POLSKIE DUSZPASTERSTWO KATOLICKIE w SZWAJCARII NR
Transkrypt
POLSKIE DUSZPASTERSTWO KATOLICKIE w SZWAJCARII NR
POLSKIEMISJA DUSZPASTERSTWO KATOLICKIE POLSKA KATOLICKA w SZWAJCARII w SZWAJCARII WIADOMOŚCI NR 439 431 NR LIPIEC - SIERPIEŃ 2007 KWIECIEŃ 2008 DE LA PASTORALE CATHOLIQUE POLONAISE EN SUISSE DE LA PASTORALE CATHOLIQUE POLONAISE EN SUISSE DER KATHOLISCHEN POLENSEELSORGE IN DER SCHWEIZ DER KATHOLISCHEN POLENSEELSORGE IN DER SCHWEIZ DELLA PASTORALE CATTOLICA POLACCA IN SVIZZERA DELLA MISSIONE CATOLICA POLACCA DI SVIZZERA WIADOMOŚCI – NR 439 (KWIECIEŃ) 1 PIELGRZYMKA DO EINSIEDELN Rektor Polskiej Misji Katolickiej w Szwajcarii serdecznie zaprasza całą Polonię Szwajcarską oraz Przyjaciół i Sympatyków 3 Maja 2008 o godz. 12.00 w uroczystość Matki Bożej Królowej Polski i w rocznicę uchwalenia Konstytucji na pielgrzymkę do Sanktuarium Czarnej Madonny w Einsiedeln 2 WIADOMOŚCI – NR 439 (KWIECIEŃ) SŁOWO KSIĘDZA REKTORA Drodzy Czytelnicy W tym czasie wielkanocnym pragnę Was wszystkich pozdrowić i jeszcze raz życzyć, aby tajemnica Zmartwychwstania Chrystusa przeżywana w liturgii i na co dzień, była źródłem nowych sił, nowej nadziei, wiary i radości. To właśnie w tym celu przeżywaliśmy rekolekcje przed Wielkanocą, za które z głębi serca pragnę podziękować wszystkim Rekolekcjonistom na czele z ks. Prof. Waldemarem Chrostowskim, wszystkim kapłanom zaangażowanym w duszpasterstwo przy PMK i świeckim, którzy nie szczędzili wysiłków, aby rekolekcje wydały dobre owoce. Miesiąc Marzec to czas bardzo ważnych wydarzeń. Podczas Konferencji Plenarnej Episkopatu Polski w Warszawie został wybrany na 5-letnią kadencję nowy Delegat Konferencji Episkopatu Polski ds. Duszpasterstwa Emigracji, ks. bp Zygmunt Zimowski. W tym miejscu chciałbym serdecznie podziękować dotychczasowemu Delegatowi KEP biskupowi Ryszardowi Karpińskiemu za wszelki trud i ogromne starania dla ratowania Polskiej Misji Katolickiej - chociaż przyszło mu działać w bardzo trudnym czasie i skomplikowanej sytuacji PMK. Księdzu Biskupowi Zygmuntowi Zimowskiemu życzymy, aby miał wystarczająco zdrowia, siły, a przede wszystkim czasu do systemowych rozwiązań dotyczących Polskiej Misji Katolickiej w Szwajcarii, na szczeblu Episkopatów. Ufamy, że uda się znaleźć takie rozwiązania, które zapewnią PMK większą stabilizację i pozwolą na spokojną i efektywną pracę duszpasterską. To, że udaje się nam rozwijać duszpasterstwo i „jakos sobie radzimy” - to zasługa pięknej postawy kapłanów zaangażowanych w duszpasterstwo PMK oraz tak wielu ludzi świeckich, którzy wspierają naszą Misję modlitwą oraz wsparciem finansowym. To dzięki Wam nie musiałem do tej pory alarmować i prosić o pomoc, bo np. Misji grozi zamknięcie. Stąd nasze wielkie oczekiwania związane z posługą Księdza Biskupa Zygmunta Zimowskiego. Pragniemy zapewnić Księdza Biskupa o naszym wsparciu modlitewnym, a także o tym, że z naszej strony robimy wszystko, aby relacje między PMK a Kościołem Szwajcarskim były jak najlepsze. Szwajcaria jest krajem, gdzie ustalenia zapadają z dużym wyprzedzeniem i dlatego nie podjęte na czas decyzje mają bardzo poważne konsewncje. Warto przypomnieć, że decyzje dotyczące Misji Katolickich w Szwajcarii podjęte w 2006 r. są wprowadzane w życie dopiero teraz. Co więcej, przynajmniej do końca roku nie ma możliwości wprowadzenia zmian. W marcu zakończyło bieg ziemskiego życia wiele osób, a wśród nich emerytowany biskup Fryburga-Lozanny-Genewy Pierre Mamie, który bardzo życzliwie traktował emigrantów. Swoje słynne powiedzenie: „W Kościele nie ma obcokrajowców” realizował na co dzień. W przeszłości Polacy doświadczyli wiele życzliwości ze strony biskupa Mamie. Wielkim wydarzeniem dla Kościoła powszechnego był pogrzeb Chiary Lubich, założycielki Ruchu Focolari. Temu wydarzeniu poświęcamy sporo miejsca w tym wydaniu Wiadomości, ponieważ duchowość fokolari może być także propozycją dla ludzi świeckich z naszej PMK. Cieszę się, że ks. dr Roberto Saltini z Ruchu Fokolari wyraził gotowość poprowadzenia rekolekcji. W Lozannie uczestniczyliśmy w pogrzebie śp. Wandy Kot. Żyła tak krótko, a pozostawiła po sobie piękny ślad u tych wszystkich, którzy spotkali ją na swojej drodze życia. Chciałbym zaproponować na naszej stronie internetowej specjalne miejsce dla wspomnień o naszych drogich zmarłych... Potem przeżywaliśmy Triduum Paschalne. Chociaż warunki pogodowe nie sprzyjały, to na uznanie zasługuje postawa naszych parafian. Po raz pierwszy poświęcenie pokarmów w Wielką Sobotę miało miejsce w Aarau. Dziękuję za tę inicjatywę. Dla naszego duszpasterstwa stolica kantonu jest ważnym miejscem i dlatego w Aarau, 20 kwietnia o godz. 17.00 rozpoczniemy odprawianie mszy świętych w języku polskim. Cieszy także piękna frekwencja na mszy świętej rezurekcyjnej w Charrat koło Martigny. Jest tam duże skupisko Polaków i dlatego od maja będzie odprawiana msza święta w każdą niedzielę. Jak widzicie, przybywa nowych zadań. Mam nadzieję, że podołamy nowym wyzwaniom, ponieważ jest bardzo duża szansa, że od wakacji będziemy mieli do pomocy nowego księdza, który przybędzie na studia doktoranckie. Jest to możliwe dzięki Waszemu zaangażowaniu na rzecz Funduszu stypendialnego PMK. Moi Drodzy, 2 maja minie rok od decyzji Konferencji Episkopatu Polski, która powierzyła mi odpowiedzialność za duszpasterstwo Polaków w Szwajcarii. Postaram się w następnym numerze Wiadomości przedstawić szczegółowo stan duszpasterstwa w PMK. W kwietniu najważniejszymi wydarzeniami są: rocznica śmierci Jana Pawła II oraz przygotowania do Pielgrzymki do Einsiedeln. Postarajmy się na nowo przemyśleć, jak wielkim DAREM dla świata, dla Polski, a także każdego z nas był i jest Jan Paweł II. Pielgrzymka w dniu 3 maja niech stanie się spotkaniem wszystkich Polaków, którym zależy na rozwoju naszej Misji Katolickiej w duchu jedności. Za wszelkie dobro serdecznie dziękuję. Szczęść Boże. Wasz Rektor Ks. Sławomir Kawecki WIADOMOŚCI – NR 439 (KWIECIEŃ) 3 Z ŻYCIA KOŚCIOŁA POWSZECHNEGO Na pytanie Pana: „Karolu, czy miłujesz mnie?” Arcybiskup Krakowa odpowiedział z głębi swego serca: „Panie, Ty wszystko wiesz. Ty wiesz, że Cię kocham”. Z homilii kardynała Józefa Ratzingera w czasie Mszy św. pogrzebowej Jana Pawła II, Rzym, 2 kwietnia 2005 r. BYŁ JAK DROGOWSKAZ... Refleksje ks. profesora Waldemara Chrostowskiego w trzecią rocznicę śmierci Ojca Świętego Jana Pawła II Chciałbym odnieść się do jednej chwili, która pozostała we mnie na całe życie i stała się zrobiła się symbolicznie wymowna. Z grupą kapłanów polskich studiujących w Rzymie przebywałem na pielgrzymce w Ziemi Świętej. Pogrzeb Jana Pawła II odbywał się w piątek, a w sobotę, czyli nazajutrz, mieliśmy wracać do Rzymu. W hotelu „Eden” w Tyberiadzie oglądaliśmy przebieg uroczystości pogrzebowych w telewizji. Właściciel hotelu zadbał, żeby telewizor był bardzo duży, żebyśmy mieli to, co nam potrzeba, zadbał o napoje: o wodę, herbatę i kawę. Okazywał nam dużo serca. Widział, że my (czterdziestu mężczyzn, z których większość była w wieku około lat trzydziestu lat) przeżywamy to w sposób, który trudno wyrazić. Umożliwił nam przeżywanie żałoby, za co zawsze będziemy mu bardzo wdzięczni. Kiedy uroczystości pogrzebowe dobiegały końca i zobaczyliśmy trumnę wnoszoną do Bazyliki św. Piotra weszliśmy do autokaru i za dwanaście minut byliśmy w kościele Prymatu Piotra nad Jeziorem Galilejskim, w miejscu, w którym Jezus powierzył Piotrowi władzę pasterską. Byliśmy tam jedyną grupą, dlatego, że inni pielgrzymi oglądali nadal transmisję telewizyjną z pogrzebu. Natomiast my byliśmy jedyną grupą, która w momencie, kiedy ciało Ojca Świętego było składane do podziemi Bazyliki Watykańskiej, przebywała nad Jeziorem Galilejskim, dokładnie w tym samym miejscu, w którym Chrystus pytał Piotra: „Czy ty mnie miłujesz?” i usłyszał trzykrotne „Panie, ty wszystko wiesz, ty wiesz, że cię miłuję”. Właśnie tam Piotr usłyszał od Chrystusa: „Paś baranki moje!” Te słowa zostały przytoczone przez kardynała Józefa Ratzingera w homilii na Mszy św. pogrzebowej - i my w tym miejscu staliśmy! Może więc było tak, że musieliśmy przebywać najpierw w Egipcie i na Synaju, a potem w Ziemi Świętej i przeżyć tę rozłąkę, tę prawdziwie dramatyczną nieobecność w Polsce lub w Rzymie, po 4 WIADOMOŚCI – NR 439 (KWIECIEŃ) to, by w ciągu tej godziny być właśnie tam, w tym wyjątkowym miejscu, i być tam jako rodacy Ojca Świętego - nad Jeziorem Galilejskim. Każdy z nas patrzy na pontyfikat Jana Pawła II w sposób bardzo osobisty. Wszyscy mamy jakieś skojarzenia i wspomnienia, które się z Papieżem łączą, i każdy z nas mógłby coś ciekawego powiedzieć, co by się składało na wielką księgę życia Jana Pawła II. Moglibyśmy rozważać najważniejsze momenty pontyfikatu Papieża z Polski. Nie sposób ich wyliczyć. Tak dramatyczne, jak zamach na życie Ojca Świętego, tak ważne, jak różne spotkania międzyreligijne, jak przygotowanie i przeżywanie Wielkiego Jubileuszu Roku 2000. Wśród tych wspomnień szczególne znaczenie mają te, które wiążą się z cierpieniem Papieża. Dopiero teraz, z książki kard. Stanisława Dziwisza, dowiedzieliśmy się, że pierwsza diagnoza o tym, że Jan Paweł II cierpi na chorobę Parkinsona, pojawiła się już w pierwszej połowie lat 90-tych. Od tamtej pory stan zdrowia Ojca Świętego systematycznie się pogarszał. Można by powiedzieć, że był ogołacany ze wszystkiego, co miał i co lubił. Nie były to rzeczy materialne — lubił przyrodę, jazdę na nartach, lubił korzystać z życia i jego uroków w tym najlepszym tego słowa znaczeniu. Choroba sprawiła, ze musiał z tego wszystkiego zrezygnować. Lubił podróżować, rozmawiać, lubił się spotykać, lubił się uśmiechać — także z tego wszystkiego miesiąc po miesiącu musiał rezygnować. Lubił się poruszać, lubił wszędzie być obecny, wychodzić do ludzi, brać dzieci na ręce — i z tego też musiał rezygnować. Kolejne operacje, kolejne pobyty w szpitalu... Pod koniec lat 90-tych na pół żartobliwie, a na pół boleśnie powiedział, że ma właściwie trzy Watykany: jeden to ten z placem Świętego Piotra, drugi to Castel Gandolfo, a trzeci to poliklinika Gemelli. I że między tymi trzema „Watykanami” rozgrywa się jego życie. I tak już Z ŻYCIA KOŚCIOŁA POWSZECHNEGO pozostało do końca jego pontyfikatu, przy czym coraz więcej miejsca zaczął zajmować „Watykan nr 3”, do którego po raz pierwszy trafił 13 maja 1981 r., a później już trafiał wielokrotnie. Pamiętam szczególnie mocno jedno z wydarzeń, które bardzo przeżyłem. 