POLSKIE DUSZPASTERSTWO KATOLICKIE w SZWAJCARII NR

Transkrypt

POLSKIE DUSZPASTERSTWO KATOLICKIE w SZWAJCARII NR
POLSKIEMISJA
DUSZPASTERSTWO
KATOLICKIE
POLSKA
KATOLICKA w SZWAJCARII
w SZWAJCARII
WIADOMOŚCI
NR 439
431
NR
LIPIEC - SIERPIEŃ
2007
KWIECIEŃ
2008
DE LA PASTORALE CATHOLIQUE POLONAISE EN SUISSE
DE LA PASTORALE CATHOLIQUE POLONAISE EN SUISSE
DER KATHOLISCHEN POLENSEELSORGE IN DER SCHWEIZ
DER KATHOLISCHEN POLENSEELSORGE IN DER SCHWEIZ
DELLA PASTORALE CATTOLICA POLACCA IN SVIZZERA
DELLA MISSIONE CATOLICA POLACCA DI SVIZZERA
WIADOMOŚCI – NR 439 (KWIECIEŃ)
1
PIELGRZYMKA
DO
EINSIEDELN
Rektor
Polskiej Misji Katolickiej w Szwajcarii
serdecznie zaprasza
całą Polonię Szwajcarską
oraz Przyjaciół i Sympatyków
3 Maja 2008
o godz. 12.00
w uroczystość
Matki Bożej
Królowej Polski
i w rocznicę
uchwalenia Konstytucji
na pielgrzymkę
do Sanktuarium
Czarnej Madonny
w Einsiedeln
2
WIADOMOŚCI – NR 439 (KWIECIEŃ)
SŁOWO KSIĘDZA REKTORA
Drodzy Czytelnicy
W tym czasie wielkanocnym pragnę Was wszystkich pozdrowić i jeszcze raz życzyć, aby tajemnica Zmartwychwstania Chrystusa przeżywana w liturgii i na co dzień, była źródłem nowych sił, nowej nadziei, wiary i radości. To właśnie
w tym celu przeżywaliśmy rekolekcje przed Wielkanocą, za
które z głębi serca pragnę podziękować wszystkim Rekolekcjonistom na czele z ks. Prof. Waldemarem Chrostowskim,
wszystkim kapłanom zaangażowanym w duszpasterstwo
przy PMK i świeckim, którzy nie szczędzili wysiłków, aby
rekolekcje wydały dobre owoce.
Miesiąc Marzec to czas bardzo ważnych wydarzeń. Podczas Konferencji Plenarnej Episkopatu Polski w Warszawie
został wybrany na 5-letnią kadencję nowy Delegat Konferencji Episkopatu Polski ds. Duszpasterstwa Emigracji, ks.
bp Zygmunt Zimowski. W tym miejscu chciałbym serdecznie podziękować dotychczasowemu Delegatowi KEP biskupowi Ryszardowi Karpińskiemu za wszelki trud i ogromne
starania dla ratowania Polskiej Misji Katolickiej - chociaż
przyszło mu działać w bardzo trudnym czasie i skomplikowanej sytuacji PMK.
Księdzu Biskupowi Zygmuntowi Zimowskiemu życzymy, aby miał wystarczająco zdrowia, siły, a przede wszystkim
czasu do systemowych rozwiązań dotyczących Polskiej Misji
Katolickiej w Szwajcarii, na szczeblu Episkopatów. Ufamy,
że uda się znaleźć takie rozwiązania, które zapewnią PMK
większą stabilizację i pozwolą na spokojną i efektywną pracę duszpasterską.
To, że udaje się nam rozwijać duszpasterstwo i „jakos
sobie radzimy” - to zasługa pięknej postawy kapłanów
zaangażowanych w duszpasterstwo PMK oraz tak wielu
ludzi świeckich, którzy wspierają naszą Misję modlitwą
oraz wsparciem finansowym. To dzięki Wam nie musiałem
do tej pory alarmować i prosić o pomoc, bo np. Misji grozi
zamknięcie. Stąd nasze wielkie oczekiwania związane z posługą Księdza Biskupa Zygmunta Zimowskiego.
Pragniemy zapewnić Księdza Biskupa o naszym wsparciu modlitewnym, a także o tym, że z naszej strony robimy
wszystko, aby relacje między PMK a Kościołem Szwajcarskim były jak najlepsze.
Szwajcaria jest krajem, gdzie ustalenia zapadają z dużym wyprzedzeniem i dlatego nie podjęte na czas decyzje
mają bardzo poważne konsewncje. Warto przypomnieć, że
decyzje dotyczące Misji Katolickich w Szwajcarii podjęte
w 2006 r. są wprowadzane w życie dopiero teraz. Co więcej,
przynajmniej do końca roku nie ma możliwości wprowadzenia zmian.
W marcu zakończyło bieg ziemskiego życia wiele osób, a wśród nich emerytowany biskup
Fryburga-Lozanny-Genewy Pierre Mamie, który bardzo
życzliwie traktował emigrantów. Swoje słynne powiedzenie: „W Kościele nie ma obcokrajowców” realizował na co
dzień. W przeszłości Polacy doświadczyli wiele życzliwości
ze strony biskupa Mamie.
Wielkim wydarzeniem dla Kościoła powszechnego był
pogrzeb Chiary Lubich, założycielki Ruchu Focolari. Temu
wydarzeniu poświęcamy sporo miejsca w tym wydaniu
Wiadomości, ponieważ duchowość fokolari może być także
propozycją dla ludzi świeckich z naszej PMK. Cieszę się, że
ks. dr Roberto Saltini z Ruchu Fokolari wyraził gotowość
poprowadzenia rekolekcji. W Lozannie uczestniczyliśmy
w pogrzebie śp. Wandy Kot. Żyła tak krótko, a pozostawiła
po sobie piękny ślad u tych wszystkich, którzy spotkali ją na
swojej drodze życia. Chciałbym zaproponować na naszej
stronie internetowej specjalne miejsce dla wspomnień o naszych drogich zmarłych...
Potem przeżywaliśmy Triduum Paschalne. Chociaż
warunki pogodowe nie sprzyjały, to na uznanie zasługuje
postawa naszych parafian. Po raz pierwszy poświęcenie
pokarmów w Wielką Sobotę miało miejsce w Aarau.
Dziękuję za tę inicjatywę. Dla naszego duszpasterstwa
stolica kantonu jest ważnym miejscem i dlatego w Aarau,
20 kwietnia o godz. 17.00 rozpoczniemy odprawianie mszy
świętych w języku polskim. Cieszy także piękna frekwencja
na mszy świętej rezurekcyjnej w Charrat koło Martigny.
Jest tam duże skupisko Polaków i dlatego od maja będzie
odprawiana msza święta w każdą niedzielę. Jak widzicie,
przybywa nowych zadań. Mam nadzieję, że podołamy nowym wyzwaniom, ponieważ jest bardzo duża szansa, że od
wakacji będziemy mieli do pomocy nowego księdza, który
przybędzie na studia doktoranckie. Jest to możliwe dzięki
Waszemu zaangażowaniu na rzecz Funduszu stypendialnego PMK.
Moi Drodzy, 2 maja minie rok od decyzji Konferencji
Episkopatu Polski, która powierzyła mi odpowiedzialność
za duszpasterstwo Polaków w Szwajcarii. Postaram się
w następnym numerze Wiadomości przedstawić szczegółowo stan duszpasterstwa w PMK. W kwietniu najważniejszymi wydarzeniami są: rocznica śmierci Jana Pawła II oraz
przygotowania do Pielgrzymki do Einsiedeln. Postarajmy
się na nowo przemyśleć, jak wielkim DAREM dla świata,
dla Polski, a także każdego z nas był i jest Jan Paweł II.
Pielgrzymka w dniu 3 maja niech stanie się spotkaniem
wszystkich Polaków, którym zależy na rozwoju naszej Misji
Katolickiej w duchu jedności. Za wszelkie dobro serdecznie
dziękuję. Szczęść Boże.
Wasz Rektor
Ks. Sławomir Kawecki
WIADOMOŚCI – NR 439 (KWIECIEŃ)
3
Z ŻYCIA KOŚCIOŁA POWSZECHNEGO
Na pytanie Pana: „Karolu, czy miłujesz mnie?”
Arcybiskup Krakowa odpowiedział z głębi swego serca:
„Panie, Ty wszystko wiesz. Ty wiesz, że Cię kocham”.
Z homilii kardynała Józefa Ratzingera w czasie
Mszy św. pogrzebowej Jana Pawła II, Rzym, 2 kwietnia 2005 r.
BYŁ JAK DROGOWSKAZ...
Refleksje ks. profesora Waldemara Chrostowskiego
w trzecią rocznicę śmierci Ojca Świętego Jana Pawła II
Chciałbym odnieść się do jednej chwili, która
pozostała we mnie na całe życie i stała się zrobiła
się symbolicznie wymowna. Z grupą kapłanów
polskich studiujących w Rzymie przebywałem
na pielgrzymce w Ziemi Świętej. Pogrzeb Jana
Pawła II odbywał się w piątek, a w sobotę, czyli
nazajutrz, mieliśmy wracać do Rzymu. W hotelu
„Eden” w Tyberiadzie oglądaliśmy przebieg uroczystości pogrzebowych w telewizji. Właściciel
hotelu zadbał, żeby telewizor był bardzo duży, żebyśmy mieli to, co nam potrzeba, zadbał o napoje: o wodę, herbatę i kawę. Okazywał nam dużo
serca. Widział, że my (czterdziestu mężczyzn,
z których większość była w wieku około lat trzydziestu lat) przeżywamy to w sposób, który trudno wyrazić. Umożliwił nam przeżywanie żałoby,
za co zawsze będziemy mu bardzo wdzięczni.
Kiedy uroczystości pogrzebowe dobiegały
końca i zobaczyliśmy trumnę wnoszoną do Bazyliki św. Piotra weszliśmy do autokaru i za dwanaście minut byliśmy w kościele Prymatu Piotra
nad Jeziorem Galilejskim, w miejscu, w którym
Jezus powierzył Piotrowi władzę pasterską. Byliśmy tam jedyną grupą, dlatego, że inni pielgrzymi
oglądali nadal transmisję telewizyjną z pogrzebu.
Natomiast my byliśmy jedyną grupą, która w momencie, kiedy ciało Ojca Świętego było składane
do podziemi Bazyliki Watykańskiej, przebywała
nad Jeziorem Galilejskim, dokładnie w tym samym miejscu, w którym Chrystus pytał Piotra:
„Czy ty mnie miłujesz?” i usłyszał trzykrotne
„Panie, ty wszystko wiesz, ty wiesz, że cię miłuję”.
Właśnie tam Piotr usłyszał od Chrystusa: „Paś baranki moje!” Te słowa zostały przytoczone przez
kardynała Józefa Ratzingera w homilii na Mszy
św. pogrzebowej - i my w tym miejscu staliśmy!
Może więc było tak, że musieliśmy przebywać
najpierw w Egipcie i na Synaju, a potem w Ziemi
Świętej i przeżyć tę rozłąkę, tę prawdziwie dramatyczną nieobecność w Polsce lub w Rzymie, po
4
WIADOMOŚCI – NR 439 (KWIECIEŃ)
to, by w ciągu tej godziny być właśnie tam, w tym
wyjątkowym miejscu, i być tam jako rodacy Ojca
Świętego - nad Jeziorem Galilejskim.
Każdy z nas patrzy na pontyfikat Jana Pawła II
w sposób bardzo osobisty. Wszyscy mamy jakieś
skojarzenia i wspomnienia, które się z Papieżem
łączą, i każdy z nas mógłby coś ciekawego powiedzieć, co by się składało na wielką księgę życia
Jana Pawła II.
Moglibyśmy rozważać najważniejsze momenty pontyfikatu Papieża z Polski. Nie sposób ich
wyliczyć. Tak dramatyczne, jak zamach na życie
Ojca Świętego, tak ważne, jak różne spotkania
międzyreligijne, jak przygotowanie i przeżywanie
Wielkiego Jubileuszu Roku 2000. Wśród tych
wspomnień szczególne znaczenie mają te, które
wiążą się z cierpieniem Papieża. Dopiero teraz,
z książki kard. Stanisława Dziwisza, dowiedzieliśmy się, że pierwsza diagnoza o tym, że Jan Paweł
II cierpi na chorobę Parkinsona, pojawiła się już
w pierwszej połowie lat 90-tych. Od tamtej pory
stan zdrowia Ojca Świętego systematycznie się
pogarszał. Można by powiedzieć, że był ogołacany ze wszystkiego, co miał i co lubił. Nie były to
rzeczy materialne — lubił przyrodę, jazdę na nartach, lubił korzystać z życia i jego uroków w tym
najlepszym tego słowa znaczeniu. Choroba sprawiła, ze musiał z tego wszystkiego zrezygnować.
Lubił podróżować, rozmawiać, lubił się spotykać,
lubił się uśmiechać — także z tego wszystkiego
miesiąc po miesiącu musiał rezygnować. Lubił
się poruszać, lubił wszędzie być obecny, wychodzić do ludzi, brać dzieci na ręce — i z tego też
musiał rezygnować. Kolejne operacje, kolejne
pobyty w szpitalu... Pod koniec lat 90-tych na pół
żartobliwie, a na pół boleśnie powiedział, że ma
właściwie trzy Watykany: jeden to ten z placem
Świętego Piotra, drugi to Castel Gandolfo, a trzeci to poliklinika Gemelli. I że między tymi trzema
„Watykanami” rozgrywa się jego życie. I tak już
Z ŻYCIA KOŚCIOŁA POWSZECHNEGO
pozostało do końca jego pontyfikatu, przy czym
coraz więcej miejsca zaczął zajmować „Watykan
nr 3”, do którego po raz pierwszy trafił 13 maja
1981 r., a później już trafiał wielokrotnie.
