Raubo G - prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
Transkrypt
Raubo G - prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF 51-611 Wrocław, ul. Wieniawskiego 38 www.piotr-liszka.strefa.pl + Raubo G. Barok wpłynął na wiek XXI. „Wysuwany przez autora Rozmów pogląd o zasadniczym i pierwotnym przeciwieństwie duszy i ciała posiada w myśli europejskiej prastary rodowód i bynajmniej nie należy do rzędu tych, które obecnie można uznać za nieaktualne, przebrzmiałe. Dualizm antropologiczny wciąż pozostaje problemem ważkim, należy do tych fragmentów kulturowego dziedzictw przeszłości, które dla współczesnej refleksji o człowieku nie mogą pozostać obojętne, stanowiąc dla niej – wyzwanie. Choć przekonanie o dychotomii duszy i ciała (uznawane dziś na ogół za metafizycznie błędne, zadające kłam fundamentalnej jedności istoty ludzkiej) jest odrzucane przez przedstawicieli różnych kierunków współczesnej antropologii filozoficznej, to jednak nadal należy ono do czynników określających samoświadomość człowieka obecnych czasów. „[…] Konflikt między umysłem a ciałem […] wypełnia aż po brzegi naszą dzienną, a i nocną egzystencję” (R. Przybylski, Pustelnicy i demony, Kraków 1994, s. 22)”. /G. Raubo, Barokowy świat człowieka. Refleksja antropologiczna w twórczości Stanisława Herakliusza Lubomirskiego, Wydawnictwo WiS, Poznań 1997, s. 16/. „Analizy znakomitego badacza przekonują, że refleksja nad spuścizną anachoretów – proklamujących radykalne przeciwieństwo duszy i ciała, hołdujących tedy z gruntu fałszywym (bo gnostyckim) wyobrażeniom o kondycji ludzkiej – wydatnie może dopomóc w zrozumieniu sytuacji współczesnego człowieka. W rozpoznawaniu złowrogiego „demona dwoistości”, „uduchowionego fałszu”, „o którym chrześcijanie dopiero w ostatnich latach zaczynają mówić otwarcie” (R. Przybylski, s. 69)” /Tamże, s. 17. Rozdwojenie: manicheizm, nestorianizm; herezje które nieświadomie są propagowane przez tych, którzy głoszą radykalizm w nieodpowiedni sposób. Powinien być radykalizm ewangeliczny, a nie radykalizm manichejski, nestoriański, czy gnostycki. + Raubo G. Dualizm gnozy wpłynął na antropologię baroku. „Teoria zasadniczej odrębności i wrogości duszy (cząstki substancji boskiej) i ciała (obszaru niedoli i alienacji boskiego pierwiastka) podejmowana była i rozwijana w hermetyzmie, należy ponadto do wiodących motywów ideowych świadomości gnostyckiej. Dualizm jest jej rysem szczególnym i nie ogranicza się do wyakcentowania interesujących nas tu opozycji. Gnoza niesie z sobą także radykalny dualizm metafizyczny i kosmologiczny /Zob. G. Quispel, Gnoza. Przeł. B. Kita. Warszawa 1988, passim. Por. także Wprowadzenie W. Myszora, Na tropach tajemnej wiedzy/. Przypomnijmy, że gnostycy uważali duszę za upadłe Bóstwo” /G. Raubo, Barokowy świat człowieka. Refleksja antropologiczna w twórczości Stanisława Herakliusza Lubomirskiego, Wydawnictwo WiS, Poznań 1997, s. 18/. „Obecność duszy w ciele wiązali z preegzystencjalną tragedią, jaka rozegrała się niegdyś na wysokościach: dusza – ulegając pokusie – „głową w dół” rzuciła się w rozkosz, przez to została związana z ziemią. Jakby gwoździami dusza został przybita do ciała. Tak oto człowiek, utożsamiony z duszą, „wprawdzie jest w świecie, ale nie jest ze świata” /Quispel, s. 86-88/. Podobne ujęcie cechuje doktrynę manichejską. Jej