Niska emisja-Wysokie ryzyko_gazeta

Transkrypt

Niska emisja-Wysokie ryzyko_gazeta
STR. 3
RYZYKO prosto z pieca
Pani Wanda, aby ogrzać mieszkanie,
nie dokłada już do pieca. Nie!
Jedyne, co robi, to odkręca gałkę
kaloryfera.
KATOWICE
Ł
ZP A
NE
T
BE
styczeń 2012
Luksus ma na imię
centralne
STR. 10
WY DAN
IE
770%
STR. 2
ać!
ch
y
d
d
o
a
n
ż
o
m
ie
n
u
k
s
Na Ślą
o
Normy przekroczone
?
i
c
e
i
m
ś
i
l
a
p
d
a
i
s
ą
S
!
ć
i
b
a
z
ę
i
C
e
ż
o
M
Życie z kaCHlokiem
Marzną i marzą: żeby
było ciepło bez pobudki o piątej rano i wycieczek po węgiel. STR. 4
www.niskaemisja-wysokieryzyko.pl
2
START KAMPANII
K
ampania „Niska emisja – Wysokie ryzyko”
rozpoczęła się 9 listopada 2011 r. od konferencji
prasowej.
O niskiej emisji opowiadali: Joanna Schmid,
Wiceprezes Zarządu ds.
strategii i rozwoju TAURON Polska Energia,
Gabriela Lenartowicz –
Prezes Wojewódzkiego
Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki
Wodnej w Katowicach
oraz Prezes Zarządu
Dyrektor Naczelny TAURON Ciepło – Henryk
Borczyk.
DM
Najwyższy czas powiedzieć: dość!
Spalamy
Superjednostkę śmieci
Z
komentarze
Gabriela Lenartowicz,
Prezes Zarządu
Wojewódzkiego Funduszu
Ochrony Środowiska
i Gospodarki Wodnej
w Katowicach:
Kampania „Niska emisja – Wysokie
ryzyko”, którą dofinansowuje Wojewódzki
Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki
Wodnej w Katowicach, to kolejna wspierana przez nas akcja informująca mieszkańców
o zagrożeniach wynikających z braku troski
o środowisko naturalne. Wierzymy, że dzięki
szeroko zakrojonym działaniom przeprowadzanym w różnych środowiskach tym tematem
zainteresują się mieszkańcy województwa
śląskiego, zwłaszcza dużych miast, w których
zagrożenie niską emisją jest dziś największe
i najgroźniejsze. Bywają przecież dni, kiedy
w naszych miastach z powodu zanieczyszczenia powietrza nie można swobodnie oddychać. Myślę, że efektem akcji będzie społeczny
sprzeciw wobec spalania śmieci i węgla niskiej
jakości w starych, nieekologicznych piecach.
Chcemy, aby wszyscy wiedzieli, czym jest niska emisja. Dlaczego? Bo problem dotyczy nie
jakichś dalekich sąsiadów, lecz bezpośrednio
nas samych i naszych najbliższych.
styczeń 2012
trudem łapiecie oddech? W gardle
gryzie? I w końcu modlicie się o katar, byle tylko nie czuć wpadającego do domu smrodu? Znak, że sezon
grzewczy w pełni. Potrwa jeszcze kilka
miesięcy. To kilka miesięcy z czarnym
dymem nad Śląskiem.
Właśnie dlatego Grupa Tauron,
przy wsparciu finansowym Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska
i Gospodarki Wodnej w Katowicach,
rozpoczęła kampanię „Niska emisja –
Wysokie ryzyko”. To pierwsza w Polsce
kampania skierowana bezpośrednio
do Was, drodzy Czytelnicy, mieszkańców domów wielorodzinnych.
Po co? Bo niska emisja, czyli dym,
który wydostaje się z domowych kominów, to ryzyko. Ryzykujemy to,
co najcenniejsze: zdrowie swoje i bliskich, bo dym jest trujący. Jak bardzo?
Tak, że od wdychania go boli głowa, mamy alergię, łzawią nam oczy
– a to tylko początek. Długotrwałe
wdychanie oparów uszkadza wątrobę,
zwiększa ryzyko zachorowania na raka
i zagrożenie bezpłodnością. Lista chorób, które wywołuje niska emisja, jest
znacznie dłuższa. Co najmniej taka, jak
kolejki do lekarzy.
Nie straszymy Was. Fakty mówią
same za siebie. Mieszkańcy Śląska
i Zagłębia biją niechlubne rekordy
w spalaniu śmieci. Jak wynika z badań,
co trzeci mieszkaniec Górnego Śląska
i Zagłębia ogrzewający mieszkanie
piecem węglowym przyznaje wprost,
że pali odpady. To oznacza, że w 200
tysiącach domów wielorodzinnych
piec służy jako śmietnik. Blisko 70 procent ankietowanych uważa, że w taki
sam sposób śmieci pozbywa się większość sąsiadów. Tym sposobem rocznie
w domowych piecach Górnoślązaków
i Zagłębiaków znika góra odpadków
większa niż katowicka Superjednostka
(największy blok mieszkalny na południu Polski!).
Tymczasem jest alternatywa. Korzysta z niej 15 milionów Polaków!
To sieć ciepłownicza: bezpieczna, ekologiczna, wygodna i oszczędna. Poprzez sieć do Waszych domów może
być dostarczane ciepło z elektrociepłowni. Poczujecie je w kaloryferach.
Nie macie ich? Ale możecie mieć! Jak?
Czytajcie na kolejnych stronach. DM
Rproystozyz pkieoca
Superjednostka to największy blok mieszkalny na południu Polski. Na szczęście sam ma centralne ogrzewanie.
Norma przekroczona siedem razy!
Stężenia szkodliwych substancji przekroczone o 400, a w nocy nawet o 770%! – doniósł w listopadzie
Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Katowicach. Specjaliści radzą: lepiej zostańcie w domu.
Na Śląsku codziennie odnotowuje przekroczenia norm ustalonych dla szkodliwego
stężenia pyłów zawieszonych. Jednak tak
źle nie było już dawno. W nocy normy zoKATOWICE
stają przekroczone nawet siedmiokrotnie.
Lekarze nie mają wątpliwości – taka sytuacja zagraża zdrowiu człowieka, a szczególnie dzieciom, ludziom starszym oraz
astmatykom. Specjaliści radzą również,
aby ograniczyć przebywanie na świeżym
powietrzu, które do tej pory przecież zawsze było receptą na lepsze zdrowie. DM
Redakcja
styczeń 2012
Projekt
współfinansowany przez:
Wydawca: Publikacja wyprodukowana w ramach
kampanii „Niska emisja – wysokie ryzyko”
e-mail: [email protected]
Redaktorzy prowadzący: Ina Martela, Daniel Muc
Skład i opracowanie graficzne: Bogusław Tomża
Druk: Polskapresse Sp. z o.o., Oddział Poligrafia,
Drukarnia w Sosnowcu
3
28 tys.
Polaków
zmarło
z powodu
nie
za cz yszczenia
powietrza
w 2003 roku
Wrzucasz codziennie do pieca śmieci? A może odór wydostający się z komina Twojego sąsiada
nie pozwala Ci wywietrzyć mieszkania? Jeśli tak, koniecznie przeczytaj ten tekst!
W
idzicie za oknem czarny
dym? To sezon grzewczy w pełni. Dym bywa
czarny, zielony, a nawet żółty.
Jest też trujący. – Ja mam astmę, syn wymiotował od wdychania tego brudu – żali się
pani Hermina z katowickiego
Załęża. – Rozumiem, że ludzie
chcą mieć ciepło, ale czemu
ja też mam wdychać te opary?
– irytuje się Robert Baszkowski
z Chorzowa.
Dym to tak zwana niska emisja. Zjawisko związane z niebezpiecznymi dla zdrowia pyłami
i gazami pochodzącymi z domowych pieców. Powstaje w starych
piecach – popularnych kachlokach – w których spala się węgiel,
popiół, muł węglowy i w końcu
śmieci.
Pamiętaj: Piec to nie śmietnik!