Pamiętam szczególnie mocno jedno z wydarzeń, które bardzo przeżyłem. 15 grudnia 2001
roku Ojciec Święty przyjął doktorat honoris causa od Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Miałem zaszczyt od strony uczelni przygotowywać tę uroczystość, a potem być obecny na
tej uroczystości. Nazajutrz zostaliśmy zaproszeni
w gronie rektorów - oraz biskup Piotr Jarecki - do
Papieża na obiad. To była niedziela. Czekając na
Ojca Świętego, stałem przy oknie i patrzyłem na
plac Św. Piotra, na Bazylikę, na ludzi, którzy tam
przychodzą... I w pewnym momencie podszedł
biskup Dziwisz i patrząc na to moje zapatrzenie
- nawet go nie zauważyłem - je przerwał i pyta,
o czym tak myślę. Podzieliłem się swoimi myślami, m.in. że teraz, za tego pontyfikatu, tworzy się
historia, która się nie powtórzy. I zapytałem go,
jak on się czuje w tej historii. Odpowiedział, że
nigdy te mury watykańskie nie słyszały tyle języka
polskiego, co za pontyfikatu Jana Pawła II, że do
niego się zdążyły niemal przyzwyczaić, zdążyły się
go nauczyć. Ale że to nie będzie trwało wiecznie.
I że zapewne nigdy, a za naszego życia na pewno,
ten czas się nie powtórzy. Zatem każda chwila
tego pontyfikatu to jest wielki dar.
Jan Paweł II, zwyczajem ludzi gościnnych
i wielkich, wyszedł, by nas powitać. Czynił tak
zawsze, nie był to żaden specjalny gest, lecz gest
wobec każdego, kto był gościem Papieża. Wyszedł na korytarz, który przylegał do maleńkiego
refektarza. Widziałem, z jakim trudem opierał
się jedną ręką o małą komodę, z jakim trudem
stał. Po raz pierwszy, patrząc na tego Człowieka,
w którego oczach i na twarzy było widać ogromne
cierpienie - był to rok 2001 - uzmysłowiłem sobie,
że właściwie jest to pontyfikat cierpienia. I tak
właśnie patrzyłem na ten pontyfikat do samego
jego końca. Ucałowaliśmy rękę z największym
szacunkiem rękę Ojca Świętego. Patrzyliśmy
na Papieża, który z wielkim trudem wszedł do
jadalni. Usiadł i uczestniczył w naszej rozmowie
poddając pewne wątki, tematy, o których trzeba
było rozmawiać, o których chciał czegoś więcej
się dowiedzieć. Zauważyłem wtedy, że nie może
wypowiedzieć wszystkiego, co by chciał oraz że to
go bardzo krępuje. Ta niemoc wywołuje u niego
dodatkowe cierpienie psychiczne, bo ma pełną
świadomość, że chce wypowiedzieć jakieś słowo,
jakieś dłuższe zdanie, złożyć sylaby w całość, żeby
brzmiały dobrze - a jednocześnie ma z tym wielkie
trudności. To właśnie ten moment zbliżył mnie do
Papieża najbardziej, bo uświadomiłem sobie, że
mniej teraz będzie znaczyło to, co Ojciec Święty
czyni i mniej to, czego uczy, natomiast najwięcej
będzie znaczyło to, jak Papież cierpi. Cały schyłek
jego pontyfikatu stał się, w gruncie rzeczy, wielkim świadectwem heroizmu w cierpieniu.
Mijają trzy lata od jego śmierci. Może kiedy 2 kwietnia przyjdzie godzina 21.37 - obudzi w nas ona wspomnienia, ale nade wszystko wdzięczność Bogu, że staliśmy się świadkami takiego pontyfikatu i takiego wielkiego
życia. Bo najwznioślejszą formą modlitwy,
w każdych warunkach, nawet wtedy, kiedy
odbywa się to przez łzy, jest adoracja. Zachęcam więc również wszystkich, aby obecnością
i modlitwą podczas adoracji Najświętszego
Sakramentu dopełnić tej naszej refleksji.
Ks. Profesor dr hab. Waldemar Chrostowski, wybitny
biblista, wykładowca na Uniwersytecie Kardynała Stefana
Wyszyńskiego w Warszawie.
Rozważanie, które za zgodą Księdza Profesora zamieściliśmy w obecnym numerze „Wiadomości”, pochodzi ze spisanych nagrań konferencji biblijnych prowadzonych przez ks.
prof. W. Chrostowskiego w Parafii Zwiastowania Pańskiego
w Warszawie; pełna wersja, jak i inne teksty konferencji dostępne są na stronie www.warszawa.ak.org.pl
WIADOMOŚCI – NR 439 (KWIECIEŃ)
5
Z ŻYCIA KOŚCIOŁA POWSZECHNEGO
„ZACHOWAĆ ŚWIEŻĄ I ŻYWĄ PAMIĘĆ
O NAJWIĘKSZYM Z RODU POLAKÓW”
Ks. Prałat dr Jan Główczyk
o Ośrodku Dokumentacji i Studium Pontyfikatu Jana Pawła II
Ośrodek Dokumentacji i Studium Pontyfikatu Jana Pawła II, z siedzibą
w Domu Polskim przy via Cassia 1200 w Rzymie, został powołany do
istnienia w 1981 roku przez fundację Jana Pawła II. Sekcją dokumentacji Ośrodka kieruje Ks. Prałat dr Jan Główczyk. W związku z trzecią
rocznicą śmierci Ojca Świętego Jana Pawła II, poprosiliśmy Księdza
Dyrektora o przedstawienie Ośrodka czytelnikom „Wiadomości”.
Księże Dyrektorze, jakie są najważniejsze osiągnięcia
Ośrodka?
W odpowiedzi na tak postawione pytanie
należy oddzielnie potraktować codzienne funkcjonowanie Ośrodka w jego rzymskiej siedzibie
i oddzielnie różnorodne inicjatywy realizowane
przez tę instytucję na zewnątrz. Niekwestionowanym osiągnięciem ponad dwudziestopięcioletniej działalności Ośrodka przy via Cassia 1200
w Rzymie jest ilość i różnorodność zdobytych
i zgromadzonych tutaj dokumentów. To ilość
i różnorodność sprawiły, że trzeba było wyodrębnić trzy działy: archiwum, bibliotekę i muzeum
w dynamicznie rozrastającym się zbiorze. Kilkadziesiąt tysięcy kart, kilkaset fotografii i kilkaset
kaset audio-wideo w zbiorze archiwalnym, ponad
30 tysięcy książek w tym 16 tysięcy wielojęzycznych publikacji odnoszących się do osoby i dzieła
Jana Pawła II w dziale bibliotecznym oraz ponad
13 tysięcy obiektów muzealnych, oto cyfry, które
najlepiej ilustrują to niebywałe bogactwo.
Do dokonań rzymskiego ośrodka zasługujących na szczególne uznanie należy ponadto
zaliczyć: objęcie elektronicznym katalogiem
księgozbioru papieskiego z działu bibliotecznego, zaawansowaną inwentaryzację dokumentów
archiwalnych i obiektów muzealnych, urządzoną
w Domu Polskim ekspozycję niektórych darów
papieskich oraz realizację 35 publikacji...
Natomiast spośród inicjatyw realizowanych
przez Ośrodek na zewnątrz należałoby wyliczyć
kilkanaście wystaw, kilka sesji naukowych oraz
kilka programów artystycznych i koncertów
zorganizowanych pod patronatem tej instytucji.
Na szczególne wspomnienie zasługują: wystawa
z najciekawszych darów papieskich zorganizowana z okazji XXV- lecia pontyfikatu w pięciu
miastach w Polsce pt. „Pontyfikat przełomu
6
WIADOMOŚCI – NR 439 (KWIECIEŃ)
tysiącleci. 25 lat Jana Pawła II na stolicy Św.
Piotra”, oraz przygotowany z tej samej okazji
w Watykanie wieczór poezji Karola Wojtyły pt.
„Błogosławiona siejba”.
Które pamiątki związane z Janem Pawłem II należą do
najcenniejszych w Domu na via Cassia?
Z pewnością do najciekawszych i budzących
szczególne emocje pamiątek związanych z osobą
Jana Pawła II należą jego rzeczy osobiste i przedmioty codziennego użytku. Sutanna papieska
i niektóre elementy jego stroju oraz pióro wieczne i chociażby papieski serwis obiadowy w sposób naturalny przywołują na pamięć osobę Ojca
Świętego Jana Pawła II.
Z ŻYCIA KOŚCIOŁA POWSZECHNEGO
Ponadto trwają prace: nad redakcją kolejnego
tomu "Bibliografii polskiej Jana Pawła II"; nad
opracowaniem nowej strony internetowej Ośrodka oraz nad przygotowaniem zaplanowanego na
październik Międzynarodowego Sympozjum:
„Chrystus - Kościół - Człowiek. Vaticanum II
w pontyfikacie Jana Pawła II”.
Plany Ośrodka na przyszłość?
Znamienne miejsce wśród pamiątek zgromadzonych w kolekcji muzealnej Ośrodka zajmują
świadectwa męczeństwa Polaków w XX w. tj.
przedmioty, jakie towarzyszyły więźniom obozów
koncentracyjnych i łagrów, czy też żołnierzom
walczącym o wolność Ojczyzny oraz cenne ze
względu wartość dla dziedzictwa kultury polskiej
pamiątki po królach Polski i twórcach kultury.
Wśród tych ostatnich na szczególną uwagę zasługują: oryginalne listy królów Zygmunta Augusta
i Jana III Sobieskiego, zaginiona kartka z brulionu Pana Tadeusza Adama Mickiewicza i jedyny
zachowany brulion wiersza „Na smętne wieści
z Watykanu” Cypriana Kamila Norwida.
W najbliższej przyszłości, w perspektywie
obecnego roku, wszelkie wysiłki Ośrodka będą
się koncentrować na realizacji wyżej wspomnianych prac. Z pewnością niektóre z nich uda się
zakończyć w tym roku. Zakończenie prac inwentaryzacyjnych w dziale muzealnym z pewnością
pomoże w bardziej racjonalnym prowadzeniu
działalności wystawienniczej. Sprawne przeprowadzenie sympozjum będzie również w tej sprawie sprawdzianem zdolności Ośrodka, zwłaszcza
dla działającej w nim od roku Sekcji Studium.
Przemyślana działalność wystawiennicza,
sympozja i seminaria, publikacje i być może
stały biuletyn Ośrodka oraz interaktywnie działająca strona internetowa, to najważniejsze plany
i perspektywy na przyszłość, którym przyświeca
zasadniczy cel: zachować świeżą i żywą pamięć
o największym z rodu Polaków, o Jego o życiu
i dziele.
Dziękuję za rozmowę
Rozmawiała Grażyna T. Górzna
Jakie projekty są obecnie realizowane w Ośrodku Dokumentacji?
W każdym z trzech wspomnianych powyżej
działów prowadzone są stosowne prace. Zgromadzone w archiwum dokumenty inwentaryzuje się
i grupuje w odpowiednie kolekcje. Najbardziej
zagrożone dokumenty pisane skanuje się, a rejestracje dźwiękowe i filmowe przenosi na bardziej
trwałe i odpowiednie dla archiwizacji nośniki
elektroniczne. W dziale bibliotecznym kontynuowane są elektronicznym skatalogowaniem całego zbioru. Natomiast obiekty muzealne poddaje
się inwentaryzacji i digitalizacji.
WIADOMOŚCI – NR 439 (KWIECIEŃ)
7
Z ŻYCIA KOŚCIOŁA POWSZECHNEGO
Ksiądz biskup dr Zygmunt Zimowski
delegatem Konferencji Episkopatu Polski ds. Duszpasterstwa Emigracji
„Bóg powołuje mnie do jeszcze większej służby,
do jeszcze większej odpowiedzialności za Kościół”
W dniu 6 marca 2008 roku podczas
Zebrania Plenarnego Konferencji Episkopatu Polski w Warszawie wybrano
księdza biskupa Zygmunta Zimowskiego, Ordynariusza diecezji radomskiej,
delegatem ds. Duszpasterstwa Emigracji. Biskup Zimowski zastąpił na tym
stanowisku księdza biskupa Ryszarda
Karpińskiego, pełniącego przez ostatnie
pięć lat funkcję odpowiedzialnego za Polskie Ośrodki Misji Katolickiej na całym
świecie. Po ogłoszeniu nominacji, ksiądz
biskup Zygmunt Zimowski powiedział m.
in:
Trzeba wypracować nowy styl duszpasterstwa i będzie to moje pierwsze zadanie.
Chciałbym większego kontaktu, przede
wszystkim z rektorami polskich misji katolickich, bliższej współpracy. Powinniśmy razem pójść do biskupów danych krajów i tam
wspólnie zastanowić się, jak lepiej duszpasterzować wśród emigracji, to znaczy dać im
środowisko zbawcze, którego potrzebują, jak
również środowisko kulturowe. Oni rzeczywiście potrzebują Kościoła.
Poniżej prezentujemy życiorys
księdza biskupa Zygmunta Zimowskiego.
Biskup Zygmunt Zimowski był przez dziewiętnaście lat bliskim współpracownikiem Prefekta
Kongregacji Nauki Wiary, Kardynała Josepha
Ratzingera, obecnego papieża Benedykta XVI.
Kardynał Joseph Ratzinger udzielił biskupowi
Zimowskiemu w maju 2002 w Radomiu święceń
biskupich.
Trzeci biskup radomski urodził się 7 kwietnia 1949 roku w Kupieninie na terenie parafii
Mędrzechów w diecezji tarnowskiej. Rodzicami
jego byli Stanisław i Maria z domu Nowakowska.
W Mędrzechowie uczęszczał do szkoły podstawowej, a liceum ogólnokształcące ukończył
8
WIADOMOŚCI – NR 439 (KWIECIEŃ)
Z ŻYCIA KOŚCIOŁA POWSZECHNEGO
w Dąbrowie Tarnowskiej w roku 1967. Następnie
wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego
w Tarnowie, które ukończył przyjmując 27 maja
1973 roku święcenia kapłańskie z rąk biskupa
Jerzego Ablewicza, ordynariusza tarnowskiego.
