Prorok 6
Transkrypt
Prorok 6
Prorok G³os serca, odwieczna Prawda, odwieczne Prawo Boga, dane przez prorokiniê Boga dla naszych czasów _________________________________________________________________________________ Padziernik 1996 ukazuje siê nieregularnie nr 6 Zasadnicze sprawy w naszym czasie do przemylenia i do samorozpoznania Hutawka ¿ycia, los, mój los, twój los, nasz los, czyj plan ¿ycia? Sprawiedliwy czy niesprawiedliwy Bóg? Pytanie przyjaciela Chrystusa: Gabrielo, dzisiaj mam niezwyk³e pytanie. Czy wierzysz w horoskopy, to jest w astrologiê? Za ka¿dym razem, gdy otwieram jakie czasopismo, znajdujê w nim horoskop. Od czasu do czasu czytam, co gwiazdy maj¹ mi dzisiaj do powiedzenia. Czasem mylê te¿, ¿e to, co tam wyczyta³em mog³oby mnie dotyczyæ, ale przewa¿nie s¹ to takie ogólniki, ¿e pasowa³yby do ka¿dego. Czy ty zajmujesz siê astrologi¹, wierzysz w to? ___________________________________________________________________________ Pismo Prawdy Prorok nr 6 Strona 2 Odpowied proroka: W najszerszym znaczeniu tego s³owa wierzê w klasyczn¹ astrologiê, ale nie w horoskopy, które znajduje siê w wielu czasopismach. Astrologia zajmuje siê podstaw¹ ludzkiego ¿ycia, drog¹ ¿ycia, tymi wydarzeniami i losami, które maj¹ wynikaæ z momentu narodzin, a zatem z odpowiedniej konstelacji planet. O ile mi wiadomo astrologia uwzglêdnia jedynie planety naszego systemu s³onecznego, do którego nale¿y te¿ Ziemia. G³os serca nie mówi o astrologii, chyba ¿e w szerszym powi¹zaniu a wiêc miêdzy innymi o planetach naszego uk³adu s³onecznego. Mówi o tym jak wszechobejmuj¹ca jest czysta istota i jakie s¹ obci¹¿enia duszy; mówi o planetach czystego bytu, o konstelacjach planet w obszarach oczyszczania i w ca³ym materialnym kosmosie i o spleceniu tych kosmosów z dusz¹ i cz³owiekiem. Mówi te¿, ¿e ka¿da dusza, która siê inkarnuje, przynosi ze sob¹ swój plan ¿ycia, aby z niego jako cz³owiek rozpoznaæ swoje duchowe lekcje. S¹ to zadania jej ¿ycia, które ona jako cz³owiek powinna pokonaæ w swoim ziemskim cyklu ¿ycia. G³os serca mówi te¿ o tym, ¿e ka¿dy cz³owiek znajduje siê w szkole ¿ycia na ziemi i powinien j¹ stopieñ po stopniu pokonaæ z dobrymi duchowymi wynikami. Dowiadujemy siê te¿ od Ducha Bo¿ego, ¿e ka¿dy cz³owiek posiada woln¹ wolê, ¿eby siê zdecydowaæ na to, co dobre, co mniej dobre, lub na to, co z³e, i ¿e czysta istota w g³êbi wnêtrza ka¿dej duszy pochodzi z odwiecznego bytu, a wiêc z tego, co dobre, co jest prawem wiecznego ¿ycia. Prawem ¿ycia jest mi³oæ do Boga i bliniego, bycie szczêliwym, bycie zdrowym, bycie wolnym i pe³nym pokoju, harmonia, wspólne dzia³anie i w koñcu, jako ca³oæ, dobro ogó³u dobro wszystkich. Z tego wynika, ¿e wszyscy ludzie skoro we wszystkich jest to, co boskie s¹ nosicielami dziedzictwa nieskoñczonoci. Boskie wieczne prawo mi³oci do Boga i do bliniego, prawo wolnoci i odwieczne ¿ycie we wspania³oci Bo¿ej znajduj¹ siê w strukturze duchowego cia³a ka¿dej duszy. Wolnoæ wnosi ze sob¹ równie¿ odpowiedzialnoæ za nasze postêpowanie, które sk³ada siê z naszych uczuæ, odczuæ, myli, s³ów i czynów. Jestemy wiêc sami odpowiedzialni za swoje ¿ycie. To znaczy, je¿eli czynimy to, co dobre, mniej dobre lub z³e, to s¹ to energie, które wysy³amy; to samo lub podobne bêdziemy odbieraæ zgodnie z zasad¹, ¿e nasze uczucia, odczucia, myli, s³owa i czyny, nasze namiêtnoci i têsknoty powracaj¹ do nas, jak echo. To jest prawo przyci¹gania, zwane te¿ prawem przyczyny i skutku, lub prawem siewu i zbioru: Co cz³owiek sieje, to zbierze. Z odpowiedzialnoci za siebie, któr¹ otrzymalimy od Boga, naszego Ojca, jako samodzielne i dojrza³e istoty, jako dziedzice nieskoñczonoci, wynika wolna wola, któr¹ Bóg pozostawi³ nam tak¿e jako ludziom. Zgodnie z zasad¹ królestwa ___________________________________________________________________________ Pismo Prawdy Prorok nr 6 Strona 3 Bo¿ego wszystko nale¿y do wszystkich czystych istot ka¿da istota duchowa jest odpowiedzialna za nieskoñczonoæ, za odwieczny byt. Poniewa¿ jestemy nosicielami wiecznego prawa wolnoci, a zarazem dziedzicami czystego bytu, wolnoæ jest niepodwa¿alna. W efekcie ponosimy te¿ jako ludzie odpowiedzialnoæ za swoje postêpowanie, za swoje ludzkie ja, obejmuj¹ce wiat naszych ¿yczeñ i namiêtnoci, które wywodz¹ siê z naszego odczuwania, mylenia, mówienia i postêpowania. Suma kilku lub wielu podobnych wykroczeñ przeciwko prawu boskiego dziedzictwa wolnoci, którego pierwsz¹ i najwy¿sz¹ zasad¹ jest mi³oæ do Boga i do bliniego, buduje nasze losy zgodnie z prawem siewu i zbioru. To nie blini zostawi³ nam to, co nas spotyka, to nie on przenosi na nas co na co nie zas³u¿ylimy to, co nas trafia, jest bezporednim wynikiem naszych zakodowañ w duszy, w materialnym kosmosie, a tak¿e w planetach obszarów oczyszczania, w których po mierci cia³a bêd¹ ¿yæ nasze dusze. Ka¿dy cz³owiek jest wiêc w komunikacji ze swoimi osobistymi zakodowaniami, ze swoimi osobistymi konstelacjami planet, odpowiadaj¹cymi jego wibracji. Je¿eli jedna z dusz z tego kauzalnego splotu obszarów oczyszczania, w którym siê w danej chwili znajduje, schodzi do inkarnacji, to w tych ró¿nych planetach skupiaj¹cych siê w szczególne gêste konstelacje i pod¹¿aj¹cych do punktu kulminacyjnego, uaktywniaj¹ siê zakodowania jej by³ego ludzkiego ¿ycia, które ustanawiaj¹ drogê, jak¹ dusza pod¹¿a do inkarnacji. W duszy, która ponownie wkracza w ¿ycie na ziemi, uaktywniaj¹ siê teraz krok za krokiem te zakodowania, bêd¹ce energiami. To jest wtedy ³añcuch kauzalny duszy i koniec koñców cz³owieka, w którego siê inkarnowa³a. W ca³ym kosmosie nie ma niczego przypadkowego. Je¿eli uaktywni³a siê droga ¿ycia, a wiêc ³añcuch kauzalny duszy, to na ziemi spotka siê te¿ dwoje ludzi, kobieta i mê¿czyzna, którzy w³¹czeni s¹ w ³añcuch kauzalny chc¹cej siê inkarnowaæ duszy; równie¿ w nich stan¹ siê aktywne podobne aspekty ich zakodowañ. Wtedy mê¿czyzna sp³odzi dziecko, a kobieta je urodzi. Tak wiêc mo¿na powiedzieæ, ¿e ju¿ przy zagnie¿d¿eniu siê komórki jajowej w macicy, zaczyna siê uaktywniaæ plan ¿ycia chc¹cej siê inkarnowaæ duszy. On jest jak gdyby energetycznie wprowadzony w ruch i kszta³tuje powstaj¹c¹ formê ¿ycia. Plan ¿ycia przybywaj¹cej na wiat duszy zawiera te¿ w zal¹¿ku strukturê jej ziemskiego cia³a. Przyjaciel Chrystusa: Chcia³bym wtr¹ciæ pytanie: Je¿eli wiêc p³odzenie i zagnie¿d¿enie siê komórki jajowej w macicy ma co wspólnego z dusz¹ chêtn¹ do inkarnowania siê, je¿eli zatem dwoje ludzi zwi¹zanych jest z ³añcuchem kauzalnym tej duszy i gotowa do ___________________________________________________________________________ Pismo Prawdy Prorok nr 6 Strona 4 inkarnacji dusza z kolei ze swoimi przysz³ymi rodzicami, a oni przerywaj¹ ci¹¿ê, to co siê wtedy dzieje? Odpowied proroka: Tacy ludzie nie tylko wkraczaj¹ w plan w³asnego ¿ycia, z czego mo¿e powstaæ dla nich nowa karmiczna ga³¹ dla jednej lub wielu kolejnych inkarnacji, ale uniemo¿liwiaj¹ te¿ duszy, która jest z nimi zwi¹zana przez ³añcuchy komunikacji, spe³nienie jej planu ¿ycia w ludzkim ciele. Z tego przede wszystkim dla rodziców, którzy przerywaj¹ ci¹¿ê powstaje dalszy ³añcuch kauzalny prowadz¹cy ich ewentualnie w kolejn¹ inkarnacjê, w której te grzeszne zakodowania w punkcie kulminacyjnym skupiaj¹ siê w kompleks winy i mog¹ jako cios losu spaæ na