Palec boży i ucznia

Transkrypt

Palec boży i ucznia
http://www.jelonka.com/news,single,init,article,25256
Palec boży i ucznia
KAM, Piątek, 8 stycznia 2010, 08:53
Nowoczesny czytnik linii papilarnych sprawdza obecność młodzieży w kościele św.
Jadwigi w Gryfowie Śląskim. Gimnazjaliści, którzy przyjmą sakrament
bierzmowania, muszą odciskiem palca potwierdzić uczestnictwo w mszy.
W Gryfowie Śląskim w tym roku do sakramentu bierzmowania przystąpi około 120 nastolatków.
Aby zdyscyplinować młodzież i sprawdzić ich udział w nabożeństwach wikary gryfowskiej
parafii, jako listę obecności wprowadził czytnik linii papilarnych, który rejestruje odciski palców
przed mszą Świętą i po jej zakończeniu.
Pomysł innowatorskiego sprawdzania obecności podsunęli sami rodzice dzieci, które mają
przystąpić do bierzmowania. Z nieoficjalnych informacji wynika, że na 120 dzieci, które
przystąpią do bierzmowania tylko troje rodziców nie zgodziło się na odbijanie odcisków palców
w nowym komputerze wikarego.
Pomysł wikarego ma zagorzałych zwolenników i przeciwników. Zwolennicy innowatorskich
metod twierdzą, że dawniej dla młodzieży rozdawane były karteczki, które trzeba było oddawać po
każdym spotkaniu z księdzem. Teraz zamiast karteczek wprowadzono nowoczesne metody, które
zastępują karteczki i pozwalają na elektroniczne sprawdzenie listy obecności.
Przeciwnicy uważają, że to pogwałcenie praw i sprawę zgłosili do rzecznika praw obywatelskich.
Niezadowoleni rodzice twierdzą, że nawet policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Lwówku
Śląskim nie posiadają tak nowoczesnego czytnika linii papilarnych jak parafia w Gryfowie
Śląskim.
Parafianie w dniu dzisiejszym zadzwonili nawet ze skargą do Radia Zet a sprawą zajął się Janusz
Weiss, który do sprawy pobierania odcisków palców w gryfowskiej parafii powróci w najbliższych
dniach.
http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,87471,7500342,Czytnik_linii_papilarnych_sprawdzi__czy_dzieci_sa.html
Czytnik linii papilarnych sprawdzi, czy dzieci są w kościele
2010-01-27, ostatnia aktualizacja 2010-01-27 19:10
Gimnazjaliści z parafii św. Jadwigi w Gryfowie Śląskim, którzy chcą przystąpić do
bierzmowania, muszą odciskiem linii papilarnych potwierdzić uczestnictwo we mszy.
Czytnik zainstalował wikary parafii, ksiądz Grzegorz, ponoć na wniosek rodziców.
Czytnik linii papilarnych zainstalowany w kościele zastępuje listę obecności. Rejestruje on
odciski palców gimnazjalistów przed mszą i po jej zakończeniu. O sprawie poinformował nas
Alertowicz.
Tak innowatorski pomysł podsunęli ponoć sami rodzice dzieci, chcąc zdyscyplinowania
młodzieży i sprawdzenia ich udziału we mszach. Nieoficjalnie wiadomo, że rodzice tylko trojga
ze 120 gimnazjalistów nie zgodzili się na pobieranie odcisków palców w kościele - czytamy w
lokalnym portalu Jelonka.com .
Pomysł wzbudził ogromne kontrowersje. Przeciwnicy twierdzą, że jest to pogwałcenie prawa i
zgłosili już sprawę rzecznikowi praw obywatelskich. - To jakaś głupota, żeby zmuszać młodzież
do chodzenia do Kościoła w ten sposób - komentuje sprawę jeden z uczniów gimnazjum w
Gryfowie.
Zwolennicy nowej metody podkreślają natomiast, że jest to po prostu bardziej nowoczesny
sposób sprawdzania obecności. Dawniej na mszach rozdawane były karteczki, które trzeba było
oddawać księdzu na lekcji religii. Próbowaliśmy skontaktować się z wikarym parafii, księdzem
Grzegorzem, ale był dla nas niedostępny.