Po święceniach został mianowany wikariuszem
parafii pod wezwaniem św. Elżbiety w Starym
Sączu. W roku 1975 skierowany został na studia
specjalistyczne z zakresu teologii dogmatycznej
w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Tam
uzyskał licencjat z teologii pod tytułem „Pneumatologiczny wymiar Konstytucji dogmatycznej
«Lumen gentium»”. Następnie, zgodnie z wolą
biskupa tarnowskiego Jerzego Ablewicza, kontynuował studia w Innsbrucku w Austrii. Wyjazd
ten opóźnił się ze względu na fakt, że władze
państwowe nie chciały wydać mu paszportu,
uzależniając pozytywne załatwienie sprawy od
zgody na współpracę. Ksiądz Zimowski zdecydowanie wyrażał sprzeciw wobec takiej praktyki. O determinacji i złośliwości władz świadczy
fakt, że dwanaście razy zgłaszał się po odbiór
paszportu. W Innsbrucku słuchał między innymi
wykładów emerytowanego już wtedy profesora,
jezuity księdza Karla Rahnera. Ostatecznie ten
etap studiów zakończył w roku 1982, uzyskując
doktorat z teologii dogmatycznej na fakultecie
teologicznym Uniwersytetu Leopolda Franciszka. Tytuł rozprawy doktorskiej napisanej pod
kierunkiem księdza profesora Raymunda Schwagera brzmiał: „Einflu der östlichen Bischöfen
auf Theologie «der Lumen gentium»” („Wpływ
Biskupów Kościołów wschodnich na teologię
«Lumen gentium»”).
Od 1 lutego 1983 roku rozpoczął pracę w watykańskiej Kongregacji Nauki Wiary. Warto zaznaczyć, że prefektem tej dykasterii był kardynał
Joseph Ratzinger. Pracując w urzędzie watykańskim ksiądz Zimowski angażował się też w latach
1983-1990 w pracę duszpasterską w rzymskiej parafii pod wezwaniem Matki Bożej Dobrej Rady.
Z kolei począwszy od roku 1991 pełnił posługę
kapelana w Domu Macierzystym Sióstr Benedyktynek Wynagradzających Najświętszemu Obliczu
Chrystusa Pana w Bessano Romano. 14 kwietnia
1988 roku ksiądz Zimowski został kapelanem
Jego Świątobliwości, a 10 lipca 1999 roku obdarzono go godnością prałata honorowego.
W czasie pracy w Watykanie ksiądz Zimowski
był postulatorem w Kongregacji do Spraw Kanonizacyjnych przy procesach Karoliny Kózkówny
i księdza Romana Sitki – z diecezji tarnowskiej,
jak też Marii Julitty Ritz – z diecezji Würtzburg
w Niemczech. Podejmował też prace nad przygotowaniem „Katechizmu Kościoła Katolickiego”,
zwłaszcza jego polskiego wydania oraz współpracował z Radiem Watykańskim. Ksiądz Zimowski
podjął starania, by w rodzinnym Kupieninie powstał Dom Radosnej Starości im. Jana Pawła II
i kaplica pod wezwaniem Świętych Apostołów
Piotra i Pawła. W domu tym schronienie może
znaleźć 75 osób.
Biskupem radomskim został mianowany
przez Jana Pawła II w Wielki Czwartek 28
marca 2002 roku. Nominacja ta została ogłoszona w Rzymie – i jednocześnie w radomskiej
katedrze. Po raz pierwszy przybył do swej nowej diecezji i przebywał w niej w dniach 10-12
kwietnia. Nawiedził miejsce tragicznej śmierci
swego poprzednika, modlił się przy jego grobie,
spotkał się z pracownikami kurii i seminarium
duchownego, był też między innymi w Błotnicy,
Jedlińsku, Skarżysku-Kamiennej i Kałkowie.
Uroczysta konsekracja biskupia i ingres odbyły
się 25 maja 2002 roku w radomskiej katedrze.
Głównym konsekratorem był kardynał Joseph
Ratzinger, dzisiejszy papież Benedykt XVI.
Współkonsekratorami byli: arcybiskup Józef
Kowalczyk i biskup Edward Materski. W homilii
kardynał Józef Glemp, prymas Polski, zaznaczył,
że uroczystość udzielenia sakry biskupiej biskupowi Zimowskiemu jest pierwszą konsekracją
biskupią w Polsce w XXI wieku. Hasłem posługi
pasterskiej biskupa Zygmunta Zimowskiego są
słowa „Non ministrari sed ministrare” – „Nie
przyszedłem, aby mi służono, lecz aby służyć”.
Biskup Zimowski przygotował koronację obrazu
Matki Bożej w Skarżysku-Kamiennej i w Kałkowie-Godowie.
Biskupi zebrani na 318. Zebraniu Plenarnym
Episkopatu Polski wybrali biskupa Zimowskiego
członkiem Rady do Spraw Ekumenizmu Konferencji Episkopatu Polski, natomiast na 320. Zebraniu Plenarnym Konferencji Episkopatu Polski
został przewodniczącym Komisji Nauki Wiary
konferencji.
Od października 2007 roku członek Rady Stałej Konferencji Episkopatu Polski. 6 marca wybrany delegatem Konferencji Episkopatu Polski
do spraw Duszpasterstwa Emigracji.
Życiorys ks. bpa Zygmunta Zimowskiego
na podstawie: www.radom.opoka.org.pl
Wywiad z Księdzem Biskupem Z. Zimowskim przedstawimy w jednym z najbliższych numerów „Wiadomości”
WIADOMOŚCI – NR 439 (KWIECIEŃ)
9
Z ŻYCIA KOŚCIOŁA POWSZECHNEGO
Polska Misja Katolicka nie stanowi getta…
O sytuacji Polonii na świecie i w Szwajcarii z księdzem biskupem Ryszardem Karpińskim,
byłym delegatem Konferencji Episkopatu Polski ds. Duszpasterstwa Emigracji,
rozmawia ksiądz Artur Cząstkiewicz z PMK w Marly
Przez ostatnich pięć lat był Ksiądz Biskup jako
przedstawiciel Konferencji Episkopatu Polski
odpowiedzialny za duszpasterstwo polonijne na
świecie. Czy mógłby Ksiądz Biskup na podstawie
swoich doświadczeń opowiedzieć, jak w tym czasie zmieniła się Polonia na świecie i Kościoły tych
krajów, do których jeżdżą Polacy?
W niektórych krajach europejskich sytuacja
Polonii uległa zasadniczym zmianom, ponieważ przybyło bardzo dużo emigrantów z Polski.
Tak naprawdę nikt nie jest w stanie określić tej
liczby, ponieważ ani mnie, ani władzom kościelnym, ani ministerstwom nie są znane konkretne
cyfry. Wiele osób przebywa w krajach, gdzie
zarejestrowanych emigrantów jest niewielu – to
na przykład studenci, którzy podejmują pracę
sezonową, żeby zarobić na dalsze studia. Mam
wrażenie, że to nie tylko dotyczy ludzi młodych.
W tym czasie Kościół polski we współpracy
z Kościołami lokalnymi potrafił zorganizować
duszpasterstwo polskie - zaczynając prawie od
zera – np. w Irlandii. W Dublinie była tylko
jedna msza św., a teraz jest odprawiana w prawie w stu pięćdziesięciu punktach, choć nieregularnie. Struktury duszpasterstwa polonijnego w Wielkiej Brytanii pękają w szwach, aby
otworzyć swoje podwoje dla nowo przybyłych
emigrantów.
Konieczna jest tu pomoc Kościoła miejscowego, aby można było skorzystać z pomieszczeń
i budynków tegoż kościoła.
Co w tej niełatwej posłudze dla Polonii sprawiało
Księdzu Biskupowi najwięcej radości?
Najwięcej radości sprawiała mi obecność
wśród Polaków np. na Wschodzie, ale także
i na Zachodzie, podczas takich uroczystości,
jak np. 25-lecie pontyfikatu Jana Pawła II, wejście Polski do Unii Europejskiej czy też smutna
okoliczność śmierci papieża Jana Pawła II. Nie
zapomnę także odwiedzin w szpitalu w Dublinie
u poważnie chorego polskiego kapłana, który
wcześniej był jedynym duszpasterzem Polonii na
Zielonej Wyspie.
10
WIADOMOŚCI – NR 439 (KWIECIEŃ)
Wiemy, że czynił Ksiądz Biskup wiele starań na
rzecz Polskiej Misji Katolickiej w Szwajcarii. Jakie
zmiany widoczne są w Kościele w Szwajcarii?
Od początku mojej posługi duszpasterze polscy w Szwajcarii nawiązali ze mną kontakt, aby
mnie zaprosić, żebym mógł na miejscu zapoznać
się z realiami tego duszpasterstwa, które skądinąd było mi znane, ponieważ kilkakrotnie wcześniej odwiedzałem księdza prałata Ksawerego
Sokołowskiego i nawet prowadziłem rekolekcje
wielkopostne w kilku ośrodkach.
Podziwiałem zawsze zaangażowanie katolików
świeckich i ich chęć niesienia pomocy duszpasterzom.
Jako delegat odwiedziłem kilkakrotnie większe i małe skupiska polonijne niemal w całej
Szwajcarii.
Zaobserwowałem wzrost liczby naszych rodaków i trudności dotarcia do wszystkich z powodu przedziwnych warunków ekonomicznych,
w jakich pracuje Kościół szwajcarski w różnych
kantonach.
Przeprowadziłem rozmowy z wieloma biskupami, którzy czasem się tłumaczyli, że nie mają
wpływu na zmianę tych warunków, choć oczywiście okazywali zawsze chęć niesienia pomocy
duszpasterstwu polonijnemu w tym kraju.
Wiele wysiłku kosztowało mnie wykazanie, że
to duszpasterstwo jest trudniejsze od duszpasterstwa lokalnego, bo np. łączenie parafii w jednostki pastoralne (unite pastoral) w promieniu kilku
kilometrów jest oczywiście łatwiejsze od łączenia
punktów duszpasterstwa polskiego odległego
nieraz o kilkaset kilometrów.
Poważny problem w duszpasterstwie polonijnym stanowi katecheza dzieci, duszpasterstwo
tak licznej młodzieży, duszpasterstwo i konferencje dla środowisk (inteligencji) opiniotwórczych,
a także odwiedziny osób starszych i chorych
w szpitalach i domach prywatnych. Dużym wyzwaniem jest również przygotowanie do małżeństwa….
Stąd też widzę konieczność zaangażowania
w Polskiej Misji Katolickiej kilku duszpasterzy.
Z ŻYCIA KOŚCIOŁA POWSZECHNEGO
Ks. Biskup Ryszard Karpiński ze swoim rozmówcą, księdzem Arturem Cząstkiewiczem, w mieszkaniu w Lublinie
Jak się na przestrzeni tych lat zmienił Kościół i Polonia w Szwajcarii?
Wydaje mi się, ze trudności ekonomiczne tej
Misji zmobilizowały wielu wiernych do bardzo
świadomego uczestnictwa w duszpasterstwie polonijnym i współodpowiedzialności za istnienie
Misji, jej rozwój, całokształt pracy duszpasterskiej. Równocześnie jestem świadomy, że wiele
osób korzystających z duszpasterstwa polskiego
jest czynnie zaangażowana równocześnie w duszpasterstwo lokalne. W ten sposób Polska Misja
Katolicka nie stanowi żadnego getta. Tym bardziej, że dla wielu osób w dziedzinie zawodowej
czy społecznej nie istnieje problem języka. Mimo
to, w dziedzinie religijnej są przywiązani do
polskich tradycji i wyrażania uczuć w ojczystym
języku.
Co w tej chwili jest dla duszpasterstwa polonijnego w Szwajcarii najważniejsze?
Najważniejsza jest jedność, o którą zresztą
modlił się Chrystus Pan w Wieczerniku, oraz
aktywna współpraca z duszpasterzami pod przewodnictwem Księdza Rektora, który został posłany przez Episkopat Polski i mile przyjęty przez
hierarchię Kościoła w Szwajcarii.
Czego Ksiądz Biskup życzyłby Polonii w Szwajcarii?
Podobnie jak w innych krajach, życzę rodakom w Szwajcarii zachowania skarbu wiary wywiezionej przez nich z Ojczyzny i świadectwa tej
wiary w nowym środowisku, które czasem może
jest obojętne, ale chyba nie jest wrogie wartościom religijnym. Do dawania tego świadectwa
zachęcał nas zawsze nasz wielki rodak Jan Paweł
II w kraju i podczas licznych spotkań z Polonią
i Polakami za granicą.
Dziękuję za rozmowę.
Na stronie internetowej PMK: www.polskamisja.ch zamieszczamy Sprawozdanie z działalności Ks. Biskupa
R. Karpińskiego, byłego Delegata KEP ds. Duszpasterstwa emigracji i Komisji Episkopatu Polski ds. Polonii
i Polaków za Granicą za rok 2007
WIADOMOŚCI – NR 439 (KWIECIEŃ)
11
ZE SZWAJCARII
KONCERT RAFAŁA BLECHACZA W GENEWIE
Victoria Hall, 3 marca 2008
Chłodny i deszczowy wieczór trzeciego marca,
Genewa. Dla tutejszej Polonii dzień, o którym
się mówiło już dużo wcześniej. „Mam bilet na
Blechacza”, „...w poniedziałek? nie mogę, idę
na Blechacza”, „w końcu zobaczę Blechacza...”.
Czekaliśmy na Artystę, ale chyba nie tylko my,
Polacy. Przed koncertem w foyer Victoria Hall
można było usłyszeć różne języki. Jak się po chwili okazało: na widowni nie było wolnych miejsc.
Zatem 22-letni Rafał Blechacz to już Polak o
światowej sławie...
Pojawienie się Artysty na scenie wywołało
żywe uczucia. Opanowany, skupiony, bynajmniej nie gwiazdorski, zasiadł do fortepianu i
tak zaczęła się pierwsza część koncertu. Na
początek Mozart (sonata 9, KV 311), potem
Debussy „Estampes” i przerwa. Rozmawiamy o
wrażeniach: gra lekko, z gracją, ale nie kokieterią. Zdaje się nam, że łączy przeciwieństwa
– pogodę z powagą, spokój z dynamizmem...