oboje. Los obojga zawiera skutki tego, co spowodowali w poprzednich inkarnacjach. Zanim jednak te zakodowania spadn¹ na nich w postaci ciosów losu, ³aska Bo¿a daje sygna³y, które oczywicie znowu odpowiadaj¹ przyniesionemu ze sob¹ planowi ¿ycia, a wiêc przedstawiaj¹ aspekty z tego losu. O tym, co pojedynczy cz³owiek z tym zrobi, decyduje on sam na podstawie prawa wolnej woli. Ka¿dego dnia otrzymujemy sygna³y, wskazówki z naszego planu ¿ycia. Nie ma ¿adnych przypadków. Wszystko, co nas spotyka, na co na przyk³ad pada nasz wzrok, jest w ³¹cznoci z naszym planem ¿ycia, bo inaczej nie mog³oby nas spotkaæ. Wszystko, ka¿de zdarzenie, ka¿da sytuacja, która nas wzburza, ma co do powiedzenia w³anie nam. Równie¿ chwila, która pobudza nas do namys³u pozwala nam ewentualnie co us³yszeæ, tak ¿e mo¿emy z tego rozpoznaæ aspekty swojego planu ¿ycia. Impuls z energii dnia mo¿e zadzia³aæ równie¿ poprzez inne funkcje doznawania, jak w¹chanie, smakowanie i dotykanie, ¿ebymy z tego, co nas pobudza, z tego, co w nastêpstwie mówimy, mylimy i jak postêpujemy rozpoznali to, co dzisiaj powinno byæ oczyszczone, ¿ebymy uczynili swoje kroki, zanim trafi nas cios losu. Poniewa¿ wszystko to, co przynosi ze sob¹ nasze ziemskie ¿ycie, przedstawia impulsy z naszego planu ¿ycia, to jest nam przykazane, ¿ebymy w ka¿dej godzinie, a nawet w ka¿dej minucie ¿yli wiadomie, aby uchwyciæ te impulsy, wskazówki z naszego planu ¿ycia energie, które pokazuj¹ nam, co mamy zmieniæ. Je¿eli siê z tego uczymy i odt¹d postêpujemy tak, jak nam to proponuje Bóg w Dziesiêciu Przykazaniach i Jezus w Kazaniu na Górze, to rozwi¹zujemy stopniowo b³êdne postêpowanie, które przynielimy z sob¹. Przez si³ê Chrystusa Bo¿ego w nas przeistacza siê ono w duchowe ¿ycie, w wolnoæ, w mi³oæ do Boga i bliniego. Wtedy opanowalimy swoj¹ drogê ¿ycia i spe³nilimy plan. Spotyka nas tylko to, co jest aktywne w naszym planie ¿ycia. Czy s¹ to sytuacje, problemy, ciosy losu, czy te¿ sympatyczni lub niesympatyczni ludzie wszystko ___________________________________________________________________________ Pismo Prawdy Prorok nr 6 Strona 5 jest ju¿ przedtem zakodowane przez nas samych, a nie przez kogo innego i w ¿adnym przypadku nie przez Boga. To wszystko, to nic innego, jak tylko zadania, które ka¿dy sam sobie wyznaczy³, aby je rozwi¹zaæ, aby znowu udaæ siê do swojego prapocz¹tku, który jest boski i oznacza wolnoæ. Wiêkszoæ ludzi beztrosko idzie przez swoje ziemskie ¿ycie, mimo ¿e wszyscy wiedz¹, ¿e ¿ycie na ziemi jest przechodzeniem przez ¿ycie, bo dla ka¿dego pewnego dnia nadchodzi godzina mierci. Niewielu ludzi zastanawia siê nad tym, co bêdzie po ziemskim ¿yciu, kiedy wêdrówka siê skoñczy i kiedy przekrocz¹ wrota mierci. Nie podlega dyskusji, ¿e ka¿dy prze¿yje swoj¹ mieræ, a nie mieræ kogo innego. Tak samo ka¿dy ¿yje swoim w³asnym ¿yciem. W tym ziemskim bycie doznajemy czêci tego, co w poprzednich wcieleniach zakodowalimy, a wiêc zasialimy, i czego nie oczycilimy. Nasz osobisty plan ¿ycia, który sk³ada siê z czêci pozytywnych i negatywnych aspektów naszych poprzednich inkarnacji jest zarejestrowany w planetach materialnego kosmosu i w kosmosie obszarów oczyszczenia, który ma bardziej subteln¹ substancjê; ten plan ¿ycia odnosi siê zatem nie tylko do planet naszego Uk³adu S³onecznego. Rzadko stawiamy sobie pytanie: Dlaczego koniec mojego ¿ycia bêdzie wygl¹da³ zupe³nie inaczej ni¿ koniec ¿ycia innych ludzi? Niejeden powie: Nieboszczyk to nieboszczyk. Ale dlaczego mieræ ka¿dego cz³owieka poprzedzaj¹ inne sygna³y? Kto mo¿e powiedzieæ, ¿e mieræ jest mierci¹, a wiêc koñcem? Nikt z nas nie mo¿e dowieæ, ¿e mieræ jest koñcem ¿ycia, tak jak i nikt nie mo¿e dowieæ, ¿e ka¿dy z tych wielu miliardów ludzi przed mierci¹ ma inne myli. Ka¿dy natomiast mo¿e dowiadczyæ, ¿e ziemskie ¿ycie ka¿dego cz³owieka przebiega inaczej, gdy¿ na ca³ej ziemi nie ma dwóch ludzi, których uczucia, odczucia, myli, s³owa i czyny s¹ absolutnie takie same. Powierzchowna odpowied mog³aby wygl¹daæ tak: Jestemy w³anie jednostkami ukszta³towanymi przez swoje cechy dziedziczne i przez wychowanie. Jednostki maj¹ przecie¿ swoje indywidualne i specyficzne nawyki i sposób ¿ycia. Poza tym ka¿dy ma swoje cechy dziedziczne, które le¿¹ w genach i które w pewnym, wczeniej nieprzewidzialnym momencie na który cz³owiek nie ma wp³ywu zaczynaj¹ dzia³aæ. Przyjaciel Chrystusa: To wszystko mo¿e byæ s³uszne. Ale kto przekaza³ nam cechy dziedziczne? Mówisz, ¿e pochodzimy wszyscy z czystego bytu, z Boga i ¿e obci¹¿ylimy siê. W takim razie przynajmniej czêæ tych cech dziedzicznych to obci¹¿enia. Jak one dostaj¹ siê w nasze geny? ___________________________________________________________________________ Pismo Prawdy Prorok nr 6 Strona 6 Odpowied proroka: Moglibymy nadal spekulowaæ, intelektualnie argumentowaæ i powiedzieæ: My, ludzie, mamy przecie¿ wielkie drzewo genealogiczne, czyli d³ugi ³añcuch przodków. Bez wzglêdu na to, jak ono jest wielkie, w jaki sposób musia³y byæ te cechy dziedziczne, w³o¿one w cz³owieka przez kogo, kto mia³ wspó³udzia³ w kszta³towaniu naszych linii ¿ycia, naszych substancji dziedzicznych. My, ludzie, zawsze szukamy winnego. Rzadko mówimy: To jest moja wina. Tak wiêc moglibymy w tym przypadku, przypisaæ winê na przyk³ad Adamowi i Ewie. Je¿eli jednak spojrzymy na ludzkoæ dzisiaj, to trzeba by usprawiedliwiæ Adama i Ewê. Czy mo¿na bowiem przypisaæ Adamowi i Ewie wszystkie te niskie postêpki ludzkoci, jak wyzysk bliniego, wykorzystywanie seksualne dzieci, przerywanie ci¹¿y, gwa³t i brutalnoæ, handel narkotykami i wszystko, co siê wród narkomanów dzieje, k³amstwo i oszustwo, rozwody, kaleczenie rolin i zwierz¹t przez hodowanie, krzy¿owanie, manipulacjê genami, wiwisekcjê, zanieczyszczanie mórz i jezior, zanieczyszczenie atmosfery i wiele, wiele innych? To my sami j e s t e m y s p r a w c a m i. Mówi siê, ¿e pochodzimy od ma³py. Czy nie powinnimy zrehabilitowaæ tak¿e tych wy¿szych form ¿ycia? Je¿eli zbadalibymy ich materia³ genetyczny, to z pewnoci¹ nie znalelibymy w nich tego, co zbyt ludzkie, naszego ego, a wiêc tego, co egoistyczne, co d¹¿y do zniszczenia ¿ycia. Je¿eli chodzi o zniszczenie atmosfery, o zanieczyszczanie mórz i jezior, to nikt nie powie, ¿e winne s¹ ufoludki. Tutaj rozpoznajemy prawo przyczyny i skutku. Gdyby kto stwierdzi³, ¿e nie jest winny gwa³ciciel dziecka, ale kto inny, kto nie mia³ z tym nic wspólnego, to z³apalibymy siê za g³owê i powiedzielibymy: Nie mo¿na przecie¿ potêpiaæ niewinnego, skoro sprawca zosta³ z³apany. Je¿eli jednak chodzi o nasz osobisty ³añcuch obci¹¿eñ sk³adaj¹cy siê z naszych samolubnych nie¿yczliwych uczuæ, odczuæ, myli, s³ów i czynów oraz z naszych zdro¿nych ¿yczeñ i têsknot, z których ju¿ uk³adaj¹ siê plany na nasze kolejne inkarnacje, to wielu z nas protestuje: To niemo¿liwe! Jestemy wiêc nielogiczni, gdy chodzi o nas samych. A dlaczego? Dlatego, ¿e nie chcemy siê przyznaæ do tego, jacy naprawdê jestemy. Chcemy zawsze uchodziæ za innych, ni¿ na to wskazuje nasz obecny charakter. Zgodnie z prawem wolnej woli ka¿dy uku³ swój w³asny ³añcuch obci¹¿eñ, z którego wynika plan ¿ycia dla jego ziemskich bytów. Kto wie o tych powi¹zaniach kauzalnych, s³usznie mówi: Bylimy wczoraj tym, czym jestemy dzisiaj. Ka¿dy cz³owiek nacechowany jest tym, co go