jama ustana niemowle..

Transkrypt

jama ustana niemowle..
Zdrowie najmłodszych
Zdrowie najmłodszych
Jama ustna niemowle˛cia
Tuż po narodzinach rozpoczyna się tzw. okres oralny
rozwoju dziecka. Niemowlę nie tylko stale doskonali wrodzone odruchy ssania i połykania, lecz przede wszystkim – dzięki zmysłom, w jakie zaopatrzona jest jama ustna – poznaje otaczający świat. To teraz najważniejszy
organ czuciowy. Smak, dotyk, uczucie ciepła w trakcie
karmienia powodują, że buźka dziecka jest w tym wieku
najistotniejszym elementem kontaktu z matką.
Zaniedbania powstałe we wczesnym
dzieciństwie mogą wpłynąć na zdrowie
naszej pociechy w wieku dorosłym. Jak
więc dbać o jamę ustną niemowlęcia,
aby ustrzec się niemiłych niespodzianek?
mowlę musi się „napracować”, wypijając
przewidzianą porcję. Ma to wpływ na
późniejszy rozwój narządu żucia, a więc
na sposób wymowy, oddychania oraz
zgryz dziecka.
Zdrowy zgryz
Trzeba wiedzieć, że okres noworodkowy jest bardzo istotny z punktu widzenia
profilaktyki ortodontycznej. Maluch rodzi się z tzw. tyłożuchwiem fizjologicznym, co przejawia się w dysproporcji
pomiędzy szczęką górną a dolną. Żuchwa niemowlęcia jest wyraźnie cofnięta w stosunku do szczęki. Patrząc
na dziecko z profilu, łatwo dostrzec
cofniętą bródkę. Na wyrównanie tej
dysproporcji wpływ mają głównie dwa
czynniki. Pierwszy z nich to karmienie
naturalne. Oprócz niepodważalnych
zalet wynikających ze składu kobiecego
mleka pokarm podawany wprost z piersi
posiada trudny do zastąpienia walor –
umożliwia rozwój żuchwy oseska. Pijąc,
dziecko zmuszone jest wysuwać żuchwę
w przód, co zbawiennie wpływa na rozwój narządu żucia, korygując pozycję
szczęki wobec żuchwy. Z tej przyczyny
niezwykle istotne jest karmienie piersią
przez co najmniej 4 pierwsze miesiące
życia malucha. Jeśli z jakiegoś powodu
karmienie naturalne nie jest możliwe, to
dziecko powinno być karmione krótkim
smoczkiem, posiadającym kilka małych
otworków – przypominającym w znacznym stopniu kobiecą brodawkę. Pokarm
nie musi wypływać zbyt szybko – nie-
Drugim bardzo istotnym z punktu widzenia profilaktyki wad zgryzu czynnikiem
jest właściwe układanie głowy niemowlęcia w pierwszych miesiącach życia.
Układanie na wznak ze zbyt wysoko
uniesioną głową skutkować może tendencją do przodozgryzu. Natomiast pozycja niemowlęcia z głową pochyloną
w stronę klatki piersiowej (podkładanie
wysokiej poduszeczki) utrwala cofniętą
pozycję żuchwy, stając się przyczyną
dotylnych wad zgryzu. Najkorzystniejsze
wydaje się układanie niemowlęcia na
wznak na niewysokiej, płaskiej poduszeczce oraz naprzemiennie na boku.
46
Pielęgnacja małej buzi
Proste zabiegi pielęgnacyjne powinny
być stosowane już w pierwszych dniach
życia noworodka. Chcąc umyć buzię
niemowlęcia wewnątrz, należy owinąć palec w jałową gazę zmoczoną
w roztworze soli fizjologicznej lub delikatnym naparze z rumianku i ostrożnie
przetrzeć wnętrze jamy ustnej dziecka
– zwłaszcza bezzębne wały dziąsłowe. Po zakończonym karmieniu warto
podać maluszkowi 1–2 łyżeczki przegotowanej, letniej wody, by w ten sposób wypłukać resztki mleka. Pojawiające się w buźce pierwsze zęby czyści-
my delikatnie samą szczoteczką (np.
taką zakładaną na palec), natomiast
ok. 1. roku życia zaczynamy stosować pastę.