15 grudnia 2001 roku Ojciec Święty przyjął doktorat honoris causa od Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Miałem zaszczyt od strony uczelni przygotowywać tę uroczystość, a potem być obecny na tej uroczystości. Nazajutrz zostaliśmy zaproszeni w gronie rektorów - oraz biskup Piotr Jarecki - do Papieża na obiad. To była niedziela. Czekając na Ojca Świętego, stałem przy oknie i patrzyłem na plac Św. Piotra, na Bazylikę, na ludzi, którzy tam przychodzą... I w pewnym momencie podszedł biskup Dziwisz i patrząc na to moje zapatrzenie - nawet go nie zauważyłem - je przerwał i pyta, o czym tak myślę. Podzieliłem się swoimi myślami, m.in. że teraz, za tego pontyfikatu, tworzy się historia, która się nie powtórzy. I zapytałem go, jak on się czuje w tej historii. Odpowiedział, że nigdy te mury watykańskie nie słyszały tyle języka polskiego, co za pontyfikatu Jana Pawła II, że do niego się zdążyły niemal przyzwyczaić, zdążyły się go nauczyć. Ale że to nie będzie trwało wiecznie. I że zapewne nigdy, a za naszego życia na pewno, ten czas się nie powtórzy. Zatem każda chwila tego pontyfikatu to jest wielki dar. Jan Paweł II, zwyczajem ludzi gościnnych i wielkich, wyszedł, by nas powitać. Czynił tak zawsze, nie był to żaden specjalny gest, lecz gest wobec każdego, kto był gościem Papieża. Wyszedł na korytarz, który przylegał do maleńkiego refektarza. Widziałem, z jakim trudem opierał się jedną ręką o małą komodę, z jakim trudem stał. Po raz pierwszy, patrząc na tego Człowieka, w którego oczach i na twarzy było widać ogromne cierpienie - był to rok 2001 - uzmysłowiłem sobie, że właściwie jest to pontyfikat cierpienia. I tak właśnie patrzyłem na ten pontyfikat do samego jego końca. Ucałowaliśmy rękę z największym szacunkiem rękę Ojca Świętego. Patrzyliśmy na Papieża, który z wielkim trudem wszedł do jadalni. Usiadł i uczestniczył w naszej rozmowie poddając pewne wątki, tematy, o których trzeba było rozmawiać, o których chciał czegoś więcej się dowiedzieć. Zauważyłem wtedy, że nie może wypowiedzieć wszystkiego, co by chciał oraz że to go bardzo krępuje. Ta niemoc wywołuje u niego dodatkowe cierpienie psychiczne, bo ma pełną świadomość, że chce wypowiedzieć jakieś słowo, jakieś dłuższe zdanie, złożyć sylaby w całość, żeby brzmiały dobrze - a jednocześnie ma z tym wielkie trudności. To właśnie ten moment zbliżył mnie do Papieża najbardziej, bo uświadomiłem sobie, że mniej teraz będzie znaczyło to, co Ojciec Święty czyni i mniej to, czego uczy, natomiast najwięcej będzie znaczyło to, jak Papież cierpi. Cały schyłek jego pontyfikatu stał się, w gruncie rzeczy, wielkim świadectwem heroizmu w cierpieniu. Mijają trzy lata od jego śmierci. Może kiedy 2 kwietnia przyjdzie godzina 21.37 - obudzi w nas ona wspomnienia, ale nade wszystko wdzięczność Bogu, że staliśmy się świadkami takiego pontyfikatu i takiego wielkiego życia. Bo najwznioślejszą formą modlitwy, w każdych warunkach, nawet wtedy, kiedy odbywa się to przez łzy, jest adoracja. Zachęcam więc również wszystkich, aby obecnością i modlitwą podczas adoracji Najświętszego Sakramentu dopełnić tej naszej refleksji. Ks. Profesor dr hab. Waldemar Chrostowski, wybitny biblista, wykładowca na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Rozważanie, które za zgodą Księdza Profesora zamieściliśmy w obecnym numerze „Wiadomości”, pochodzi ze spisanych nagrań konferencji biblijnych prowadzonych przez ks. prof. W. Chrostowskiego w Parafii Zwiastowania Pańskiego w Warszawie; pełna wersja, jak i inne teksty konferencji dostępne są na stronie www.warszawa.ak.org.pl WIADOMOŚCI – NR 439 (KWIECIEŃ) 5 Z ŻYCIA KOŚCIOŁA POWSZECHNEGO „ZACHOWAĆ ŚWIEŻĄ I ŻYWĄ PAMIĘĆ O NAJWIĘKSZYM Z RODU POLAKÓW” Ks. Prałat dr Jan Główczyk o Ośrodku Dokumentacji i Studium Pontyfikatu Jana Pawła II Ośrodek Dokumentacji i Studium Pontyfikatu Jana Pawła II, z siedzibą w Domu Polskim przy via Cassia 1200 w Rzymie, został powołany do istnienia w 1981 roku przez fundację Jana Pawła II. Sekcją dokumentacji Ośrodka kieruje Ks. Prałat dr Jan Główczyk. W związku z trzecią rocznicą śmierci Ojca Świętego Jana Pawła II, poprosiliśmy Księdza Dyrektora o przedstawienie Ośrodka czytelnikom „Wiadomości”. Księże Dyrektorze, jakie są najważniejsze osiągnięcia Ośrodka? W odpowiedzi na tak postawione pytanie należy oddzielnie potraktować codzienne funkcjonowanie Ośrodka w jego rzymskiej siedzibie i oddzielnie różnorodne inicjatywy realizowane przez tę instytucję na zewnątrz. Niekwestionowanym osiągnięciem ponad dwudziestopięcioletniej działalności Ośrodka przy via Cassia 1200 w Rzymie jest ilość i różnorodność zdobytych i zgromadzonych tutaj dokumentów. To ilość i różnorodność sprawiły, że trzeba było wyodrębnić trzy działy: archiwum, bibliotekę i muzeum w dynamicznie rozrastającym się zbiorze. Kilkadziesiąt tysięcy kart, kilkaset fotografii i kilkaset kaset audio-wideo w zbiorze archiwalnym, ponad 30 tysięcy książek w tym 16 tysięcy wielojęzycznych publikacji odnoszących się do osoby i dzieła Jana Pawła II w dziale bibliotecznym oraz ponad 13 tysięcy obiektów muzealnych, oto cyfry, które najlepiej ilustrują to niebywałe bogactwo. Do dokonań rzymskiego ośrodka zasługujących na szczególne uznanie należy ponadto zaliczyć: objęcie elektronicznym katalogiem księgozbioru papieskiego z działu bibliotecznego, zaawansowaną inwentaryzację dokumentów archiwalnych i obiektów muzealnych, urządzoną w Domu Polskim ekspozycję niektórych darów papieskich oraz realizację 35 publikacji... Natomiast spośród inicjatyw realizowanych przez Ośrodek na zewnątrz należałoby wyliczyć kilkanaście wystaw, kilka sesji naukowych oraz kilka programów artystycznych i koncertów zorganizowanych pod patronatem tej instytucji. Na szczególne wspomnienie zasługują: wystawa z najciekawszych darów papieskich zorganizowana z okazji XXV- lecia pontyfikatu w pięciu miastach w Polsce pt. „Pontyfikat przełomu 6 WIADOMOŚCI – NR 439 (KWIECIEŃ) tysiącleci. 25 lat Jana Pawła II na stolicy Św. Piotra”, oraz przygotowany z tej samej okazji w Watykanie wieczór poezji Karola Wojtyły pt. „Błogosławiona siejba”. Które pamiątki związane z Janem Pawłem II należą do najcenniejszych w Domu na via Cassia? Z pewnością do najciekawszych i budzących szczególne emocje pamiątek związanych z osobą Jana Pawła II należą jego rzeczy osobiste i przedmioty codziennego użytku. Sutanna papieska i niektóre elementy jego stroju oraz pióro wieczne i chociażby papieski serwis obiadowy w sposób naturalny przywołują na pamięć osobę Ojca Świętego Jana Pawła II. Z ŻYCIA KOŚCIOŁA POWSZECHNEGO Ponadto trwają prace: nad redakcją kolejnego tomu "Bibliografii polskiej Jana Pawła II"; nad opracowaniem nowej strony internetowej Ośrodka oraz nad przygotowaniem zaplanowanego na październik Międzynarodowego Sympozjum: „Chrystus - Kościół - Człowiek. Vaticanum II w pontyfikacie Jana Pawła II”. Plany Ośrodka na przyszłość? Znamienne miejsce wśród pamiątek zgromadzonych w kolekcji muzealnej Ośrodka zajmują świadectwa męczeństwa Polaków w XX w. tj. przedmioty, jakie towarzyszyły więźniom obozów koncentracyjnych i łagrów, czy też żołnierzom walczącym o wolność Ojczyzny oraz cenne ze względu wartość dla dziedzictwa kultury polskiej pamiątki po królach Polski i twórcach kultury. Wśród tych ostatnich na szczególną uwagę zasługują: oryginalne listy królów Zygmunta Augusta i Jana III Sobieskiego, zaginiona kartka z brulionu Pana Tadeusza Adama Mickiewicza i jedyny zachowany brulion wiersza „Na smętne wieści z Watykanu” Cypriana Kamila Norwida. W najbliższej przyszłości, w perspektywie obecnego roku, wszelkie wysiłki Ośrodka będą się koncentrować na realizacji wyżej wspomnianych prac. Z pewnością niektóre z nich uda się zakończyć w tym roku. Zakończenie prac inwentaryzacyjnych w dziale muzealnym z pewnością pomoże w bardziej racjonalnym prowadzeniu działalności wystawienniczej. Sprawne przeprowadzenie sympozjum będzie również w tej sprawie sprawdzianem zdolności Ośrodka, zwłaszcza dla działającej w nim od roku Sekcji Studium. Przemyślana działalność wystawiennicza, sympozja i seminaria, publikacje i być może stały biuletyn Ośrodka oraz interaktywnie działająca strona internetowa, to najważniejsze plany i perspektywy na przyszłość, którym przyświeca zasadniczy cel: zachować świeżą i żywą pamięć o największym z rodu Polaków, o Jego o życiu i dziele. Dziękuję za rozmowę Rozmawiała Grażyna T. Górzna Jakie projekty są obecnie realizowane w Ośrodku Dokumentacji? W każdym z trzech wspomnianych powyżej działów prowadzone są stosowne prace. Zgromadzone w archiwum dokumenty inwentaryzuje się i grupuje w odpowiednie kolekcje. Najbardziej zagrożone dokumenty pisane skanuje się, a rejestracje dźwiękowe i filmowe przenosi na bardziej trwałe i odpowiednie dla archiwizacji nośniki elektroniczne. W dziale bibliotecznym kontynuowane są elektronicznym skatalogowaniem całego zbioru. Natomiast obiekty muzealne poddaje się inwentaryzacji i digitalizacji. WIADOMOŚCI – NR 439 (KWIECIEŃ) 7 Z ŻYCIA KOŚCIOŁA POWSZECHNEGO Ksiądz biskup dr Zygmunt Zimowski delegatem Konferencji Episkopatu Polski ds. Duszpasterstwa Emigracji „Bóg powołuje mnie do jeszcze większej służby, do jeszcze większej odpowiedzialności za Kościół” W dniu 6 marca 2008 roku podczas Zebrania Plenarnego Konferencji Episkopatu Polski w Warszawie wybrano księdza biskupa Zygmunta Zimowskiego, Ordynariusza diecezji radomskiej, delegatem ds. Duszpasterstwa Emigracji. Biskup Zimowski zastąpił na tym stanowisku księdza biskupa Ryszarda Karpińskiego, pełniącego przez ostatnie pięć lat funkcję odpowiedzialnego za Polskie Ośrodki Misji Katolickiej na całym świecie. Po ogłoszeniu nominacji, ksiądz biskup Zygmunt Zimowski powiedział m. in: Trzeba wypracować nowy styl duszpasterstwa i będzie to moje pierwsze zadanie. Chciałbym większego kontaktu, przede wszystkim z rektorami polskich misji katolickich, bliższej współpracy. Powinniśmy razem pójść do biskupów danych krajów i tam wspólnie zastanowić się, jak lepiej duszpasterzować wśród emigracji, to znaczy dać im środowisko zbawcze, którego potrzebują, jak również środowisko kulturowe. Oni rzeczywiście potrzebują Kościoła. Poniżej prezentujemy życiorys księdza biskupa Zygmunta Zimowskiego. Biskup Zygmunt Zimowski był przez dziewiętnaście lat bliskim współpracownikiem Prefekta Kongregacji Nauki Wiary, Kardynała Josepha Ratzingera, obecnego papieża Benedykta XVI. Kardynał Joseph Ratzinger udzielił biskupowi Zimowskiemu w maju 2002 w Radomiu święceń biskupich. Trzeci biskup radomski urodził się 7 kwietnia 1949 roku w Kupieninie na terenie parafii Mędrzechów w diecezji tarnowskiej. Rodzicami jego byli Stanisław i Maria z domu Nowakowska. W Mędrzechowie uczęszczał do szkoły podstawowej, a liceum ogólnokształcące ukończył 8 WIADOMOŚCI – NR 439 (KWIECIEŃ) Z ŻYCIA KOŚCIOŁA POWSZECHNEGO w Dąbrowie Tarnowskiej w roku 1967. Następnie wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego w Tarnowie, które ukończył przyjmując 27 maja 1973 roku święcenia kapłańskie z rąk biskupa Jerzego Ablewicza, ordynariusza tarnowskiego. Po święceniach został mianowany wikariuszem parafii pod wezwaniem św. Elżbiety w Starym Sączu. W roku 1975 skierowany został na studia specjalistyczne z zakresu teologii dogmatycznej w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Tam uzyskał licencjat z teologii pod tytułem „Pneumatologiczny wymiar Konstytucji dogmatycznej «Lumen gentium»”. Następnie, zgodnie z wolą biskupa tarnowskiego Jerzego Ablewicza, kontynuował studia w Innsbrucku w Austrii. Wyjazd ten opóźnił się ze względu na fakt, że władze państwowe nie chciały wydać mu paszportu, uzależniając pozytywne załatwienie sprawy od zgody na współpracę. Ksiądz Zimowski zdecydowanie wyrażał sprzeciw wobec takiej praktyki. O determinacji i złośliwości władz świadczy fakt, że dwanaście razy zgłaszał się po odbiór paszportu. W Innsbrucku słuchał między innymi wykładów emerytowanego już wtedy profesora, jezuity księdza Karla Rahnera. Ostatecznie ten etap studiów zakończył w roku 1982, uzyskując doktorat z teologii dogmatycznej na fakultecie teologicznym Uniwersytetu Leopolda Franciszka. Tytuł rozprawy doktorskiej napisanej pod kierunkiem księdza profesora Raymunda Schwagera brzmiał: „Einflu der östlichen Bischöfen auf Theologie «der Lumen gentium»” („Wpływ Biskupów Kościołów wschodnich na teologię «Lumen gentium»”). Od 1 lutego 1983 roku rozpoczął pracę w watykańskiej Kongregacji Nauki Wiary. Warto zaznaczyć, że prefektem tej dykasterii był kardynał Joseph Ratzinger. Pracując w urzędzie watykańskim ksiądz Zimowski angażował się też w latach 1983-1990 w pracę duszpasterską w rzymskiej parafii pod wezwaniem Matki Bożej Dobrej Rady. Z kolei począwszy od roku 1991 pełnił posługę kapelana w Domu Macierzystym Sióstr Benedyktynek Wynagradzających Najświętszemu Obliczu Chrystusa Pana w Bessano Romano. 