spotyka, zarówno pod wzglêdem pozytywnym, jak i negatywnym. To, czym jest dzisiaj, i co dzisiaj uk³ada siê ___________________________________________________________________________ Pismo Prawdy Prorok nr 6 Strona 7 na drodze jego ¿ycia, spowodowa³ wczoraj. To wczoraj obejmuje poprzednie inkarnacje. Ka¿dy z nas znajduje siê w ziemskiej szkole ¿ycia, aby uczyæ siê z tego, co mu ¿ycie pokazuje. Jestemy wiêc teraz znowu na ziemi, aby uczyæ siê ze swoich wczeniejszych b³êdów, z tego, co jeszcze nie zosta³o oczyszczone, z czego jeszcze nie wyci¹gnêlimy dla tego ¿ycia ¿adnych wniosków. Powinnimy sobie du¿o czêciej uwiadamiaæ, ¿e spotkaæ mo¿e nas tylko to, co le¿y w planie naszego ¿ycia. To s¹ stale te same sprawy, których nie nauczylimy siê w poprzednich inkarnacjach lub jako dusze w obszarach oczyszczania. Ka¿dy krok nauki, który wyprowadza nas z kauzalnego splecenia zbli¿a nas o krok do wolnoci. Im bardziej uwalniamy siê od swoich duchowych obci¹¿eñ, przeistaczaj¹c grzeszne, a wiêc negatywne programy z pomoc¹ Chrystusa, naszego boskiego Zbawiciela, i nie czyni¹c wiêcej tego samego, tym bardziej zbli¿amy siê do wolnoci. Wtedy przed nami jest coraz mniej lekcji, poniewa¿ zbli¿ylimy siê do swojego boskiego dziedzictwa, do mi³oci Boga i bliniego, do czystoci, która równa jest wolnoci i sprawiedliwoci. Pytanie przyjaciela Chrystusa: Skoro istnieje plan ¿ycia dla naszego ziemskiego bytu, to nie ma z pewnoci¹ ¿adnych przypadków, gdy¿ przypadek oznacza, ¿e co mi przypada w udziale. Przewa¿nie mylimy, ¿e to przychodzi z zewn¹trz od innych, którzy le nam ¿ycz¹. Teraz s³yszymy, ¿e to, co nas spotyka, nie jest niczym innym, jak tylko naszym w³asnym pozytywnym lub negatywnym zakodowaniem odpowiednio do planu naszego ¿ycia. Mam pytanie: Jak docieraj¹ do nas nasze pozytywne i negatywne zakodowania? Kto ustanawia ten plan ¿ycia? Odpowied proroka: Niejedno przypada nam w udziale, ale nie przychodzi to z zewn¹trz. Nie spowodowali tego inni ludzie. Trafia nas tylko to, co zakodowalimy w poprzednich wcieleniach w planety, w kosmiczny komputer, i z tego w tym ziemskim bycie powinnimy rozpoznaæ i oczyciæ tê czêæ, która jest w planie ¿ycia obecnego ziemskiego bytu. To oznacza, ¿e promieniowanie tych planet, które nios¹ uaktywnion¹ lub zaczynaj¹c¹ siê obecnie uaktywniaæ czêæ naszych przyczyn, prowadzi nas do wcielenia. My, jako dusza, zabieramy wiêc ten aktywny plan ¿ycia, w którym zawarty jest te¿ plan struktury cia³a, w swój ziemski byt. Pytasz, jak docieraj¹ do nas nasze pozytywne i negatywne zakodowania i kto ustanawia plan naszego ¿ycia. Wed³ug kosmicznych praw kosmosy czystego bytu, kosmos obszarów oczyszczania i materialny kosmos s¹ bezustannie w ruchu. Obszary oczyszczania i materialny kosmos, dusze i ludzie, s¹ ze sob¹ stale po³¹___________________________________________________________________________ Pismo Prawdy Prorok nr 6 Strona 8 czeni, a wiêc s¹ w sta³ej komunikacji. Ka¿da dusza jest w komunikacji ze swoimi zakodowaniami. W rytmicznym obiegu cia³ niebieskich uaktywniaj¹ siê w ró¿nych planetach obszarów oczyszczania zakodowania czyli impulsy, które dzia³aj¹ jak nadajniki. One natychmiast podejmuj¹ ³¹cznoæ z zakodowaniami o tej samej wibracji w odpowiednim odbiorniku. Aktywna energia, specyficzne promieniowanie, wychodz¹ce w tym momencie z planet w zawiatach precyzyjnie znajduje swój odbiornik a nie inny, który ewentualnie podobnie lub tak samo wibruje znajduje wiêc dok³adnie tego cz³owieka, który zakodowa³ to w planety, gdy¿ w³anie on jest w komunikacji ze wszystkimi swoimi zakodowaniami. W ten sposób powstaj¹ wtedy aktywne ród³a promieniowania, energetyczni dawcy impulsów o okrelonej czêstotliwoci informacji, które dzia³aj¹ tak d³ugo, a¿ planety po³¹cz¹ siê w odpowiedniej konstelacji, aby utorowaæ drogê dla ostrze¿eñ przed jakim ciosem losu lub ju¿ dla tego ciosu losu. Te aktywne energie s¹ te¿ planem ¿ycia dla duszy, która na tych torach promieniowania schodzi do inkarnacji. Droga ¿ycia, strumieñ energii, prowadz¹cy duszê do inkarnacji, jest w swojej wibracji identyczny z planem duszy w danym cz³owieku. Plan ¿ycia jest wiêc zestawiany przez rytmiczny obieg cia³ niebieskich, a ostatecznie przez duszê w obszarach oczyszczania, do której docieraj¹ pewne sytuacje obrazowe gdy¿ ¿ycie dusz przebiega w obrazach które przez b³êdne postêpowanie zakodowa³a jako cz³owiek. Z tego dusza rozpoznaje cykl znoszenia winy, który prowadzi j¹ te¿ do inkarnacji, po pierwsze, wtedy, kiedy ona sobie tego ¿yczy, a po drugie, kiedy na ziemi powinna wiele naprawiæ sama lub ze swoimi wspó³braæmi. Podobnie jest ze wietlist¹ dusz¹, która od wiata boskiego otrzyma³a zadanie. Równie¿ ta dusza ma swój plan zadañ na czas pobytu na ziemi, który uaktywnia siê z chwil¹, gdy to, co by³o przewidziane, zaczyna siê dziaæ. Wtedy równie¿ ta dusza idzie do wcielenia i jej droga ¿ycia jest planem zadañ na ziemi, które ma wype³niæ dla Boga. Sami jestemy wiêc odpowiedzialni za swoje ziemskie ¿ycie. Zbierzemy to, co siejemy. Je¿eli postêpujemy niedojrzale, wykraczaj¹c przeciw naszemu boskiemu dziedzictwu, przeciw prawu mi³oci do Boga i bliniego i przeciw wolnoci, to musimy te¿ znosiæ sami to, co z tego wynika. Los pojedynczego cz³owieka jest wiêc j e g o losem. Sk³ada siê on z jego indywidualnych uczuæ, odczuæ, myli, s³ów, ¿yczeñ i czynów. Kodowane s¹ nie tylko sama myl lub piêknie zabarwione s³owo, lecz tak¿e ich treæ. Tym, co wk³adamy w swoje uczucia, odczucia, myli, s³owa i czyny, budujemy swój los. To kodujemy, jak ju¿ by³o powiedziane, w swojej duszy i w odpowiednich planetach. Kiedy dusza pod¹¿a znowu do inkarnacji, to niezale¿nie od swojego planu ¿ycia, splecie siê znowu z ³añcuchem przodków w miejscu, od którego zacznie siê potem cykl jej ¿ycia ___________________________________________________________________________ Pismo Prawdy Prorok nr 6 Strona 9 z wszystkimi sytuacjami, problemami, ostrze¿eniami, ciosami losu i spotkaniami z ludmi. Od momentu zap³odnienia, a zarazem zagnie¿d¿enia siê komórki jajowej, ziemskie ¿ycie jest kodowane przez nas samych, a nie przez kogo innego. Bylimy ludmi w naszym ³añcuchu genealogicznym, który mo¿e siê te¿ po³¹czyæ z innymi ³añcuchami genealogicznymi, kiedy oddzia³ujemy na innych wspó³braci i w³¹czamy ich w ten sposób w swój ³añcuch karmiczny je¿eli oni przez nas zmuszeni robi¹ to, czego my chcemy. Nie mo¿emy rozpoznaæ chwili, w której zaczyna dzia³aæ plan naszego ¿ycia. Dlatego astrologia opiera siê na chwili narodzin, która równie¿ ma wp³yw na moment otwarcia siê planu naszego ¿ycia. Przy pierwszym krzyku dziecka dusza podejmuje intensywny kontakt ze swoim fizycznym cia³em. W tej chwili pod³¹czy³a siê do rytmu oddychania swojej nowej szaty ziemskiej, który a¿ do mierci fizycznej cia³a jest jej rytmem ¿ycia. Przy pierwszym krzyku dziecka nowy obywatel ziemi od³¹cza siê od cia³a matki i jest teraz samodzielnym ¿yciem, które jednak poprzez drzewo genealogiczne jest zwi¹zane z ojcem i matk¹. Przyjaciel Chrystusa: Wszystko jest wiêc przez nas samych wyznaczone. Nie mo¿emy ju¿ zatem ingerowaæ w swój plan, aby go zmieniæ, a wiêc skasowaæ to, co nami steruje. Odpowied proroka: Tak nie jest. Sterowanie to nasze b³êdne postêpowanie, które kieruje siê przeciw nam samym, gdy¿ zostalimy