szkielet stanowi idea dualizmu dwóch substancji 1 o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF (pierwotnych źródeł), dualizmu objawiającego się w serii przeciwieństw: ducha i materii, światła i ciemności, dobra i zła. Sytuacja człowieka to skrępowanie, zatopienie w materii duszy – iskierki boskiego światła /H. Rousseau, Bóg zła. Przeł. A. Kowalska. Warszawa 1988, s. 66-76/. Ciało „przygniata” duszę, oba te pierwiastki „są sobie wrogami, odkąd świat istnieje” – głosi jeden z psalmów manichejskich /Przytaczam za: P. Brown, Augustyn z Hippony. Przeł. W. Radwański. Warszawa 1993, s. 43/” /G. Rabo, s. 19. + Raubo G. Dualizm Kartezjusza krytykował Gassendi. „Kartezjusz mówi o radykalnym dualizmie dwóch światów w świecie substancji – duszy i ciała. Substancjom tym przysługują zasadniczo odmienne właściwości. Dusza jest substancją myślącą, obdarzoną świadomością (res cogitans). Natomiast jedynym atrybutem ciała ludzkiego – i ciał materialnych w ogóle – jest rozciągłość (res extensa), co znany przykład rozgrzanego wosku uprzytamnia nader wyraźnie. Dusza i ciało to dwa zupełnie różne światy. Dusza „jest całkowicie odrębna od ciała”, „nie może ona być żadną miarą wydobyta z mocy materii”, „jest natury całkowicie niezależnej od ciała” i w przeciwieństwie do niego jest rozumna oraz nieśmiertelna – głosi Rozprawa o metodzie (1637). Pomiędzy światem materii i świadomości nie ma punktów stycznych. / Wyjątkiem jest człowiek” /G. Raubo, Barokowy świat człowieka. Refleksja antropologiczna w twórczości Stanisława Herakliusza Lubomirskiego, Wydawnictwo WiS, Poznań 1997, s. 21/. „Kartezjańskie tezy o opozycji substancji rozciągłej i myślącej zapoczątkowują wielką filozoficzną debatę, w której bierze udział cała uczona Europa. Z inicjatywą dyskusji występuje zresztą sam Kartezjusz, który przed opublikowaniem swych Medytacji przekazuje tekst traktatu najwybitniejszym ówczesnym myślicielom, prosząc o opinię i szczegółową krytykę /Ibidem, s. 22/. Krytyka Kartezjusza, Gassendi. „Krytykę doktryny Kartezjusza formułuje on ze stanowiska naturalistycznego […] wiąże się z podstawowym zastrzeżeniem naturalizmu w stosunku do intelektualizmu […] prezentowane w obrębie tej drugiej formacji idee, założenia, postulaty nie wywodzą się z samej natury i w następstwach swych człowieka od niej odrywają. Odrzucając kartezjański dualizm, Gassendi zmierzał do wypracowania teorii, która trafniej charakteryzowałaby unię duszy z cielesnym organizmem. Rezygnując z zupełnie nieuprawnionych – jego zdaniem – podziałów, starał się wykazać, że związek duszy i ciała jest czymś naturalnym. […] pisma Gassendiego – Syntagma philosophicum i komentarze do Epikura – przynoszą teorię podwójnej duszy ludzkiej. Wyróżnione zostają: dusza animalna (anima), wspólna człowiekowi i zwierzętom, pełniąca czynności związane bezpośrednio z percepcją zmysłową, oraz dusza rozumna, swoiście ludzka (mens), manifestująca swą obecność w czynnościach intelektualnych, zdolna do kontemplacji zjawisk niematerialnych, myślenia abstrakcyjnego i samopoznania” /Ibidem, s. 23. + Raubo G. Gnoza wpłynęła na barok wieku XVII. „na duchowość późniejszych stuleci w niemałym stopniu zaciążyło gnostyckie i manichejskie dziedzictwo. Wypływała z niego „nienawiść do natury fizycznej, [oraz] traktowanie ciała jako więzienia angelicznej czy boskiej