po krótkim wprowadzeniu w tematykę tradycji usłyszeliśmy przestrogę aby nie lekceważyć anonimowości. Jeden z kolegów powiedział, że choć od chwili zaprzestania picia stosunki w domu się wyraźnie poprawiły to zdarzały się nieprzyjemne kontakty z ludźmi spoza AA nie potrafiących sobie wyobrazić zmian w postawie. W domu atmosfera dziećmi tworzą pewną całość, w takiej rodzinie chce się przebywać i dla niej trudzić. Następny kolega na prośbę syna ma gdzieś jechać. Ważne by sobie pomagać, jego sytuacja rodzinna jest trudna. Nie wie jak będzie dalej z żoną, nie ma oczekiwań lecz dla dzieci musi być stale gotowy. Dzisiaj jak nigdy zdaje sobie sprawę, że w nieporozumieniach rodzinnych nie ma wygranych, są jedynie przegrani, pokaleczeni, szczególnie dzieci, choć i on źle się czuje. Ciekawą propozycję przedstawił kolejny uczestnik. W tradycjach zamienił słowo - wspólne dobro - na rodzina itd.. itp... W ten sposób powstał dla mówiącego nowy, ciekawy program postępowania. Następny kolega, znany z nerwowego charakteru, taki raptus i choleryk zmienił się na tyle, że ktoś w rodzinie chwalił się, że jak ojciec został aowcem to nic go nie rusza. Wiele trudności napotyka nasza koleżanka. W domu piją, nie dają potrzebnego wsparcia. Czasami dodatkowe parę groszy sprawia, że samopoczucie się polepsza, ale zbyt rzadko. Domownicy potrafią śmiać się nawet z prób modlitwy, ma kłopoty ze snem. Powierza Bogu swoje kłopoty, szanuje zwyczaje innych ale jednak zadowolenia w życiu brakuje. Jeden z synów pokazał, że można się zmienić - ale to mało. Trudno żyć z rodziną innemu uczestnikowi warsztatów. Chciałby zorganizować chociażby 14 "Jednoczyliśmy się zawsze po to, aby sprostać kryzysom i twórczo zmierzyć się z porażkami. " XXXVII Konferencja Służb Regionu ANONIMOWI ALKOHOLICY REGION WARSZAWA 21 kwiecień 2012r. Miejsce spotkania: Łomianki ul. Staszica 2 Integracyjne Centrum Dydaktyczno-Sportowe Temat: Grupa AA fundamentem Trzech Legatów AA PROGRAM KONFERENCJI 09:00 Rozpoczęcie akredytacji 10:00 Otwarcie Konferencji - odczytanie tekstu „Jestem odpowiedzialny” i wstępu do Karty Konferencji (przypomnienie do czego powołana jest Konferencja i czym powinna się zajmować), oraz wybór Komisji liczenia głosów Przywitanie gości 10:15 Prezentacja kandydatów do służb 10:40-11:30 Wystąpienie Gości Konferencji - powierników 11:30-11:50 Głosowanie nad wnioskami do XXXVII Konferencji 2- wnioski po 10 min. na każdy 11:50-12:00 Przerwa 12:00-12:40 Wystąpienie profesjonalistów - przyjaciół Regionu AA 12:40-12:50 Przerwa 12:50-13:50 Warsztat Temat: Grupa AA fundamentem Trzech Legatów AA 13:50-15:20 Przerwa obiadowa 15:50 Prezentacja Służb Krajowych 16:20 Prezentacja Służb Regionu 16:50 Przerwa 17:00 Wybory 18:50 Podsumowanie Konferencji 19:00 Zakończenie Konferencji modlitwą „O pogodę ducha” ". . . wyważone opinie, głęboka wiedza i przykładna skromność 11 pozwalają rozładować kryzysy. " XXXVII KONFERENCJA REGIONALNA 21 kwiecień 2012r. (Informacyjne Centrum Dydaktyczno Sportowe) Podobnie jak w poprzednich latach centralnym punktem kwietnia jest wiosenna Konferencja Służb Regionu Warszawa. Wybierzemy przyjaciół, aby prowadzili nasze służby, obdarzymy ich zaufaniem, zgodzimy się jakie działania będą dobre dla przyszłości AA. Wysłuchamy informacji o tym, co w naszych planach się udało, a gdzie mamy trudności. Poprosimy Siłę Wyższą o wsparcie, by nasze posłannictwo mogło objąć opieką coraz większą liczbę potrzebujących pomocy alkoholików. Będzie też okazja aby spotkać się razem, pogłębić stare przyjaźnie oraz nawiązać nowe. Jest jednak jeszcze coś, o czym chcę powiedzieć, a co w jakiś sposób kojarzy mi się z Konferencją. W miarę upływu czasu coraz cieplej wspominam swój pierwszy mityng, i przyjęcie, jakie zgotowano mi na grupie, tej, która stała się moją grupą ma- cierzystą. Byłem wtedy - delikatnie mówiąc - jeszcze pod wpływem alkoholu, ale trzeźwi członkowie, którzy mnie otoczyli, wykazali wiele życzliwości i tolerancji. Wysłuchali nawet chaotycznego monologu o alkoholizmie, twórczości i mojej matce. Posadzili mnie w fotelu, zapewnili, że wszystko będzie dobrze. Gdy wychodziłem potem z sali, poczułem, że coś się we mnie zmieniło nie byłem samotny. Jeżeli więc widzisz kogoś nowego na mityngu - przywitaj go. Kilka ciepłych słów, uścisk dłoni są nadal nie do przecenienia. Możesz nawet dać mu ….. ten numer MITYNGU ! Jak to ma się do Konferencji?. Naprawdę nie wiem. Ale wiem, że wielu ludzi usłyszy na niej słowa powitania. Mówiono mi kiedyś, że to może być doświadczenie, które zmieni moje życie i tak rzeczywiście się stało. 