Informacja prasowa: 20.11.2014 r. Czy to parabank

Transkrypt

Informacja prasowa: 20.11.2014 r. Czy to parabank
Informacja prasowa: 20.11.2014 r.
Czy to parabank? Uważaj zanim cokolwiek podpiszesz
Po wakacjach i rozpoczęciu roku szkolnego domowe budżety trzeszczą w szwach. Codziennie
bombardowani jesteśmy ulotkami zachęcającymi do wzięcia pożyczki – od zaraz, przy
minimum formalności. Pokusa jest silna. Warto jednak dokładnie przyjrzeć się temu, kto chce
pożyczyć nam gotówkę. Jeśli to tzw. „parabank”, możemy jednym podpisem otworzyć drzwi
do finansowego koszmaru.
Łatwa pożyczka może okazać się największym życiowym błędem. W
Polsce jak grzyby po deszczu powstają pseudobanki, które za obietnicę
szybkiej pożyczki zwanej „chwilówką”, oferują często gotówkę za
lichwiarski procent. Czym jest w zasadzie parabank? Jak odróżnić go od
poważnej instytucji finansowej?
Ulotka krzykliwa i zdradliwa
Na razie prawo nie definiuje tego, czym jest parabank, z pomocą
przychodzą eksperci UOKiK, którzy w specjalnym informatorze opisują parabank jako instytucję,
która w ramach działalności gospodarczej świadczy usługi podobne do tych oferowanych przez
banki. Większość z parabanków ma charakter lokalny, wiele z nich opiera się na pracy
akwizytorów, sporo inwestuje w tzw. reklamę uliczną, czyli np. ulotki czy plakaty. Parabanki kuszą
minimalnymi formalnościami w stylu: „pożyczka na dowód” i szybkim dostępem do gotówki.
Sygnałem ostrzegawczym jest też kwestia zdolności kredytowej. O ile prawdziwe banki zwykle
skrupulatnie badają zdolność kredytobiorcy, to parabanki pozostają w tej kwestii beztroskie.
Jak parabank wciąga klienta
Umowy z parabankami są konstruowane w ten sposób, że ogólne koszty kredytu są znacznie
większe, niż się na początku wydaje. W rezultacie, na wskutek rożnych zapisów i klauzul,
kredytobiorca musi często zwracać wielokrotność pierwotnie pożyczanej sumy. Osoby, które
spłacają taki „podstępny” kredyt wpadają w spiralę zadłużenia, tj. zaciągają kolejne pożyczki na
spłatę wcześniejszych – tak zaciska się pętla długu. Jak bronić się przed parabankiem? – Należy
pamiętać aby zawsze dokładnie czytać podsuwaną nam umowę. Zapisy obciążające klienta różnymi
kosztami formułowane są często skomplikowanym żargonem, przez co konsumentom trudno odkryć
na co tak naprawdę się godzą – mówi mecenas Konrad Syryca z Fic, Syryca Kancelarii Radców
Prawnych Sp. P. – Jeśli treść umowy wydaje nam się podejrzana albo jej nie rozumiemy, warto
pokazać ją prawnikowi lub po prostu odstąpić od jej podpisania – dodaje mec. Syryca.
KNF prawdę ci powie
Skąd mamy wiedzieć czy jest to bank z prawdziwego zdarzenia, czy może tylko „podróbka”?
Parabanki nie mogą nazywać siebie „bankiem” lub „kasą”, podobnie jest z pojęciem kredyt – te
określenia zarezerwowane są dla prawdziwych banków podlegających Komisji Nadzoru
Finansowego. Aby dowiedzieć się, czy rzeczywiście mamy do czynienia z bankiem, należy
sprawdzić czy jest on na liście podmiotów objętych nadzorem KNF oraz czy Komisja nie
publikowała ostrzeżeń dotyczących działania tego podmiotu. Wyszukiwarka podmiotów dostępna
jest pod tym adresem: (http://www.knf.gov.pl/szukaj_podmioty.jsp).
Ostrzeżenie – fałszywy zysk
Na koniec ostrzeżenie – parabanki kuszą klientów nie tylko pożyczkami, ale także produktami
podobnymi do lokat oszczędnościowych. Należy jednak pamiętać, iż parabanki nie są uprawnione
do gromadzenia środków pieniężnych i obciążania ich ryzykiem – to przywilej banków, które mają
na to zezwolenie Komisji Nadzoru Finansowego. Parabank na pewno takiego pozwolenia nie
otrzyma.
------------------------------Dystrybucja materiałów:
Kinga Przybysz
[email protected]
kom./+48/ 519-181-900

Podobne dokumenty