18:00 - Biała Rawska - Sanktuarium Matki Bożej Miłosiernej
Transkrypt
18:00 - Biała Rawska - Sanktuarium Matki Bożej Miłosiernej
Wtedy Mu ustąpił (Mt 3,13-17) Jezus przyszedł z Galilei nad Jordan do Jana, żeby przyjąć chrzest od niego. Lecz Jan powstrzymywał Go, mówiąc: To ja potrzebuję chrztu od Ciebie, a Ty przychodzisz do mnie? Jezus mu odpowiedział: Pozwól teraz, bo tak godzi się nam wypełnić wszystko, co sprawiedliwe. Wtedy Mu ustąpił. A gdy Jezus został ochrzczony, natychmiast wyszedł z wody. A oto otworzyły Mu się niebiosa i ujrzał Ducha Bożego zstępującego jak gołębicę i przychodzącego na Niego. A głos z nieba mówił: Ten jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie. Pokora to zrobienie miejsca temu, kto godniejszy. Pokora to wykonanie zadań wielkich, jeśli są zlecone przez Boga. Pokora to gotowość pełnienia woli Boga zawsze i wszędzie. Tak chrzest, jak i Komunia święta wymagają pokory. W Ewangelii czytamy, że Jezus rozpoczął swoją działalność publiczną od przyjęcia chrztu w Jordanie z rąk Jana Chrzciciela. Pragnął w ten sposób przyłączyć się do licznych rodaków, którzy dokonywali tego rytuału oczyszczenia, przygotowując się na nadejście mesjańskiego królestwa. Ta decyzja Jezusa wydaje się dziwna, do tego stopnia, że sam Jan jej nie rozumie i w pierwszej chwili nie chce Go ochrzcić. Uczyni to dopiero na usilną prośbę Jezusa, który pragnie wykonać to, co słuszne w oczach Ojca (por. Mt 3,15), okazując solidarność z grzesznikami, bo przecież przyszedł jako Baranek Boży, aby wziąć na siebie grzech świata (J 1,29). I oto Duch zstępuje na Jezusa pogrążonego w modlitwie i w tym samym momencie daje się słyszeć głos z nieba: „Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie" (Łk 3,22). pp. Jan Paweł II Dlaczego Słowo Boże zawarte w Piśmie świętym, kazaniach, katechezach posiada tak małą skuteczność? Dlaczego można go słuchać nawet podziwiać, nie dostosowując do niego swego życia? Dlaczego jest tak mało twórcze? Oto pytania, z którymi boryka się prawie każdy kapłan i katecheta widząc marne owoce swojej pracy. Pełna odpowiedź na nie wymagałaby głębszej refleksji nad urodzajnością gleby naszych serc. To tu tkwi główna przyczyna małej skuteczności Słowa Bożego. Można jednak postawić Bogu pytanie, dlaczego On sam nie uczynił swego Słowa bardziej skutecznym. Dlaczego nie zadbał o jego reklamę? Dlaczego ono samo nie narzuca się, nie „zmusza” do przyjęcia? Gdyby było otoczone cudowną scenerią, znacznie mocniej przyciągałoby ludzi do siebie i ułatwiało przyjęcie. Z Objawienia wiemy, że Pan Bóg przemawiając do nas nie chce się narzucać. On sam w przekazie swego słowa zastosował dziwną metodę. Rozrzucił swoje Słowo jak ziarenka złota po drodze, którą wędruje człowiek. Zostało ono przez Niego umieszczone w zwykłej szarej codzienności. Jest ukryte w wodzie chrzcielnej, w chlebie spoczywającym na ołtarzu, w geście nałożonych rąk i w znaku namaszczenia. Jest ukryte w tekście Pisma Świętego i mieszka w sercu każdego sprawiedliwego człowieka. Przebywa na ziemi w niepozornym, zwyczajnym opakowaniu. Z racji tego skromnego opakowania rzadko kto zwraca na nie uwagę. Wielu nie dostrzega go wcale, bywa, że jest lekceważone, a nawet podeptane. Bóg