Ale już niecierpliwie czekamy na interpretacje
utworów naszych polskich kompozytorów z
programu drugiej części, już myślimy zwłaszcza
o utworach Chopina, których wykonaniem zachwycił jury XV Międzynarodowego Konkursu
Pianistycznego trzy lata temu. Podczas przerwy
można także kupić płytę Rafała Blechacza
(„Chopin. The Complete Preludes”) wydaną
przez Deutsche Grammophon; wymieniamy na
ten temat uwagi, wiedząc, że wytwórnia hołubi
tylko wielkich artystów.
Ale już dzwonek zaprasza na drugą część otwiera ją muzyka Karola Szymanowskiego (Wariacje b-mol op.3). Słychać w niej coś naszego,
swojskiego... I to jest odpowiednie preludium do
Preludiów Chopina (24 preludes op.28).
Nie jest łatwo wyrazić słowami wrażenia, gdy
się słucha Chopina w wykonaniu Rafała Blechacza. Wiele mówią rumieńce na twarzach słuchaczy (wzruszenie?), niezwykła łagodność spojrzeń
(rozmarzenie?)... Muzyka zdaje się opowiadać
jakieś czarowne baśnie, tajemnicze opowieści, a
przy tym jest to tak
sugestywne i przekonujące, że - jak się wyraziła jedna polskich słuchaczek „miałam wrażenie,
że to sam Chopin gra”. Trudno było się wrócić do
rzeczywistości, więc rzęsistymi brawami – wielu
słuchaczy na stojąco – prosiliśmy o bisy. Były,
12
WIADOMOŚCI – NR 439 (KWIECIEŃ)
Mistrz fortepianu Rafał Blechacz podpisuje dedykację autorce
artykułu Beacie Daniluk
dwa razy, znowu Chopin, i znowu wielkie emocje
i uczta dla ducha.
Niestety, to juz koniec. Artysta kłania się bardzo uprzejmie, bardzo grzecznie, taktownie zwracając się do wszystkich – a na tej sali publiczność
otacza go ze wszystkich stron. I jeszcze ciepły,
ludzki incydent – podchodzi wielbicielka i podaje
Artyście różę. Zanim ją przejmie, chwilę się przygląda łodydze i kolcom...
I chyba nie wszyscy wiedzą, że po koncercie
Artysta będzie podpisywał swoje płyty, bo hall
szybko pustoszeje. Po chwili zasiada przy stoliku.
Patrzymy na niego i komentujemy – że wygląda
na mniej niż 22 lata, trochę niepozorny, ale że ma
w sobie coś ujmującego, coś, co sprawia, że tak
trudno odejść od stolika po otrzymaniu autografu i krótkiej wymianie zdań. Nie wygląda także,
w naszych spostrzeżeniach, na zmęczonego, tak
jakby ten koncert sprawił i jemu wielką przyjemność.. Prosimy o wspólne zdjęcia, na które Artysta się oczywiście zgadza. Niestety, oba aparaty
fotograficzne bojkotują naszą sesję... wyczerpane
baterie. Uśmiechnięty pianista obiecuje, że szybko do nas wróci, aby dać się uwiecznić na wspólnych zdjęciach... Już czekamy.
Beata Daniluk
ZE SZWAJCARII
„SYDNEY W SZWAJCARII”
CZYLI ZAPROSZENIE
NA ŚWIĘTO MŁODYCH DO ST-MAURICE
Młodzież ze Szwajcarii,
która nie będzie mogła
pojechać do Sydney, jest
zaproszona na Święto Młodych do miejscowości St-Maurice w dniach 17
– 20 lipca 2008 r.
Polska Misja Katolicka włącza się w lipcowe
świętowanie i serdecznie zachęca młodych Polaków i Polki do wzięcia udziału w szwajcarskich
obchodach XXIII Światowego Dnia Młodzieży
w St-Maurice.
Szczegółowy program będzie podany w kolejnym numerze.
Ks. Biskup Denis Theurillat z Solothurn, odpowiedzialny za młodzież z ramienia Konferencji
Episkopatu Szwajcarii w liście wystosowanym
z okazji Święta Młodych w Sydney zachęca:
„Wierzę w nowe Zesłanie Ducha Świętego
w Sydney i na całym świecie. Gromadźmy się
i przygotowujmy do świętowania tego wielkiego wydarzenia, abyśmy mogli przynosić owoce.
Niezależnie od tego, czy zdecydowaliśmy się
jechać do Sydney, czy też nie, zacieśniajmy więzi
pomiędzy sobą, które nam pomogą wspólnie stać
się świadkami Chrystusa i Jego Kościoła. Jakże
wspaniały to dar dla świata, szukającego pokoju
i jedności. Warto podjąć to wezwanie!” (Solothurn, 15.08.2007)
Saint-Maurice (Saint-Maurice d'Agaune)
- miasto w południowo-zachodniej Szwajcarii,
w kantonie Valais (Wallis) na rzece Rodan. Na
terenie miasta istniała starożytna kolonia rzymska Agaunum. Miasto słynie ze średniowiecznego opactwa św. Maurycego. Należy odróżniać
Saint-Maurice od znanego kurortu górskiego
Sankt-Moritz, ulokowanego w niemieckojęzycznej części Szwajcarii.
Wszelkie informacje na temat Światowego Dnia Młodzieży w Sydney i w Szwajcarii
można znaleźć na stronach: www.weltjugendt
reffen.ch; www.jmj.ch; www.wjt.ch
WIELKOPIĄTKOWA DROGA KRZYŻOWA WE FRYBURGU
Mimo bardzo trudnych warunków pogodowych, ok. 200 osób uczestniczyło w Wielki Piątek,
21 marca 2008 r. w Drodze Krzyżowej z Kościoła
św. Jana we Fryburgu do Kościoła Notre-Dame
de Bourguillon. Przewodniczył jej Ks. Proboszcz
Pascal Burri.
Nabożeństwo rozpoczęło się o godz. 20.00 w Kościele św. Jana na fryburskiej starówce, krótkim koncertem instrumentalnym, modlitwą i wspólnym śpiewem. Stacje Drogi Krzyżowej wiodły na wzgórze do
Kościoła Notre-Dame de Bourguillon. Kilkumetrowy
drewniany Krzyż nieśli na zmianę przedstawiciele
dziesięciu różnych narodowości. Także rozważania
do poszczególnych stacji Drogi Krzyżowej odczytane
były w dziesięciu różnych językach. Modlitwę przy
VI Stacji poprowadzili przedstawiciele Polskiej Misji
Katolickiej.
Osobą odpowiedzialną za przygotowanie Wielkopiątkowej Drogi Krzyżowej była asystentka pastoralna, Pani Marlena Schuwey, Polka, pracująca od
szesnastu lat w diecezji Fryburg.
WIADOMOŚCI – NR 439 (KWIECIEŃ)
13
Z ŻYCIA MISJI
REKOLEKCJE PRZED WIELKANOCĄ
GENEWA
EUCHARYSTIA JAKO OBECNOŚĆ JEZUSA ORAZ JEGO OFIARA I UCZTA
Tegoroczne rekolekcje wielkopostne w Genewie odbyły się w dniach 29.02-02.03.2008 pod
przewodnictwem ks. prof. dra hab. Waldemara
Chrostowskiego, wybitnego biblisty i wykładowcy
na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie i Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.
Pierwsza piątkowa nauka rekolekcyjna w Genewie
uwieńczona została spotkaniem z Polakami. Ksiądz
Profesor nazwał Nowy Testament „Ewangelią cierpienia”, ponieważ to właśnie w cierpieniu Jezusa Chrystusa objawia się pełnia zbawienia. Wszechmogący
Bóg tak umiłował ludzi, iż swego jedynego Syna ofiarował, aby nas zbawić. Dlatego najwyższą miarą wiary,
którą wyznajemy, jest nasza postawa w cierpieniu.
Odrzucenie cierpienia jest odrzuceniem prawdy głoszonej przez Odkupiciela. Natomiast poprzez akceptację cierpienia, które ma rolę oczyszczającą, mamy
sposobność - na podobieństwo Chrystusa - przybliżyć
się do Ojca Niebieskiego, pozwalając Mu w ten sposób
na szczególne działanie w nas i przez nas.
Podczas sobotniej nauki rekolekcyjnej, Ksiądz Profesor poruszył zagadnienie Eucharystii, podkreślając,
iż to właśnie kryzys Eucharystii powoduje problemy
z wiarą i osłabienie duchowości. Rekolekcjonista
wyszczególnił trzy wymiary Eucharystii. Pierwszy to
szczególna obecność Chrystusa, obecność sakramentalna. Wejście w żywy kontakt z Eucharystią to rozpoznanie w Niej Chrystusa Pana. Niezwykle ważne jest
zatem głębokie uczestniczenie we Mszy Świętej, któremu towarzyszy szczere pragnienie spotkania Jezusa
i głębokiego doświadczenia Jego obecności. Drugi wymiar Eucharystii, to ofiara jako uobecnienie w sposób
bezkrwawy tego, co wydarzyło się na Golgocie. Jezus
stał się człowiekiem dla naszego zbawienia. Przyjął
nasz los i przeszedł przez cierpienie, wyrwał nas z mroku zła oraz z tego, co nas przytłacza, ponosząc śmierć
krzyżową. Każda Msza Święta stanowi uobecnienie tej
ofiary. Ponadto jest ona wspaniałą okazją, aby przeżywać swoje życie wraz z Panem Jezusem. Msza Święta
i Eucharystia pomagają przezwyciężać to, co jest w nas
grzeszne i szukać wsparcia w Bogu. Ten, kto ufa Ojcu
Niebieskiemu, nigdy nie jest sam. Trzeci wymiar Eucharystii stanowi uczta, ponieważ w Komunii Świętej
Jezus nam się udziela i daje jako pokarm duchowy.
Dzięki Eucharystii mamy sposobność prawdziwie rozwijać oraz pogłębiać nasze życie duchowe i skutecznie
pracować nad własnymi słabościami. Ksiądz Profesor
dodał, że powinniśmy stale ożywiać świadomość, czym
jest Eucharystia i poprzez uczęszczanie na Mszę Świę-
14
WIADOMOŚCI – NR 439 (KWIECIEŃ)
Ks. prof. W. Chrostowski podczas spotkania ze
wspólnotą polską w Genewie
tą wzrastać w tym, co dobre. Msza Święta przybliża
nas do Boga, a Bóg wskazuje nam drogę, którą mamy
podążać, aby osiągnąć życie wieczne. Mimo naszych
potknięć, upadków, załamań, Bóg kieruje ku nam
swoje nieustannie otwarte ramiona, by nas przygarnąć,
ukoić i wzmocnić w życiu i w wierze.
Podczas trzeciej, niedzielnej i tym samym ostatniej nauki rekolekcyjnej, ks. profesor Waldemar
Chrostowski podkreślił, iż dzisiejszy świat, gdzie
sprawy duchowe spychane są na margines, potrzebuje
dojrzałych chrześcijan, którzy są żywymi świadkami
Chrystusa. Okres Wielkiego Postu stanowi szczególną sposobność do ożywienia naszej wiary, zaufania Panu Bogu i do budowania wrażliwości wobec
każdego człowieka. Ksiądz Profesor zaznaczył, iż
istnieją trzy okoliczności, które rozwijają nasze życie
duchowe. Pierwszą jest modlitwa, w szczególności ta
najwznioślejsza: adoracyjna i uwielbiająca Stwórcę
i Zbawiciela. Modlitwa to osobiste, głębokie spotkanie z Bogiem, któremu powinno się przeradzać
w nasze dziękczynienie za Jego obecność i miłosierdzie. Modlitwie dziękczynienia powinna towarzyszyć
modlitwa przebłagania, odzwierciedlająca świadomość naszej grzeszności oraz wielkiej potrzeby łaski
i dobroci Boga. Modlitwa jest ściśle związana z drugą
okolicznością, jaką jest nasza umiejętność pełnego
zaufania Ojcu Niebieskiemu. Zawierzenie Bogu jest
ściśle związane z układaniem naszego życia w zgodzie
z Jego wolą wyrażoną w przykazaniach. Bóg powinien
stanowić nasz najwyższy cel i przeznaczenie. Trzecią okolicznością, która przesądza o naszym życiu
duchowym, jest otwarcie się na drugiego człowieka.
Miarę wiary w Boga stanowi zwłaszcza wrażliwość na
Z ŻYCIA MISJI
człowieka potrzebującego. Stąd bardzo ważne jest
dokonywanie uczynków miłosierdzia, czyli codziennej dobroczynności. Człowiek dobry to taki, który
naśladując dobroć Bożą, potrafi rozpoznać potrzeby
bliźnich, tak materialne jak i duchowe, oraz chętnie
wychodzić im naprzeciw.
Nauki rekolekcyjne ks. prof. W. Chrostowskiego były dla nas cennym darem. Jesteśmy
mu wdzięczni za głoszone słowo Boże, mądrość
i prostotę, z jaką ten niezwykły kapłan potrafił
przekazać nam złożone zagadnienia teologiczne.
Dziękując za tegoroczną obecność z nami, życząc
wszelkich potrzebnych łask i światła Bożego
w posłudze kapłańskiej, żywimy nadzieję na ponowne spotkanie, tym razem na pielgrzymce do
Ziemi Świętej.
Bóg zapłać, Księże Profesorze!
Joanna Puławska
ZURYCH
CNOTY CHRZEŚCIJAŃSKIE
„Ani miłość bez nadziei,
Ani nadzieja bez miłości
Ani jedno ni drugie bez wiary.”
(św. Augustyn)
Rekolekcje wielkopostne w Zurychu w dniach
od 7 do 9 marca 2008 poprowadził ojciec Maciej
Roszkowski, dominikanin z Fryburga. Tegoroczne
spotkania stanowiły głębokie wezwanie do pielęgnowania i rozwijania w sobie trzech najpiękniejszych i największych cnót chrześcijańskich: wiary,
nadziei i miłości.
Poprzez nie człowiek jednoczy się z Bogiem
i z ludźmi stając się takim, jakim chce widzieć go
Chrystus. Dla chrześcijan owe cnoty są nie tylko
darem, ale i ziemskim zadaniem.
