9. TAJNA BROŃ

Transkrypt

9. TAJNA BROŃ
CYRK OBJAZDOWY...
29
9. TAJNA BROŃ
Pewna drużyna, przystępując do meczu z aktualnym
liderem ekstraklasy, postanowiła wytoczyć do walki swój
najcięższy (dosłownie i w przenośni) argument w osobie
"Wesołego Romka". Zawodnik ten, prócz rzeczywiście
pogodnego usposobienia i doskonałej brydżowej intuicji, posiada również bardzo istotna zaletę gracza – tzw. fart. Poza tym jego komentarz i
skłonność do dokładnej analizy błędów rywali potrafi każdego z nich
doprowadzić do białej gorączki. Niezapomniane było rozdanie z ubiegłorocznych rozgrywek, w którym przeciwnicy osiągnęli nieco optymistyczny kontrakt – 5♣ z kontrą. Gdy już rozgrywający wyłożył się bez
siedmiu (równe 2000), do akcji przystąpił "Wesoły Romek", tłumacząc
nieszczęśnikowi, że gdyby zagrał na podwójny przymus padłby "jedynie" za 1700. Ofiar w ludziach tym razem nie było...
Wróćmy jednak do wspomnianego meczu, obfitującego w dramatyczne rozdania, z których szczególnie jedno wstrząsnęło liderami:
♠9
♥ A K W 10 8 7
♦ A 10 9 7 5
♣3
♠7632
♠D854
N
♥93
♥D6542
W
E
♦—
♦K62
S
♣ A D 10 7 5 4 2
♣98
♠ A K W 10
♥2
♦ DW843
♣KW6
W pokoju otwartym licytacja nie trwała długo:
W
N
E
S
—
3♣
pas...
1♥
4 BA
pas
pas
2♦
5♦
30
M. Rustecki, As w impasie
Po wiście ♣A rozgrywający z zadowoleniem odnotował fakt ♦K za impasem i wietrząc zysk w rozdaniu zagadnął obrońców:
– Taki drobiazg jak brak ♣A i ♦K nie przeszkodzi chyba waszej parze na
drugim stole w osiągnięciu szlemlka?
W i E spuścili nosy na kwintę – nie mieli złudzeń, że "Wesoły Romek" i
jego równie bojowy partner zadowolą się byle końcówką.
Zgodnie z przewidywaniami w pokoju zamkniętym licytacja biegła odmienną drogą:
W
—
2♣
pas (?)
pas
pas...
Romek
1♥
2♦
3♦
4♥
E
S
pas
pas
pas
pas
1♠
3♣
3 BA
6♦
Zawodnik W po krótkiej analizie zaatakował... ♠8 (?), a rozgrywka "Wesołego" trwała parę sekund i zakończyła się sukcesem. Zaoszczędzony czas
para WE wykorzystała na szkoleniową dyskusję, w której punkt wyjścia stanowił pas W po 3♣ i pierwszy wist E. Brak w niej jednak było jakiejkolwiek
płaszczyzny porozumienia, poza obopólną zgodą co do stanu umysłu partnera. Wreszcie do głosu doszedł "Wesoły Romek":
– Nie przejmujcie się tak bardzo, mnie też przed laty w II lidze zdarzyło
się nie trafić pierwszego wistu...

Podobne dokumenty