Racja ostateczna - prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF

Transkrypt

Racja ostateczna - prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
51-611 Wrocław, ul. Wieniawskiego 38
www.piotr-liszka.strefa.pl
+ Racja ostateczna aktu istnienia wszelkiego Istnienie w sensie
bezwzględnym według Tomasza a Akwinu jako (2) byt – Ipsum esse,
stanowiący ostateczną i jedyną rację wszelkiego aktu istnienia. „Istnienie
Absolutu (Ipsum esse subsistens) pojawia się u Tomasza jako ostateczna
racja wyjaśniająca fakt istnienia bytów. Istnienie każdego bytu złożonego jest
zapośredniczone (partycypacja) w istnieniu Absolutu, będącego czystym
aktem, przyczyną i formą wszystkiego co jest (esse est actus ultimus,
participabilis ab omnibus, nihil participans – De anima 6, 2m). W Absolucie
jego istnienie jest tożsame z istotą i naturą (nim samym) (in se et per se).
Problem istnienia absolutnego pojawia się u Tomasza na płaszczyźnie
poznawczej (Absolut jest zwornikiem poznania ostatecznej racji – przyczyny
istnienia bytu złożonego) oraz metafizycznej (Ipsum esse jest czystym aktem
istnienia, z mocy którego wszystko co jest, istnieje w sposób analogiczny). Do
istnienia (bytu) absolutnego dochodzi Tomasz metodą pięciu „dróg” (quinque
viae; dowody na istnienie Boga), polegająca na wieloaspektowej analizie
bytów konkretnych danych w doświadczeniu empirycznym. Konieczność
przyjęcia i uznania faktu istnienia Absolutu pojawia się jako ostateczne
wyjaśnienie dlaczego istnieją byty, które nie muszą istnieć, gdyż są z natury
zmienne, uprzyczynowione, przygodne, zróżnicowane w doskonałościach oraz
działające dla celu, w przeciwnym bowiem razie trzeba byłoby zgodzić się na
absurd (istnienie bytów przygodnych bez racji swego istnienia)” A.
Maryniarczyk, Istnienie. II. Charakterystyka, w: Encyklopedia Katolicka, T.
VII, red. S. Wielgus, TN KUL, Lublin 1997, 534-536, kol. 536.
+ Racja ostateczna i konieczną do logicznego uzasadnienia sensu istnienia
człowieka. Filozofia Boga w teologii spełnia rolę pomocniczą. Nie wyznacza
kierunków poszukiwań, lecz pomaga odczytać faktyczną treść objawienia.
„Filozoficzne koncepcje Boga pozostają albo w relacji do koncepcji religijnych.
I wtedy pełnią w stosunku do nich bądź funkcje krytyczną, oczyszczając
religijną wizję Boga osobowego z różnych antropomorfizmów i
niedoskonałości, bądź funkcję egzegetyczną, pomagając w sprecyzowaniu i
zinterpretowaniu treści misterium Boga, zwłaszcza jego istoty i natury, za
pomocą terminologii filozoficznej (akomodacja), bądź funkcję negatywną,
zaprzeczając istnieniu Boga (ateizm), albo też niezależnie od koncepcji
religijnej dociekają pochodzenia i genezy życia oraz człowieka, przyjmując
istnienie Boga jedynie jako rację ostateczną i konieczną do logicznego
uzasadnienia sensu swego istnienia” R. Łukaszyk, Bóg, w: Encyklopedia
Katolicka, t. 2, red. F. Gryglewicz, R. Łukaszyk, Z. Sułowski, Lublin 1985,
kol. 885-887, kol. 886.
+ Racja ostateczna odrzucona przez nominalizm. Myślenie dualistyczne,
manicheistyczne, a później nestoriańskie ujawniło się w szkole
franciszkańskiej. „6. Wbrew dzisiejszym opiniom pseudodewocyjne poglądy
średniowieczne szły w kierunku skrajnego liberalizmu. Rzeczywistość według
tamtych myślicieli nie jest określona rozumnie, nie zależy od „istot”, form,
natur, racji, przyczyn. Nie ma praw przyrody, społeczeństwa, ducha,
konieczności wewnętrznej – człowiek modeluje sobie wszystko, jak chce.
