str. 5 i 6

Transkrypt

str. 5 i 6
NR 17 (307)/5
PO GÓRACH, DOLINACH...
POZNAJEMY PARAFIAN I... NIE TYLKO
Wielokrotnie mieliśmy okazję czytania arytykułów
autorstwa Pani Marii Dustor, w których dzieliła się swoimi
refleksjami i spostrzeŜeniami dotyczącymi naszej parafii.
TakŜe teraz poproszona o to, z chęcią podjęła się napisania
na zaproponowane tematy, tym bardziej, Ŝe ma doskonałą
pamięć i zna środowisko Ustronia.
Nim przystąpimy do drukowania artykułów, pragniemy
przedstawić (przybliŜyć) Jej sylwetkę
Maria Dustor urodziła się 22 lutego 1920 roku
w Ustroniu. Ukończyła seminarium dla wychowawczyń przedszkoli, wyŜszy kurs metodyczny w
Bydgoszczy oraz półwyŜsze studia w Krakowie,
otrzymując tytuł Nauczyciela Przedszkola oraz klas
I - IV. Przez 30 lat pracowała w zawodzie jako
nauczycielka, a takŜe jako dyrektor przedszkoli
kolejno: w Brennej, Polanie, Cieszynie, Kisielowie
oraz przez 17 lat w Ustroniu - Hermanicach - w
Przedszkolu nr 4.
Od 24 lat jest na zasłuŜonej emeryturze;
spędza czas, opiekując się wnuczkami. Od urodzenia była naszą Parafianką, a ostatnio mieszka z
najbliŜszymi w Ustroniu - Hermanicach, naleŜąc do
parafii MB Królowej Polski.
Zapytana o wspomnienia związane z przeŜytym okresem 80 lat Pani Maria powiedziała:
- UwaŜam, Ŝe moje Ŝycie, mimo róŜnych
kłopotów i problemów zdrowotnych, przeŜyłam z
myślą, aby być poŜyteczną dla otoczenia. Pracując
z dziećmi, pracowałam równieŜ z ich rodzicami,
słuŜyłam
im
radami
w
problemach
wychowawczych. Sił dodawała mi wiara, którą
wszczepili mi moi rodzice. Przekonałam się, Ŝe
ufając Bogu i Matce Najświętszej, moŜna wiele
wykonać, tak ku chwale BoŜej, jak i dla bliźniego.
Dziękując Pani Marii za rozmowę i chęć
pisania do naszej gazetki, Ŝyczymy wielu lat Ŝycia
w zdrowiu oraz pociechy z wnuczek.
Maria Pasterna
RADOSNYCH
ŚWIĄT
WI T
Prawdziwej radości wielkanocnej;
radości, która wyzwala z przyzwyczajeń,
lęk przemienia w wolność, rozrywa pęta i
obdarza pokojem,
Ŝyczy swoim Czytelnikom
23 kwietnia 2000 r.
WIELKANOCNE TRADYCJE W
WIELKANOCNYM NASTROJU
KaŜde święta mają swoją oprawę i tylko im właściwy urok.
Wielkanocne nieodmiennie kojarzą się z pąkami na drzewach i
pierwszymi nieśmiałymi kwiatami.
W klimacie wiosennym pozostają świąteczne aranŜacje
stołu i koszyczków ze święconką. Wespół z autentyczną radością przeŜywania Zmartwychwstania Pańskiego z pewnością
umilą rodzinne świętowanie i pomogą stworzyć niepowtarzalny
nastrój.
Wielkanoc to dla chrześcijanina święta odrodzenia,
oczyszczenia i tryumfu nad śmiercią. Symbolika tych świąt
wiąŜe się z palmą wielkanocną, wodą, ogniem i jajkiem.