"To bardzo głęboka ingerencja w prawo do prywatności"
Jutro oficjalne oświadczenie w tej sprawie wygłosi Rzecznik Praw Obywatelskich.
- Pobranie linii papilarnych to bardzo głęboka ingerencja w prawo do prywatności - komentuje
Mirosław Wróblewski z zespołu prawa konstytucyjnego i międzynarodowego biura RPO - Są do
tego dopuszczone tylko ściśle określone przepisami prawa jednostki, m.in. policja - dodaje.
Wróblewski przypomina też, że żaden pracodawca nie jest uprawniony do tego, żeby pobierać
odcisków palców od pracownika. W lutym 2009 roku Naczelny Sąd Administracyjny orzekł, że
"wykorzystywanie danych biometrycznych do kontroli czasu pracy pracownika jest
nieproporcjonalne do zamierzonego celu przetwarzania". Wróblewski dodaje, że nie chodzi
tylko o linie papilarne, ale również kształt ucha czy wzór siatkówki. Prawnik przyznaje jednak,
że sprawa jest skomplikowana, ponieważ w tym przypadku chodzi o katechetę zatrudnionego w
gimnazjum na podstawie umowy o pracę.
Sprawą zajmie się również Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych. Rzecznik
prasowy biura GIODO potwierdza, że wpłynęły sygnały dotyczące wykorzystywania przez
księdza odcisków linii papilarnych dzieci chcących przystąpić do bierzmowania.
http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/10,88292,7506097,Gryfow_Sl___Bierzmowanie_za_odcisk
_linii_papilarnych.html
http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,35766,7506121,Bierzmowanie_za_odcisk_linii_papilarny
ch__WIDEO_.html
Bierzmowanie za odcisk linii papilarnych [WIDEO]
Lucyna Róg
2010-01-28, ostatnia aktualizacja 2010-01-29 10:01
W kościele w Gryfowie Śląskim obecność na mszach gimnazjalistów
przygotowujących się do bierzmowania sprawdzana jest za pomocą czytnika
odcisków palców. Sprawą zajęli się generalny inspektor ochrony danych
osobowych i rzecznik praw obywatelskich.
System od początku roku obowiązuje w parafii św. Jadwigi. W zakrystii kościoła
zamontowano czytnik, do którego gimnazjaliści przykładają palce przed i po mszy. To
pomysł wikariusza ks. Grzegorza Sowy. Tłumaczył nam, że to pomysł dobry, bo bezpieczny i
nie łamie prawa, ale dłużej nie chciał z nami rozmawiać.
Gimnazjaliści z Gryfowa nie kryją, że księdza Sowę uwielbiają. Twierdzą, że poświęca im
mnóstwo czasu, znakomicie prowadzi lekcje religii i jest dla nich autorytetem. Chwalą też
pomysł z czytnikiem.
- Jest wygodniej. Nie musimy już stać w kolejce do księdza, żeby dał nam podpis w
książeczce do bierzmowania. I nie będzie oszukiwania - tłumaczy Karolina z drugiej klasy
gryfowskiego gimnazjum. - Cały ten hałas o odciski jest bez sensu, bo przecież robimy to
dobrowolnie. Ksiądz wytłumaczył nam, że urządzenie sprawdza tylko nasze punkciki na
liniach papilarnych i stąd wie, że są nasze, ale nigdzie nie przechowuje naszych danych.
Zresztą jak ktoś nie chce, to może nadal brać podpisy na kartce.
http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,35766,7509368,Biuro_RPO__zaprzestac_pobierania_odci
skow_od_uczniow.html
Biuro RPO: zaprzestać pobierania odcisków od uczniów
Lucyna Róg
2010-01-29, ostatnia aktualizacja 2010-01-29 17:51
W poniedziałek Rzecznik Praw Obywatelskich wyśle pismo do dyrektorki
gimnazjum w Gryfowie Śląskim. Wezwie ją do podjęcia kroków, by
zaprzestano pobierania odcisków palców od gimnazjalistów.
Zainstalowanie w kościele czytnika odczytującego odciski palców kandydatów do
bierzmowania to pomysł wikariusza parafii św. Jadwigi w Gryfowie Śląskim ks. Grzegorza
Sowy. W gimnazjum pracuje jednak nie on, a proboszcz ks. Krzysztof Kurzeja, bez którego
zgody urządzenie na pewno nie zostałoby zainstalowane, a system sprawdzania obecności
w ten sposób nie zostałby wprowadzony. Dzięki istnieniu stosunku pracy między księdzem
a szkołą, czyli placówką publiczną, urząd Rzecznika Praw Obywatelskich może
interweniować.