1
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
Rzeczywistość jest więc dowolna, względna, przypadkowa. Wprawdzie
ostatecznie decyduje o wszystkim Wola Boża, ale ta Wola właśnie jest
dowolna i bez racji tak, że może być równie dobrze odwrotna w stosunku do
obecnej. Po prostu jest przypadkowa. Tak więc jeszcze raz nie ma znaczenia
ani wartości żaden rozum, nawet Boży. Bóg to wolność, Nieokreśloność,
Nieskończoność, co idealizm niemiecki nazywał Nieświadomością,
Nieograniczonością, Obojętnością (Schelling). Po co taki Bóg Nierozumny? –
zapyta marksista. I słusznie. Hegel uznał, że Bóg „religijny”, zwłaszcza
emocjonalny nie jest potrzebny, wystarczy Bóg „świecki” i „rozumny”.
Rzeczywistość według Szkota i Ockhama zależy od woli, serca, pragnień,
marzeń, utopii, fantazji, modlitwy, w każdym razie nie od rozumu, nauki,
techniki. Było to odwrócenie myśli klasycznej. Hegel głosił jeszcze, że
wolność jako główna treść historii jest rządzona Wszechlogosem, ale już
Engels przyjął, że istnieje tylko logos ludzki i tylko on jest stwórcą, nie Bóg.
Człowiek sobie stwarza świat dowolnie jaki chce, Bóg byłby jego rywalem. A
ponieważ społeczność jest poza zasięgiem Boga, to sama jest „boska”, jest
„bogiem”. Tym bardziej po co miałby być dodawany Kościół, skoro byt jest
jeden i jednolity” Cz. S. Bartnik, Kościół jako sakrament świata, Dzieła
zebrane, T. IV, Lublin 1999, s. 40.
+ Racja ostateczna poszukiwane w analizie faktycznych stanów rzeczowych.
Poszukiwanie
rezultatów
poznawczych
typu
koniecznościowego
i
statecznościowego sprawia, że metafizyka skupia się na rozumowaniach typu
intuicyjno-redukcyjnego. Są one typem wyjaśniania teoretycznego, gdzie przy
analizie faktycznych stanów rzeczowych poszukuje się racji ostatecznych i
niepowątpiewalnych, zmierzających do eksplanacji wewnętrznej struktury
bytu jako takiego. Poznanie tego typu różni się znacznie od poznania
posługującego się procedurą intuicyjno-dedukcyjną, w której intuicja służy
odkryciu najogólniejszych pryncypiów, dedukcja zaś jest drogą wywodzenia z
nich innych, bardziej szczegółowych twierdzeń filozoficznych F1 37.
+ Racja ostateczna poszukiwane, które byłyby fundamentem objawionej
doktryny i całej zawartości objawienia Lull Ramón (1233-1316) był typem
pielgrzyma pragnącego nawracać wszystkich ludzi do Boga. Jego
środowiskiem życia był augustynizm, awerroizm-awicennizm, kwestia islamu
i judaizmu powiązana z odpowiednimi studiami prowadzonymi przez
dominikanów i franciszkanów. Lullus chciał utworzyć nową metodę, która
powinna wykazać racjonalnie słuszność prawd chrześcijańskich wszystkim,
którzy są poza Kościołem. Metodą tą powinna być logika. O logice formalnej,
pozbawionej treści pisał w dziele Compendio de la Lógica del Algazel. Logika
naturalna, połączona z treścią opisana została w dziele Arte General. Jego
pragnieniem było połączenie rozumu i wiary. Lull nie zadawalał się
jakąkolwiek racjonalizacja wiary (intellectus fidei), lecz szukał racji
ostatecznych, które byłyby fundamentem objawionej doktryny i całej
zawartości objawienia, które człowiek przyjmuje z całą oczywistością.
Wychodząc z tego założenia, Doktor Oświecony, znajdując się w nurcie
augustyńsko-anzelmiańskim, poszukuje ostatecznego zrozumienia wiary /M.
A. Martin, Pensamiento teológico y kultura. Historia de la teología, Sociedad
de Educación Atenas, Madrid 1989, s. 111/. Podkreślał rolę miłości, która
jest środowiskiem ubogacającym nie tylko wiarę, lecz także rozum /Tamże, s.
112.
2
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
+ Racja ostateczna procesu kreacyjnego, osoba ludzka. „Ruch ku-osobowy.