12 "AA można przyrównać do zespołu. . . od ich zgodnej współpracy zależy los cierpiących na tę chorobę. " DWANAŚCIE KONCEPCJI DLA SŁUŻB AA W POLSCE. (KRÓTKA FORMA). "Każde prawdziwe porozumienie musi zasadzać się na wzajemnym poszukiwaniu 13 potrzeb. " 7. Statut i regulaminy Fundacji BSK AA w Polsce są instrumentami prawnymi, upoważniającymi Powierników do kierowania i prowadzenia spraw Wspólnoty AA. Karta Konferencji nie jest dokumentem prawnym; opiera się na tradycji, a jej skuteczność zależy od dobrowolnych datków członków AA i posiadanego budżetu. Niniejsza skrócona wersja „ Dwunastu Koncepcji dla służb AA w Polsce” zastała zaakceptowana przez Konferencję Służby Krajowej AA w Polsce. 8. Powiernicy są planistami głównych działań Wspólnoty AA w Polsce. Poniższe Koncepcje mają zastosowanie w pełnieniu służby na wszystkich poziomach struktur AA w Polsce – w Służbie Krajowej AA, w regionach AA, w intergrupach AA oraz w grupach AA. Stosowanie zasad zawartych w Dwunastu Koncepcjach ma także znaczenie dla osobistego rozwoju indywidualnego członka AA. 9. Dla naszego przyszłego funkcjonowania i bezpieczeństwa nieodzowne 1. Najwyższe uprawnienia dla służb AA w Polsce powinny zawsze mieć oparcie w sumieniu zbiorowym całej naszej Wspólnoty, wobec którego służby ponoszą ostateczną odpowiedzialność. Zarządzają finansami AA i sprawują nadzór nad Fundacją BSK AA, zachowując prawo wyboru jej Zarządu, otaczając opieką wszystkie poziomy służb AA w Polsce. jest dobre przywództwo w służbach. Przewodzenie służbom, pierwotnie sprawowane przez Założycieli, powinno być sprawowane przez Powierników. 10. Z każdą służbą w jednakowym stopniu powinny wiązać się odpowiedzialność i uprawnienia, których zakres powinien być zawsze wyraźnie określony. 11. Powiernikom powinno się zawsze zapewnić dobór optymalnych sprawach aktywnym głosem i skutecznie działającym sumieniem całej naszej społeczności. zespołów, komisji, dyrektorów służb, członków zarządu, personelu i konsultantów. Przedmiotem najwyższej troski zawsze pozostaną: ich skład, kwalifikacje, procedury wyboru oraz uprawnienia i obowiązki pełniących służbę. 3. Aby zapewnić skuteczne przewodzenie, 12. We wszystkich swoich poczynaniach Konferencja Służby Krajowej 2. Konferencja Służby Krajowej AA w Polsce jest niemal we wszystkich powinniśmy przyznać tradycyjne „ Prawo do Decyzji” każdemu elementowi służby AA – Konferencji, Radzie Powierników, Radzie Fundacji, Biuru Służby Krajowej, komisjom KSK oraz ich personelowi i osobom zarządzającym. 4. Wszystkie poziomy służby AA powinny mieć przyznane tradycyjne „ Prawo do Uczestnictwa”, pozwalające na głosowanie proporcjonalne do ponoszonej odpowiedzialności. 5. Na wszystkich poziomach naszej struktury powinno obowiązywać tradycyjne „ Prawo do Apelacji”, gwarantujące wysłuchanie głosu mniejszości i wnikliwe rozpatrzenie skarg. 6. Konferencja Służby Krajowej AA w Polsce uznaje, że główna inicjatywa i odpowiedzialność za większość spraw związanych ze służbami AA powinna należeć do obdarzonych zaufaniem członków Konferencji, działających jako Rada Powierników Służby Krajowej AA w Polsce. AA w Polsce ma się kierować duchem tradycji AA, dbając o to, by sama nigdy nie stała się ośrodkiem niebezpiecznego bogactwa lub władzy. Podstawową zasadą finansową ma być zapewnienie wystarczających funduszy operacyjnych i rozsądnej rezerwy budżetowej. Żaden z członków Konferencji nie może mieć nieuzasadnionej władzy nad innymi. Wszystkie ważne decyzje powinny być podejmowane w drodze dyskusji i głosowania, i - jeśli to tylko możliwe - jednomyślnie. Działania Konferencji nigdy nie mogą powodować pociągnięcia jej członków do odpowiedzialności karnej lub wywołania publicznej polemiki. Konferencja nigdy nie będzie rządziła i - tak jak Wspólnota, której służy - na zawsze pozostanie demokratyczna w duchu i działaniu. „Przedruku i adaptacji Dwunastu Koncepcji Anonimowych Alkoholików dokonano za zezwoleniem „AA World Services, Inc.”.
Podobne dokumenty
PDF - mityng
W-wa, ul. BRAZYLIJSKA 10 [email protected] www.aa.org.pl/regiony/index013.php Spotkania odbywają się w trzecią sobotę – miesiące nieparzyste Najbliższe spotkanie odbędzie się 19 listopada 2011r. o...
Bardziej szczegółowo