Sprawozdanie z wyjazdu do Cottbus w ramach
Transkrypt
Sprawozdanie z wyjazdu do Cottbus w ramach
Sprawozdanie z wyjazdu do Cottbus w ramach programu Erasmus 1. Miasto i komunikacja Cottbus, pod względem liczby ludności, jest miastem trzykrotnie mniejszym niż Lublin. Obydwa miasta łączy ich typowo akademicki charakter. Na ulicach można spotkać ludzi praktycznie z każdego zakątka Ziemi. Poruszanie się po mieście nie nastręcza większych kłopotów, praktycznie we wszystkie ważniejsze miejsca można dojść na piechotę. W gruncie rzeczy w Cottbus najlepiej jest polegać na własnych nogach (lub na rowerze- notabene bardzo popularnym środku transportu), a nie na komunikacji miejskiej. Co prawda po mieście jeżdżą autobusy i tramwaje jednakże częstość ich kursowania pozostawia wiele do życzenia, co jednocześnie rzutuje na liczbie pasażerów. Świetnym pomysłem okazało się dołączenie biletu semestralnego do legitymacji studenckiej. Kosztuje on około 180€ i może się wydać kwotą dużą, zwłaszcza jak na jednorazowy wydatek, ale po pierwsze bardzo, podkreślam BARDZO ułatwia komunikację, po drugie patrząc na ceny pojedynczych biletów kolejowych zwraca się bardzo szybko, a po trzecie legitymacja z nadrukowanym na niej biletem uprawnia do poruszania się nie tylko w granicach miasta, ale po całej Brandenburgii włączając Berlin, czy Poczdam. 2. Uczelnia Brandenburski Uniwersytet Techniczny jest uczelnią młodą- powstał na początku lat 90. i jest jedynym uniwersytetem technicznym w Brandenburgii. Prawie wszystkie budynki uniwersyteckie składające się na kampus są usytuowane w jednym miejscu, co jest dużym ułatwieniem. Niestety część z nich została zlokalizowana poza miastem i co gorsza nie ma możliwości dojazdu komunikacją miejską. Nie trzeba wspominać, że uczelnia jest świetnie wyposażona, nowoczesna. Studenci uczą się nie tylko w salach wykładowych, ale także w laboratoriach. Wybierając przedmiot "Municipal Solid Waste Management" studenci odbędą cykl zajęć praktycznych w uczelnianej sortowni śmieci! Największe wrażenie jednak robi zdecydowanie biblioteka, która niewiele ma wspólnego z naszymi bibliotekami. Nie będę się rozpisywać i wymieniać wszystkich jej zalet, powiem krótko, że jest to miejsce do którego chce się wracać. Wykładowcy także zasługują na najwyższe uznanie. Zdecydowana większość bardzo dobrze mówi po angielsku (nawet ci starsi). Bez wyjątku odnoszą się do studentów z sympatią i szacunkiem. Nigdy nie byłem świadkiem nieuprzejmości, czy nawet podniesionego głosu. Dla niektórych nie stanowi problemu spotkanie się nawet z trzema studentami poza zwykłymi godzinami zajęć, oczywiście w dogodnym dla obu stron terminie. Pomimo całej sympatii do studentów, bezproblemowego kontaktu, ciekawych zajęć i przede wszystkim chęci prawdziwego zainteresowania studentów danym przedmiotem, na egzaminach wymagana jest szczegółowa wiedza, a studenci Erasmusa, w większości przypadków, nie mogą liczyć na żadną taryfę ulgową. Inaczej sprawy się mają z tamtejszymi koordynatorami programu Erasmus i czymś w rodzaju biura wymiany. Odniosłem wrażenie, że część ludzi tam pracujących w ogóle się nie interesuje przyjeżdżającymi studentami, nie potrafi albo nie chce pomóc, ewentualnie odsyła do innych drzwi. Zagranicznym studentom dużo problemów przysparzał także system elektronicznej rejestracji na poszczególne przedmioty i egzaminy. Nie dość że cały system sam w sobie był skomplikowany i trudny do odnalezienia na stronie internetowej, to dodatkowo komplikował go sam system nauki. Niemcy połączyli poszczególne przedmioty tworząc tzw. moduły np. przedmiot z semestru zimowego i przedmiot z następnego semestru tworzą moduł. Pomimo że z obydwu przedmiotów jest zaliczenie na koniec semestru, to do systemu elektronicznego wpisywana jest ocena łączona będąca na przykład średnią tych dwóch ocen. Duży problem pojawia się podczas realizowania jednego semestru w Cottbus. Wykładowcy nie mogą wówczas wpisać oceny z jednego semestru jako ocenę za moduł w systemie, a wydruk z systemu jest podstawą do rozliczenia się z wyjazdu. Jedynym rozwiązaniem staje się proszenie wykładowców o pisanie specjalnych potwierdzeń itd. Kolejne rozczarowanie nastąpiło tuż po przyjeździe, kiedy okazało się, że kilka wybranych przez nas przedmiotów, zaakceptowanych przez niemiecką uczelnię (dokumenty z podpisami otrzymaliśmy jeszcze w lipcu) nie będzie realizowanych z powodu na przykład odejścia na emeryturę prowadzącego lub zgłoszenia zbyt małej liczby chętnych (studenci w Niemczech, z pewnej puli przedmiotów mogą wybrać te, którymi są zainteresowani i chcą je realizować). 3. Poza nauką Po Brandenburgii najlepiej poruszać się koleją. Niemcy mają świetnie zorganizowaną kolej i sieć przejazdów regionalnych. Z Cottbus do Berlina można dojechać w niecałe 1,5 godziny, a pociągi wyjeżdżają co godzinę. Dojazd do granicy w Gubinie to kwestia około 25 minut. Oprócz stolicy wart obejrzenia jest także Poczdam, a także Drezno. Oferta "odpoczynku" dla studentów w Cottbus jest niewielka, ale co jakiś czas odbywają się imprezy tematyczne, nawet na uniwersytecie....W tych "kwestiach" oferta Berlina, czy Drezna jest zdecydowanie bogatsza. Również jeśli chodzi o zabytki te dwa miasta prezentują się najciekawiej w okolicy i zdecydowanie są warte choćby pobieżnego obejrzenia. Cottbus w tej dziedzinie nie oferuje nic ciekawego. Bartłomiej Strug