zaś chce, by mądrzy zatrzymali się przy Jego Słowie. Ufa, że je dostrzegą, wydobędą z prochu drogi, zgromadzą i jako prawdziwi artyści stworzą z niego jedyne i niepowtarzalne dzieło. Ich sukces będzie tytułem do wiecznej chwały. Życie ludzkie ukształtowane ze Słowa Bożego ma wartość wieczną. Bogactwo Słowa Bożego ukrytego w najprostszych znakach jest olbrzymie. Chrześcijanin spotyka się z nim po raz pierwszy w wodzie chrztu świętego. To pierwszy Boży klejnot ukryty w tak zwyczajnym znaku, jakim jest polanie głowy wodą. Kto go otrzyma, nie powinien już szukać skarbów w cudownej scenerii. Boże skarby są ukryte w niepozornym opakowaniu, w trosce o to, by były dostępne dla każdego mądrego człowieka. Mądrym reklama nie jest potrzebna. Oni przy nabyciu nowej rzeczy nie kierują się reklamą, lecz samą wartością danej rzeczy. Zło jednak doskonale wie, że chodzi o szczęście człowieka. Ponieważ samo nie posiada żadnej wartości do zaofiarowania, chcąc zyskać człowieka, musi dbać o reklamę, by w pięknym opakowaniu sprzedać buble i w ten sposób unieszczęśliwić go na wieki. Z tego punktu należy ocenić wszystkie zabiegi świata zmierzające do ustawienia obok drogi, którą wędruje człowiek, dobrze rozreklamowanych „skarbów” doczesności. Jest ich wiele. To coraz doskonalsze ekrany telewizyjne, z antenami o satelitarnym zasięgu i kasetami video; to pełne emocji stadiony i hale sportowe; to filmy, prasa, moda, loterie pieniężne, turystyczne podróże. Wszystko to jest tak interesujące, że człowiek nie ma już ani czasu ani sił do zajmowania się Bożymi skarbami w skromnych i mało ciekawych opakowaniach. Wydawać by się mogło, że w takiej rywalizacji Pan Bóg, jeśli nie zatroszczy się o odpowiednią reklamę swoich skarbów stoi na pozycji z góry przegranej. Jego skarbów ofiarowanych w tak skromnym opakowaniu, nikt nie kupi. Dziwić się jedynie należy, że upłynęło wiele wieków, a Pan Bóg nadal rezygnuje z reklamy i trwa przy tej dziwnej metodzie rozsypywania swoich wartości po drodze w wyczekiwaniu na mądrych, którzy się przy nich zatrzymają. Pan Bóg nie potrzebuje reklamy swoich skarbów. Przyjdzie jednak czas gdy objawi całemu światu ich piękno i wartość. Autentyczne skarby mogą być ukryte w najskromniejszym opakowaniu i przez to nie tracą nic ze swej wartości. Prawdę tę należy mieć na uwadze, gdy bierzemy udział w obrzędzie chrztu świętego, uczestniczymy w Eucharystii i słuchamy Słowa Bożego. Ks. Edward Staniek Miałam być chrzestną matką dziecka koleżanki, ale ksiądz nie chce ochrzcić dziecka, dlatego że koleżanka żyje tylko na ślubie cywilnym. Jesteśmy wszyscy oburzeni. Czy dziecko ma pokutować za winy rodziców? Czy dziecko ma pokutować za winy rodziców? Na pewno jest to wielka krzywda, ale niestety dzieci często pokutują za winy rodziców. Nie trzeba nawet sięgać do przykładu ojca pijaka, kiedy pokuta dziecięca może być tak ciężka, że dziecko powie nawet: "Wolałbym, żeby tatusia nie było". Czasem dziecko może nawet nie wiedzieć, jak wiele traci z winy rodziców. Jeśli na przykład rodzice lekceważą to, co w życiu najważniejsze -sprawiedliwość, prawdę, swoją godność -przecież to musi się jakoś odbić na dziecku. Oczywiście, nie inaczej rzecz się przedstawia na płaszczyźnie