Rob Bontje o swoich świętach: Holendrzy lubią wysyłać kartki

Transkrypt

Rob Bontje o swoich świętach: Holendrzy lubią wysyłać kartki
Rob Bontje o swoich świętach: Holendrzy lubią wysyłać kartki świąteczne
Tegoroczne Święta Bożego Narodzenia spędzę u moich rodziców w Grevenbicht. Dla mnie ten czas
oznacza możliwość złapania oddechu w trakcie intensywnego sezonu, a także stanowi okazję do dłuższego
niż zwykle w życiu sportowca spotkania z rodziną. Upominki świąteczne w moim kraju rozdawane są 5
grudnia w Dniu Świętego Mikołaja, który chodzi od domu do domu i wręcza prezenty. W każdym razie
świąteczne podarunki pojawiają się w Holandii w tym czasie tylko raz, do wyboru. Dwa razy to byłby dla
Holendrów już zbytek. Generalnie jest więc tak, że młodsze pokolenie skłania się bardziej ku mikołajkowej
tradycji wręczania prezentów; pewnie ze względu na to, że w dzieciach wiara w Świętego Mikołaja jest po
prostu większa, natomiast w starszych rodzinach ludzie obdarowują się upominkami w Wigilię Świąt Bożego
Narodzenia. Same Święta w Holandii wyglądają podobnie jak w innych europejskich krajach. Oczywiście jest
choinka, są kolędy, ale głównie angielskie i to raczej słuchane w radiu, aniżeli śpiewane przez moich
rodaków. Ponadto wielu starszych ludzi bierze udział w pasterkach. Może nie mamy jakichś specjalnych
potraw świątecznych, ale w moim przypadku na świątecznym stole pojawia się zwykle obfity posiłek. Święta
w Holandii są bardziej widoczne na zewnątrz. Domy, ogrody, drzewa są obwieszone kolorowymi
światełkami. W mojej ojczyźnie niezwykle popularna jest natomiast tradycja pisania i wysyłania kartek
świątecznych. Przeciętny Holender wysyła ich 50-60. Natomiast te, które otrzymujemy, wywieszamy w
oknach bądź na specjalnie przygotowanych sznurkach w domu.