Właściwa higiena i pielęgnacja jamy
ustnej niemowlęcia pozwala uniknąć
wielu problemów wczesnego dzieciństwa (m.in. zmniejsza ryzyko wystąpienia pleśniawek), a także zapobiega
chorobom zębów w wieku późniejszym.
W tym miejscu warto przypomnieć, że
próchnica jest chorobą zakaźną – odpowiedzialne za nią bakterie przedostają się do jamy ustnej dziecka z otoczenia. Najistotniejszą bakterią próchnicotwórczą jest Streptococcus mutans
– drobnoustrojem tym dziecko zaraża
się od swoich najbliższych – rodziców
lub opiekunów. Badania genetyczne
nie pozostawiają złudzeń – bakterie
jamy ustnej dziecka genotypowo odpowiadają mikrobom zasiedlającym
usta rodziców, a więc pochodzą bezpośrednio od nich.
Dlatego tak istotny wpływ na zdrowie
zębów malca ma pierwsze kilkanaście
miesięcy jego życia. Wczesna kolonizacja jamy ustnej przez Streptococcus
mutans ma potwierdzony badaniami klinicznymi związek z wysoką aktywnością
próchnicy w późniejszym życiu dziecka – im później nastąpi transmisja, tym
mniejsze ryzyko wystąpienia próchnicy
dziecięcej i przykrych następstw z nią
związanych. Chcąc uniknąć przeniesienia patogennych mikrobów, nie należy w żadnym przypadku oblizywać
smoczka malucha ani też brać do ust
łyżeczki, z której je dziecko! Temperaturę pokarmu sprawdzamy na skórze
przedramienia, przyrządzone potrawy
smakujemy zaś osobną łyżeczką. Rodzice i rodzeństwo malucha powinni mieć
wypełnione wszystkie ubytki próchnicowe – stanowią one rezerwuar dla
chorobotwórczych bakterii.
Jeśli dziecko karmione jest sztucznie,
pamiętajmy o niedosładzaniu pożywienia – dla zdrowego niemowlęcia cukier
jest zbędnym i szkodliwym dodatkiem.
Chcąc ustrzec pociechę przed bardzo
dotkliwą próchnicą butelkową, należy
wyeliminować nieprawidłowy nawyk
zasypiania dziecka z butelką. Karmienie
podczas snu sprawia, że okolice górnych siekaczy (tzw. jedynek i dwójek) są
ciągle obmywane pokarmem. Stwarza
to świetne warunki do rozwoju bakterii powodujących próchnicę i skutkuje
bardzo szybkim zniszczeniem – słabo
jeszcze zmineralizowanych – ząbków.
Maluch ząbkuje
Zwykle z radością oczekujemy na pierwszy ząbek naszej pociechy. Jednak nie
zawsze ząbkowanie przebiega
w sposób dla rodziców bezproblemowy. Pojawiające się uzębienie może być odpowiedzialne
za szereg kłopotliwych – choć
zwykle niegroźnych dla dziecka
– objawów, jak:
•nadmierne ślinienie,
•niepokój i trudności z zasypianiem,
•rozpulchnienie i bolesność dziąseł,
•utrata apetytu,
•płaczliwość malucha,
•niekiedy wystąpienie stanów podgorączkowych,
•czasem zaburzenia trawienne:
zaparcia, biegunki bądź wymioty,
•sporadycznie wysypka skórna.
Objawy te zwykle samoistnie ustępują po wyrznięciu się ząbków. Jeśli coś
szczególnie niepokoi rodziców, to powinni skontaktować się z pediatrą lub
stomatologiem dziecięcym. Ból i gorączkę pomoże zwalczyć czopek z paracetamolem, a tkliwe i rozpulchnione
dziąsełka załagodzi żel na ząbkowanie.