Nie pal plastiku, butelek,
szmat, starych mebli, płyt
wiórowych, opon, kartonów
po soku czy mleku, puszek,
opakowań po kosmetykach,
resztek farb, toreb foliowych.
Henryk Borczyk,
Prezes Zarządu
Dyrektor Naczelny
TAURON Ciepło:
„Niska emisja – Wysokie ryzyko” to kampania, którą TAURON
Ciepło rozpoczął w wybranych ośmiu miastach Śląska i Zagłębia nie bez powodu. Tutaj
działamy, pracujemy i żyjemy. Zależy nam,
aby korzystając z ciepła systemowego każdy
mieszkaniec mógł bezpiecznie, bez szkody
dla zdrowia swojego i najbliższych ogrzać
swój dom. Kampania zaplanowana jest tak,
aby dotrzeć do wszystkich, którzy mogą mieć
wpływ na zmniejszenie zanieczyszczeń powietrza poprzez zrezygnowanie z przestarzałych źródeł ciepła. Organizujemy konferencje
prasowe, spotkania z mieszkańcami, własne
wydawnictwa, happening czy konkurs dla
nauczycieli. Chcemy, aby o niskiej emisji usłyszał każdy.
www.niskaemisja-wysokieryzyko.pl
styczeń 2012
Odpady spala nawet 200 tysięcy mieszkańców aglomeracji
śląskiej. Co trzeci Ślązak i Zagłębiak ogrzewający mieszkanie
piecem węglowym przyznaje,
że spala stare gazety, ubrania,
opakowania po jedzeniu, pocięte
opony, plastikowe torby, styropian czy kawałki mebli.
Komin jak trująca fabryka
Opalanie mieszkań śmieciami
nigdy nie kończy się dobrze. Zdobywamy odrobinę ciepła, a tracimy
zdrowie i pieniądze!
Paląc śmieci, niszczymy piec
i komin. Wewnątrz tego ostatniego osadza się sadza o konsystencji
podobnej do smoły. Sadza może
się zapalić i dojdzie do pożaru. Wymiana komina to dziesiątki tysięcy
złotych. Sporo, bo 500 złotych zapłacimy, jeśli któregoś dnia do naszego pieca zajrzy strażnik miejski.
Strażnicy mogą to zrobić.
Argument drugi: zdrowie
Niska emisja to trucizna. Tak
samo jak śmieci. Przy ich spalaniu
z komina wydobywają się niebezpieczne dla zdrowia związki chemiczne. Dobrze, jeśli cierpi jedynie
nasz nos – z powodu smrodu. Gorzej, jeśli z powodu wdychanego
dymu zaczynają się bóle głowy,
nadciśnienie czy astma.
Nie palicie śmieci? A może sąsiad z dołu pali? Dym z jego komina wpada do Waszego mieszkania
przez okno – trujące opary wdycha
cała rodzina. A może macie wspólny
z sąsiadem komin? Wylot w końcu
się zatka, jeśli nie sadzą, to na przykład kawałkiem folii aluminiowej.
Gdy dym cofnie się do mieszkania,
o tragedię nietrudno.
Nadzieja od pieca ma imię:
Ciepło Systemowe
Tylko w ubiegłym roku w całej
Polsce z powodu śmiertelnych za-
truć czadem zginęło 181 osób. Mimo
to właściciele, spółdzielnie i zarządcy domów i budynków, w których pali się w piecach, za nic mają
bezpieczeństwo.
Ciepło systemowe
to bezpieczne i tanie ciepło
docierające do naszych
domów z elektrociepłowni.
Brzmi tajemniczo? Ciepło
systemowe – dla jednych luksus
i nieosiągalny komfort, dla innych
– to nic innego jak ciepło dostarczane do naszych domów siecią z elektrociepłowni. Prawda, że kojarzy się
z osiedlami z wielkiej płyty, ale tylko
pozornie. Elektrociepłownia może
dostarczać ciepło także do domów
wielorodzinnych. DM
zdaniem mieszkańców
Weronika Oleś z Katowic:
– Dym z tych kominów to jest taki w Szopienicach, że czasem chodzić się nie da.
Ostatnio jak na targu byłam, to tak śmierdziało, że się wszyscy dusiliśmy. Ja mam
centralne, ale przez lata też w piecu paliłam, to wiem, jak jest ciężko. Węgiel drogi,
drewno trzeba kupować, wstawać rano,
rozpalać, potem wybierać z pieca popiół.
A wszędzie się kurzy, to potem cały dom
trzeba sprzątać. Bieda jest, to ludzie wrzucają do pieca, co mają. Człowiek myśli, że zaoszczędzi kilka złotych,
ale później dużo więcej musi wydać na lekarstwa!
Robert Baszkowski z Chorzowa:
– Mnie ten dym irytuje! Wszystko rozumiem, że ludzie chcą mieć ciepło. Ale czemu przy okazji ja mam wdychać te opary i się nimi truć? Przecież to szkodliwe.
A w śródmieściu Katowic, gdzie pracuję,
dymu z pieców węglowych nie brakuje.
Tu czuć, że ludzie palą. Kto wie czym? Jedni
węglem, ale i tak śmierdzi. Inni śmieciami.
Skąd wiem? Bo czuć palony plastik. Przypuszczam, że do pieców trafiają nie tylko butelki, ale też kartony
i opakowania po jedzeniu.
Teresa Kastelik z Katowic:
– Ludzie to wszystkim palą. Czuć
szmatami i plastikiem. Ale jak się
pani ich zapyta, co za śmieci wrzucają do pieca, to się nikt nie przyzna, bo wstyd i nie wolno przecież.
Teoretycznie mandat się należy, ale
kto się tego boi, skoro na gorącym
uczynku trudno złapać? Czasem
ludzie dzwonią na straż miejską,
że z komina leci czarny dym, śmierdzi i oddychać się
nie da.
4
www.niskaemisja-wysokieryzyko.pl
chlok,
Kczyliamarzenie
styczeń 2012
www.niskaemisja-wysokieryzyko.pl
styczeń 2012
Trudne
sąsiedztwo
Marzną i marzą: żeby było ciepło bez pobudki o piątej rano i wycieczek po węgiel.
Pilnują też, żeby piec był cały, bo jak pęknie, to będzie… dym
T
- I tak codziennie przez całe lata. Rano
zimno, wieczorem ciepło - mówi Adam.
– Wstawała przed pracą o piątej albo
szóstej i paliła – opowiada. Po śmierci matki
o ogień w piecu martwi się Adam. Nie jest łatwo. Mieszkanie ma 90 metrów powierzchni,
jest wysokie na 3,5 metra i są w nim tylko dwa
piece kaflowe. Dawniej były wysokie po sam
sufit, nowe sprzed 20 lat sięgają 1,5 metra. Poranny ziąb – to wspomnienie Adama z dzieciństwa. – I tak codziennie przez całe lata. Rano
zimno, wieczorem ciepło – mówi.
Inne źródła ogrzewania?
– Nie pamiętam, żeby ktoś się do nas zgłosił z propozycją podłączenia centralnego. Nie,
na pewno nie. A budynek jest miejski – dodaje
Adam. Sam też nigdy nie rozpytywał. W jego
okolicy większość mieszkańców ma piece węglowe. – I śmierdzi. Wielu jest takich, co zamiast
węgiel wrzucają do pieca cokolwiek. Taka dzielnica, skoro nie mają na czynsz, to skąd na węgiel? – tłumaczy Brudek.
Ciepło bez pobudek o piątej rano
Marzenia właściciela kachloka? Żeby
w domu było ciepło bez rannego wstawania,
wycieczek do piwnicy i awarii.
– Pamiętam, że raz zadymiło całe mieszkanie. Okazało się, że piec był nieszczelny.
Na szczęście udało się to naprawić – wspomina
Adam.
Do równie groźnej awarii pieca doszło też
w mieszkaniu w domu wielorodzinnym przy
ulicy Wytapiaczy w katowickich Szopienicach.