religijnej. Dziecku rodziców mało wierzących trudno będzie pokochać Chrystusa i odnaleźć w Nim pierwszy i najpiękniejszy cel życia. Dziecko więc siłą rzeczy ponosi konsekwencje tego, że rodzice są mało wierzący. Czy ksiądz ma prawo odmówić chrztu? Postawmy inne pytanie: Co ksiądz ma w takiej sytuacji zrobić? Udzielanie sakramentów to nie są, jak wiadomo, "usługi dla ludności", tutaj nie można stosować zasady "ja płacę, ja żądam". Kapłan z racji samego powołania powinien troszczyć się o dobro duchowe przyjmujących sakrament, ale także o godność sakramentu. Otóż przy chrzcie dziecka, jak przy żadnym innym sakramencie, widać, do jakiego stopnia bliźni mogą nam pomóc albo przeszkodzić w otwarciu się na łaskę Bożą. Swoje pierwsze odpowiedzi na dar chrztu dziecko będzie przecież dawało Bogu zależnie od tego, jak rodzice je do tego przygotują. Kapłan ma więc oczywisty obowiązek troszczenia się o to, aby pierwsi bliźni dziecka, którymi są rodzice, byli raczej strażnikami łaski chrztu niż jej niszczycielami. Toteż chrzest dziecka zawsze stanowi dla jego rodziców rodzaj wezwania, aby oni sami pogłębiali się w wierze. Nie można bowiem innych prowadzić do Boga, jeśli samemu jest się od Niego daleko. Trudno zaś sobie wyobrazić bardziej nienormalną sytuację od tej, kiedy dziecko rodziców wierzących ma z winy tychże rodziców utrudniony dostęp do Chrystusa. Weźmy teraz sytuację, kiedy o chrzest dziecka proszą rodzice nie związani sakramentem małżeństwa. W tym wypadku Kościół czuje się jakby szczególnie zobowiązany wezwać tych ludzi do odnowy duchowej. Punktem wyjścia jest tu religijne dobro dziecka, o którego chrzest proszą przecież sami rodzice. Otóż interes duchowy dziecka leży m.in. w tym, żeby jego rodzice byli możliwie blisko Chrystusa, bo tylko wówczas mogą dawać swojemu dziecku prawdziwe świadectwo wiary. Tymczasem rodzice, nie mający ślubu kościelnego, znajdują się w sytuacji niewątpliwie niezgodnej z wolą Chrystusa. Kościół ma więc prawo oczekiwać od nich, że przybliżą się do Chrystusa przynajmniej tyle, na ile ich aktualnie stać. Jeśli ludzie ci nie mają istotnych przeszkód do zawarcia sakramentu małżeństwa, Kościół ma wówczas prawo oczekiwać od nich, że wzgląd na duchowe dobro dziecka skłoni ich ostatecznie do przyjęcia tego sakramentu. Wypadek przedstawiony przez Panią skłania do pytania, skąd się bierze to najzupełniej niesłuszne mniemanie -- bo spotkałem się z nim już niejednokrotnie -- jakoby księża nie chcieli ochrzcić dzieci, których rodzice nie mają ślubu kościelnego. Myślę, że rozmowa księdza z takimi rodzicami jest wyjątkowo trudna, bardzo tu łatwo o niezrozumienie i nieporozumienia. Staram się wczuć w dość częstą zapewne reakcję rodziców: "Chcemy ochrzcić dziecko, a ksiądz nie wiadomo dlaczego zaczyna interesować się naszym życiem religijnym". Taka rozmowa wymaga -obustronnie -- wiele taktu, delikatności, wczucia się w cudzy punkt widzenia. Wystarczy, jeśli jedna strona zawiedzie, aby rozmowa nie osiągnęła swego celu lub nawet spowodowała jakieś nieporozumienia. Podsumowując: Nie mogę uwierzyć, żeby jakiś ksiądz mógł odmówić ochrzczenia dziecka, jeśli rodzice proszą o to w dobrej woli, nawet jeśli są to ludzie w jakimś stopniu