duszy”, tak znamienne dla literatury mistycznej i związanych z nią ideałów ascetycznych /L. Kołakowski, Świadomość religijna i więź kościelna. Studia nad 2 o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF chrześcijaństwem bezwyznaniowym siedemnastego wieku. Warszawa 1965, s. 490-491/. /Według Tomasza z Akwinu dusza ludzka to forma substancjalna ciała. Stąd troska o duszę jest tym samym troską o ciało: o jego substancjalną formę/. Spadkobiercami gnostyckich i manichejskich idei stali się m.in. – napiętnowani jako heretycy – paulicjanie, bogomili, paterani, katarzy i albigensi. Steven Runciman w pracy o Średniowiecznym manicheizmie ukazuje ich wspólnoty jako ogniwa „wielkiego skonfederowanego kościoła dualistycznego”, który w czasach średniowiecza zasięgiem swym ogarniał ziemie od Morza Czarnego po Zatokę Biskajską. W opinii autora wspomnianego studium, żywotność tej wielopostaciowej (choć wyrastającej ze wspólnego pnia) dualistycznej tradycji brała się z jej solidnego nauczania duchowego, uwydatniającego wartość podstawowych cnót, odważnie zmagającego się z tajemnicą zła. Tradycja ta i uformowane przez nią model religijności niosły jednak z sobą skrajnie pesymistyczną wizję człowieczego losu. Ludzkość bowiem, pozbawiona nadziei na zbawienie, „powinna wymrzeć, aby uwięzione części Bóstwa mogły powrócić do swojej ojczyzny” /S. Runciman, Średniowieczny manicheizm, Przeł. J. Prokopiuk i B. Zborski. Gdańsk 1996, s. 170 i passim/” /G. Raubo, Barokowy świat człowieka. Refleksja antropologiczna w twórczości Stanisława Herakliusza Lubomirskiego, Wydawnictwo WiS, Poznań 1997, s. Dzisiaj, konsekwentny gnostyk ma do dyspozycji arsenał atomowy, zdolny zniszczyć całą ludzkość. Gnostykiem czystek wody jest np. J. Prokopiuk. + Raubo G. Idee filozoficzne w literaturze pięknej. „Cechą szczególną tej dyscypliny jest również to, że – jak pisał Michel Foucault w Archeologii wiedzy – śledzi ona uważnie zjawiska transformacji, jakim podlegają idee przemieszczające się przez obszary filozofii, literatury, dyskursów naukowych czy politycznych. Kieruje się ona często ku tym rejonom myśli, w których obserwować można ruch idei, interferencje, jakie między nimi zachodzą. Uwaga badaczy historii idei często skupia się na refleksjach wyrastających jakby „w lukach między wielkimi pomnikami dyskursów”, na refleksjach, które nie skrystalizowały się w ścisły, koherentny, zamknięty system / M. Foucault, Archeologia wiedzy. Przeł. A. Siemek, Warszawa 1977, s. 169171/. Lubomirski nie stworzył takiego systemu. Nie uformował zwartej koncepcji antropologicznej, konsekwentnie poddanej rygorom takich lub innych założeń metafizycznych czy aksjologicznych (wszak w sztuce słowa tematyka antropologiczna uobecnia się inaczej niż w rozważaniach filozoficznych sensu stricto) /Por. J. Malicki, Człowiek – tak, ale jaki? O konwencjach antropologicznych w literaturze staropolskiej (rekonesans). W: Legat wieku rycerskiego. Studia staropolskie. Wrocław 1989, zwłaszcza s. 111-113. Zob. także A. Kuczyńska, Człowiek i świat. Wątki antropologiczne w poetykach renesansu włoskiego. Warszawa 1976, passim/. Znamiennym rysem postawy filozoficznej Stanisława Herakliusza był synkretyzm – łączący elementy heterogeniczne, a nawet sprzeczne, co uwidacznia się zwłaszcza w Rozmowach. Świat staropolskiego pisarza tworzy więc barwna