– Piec się rozsypał na kawałki – wspomina
W
Pan Andrzej w zimie ma zawsze ręc
e pełne roboty.
tu od dymu. Jak nikt inny
o
arn
cz
oć
ch
ry,
gó
z
j
cie
ęś
jcz
Śląskie miasta oglądają na
oszą szczęście. Czy to prawda
yn
prz
o
bn
do
Po
.
ch
ca
pie
h
yc
sz
na
m.
wiedzą, co dzieje się w
raz uratowali przed… nieszczęście
nie
o
wn
pe
na
ale
o,
om
ad
wi
nie
–
Barbara Markwica. Okazało się, że ze starości.
Stary kachlok zastąpił niewielki piec węglowy.
Stoi w dużym pokoju. Drugi piec – do gotowania – jest w kuchni. W mieszkaniu jest jeszcze
duża sypialnia, ale nie ma w niej pieca. Nikt
więc tu nie sypia, bo za zimno. W ogrzaniu się
nie pomagają stare, nieszczelne okna.
e
i
n
i
m
o
k
w
o
ł
k
Pie
Mieszkanie jak bardzo ciepłe wspomnienie
Palaczem jest w rodzinie Wiesław Markwica. – 10-kilogramowy worek starczy na dwa
dni. Jak będzie całkiem zimno, trzeba będzie
palić codziennie – mówi. Małżeństwo kupuje
węgiel w workach – za 10 kilogramów płacą
około 9 złotych. – Zależy, w którym sklepie się
kupi, w niektórych jest po 8 złotych – mówi
Wiesław. Barbary i Wiesława nie stać na kupno
zapasu na całą zimę.
C
zarny dym znad komina?
My myślimy: zima. Dla kominiarza to znak, że w piecu pali się… najgorszej jakości
opał, a najczęściej odpady.
– To taka choroba zawodowa, człowiek idzie ulicą i jak
widzi dym, to wie, jakie w domu
urządzenie pracuje i co w nim
jest – wyjaśnia Andrzej Folten,
kominiarz z 19-letnim stażem.
Od 1992 roku jego rejon to Chorzów II: 300 domów i kamienic
wielorodzinnych. W każdej kamienicy od 10 do 15 mieszkań.
– Najgorszy jest czarny dym,
siwy, nawet biały, gdy brak tlenu
i komin się zadławia, nie mogąc
udźwignąć spalin. Największy
smród jest z palonych szmat
- Ale śmieci nie palimy.
– 800 złotych za tonę, do tego przywóz,
to pieniądze, których nie mamy – dodaje
Wiesław.
Przed ośmiu laty rodzina
mieszkała w innej dzielnicy
Katowic – Giszowcu. – Było
centralne. Wchodziło się
do mieszkania i było ciepło, nie trzeba było palić,
był gaz, ciepła woda, a jak
się robiło zimno, to się
podkręcało ogrzewanie –
wspomina pani Barbara.
W bloku w Giszowcu było
wszystko to, co w domu
wielorodzinnym przy ulicy Wytapiaczy przychodzi
z trudem.
– Ale śmieci nie palimy – zastrzega pani Barbara. I po raz kolejny spogląda
na piec kaflowy.
Nie wie, że taki sam można
oglądać w Izbach Tradycji. W Izbach
dzieci dowiadują się, jak na Śląsku żyło
się dawniej. Kachlok jest też w Muzeum
Historii Katowic. Są również kachloki w setkach
tysięcy śląskich domów do dziś. A tak naprawdę wszystkie dawno powinny już trafić do muzeów. DM
- Okien nie otwieramy. Ja mam astmę, mąż
nadciśnienie – mówi Hermina Frydrych
z katowickiego Załęża. Za oknem powody
tego stanu: czarny dym nad kominami
sąsiadów.
Marzenia właściciela
kachloka?
Żeby w domu
było ciepło bez
rannego wstawania,
wycieczek
do piwnicy i awarii.
o centralnym
rzecie piętro, to ponad 30 schodów. Wysokich, bo kamienica w śródmieściu Bytomia
przy ulicy Orląt Lwowskich jest stara, przedwojenna. Jeśli dodać piwnicę, będzie ich do przejścia ponad 40. Taki spacer cztery razy dziennie,
za każdym razem z wiadrem. Z góry na dół lżej,
bo z pustym. Z powrotem wypełnione po brzegi
waży 10 kilogramów.
Dla 27-letniego Adama Brudka to pestka.
Dla jego mamy, gdy Adam przez długie miesiące pracował za granicą, ciężka wyprawa.
To ona – jak wspomina syn – zawsze dbała, aby
w domu było ciepło. Na każdą zimę kupowała
dwie tony węgla.
5
25zł
kosztuje
usługa
kominiarska
Barbary i Wiesława nie stać
na kupno zapasu na całą zimę.
Spacer cztery razy dziennie,
za każdym razem z wiadrem węgla.
i tworzyw, to taki bardzo żrący
dym – opowiada.
Kominiarz jak czarne
sumienie
W mieszkaniach, gdzie pali
się śmieci, kominiarz nie jest
mile widzianym gościem.
Największy smród jest
z palonych szmat
i tworzyw, to taki bardzo
żrący dym - opowiada
pan Andrzej.
– Jak ktoś ma coś na sumieniu, to kominiarza do domu nie
wpuszcza, albo wpuszcza niechętnie, bo w raporcie z kontroli
będzie odnotowane, że coś było
nie tak – tłumaczy kominiarz.
W Chorzowie II większość
budynków nie jest podłączona do elektrociepłowni. Domy
ogrzewane są piecami węglowymi. Ciepło dostarczane
z elektrociepłowni uchodzi
tu za luksus. Piece są stare, zazwyczaj z kiepskich materiałów,
awarie to norma.
– Powiem tak: węgiel i drewno to podstawowe składniki
opału, ale jeśli pojawiają się
inne, jak śmieci, to piec się psuje
– wyjaśnia Folten. Jak twierdzi,
po kolorze dymu znad komina
wie, kto co dorzuca do pieca.
Co więc pali się w Chorzowie II? Plastikowe torby i butelki,
opakowania po jedzeniu, puszki
po piwie, ale także na przykład kartony po mleku – fragmenty tych niedopalonych odpadków regularnie z kominów
wyciąga pan Andrzej.
25-metrowa perspektywa
na miasto
Folten pracuje zazwyczaj
na wysokości kilkunastu metrów. Dobrze, gdy dach jest
płaski. Gorzej, jeśli wejść trzeba
na wysokość 25 metrów i dojść
do komina po desce szerokiej
na 25 centymetrów. Równowagę jednak kominiarz utrzymuje
znakomitą. Co innego spokój
ducha, gdy ryzykując zdrowie,
zagląda do komina i wyciąga
z niego.... kawałek folii.
– Mówię
i
tłumaczę,
że to niebezpieczne, że dla zdrowia szkodliwe, że do wypadku
może dojść. Jedni przyjmują
do wiadomości. Inni odpowiadają: „A co mi pan będzie gadał”
i mają swoje teorie – rozkłada
ręce pan Andrzej. – Pamiętam
lokatora, który zgłosił interwencję, że z pieca się kopci. Pieklił
się, że nowy piec i jak to... Otworzył, zajrzałem. Powiedziałem,
że pali śmieci, na co on oburzony, że nie. To mu wyciągnąłem
reklamówkę, która nawinęła się
na wlot rury – wspomina kominiarz.
Jak twierdzi, ludzie wiedzą,
że palić byle czym nie można,
wstyd im, gdy się ich przyłapie,
ale w końcu i tak robią swoje.
Miało być dobrze, wyszło jak
zwykle
I tak zaczynają się problemy.
Folten obowiązkowo czyści kominy raz na kwartał. W Chorzowie II są takie, które przetykać
trzeba co miesiąc. Powód? Smolista sadza, powstała w wyniku
spalania śmieci, która zatyka komin. Dochodzi do tego, że komina nie da się oczyścić kominiarską szczotką i jest zakaz palenia
w piecu.
Powiedziałem, że pali
śmieci, na co on oburzony,
że nie. To mu wyciągnąłem
reklamówkę, która
nawinęła się na wlot rury wspomina kominiarz.
– To rola ludzi, żeby wpływali na tych, którzy palą śmieci.
W wielu budynkach kilka pieców
podpiętych jest do jednego komina. Jak ktoś pali na parterze
śmieci, to smród pojawia się
u sąsiada u góry – tłumaczy Folten.