14 kwietnia 1988 roku ksiądz Zimowski został kapelanem Jego Świątobliwości, a 10 lipca 1999 roku obdarzono go godnością prałata honorowego. W czasie pracy w Watykanie ksiądz Zimowski był postulatorem w Kongregacji do Spraw Kanonizacyjnych przy procesach Karoliny Kózkówny i księdza Romana Sitki – z diecezji tarnowskiej, jak też Marii Julitty Ritz – z diecezji Würtzburg w Niemczech. Podejmował też prace nad przygotowaniem „Katechizmu Kościoła Katolickiego”, zwłaszcza jego polskiego wydania oraz współpracował z Radiem Watykańskim. Ksiądz Zimowski podjął starania, by w rodzinnym Kupieninie powstał Dom Radosnej Starości im. Jana Pawła II i kaplica pod wezwaniem Świętych Apostołów Piotra i Pawła. W domu tym schronienie może znaleźć 75 osób. Biskupem radomskim został mianowany przez Jana Pawła II w Wielki Czwartek 28 marca 2002 roku. Nominacja ta została ogłoszona w Rzymie – i jednocześnie w radomskiej katedrze. Po raz pierwszy przybył do swej nowej diecezji i przebywał w niej w dniach 10-12 kwietnia. Nawiedził miejsce tragicznej śmierci swego poprzednika, modlił się przy jego grobie, spotkał się z pracownikami kurii i seminarium duchownego, był też między innymi w Błotnicy, Jedlińsku, Skarżysku-Kamiennej i Kałkowie. Uroczysta konsekracja biskupia i ingres odbyły się 25 maja 2002 roku w radomskiej katedrze. Głównym konsekratorem był kardynał Joseph Ratzinger, dzisiejszy papież Benedykt XVI. Współkonsekratorami byli: arcybiskup Józef Kowalczyk i biskup Edward Materski. W homilii kardynał Józef Glemp, prymas Polski, zaznaczył, że uroczystość udzielenia sakry biskupiej biskupowi Zimowskiemu jest pierwszą konsekracją biskupią w Polsce w XXI wieku. Hasłem posługi pasterskiej biskupa Zygmunta Zimowskiego są słowa „Non ministrari sed ministrare” – „Nie przyszedłem, aby mi służono, lecz aby służyć”. Biskup Zimowski przygotował koronację obrazu Matki Bożej w Skarżysku-Kamiennej i w Kałkowie-Godowie. Biskupi zebrani na 318. Zebraniu Plenarnym Episkopatu Polski wybrali biskupa Zimowskiego członkiem Rady do Spraw Ekumenizmu Konferencji Episkopatu Polski, natomiast na 320. Zebraniu Plenarnym Konferencji Episkopatu Polski został przewodniczącym Komisji Nauki Wiary konferencji. Od października 2007 roku członek Rady Stałej Konferencji Episkopatu Polski. 6 marca wybrany delegatem Konferencji Episkopatu Polski do spraw Duszpasterstwa Emigracji. Życiorys ks. bpa Zygmunta Zimowskiego na podstawie: www.radom.opoka.org.pl Wywiad z Księdzem Biskupem Z. Zimowskim przedstawimy w jednym z najbliższych numerów „Wiadomości” WIADOMOŚCI – NR 439 (KWIECIEŃ) 9 Z ŻYCIA KOŚCIOŁA POWSZECHNEGO Polska Misja Katolicka nie stanowi getta… O sytuacji Polonii na świecie i w Szwajcarii z księdzem biskupem Ryszardem Karpińskim, byłym delegatem Konferencji Episkopatu Polski ds. Duszpasterstwa Emigracji, rozmawia ksiądz Artur Cząstkiewicz z PMK w Marly Przez ostatnich pięć lat był Ksiądz Biskup jako przedstawiciel Konferencji Episkopatu Polski odpowiedzialny za duszpasterstwo polonijne na świecie. Czy mógłby Ksiądz Biskup na podstawie swoich doświadczeń opowiedzieć, jak w tym czasie zmieniła się Polonia na świecie i Kościoły tych krajów, do których jeżdżą Polacy? W niektórych krajach europejskich sytuacja Polonii uległa zasadniczym zmianom, ponieważ przybyło bardzo dużo emigrantów z Polski. Tak naprawdę nikt nie jest w stanie określić tej liczby, ponieważ ani mnie, ani władzom kościelnym, ani ministerstwom nie są znane konkretne cyfry. Wiele osób przebywa w krajach, gdzie zarejestrowanych emigrantów jest niewielu – to na przykład studenci, którzy podejmują pracę sezonową, żeby zarobić na dalsze studia. Mam wrażenie, że to nie tylko dotyczy ludzi młodych. W tym czasie Kościół polski we współpracy z Kościołami lokalnymi potrafił zorganizować duszpasterstwo polskie - zaczynając prawie od zera – np. w Irlandii. W Dublinie była tylko jedna msza św., a teraz jest odprawiana w prawie w stu pięćdziesięciu punktach, choć nieregularnie. Struktury duszpasterstwa polonijnego w Wielkiej Brytanii pękają w szwach, aby otworzyć swoje podwoje dla nowo przybyłych emigrantów. Konieczna jest tu pomoc Kościoła miejscowego, aby można było skorzystać z pomieszczeń i budynków tegoż kościoła. Co w tej niełatwej posłudze dla Polonii sprawiało Księdzu Biskupowi najwięcej radości? Najwięcej radości sprawiała mi obecność wśród Polaków np. na Wschodzie, ale także i na Zachodzie, podczas takich uroczystości, jak np. 25-lecie pontyfikatu Jana Pawła II, wejście Polski do Unii Europejskiej czy też smutna okoliczność śmierci papieża Jana Pawła II. Nie zapomnę także odwiedzin w szpitalu w Dublinie u poważnie chorego polskiego kapłana, który wcześniej był jedynym duszpasterzem Polonii na Zielonej Wyspie. 10 WIADOMOŚCI – NR 439 (KWIECIEŃ) Wiemy, że czynił Ksiądz Biskup wiele starań na rzecz Polskiej Misji Katolickiej w Szwajcarii. Jakie zmiany widoczne są w Kościele w Szwajcarii? Od początku mojej posługi duszpasterze polscy w Szwajcarii nawiązali ze mną kontakt, aby mnie zaprosić, żebym mógł na miejscu zapoznać się z realiami tego duszpasterstwa, które skądinąd było mi znane, ponieważ kilkakrotnie wcześniej odwiedzałem księdza prałata Ksawerego Sokołowskiego i nawet prowadziłem rekolekcje wielkopostne w kilku ośrodkach. Podziwiałem zawsze zaangażowanie katolików świeckich i ich chęć niesienia pomocy duszpasterzom. Jako delegat odwiedziłem kilkakrotnie większe i małe skupiska polonijne niemal w całej Szwajcarii. Zaobserwowałem wzrost liczby naszych rodaków i trudności dotarcia do wszystkich z powodu przedziwnych warunków ekonomicznych, w jakich pracuje Kościół szwajcarski w różnych kantonach. Przeprowadziłem rozmowy z wieloma biskupami, którzy czasem się tłumaczyli, że nie mają wpływu na zmianę tych warunków, choć oczywiście okazywali zawsze chęć niesienia pomocy duszpasterstwu polonijnemu w tym kraju. Wiele wysiłku kosztowało mnie wykazanie, że to duszpasterstwo jest trudniejsze od duszpasterstwa lokalnego, bo np. łączenie parafii w jednostki pastoralne (unite pastoral) w promieniu kilku kilometrów jest oczywiście łatwiejsze od łączenia punktów duszpasterstwa polskiego odległego nieraz o kilkaset kilometrów. Poważny problem w duszpasterstwie polonijnym stanowi katecheza dzieci, duszpasterstwo tak licznej młodzieży, duszpasterstwo i konferencje dla środowisk (inteligencji) opiniotwórczych, a także odwiedziny osób starszych i chorych w szpitalach i domach prywatnych. Dużym wyzwaniem jest również przygotowanie do małżeństwa…. Stąd też widzę konieczność zaangażowania w Polskiej Misji Katolickiej kilku duszpasterzy. Z ŻYCIA KOŚCIOŁA POWSZECHNEGO Ks. Biskup Ryszard Karpiński ze swoim rozmówcą, księdzem Arturem Cząstkiewiczem, w mieszkaniu w Lublinie Jak się na przestrzeni tych lat zmienił Kościół i Polonia w Szwajcarii? Wydaje mi się, ze trudności ekonomiczne tej Misji zmobilizowały wielu wiernych do bardzo świadomego uczestnictwa w duszpasterstwie polonijnym i współodpowiedzialności za istnienie Misji, jej rozwój, całokształt pracy duszpasterskiej. Równocześnie jestem świadomy, że wiele osób korzystających z duszpasterstwa polskiego jest czynnie zaangażowana równocześnie w duszpasterstwo lokalne. W ten sposób Polska Misja Katolicka nie stanowi żadnego getta. Tym bardziej, że dla wielu osób w dziedzinie zawodowej czy społecznej nie istnieje problem języka. Mimo to, w dziedzinie religijnej są przywiązani do polskich tradycji i wyrażania uczuć w ojczystym języku. Co w tej chwili jest dla duszpasterstwa polonijnego w Szwajcarii najważniejsze? Najważniejsza jest jedność, o którą zresztą modlił się Chrystus Pan w Wieczerniku, oraz aktywna współpraca z duszpasterzami pod przewodnictwem Księdza Rektora, który został posłany przez Episkopat Polski i mile przyjęty przez hierarchię Kościoła w Szwajcarii. Czego Ksiądz Biskup życzyłby Polonii w Szwajcarii? Podobnie jak w innych krajach, życzę rodakom w Szwajcarii zachowania skarbu wiary wywiezionej przez nich z Ojczyzny i świadectwa tej wiary w nowym środowisku, które czasem może jest obojętne, ale chyba nie jest wrogie wartościom religijnym. Do dawania tego świadectwa zachęcał nas zawsze nasz wielki rodak Jan Paweł II w kraju i podczas licznych spotkań z Polonią i Polakami za granicą. Dziękuję za rozmowę. Na stronie internetowej PMK: www.polskamisja.ch zamieszczamy Sprawozdanie z działalności Ks. Biskupa R. Karpińskiego, byłego Delegata KEP ds. Duszpasterstwa emigracji i Komisji Episkopatu Polski ds. Polonii i Polaków za Granicą za rok 2007 WIADOMOŚCI – NR 439 (KWIECIEŃ) 11 ZE SZWAJCARII KONCERT RAFAŁA BLECHACZA W GENEWIE Victoria Hall, 3 marca 2008 Chłodny i deszczowy wieczór trzeciego marca, Genewa. Dla tutejszej Polonii dzień, o którym się mówiło już dużo wcześniej. „Mam bilet na Blechacza”, „...w poniedziałek? nie mogę, idę na Blechacza”, „w końcu zobaczę Blechacza...”