Kazania ojca Roszkowskiego uczyły radości życia,
uśmiechu na co dzień, miłości do drugiego człowieka.
Uczyły odwagi. Mówiły o tym, że stawanie się człowiekiem, jakiego pragnie Chrystus, tzn. szczęśliwym
i świadomym własnej godności, odbywa się poprzez
planowanie i budowanie teraźniejszości w perspektywie przyszłości wiecznej. Pokazywały, jak otworzyć
się na Boga i na drugiego człowieka i jak ważne przy
tym jest powierzenie się opiece Stwórcy. Bogata treść
zawarta w tym trzydniowym nauczaniu, przedstawiona w tak „ludzki” sposób, pozwoliła przyjrzeć się
nam naszej wierze. Pozwoliła zrozumieć, że pierwszą
rzeczą, na której powinniśmy skupić uwagę, jest nasza zdolność do poznawania, a dalej do wzajemnego
„przyjmowania” i „obdarowywania się” wiarą, nadzieją i miłością. Ojciec Roszkowski uświadomił wiernym,
że szczęście bez tych cnót nie jest możliwe. Często podziwiamy kogoś za jego zdolność do mądrego, optymistycznego patrzenia na świat, doceniamy umiejętność
podnoszenia upadłych na duchu, wytrwałość w dążeniu do wyznaczonego celu i sztukę porządkowania
spraw według ich miejsca w hierarchii ważności. Nie
pociąga nas człowiek bojaźliwy, trwający w rozpaczy,
pełen nienawiści i nieufny. Dążenie do pozyskania
tych wspaniałych cnót chrześcijańskich: wiary, nadziei
i miłości, nie jest więc banalne. Czy osiągnięcie tego
celu leży poza możliwościami człowieka? Raczej nie,
bo nasza nadzieja opiera się na obietnicy Kogoś, kto
nie może ani się mylić, ani nikogo oszukać. Objawił
nam to w Jezusie Chrystusie przez Ducha Świętego,
abyśmy znali Jego zamysł miłosiernej, nieskończonej
dobroci, o której zapewnił ludzkość, gdy Jezus umarł
i zmartwychwstał dla nas.
Kamila Neupert
Ojciec Maciej Roszkowski OP
WIADOMOŚCI – NR 439 (KWIECIEŃ)
15
Z ŻYCIA MISJI
WIELKI TYDZIEŃ 2008
W OŚRODKACH PMK
Niedziela Palmowa w Marly
Niedziela Palmowa w Genewie
Wielki Piątek w Bernie
16
WIADOMOŚCI – NR 439 (KWIECIEŃ)
Wielka Sobota w Marly
Z ŻYCIA MISJI
Rektor z Koszalina, ks. dr Dariusz Jastrząb
święci pokarmy w St. Gallen
Rektor z Koszalina, ks. dr Dariusz Jastrząb
święci pokarmy w Winterthur
Młodzież z Lozanny ze święconką
Wierni podczas poświęcenia pokarmów w Bernie
Ks. Artur Cząstkiewicz święci pokarmy w Bernie
Poświęcenie pokarmów w Marly
Adoracja przy Bożym Grobie w Marly
Ze święconką przy Bożym Grobie w Marly
WIADOMOŚCI – NR 439 (KWIECIEŃ)
17
Z ŻYCIA MISJI
„SPOTKAŁEM TU DOPRAWDY LUDZI WYJĄTKOWYCH…”
Rozmowa z Rektorem Wyższego Seminarium Duchownego w Koszalinie,
księdzem doktorem Dariuszem Jastrząbem
W Wielkim Tygodniu Polska Misja Katolicka
w Szwajcarii miała radość goszczenia Rektora
Wyższego Seminarium Duchownego w Koszalinie księdza doktora Dariusza Jastrząba. Wyrażamy wielką wdzięczność Księdzu Rektorowi za
posługę duszpasterską, którą sprawował m.in.
w Ośrodkach PMK: w St. Gallen, Zugu, Lucernie, Wintenthurze i w Marly, a przede wszystkim
w Zurychu. Korzystając z okazji pobytu Księdza
Rektora, poprosiliśmy o rozmowę na temat sytuacji powołań kapłańskich w Polsce.
Co dla Rektora Seminarium Duchownego jest największym wyzwaniem?
Ks. dr D. Jastrząb: Niewątpliwym wezwaniem
dla wychowawców w seminarium duchownym jest
dogłębne zrozumienie tak zwanych znaków czasu.
Na tle przemian kulturowo-społecznych, niczym na
fali spiętrzonej mocą wielu prądów, niesiony jest człowiek. Trzeba rozumieć wszystkie determinanty, które
oddziaływają na tego człowieka w czasach ponowoczesnych, poindustrialnych… Do seminarium wstępują
przecież dzieci tych czasów.
Co przynosi Księdzu największą satysfakcję i radość?
Ks. dr D. Jastrząb: Niezmierną radością serca jest
doświadczanie, że Jezus wzywa nieustannie „robotników na swoje żniwo”. To doprawdy zdumiewające, że
pomimo ogromnej presji środowisk nieprzychylnych
chrześcijaństwu, zgłaszają się do seminarium wspaniali
młodzieńcy, pragnący całym sercem służyć Mistrzowi
z Nazaretu, Zbawicielowi świata. Wielu z nich przynosi ze sobą do seminarium czystość intencji, ogromną
kulturę osobistą, pragnienie pracy wśród ludzi…Jeśli
tylko nie zniweczą tych i innych darów, cieszymy się,
kiedy po okresie sześciu lat formacji, biskup święci ich
na kapłanów. Patrząc od strony sensu naszej pracy,
nie ma w seminarium większego święta jak święcenia
prezbiterów.
Czy według Księdza Rektora utrzyma się ten wielki spadek powołań, który obserwujemy w Polsce?
Ks. dr D. Jastrząb: Na razie jest za wcześnie,
aby powiedzieć, że jest to wielki spadek powołań. To
zagadnienie trzeba rozpatrywać w kontekście każdej
diecezji. Są diecezje, gdzie sytuacja jest całkiem dobra
i diecezje, które mają naprawdę bardzo mało powo-
18
WIADOMOŚCI – NR 439 (KWIECIEŃ)
Ksiądz dr Dariusz Jastrząb przed ośrodkiem Polskiej
Misji Katolickiej w Marly
łań... Ogólnie odczuwany jest mniejszy nabór kandydatów do seminariów w Polsce, ale używanie terminu
„kryzys” byłoby nadużyciem. Przynajmniej w chwili
obecnej jestem o tym przekonany. Zmniejszająca się
liczba powołań wiąże się z wieloma czynnikami takimi
jak: niż demograficzny, ciągle trwająca transformacja
społeczna, medialne kreowanie negatywnego wizerunku Kościoła, poprzez nieproporcjonalne (w stosunku
do dobrych stron działalności Kościoła) ukazywanie
wypadków skandalicznych… Do naszego seminarium
zgłasza się ta sama liczba kandydatów do kapłaństwa,
co 5 czy 10 lat temu. Problem tkwi w tym, że młode
pokolenie jest dzisiaj niejednokrotnie osłabione duchowo poprzez nieciekawe doświadczenia w rodzinie
bądź w grupie rówieśniczej…Niestety, wielu z nich nie
jest w stanie sprostać wymaganiom, które przed nimi
stawiamy. Muszą wtedy opuścić wspólnotę albo sami
odchodzą.
Jak radzi sobie Ksiądz Rektor w tych ciężkich czasach,
żeby utrzymać seminarium duchowne?
Ks. dr D. Jastrząb: Jak każde seminarium, tak
i nasze, jest źrenicą oka w funkcjonowaniu diecezji.
Z ŻYCIA MISJI
Dotyczy to także spraw ekonomicznych. Wkomponowani jesteśmy w cały krwioobieg sprawności ekonomicznej diecezji. Nie brakuje też osób wspierających
nas poszczególnymi datkami, niektórzy klerycy opłacają seminaristicum z ofiar swych proboszczów i osób,
które często pragną pozostać anonimowe. Niewątpliwą pomocą jest, powołana w 1994 roku przez biskupa
Czesława Domina tak zwana Rodzina Przyjaciół Seminarium w Koszalinie, która ma już 5000 członków. Ta
ogromna rzesza wierzących znacząco przyczynia się do
naszego funkcjonowania.
Co zdaniem Księdza Rektora trzeba robić, aby w przyszłości nie zabrakło kapłanów pracujących także
w ośrodkach Polskich Misji Katolickich? W jaki sposób
osoby świeckie skupione wokół Polskiej Misji Katolickiej w Szwajcarii mogą wspierać powołania kapłańskie?
Ks. dr D. Jastrząb: Niewątpliwie do polskich
misji katolickich powinni trafiać kapłani wyjątkowi
pod względem przeżywania cnót teologalnych (wiary,
nadziei i miłości), czy posiadanych cech charakterologicznych (radości, zdolności animacji, sprawności
intelektualnej, empatii…). Na emigracji problemy są
niejako zwielokrotnione poprzez oddalenie Polaków
od ich rodzin i wyrwanie z bezpośredniego kontaktu
z ojczyzną. Ile potrzeba taktu i mądrości kapłańskiej,
by zrozumieć dogłębnie niejeden ludzki dramat, by nie
dzielić wspólnoty przez egoizm, by kreować jedność,
animować życie religijne także wśród młodzieży…
Stawiając wymagania księżom, musimy zawsze pamiętać, że dawcą powołania jest sam Bóg. Wśród Polaków
poza granicami Polski nie może zabraknąć modlitwy
w intencji kapłanów tam pracujących. Niewątpliwie
liczy się tu także każda ofiara duchowa, np. duchowe
ofiarowanie cierpienia za księży pracujących w poszczególnych placówkach Misji.
Dużą pomocą jest wspieranie kształcących się
za granicą księży. Wielu z nich pracuje przecież
ofiarnie w Polskich Misjach Katolickich. Z naszej
diecezji jeden ksiądz został już oddelegowany przez
biskupa i pracuje w Zurychu. Ksiądz Rektor Polskiej
Misji Katolickiej w Szwajcarii zapewnił mnie, że jest
duża szansa, aby od wakacji studia doktoranckie z
filozofii na Uniwersytecie we Fryburgu podjął młody
kapłan naszej diecezji, który zresztą ma już bogate doświadczenie Kościoła we Francji. Tak więc jest realna
szansa, że ksiądz Radosław od wakacji będzie także
angażował się w pomoc duszpasterską PMK.
Czy potrzebuje modlitwy? Bez wątpienia. Potrzebuje pewnie też wsparcia finansowego, ale poznawszy
Polaków w Szwajcarii nie wątpię, że mu dopomogą,
jak pewnie wspierają wiele innych dzieł. Spotkałem tu
doprawdy ludzi wyjątkowych…
....To właśnie oni, w trosce o zapewnienie opieki duszpasterskiej w środowisku polonijnym w Szwajcarii,
zaproponowali rektorowi Polskiej Misji Katolickiej,
ustanowienie Funduszu Stypendialnego dla Polskich
Kapłanów. W Wielką Sobotę - z okazji poświęcenia pokarmów - były zbierane w Ośrodkach Misji w Szwajcarii
ofiary na ten cel. Co Ksiądz sądzi o pomyśle Funduszu
Stypendialnego Polskiej Misji Katolickiej?
Ks. dr D. Jastrząb: Bardzo uradowała mnie ta inicjatywa. Jestem przekonany, że inwestowanie w ludzi
(w tym wypadku w kształcenie kapłanów) jest niezwykle potrzebne dla Kościoła w Polsce i na obczyźnie.
Stajemy dzisiaj wobec duszpasterskiej konieczności
podejmowania dialogu z ateistami czy innowiercami.
Europa czyni się coraz bardziej pluralistyczna. Potrzeba zatem światłych teologów, by ten dialog podejmować i wskazywać rzetelnie na Jezusa Chrystusa jako
prawdę. Ja również dzięki polonijnemu stypendium
z USA mogłem ukończyć studia w Rzymie. Nie mam
najmniejszej wątpliwości, że każdy frank zagospodarowany w intencji kształcenia polskich kapłanów
przynosić będzie w przyszłości owoce trzydziesto-,
sześćdziesięcio-, a nawet stukrotne.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Grażyna T. Górzna
FUNDUSZ STYPENDIALNY POLSKIEJ MISJI KATOLICKIEJ W SZWAJCARII
Ustanowienie Funduszu Stypendialnego PMK, mającego na celu zapewnienie opieki duszpasterskiej w środowisku polonijnym w Szwajcarii, znalazło pozytywny oddźwięk w Ośrodkach PMK.
Do tej pory udało się zebrać na cel Funduszu ok. 3000 CHF. Do tego należy dodać deklaracje
prywatnych osób, które chcą się włączyć w to Dzieło.
Dziękuję tym, którzy już zaangażowali się na rzecz Funduszu Stypendialnego. Wszystkich, którzy
chcieliby wesprzeć nasze wspólne Dzieło prosimy o przesyłanie ofiar na konto:
Mission Catholique Polonaise
En Suisse
1723 Marly
Konto 17-976-7
z dopiskiem: STYPENDIUM
WIADOMOŚCI – NR 439 (KWIECIEŃ)
19
Z ŻYCIA MISJI
„KOBIETA O NIEUGIĘTEJ WIERZE,
CICHA ZWIASTUNKA NADZIEI I POKOJU”
Włoskie słowo „donna” – kobieta – pochodzi
z łacińskiego słowa „domina” i oznacza „pani”.
Pani własnego serca, pani domu, pani życia. Mądrość kobiety ujawnia się wówczas, kiedy jest ona
w pełni kobietą, a więc panią siebie samej, kiedy
rozpoznaje w sobie powołanie kobiety na wzór
największej z kobiet, Matki Chrystusa. „Dziękujemy ci, kobieto, za to, że jesteś kobietą! – wołał
Ojciec święty Jan Paweł II - Zdolnością postrzegania cechującą twą kobiecość wzbogacasz właściwe zrozumienie świata i dajesz wkład w pełną
prawdę o związkach między ludźmi” (por. Jan
Paweł II, List do Kobiet, A ciascuna di Voi,
1995). Słowa Papieża możemy odnieść dzisiaj do
Chiary Lubich: Donna Chiara dziękujemy Ci za
to, że byłaś wspaniałą kobietą! Odeszłaś, aby dla
tysięcy kobiet stać się wzorem i fascynacją.