Stworzenie jest procesem stawania się o charakterze dialektycznym: alfalnie
„już jest”, a „jeszcze nie jest” finalnie; jest określone i poznawalne w pewnych
aspektach, a jednocześnie pozostaje nieokreślone i niezgłębione, może być
jedynie objawione człowiekowi (ktiseophania, ktismatophania); jest nam
dostępne jako „świat ludzki” i zarazem niedostępne, jako że o innych
wymiarach. Cech dialektycznych jest więcej. Wszystkie one są jakby
odbiciem dialektyki fundamentalnej, jaką jest struktura osobowa” /Cz. S.
Bartnik, Dogmatyka Katolicka, t. 1, Redakcja Wydawnictw KUL, Lublin 2000,
s. 255/. „Jednocześnie stwarzanie, które jest realizowaniem się sekwencyjnym, ma określony kierunek. Jest ruchem ontycznym nie tylko „pierwszym”,
na początku, ale także obecnym („eonowym”), światokształtującym, a przede
wszystkim akcją spełniającą się na końcu, rezultatywną, omegalną,
pleromiczną. Jest to, następnie, ruch – jak historia – anizotropowy,
nieodwracalny, niepowtarzalny po raz drugi. Kombinacje o czasie „do tyłu”, o
fizycznym powracaniu do przeszłości – są fantazją z dziedziny science fiction.
Czas może biec szybciej i wolniej obiektywnie lub mogą zachodzić różne
korelacje między poszczególnymi układami – zgodnie z teorią względności (A.
Einstein), ale nie jest to realna zmiana ad intra danego układu. Wszystkie
zaś układy ostatecznie są podporządkowane fenomenowi osoby. Stwarzanie
jest to proces antropocentryczny i osobocentryczny. W każdym razie nie
alienuje ono ani wykształtowanego świata, ani istot osobowych, lecz
pozostaje w najgłębszej harmonii z personacją świata. Osoba jest
najgłębszym i najdalszym kierunkiem stwarzania. I tak stworzenie ma
strukturę i ruch ku-personalny: ku Osobom Bożym, ku człowiekowi, ku
ewentualnie innym istotom osobowym. W dostępnym nam świecie
empirycznym osoba ludzka, jednostkowa i kolektywna, jest racją, kluczem,
celem i sensem całego procesu kreacyjnego” /Tamże, s. 256.
+ Racja ostateczna rządzące rzeczywistością. Tylko filozofia, zwłaszcza
filozofia zorientowana maksymalistycznie, metafizycznie: stawiająca pytania
podstawowe oraz poszukująca na nie odpowiedzi dotyczących ostatecznych
racji rządzących rzeczywistością jest poznaniem integralnym, nie
pomijającym żadnych wymiarów istnienia świata oraz egzystencji osoby
ludzkiej. Filozofia jest poznaniem, dążącym do odczytywania pierwszych
zasad bytu i poznania, wypracowywania spójnej wizji kosmosu,
poszukiwania racjonalnych, transcendentnych wobec niego przyczyn.
Refleksja metafizyczna nie jest więc ograniczona ramami odpoznawanej
zmysłowo rzeczywistości, lecz zmierza w kierunku ciągłego jej wyjaśniania,
eksplikacji jej racji ostatecznych, bytowych uniesprzecznień. F1; 1
+ Racja ostateczna rzeczywistości poszukuje filozofia klasyczna. „Przedmiot
filozofii w sensie klasycznym stanowi b y t , cała rzeczywistość, świat osób i
rzeczy realnie istniejących (przedmiot materialny). W tejże rzeczywistości
filozofia poszukuje tzw. r a c j i o s t a t e c z n y c h (przedmiot formalny), czyli
takiej przyczyny lub przyczyn, które w sposób rozstrzygający tłumaczyłyby,
dlaczego świat istnieje i dlaczego istnieje w taki, a nie inny sposób. Racje
(przyczyny) ostateczne oznaczają taką rzeczywistość, która tłumaczy
całkowicie samą siebie i wszystko inne jako istniejące dzięki niej. Zatem w
procesie poszukiwania fundamentu dla tego, co istnieje, nie ma sensu
odwoływanie się do czegoś innego poza nią samą. Przyczyny ostateczne
3
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
zwane są także często p r z y c z y n a m i p i e r w s z y m i , czyli takimi, które
stoją na początku wszelkiego istnienia i stanowią jego fundament. Określa
się
je
niekiedy
mianem
racji
koniecznych
lub
u n i e s p r z e c z n i a j ą c y c h , tzn. takich, których brak sprawia, iż
rzeczywistość staje się sprzeczna sama w sobie i niewytłumaczalna. Negacja
ich byłaby negacją samej rzeczywistości, wskazują one w bycie na czynnik
konieczny, czyli na taki, bez którego nie byłoby możliwe jakiekolwiek
istnienie.
