Reforma podatkowa, której potrzebuje Hiszpania

Transkrypt

Reforma podatkowa, której potrzebuje Hiszpania
Reforma podatkowa, której potrzebuje
Hiszpania
Autor: Daniel Lacalle
Źródło: blogs.elconfidencial.com
Tłumaczenie: Marta Szweda
For a nation to try to tax itself into prosperity is like a man standing in a bucket
and trying to lift himself up by the handle. (Winston Churchill)
Każda reforma podatkowa powinna być skierowana na następujące cele:

zwiększenie dochodu osobistego do dyspozycji, w celu zwiększenia
konsumpcji,

wsparcie
wzrostu
gospodarczego,
w
celu
uzyskania
w
przyszłości
większych wpływów podatkowych.
To znaczy zapomnieć o krótkowzrocznym sposobie uzyskiwania dochodu
przez szeryfa z Nottingham — zabierającego tym, którzy ledwo wiążą koniec
z końcem — i postawić na wzrost gospodarczy, a także lepszą jakość i stabilność
fiskalną.
Wszystkie reformy podatkowe, które nie dążą do tych celów, ponoszą
porażkę.
Ogólny zarys reformy zaproponowany przez hiszpański rząd w czerwcu
2014 r. — po nieudanej próbie podniesienia podatków, którego domagał się
aparat władzy, lewica, Bruksela i arystokraci wydatków publicznych — ponownie
skłania się ku temu celowi. Po podniesieniu wszystkich podatków wpływy
wzrosłyby jedynie o 3664 mln euro.
Uczenie się na błędach i przywrócenie tradycji niskich podatków oraz
wzrostu gospodarczego jest krokiem naprzód i może być ocenione jedynie
w sposób pozytywny — należy jednak pójść dalej.
Reforma podatkowa powinna być także projektowana jako zwiększenie
dochodu rozporządzalnego oraz źródło wzrostu poprzez ograniczanie wydatków.
Hiszpańskie społeczeństwo będzie zmagało się z nadmiarem nieruchomości
i infrastruktury technicznej, dopóki nie zmniejszą się wydatki publiczne, które
wzrosły o ponad 50% w ciągu czterech lat. Hiszpania jest nadal jednym z krajów
o największych zbędnych wydatkach publicznych,
z czego
środki idą
na
subwencje (10 mld euro rocznie), podwójną administrację (22 mld euro rocznie),
nieproduktywne
organizacje
(tysiące
przedsiębiorstw
i
agencji
z ponad
czterdziestomiliardowym długiem) oraz pozostałe wydatki polityczne, które
komentowaliśmy w artykule „Gasto político”. Extracto de „Viaje a la libertad
económica”.
Mówienie, że zmniejszenie podatków jest niemożliwe i brak prób
ukrócenia tej rozrzutności lub — co gorsza — usprawiedliwianie jej, stanowi
obrazę dla rodzin i przedsiębiorstw, które ciężko pracują, aby związać koniec
z końcem. Ponieważ są to pieniądze wszystkich nas, którzy wkładamy wiele
wysiłku w naszą pracę.
Większe cięcia podatkowe są istotne, a ci, którzy twierdzą, że nigdy nie
zwiększono
wpływów,
obniżając
podatki
—
poza
niedocenianiem
wysiłku
pracowników i krótkowzroczną analizą — kłamią (czyt. Mike Patton, Do Tax Cuts
Increase Government Revenue?). W Rosji, Stanach Zjednoczonych, Singapurze,