W piątek rzecznik zdecydował, że zażąda na piśmie, by dyrektorka gimnazjum oficjalnie
zajęła stanowisko w tej sprawie i przede wszystkim podjęła kroki, by pobierania odcisków
zaprzestano.
- Przechowywanie takich informacji to duża odpowiedzialność, która wiąże się
z koniecznością zapewnienia bezpieczeństwa danych. - mówi Mirosław Wróblewski z Biura
Rzecznika Praw Obywatelskich. - Dobrowolność oddawania odcisków niczego tutaj nie
zmienia. Ksiądz jest nauczycielem religii w szkole, dlatego zobowiązany jest do
przestrzegania przepisów o ochronie danych osobowych. Nie istnieje podstawa prawna do
pobierania odcisków linii papilarnych od uczniów w takiej sytuacji. Takiej zaś ustawowej
podstawy prawnej do zbierania informacji o każdej osobie przez instytucje publiczne i osoby
w nich zatrudnione wymaga konstytucja.
Gimnazjaliści z Gryfowa, którzy przygotowują się do bierzmowania, przed i po mszy
przykładają do niego palce, a system zapisuje ich obecność. Ci, którzy w ciągu trzech lat
uzbierają 200 takich obecności (msze w niedziele, pierwszopiątkowe i nabożeństwa) będą
zwolnieni z egzaminu przed bierzmowaniem. Dzieci, których rodzice nie wyrazili na to
zgody, nadal zbierają podpisy na kartkach.
http://www.pardon.pl/artykul/10741/uczniu_chodzisz_do_kosciola_ksiadz_sprawdzi_po_odciskach_palcow/3
Marta Wawrzyn Piątek, 29.01.2010
Chodzisz do kościoła? Ksiądz sprawdzi po odciskach palców!
Czytnik linii papilarnych dla uczniów wymyślił dolnośląski ksiądz. Ma szansę przyjąć
się w całym kraju?
Niełatwo zachęcić młodzież do chodzenia do kościoła? Ano niełatwo. Dobrze o tym wie ks.
Grzegorz Sowa, wikary z kościoła św. Jadwigi w Gryfowie Śląskim, który wymyślił tyleż
prosty, co rewolucyjny system. Dzięki niemu będzie miał pewność, że dzieciaki, które
przygotowują się do sakramentu bierzmowania, nie opuszczą żadnej mszy św.
Wrocławska "Gazeta Wyborcza" pisze:
W zakrystii kościoła zamontowano czytnik, do którego gimnazjaliści
przykładają palce przed i po mszy św. (…) Dzieci, które przygotowują się do
bierzmowania, palce w czytniku mają odciskać przez trzy lata. Powinny
uczestniczyć w mszach świętych w niedziele i pierwsze piątki oraz w
nabożeństwach różańcowych i roratach. Jeśli zaliczą 200 obecności, są
zwolnione z egzaminu.
200 obecności w kościele w ciągu trzech lat!? Zważywszy że rok ma 52 tygodnie, trzeba
bywać w kościele czasem i dwa razy w tygodniu. Z czego wnioskujemy, że w Gryfowie
Śląskim muszą mieszkać same aniołki. Najświętsi gimnazjaliści Polski. Szkoda, że ksiądz
traktuje ich jak surowy policjant.
Dzieciaki, o dziwo, nie narzekają, w każdym razie nie te, z którymi rozmawiała "Wyborcza".
Ale już rodzicom traktowanie ich pociech jak przestępców niespecjalnie się podoba. Jako że
nie każdy może w naszym kraju tak po prostu pobierać odciski palców współobywateli,
sprawą zainteresowano już Generalnego Inspektora Danych Osobowych, a także
Rzecznika Praw Obywatelskich.
Na razie ksiądz broni czytnika jak niepodległości. Kiedy dziennikarze "Wyborczej" chcieli
zrobić urządzeniu zdjęcie, wezwał policję. Żeby więc zobaczyć, jak wygląda kościół z
elementami posterunku policji, trzeba przejechać się do Gryfowa na Dolnym Śląsku.
