Linia400kV_dane_inwestycja
Transkrypt
Linia400kV_dane_inwestycja
Inwestycja: linia elektroenergetyczna Kozienice - Ołtarzew 400 kV z punktu widzenia społeczności gmin: Żabia Wola, Jaktorów, Grodzisk Maz., Radziejowice Problem dotyczy m.in. Gminy Żabia Wola, Gminy Jaktorów, Gminy Grodzisk Maz., Gminy Radziejowice i wielu innych leżących na trasie inwestycji. Jest to tzw. Ziemia Józefa Chełmońskiego. Opis sytuacji: w 2007 roku firma PSE S.A. wraz firmą Energoprojekt Kraków odwiedzała gminy leżące na trasie planowanego przebiegu linii. Wtedy zarówno wójtowie jak i rady gminne we współpracy z wydziałami planowania, miały możliwość wypowiedzenia się, co do przebiegu planowanej linii (czy np. taki przebieg nie spowoduje zahamowania rozwoju pewnych obszarów gminy przeznaczonych pod zabudowę jednorodzinną). Z dokumentów pozyskanych z PSE ze specyfikacji istotnych warunków zamówienia jednoznacznie wynika, że takie spotkania miały miejsce. Żadne informacje na ten temat nie ukazywały się na stronie gminy, ani w biuletynie informacji publicznej. Mieszkańcy, a co grosza kupujący działki budowlane, nie mieli pojęcia, że taka inwestycja powstanie i nieświadomi inwestowali często oszczędności całego życia w nieruchomości (np. w wymarzony dom na wsi). Wiele osób osiedlających się w Gminie Żabia Wola pytało w urzędzie czy planowane są jakieś inwestycje o dużej uciążliwości. Odpowiedź zawsze była przecząca. W lipcu 2013 roku Marszałek Województwa Mazowieckiego wystąpił z pismem do Prezydentów, Burmistrzów, Wójtów miast i gmin Województwa Mazowieckiego z prośbą o zaopiniowanie projektu zmiany planu zagospodarowania przestrzennego województwa mazowieckiego. Na terenie gminy Żabia Wola mieli informować mieszkańców (wg. tego, co mówi Pani Wójt) sołtysi. W praktyce oznaczało to powiedzenie na tablicy świstka papieru pomiędzy ogłoszeniami o sprzedaży kartofli, albo usług glazurniczych. Żadnych rozmów ani informacji na ten temat nie było zarówno BIP jak i na stronie www urzędu. Informacja o tak ważnym fakcie nie dotarła praktycznie do nikogo. W rezultacie z terenu Gminy Żabia Wola wpłynęły dwa wnioski: jeden od mieszkańca drugi od Pani Wójt Haliny Waruch, w którym stwierdziła, że linia budzi zaniepokojonie wśród mieszkańców, drugi od mieszkanki (wniosek również odrzucono, jako bezzasadny). W rezultacie plan zagospodarowania przestrzennego został zatwierdzony przez Marszałka Województwa Mazowieckiego bez żadnych sprzeciwów. Kolejny przełomowy rok to początek 2014 roku, kiedy rozstrzygnięto przetarg na budowę linii i wyłoniono wykonawcę. Aktualnie przedstawieciele Agencji Promocji Inwestycji sp. z.o.o. odwiedzają miejscowości, w których ma zostać poprowadzona linia i omawiają tam (w nie zawsze wyczerpujący sposób) problemy, które ta inwestycja może spowodować. Mieszkańcy dowiadują się o tym dzięki naszej akcji społecznej. Gmina pod naciskami naszej społeczności umieściła notatkę na stronie urzędu o planach budowy linii. Gdyby nie przypadek zapewne dowiedzielibyśmy się o sprawie wtedy, gdy przed naszymi domami stanęłyby buldożery. Reasumując - trwa realizacja inwestycji o znaczeniu ponadlokalnym. Wyłoniony na drodze przetargu został już wykonawca linii, natomiast społeczeństwo nie brało udziału praktycznie na żadnym z dotychczasowych etapów badania wykonalności czy też realizacji przedsięwzięcia. Aspekt ekonomiczny (z pkt. widzenia mieszkańców): Straty mogą być ogromne. Przykład: dom wart obecnie około 700 tyś. zł. po wybudowaniu w jego niedalekim sąsiedztwie linii 400 kV, albo co gorsza postawieniu w odległości kilkudziesięciu metrów słupa będzie praktycznie niesprzedawalny. Wartość spadnie o minimum 50%. Odszkodowania należą się wyłącznie właścicielom nieruchomości położonych w obrębie tzw. pasa technologicznego (35m. od osi linii). Nikt nie pomyślał natomiast o właścicielach nieruchomości leżących dalej np. 70m, czy 200m, od linii. Uciązliwość mieszkania w okolicy takiego "kolosa" jest nie mniejsza niż w odległości 35m. Aspekt krajobrazowy, dziedzictwo kulturowe: Linia zniszczy przepiękny krajobraz znany z obrazów Józefa Chełmońskiego, którzy przed laty osiadł na tej ziemi. Słupy (o wysokości np. 60m, 70m) górować będą nad okolicą, będą widoczne z 2-3 km. Będzie to "dożywonia dominanta" dla tych okolic. Przecież krajobraz i przyroda to jedyne walory zachęcające Warszawiaków do osiedlania się w tych rejonach Mazowsza. Wątpliwa sprawa, żeby siedemdziesięciometrowe słupy inspirowały duszę artysty, ponadto opracowanie jednego z zaprzyjaźnionych urbanistów wyraźnie pokazuje związek między budową tej linii a ogromnymi problemami w rozwoju gminy. Aspekt socjologiczny: Linia już skłóciła mieszkańców. W ciągu miesiąca powstał ruch społeczny i Stowarzyszenie Otwarta Brama reprezentujący setki mieszkańców. Część mieszkańców obawia się, że celem ruchu społecznego jest "podrzucenie" problemu innym mieszkańcom. My jako mieszkańcy tej gminy wcale nie chcieliśmy tej linii, została ona nam niejako narzucona. Budowa jeszcze się nie rozpoczęła, a już powstają tarcia między mieszkańcami. Zdarzały się sytuacje gdy po terenie gminy chodziły osoby informujące, że przeciwnicy budowy linii to "oszołomy". Wiele osób bardzo przeżywa to co się dzieje, objawia się to drażliwością i obniżonym nastrojem. Aspekt ochrony przyrody: Zniszczone zostanie wyjątkowe miejsce Dolina Wężyka, miejsce jest siedliskiem dla wyjątkowych gatunków zwierząt np. żurawii, bobrów, dzięcioła czarnego, bociana czarnego i całego mnóstwa rzadkich płazów. Aspekt zdrowotny: Tak naprawdę do końca nie wiadomo jak taka linia wpływa na zdowie. Podejrzewa się, że powoduje wzrost zachorowań na białaczkę u dzieci oraz inne nowotwory u dorosłych. Jest to eksperyment na ludziach. Zwróćmy uwagę, na fakt że w UE w wieku krajach odległość domostw od linii przesyłowych wynosi np. min. 400 m. Wiele autorytetów świata nauki informuje, że długi czas ekspozycji u ludzi związanych zawodowo z elektroenergetyką powoduje efekty rakotwórcze oraz ogólny spadek samopoczucia (list do ministra środowiska od profesora z Izraela Elihu D. Richtera). Pytania, które można zadać rzecznikowi PSE (lub API): 1. Czy przesunięcie linii jest możliwe? (np. odsunięcie od osiedla domków jednorodzinnych) Kto ponosi koszt ewentualne przesunięcia linii np. o 4-5 km? (jakie to kwoty za km.) Jeżeli nie wykonawca, to czy nie oznacza to rozpisania nowego przetargu bądź podpisania aneksu? Czy taka procedura jest przewidziana? 2. Kto, jak i kiedy powinien informować mieszkańców o planach budowy linii? Dlaczego PSE spotykało się wcześniej z urzędnikami bez udziału mieszkańców? 3. Jakie czynniki były brane pod uwagę podczas budowy linii? (gdyby padła odpowiedź różne - bo tak z reguły odpowiadają, proszę zapytać np. o trzy najważniejsze). 4. Dlaczego na stronie inwestycji nie jest opublikowana dokładna mapa przebiegu linii? 5. Dlaczego projektując linię nikt nie brał pod uwagę np. bogactwa przyrodniczego Doliny Wężyka? Czy oglądał, takie miejsca ktoś, kto ma pojęcie o tych tematach? Przecież zostaną one bezpowrotnie zniszczone. 6. Dlaczego Pan Profesor przywożony przez API do urzędów gmin opowiada na spotkaniach, że taka linia nie jest szkodliwa dla zdrowia skoro nie posiada jest ani biologiem, ani lekarzem? 7. Dlaczego podczas spotkań z mieszkańcami nie są oni informowani np. o zjawisku ulotu, które w niedalekiej odległości od linii potrafi być bardzo uciążliwe. 8. Jakiego przykładowego odszkodowania może spodziewać się mieszkaniec, który ma działkę budowlaną w pasie technologicznym? Proszę podać przykładowe kwoty? A co z mieszkańcami, którzy mieszkają np. 50 dalej? Czy im nie należy się odszkodowanie? Przecież linia będzie dla nich równie uciążliwa. 9. Linia powoduje wyginięcie pszczół - tracą one orientację w wyniku ekspozycji na pole elektromagnetyczne i nie wracaja do ula. Czy będą wypłacane odszkodowania ludziom, którzy żyją z pszczelarstwa? 10 . Czy podpisałby pan oświadczenie, że linia nie spowoduje śmierci człowieka z rozrusznikiem serca, który będzie mieszkał do końca życia 200 m od linii?