religijnie obojętni. Z drugiej jednak strony, kapłan sprzeniewierzyłby się swoim obowiązkom, gdyby w związku z chrztem dziecka nie próbował rodziców -- a takich rodziców szczególnie -- jakoś do Pana Boga przybliżyć. O. Jacek Salij PONIEDZIAŁEK – 10 STYCZNIA 7:00 † Zygmunta Jakubowskiego – int. uczestników pogrzebu 7:30 † Genowefę Czerwińską - int. uczestników pogrzebu 18:00 † Lucynę Gruszczyńską WTOREK – 11 STYCZNIA 7:00 † Stanisława Piątkowskiego – int. pracowników Urzędu Miasta Biała Rawska 7:30 † Annę Dudek - int. uczestników pogrzebu 18:00 † Grzegorza Kacprzaka – int. braci z rodzicami ŚRODA – 12 STYCZNIA 7:00 † Stanisława Kamińskiego - int. uczestników pogrzebu 7:30 † Józefa Brugera - int. uczestników pogrzebu 18:00 Nowenna do Matki Bożej Miłosiernej CZWARTEK – 13 STYCZNIA 7:00 † Zdzisława Kostrzewę - int. uczestników pogrzebu 7:30 † Janinę Marcińską - int. zakładu pogrzebowego 18:00 † Michała Walentynowicza – int. mieszkańców ul Mickiewicza 16 PIĄTEK – 14 STYCZNIA 7:00 † Zofię (I r. śmierci) i Stefana Filarczyków 7:30 † Michała Fitucha - int. uczestników pogrzebu 18:00 † Stefana i Genowefę Rodkiewicz z córką Krystyną SOBOTA – 15 STYCZNIA 7:00 † Genowefę Strach - int. uczestników pogrzebu 7:30 O zdrowie i Boże błogosławieństwo dla Wioletty Warulik w 18 rocznicę urodzin 18:00 † Bronisława Traczyka 20:00 O zdrowie i Boże błogosławieństwo dla Roksany Balcerak w 18 r. urodzin NIEDZIELA – 16 STYCZNIA 7:30 † Mariannę i Wacława Machałowskich 9:00 † Zygmunta Tkaczyka 10:30 † Stanisława Cyranowicza (w 2 r. śmierci) 12:00 Suma w intencji parafian 18:00 † Genowefę Kosińską Różaniec – codziennie o godz. 18:30 Nowenna do Matki Bożej Miłosiernej - w środy o godz. 18:00. Koronka do Miłosierdzia Bożego - w czwartki o godz. 17:50. Dyżur spowiednika w kaplicy św. Michała Archanioła - w poniedziałek, środę, piątek 16:00 – 18:00 1.Dziś o godzinie 16:00 Msza święta i spotkanie formacyjne dla rodziców i dzieci klas II w przygotowaniu do I Komunii Świętej. Zapraszamy na Nieszpory o godz. 17:30. 2.Dziękujemy za ofiary złożone dziś na tacę, a przeznaczone na cele inwestycyjne – spłatę należności za osuszenie ścian kościoła. 3.Członkowie chóru parafialnego Adalbertus serdecznie dziękują wszystkim ofiarodawcom, którzy w ubiegłym roku przekazali kwotę 1% podatku na rzecz chóru. Informujemy również, że w tym roku też jest możliwość wpłaty 1% podatku na nasze konto. Blankiety z numerem konta dla wszystkich chętnych, którzy chcą wesprzeć chór Adalbertus wyłożone są na bocznych ołtarzach. 4.Plan kolędy na nadchodzący tydzień: PONIEDZIAŁEK – 10 STYCZNIA 9:00 – Szwejki Małe (2 ks.) 16:00 - Plac Wolności (3 ks.) WTOREK – 11 STYCZNIA 9:00 - Słupce (1 ks.) 16:00 - Jana Pawła II (3 ks.) ŚRODA – 12 STYCZNIA 9:00 - Rokszyce (1 ks.) 16:00 - Wojska Polskiego 7 (2 ks.) CZWARTEK – 13 STYCZNIA 9:00 - Stara Wieś, Przyłuski (2 + 1 ks.) 16:00 - Wojska Polskiego 1, 3, 5, (3 ks.) PIĄTEK – 14 STYCZNIA 9:00 - Stanisławów, Krukówka (3 ks.) 16:00 - Ogrodowa, Przemysłowa, Plantowa (3ks.) SOBOTA – 15 STYCZNIA 9:00 - ul Wojska Polskiego domy prywatne (3 ks.) 5.W ostatnim tygodniu pożegnaliśmy Śp. Eugeniusza Szcześniaka (l.80) z Koprzywny. Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie.