do 22.12 - Wysyłanie konkursu Kleksa [KLIK!]

Transkrypt

do 22.12 - Wysyłanie konkursu Kleksa [KLIK!]
SPIS TREŚCI
Spis treści .................................................................................................................................. 2
Wydarzenia z WH. .................................................................................................................. 3
Wydarzenia z ŚM .................................................................................................................... 3
Ciekawostki. ............................................................................................................................. 4
Felieton ...................................................................................................................................... 5
Plotki. ........................................................................................................................................ 6
Horoskop .................................................................................................................................. 7
Ankieta ...................................................................................................................................... 9
Ogłoszenia drobne ................................................................................................................ 10
Historie WH ........................................................................................................................... 11
Ściąga ....................................................................................................................................... 13
Kleks bez Tajemnic ................................................................................................................ 14
Konkurs................................................................................................................................... 16
Przepis ..................................................................................................................................... 17
Moc zimowych atrakcji
W Wirtualnym Hogwarcie rozpoczęła się Zima z WH, która potrwa tydzień. Całość
wydarzeń zapoczątkował bal, który odbył się w niedzielę 11 grudnia. Jednak kadra
pedagogiczna przygotowała znacznie więcej atrakcji. Czas ten umilą liczne zabawy i
konkursy. Nie zabraknie również wykładów czy zmagań w Quidditchu. Jednak największą
atrakcją zimowego tygodnia jest niewątpliwie Turniej, podczas którego chętni będą mogli
zmierzyć się z zadaniami z różnych dziedzin magii.
Wysiłki wszystkich uczestników Zimy z WH nie pójdą na marne, gdyż zostaną one
nagrodzone galeonami, a te podsumowane w Rankingu Galeonów.
Gorąco zachęcamy do udziału!
Wczoraj rozpoczęła rok szkolny reaktywowana Akademia Magii Grymuar pod wodzą Alana
Castillo i Violett Moonstone. Przedstawiona została kadra pedagogiczna i opiekunowie.
Życzymy AMG udanej reaktywacji i dużego grona uczniów!
Akademia Magii Ramesville pod panowaniem Larissy White-Moore również rozpoczęła rok
szkolny. Na inauguracji uczniowie poznali kadrę pedagogiczną i opiekunów domów.
Gryffindorem zajmie się prof. Alexander Blackowl, Hufflepuff obejmie swoją opiekuńczą
dłonią profesor Kathleen Black, Slytherin do zwycięstwa poprowadzi profesor Alan Castillo,
a Ravenclaw przypadł w opiece profesorowi Seferynowi Collotye. Życzymy owocnego roku!
UMiC ogłosił świąteczny mecz Quidditcha. Uczniowie i nauczyciele, podzieleni na dwie
drużyny: drużynę Renifera i drużynę Mikołaja, walczyć będą o zwycięstwo pod opieką
swoich kapitanów. Trzymamy kciuki o to, aby mecz się udał i aby obyło się bez uszczerbków
na zdrowiu!
W ubiegłą środę świętowaliśmy mikołajki. Miliony dzieci na całym świecie 6 grudnia o
poranku znalazły w swoich skarpetach drobne upominki od Świętego Mikołaja - zazwyczaj
były to zabawki, kocyki, czekolady. Czy wiecie, że we wschodniej Walii jedna młoda
czarownica w swojej skarpecie znalazła żywego skrzata przebranego za mikołaja w klatce?
Organizacja zajmująca się ochroną magicznych stworzeń oczywiście natychmiast opanowała
całą sytuację i zabrała biednego skrzata do "właścicieli".
Słynne Ciasto Battenberg jest jedną z najpopularniejszych pozycji w menu pewnej
Londyńskiej restauracji. Przepis na ten smakołyk zapożyczyli sobie nawet mugole. Czy
wiecie, że jej oryginalna wersja zostanie wydana w nowej, czerwono-zielonej odsłonie, tylko
dla czarodziejów? Limitowana edycja ma być o smaku magicznego puddingu. Wyroby
możecie dostać w cukierni na ulicy Pokątnej oraz w Hogsmeade. A czy wy skusicie się na
małą, świąteczną przyjemność?