przez Boga od naszego prapocz¹tku stworzeni inaczej, a mianowicie do jednoci i wolnoci, do mi³oci do Boga i bliniego. Te prawid³owoci przyjêlimy dobrowolnie jako czyste istoty. I tak pozostanie, gdy¿ jestemy i pozostaniemy dzieæmi Boga. My, ka¿dy z nas, wykraczamy mniej lub bardziej przeciwko swojemu boskiemu dziedzictwu, przeciwko niepowtarzalnym procesom wiecznych praw, je¿eli postêpujemy niezgodnie z nimi. Wszystkim, co jest przeciwko odwiecznemu prawu, przeciwko naszemu boskiemu dziedzictwu, wystêpujemy przeciwko sobie. Ka¿dego dnia stajemy twarz¹ w twarz ze sob¹ w ka¿dej sytuacji, we wszystkim, co nas spotyka, twarz¹ w twarz z jednym z aspektów naszego aktywnego ziemskiego planu ¿ycia albo z grzechami, które kiedy pope³nilimy, albo te¿ z pozytywnymi aspektami, w których czujemy wolnoæ i bliskoæ Boga. Jak ju¿ wyjaniono, je¿eli uczymy siê z tego, co w nas jest sprzeczne z Prawem, i robimy swoje kroki do wolnoci, to staniemy siê te¿ wolni i rozwi¹¿emy swój ³añcuch kauzalny. Albo te¿ stwarzamy w ka¿dej sytuacji, która nas spotyka i której nie oczyszczamy, zakodowania, elementy nowego planu dla ___________________________________________________________________________ Pismo Prawdy Prorok nr 6 Strona 10 jednej lub kilku dalszych inkarnacji lub te¿ dla ³añcucha astralnego, który oznacza znoszenie winy w obszarach oczyszczania, w krainach dusz, do których pójdziemy po od³o¿eniu fizycznego cia³a. Jutro bêdziemy tacy, jak dzisiaj siê zachowujemy. Z tych powi¹zañ wynika te¿, ¿e ka¿dy jest odpowiedzialny za swoje ¿ycie i ponosi odpowiedzialnoæ za swoje uczucia, odczucia, myli, s³owa i czyny. To oznacza, ¿e powinnimy kontrolowaæ swoje wzory postêpowania i uczyæ siê rozpoznawaæ, co nam chc¹ powiedzieæ sytuacje dnia. Wszystko, co na nas w naszym wnêtrzu napiera, ¿ebymy w okrelony sposób myleli, mówili i postêpowali, chce nam co powiedzieæ. Ten nacisk, to napieranie w nas, pochodzi ze sprzecznych z Prawem programów, z aktywnych zakodowañ, które chc¹ nas popchn¹æ w kierunku naszego losu. Je¿eli czujemy ten nacisk, to mo¿e to byæ te¿ sygna³ ostrzegawczy, który pozwoli nam przeczuæ, czego powinnimy siê nauczyæ, ¿eby zawczasu zmieniæ swój los. Sygna³y ostrzegawcze przychodz¹ te¿ w postaci drobnych wydarzeñ, które nas dotycz¹ lub te¿ w tym, co robimy; póniej rozpoznajemy, ¿e by³oby lepiej, gdybymy tego nie zrobili. Równie¿ wiêksze lub mniejsze prze³omy w ¿yciu wskazuj¹ na to, ¿e mamy siê czego nauczyæ, a wiêc co zmieniæ. Je¿eli nie bierzemy tych sygna³ów ostrzegawczych na serio lub ulegamy jakiej pokusie, je¿eli wiêc ust¹pimy przed tym naciskiem, przed tym naporem w sobie, przychodz¹cym z planu ¿ycia i chc¹cym nam daæ wskazówkê, to pozwalamy siê wt³oczyæ w swój los, w konkretne wydarzenia lub sytuacje. Rozpoznanie i oczyszczenie ich zawczasu mog³oby temu zapobiec lub te¿ z³agodziæ ciosy losu. W ten sposób jednak niczego siê z tego nie nauczylimy. W efekcie doznajemy teraz tego, co w³anie uaktywni³o siê w naszym planie ¿ycia, w naszym ³añcuchu karmicznym i to teraz na nas spada. Za³amania w naszym ¿yciu nie musz¹ nastêpowaæ bezporednio po naporze i nacisku z wnêtrza. Jest te¿ mo¿liwe, ¿e za³amania i ciosy losu spotkaj¹ nas dopiero w kolejnym ziemskim bycie lub w obszarach oczyszczania, mimo ¿e te sygna³y ostrzegawcze upomina³y nas ju¿ w tym ziemskim bycie. Sygna³y ostrzegawcze zapowiadaj¹ to, co dos³ownie jest aktywne w planetach i w duszy, a tak¿e w ³añcuchu genealogicznym, do którego nale¿ymy i który zwi¹zuje nas z pewnymi ludmi. Los, który ju¿ w tym ziemskim ¿yciu wysy³a³ swoje sygna³y ostrzegawcze dope³ni siê ewentualnie w kolejnej inkarnacji w m³odoci cz³owieka. Szko³a na ziemi, w której znajduj¹ siê wszyscy ludzie jest zbudowana tak, ¿e z pomoc¹ Chrystusa Bo¿ego, naszego Zbawiciela, Ducha wolnoci i mi³oci, mo¿emy siê nauczyæ rozpoznawaæ to, co wi¹¿e, rozdziela i sprawia ból swoje grzechy, po¿a³owaæ za to, oczyciæ i wiêcej tego nie czyniæ. ___________________________________________________________________________ Pismo Prawdy Prorok nr 6 Strona 11 Przyjaciel Chrystusa: Czêsto mówimy: Gdybym zwróci³ uwagê na te sygna³y, które ostrzega³y mnie przed ciosem losu, post¹pi³bym inaczej lub te¿: Mia³em takie przeczucie i nie zwróci³em na nie uwagi. Odpowied proroka: S³usznie. Tak czêsto jest, gdy¿ nie bierzemy swojego ziemskiego bytu w swoje rêce, nie obejmujemy za siebie odpowiedzialnoci. Je¿eli trafiaj¹ nas ciosy losu lub jestemy ich wiadkami u bliskich nam osób, to czasami podczas tego cierpienia mamy przeb³ysk prawdy. Uwiadamia nam siê nagle, ¿e to, co spotka³o nas lub naszego bliskiego, czêsto by³o zapowiedziane przez ró¿ne impulsy, ale niczego nie zmienilimy, a zatem ciosy losu dosiêg³y nas. Pytanie przyjaciela Chrystusa: Mam do tego pytanie: Je¿eli przecierpiê to, co przez nie zwa¿anie na sygna³y ostrzegawcze, na wskazówki z energii mojego dnia ci¹gn¹³em na siebie, a wiêc ciosy losu, to czy ta czêæ mojego potencja³u grzechu, ten aspekt mojego planu ¿ycia jest potem zmazany? Czy te negatywne zakodowania s¹ wtedy skasowane? Czy to wszystko jeszcze raz mnie spotka w tym ¿yciu lub w kolejnych inkarnacjach? Odpowied proroka: Wielu ludzi z pewnoci¹ stawia sobie takie pytanie, gdy¿ nikt nie chcia³by byæ obarczony ciê¿kim losem. To, czy ten zakres losu, a wiêc potencja³ grzechów, który przecierpielimy i przez który jeszcze cierpimy, jest skasowany, zale¿y wy³¹cznie od naszego postêpowania. Zmazany jest on wtedy, gdy rozpoznamy w swoim losie zadanie, które w koñcu sami sobie postawilimy przez swoje grzeszne, oddalone od Boga zakodowania. Je¿eli w tym cierpieniu zrobilimy swoje kroki, to ten aspekt zostaje skasowany z naszego planu ¿ycia, przeistoczony w pozytywn¹ energiê, która wtedy te¿ stopniowo podejmuje komunikacjê z wiecznym bytem, z naszym prawdziwym ¿yciem. Je¿eli jednak przypisujemy winê za swój los blinim, je¿eli oskar¿amy o to wspó³braci i je¿eli nasze uczucia, odczucia, myli, s³owa i czyny pozostaj¹ takie same, to niczego siê nie nauczylimy z tego cierpienia, a zatem nie zrobilimy swoich kroków; wtedy znielimy a wiêc skasowalimy ewentualnie kilka minimalnych elementów tego losu, ale du¿o wiêcej obci¹¿enia dodalimy przez swoje nieustanne b³êdne postêpowanie, gdy¿ nie rozpoznalimy niczego w swoim nieszczêciu. Nie uczynilimy kroków, które z niego wynika³y; nasze ¿ycie nie zo___________________________________________________________________________ Pismo Prawdy Prorok nr 6 Strona 12 sta³o ustawione na nowych torach. Budujemy wtedy plan ¿ycia dla kolejnych inkarnacji lub zawi¹zujemy ³añcuch znoszenia winy, przez który bêdziemy cierpieæ jako dusza w obszarach oczyszczania. Pytanie przyjaciela Chrystusa: Czy mogê poza obrêbem planu mojego ¿ycia ju¿ dzisiaj, w tym ziemskim bycie, rozpoznaæ i rozwi¹zaæ kolejne, jeszcze nieaktywne aspekty mojego obci¹¿enia, które jest zakodowane w planetach? Czy mogê zatem siêgaj¹c ju¿ do dalszych planów ¿ycia uwolniæ siê od obci¹¿eñ, które mog¹ sprowadziæ na mnie ciosy losu? Odpowied proroka: Tak, to jest mo¿liwe, gdy¿ mi³oæ i ³aska Bo¿a s¹ zawsze obecne, aby ka¿dego z nas wspieraæ. Nie na darmo Bóg da³ nam przez Moj¿esza Dziesiêæ Przykazañ, nie na darmo Jezus, Chrystus Bo¿y w szacie ziemskiej, naucza³ nas g³ównego przykazania mi³oci do Boga i