Wielkiej Brytanii, Szwecji, Chile czy Urugwaju obniżenie podatków poniosło za
sobą zwiększenie wpływów. W Wielkiej Brytanii — przy nieznacznej obniżce —
odnotowano wzrost o 24 mld funtów brytyjskich.
Zastanawiające jest to , że ci, którzy apelują o naśladowanie prezydenta
Obamy, równocześnie całkowicie odrzucają reformę zmierzającą w tym samym
kierunku co system USA. Oby wzięli przykład z amerykańskiego systemu
podatkowego (por. Tab. 1).
Tab. 1 Amerykański system podatkowy.
Jeśli dochód podlegający
Podatek wynosi:
opodatkowaniu wynosi:
0 - 17 850 $
10% dochodu podlegającego opodatkowaniu
17 851 – 72 500 $
1 785 $ + 15% od nadwyżki ponad 17 850 $
72 501 – 146 400 $
9 982,50 $ + 25% od nadwyżki ponad
72 500 $
146 401 – 223 050 $
28 457,50 $ + 28% od nadwyżki ponad
146 400 $
223 051 – 398 350 $
49 919,50 $ + 33% od nadwyżki ponad
223 050 $
398 351 – 450 000 $
107 768,50 $ + 35% od nadwyżki ponad
398 350 $
> 450 001 $
125 846 $ + 39,6% od nadwyżki ponad
450 000 $
Dlatego właśnie reformę zapowiedzianą w czerwcu br. należy oceniać
pozytywnie — stanowi ona powrót do wzrostu zysków z podatku dochodowego od
osób
fizycznych
z 2011 r.,
wspiera
rodziny
wielodzietne
—
najbardziej
poszkodowane przez niemal wszystkie reformy od 1979 r. — a także poprawia
system opodatkowania przedsiębiorstw.
„Konfiskacyjna” reforma podatkowa — jaką niektórzy proponują — która
miałaby
pokryć
brak
dodatkowych
dochodów
spowodowany bańką
nieruchomościową, jest samobójstwem. Pamiętajmy, że dochody z podatku od
nieruchomości stanowiły dla skarbu państwa dodatkowych 50 mld EUR rocznie.
Usiłowanie zrekompensowania owych dochodów tym, co pozostało z pęknięcia
bańki, jest nierozważne.
Próba postawienia wszystkiego na walkę z oszustwami — jakkolwiek
potrzebną — wynika z optymistycznych oszacowań, przypominających budowanie
zamków na lodzie, które omawiam w swoim artykule PIB, Fraude Fiscal y las
Estimaciones Peligrosas. Optymistyczne szacowanie przyszłych dochodów w celu
usprawiedliwienia bardzo rzeczywistych i konkretnych dzisiejszych wydatków
można określić jedynie mianem samobójstwa.
Tab. 2 Stopa procentowa podatku dochodowego, 2011-2016
Całkowity
Stopa procentowa
Stopa procentowa
Różnica
Różnica
dochód z pracy
podatku od
podatku od
2016-2014
2016–2011
dochodu
dochodu
w 2011 r.
w 2016 r.
12 000
2,27%
0,00%
-100,00%
-100,0%
15 000
10,24%
8,16%
-22,82%
-20,31%
20 000
14%
12,48%
-13,54%
-10,84%
30 000
18,44%
17,58%
-9,01%
-4,36%
40 000
21,26%
20,73%
-7,73%
-2,47%
50 000
24,52%
24,11%
-7,66%
-1,70%
100 000
33,48%
33,64%
-7,12%
0,47%
150 000
36,88%
37,49%
-6,76%
1,67%
Zwiększyć dochód rozporządzalny i ułatwić zatrudnienie. Nie wyjątkowe,
nie idealne, ale warte docenienia. Reforma podatkowa zaproponowana przez
hiszpański rząd w czerwcu br. posiada — jak już wspomniano — kilka
pozytywnych punktów i kilka znaków zapytania:

