komentarz - Prawo do Miasta
Transkrypt
komentarz - Prawo do Miasta
Stowarzyszenie – Koalicja PRAWO do MIASTA Poznań, 22 lutego 2015 r. KOMENTARZ Do publikacji prasowej 20 lutego br. w „Głosie Wielkopolskim” ukazał się tekst B. Dąbkowskiego pt. „Eksmisje u wiceprezydenta Poznania. Wudarski: nikogo nie skrzywdziłem”, snujący narrację wokół faktu, że Maciej Wudarski jest współwłaścicielem kamienicy na Jeżycach i wynajmuje w niej mieszkania. W insynuacyjnym trybie, bez wyraźnych zarzutów i dowodów (nie licząc anonimowych oskarżeń), sugeruje się w nim mgliście, że nasz kolega, obecny zastępca prezydenta Poznania, złym człowiekiem jest, bo ma kamienicę i krzywdzi w niej dobrych poznaniaków. Zabieramy głos przeciw sianiu zamętu i dezinformacji, ponadto sugestie takie godzą w dobre imię Stowarzyszenia Prawa do Miasta, którego współtwórcą i członkiem, a obecnie przedstawicielem we władzach miejskich jest M.Wudarski. Przy okazji doprecyzowujemy nasze własne stanowisko. 1. Do faktu, że M.Wudarski ma kamienicę na Jeżycach i w niej gospodaruje odnosimy się z akceptacją i zrozumieniem jako rzeczy naturalnej. Otrzymaliśmy od niego informacje o eksmisyjnych wyrokach, eksmisjach, odszkodowaniach za nieprzydzielone lokale socjalne itd. Nie znaleźliśmy w nich nic, co wzbudzałoby sprzeciw. M.in. dlatego mogliśmy w prawyborach wybrać Macieja naszym kandydatem na prezydenta Poznania i udzielić mu rekomendacji i poparcia dla objęcia obecnego stanowiska. 2. Nigdy nie podważaliśmy prawa własności i uzyskiwania z niej dochodów, w tym z nieruchomości, co jest w Polsce prawnie chronione – przez Konstytucję (art. 21 i 64) i Kodeks cywilny (m.in. art. 140). Wielu z nas posiada własne nieruchomości (domy, lokale mieszkalne) i firmy, niektórzy uzyskują dochody z najmu. To w Poznaniu jest sytuacja powszechna, zdecydowana większość z kilku tysięcy kamienic ma prywatnych właścicieli, a 90% mieszkań jest w prywatnych rękach. Nie ma tu żadnej sensacji! Część z nas to z kolei lokatorzy – najemcy mieszkań komunalnych lub znajdujących się w prywatnych kamienicach. Jest oczywiste, że podstawą zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych poznaniaków są lokale prywatne, co nie zmniejsza znaczenia aktywności Miasta w tej dziedzinie. Dlatego racjonalne, uwzględniające interesy obu stron stosunki między właścicielami a użytkownikami mieszkań są tak ważne, i o to się dopominamy. 3. Jednocześnie – nie uznajemy prawa własności za „święte”, bo ma ono swoje ograniczenia i warunki. Ponadto oznacza ono także obowiązki i odpowiedzialność – za przedmiot własności i jego użytkowników. Jesteśmy też krytyczni wobec wielkiej biznesowej własności, bo w największej stopniu wiąże się z nią antyspołeczna destrukcja (wyprowadzane zyski, niepłacenie podatków, agresja przestrzenna, wyzysk itd.). 4. Nie ma żadnych ujawnionych powodów, dla których prowadzenie działalności społecznej albo piastowanie funkcji publicznej przez Macieja Wudarskiego wymagać by miało rezygnacji z własności kamienicy lub z uzyskiwania legalnych pożytków z niej. 5. Kierowanie do sądu sprawy o niepłacone latami czynsze, zatruwanie współlokatorom życia albo dewastację kamienicy jest cywilizowanym, legalnym sposobem rozstrzygania sporów. Prawo do sądu ma i lokator i właściciel. To sąd, nie M.Wudarski decydował o eksmisjach, ich charakterze i odszkodowaniach. Na jakiej podstawie miałby on być pozbawiony prawa do sądu? Taka sugestia inspiruje komentarze zrównujące legalną, sądową drogę w oparciu o Ustawę o ochronie praw lokatorów – z gangsterskimi metodami czyścicieli kamienic. 