Kominiarz czasem ma nadzieję, że mieszkańcy posłuchają jego rad i przestrogi. A przestroga brzmi: nie palcie śmieci.
– Słyszę:
„Dobrze,
nie
ma sprawy”. A za miesiąc dowiaduję się, że jednak coś poszło nie
tak i wyszło źle – dodaje. Jak źle?
Dym w mieszkaniu, pożar w kominie, uszkodzony piec… DM
czoraj balkon wymyłam. Widzi pani? Czarna sadza. To z tych
kominów – pokazuje pani Hermina. Wspólnie z mężem od 30
lat mieszkają w wieżowcu przy
ulicy Janasa. – Tu jest tak, jakby nam ktoś rurę ze spalinami
przez balkon do domu przerzucił – dodaje pan Alojzy. Stoimy
na balkonie. Starsi państwo pokazują widok poniżej. Dziesiątki
familoków katowickiego Załęża. Najbliższe budynki od bloku
Frydrychów dzieli kilka metrów.
Balkon mieszkania na piątym
piętrze mają tuż nad kominami.
– Syna to ja w ogóle tu nie
chowałam, więcej u babci w Nikiszowcu. Ile razy był w mieszkaniu, to chorował: angina,
bóle głowy, wymioty. Ja mam
astmę, mąż nadciśnienie. Lekarz mówił, że to od wdychania
tego brudu – opowiada pani
Hermina.
Najgorzej jest po południu. – Nad kominami unosi się
czarny smog, jakby ktoś stos
opon palił. Zimą w ogóle okien
nie otwieramy. Raz – bo dym
wpada do domu i popiół zostaje na meblach, ścianach
i na podłodze. Dwa – bo śmierdzi nieprzyzwoicie – mówi kobieta. Okna myje co kilkanaście
dni. Mieszkania nie wietrzy.
Mimo to sadza i tak dostaje
się do wnętrza, bo choć okna
są plastikowe, to nieszczelne.
Mieszkańcy
wieżowca
mają dość trucia się i kłopotliwego sąsiedztwa. W mieszkaniach wszyscy mają centralne
ogrzewanie. Środowisku nie
szkodzą, ani sobie nawzajem.
Wielokrotnie interweniowali
w administracji familoków. Prosili, aby pracownicy wpłynęli
na lokatorów, aby ci przestali
palić śmieci i truć całe osiedle.
Bezskutecznie.
– Widzi pani? Na dole nie
ma śmieci, nigdzie żadnych
starych mebli. Wszystko zbierają rano i potem palą – dodaje
pani Hermina. Z okien widzi,
co ludzie znoszą do familoków:
szmaty, buty, meble, płyty pilśniowe. – Palą nawet izolację
miedzianych kabli – dopowiada pan Alojzy. – Przeważnie
śmierdzi gumą – dodaje.
I tak co roku. – Zaczynają
palić we wrześniu, kiedy robi
się chłodno – wyjaśnia pani
Hermina. DM
Sąsiedzi z familoków dają popalić pani Herminie.
KONKURS DLA NAUCZYCIELI
W ramach kampanii „Niska
emisja – Wysokie ryzyko”
organizowany jest konkurs
dla nauczycieli szkół podstawowych, gimnazjalnych
i ponadgimnazjalnych w całym województwie śląskim.
Konkurs polega na napisaniu
scenariusza 45-minutowej lekcji o niskiej emisji. Dlaczego
taki konkurs? Założeniem kampanii jest dotarcie do wszystkich, którzy mogą mieć wpływ
na ograniczenie niskiej emi-
sji. Dzieci i młodzież głównie
w szkole dowiadują się
co jest dobre dla środowiska,
a czego w żadnym wypadku
nie należy robić. Mają też duży
wpływ na swoich rodziców
i zmianę ich przyzwyczajeń.
Na zwycięzców i ich szkoły czekają cenne nagrody.
Rejestracji na konkurs można
dokonać na stronie http://niskaemisja-wysokieryzyko.pl, w zakładce Konkurs dla nauczycieli.
Zgłoszenia przyjmujemy do 30
stycznia. DM
www.niskaemisja-wysokieryzyko.pl
6
styczeń 2012
NASZA ANKIETA
Czy Pan/Pani pali śmieci?
W październiku 2011 roku w ramach kampanii „Niska emisja – wysokie ryzyko” przeprowadzone zostały
badania opinii publicznej. Ankieterzy odwiedzili 300 rodzin, których mieszkania nie są podłączone do sieci
ciepłowniczej. Prezentujemy najciekawsze wyniki.
Jakie śmieci Pana/Pani zdaniem są spalane przez sąsiadów?
papier
(gazety, reklamy)
97%
róznorodne
opakowania
(np. po jedzeniu)
42%
resztki
jedzenia
36%
plastik,
woreczki foliowe
36%
meble,
styropian
34%
torby foliowe,
plastikowe butelki
Czy zdarza się Panu/Pani spalać
w piecu jakieś śmieci?
37%
TAK
Proszę określić jaka część
Pana/Pani sąsiadów pali śmieci?
10%
Niewielka część
Około połowy
19%
Wszyscy
20%
7
Sprawdź, jak niska emisja
wpływa na Twój organizm
Trujące związki z niskiej emisji
i spalanych śmieci mogą powodować:
Chorujecie na astmę
lub macie kłopoty
z krążeniem?
Niska emisja może
pogorszyć Wasz i tak
zły stan zdrowia.
N
iska emisja to wysokie ryzyko. Trujące
związki chemiczne
pochodzące z niskiej emisji przenikają do naszego
organizmu. Nie zobaczymy
ich gołym okiem. Wdychamy je razem z powietrzem.
Czy zachorujemy? Nie wiadomo. Na razie - zimą - gdy
nad Śląskiem i Zagłębiem
jest czarno od dymu, wszyscy czujemy się źle.
Teraz kichamy, kaszlemy,
mamy duszności. Ale ryzyko
jest znacznie większe. DM
Jak często pali Pan/Pani śmieci?
11%
51%
Więcej niż połowa
ubrania
NIE
Nikt
9%
29%
63%
www.niskaemisja-wysokieryzyko.pl
styczeń 2012
choroby układu nerwowego
podrażnienia spojówek
oraz błon śluzowych
mutacje
materiału
genetycznego
(DNA)
alergie oraz zmiany skórne
37%
30%
Kilka razy
dziennie
Czasami
33%
Codziennie
zwiększone ryzyko chorób
nowotworowych
niedotlenienie organizmu
Szokujące dane: co trzeci mieszkaniec Górnego Śląska i Zagłębia przyznaje,
że regularnie pali w swoim piecu śmieci. A jeszcze częściej robią to nasi sąsiedzi!
Ślązacy przyznają:
TAK, palimy śmieci...
Z badań przeprowadzonych w ubiegłym roku
wynika, że nawet 200 tys.
osób może codziennie
używać właśnie takiego
„opału” do ogrzewania
mieszkań.
Ta
liczba jest naprawdę
zatrważająca – mówi
Daniel Muc, rzecznik kampanii „Niska emisja – Wysokie
ryzyko”. – Jesteśmy zaskocze-
ni i ilością palonych śmieci,
i tym, że ludzie nie wiedzą, jakie to wszystko jest szkodliwe
– dodaje.
Najczęściej palimy gazety,
ale do pieca wrzucamy właściwie co się da – plastikowe
butelki, gumę, kawałki lakierowanych mebli, opakowania ze styropianu. Nie dość,
że niszczy to nasze zdrowie,
to jeszcze zatyka komin
i może spowodować zagraża-
jące życiu awarie (np. cofnięcie się dymu do mieszkania).
– Palę śmieci – przyznaje
pani Maria z Będzina. – Nie
wiedziałam, że nie wolno.
Mało się o tym mówi, a najważniejsze, żeby mieć ciepło
w domu – stwierdza.
Niestety, takie rzeczy ciepła nie dają – są to materiały
tzw. niskokaloryczne – palą się
krótko i nie ogrzeją mieszkania.