. Czekaliśmy na Artystę, ale chyba nie tylko my, Polacy. Przed koncertem w foyer Victoria Hall można było usłyszeć różne języki. Jak się po chwili okazało: na widowni nie było wolnych miejsc. Zatem 22-letni Rafał Blechacz to już Polak o światowej sławie... Pojawienie się Artysty na scenie wywołało żywe uczucia. Opanowany, skupiony, bynajmniej nie gwiazdorski, zasiadł do fortepianu i tak zaczęła się pierwsza część koncertu. Na początek Mozart (sonata 9, KV 311), potem Debussy „Estampes” i przerwa. Rozmawiamy o wrażeniach: gra lekko, z gracją, ale nie kokieterią. Zdaje się nam, że łączy przeciwieństwa – pogodę z powagą, spokój z dynamizmem... Ale już niecierpliwie czekamy na interpretacje utworów naszych polskich kompozytorów z programu drugiej części, już myślimy zwłaszcza o utworach Chopina, których wykonaniem zachwycił jury XV Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego trzy lata temu. Podczas przerwy można także kupić płytę Rafała Blechacza („Chopin. The Complete Preludes”) wydaną przez Deutsche Grammophon; wymieniamy na ten temat uwagi, wiedząc, że wytwórnia hołubi tylko wielkich artystów. Ale już dzwonek zaprasza na drugą część otwiera ją muzyka Karola Szymanowskiego (Wariacje b-mol op.3). Słychać w niej coś naszego, swojskiego... I to jest odpowiednie preludium do Preludiów Chopina (24 preludes op.28). Nie jest łatwo wyrazić słowami wrażenia, gdy się słucha Chopina w wykonaniu Rafała Blechacza. Wiele mówią rumieńce na twarzach słuchaczy (wzruszenie?), niezwykła łagodność spojrzeń (rozmarzenie?)... Muzyka zdaje się opowiadać jakieś czarowne baśnie, tajemnicze opowieści, a przy tym jest to tak sugestywne i przekonujące, że - jak się wyraziła jedna polskich słuchaczek „miałam wrażenie, że to sam Chopin gra”. Trudno było się wrócić do rzeczywistości, więc rzęsistymi brawami – wielu słuchaczy na stojąco – prosiliśmy o bisy. Były, 12 WIADOMOŚCI – NR 439 (KWIECIEŃ) Mistrz fortepianu Rafał Blechacz podpisuje dedykację autorce artykułu Beacie Daniluk dwa razy, znowu Chopin, i znowu wielkie emocje i uczta dla ducha. Niestety, to juz koniec. Artysta kłania się bardzo uprzejmie, bardzo grzecznie, taktownie zwracając się do wszystkich – a na tej sali publiczność otacza go ze wszystkich stron. I jeszcze ciepły, ludzki incydent – podchodzi wielbicielka i podaje Artyście różę. Zanim ją przejmie, chwilę się przygląda łodydze i kolcom... I chyba nie wszyscy wiedzą, że po koncercie Artysta będzie podpisywał swoje płyty, bo hall szybko pustoszeje. Po chwili zasiada przy stoliku. Patrzymy na niego i komentujemy – że wygląda na mniej niż 22 lata, trochę niepozorny, ale że ma w sobie coś ujmującego, coś, co sprawia, że tak trudno odejść od stolika po otrzymaniu autografu i krótkiej wymianie zdań. Nie wygląda także, w naszych spostrzeżeniach, na zmęczonego, tak jakby ten koncert sprawił i jemu wielką przyjemność.. Prosimy o wspólne zdjęcia, na które Artysta się oczywiście zgadza. Niestety, oba aparaty fotograficzne bojkotują naszą sesję... wyczerpane baterie. Uśmiechnięty pianista obiecuje, że szybko do nas wróci, aby dać się uwiecznić na wspólnych zdjęciach... Już czekamy. Beata Daniluk ZE SZWAJCARII „SYDNEY W SZWAJCARII” CZYLI ZAPROSZENIE NA ŚWIĘTO MŁODYCH DO ST-MAURICE Młodzież ze Szwajcarii, która nie będzie mogła pojechać do Sydney, jest zaproszona na Święto Młodych do miejscowości St-Maurice w dniach 17 – 20 lipca 2008 r. Polska Misja Katolicka włącza się w lipcowe świętowanie i serdecznie zachęca młodych Polaków i Polki do wzięcia udziału w szwajcarskich obchodach XXIII Światowego Dnia Młodzieży w St-Maurice. Szczegółowy program będzie podany w kolejnym numerze. Ks. Biskup Denis Theurillat z Solothurn, odpowiedzialny za młodzież z ramienia Konferencji Episkopatu Szwajcarii w liście wystosowanym z okazji Święta Młodych w Sydney zachęca: „Wierzę w nowe Zesłanie Ducha Świętego w Sydney i na całym świecie. Gromadźmy się i przygotowujmy do świętowania tego wielkiego wydarzenia, abyśmy mogli przynosić owoce. Niezależnie od tego, czy zdecydowaliśmy się jechać do Sydney, czy też nie, zacieśniajmy więzi pomiędzy sobą, które nam pomogą wspólnie stać się świadkami Chrystusa i Jego Kościoła. Jakże wspaniały to dar dla świata, szukającego pokoju i jedności. Warto podjąć to wezwanie!” (Solothurn, 15.08.2007) Saint-Maurice (Saint-Maurice d'Agaune) - miasto w południowo-zachodniej Szwajcarii, w kantonie Valais (Wallis) na rzece Rodan. Na terenie miasta istniała starożytna kolonia rzymska Agaunum. Miasto słynie ze średniowiecznego opactwa św. Maurycego. Należy odróżniać Saint-Maurice od znanego kurortu górskiego Sankt-Moritz, ulokowanego w niemieckojęzycznej części Szwajcarii. Wszelkie informacje na temat Światowego Dnia Młodzieży w Sydney i w Szwajcarii można znaleźć na stronach: www.weltjugendt reffen.ch; www.jmj.ch; www.wjt.ch WIELKOPIĄTKOWA DROGA KRZYŻOWA WE FRYBURGU Mimo bardzo trudnych warunków pogodowych, ok. 200 osób uczestniczyło w Wielki Piątek, 21 marca 2008 r. w Drodze Krzyżowej z Kościoła św. Jana we Fryburgu do Kościoła Notre-Dame de Bourguillon. Przewodniczył jej Ks. Proboszcz Pascal Burri. Nabożeństwo rozpoczęło się o godz. 20.00 w Kościele św. Jana na fryburskiej starówce, krótkim koncertem instrumentalnym, modlitwą i wspólnym śpiewem. Stacje Drogi Krzyżowej wiodły na wzgórze do Kościoła Notre-Dame de Bourguillon. Kilkumetrowy drewniany Krzyż nieśli na zmianę przedstawiciele dziesięciu różnych narodowości. Także rozważania do poszczególnych stacji Drogi Krzyżowej odczytane były w dziesięciu różnych językach. Modlitwę przy VI Stacji poprowadzili przedstawiciele Polskiej Misji Katolickiej. Osobą odpowiedzialną za przygotowanie Wielkopiątkowej Drogi Krzyżowej była asystentka pastoralna, Pani Marlena Schuwey, Polka, pracująca od szesnastu lat w diecezji Fryburg. WIADOMOŚCI – NR 439 (KWIECIEŃ) 13 Z ŻYCIA MISJI REKOLEKCJE PRZED WIELKANOCĄ GENEWA EUCHARYSTIA JAKO OBECNOŚĆ JEZUSA ORAZ JEGO OFIARA I UCZTA Tegoroczne rekolekcje wielkopostne w Genewie odbyły się w dniach 29.02-02.03.2008 pod przewodnictwem ks. prof. dra hab. Waldemara Chrostowskiego, wybitnego biblisty i wykładowcy na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie i Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Pierwsza piątkowa nauka rekolekcyjna w Genewie uwieńczona została spotkaniem z Polakami. Ksiądz Profesor nazwał Nowy Testament „Ewangelią cierpienia”, ponieważ to właśnie w cierpieniu Jezusa Chrystusa objawia się pełnia zbawienia. Wszechmogący Bóg tak umiłował ludzi, iż swego jedynego Syna ofiarował, aby nas zbawić. Dlatego najwyższą miarą wiary, którą wyznajemy, jest nasza postawa w cierpieniu. Odrzucenie cierpienia jest odrzuceniem prawdy głoszonej przez Odkupiciela. Natomiast poprzez akceptację cierpienia, które ma rolę oczyszczającą, mamy sposobność - na podobieństwo Chrystusa - przybliżyć się do Ojca Niebieskiego, pozwalając Mu w ten sposób na szczególne działanie w nas i przez nas. Podczas sobotniej nauki rekolekcyjnej, Ksiądz Profesor poruszył zagadnienie Eucharystii, podkreślając, iż to właśnie kryzys Eucharystii powoduje problemy z wiarą i osłabienie duchowości. Rekolekcjonista wyszczególnił trzy wymiary Eucharystii. Pierwszy to szczególna obecność Chrystusa, obecność sakramentalna. Wejście w żywy kontakt z Eucharystią to rozpoznanie w Niej Chrystusa Pana. Niezwykle ważne jest zatem głębokie uczestniczenie we Mszy Świętej, któremu towarzyszy szczere pragnienie spotkania Jezusa i głębokiego doświadczenia Jego obecności. Drugi wymiar Eucharystii, to ofiara jako uobecnienie w sposób bezkrwawy tego, co wydarzyło się na Golgocie. Jezus stał się człowiekiem dla naszego zbawienia. Przyjął nasz los i przeszedł przez cierpienie, wyrwał nas z mroku zła oraz z tego, co nas przytłacza, ponosząc śmierć krzyżową. Każda Msza Święta stanowi uobecnienie tej ofiary. Ponadto jest ona wspaniałą okazją, aby przeżywać swoje życie wraz z Panem Jezusem. Msza Święta i Eucharystia pomagają przezwyciężać to, co jest w nas grzeszne i szukać wsparcia w Bogu. Ten, kto ufa Ojcu Niebieskiemu, nigdy nie jest sam. Trzeci wymiar Eucharystii stanowi uczta, ponieważ w Komunii Świętej Jezus nam się udziela i daje jako pokarm duchowy. Dzięki Eucharystii mamy sposobność prawdziwie rozwijać oraz pogłębiać nasze życie duchowe i skutecznie pracować nad własnymi słabościami. Ksiądz Profesor dodał, że powinniśmy stale ożywiać świadomość, czym jest Eucharystia i poprzez uczęszczanie na Mszę Świę- 14 WIADOMOŚCI – NR 439 (KWIECIEŃ) Ks. prof. W. Chrostowski podczas spotkania ze wspólnotą polską w Genewie tą wzrastać w tym, co dobre. Msza Święta przybliża nas do Boga, a Bóg wskazuje nam drogę, którą mamy podążać, aby osiągnąć życie wieczne. Mimo naszych potknięć, upadków, załamań, Bóg kieruje ku nam swoje nieustannie otwarte ramiona, by nas przygarnąć, ukoić i wzmocnić w życiu i w wierze. Podczas trzeciej, niedzielnej i tym samym ostatniej nauki rekolekcyjnej, ks. profesor Waldemar Chrostowski podkreślił, iż dzisiejszy świat, gdzie sprawy duchowe spychane są na margines, potrzebuje dojrzałych chrześcijan, którzy są żywymi świadkami Chrystusa. Okres Wielkiego Postu stanowi szczególną sposobność do ożywienia naszej wiary, zaufania Panu Bogu i do budowania wrażliwości wobec każdego człowieka. Ksiądz Profesor zaznaczył, iż istnieją trzy okoliczności, które rozwijają nasze życie duchowe. Pierwszą jest modlitwa, w szczególności ta najwznioślejsza: adoracyjna i uwielbiająca Stwórcę i Zbawiciela. Modlitwa to osobiste, głębokie spotkanie z Bogiem, któremu powinno się przeradzać w nasze dziękczynienie za Jego obecność i miłosierdzie. Modlitwie dziękczynienia powinna towarzyszyć modlitwa przebłagania, odzwierciedlająca świadomość naszej grzeszności oraz wielkiej potrzeby łaski i dobroci Boga. Modlitwa jest ściśle związana z drugą okolicznością, jaką jest nasza umiejętność pełnego zaufania Ojcu Niebieskiemu. Zawierzenie Bogu jest ściśle związane z układaniem naszego życia w zgodzie z Jego wolą wyrażoną w przykazaniach. Bóg powinien stanowić nasz najwyższy cel i przeznaczenie. Trzecią okolicznością, która przesądza o naszym życiu duchowym, jest otwarcie się na drugiego człowieka. Miarę wiary w Boga stanowi zwłaszcza wrażliwość na Z ŻYCIA MISJI człowieka potrzebującego. Stąd bardzo ważne jest dokonywanie uczynków miłosierdzia, czyli codziennej dobroczynności. Człowiek dobry to taki, który naśladując dobroć Bożą, potrafi rozpoznać potrzeby bliźnich, tak materialne jak i duchowe, oraz chętnie wychodzić im naprzeciw. Nauki rekolekcyjne ks. prof. W. Chrostowskiego były dla nas cennym darem. Jesteśmy mu wdzięczni za głoszone słowo Boże, mądrość i prostotę, z jaką ten niezwykły kapłan potrafił przekazać nam złożone zagadnienia teologiczne. Dziękując za tegoroczną obecność z nami, życząc wszelkich potrzebnych łask i światła Bożego w posłudze kapłańskiej, żywimy nadzieję na ponowne spotkanie, tym razem na pielgrzymce do Ziemi Świętej. Bóg zapłać, Księże Profesorze! Joanna Puławska ZURYCH CNOTY CHRZEŚCIJAŃSKIE „Ani miłość bez nadziei, Ani nadzieja bez miłości Ani jedno ni drugie bez wiary.” (św. Augustyn) Rekolekcje wielkopostne w Zurychu w dniach od 7 do 9 marca 2008 poprowadził ojciec Maciej Roszkowski, dominikanin z Fryburga. Tegoroczne spotkania stanowiły głębokie wezwanie do pielęgnowania i rozwijania w sobie trzech najpiękniejszych i największych cnót chrześcijańskich: wiary, nadziei i miłości. Poprzez nie człowiek jednoczy się z Bogiem i z ludźmi stając się takim, jakim chce widzieć go Chrystus. Dla chrześcijan