Niska emisja-Wysokie ryzyko_gazeta
Transkrypt
Niska emisja-Wysokie ryzyko_gazeta
STR. 3 RYZYKO prosto z pieca Pani Wanda, aby ogrzać mieszkanie, nie dokłada już do pieca. Nie! Jedyne, co robi, to odkręca gałkę kaloryfera. KATOWICE Ł ZP A NE T BE styczeń 2012 Luksus ma na imię centralne STR. 10 WY DAN IE 770% STR. 2 ać! ch y d d o a n ż o m ie n u k s Na Ślą o Normy przekroczone ? i c e i m ś i l a p d a i s ą S ! ć i b a z ę i C e ż o M Życie z kaCHlokiem Marzną i marzą: żeby było ciepło bez pobudki o piątej rano i wycieczek po węgiel. STR. 4 www.niskaemisja-wysokieryzyko.pl 2 START KAMPANII K ampania „Niska emisja – Wysokie ryzyko” rozpoczęła się 9 listopada 2011 r. od konferencji prasowej. O niskiej emisji opowiadali: Joanna Schmid, Wiceprezes Zarządu ds. strategii i rozwoju TAURON Polska Energia, Gabriela Lenartowicz – Prezes Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach oraz Prezes Zarządu Dyrektor Naczelny TAURON Ciepło – Henryk Borczyk. DM Najwyższy czas powiedzieć: dość! Spalamy Superjednostkę śmieci Z komentarze Gabriela Lenartowicz, Prezes Zarządu Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach: Kampania „Niska emisja – Wysokie ryzyko”, którą dofinansowuje Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach, to kolejna wspierana przez nas akcja informująca mieszkańców o zagrożeniach wynikających z braku troski o środowisko naturalne. Wierzymy, że dzięki szeroko zakrojonym działaniom przeprowadzanym w różnych środowiskach tym tematem zainteresują się mieszkańcy województwa śląskiego, zwłaszcza dużych miast, w których zagrożenie niską emisją jest dziś największe i najgroźniejsze. Bywają przecież dni, kiedy w naszych miastach z powodu zanieczyszczenia powietrza nie można swobodnie oddychać. Myślę, że efektem akcji będzie społeczny sprzeciw wobec spalania śmieci i węgla niskiej jakości w starych, nieekologicznych piecach. Chcemy, aby wszyscy wiedzieli, czym jest niska emisja. Dlaczego? Bo problem dotyczy nie jakichś dalekich sąsiadów, lecz bezpośrednio nas samych i naszych najbliższych. styczeń 2012 trudem łapiecie oddech? W gardle gryzie? I w końcu modlicie się o katar, byle tylko nie czuć wpadającego do domu smrodu? Znak, że sezon grzewczy w pełni. Potrwa jeszcze kilka miesięcy. To kilka miesięcy z czarnym dymem nad Śląskiem. Właśnie dlatego Grupa Tauron, przy wsparciu finansowym Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach, rozpoczęła kampanię „Niska emisja – Wysokie ryzyko”. To pierwsza w Polsce kampania skierowana bezpośrednio do Was, drodzy Czytelnicy, mieszkańców domów wielorodzinnych. Po co? Bo niska emisja, czyli dym, który wydostaje się z domowych kominów, to ryzyko. Ryzykujemy to, co najcenniejsze: zdrowie swoje i bliskich, bo dym jest trujący. Jak bardzo? Tak, że od wdychania go boli głowa, mamy alergię, łzawią nam oczy – a to tylko początek. Długotrwałe wdychanie oparów uszkadza wątrobę, zwiększa ryzyko zachorowania na raka i zagrożenie bezpłodnością. Lista chorób, które wywołuje niska emisja, jest znacznie dłuższa. Co najmniej taka, jak kolejki do lekarzy. Nie straszymy Was. Fakty mówią same za siebie. Mieszkańcy Śląska i Zagłębia biją niechlubne rekordy w spalaniu śmieci. Jak wynika z badań, co trzeci mieszkaniec Górnego Śląska i Zagłębia ogrzewający mieszkanie piecem węglowym przyznaje wprost, że pali odpady. To oznacza, że w 200 tysiącach domów wielorodzinnych piec służy jako śmietnik. Blisko 70 procent ankietowanych uważa, że w taki sam sposób śmieci pozbywa się większość sąsiadów. Tym sposobem rocznie w domowych piecach Górnoślązaków i Zagłębiaków znika góra odpadków większa niż katowicka Superjednostka (największy blok mieszkalny na południu Polski!). Tymczasem jest alternatywa. Korzysta z niej 15 milionów Polaków! To sieć ciepłownicza: bezpieczna, ekologiczna, wygodna i oszczędna. Poprzez sieć do Waszych domów może być dostarczane ciepło z elektrociepłowni. Poczujecie je w kaloryferach. Nie macie ich? Ale możecie mieć! Jak? Czytajcie na kolejnych stronach. DM Rproystozyz pkieoca Superjednostka to największy blok mieszkalny na południu Polski. Na szczęście sam ma centralne ogrzewanie. Norma przekroczona siedem razy! Stężenia szkodliwych substancji przekroczone o 400, a w nocy nawet o 770%! – doniósł w listopadzie Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Katowicach. Specjaliści radzą: lepiej zostańcie w domu. Na Śląsku codziennie odnotowuje przekroczenia norm ustalonych dla szkodliwego stężenia pyłów zawieszonych. Jednak tak źle nie było już dawno. W nocy normy zoKATOWICE stają przekroczone nawet siedmiokrotnie. Lekarze nie mają wątpliwości – taka sytuacja zagraża zdrowiu człowieka, a szczególnie dzieciom, ludziom starszym oraz astmatykom. Specjaliści radzą również, aby ograniczyć przebywanie na świeżym powietrzu, które do tej pory przecież zawsze było receptą na lepsze zdrowie. DM Redakcja styczeń 2012 Projekt współfinansowany przez: Wydawca: Publikacja wyprodukowana w ramach kampanii „Niska emisja – wysokie ryzyko” e-mail: [email protected] Redaktorzy prowadzący: Ina Martela, Daniel Muc Skład i opracowanie graficzne: Bogusław Tomża Druk: Polskapresse Sp. z o.o., Oddział Poligrafia, Drukarnia w Sosnowcu 3 28 tys. Polaków zmarło z powodu nie za cz yszczenia powietrza w 2003 roku Wrzucasz codziennie do pieca śmieci? A może odór wydostający się z komina Twojego sąsiada nie pozwala Ci wywietrzyć mieszkania? Jeśli tak, koniecznie przeczytaj ten tekst! W idzicie za oknem czarny dym? To sezon grzewczy w pełni. Dym bywa czarny, zielony, a nawet żółty. Jest też trujący. – Ja mam astmę, syn wymiotował od wdychania tego brudu – żali się pani Hermina z katowickiego Załęża. – Rozumiem, że ludzie chcą mieć ciepło, ale czemu ja też mam wdychać te opary? – irytuje się Robert Baszkowski z Chorzowa. Dym to tak zwana niska emisja. Zjawisko związane z niebezpiecznymi dla zdrowia pyłami i gazami pochodzącymi z domowych pieców. Powstaje w starych piecach – popularnych kachlokach – w których spala się węgiel, popiół, muł węglowy i w końcu śmieci. Pamiętaj: Piec to nie śmietnik! Nie pal plastiku, butelek, szmat, starych