jest zachowawcza pod względem terminu – planuje się jej wprowadzenie
za dwa lata. Niektórzy wiążą to z kampanią wyborczą. Nie wiem, ale nic
nie szkodzi, że ktoś prowadzi kampanię poprzez obniżanie podatków;

należy
szczegółowo
przeanalizować
negatywny
wpływ
likwidacji
ulg
związanych z inwestycjami przedsiębiorstw;

w
niektórych
przedziałach
zakłada,
według
pierwszych
szacunków,
zwiększenie podatków dla niektórych obywateli. Chociaż ogólnie można
odnotować jej pozytywny wpływ, należy wyjaśnić tę kwestię. Warto tu
przytoczyć doskonałą analizę dokonaną przez Eduarda Segovię.
Jednakże, mimo planowanych reform, Hiszpania w dalszym ciągu
pozostanie jednym z krajów z największym wysiłkiem fiskalnym w OBWE,
wynoszącym niemal 40%.
Analizujemy to już od wielu lat — Hiszpania wymaga ambitnej i odważnej
reformy, zaczynając od:

obniżenia
podatków
dla
firm
i
rodzin.
Zmniejszenia
składki
osób
samozatrudniających się, tak żeby pozytywnie odnosiły się do otwarcia
własnego biznesu. Komentarz dotyczący tej kwestii znaleźć można w
dzienniku El Confidencial. System, w którym wszyscy samozatrudnieni —
nie tylko młodzi — płacą mniej — podobnie jak w krajach wokół nas — i
obniża się podatki, jeśli tworzy się nowe stałe miejsca pracy. Atrakcyjny i
nieobciążający system podatkowy, zarówno na poziomie korporacyjnym
jak i osobistym, możliwy do przewidzenia na dłuższy okres czasu, jest
niezbędny, aby pomóc krajowi wyjść z kryzysu;

wsparcia fiskalnego małych i średnich przedsiębiorstw. Stawka ryczałtowa
jest
dobrym
sposobem
na
ułatwienie
przekształcenia
się
w
duże
przedsiębiorstwa. W Hiszpanii MŚP wytwarzają 70% wartości dodanej i
zatrudnienia, jednakże wskaźnik przekształceń w duże przedsiębiorstwa
jest jednym z najniższych w Europie. Hiszpania, po Francji, jest krajem, w
którym założenie własnej działalności pociąga za sobą największe koszty w
całej UE. To, a także rozbudowana biurokracja, sprawia, że utworzenie
nowego miejsca pracy wymaga wiele wysiłku — dla porównania w Wielkiej
Brytanii założenie własnej firmy zajmuje zaledwie jeden dzień. Zamiast
karać kolejnymi regulacjami i kosztami, należy ułatwić przekształcanie
firm, eliminując przeszkody, a nie jedynie zmniejszając je.
Raport „Doing Business” opublikowany przez Bank Światowy umieszcza
Hiszpanię na dużo niższych pozycjach niż inne kraje jej podobne pod względem
łatwości otwarcia własnej działalności. Według Morgana Stanley’a („adopting
Anglosaxon flexibility could boost GDP by 15% in the long rum”) Hiszpania
odniosłaby większe korzyści z systemu mniej duszącego, rygorystycznego,
posiadającego bardziej skuteczne — a nie „konfiskujące” — regulacje.
Należy
korzystać z naszego kapitału ludzkiego, który z powodu biurokracji nie jest w
pełni
wykorzystywany,
aby
ułatwiać
i
doradzać
przedsiębiorstwom,
jak
wytwarzać wartość dodaną, z systemem dochodów opartym na wygenerowanych
zyskach, a nie na zgromadzonych dokumentach.
Inwestowanie w Hiszpanii postrzega się jako czynność żmudną i złożoną,
która wymaga poparcia lokalnych polityków. Powinniśmy zmienić ten systemy na
bardziej ułatwiający, a nie utrudniający. Drastycznie zmniejszyć bariery wejścia,
wyeliminować ograniczenia wynikające z protekcjonizmu.
Idealna
reforma
fiskalna
polegałaby
na
zmniejszeniu
wysiłku
podatkowego do tego sprzed 2004 roku. Czytam artykuły wielu „ekspertów”,
którzy postulują zwiększenie obecnego wysiłku fiskalnego, pomimo że nigdy nie
posłużyło to pobudzeniu gospodarki.
Deficytu nie zmniejsza się, dokonując konfiskaty, ogranicza się go
poprzez wzrost gospodarczy, dobrobyt i roztropność budżetową.
Wpływy z podatków zwiększą się, kiedy wzrośnie procent wysokich
dochodów. Żadne społeczeństwo nie zwiększyło swoich wpływów podatkowych
dzieląc nędzę, ale można to osiągnąć, zwiększając możliwości rozwoju i
wzbogacania się.
Ostatecznym celem powinno być stworzenie nowego kraju, „Hiszpanii
2.0”,
w
której
maksymalnie wzrosną
możliwości prosperowania
rodzin i
przedsiębiorstw. Nie rozdzielajmy nędzy. Rozwiązaniem nie jest zmiana definicji
„bogatego”, aż nie pozostanie ani jeden, ale umożliwienie wzbogacenia się jak
największej części społeczeństwa. Musimy stworzyć kulturę przedsiębiorczą,
nauczyć się i nie demonizować porażki, zapomnieć o zazdrości, nagradzać
wysiłek i sukces.
Reforma
podatkowa
nie
jest
panaceum
—
to
tylko
narzędzie.
Potrzebujemy całkowitej reformy gospodarki kraju. Wzrost gospodarczy i
bogactwo są celem, do którego należy dążyć. Jednak ciągle wiele brakuje… Ale
Hiszpania może go osiągnąć.