restauracja - Hip hip hurra

Transkrypt

restauracja - Hip hip hurra
RESTAURACJA
Dariusz Szmidt
hiphiphurra.pl | Dzieci | Bajki : Restauracja
RESTAURACJA : Dariusz szmidt
Gdzieś, w pewnym lesie tak ślicznym,
Że grozi zmysłów utrata,
Jest łąka. Dla okolicznych
Jest ona wprost pępkiem świata.
Pośrodku łąki tej wielkiej
Znajduje się restauracja.
W niej zjada posiłki wszelkie
Owadzia arystokracja.
W drzwiach wita kierownik ważka,
A rzadko się taką spotka.
Strojna, w barwnych fatałaszkach,
Chętnych zaprasza do środka.
Sala jadalna szeroka,
Szkło dosyć często się zmywa.
Podest ciut mlaszcze przy krokach,
Choć brud zmieciono pod dywan.
Oto, co dzisiaj jest w cenie:
Kompost z selera wywarem,
Przegniłe chwastów korzenie,
Wody roczniki prastare.
W panierce pleśniowy serek,
Chleb czerstwy już pierwszej klasy,
Torcik z kartofli obierek,
Oraz inne rarytasy.
hiphiphurra.pl | Dzieci | Bajki : Restauracja
I wszystko pięknie by było,
Nawet bez zbytniego błysku,
Gdyby nie pewna zawiłość:
Ktoś kradł tam jadło z półmisków.
Przepadły międlone kotlety,
Przepadła też pieczeń z ostu.
Nie miał ów żarłok niestety,
Ani jednego dnia postu.
Motylom zniknął sok z mniszka.
Chrząszcz dostał smardz napoczęty.
Modlić się jęła modliszka,
By trafić obiad nietknięty.
Aż denerwuje się ważka,
Ważąc z powagą talerze.
Tu znikła syta zasmażka,
Tam znowu potrawka z perzem.
Winnego znaleźć trza w porę.
Są podejrzane insekty.
To pająk, jętka i skorek.
Sprawdzi je szerszeń- detektyw.
Dochodzenie tydzień trwało.
Przesłuchano wszystkich świadków,
A jedzenie wciąż znikało
I z dań głównych i z dodatków.
RESTAURACJA : Dariusz szmidt
Sprawca już umknąć miał karze,
Gdy rzecz rozwiązał przypadek.
Szerszeń chciał mówić z kucharzem,
A był nim Turkuć Podjadek.
Czyny swe wyznał od razu,
Choć wszystko zdążył przetrawić.
Wkrótce też z sądu nakazu
Zielenią malował trawy.
A lokal sławę naprawił.
Ważka znów wita w podwojach.
W kuchni zaś kunszt swój objawił,
Ceniony bardzo, Żuk Gnojarz.
hiphiphurra.pl | Dzieci | Bajki : Restauracja