Jak wspierać dzieci w rozwoju dojrzałości szkolnej?

Transkrypt

Jak wspierać dzieci w rozwoju dojrzałości szkolnej?
Jak wspierać dzieci w rozwoju dojrzałości szkolnej?
opracowane na podstawie prelekcji dla rodziców uczniów klas I i II SP
w Węglowicach w dniu 04.11.2015
Rozpoczęcie edukacji szkolnej to dla każdego dziecka bardzo ważny etap w życiu.
Zmianie ulega podstawowa forma spędzania przez dziecko czasu – do tej pory była to
zabawa, teraz będzie nauka. Wraz z rozpoczęciem I klasy szkoły podstawowej osiągnięcia
w nauce staną się podstawowym kryterium oceny dziecka na najbliższe kilka lat.
W związku z tym ważne jest, aby dziecko było gotowe do podjęcia nauki szkolnej,
aby potrafiło sprostać stawianym przed nim, nowym wymaganiom. Pojęcie dojrzałości
szkolnej oznacza właśnie taki stan, gdy dziecko jest gotowe do podjęcia obowiązków
i zadań, jakie stawia przed nim szkoła. Dojrzałość szkolna to osiągniecie odpowiedniego
stopnia rozwoju fizycznego, intelektualnego i emocjonalno – społecznego, który umożliwi mu
opanowanie wiadomości i umiejętności określonych programem nauczania oraz pełny udział
w życiu szkoły. Dziecko wystarczająco dojrzałe do rozpoczęcia nauki szkolnej jest
zainteresowane nauką, co powoduje, że kontynuuje naukę mimo trudności, które
w mniejszym lub większym stopniu, napotka każde dziecko. Ta wytrwałość w działaniu
umożliwi uczniowi osiągnięcie postępów w nauce, o które zabiega każdy uczeń i rodzic od
momentu rozpoczęcia szkoły podstawowej. Zwróćmy uwagę, że osiągnięcie dojrzałości
szkolnej we wszystkich wyżej wymienionych aspektach jest procesem, który u każdego
dziecka przebiega na swój własny indywidualny sposób. Rolą rodziców, opiekunów oraz
wychowawców jest wesprzeć dziecko w osiąganiu go.
Omówienie poszczególnych aspektów dojrzałości szkolnej rozpocznę od dojrzałości
fizycznej. Składa się na nią prawidłowy rozwój całego organizmu, w tym układu nerwowego,
narządów wewnętrznych i narządów zmysłów. Obserwujmy nasze dziecko i w razie
wątpliwości kontrolujmy jego wzrok, słuch, poziom hormonów tarczycy, poziom cukru we
krwi, itd. Zadbajmy o odpowiednią ilość snu dla naszego malucha, zwróćmy uwagę na jego
dietę. Dojrzałość fizyczna to również dobra koordynacja ruchowa i umiejętność utrzymania
równowagi, orientacja kierunkowa i przestrzenna, sprawność narządów artykulacyjnych,
sprawność manualna i grafomotoryczna. Rozwój powyższych umiejętności zapewni mu duża
ilość ruchu na świeżym powietrzu. Zatem plac zabaw niech nadal będzie naszym
sprzymierzeńcem! Nie unikajmy modeliny, plasteliny, wydzieranek, kolorowanek, itp. We
wspólnych zabawach plastyczno – technicznych nic nie może nas ograniczać. W ten
przyjemny, będący zabawą sposób dziecko przygotuje swoją rączkę do nauki pisania.
Dojrzałość intelektualna jest tym, o czym najczęściej myślimy w kontekście
rozpoczęcia edukacji szkolnej. Jest to prawidłowy rozwój umysłowy w sferach spostrzegania,
myślenia, pamięci, uwagi oraz mowy. Dziecko dojrzałe intelektualnie jest zainteresowane
nauką oraz otoczeniem. Potrafi słuchać ze zrozumieniem, wypowiada się swobodnie, jasno
formułuje wnioski, uogólnia, słucha i rozumie polecenia. Koncentruje się na omawianych
tematach, przekazuje swoje myśli w sposób zrozumiały i logiczny, potrafi wyciągać wnioski
i oceniać, przyswaja i utrwala nowe pojęcia, wykorzystuje posiadaną wiedzę w praktyce.