Era Huncwotów to jeden z ulubionych okresów w historii magicznej. Mimo wszystko,
tamtejsze wydarzenia miały miejsce dosyć niedawno. Czy wiecie, że pod koniec przyszłego
roku na Ulicy Pokątnej ma zostać otwarte pierwsze na świecie multimedialne, magiczne
muzeum poświęcone tej wspaniałej czwórce przyjaciół? Magowie nigdy przedtem nie mieli
podobnego miejsca. Obecnie trwa gromadzenie eksponatów. Podobne muzea mają powstać
w Hogsmeade i kilku innych magicznych miejscach i mają być poświęcone innym okresom
magicznej historii.
Artykuł może zawierać spoilery dotyczące najnowszego filmu z uniwersum Harry’ego Pottera
„Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć”. Jeżeli jeszcze nie oglądałeś, zalecamy przejście do
kolejnego artykułu.
Zarówno książki jak i filmy o młodym czarodzieju dorastały wraz z odbiorcami.
Zaczynając od I roku, gdzie Harry poznawał otaczający go świat i podziwiał jego
niezwykłość, aż do roku VII, na którym musiał stoczyć bój ze śmierciożercami o zachowanie
pokoju na świecie. Niezwykła przemiana, czyż nie? Jednak wraz z najnowszą produkcją,
przenieśliśmy do całkowicie innych czasów. W Ameryce XX wieku odnaleźć się mieli
zarówno zagorzali fani sagi napisanej przez Rowling, jak i Ci, którzy swoją przygodę z
magią dopiero zaczynają. Wszyscy mieli ponownie zakochać się w naszym czarodzieju, a
raczej Świecie Magii, ponieważ głównym bohaterem jest tu nie Harry Potter, a wybitny
magizoolog - Newton Scamander.
Jeśli chodzi o Scamandera, to od początku lubiłem tę postać. W końcu jest on wielkim
Puchonem! I osobiście uważam, że został świetnie ukazany w filmie. Nie tylko zabawny, ale
również dbający o swoich podopiecznych! Czego chcieć więcej od ucznia Hogwartu?
Niemniej jednak dobrze zapowiadający się główny bohater to nie wszystko, czego oczekuje
się od takiego filmu. Największym niedociągnięciem produkcji jest w moim odczuciu fakt,
że wbrew tytułowi, nie poświęcono tam zbyt wiele uwagi magicznym stworzeniom. Cała
historia zawarta w ekranizacji miała tylko otoczkę dotyczącą zwierząt, które pomimo
świetnego odwzorowania, nie zagrzały na dłużej miejsca w moim umyśle. Ani przez chwilę
nie miałem odczucia, że jest to film traktujący o podróżach Puchona po świecie, w celu
odkrywania nowych gatunków zwierząt. Dla mnie była to po prostu historia o Newtonie
Scamanderze, któremu przytrafiły się problemy w Ameryce. Może po prostu idąc na ten film
miałem zbyt wygórowane oczekiwania, może rzeczywiście same polowania na dzikie
stwory w Afryce (czy innych zakątkach świata) nie byłyby zbyt ciekawe, ale wtedy mimo
wszystko poczułbym, że jest to rzeczywiście film o zwierzętach. Myślę, że główną przyczyną
mojego „rozczarowania” był źle zinterpretowany tytuł. Pomijając ten fakt film był całkiem
przyjemny w oglądaniu i z czasem przyzwyczaiłem się nawet do sposobu przedstawienia tej
historii. Fajny film, fajny klimat… Magia w Ameryce! I wraz z magią powstający nowy twór
– Obskurus.
Chociaż wspomnianego Obskurusa mogliśmy (prawdopodobnie) obserwować już u
Ariany Dumbledore, to nieszczególnie przypadła mi do gustu jego obecność. Walka z
obskurodzicielem była dla mnie nieco zbyt fantastyczna ("zbyt fantastyczne" w świecie magii
- no nieźle), a samą jego moc kojarzyłem ze Star Warsami, chociaż zdaję sobie sprawę, że nie
ma tu żadnego powiązania. Szybkie zmiany pozycji, teleportacje, dziwne winorośle sunące
po suficie... I to wszystko przez stłumioną w sobie magię? Może to tylko moje odczucie i
moja niechęć do tego typu zmian w magicznym świecie, ale sam ten pomysł wydał mi się
strasznie dziwny. Niemniej jednak, to głównie wokół niego toczyła się główna akcja filmu. I
tu nasuwa się kolejne pytanie... dlaczego właściwie tak było? Grupa z MACUSA rozprawiła
się z nim w sekundę korzystając z prostych zaklęć. No może nie wiemy, czy były to
rzeczywiście proste zaklęcia, jednak sam proces unicestwienia tej potężnej siły nie wyglądał
zbyt imponująco. Dlaczego więc nikt nie był w stanie załatwić tego wcześniej? Nie chodzi tu
nawet o rząd i wykwalifikowanych aurorów, a o zwykłych czarodziejów, których można
byłoby ostrzec przed taką siłą. Jedynym wyjaśnieniem byłby fakt, że nie chcieli oni wierzyć
w obecność Obskurusa na terenie Ameryki, ale czy mieli jakiekolwiek inny pomysł na
rozwikłanie tajemnicy dziwnej siły?