Dodatkową atrakcją będzie młodzież, która nie uważa tego typu metod za naruszające jej
godność. Gdzie indziej może być trudno taką spotkać.
http://wyborcza.pl/1,75478,7505893,Msza_z_czytnikiem_linii_papilarnych.html
Msza z czytnikiem linii papilarnych
Lucyna Róg, Wrocław
2010-01-29, ostatnia aktualizacja 2010-01-28 22:38
W kościele w Gryfowie Śląskim obecność gimnazjalistów na mszach ksiądz
sprawdza czytnikiem linii papilarnych.
System jak z filmu "Mission Impossible" od tego roku obowiązuje w parafii św. Jadwigi. W
zakrystii kościoła zamontowano czytnik, do którego gimnazjaliści przykładają palce przed
i po mszy św. Wymyślił go wikariusz ks. Grzegorz Sowa. Najpierw tłumaczył nam, że to
bezpieczne i zgodne z prawem. Gdy w szkole próbowaliśmy mu zrobić zdjęcie, wezwał
policję. Nie wpuścił do kościoła.
Dzieci, które przygotowują się do bierzmowania, palce w czytniku mają odciskać przez trzy
lata. Powinny uczestniczyć w mszach świętych w niedziele i pierwsze piątki oraz
w nabożeństwach różańcowych i roratach. Jeśli zaliczą 200 obecności, są zwolnione
z egzaminu.
Gimnazjaliści ks. Sowę lubią ("poświęca nam mnóstwo czasu", "świetnie prowadzi religię",
"jest autorytetem"). I generalnie podoba im się pomysł z czytnikiem. - Wygodny. Nie musimy
stać w kolejce do księdza, żeby dał podpis w książeczce do bierzmowania - opowiada
Karolina z drugiej klasy.
http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,35771,7538910,Bierzmowanie_za_odcisk_linii_papilarnych.html
Bierzmowanie za odcisk linii papilarnych
2010-02-08, ostatnia aktualizacja 2010-02-08 14:32
LIST CZYTELNICZKI
Sprawa zamontowania czytnika linii papilarnych w kościele mocno mnie poruszyła.
Zastanawia fakt, że wierzący - rodzice gimnazjalistów - godzą się na monitorowanie
własnych dzieci. W imię wiary?
Bierzmowanie jest sakramentem potwierdzającym dojrzałość chrześcijańską. Od
gimnazjalistów nie oczekuje się dojrzałej postawy chrześcijańskiej. Monitoruje się ich
praktyki religijne i to przez trzy lata. Czy ci ludzie, nieustannie sprawdzani, mają szanse na
zastanowienie się nad własną relacją z Bogiem? Czy też, po zaliczeniu 200 obecności,
z westchnieniem ulgi pozwolą namaścić się biskupowi i więcej progów Kościoła nie
przekroczą?
Kłóci się to moim zdaniem z pojmowaniem wiary, jako osobistej relacji z Bogiem. Sakrament
bierzmowania jest ważnym momentem przyjęcia darów Ducha Świętego. Czy Duch Święty,
zanim zstąpi, policzy ilość mszy?
Odwraca się sens wolności wiary, której wyznawanie wymaga podjęcia świadomej,
dobrowolnej decyzji. Podczas takiego przygotowania do sakramentu nie ma miejsca na
zastanowienie się nad sobą, na świadomość tego wydarzenia. Bo założenie jest zupełnie inne bierzmowanie to sakrament, który trzeba odbębnić, tak jak całe przygotowanie. (...)
Upokarza mnie ta wizja, bo jak daleko od czytników dla bierzmowanych do czytników dla
wszystkich wierzących? (...)
Chciałabym, aby dyskusja na ten temat mogła odbyć się w Kościele. Chciałabym mieć
pewność, że chodzenie na mszę pod przymusem ma sens. Chciałabym zobaczyć
w gimnazjalistach ludzi wierzących, którzy chodzą do kościoła, bo jest to ich wybór.
Obawiam się jednak, że na zakończenie dyskusji mogłabym jedynie dostać od któregoś z
księży pluszowego misia - jak to się stało podczas debaty o krzyżach w Liceum nr XIV we
Wrocławiu.