owe cnoty są nie tylko darem, ale i ziemskim zadaniem. Kazania ojca Roszkowskiego uczyły radości życia, uśmiechu na co dzień, miłości do drugiego człowieka. Uczyły odwagi. Mówiły o tym, że stawanie się człowiekiem, jakiego pragnie Chrystus, tzn. szczęśliwym i świadomym własnej godności, odbywa się poprzez planowanie i budowanie teraźniejszości w perspektywie przyszłości wiecznej. Pokazywały, jak otworzyć się na Boga i na drugiego człowieka i jak ważne przy tym jest powierzenie się opiece Stwórcy. Bogata treść zawarta w tym trzydniowym nauczaniu, przedstawiona w tak „ludzki” sposób, pozwoliła przyjrzeć się nam naszej wierze. Pozwoliła zrozumieć, że pierwszą rzeczą, na której powinniśmy skupić uwagę, jest nasza zdolność do poznawania, a dalej do wzajemnego „przyjmowania” i „obdarowywania się” wiarą, nadzieją i miłością. Ojciec Roszkowski uświadomił wiernym, że szczęście bez tych cnót nie jest możliwe. Często podziwiamy kogoś za jego zdolność do mądrego, optymistycznego patrzenia na świat, doceniamy umiejętność podnoszenia upadłych na duchu, wytrwałość w dążeniu do wyznaczonego celu i sztukę porządkowania spraw według ich miejsca w hierarchii ważności. Nie pociąga nas człowiek bojaźliwy, trwający w rozpaczy, pełen nienawiści i nieufny. Dążenie do pozyskania tych wspaniałych cnót chrześcijańskich: wiary, nadziei i miłości, nie jest więc banalne. Czy osiągnięcie tego celu leży poza możliwościami człowieka? Raczej nie, bo nasza nadzieja opiera się na obietnicy Kogoś, kto nie może ani się mylić, ani nikogo oszukać. Objawił nam to w Jezusie Chrystusie przez Ducha Świętego, abyśmy znali Jego zamysł miłosiernej, nieskończonej dobroci, o której zapewnił ludzkość, gdy Jezus umarł i zmartwychwstał dla nas. Kamila Neupert Ojciec Maciej Roszkowski OP WIADOMOŚCI – NR 439 (KWIECIEŃ) 15 Z ŻYCIA MISJI WIELKI TYDZIEŃ 2008 W OŚRODKACH PMK Niedziela Palmowa w Marly Niedziela Palmowa w Genewie Wielki Piątek w Bernie 16 WIADOMOŚCI – NR 439 (KWIECIEŃ) Wielka Sobota w Marly Z ŻYCIA MISJI Rektor z Koszalina, ks. dr Dariusz Jastrząb święci pokarmy w St. Gallen Rektor z Koszalina, ks. dr Dariusz Jastrząb święci pokarmy w Winterthur Młodzież z Lozanny ze święconką Wierni podczas poświęcenia pokarmów w Bernie Ks. Artur Cząstkiewicz święci pokarmy w Bernie Poświęcenie pokarmów w Marly Adoracja przy Bożym Grobie w Marly Ze święconką przy Bożym Grobie w Marly WIADOMOŚCI – NR 439 (KWIECIEŃ) 17 Z ŻYCIA MISJI „SPOTKAŁEM TU DOPRAWDY LUDZI WYJĄTKOWYCH…” Rozmowa z Rektorem Wyższego Seminarium Duchownego w Koszalinie, księdzem doktorem Dariuszem Jastrząbem W Wielkim Tygodniu Polska Misja Katolicka w Szwajcarii miała radość goszczenia Rektora Wyższego Seminarium Duchownego w Koszalinie księdza doktora Dariusza Jastrząba. Wyrażamy wielką wdzięczność Księdzu Rektorowi za posługę duszpasterską, którą sprawował m.in. w Ośrodkach PMK: w St. Gallen, Zugu, Lucernie, Wintenthurze i w Marly, a przede wszystkim w Zurychu. Korzystając z okazji pobytu Księdza Rektora, poprosiliśmy o rozmowę na temat sytuacji powołań kapłańskich w Polsce. Co dla Rektora Seminarium Duchownego jest największym wyzwaniem? Ks. dr D. Jastrząb: Niewątpliwym wezwaniem dla wychowawców w seminarium duchownym jest dogłębne zrozumienie tak zwanych znaków czasu. Na tle przemian kulturowo-społecznych, niczym na fali spiętrzonej mocą wielu prądów, niesiony jest człowiek. Trzeba rozumieć wszystkie determinanty, które oddziaływają na tego człowieka w czasach ponowoczesnych, poindustrialnych… Do seminarium wstępują przecież dzieci tych czasów. Co przynosi Księdzu największą satysfakcję i radość? Ks. dr D. Jastrząb: Niezmierną radością serca jest doświadczanie, że Jezus wzywa nieustannie „robotników na swoje żniwo”. To doprawdy zdumiewające, że pomimo ogromnej presji środowisk nieprzychylnych chrześcijaństwu, zgłaszają się do seminarium wspaniali młodzieńcy, pragnący całym sercem służyć Mistrzowi z Nazaretu, Zbawicielowi świata. Wielu z nich przynosi ze sobą do seminarium czystość intencji, ogromną kulturę osobistą, pragnienie pracy wśród ludzi…Jeśli tylko nie zniweczą tych i innych darów, cieszymy się, kiedy po okresie sześciu lat formacji, biskup święci ich na kapłanów. Patrząc od strony sensu naszej pracy, nie ma w seminarium większego święta jak święcenia prezbiterów. Czy według Księdza Rektora utrzyma się ten wielki spadek powołań, który obserwujemy w Polsce? Ks. dr D. Jastrząb: Na razie jest za wcześnie, aby powiedzieć, że jest to wielki spadek powołań. To zagadnienie trzeba rozpatrywać w kontekście każdej diecezji. Są diecezje, gdzie sytuacja jest całkiem dobra i diecezje, które mają naprawdę bardzo mało powo- 18 WIADOMOŚCI – NR 439 (KWIECIEŃ) Ksiądz dr Dariusz Jastrząb przed ośrodkiem Polskiej Misji Katolickiej w Marly łań... Ogólnie odczuwany jest mniejszy nabór kandydatów do seminariów w Polsce, ale używanie terminu „kryzys” byłoby nadużyciem. Przynajmniej w chwili obecnej jestem o tym przekonany. Zmniejszająca się liczba powołań wiąże się z wieloma czynnikami takimi jak: niż demograficzny, ciągle trwająca transformacja społeczna, medialne kreowanie negatywnego wizerunku Kościoła, poprzez nieproporcjonalne (w stosunku do dobrych stron działalności Kościoła) ukazywanie wypadków skandalicznych… Do naszego seminarium zgłasza się ta sama liczba kandydatów do kapłaństwa, co 5 czy 10 lat temu. Problem tkwi w tym, że młode pokolenie jest dzisiaj niejednokrotnie osłabione duchowo poprzez nieciekawe doświadczenia w rodzinie bądź w grupie rówieśniczej…Niestety, wielu z nich nie jest w stanie sprostać wymaganiom, które przed nimi stawiamy. Muszą wtedy opuścić wspólnotę albo sami odchodzą. Jak radzi sobie Ksiądz Rektor w tych ciężkich czasach, żeby utrzymać seminarium duchowne? Ks. dr D. Jastrząb: Jak każde seminarium, tak i nasze, jest źrenicą oka w funkcjonowaniu diecezji. Z ŻYCIA MISJI Dotyczy to także spraw ekonomicznych. Wkomponowani jesteśmy w cały krwioobieg sprawności ekonomicznej diecezji. Nie brakuje też osób wspierających nas poszczególnymi datkami, niektórzy klerycy opłacają seminaristicum z ofiar swych proboszczów i osób, które często pragną pozostać anonimowe. Niewątpliwą pomocą jest, powołana w 1994 roku przez biskupa Czesława Domina tak zwana Rodzina Przyjaciół Seminarium w Koszalinie, która ma już 5000 członków. Ta ogromna rzesza wierzących znacząco przyczynia się do naszego funkcjonowania. Co zdaniem Księdza Rektora trzeba robić, aby w przyszłości nie zabrakło kapłanów pracujących także w ośrodkach Polskich Misji Katolickich? W jaki sposób osoby świeckie skupione wokół Polskiej Misji Katolickiej w Szwajcarii mogą wspierać powołania kapłańskie? Ks. dr D. Jastrząb: Niewątpliwie do polskich misji katolickich powinni trafiać kapłani wyjątkowi pod względem przeżywania cnót teologalnych (wiary, nadziei i miłości), czy posiadanych cech charakterologicznych (radości, zdolności animacji, sprawności intelektualnej, empatii…). Na emigracji problemy są niejako zwielokrotnione poprzez oddalenie Polaków od ich rodzin i wyrwanie z bezpośredniego kontaktu z ojczyzną. Ile potrzeba taktu i mądrości kapłańskiej, by zrozumieć dogłębnie niejeden ludzki dramat, by nie dzielić wspólnoty przez egoizm, by kreować jedność, animować życie religijne także wśród młodzieży… Stawiając wymagania księżom, musimy zawsze pamiętać, że dawcą powołania jest sam Bóg. Wśród Polaków poza granicami Polski nie może zabraknąć modlitwy w intencji kapłanów tam pracujących. Niewątpliwie liczy się tu także każda ofiara duchowa, np. duchowe ofiarowanie cierpienia za księży pracujących w poszczególnych placówkach Misji. Dużą pomocą jest wspieranie kształcących się za granicą księży. Wielu z nich pracuje przecież ofiarnie w Polskich Misjach Katolickich. Z naszej diecezji jeden ksiądz został już oddelegowany przez biskupa i pracuje w Zurychu. Ksiądz Rektor Polskiej Misji Katolickiej w Szwajcarii zapewnił mnie, że jest duża szansa, aby od wakacji studia doktoranckie z filozofii na Uniwersytecie we Fryburgu podjął młody kapłan naszej diecezji, który zresztą ma już bogate doświadczenie Kościoła we Francji. Tak więc jest realna szansa, że ksiądz Radosław od wakacji będzie także angażował się w pomoc duszpasterską PMK. Czy potrzebuje modlitwy? Bez wątpienia. Potrzebuje pewnie też wsparcia finansowego, ale poznawszy Polaków w Szwajcarii nie wątpię, że mu dopomogą, jak pewnie wspierają wiele innych dzieł. Spotkałem tu doprawdy ludzi wyjątkowych… ....To właśnie oni, w trosce o zapewnienie opieki duszpasterskiej w środowisku polonijnym w Szwajcarii, zaproponowali rektorowi Polskiej Misji Katolickiej, ustanowienie Funduszu Stypendialnego dla Polskich Kapłanów. W Wielką Sobotę - z okazji poświęcenia pokarmów - były zbierane w Ośrodkach Misji w Szwajcarii ofiary na ten cel. Co Ksiądz sądzi o pomyśle Funduszu Stypendialnego Polskiej Misji Katolickiej? Ks. dr D. Jastrząb: Bardzo uradowała mnie ta inicjatywa. Jestem przekonany, że inwestowanie w ludzi (w tym wypadku w kształcenie kapłanów) jest niezwykle potrzebne dla Kościoła w Polsce i na obczyźnie. Stajemy dzisiaj wobec duszpasterskiej konieczności podejmowania dialogu z ateistami czy innowiercami. Europa czyni się coraz bardziej pluralistyczna. Potrzeba zatem światłych teologów, by ten dialog podejmować i wskazywać rzetelnie na Jezusa Chrystusa jako prawdę. Ja również dzięki polonijnemu stypendium z USA mogłem ukończyć studia w Rzymie. Nie mam najmniejszej wątpliwości, że każdy frank zagospodarowany w intencji kształcenia polskich kapłanów przynosić będzie w przyszłości owoce trzydziesto-, sześćdziesięcio-, a nawet stukrotne. Dziękuję za rozmowę. Rozmawiała Grażyna T. Górzna FUNDUSZ STYPENDIALNY POLSKIEJ MISJI KATOLICKIEJ W SZWAJCARII Ustanowienie Funduszu Stypendialnego PMK, mającego na celu zapewnienie opieki duszpasterskiej w środowisku polonijnym w Szwajcarii, znalazło pozytywny oddźwięk w Ośrodkach PMK. Do tej pory udało się zebrać na cel Funduszu ok. 3000 CHF. Do tego należy dodać deklaracje prywatnych osób, które chcą się włączyć w to Dzieło. Dziękuję tym, którzy już zaangażowali się na rzecz Funduszu Stypendialnego. Wszystkich, którzy chcieliby wesprzeć nasze wspólne Dzieło prosimy o przesyłanie ofiar na konto: Mission Catholique Polonaise En Suisse 1723 Marly Konto 17-976-7 z dopiskiem: STYPENDIUM WIADOMOŚCI – NR 439 (KWIECIEŃ) 19 Z ŻYCIA MISJI „KOBIETA O NIEUGIĘTEJ WIERZE, CICHA ZWIASTUNKA NADZIEI I POKOJU” Włoskie słowo „donna” – kobieta – pochodzi z łacińskiego słowa „domina” i oznacza „pani”. Pani własnego serca, pani domu, pani życia. Mądrość kobiety ujawnia się wówczas, kiedy jest ona w pełni kobietą, a więc panią siebie samej, kiedy rozpoznaje w sobie powołanie kobiety na wzór największej z kobiet, Matki Chrystusa. „Dziękujemy ci, kobieto, za to, że jesteś kobietą! – wołał Ojciec święty Jan Paweł II - Zdolnością postrzegania cechującą twą kobiecość wzbogacasz właściwe zrozumienie świata i dajesz wkład w pełną prawdę o związkach między ludźmi” (por. Jan Paweł II, List do Kobiet, A ciascuna di Voi, 1995). Słowa Papieża możemy odnieść dzisiaj do Chiary Lubich: Donna Chiara dziękujemy Ci za to, że byłaś wspaniałą kobietą! Odeszłaś, aby dla tysięcy kobiet stać się wzorem i fascynacją. 