Mogą za to je zasmrodzić. DM
choroby płuc
i układu oddechowego
uszkodzenie wątroby
– W tej chwili jest bardzo dużo infekcji górnych i dolnych
dróg oddechowych – mówi lek. med. Barbara Bochnia z Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. – I myślę, że jedną z przyczyn jest powietrze,
w którym jest pełno substancji trujących nas i nasze dzieci. Substancje te przenikają niezauważalnie przez nasz
układ oddechowy, dostają się do wszystkich naszych
narządów. Niekoniecznie musimy zachorować za dwa
dni, za trzy dni, w tym roku. Może za pięć lat okaże się,
że skądś tam wziął się nowotwór – dodaje.
Źródło: program „Niska emisja – Wysokie ryzyko”
w TVP Katowice
uszkodzenia
szpiku
kostnego
zaburzenia hormonalne
- problemy z płodnością,
zajściem w ciążę oraz jej
utrzymaniem
8
www.niskaemisja-wysokieryzyko.pl
Nie lubimy kominów. Kopcą, dymią i trują. Ale uwaga! Nie
wszystkie. Na granicy Katowic i Siemianowic Śląskich jest
komin dwa razy wyższy niż najwyższy budynek w Katowicach
– Altus mający 125 metrów wysokości. To komin
Elektrociepłowni Katowice, wysoki na 200 metrów. Spacer
w jego cieniu jest bezpieczniejszy niż ten po katowickim
Załężu. Pod tym kominem nie grożą Wam duszności, męczący
kaszel albo łzawiące oczy.
Dacie wiarę?
To komin,
który nie kopci!
1500 ton węgla na dobę
Sprawdziliśmy. Ponadgodzinna wycieczka po Elektrociepłowni Katowice robi
wrażenie. Sądziliście, że to szpitale są czyste? My też. Do czasu wizyty z zakładzie
przy ulicy Siemianowickiej, największym
producencie ciepła w Grupie Tauron.
To właśnie tu wytwarzane jest ciepło, które siecią rurociągów dociera do domów
w Katowicach, Siemianowicach, Czeladzi
i Sosnowcu. Aby mieszkańcy tych miast
nie marzli, w elektrociepłowni na dobę
spalane jest od 1000 do 1500 ton węgla!
I nic się nie marnuje, w przeciwieństwie
do domowych pieców. Około 25 procent
węgla dorzucanego do pieca domowego
nie ulega spaleniu. A w elektrociepłowni? Węgiel spala się w specjalnej komorze, w której temperatura osiąga od 800
do 850 stopni Celsjusza. Do komory może
trafić nawet gorszej jakości muł węglowy.
I nie ma obaw, że jego spalanie negatywnie wpłynie na środowisko. Wręcz przeciwnie, efekt jest ekologiczny. Muł znika
w komorze spalania, a nie jest składowany na hałdach!
Węgiel spalany jest
w temperaturze 800-850 st.
Celsjusza
Komin, a nie kopci
Jeśli palicie w domowych piecach, to pewnie powyżej uszu macie czyszczenia paleniska. Czyścicie, popiół znika z pieca, ale
za to w całym mieszkaniu jest pełno sadzy.
Wyobraźcie sobie, ile popiołu powstaje
w wyniku spalenia 1500 ton węgla na dobę!
Tymczasem na terenie elektrociepłowni
śladu po nim nie ma. W całości składowany
jest w specjalnych zbiornikach, a stąd wywożony cysternami. Nawet przy załadunku nie sposób się pobrudzić – odbywa się
specjalnymi rękawami, które łączą zbiornik
z cysterną.
A dym? Z domowego komina uchodzi czarny, trujący, śmierdzący. Ten dym będzie
szkodliwy zawsze. Najbardziej, gdy do pieca wrzucane są śmieci – plastikowe butelki,
ubrania, foliowe torby, puszki, guma, kartonowe opakowania czy kawałki starych mebli. Ogrzewacie dom węglem i drewnem?
To równie szkodliwe dla zdrowia!
Skuteczność filtrów jest prawie
100. Procentowa
A co uchodzi z komina elektrociepłowni? To proste: para wodna. I to mimo
że w elektrociepłowni spalany jest węgiel.
Z komina elektrociepłowni trujące związki nie mają prawa się wydostać. Właśnie
styczeń 2012
www.niskaemisja-wysokieryzyko.pl
styczeń 2012
Jak
powstaje
ciepło?
Fotoprzewodnik od A do Z
Zanim rozpocznie się spalanie, transport samochodowy musi dostarczyć
paliwo do Elektrociepłowni. Następnie poprzez system podajników
przesypywane jest do kruszarek, skąd trafia do komory paleniskowej.
po to, aby nie trafiły do atmosfery,
w elektrociepłowni działają elektrofiltry i instalacje odsiarczania spalin.
Skuteczność tych zabezpieczeń jest
prawie 100-procentowa.
2
1
Serce elektrociepłowni kręci
się 3000 razy na minutę
Zresztą przekroczenie norm ochrony
środowiska jest niedopuszczalne i się
nie zdarza. Monitoring tego, co wydobywa się z komina, tak jak elektrociepłownia, działa 24 godziny na dobę.
Wszystkie parametry funkcjonowania
zakładu na bieżąco kontrolowane
są w Nastawni. Nastawnia to miejsce,
z którego pracownicy zakładu z pomocą komputerów sterują zautomatyzowaną elektrociepłownią.
Tu rodzi się ciepło.
3
Dostawa paliwa do Elektrociepłowni Katowice. Aby wytworzyć ciepło – trzeba
mieć czym.
Sercem Elektrociepłowni jest nastawnia bloku, z której kierownik bloku
(dyspozytor) obserwuje pracę urządzeń. Tam też zamontowany jest
monitoring substancji wydobywających się z komina.
W procesie spalania paliwa powstaje para, która uruchamia turbinę.
Dzięki temu urządzeniu wytwarzana jest energia elektryczna i cieplna. W ten sposób
w jednym miejscu powstaje zarówno prąd, jak i ciepło. Ten proces nazywany jest
„kogeneracją”, która wpływa na ochronę powietrza, a przede wszystkim na koszty
produkcji, czyli cenę energii.
Z komina elektrociepłowni
wydobywa się… tylko para
wodna!
O ile Nastawnia to mózg zakładu, o tyle jego serce to turbina.
To tu w wyniku dostarczenia pary
wodnej zachodzi proces, w wyniku
którego powstaje energia elektryczna i cieplna. Wał turbiny obraca się
3000 razy na minutę, a para wodna,
która do maszyny wpada, osiąga
temperaturę 535 stopni Celsjusza!
Gorąco jest też w kotłach. Elektrociepłownia Katowice ma trzy kotły.
Tylko jeden – fluidalny, najbardziej
efektywny – pracuje. To wystarczy.
Gdyby temperatura powietrza drastycznie spadła, włączony zostałby
drugi i ewentualnie trzeci kocioł.
Uruchomienie pierwszego z kotłów
i początki elektrociepłowni pamięta
Ryszard Ruzik. Pracuje w zakładzie
prawie 30 lat. Dziś to główny inżynier elektrociepłowni do spraw
wytwarzania i nasz przewodnik
po elektrociepłowni. Opowiada
między innymi, jak przez lata zmieniała się technologia wytwarzania
ciepła, które dociera do naszych
domów. A zmieniło się wiele.
– Cały proces spalania, jest dziś
w pełni ekologiczny – wyjaśnia.
A nie zawsze tak było. Dawniej
w elektrociepłowniach urządzenia
były mniej sprawne, nie było też
specjalistycznych i tak skutecznych
jak obecnie filtrów, które zatrzymywały spaliny. Dziś kominów elektrociepłowni bać się nie trzeba.
– Mieszkam w linii prostej około
dwóch kilometrów od komina i się nie
boję – śmieje się inżynier Ruzik. DM
9
5
4
Spaliny muszą zostać oczyszczone. Dzieje się tak dzięki specjalnym, bardzo
mocnym filtrom. Poprzez układ elektrofiltrów oraz instalację odsiarczania
spaliny uchodzące do komina pozbawione są tzw. części stałych oraz
lotnych. Oczyszczone ze szkodliwych substancji są wyrzucane przez komin
do atmosfery.
