PDF - mityng

Transkrypt

PDF - mityng
ds. FINANSÓW pierwszy poniedziałek m-ca godz. 18 00.
ds. INFORMACJI PUBLICZNEJ I WSPÓŁPRACY
Z PROFESJONALISTAMI pierwszy czwartek m-ca godz. 18 00
ds. INTERNETU ostatnia sobota m-ca godz. 15 00
ds. LITERATURY drugi czwartek m-ca godz. 18 00
ds. ORGANIZACJI trzeci czwartek m-ca godz. 18 00
ds. ZAKŁADÓW KARNYCH czwarty czwartek m-ca godz. 18 00
prace nad ARCHIWUM - pierwszy wtorek m-ca godz. 18 00
Spotkania KOLPORTERÓW LITERATURY
S przedaż Literatury w PIK; każdy Poniedziałek, Wtorek, Czwartek od 1600
—————————— RADA REGIONU AA WARSZAWA ———————–———
W-wa, ul. BRAZYLIJSKA 10 [email protected] www.aa.org.pl/regiony/index013.php
Spotkania odbywają się w trzecią sobotę – miesiące nieparzyste
Najbliższe spotkanie odbędzie się 19 maja 2012r. o godz. 1500
PUNKT INFORMACYJNO - KONTAKTOWY (PIK)
Od pon. do pt. godz. 1600 - 21 00 W-wa ul. BRAZYLIJSKA 10 tel. 22 616 05 68
Poniedziałki - dyżury pełni Intergrupa
WSCHÓD
Wtorki - dyżury pełni Intergrupa
SAWA/MAZOWIECKA - II wt.
Środy - dyżury pełni Intergrupa
WARS
Czwartki - dyżury pełni Intergrupa
MOKOTÓW
Piątki - dyżury pełni Intergrupa
PÓŁNOC
ponadto w Soboty godz.2030 – 23 00 grupa LUNA
Redakcja Regionalnego Biuletynu Informacyjnego MITYNG:
Artykuły archiwalne dostępne są na stronie www.mityng.net
PISZCIE DO NAS: [email protected]
Teksty i rysunki można też dostarczyć albo wysłać pocztą na adres PIK.
Infolinia AA: 801 033 242
MITYNG
NUMER 04/178/2012
w w w. a a . o rg . p l
,
Biuletyn Regionu AAWarszawa
w w w. m i t y n g . n e t
KALENDARIUM SPOTKAŃ SŁUŻB AA W REGIONIE WARSZAWA
INTERGRUPA AA „ATLAS” – trzecia niedziela godz. 1400 spotkania w terenie
adres koresp. 08-110 SIEDLCE 2, skrytka pocztowa 24
INTERGRUPA AA „MAZOWIECKA” – pierwsza sobota godz. 15 00
05-120 Legionowo, ul. Ks. Kordeckiego (Kościół na Górce)
INTERGRUPA AA „MOKOTÓW” – drugi poniedziałek godz. 18 00
02-672 WARSZAWA ul. Dereniowa 12, Dom Parafialny
INTERGRUPA AA „NAREW” – pierwsza niedziela godz. 1700
07-400 OSTROŁĘKA, ul. Goworowska 49, Kościół Zbawiciela Świata (harcówka)
INTERGRUPA AA „PÓŁNOC” - druga środa godz. 18 00, 01-188 W-wa,ul. Karolkowa 49a
INTERGRUPA AA „SAWA” – ostatnia sobota godz. 1700 03-946 W-wa,ul. Brazylijska 10
INTERGRUPA AA „WARS” – pierwszy piątek godz.18 00
02-532 W-wa, ul. Rakowiecka 61, Kościół A. Boboli
INTERGRUPA AA „WSCHÓD”- ostatnia środa godz.18 00 03-946 W-wa ul. Brazylijska 10
———————— ZESPOŁY SŁUŻB AA REGIONU WARSZAWA —————–——
spotykają się w PIK, 03-946 Warszawa ul. BRAZYLIJSKA 10:
Ukazuje się od października 1992 KWIECIEŃ
Temat wiodący: Porozumienie - sposób na poprawne relacje.
A za miesiąc: Moje pierwsze 24 h
Przedruk z relacji 14 Europejskiego Mityngu Służb AA.
Wystąpienie inauguracyjne
Służba: nasza przyszłość i odpowiedzialność
Julio E., Dział Międzynarodowy, GSO Nowy York
Dobry wieczór. Mam na imię Julio i jestem alkoholikiem. Jestem zaszczycony i
wdzięczny za przywilej zwrócenia się do was dzisiaj wieczorem na początku 14
Europejskiego Mityngu Służb, którego tematem jest "Służba: nasza przyszłość i
odpowiedzialność".
Droga, która przywiodła mnie tutaj dzisiaj od beznadziejnego pijusa do
wdzięcznego członka personelu GSO USA/Kanady. Nie byłaby możliwa bez
służby. Służba w mojej trzeźwości jest drogą, którą nie zawsze podejmowałem
ochoczo. nie była to także droga, którą sam stworzyłem. Było wielu, którzy
wskazywali mi drogę, którzy z mozołem torowali ją. Im i tym, którzy kroczyli
przed nimi, jestem całkowicie wdzięczny.
We wstępie do "Podręcznika Trzeciego Legatu", później nazwanego
Podręcznikiem Służb AA, nasz współ¬założyciel Bill W. napisał:
Nasz Dwunasty Krok - niesienie
posłania jest podstawową służbą,
jaką oferuje Wspólnota AA; jest to
nasz główny cel i główny powód
naszego istnienia. Dlatego AA jest
czymś więcej niż zbiorem zasad,
jest Wspólnotą alkoholików w
działaniu. Musimy nieść posłanie,
w przeciwnym razie zginiemy
sami, a ci którzy nie poznali
prawdy mogą umrzeć. Dlatego
służbą AA jest wszystko, co
pomaga nam dotrzeć do kogoś
DO UŻYTKU WEWNĘTRZNEGO
cd. na str. 3
2
"My, dzieci chaosu, wyzywająco igraliśmy z każdym możliwym rodzajem ognia. . . "
SPIS TREŚCI
Str. 1 - Służba: nasza przyszłość i od-
powiedzialność.
Str. 5 - Tradycja IV.
Str. 7 - Gdyby nie nasze siostry?
Str. 9 - Warsztaty Powierników.
Koncepcja Pierwsza.
Str. 11 - Konferencja Regionalna.
Str. 12 - 12 Koncepcji
- wersja skrócona.
Str. 14 - Plan Konferencji Regionalnej.
Str. 15 - Znaczenie Tradycji AA w życiu
domowym.
Str. 1 7 - Proste nie znaczy łatwe.
BOX 459 2011
Str. 19 - Czarna dupa - Czyli, co Cię nie
zabije, to Cię wzmocni.
Str. 20 - Drodzy przyjaciele. - Zza krat
Str. 19 - Sprawozdanie z warsztatu Grupa AA fundamentem trzech legatów
Grupa AA NOWA DROGA - Jadów
zaprasza na uroczystoci
z okazji III rocznicy powstania grupy
Gminny O*rodek Kultury - 28 kwietnia godz. 1 8:00
ul. Jana Pwała II 1 7
MAZOWIECKA
II wtorek miesiąca
MOKOTÓW
05 - Wspomożenie Tarczyn
12 - Początek Drogi
19 - Odnowa Piaseczno
26 - Belweder i Betania
PÓŁNOC
piątki
SAWA
WARS
WSCHÓD
03- Szembek, Ostrobramska 04 - Poznańska 38
02 - Międzylesie
17- Poranek, Przemienienie 11 - Wszechświat Piastów 09 - U Maksymiliana
24- Iskierka Wołomin,
16 - U Wincentego
18 - Arka
Effatha 25 - Pojednanie
23 - Kresy
30 - Wsparcie
Numer kwietniowy będzie przekazany do druku 24 marca 2012
Dyżury telefoniczne w PIK tel. 22 616 05 68
InfoliniaAA: 801 033 242
Materiały zaczerpnięte z książki pt: 23
,, 12 KROKÓW I 12 TRADYCJI”
22 "Udało się nawiązać ratujące życie porozumienie- między nami nawzajem, z
otaczającym nas światem i Bogiem. "
Grupa AA fundamentem trzech legatów.