Takie dziecko posiada podstawowe wiadomości o otaczającym je środowisku społeczno –
przyrodniczym: o sobie i swojej rodzinie, zawodach, roślinach i zwierzętach. Nie mogą być
mu obce określenia dotyczące czasu (pory dnia, pory roku, dni tygodnia) i przestrzeni (za,
przed, pod, obok, itp.). Aby zapewnić dojrzałość intelektualną naszego dziecka doskonalmy
jego percepcje słuchową i wzrokową – poprzez puzzle, klocki, zabawy z kształtami
i obrazkami. Rozpoznajmy wspólnie dźwięki z otoczenia – zwierzęta, pojazdy, a również
dźwięki mowy – sylaby, głoski. Układajmy razem z dzieckiem bajki i historyjki – zarówno
werbalnie, jak i na obrazkach. Każda chwila spędzona na rozmowie zaprocentuje dziecku
w szkole, więc tłumaczmy, dyskutujmy, omawiajmy, słowem pracujmy!
Nie bójmy się, czy nasz maluch poradzi sobie z pisaniem, czytaniem i matematyką.
Wystarczy, że będziemy ćwiczyć z nim kilka umiejętności, oczywiście wszystko w formie
dobrej zabawy:
o pokażmy dziecku uroczy świat książeczek – czytajmy, oglądajmy, zainteresujmy,
o wspólnie układajmy zdania i słowa, dzielmy zdania na wyrazy, wyrazy na sylaby
i głoski,
o razem przeliczajmy kasztany, kredki, mierzmy i ważmy co tylko wpadnie nam w ręce,
o a zabawa: daj misiowi 2 cukierki, lalce 3 i powiedz ile Ci zostało – to przecież czysta
matematyka,
o w zabawie ruchowej ćwiczmy pojęcia prosto, w prawo, w lewo, do góry, na dół.
W końcu zwróćmy uwagę na dojrzałość społeczno – emocjonalną naszego
dziecka. Uczeń powinien już rozstać się z rodzicem na czas nauki w szkole, a nawet
nawiązać więź emocjonalną ze swoim nauczycielem i klasą. Dobrze, gdy wierzy we własne
możliwości i wytrwale próbuje, bo wie, że w końcu poradzi sobie z najtrudniejszym
zadaniem. W zabawach dojrzałe dziecko czeka na swoją kolej i choć ze smutkiem, to potrafi
pogodzić się z porażką. Złość i strach naszego małego ucznia nie będą już tak gwałtowne,
bo uczeń coraz lepiej radzi sobie z kontrolą emocjonalną. Wydaje się to Państwu trudne do
osiągnięcia? To nie zostawiajcie dziecka samego ze swoimi uczuciami, lecz nauczcie jak je
oswoić. Rozmowa, różnorodne doświadczenia, szczególnie z rówieśnikami, chwalenie na
właściwe zachowanie i podkreślanie konsekwencji negatywnego to drogi do osiągnięcia
dojrzałości społeczno – emocjonalnej. Kiedy bowiem dziecko widzi konsekwencje swojego
postępowania, łatwiej mu zrozumieć, że to ono kieruje swoim życiem. Jeśli zaś spotyka się
tylko z karą, uczy się, że to dorośli kontrolują sytuację i podejmują decyzje.
Zatem bez większych obaw wyślijmy naszego malucha do szkoły. Niech się uczy
i rozwija, a my cieszmy się razem z nim z sukcesów i wspierajmy w trudnościach.
Pamiętajmy, że dziecko jest naszym lustrem: strach czy negatywne nastawienie do szkoły,
które widzimy w naszym dziecku nie są jego własnymi uczuciami, lecz zaszczepionymi mu
przez nas – dorosłych. Budujmy pozytywną atmosferę wokół szkoły, bo leży to w naszym
wspólnym interesie – dobru dziecka, które przecież będzie musiało do niej chodzić. I nie
zapomnijmy, że uczeń, to także dziecko – zabawa, odpoczynek nadal niech będą częścią
jego świata, a trudności szkole zwykłą rzeczą, o której wierzy, że jest w stanie ją pokonać.
Jeżeli macie Państwo wątpliwości, czy wysłać swojego 6-latka do szkoły czy nie,
zapraszam na indywidualne konsultacje psychologiczne. Wierzę, że wspólna dyskusja
i analiza potencjału dziecka prowadzona w duchu dbania o jego dobro, przybliży Państwa do
podjęcia słusznej decyzji.
psycholog szkolny ZS w Węglowicach Wioletta Marczak