bliniego, nie na darmo mówi³ o belce i dble. On darowa³ nam Kazanie na Górze, które zawiera regu³y ¿ycia dla ca³ego naszego ziemskiego bytu, dla uczniów, dla ludzi, którzy ju¿ pracuj¹, dla rodziny, na wszystkie sytuacje i problemy ¿ycia. Ten, kto kieruje siê przykazaniami Bo¿ymi i naukami Jezusa, bêdzie sobie wci¹¿ stawia³ pytanie: Czy wolno mi tak myleæ, mówiæ i postêpowaæ? Czy to, co czujê, mylê i robiê odpowiada przykazaniom Boga i nauce Jezusa? w ¿yciu cz³owieka wiele spraw bardzo szybko zmieni³oby siê na lepsze, gdyby ka¿dego dnia stawia³ on sobie czêciej te pytania; gdyby konfrontowa³ swoje postêpowanie z przykazaniami i z nauk¹ Jezusa, aby zg³êbiæ, co jest wol¹ Boga, a co wol¹ cz³owieka; gdyby potem da³ pierwszeñstwo woli Boga, a za to, co jest w nim sprzecznego z Prawem, za to, co jest sprzeczne z przykazaniami i nauk¹ Jezusa, po¿a³owa³, poprosi³ bliniego o przebaczenie, przebaczy³ temu, kto zada³ mu ból, naprawi³ grzeszne czyny na tyle, na ile jest to mo¿liwe, i gdyby co jest bardzo istotne tych po¿a³owanych i oczyszczonych grzechów ju¿ wiêcej nie pope³nia³. Niejeden móg³by w ten sposób w ci¹gu kilku lat nie tylko oczyciæ istotne aspekty swojego planu ¿ycia z pomoc¹ Chrystusa Bo¿ego ale przez codzienne oczyszczanie móg³by te¿ podj¹æ kontakt z kolejnymi, zakodowanymi przez siebie w planetach informacjami, które zaczynaj¹ siê stopniowo spiêtrzaæ w kolejn¹ drogê inkarnacji lub znoszenia dla jego duszy. Zatem cz³owiek, który zgodnie z nauk¹ Jezusa aktywnie korzysta ze swoich ziemskich dni i usuwa kamienie ze swojej drogi ¿ycia, a wiêc przeistacza obci¹¿aj¹ce go programy z pomoc¹ si³y Chrystusa w pozytywn¹ energiê ¿yciodajn¹, staje siê coraz bardziej wolny. wiat³o jego duszy powiêksza siê, a jego wiadomoæ roz___________________________________________________________________________ Pismo Prawdy Prorok nr 6 Strona 13 szerza. Ma on mo¿liwoæ wys³ania czêci fragmentów swoich zakodowanych informacji, które tworz¹ razem przysz³¹ drogê inkarnacji lub znoszenia, i wczeniejszego przywo³ania ich. One wy³aniaj¹ siê wtedy w wiecie jego uczuæ, odczuæ i myli i ujawniaj¹ siê równie¿ przez jego piêæ zmys³ów. Zdarzaj¹ mu siê wtedy sytuacje chc¹ce daæ mu wskazówki, a zarazem zdarzenia, o których mo¿e z ca³¹ pewnoci¹ powiedzieæ: W tym ziemskim ¿yciu nic takiego nie myla³em ani niczego takiego nie chcia³em. Jeli na takiego cz³owieka spadaj¹ trudne problematyczne sytuacje, albo niespodziewanie nap³ywaj¹ masywne myli, ¿yczenia, a nawet namiêtnoci, to mog¹ one pochodziæ z przyniesionego planu tego ziemskiego ¿ycia, a tak¿e z potencja³u programów i informacji z kszta³tuj¹cej siê dalszej drogi inkarnacji lub znoszenia. To, czy dany impuls dnia bazuje na przyniesionym planie ¿ycia, czy nie, jest dla cz³owieka prawie nie do odró¿nienia. Ale czy ta wiedza jest istotna dla naszego duchowego rozwoju? Wa¿ne jest, ¿ebymy aktywnie przyjêli odpowiedzialnoæ za swoje ¿ycie i codziennie przyswajali sobie kolejne lekcje. Nasze ¿ycie le¿y w naszych rêkach. Sami decydujemy, co z niego zrobimy. Pomylmy o tym, ¿e mieszka w nas Duch Bo¿y, który wie o wszystkim i który chce wspieraæ nas i pomagaæ nam tak, ¿ebymy znowu osi¹gnêli swoje prawdziwe ¿ycie, które jest wolnoci¹. Przyjaciel Chrystusa: Wydaje mi siê, ¿e w tym, co mówisz, wa¿ne jest to, ¿e powinnimy staæ siê aktywni. Jest to aktywna wiara, któr¹ Chrystus Bo¿y przybli¿a nam w swoich objawieniach. W zasadzie jest to bardzo proste. Dziwiê siê tylko, ¿e przez te d³ugie lata jako kocielny chrzecijanin tego w taki sposób nie robi³em. Przecie¿ jest napisane w Biblii, szczególnie w Kazaniu na Górze, jak powinnimy postêpowaæ w ¿yciu codziennym, aby zbli¿yæ siê do Boga i jak mo¿emy osi¹gn¹æ pokój w sobie i ze swoimi wspó³braæmi. Teraz ju¿ wiele razy dozna³em, jak to dzia³a, kiedy idê w lady Nazareñczyka i aktywnie korzystam z impulsów zawartych w planie mojego ¿ycia: l¿ej mi na sercu, na zewn¹trz te¿ znajduj¹ siê drogi i rozwi¹zania; wzrasta ufnoæ w Boga, w Chrystusa i powraca nadzieja. Czy nie móg³bym tak postêpowaæ ju¿ wczeniej? Dlaczego tego nie robi³em? Dlaczego wiêkszoæ chrzecijan tego nie robi? Co jest przyczyn¹ tej biernej postawy? Pod³o¿em tego musi byæ jakie b³êdne zaprogramowanie. Byæ mo¿e ju¿ to, co teraz powiem zawiera odpowied. Kiedy ty, Gabrielo, mówi³a o wolnoci, myla³em o instytucjach katolickiego i ewangelickiego Kocio³a. Tam ju¿ od stuleci dyskutuje siê o nauce predestynacji. Ta nauka w jej najbardziej konsekwentnej (podwójnej) formie mówi, ¿e ___________________________________________________________________________ Pismo Prawdy Prorok nr 6 Strona 14 Bóg przez wieczny wyrok swojej woli wybra³ pewnych ludzi do wiecznej b³ogoci, innych natomiast z powodu ich ju¿ przewidzianych grzechów przeznaczy³ na wieczne potêpienie. W swojej bardziej ³agodnej (pojedynczej) formie ta nauka mówi, ¿e Bóg wybra³ pewnych ludzi do wiecznej b³ogoci, a u drugich wprawdzie nie ustali³ tego z góry, ale przewidzia³, ¿e bêd¹ potêpieni z powodu swoich grzechów. Rzadko który chrzecijanin wie dzisiaj o tym, ¿e ta nauka w swojej najbardziej konsekwentnej formie jest nie tylko rezultatem przemyleñ szwajcarskiego reformatora Jana Kalwina (1509 - 1564), lecz, ¿e równie¿ Marcin Luter (1483 1546) tak myla³ i ¿e ten temat wci¹¿ powraca³ w Kociele katolickim. Luter i Kalwin powo³ywali siê na Paw³a i na ojca kocio³a, Augustyna (354 - 430), który w wielkich kocielnych instytucjach jest wysoko ceniony jako prawowierny i który równie¿ powo³ywa³ siê na Paw³a. Pawe³ z kolei interpretowa³ odpowiednie wersety z tak zwanego Starego Testamentu i uwa¿a³ ¿e mo¿e z nich wyci¹gn¹æ nastêpuj¹cy wniosek: [Wybranie] wiêc nie zale¿y od tego, kto go chce lub siê o nie ubiega, ale od Boga, który okazuje mi³osierdzie. A zatem komu chce, okazuje mi³osierdzie, a kogo chce, czyni zatwardzia³ym (List do Rzymian 9, 16.18). Odpowied proroka: O ile dobrze rozumiem, to mimo starañ o wyprostowanie tego, co zosta³o wypaczone, do dzisiaj pozosta³o przekonanie, ¿e wyrok woli Odwiecznego mia³ mówiæ: Jednych wybrano do wiecznej b³ogoci, a dla innych ustalono lub w ka¿dym razie przewidziano, ¿e bêd¹ wiecznie odrzuceni i potêpieni. Smutne, bardzo smutne s¹ takie wyroki woli, które z pewnoci¹ nie pochodz¹ od Boga, naszego Ojca, ani od Chrystusa, naszego Zbawiciela. Niejeden powie, ¿e przecie¿ ten wieczny wyrok woli Bo¿ej znaleziono w Biblii. Ten, kto co takiego z niej wyczytuje, nie sprawdzi³ swojej osobistej woli, woli swojego ja. Zarówno katolicka jak i ewangelicka instytucja powo³uje siê bardziej na Paw³a ni¿ na Jezusa. Tam, gdzie Pawe³ tak interpretuje, tam siê omyli³. Jezus o ile wiem nic o tym nie mówi³. Zdumiewa mnie, co ludzie, nazywaj¹cy siebie chrzecijaninami, a wiêc udaj¹cy, ¿e zachowuj¹ i przekazuj¹ dos³own¹ naukê Jezusa z Nazaretu, a wiêc dos³ownie w Jego Duchu, zrobili i robi¹ z Jego prostej nauki. W s³owach Biblii a jeszcze bardziej w pierwotnych ewangeliach mo¿na by jeszcze znaleæ niejedn¹ prawdê, gdyby przyjmowa³o siê te s³owa sercem, ale s³owa Biblii zosta³y przez intelekt teologów rozci¹gniête i naci¹gniête jak guma zale¿nie od ich ludzkich wyobra¿eñ. Urzêdnicy obu kocielnych instytucji jeszcze raz przerobili s³owa Biblii, które przykroi³ ju¿ Hieronim, aby dostosowaæ je do swojej woli i przywi¹zaæ prosty lud do tych instytucji. ___________________________________________________________________________ Pismo Prawdy Prorok nr 6 Strona 15 Prosty lud jest polem dzia³ania dla tych, którzy chc¹ wywieraæ w³adzê. Có¿ by to by³a za w³adza bez obiektów jej oddzia³ywania, bez uzale¿nionych, pos³usznych prostych ludzi, bez tej masy, któr¹ mo¿na sterowaæ? Czy¿ te instytucje, nazywaj¹ce siebie chrzecijañskimi, nie postrzegaj¹ tak ludzi i nie u¿ywaj¹ ich czêsto w ten sposób? Jak jednak widzia³ swoich wspó³braci Nazareñczyk i jak widzi nas wieczny Ojciec? Ka¿dy z nas jest Jego dzieckiem, zrodzonym z Jego wiecznej mi³oci. Wprawdzie zamroczylimy siê i obci¹¿ylimy przez grzech, ale ka¿dy cz³owiek, ka¿da dusza w g³êbi wnêtrza pozostaje bosk¹ istot¹ i jako taka powróci w odwieczny byt, gdy¿ jestemy dzieæmi wiecznej mi³oci dzieæmi Boga, który jest mi³oci¹, który nigdy nie odrzuca i nie potêpia. Jezus naucza³ nas sprowadzenia z powrotem wszystkich dusz, gdy¿ powiedzia³: Dziewiêædziesiêciu dziewiêciu pozostawiam, aby pójæ za jednym utraconym. On mówi³ o pe³nej liczbie, a wiêc o wszystkich duszach. Pytanie przyjaciela Chrystusa: O ile mi wiadomo Kocio³y katolicki i ewangelicki twierdz¹ te¿, ¿e cz³owiek i dusza stwarzani s¹ przez Boga dopiero w chwili poczêcia. Odpowied proroka: Bóg, Odwieczny, który jest tym, co czyste, wiecznym bytem i doskona³¹ mi³oci¹, nigdy nie stworzy³ ¿adnej duszy ani przed poczêciem, ani podczas poczêcia. S³owo dusza jest zawsze wyrazem obci¹¿enia, obojêtnie jakiego stopnia. Bóg, wielka mi³oæ, stworzy³ czyste boskie istoty, z których niektóre siê obci¹¿y³y przez upadek, a wiêc przez odwrócenie siê od Boga. W duchowej terminologii nazywa siê tych, którzy siê odwrócili od Boga duszami. Dusze lub istoty duchowe inkarnowane na ziemi nazywa siê ludmi. Bóg nie stworzy³ wiêc nigdy dusz ani dla nieba, ani dla piek³a. Powtarzam: Bóg stwarza³ i stwarza boskie istoty w wiecznym bycie, czyste cia³a duchowe, istoty mi³oci i pokoju, które s¹ z Nim w absolutnej jednoci i w absolutnej harmonii. Fakt, ¿e jedna dusza d¹¿y do niebios, druga natomiast obci¹¿a siê nadal i musi znosiæ swój los, jak gdyby mêki piekielne, nie jest wol¹ Boga, lecz samowol¹ egoistycznego cz³owieka, którego wnêtrze jest jednak tym, co czyste, wiecznym prawem mi³oci i wolnoci jest to dziedzictwo czystej istoty, które ka¿dy cz³owiek nosi w g³êbi swojej duszy i którego ka¿dy mo¿e znowu dost¹piæ. ___________________________________________________________________________ Pismo Prawdy Prorok nr 6 Strona 16 Przyjaciel Chrystusa: Zgodnie z nauk¹ kocieln¹ cz³owiek nosi jednak w sobie inne dziedzictwo, a mianowicie tak zwany grzech pierworodny. To dziedzictwo zesz³o na nas poprzez upad³e anio³y i pierwszych ludzi przez rozmna¿anie siê. I z powodu tej tak zrozumianej jednoci rodu ludzkiego (Tomasz z Akwinu) grzech pierworodny jest przypisywany tak¿e ka¿demu cz³owiekowi jako osobista wina, przy czym proces ten pozostaje tajemnic¹, której nie mo¿emy do koñca zrozumieæ (Katechizm katolickiego Kocio³a Nr 404 str. 134). Przez chrzest równie¿ niemowlêcia ta wina wed³ug kocielnej nauki ju¿ jest zmazywana. Jednoczenie chrzest jest pieczêci¹, a wiêc gwarancj¹, ¿e ochrzczony nale¿y do tych, którzy zostali przeznaczeni do zbawienia przy czym trzeba by dodaæ pod warunkiem, ¿e póniej nie opuci Kocio³a. Tutaj widzimy, jak wszystko ³¹czy siê w oficjalnych Kocio³ach: chrzest i wieczne zbawienie lub obci¹¿enie przez grzech pierworodny i wieczne potêpienie. Odpowied proroka: I jak to wszystko ma zrozumieæ cz³owiek szukaj¹cy Boga? Tego nie mo¿na poj¹æ rozumem, a tym bardziej sercem. Czy pozostaje wiernemu Kocio³ów co innego oprócz cofania siê w ciszy i z pokor¹ do ostatniej iskierki wiary? Niejeden zawiesi prawdopodobnie swoj¹ wiarê na ksiêdzu, który j¹ przekazuje, w nadziei, ¿e przynajmniej on to rozumie i mo¿e przejrzeæ na wskro. Czy jednak fakt, ¿e ksi¹dz nie mo¿e rozwik³aæ zagadek ani ods³oniæ tajemnic przed kocieln¹ owieczk¹, nie czyni z niego stra¿nika tajemnicy skarbu? Czy nimb stra¿nika nie daje mu dodatkowej w³adzy? Ka¿dy cz³owiek, posiadaj¹cy zdrowy rozs¹dek, musi przecie¿ stawiaæ sobie takie pytania chyba ¿e ju¿ siê z tym pogodzi³, ¿e przesta³ myleæ. Dlaczego na przyk³ad grzech pierworodny ma byæ wszczepiony w duszê, któr¹ podobno Bóg na nowo stworzy³? I co mia³by to byæ za Bóg, który dodatkowo do tych niekorzystnych warunków startu dodaje nam perspektywê wiecznego potêpienia. Nawet jeli nie zak³ada go dla ka¿dego, lecz tylko przewiduje natychmiast przy stworzeniu swojej nowonarodzonej istoty to jednak dla tego, któremu grozi potêpienie, nie jest to mi³a perspektywa. Przyjaciel Chrystusa: Dlatego te¿ Marcin Luter ostrzega³ przed zajmowaniem siê tymi kwestiami. Powinno siê raczej wierzyæ w to, ¿e samemu jest siê wybranym do zbawienia i trzymaæ siê tego mocno. ___________________________________________________________________________ Pismo Prawdy Prorok nr 6 Strona 17 Prorok: Po co wiêc ca³y ten teatr? Po co chrzest niemowl¹t, aby zmazaæ grzech pierworodny, skoro ju¿ Luter naucza, ¿e jedni s¹ przeznaczeni na wieczne potêpienie, a inni znowu na pójcie do nieba. Po co wiêc ci, którzy s¹ przeznaczeni na wieczne potêpienie, maj¹ p³aciæ kocielne podatki, skoro i tak bêd¹ wiecznie potêpieni i odrzuceni. Wszyscy ci, których Bóg wybra³ do nieba, nie potrzebowaliby kocielnych instytucji, gdy¿ Bóg i tak przeznaczy³ dla nich niebiosa. Po co zatem wiara w Boga, kiedy On ju¿ wszystko ustali³? Po co modliæ siê do takiego Boga, który dzieli wszystkich na dwie grupy? Po co rozwijaæ wy¿sze etyczne wartoci, kiedy losem jednej grupy dusz i tak jest wieczne odrzucenie potêpienie, a druga grupa i tak pójdzie do nieba? Dlaczego korzystaæ z sakramentów, kiedy przez wyrok woli Odwiecznego los i niebiosa s¹ ju¿ wyznaczone? Skoro zatem Bóg dla ka¿dego z nas ju¿ przy rzekomym stworzeniu duszy wypowiedzia³ wyrok albo przewidzia³ nasz los, to po co ludzie maj¹ wierzyæ w ³askê? Je¿eli to wszystko jest nam ju¿ przeznaczone i cz³owiek nie mo¿e w tym niczego zmieniæ, to najlepiej by³oby, ¿eby ka¿dy ¿y³ bez zak³adania sobie cugli i stara³ siê innych oszukiwaæ, ¿eby dla swojego ziemskiego bytu mieæ jak najwiêcej korzyci i przyjemnoci, gdy¿ dla tych odrzuconych z koñcem ich ziemskiego ¿ycia wszystko, co przyjemne, ju¿ by siê skoñczy³o. Przyjaciel Chrystusa: Ewangelickie pisma wyznaniowe wyjaniaj¹ mi, ¿e nie mogê kierowaæ siê ani w³asnym rozs¹dkiem, ani prawem Bo¿ym, lecz ¿e to Bóg mia³by siê zlitowaæ nad wszystkimi. W koñcu móg³bym siê trzymaæ Paw³a, który nawo³ywa³ najpierw do opamiêtania i do pos³uszeñstwa wobec Boga, zanim wspomnia³ o wiecznym wyborze Boga, wed³ug którego jednak nie wszyscy zostaj¹ wybrani do zbawienia. Odpowied proroka: Nie mog³oby byæ wiêkszego zamieszania. Wszystko to jest moim zdaniem nielogiczne. Bóg jednak jest logiczny, gdy¿ On jest Logosem, a zatem m¹droci¹. Bóg nie w³o¿y³ te¿ ¿adnemu cz³owiekowi grzechu pierworodnego w ko³yskê ani nie dopuci³ do tego, ¿eby jedno z Jego dzieci od prapocz¹tku zosta³o tak obci¹¿one i jeszcze za to mia³o ponosiæ karê. Powtarzam: Ka¿dy cz³owiek nosi boskie dziedzictwo w sobie. W najszerszym tego s³owa znaczeniu za grzech pierworodny mo¿e byæ uznane zakrycie boskiego wiat³a jako pewna wina czêciowa