Sprawozdanie z warsztatu
Warsztat odbył się dnia 11.02.2012 o
godz. 15 00 w Pik na Brazylijskiej 10.
Zorganizowała go intergrupa "Sawa".
Jego temat brzmiał: "Grupa fundamentem trzech legatów AA". Poprowadził
go Lechu. Uczestniczyło ponad 15
osób.
Na początku przywitaliśmy się modlitwą o Pogodę ducha. Następnie prowadzący wyjaśnił cel tego
warsztatu.
Celem było przybliżenie mandatariszom
tematu
wiosennej konferencji, który będzie ponownie
omawiany. Chodzi
o to by nasi mandatariusze
mieli
głębszą świadomość
dlaczego grupa stanowi
fundament AA.
Zostały przygotowane pytania pomocnicze do tego warsztatu:
1) Co zrobić, by przekonać dużą część
grup AA, że niesienie posłania przez
grupę AA to nie tylko mityng?
2) Co zrobić, by docierać do grup AA
"stojących na boku" i jak zchęcić je do
udziału w życiu wspólnoty AA
a) w spotkaniach intergrup,
b) w służbach poza grupą dyżury w
PiK, na detoksie, w ZK, w spotkaniach
informacyjnych o AA, na mityngach
innych grup
czy podczas warsztatów.
Można też było się wypowiadać nie
tylko w kwestii tych pytań. Przede
wszystkim podkreślano, że na grupie
istotna jest literatura AA, której fragmenty z reguły są omawiane w czasie
mityngów. Drugi element to służba,
dzięki której grupa może działać w
zgodzie z 12 tradycjami. Często też
mówiono, że dużo zależy od służby
mandatariusza, który przekazuje
różne istotne sprawy z AA
jako całości. Wspominano też dużo o naszych założycielach
AA, dzięki którym
mamy możliwość
do dzisiaj nieść
posłanie w każdym miejscu. Stąd
ważne są nasze legaty, takie jak zdrowienie, jedność i
służba. Poruszano też
kwestię problemu ze służbami. Może on być spowodowany
częstym brakiem przekazu doświadczeń poprzednich służebnych.
Nie pomijano też 12 koncepcji, które
też pomagają utrzymać fundament
wspólnoty. Na koniec prowadzący zasugerował by na grupach mówić o naszym warsztacie. pożegnaliśmy się
modlitwą o Pogodę ducha.
Spisała Wanda AA
". . . zdobyliśmy się na odwagę, by uznać każdą grupę za oddzielną całośc. . . " 3
cd. ze str. 1
cierpiącego - poczynając od samego działania w ramach
Dwunastego Kroku, od telefonu za dziesięć centów i filiżanki kawy, do Biura
Służby Krajowej AA. Całkowita suma tych wszystkich służb to nasz Trzeci
Legat.
Co zwraca moją szczególną uwagę, to słowa „Wspólnotą alkoholików w
działaniu”. Ma to dla mnie podstawowe znaczenie. Moja trzeźwość, w tej chwili,
będzie odzwierciedlała i będzie wynikała z tego, jak byłem aktywny w moim
życiu w AA. W podobny sposób AA jako Wspólnota, będzie odbiciem tego jak
aktywni są jej członkowie, jako Wspólnota musimy nadal nieść posłanie nadziei.
Samozadowolenie dla alkoholika może oznaczać śmierć. Dla AA jako całości,
oznaczałoby to w zasadzie to samo. Nasze pismo The Grapevine, swój ostatni
numer poświęca samozadowoleniu i na okładce jest obrazek mężczyzny
spokojnie czytającego na swoim krześle, tyle że to krzesło stoi na środku torów
kolejowych. Moim zdaniem, to znakomity obraz.
Inna część cytatu z Billa W., która mnie urzeka, to „służbą AA jest wszystko,
co pomaga nam dotrzeć do kogoś cierpiącego”. W swoim "egocentryzmie"
zawsze czułem. że nie mam nic, czym mógłbym się podzielić lub dać. Miałem
szczęście znaleźć życzliwego sponsora, który zauważył, że może jest ktoś, kto
nie może zachować trzeźwości, bo nie wie, jak to zrobiłem, że nie piłem tego
dnia. Moja droga do dzbanka z kawą również była dobrym nauczycielem. Dzięki
tej prostej służbie, której na początku mocno się sprzeciwiałem poczułem, że
jestem częścią grupy. Inne możliwości służby poszerzyły moje horyzonty i
sprawiły, że poczułem się częścią jeszcze większej Wspólnoty. Nadal muszę
koncentrować się na tym, co mogę zrobić i szukać sposobów, jak być przydatnym
i maksymalnie służyć moim przyjaciołom bez koncentrowania się na swoich
ograniczeniach i nie czyniąc z nich wymówki, że z tego powodu nie uczestniczę
w służbach. Są rzeczy, które przychodzą łatwo, inne zadania, które mogą
stanowić większe wyzwanie, ale wszystko sprowadza się do tego, aby to, co robię
robić najlepiej jak z miłością zauważyłby mój sponsor "to nie chodzi o ciebie".
Przez kilka pierwszych lat nie potrafiłem wyjaśnić, dlaczego służba sprawdza się
w moim przypadku, ale czułem że "AA sprawdza się dla tych, którzy działają dla
AA, jak później usłyszałem z czyichś ust.
Tak więc, co z naszą
przyszłością i odpowiedzialnością? Cóż myślę, że
dla większości z nas jest jasne, że bez pracy służb
przyszłość byłaby wątpliwa.
Jasne jest także to, że jest to
nasza odpowiedzialność.
4
"Żaden Anonimowy Alkoholik nie może zmusić drugiego do czegokolwiek. . . "
Wiem, że teraz robię za kaznodzieję dla ludzi. którzy są zaufanymi sługami, ale
kiedy myślimy o naszej przyszłości wierzę, że musimy stawiać wyzwania samym
sobie bez przerwy sprawdzając naszą wizję przyszłości i to, jak postrzegamy
swoją odpowiedzialność.
Czy aż tak bardzo przyzwyczailiśmy się do naszych dróg, że nie poszukujemy
nowych. Dzięki którym dotrzemy do alkoholika obojętnie gdzie on się znajduje?
Kiedy patrzymy w przyszłość powinniśmy być elastyczni jednocześnie nie
stając się tak wyluzowani, że nasze metody i nasze posłanie mogą zostać
rozwodnione. Powinniśmy zachowywać stabilność nie stając się tak sztywnymi,
że nie możemy się zgiąć, aby sprostać zmieniającym się potrzebom alkoholika,
który wciąż jeszcze cierpi. Powinniśmy nadal badać nowe drogi współpracy z
profesjonalistami działającymi na polu alkoholizmu nie tracąc naszej tożsamości i
celu. Powinniśmy znaleźć inne drogi, aby informować ludzi o AA o tym co
robimy i gdzie jesteśmy. Musimy rozważyć nowe pomysły, nowe poglądy tak
samo jak zrobili to pierwsi członkowie.
AA jest częścią tego bez przerwy zmieniającego się świata i tak jak zmienia
się świat i sposób w jaki się w nim komunikujemy. AA także powinno
wypatrywać znaków na horyzoncie. Są miliony cierpiących alkoholików, którzy
jeszcze muszą znaleźć rozwiązanie. Musi być nowa droga, aby do nich dotrzeć.
Muszą znaleźć się nowe odpowiedzi na niektóre stare pytania. Przyszłość AA jest
w waszych rękach i moich rękach i wszystkich członków AA na całym świecie.