18 marca 2008 roku w Bazylice św. Pawła
za Murami, świat pożegnał jedną z największych kobiet naszej epoki, założycielkę Ruchu
Focolari – Chiarę Lubich.
W Liście wysłanym z okazji pogrzebu Ojciec Święty Benedykt XVI napisał:
„Wiele jest powodów, by dziękować Panu
za dar, jaki uczynił Kościołowi w postaci tej
niewiasty nieustraszonej wiary, cichej zwiastunce nadziei i pokoju, założycielce wielkiej
rodziny duchowej, która obejmuje rozliczne pola ewangelizacji. Chciałbym przede
wszystkim podziękować Panu Bogu za służbę Chiary na rzecz Kościoła: służbę cichą
i wyrazistą, zawsze w harmonii z urzędem
nauczycielskim Kościoła”.
Redakcja „Wiadomości” Polskiej Misji Katolickiej w Szwajcarii pragnie włączyć się w hołd,
oddawany Chiarze Lubich, prezentując na łamach naszego pisma słowa uznania dla Chiary,
wybrane spośród setek przesłań nadesłanych
od osobistości świeckich i kościelnych z różnych
Kościołów i religii, rozmaitych ruchów kościelnych
i od osób prywatnych.
Kardynał Stanisław Dziwisz, Arcybiskup
Metropolita Krakowski:
„Przybyłem na pogrzeb Chiary – tak ją wszyscy nazywaliśmy – aby być z całym ruchem Foco-
20
WIADOMOŚCI – NR 439 (KWIECIEŃ)
lari obecnym także w Polsce. 18 marca wspólnie
dziękujemy za dzieło powstałe z natchnienia
Ducha Świętego, aby poprzez miłość budować
jedność w Kościele i w świecie. Taki był charyzmat Chiary i taki był charyzmat Jana Pawła II.
To ich łączyło. W tym duchu się spotkali, wpatrzeni w Chrystusa, tego z Wieczernika i tego
z krzyża, Chrystusa opuszczonego. Zawierzyli
Kościół i ruch Matce Najświętszej – Totus Tuus.
Ojciec Święty doceniał geniusz tej kobiety. Ona
działała w Kościele i zapalała poprzez serce, poprzez miłość. Ojciec Święty to dobrze rozumiał,
wyczuwał i był blisko Chiary. Mogę powiedzieć,
że na każde jej imieniny osobiście telefonował
czy spotykał się z nią. Wiele razy ją przyjmował w apartamencie, rozmawiając o różnych
sprawach, zwłaszcza o ekumenizmie, o dialogu
z religiami niechrześcijańskimi. Ona mu w tym
wszystkim pomagała kobiecym sercem, wrażliwością kobiety. On zaś wspierał ruch, zawsze był blisko, we wszystkich okolicznościach był z nią. (…)
Z ŻYCIA MISJI
Troszczyła się o jedność wśród duchowieństwa,
a także biskupów. To leżało bardzo na sercu Ojcu
Świętemu, bardzo to cenił: jedność wokół miłości
do Chrystusa. Łączyła ich przede wszystkim wiara
i miłość do Chrystusa i Jego Matki. Bardzo zależało na tym kontakcie Chiarze i Ojciec Święty
też był wierny tej, można powiedzieć, przyjaźni
dwojga Bożych ludzi. Również ja starałem się
podtrzymywać ten kontakt. Do tego przywiązywałem wielką wagę, a także i ona cieszyła się, że
dialog wierności trwa”.
Kardynał Stanisław Ryłko, Przewodniczący Papieskiej Rady dla Świeckich:
„Miałem Wiele spotkań z Chiarą: ostatnie
z okazji świąt Bożego Narodzenia. Lecz każde
spotkanie z nią było w moim życiu wydarzeniem,
które zostawiało bardzo głębokie ślady. Była to
osoba, która każdego rozmówcę zarażała swoim
entuzjazmem dla spraw Bożych. Kardynał zostawił przesłanie do jej duchowych dzieci: Nieście
dalej ten płomień z wielką odwagą: jest to wydarzenie, w Kościele, które się nie zamyka, lecz
otwiera”.
Biskup Piotr Libera, Ordynariusz Diecezji
Płockiej:
„Była niezwykłym świadkiem wiary, świadkiem
Miłości, którą żyła. Poczytuję sobie za wielką łaskę, że mogłem spotkać kogoś takiego jak ona,
kogoś, kogo uważam za świętą. (…) Dla Kościoła
współczesnego była charyzmatycznym świadkiem
wiary, osobą, która sama przeżyła bardzo głębokie spotkanie z Bogiem – Miłością, wybrała Pana
Boga jako ideał swojego życia i porwała za sobą
setki tysięcy ludzi. (…) Dla mnie osobiście to jest
ktoś, kto już tu na ziemi był zanurzony całkowicie w Bogu. Jej śmierć dzisiaj oznacza powrót
do ukochanego Oblubieńca Jezusa” – mówi biskup. Podkreśla, że studiując liczne pisma Chiary
można zauważyć, że jest w nich wiele mistyki.
U podstaw tej mistyki tkwi głębokie odkrycie
Chrystusa konającego na krzyżu i wołającego
„Boże mój Boże, czemuś mnie opuścił”. „Chiara bardzo przeżyła ten epizod konania Jezusa
i właśnie temu Jezusowi postanowiła poświęcić
życie. Nazywała Go swoim Oblubieńcem i przez
88 lat życia szukała w sobie i wokół siebie Oblicza
Ukrzyżowanego. Tej prawdzie o Jezusie ukrzyżowanym i opuszczonym poświęciła swoje najpiękniejsze słowa i medytacje. (…) Jej serce i umysł
były w niebie, ale nogami chodziła bardzo mocno
po ziemi. Była realistką, nie zapominała o tym, co
tu się dzieje. Była do bólu konkretna. Widziała
problemy ludzi na całym świecie i organizowała
formy pomocy – np. dla biedoty w Brazylii czy
ofiar głodu w Ugandzie. Angażowała się również
w działalność społeczną. Była inicjatorką szeregu bardzo interesujących spotkań i kongresów
– dedykowanych lekarzom, ludziom sztuki, czy
politykom” – podkreśla biskup Libera. „Poczytuję sobie za wielką łaskę, że mogłem w moim życiu
spotkać się z osobą, która dla mnie była już za
życia świętą. Osobą, która głosiła miłość do Boga
i ludzi i sama nią żyła. Słynne powiedzenie Pawła VI, że współczesny świat bardziej potrzebuje
świadków niż nauczycieli, odnosi się właśnie do
niej. To była niezwykła osoba i liczę, że uznana
zostanie za taką równie oficjalnie przez Kościół,
któremu była tak oddana. Ufam, że będzie ogłoszona błogosławioną i bardzo się o to modlę – takie jest też oczekiwanie wielu tysięcy ludzi”
Ks. Roberto Saltini, Ruch Focolari, Trzcianka - Polska, wspomina ze wzruszeniem swoje
spotkanie z Chiarą Lubich i focolarynami: „To
się zaczęło w czasach, kiedy ja byłem jeszcze studentem medycyny we Włoszech. Studiowałem
WIADOMOŚCI – NR 439 (KWIECIEŃ)
21
Z ŻYCIA MISJI
ten kierunek, ponieważ chciałem robić coś dla
dobra innych ludzi. Jednakże czegoś mi jeszcze
w życiu brakowało. Na swej drodze spotkałem
focolarinów. Byli oni osobami żyjącymi na
całego dla Pana Boga, ale w świecie jako konsekrowani świeccy pracujący w różnych instytucjach i miejscach. To mnie zafascynowało i był
to punkt zwrotny mający znaczenie dla całego
mojego życia. Focolarini postępowali wobec innych ludzi ze świadomością, że spotykają w nich
Jezusa. Dlatego mogli żyć w świecie, w relacjach
społecznych, zachowując jednocześnie kontakt
z Panem Bogiem. - Oni przez całą dobę starają
się żyć w miłości do Boga obecnego w drugim
człowieku. Poza tym zauważyłem, że oni byli
bardzo radośni. Ja spotkałem wcześniej dużo
dobrych chrześcijan, pobożnych, ale nie zawsze
radosnych. Focolarini mieli w sobie radość i to
mi zaimponowało. Okazało się, że ta radość była
owocem podejmowanych przez nich starań, aby
żyć w miłości wzajemnej. Chrystus obiecywał
pełną radość tym, którzy żyją według zasady
„miłujcie się wzajemnie”. To mnie zachwyciło
i dlatego wstąpiłem do wspólnoty życia konsekrowanego i w tym momencie rozpoczęła się
niesamowita przygoda. (…)W duchu nowego
przykazania: „Miłujcie się wzajemnie, tak jak Ja
was umiłowałem”, tworzy się wspólnota nie tylko
dóbr duchowych, ale i materialnych. Jako człon-
22
WIADOMOŚCI – NR 439 (KWIECIEŃ)
kowie wspólnoty życia konsekrowanego naszą
pensję oddajemy do wspólnoty. Pobieramy tylko
to, co jest niezbędne do życia. Reszta idzie do
naszego centrum, tak aby pomóc innym wspólnotom, które są w Afryce czy w Indiach.
W tym duchu zrodził się pewien projekt zwany
ekonomią komunii. Idea powstała w 1991 roku
podczas podróży Chiary Lubich do Brazylii. Lecąc nad miastem So Paulo, widziała drapacze
chmur, a wokół nich dzielnice nędzy, nazywane
przez kardynała So Paulo „koroną cierniową”
miasta. Zainspirowana wtedy lekturą encykliki
społecznej „Centesimus annus” Jana Pawła II
zadała sobie pytanie, jak można tym ludziom
pomóc. W taki sposób pojawił się pomysł zakorzeniony w Ewangelii. Chiara Lubich zdała sobie
wtedy sprawę, że ta komunia dóbr, która istniała
wewnątrz naszej społeczności, nie wystarczy, żeby
pomagać na zewnątrz. Wówczas zaproponowała
ludziom w Ruchu, którzy prowadzili przedsiębiorstwa, by w duchu kultury dawania, którą
proponuje nam Ewangelia, dobrowolnie dzielić
się zyskiem.
Żyjemy po to, aby dawać, bo tak naprawdę tylko to, co rozdamy, zabierzemy ze sobą po śmierci. Bóg bowiem rozliczy nas z miłości. Wtedy też
nasze życie będzie miało sens”.
Opracowano na podstawie: www.focolare.org.pl;
www.fokolar-bewegung.ch; www.focolare.org
Z ŻYCIA MISJI
CERN – „Otwarte Drzwi 2008” – wejdźcie we wspaniały
świat największego akceleratora cząstek LHC
Największy akcelerator cząstek na świecie jest tylko
100 metrów od was... pod ziemią. Teraz mają Państwo
niepowtarzalną szansę by go… odkryć!
W 2008 roku CERN (Europejskie Centrum Badań
Jądrowych) uruchomi wielki zderzacz hadronowy
(Large Hadron Collider, LHC). LHC to monumentalny przyspieszacz i zderzacz cząstek o obwodzie
aż 27 kilometrów. Jest on najpotężniejszym akceleratorem na świecie, który pozwoli poszerzyć wiedzę
o materii, z jakiej stworzona jest otaczająca nas
rzeczywistość, a także być może udzieli odpowiedzi
na pytania o początki i ewolucję bardzo wczesnego
wszechświata. Naukowcy mają nadzieję, że LHC pozwoli znaleźć cząstkę Higgsa, wyjaśniając tym samym,
skąd się bierze masa w otaczającym nas świecie. LHC
będzie przyspieszał protony lub inne cząstki (jony) do
energii 7 TeV i następnie zderzał je w centrum pięciu
detektorów: ALICE, ATLAS, CMS, LHCb i TOTEM.
LHC jest jednym z najbardziej zaawansowanych
narzędzi naukowych, jakie kiedykolwiek zbudował
człowiek. Przy jego budowie zastosowane zostały na
szeroką skalę najbardziej zaawansowane technologie
nauk podstawowych. LHC jest np. skonstruowany
z 1800 magnesów nadprzewodzących schłodzonych
do -273,3°C, czyli tylko 1,9 stopnia powyżej zera
absolutnego – najniższej osiągalnej temperatury we
wszechświecie. Pięć detektorów zainstalowanych
w miejscach zderzeń cząstek to arcyskomplikowane
urządzenia elektroniczne połączone z dziesiątkami
tysięcy komputerów służących do analizy otrzymanych
danych. Bez mała cała kula ziemska jest już opleciona
połączeniami informatycznymi (GRID) między dziesiątkami Centrów obliczeniowych, które będą analizowały otrzymane dane ze zderzeń. Rozmiary detektorów w podziemnych halach eksperymentalnych są
również imponujące. Największy z nich jest wielkości
pięciopiętrowego budynku.
Monumentalny przyspieszacz i zderzacz cząstek o obwodzie 27 km
W niedzielę, 6 kwietnia 2008, CERN otwiera
swoje podwoje. Zaprasza do świata cząstek elementarnych i do akceleratora LHC. Bogaty program czeka na Państwa w wielu miejscach leżących na okręgu akceleratora, tak na powierzchni,
jak i pod ziemią.
Zapraszamy do uczestnictwa w zwiedzaniu laboratoriów na powierzchni, a także tuneli i podziemnych
hal eksperymentalnych. CERN przygotował wiele
pokazów dla dużych i małych. Czekają na Państwa
demonstracje niezwykłych zjawisk fizycznych (choćby
nadprzewodnictwa), a także spotkania z Noblistami
i wybitnymi naukowcami pracującymi na co dzień
w CERNie, i wiele innych niespodzianek rozsianych
na całym okręgu akceleratora na terytorium Francji
i Szwajcarii.
Dzień drzwi otwartych rozpoczyna się o 9.00 i zakończy się o 19.00. Zapraszamy w miejscu dla Państwa
najbliższym! Informujemy, że liczba osób zwiedzających podziemia nie może przekroczyć 15000 osób.
Szczegółowe informacje na stronie
http://lhc2008.web.cern.ch/LHC2008/
Tłumaczenie: Agnieszka Paciorek
Wielkość CERN-u; w tle Mont Blanc LHC
WIADOMOŚCI – NR 439 (KWIECIEŃ)
23
Z ŻYCIA MISJI
O. Józef I. M. Bocheński, OP
Pierwsze przykazanie
Poprzednim razem mówiłem o sensie ludzkiego życia
i powiedziałem, że trzeba nam wybierać między nonsensem
a Bogiem. Wiemy o tym, że innego wyjścia nie ma. Wiemy to
nie tylko my, chrześcijanie, ale i wielu pogan. Jeszcze niedawno
jeden z najgłośniejszych myślicieli francuskich z przerażającą
jasnością umysłu ukazał ten dylemat przed oczami świata. Ale
dla nas, chrześcijan, sprawa na tym się nie kończy. Nasza wiara
zawiera nieskończenie więcej niż naukę o Bogu – celu naszego życia. Ona zawiera, między innymi, pierwsze i największe
przykazanie. Jeśli pozwolisz, chciałbym cię dziś zaprosić do
namysłu nad tą powszechną, ale tak mało znaną, często źle
rozumianą prawdą chrześcijaństwa.
Zauważ przede wszystkim, że to przykazanie ma jakby dwie
strony. Jeśli jest ono w swojej oczywistej postaci nakazem dla
nas, to przecież jego podstawą jest coś całkiem innego: nie nasza miłość ku Bogu, ale miłość Boga do nas. Nie jest łatwo mówić o tym, bo jeśli istnieje jakaś przeraźliwie trudna tajemnica, to
na pewno ta; dla mnie jest to tajemnica najstraszliwsza w swojej
niepojętej głębi i trudności. Czy zdajesz sobie w pełni sprawę
z tego, co ona znaczy? Chrystus powiedział: „odtąd nie będę
was zwał sługami, ale przyjaciółmi mymi”. Rozumiesz, o co chodzi? Ta olbrzymia siła, wyzierająca sponad przepaści miliardów
lat i mówiąca do nas w nurach kosmicznych, ta potęga, wobec
której cały ogrom wszechświata jest prochem i niczym – Stwórca zniża się do ciebie i do mnie, ofiarując swoją przyjaźń. Nie
potrafimy sobie tego nawet wyobrazić, nie potrafimy pojąć, co
to znaczy i jak to jest możliwe. A przecież to jest prawda – to jest
nawet podstawowa prawda naszej wiary: Bóg nazywa cię nie
sługą, ale swym przyjacielem.
Dopiero na tym tle sensu nabiera przykazanie „będziesz
miłował Pana Boga twego z całego serca, z całej duszy, ze
wszystkich sił i ze wszystkiej myśli twojej”. Dziwna rzecz, jak
często bywa ono źle pojmowane. Tylu ludzi myśli, że chodzi
tylko o oddanie Bogu, od czasu do czasu, hołdu uwielbienia
i wdzięczności, że chodzi o uczucia, że można Boga umieścić
gdzieś na skraju naszego życia jako dodatek do innych rzeczy
24
WIADOMOŚCI – NR 439 (KWIECIEŃ)
i zajęć. Nie potrzebuję ci mówić, jak dalece jest to płytkie i niegodne, jak głupie jest to ujęcie naszego stosunku do Boga. On
daje nam siebie; to, czego żąda od nas, to nie kilku modlitw
i uczucia; On żąda ciebie samego, całego, bez reszty. Żąda
nie tylko uczuciowo; żąda, abyś należał do Niego wszystkim,
czym jesteś, każdym twoim czynem, całkowicie. To jest, przypominam ci, pierwsze i najważniejsze przykazanie: „będziesz
miłował Pana Boga z całego serca, ze wszystkich sił i z całej
myśli twojej”.
Ale co to znaczy? Może to, że wszyscy powinniśmy uciec
do pustelni, aby żyć tylko modlitwą i umartwieniem? Bynajmniej.
Różne są drogi, jakie Bóg wyznacza człowiekowi; i w olbrzymiej
większości wypadków tą drogą nie jest pustelnia, ale praca
w społeczeństwie. Gdziekolwiek byś był i cokolwiek byś czynił,
przykazanie to pozostaje w mocy. Bóg żąda ciebie całego,
żąda, aby wszystko, co czynisz, było czynione dla Niego. Rozumiesz, Bóg żąda dla siebie całego ciebie. Żąda, aby całe twoje
życie było pełnieniem Jego świętej woli. To jest ten sens, jaki
On nadaje naszemu życiu. Rozumiesz, co to znaczy. Pojmujesz,
jak wszystkie te rzeczy, które widziane po ludzku, wydają się
nieważne i pozbawione sensu, stają się w tym świetle ogromne
i święte. Co z tego, że nikt nie zna twojej pracy i twojego poświęcenia? Co znaczy, że ten dom, który stawiasz, czy to dzieło, które wykonujesz, przeminą bez śladu? Jakie znaczenie ma to, co
ludzie dziś czy jutro powiedzą, czy nie powiedzą o tobie – skoro
ty nie żyjesz i nie pracujesz ani dla siebie, ani dla tej nieważnej
przyszłości, ani dla ludzi, ale dla Tego, który nie przemija i w którym wszystko, co uczynisz, zostaje na wieki, jeśli było poczęte
z myślą o służbie dla Niego?
Taka jest nauka naszej wiary. Pozwól, że cię zapytam, jak
się do niej odnosisz; wiem, że w teorii, na papierze, chcesz, aby
twoje życie miało sens i aby miało ten właśnie sens. Postaw sobie jednak pytanie: jak to wygląda w praktyce, w rzeczywistości?
Widzisz, z nami, ludźmi, bywa – niestety – aż nazbyt często tak,
że zapominamy o tym przykazaniu i – co gorzej – je gwałcimy.
Sam wiesz najlepiej, jak to czasem bywa. Człowiek wstaje
rano, myje się, je śniadanie, idzie do pracy; dzień upływa mu
na troskach i zajęciach; gdy ma wolną chwilę, poświęca ją
pogawędce czy rozrywce. Wraca do domu, spożywa posiłek.
Wieczorem, zmęczony, kładzie się i śpi. Tak mija dzień, mija
tydzień, miesiąc – mijają lata i upływa życie. Upływa bez myśli
o tym, co miało być jego sensem, bez myśli o Bogu. Chciałbym
się zapytać, czy przypadkiem twoje życie nie było takie? Czy nie
było życiem bez Boga i, co za tym idzie, bez sensu?
Bywa i gorzej. Bywa, że nie tylko jesteśmy ślepi na pomocną rękę Boga – przyjaciela, wyciągniętą do nas, ale po świętokradzku ją odtrącamy. Bywa, że człowiek w swoim szaleństwie
czyni z siebie samego sens świata i swojego życia. Czyni tak
zawsze, ilekroć przedkłada siebie ponad wolę Bożą, ponad
obowiązek i prawo moralne. Zadaj sobie pytanie, jak było z tym
u ciebie. Czy i ile razy, mimo głosu Boga, który przemawia do
ciebie w sumieniu, zatykałeś uszy na Jego głos, aby czynić
z siebie ośrodek i cel, kradnąc Bogu to, co należne?
Trzeba zadać sobie to pytanie i w pokorze prosić Boga
o przebaczenie, bo ważniejsza jest przyszłość. To, o co chciałbym cię dzisiaj prosić, to przede wszystkim o rewizję planu
twojego życia albo o zrobienie takiego planu, jeśli go nie miałeś.
Chodzi o Boży plan dla twojego życia. To nie jest głupstwo;
chodzi o to, czy twoje życie dalej ma być bezcelowym szamotaniem się w grzechu jako nieważnego szczegółu przyrody,
czy też wielkim życiem przyjaciela Stwórcy, życiem, które warto
przeżyć?
Kazania i przemówienia, tom II,
Wydawnictwo Salwator, Kraków 2005
Z ŻYCIA MISJI
Komunikat
z zebrania Zarządu Stowarzyszenia Przyjaciół PMK
w dniu 02.02.08 w siedzibie PMK w Marly
Sytuacja Misji. Zarząd z uznaniem przyjął
relacje ks. Rektora o postępującej konsolidacji Misji w nowych warunkach. Mimo
obiektywnych trudności udało się utrzymać,
a w pewnych przypadkach zintensyfikować
Msze Święte w istniejących Ośrodkach, korzystając z pomocy księży studentów z Uniwersytetu we Fryburgu.
Dla zapewnienia prawidłowego funkcjonowania Misji jako całości konieczne okazały
się zmiany harmonogramu Mszy Świętych
w niektórych Ośrodkach. Rozważana jest
również ewentualność połączenia małych
Ośrodków, np. Biel/Bern czy Sion/Monthey.
Postępuje remont pomieszczeń Misji
w Marly finansowany przez Fundacje O.J.
Bocheńskiego.
Zgodnie z sugestią Ks. Rektora Stowarzyszenie nie powinno ograniczać się jedynie
do składek członkowskich, lecz powinno
szukać innych możliwości poprawy swojego
finansowania. Ze swej strony Zarząd prosi
Ks. Rektora o udostępnienie „Wiadomości”
na reklamę i informacje dotyczące Stowarzyszenia.
Pielgrzymka do Einsiedeln. Jak ogłoszono
w Wiadomościach, pielgrzymka ta odbędzie
się w sobotę, 3 maja 2008. Należy postarać
się, aby jak najwięcej naszych członków wzięło udział w tej pielgrzymce.
Członkostwo i finanse Stowarzyszenia.
Stowarzyszenie posiada 145 członków, 400
adresów na liście członków i sympatyków.
Wpłat dokonało 88 osób. W roku 2007
wpłynęło ok. Sfr.22’000.-, Dla porównania:
w 2006 r. było to Sfr.19’000. Dwie trzecie
wpłacających pochodzi z części francuskiej,
a jedna trzecia z części niemieckiej. Na poczet pensji Ks. Krzysztofa Zadarko Stowa-
rzyszenie wypłaciło Sfr. 20’000.- co zapewnia
na razie finansowanie księdza wg standardów
szwajcarskich i umożliwia mu działalność
duszpasterską w Zurychu.
Zarząd zaakceptował finanse Stowarzyszenia i na wniosek Komisji Rewizyjnej
przedstawi go do zatwierdzenia na najbliższym Walnym Zebraniu.
Najbliższe posiedzenie. W porozumieniu
z Ks. Rektorem najbliższe Walne Posiedzenie Stowarzyszenia odbędzie się w dniu 21
czerwca 2008 w Marly. W związku z tym, iż
oficjalna rejestracja Stowarzyszenia miała
miejsce w styczniu 2005, Walne Zebranie
Wyborcze odbędzie się dopiero za rok.
Apel. Zarząd zwraca się do wszystkich
członków i sympatyków Stowarzyszenia
o kontynuacje zaangażowania na rzecz działalności duszpasterskiej Misji. Serdecznie
dziękujemy za wykazaną aktywność i hojność.
Tylko dzięki takiej postawie możliwa jest skuteczna pomoc w utrzymaniu i zabezpieczeniu
funkcjonowania Polskiej Misji Katolickiej
w Szwajcarii, a tym samym zachowanie dorobku, na który pracowało kilka pokoleń
naszych rodaków zamieszkałych w tym kraju.
Wykorzystajmy tę szansę.
Wpłaty. Wpłat dokonujemy na konto:
Stowarzyszenie Przyjaciół PMK
w Szwajcarii,
Chemin des Falaise 12,
CH-1723 Marly.
Nr Konta CCP 17-392865-2,
Blankiety wpłat będą dostępne w Ośrodkach Misji.
Andrzej Fornalski, prezes
Busslingen, marzec 2008
WIADOMOŚCI – NR 439 (KWIECIEŃ)
25
Z ŻYCIA MISJI
Informacja o możliwych odliczeniach podatkowych wpłat
na Stowarzyszenie Przyjaciół Polskiej Misji Katolickiej
Na mocy decyzji kantonalnych władz fiskalnych Stowarzyszenie Przyjaciół PMK uzyskało status organizacji użyteczności publicznej
w listopadzie 2006 roku. Jest to niewątpliwy
dowód uznania Władz Szwajcarskich dla roli,
jaką w tutejszym społeczeństwie odgrywa Polska Misja Katolicka. Oznacza to, że wpłaty na
Stowarzyszenie mogą podlegać odliczeniu od
podatku dochodowego zarówno od osób fizycznych jak i prawnych.
W 2007 roku nastąpiły spore zmiany w sposobie traktowania odliczeń wpłat dla organizacji użyteczności publicznej. Odliczenie od
podatku federalnego wzroslo do 20% dochodu netto. Wiele kantonów uprościło zasady
odliczeń, kilka zharmonizowało odliczenia
od podatku kantonalnego z podatkiem federalnym, dzięki czemu całkowita kwota możliwych ulg podatkowych wzrosła znacząco. Oto
w jaki sposób można uzyskać odliczenie.
Zasady ogólne
1. Można odliczyć od podatku kwoty darowizn na rzecz organizacji użyteczności
publicznej zarejestrowanych w Szwajcarii.
Większość kantonów określa kwotę minimalną jaką należy wpłacić, aby moc uzyskać odliczenie (np. powyżej 100 franków
rocznie), oraz kwotę maksymalną podlegającą odliczeniu (np. nie więcej niż 20%
dochodu netto – po innych odliczeniach
ale przed darowiznami). Limity te według
poszczególnych kantonów podane są w tabelce poniżej.
2. Można odliczyć tylko wpłaty dobrowolne.
Oznacza to, że w przypadku Stowarzyszeń,
obowiązkowe opłaty członkowskie (czyli
nasza składka członkowska w wysokości 50
franków) nie podlegają odliczeniu.
3. Wpłaty muszą być dokonane na konto
Stowarzyszenia (nr 17-392865-2) a nie
na konto Misji. Misja jest organizacją
podlegającą władzom kościelnym i z tego
powodu wpłaty na jej konto nie podlegają
odliczeniu.