mozaika idei, idei o rozmaitym rodowodzie, idei w różny sposób przekształcanych i interpretowanych. Zamierzeniem moim było, aby tę mozaikę ukazać jako twór silnie nacechowany piętnem indywidualnym. Często ujawnia się przez sposób naświetlenia problemów już znanych lub też przez zestawienie ich w takie czy inne konfiguracje” /G. Raubo, Barokowy świat człowieka. Refleksja 3 o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF antropologiczna w twórczości Stanisława Herakliusza Lubomirskiego, Wydawnictwo WiS, Poznań 1997, s. 13. + Raubo G. Integralność człowieka złożonego z duszy i ciała, ich całość, jedność. „Biblii – zdaniem wielu badaczy – obcy jest pogląd o dychotomii duszy i ciała. W świetle biblijnej antropologii człowiek jawi się jako ontyczna jedność. Pojawiające się w Piśmie Świętym terminy, takie jak „ciało” (w językach biblijnych: hebrajskim – sarks, grece – soma, łacinie – caro), „dusza” (nepheš, psyche, anima) czy „duch” (rūah, pneuma, spiritus), nie oznaczają poglądu dualistycznego, a jedynie „przedstawiają człowieka w perspektywie jego uwikłania w Bogu i zależności od Niego” – w swym istnieniu cielesnym człowiek bowiem jest przemijający, zarazem jednak umacniany jest przez Bożego ducha i przeznaczony do wiecznego życia. Biegunowość tych określeń służy wyrażeniu dość „niejasnego charakteru owych zależności” /Wiadomo, że antropologia biblijna rozwijała się jakiś czas, w różnych kontekstach kulturowych. Który krąg kulturowy jest istotny, a który nie? Przecież księgi Nowego Testamentu, nawet te napisane po grecku są dla nas bardziej autorytatywne, niż księgi Starego Testamentu, nawet te napisane po hebrajsku. Czy Pismo Święte nic nie mówi o ciele i o duszy? Czy odrzucenie dualizmu (myślenie rozdzielające) musi oznaczać przyjęcie całkowitej jednolitości (myślenie jednoczące, zlewające, mieszające). Być może model biblijny dowartościował dwie rzeczywistości autonomiczne a jednocześnie ich integralność, całość, jedność?/. /G. Raubo, Barokowy świat człowieka. Refleksja antropologiczna w twórczości Stanisława Herakliusza Lubomirskiego, Wydawnictwo WiS, Poznań 1997, s. 19/. „Choć objawienie chrześcijańskie wskazywało perspektywy człowieka odmiennie od tych, które zakreśliła tradycja grecka, infiltracja platońskiego i neoplatońskiego dziedzictwa (początkowo także gnozy) uwidoczniła się wyraźnie na polu patrystycznej refleksji o człowieku. Platonizm odciska swe piętno m.in. na twórczości św. Augustyna, a wcześniej jeszcze na myśli ojców aleksandryjskich, zwłaszcza Orygenesa (nota bene przez wielu uważanego za gnostyka). Poglądy Orygenesa uznaje się za charakterystyczny przykład angelizmu. W sławnym dziele O zasadach głosił on bowiem, że człowiek jest upadłym duchem czystym, który w więzieniu ciała odbywa pokutę za grzech porzucenia kontemplacji Boga” /Ibidem, s. 20. + Raubo G. Lubomirski Stanisław Herakliusz (4.03.1641-17.01.1702) „Sławny autor Rozmów Artaksesa i Ewandra – z racji swej uczoności i niepospolitej erudycji zwany Salomonem polskim – był nie tylko pisarzem, artystą i myślicielem wielostronnie związanym z kulturą europejską XVII stulecia. Był długoletnim mecenasem sztuk, aktywnym współtwórcą i inspiratorem programów użytkowych i ikonograficznych wielu obiektów wznoszonych na terenie swych rezydencji. Był także politykiem – od 35 roku życia