Tak samo szybko jak pojawił się motyw ukrytej magii, tak równie szybko on zniknął, a
my mogliśmy rozejść się do domu, Kowalski do swojej piekarni, a Newton na kolejne
przygody. Ciekawe tylko czym nas zaskoczy Rowling w kolejnej części, bo chyba Obskurusa
już nie ujrzymy? Mam przynajmniej taką nadzieję.
Oblodzone schody Wieży Astronomicznej od zawsze stanowiły nie lada problem. Łatwo z
nich spaść, gdy jest się nieostrożnym. Uczniowie drugiej klasy postanowili to wykorzystać w
zabawny sposób. Tamias McEvoy, David Triddle i Leila McKinley ogłosili się jury konkursu
na najlepszy upadek. Na każdej przerwie wyczekiwali momentu, w którym ktoś zaliczy
glebę, a następnie wystawiali ocenę w skali od 1 do 10. Zwycięzcą konkursu okazał się
profesor Reny Boursier, który wzbił się w powietrze na ponad metr! Otrzymał aż trzy
dziewiątki! Chociaż moim zdaniem zasługiwał na dziesiątki, bo nie każdy jest w stanie
unieść nogi nad głowę. Na szczęście nic mu się nie stało... ciekawe jaką nagrodę otrzyma za
pierwszy w historii szkoły Turniej Lotów.
Nasze kochane grono pedagogiczne doczekało się własnych pomników. Tak jakby...
ponieważ są one ze śniegu. Komuś bardzo się nudziło w sobotnią noc, czego efektem są
ludzkich rozmiarów bałwany. Każdy z nich wyglądem odpowiada jednemu z profesorów.
Wesoła gromadka bałwanków szybko stała się sensacją. Uczniowie pozują z nimi do zdjęć,
bawią się dookoła nich lepiąc tablice, flakony po eliksirach, kociołki. Zdania wśród
nauczycieli są podzielone. Jednych bardzo to rozbawiło, inni są oburzeni tym wybrykiem i
chcą ukarania "Rzeźbiarza". Dyrekcja obiecała dowiedzieć się, kto stworzył te cuda. Miejmy
nadzieję, że powstanie więcej śnieżnych karykatur, bo jest to naprawdę niecodzienny widok!
Jeśli jeszcze ich nie widzieliście koniecznie musicie wyjść przed szkołę i poczuć ducha zimy.
Baran (21.03 - 20.04)
To najlepszy czas, aby oderwać się od utartych schematów.
Zdobędziesz nowe przydatne umiejętności i z radością zaczniesz
opanowywać nieznaną dotąd wiedzę. Pod koniec tygodnia otrzymasz
interesującą wiadomość, na którą czekałeś od dłuższego czasu.
Byk (21.04 - 21.05)
Tydzień ten przyniesie Ci wiele siły i energii. Uważaj jednak, aby nie
zarazić się smoczą ospą, czy inną równie niebezpieczną chorobą. W
miarę możliwości odwiedź dawnego znajomego, który może mieć Ci
do przekazania wiele interesujących informacji.
Bliźnięta (22.05 - 21.06)
Jesteś w świetnej kondycji fizycznej, zatem nie odmawiaj dłużej bliskim
i znajomym od dawna planowanego meczu quidditcha. Po środzie
dojdzie ci kilka dodatkowych obowiązków, jednak jak zwykle uda Ci
się nad wszystkim zapanować.