26
WIADOMOŚCI – NR 439 (KWIECIEŃ)
4. Wpłaty muszą być udokumentowane
– należy zachować potwierdzenie wpłat
przesłane na koniec roku. Nie jest konieczne dołączanie go do deklaracji podatkowej,
ale czasami urząd może poprosić o dodatkową dokumentację w późniejszym terminie.
Podsumowanie
W sytuacji, w jakiej znajduje się nasza
Misja, każdy wpłacony „grosik” na jej utrzymanie jest bardzo ważny. Dzięki uzyskaniu
statusu Stowarzyszenia użyteczności publicznej, możemy dodatkowo skorzystać z odliczenia podatkowego co, mamy nadzieję, będzie
stanowiło dodatkową zachętę do wspierania
Misji.
Zwracam uwagę na to, że rzeczywista
kwota odliczenia zależy od całkowitych dochodów, ponieważ kantony w Szwajcarii stosują stopniowe stawki podatkowe. Tak więc
im większe dochody, tym większe odliczenie.
Kwota odzyskana od urzędu skarbowego
może się wahać od kilku do nawet 35% kwoty
wpłaconej.
W przypadku osób mieszkających poza
kantonem Fryburg (siedzibą Stowarzyszenia), urząd może poprosić o potwierdzenie
statusu użyteczności publicznej organizacji.
Nie jest konieczne dołączanie go do deklaracji podatkowej, ale może być wymagane
w późniejszym terminie. Numer decyzji
nadającej Stowarzyszeniu status organizacji
użyteczności publicznej został podany na potwierdzeniach wpłat za 2007 rok. Jeśli dostaną państwo prośbę o dostarczenie kopii tej
decyzji do urzędu skarbowego już po złożeniu deklaracji z odliczeniem, bardzo proszę
o kontakt – dostarczymy wtedy wymagane
potwierdzenie.
Edyta Kubska
[email protected]
Z ŻYCIA MISJI
Odliczenia datków dobrowolnych
na rzecz organizacji użyteczności publicznej.
Referencja prawna: Art. 33, al.1 let. i LIFD; art. 9 al.2, let i LHID
Poniższa tabela podsumowuje główne zasady odliczeń w poszczególnych kantonach. Szczegółowe zasady
odliczeń należy skonsultować z instrukcją podatkową w kantonie zamieszkania.
WIADOMOŚCI – NR 439 (KWIECIEŃ)
27
Z ŻYCIA MISJI
MSZE ŚWIĘTE W PMK – KWIECIEŃ
AARAU - Kirchensaal (Haus 26) przy Kantonsspital,
3. niedziela – g. 17.00
NUCHATEL – 85, Faubourg de I’Hopital
2. i 4. niedziela – g. 10.00
BAZYLEA – kościół Sacré Coeur,
Feierabendstr. 68
W każdą niedzielę – g. 11.45
SION – kaplica Sióstr Bożej Opatrzności,
6, rue de Gravelone
3. sobota miesiąca – g. 18.00
BERNO – krypta w kościele Bruder Klaus,
Burgenziel/Ostring, Segantinistrasse 26
2. 3. 4. niedziela – g. 11.30
oraz w każdą 1. sobotę miesiąca – g. 18.00
SEMENTINA – Chiesa di San Michale
3. niedziela – g. 17.00
BIEL/BIENNE – kaplica Misji Włoskiej
Murtenstr. 46
2. niedziela – g. 9.00
FRYBURG – St. Justin
W każdą niedzielę – g. 20.00
Spowiedź od g. 19.00
GENEWA – Kościół św. Teresy
14, Avenue Peschier
W każdą niedzielę – g. 12.00
Pierwszy piątek miesiąca – adoracja
Najśw. Sakramentu i spowiedź od g. 18.30
Msza św. – g.19.30
GNADENTHAL – kościół św. Justy
w Krankenheim
W każdą niedzielę – g. 10.30
W każdą środę różaniec – g. 19.30
Pierwszy piątek miesiąca Msza św. – g. 19.30
LOZANNA – kościół St. Nicolas de Fluë,
Avenue de Chailldy 38,
W każdą niedzielę – g. 17.00
W 1. niedzielę także o g. 11.30 (fr.-pl.)
W 1. piątek miesiąca spowiedź od g. 19.00,
Msza św. – g. 19.30
LUCERNA – krypta w kościele St. Karl,
Spitalstr. 93
3. i 4 niedziela miesiąca – g. 18.00
MARLY – kaplica PMK, Chemin des Falaises 12
Poniedziałek – piątek – g. 7.30 (fr.)
Niedziela – g. 9.30
MONTHEY – Chapelle du Closillon
Chemin d’Arche
2. niedziela – g. 16.00
Od maja – msze św. w CHARRAT
28
WIADOMOŚCI – NR 439 (KWIECIEŃ)
ST. GALLEN – kaplica Herz Jesu przy Katedrze
4. niedziela – g. 9.30
WETTINGEN – kaplica przy kościele
St. Anton, Antoniusstr. 20
4. niedziela – g. 18.00
WINTERTHUR – kościół St. Joseph,
Negelseestr. 46
2. niedziela – g. 17.00
3. niedziela – g. 8.45
VISP – kaplica Paulusheim
1. niedziela – g. 19.30
ZUCHWIL – kościół parafialny
St. Martin, Hauptstr.
1. niedziela miesiąca – g. 17.00
ZUG – kaplica SS. Klawerianek,
Oswaldgasse 17,
1. niedziela miesiąca – g. 9.30
ZURYCH – kościół Herz Jesu
(Serca Jezusowego), Zürich-Wiedikon,
Aemtlerstr./Gertrudstr.,
W każdą niedzielę – g. 12.15
1. piątek miesiąca – spowiedź od g. 18.30
(w dolnym kościele) i Msza św. – g. 19.30
(w j. niemieckim i polskim)
1. sobota miesiąca – Msza św. – g. 18.00,
po Mszy św. nabożeństwo fatimskie (w dolnym
kościele)
Wszelkie informacje dotyczące duszpasterstwa
znajdują się na stronie www.polskamisja.ch
Z ŻYCIA MISJI
www.polskamisja.ch
Stronę internetową Polskiej Misji Katolickiej odwiedza coraz więcej osób.
Stali bywalcy Sieci wiedzą, że nasz adres
to tytuł tej wzmianki. Osoby sporadycznie
korzystające z komputera – ze względu na
utrudniony dostęp lub własne opory – warto
by zachęcić do odwiedzenia Polskiej Misji
Katolickiej w Internecie.
Wybieranie naszej strony pozwala na bieżąco uczestniczyć w życiu Misji, Kościoła czy
też Polaków w Szwajcarii. Na zdjęciach z uroczystości można odnaleźć siebie, swoją rodzinę, znajomych lub po prostu poczuć klimat
spotkań i ważnych wydarzeń. Korzystając z
tej strony mamy możliwość przesłania wiadomości księdzu rektorowi i pracownikom Misji, np. sugestii, co można poprawić, ulepszyć,
a może zgłosić chęć współpracy lub ...wysłać
życzenia świąteczne. Może to być także niepowtarzalna okazja do pogłębienia wiary,
toteż warto zwrócić uwagę na linki odsyłające
do stron o Biblii, Liturgii, itp.
Spróbujmy zatem z klawiatury wybrać adres: www.polskamisja.ch
MENU GŁÓWNE, czyli spis treści znajduje się w kolumnie po lewej stronie – i to
jest aż dwanaście pozycji!
Najważniejsza, czyli na szczycie spisu,
jest STRONA GŁÓWNA z barwną mapą
Szwajcarii, na której są zaznaczone polskie
ośrodki duszpasterskie.
Pod spodem hasło MSZE ŚWIĘTE,
gdzie zamieszczone są bardzo przydatne informacje o godzinach mszy i nabożeństw w
każdym z tych ośrodków.
Dalej KATECHEZA, czyli szczegółowe
informacje o zajęciach katechetycznych w
poszczególnych ośrodkach duszpasterskich
oraz aktualności na temat przygotowania do
I Komunii św., do sakramentu bierzmowania
i sakramentu małżeństwa.
Niewiele na razie mamy AKTUALNOŚCI
– toteż „aktualnie” jedynie zachęcamy do
przysyłania własnych wierszy, które wkrótce
zamieścimy w powstającym – zgodnie ze zgłoszonym zapotrzebowaniem - kąciku poezji.
Pod hasłem WYDARZENIA kryje się
kronika bieżących wydarzeń z życia Misji.
Wierni czytelnicy miesięcznika „WIADOMOŚCI” tu właśnie znajdą archiwalne
wydania naszej misyjnej gazety.
Natomiast w GALERII mamy zamieszczone zdjęcia z życia Misji – obecnie np. ze
spotkania opłatkowego w Lozannie czy z migawki z rekolekcji adwentowych w poszczególnych ośrodkach.
Na naszej stronie także sugerujemy korzystanie z do wartościowych stron - LINKI zawierają m. in. tekst modlitwy przed wejściem
do Internetu oraz odsyłacze do stron poświęconych Biblii, Liturgii oraz czytań mszalnych
na każdą niedzielę roku kościelnego
A kiedy wybierzemy KONTAKT to bez
większego trudu będziemy mogli wysłać wiadomość do księży i pracowników Polskiej
Misji Katolickiej w Marly.
Na stronie jest również wyszukiwarka
– klikamy SZUKAJ, aby znaleźć to, co nas
interesuje.
Kolumnę zamyka informacja o SPONSORACH.
Pragniemy, aby strona internetowa Misji
była nie tylko żywym świadectwem naszej
wiary i działalności, ale także forum, gdzie
będzie można wymienić poglądy, zasięgnąć
rady czy podzielić się swoimi przemyśleniami. I tak np. ci, którzy tworzą poezję, będą
mogli je zaprezentować w kąciku poetyckim
poświęconym działalności literackiej Polaków w Szwajcarii. Wiersze można przesyłać
na adres [email protected]; te najciekawsze, najbardziej wartościowe zostaną w
ten sposób pokazane światu.
Zapraszamy nie tylko do biernego śledzenia zawartości strony; chętnie skorzystamy z
cennych rad i ofert współpracy.
Beata Daniluk
WIADOMOŚCI – NR 439 (KWIECIEŃ)
29
REKLAMY
KANTOR WYMIANY WALUT
TERMINAL II
czynny 7-24.00
Wymiana walut,
skup czekow podróżnych,
najlepsze kursy walut
na lotnisku w Warszawie,
miła obsluga.
Tel. + 48 22 650 30 59;
+ 48 22 650 50 59.
KRAKOWSKI LAJKONIK
Szanowni Państwo
Od soboty 08.03.2008 w Marly/FR – Chemin du Pont 16. (biała
willa za Polską Misją Katolicką) w „Krakowskim lajkoniku”
organizujemy w każdą sobotę i niedzielę (11.00 – 17.00)
sprzedaż polskich „smakołyków”: ciasta, pierogi, gołąbki,
grzybki, chrzan, miód, ogórki – również książki, kalendarze.
Przy kawie i herbacie – jest możliwość skosztowania naszych
przysmaków. Zamówienie można również składać i odbierać
w „Portico” boutique – Rue de Lausanne 46. FR. od 1. 03. Tel.
076 500 84 44. W sobotę 15.03, w Niedzielę Palmową, Sobotę,
Niedzielę i Poniedziałek Wielkanocny urządzamy „kiermasz”:
pisanki, palmy, ciasta, etc.
Dochód przeznaczony jest dla dzieci polskich na Litwie i Ukrainie.
Wspólnie z krakowskim stowarzyszeniem „Kresy”
– organizujemy wyjazdy turystyczno – charytatywne do naszych
rodaków na Wschodzie. Program i rezerwacja 076 500 84 44 lub
w lajkoniku czy „Portico”
ZAPRASZAMY !
Krakowski lajkonik
WIADOMOŚCI
Miesięcznik Polskiej Misji Katolickiej w Szwajcarii
Adres redakcji: 12 Chemin des Falaises,
1723 Marly/Fribourg, Suisse.
Tel.: 026/436.44.59.
Fax: 026/436.44.72.
Konto poczt.: 17-976-7
e-mial: [email protected]
Abonament: dobrowolna ofiara
30
WIADOMOŚCI – NR 439 (KWIECIEŃ)
TŁUMACZENIA
Języki:
niemiecki, francuski, polski,
ukraiński, rosyjski
Dr. phil. Marija Büchi-Glaeser
Solistrasse 9,
CH-8180 Bülach
Natel 076 380 68 54;
Tel. 044 860 68 54
Fax. 044 862 01 41
email: [email protected]
www.eet.ch
Redaktor naczelny: ks. dr Sławomir Kawecki
Zastępca Redaktora naczelnego: ks. Krzysztof Zadarko
Zespół redakcyjny: Agnieszka G. Paciorek,
Grażyna Górzna, Teresa Osmecka,
ks. Artur Cząstkiewicz, Beata Daniluk
Zdjęcie na okładce: Ryszard Jurga
Skład komputerowy: ks. Andrzej Rybicki
Impression: Mission Catholique Polonaise 1723 Marly
Redakcja nie zwraca materiałów nie zamówionych
Za treść ogłoszeń odpowiada ogłaszający.
Biuro Reklamy „Wiadomości PMK”
Grupa PK Sp. z o.o.
ul. Filomatów 43
04-116 Warszawa
tel. 22 810-21-99, 610-71-90
fax. 22 810-21-98
Osoba kontaktowa:
Marek Betliński
Tel. 0608 58 11 77
[email protected]
WIADOMOŚCI – NR 439 (KWIECIEŃ)
31
32
WIADOMOŚCI – NR 439 (KWIECIEŃ)

Podobne dokumenty

POLSKIE DUSZPASTERSTWO KATOLICKIE w SZWAJCARII NR

POLSKIE DUSZPASTERSTWO KATOLICKIE w SZWAJCARII NR młodym polskim naukowcem z CERNu. Jest On przedstawicielem całej grupy Polaków, których zdolności intelektualne, a także styl życia, są wspaniałymi wizytówkami nie tylko Ojczyzny, ale także polskie...

Bardziej szczegółowo