mebli, płyt wiórowych, opon, kartonów po soku czy mleku, puszek, opakowań po kosmetykach, resztek farb, toreb foliowych. Henryk Borczyk, Prezes Zarządu Dyrektor Naczelny TAURON Ciepło: „Niska emisja – Wysokie ryzyko” to kampania, którą TAURON Ciepło rozpoczął w wybranych ośmiu miastach Śląska i Zagłębia nie bez powodu. Tutaj działamy, pracujemy i żyjemy. Zależy nam, aby korzystając z ciepła systemowego każdy mieszkaniec mógł bezpiecznie, bez szkody dla zdrowia swojego i najbliższych ogrzać swój dom. Kampania zaplanowana jest tak, aby dotrzeć do wszystkich, którzy mogą mieć wpływ na zmniejszenie zanieczyszczeń powietrza poprzez zrezygnowanie z przestarzałych źródeł ciepła. Organizujemy konferencje prasowe, spotkania z mieszkańcami, własne wydawnictwa, happening czy konkurs dla nauczycieli. Chcemy, aby o niskiej emisji usłyszał każdy. www.niskaemisja-wysokieryzyko.pl styczeń 2012 Odpady spala nawet 200 tysięcy mieszkańców aglomeracji śląskiej. Co trzeci Ślązak i Zagłębiak ogrzewający mieszkanie piecem węglowym przyznaje, że spala stare gazety, ubrania, opakowania po jedzeniu, pocięte opony, plastikowe torby, styropian czy kawałki mebli. Komin jak trująca fabryka Opalanie mieszkań śmieciami nigdy nie kończy się dobrze. Zdobywamy odrobinę ciepła, a tracimy zdrowie i pieniądze! Paląc śmieci, niszczymy piec i komin. Wewnątrz tego ostatniego osadza się sadza o konsystencji podobnej do smoły. Sadza może się zapalić i dojdzie do pożaru. Wymiana komina to dziesiątki tysięcy złotych. Sporo, bo 500 złotych zapłacimy, jeśli któregoś dnia do naszego pieca zajrzy strażnik miejski. Strażnicy mogą to zrobić. Argument drugi: zdrowie Niska emisja to trucizna. Tak samo jak śmieci. Przy ich spalaniu z komina wydobywają się niebezpieczne dla zdrowia związki chemiczne. Dobrze, jeśli cierpi jedynie nasz nos – z powodu smrodu. Gorzej, jeśli z powodu wdychanego dymu zaczynają się bóle głowy, nadciśnienie czy astma. Nie palicie śmieci? A może sąsiad z dołu pali? Dym z jego komina wpada do Waszego mieszkania przez okno – trujące opary wdycha cała rodzina. A może macie wspólny z sąsiadem komin? Wylot w końcu się zatka, jeśli nie sadzą, to na przykład kawałkiem folii aluminiowej. Gdy dym cofnie się do mieszkania, o tragedię nietrudno. Nadzieja od pieca ma imię: Ciepło Systemowe Tylko w ubiegłym roku w całej Polsce z powodu śmiertelnych za- truć czadem zginęło 181 osób. Mimo to właściciele, spółdzielnie i zarządcy domów i budynków, w których pali się w piecach, za nic mają bezpieczeństwo. Ciepło systemowe to bezpieczne i tanie ciepło docierające do naszych domów z elektrociepłowni. Brzmi tajemniczo? Ciepło systemowe – dla jednych luksus i nieosiągalny komfort, dla innych – to nic innego jak ciepło dostarczane do naszych domów siecią z elektrociepłowni. Prawda, że kojarzy się z osiedlami z wielkiej płyty, ale tylko pozornie. Elektrociepłownia może dostarczać ciepło także do domów wielorodzinnych. DM zdaniem mieszkańców Weronika Oleś z Katowic: – Dym z tych kominów to jest taki w Szopienicach, że czasem chodzić się nie da. Ostatnio jak na targu byłam, to tak śmierdziało, że się wszyscy dusiliśmy. Ja mam centralne, ale przez lata też w piecu paliłam, to wiem, jak jest ciężko. Węgiel drogi, drewno trzeba kupować, wstawać rano, rozpalać, potem wybierać z pieca popiół. A wszędzie się kurzy, to potem cały dom trzeba sprzątać. Bieda jest, to ludzie wrzucają do pieca, co mają. Człowiek myśli, że zaoszczędzi kilka złotych, ale później dużo więcej musi wydać na lekarstwa! Robert Baszkowski z Chorzowa: – Mnie ten dym irytuje! Wszystko rozumiem, że ludzie chcą mieć ciepło. Ale czemu przy okazji ja mam wdychać te opary i się nimi truć? Przecież to szkodliwe. A w śródmieściu Katowic, gdzie pracuję, dymu z pieców węglowych nie brakuje. Tu czuć, że ludzie palą. Kto wie czym? Jedni węglem, ale i tak śmierdzi. Inni śmieciami. Skąd wiem? Bo czuć palony plastik. Przypuszczam, że do pieców trafiają nie tylko butelki, ale też kartony i opakowania po jedzeniu. Teresa Kastelik z Katowic: – Ludzie to wszystkim palą. Czuć szmatami i plastikiem. Ale jak się pani ich zapyta, co za śmieci wrzucają do pieca, to się nikt nie przyzna, bo wstyd i nie wolno przecież. Teoretycznie mandat się należy, ale kto się tego boi, skoro na gorącym uczynku trudno złapać? Czasem ludzie dzwonią na straż miejską, że z komina leci czarny dym, śmierdzi i oddychać się nie da. 4 www.niskaemisja-wysokieryzyko.pl chlok, Kczyliamarzenie styczeń 2012 www.niskaemisja-wysokieryzyko.pl styczeń 2012 Trudne sąsiedztwo Marzną i marzą: żeby było ciepło bez pobudki o piątej rano i wycieczek po węgiel. Pilnują też, żeby piec był cały, bo jak pęknie, to będzie… dym T - I tak codziennie przez całe lata. Rano zimno, wieczorem ciepło - mówi Adam. – Wstawała przed pracą o piątej albo szóstej i paliła – opowiada. Po śmierci matki o ogień w piecu martwi się Adam. Nie jest łatwo. Mieszkanie ma 90 metrów powierzchni, jest wysokie na 3,5 metra i są w nim tylko dwa piece kaflowe. Dawniej były wysokie po sam sufit, nowe sprzed 20 lat sięgają 1,5 metra. Poranny ziąb – to wspomnienie Adama z dzieciństwa. – I tak codziennie przez całe lata. Rano zimno, wieczorem ciepło – mówi. Inne źródła ogrzewania? – Nie pamiętam, żeby ktoś się do nas zgłosił z propozycją podłączenia centralnego. Nie, na pewno nie. A budynek jest miejski – dodaje Adam. Sam też nigdy nie rozpytywał. W jego okolicy większość mieszkańców ma piece węglowe. – I śmierdzi. Wielu jest takich, co zamiast węgiel wrzucają do pieca cokolwiek. Taka dzielnica, skoro nie mają na czynsz, to skąd na węgiel? – tłumaczy Brudek. Ciepło bez pobudek o piątej rano Marzenia właściciela kachloka? Żeby w domu było ciepło bez rannego wstawania, wycieczek do piwnicy i awarii. – Pamiętam, że raz zadymiło całe mieszkanie. Okazało się, że piec był nieszczelny. Na szczęście udało się to naprawić – wspomina Adam. Do równie groźnej awarii pieca doszło też w mieszkaniu w domu wielorodzinnym przy ulicy Wytapiaczy w katowickich Szopienicach. – Piec się rozsypał na kawałki – wspomina W Pan Andrzej w zimie ma zawsze ręc e pełne