Recepta, która działała w przeszłości to "znajdź potrzebę i zrealizuj ją". Ten cel i
wizja mogą przenieść nas w przyszłość.
Dla tych wszystkich, którzy już pełnią służbę wizja powinna zawierać
znajdowanie dróg, aby zaangażować w działanie członków AA. Czyż nie byłoby
wspaniałe, gdyby wszyscy członkowie AA mieli możliwość ujrzenia pełnego
obrazu służby? Ci którzy wybierają ścieżkę służby będą wzbogacać swoją
trzeźwość dziesięcio¬krotnie dzięki witalności całego programu a ci którzy nie
wybierają jej będą lepiej poinformowani.
Służbą w AA może być wiele rzeczy. Od waszych obowiązków jako delegaci
na tym mityngu. do czyszczenia czajnika do kawy w grupie macierzystej, ale
wszystko to odgrywa rolę w umożliwieniu tego, aby cierpiący alkoholik wszedł
dzisiaj do sali i znalazł to, co ja znalazłem kilka lat temu: posłanie nadziei i
cudowne nowe trzeźwe życie. Służba jest tym, co umożliwi alkoholikom
znalezienie AA w przyszłych latach.
W tym aowskim sposobie życia mamy trzy wspaniałe i trwałe Legaty:
Zdrowienie Jedność i Służbę. Są to jednakowo ważne boki trójkąta, ale w służbie
moim zdaniem zbiegają się wszystkie. Dla mnie służba to wdzięczność w
działaniu.
Dziękuję.
"Zawsze dzieliła nas od innych tajemnicza bariera, której nie mogliśmy ani 21
przekroczyć ani zrozumieć. "
przyjaźni i miłości bywają szklanymi
mostami, łatwo się roztrzaskują.
Możesz być sam, lecz NIE WOLNO ci
być samotny. Samotności nie może
być śmiertelną raną w twoim sercu.
Tylko ty możesz coś zmienić. Musisz
swoją miłością i trzeźwością budować
pomosty ku innym. Pomosty miłości i
trzeźwości
potrzebują
dużo
cierpliwości, ale to się opłaca. Na nich
leży twoje… i moje szczęście. Niestety
wśród nas przebywają ludzie, którzy
wciąż cierpią. Każde niepowodzenie
powiększa katastrofę. Najdrobniejsze
cierpienie
powoduje
panikę.
Przyzwyczaili
się
wszyscy
dramatyzować. Nie zapominaj o
istnieniu dobra, które każdego dnia
życia trzeźwości, może przynieść ci
radości. Są tysiące małych spraw, na
które w pijanym życiu, nie zwracałeś
uwagi. Nie psuj swoich dni złym
humorem, za wczorajszy pijany dzień
kwaśną miną cierpiętnika. Żadna noc
nie może być taka czarna, żeby nie
można było odszukać choć jednej
gwiazdy. Pustynia też nie może być tak
beznadziejna, żeby nie było można
odkryć oczy. Pogódź się z życiem,
takie jakie ono jest. Zawsze gdzieś w
trzeźwym dniu, czeka jakaś mała
radość. Istnieją kwiaty, które kwitną
nawet w zimę. Zawsze i wszędzie w
każdej społeczności i przy każdej
pracy, przychodzi taki moment, kiedy
masz wszystkiego dość. Wydaje ci się,
że dłużej tego nie wytrzymasz. Praca,
która na początku napawała cię takim
zapałem, staje się nużąca. Ludzie, z
którymi zaczynałeś, pełen podziw
wobec nich, okazuję się nie znośnymi.
Jeśli ulegasz tym nastroją, staniesz się
dla innych człowiekiem bez wartość,
niezdatnymi do niczego. Szczęście i
sukcesy będziesz miał dopiero wtedy,
gdy nauczysz się, że trzeba wytrwać.
Za dużo mówi się dziś o sile pieniądza,
a zbyt mało o sile woli, o sile by
wytrwać. Za dużo mówi się dziś o sile
pieniądza, a zbyt mało o sile woli, o
sile by wytrwać. To tajemnica
wszystkich zwycięstw. Z tego miejsca,
z okazji zbliżających się świąt Bożego
Narodzenia, Życzę sobie i wam
pogody ducha przez cały koleiny rok,
oraz wytrwałość, która prowadzi do
zwycięstwa w każdym trzeźwym dniu.
Sylwia AA
Kamczatka
20 "We wspólnocie zaczynamy uczyć się stosunków z rozumiejącymi nas ludźmi. . . "
rozpocznę terapię, znalazłem też
dobrego terapeutę. Zarejestrowałem się
w urzędzie pracy, codziennie wysyłam
cv i chodzę na rekrutacje. W
międzyczasie łapie różne dorywcze
fizyczne prace. Od jakiegoś czasu
prowadzę miting, również piszę do
naszego biuletynu i tłumaczę
Grapevine. Chodzę do kościoła i
modlę się do Boga, wiem że chce dla
mnie dobrze. Dużo tego wszystkiego,
ale wiem też że to konieczne aby się
nie załamać. Upokarzające jest dla
mnie to, że nie mam z czego żyć, że
muszę pożyczać pieniądze aby
pojechać do córki. Straciłem wszystko,
jestem życiowym bankrutem ale się nie
poddaję. Alkohol nic nie zmieni. W
międzyczasie
poznałem
dużo
życzliwych i pomocnych ludzi w AA.
Z niektórymi z nich spotykam się po
mitingu. To miłe gdy dzwonią pytając
z zainteresowaniem co dziś u mnie
słychać. Powoli buduję siatkę
znajomych. Muszę przestać żyć
przeszłością choć to bardzo trudne.
Muszę teraz zadbać o siebie zamiast
żyć czyimś życiem. Wszystko to wiem,
ale rozum swoje a serce swoje. Stąd we
mnie duży wewnętrzy konflikt i wciąż
dużo bólu, żalu i tęsknoty. Boję się czy
uda mi się odbudować swoje życie.
Staram się pamiętać że nie ma wczoraj,
nie ma jutra. Jest dzisiaj. Staram się
żyć uczciwie i nabierać do siebie
szacunku. Mam nadzieję, że z Bożą
pomocą wstanę z kolan.
Drodzy przyjaciele
że często czujesz się samotny? Jakbyś
żył na wyspie, a stały ląd z innymi
ludzkimi był bardzo daleko od Ciebie.
Nie ma żadnej łączności między wami.
Masz listonosza, sprzedawczynię przy
kasie w sklepie i właściciela domu,
który przychodzi regularnie
po
czynsz. Jednak radości nie masz
rządnej. Dawniej, być może było
inaczej. Byłeś dzieckiem otoczonym
ciepłem i miłością w rodzinie. Byłeś
młody, beztroski i wesoły wśród
rówieśników. Dawniej w radosnym
kręgu przyjaciół, szczęśliwy bliskością
kochanego człowieka. Jednakże mosty
- Zza krat
Tym razem, aby do was napisać, nie
potrzebowałam już żadnej zachęty ani
wsparcia. Po prostu już nie jestem
sama, bo mam was i dlatego
zapragnęłam podzielić się z wami
spostrzeżeniem, a mianowicie: siedzę
w celi, przeglądając wszystkie mitingi,
jakie obecnie posiadam, uświadomiłam
sobie coś bardzo istotnego. Każdy z
nas w mniejszym lub w większym
stopniu, poznał smak samotności,
cierpki smak. Czy nie masz wrażenia
Boże, użycz mi pogody ducha…
"Członek AA musi podporządkować się regułom,
dzięki którym może wrucić do zdrowia"
TR A D YCJA IV
KAŻDA GRUPA POWINNA BYĆ NIEZALEŻNA WE WSZYSTKICH SPRAWACH, Z
WYJĄTKIEM TYCH, KTÓRE DOTYCZĄ INNYCH GRUP LUB AA JAKO CAŁOŚCI
Mam na imię Grzegorz, jestem
alkoholikiem i narkomanem
Przez ponad siedem lat
abstynencji uważałem, że Tradycja IV
pozwala grupie na wszystko, albo
prawie wszystko co sumienie grupy
sobie zażyczy –cz aby na pewno?