upadku u czystej istoty schodz¹cej do wcielenia lub te¿ u istoty upadku, która odwróci³a siê od Boga. ___________________________________________________________________________ Pismo Prawdy Prorok nr 6 Strona 18 Bóg pozostawi³ swojemu dziecku wolnoæ grzeszenia wobec boskiego dziedzictwa lub d¹¿enia do niego ponownie w ten sposób, ¿e cz³owiek krok za krokiem pozostawia to, co grzeszne, i oddaje siê przykazaniom Bo¿ym. To jest prawo wolnej woli. Przyjaciel Chrystusa: Mówisz, ¿e Bóg da³ swojemu dziecku prawo wolnej woli. W ewangelickiej nauce odczytujê to jednak znowu zupe³nie inaczej. Koció³ ewangelicki naucza, ¿e mam woln¹ wolê tylko w tych sprawach, które pojmujê rozum. W sprawie wiary i zbawienia nie mam jednak wolnej woli. Duch wiêty mo¿e zdzia³aæ we mnie prawdziw¹ wiarê albo nie. Ewangelickie wyznanie znowu cytuje w tym miejscu Paw³a, który napisa³: Cz³owiek zmys³owy bowiem nie pojmuje tego, co jest z Bo¿ego Ducha. (1 List do Koryntian 2.14). Równie¿ Marcin Luter powo³uje siê, jak powiedzia³em, na Paw³a i porównuje cz³owieka do konia, którego uje¿d¿a albo Bóg, albo szatan. W zwi¹zku z tym poucza te¿ jednych, ¿e Bóg przeznaczy³ ich do wiecznej b³ogoci, a innych, ¿e Bóg przeznaczy³ ich na wieczne potêpienie. Wolnej woli, ¿eby zdecydowaæ siê na jednego z obu jedców, cz³owiek nie posiada. Luter pisze dos³ownie: I nie ma on wolnoci decyzji, zwrócenia siê do jednego z jedców lub szukania go, lecz jedcy sami k³óc¹ siê o to, ¿eby go przytrzymaæ i posiadaæ. Opieraj¹c siê na Lutrze, ewangelicko-luterañski Koció³ naucza do dzisiaj, ¿e w sprawach wiary brak jest wolnej woli. Tylko w teorii predestynacji poszczególnych ludzi na wieczne potêpienie pisma wyznaniowe Kocio³a z³agodzi³y naukê swojego za³o¿yciela i nauczaj¹ teraz, ¿e wieczne potêpienie zosta³o tylko przewidziane. Zgodnie z tym Bóg nie przeznacza dla nikogo wiecznego potêpienia, ale jak Koció³ argumentuje przewiduje wszystko, co siê stanie, a wiêc równie¿ to, kto ostatecznie bêdzie wiecznie potêpiony. Odpowied proroka: S³yszê, ¿e Luter naucza³, a jego nastêpcy z³agodzili jego naukê. Co to znaczy? Czy Luter siê pomyli³? Wtedy powstaje pytanie, ile prawdy jest zawartej w tym, czego Luter jeszcze naucza³. Które czêci jego nauki mog¹ byæ równie¿ fa³szywe i jak to teraz wygl¹da z wiarygodnoci¹ kocielnej nauki? Duch Bo¿y nigdy siê nie myli. To, czego naucza³ sam, i przez swojego Syna, który jako Jezus naucza³ boskiego Prawa, jest tym samym wczoraj i dzisiaj, gdy¿ jest to prawda. Bóg jest Odwiecznym, Absolutnym i Jego Prawo jest wieczne i absolutne, niepodwa¿alne. To jest pewnoæ i na tym mo¿na polegaæ. ___________________________________________________________________________ Pismo Prawdy Prorok nr 6 Strona 19 Nawet, jeli w tym wiecie b³êdy i omy³ki s¹ takie wielkie, Jeden nigdy siê nie myli i nie pozwala siê oszukiwaæ, a zatem nigdy nie rozczaruje tego, kto do Niego przychodzi jako Jego dziecko, kto zwraca siê do Niego i czyni kroki, które On wskaza³ nam przez Jezusa na przyk³ad w Kazaniu na Górze. Je¿eli to, co tutaj powiedzia³e o ewangelickiej nauce, odpowiada rzeczywistoci, to jest to dla mnie bardzo oddalone od prawdy, od w³aciwej rzeczywistoci. Dzieñ po dniu s³yszê g³os serca. On jest mi³oci¹, dobroci¹, ¿yczliwoci¹, pomoc¹ i mówi: Ka¿dy, naprawdê ka¿dy powróci do Boga, naszego Ojca, przez Chrystusa, naszego Zbawiciela. Ka¿dy jest jednak sam odpowiedzialny za to, co myli, mówi i czyni. Dziêki wiecznej mi³oci Boga i dziêki Iskrze Zbawczej w ka¿dej duszy ka¿da dusza rozpozna kiedy swoje prawdziwe pochodzenie, które jest wolnoci¹ wp³ywaj¹c¹ w Boga. Do tej wolnoci ka¿dy pod¹¿y kiedy, nawet, jeli ma za sob¹ wiele losów i inkarnacji. Ka¿dy cz³owiek, który wierzy w Boga, a nie w Boga instytucji kocielnych, rozpozna pewnego dnia, ¿e treæ przykazañ Bo¿ych i Kazania na Górze Jezusa przedstawia drogê do królestwa niebiañskiego. Ten, kto d¹¿y do spe³niania przykazañ Bo¿ych i Kazania na Górze, dozna, ¿e jest wi¹tyni¹ Boga i ¿e Bóg, wielka mi³oæ, w nim mieszka. Na to nie potrzeba tego ca³ego cyrku oficjalnych Kocio³ów. Nic dziwnego, ¿e mamy coraz wiêcej ateistów, gdy¿ kto u¿ywa swojego rozumu, aby zastanowiæ siê nad tym, czego niekiedy nauczaj¹ oficjalne Kocio³y, traci wiarê w Boga. Dopiero przez twoje pytanie zwróci³am uwagê na naukê predestynacji. Teraz coraz lepiej rozumiem, czemu Chrystus Bo¿y stworzy³ swoje obejmuj¹ce ca³y wiat dzie³o poza obrêbem oficjalnych Kocio³ów. On, wielki Duch nieskoñczonoci, pragnie swoj¹ prost¹ nauk¹ mi³oci do Boga i bliniego, nauk¹ duchowo-moralnych wartoci osi¹gn¹æ wielu ludzi, aby odebraæ im strach przed ustalonym lub przewidzianym potêpieniem, przed wiecznym piek³em, a tak¿e przed kar¹ bosk¹. Drogie siostry, drodzy bracia, je¿eli to, co przyjaciel Chrystusa przedstawi³, odpowiada prawdzie, a wiêc mo¿na to sprawdziæ, to ka¿dy powinien postêpowaæ zgodnie ze swoim sumieniem, a nie zgodnie z dawn¹ tradycj¹. Jestem przera¿ona, ¿e co takiego wymylono o Bogu, Ojcu mi³oci, i ¿e oficjalnie siê to g³osi. Teraz rozumiem dlaczego oficjalne Kocio³y odmawiaj¹ prachrzecijanom nazwy chrzecijan. Rzeczywicie z oficjalnym chrzecijañstwem my, prachrzecijanie, nie mamy nic wspólnego. Chrystus oficjalnych Kocio³ów nie jest tym Chrystusem, którego Odwieczny Ojciec przys³a³ do ludzi. ___________________________________________________________________________ Pismo Prawdy Prorok nr 6 Strona 20 Przyjaciel Chrystusa: Obok nauk Kocio³ów ewangelicko-luterañskich istniej¹ te¿ nauki Kocio³ów ewangelicko-reformowanych. Te Kocio³y powo³uj¹ siê na Kalwina, który jeszcze bardziej ni¿ Luter podkrela³ naukê o predestynacji. Ten Koció³ rozpowszechniony jest przede wszystkim w Szwajcarii, Holandii, Szkocji i w niektórych regionach Niemiec i w nim przez d³ugi czas pielêgnowano wiarê Kalwina, ¿e przypisane prawo do zbawienia lub potêpienia mo¿na odczytaæ te¿ z sukcesów poszczególnych ludzi. Je¿eli ludzie w tradycji tej wiary starali siê spe³niaæ boskie przykazania, to czêsto to, co robili, uwa¿ali za znak swojego przypisanego im prawa do zbawienia i tym sobie zapewniali, ¿e nie nale¿¹ do potêpionych. Dopiero w roku 1973, a wiêc 400 lat po mierci Kalwina ewangelicko-reformowany Koció³ w Europie z³agodzi³ wiarê Kalwina i przyzna³, ¿e: Nie istnieje wieczny wyrok Boga na ostateczne odrzucenie pewnych osób. Wyrêczono siê jednak czci¹ przed tajemnic¹ boskiego dzia³ania. Prorok: Za³o¿yciel religii ustanawia wiêc swoj¹ naukê, formu³uje zasady wiary, a potem jest to rewidowane; to, co dawniej by³o prawd¹ i obowi¹zywa³o, teraz ju¿ nie ma znaczenia, jest przestarza³e. Z tego przecie¿ mo¿na wnioskowaæ, ¿e to, co dzisiaj, jeszcze obowi¹zuje i czego siê broni, mo¿e byæ jutro nic nie warte. W zwi¹zku z tym mylê o tych wielu ludziach, którzy na skutek tego twardego sformu³owania nauki o predestynacji rozpoznali, ¿e s¹ przez Boga odrzuceni. Czy nie musieli siê oni poczuæ jak najbardziej nêdzni poród nêdznymi? Jak mogli jeszcze wierzyæ w Ojca, który jest sprawiedliwy, nie mówi¹c ju¿ o mi³osiernym Bogu? Sk¹d mieli braæ ufnoæ do Niego i wiarê w Jego mi³oæ? Czy nie byli zdani na beznadziejnoæ, na otêpia³¹ rezygnacjê? Czy ci, godni po¿a³owania, zwodzeni ludzie, nie musieli popaæ w biernoæ bez ¿adnego bodca, aby postaraæ siê o ¿ycie, w którym spe³nia siê