roboty. tu od dymu. Jak nikt inny o arn cz oć ch ry, gó z j cie ęś jcz Śląskie miasta oglądają na oszą szczęście. Czy to prawda yn prz o bn do Po . ch ca pie h yc sz na m. wiedzą, co dzieje się w raz uratowali przed… nieszczęście nie o wn pe na ale o, om ad wi nie – Barbara Markwica. Okazało się, że ze starości. Stary kachlok zastąpił niewielki piec węglowy. Stoi w dużym pokoju. Drugi piec – do gotowania – jest w kuchni. W mieszkaniu jest jeszcze duża sypialnia, ale nie ma w niej pieca. Nikt więc tu nie sypia, bo za zimno. W ogrzaniu się nie pomagają stare, nieszczelne okna. e i n i m o k w o ł k Pie Mieszkanie jak bardzo ciepłe wspomnienie Palaczem jest w rodzinie Wiesław Markwica. – 10-kilogramowy worek starczy na dwa dni. Jak będzie całkiem zimno, trzeba będzie palić codziennie – mówi. Małżeństwo kupuje węgiel w workach – za 10 kilogramów płacą około 9 złotych. – Zależy, w którym sklepie się kupi, w niektórych jest po 8 złotych – mówi Wiesław. Barbary i Wiesława nie stać na kupno zapasu na całą zimę. C zarny dym znad komina? My myślimy: zima. Dla kominiarza to znak, że w piecu pali się… najgorszej jakości opał, a najczęściej odpady. – To taka choroba zawodowa, człowiek idzie ulicą i jak widzi dym, to wie, jakie w domu urządzenie pracuje i co w nim jest – wyjaśnia Andrzej Folten, kominiarz z 19-letnim stażem. Od 1992 roku jego rejon to Chorzów II: 300 domów i kamienic wielorodzinnych. W każdej kamienicy od 10 do 15 mieszkań. – Najgorszy jest czarny dym, siwy, nawet biały, gdy brak tlenu i komin się zadławia, nie mogąc udźwignąć spalin. Największy smród jest z palonych szmat - Ale śmieci nie palimy. – 800 złotych za tonę, do tego przywóz, to pieniądze, których nie mamy – dodaje Wiesław. Przed ośmiu laty rodzina mieszkała w innej dzielnicy Katowic – Giszowcu. – Było centralne. Wchodziło się do mieszkania i było ciepło, nie trzeba było palić, był gaz, ciepła woda, a jak się robiło zimno, to się podkręcało ogrzewanie – wspomina pani Barbara. W bloku w Giszowcu było wszystko to, co w domu wielorodzinnym przy ulicy Wytapiaczy przychodzi z trudem. – Ale śmieci nie palimy – zastrzega pani Barbara. I po raz kolejny spogląda na piec kaflowy. Nie wie, że taki sam można oglądać w Izbach Tradycji. W Izbach dzieci dowiadują się, jak na Śląsku żyło się dawniej. Kachlok jest też w Muzeum Historii Katowic. Są również kachloki w setkach tysięcy śląskich domów do dziś. A tak naprawdę wszystkie dawno powinny już trafić do muzeów. DM - Okien nie otwieramy. Ja mam astmę, mąż nadciśnienie – mówi Hermina Frydrych z katowickiego Załęża. Za oknem powody tego stanu: czarny dym nad kominami sąsiadów. Marzenia właściciela kachloka? Żeby w domu było ciepło bez rannego wstawania, wycieczek do piwnicy i awarii. o centralnym rzecie piętro, to ponad 30 schodów. Wysokich, bo kamienica w śródmieściu Bytomia przy ulicy Orląt Lwowskich jest stara, przedwojenna. Jeśli dodać piwnicę, będzie ich do przejścia ponad 40. Taki spacer cztery razy dziennie, za każdym razem z wiadrem. Z góry na dół lżej, bo z pustym. Z powrotem wypełnione po brzegi waży 10 kilogramów. Dla 27-letniego Adama Brudka to pestka. Dla jego mamy, gdy Adam przez długie miesiące pracował za granicą, ciężka wyprawa. To ona – jak wspomina syn – zawsze dbała, aby w domu było ciepło. Na każdą zimę kupowała dwie tony węgla. 5 25zł kosztuje usługa kominiarska Barbary i Wiesława nie stać na kupno zapasu na całą zimę. Spacer cztery razy dziennie, za każdym razem z wiadrem węgla. i tworzyw, to taki bardzo żrący dym – opowiada. Kominiarz jak czarne sumienie W mieszkaniach, gdzie pali się śmieci, kominiarz nie jest mile widzianym gościem. Największy smród jest z palonych szmat i tworzyw, to taki bardzo żrący dym - opowiada pan Andrzej. – Jak ktoś ma coś na sumieniu, to kominiarza do domu nie wpuszcza, albo wpuszcza niechętnie, bo w raporcie z kontroli będzie odnotowane, że coś było nie tak – tłumaczy kominiarz. W Chorzowie II większość budynków nie jest podłączona do elektrociepłowni. Domy ogrzewane są piecami węglowymi. Ciepło dostarczane z elektrociepłowni uchodzi tu za luksus. Piece są stare, zazwyczaj z kiepskich materiałów, awarie to norma. – Powiem tak: węgiel i drewno to podstawowe składniki opału, ale jeśli pojawiają się inne, jak śmieci, to piec się psuje – wyjaśnia Folten. Jak twierdzi, po kolorze dymu znad komina wie, kto co dorzuca do pieca. Co więc pali się w Chorzowie II? Plastikowe torby i butelki, opakowania po jedzeniu, puszki po piwie, ale także na przykład kartony po mleku – fragmenty tych niedopalonych odpadków regularnie z kominów wyciąga pan Andrzej. 25-metrowa perspektywa na miasto Folten pracuje zazwyczaj na wysokości kilkunastu metrów. Dobrze, gdy dach jest płaski. Gorzej, jeśli wejść trzeba na wysokość 25 metrów i dojść do komina po desce szerokiej na 25 centymetrów. Równowagę jednak kominiarz utrzymuje znakomitą. Co innego spokój ducha, gdy ryzykując zdrowie, zagląda do komina i wyciąga z niego.... kawałek folii. – Mówię i tłumaczę, że to niebezpieczne, że dla zdrowia szkodliwe, że do wypadku może dojść. Jedni przyjmują do wiadomości. Inni odpowiadają: „A co mi pan będzie gadał” i mają swoje teorie – rozkłada ręce pan Andrzej. – Pamiętam lokatora, który zgłosił interwencję, że z pieca się kopci. Pieklił się, że nowy piec i jak to... Otworzył, zajrzałem. Powiedziałem, że pali śmieci, na co on oburzony, że nie. To mu wyciągnąłem reklamówkę, która nawinęła się na wlot rury – wspomina kominiarz. Jak twierdzi, ludzie wiedzą, że palić byle czym nie można, wstyd im, gdy się ich przyłapie, ale w końcu i tak robią swoje. Miało być dobrze, wyszło jak zwykle I tak zaczynają się problemy. Folten obowiązkowo czyści kominy raz na kwartał. W Chorzowie II są takie, które przetykać trzeba co miesiąc. Powód? Smolista sadza, powstała w wyniku spalania śmieci, która zatyka komin. Dochodzi do tego, że komina nie da się oczyścić kominiarską szczotką i jest zakaz palenia w piecu. Powiedziałem, że pali śmieci, na co on oburzony, że nie. To mu wyciągnąłem reklamówkę, która nawinęła się na wlot rury wspomina kominiarz. – To rola ludzi, żeby