6. Odrzucamy eksmisje niezgodne z prawem, zasadami współżycia społecznego, nieuzasadnione, okrutne, również zsyłkę do kontenerów. Nie możemy jednak, co do zasady, popierać pozbawiania właścicieli ostatecznego (i dramatycznego) narzędzia odzyskiwania możliwości dysponowania lokalem jakim jest sądowa eksmisja. W przypadku lokatorów trwale niepłacących czynszu mimo dysponowania na to środkami i w związku z tym nieuprawnionych do pomocy społecznej i lokalu socjalnego, odrzucających negocjacje ws zadłużenia, zatruwających życie współlokatorom, demolujących mieszkania i części wspólne kamienic, niekwalifikujących się na odwyk albo terapie – może być uzasadniona sądowa eksmisja na bruk, jako rozwiązanie najmniej złe dla wszystkich, których sytuacja dotyka. Tacy eksmitowani nie są pokrzywdzonymi ofiarami, oni krzywdzą innych i powodują szkody. Jesteśmy przeciwni rozpinaniu nad nimi parasola ochronnego społecznej wrażliwości kosztem otoczenia. Takich osób, wg naszej wiedzy, dotyczyła sytuacja w kamienicy M.Wudarskiego, na swój sposób przymusowa. A czynsze nie różniły się, poza kilkoma przypadkami, od czynszów w lokalach miejskich. 7. Sytuacja właściciela prywatnej kamienicy jest inna niż miejskiego zarządcy zasobów mieszkań komunalnych i socjalnych. Ten drugi realizuje cele społeczne wynikające z zadań własnych gminy i nie podlega reżimowi rynkowemu. W kooperacji z innymi organami władzy publicznej musi również rozwiązywać problemy społeczne związane z obsługą mieszkalnictwa komunalnego – zadania pomocowe, resocjalizacyjne, represyjne, terapeutyczne i in. To jest obowiązek władz i obciążanie tym właściciela kamienicy prywatnej nie ma podstaw. Manichejski podział na dobre, bez wyjątku, ofiary – lokatorów oraz tylko złych krwiopijców – właścicieli kamienic, jest wyrazisty i efektowny, ale nieprawdziwy. Podobnie odwrotny – że lokatorzy to wyłącznie oszuści pozbawiający właścicieli kamienic uczciwego dochodu niezbędnego do zadbania o substancję starej zabudowy. Jakkolwiek systematyczna zgoda na nie płacenie czynszu musi faktycznie prowadzić do dalszej degradacji stanu kamienic w Poznaniu. 8. Jako Stowarzyszenie Prawo do Miasta od lat postulujemy uruchomienie na dużą skalę budownictwa komunalnych mieszkań na wynajem. Program nasz nazywa się „Mieszkanie dostępne”. Problem braku samodzielnego dachu nad głową z powodu wysokich kosztów dotyka dziesiątek tysięcy poznaniaków i rozwiązać można go tylko w ten sposób. Jest to nieporównywalnie większa skala niż problem nielegalnych, nieuzasadnionych lub okrutnych eksmisji, które zresztą zawsze zdecydowanie potępialiśmy. Nasze środowisko współtworzyło też Koalicję dla Stolarskiej, wsparliśmy Wielkopolskie Stowarzyszenie Lokatorów, współtworzyliśmy w swoim czasie inicjatywę Mieszkaniowego Okrągłego Stołu i in. 9. Częścią integralną naszego programu „Mieszkanie dostępne” (z załącznikiem) jest koncepcja „Lokal socjalny w miejscu zamieszkania”, którą wymyślił, opracował i w części zrealizował w swojej kamienicy Maciej Wudarski. Polega ona w skrócie na tym, że w przypadku najemcy, którego nie stać na czynsz w pełnej wysokości i spełnia on warunki przydziału lokalu socjalnego, kosztem najmu dzielą się po równo: najemca, właściciel kamienicy i Miasto. Unika się kosztownego procesu, Miasto nie musi zapewniać lokalu socjalnego i oszczędza na odszkodowaniu, najemca płaci 1/3 zwykłego czynszu, właściciel minimalizuje straty. Prawo do Miasta