boskie przykazania, gdy¿ wszystko by³oby nadaremne i bez sensu? Czy to mog³oby byæ ewentualnie jedn¹ z przyczyn biernej i zrezygnowanej wiary tylu chrzecijan, lepego pos³uszeñstwa i uleg³oci, a tak¿e rozpaczy, zatwardzia³oci serca i braku mi³oci? Przyjaciel Chrystusa: Podobnie jest te¿ w Kociele rzymsko-katolickim. On wprawdzie w postanowieniach soboru zadeklarowa³, ¿e nikt nie jest przeznaczony na wieczne potêpienie, ale jednak naucza mo¿liwoci wiecznego potêpienia. Ono jest przewidziane ___________________________________________________________________________ Pismo Prawdy Prorok nr 6 Strona 21 dla ka¿dego, kto umiera w stanie grzechu ciê¿kiego (Leksykon teologii Kocio³a, tom 8, 1963,669), który Koció³ zdefiniowa³ tak: Kto nie jest pos³uszny Kocio³owi, jest potêpiony. Bóg widzi to ju¿ przy stworzeniu niemowlêcia i mimo to stwarza je. Prorok: Nie mogê uwierzyæ, ¿e jest tak, jak to przedstawi³e. Moje poczucie sprawiedliwoci mówi mi, mi, ¿e katolicy i protestanci, którzy chc¹ sprawdziæ te nauki, mogliby wczytaæ siê w odpowiedni¹ literaturê zamiast pytaæ jednego ze swoich kocielnych urzêdników, który wymówkami, w³asnymi wyobra¿eniami, okrê¿nymi okreleniami i upiêkszeniami wypowiada co innego, ni¿ jest to autentycznie przykazane. Pozostawiam to bez komentarza. To jest dla mnie nie do pomylenia, ¿e takie nauki s¹ rozpowszechniane pod p³aszczykiem imienia Jezus, Chrystus. Moim jedynym ¿yczeniem jest, ¿eby to, co mówisz, by³o omy³k¹. Nie wierzê w katolick¹, luterañsk¹ i kalwinistyczn¹ naukê o potêpieniu lub predestynacji, gdy¿ wolno mi doznaæ Boga w moim sercu. ¯aden cz³owiek nie mo¿e zg³êbiæ wielkiego Ducha, lecz ka¿dy mo¿e Go doznaæ, je¿eli krok po kroku spe³nia Dziesiêæ Przykazañ i nauki Kazania na Górze. Wtedy doznaje, ¿e Bóg kocha nas wszystkich i ¿e da³ nam najwiêkszy dar: prawo mi³oci i wolnoci, dziêki czemu stalimy siê dziedzicami wiecznego bytu. Wszyscy dziedzice królestwa Bo¿ego dost¹pi¹ znowu swojego boskiego dziedzictwa to jest niepodwa¿alne. Powrócimy znowu tam, sk¹d pochodzimy, do Boga, naszego wiecznego Ojca, przez Chrystusa, naszego Zbawiciela. Przyjaciel Chrystusa: To, co tu przedstawiasz, kocielne nauki nazywaj¹: nauk¹ wszechpojednania, któr¹ odrzucaj¹, mimo ¿e coraz wiêcej ludzi, równie¿ katolików i protestantów, przeczuwa, wie i doznaje, ¿e jest tak, jak mówisz. Oficjalne Kocio³y nie mówi¹ te¿ swoim wiernym, ¿e proces oczyszczania i uszlachetniania ka¿dej duszy ma dalszy ci¹g w zawiatach i ewentualnie w kolejnych inkarnacjach. One zakazuj¹ nawet cz³owiekowi liczyæ na pojednanie i zmazanie winy dla wszystkich i za wszystko, co czynimy lub czego nie czynimy (katolicka uchwa³a synodalna Nasza nadzieja z roku 1975, cytat z czasopisma Weltbild 20/96). Potem apeluj¹ do poczucia sprawiedliwoci cz³owieka i mówi¹ w przybli¿eniu, ¿e dobrzy i li ludzie nie mog¹ w koñcu bez ró¿nicy staæ ko³o siebie przed Bogiem. (Weltbild 20/96 str. 24). Jednoczenie unika siê jednak otwartego g³oszenia w³asnych nauk o wiecznym potêpieniu przewidzianym dla pewnych przypadków przez Boga i kazañ na ten temat. Czy kryje siê za tym obawa, ¿e jeszcze wiêcej ___________________________________________________________________________ Pismo Prawdy Prorok nr 6 Strona 22 ludzi zacznie wystêpowaæ z Kocio³a? Tak wiêc ksiê¿a i kocielni redaktorzy zajmuj¹ siê kosmetycznym upiêkszaniem kocielnej nauki na zewn¹trz, a za kulisami teolodzy kontynuuj¹ przez stulecia te zastraszaj¹ce nauki kocielne przy pomocy pañstwowych subwencji. A poniewa¿ te nauki s¹ bardzo skomplikowane, to po wielu latach studiów mog¹ byæ dla teologów podstaw¹ do osi¹gniêcia tytu³ów doktorskich. Ufnoci do Boga nie bêd¹ mogli nimi rozbudziæ, bo jak mo¿na zaufaæ Bogu, do którego tajemnic nale¿y to, ¿e wielu ludzi i wiele dusz na wiecznoæ i po wszystkie czasy bêdzie musia³o znosiæ wielkie mêki; nawet jeli ³agodzi siê tê tajemnicê piêknymi s³owami. Czy mo¿na przy tym temacie mówiæ w ogóle o tajemnicy Boga? Czy Jezus naucza³ o jakiejkolwiek tajemnicy Boga? Odpowied proroka: Taka nauka jest b³êdna; o tym wiem, gdy¿ moje serce wype³nione jest Tym, który kocha wszystkich ludzi i wszystkie dusze, Bogiem, wiecznym Ojcem. Nauka Jezusa, Chrystusa, by³a i jest prosta, gdy¿ jest ona prawd¹. Ta nauka by³a i jest podstaw¹ dla wszystkich niewyznaniowych chrzecijan. Przyjaciel Chrystusa: W co wierz¹ ci niewyznaniowi chrzecijanie i w co wierzyli pierwsi chrzecijanie? Odpowied proroka: Pierwsi chrzecijanie wiedzieli o drodze ponownych wcieleñ, a wiêc o powtórnych wcieleniach duszy. Wiedzieli, ¿e to powracanie na ziemiê stwarza mo¿liwoæ, aby w wiecie doczesnym podczas wcielenia szybciej rozpoznaæ to, co grzeszne, a wiêc b³êdne postêpowanie, po¿a³owaæ za to, oczyciæ i wiêcej tego nie czyniæ. Równie¿ prachrzecijanie nastêpnych stuleci wiedzieli o reinkarnacji, o której wiedza zachowana jest te¿ w apokryfach, m¹drze wy³¹czonych przez Hieronima, dzia³aj¹cego na zlecenia swojego Kocio³a. Wielu katolików i protestantów wierzy tak¿e dzisiaj w reinkarnacjê i w ³askê Bo¿¹, dziêki której mog¹ w szkole ziemskiej uczyniæ kroki, aby wejæ do królestwa Bo¿ego, z którego pochodzi ka¿da istota. Bylimy u Boga, jestemy w Bogu bezpieczni i znowu powrócimy do Boga, naszego wiecznego Ojca wtedy, kiedy zrobimy swoje kroki. W to wierzyli piersi chrzecijanie i w to wierz¹ obecni prachrzecijanie. Tak wiêc ka¿dy cz³owiek, ka¿da dusza, obojêtnie jak ciê¿ko obci¹¿ona przez grzech, jest predestynowana do tego, co boskie. Jestemy przeznaczeni do bycia dziedzicami nieskoñczonoci, gdy¿ ka¿dy wczeniej czy póniej dost¹pi znowu swojego boskiego dziedzictwa przez Chrystusa, który nam i wszystkiemu, co ___________________________________________________________________________ Pismo Prawdy Prorok nr 6 Strona 23 wydawa³o siê stracone, umo¿liwi³ zawrócenie i powrót do domu. Chrystus, Syn Bo¿y przybra³ szatê ziemsk¹, aby nam pokazaæ drogê do wiecznej ojczyzny, aby ponownie nam uwiadomiæ, ¿e Bóg, wieczny Ojciec nigdy nie odwraca siê od ¿adnej duszy, nigdy nie odrzuca choæby jednego ze swoich dzieci, gdy¿ wtedy odrzuci³by samego siebie. Nasta³ teraz czas, ¿eby wielu zbudzi³o siê z tej zale¿noci, z tego otêpienia, smutku i rozpaczy, w któr¹ wpad³ niejeden, nie mog¹c na przyk³ad zrozumieæ i poradziæ sobie z wypowiedziami nauki o predestynacji i z tym, co to znaczy³o dla jego osobistego ¿ycia, i trac¹c wiarê serca i g³êbok¹ ufnoæ do swojego niebiañskiego Ojca. Niejeden straci³ w ten sposób ostojê, któr¹ znajdujemy jedynie w Bogu, i sta³ siê pos³uszny tym, którzy g³osili, ¿e zbawienie, dostêp do Ojca, do odwiecznej ojczyzny le¿y tylko w ich rêkach. Niejeden straci³ odwagê i motywacjê do uaktywnienia siê, ¿eby rozpoznaæ siebie na podstawie mniejszych i wiêkszych impulsów z energii dnia, oczyciæ to, co rozpozna³, i odt¹d czyniæ to, co Bóg przykaza³, aby opanowaæ swój los we w³aciwy sposób. Jezus troszczy³ siê o s³abych, nêdznych, chorych i grzeszników. On swoim ¿yciem da³ nam przyk³ad i jest zarazem gwarantem nieograniczonej mi³oci Boga. On jako Syn cz³owieczy da³ nam dowód, ¿e droga do Boga, stopniowe spe³nianie Dziesiêciu Przykazañ i Jego nauki, jest mo¿liwa i prowadzi do celu do wiecznego bytu. ___________________________________________________________________________ Pismo Prawdy Prorok nr 6