wpływali na tych, którzy palą śmieci. W wielu budynkach kilka pieców podpiętych jest do jednego komina. Jak ktoś pali na parterze śmieci, to smród pojawia się u sąsiada u góry – tłumaczy Folten. Kominiarz czasem ma nadzieję, że mieszkańcy posłuchają jego rad i przestrogi. A przestroga brzmi: nie palcie śmieci. – Słyszę: „Dobrze, nie ma sprawy”. A za miesiąc dowiaduję się, że jednak coś poszło nie tak i wyszło źle – dodaje. Jak źle? Dym w mieszkaniu, pożar w kominie, uszkodzony piec… DM czoraj balkon wymyłam. Widzi pani? Czarna sadza. To z tych kominów – pokazuje pani Hermina. Wspólnie z mężem od 30 lat mieszkają w wieżowcu przy ulicy Janasa. – Tu jest tak, jakby nam ktoś rurę ze spalinami przez balkon do domu przerzucił – dodaje pan Alojzy. Stoimy na balkonie. Starsi państwo pokazują widok poniżej. Dziesiątki familoków katowickiego Załęża. Najbliższe budynki od bloku Frydrychów dzieli kilka metrów. Balkon mieszkania na piątym piętrze mają tuż nad kominami. – Syna to ja w ogóle tu nie chowałam, więcej u babci w Nikiszowcu. Ile razy był w mieszkaniu, to chorował: angina, bóle głowy, wymioty. Ja mam astmę, mąż nadciśnienie. Lekarz mówił, że to od wdychania tego brudu – opowiada pani Hermina. Najgorzej jest po południu. – Nad kominami unosi się czarny smog, jakby ktoś stos opon palił. Zimą w ogóle okien nie otwieramy. Raz – bo dym wpada do domu i popiół zostaje na meblach, ścianach i na podłodze. Dwa – bo śmierdzi nieprzyzwoicie – mówi kobieta. Okna myje co kilkanaście dni. Mieszkania nie wietrzy. Mimo to sadza i tak dostaje się do wnętrza, bo choć okna są plastikowe, to nieszczelne. Mieszkańcy wieżowca mają dość trucia się i kłopotliwego sąsiedztwa. W mieszkaniach wszyscy mają centralne ogrzewanie. Środowisku nie szkodzą, ani sobie nawzajem. Wielokrotnie interweniowali w administracji familoków. Prosili, aby pracownicy wpłynęli na lokatorów, aby ci przestali palić śmieci i truć całe osiedle. Bezskutecznie. – Widzi pani? Na dole nie ma śmieci, nigdzie żadnych starych mebli. Wszystko zbierają rano i potem palą – dodaje pani Hermina. Z okien widzi, co ludzie znoszą do familoków: szmaty, buty, meble, płyty pilśniowe. – Palą nawet izolację miedzianych kabli – dopowiada pan Alojzy. – Przeważnie śmierdzi gumą – dodaje. I tak co roku. – Zaczynają palić we wrześniu, kiedy robi się chłodno – wyjaśnia pani Hermina. DM Sąsiedzi z familoków dają popalić pani Herminie. KONKURS DLA NAUCZYCIELI W ramach kampanii „Niska emisja – Wysokie ryzyko” organizowany jest konkurs dla nauczycieli szkół podstawowych, gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych w całym województwie śląskim. Konkurs polega na napisaniu scenariusza 45-minutowej lekcji o niskiej emisji. Dlaczego taki konkurs? Założeniem kampanii jest dotarcie do wszystkich, którzy mogą mieć wpływ na ograniczenie niskiej emi- sji. Dzieci i młodzież głównie w szkole dowiadują się co jest dobre dla środowiska, a czego w żadnym wypadku nie należy robić. Mają też duży wpływ na swoich rodziców i zmianę ich przyzwyczajeń. Na zwycięzców i ich szkoły czekają cenne nagrody. Rejestracji na konkurs można dokonać na stronie http://niskaemisja-wysokieryzyko.pl, w zakładce Konkurs dla nauczycieli. Zgłoszenia przyjmujemy do 30 stycznia. DM www.niskaemisja-wysokieryzyko.pl 6 styczeń 2012 NASZA ANKIETA Czy Pan/Pani pali śmieci? W październiku 2011 roku w ramach kampanii „Niska emisja – wysokie ryzyko” przeprowadzone zostały badania opinii publicznej. Ankieterzy odwiedzili 300 rodzin, których mieszkania nie są podłączone do sieci ciepłowniczej. Prezentujemy najciekawsze wyniki. Jakie śmieci Pana/Pani zdaniem są spalane przez sąsiadów? papier (gazety, reklamy) 97% róznorodne opakowania (np. po jedzeniu) 42% resztki jedzenia 36% plastik, woreczki foliowe 36% meble, styropian 34% torby foliowe, plastikowe butelki Czy zdarza się Panu/Pani spalać w piecu jakieś śmieci? 37% TAK Proszę określić jaka część Pana/Pani sąsiadów pali śmieci? 10% Niewielka część Około połowy 19% Wszyscy 20% 7 Sprawdź, jak niska emisja wpływa na Twój organizm Trujące związki z niskiej emisji i spalanych śmieci mogą powodować: Chorujecie na astmę lub macie kłopoty z krążeniem? Niska emisja może pogorszyć Wasz i tak zły stan zdrowia. N iska emisja to wysokie ryzyko. Trujące związki chemiczne pochodzące z niskiej emisji przenikają do naszego organizmu. Nie zobaczymy ich gołym okiem. Wdychamy je razem z powietrzem. Czy zachorujemy? Nie wiadomo. Na razie - zimą - gdy nad Śląskiem i Zagłębiem jest czarno od dymu, wszyscy czujemy się źle. Teraz kichamy, kaszlemy, mamy duszności. Ale ryzyko jest znacznie większe. DM Jak często pali Pan/Pani śmieci? 11% 51% Więcej niż połowa ubrania NIE Nikt 9% 29% 63% www.niskaemisja-wysokieryzyko.pl styczeń 2012 choroby układu nerwowego podrażnienia spojówek oraz błon śluzowych mutacje materiału genetycznego (DNA) alergie oraz zmiany skórne 37% 30% Kilka razy dziennie Czasami 33% Codziennie zwiększone ryzyko chorób nowotworowych niedotlenienie organizmu Szokujące dane: co trzeci mieszkaniec Górnego Śląska i Zagłębia przyznaje, że regularnie pali w swoim piecu śmieci. A jeszcze częściej robią to nasi sąsiedzi! Ślązacy przyznają: TAK, palimy śmieci... Z badań przeprowadzonych w ubiegłym roku wynika, że nawet 200 tys. osób może codziennie używać właśnie takiego „opału” do ogrzewania mieszkań. Ta liczba jest naprawdę zatrważająca – mówi Daniel Muc, rzecznik kampanii „Niska emisja – Wysokie ryzyko”. – Jesteśmy zaskocze- ni i ilością palonych śmieci, i tym, że ludzie nie wiedzą, jakie to wszystko jest szkodliwe – dodaje. Najczęściej palimy gazety, ale do pieca wrzucamy właściwie co się da – plastikowe butelki, gumę, kawałki lakierowanych mebli, opakowania ze styropianu. Nie dość, że niszczy to nasze zdrowie, to jeszcze zatyka komin i może spowodować zagraża- jące życiu awarie (np. cofnięcie się dymu do mieszkania). – Palę śmieci – przyznaje pani Maria z Będzina. – Nie wiedziałam, że nie wolno. Mało się o tym mówi, a najważniejsze, żeby mieć ciepło w domu – stwierdza. Niestety, takie rzeczy ciepła nie dają – są to materiały tzw. niskokaloryczne – palą się krótko i nie ogrzeją mieszkania. Mogą za to je zasmrodzić. DM choroby płuc i układu oddechowego uszkodzenie wątroby – W tej chwili jest bardzo dużo infekcji górnych i dolnych dróg oddechowych – mówi lek. med. Barbara Bochnia z Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. – I myślę, że jedną z przyczyn jest powietrze, w którym jest pełno substancji trujących nas i nasze dzieci. Substancje te przenikają niezauważalnie przez nasz układ oddechowy, dostają się do wszystkich naszych narządów. Niekoniecznie musimy zachorować za dwa dni, za trzy dni, w tym roku. Może za pięć lat okaże się, że skądś tam wziął się nowotwór – dodaje. Źródło: program „Niska emisja – Wysokie ryzyko” w TVP Katowice uszkodzenia szpiku kostnego zaburzenia hormonalne - problemy z płodnością, zajściem w ciążę oraz jej utrzymaniem 8 www.niskaemisja-wysokieryzyko.pl Nie lubimy kominów. Kopcą, dymią i trują. Ale uwaga! Nie wszystkie. Na granicy Katowic i Siemianowic Śląskich jest komin dwa razy wyższy niż najwyższy budynek w Katowicach – Altus mający 125 metrów wysokości. To komin Elektrociepłowni Katowice, wysoki na 200 metrów. Spacer w jego cieniu jest bezpieczniejszy niż ten po katowickim Załężu. Pod tym kominem nie grożą Wam duszności, męczący kaszel albo łzawiące oczy. Dacie wiarę? To komin, który nie kopci! 1500 ton węgla na dobę Sprawdziliśmy. Ponadgodzinna wycieczka po Elektrociepłowni Katowice robi wrażenie. Sądziliście, że to szpitale są czyste? My też. Do czasu wizyty z zakładzie przy ulicy Siemianowickiej, największym producencie ciepła w Grupie Tauron. To właśnie tu wytwarzane jest ciepło, które siecią rurociągów dociera do domów w Katowicach, Siemianowicach, Czeladzi i Sosnowcu. Aby mieszkańcy tych miast nie marzli, w elektrociepłowni na dobę spalane jest od 1000 do 1500 ton węgla! I nic się nie marnuje, w przeciwieństwie do domowych pieców. Około 25 procent węgla dorzucanego do pieca domowego nie ulega spaleniu. A w elektrociepłowni? Węgiel spala się w specjalnej komorze, w której temperatura osiąga od 800 do 850 stopni Celsjusza. Do komory może trafić nawet gorszej jakości muł węglowy. I nie ma obaw, że jego spalanie negatywnie wpłynie na środowisko. Wręcz przeciwnie, efekt jest ekologiczny. Muł znika w komorze spalania, a nie jest składowany na hałdach! Węgiel spalany jest w temperaturze 800-850 st. Celsjusza Komin, a nie kopci Jeśli palicie w domowych piecach, to pewnie powyżej uszu macie czyszczenia paleniska. Czyścicie, popiół znika z pieca, ale za to w całym mieszkaniu jest pełno sadzy. Wyobraźcie sobie, ile popiołu powstaje w wyniku spalenia 1500 ton węgla na dobę! Tymczasem na terenie elektrociepłowni śladu po nim nie ma. W całości składowany jest w specjalnych zbiornikach, a stąd wywożony cysternami. Nawet przy załadunku nie sposób się pobrudzić – odbywa się specjalnymi rękawami, które łączą zbiornik z cysterną. A dym? Z domowego komina uchodzi czarny, trujący, śmierdzący. Ten dym będzie szkodliwy zawsze. Najbardziej, gdy do pieca wrzucane są śmieci – plastikowe butelki, ubrania, foliowe torby, puszki, guma, kartonowe opakowania czy kawałki starych mebli. Ogrzewacie dom węglem i drewnem? To równie szkodliwe dla zdrowia! Skuteczność filtrów jest prawie 100. Procentowa A co uchodzi z komina elektrociepłowni? To proste: para wodna. I to mimo że w elektrociepłowni spalany jest węgiel. Z komina elektrociepłowni trujące związki nie mają prawa się wydostać. Właśnie styczeń 2012 www.niskaemisja-wysokieryzyko.pl styczeń 2012 Jak powstaje ciepło? Fotoprzewodnik od A do Z Zanim rozpocznie się spalanie, transport samochodowy musi dostarczyć paliwo do Elektrociepłowni. Następnie poprzez system podajników przesypywane jest do kruszarek, skąd trafia do komory paleniskowej. po to, aby nie trafiły do atmosfery, w elektrociepłowni działają elektrofiltry i instalacje odsiarczania spalin. Skuteczność tych zabezpieczeń jest prawie 100-procentowa. 2 1 Serce elektrociepłowni kręci się 3000 razy na minutę Zresztą przekroczenie norm ochrony środowiska jest niedopuszczalne i się nie zdarza. Monitoring tego, co wydobywa się z komina, tak jak elektrociepłownia, działa 24 godziny na dobę. Wszystkie parametry funkcjonowania zakładu na bieżąco kontrolowane są w Nastawni. Nastawnia to miejsce, z którego pracownicy zakładu z pomocą komputerów sterują zautomatyzowaną elektrociepłownią. Tu rodzi się ciepło. 3 Dostawa paliwa do Elektrociepłowni Katowice. Aby wytworzyć ciepło – trzeba mieć czym. Sercem Elektrociepłowni jest nastawnia bloku, z której kierownik bloku (dyspozytor) obserwuje pracę urządzeń. Tam też zamontowany jest monitoring substancji wydobywających się z komina. W procesie spalania paliwa powstaje para, która uruchamia turbinę. Dzięki temu urządzeniu wytwarzana jest energia elektryczna i cieplna. W ten sposób w jednym miejscu powstaje zarówno prąd, jak i ciepło. Ten proces nazywany jest „kogeneracją”, która wpływa na ochronę powietrza, a przede wszystkim na koszty produkcji, czyli cenę energii. Z komina elektrociepłowni wydobywa się… tylko para wodna! O ile Nastawnia to mózg zakładu, o tyle jego serce to turbina. To tu w wyniku dostarczenia pary wodnej zachodzi proces, w wyniku którego powstaje energia elektryczna i cieplna. Wał turbiny obraca się 3000 razy na minutę, a para wodna, która do maszyny wpada, osiąga temperaturę 535 stopni Celsjusza! Gorąco jest też w kotłach. Elektrociepłownia Katowice ma trzy kotły. Tylko jeden – fluidalny, najbardziej efektywny – pracuje. To wystarczy. Gdyby temperatura powietrza drastycznie spadła, włączony zostałby drugi i ewentualnie trzeci kocioł. Uruchomienie pierwszego z kotłów i początki elektrociepłowni pamięta Ryszard Ruzik. Pracuje w zakładzie prawie 30 lat. Dziś to główny inżynier elektrociepłowni do spraw wytwarzania i nasz przewodnik po elektrociepłowni. Opowiada między innymi, jak przez lata zmieniała się technologia wytwarzania ciepła, które dociera do naszych domów. A zmieniło się wiele. – Cały proces spalania, jest dziś w pełni ekologiczny – wyjaśnia. A nie zawsze tak było. Dawniej w elektrociepłowniach urządzenia były mniej sprawne, nie było też specjalistycznych i tak skutecznych jak obecnie filtrów, które zatrzymywały spaliny. Dziś kominów elektrociepłowni bać się nie trzeba. – Mieszkam w linii prostej około dwóch kilometrów od komina i się nie boję – śmieje się inżynier Ruzik. DM 9 5 4 Spaliny muszą zostać oczyszczone. Dzieje się tak dzięki specjalnym, bardzo mocnym filtrom. Poprzez układ elektrofiltrów oraz instalację odsiarczania spaliny uchodzące do komina pozbawione są tzw. części stałych oraz lotnych. Oczyszczone ze szkodliwych substancji są wyrzucane przez komin do atmosfery. 