W
tym
sensie
filozofia
klasyczna
jest wyjaśnianiem
uniesprzeczniającym. Swoje rozumienie bytu danego w doświadczeniu
wyraża ona za pomocą o r z e k a n i a a n a l o g i c z n e g o . Ten rodzaj
orzekania, sytuujący się pomiędzy jednoznacznością (nazwa odpowiada tylko
jednej rzeczy) a wieloznacznością (jedna nazwa odpowiada wielu rzeczom, np.
zamek), wyraża najpełniej uchwycony w poznaniu pluralizm bytowy, w
którym mnogość różniących się między sobą rzeczy nie wyklucza
wzajemnych relacji i pewnego podobieństwa. W języku potocznym
analogię
określa się mianem „podobnego niepodobieństwa” lub
„upodobnienia przez proporcję” /M. Kiwka, Rozumieć filozofię, atla 2,
Wrocław 2007, s. 60.
+ Racja ostateczna rzeczywistości. Filozofia jest poznaniem, dążącym do
odczytywania pierwszych zasad bytu i poznania, wypracowywania spójnej
wizji kosmosu, poszukiwania racjonalnych, transcendentnych wobec niego
przyczyn. Refleksja metafizyczna nie jest więc ograniczona ramami
odpoznawanej zmysłowo rzeczywistości, lecz zmierza w kierunku ciągłego jej
wyjaśniania, eksplikacji jej racji ostatecznych, bytowych uniesprzecznień.
Jedną z wielu, podstawowych ontycznie i egzystencjalnie istotnych kwestią,
jest zagadnienie ustalenia i prezentacji wzajemnych odniesień, jakie
zachodzą pomiędzy poznawanym przez człowieka kosmosem, jego ontyczną
strukturą, a jego Transcendentną Przyczyną – Bogiem. F1; 1
+ Racja ostateczna sensu istnienia człowieka badane w antropologii
filozoficznej. „Antropologia filozoficzna wieku XX. Filozoficzność antropologii
polega na tym, że w jakiś sposób dopełnia ona inne nauki o człowieku.
„Dopełnienie ot może mieć postać: 10 metanauki, a więc: a) logicznej
(semiotycznej) analizy języka lub teorii metod nauk szczegółowych o
człowieku, b) krytyki poznania występującego w tych naukach; 20
zwieńczającego nadbudowania nad naukami o człowieku, a więc: a)
encyklopedyczno-syntetycznego
opracowania
wyników
antropologii
przyrodniczej i kulturowej raz psychologii, b) uogólnienia rezultatów tych
nauk, dokonanego bądź na płaszczyźnie jednej dyscypliny wiodącej, bądź
ponaddyscyplinarnie wedle jakiejś idei-zwornika lub wcześniej przyjętej wizji
świata, c) refleksji analitycznej nad faktami ogólnie przyjmowanymi w
naukach szczegółowych o człowieku, zmierzającej do odpowiedzi na
fundamentalne pytania dotyczące natury ludzkiej, ostatecznych racji sensu
istnienia człowieka. Przeciw tym ujęciom występują kontynuatorzy filozofii
klasycznej twierdząc, że antropologia filozoficzna jest wiedzą zasadniczo
niezależną od nauk szczegółowych o człowieku, posiadającą charakter
metafizyki, czyli teorii pryncypiów ontycznych bytu ludzkiego i jego działania.
Same bowiem analizy języka, metod, wartości poznania przyrodniczego lub
humanistycznego dotyczącego człowieka nie doprowadzają do ostatecznie
ugruntowanego rozwiązania istotnych zagadnień związanych z naturą,
4
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
egzystencją i lokalizacją człowieka w kosmosie. Podobnie antropologia
filozoficzna, pojmowana jako uogólnienie lub synteza wyników nauk
szczegółowych o człowieku, ani nie daje nienaukowo weryfikować, ani nie
rozwiązuje najbardziej podstawowych problemów, dotyczących ostatecznych
racji i sensu życia ludzkiego (budzących największe zainteresowanie)” /S.
