Iriver T8 - Forum MP3Store

Transkrypt

Iriver T8 - Forum MP3Store
Witam. Zapraszam na recenzję odtwarzacza mp3 Iriver T8.
Sprzętu użyczył MP3Store.
Candy Bar T8
Candy Bar, po naszemu "batonik", był inspiracją dla ludzi którzy zaprojektowali kształt
Iriver'a T8. W sumie była to dość odważna decyzja, niby został nadany mu pewien
charakter w wyglądzie, ale z drugiej strony nazwać go ładnym też nie można, a w
szczególności wersję w czarnym kolorze. W pudełku znajdziemy tylko słuchawki,
standardowe pchełki dołączane teraz do odtwarzaczy opisywanej dziś marki, oraz
troszeczkę makulatury.
Sam wybrał bym pierwszego od strony prawej.
Użyty plastik do wykonania obudowy T8, jest bardzo dobry. Nie mam też zastrzeżeń, w
90%, do spasowania elementów. Pozostałe osiem procent to bardzo luźno osadzony
przycisk do zmiany głośność. Jeśli ktoś narzekał na taki aspekt np. w iAudio E2, to tu ten
efekt jest niestety bardziej wyczuwalny pod palcem. Kończące dwa, to zupełnie
niepotrzebny rant wokół guzików, który psuje doznania organoleptyczne przy zabawie z
"batonikiem". Przycisków mamy siedem, cztery do nawigacji oraz on/off, hold i volume,
więc doskwiera to tym bardziej. Dobra kończę narzekać, zrobię to tylko jeszcze raz czy
dwa i przechodzę do słodszej cześć recenzji.
Batonik T8
Zacznę może od wyświetlacza. Mono OLED 1' - rozdzielczość 128 X 64, który bardzo
ułatwia nawigowanie po urządzeniu i przekazuje nam sporo informacji. Z ciekawszych
np. jaki format pliku jest odtwarzany. Wyświetli nam oto takie formanty, MP3, WMA,
ASF, APE, FLAC, OGG, podczas grania utworu. Jeśli komuś mało, może przejść w pełne
info o pliku, przytrzymując przycisk "w prawo" (uzyskujemy tak dostęp do
zaawansowanych funkcji np. dyktafonu, radia, i.t.d.) i wybraniu zakładki: Information.
Oprócz niej znajdziemy tam także: AB Repeat, Play mode, Select EQ, Setup sound,
Repeat times, Repeat Interval, Scan speed, Liryc display, Rate, Add bookmark oraz
Study mode. Nie będę ich opisywał, natomiast zachęcam do zapoznania się z
"manualem", jeden z lepszych jakie widziałem, który znajduje się w pamięci urządzenia.
Miłym dodatkiem jest też pakiet instalacyjny programu Iriver plus. Tu producent się
postarał. Mały wysiłek dla nich, a dla nas mniej straconego czasu w "google". Iriver T8
jest widziany jako pamięć masowa, więc możemy wgrywać do niego muzykę na dwa
sposoby, miło. Siedemnaście godzi czas pracy, już uwierzę. Bliżej mu do piętnastu
godzin na dobrych mp3 i formatach bezstratnych.
Kontynuując, dyktafon, radio oraz audiobooki. Jakość nagrywanego głosu jest dobra, a
poziom szumów na akceptowanym poziomie. Fale FM to kolejny plus T8, obiór waha się
pomiędzy dobrym, a bardzo dobrym. Oczywiście radio też możemy nagrywać. Obsługa
książek dla mnie jest troszkę utrudniona, musimy wejść w opcje zaawansowane i wybrać
Add bookmark, wtedy i tylko wtedy będziemy mogli powrócić do fragmentu w którym
przerwaliśmy słuchanie. To tyczy się też podcastów czy nawet słuchanej piosenki,
ponieważ kiedy wyłączymy T8 po jego ponownym uruchomieniu powrócimy do menu
MUSIC, a dopiero tam w zakładce Bookmark Listy wznawiamy odtwarzanie. Dla mnie
jest to duży minus, po pierwsze nie mamy niekiedy na to czasu, po drugie powrót do
słuchanego albumu, książki, audycji jest utrudniony i jest to opłacone niepotrzebną
stratą czasu. Małą ale zawsze. Np. Sansa Fuze maił osobny folder na książki i podcasty,
w iriverze tego brakuje. Można było słuchać literatury i audycji, potem muzyki i bez
problemu wrócić. Mam nadzieję, że zostanie to poprawione w kolejnej edycji
oprogramowania do T8.
Mars T8
Charakterystykę dźwiękową zacznę od cytatu fragmentu tekstu promocyjnego, jaki
znalazłem na polskiej stronie Iriver'a: "Player charakteryzuje się ciepłym, pełnym i
dynamicznym brzmieniem co na pewno docenią entuzjaści marki". Zgodzę się tylko z
jednym z użytych przez autora przymiotników, mianowicie: dynamicznym. Tak "batonik"
jest dynamiczny, ale żeby uzyskać pełne i ciepłe części mowy, należny dobrać właśnie