W Kościele katolickim palmę wielkanocną - symbol zmartwychwstania i nieśmiertelności duszy - robi się najczęściej z
gałązek wierzby z dodatkiem złotego deszczu, bukszpanu,
barwinka czy Ŝonkili. W tradycji chrześcijańskiej palmy nie
wolno było wyrzucać aŜ do następnych świąt wielkanocnych;
zdobiła dom zatknięta za obraz i miała bronić przed złem, m. in.
piorunami. Wielu z nas nadal kontynuuje tamtą tradycję.
W Wielką Sobotę święci się w kościołach pokarmy, wodę i
ogień. Liturgia światła odbywa się o zmierzchu; wtedy przy kościele rozpala się ognisko poświęcone przez kapłana. Od
ogniska wierni zapalają przyniesione świece. Kiedyś płomień
przyniesiony do domu stawał się początkiem “nowego ognia” w
piecu, a obejście, dom kropiło się poświęconą wodą.
Woda od niepamiętnych czasów miała bardzo bogatą
sym-bolikę i nadal jest traktowana jako źródło Ŝycia,
uzdrowienia, zmartwychwstania i oczyszczenia duszy ludzkiej.
Po trosze kaŜdy z tych symboli obecny jest w wielkanocnym
poniedziałku i mniej lub bardziej obfitym dyngusie.
Z jajkiem wiąŜe się wiele legend, w przeszłości przypisywano mu znaczenie magiczne. Nadal jest obecne na świątecznym stole - od niego zaczyna się przecieŜ śniadanie wielkanocne; jest teŜ podstawową ozdobą świątecznych dekoracji z
zastosowaniem kolorowych pisanek i kraszanek. Samo śniadanie wielkanocne, zwane święconym, dawniej celebrowano
inaczej niŜ obecnie. Było ono nagrodą za rygorystyczne
przestrzeganie 40 - to dniowego postu. W tym to okresie raczono się śledziem, postnym Ŝurem i tym potrawom na dwa dni
przed zakończeniem postu urządzano pogrzeb.
W Wielką Sobotę święciło się jadło, które miało się znaleźć
na świątecznym stole, uczestniczyło w uroczystej rezurekcji Mszy odprawianej najczęściej o świcie w Wielką Niedzielę i
trwającej ok. trzy godziny. Wygłodzonym trudno było dotrwać do
końca. Zwyczaje tamtego okresu opisują w swoich utworach W.
Potocki, M. Dąbrowska, Wł. Reymont czy M. Wańkowicz. Po
rezurekcji wreszcie nadchodziła upragniona chwila i moŜna było
zasiąść do stołu, podzielić się święconymi jajkami i najeść się
do syta. W niektórych domach przed rozpoczęciem uczty trzeba
było zjeść całą laskę chrzanu a dopiero potem delektować się
przygotowanymi smakołykami.
Polskie śniadania wielkanocne, zwłaszcza w domach
szlacheckich, słynęły z obfitości i urody stołów. Pośrodku
królował baranek zwany agnuskiem, przystrojony bukiecikami
bukszpanu i barwinka. Wokół stawiano misy ze stosami
barwionych jaj, półmiski z szynkami, kiełbasami, tace z
mazurkami, droŜdŜowymi babami, do których zuŜywano kopy
jaj. Kpił z wielogodzinnych biesiad przy stole M. Rej, choć sam
nie gardził dobrym jedzeniem.
Dzisiejsze święta wielkanocne nie tak wystawne, nadal są
kontynuacją tamtych staropolskich tradycji. Dzielimy się jajkiem
przekazując Ŝyczenia zdrowia, pomyślności, cieszymy się
odradzającym się Ŝyciem i wzajemną, serdeczną bliskością.
Takiego właśnie
wszystkim Ŝyczę.
radośnie
wiosennego
świętowania
Barbara Górniok
NR 17 (307)/6
PO GÓRACH, DOLINACH...
Z Ŝycia parafii
- W Niedzielę Palmową na wszystkich
Mszach św. KsięŜa święcili palmy.