Kamiński, Antropologia, III Antropologia filozoficzna, w: Encyklopedia
Katolicka, t. 1, red. F. Gryglewicz, R. Łukaszyk, Z. Sułowski, Lublin 1985,
kol. 686-690, kol. 688.
+ Racja ostateczna świata. Klasycy filozofii starożytnej Grecji podjęli
problematykę ustalenia wzajemnych odniesień pomiędzy naturą Absolutu a
światem w świetle ostatecznej racji: Platon (427-347) i Arystoteles (384-322).
Według założyciela Akademii, istnieje Idea Najwyższego Dobra, w którą
Demiurg wpatrując się, utworzył świat. Ten ostatni jest jednak jedynie
niedoskonałą imitacją świata idealnego – pleromy, do której wszystko
zmierza Platoński system wprowadzający dualizm świata fizycznego i
idealnego, oparty na relacjach formalnych, jest w konsekwencji
idealistycznym monizmem. F1; 2
+ Racja ostateczna światłem pozwalającym dostarczyć uniesprzecznienia w
analizie metafizycznej. Byt aktualny według Whiteheada, jako zasadnicza
kategoria metafizyczna ze swej natury charakteryzuje się zdolnością
autokreacji. Otrzymując w procesie konkretyzacji wciąż nowe formy otwarte
na ujęcia i czucia, wciąż się zmienia. Bazą, na której można zestawić i
porównać koncepcje bytu Tomasza z Akwinu i Whiteheada jest stopień
realizmu, tzn. fakt, na ile realna rzeczywistość odpowiada głównym tezom
systemu. Realnie istniejący byt jako przedmiot filozoficznego poznania w
ujęciu Akwinaty zdaje się nie budzić merytorycznych zastrzeżeń: byt jest
tym, z czym stykamy się w potocznym doświadczeniu, jego struktura niejako
narzuca się naturalnym władzom poznawczym człowieka F1 78.
Metafizyczna analiza realnie istniejącej rzeczywistości nie ogranicza się do
jakiegoś jej wycinka, lecz podejmuje próbę uzasadniania całego bytowego
compositum, wszystkiego tego, co jest bytem. I tylko taka metafizyka zdolna
jest dostarczać uniesprzecznień w świetle racji ostatecznych, zdolna jest
wskazać na istnienie i naturę Absolutu jako jedynej, fundamentalnej
Przyczyny wszystkich istniejących realnie bytów. Wszystkie „dane”, jakie o
Bogu – Jego naturze są dostępne w poznaniu metafizycznym, pochodzą z
analizy bytu: przygodnego charakteru jego istnienia, jego bytowej struktury,
realizowanych właściwości transcendentalnych oraz odniesień kauzalnych
F1 97.
+ Racja ostateczna teologii to Bóg objawiający się. Metodologia teologiczna
wieku XVI najbardziej znana powstała na uniwersytecie w Salamance w roku
1562. Autorem De locis theologicis był Melchior Cano. Pisał on o prawdziwej
sztuce twórczości teologicznej, w sensie arystotelesowskim i renesansowym,
według reguł jasnych i pewnych. Cano był świadomy wprowadzonej przez
siebie nowości. Wiedział, że przed nim argumenty teologiczne prześwietlano
jedynie światłem rozumu. Cano zmienił porządek wprowadzony przez św.
Tomasza z Akwinu, który argumenty rozumu przedkładał ponad autorytety i
świadectwa. Cano na pierwszym miejscu stawia wydobycie treści ze źródeł
wiary, a dopiero później wprowadza refleksję nad tą treścią. De locis
theologicis krystalizują troski metodologiczne Renesansu. Według niego
5
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
teologia jest nauką studiującą Boga w sobie, jako źródło i zasadę wiary bytów
przez Niego stworzonych. Boga nie potrafimy kontemplować takim, jakim jest
w sobie, gdyż jest z natury swej niewidzialny, lecz możemy to czynić w
obrazach i podobieństwach. Stąd zwrócenie uwagi teologii na człowieka. Sam
Tomasz mniej pisze o Bogu w sobie samym, a więcej o wcieleniu,
sakramentach i moralności. Prawdziwy teolog jako źródło pierwszorzędne
przyjmuje Pismo Święte. Tematy biblijne nie mogą być przedmiotem
dyskursu filozoficznego, w którym ostateczną racją jest rozum ludzki” /M.
Andrés, La teología en el siglo XVI (1470-1580), w: Historia de la Teología
Española, t. 1: Desde sus orígenes hasta fines del siglo XVI, M. Andrés
Martinez (red.), Fundación Universitaria Española: Seminario Suarez,
Madrid 1983, 579-735 (r. VII), s. 603. Miejsce teologiczne traktowane jest w
różny sposób przez różnych przedstawicieli renesansu. Erazm, Melanchton,
Dionisio Vásquez, J. Eck, Alfonso de Córdoba, Luis de Granada i wielu
innych uważają, że w teologii spełniają one taką samą rolę jak w innych
dziedzinach wiedzy. Tymczasem Melchior Cano, tak jak Arystoteles, Cyceron
i Agrícola, traktuje miejsca teologiczne jako środowisko, w którym teologowie
znajdują argumenty decydujące za przyjęciem lub odrzuceniem jakiejś tezy.
Oryginalność i genialność Melchiora Cano polega na tym, że zaaplikował
doktrynę Arystotelesa na temat loci do niezbywalnych założeń wiedzy boskiej
w sposób jasny i systematyczny. Wykorzystał dorobek i doświadczenie 14
katedr uniwersytetu Alcalá zajmujących się badaniem języka i
przygotowujących wydanie Poliglota Complutense” Tamże, s. 604.
+ Racja ostateczna tworzenia państwa według Brunnera E., to grzech. Tak
samo wyrażają tę myśl Marcina Lutra również Althaus P. i Gogarten F.
Różnica polega na tym, że ci ostatni, jak wszyscy reprezentanci luteranizmu
politycznego, nadają Państwu określony ciężar ontyczny, co jest ważne w
realizacji jego opatrznościowej misji walki z grzechem. Państwo personifikuje
wolę ludu. Według Althausa i Gogartena spełnia rolę obrońcy tego świata
przed destrukcyjnymi efektami grzechu. Brunner natomiast dostrzega w
państwie
tylko
instrument
historyczno-opatrznościowy
w
służbie
zachowywania świata w porządku stworzenia. Althaus i Gogarten porządek
stworzenia ideologizują, co jest charakterystyczne dla luteranizmu
politycznego. Mesjanizm polityczny w tradycji kalwińskiej odrzucany jest jako
idea śródziemnomorska, nie biblijna i bliska tradycji katolickiej tomistycznej.
Idea ta była bardziej przyjmowana w nurcie protestantyzmu oświeconego,
liberalnego, który, w świetle kryteriów Reformacji, na nowo wpadł w
pelagianizm. Fundament chrystologiczny Państwa przyjmują przedstawiciele
luteranizmu politycznego Althaus i Gogarten a także kalwinista Brunner. W
latach trzydziestych miała miejsce ożywiona polemika luterańskiej teologii
politycznej z kalwińską teologią dialektyczną /A. Gonzáles Montes, Religion y
nacionalismo, la doctrina luterana de los dos reinos como teología civil,
Universidad Pontificia de Salamanca, Bibliotheca Salmantinensis, Estudios
51, Salamanca 1982, s. 91/. Argumentacja Brunnera odznacza się
czystością teologiczną, przez co jest bardziej wierny Lutrowi niż teologowie
luterańscy. Państwo jest dal niego rezultatem grzechu kolektywnego.
Przemoc państwa ma za zadanie wyzwalać z konsekwencji tego grzechu.
Istotą państwa jest potęga, ale nie militarna czy policyjna, lecz moc
6
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
przekonywania, gdyż człowiek został stworzony jako byt inteligentny Tamże,
s. 92.
+ Racja ostateczna uzasadnienia logicznego sensu istnienia człowieka.