piastował godność marszałka wielkiego koronnego, W jego kompetencji leżała m.in. organizacja pobytu obcych dyplomatów w Rzeczypospolitej oraz prowadzenie w imieniu monarchy korespondencji dotyczących międzynarodowych kontaktów dyplomatycznych. Stanisław Herakliusz Lubomirski myślał prawdopodobnie o koronie polskiej, o pozycji zaś i autorytecie, jakim cieszył się tak w Rzeczypospolitej, jak i w jej sąsiedztwie, dobitnie świadczy fakt, że w roku 1673 zwrócono się doń z propozycją objęcia tronu węgierskiego” /G. Raubo, Barokowy świat człowieka. Refleksja 4 o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF antropologiczna w twórczości Stanisława Herakliusza Lubomirskiego, Wydawnictwo WiS, Poznań 1997, s. 7/. „Filozoficzne i światopoglądowe przesłanie kilku dzieł staropolskiego pisarza stało się dla nas czytelniejsze dzięki dociekaniom podejmowanym kilkakrotnie w perspektywie historii idei, a także dzięki pracom o profilu hermeneutycznym. Z kolei badania prowadzone ze stanowiska poetyki historycznej pozwoliły wnikliwiej poznać strukturę artystyczną jego utworów oraz bliżej określić ich związki z europejską i rodzimą tradycją literacką. Dodajmy, że metoda interpretacji ikonologicznej umożliwiła historykom sztuki rozszyfrowanie niejednej z „sekretnych treści” wpisanych w programy ikonograficzne budowli wznoszonych przez Lubomirskiego” /Tamże, s. 8. + Raubo G. Materializm wieku XVII „Uriel da Costa – myśliciel pochodzący z rodziny portugalskich marranów, emigrujący do Holandii i tam nawrócony na mozaim, podejmujący jednak radykalną krytykę żydowskiej tradycji religijnej – jedynie w rozumności dostrzegał element odróżniający duszę człowieka od duszy zwierzęcia. „Poza tym [jednak] w poczęciu, w życiu, i w śmierci są one jednakie”, tym samym prawom podlegają rodząc się, żyjąc i umierając – głosił w traktacie, którego naczelną ideę streszcza tytuł: O śmiertelności duszy ludzkiej (ok. 1623). […] krytyka wiary w nieśmiertelność duszy odgradzała da Costę zarówno od świata żydowskiego, jak i od chrześcijańskiego. […] Przeciwnicy da Costy z gminy żydowskiej oskarżyli go przed magistratem Amsterdamu. Książka jego została zniszczona, a on sam obłożony rabinacką klątwą. Zagadnienie duszy i ciała znaczne trudności nastręczało nie tylko adwersarzom, lecz i zwolennikom filozofii kartezjańskiej, którzy rychło podzielili się na kilka obozów. Jedni rozwijali koncepcje autora zasad filozofii w kierunku idealizmu, inni zwracali się w stronę rozwiązań materialnych, nie zabrakło także myślicieli zajmujących pozycję pośrednią, a więc głoszących paralelizm zjawisk cielesnych i psychicznych (B. Suchodolski, Rozwój nowożytnej filozofii człowieka, Warszawa 1967, s. 67). Najbardziej konsekwentna materialistyczna interpretacja poglądów Kartezjusza; zaprezentował holenderski lekarz Regius (Henry de Roy). W 1647 roku, naśladując gest Lutra, przytwierdził on do drzwi uniwersytetu w Utrechcie dwadzieścia jeden tez, ukazujących jego pogląd na stosunek duszy do ciała. […] dopuszczalne jest, aby umysł ludzki traktować jako „pewien modus substancji cielesnej” oraz że „jakkolwiek jest [on] substancją realnie od ciała różną, to jednak we wszystkich czynnościach, jak długo w ciele pozostaje, jest organiczny. Wystąpienie Regiusa spotkało się z ostrym sprzeciwem Kartezjusza, który w osobnej publikacji