6 8 7 W wyniku procesu spalania powstaje popiół, który rurociągami, za pomocą sprężonego powietrza, trafia do zasobników. Potem wykorzystuje się go jako dodatki do różnych mieszanek, np. przy budowie dróg. W procesie spalania paliwa uzyskujemy ciepło, które ogrzewa nasze mieszkania i wodę. www.niskaemisja-wysokieryzyko.pl 10 styczeń 2012 www.niskaemisja-wysokieryzyko.pl styczeń 2012 11 Kaloryfera za żadne skarby Wymiana ogrzewania? Zażądaj jej! Krok 1.: Poproś zarządcę budynku, aby sprawdził w spółce dostarczającej ciepło, jakie są warunki podłączenia do sieci ciepłowniczej. Jako mieszkaniec masz do tego prawo! Krok 2.: Zarządca przesyła do dostawcy ciepła wniosek o przedstawienie możliwości przyłączenia budynku do systemu ciepłowniczego. Krok 3.: Jeśli dostawcą jest spółka TAURON, to w ciągu dwóch tygodni na podstawie wniosku jej pracownicy przygotują ofertę podłączenia do sieci. Z ofert dowiecie się, ile to będzie kosztować. Krok 4.: Zarządca powinien ofertę pokazać wszystkim lokatorom. Ci w formie uchwały zdecydują, czy chcą przyłączenia do sieci. To nie cud techniki ani luksus. Nie! Centralne ogrzewanie jest w setkach tysięcy domów i jest normą. Mimo to ludzie nadal o nim marzą. A ci, którzy wymienili kachloki na kaloryfery, twierdzą, że żyje się lepiej. Stwierdzić, że żyje jej się lepiej, to, jak mówi Wanda Matwiejczyk, za mało. – Żyje się dobrze i wygodnie – mówi. O co chodzi? Pani Wanda, aby ogrzać mieszkanie, nie dokłada już do pieca. Nie! Jedyne, co robi, to odkręca gałkę kaloryfera. W mieszkaniu na osiedlu Piaski w Czeladzi jest ich dwoje: Wanda i Stanisław. Ona ma 67 lat, on 56. Pan Stanisław ma chore nogi, z trudem się przemieszcza. Skazani na łaskę obcych – Zdarzało się, że ja też się rozchorowałam i musiałam leżeć, wtedy prosiliśmy ludzi o przyniesienie węgla z piwnicy, żeby w piecu napalić – wspomina 67-latka. – A jak nie było chętnych, to wynajmować i płacić od wiaderka – dodaje pan Stanisław. Od wiaderka wniesionego na drugie piętro bloku. Dla młodego te kilkadziesiąt schodów to pestka. Dla pana Stanisława niemożliwy wysiłek. Z trudem po schodach z wiadrem węgla wspinała się też pani Wanda. A teraz? Starsza pani wygodnie siada w fotelu obok kaloryfera. Ręką dotyka żeberek. – Oj, nigdy już nie dam go zabrać. Wygodnie i cieplutko mamy teraz – mówi zadowolona. Wiele lat musiała ogrzewać mieszkanie piecem węglowym. – Najpierw trzeba się było wszystkiego nauczyć, jak rozpalać, czyścić i tak dalej – wspomina. Twierdzi, że człowiek przyzwyczaja się do wszystkiego. Ale łatwo nie było. – Piec się psuł. Co najmniej raz w roku trzeba było wymieniać ruszt. Do tego, jak się paliło, to strach było wyjść z domu. Czasem popiół wysypywał się przez drzwiczki albo buchał za nie ogień. Strach było, bo obok meble i kanapa stała – opowiada. Był strach... Jest radość – Do tego trzeba było ściany malować w pokoju, przedpokoju i kuchni, bo czarne smugi były – przypomina pan Stanisław. Bez kachloka w maleńkim mieszkaniu jest zdecydowanie więcej miejsca. Piec stał w rogu jednego z pokoi. Dziś w kącie jest szafa. Piece węglowe były wymieniane na osiedlu w kilku budynkach. – Spółdzielnia założyła nam książeczki, na które w ratach rozłożonych na trzy lata wpłacaliśmy pieniądze – wyjaśnia pani Wanda. Lokatorzy bali się, że jeśli zapłacą za modernizację ogrzewania, to pójdą z torbami. Dziś wspominają tamte obawy z uśmiechem. – Na zimę do pieca kupowaliśmy dwie tony węgla i drewno na rozpałkę. Wychodziło po ok. 1600 zł na rok. Z kaloryferami różnicy w rachunkach nie ma. Za to jaki komfort! Węgla nosić nie trzeba, a w domu czysto i nie śmierdzi – mówi pani Wanda. – To ciepło to dla starszych ludzi prawie dar z nieba – żartują Matwiejczykowie. A na poważnie? – Z Elektrociepłowni Katowice. DM Pani Wanda (67 l.) teraz ciepło ma na wyciągnięcie ręki. zdaniem mieszkańców Marian Słabikowski: – Kiedyś miałem w domu piec węglowy. Od kiedy mieszkam w bloku, jest centralne. Różnica? Przychodzę do domu, podkręcam grzejnik i mam ciepło. A wtedy siedziało się pod tym piecem i paliło, a i tak zimno było. Człowiek siedział plecami do pieca, to mu grzało w plecy, ale w nogi zimno. Na stare lata już za nic bym się nie zamienił. Anna Musioł: – Ja mam na szczęście cent r a l n e i niczym nie palę. I cieszę się bardzo, bo to dla zdrowia niedobre. Szkoda tych ludzi, co mieszkają w kamienicach i domach wielorodzinnych. Ja mam mieszkanie w bloku. A tamci piece, najwięcej tego palenia jest właśnie w familokach. Jak radzili sobie nasi przodkowie? Prehistoria – pierwsza forma ogrzewania: ogniska i paleniska. budynki z ogrzewaniem centralnym. Starożytność – kominy i piece, paleniska zamieniają się w kominki, powstają pierwsze konstrukcje ogrzewania podłogowego. Początek XIX w. – parowe systemy grzewcze. Średniowiecze – piece ceramiczne: prototypy centralnego ogrzewania. Po raz pierwszy pojawiła się możliwość ogrzania kilku pokoi jednym źródłem ciepła. Lata 30. XX w. – powstają grzejniki płytowe. XVIII w. – ogrzewanie oparte na instalacji wodnej. Koniec XVIII w. – Francja: pierwsze Koniec XIX w. – pierwsze grzejniki (kaloryfery). Lata 70. XX w. – masowa produkcja grzejników płytowych, do dzisiaj bardzo popularnych. Współczesność – modne stają się grzejniki kamienne, marmurowe i systemy ogrzewania podłogowego. Krok 5.: Z Waszą zgodą zarządca wypełnia kolejny wniosek. Na jego podstawie dostawca ciepła i właściciel budynku podpisują umowę przyłączeniową oraz o sprzedaży ciepła. Krok 6.: I ostatni: budują centralne. Roboty obejmują