Rak (22.06 - 22.07)
Zdenerwuje Cię krytyka ze strony bliskiej osoby. Jeśli ktoś powie Ci,
że coś robisz źle, zapropnuj mu, aby Cię zastąpił. Nie daj dłużej
sobą pomiatać i pokaż, że też możesz mieć ostatnie słowo.
Lew (23.07 - 23.08)
Bez najmniejszego trudnu uporasz się ze wszystkimi problemami.
Załatwisz wszystkie ministralne sprawy, które od pewnego czasu wciąż
przekładałeś/aś bojąc się, że nie pójdą one po Twojej myśli. Weekend
spędzisz w towarzystwie miłej osoby i będziesz się dobrze bawić.
Panna (24.08 - 23.09)
Dwie osoby z Twojej rodziny wdadzą się w kłótnię, jednak za sprawą
długich rozmów uda Ci się ich w porę pogodzić, za co oboje będą Ci
wdzięczni. Wieczory jednak spędzisz na porządkach domowych, które
również nie dadzą Ci chwili wytchnienia.
Waga (24.09 - 23.10)
Trzymaj rękę na pulsie, nie wyolbrzymiaj problemów, tylko rób
swoje. Dzięki sile, jaka w Ciebie wstąpi, uproasz się ze wszystkim i
zostaniesz doceniony/a przez bliskie Ci osoby. Tak trzymaj!
Skorpion (24.10 - 23.11)
Słusznie postawisz na rewolucyjne pomysły, a inni będą się od Ciebie
uczyć jak się rozwijąć i odnosić podobne sukcesy. Pod koniec tygodnia
ktoś Cię odwiedzi i nie będziesz się cieszył/a z tego spotkania.
Strzelec (24.11 - 22.12)
Ktoś w końcu przypomni sobie o Tobie i będzie Cię przepraszał za
krzywdę, jaką Ci wyrządził. Nie skreślaj go od razu i nie mów niczego,
czego mógłbyś/mogłabyś żałować. Możliwe, że dojdzie do pogodzenia.
Koziorożec (23.12 - 20.01)
Staniesz się bardziej niż zwykle wyrozumiały dla słabszych. Wiele serca
okażesz ludziom poszkodawnym przez los lub osobom starszym.
Pamietaj też jednak swoich bliskich, którymi również powinieneś się
zająć.
Wodnik (21.01 - 19.02)
Przed Tobą niezwyle dynamiczne dni. Konieczny będzie dobry
refleks i przemyślane decyzje. Weekend okaże się idealny, aby
zająć się domem i przygotować go do zbliżających się świąt
Bożego Narodzenia.
Ryby (20.02 - 20.03)
Możesz poczuć, że ostatnio zbyt wiele zwaliło Ci się na głowę, dlatego
warto jest nieco zwolnić i pomyśleć o czymś przyjemnym, co
niekoniecznie jest męczące. W środku tygodnia pozwól sobie na
przedświąteczne zakupy, które jeszcze bardziej poprawią Ci humor.
Przedstawiciele społeczności WH odpowiadali na cztery pytania związane z WH.
Wyniki przedstawiają się następująco:
Czy będziesz uczęszczał na wszelkie atrakcje Zimy z
WH?
0%
9%
36%
Oczywiście, ze tak
Jeśli będę miał/a czas
Niestety nie
55%
Jeszcze nie wiem
Czy będziesz brał udział w Zimowym Meczu
Quidditcha?
27%
Raczej tak
50%
Raczej nie
23%
Wolę być kibicem
Czego nie możesz się doczekać w całej Zimie z WH?
19%
24%
5%
19%
24%
Balu
Wykładów
Zabaw
Meczu
9%
Turnieju
Wigilii
Czy sądzisz, że eventy w Gonitwie Fasolek powinny
być częściej?
9%
5%
Zdecydowanie!
86%
Jest mi to obojętne
Nie zależy mi na tym
Ogłoszenia Drobne
"Szukam partnerki do intenstywnego treningu na miotle."
~Christian Fyed
"Szukam taniego handlarza mugolskich cukierków :c"
~Alexandra Sloan
"Chętnie wymienię różdżkę na książkę, dorzucę kakao!"
~Alexandra Martell
"Zaginiony Skarb"
Tydzień przed zakończeniem roku szkolnego w Wirtualnym Hogwarcie, zarówno uczniów
jak i nauczycieli ogarnęło radosne oczekiwanie związane ze zbliżającymi się wakacjami
zimowymi. Jedna tylko osoba nie poddała się wszechobecnej euforii, snując się smętnie
korytarzami zamku w poszukiwaniu swojej utraconej własności.
- Nyssa, nie widziałaś może mojego eliksiru wiecznej młodości? Miałam jeszcze trzy
flakoniki na czarną godzinę, która właśnie nadeszła. Rok się kończy, większości ocen dalej
nie ma, a Seth ponoć wyjechał sobie w środku roku do Rumunii oswajać smoki.
Nyssa spojrzała na Marlen starając się z całych sił nie wybuchnąć śmiechem.
- Seth do Rumunii oswajać smoki? A to nie przypadkiem May wyjeżdża po zakończeniu
roku, dlatego już teraz złożyła rezygnację z zajmowanej posady?
- Może, może - powiedziała Marlen nieco rozdrażniona. - Czy to ważne kto? Problem
pozostaje ten sam.
- Nie, to mało istotne - odpowiedziała Nyssa uśmiechając się lekko.
- No nic, nie będę ci dłużej przeszkadzać, zresztą ja dalej potrzebuję tego eliksiru, a wydaje
mi się, że po naszej krótkiej rozmowie jeszcze bardziej niż wcześniej. - Idę zobaczyć, czy
Sloan nie maczała w tym palców, bo ostatnio też rozsmakowała się w tym trunku dokończyła.
- Tak, zobacz. Nie możemy pozwolić, aby znikały nasze rzeczy osobiste.
- Dokładnie, to nie do pomyślenia, aby trzeba było wszystko trzymać pod łóżkiem.
- A trzymasz coś pod łóżkiem? - zapytała Nyssa.
- No coś ty, co bym miała ukrywać? - powiedziała nieco zakłopotana.
- Mam nadzieję, że tylko swój pusty kufer! - odparła Nyssa i zaśmiała się. Marlen również się
uśmiechnęła i szybko zniknęła za drzwiami.
***
- Sloan! Widziałaś może gdzieś mój eliksir?
- Jaki eliksir? - zaczęła tłumaczyć się Sloan nieco zdenerwowana, że dyrektorka przyszła do
jej komnat pytając o miksturę, której ta nigdy nie widziała na oczy.
- Nie udawaj, że nie wiesz o czym mówię! Ten, który ostatnio piłyśmy - powiedziała Marlen,
resztkami sił powstrzymując się, aby nie przekopać pościeli Sloan. - Gdzie to schowałaś do
diaska?!
- Ja nic nie chowałam, przysięgam - odparła tamta.
Marlen już miała coś odpowiedzieć, kiedy drzwi do komnaty Alexandy po raz kolejny się
otwarły i obie kobiety zobaczyły Nyssę, na twarzy której malowało się przerażenie.
- Marlen, mamy problem - powiedziała. - Chyba wiem, kto za tym stoi.
- Kto? - zapytała dość agresywnie Marlen.
- Gdy przed chwilą przechodziłam koło sali eliksirów, zauważyłam, że Krzysiek prowadzi
tam dodatkowe zajęcia dla uczniów, którzy nie radzą sobie z przedmiotem i uczy ich jak
warzyć proste eliksiry.
- A czemu akurat wykorzystuje moją miksturę?! - warknęła Marlen, jednak po chwili dodała
już bardziej spokojnie - Jak on znalazł te flakoniki?
- Tego właśnie musimy się dowiedzieć - odrzekła z błyskiem w oku Nyssa - ale najpierw
powiedz mi, jaki właściwie jest tam eliksir.
- Mugolska czysta - odparowała Sloan, a Marlen posłała jej spojrzenie wygłodniałego
bazyliszka.
- Chcesz mi powiedzieć, z Krzysiek pokazuje uczniom, jak pędzić bimber?
- Jaki bimber? - odparła nieco zakłopotana Marlen - To naprawdę wybitny eliksir i chcę go
odzyskać! To oburzające... - chciała dodać coś jeszcze, ale zatrzymała się wpół słowa, jakby
przyszło jej nagle coś do głowy. - Zaraz, mówiłaś, że kiedy odbywają się te zajęcia?
Nyssa zignorowała pytanie, przechodząc od razu do przedstawienia swojego pomysłu. Po
krótkiej wymianie zdań obie dziewczyny zgodziły wcielić jej plan w życie, bo lepszego nie
dane im było wymyślić w tak krótkim czasie.
***
- Dziś nauczę was warzyć jeden z najprostszych eliksirów - zagrzmiał donośny głos
profesora Kota. - Receptura ta przyda się każdemu czarodziejowi.
- Profesorze, jaki to eliksir? - zapytała zaciekawiona Meg.
- Eliksir pieprzowy - odparł, kiedy do jego klasy wkroczyła dumnie profesor Sloan, która
szybko omiotła wzorkiem pomieszczenie, po czym zawiesiła spojrzenie na twarzy
nauczyciela.
- Profesorze Kot - powiedziała bardzo pewnie - Przepraszam za najście, ale czy mogłabym
skorzystać z pana pomocy? - Posłała profesorowi jeden ze swoich najsłodszych uśmiechów,
jakie chwilę temu ćwiczyła wraz z Marlen i Nyssą.
- Oczywiście, oczywiście - zamruczał Krzysiek, konspiracyjnie przybliżając się do koleżanki
z pracy.
- Bo widzisz, od pewnego czasu bolą mnie plecy i nie wiem jaki eliksir mógłby przynieść mi
nieco ulgi w moich katuszach - powiedziała, nie zawracając sobie dłużej głowy tytułami.
- Świetnie trafiłaś - profesor Kot zatarł energicznie ręce. - Tak się składa, że ostatnio
znalazłem kilka interesujących flakoników. Nie wiem co prawda, do kogo należą, ale
osobiście je przetestowałem i muszę rzec, że nic tak jak one nie rozgrzeje pleców! Tylko pić i
czekać na efekty - zaśmiał się, po czym wręczył jej jedną buteleczkę.
Sloan bez słowa wzięła ją do ręki, po czym zapytała.
- Nie masz ich może więcej?
- Mam, mam, ale sobie też co nieco zostawię - zachichotał lekko, po czym spojrzał na
zegarek. - O jejku, czy mogłabyś ich przypilnować chwilę w ramach wdzięczności?
- Jasne, nie ma sprawy.
- Znakomicie, zaraz wracam - odparł.
***
- No dobrze, macie dziesięć minut przerwy - oznajmiła Marlen wchodząc do sali, w której za
biurkiem siedziała Sloan bawiąc się otwartym flakonikiem.
- Wypiłaś mój eliksir? - zapytała podejrzliwie, kiedy ostatni maruder opuścił salę trzaskając
drzwiami.
- Nie miałam wyboru. Musiałam to zrobić, aby być przekonująca. Boże, jak ciepło mi się
zrobiło - powiedziała z rozmarzoną miną podnosząc się z krzesła.
- Gdzie jest Nyssa? - zapytała Marlen, nagle zdając sobie sprawę, że od dłuższej chwili nie
widziała koleżanki.
- Mówiła mi, że będzie cały czas z tobą, aby wspierać cię duchowo.
- Interesujące - Marlen zmarszczyła brwi. - Wyobraź sobie, że mnie powiedziała to samo.
- Ciekawe co ona teraz robi? - dodała Sloan, kiedy drzwi klasy ponownie się otworzyły i
stanął w nich profesor Kot, a przynajmniej Marlen i Sloan tak się wydawało.
- Mogę jeszcze w czymś paniom pomóc? - spojrzał na koleżanki z pracy - gdzie się podziali
moi uczniowie? - zapytał siadając za biurkiem.
- Poszli na przerwę - odrzekła Marlen, zdając sobie sprawę, że dzieli ich już tylko biurko.
- Nie widziałeś może innych fiolek, podobnych do tej, którą wręczyłeś Sloan? - zapytała.
- Mam jeszcze dwie - odparł, posyłając jej przyjemny uśmiech.
- Prosiłabym o ich zwrot, bo tak się składa, że należą one do mnie - powiedziała siląc się na
uprzejmość.
- Może i tak, jednak żadna z nich nie była podpisana, więc teoretycznie mogą należeć do
każdego.
- Są moje - warknęła coraz bardziej zirytowana.
- Nie warto się o to kłócić - odrzekł spokojnie profesor i wyciągnął z kieszeni szaty dwa
flakoniki, jakby wierząc, że ich widok bardziej zmobilizuje Marlen do walki o nie. Ponownie
mogą być twoje, jeśli zechcesz podejść do tego kotła i ugotować mi przepyszny barszcz z
uszkami, bo wieść głosi, że to twoja specjalność.
Marlen patrząc jak urzeczona w stojące na stole buteleczki bez słowa podeszła do kociołka i
zaczęła pichcić jedną ze swoich ulubionych potraw świątecznych. Poruszała się z gracją
dorzucając do kotła niezbędne składniki. Niedługo potem salę wypełnił przyjemny zapach
barszczu.
Kiedy w końcu skończyła gotować, nie spoglądając nawet na twarz profesora Kota wyrwała
mu swoją własność i bez słowa opuściła lochy marząc, aby znaleźć się w swoich komnatach i
w spokoju nad szklaneczką czegoś dobrego pomyśleć o tym, co miało miejsce chwilę
wcześniej. Kiedy Sloan w końcu udało się ją dogonić, obie zauważyły wchodzącego do
zamku profesora Kota w towarzystwie profesora McCarthy'ego. Sloan i Marlen wymieniły
spojrzenia po czym równocześnie krzyknęły nie przejmując się tym, że nie są same.
- NYSSA!!
W tym samym momencie obie odwróciły się na piętach i ponownie skierowały w stronę
lochów, aby policzyć się z Nyssą, która tego dnia wycięła im niezły numer.
W dzisiejszym numerze "Kleksa" przedstawiamy wam ściagę z Językoznawstwa, dzięki
której dowiecie się co nieco o jezyku elfów polskich, a także nauczycie się z nim posługiwać.
Zachęcamy do lektury!
Język elfów polskich powstał około 1000 roku i od tego momentu nie przeszedł żadnych
modyfikacji. Jezyk ten uważa się za bardzo przydatny, gdyż nie tylko elfy polskie go znają i
się nim posługują.
Nadszedł czas na krótkie wprowadzenia do posługiwania sie owym językiem. Na poczatek
dzielimy słowa na sylaby i przed każdą z nich dodajemy przedrostek "ka".
Wyraz: PREZENTY
Sylaby: PRE-ZEN-TY
Dodanie przedrostków: KAPRE- KAZEN-KATY
Słowo w elfim języku: KAPREKAZENKATY
Redaktor "Kleksa": Co byś zrobił, gdyby na Twój dom najechała zgraja Goblinów?
Alexander Blackowl: Przyjąłbym ich jak na gospodarza przystało. Poczęstował swoimi
specjałami i może nalewkami *zaśmiał się* Z pewnością dobrze, by mnie zapamiętali po
takim najeździe. Dyplomacja przede wszystkim!
RK: Który z przedmiotów przywróciłbyś do programu z nauczania?
AB: Hmm... chciałbym, żeby przywrócono Magię Żywiołów. Ciekawi mnie, jak byłyby
prowadzone takie zajęcia, a poza tym zawsze interesowały mnie wszelkie formy przejawu
działania żywiołów, czy to w czarach czy też innych dziedzinach.
RK: Twoje notatki ze szkoły wyceniono na sto galeonów! Niestety, pieniądze są Ci aktualnie
bardzo potrzebne i możesz zostawić co najwyżej jeden przedmiot. Który?
AB: Odpowiedź jest chyba oczywista, a jest nią Obrona przed Czarną Magią *zaśmiał się
uroczo*. Chyba najbardziej cenię swoje notatki z tego właśnie przedmiotu. Wykładając go
przez tyle czasu, człowiek zdążył się już bardzo przywiązać do wszelkich notatek z nim
związanych.
RK: Napada na Ciebie mugolski przestępca. Użyłbyś różdżki do samoobrony, a może jednak
skorzystałbyś z bardziej mugolskich "środków"? Dlaczego?
AB: Użyłbym raczej środków mugolskich - w końcu nie chcemy, by magia wyszła na jaw z
powodu jakiegoś napadu. A poza tym, każdy człowiek powinien i tak znać chociażby
podstawy samoobrony mugolskiej...
RK: Zmieniacz czasu jest w Twoich rękach. Możesz się przenieść w jedno miejsce z
przyszłości lub przeszłości bezpowrotnie, innymi słowy - zostaniesz tam na zawsze. Co
zrobisz? Zaryzykujesz?