Gdzie jest ta cienka linia, od
której grupa powinna podporządkować
się wspólnemu celowi?)
Czy pamiętam jaki jest główny
cel Wspólnoty AA?
Okazało się, że jest on ściśle
powiązana między innymi z
Tradycjami I, II, III,V,VII itd
Jeżeli grupa nie działa dla wspólnego
dobra, jej liderzy są grupą trzymającą
władzę, nowicjusze mają się
podporządkować,
pieniądze
z
kapelusza są przeżerane lub co gorsza
przeznaczana na opłatki lub inne
zbędne rzeczy, to zapewne taka grupa
działa na szkodę Wspólnoty.
Przypomina pijącego alkoholika, który
robi co mu się żywnie podoba nie
patrząc na innych. Ktoś powie, że
każda grupa może robić co chce jeżeli,
tak postanowiło sumienie grupy i
pewnie ma rację, tylko jak się to się
ma do innych Tradycji.
Przypomina mi to mnie samego,
kiedy piłem, robiłem co chciałem,
kiedy byłem w abstynencji robiłem, co
chciałem, a kiedy zacząłem wdrażać w
życie Program i Tradycje, to poczułem
wolność, nie samowolę i dobre
samopoczucie.
Każdy musi przestrzegać jakiś
zasad moralnych i norm społecznych,
ja i moja grupa również.
Tradycja IV jest kolejna tradycją która
strzeże Wspólnotę przed takimi
typkami jakim ja byłem: samolubny,
samowolny, kochający tylko siebie, z
dłuższym stażem abstynencji, który
był niejednokrotnie argumentem na
wymuszenie swojego chorego „ja” na
grupie. Mało mnie interesował główny
5
6 "Stwierdza ponadto, że nie może utrzymać tego bezcennego daru, jeśli nie
podzieli się z innymi. "
cel grupy, jakim jest niesienie posłania
alkoholikowi, który wciąż jeszcze
cierpi, bardziej byłem zainteresowany
ciastkami na grupie, zrobieniem wigilii
za pieniądze Wspólnoty itd.- takie
sobiepaństwo
A na „zewnątrz”, czy sąsiedzi
pozwolą, abym puszczał głośno
muzykę po 22.00? – pewnie że nie!
Jeździłem bardzo długi czas
samochodem nie przestrzegając
przepisów ruchu drogowego z
ograniczeniami prędkości włącznie,
tak jak ja sam bym był uczestnikiem
ruchu, a inni kierowcy będą tolerować
moje zachowanie na drodze. Okazało
się że nie, nie tolerują i po czasie
zdałem sobie sprawę, że działałem na
szkodę wszystkich uczestników ruchu
drogowego.
W moim domu również nie
mieszkam sam, mieszkam z żoną i
dziećmi.
Każdy jest niezależny pod wieloma
względami, ale wszyscy żyjemy pod
jednym dachem i każdy oprócz swojej
niezależności patrzy jak wpłynie to na
naszą wspólną całość.
Pozdrawiam z Opola
Komisja Literatury Służby Krajowej AA zwraca się z prośbą o dzielenie się
doświadczeniem w tematach takich jak : „Moja grupa macierzysta”
„Duchowość w AA”. Spisane doświadczenia można wysyłać na adres
e-mail [email protected] i adres biuletynu „Zdrój”.
Zwracamy się tak że z prośbą o nadsyłanie swoich historii osobistych
do trzeciego wydania książki „Anonimowi Alkoholicy”
Komisja Literatury Służby Krajowej AA prosi, aby historie osobiste polskich AA
proponowane do zamieszczenia w kolejnym, polskim wydaniu „ Anonimowych
Alkoholików” spełniały następujące warunki:
• historia osobista ma ukazać własną drogę upadku, czyli rozwój choroby
alkoholowej, ma ukazać własną bezsilność wobec alkoholu. Powinien tak że być
zaakcentowany moment zwrotny w życiu /otrzymane posłannictwo AA/. Przede
wszystkim ważne jest ukazanie procesu trzeźwienia, czyli rozwoju duchowego w
oparciu o program 12 Kroków AA.
• historia osobista ma być całkowicie anonimowa. Autor ma być nie
identyfikowalny. W tym celu historię osobistą należy opatrzyć pseudonimem lub
innym imieniem oraz w tekście pozmieniać nazwy miejscowości itd.
Komisja Literatury zastrzega sobie prawo doboru historii osobistych
". . poświęcenie dla indywidualnego alkoholika oznacza zachowanie życia. . . " 19
C zarn a d u p a – c
z yli c o C ię n ie z a
b
i
je
t
o
C
ię wz m o c n i.
z Wami
ponieważ
Chciałbym podzielić się
swoimi doświadczeniami
czuję się bezsilny. Bezsilny nie tylko
wobec alkoholu ale i wobec
przeciwności losu. Mówi się, że każdy
alkoholik musi osiągnąć swoje dno aby
mieć motywację do trzeźwienia.
Myślałem, że moje dno to diagnoza
specjalistów z poradni leczenia
uzależnień,
która
szczerze
powiedziawszy nie była dla mnie
zaskoczeniem. Przez kolejne 2,5 roku
starałem się trzeźwieć sam ale sami
wiecie jaki skutek przynosi samotna
walka. Nie zapiłem ale byłem
kłębkiem nerwów. W końcu z
poczuciem totalnej porażki trafiłem do
AA. Nie podobało mi się ale instynkt
samozachowawczy (teraz to nazywam
Siłą Wyższą) kazał mi się tego
trzymać. Nie piję od 4 lat. Rok temu
rozpadło się moje małżeństwo. Żona
doszła do wniosku, że przerosła ją
moja choroba i że chce być szczęśliwa.
Staram się ją zrozumieć, choć
ślubowaliśmy „w zdrowiu i w
chorobie”. Musiałem wyprowadzić się
z domu. Zmieniłem miasto. Zaczynam
wszystko od początku i nie mogę się z
tym pogodzić. Codziennie myślę o
córce która ma 4 lata i którą
odwiedzam raz na 2-3 tygodnie ze
względu na odległość. Chciałbym to
ratować ale nie mam na to wpływu –
Niech się dzieje wola Twoja, a nie
moja Panie. Jakby tego było mało,
niedawno straciłem pracę i jest mi
bardzo ciężko. Nie chcę się jednak
użalać, chcę Wam powiedzieć co robię
aby to wszystko przetrwać.
Szukam pomocy, bo wiem, że Bóg
pomaga przez innych ludzi i pomaga
tym którzy coś robią. Często chodzę na
mitingi, znalazłem sponsora który
temperuje moją niecierpliwość,
spotykam się z księdzem który
specjalizuje się z sprawach rodzinnych,
odwiedzam psychologa dziecięcego
aby dowiedzieć się jak mogę
unormować relację z córką, niebawem
18 ". . . warunkiem bezpieczeństwa emocjonalnego jest zasada wzajemnego dawania i
otrzymywania. . . "
zmieniać na lepsze. Nie potrafię Narzędzia duchowe które otrzymałem
powiedzieć dlaczego tak się działo ani są bezużyteczne gdy je ignoruję. Gdy
w jaki sposób robienie rzeczy takich przestaję działać po swojemu i
jak bycie w miejscu i o czasie w zaczynam robić tak jak opisuje nasza
którym powiedziałem że będę miało literatura i wg wskazówek sponsora
okazać się mieć ogromny wpływ na doświadczam ulgi, od siebie samego.
moje życie.
Świat wygląda przyjaźniej, moje życie
Co ma wspólnego uścisk dłoni czy staje się lepsze. Dziś staram się
robienie kawy z trzeźwością? Dla pamiętać aby nie komplikować.
mnie to kwestia
Popełniam
wiele
drugorzędna. Myślę że
błędów,
które
Miałem
szczęście.
esencją programu i
przypominają mi o
powodem
dzięki
pokorze. Daleko mi do
Byłem gotowy doskonałości ale nie
któremu moje życie
zmieniło się na lepsze
muszę być doskonały.
aby
słuchać
jest fakt, że ważne jest
Życie ciągle się toczy.
to co robiłem, a nie to
Wiele dobrych rzeczy,
i miałem wolę wiele złych i sporo
co
czułem
czy
myślałem. W końcu
gdzieś pomiędzy nimi.
mnie oświeciło, że aby przyjąć poKiedy robię co do mnie
wszystkie
frazy,
należy, nie muszę się
sentencje i sugestie moc którą ofero- martwić co będzie gdy
dotyczą działania które
już skończę swoją
mam podejmować. Nie wali Ci dziwnie część. Nie ja tutaj
potrafię przypomnieć
rządzę. Mogę zmierzyć
szczęśliwi
ludzie.
sobie czy kiedykolwiek
się z lękiem z wiarą w
usłyszałem coś czego
Siłę Wyższą która nigdy
nie byłbym w stanie zrobić. mnie nie opuściła. Mogę też więcej
Oczywiście musiałem mieć gotowość wnosić do życia niż brać. To takie
aby robić to dokładnie. To była ta proste.
trudna część – Proste, nie znaczy
łatwe. Nie lubię podawać ręki witając
Scott N.
się. Na dużych mitingach ostatnią
Ames, Iowa
rzeczą na jaką mam ochotę to
zabieranie głosu jednak to robię. Te
czynności nie zależą od tego co ja
myślę czy czuję, tylko od tego że je po
prostu wykonuję.
Momenty kiedy walczę to momenty
gdy zapominam aby nie komplikować.
". . . nie możemy żyć samotnie z gnębiącymi nas problemami. . . "
Gdyby nie nasze siostry?
Kiedy przychodzi nowicjusz na swój
pierwszy mityng, prawie za każdym razem znajdzie się „witający”, który opowie historię o tym: jak to Bill W. zaczął
rozmawiać z dr. Bobem S. - jak nie pić,
i od tego momentu datuje się pierwszy
mityng AA.
Do tej pory nie zwracałem na to
uwagi. Tę historię znam w krótkiej i w
dłuższej wersji też.
Umknęło mi jednak coś dość ważnego, co do tej pory wiedziałem, może
bardziej podświadomie, a może wypierałem z powodu swoich uprzedzeń.
Porządkując szafkę z moją literaturą
wyciągnęła mi się dawno kupiona ulotka, jeszcze wydana przed 1995 rokiem,
a więc nie do końca koszerna. (obecnie
jest częścią książki pt. "Doktor Bob i
dobrzy weterani") Lubię ją oglądać bo
jest taka prosta, mało wygładzony tekst,
ma plamy i jest pokreślona ołówkiem.
Tytuł: „Ostatnie wystąpienie Billa i Boba”.
Otworzyła mi się na tej właśnie historii - jak doszło do pierwszego mityngu pomiędzy dwoma alkoholikami.
Billem Willsonem a doktorem Robertem Holbrookiem Smithem, zwanym
żartobliwie Bobem i czytam:
Opowiada dr. Bob.
(Bill) …Zdawał sobie sprawę, że
mógłby uniknąć kłopotów i swojego
obsesyjnego stanu, gdyby spotkał drugiego alkoholika, także chcącego nie
pić, aby móc z nim porozmawiać. W
hallu hotelu Mayflower zobaczył na tablicy telefon do proboszcza Waltera
Tunksa – naszego przyjaciela, zadzwonił do niego i poprosił go, o kontakt z
jakimś członkiem Grupy Oxfordzkiej.
Proboszcz dał mu zatem listę dziewięciu, czy też dziesięciu członków tego stowarzyszenia.
Bill zaczął do nich dzwonić, ale bez
sukcesu. Jednych nie było bo wyjechali,
inni byli akurat na towarzyskim przyjęciu, albo w złym humorze …czy coś w
tym rodzaju. Bill zbliżał się do końca
podyktowanej mu listy, gdy jego wzrok
padł na nazwisko pani Seiberling-naszej
drogiej przyjaciółki Henrietty. Bill zadzwonił do niej i opisał swój stan.
„Niech pan natychmiast do mnie przyjedzie” – odpowiedziała. „Zjemy razem
obiad”.
Podczas obiadu Bill opowiedział jej
wyczerpująco swoją historię, zaś Przy
końcu Henrietta stwierdziła:
„Mam dla pana kogoś odpowiedniego”.
Zadzwoniła do mojej żony Anny, (opowiada Bob)mówiąc iż poznała kogoś,
7
8 ". . . zachowanie wspólnoty jest warte nawet największych poświęceń osobistych. "
kto mógłby mi pomóc i że powinniśmy
się natychmiast spotkać. „Może nie dzisiaj, odpowiedziała moja żona”. Henrietta jednak nie ustępowała. „Niech się
spotkają dzisiaj. Wiem że to pomoże
Bobowi”. Anna starała się jednak odłożyć to spotkanie, ale Henrietta była nieugięta. Anna zwierzyła się jej w końcu,
że opuściły ją już wszystkie siły i jest w
bardzo kiepskim stanie, związanym z
moim alkoholizmem. Ostatecznie wizyta została ustalona na następny niedzielny dzień, zresztą DZIEŃ MATKI.
Złożyłem żonie obietnicę, że z nią
pójdę, ale tak naprawdę to serdecznie
żałowałem, że idę. Nie miałem ochoty
rozmawiać z jakimś głupcem czy niewiadomo z kim.
„Obiecałem ci, że pójdę, ale skończymy to, jak najszybciej można” – powiedziałem Annie.
Rzeczywistość okazała się inna. Spotkaliśmy się o siedemnastej a skończyliśmy kwadrans po dwudziestej trzeciej.
Ja po przeczytaniu opisu tej historycznej chwili doznałem olśnienia!
Czyżby AA nie powstało w ogóle,
gdyby nie dwie uparte al - anonki?
Nie żartuję, czytałem, że w USA zbadano, że najwięcej alkoholików trafiło do
AA z „polecenia” swoich najbliższych.
Nie tylko żon. Również przyjaciół.
W innych publikacjach z kolei doczytałem się, że:
„żadna, nawet najlepsza publikacja,
książka czy agitacja nie nakłoni skuteczniej do AA niż przyjaciele AA”.
Czemu więc nie słyszałem dotąd o mityngu informacyjnym z okazji np.: 5
rocznicy grupy?
Może oprócz tortu zaprosić kościelnego, sprzątaczki kościoła, może dozorczynię z mojego bloku, może
sprzedawcę ze spożywczego, który nieźle na mnie zarobił przez lata picia –
powinien być trochę wdzięczny i
przyjść!
Może grupy AA zbyt się zamknęły
w sobie? A może tylko ja?
Fakt, na „wyjazdach” to się spotyka
miejscowych urzędników na rocznicach. Ale tu w mieście?
Czasem tylko ksiądz jedynie wpadnie pokropić i to rzadko. No! Na Ostrobramskiej to ksiądz, nawet fajny kawał
opowiedział. O Gaździe i turyście.
Kilka grup głosowało też, czy otworzyć mityng AA, żeby mogły przyjść
osoby spoza AA na rocznicę, czy nie.
Nie zawsze otwierano.
Może zmienił się nasz główny cel?
Wracając do mojej starej broszury,
chciałbym jeszcze kilka zdań przepisać,
bo wydają mi się ważne w związku z
tematem naszej Konferencji Regionalnej.
Opowiada, nadal dr. Bob o swoim
pierwszym spotkaniu z Billem W.:
Bill swoje myślenie nastawił na kierunek służby. Ja – nie.
Nie mogłem zrozumieć, co się ze
mną dzieje. Robiłem przecież wszystko
to, co mi inni przyjaciele radzili. Sądziłem ponadto, że czyniłem to szczerze.
Nadal wszakże nadmiernie piłem. Jednak pamiętnego, niedzielnego spotkania, Bill powiedział mi coś, czego mi
oni nie powiedzieli:
”SPRÓBUJ POMÓC KOMUŚ INNEMU”
pozdrawiam - lechu02
"Narastanie uraz i pretensji grozi utratą jedności i zagubieniem naszego 17
naczelnego celu. "
Proste
nie
znaczy
łatwe.
Czyli co parzenie kawy ma wspólnego z trzeźwością?
BOX 459 2011
Tłunaczenie nieautoryzowane B.
Na początku mego trzeźwienia nie
potrafiłem uznać mądrości wiszących
na ścianach w salach mityngowych. W
pogardzie miałem te wszystkie
„prawdy objawione” oraz ludzi którzy
je głosili. Wątpiłem również w to, że te
proste frazy mogłyby w jakikolwiek
sposób pomóc mi zmienić moje życie,
które stało się pobojowiskiem.
Mnie to nie dotyczyło. Ja byłem inny, a
moje problemy były większe. Nie
wierzyłem w to w jaki sposób „nie
komplikuj”, „jeden dzień naraz”, „daj
czas czasowi” czy „działaj powoli ale
działaj” miałyby polepszyć moje życie.
Nawet jeśli innym uczestnikom
mityngów to się najwyraźniej udało.
Na szczęście, stanąwszy w końcu w
drzwiach AA nie miałem już więcej
odpowiedzi. Czułem się totalnie
pokonany. W dużej części dlatego, że
alkohol nie był już dla mnie ambrozją,
która uspokaja myśli i pomaga znosić
niedogodności
życia.
Prawdę
powiedziawszy,
picie
zaczęło
przynosić zgoła odwrotny efekt. Pijąc
nie potrafiłem już uciec od siebie co
było mym głównym celem. Myśli
pędziły. Picie doprowadzało mnie do
obłędu, jednak było jedynym
rozwiązaniem jaki do tej pory miałem.
Myślę, że to był moment mojego życia,
który mogę nazwać punktem
zwrotnym. Miałem szczęście. Byłem
gotowy aby słuchać i miałem wolę aby
przyjąć pomoc którą oferowali Ci
dziwnie szczęśliwi ludzie. Oczywiście,
że pewne rzeczy które słyszałem
wydawały się głupie i na mój rozum
nie miały nic wspólnego z byciem
trzeźwym. Niemniej, wykonywałem je.
Byłem już zbyt zmęczony aby walczyć
i nie miałem lepszego pomysłu na
siebie.
Znalazłem
sponsora,
grupę
macierzystą, parzyłem kawę, witałem,
sprzątałem po mitingu, modliłem się
rano i wieczorem, czytałem Wielką
Księgę, realizowałem program 12
Kroków, codziennie dzwoniłem do
sponsora, chodziłem na mitingi i
jeszcze raz mitingi.
W jakiś sposób moje życie zaczęło się
16 "Wymuszanie od innych nadmiernej uwagi, może wzbudzić w nich niechęć. "
grilla, nic się nie udaje. Każdy z domowników żyje swoim życiem, brak
jakiejkolwiek jednomyślności. Jakże
fajnie mogłoby być, gdyby każdy dawał do domu to, co potrafi najlepiej.
Obawia się, że w domu pojawia się
"trawka". Nie można się porozumieć
bo wszyscy kłamią. Żona stale przyjmuje postawę za dziećmi, jest wyraźnie manipulowana. Ważne okazało się
spojrzenie na życie rodzinne poprzez
12 tradycji. Jasno widać brak spójności
działań, niechęć do dialogu, materializm. Wiele nowych wartości zostało
wprowadzone w innej rodzinie. Było
ciężko, ale gdy przyjaciel przestał pić
zmieniły się stosunki w domu. Kiedyś
syn chciał uciekać z domu, bo jedynym autorytetem była wola ojca. Dzisiaj ma być tak jak chce Bóg, nauczyli
się dialogu. Przekonał się o miłości
dzieci, które odwiedzały go szpitalu
pełne czułości. Warto żyć inaczej, bez
alkoholu. Warsztaty wytworzyły chyba specyficzną atmosferę bo usłyszeliśmy słowa, że rodzina to Bóg. Chwilę
potem ktoś inny wspominał, że był dosyć daleko od religii, a jednak chodzili
z dziećmi do kościoła. Później to się
rozwiało; jeden z synów wybrał w
szkole etykę zamiast religii. W innej
wypowiedzi mogliśmy odnaleźć Boga
z 2 tradycji. Jeśli jest zgoda i porozumienie, możemy mówić o sumieniu
grupy i oczekiwać, że Bóg jest z nami.
Jeśli brak porozumienia to możliwe, że
odwróciliśmy się od Boga / człowieka
/. Nasze racje okazały się ważniejsze
niż miłość. Nie bez przyczyny egoizm
i egocentryzm, koncentracja na samym
sobie jest wskazywana w Wielkiej
Księdze jako przyczyna wszelkich
niepowodzeń. Warto pokusić się i odnaleźć nowy sposób pojmowania
uczestnictwa w świecie swego Boga.
To nie podpisane papiery stanowią o
rodzinie a jedynie pragnienie życia w
niej i dla niej. Nikt nie lubi być oszukiwany albo żyć w piekle wzajemnych
wymówek. Każda rodzina ma swój
klimat i zwyczaje. Nie wolno wchodzić do cudzego domu bez szacunku
dla tego domu. Nie wnosi się swojego
Boga do cudzego kościoła. Kto wie,
czy nie bardzo ważne jest przekazywanie tradycji rodzinnych młodszym
pokoleniom, zaufania do partnera.
Świadomość miłości jest najcenniejszym darem jaki możemy przekazać.
Musimy przy tym pamiętać, że fakt
pewnego funkcjonowania rodziny nie
może być nakazem dla innej. - Podejdź
do płota, jako ja podchodzę. Jeśli nauczymy się dysponować tym co mamy,
to pewnie nie będziemy musieli żyć na
koszt innych. Osiągnięcie wyższego
statusu jest często opłacane rezygnacją z własnych zasad życiowych.
Choćby bogaty małżonek. Zdarza się,
że pragniemy bogactwa aby uniezależnić się od Boga. Warto też pamiętać,
że rodzina to nie małpy w klatce, nie
potrzeba rozgłosu. Nie wszyscy w rodzinie są szczęśliwi mając alkoholika.
Na koniec pamiętając, że zarówno
grzech jak i miłość są wynikiem dobrej współpracy, poszukujemy w sobie takich intencji, by nasze
działanie mogło być naszym darem
dla naszego Boga.
". . . od samego początku naszej wspólnoty największym problemem było to, by jak 9
najlepiej współżyć i współdziałać. "
Warsztaty powierników.
Koncepcja pierwsza.
Najwyższe uprawnienia dla służb AA
w Polsce powinny zawsze mieć
oparcie w zbiorowym sumieniu całej
naszej wspólnoty, wobec którego
służby ponoszą ostateczną
odpowiedzialność.
Pytania:
1. Co rozumiem pod pojęciem
„ zbiorowe sumienie Wspólnoty AA
jako całości?” a sumienie zbiorowe
regionu, intergrupy, grupy AA?
2. Czy potrafię tą wiedzę przekazać
innym a jeżeli byłaby taka potrzeba czy
potrafię przekonać innych (grupę,
intergrupę, region) i istocie i ważności
„ słuchania” tego zbiorowego sumienia
w życiu Wspólnoty AA?