doprowadzenie nitki sieci ciepłowniczej do konkretnego budynku, montaż kaloryferów w mieszkaniu i w końcu próby ogrzewania. Procedura przyłączenia do sieci – od podpisania wniosku do uruchomienia kaloryferów – trwa od 5 do 10 miesięcy! Dlaczego warto? Ciepło pochodzące z elektrociepłowni, dostarczane do domów poprzez sieć ciepłowniczą, zwyczajnie się opłaca. Wie o tym ok. 15 milionów Polaków, którzy korzystają z sieci ciepłowniczej. Bezpieczeństwo – nie grozi Wam zaczadzenie, zadymienie czy wyciek gazu. Ekologia – ciepło wytwarzane jest w elektrociepłowniach, które nie zanieczyszczają środowiska. Wygoda – nie martwicie się zapasami węgla czy paleniem w piecu albo naprawami pieca. Elektrociepłownia martwi się za Was. Oszczędność – czasu i pieniędzy; opłaty za ogrzewanie mają stałe ceny, wszelkie zmiany zatwierdza Urząd Regulacji Energetyki. Ile to kosztuje i kto za to płaci? Koszty dzielą między sobą dostawca ciepła i właściciel budynku. Zadaniem tego ostatniego jest budowa instalacji wewnętrznej w budynku – czyli np. kaloryferów, przygotowanie miejsca pod węzeł cieplny. Musi też wnieść opłatę przyłączeniową. Właściciel prawdopodobnie Was, lokatorów, obciąży kosztami w postaci wyższych rachunków albo jednorazowej opłaty. Jednak koszty mogą być rozłożone na wiele rat. Cena przyłączenia zależy m.in. od oddalenia budynku od nitki ciepłowniczej oraz jej średnicy. Kadry z programu „Niska emisja – Wysokie ryzyko” emitowanego w poniedziałki o 17.15 w TVP Katowice Eksperci zgodni: Nie palcie śmieci! Gabriela Lenartowicz, Prezes Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach: Niestety, mieszkańcy często nie zdają sobie sprawy, jak niebezpieczne są związki uwalniane w trakcie spalania śmieci. Tym bardziej że trujące zanieczyszczenia emitowane z niewysokich kominów osiadają w najbliższej okolicy i szkodzą najbardziej nam i naszym rodzinom. Dotychczas podejmowaliśmy skuteczne działania mające na celu ograniczanie niskiej emisji pochodzącej z domków jednorodzinnych. Teraz swoją uwagę chcemy skupić także na mieszkańcach domów wielorodzinnych. Profesor Stanisław Krompiec, Instytut Chemii Uniwersytetu Śląskiego: Katarzyna Popiołek, psycholog społeczny, Szkoła Wyższa Psychologii Społecznej: Ci z nas, którzy spalają śmieci, myślą, że śmieci się pozbywają. Tymczasem te śmieci potem wracają do nas w postaci pyłów toksycznych, na powierzchni których można znaleźć wszelkie możliwe trujące substancje. Poza tym wytwarzają się substancje gazowe, których nie widzimy. Jest to niezwykle niebezpieczne, szczególnie dla ludzi uczulonych, alergików, mających problemy z układem oddechowym, dla małych dzieci. Tak więc niby pozbywamy się śmieci, a, niestety, generujemy kolejny produkt, znacznie gorszy od tego, od którego zaczęliśmy. Ogromna liczba osób nie zdaje sobie sprawy ze szkodliwości spalania śmieci w swoich domach. Myślę, że to się bierze z tego czasu, kiedy Śląsk był tak zanieczyszczony, powietrze śląskie było tak okropne, że naprawdę już wszystko jedno było, co tam jeszcze do niego wychodzi. Było fatalnie. Teraz my sami, paląc śmieci, zanieczyszczamy środowisko. Trzeba tłumaczyć ludziom, jak strasznie sobie szkodzą. Bo oni to wdychają. Gdyby robili to komuś tam – sąsiadom, ale oni sami ten dym wdychają. Kronika Niebezpiecznego Czadu 12 osób z objawami zatrucia – to efekt ulatniającego się czadu w budynku wielorodzinnym przy ulicy Niepodległości w Siemianowicach Śląskich. Do zdarzenia doszło 1 grudnia. grudnia w katowickich Szopienicach przy ul. Morawa. Jeden z lokatorów domu próbował rozpalić w ogień w piecu węglowym. Pech chciał, że komin był niedrożny, dym cofnął się do wszystkich mieszkań w budynku. Strażacy pracowali w maskach, na szczęście nie było ofiar. Chorzów Rybnik W nocy z 7 na 8 grudnia do zatrucia czadem doszło w kamienicy przy ulicy Podmiejskiej w Chorzowie. Zatruła się trójka rodzeństwa, w tym roczny chłopczyk i jego dwie siostry. Najstarsza, 20-latka, zmarła w szpitalu. Dzień później także w Chorzowie czad ulatniał się w budynku wielorodzinnym przy ul. 23 Czerwca w mieszkaniu na pierwszym piętrze. Zatruło się nim 17 osób, tym siedmioro dzieci! Jedna osoba – 64-letni mężczyzna – zmarła. W marcu głośno było o cudem unikniętej tragedii w Rybniku. Kobieta i mężczyzna trafili do szpitala po tym, jak w ich mieszkaniu, w bloku przy ul. Śląskiej zatruli się czadem. Powód? Nieprawidłowo działający piec kaflowy. Tylko w ubiegłym roku w całej Polsce z powodu śmiertelnych zatruć czadem zginęło 181 osób. Ilu udało się uniknąć tragedii? Do zatruć dochodzi w sezonie grzewczym codziennie. Bywa, że sytuacje są naprawdę dramatyczne. Siemianowice Śląskie Katowice O włos od tragedii było na początku Bytom Do tragicznego w skutkach wypadku doszło także w lutym. W BytomiuStroszku w wyniku zatrucia tlenkiem węgla zmarła 49-letnia kobieta. Mieszkanie kobiety było ogrzewane piecem węglowym. DM Czym jest czad? To produkt uboczny każdego procesu spalania – węgla w piecach kaflowych, drewna w kominkach, gazu w kuchenkach lub piecykach łazienkowych. k r z y ż ó w k a nie oddadzą! Doktor Andrzej Makowski, Ośrodek Badań i Kontroli Środowiska w Katowicach: Andrzej Szczygieł, Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Katowicach: Na Śląsku gros palenisk jest z technologii poprzedniego wieku. Iluzoryczne jest spalanie śmieci jako źródło energii, bo z tego tytułu mamy większe efekty szkodliwe dla środowiska i zdrowia. W tym przypadku uzyskujemy nieprawdopodobną ilość związków toksycznych, rakotwórczych, przed którymi się nie ustrzeżemy. Szacuje się, że około 2 milionów osób w Polsce choruje na przewlekłe zapalenie górnych dróg oddechowych wywołanych niską emisją. POZIOMO: 6) bogactwo Śląska, 10) wysoka temperatura, 11) mięsne pierożki w barszczu, 12) energetyczna lub rybacka, 13) mały koń, 14) podwójne gliniaki, 16) stałe, ciekłe albo gazowe, 17) udziela porad prawnych, 20) szachowy mecz, 23) nadaje kierunek statkowi, 25) sposób upięcia włosów, 27) dawniej: możnowładca, magnat, 30) była żelaza i brązu, 31) przyległy teren, 32) Niemiec na polskim tronie, 34) część meczu w siatkówkę, 