18 marca 2008 roku w Bazylice św. Pawła za Murami, świat pożegnał jedną z największych kobiet naszej epoki, założycielkę Ruchu Focolari – Chiarę Lubich. W Liście wysłanym z okazji pogrzebu Ojciec Święty Benedykt XVI napisał: „Wiele jest powodów, by dziękować Panu za dar, jaki uczynił Kościołowi w postaci tej niewiasty nieustraszonej wiary, cichej zwiastunce nadziei i pokoju, założycielce wielkiej rodziny duchowej, która obejmuje rozliczne pola ewangelizacji. Chciałbym przede wszystkim podziękować Panu Bogu za służbę Chiary na rzecz Kościoła: służbę cichą i wyrazistą, zawsze w harmonii z urzędem nauczycielskim Kościoła”. Redakcja „Wiadomości” Polskiej Misji Katolickiej w Szwajcarii pragnie włączyć się w hołd, oddawany Chiarze Lubich, prezentując na łamach naszego pisma słowa uznania dla Chiary, wybrane spośród setek przesłań nadesłanych od osobistości świeckich i kościelnych z różnych Kościołów i religii, rozmaitych ruchów kościelnych i od osób prywatnych. Kardynał Stanisław Dziwisz, Arcybiskup Metropolita Krakowski: „Przybyłem na pogrzeb Chiary – tak ją wszyscy nazywaliśmy – aby być z całym ruchem Foco- 20 WIADOMOŚCI – NR 439 (KWIECIEŃ) lari obecnym także w Polsce. 18 marca wspólnie dziękujemy za dzieło powstałe z natchnienia Ducha Świętego, aby poprzez miłość budować jedność w Kościele i w świecie. Taki był charyzmat Chiary i taki był charyzmat Jana Pawła II. To ich łączyło. W tym duchu się spotkali, wpatrzeni w Chrystusa, tego z Wieczernika i tego z krzyża, Chrystusa opuszczonego. Zawierzyli Kościół i ruch Matce Najświętszej – Totus Tuus. Ojciec Święty doceniał geniusz tej kobiety. Ona działała w Kościele i zapalała poprzez serce, poprzez miłość. Ojciec Święty to dobrze rozumiał, wyczuwał i był blisko Chiary. Mogę powiedzieć, że na każde jej imieniny osobiście telefonował czy spotykał się z nią. Wiele razy ją przyjmował w apartamencie, rozmawiając o różnych sprawach, zwłaszcza o ekumenizmie, o dialogu z religiami niechrześcijańskimi. Ona mu w tym wszystkim pomagała kobiecym sercem, wrażliwością kobiety. On zaś wspierał ruch, zawsze był blisko, we wszystkich okolicznościach był z nią. (…) Z ŻYCIA MISJI Troszczyła się o jedność wśród duchowieństwa, a także biskupów. To leżało bardzo na sercu Ojcu Świętemu, bardzo to cenił: jedność wokół miłości do Chrystusa. Łączyła ich przede wszystkim wiara i miłość do Chrystusa i Jego Matki. Bardzo zależało na tym kontakcie Chiarze i Ojciec Święty też był wierny tej, można powiedzieć, przyjaźni dwojga Bożych ludzi. Również ja starałem się podtrzymywać ten kontakt. Do tego przywiązywałem wielką wagę, a także i ona cieszyła się, że dialog wierności trwa”. Kardynał Stanisław Ryłko, Przewodniczący Papieskiej Rady dla Świeckich: „Miałem Wiele spotkań z Chiarą: ostatnie z okazji świąt Bożego Narodzenia. Lecz każde spotkanie z nią było w moim życiu wydarzeniem, które zostawiało bardzo głębokie ślady. Była to osoba, która każdego rozmówcę zarażała swoim entuzjazmem dla spraw Bożych. Kardynał zostawił przesłanie do jej duchowych dzieci: Nieście dalej ten płomień z wielką odwagą: jest to wydarzenie, w Kościele, które się nie zamyka, lecz otwiera”. Biskup Piotr Libera, Ordynariusz Diecezji Płockiej: „Była niezwykłym świadkiem wiary, świadkiem Miłości, którą żyła. Poczytuję sobie za wielką łaskę, że mogłem spotkać kogoś takiego jak ona, kogoś, kogo uważam za świętą. (…) Dla Kościoła współczesnego była charyzmatycznym świadkiem wiary, osobą, która sama przeżyła bardzo głębokie spotkanie z Bogiem – Miłością, wybrała Pana Boga jako ideał swojego życia i porwała za sobą setki tysięcy ludzi. (…) Dla mnie osobiście to jest ktoś, kto już tu na ziemi był zanurzony całkowicie w Bogu. Jej śmierć dzisiaj oznacza powrót do ukochanego Oblubieńca Jezusa” – mówi biskup. Podkreśla, że studiując liczne pisma Chiary można zauważyć, że jest w nich wiele mistyki. U podstaw tej mistyki tkwi głębokie odkrycie Chrystusa konającego na krzyżu i wołającego „Boże mój Boże, czemuś mnie opuścił”. „Chiara bardzo przeżyła ten epizod konania Jezusa i właśnie temu Jezusowi postanowiła poświęcić życie. Nazywała Go swoim Oblubieńcem i przez 88 lat życia szukała w sobie i wokół siebie Oblicza Ukrzyżowanego. Tej prawdzie o Jezusie ukrzyżowanym i opuszczonym poświęciła swoje najpiękniejsze słowa i medytacje. (…) Jej serce i umysł były w niebie, ale nogami chodziła bardzo mocno po ziemi. Była realistką, nie zapominała o tym, co tu się dzieje. Była do bólu konkretna. Widziała problemy ludzi na całym świecie i organizowała formy pomocy – np. dla biedoty w Brazylii czy ofiar głodu w Ugandzie. Angażowała się również w działalność społeczną. Była inicjatorką szeregu bardzo interesujących spotkań i kongresów – dedykowanych lekarzom, ludziom sztuki, czy politykom” – podkreśla biskup Libera. „Poczytuję sobie za wielką łaskę, że mogłem w moim życiu spotkać się z osobą, która dla mnie była już za życia świętą. Osobą, która głosiła miłość do Boga i ludzi i sama nią żyła. Słynne powiedzenie Pawła VI, że współczesny świat bardziej potrzebuje świadków niż nauczycieli, odnosi się właśnie do niej. To była niezwykła osoba i liczę, że uznana zostanie za taką równie oficjalnie przez Kościół, któremu była tak oddana. Ufam, że będzie ogłoszona błogosławioną i bardzo się o to modlę – takie jest też oczekiwanie wielu tysięcy ludzi” Ks. Roberto Saltini, Ruch Focolari, Trzcianka - Polska, wspomina ze wzruszeniem swoje spotkanie z Chiarą Lubich i focolarynami: „To się zaczęło w czasach, kiedy ja byłem jeszcze studentem medycyny we Włoszech. Studiowałem WIADOMOŚCI – NR 439 (KWIECIEŃ) 21 Z ŻYCIA MISJI ten kierunek, ponieważ chciałem robić coś dla dobra innych ludzi. Jednakże czegoś mi jeszcze w życiu brakowało. Na swej drodze spotkałem focolarinów. Byli oni osobami żyjącymi na całego dla Pana Boga, ale w świecie jako konsekrowani świeccy pracujący w różnych instytucjach i miejscach. To mnie zafascynowało i był to punkt zwrotny mający znaczenie dla całego mojego życia. Focolarini postępowali wobec innych ludzi ze świadomością, że spotykają w nich Jezusa. Dlatego mogli żyć w świecie, w relacjach społecznych, zachowując jednocześnie kontakt z Panem Bogiem. - Oni przez całą dobę starają się żyć w miłości do Boga obecnego w drugim człowieku. Poza tym zauważyłem, że oni byli bardzo radośni. Ja spotkałem wcześniej dużo dobrych chrześcijan, pobożnych, ale nie zawsze radosnych. Focolarini mieli w sobie radość i to mi zaimponowało. Okazało się, że ta radość była owocem podejmowanych przez nich starań, aby żyć w miłości wzajemnej. Chrystus obiecywał pełną radość tym, którzy żyją według zasady „miłujcie się wzajemnie”. To mnie zachwyciło i dlatego wstąpiłem do wspólnoty życia konsekrowanego i w tym momencie rozpoczęła się niesamowita przygoda. (…)W duchu nowego przykazania: „Miłujcie się wzajemnie, tak jak Ja was umiłowałem”, tworzy się wspólnota nie tylko dóbr duchowych, ale i materialnych. Jako człon- 22 WIADOMOŚCI – NR 439 (KWIECIEŃ) kowie wspólnoty życia konsekrowanego naszą pensję oddajemy do wspólnoty. Pobieramy tylko to, co jest niezbędne do życia. Reszta idzie do naszego centrum, tak aby pomóc innym wspólnotom, które są w Afryce czy w Indiach. W tym duchu zrodził się pewien projekt zwany ekonomią komunii. Idea powstała w 1991 roku podczas podróży Chiary Lubich do Brazylii. Lecąc nad miastem So Paulo, widziała drapacze chmur, a wokół nich dzielnice nędzy, nazywane przez kardynała So Paulo „koroną cierniową” miasta. Zainspirowana wtedy lekturą encykliki społecznej „Centesimus annus” Jana Pawła II zadała sobie pytanie, jak można tym ludziom pomóc. W taki sposób pojawił się pomysł zakorzeniony w Ewangelii. Chiara Lubich zdała sobie wtedy sprawę, że ta komunia dóbr, która istniała wewnątrz naszej społeczności, nie wystarczy, żeby pomagać na zewnątrz. Wówczas zaproponowała ludziom w Ruchu, którzy prowadzili przedsiębiorstwa, by w duchu kultury dawania, którą proponuje nam Ewangelia, dobrowolnie dzielić się zyskiem. Żyjemy po to, aby dawać, bo tak naprawdę tylko to, co rozdamy, zabierzemy ze sobą po śmierci. Bóg bowiem rozliczy nas z miłości. Wtedy też nasze życie będzie miało sens”. Opracowano na podstawie: www.focolare.org.pl; www.fokolar-bewegung.ch; www.focolare.org Z ŻYCIA MISJI CERN – „Otwarte Drzwi 2008” – wejdźcie we wspaniały świat największego akceleratora cząstek LHC Największy akcelerator cząstek na świecie jest tylko 100 metrów od was... pod ziemią. Teraz mają Państwo niepowtarzalną szansę by go… odkryć! W 2008 roku CERN (Europejskie Centrum Badań Jądrowych) uruchomi wielki zderzacz hadronowy (Large Hadron Collider, LHC). LHC to monumentalny przyspieszacz i zderzacz cząstek o obwodzie aż 27 kilometrów. Jest on najpotężniejszym akceleratorem na świecie, który pozwoli poszerzyć wiedzę o materii, z jakiej stworzona jest otaczająca nas rzeczywistość, a także być może udzieli odpowiedzi na pytania o początki i ewolucję bardzo wczesnego wszechświata. Naukowcy mają nadzieję, że LHC pozwoli znaleźć cząstkę Higgsa, wyjaśniając tym samym, skąd się bierze masa w otaczającym nas świecie. LHC będzie przyspieszał protony lub inne cząstki (jony) do energii 7 TeV i następnie zderzał je w centrum pięciu detektorów: ALICE, ATLAS, CMS, LHCb i TOTEM. LHC jest jednym z najbardziej zaawansowanych narzędzi naukowych, jakie kiedykolwiek zbudował człowiek. Przy jego budowie zastosowane zostały na szeroką skalę najbardziej zaawansowane technologie nauk podstawowych. LHC jest np. skonstruowany z 1800 magnesów nadprzewodzących schłodzonych do -273,3°C, czyli tylko 1,9 stopnia powyżej zera absolutnego – najniższej osiągalnej temperatury we wszechświecie. Pięć detektorów zainstalowanych w miejscach zderzeń cząstek to arcyskomplikowane urządzenia elektroniczne połączone z dziesiątkami tysięcy komputerów służących do analizy otrzymanych danych. Bez mała cała kula ziemska jest już opleciona połączeniami informatycznymi (GRID) między dziesiątkami Centrów obliczeniowych, które będą analizowały otrzymane dane ze zderzeń. Rozmiary detektorów w podziemnych halach eksperymentalnych są również imponujące. Największy z nich jest wielkości pięciopiętrowego budynku. Monumentalny przyspieszacz i zderzacz cząstek o obwodzie 27 km W niedzielę, 6 kwietnia 2008, CERN otwiera swoje podwoje. Zaprasza do świata cząstek elementarnych i do akceleratora LHC. Bogaty program czeka na Państwa w wielu miejscach leżących na okręgu akceleratora, tak na powierzchni, jak i pod ziemią. Zapraszamy do uczestnictwa w zwiedzaniu laboratoriów na powierzchni, a także tuneli i podziemnych hal eksperymentalnych. CERN przygotował wiele pokazów dla dużych