6
8
7
W wyniku procesu spalania powstaje popiół, który rurociągami, za pomocą sprężonego powietrza, trafia
do zasobników. Potem wykorzystuje się go jako dodatki do różnych mieszanek, np. przy budowie dróg.
W procesie spalania paliwa uzyskujemy ciepło, które ogrzewa nasze mieszkania i wodę.
www.niskaemisja-wysokieryzyko.pl
10
styczeń 2012
www.niskaemisja-wysokieryzyko.pl
styczeń 2012
11
Kaloryfera za żadne skarby
Wymiana ogrzewania?
Zażądaj jej!
Krok 1.: Poproś zarządcę budynku, aby sprawdził
w spółce dostarczającej ciepło, jakie są warunki
podłączenia do sieci ciepłowniczej. Jako mieszkaniec masz do tego prawo!
Krok 2.: Zarządca przesyła do dostawcy ciepła
wniosek o przedstawienie możliwości przyłączenia
budynku do systemu ciepłowniczego.
Krok 3.: Jeśli dostawcą jest spółka TAURON,
to w ciągu dwóch tygodni na podstawie wniosku jej
pracownicy przygotują ofertę podłączenia do sieci.
Z ofert dowiecie się, ile to będzie kosztować.
Krok 4.: Zarządca powinien ofertę pokazać
wszystkim lokatorom. Ci w formie uchwały zdecydują, czy chcą przyłączenia do sieci.
To nie cud techniki ani luksus. Nie! Centralne ogrzewanie jest w setkach tysięcy domów i jest normą. Mimo
to ludzie nadal o nim marzą. A ci, którzy wymienili kachloki na kaloryfery, twierdzą, że żyje się lepiej.
Stwierdzić, że żyje jej się lepiej, to, jak mówi Wanda Matwiejczyk, za mało. – Żyje się dobrze i wygodnie – mówi.
O co chodzi? Pani Wanda, aby ogrzać mieszkanie, nie dokłada już do pieca. Nie! Jedyne, co robi, to odkręca gałkę
kaloryfera.
W
mieszkaniu na osiedlu Piaski
w Czeladzi jest ich dwoje: Wanda i Stanisław. Ona ma 67 lat, on
56. Pan Stanisław ma chore nogi, z trudem się przemieszcza.
Skazani na łaskę obcych
– Zdarzało się, że ja też się rozchorowałam i musiałam leżeć, wtedy prosiliśmy ludzi o przyniesienie węgla z piwnicy, żeby w piecu napalić – wspomina
67-latka. – A jak nie było chętnych, to wynajmować i płacić od wiaderka – dodaje
pan Stanisław. Od wiaderka wniesionego na drugie piętro bloku. Dla młodego
te kilkadziesiąt schodów to pestka. Dla
pana Stanisława niemożliwy wysiłek.
Z trudem po schodach z wiadrem węgla
wspinała się też pani Wanda.
A teraz? Starsza pani wygodnie
siada w fotelu obok kaloryfera. Ręką
dotyka żeberek. – Oj, nigdy już nie dam
go zabrać. Wygodnie i cieplutko mamy
teraz – mówi zadowolona. Wiele lat
musiała ogrzewać mieszkanie piecem
węglowym. – Najpierw trzeba się było
wszystkiego nauczyć, jak rozpalać, czyścić i tak dalej – wspomina. Twierdzi,
że człowiek przyzwyczaja się do wszystkiego. Ale łatwo nie było. – Piec się psuł.
Co najmniej raz w roku trzeba było
wymieniać ruszt. Do tego, jak się paliło,
to strach było wyjść z domu. Czasem
popiół wysypywał się przez drzwiczki
albo buchał za nie ogień. Strach było,
bo obok meble i kanapa stała – opowiada.
Był strach... Jest radość
– Do tego trzeba było ściany malować w pokoju, przedpokoju i kuchni,
bo czarne smugi były – przypomina pan
Stanisław. Bez kachloka w maleńkim
mieszkaniu jest zdecydowanie więcej
miejsca. Piec stał w rogu jednego z pokoi. Dziś w kącie jest szafa.
Piece węglowe były wymieniane na osiedlu w kilku budynkach. –
Spółdzielnia założyła nam książeczki,
na które w ratach rozłożonych na trzy
lata wpłacaliśmy pieniądze – wyjaśnia
pani Wanda. Lokatorzy bali się, że jeśli
zapłacą za modernizację ogrzewania,
to pójdą z torbami. Dziś wspominają
tamte obawy z uśmiechem.
– Na zimę do pieca kupowaliśmy
dwie tony węgla i drewno na rozpałkę.
Wychodziło po ok. 1600 zł na rok. Z kaloryferami różnicy w rachunkach nie ma.
Za to jaki komfort! Węgla nosić nie
trzeba, a w domu czysto i nie śmierdzi –
mówi pani Wanda.
– To ciepło to dla starszych ludzi
prawie dar z nieba – żartują Matwiejczykowie. A na poważnie? – Z Elektrociepłowni Katowice. DM
Pani Wanda (67 l.)
teraz ciepło ma na
wyciągnięcie ręki.
zdaniem mieszkańców
Marian
Słabikowski:
– Kiedyś miałem w domu
piec węglowy.
Od kiedy mieszkam w bloku,
jest centralne.
Różnica? Przychodzę do domu,
podkręcam grzejnik i mam ciepło. A wtedy siedziało się pod
tym piecem i paliło, a i tak zimno
było. Człowiek siedział plecami
do pieca, to mu grzało w plecy,
ale w nogi zimno. Na stare lata już
za nic bym się nie zamienił.
Anna
Musioł:
– Ja mam
na szczęście cent r a l n e
i niczym
nie palę.
I cieszę się bardzo, bo to dla
zdrowia niedobre. Szkoda
tych ludzi, co mieszkają w kamienicach i domach wielorodzinnych. Ja mam mieszkanie w bloku. A tamci piece,
najwięcej tego palenia jest
właśnie w familokach.
Jak radzili sobie nasi
przodkowie?
Prehistoria – pierwsza forma ogrzewania: ogniska i paleniska.
budynki z ogrzewaniem centralnym.
Starożytność – kominy i piece, paleniska zamieniają się w kominki, powstają pierwsze konstrukcje ogrzewania podłogowego.
Początek XIX w. – parowe systemy
grzewcze.
Średniowiecze – piece ceramiczne:
prototypy centralnego ogrzewania.
Po raz pierwszy pojawiła się możliwość ogrzania kilku pokoi jednym
źródłem ciepła.
Lata 30. XX w. – powstają grzejniki
płytowe.
XVIII w. – ogrzewanie oparte na instalacji wodnej.
Koniec XVIII w. – Francja: pierwsze
Koniec XIX w. – pierwsze grzejniki
(kaloryfery).
Lata 70. XX w. – masowa produkcja
grzejników płytowych, do dzisiaj bardzo popularnych.
Współczesność – modne stają się
grzejniki kamienne, marmurowe
i systemy ogrzewania podłogowego.
Krok 5.: Z Waszą zgodą zarządca wypełnia kolejny
wniosek. Na jego podstawie dostawca ciepła i właściciel budynku podpisują umowę przyłączeniową
oraz o sprzedaży ciepła.
Krok 6.: I ostatni: budują centralne. Roboty
obejmują doprowadzenie nitki sieci ciepłowniczej
do konkretnego budynku, montaż kaloryferów
w mieszkaniu i w końcu próby ogrzewania.
Procedura przyłączenia do sieci – od podpisania wniosku
do uruchomienia kaloryferów – trwa od 5 do 10 miesięcy!
Dlaczego warto?
Ciepło pochodzące z elektrociepłowni, dostarczane
do domów poprzez sieć ciepłowniczą, zwyczajnie
się opłaca. Wie o tym ok. 15 milionów Polaków, którzy korzystają z sieci ciepłowniczej.
Bezpieczeństwo – nie grozi Wam zaczadzenie, zadymienie czy wyciek gazu.
Ekologia – ciepło wytwarzane jest w elektrociepłowniach, które nie zanieczyszczają środowiska.