zdezawuował swego ucznia” /G. Raubo, Barokowy świat człowieka. Refleksja antropologiczna w twórczości Stanisława Herakliusza Lubomirskiego, Wydawnictwo WiS, Poznań 1997, s. 24/. Dualizm kartezjański wymagał siły jednoczącej dwa odrębne od siebie światy, cielesny i duchowy. Tą siłą jest Bóg. „Rozumowanie takie dostarczało argumentów okazjonalistom. Ich teorie jeszcze bardziej zaostrzyły kartezjańską opozycję substancji rozciągłej i myślącej”. Według niego dusza ludzka nie wpływa na ciało, mózg ludzki nie kieruje ruchami ciała. Harmonia następuje tylko dzięki woli i sile Bożej. „Inny przedstawiciel okazjonalizmu – Arnold Geulinex – wychodząc z założeń kartezjańskiej nauki o niekomunikowalności dwóch substancji, formułował tezę o metafizycznym wyobcowaniu człowieka w 5 o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF materialnym świecie. W swej Metafizyce (1691) głosił, że cielesna rzeczywistość nie jest autentycznym, lecz pozornym tylko środowiskiem człowieka [doketyzm]. Kontakt z materialnym światem możliwy jest wyłącznie za pośrednictwem Boga” /Tamże, s. 25. + Raubo G. Metoda oglądu zjawisk historycznych. „Arthur Onckem Lovejoy – twórca i czołowy propagator tej dyscypliny – silnie akcentował potrzebę badawczego zbliżenia filozofii i literatury. Podkreślał, że sztuka słowa jest jednym z ważniejszych obszarów manifestowania się idei filozoficznych /A. O. Lovejoy, The Study of the History of Ideas, w: The Great Chain of Being. A Study of the History of an Idea, Cambridge Mass. 1970 [pierwodruk: 1936], s. 3-23; The Historiography of Ideas, w: Essays in the History of Ideas, Baltimore 1948 [pierwodruk: 1938], 1-13/. […] rekonstrukcja myśli antropologicznej staropolskiego pisarza łączy się więc z próbą usytuowania jej w kontekście intelektualnego krajobrazu XVII stulecia, w perspektywie zasadniczych dążeń i poszukiwań barokowego humanizmu. Intencją moją było uwydatnić związku między refleksją autora Rozmów a tendencjami ówczesnego dyskursu filozoficznego oraz problematyką nurtującą ówczesną myśl religijną. […] ukazać dawny rodowód idei, które w wieku XVII absorbowały uwagę licznych myślicieli. Większość bowiem z problemów […] sytuuje się w obszarze historii o „głębszym oddechu” – historii operującej miarą stuleci, skalą długiego czy nawet „bardzo długiego trwania” /Zob. F. Braudel, Historia i nauki społeczne: długie trwanie. Przeł. B. Geremek, w: Historia i trwanie, Warszawa 1971, s. 49/. Kontekst, w jakim wyrosła myśl Stanisława Herakliusza Lubomirskiego, obok dyskursu filozoficznego, obejmuje również dziedziny: myśli społecznej, politycznej, teorii naukowych, europejskiej i polskiej tradycji literackiej, a wreszcie i dziedzinę obyczajów, codziennego życia dawnej arystokracji. Ogarnięcie tych rozległych obszarów dawnej kultury wymagało podjęcia badań o charakterze interdyscyplinarnym i prowadzenia ich niejako w poprzek konwencjonalnych linii podziałów wytyczanych pomiędzy poszczególnymi specjalnościami (interdyscyplinarność należy do priorytetowych założeń historii idei) /Zob wymienione wyżej studia Lovejoya. Por. także: J. Cabaj, Arthura O. Lovejoya filozofia i koncepcja historii idei, Lublin 1989, s. 79-103/. /G. Raubo, Barokowy świat człowieka. Refleksja antropologiczna w twórczości Stanisława Herakliusza Lubomirskiego, Wydawnictwo WiS, Poznań 1997, s. 