Filozofia Boga w teologii spełnia rolę pomocniczą. Nie wyznacza kierunków
poszukiwań, lecz pomaga odczytać faktyczną treść objawienia. „Filozoficzne
koncepcje Boga pozostają albo w relacji do koncepcji religijnych. I wtedy
pełnia w stosunku do nich bądź funkcje krytyczną, oczyszczając religijną
wizję Boga osobowego z różnych antropomorfizmów i niedoskonałości, bądź
funkcję egzegetyczną, pomagając w sprecyzowaniu i zinterpretowaniu treści
misterium Boga, zwłaszcza jego istoty i natury, za pomocą terminologii
filozoficznej (akomodacja), bądź funkcję negatywną, zaprzeczając istnieniu
Boga (ateizm), albo też niezależnie od koncepcji religijnej dociekają
pochodzenia i genezy życia oraz człowieka, przyjmując istnienie Boga jedynie
jako rację ostateczną i konieczną do logicznego uzasadnienia sensu swego
istnienia” R. Łukaszyk, Bóg, w: Encyklopedia Katolicka, t. 2, red. F.
Gryglewicz, R. Łukaszyk, Z. Sułowski, Lublin 1985, kol. 885-887, kol. 886.
+ Racja ostateczna wyjaśniająca świat zawarta jest w rzeczywistości
materialnej. „Nietzsche wypowiedział walkę Bogu i ogłosił „śmierć Boga” w
obronie pełni życia ludzkiego i w imię wiary w człowieka, wiary w ludzkość.
[…] Krytykując chrześcijaństwo, jego normy etyczne i ideały ascetyczne,
Nietzsche wysuwa w ich miejsce ideę nadczłowieka i wolę mocy. Jest to
właściwy i nowy cel wyznaczony ludzkości. Nadczłowiek sam siebie tworzy,
stanowi szczyt ludzkich możliwości i apogeum człowieczeństwa /J. Krasicki,
Przez wiarę i nadzieję ku cywilizacji miłości, Sandomierz 1987, s. 215/.
Szukając źródeł dominującego obecnie modelu wychowania, który można by
nazwać bezosobowym, bo nastawionym na wartości nieosobowe,
zrealizowanym w krajach rozwiniętych, a będącym przedmiotem dążeń w
krajach rozwijających się, należy sięgnąć do filozofii René Descartes’a, która
przeciwstawia materię i ducha, przyjmuje matematykę i matematyzowane
przyrodoznawstwo jako naukę modelową. Ta „nowa nauka” XVII wieku
wpłynęła znacząco na wybitne umysły krajów uprzemysławiających się i do
dziś wiąże się z utopią techniczną, która miała przemienić świat, jakby go na
nowo stworzyć, a przez to w pełni uszczęśliwić człowieka /Por. Z. J.
Zdybicka, Religia a kultura, w: Religia w świecie współczesnym, red. H.
Zimoń, Lublin 2000, s. 170/. Nauka, a w konsekwencji preferujące je
wychowanie laickie, skoncentrowała się na rzeczywistości materialnej,
rozciągłej, mierzalnej, którą ostatecznie w wielu ideologiach uznano za
rzeczywistość jedyną, czyli posiadającą przymioty Absolutu. Modelowa nauka
wyznaczała zakres i sposób ujęcia świata i ukształtowała skalę wartości.
Formowana na modelu matematyki nauka miała uczynić ludzi
wszechwiedzącymi, a będąca jej zastosowaniem technika – wszechmocnymi
/Por. Tamże, s. s. 171/. Naukowo-techniczny model laickiego wychowania
wiąże się z przekonaniem, że nauka jest zdolna poznać wszystkie tajemnice
świata i człowieka i nadać mu sens czegoś samowystarczalnego, a związana z
nią technika potęguje w nieskończoność możliwości człowieka w dziedzinie
kształtowania, doskonalenia siebie i otaczającego go świata” /K. Świerszcz,
Destrukcyjność laickiego wychowania w świetle współczesnych ideologii,
Communio”, 3 (2007) 3-16, s. 7/. „Wobec takich perspektyw Bóg i cała
rzeczywistość nadprzyrodzona stają się niepotrzebne zarówno jako
7
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
ostateczna racja wyjaśniająca świat, ponieważ się uważa, że wszelkie jego
tajemnice wyjaśni immanentnie nauka, jak też jako ostateczny sens
ludzkiego życia, jego decyzji. Są one bowiem motywowane czynnikami
wewnętrznymi w stosunku do życia społecznego /Z. J. Zdybicka, Religia a
kultura…, 170/. /K. Świerszcz, Destrukcyjność…, s. 8.
8