3. Jak rozumiem, że najwyższe
uprawnienia (władza) służb AA
powinny mieć zawsze oparcie w
sumieniu zbiorowym wspólnoty?
4. Jak rozumiem, że służby AA
ponoszą ostateczną odpowiedzialność
wobec tego sumienia zbiorowego?
5. Czy „ wspólne sumienie” działa w
mojej grupie (intergrupie, regionie,
Służbie Krajowej? Podaj przykłady.
6. Czy odbywamy spotkania sumienia
grupy, intergrupy, regionu (np.
inwentury czy mitingi robocze) i
zachęcamy
wszystkich AA
do
uczestnictwa w nich?
7. Czy przekazujemy poglądy tego
sumienia zbiorowego na spotkaniach
intergrupy, regionu, Służby Krajowej?
W jaki sposób?
8. Czy moja grupa, intergrupa, region
stosuje się do sugestii płynących ze
struktur AA (z intergrupy, z regionu, od
Służby Krajowej)?
Warsztat prowadził Witek, powiernik z
10 "Dzięki wierze i pracy zdołaliśmy budować na fundamencie naszych
doświadczeń naszej wspólnoty. "
Regionu Łódź.
Zbiorowe sumienie Wspólnoty AA
(regionu, intergrupy, grupy AA) jest
wypracowywane. By „usłyszeć” głos
sumienia zbiorowego w jakiejkolwiek
kwestii należy dzielić się z innymi
pełną informacją oraz osobistymi
sposobami widzenia omawianych
spraw. Postępowanie zmierzające do
osiągnięcia wspólnego poglądu na
jakąś sprawę wymaga otwartości
wypowiedzi i wysłuchania głosu
mniejszości. A przede wszystkim
przestrzegania Tradycji AA. Inaczej
mówiąc,
„sumienie zbiorowe”
oznacza, że wszelkie istotne
informacje w konkretnej sprawie
zostały rozważone, wszystkie punkty
widzenia przedyskutowane, zanim
podjęto decyzję. Nie koniecznie musi
być wypracowane, niekiedy potrzeba
czasu na wykształcenie się
uzgodnionego poglądu. Działania
Wspólnoty AA (regionu, intergrupy,
grupy AA) w kwestiach drażliwych
postępują wolno- zniechęcająco do
formalnych ruchów (np. głosowań),
zanim nie pojawi się klarowny sens
działania, który uzyskał poparcie
znaczącej większości. Głos „sumienia
zbiorowego” powinien być przekazany
do wiadomości członkom Wspólnoty, i
wracać. Podejmowane decyzje są
kompromisem, nie są one ostateczne.
Głos zbiorowego sumienia, w miarę
nabywanych doświadczeń, będzie w
ocenie niektórych spraw zmieniał się.
Są sprawy w rozwiązaniu których nie
ma jednej „prawdy”. Głos sumienia
zbiorowego znajduje także swoje
odzwierciedlenie w strukturach AA i w
uprawnieniach przyznanym służbom
AA na poszczególnych poziomach
struktur
naszej
Wspólnoty.
Członkowie Wspólnoty powinni
wiedzieć, z czego wynikają i w czym
mają oparcie uprawnienia dla naszych
służb. Na to pytanie odpowiada
Koncepcja Pierwsza. Uprawnienia są
przekazywane (grupa AA, intergrupa,
region, Służba Krajowa, świat). I
przed tym sumieniem zbiorowym
służby AA ponoszą całkowitą
odpowiedzialność. Sumienie zbiorowe
powinno być jedyną i ostateczną
wyrocznią we wszystkich sprawach
AA.
"Ilekroć ktoś próbuje narzucić innym swe własne instynkty, 15
zawsze kończy się to nieszczęściem. "
Z n a c z e n i e Tr a d y c j i A A
w ż y c i u djestoniemdo oopisania.
w y Wraz
m z żoną i
Podstawą do tego artykułu stały się
zapiski sporządzone w czasie warsztatów odbytych w PIKu na Berezyńskiej
17 w sobotę 4 09 2004 roku. Było nas
niewielu uczestników. Czyżby temat
był zbyteczny? - mam wątpliwości.
Przecież na mityngach ciągle słyszę o
kłopotach rodzinnych, nieporozumieniach w domu. A może fakt wypowiedzi na mityngu jest na tyle skuteczny,
że już nie trzeba nic zmieniać w stosunkach domowych? - O tym niech
myślą Ci, co nie przyszli. My, po krótkim wprowadzeniu w tematykę tradycji usłyszeliśmy przestrogę aby nie
lekceważyć anonimowości. Jeden z
kolegów powiedział, że choć od chwili
zaprzestania picia stosunki w domu się
wyraźnie poprawiły to zdarzały się
nieprzyjemne kontakty z ludźmi spoza
AA nie potrafiących sobie wyobrazić
zmian w postawie. W domu atmosfera
dziećmi tworzą pewną całość, w takiej
rodzinie chce się przebywać i dla niej
trudzić. Następny kolega na prośbę syna ma gdzieś jechać. Ważne by sobie
pomagać, jego sytuacja rodzinna jest
trudna. Nie wie jak będzie dalej z żoną,
nie ma oczekiwań lecz dla dzieci musi
być stale gotowy. Dzisiaj jak nigdy
zdaje sobie sprawę, że w nieporozumieniach rodzinnych nie ma wygranych,
są
jedynie
przegrani,
pokaleczeni, szczególnie dzieci, choć i
on źle się czuje. Ciekawą propozycję
przedstawił kolejny uczestnik. W tradycjach zamienił słowo - wspólne dobro - na rodzina itd.. itp... W ten
sposób powstał dla mówiącego nowy,
ciekawy program postępowania. Następny kolega, znany z nerwowego
charakteru, taki raptus i choleryk
zmienił się na tyle, że ktoś w rodzinie
chwalił się, że jak ojciec został aowcem to nic go nie rusza. Wiele trudności napotyka nasza koleżanka. W domu
piją, nie dają potrzebnego wsparcia.
Czasami dodatkowe parę groszy sprawia, że samopoczucie się polepsza, ale
zbyt rzadko. Domownicy potrafią
śmiać się nawet z prób modlitwy, ma
kłopoty ze snem. Powierza Bogu swoje
kłopoty, szanuje zwyczaje innych ale
jednak zadowolenia w życiu brakuje.
Jeden z synów pokazał, że można się
zmienić - ale to mało. Trudno żyć z rodziną innemu uczestnikowi warsztatów. Chciałby zorganizować chociażby
14 "Jednoczyliśmy się zawsze po to, aby sprostać kryzysom i twórczo
zmierzyć się z porażkami. "
XXXVII Konferencja Służb Regionu
ANONIMOWI ALKOHOLICY REGION WARSZAWA
21 kwiecień 2012r.
Miejsce spotkania: Łomianki ul. Staszica 2
Integracyjne Centrum Dydaktyczno-Sportowe
Temat: Grupa AA fundamentem Trzech Legatów AA
PROGRAM KONFERENCJI
09:00 Rozpoczęcie akredytacji
10:00 Otwarcie Konferencji - odczytanie tekstu „Jestem odpowiedzialny” i
wstępu do Karty Konferencji (przypomnienie do czego powołana jest
Konferencja i czym powinna się zajmować), oraz wybór Komisji liczenia głosów
Przywitanie gości
10:15 Prezentacja kandydatów do służb
10:40-11:30 Wystąpienie Gości Konferencji - powierników
11:30-11:50 Głosowanie nad wnioskami do XXXVII Konferencji 2- wnioski po
10 min. na każdy
11:50-12:00 Przerwa
12:00-12:40 Wystąpienie profesjonalistów - przyjaciół Regionu AA
12:40-12:50 Przerwa
12:50-13:50 Warsztat Temat: Grupa AA fundamentem Trzech Legatów AA
13:50-15:20 Przerwa obiadowa
15:50 Prezentacja Służb Krajowych
16:20 Prezentacja Służb Regionu
16:50 Przerwa
17:00 Wybory
18:50 Podsumowanie Konferencji
19:00 Zakończenie Konferencji modlitwą „O pogodę ducha”
". . . wyważone opinie, głęboka wiedza i przykładna skromność 11
pozwalają rozładować kryzysy. "
XXXVII KONFERENCJA
REGIONALNA
21 kwiecień 2012r.