i małych. Czekają na Państwa demonstracje niezwykłych zjawisk fizycznych (choćby nadprzewodnictwa), a także spotkania z Noblistami i wybitnymi naukowcami pracującymi na co dzień w CERNie, i wiele innych niespodzianek rozsianych na całym okręgu akceleratora na terytorium Francji i Szwajcarii. Dzień drzwi otwartych rozpoczyna się o 9.00 i zakończy się o 19.00. Zapraszamy w miejscu dla Państwa najbliższym! Informujemy, że liczba osób zwiedzających podziemia nie może przekroczyć 15000 osób. Szczegółowe informacje na stronie http://lhc2008.web.cern.ch/LHC2008/ Tłumaczenie: Agnieszka Paciorek Wielkość CERN-u; w tle Mont Blanc LHC WIADOMOŚCI – NR 439 (KWIECIEŃ) 23 Z ŻYCIA MISJI O. Józef I. M. Bocheński, OP Pierwsze przykazanie Poprzednim razem mówiłem o sensie ludzkiego życia i powiedziałem, że trzeba nam wybierać między nonsensem a Bogiem. Wiemy o tym, że innego wyjścia nie ma. Wiemy to nie tylko my, chrześcijanie, ale i wielu pogan. Jeszcze niedawno jeden z najgłośniejszych myślicieli francuskich z przerażającą jasnością umysłu ukazał ten dylemat przed oczami świata. Ale dla nas, chrześcijan, sprawa na tym się nie kończy. Nasza wiara zawiera nieskończenie więcej niż naukę o Bogu – celu naszego życia. Ona zawiera, między innymi, pierwsze i największe przykazanie. Jeśli pozwolisz, chciałbym cię dziś zaprosić do namysłu nad tą powszechną, ale tak mało znaną, często źle rozumianą prawdą chrześcijaństwa. Zauważ przede wszystkim, że to przykazanie ma jakby dwie strony. Jeśli jest ono w swojej oczywistej postaci nakazem dla nas, to przecież jego podstawą jest coś całkiem innego: nie nasza miłość ku Bogu, ale miłość Boga do nas. Nie jest łatwo mówić o tym, bo jeśli istnieje jakaś przeraźliwie trudna tajemnica, to na pewno ta; dla mnie jest to tajemnica najstraszliwsza w swojej niepojętej głębi i trudności. Czy zdajesz sobie w pełni sprawę z tego, co ona znaczy? Chrystus powiedział: „odtąd nie będę was zwał sługami, ale przyjaciółmi mymi”. Rozumiesz, o co chodzi? Ta olbrzymia siła, wyzierająca sponad przepaści miliardów lat i mówiąca do nas w nurach kosmicznych, ta potęga, wobec której cały ogrom wszechświata jest prochem i niczym – Stwórca zniża się do ciebie i do mnie, ofiarując swoją przyjaźń. Nie potrafimy sobie tego nawet wyobrazić, nie potrafimy pojąć, co to znaczy i jak to jest możliwe. A przecież to jest prawda – to jest nawet podstawowa prawda naszej wiary: Bóg nazywa cię nie sługą, ale swym przyjacielem. Dopiero na tym tle sensu nabiera przykazanie „będziesz miłował Pana Boga twego z całego serca, z całej duszy, ze wszystkich sił i ze wszystkiej myśli twojej”. Dziwna rzecz, jak często bywa ono źle pojmowane. Tylu ludzi myśli, że chodzi tylko o oddanie Bogu, od czasu do czasu, hołdu uwielbienia i wdzięczności, że chodzi o uczucia, że można Boga umieścić gdzieś na skraju naszego życia jako dodatek do innych rzeczy 24 WIADOMOŚCI – NR 439 (KWIECIEŃ) i zajęć. Nie potrzebuję ci mówić, jak dalece jest to płytkie i niegodne, jak głupie jest to ujęcie naszego stosunku do Boga. On daje nam siebie; to, czego żąda od nas, to nie kilku modlitw i uczucia; On żąda ciebie samego, całego, bez reszty. Żąda nie tylko uczuciowo; żąda, abyś należał do Niego wszystkim, czym jesteś, każdym twoim czynem, całkowicie. To jest, przypominam ci, pierwsze i najważniejsze przykazanie: „będziesz miłował Pana Boga z całego serca, ze wszystkich sił i z całej myśli twojej”. Ale co to znaczy? Może to, że wszyscy powinniśmy uciec do pustelni, aby żyć tylko modlitwą i umartwieniem? Bynajmniej. Różne są drogi, jakie Bóg wyznacza człowiekowi; i w olbrzymiej większości wypadków tą drogą nie jest pustelnia, ale praca w społeczeństwie. Gdziekolwiek byś był i cokolwiek byś czynił, przykazanie to pozostaje w mocy. Bóg żąda ciebie całego, żąda, aby wszystko, co czynisz, było czynione dla Niego. Rozumiesz, Bóg żąda dla siebie całego ciebie. Żąda, aby całe twoje życie było pełnieniem Jego świętej woli. To jest ten sens, jaki On nadaje naszemu życiu. Rozumiesz, co to znaczy. Pojmujesz, jak wszystkie te rzeczy, które widziane po ludzku, wydają się nieważne i pozbawione sensu, stają się w tym świetle ogromne i święte. Co z tego, że nikt nie zna twojej pracy i twojego poświęcenia? Co znaczy, że ten dom, który stawiasz, czy to dzieło, które wykonujesz, przeminą bez śladu? Jakie znaczenie ma to, co ludzie dziś czy jutro powiedzą, czy nie powiedzą o tobie – skoro ty nie żyjesz i nie pracujesz ani dla siebie, ani dla tej nieważnej przyszłości, ani dla ludzi, ale dla Tego, który nie przemija i w którym wszystko, co uczynisz, zostaje na wieki, jeśli było poczęte z myślą o służbie dla Niego? Taka jest nauka naszej wiary. Pozwól, że cię zapytam, jak się do niej odnosisz; wiem, że w teorii, na papierze, chcesz, aby twoje życie miało sens i aby miało ten właśnie sens. Postaw sobie jednak pytanie: jak to wygląda w praktyce, w rzeczywistości? Widzisz, z nami, ludźmi, bywa – niestety – aż nazbyt często tak, że zapominamy o tym przykazaniu i – co gorzej – je gwałcimy. Sam wiesz najlepiej, jak to czasem bywa. Człowiek wstaje rano, myje się, je śniadanie, idzie do pracy; dzień upływa mu na troskach i zajęciach; gdy ma wolną chwilę, poświęca ją pogawędce czy rozrywce. Wraca do domu, spożywa posiłek. Wieczorem, zmęczony, kładzie się i śpi. Tak mija dzień, mija tydzień, miesiąc – mijają lata i upływa życie. Upływa bez myśli o tym, co miało być jego sensem, bez myśli o Bogu. Chciałbym się zapytać, czy przypadkiem twoje życie nie było takie? Czy nie było życiem bez Boga i, co za tym idzie, bez sensu? Bywa i gorzej. Bywa, że nie tylko jesteśmy ślepi na pomocną rękę Boga – przyjaciela, wyciągniętą do nas, ale po świętokradzku ją odtrącamy. Bywa, że człowiek w swoim szaleństwie czyni z siebie samego sens świata i swojego życia. Czyni tak zawsze, ilekroć przedkłada siebie ponad wolę Bożą, ponad obowiązek i prawo moralne. Zadaj sobie pytanie, jak było z tym u ciebie. Czy i ile razy, mimo głosu Boga, który przemawia do ciebie w sumieniu, zatykałeś uszy na Jego głos, aby czynić z siebie ośrodek i cel, kradnąc Bogu to, co należne? Trzeba zadać sobie to pytanie i w pokorze prosić Boga o przebaczenie, bo ważniejsza jest przyszłość. To, o co chciałbym cię dzisiaj prosić, to przede wszystkim o rewizję planu twojego życia albo o zrobienie takiego planu, jeśli go nie miałeś. Chodzi o Boży plan dla twojego życia. To nie jest głupstwo; chodzi o to, czy twoje życie dalej ma być bezcelowym szamotaniem się w grzechu jako nieważnego szczegółu przyrody, czy też wielkim życiem przyjaciela Stwórcy, życiem, które warto przeżyć? Kazania i przemówienia, tom II, Wydawnictwo Salwator, Kraków 2005 Z ŻYCIA MISJI Komunikat z zebrania Zarządu Stowarzyszenia Przyjaciół PMK w dniu 02.02.08 w siedzibie PMK w Marly Sytuacja Misji. Zarząd z uznaniem przyjął relacje ks. Rektora o postępującej konsolidacji Misji w nowych warunkach. Mimo obiektywnych trudności udało się utrzymać, a w pewnych przypadkach zintensyfikować Msze Święte w istniejących Ośrodkach, korzystając z pomocy księży studentów z Uniwersytetu we Fryburgu. Dla zapewnienia prawidłowego funkcjonowania Misji jako całości konieczne okazały się zmiany harmonogramu Mszy Świętych w niektórych Ośrodkach. Rozważana jest również ewentualność połączenia małych Ośrodków, np. Biel/Bern czy Sion/Monthey. Postępuje remont pomieszczeń Misji w Marly finansowany przez Fundacje O.J. Bocheńskiego. Zgodnie z sugestią Ks. Rektora Stowarzyszenie nie powinno ograniczać się jedynie do składek członkowskich, lecz powinno szukać innych możliwości poprawy swojego finansowania. Ze swej strony Zarząd prosi Ks. Rektora o udostępnienie „Wiadomości” na reklamę i informacje dotyczące Stowarzyszenia. Pielgrzymka do Einsiedeln. Jak ogłoszono w Wiadomościach, pielgrzymka ta odbędzie się w sobotę, 3 maja 2008. Należy postarać się, aby jak najwięcej naszych członków wzięło udział w tej pielgrzymce. Członkostwo i finanse Stowarzyszenia. Stowarzyszenie posiada 145 członków, 400 adresów na liście członków i sympatyków. Wpłat dokonało 88 osób. W roku 2007 wpłynęło ok. Sfr.22’000.-, Dla porównania: w 2006 r. było to Sfr.19’000. Dwie trzecie wpłacających pochodzi z części francuskiej, a jedna trzecia z części niemieckiej. Na poczet pensji Ks. Krzysztofa Zadarko Stowa- rzyszenie wypłaciło Sfr. 20’000.- co zapewnia na razie finansowanie księdza wg standardów szwajcarskich i umożliwia mu działalność duszpasterską w Zurychu. Zarząd zaakceptował finanse Stowarzyszenia i na wniosek Komisji Rewizyjnej przedstawi go do zatwierdzenia na najbliższym Walnym Zebraniu. Najbliższe posiedzenie. W porozumieniu z Ks. Rektorem najbliższe Walne Posiedzenie Stowarzyszenia odbędzie się w dniu 21 czerwca 2008 w Marly. W związku z tym, iż oficjalna rejestracja Stowarzyszenia miała miejsce w styczniu 2005, Walne Zebranie Wyborcze odbędzie się dopiero za rok. Apel. Zarząd zwraca się do wszystkich członków i sympatyków Stowarzyszenia o kontynuacje zaangażowania na rzecz działalności duszpasterskiej Misji. Serdecznie dziękujemy za wykazaną aktywność i hojność. Tylko dzięki takiej postawie możliwa jest skuteczna pomoc w utrzymaniu i zabezpieczeniu funkcjonowania Polskiej Misji Katolickiej w Szwajcarii, a tym samym zachowanie dorobku, na który pracowało kilka pokoleń naszych rodaków zamieszkałych w tym kraju. Wykorzystajmy tę szansę. Wpłaty. Wpłat dokonujemy na konto: Stowarzyszenie Przyjaciół PMK w Szwajcarii, Chemin des Falaise 12, CH-1723 Marly. Nr Konta CCP 17-392865-2, Blankiety wpłat będą dostępne w Ośrodkach Misji. Andrzej Fornalski, prezes Busslingen, marzec 2008 WIADOMOŚCI – NR 439 (KWIECIEŃ) 25 Z ŻYCIA MISJI Informacja o możliwych odliczeniach podatkowych wpłat na Stowarzyszenie Przyjaciół Polskiej Misji Katolickiej Na mocy decyzji kantonalnych władz fiskalnych Stowarzyszenie Przyjaciół PMK uzyskało status organizacji użyteczności publicznej w listopadzie 2006 roku. Jest to niewątpliwy dowód uznania Władz Szwajcarskich dla roli, jaką w tutejszym społeczeństwie odgrywa Polska Misja Katolicka. Oznacza to, że wpłaty na Stowarzyszenie mogą podlegać odliczeniu od podatku dochodowego zarówno od osób fizycznych jak i prawnych. W 2007 roku nastąpiły spore zmiany w sposobie traktowania odliczeń wpłat dla organizacji użyteczności publicznej. Odliczenie od podatku federalnego wzroslo do 20% dochodu netto. Wiele kantonów uprościło zasady odliczeń, kilka zharmonizowało odliczenia od podatku kantonalnego z podatkiem federalnym, dzięki czemu całkowita kwota możliwych ulg podatkowych wzrosła znacząco. Oto w jaki sposób można uzyskać odliczenie. Zasady ogólne 1. Można odliczyć od podatku kwoty darowizn na rzecz organizacji użyteczności publicznej zarejestrowanych w Szwajcarii. Większość kantonów określa kwotę minimalną jaką należy wpłacić, aby moc uzyskać odliczenie (np. powyżej 100 franków rocznie), oraz kwotę maksymalną podlegającą odliczeniu (np. nie więcej niż 20% dochodu netto – po innych odliczeniach ale przed darowiznami). Limity te według poszczególnych kantonów podane są w tabelce poniżej. 