Odezwał się we mnie światowiec i postanowiłem pojechać na Expo
Transkrypt
Odezwał się we mnie światowiec i postanowiłem pojechać na Expo
2000.06.22 - EXPO 2000 czwartek, 22 czerwca 2000 14:13 - Odezwał się we mnie światowiec i postanowiłem pojechać na Expo do Hannoveru. Nie jest to daleko, a my przyszli wspólni Europejczycy musimy wiedzieć, co nas czeka po wejściu do Unii. Obawiałem się tłumów kolejek i braku parkingów, tym bardziej że na zwiedzanie przeznaczyłem niedzielę. Obawy okazały się płonne, Niemcy zorganizowali to wszystko z niemiecką dokładnością. W ciągu jednego dnia nie obejrzy się całego Expo, toteż musiałem wymyślić jakiś klucz zwiedzania. Oczywiście jak każdy Polak chciałem wiedzieć, jak wypadliśmy my na tle całego świata, bowiem Polska w przeciwieństwie do Stanów Zjednoczonych wzięła udział w wystawie. Dla Amerykanów popisywanie się przed Europą jest zwykłą stratą czasu i pieniędzy, bowiem stary kontynent i tak ma kompleks Ameryki. Na początek obejrzałem pawilon gospodarzy, myślałem ,że Niemcy u siebie pokażą, na co ich stać. W pawilonie przy wejściu popiersia wybitnych Niemców , następnie przechodzi się do sporego kina, gdzie na stojąco ogląda się film wyświetlany na kilku ekranach. Jest to bardzo nowoczesne spojrzenie na ludzką społeczność i dokładnie o co w tym chodziło, nie wiem, bo Niemcami miało to niewiele wspólnego. Po obejrzeniu filmu wchodzi się do sporej hali i tam nad głowami wirują nam telewizory, na ekranach których też historia. Jako exponat numer jeden stoi stary volkswagen garbus i to właściwie wszystko. Zawiedli mnie bardzo gospodarze, toteż ostrożnie już wchodziłem do innych pawilonów. Wszędzie to samo. Trochę plakatów, jakieś widoczki i oczywiście filmy. W innych pawilonach już nie tak nowoczesne jak w niemieckim, bo pokazujące przeszłość i teraźniejszość krajów. Pawilon holenderski różnił się nieco od innych, bo oni wybudowali jezioro na dachu pięciopiętrowego budynku. Jak się żyje cały czas w depresji, to się ma kompleks gór. Włosi pokazali kilka starych samochodów, Estończycy ruchomy las choinek na dachu, Rosjanie kilka sputników, Chińczycy zachwycili wszystkich modelem tamy na rzece Yangcy i tak chodziłem po wystawie, aż się zbliżyłem do pawilonu czeskiego, który znajduje się tuż obok naszego. Czesi się wiele nie napracowali, włożyli do gablot trochę starych książek, a z nowych utworzyli ścianę w kształcie walca, w środku którego obracało się lustro. Jak człowiek stanął, to widział w lustrze albo siebie, albo książki. Bardzo to nowoczesne. 1/2 2000.06.22 - EXPO 2000 czwartek, 22 czerwca 2000 14:13 - Polski pawilon wielkością od czeskiego się nie różni, ale od razu z daleka zaskakuje innością. Przybysza wita drewniana brama, wewnątrz dziedziniec, wokół którego stoją drewniane domy, takie jakie spotkać można jeszcze w całym naszym kraju. Obok model kopalni soli w Wieliczce, gdzie prawdziwi górnicy solni rzeźbią w soli świątki i inne figurki. Symbolem naszego stoiska jest bocian, co jest objawem skromności, bo przecież mogliśmy wziąć sobie orła. Bocian wylatuje i wraca, a taki obraz Polaków mają w świecie. Nikt nie puszcza filmów, tylko opowiada się o Puszczy Białowieskiej i całym pięknie upszczonym jeziorami naszym kraju. Na koniec można sobie coś zjeść po polsku i przyznać muszę, że na tle innych krajów zaprezentowaliśmy się inaczej i ciekawiej. Większość zwiedzających nasz pawilon to Polacy, co wynika chyba z naszego ducha rywalizacji. Oczywiście niemal wszystkim pawilon się nie podoba, bo każdy mówi, że przecież Polska skansenem nie jest, ale jak się konkretnie spytać, co mielibyśmy wobec tego pokazać, wszyscy nabierają wody w usta. Można by pokazać oczywiście sukcesy ostatnich lat , ale czym tu się chwalić? Fabryką Opla w Gliwicach, albo Daewoo w Warszawie, hutą Luccini, supermarketami Geant , Real i innymi, może Phipipsem w Pile ? Mamy też masę nowych polskich firm: Sony Polska, Volkswagen Polska, Siemens Polska, Coca cola Polska i nawet Wedla nie mamy tylko Pepsico. Na tym tle kopalnia w Wieliczce wygląda imponująco i chciałbym pogratulować autorom pomysłu. Radzę wam wpaść na Expo - ot choćby po by ponarzekać. 2/2