Obfite ślinienie może podrażniać skórę
wokół warg i sprzyjać jej zapaleniom,
dlatego buźkę należy starannie, lecz
delikatnie wycierać oraz natłuszczać
kremem dla niemowląt.
Pierwszymi wyrzynającymi się ząbkami są najczęściej dolne środkowe
siekacze (jedynki), lecz zdarzają się
dzieci, u których najpierw pojawiają się
zęby górne (jedynki, rzadziej dwójki).
W okresie między 6. a 9. miesiącem życia brzdąca wyrzyna się komplet ośmiu
mlecznych siekaczy, między 14. a 20.
miesiącem wyrastają pierwsze zęby
trzonowe (czwórki), zaś pomiędzy 24.
a 30. – drugie zęby trzonowe (piątki).
Gdy nie wszystko przebiega
zgodnie z planem
Jak to często w naturze bywa – fizjologiczny przebieg i czas ząbkowania
jest właściwie dla każdego dziecka
niepowtarzalny. Zdarza się czasem,
że maleństwo przychodzi na świat
z wyrzniętym pojedynczym ząbkiem,
względnie z kilkoma. W taki „ekwipunek” zaopatrzone jest jedno na 3000
rodzących się niemowląt. Skłonność do
takiego nietypowego ząbkowania bywa
rodzinna i dotyczy najczęściej zębów
przednich w żuchwie. Zęby wrodzone
i noworodkowe (te drugie wyrzynają
się w kilka tygodni po narodzinach)
mogą stanowić spory kłopot. Często
utrudniają karmienie piersią, dotkliwie
raniąc brodawkę sutkową matki. Zwykle posiadają niedotworzony jeszcze
korzeń i tym samym bardzo słabo tkwią
w zębodołach. Bywa, że stają się przyczyną miejscowych stanów zapalnych
dziąsła i błony śluzowej, a ostre krawędzie ząbka mogą uszkadzać wędzideł-
ko lub koniuszek języka. Zęby bardzo
słabo związane z podłożem mogą zostać przez dziecko połknięte lub – co
gorsza – zaaspirowane do dróg oddechowych. Dlatego też najczęściej zęby
wrodzone lub noworodkowe usuwa się
w pierwszych tygodniach życia dziecka. Ten drobny zabieg może stanowić
spore wyzwanie dla stomatologa – ze
względu na ruchliwość oraz delikatność
maleńkiego pacjenta oraz na tendencje
do nadmiernego krwawienia po takiej
ekstrakcji. Z tej przyczyny „operacji” powinien dokonać doświadczony chirurg
lub stomatolog dziecięcy.
Gdy mija 9., 10. miesiąc życia
naszego malucha, a w buźce
wciąż ani śladu ząbków, zaczynamy się niepokoić. Na szczęście anodontia (całkowity brak
zawiązków zębów) występuje
niezwykle rzadko (pojedyncze
przypadki w skali świata), dlatego gdy brzdąc jeszcze nie ząbkuje, należy uzbroić się w cierpliwość. Czas wyrzynania zębów
mlecznych bywa zmienny i zależny jest nie tylko od genetycznych predyspozycji malucha,
lecz także od jego kondycji,
odżywienia, sposobu karmienia,
przebytych chorób itd. O opóźnionym wyrzynaniu zębów mlecznych
możemy mówić, jeśli nie pojawiły się
po 12. miesiącu życia dziecka. Czynnikami sprzyjającymi opóźniającemu
się ząbkowaniu są: niska waga urodzeniowa, pochodzenie z ciąży mnogiej,
przedwczesne urodzenie, słaby rozwój
ogólnoustrojowy. Opóźnione wyrzynanie pierwszych zębów może nasuwać
podejrzenia zaburzeń hormonalnych
– niedoczynności przysadki mózgowej
lub tarczycy – bądź niedoboru witamin
A i D. Zgodnie z zasadą „lepiej dmuchać na zimne” – jeśli 14-miesięczne
dziecko nie wykazuje oznak ząbkowania, warto skonsultować się ze specjalistą.
lek. stom. Michał Szydło
47