Przed Sumą o godz. 12.00 na placu
kościelnym zebrało się sporo osób z
pięknie przystrojonymi palmami, które
zostały poświęcone po odczytaniu
Ewangelii. Potem w uroczystej procesji,
na wzór Jezusa wjeŜdŜającego do Jerozolimy, weszliśmy
do kościoła. W czasie Mszy św. chór “AVE” wykonał
Pasję wg św. Łukasza.
- Około południa grupa młodzieŜy pojechała z
księdzem Zygmuntem Siemianowskim do Bielska - Białej,
aby w Katedrze św. Mikołaja uczestniczyć w XV
Światowym Dniu MłodzieŜy (relacja w następnym
numerze).
- W tym dniu o godz. 16.00 odbył się w naszym
kościele drugi (pierwszy miał miejsce tydzień temu w
kościele ewangelickim) Koncert Pieśni Pasyjnej w
wykonaniu chórów: ewangelickiego i katolickiego “AVE”.
- Od poniedziałku do środy dzieci uczestniczyły w
Rekolekcjach wielkopostnych, które prowadził ks. Adrian
Pawłowski z Pszczyny, a pomagali Mu animatorzy: Piotr
z Pszczyny, Kasia i Basia z naszej parafii.
KONCERT PIEŚNI PASYJNEJ
Na długo przed godziną szesnastą w kościele św.
Klemensa słychać było śpiew. Nie był to jeszcze właściwy
koncert, ale ostatnie próby, które miały “doszlifować”
chórzystów. Kościół, o tym czasie zazwyczaj pusty,
powoli zapełniał się ludźmi; przyszli zarówno ewangelicy
jak i katolicy. Przyszli, poniewaŜ słyszeli, Ŝe tydzień temu
w kościele ewangelickim chórzyści obydwu chórów:
ewangelickiego i katolickiego śpiewali “bardzo ładnie,
warto było posłuchać”.
Nikt chyba nie wątpi, Ŝe śpiew ma na celu głoszenie
chwały BoŜej i polepszenie jakości naszej modlitwy.
Często to właśnie śpiew przychodzi nam z pomocą,
byśmy mogli wyrazić to, czego słowa nie mogą objąć.
Przy podpisywaniu
“Deklaracji o wzajemnym
uznaniu waŜności chrztu” bp Jan Szarek - przew. Polskiej
Rady Ekumenicznej - powiedział m.in., Ŝe znakiem
ekumenizmu jest wspólne działanie i świadectwo. Myślę,
Ŝe to, iŜ chórzyści obydwu parafii wspólnie przygotowali
Koncert Pieśni Pasyjnej jest najlepszym przykładem
ekumenizmu.
Punktualnie o godz. 16.00 rozpoczęli pieśnią Gaude
Mater Polonia, a połączonymi chórami dyrygowała pani
Maria Cieślar - dyrygentka ewangelicka. Następnie
proboszcz, ks. Antoni Sapota powitał wszystkich, którzy
przybyli, aby posłuchać i tych, którzy przybyli, aby
śpiewać. A kto śpiewa, dwa razy się modli - powiedział i
potwierdził, Ŝe spotkanie to jest modlitewnym spotkaniem
ekumenicznym. śyczył wszystkim wielu przeŜyć
religijnych.
Członkowie chóru “AVE” usiedli w ławkach, aby
posłuchać śpiewu swoich przyjaciół.
Od pieśni O, Lord... wołającej
o miłość dla
wszystkich rozpoczęli swój występ chórzyści
ewangeliccy. Kolejne pieśni to Kyrie..., Legenda o
Chrystusie oraz
O, cudowny Zbawiciel. Tu
23 kwietnia 2000 r.
słyszeliśmy o tym, Ŝe Jezus zawisł na krzyŜu, zostawił
niebiańską chwałę, by wykonać Ojcowską wolę, przyjął
nasze winy, a na końcu poszedł w “niebiańskie strony”
aby “przygotować dla nas Dom”. Głosami męŜczyzn
chóru ewangelickiego w pieśni Na krzyŜum przelał krew
Jezus Ŝalił się, Ŝe nie szczędził dla nas krwi, osuszył
nasze łzy, zbawił nas od kar i przyniósł szczęścia dar, a
w zamian co my Mu dajemy? W pieśni Duch św. woła cię
nawoływali aby pójść do Zbawcy, bo w Nim jest
szczęście i On daje nam zbawienie. Potem było jeszcze
kilka pieśni, które śpiewał juŜ cały chór.