12. + Raubo G. Metoda oglądu zjawisk historycznych. „W dyskusjach toczących się współcześnie wokół historii idei, słowom afirmacji towarzyszą głosy o ograniczeniach i niebezpieczeństwach, na jakie wystawione są badania inspirowane tą metodą. Mówi się m.in. o charakterystycznym dla tej dyscypliny (czy tylko dla niej?) konflikcie historyzmu (kontekstualizmu) i prezentyzmu. W związku z programem badań interdyscyplinarnych podnosi się sprawę bariery kompetencji: historyk idei wędrując po rozległych obszarach czasu i przestrzeni historii intelektualnej, nie może znać gruntownie tych wszystkich specjalności, którym interesująca go problematyka jest podporządkowana. Świadomość tych antynomii i ograniczeń stoi na straży poznawczej pokory, pomaga zachować postawę samokrytycyzmu. Wszak nasuwa się także myśl, że wyłaniającym się trudnościom można – i warto – stawić czoła. Możliwa jest przecież taka 6 o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF metoda rekonstrukcji dawnej świadomości, która stanowiłaby jakiś modus vivendi pomiędzy ekstremum historyzmu a biegunem postawy prezentystycznej” /G. Raubo, Barokowy świat człowieka. Refleksja antropologiczna w twórczości Stanisława Herakliusza Lubomirskiego, Wydawnictwo WiS, Poznań 1997, s. 13/. „Wyraźne postępy wiedzy historycznej (którym zawdzięczamy choćby to, że gruntownie odmieniły nasz obraz średniowiecza) sprzyjają przecież często refleksjom nad uniwersalnymi aspektami kondycji ludzkiej oraz fascynacjom „wiecznymi pytaniami”. „Lepsze poznanie innych epok odsłania [bowiem] przed nami nie tylko ich inność, ale i podobieństwo” /J. Szacki, Dylematy historiografii idei. W zbiorze: Obecność: Leszkowi Kołakowskiemu w 60 rocznicę urodzin. Londyn 1987, s. 96/. Warto również podejmować ryzyko badań obejmujących różne dziedziny kultury. Przekonał o tym m.in. Jan Białostocki w szkicu Historia sztuki i historia idei z drugiego cyklu swych Refleksji i syntez ze świata sztuki. Podkreślał, że jeśli ryzyka tego nie podejmujemy, wystawimy się na niebezpieczeństwo znacznie większe. Jest nim „specjalizacja bez horyzontów”, uprawianie historii przedmiotów, pozbawionej humanistycznej perspektywy /J. Białostocki, Historia sztuki i historia idei. W: Refleksje i syntezy ze świata sztuki. Cykl drugi. Warszawa 1987, s. 29. Por. także np. A. O. Lovejoy, The Historiography of Ideas, w: Essays in the History of Ideas, Baltimore 1948 [pierwodruk: 1938], s. 5-7/” /Tamże, s. 14. + Raubo G. Rekonstrukcja punktów węzłowych tych tradycji dawnej myśli, w których antynomia duszy i ciała eksponowana była najdobitniej. Obecność idei dualizmu antropologicznego w twórczości Stanisława Herakliusza Lubomirskiego jest przedmiotem zainteresowania Grzegorza Raubo, który próbuje „odtworzyć węzłowe punkty tych tradycji dawnej myśli, w których antynomia duszy i ciała eksponowana była najdobitniej. […] Początki tej tradycji sięgają zamierzchłych czasów starożytnych. Zrodziła się ona w Grecji, na gruncie wierzeń orfickich. Według orfików człowiek jest istotą wewnętrznie rozdartą, rozszczepioną, złożoną z dwóch przeciwstawnych pierwiastków: dionizyjskiego, boskiego (duszy) oraz tytanicznego, ziemskiego (ciała) /Por. M. A. Krąpiec, Ja-człowiek. Zarys antropologii filozoficznej, Lublin 1986, s. 7-9/. „Rozłam, różnica ontyczna […] przebiega [tu] przez całego człowieka