Wygoda – nie martwicie się zapasami węgla czy
paleniem w piecu albo naprawami pieca. Elektrociepłownia martwi się za Was.
Oszczędność – czasu i pieniędzy; opłaty za ogrzewanie mają stałe ceny, wszelkie zmiany zatwierdza
Urząd Regulacji Energetyki.
Ile to kosztuje
i kto za to płaci?
Koszty dzielą między sobą dostawca ciepła i właściciel budynku. Zadaniem tego ostatniego jest
budowa instalacji wewnętrznej w budynku – czyli
np. kaloryferów, przygotowanie miejsca pod węzeł
cieplny. Musi też wnieść opłatę przyłączeniową.
Właściciel prawdopodobnie Was, lokatorów, obciąży kosztami w postaci wyższych rachunków albo
jednorazowej opłaty. Jednak koszty mogą być rozłożone na wiele rat.
Cena przyłączenia zależy m.in. od oddalenia budynku od nitki ciepłowniczej oraz jej średnicy.
Kadry z programu „Niska emisja – Wysokie ryzyko” emitowanego w poniedziałki o 17.15 w TVP Katowice
Eksperci zgodni: Nie palcie śmieci!
Gabriela Lenartowicz,
Prezes Wojewódzkiego
Funduszu Ochrony Środowiska
i Gospodarki Wodnej
w Katowicach:
Niestety, mieszkańcy często nie
zdają sobie sprawy, jak niebezpieczne
są związki uwalniane w trakcie spalania
śmieci. Tym bardziej że trujące zanieczyszczenia emitowane z niewysokich
kominów osiadają w najbliższej okolicy
i szkodzą najbardziej nam i naszym rodzinom. Dotychczas podejmowaliśmy
skuteczne działania mające na celu
ograniczanie niskiej emisji pochodzącej
z domków jednorodzinnych. Teraz swoją uwagę chcemy skupić także na mieszkańcach domów wielorodzinnych.
Profesor
Stanisław Krompiec,
Instytut Chemii Uniwersytetu
Śląskiego:
Katarzyna Popiołek,
psycholog społeczny,
Szkoła Wyższa Psychologii
Społecznej:
Ci z nas, którzy spalają śmieci, myślą,
że śmieci się pozbywają. Tymczasem te
śmieci potem wracają do nas w postaci
pyłów toksycznych, na powierzchni których można znaleźć wszelkie możliwe
trujące substancje. Poza tym wytwarzają się substancje gazowe, których nie widzimy. Jest to niezwykle niebezpieczne,
szczególnie dla ludzi uczulonych, alergików, mających problemy z układem oddechowym, dla małych dzieci. Tak więc
niby pozbywamy się śmieci, a, niestety,
generujemy kolejny produkt, znacznie
gorszy od tego, od którego zaczęliśmy.
Ogromna liczba osób nie zdaje
sobie sprawy ze szkodliwości spalania śmieci w swoich domach. Myślę,
że to się bierze z tego czasu, kiedy
Śląsk był tak zanieczyszczony, powietrze śląskie było tak okropne,
że naprawdę już wszystko jedno było,
co tam jeszcze do niego wychodzi.
Było fatalnie. Teraz my sami, paląc
śmieci, zanieczyszczamy środowisko.
Trzeba tłumaczyć ludziom, jak strasznie sobie szkodzą. Bo oni to wdychają.
Gdyby robili to komuś tam – sąsiadom,
ale oni sami ten dym wdychają.
Kronika
Niebezpiecznego Czadu
12 osób z objawami zatrucia – to efekt
ulatniającego się czadu w budynku
wielorodzinnym przy ulicy Niepodległości w Siemianowicach Śląskich.
Do zdarzenia doszło 1 grudnia.
grudnia w katowickich Szopienicach przy
ul.
Morawa.
Jeden z lokatorów domu
próbował rozpalić w ogień
w piecu węglowym.
Pech chciał, że komin był niedrożny,
dym cofnął się do wszystkich mieszkań w budynku. Strażacy pracowali
w maskach, na szczęście nie było ofiar.
Chorzów
Rybnik
W nocy z 7 na 8 grudnia do zatrucia
czadem doszło w kamienicy przy ulicy Podmiejskiej w Chorzowie. Zatruła
się trójka rodzeństwa, w tym roczny
chłopczyk i jego dwie siostry. Najstarsza, 20-latka, zmarła w szpitalu.
Dzień później także w Chorzowie czad
ulatniał się w budynku wielorodzinnym przy ul. 23 Czerwca w mieszkaniu
na pierwszym piętrze. Zatruło się nim
17 osób, tym siedmioro dzieci! Jedna
osoba – 64-letni mężczyzna – zmarła.
W marcu głośno było o cudem
unikniętej tragedii w Rybniku. Kobieta i mężczyzna trafili do szpitala
po tym, jak w ich mieszkaniu, w bloku przy ul. Śląskiej zatruli się czadem.
Powód? Nieprawidłowo działający
piec kaflowy.
Tylko w ubiegłym roku w całej Polsce
z powodu śmiertelnych zatruć czadem
zginęło 181 osób. Ilu udało się uniknąć
tragedii? Do zatruć dochodzi w sezonie
grzewczym codziennie. Bywa, że sytuacje są naprawdę dramatyczne.
Siemianowice Śląskie
Katowice
O włos od tragedii było na początku
Bytom
Do tragicznego w skutkach wypadku
doszło także w lutym. W BytomiuStroszku w wyniku zatrucia tlenkiem
węgla zmarła 49-letnia kobieta. Mieszkanie kobiety było ogrzewane piecem
węglowym. DM
Czym jest czad?
To produkt uboczny każdego procesu spalania – węgla w piecach kaflowych,
drewna w kominkach, gazu w kuchenkach lub piecykach łazienkowych.
k r z y ż ó w k a
nie oddadzą!
Doktor
Andrzej Makowski,
Ośrodek Badań
i Kontroli Środowiska
w Katowicach:
Andrzej Szczygieł,
Wojewódzki Inspektorat
Ochrony Środowiska
w Katowicach:
Na Śląsku gros palenisk jest z technologii poprzedniego wieku. Iluzoryczne jest spalanie śmieci jako źródło
energii, bo z tego tytułu mamy większe efekty szkodliwe dla środowiska
i zdrowia. W tym przypadku uzyskujemy nieprawdopodobną ilość związków toksycznych, rakotwórczych,
przed którymi się nie ustrzeżemy.
Szacuje się, że około 2 milionów osób
w Polsce choruje na przewlekłe zapalenie górnych dróg oddechowych wywołanych niską emisją.
POZIOMO: 6) bogactwo Śląska, 10) wysoka temperatura, 11)
mięsne pierożki w barszczu, 12) energetyczna lub rybacka, 13)
mały koń, 14) podwójne gliniaki, 16) stałe, ciekłe albo gazowe, 17)
udziela porad prawnych, 20) szachowy mecz, 23) nadaje kierunek
statkowi, 25) sposób upięcia włosów, 27) dawniej: możnowładca,
magnat, 30) była żelaza i brązu, 31) przyległy teren, 32) Niemiec
na polskim tronie, 34) część meczu w siatkówkę, 35) ciągle
usmolony sadzą, 36) kułak otrzymany znienacka, 37) dziesiątkowy
lub metryczny, 40) ogonek wiewiórki, 42) urzędowa stawka cen,
44) rodzaj czworokąta, 48) składnik etyliny, 50) stan pozornej
śmierci, 51) organiczny rodnik nienasycony, 52) duszące wyziewy,
53) na wysypisku, 54) osłona, przegroda, 55) ocena, opinia, 56)
piękna i modra rzeka Europy.
Wystarczy wpisać w internet „WIOŚ
Katowice” i każdy może zobaczyć, jakie
są stężenia podstawowych zanieczyszczeń oraz zorientować się czy przekraczają wartości dopuszczalne. […]
Wysokie stężenia pyłu zawieszonego działają drażniąco głównie na
drogi oddechowe, mogą również działać drażniąco na oczy. Stąd właśnie to
jest jedno z naszych podstawowych
zaleceń: żeby kto może nie wychodził
z domu, a już koniecznie powinny pozostać w domu osoby, które mają jakieś dolegliwości zdrowotne.