Śpiew był przeplatany recytacjami w wykonaniu ks.
dr. Henryka Czembora. W jednej z nich mówił, Ŝe Pan
Jezus Ŝali się, Ŝe tak mało czasu mam dla Niego, za to
wszystko co On mi daje. Nie potrafię teŜ dać Panu swojej
miłości, rozdzielam ją na rodzinę, Ŝonę, męŜa, dzieci a
Jemu daję tak niewiele, choć “On wszystko mi dał”.
Chór “AVE” rozpoczął swój występ od pieśni Bądź
mi litościw. Potem była Pieśń moja Bóg i O ta miłość, o
miłości, która płynie ciągle, nigdy nie przestanie - ogarnia
rzesze, a najgłębiej została ukazana na krzyŜu, gdzie
“Jezus pojednał mnie z Bogiem, bo starł moje grzechy”.
Następnie głos zabrał ks. Sapota, który nawiązał do
słów Ewangelisty mówiącego o mroku ogarniającym
ziemię, o ciemności związanej ze zdradą judaszową. “Bo
grzech to ciemność, a ciemność to odejście od Boga,
który jest Światłem. Tam gdzie nie ma miłości jest ciemno
i tam teŜ nie ma Boga” - mówił. “Mimo, Ŝe rozwaŜania
chórzystów są takŜe o ciemności - tej przy ukrzyŜowaniu i
tej dzisiejszej - w kaŜdym z nas, powinniśmy mieć
nadzieję, bo Chrystus nie pozostał w ciemności
zmartwychwstając i my teŜ zmartwychwstaniemy. O tym
powinniśmy pamiętać gdy zaśpiewamy Alleluja”.
Usłyszeliśmy potem jeszcze kilka pieśni w
wykonaniu chóru “AVE”. Na końcu wspólnie z chórem
ewangelickim zaśpiewali JuŜ na krzyŜu, tym razem pod
dyrygenturą pani Alicji Adamczyk. Występ chórów został
nagrodzony gromkimi brawami słuchaczy, a obydwie
Panie dyrygentki otrzymały bukiety kwiatów.
Na koncercie obecny był starosta Andrzej Georg,
który poinformował, Ŝe dzień wcześniej w Bytomiu
została zawiązana, z okazji 90 lecia istnienia jednego z
tam-tejszych chórów, Konfraternia najstarszych chórów
woj. śląskiego, do której powołano takŜe chór
ewangelicki. Z tej okazji podarował chórzystom obraz
olejny oraz Ŝyczył im wszystkiego najlepszego. To
wydarzenie ks. prob. Antoni Sapota skomentował bardzo
serdecznie, mówiąc, Ŝe nie ma w tym nic dziwnego, Ŝe w
kościele katolickim zostaje uhonorowany chór
ewangelicki, czyli nie tylko w modlitwie moŜemy, i
powinniśmy, się zbliŜać do Boga. Kiedyś, powiedział,
byłoby zdziwienie, a dziś nie ma zdziwienia, Ŝe nie ma
zdziwienia.
Spotkanie w naszym kościele zakończone zostało
wspólnym odmówieniem modlitwy Ojcze nasz... z
zakończeniem tak, jak kończą ewangelicy ... bo Twoje
jest Królestwo, potęga i chwała na wieki wieków. Amen
Chórzyści obydwu chórów spotkali się jeszcze w
salkach na kawie i rozmowie towarzyskiej. Zostali
obdaro-wani przez Proboszcza filiŜankami z porcelany
jubile-uszowej. Umawiali się na kolejne wspólne
śpiewanie ...
Barbara Langhammer