35) ciągle usmolony sadzą, 36) kułak otrzymany znienacka, 37) dziesiątkowy lub metryczny, 40) ogonek wiewiórki, 42) urzędowa stawka cen, 44) rodzaj czworokąta, 48) składnik etyliny, 50) stan pozornej śmierci, 51) organiczny rodnik nienasycony, 52) duszące wyziewy, 53) na wysypisku, 54) osłona, przegroda, 55) ocena, opinia, 56) piękna i modra rzeka Europy. Wystarczy wpisać w internet „WIOŚ Katowice” i każdy może zobaczyć, jakie są stężenia podstawowych zanieczyszczeń oraz zorientować się czy przekraczają wartości dopuszczalne. […] Wysokie stężenia pyłu zawieszonego działają drażniąco głównie na drogi oddechowe, mogą również działać drażniąco na oczy. Stąd właśnie to jest jedno z naszych podstawowych zaleceń: żeby kto może nie wychodził z domu, a już koniecznie powinny pozostać w domu osoby, które mają jakieś dolegliwości zdrowotne. PIONOWO: 1) zastępca proboszcza, 2) miejsce stykania się cegieł, 3) do impregnacji drewna, 4) jednostka monetarna Ekwadoru, 5) groźny tlenek węgla, 6) usterka, niedociągnięcie, brak, 7) grupa ludzi, 8) odcinek większego wyścigu, 9) małpolud z Himalajów, 12) grzecznie do Anglika, 15) grzejące żeberka, 18) potocznie: paka, 19) ważniak, cwaniak, 21) taniec towarzyski popularny w latach 60., 22) stan gotowości bojowej, 24) do siekania lub rąbania, 25) szuflada zecerska, 26) tygrys lub jaguar, 27) dawna złota moneta, 28) piękna boginka, 29) mkną w kuligu, 33) członek grupy religijnej zwanej braćmi polskimi, 37) część wyrazu, 38) śliska tkanina, 39) spis omyłek w książce, 41) losu lub żelazna, 43) ogłoszenie prasowe, 45) bywa cenniejsza od obrazu, 46) kaflowy lub martenowski, 47) majak, 49) po nich mknie pociąg. www.niskaemisja-wysokieryzyko.pl 12 styczeń 2012 Chcesz pozbyć się swojego starego pieca? Męczy cię ciągłe chodzenie po opał? Nie znosisz porannego chłodu? – przyjdź na spotkanie z ekspertami, którzy podpowiedzą, jak to zmienić. Powiedzą, jak podłączyć centralne ogrzewanie Od stycznia do końca marca w wielu śląskich miastach odbędą się spotkania na temat niskiej emisji. W ich trakcie eksperci firmy TAURON Ciepło S.A. oraz Instytutu Gospodarki Nieruchomościami wyjaśnią szczegółowo, co trzeba zrobić, aby podłączyć mieszkanie do sieci ciepłowniczej. – Postaramy się odpowiedzieć na wszystkie pytania i rozwiać wszystkie wątpliwości mieszkańców – mówi Marek Sztuka z TAURON Ciepło S.A. – Znam obawy mieszkańców, ale takie podłączenie jest prostsze, niż się wydaje – podkreśla. PLANOWANE TERMINY I MIEJSCA SPOTKAŃ Data Miasto Miejsce Adres 17. stycznia Katowice Gimnazjum nr 3 im. Alfreda Szklarskiego ul. Sokolska 23, 18. stycznia Chorzów ZSTiO nr 3 ul. St. Batorego 37 19. stycznia Sosnowiec MZZL Sosnowiec ul. 1-Maja 21/23 20. stycznia 23. stycznia 24. stycznia 25. stycznia 26. stycznia 27. stycznia 30. stycznia 31. stycznia 1. lutego 2. lutego 3. lutego II Liceum Siemianowice Ogólnokształcące im. Śląskie Jana Matejki Gimnazjum nr 3 im. Katowice Alfreda Szklarskiego Szkoła Podstawowaa Sosnowiec nr 1 im. Stanisława Konarskiego Szkoła Podstawowa Katowice nr 10 im. Marii CurieSkłodowskiej Szkoła Podstawowa Chorzów nr 12 z Oddziałami Integracyjnymi Zespół Szkół Sosnowiec Technicznych Gimnazjum nr 13 im. Sosnowiec Adama Mickiewicza Szkoła Podstawowa Sosnowiec nr 1 im. Stanisława Konarskiego II Liceum Siemianowice Ogólnokształcące im. Śląskie Jana Matejki Szkoła Podstawowa Katowice nr 10 im. Marii CurieSkłodowskiej Zespół Szkół Sosnowiec Specjalnych nr 1 Miasto 17. lutego Sosnowiec 20. lutego Sosnowiec 21. lutego Sosnowiec 22. lutego Katowice 23. lutego Dąbrowa Górnicza 2. marca Będzin ul. Leśna 1 ul. Sokolska 23, ul. Niepodległości 7 ul. Stawowa 6 ul. Skrajna 2 6. marca Katowice 7. marca Będzin ul. Legionów 9 ul. Zamenhofa 15 ul. Niepodległości 7 ul. Leśna 1 ul. Stawowa 6 ul. Teatralna 3 6. lutego Czeladź ZBK 7. lutego Siemianowice Śląskie 8. lutego Sosnowiec ul. Legionów 21 9. lutego Sosnowiec Zespół Szkół Integracyjnych Gimnazcjum nr 16 im. Marii Konopnickiej Szkoła Podstawowa nr 8 im. Karola Wojtyły 10. lutego Czeladź MZS ul. Szkolna 6 13. lutego Czeladź ZBK ul. Wojkowicka 2 14. lutego Chorzów ZSTiO nr 3 ul. St. Batorego 37 15. lutego Chorzów 16. lutego Sosnowiec Szkoła Podstawowa nr 12 z Oddziałami Integracyjnymi Szkoła Podstawowa nr 1 im. Stanisława Konarskiego Data ul. Wojkowicka 2 ul. Lipowa 3 ul. Teatralna 8 ul. Skrajna 2 ul. Niepodległości 7 Miejsce Uwaga! Pierwsze dwadzieścia osób, które przyjdą na spotkanie z egzemplarzem gazety „Niska emisjawysokie ryzyko” otrzyma drobny upominek! Spotkania odbędą się w szkołach i ośrodkach kultury, na osiedlach jeszcze niepodłączonych do sieci ciepłowniczej. To niepowtarzalna szansa, aby zapytać o koszty czy okres realizacji podłączenia. DM Wszystkie spotkania zaczynają się o 17.30 Adres Szkoła Podstawowa nr ul. Teatralna 8 8 im. Karola Wojtyły II Liceum Ogólnokształcące im. Parkowa 1 Emilii Plater Szkoła Podstawowa nr 1 im. Stanisława ul. Niepodległości 7 Konarskiego II Liceum Ogólnokształcące im. ul. Głowackiego 6 Marii Konopnickiej Gimnazjum nr 4 ul. Wyspiańskiego 1 Ośrodek Kultury w Będzinie VII Liceum Ogólnokształcące im. Marii SkłodowskiejCurie II Liceum Ogólnokształcące ul. St. Małachowskiego 43 ul. Panewnicka 13 ul. 11 listopada 5 Data Miasto Miejsce Adres 8. marca Dąbrowa Górnicza Gimnazjum nr 1 ul. Królowej Jadwigi 11 9. marca Katowice 13. marca Katowice 14. marca Czeladź 15. marca Czeladź 16. marca Katowice 19. marca Zawiercie 21. marca Sosnowiec 23. marca Sosnowiec Gimnazjum nr 21 im. ul. Zielonogórska 23 Adeli Korczyńskiej VII Liceum Ogólnokształcące im. ul. St. Marii Skłodowskiej- Małachowskiego 43 Curie Szkoła Podstawowa nr ul. Reymonta 80 1 im. St. Łakomik Gimnazjum nr 2 Szkoła Podstawowa nr 22 Szkoła Podstawowa nr 9 Warsztaty Terapii Zajęciowej Zespół Szkół Specjalnych nr 1 ul. Katowicka 42 ul. Wolskiego 3 ul. Piłsudskiego 117 ul. Jodłowa 1 ul. Teatralna 3 MOGĄ ULEC ZMIANIE! UWAGA! MIEJSCA I DATYdzając stronę internetową: http://niskaemisjaPrzed spotkaniem sprawdź aktualny plan, odwie 50 96 93 643. wysokieryzyko.pl/ lub pod numerem infolinii „Niska emisja – Wysokie ryzyko”: KRZYŻÓWKA