2. Można odliczyć tylko wpłaty dobrowolne. Oznacza to, że w przypadku Stowarzyszeń, obowiązkowe opłaty członkowskie (czyli nasza składka członkowska w wysokości 50 franków) nie podlegają odliczeniu. 3. Wpłaty muszą być dokonane na konto Stowarzyszenia (nr 17-392865-2) a nie na konto Misji. Misja jest organizacją podlegającą władzom kościelnym i z tego powodu wpłaty na jej konto nie podlegają odliczeniu. 26 WIADOMOŚCI – NR 439 (KWIECIEŃ) 4. Wpłaty muszą być udokumentowane – należy zachować potwierdzenie wpłat przesłane na koniec roku. Nie jest konieczne dołączanie go do deklaracji podatkowej, ale czasami urząd może poprosić o dodatkową dokumentację w późniejszym terminie. Podsumowanie W sytuacji, w jakiej znajduje się nasza Misja, każdy wpłacony „grosik” na jej utrzymanie jest bardzo ważny. Dzięki uzyskaniu statusu Stowarzyszenia użyteczności publicznej, możemy dodatkowo skorzystać z odliczenia podatkowego co, mamy nadzieję, będzie stanowiło dodatkową zachętę do wspierania Misji. Zwracam uwagę na to, że rzeczywista kwota odliczenia zależy od całkowitych dochodów, ponieważ kantony w Szwajcarii stosują stopniowe stawki podatkowe. Tak więc im większe dochody, tym większe odliczenie. Kwota odzyskana od urzędu skarbowego może się wahać od kilku do nawet 35% kwoty wpłaconej. W przypadku osób mieszkających poza kantonem Fryburg (siedzibą Stowarzyszenia), urząd może poprosić o potwierdzenie statusu użyteczności publicznej organizacji. Nie jest konieczne dołączanie go do deklaracji podatkowej, ale może być wymagane w późniejszym terminie. Numer decyzji nadającej Stowarzyszeniu status organizacji użyteczności publicznej został podany na potwierdzeniach wpłat za 2007 rok. Jeśli dostaną państwo prośbę o dostarczenie kopii tej decyzji do urzędu skarbowego już po złożeniu deklaracji z odliczeniem, bardzo proszę o kontakt – dostarczymy wtedy wymagane potwierdzenie. Edyta Kubska [email protected] Z ŻYCIA MISJI Odliczenia datków dobrowolnych na rzecz organizacji użyteczności publicznej. Referencja prawna: Art. 33, al.1 let. i LIFD; art. 9 al.2, let i LHID Poniższa tabela podsumowuje główne zasady odliczeń w poszczególnych kantonach. Szczegółowe zasady odliczeń należy skonsultować z instrukcją podatkową w kantonie zamieszkania. WIADOMOŚCI – NR 439 (KWIECIEŃ) 27 Z ŻYCIA MISJI MSZE ŚWIĘTE W PMK – KWIECIEŃ AARAU - Kirchensaal (Haus 26) przy Kantonsspital, 3. niedziela – g. 17.00 NUCHATEL – 85, Faubourg de I’Hopital 2. i 4. niedziela – g. 10.00 BAZYLEA – kościół Sacré Coeur, Feierabendstr. 68 W każdą niedzielę – g. 11.45 SION – kaplica Sióstr Bożej Opatrzności, 6, rue de Gravelone 3. sobota miesiąca – g. 18.00 BERNO – krypta w kościele Bruder Klaus, Burgenziel/Ostring, Segantinistrasse 26 2. 3. 4. niedziela – g. 11.30 oraz w każdą 1. sobotę miesiąca – g. 18.00 SEMENTINA – Chiesa di San Michale 3. niedziela – g. 17.00 BIEL/BIENNE – kaplica Misji Włoskiej Murtenstr. 46 2. niedziela – g. 9.00 FRYBURG – St. Justin W każdą niedzielę – g. 20.00 Spowiedź od g. 19.00 GENEWA – Kościół św. Teresy 14, Avenue Peschier W każdą niedzielę – g. 12.00 Pierwszy piątek miesiąca – adoracja Najśw. Sakramentu i spowiedź od g. 18.30 Msza św. – g.19.30 GNADENTHAL – kościół św. Justy w Krankenheim W każdą niedzielę – g. 10.30 W każdą środę różaniec – g. 19.30 Pierwszy piątek miesiąca Msza św. – g. 19.30 LOZANNA – kościół St. Nicolas de Fluë, Avenue de Chailldy 38, W każdą niedzielę – g. 17.00 W 1. niedzielę także o g. 11.30 (fr.-pl.) W 1. piątek miesiąca spowiedź od g. 19.00, Msza św. – g. 19.30 LUCERNA – krypta w kościele St. Karl, Spitalstr. 93 3. i 4 niedziela miesiąca – g. 18.00 MARLY – kaplica PMK, Chemin des Falaises 12 Poniedziałek – piątek – g. 7.30 (fr.) Niedziela – g. 9.30 MONTHEY – Chapelle du Closillon Chemin d’Arche 2. niedziela – g. 16.00 Od maja – msze św. w CHARRAT 28 WIADOMOŚCI – NR 439 (KWIECIEŃ) ST. GALLEN – kaplica Herz Jesu przy Katedrze 4. niedziela – g. 9.30 WETTINGEN – kaplica przy kościele St. Anton, Antoniusstr. 20 4. niedziela – g. 18.00 WINTERTHUR – kościół St. Joseph, Negelseestr. 46 2. niedziela – g. 17.00 3. niedziela – g. 8.45 VISP – kaplica Paulusheim 1. niedziela – g. 19.30 ZUCHWIL – kościół parafialny St. Martin, Hauptstr. 1. niedziela miesiąca – g. 17.00 ZUG – kaplica SS. Klawerianek, Oswaldgasse 17, 1. niedziela miesiąca – g. 9.30 ZURYCH – kościół Herz Jesu (Serca Jezusowego), Zürich-Wiedikon, Aemtlerstr./Gertrudstr., W każdą niedzielę – g. 12.15 1. piątek miesiąca – spowiedź od g. 18.30 (w dolnym kościele) i Msza św. – g. 19.30 (w j. niemieckim i polskim) 1. sobota miesiąca – Msza św. – g. 18.00, po Mszy św. nabożeństwo fatimskie (w dolnym kościele) Wszelkie informacje dotyczące duszpasterstwa znajdują się na stronie www.polskamisja.ch Z ŻYCIA MISJI www.polskamisja.ch Stronę internetową Polskiej Misji Katolickiej odwiedza coraz więcej osób. Stali bywalcy Sieci wiedzą, że nasz adres to tytuł tej wzmianki. Osoby sporadycznie korzystające z komputera – ze względu na utrudniony dostęp lub własne opory – warto by zachęcić do odwiedzenia Polskiej Misji Katolickiej w Internecie. Wybieranie naszej strony pozwala na bieżąco uczestniczyć w życiu Misji, Kościoła czy też Polaków w Szwajcarii. Na zdjęciach z uroczystości można odnaleźć siebie, swoją rodzinę, znajomych lub po prostu poczuć klimat spotkań i ważnych wydarzeń. Korzystając z tej strony mamy możliwość przesłania wiadomości księdzu rektorowi i pracownikom Misji, np. sugestii, co można poprawić, ulepszyć, a może zgłosić chęć współpracy lub ...wysłać życzenia świąteczne. Może to być także niepowtarzalna okazja do pogłębienia wiary, toteż warto zwrócić uwagę na linki odsyłające do stron o Biblii, Liturgii, itp. Spróbujmy zatem z klawiatury wybrać adres: www.polskamisja.ch MENU GŁÓWNE, czyli spis treści znajduje się w kolumnie po lewej stronie – i to jest aż dwanaście pozycji! Najważniejsza, czyli na szczycie spisu, jest STRONA GŁÓWNA z barwną mapą Szwajcarii, na której są zaznaczone polskie ośrodki duszpasterskie. Pod spodem hasło MSZE ŚWIĘTE, gdzie zamieszczone są bardzo przydatne informacje o godzinach mszy i nabożeństw w każdym z tych ośrodków. Dalej KATECHEZA, czyli szczegółowe informacje o zajęciach katechetycznych w poszczególnych ośrodkach duszpasterskich oraz aktualności na temat przygotowania do I Komunii św., do sakramentu bierzmowania i sakramentu małżeństwa. Niewiele na razie mamy AKTUALNOŚCI – toteż „aktualnie” jedynie zachęcamy do przysyłania własnych wierszy, które wkrótce zamieścimy w powstającym – zgodnie ze zgłoszonym zapotrzebowaniem - kąciku poezji. Pod hasłem WYDARZENIA kryje się kronika bieżących wydarzeń z życia Misji. Wierni czytelnicy miesięcznika „WIADOMOŚCI” tu właśnie znajdą archiwalne wydania naszej misyjnej gazety. Natomiast w GALERII mamy zamieszczone zdjęcia z życia Misji – obecnie np. ze spotkania opłatkowego w Lozannie czy z migawki z rekolekcji adwentowych w poszczególnych ośrodkach. Na naszej stronie także sugerujemy korzystanie z do wartościowych stron - LINKI zawierają m. in. tekst modlitwy przed wejściem do Internetu oraz odsyłacze do stron poświęconych Biblii, Liturgii oraz czytań mszalnych na każdą niedzielę roku kościelnego A kiedy wybierzemy KONTAKT to bez większego trudu będziemy mogli wysłać wiadomość do księży i pracowników Polskiej Misji Katolickiej w Marly. Na stronie jest również wyszukiwarka – klikamy SZUKAJ, aby znaleźć to, co nas interesuje. Kolumnę zamyka informacja o SPONSORACH. Pragniemy, aby strona internetowa Misji była nie tylko żywym świadectwem naszej wiary i działalności, ale także forum, gdzie będzie można wymienić poglądy, zasięgnąć rady czy podzielić się swoimi przemyśleniami. I tak np. ci, którzy tworzą poezję, będą mogli je zaprezentować w kąciku poetyckim poświęconym działalności literackiej Polaków w Szwajcarii. Wiersze można przesyłać na adres [email protected]; te najciekawsze, najbardziej wartościowe zostaną w ten sposób pokazane światu. Zapraszamy nie tylko do biernego śledzenia zawartości strony; chętnie skorzystamy z cennych rad i ofert współpracy. Beata Daniluk WIADOMOŚCI – NR 439 (KWIECIEŃ) 29 REKLAMY KANTOR WYMIANY WALUT TERMINAL II czynny 7-24.00 Wymiana walut, skup czekow podróżnych, najlepsze kursy walut na lotnisku w Warszawie, miła obsluga. Tel. + 48 22 650 30 59; + 48 22 650 50 59. KRAKOWSKI LAJKONIK Szanowni Państwo Od soboty 08.03.2008 w Marly/FR – Chemin du Pont 16. (biała willa za Polską Misją Katolicką) w „Krakowskim lajkoniku” organizujemy w każdą sobotę i niedzielę (11.00 – 17.00) sprzedaż polskich „smakołyków”: ciasta, pierogi, gołąbki, grzybki, chrzan, miód, ogórki – również książki, kalendarze. Przy kawie i herbacie – jest możliwość skosztowania naszych przysmaków. Zamówienie można również składać i odbierać w „Portico” boutique – Rue de Lausanne 46. FR. od 1. 03. Tel. 076 500 84 44. W sobotę 15.03, w Niedzielę Palmową, Sobotę, Niedzielę i Poniedziałek Wielkanocny urządzamy „kiermasz”: pisanki, palmy, ciasta, etc. Dochód przeznaczony jest dla dzieci polskich na Litwie i Ukrainie. Wspólnie z krakowskim stowarzyszeniem „Kresy” – organizujemy wyjazdy turystyczno – charytatywne do naszych rodaków na Wschodzie. Program i rezerwacja 076 500 84 44 lub w lajkoniku czy „Portico” ZAPRASZAMY ! Krakowski lajkonik WIADOMOŚCI Miesięcznik Polskiej Misji Katolickiej w Szwajcarii Adres redakcji: 12 Chemin des Falaises, 1723 Marly/Fribourg, Suisse. Tel.: 026/436.44.59. Fax: 026/436.44.72. Konto poczt.: 17-976-7 e-mial: [email protected] Abonament: dobrowolna ofiara 30 WIADOMOŚCI – NR 439 (KWIECIEŃ) TŁUMACZENIA Języki: niemiecki, francuski, polski, ukraiński, rosyjski Dr. phil. Marija Büchi-Glaeser Solistrasse 9, CH-8180 Bülach Natel 076 380 68 54; Tel. 044 860 68 54 Fax. 044 862 01 41 email: [email protected] www.eet.ch Redaktor naczelny: ks. dr Sławomir Kawecki Zastępca Redaktora naczelnego: ks. Krzysztof Zadarko Zespół redakcyjny: Agnieszka G. Paciorek, Grażyna Górzna, Teresa Osmecka, ks. Artur Cząstkiewicz, Beata Daniluk Zdjęcie na okładce: Ryszard Jurga Skład komputerowy: ks. Andrzej Rybicki Impression: Mission Catholique Polonaise 1723 Marly Redakcja nie zwraca materiałów nie zamówionych Za treść ogłoszeń odpowiada ogłaszający. Biuro Reklamy „Wiadomości PMK” Grupa PK Sp. z o.o. ul. Filomatów 43 04-116 Warszawa tel. 22 810-21-99, 610-71-90 fax. 22 810-21-98 Osoba kontaktowa: Marek Betliński Tel. 0608 58 11 77 [email protected] WIADOMOŚCI – NR 439 (KWIECIEŃ) 31 32 WIADOMOŚCI – NR 439 (KWIECIEŃ)
Podobne dokumenty
POLSKIE DUSZPASTERSTWO KATOLICKIE w SZWAJCARII NR
młodym polskim naukowcem z CERNu. Jest On przedstawicielem całej grupy Polaków, których zdolności intelektualne, a także styl życia, są wspaniałymi wizytówkami nie tylko Ojczyzny, ale także polskie...
Bardziej szczegółowo