(Informacyjne Centrum Dydaktyczno Sportowe)
Podobnie jak w poprzednich latach
centralnym punktem kwietnia jest wiosenna Konferencja Służb Regionu
Warszawa. Wybierzemy przyjaciół,
aby prowadzili nasze służby, obdarzymy ich zaufaniem, zgodzimy się jakie
działania będą dobre dla przyszłości
AA. Wysłuchamy informacji o tym, co w naszych planach się
udało, a gdzie mamy trudności. Poprosimy
Siłę
Wyższą o wsparcie, by nasze posłannictwo mogło
objąć opieką coraz
większą liczbę
potrzebujących
pomocy alkoholików. Będzie też
okazja aby spotkać się razem,
pogłębić
stare
przyjaźnie oraz
nawiązać nowe.
Jest jednak jeszcze
coś, o czym chcę powiedzieć, a co w jakiś sposób kojarzy mi się z Konferencją. W
miarę upływu czasu coraz cieplej
wspominam swój pierwszy mityng, i
przyjęcie, jakie zgotowano mi na grupie, tej, która stała się moją grupą ma-
cierzystą. Byłem wtedy - delikatnie
mówiąc - jeszcze pod wpływem alkoholu, ale trzeźwi członkowie, którzy
mnie otoczyli, wykazali wiele życzliwości i tolerancji. Wysłuchali nawet
chaotycznego monologu o alkoholizmie, twórczości i mojej matce. Posadzili mnie w fotelu,
zapewnili,
że
wszystko będzie
dobrze. Gdy wychodziłem potem
z sali, poczułem,
że coś się we
mnie zmieniło nie byłem samotny. Jeżeli więc
widzisz kogoś
nowego na mityngu - przywitaj
go. Kilka ciepłych słów, uścisk
dłoni są nadal nie
do przecenienia.
Możesz nawet
dać mu ….. ten
numer MITYNGU
! Jak to ma się do
Konferencji?. Naprawdę
nie wiem. Ale wiem, że wielu ludzi
usłyszy na niej słowa powitania. Mówiono mi kiedyś, że to może być doświadczenie, które zmieni moje życie i tak rzeczywiście się stało.
12 "AA można przyrównać do zespołu. . . od ich zgodnej współpracy zależy los
cierpiących na tę chorobę. "
DWANAŚCIE KONCEPCJI
DLA SŁUŻB AA W POLSCE.
(KRÓTKA FORMA).
"Każde prawdziwe porozumienie musi zasadzać się na wzajemnym poszukiwaniu 13
potrzeb. "
7. Statut i regulaminy Fundacji BSK AA w Polsce są instrumentami
prawnymi, upoważniającymi Powierników do kierowania i prowadzenia
spraw Wspólnoty AA. Karta Konferencji nie jest dokumentem prawnym;
opiera się na tradycji, a jej skuteczność zależy od dobrowolnych datków
członków AA i posiadanego budżetu.
Niniejsza skrócona wersja
„ Dwunastu Koncepcji dla służb AA w Polsce”
zastała zaakceptowana
przez Konferencję Służby Krajowej AA w Polsce.
8. Powiernicy są planistami głównych działań Wspólnoty AA w Polsce.
Poniższe Koncepcje mają zastosowanie w pełnieniu służby na wszystkich
poziomach struktur AA w Polsce – w Służbie Krajowej AA, w regionach AA,
w intergrupach AA oraz w grupach AA.
Stosowanie zasad zawartych w Dwunastu Koncepcjach ma także znaczenie
dla osobistego rozwoju indywidualnego członka AA.
9. Dla naszego przyszłego funkcjonowania i bezpieczeństwa nieodzowne
1. Najwyższe uprawnienia dla służb AA w Polsce powinny zawsze mieć
oparcie w sumieniu zbiorowym całej naszej Wspólnoty, wobec którego
służby ponoszą ostateczną odpowiedzialność.
Zarządzają finansami AA i sprawują nadzór nad Fundacją BSK AA,
zachowując prawo wyboru jej Zarządu, otaczając opieką wszystkie
poziomy służb AA w Polsce.
jest dobre przywództwo w służbach. Przewodzenie służbom, pierwotnie
sprawowane przez Założycieli, powinno być sprawowane przez
Powierników.
10. Z każdą służbą w jednakowym stopniu powinny wiązać się
odpowiedzialność i uprawnienia, których zakres powinien być zawsze
wyraźnie określony.
11. Powiernikom powinno się zawsze zapewnić dobór optymalnych
sprawach aktywnym głosem i skutecznie działającym sumieniem całej
naszej społeczności.
zespołów, komisji, dyrektorów służb, członków zarządu, personelu i
konsultantów. Przedmiotem najwyższej troski zawsze pozostaną: ich
skład, kwalifikacje, procedury wyboru oraz uprawnienia i obowiązki
pełniących służbę.
3. Aby zapewnić skuteczne przewodzenie,
12. We wszystkich swoich poczynaniach Konferencja Służby Krajowej
2. Konferencja Służby Krajowej AA w Polsce jest niemal we wszystkich
powinniśmy przyznać
tradycyjne „ Prawo do Decyzji” każdemu elementowi służby AA –
Konferencji, Radzie Powierników, Radzie Fundacji, Biuru Służby
Krajowej, komisjom KSK oraz ich personelowi i osobom zarządzającym.
4. Wszystkie poziomy służby AA powinny mieć przyznane tradycyjne
„ Prawo do Uczestnictwa”, pozwalające na głosowanie proporcjonalne
do ponoszonej odpowiedzialności.
5. Na wszystkich poziomach naszej struktury powinno obowiązywać
tradycyjne „ Prawo do Apelacji”, gwarantujące wysłuchanie głosu
mniejszości i wnikliwe rozpatrzenie skarg.
6. Konferencja Służby Krajowej AA w Polsce uznaje, że główna
inicjatywa i odpowiedzialność za większość spraw związanych ze
służbami AA powinna należeć do obdarzonych zaufaniem członków
Konferencji, działających jako Rada Powierników Służby Krajowej AA w
Polsce.
AA w Polsce ma się kierować duchem tradycji AA, dbając o to, by sama
nigdy nie stała się ośrodkiem niebezpiecznego bogactwa lub władzy.
Podstawową zasadą finansową ma być zapewnienie wystarczających
funduszy operacyjnych i rozsądnej rezerwy budżetowej. Żaden z
członków Konferencji nie może mieć nieuzasadnionej władzy nad
innymi. Wszystkie ważne decyzje powinny być podejmowane w drodze
dyskusji i głosowania, i - jeśli to tylko możliwe - jednomyślnie.
Działania Konferencji nigdy nie mogą powodować pociągnięcia jej
członków do odpowiedzialności karnej lub wywołania publicznej
polemiki. Konferencja nigdy nie będzie rządziła i - tak jak Wspólnota,
której służy - na zawsze pozostanie demokratyczna w duchu i działaniu.
„Przedruku i adaptacji Dwunastu Koncepcji Anonimowych Alkoholików
dokonano za zezwoleniem „AA World Services, Inc.”.

Podobne dokumenty

PDF - mityng

PDF - mityng W-wa, ul. BRAZYLIJSKA 10 [email protected] www.aa.org.pl/regiony/index013.php Spotkania odbywają się w trzecią sobotę – miesiące nieparzyste Najbliższe spotkanie odbędzie się 19 listopada 2011r. o...

Bardziej szczegółowo