PIONOWO: 1) zastępca proboszcza, 2) miejsce stykania
się cegieł, 3) do impregnacji drewna, 4) jednostka monetarna
Ekwadoru, 5) groźny tlenek węgla, 6) usterka, niedociągnięcie,
brak, 7) grupa ludzi, 8) odcinek większego wyścigu, 9) małpolud
z Himalajów, 12) grzecznie do Anglika, 15) grzejące żeberka, 18)
potocznie: paka, 19) ważniak, cwaniak, 21) taniec towarzyski
popularny w latach 60., 22) stan gotowości bojowej, 24) do siekania
lub rąbania, 25) szuflada zecerska, 26) tygrys lub jaguar, 27) dawna
złota moneta, 28) piękna boginka, 29) mkną w kuligu, 33) członek
grupy religijnej zwanej braćmi polskimi, 37) część wyrazu, 38)
śliska tkanina, 39) spis omyłek w książce, 41) losu lub żelazna, 43)
ogłoszenie prasowe, 45) bywa cenniejsza od obrazu, 46) kaflowy
lub martenowski, 47) majak, 49) po nich mknie pociąg.
www.niskaemisja-wysokieryzyko.pl
12
styczeń 2012
Chcesz pozbyć się swojego starego pieca? Męczy cię ciągłe chodzenie po opał? Nie znosisz porannego chłodu?
– przyjdź na spotkanie z ekspertami, którzy podpowiedzą, jak to zmienić.
Powiedzą, jak podłączyć
centralne ogrzewanie
Od
stycznia do końca marca w wielu śląskich miastach odbędą się spotkania na temat niskiej emisji. W ich trakcie
eksperci firmy TAURON Ciepło S.A. oraz Instytutu Gospodarki
Nieruchomościami wyjaśnią szczegółowo, co trzeba zrobić, aby
podłączyć mieszkanie do sieci ciepłowniczej.
– Postaramy się odpowiedzieć na wszystkie pytania
i rozwiać wszystkie wątpliwości mieszkańców – mówi Marek Sztuka z TAURON Ciepło S.A. – Znam obawy mieszkańców, ale takie podłączenie jest prostsze, niż się wydaje –
podkreśla.
PLANOWANE TERMINY I MIEJSCA SPOTKAŃ
Data
Miasto
Miejsce
Adres
17. stycznia
Katowice
Gimnazjum nr 3 im.
Alfreda Szklarskiego ul. Sokolska 23,
18. stycznia
Chorzów
ZSTiO nr 3
ul. St. Batorego 37
19. stycznia
Sosnowiec
MZZL Sosnowiec
ul. 1-Maja 21/23
20. stycznia
23. stycznia
24. stycznia
25. stycznia
26. stycznia
27. stycznia
30. stycznia
31. stycznia
1. lutego
2. lutego
3. lutego
II Liceum
Siemianowice
Ogólnokształcące im.
Śląskie
Jana Matejki
Gimnazjum nr 3 im.
Katowice
Alfreda Szklarskiego Szkoła Podstawowaa
Sosnowiec
nr 1 im. Stanisława
Konarskiego
Szkoła Podstawowa
Katowice
nr 10 im. Marii CurieSkłodowskiej
Szkoła Podstawowa
Chorzów
nr 12 z Oddziałami
Integracyjnymi
Zespół Szkół
Sosnowiec
Technicznych
Gimnazjum nr 13 im.
Sosnowiec
Adama Mickiewicza
Szkoła Podstawowa
Sosnowiec
nr 1 im. Stanisława
Konarskiego
II Liceum
Siemianowice
Ogólnokształcące im.
Śląskie
Jana Matejki
Szkoła Podstawowa
Katowice
nr 10 im. Marii CurieSkłodowskiej
Zespół Szkół
Sosnowiec
Specjalnych nr 1
Miasto
17. lutego
Sosnowiec
20. lutego
Sosnowiec
21. lutego
Sosnowiec
22. lutego
Katowice
23. lutego
Dąbrowa
Górnicza
2. marca
Będzin
ul. Leśna 1
ul. Sokolska 23,
ul. Niepodległości 7
ul. Stawowa 6
ul. Skrajna 2
6. marca
Katowice
7. marca
Będzin
ul. Legionów 9
ul. Zamenhofa 15
ul. Niepodległości 7
ul. Leśna 1
ul. Stawowa 6
ul. Teatralna 3
6. lutego
Czeladź
ZBK
7. lutego
Siemianowice
Śląskie
8. lutego
Sosnowiec
ul. Legionów 21
9. lutego
Sosnowiec
Zespół Szkół
Integracyjnych
Gimnazcjum nr 16 im.
Marii Konopnickiej
Szkoła Podstawowa nr
8 im. Karola Wojtyły
10. lutego
Czeladź
MZS
ul. Szkolna 6
13. lutego
Czeladź
ZBK
ul. Wojkowicka 2
14. lutego
Chorzów
ZSTiO nr 3
ul. St. Batorego 37
15. lutego
Chorzów
16. lutego
Sosnowiec
Szkoła Podstawowa
nr 12 z Oddziałami
Integracyjnymi
Szkoła Podstawowa
nr 1 im. Stanisława
Konarskiego
Data
ul. Wojkowicka 2
ul. Lipowa 3
ul. Teatralna 8
ul. Skrajna 2
ul. Niepodległości 7
Miejsce
Uwaga!
Pierwsze dwadzieścia
osób, które przyjdą na
spotkanie z egzemplarzem
gazety „Niska emisjawysokie ryzyko” otrzyma
drobny upominek!
Spotkania odbędą się w szkołach i ośrodkach kultury,
na osiedlach jeszcze niepodłączonych do sieci ciepłowniczej.
To niepowtarzalna szansa, aby zapytać o koszty czy okres
realizacji podłączenia. DM
Wszystkie spotkania zaczynają się o 17.30
Adres
Szkoła Podstawowa nr
ul. Teatralna 8
8 im. Karola Wojtyły
II Liceum
Ogólnokształcące im.
Parkowa 1
Emilii Plater
Szkoła Podstawowa
nr 1 im. Stanisława ul. Niepodległości 7
Konarskiego
II Liceum
Ogólnokształcące im. ul. Głowackiego 6
Marii Konopnickiej
Gimnazjum nr 4
ul. Wyspiańskiego 1
Ośrodek Kultury
w Będzinie
VII Liceum
Ogólnokształcące im.
Marii SkłodowskiejCurie
II Liceum
Ogólnokształcące
ul. St.
Małachowskiego 43
ul. Panewnicka 13
ul. 11 listopada 5
Data
Miasto
Miejsce
Adres
8. marca
Dąbrowa
Górnicza
Gimnazjum nr 1
ul. Królowej Jadwigi
11
9. marca
Katowice
13. marca
Katowice
14. marca
Czeladź
15. marca
Czeladź
16. marca
Katowice
19. marca
Zawiercie
21. marca
Sosnowiec
23. marca
Sosnowiec
Gimnazjum nr 21 im.
ul. Zielonogórska 23
Adeli Korczyńskiej
VII Liceum
Ogólnokształcące im.
ul. St.
Marii Skłodowskiej- Małachowskiego 43
Curie
Szkoła Podstawowa nr
ul. Reymonta 80
1 im. St. Łakomik
Gimnazjum nr 2
Szkoła Podstawowa
nr 22
Szkoła Podstawowa
nr 9
Warsztaty Terapii
Zajęciowej
Zespół Szkół
Specjalnych nr 1
ul. Katowicka 42
ul. Wolskiego 3
ul. Piłsudskiego 117
ul. Jodłowa 1
ul. Teatralna 3
MOGĄ ULEC ZMIANIE!
UWAGA! MIEJSCA I DATYdzając
stronę internetową: http://niskaemisjaPrzed spotkaniem sprawdź aktualny plan, odwie
50 96 93 643.
wysokieryzyko.pl/ lub pod numerem infolinii „Niska emisja – Wysokie ryzyko”:
KRZYŻÓWKA

Podobne dokumenty