takie słuchawki. W ostateczności pobawić się EQ - Normal/ Pop/ Jazz / Rock / Classic /
soft/ DBB / Custom EQ / SRS WOW HD. Zapewnia on dość szerokie pole manewru. Na
chłodnych słuchawkach, jak RE2, basu brakowało mi na tyle, że zaczęło to przeszkadzać
i w pełni cieszyć się muzyką. Przed wszystkim brakuje mu wypełnienia i głębi. Śmiesznie
brzmiał zespół Korn. Jeśli bas już się pojawił np. Aga Zaryan - Picking up the Pieces,
słyszymy kontrabas, ale to nie jest to. Słuchać wibrację struny, szarpanie, ale co z tego
kiedy tego nie czuć. Jest szybko, nisko, precyzyjnie, w pierwszej chwili wydaje się, że
wszystko jest w porządku. Wystarczy tylko dłużej posłuchać i zaczyna brakować trzewi.
Wokal pani Agi jest wyraźny, czysty, silnie zaakcentowany, ale brakuje tej magi w głosie.
Więc czy ciepły, pełny i dynamiczny player nie powinien uzupełnić takich braków? E2
przy T8 to ciepły grajek, z RE2. Średnie partie oraz tony wysokie są bardzo dobrze
oddane, z naciskiem na te wyższe. Wszystko ładnie współgra i nie ma żadnej sybylizacji.
Nawet na jasnych słuchawkach. Jednak takie granie może męczyć na dłużą metę. Już
daję przykład, MAL WALDRON – Tokyo Bound, już w drugim z czterech utworów w tym
albumie, fortepian był ciut za mocny. O dziwo z trąbką nie było tego problemu. Waśnie
dlatego też tak czuć brak tonów niskich. Idąc dalej, talerze perkusji są świetne, bez
żadnych naleciałości, a jednocześnie nie brzmią zbyt metalicznie. Nagrania zrealizowane
perfekcyjnie, zyskają na słuchaniu ich z T8. Nie można też zapomnieć o nieprzeciętnej
rozdzielczości pasm. Ładnie jest też prezentowana przestrzeń przez odtwarzacz. Nie jest
to filharmonia, ale naprawdę bardzo, bardzo porządne stereo. Trochę mniej góra dół, ale
szeroko i bez efektu pustki za dźwiękiem.
Po przesiadce na Grado SR60 najpierw podbijamy głośność, 35/40, dalej jest
zdecydowanie za mocno dla mnie. Brak efektu zmęczenia dźwiękiem na tej parze. Jeśli
chodzi o muzykę, od razu słychać ciśnienie akustyczne, którego tak brakowało wcześniej.
Nie jest to jeszcze ideał, ale poprawa była bardzo wyraźna. W końcu kontrabas czujemy,
wibracje mają sens. W wokalu efekt jest już mniejszy, ale to przez charakter słuchawek.
Dostarczył on też troszkę igiełek go głosu Agi Zaryan, ale tylko wtedy kiedy skorzysta z
pełnej skali i mocy. Po przesłuchaniu kilkunastu albumów z rożną muzyką, słychać że
najmocniejszą stroną odtwarzacza jest wysokie i średnie pasmo. Oba ładnie
wybrzmiewają, są bardzo czyste, nic nie szeleści mimo, że wyższe zakresy z tych pasm
są odrobinę mocniej akcentowane. Druga silna zaleta T8 to precyzyjna. W połączeniu z
bardzo dobrą dynamiką daje to świetny efekt. Szukanie szczegółów i odkrywanie nagrań
na nowo, daje dużo przyjemność. Przy niektórych utworach byłem zachwycony ogólnym
brzmieniem zestawu. A co z "funem" zapytacie, ano zabawa będzie ale z lepiej
dobranymi słuchawkami.
Jako że niedobory w niskim paśmie da się zrekompensować odpowiednimi słuchawkami,
tak po prawdzie jedyny drobny mankament odtwarzacza to zbyt wyraźnie słyszalne
szumu w starych nagraniach niż by się chciało.
Milky Way T8
Może się wydawać ze zbyt ostro krytykowałem Iriver'a, ale to z miłości, no z dużej
sympatii. Jestem pod wybiórczym wrażeniem tego, co udało się osiągnąć w tym iriverze
pod względem dźwiękowym. Jednak absolutnie kluczowe znaczenie ma tutaj dobranie
odpowiednich słuchawek. Wyciągną one bas z odtwarzacza małym kosztem tego co już
jest bardzo dobre. Wtedy to zestawienie da naprawdę bardzo dobry dźwięk.
Specjalnie na koniec zostawiłem sobie najlepszą rzecz która sprawia, że "batonik" jest
tak funkcjonalny, wbudowane wyjście usb. Koniec kabli, przejściówek. Właściciele
"szufelki" wiedzą o co chodzi. Podsumowując T8 jest godny zainteresowania, nie jest bez
wad, ale zalety w pewnej części je rekompensują.
P.S.
Jeszcze jeden cytat z polskiej strony Iriver'a dotyczący Candy Bar'a: "Milutki, choć
pokrzywiony"

Podobne dokumenty