oddzielając jego boską nieśmiertelność od zepsucia jego ciała” /P. Ricoeur, Symbolika zła, Przeł. S. Cichowicz, M. Ochab, Warszawa 1986, s. 273/. Istota człowieka zostaje utożsamiona z duszą /Tamże, 264/, dla której ciało jest obcym i przypadkowym środowiskiem. Przypomnijmy, że Platon twierdził, iż to orficy stworzyli – przeciwstawne duszy – pojęcie ciała „[…] uważając, że […] ciało jest […] więzieniem duszy” /Platon, Kratylos. Przeł. K. Tuszyńska-Maciejewska, Wrocław 1990, s. 19/” /Tamże, s. 17/. Prawie wszyscy mieszają płaszczyznę natury ludzkiej z płaszczyzną osoby ludzkiej. Ducha nie utożsamia się z naturą ludzką, z istotą. Natura ludzka to dusza i ciało, razem. Może natomiast osoba ludzka istnieć bez ciała, tylko jako dusza, aczkolwiek nie posiada wtedy swej pełni. Tak jest po śmierci człowieka. Zresztą w doczesności osoba ludzka też nie osiągnęła pełni swych możliwości. Problemem jest termin pełnia. W doczesności, z ciałem śmiertelnym, człowiek jest osobą, ale osoba ludzka może się rozwijać, aż osiągnie pełnię w niebie, cały czas będąc tą sama osobą. 7 o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF + Raubo G. Relacja duszy i ciała przedmiotem myśli barokowej. „zagadnienie relacji duszy i ciała w myśli patrystycznej nie sprowadza się oczywiście do ujęcia dualistycznego. […] separacji duszy od ciała zdecydowanie przeciwstawia się antropologia tomistyczna. W świetle nauki św. Tomasza z Akwinu, istotę każdej jednostkowej, niepowtarzalnej duszy stanowi jej przyporządkowanie, przystosowanie do tego oto, konkretnego ciała (commensuratio animae ad hoc corpus). Co więcej, połączenie z ciałem nie oznacza degradacji duszy, nie okrywa jej hańbą poniżenia, lecz wychodzi jej na lepsze (ad melius animae). Związek owych dwóch składników jest zatem istotny, substancjalny, konstytuuje substancję ludzką jako monolit, nierozerwalną całość. Dusza stanowi formę ciała (koncepcja hylemorfizmu), jest rdzeniem życia duchowego, zwornikiem jednolitości psychofizycznego życia człowieka. Funkcje duchowe są ściśle zespolone z cielesnymi, co manifestuje się na wszystkich poziomach ludzkiej aktywności. Dualizm duszy i ciała – problem, „który przez tak wiele stuleci nie dawał wytchnienia” /M. Scheler/ – był przedmiotem ożywionej dyskusji filozoficznej w stuleciu XVII, w czasach Stanisława Herakliusza Lubomirskiego. […] Stosunek duszy i ciała należy do kluczowych zagadnień teorii antropologicznej René Descartes’a – twórcy systemu, który w panoramie myśli XVII wieku zajmuje centralną pozycję i inicjuje zarazem dzieje nowożytnej filozofii podmiotu” /G. Raubo, Barokowy świat człowieka. Refleksja antropologiczna w twórczości Stanisława Herakliusza Lubomirskiego, Wydawnictwo WiS, Poznań 1997, s. 20/. „Kartezjanizm – oddzielając zasadniczo ducha od przyrody – odegrał wyjątkowo doniosłą rolę w utrwalaniu i rozprzestrzenianiu interesującej nas tu tradycji intelektualnej. Jeden z komentatorów Kartezjusza – Jacques Maritain – w znanym studium Trzej reformatorzy twierdził nawet, że jądro myśli kartezjańskiej, jej ukryta intencja metafizyczna, tkwi w zasadach angelizmu, co manifestuje się przez zerwanie więzów między duszą a ciałem, przez pogardę dla ciał i zmysłów w dziedzinie poznania, a wreszcie przez skrajny intelektualizm oraz przyznawanie rozumowi przywilejów anielskich” /Ibidem, s. 21. 8