AB: Zdecydowanie chciałbym przenieść się w przeszłość, naprawić swoje wcześniejsze
błędy i żyć w szczęściu przez długie lata. Tak, jestem zwykle optymistą i romantykiem.
RK: Gdybyś był animagiem w jakie zwierzę chciałbyś się zmieniać?
AB: Ależ ja nim przecież jestem! Pięknym białym tygrysem. Każdy kto mnie zna dość dobrze
twierdzi, że fenomenalnie mruczę. *puścił oczko redaktorce*
RK: Gdybyś mógł przeczytać wersję książek HP z punktu widzenia innej osoby niż Harry
Potter kto by to był i dlaczego?
AB: Hmm wybrałbym naszego Księcia, czyli Severusa Snape'a. Ciekawi mnie, jakby była
przedstawiona cała historia Pottera właśnie z jego perspektywy. Jakie miałby myśli widząc
go po raz pierwszy w Hogwarcie, czy też ratując mu skórę, bądź, co jest moją ulubioną
częścią, kiedy to Potter dostawał od Mistrza Eliksirów minusowe punkty. *uśmiecha się
chytrze*
RK: Co byś wybrał pelerynę niewidkę, zmieniacz czasu, a może myślodsiewnię?
AB: Definitywnie zmieniacz czasu, by móc powracać do przeszłości i naprawiać błędy czy
też powspominać...
RK: Gdybyś miał wybrać innych partnerów dla głównych bohaterów powieści, kogo byś
wybrał?
AB: Pomyślmy... Hermionie przydzieliłbym Nevilla Longbottoma, jakoś mi tak oboje do
siebie pasują. Rona bym połączył z Katie Bell. A Harrego bym zmienił na geja i połączył z
Oliverem Woodem. Troszkę bym namieszał *zaśmiał się głośno*
RK: Wybierz jedną akcję z serii, którą chciałbyś przeżyć.
AB: Po dłuższym zastanowieniu chyba byłaby to II bitwa o Hogwart. Zawsze chciałem
powalczyć w tak doniosłym celu i widzieć tak dowodzącą Minerwę.
Kochani Czytelnicy!
W tym konkursie Kleksa będziecie mogli wykazać się Waszymi zdolnościami artystycznymi.
Święta bardzo szybko się zbliżają, więc czas ubrać choinkę. Waszym zadaniem będzie
narysowanie wymarzonej choinki. Technika wykonania dowolna. Za rysunek możecie
zdobyć aż 50 galeonów!
Prace wysyłacie do 22.12.2016 roku.
Powodzenia!
Wyniki konkursu z poprzedniego numeru:
Ravenclaw:
Romilda Vane - 21 galeonów
Katia Lloyd - 24 galeony
Aleister Alcyone - 30 galeonów
Slytherin:
Nathalie Benson - 30 galeonów
Redaktor naczelny
Nyssa Shadow
Brzoskiwnione marzenie Valerie
Składniki na ciasto:
250 gram margaryny
5 jajek
2 szklanki mąki
150 gran cukru
1 łyżka mąki ziemniaczanej
1 łyżka proszku do pieczenia
500 gramów brzoskwini
cukier puder
Przygotowanie:
1.Margarynę rozpuścić i
ostygnięcia.
2. Mąkę zmieszać z proszkiem do pieczenia i mąką ziemniaczaną
3. Białka oddziel od żółtek i ubij z cukrem na sztywną pianę.
4. Dodaj żółtka do piany.
5. Następnie dodaj wymieszana mąkę oraz roztopioną margarynę
6. Prostokątną formę wysmaruj margaryną i posyp mąką.
7. Ciasto przełóż do formy.
6. Na cieście ułóż połówki brzoskwiń .
8.Ciasto wstaw do nagrzanego piekarnika i piecz
około 40 min (w 180 stopniach)
9. Upieczone ciasto posyp cukrem pudrem.
Smacznego!
Grafika:
Alexandra Sloan
Budowa numeru:
Nyssa Shadow
Redakcja:
Agatha Thomas
Alan Castillo
Alexander Blackowl
Alexandra Sloan
zostawić
do
Hoster Hightower
Marlen Cruciusx
Naija Kamalasundari
Nyssa Shadow
Rafael Weden
gościnnie:
Michael Alzheimer

Podobne dokumenty