11 listopada Narodowe Święto Niepodległości
Transkrypt
11 listopada Narodowe Święto Niepodległości
Gazeta Szkoły Podstawowej nr 3 w Szamotułach Nr 2 (43) cena 1 zł listopad 2011 11 listopada Narodowe Święto Niepodległości Narodowe Święto Niepodległości jest najważniejszym polskim świętem narodowym. 11 listopada 1918 roku po 123 latach niewoli Polska odzyskała niepodległość. Po latach rozbiorów, dokonanych przez Austrię, Prusy i Rosję w latach 1772-1795, powstaniach narodowych (Listopadowym 1830 i Styczniowym 1863), zmaganiach na różnych frontach, Polacy dzięki niezłomności, Patriotyzmowi i bohaterstwu wywalczyli wolność. Ogromną rolę w odzyskaniu niepodległości odegrał pierwszy marszałek Polski – Józef Piłsudski. Dzień 11 listopada ustanowiono świętem narodowym w 1937 roku. Od roku 1939 do 1989 obchodzenie tego święta było zakazane. Po upadku rządów komunistycznych nabrało szczególnego znaczenia i jest dniem wolnym od pracy. Główne obchody z udziałem najwyższych władz państwowych mają miejsce w Warszawie na placu Józefa Piłsudskiego. W samo południe przed Grobem Nieznanego Żołnierza odbywa się uroczysta zmiana warty. W całym kraju organizowane są patriotyczne wiece i pochody, a w kościołach odprawiane msze w intencji ojczyzny. Od upadku komunizmu w 1989, co roku w stolicy dla upamiętnienia święta kilka tysięcy chętnych bierze udział w Biegu Niepodległości. TRÓJKA gazeta Szkoły Podstawowej nr 3 w Szamotułach nr 2 (43) listopad 2011 Lektury- warto je czytać czy nie? Nie ma osób o jednakowym guście i każdemu podoba się coś innego, tak samo jest z książkami: dzielimy je na, naszym zdaniem, ciekawe i nudne. Z pewnością chłopcom bardziej spodoba się treść odważnych "Chłopców z Placu Broni", a dziewczynkom wciąż zakłopotana "Ania z Zielonego Wzgórza". Uważam, że powinniśmy interesować się literaturą wartościową, poruszającą problemy współczesnej młodzieży. Sprawia nam trudność utożsamienie się z bohaterami żyjącymi w odległych czasach, ponieważ nie doświadczyliśmy niewoli, wojny czy komunizmu. Lepiej mogli to odczuć nasi rodzice czytający prawie takie same lektury jak nasze. Zaobserwowałam, że coraz częściej uczniowie sięgają po streszczenia i opracowania, a przecież tu nie o to chodzi! Mamy wzbogacać słownictwo, utrwalać pisownię wyrazów, ale też rozwijać wyobraźnię, w czym niewątpliwie nie pomaga Internet. Ciekawią nas takie książki, na które nie mamy czasu, gdyż musimy skupić się na obecnych lekturach szkolnych. Może przyszedł już czas na zaproponowanie polonistom zmiany choć jednej lektury, jeśli nikomu nie odpowiada. Najlepsza będzie modna, ale zarazem mądra książka, pozostawiająca w głowie wskazówki przydające się w życiu. Moim zdaniem przydałoby się odświeżenie spisu lektur obowiązkowych, co zachęciłoby dzieci do częstszych wizyt w bibliotece. LoDzik;D Nasi milusińscy Bokser Jest psem średniej wielkości w typie mastifa, o zwartej budowie ciała, kwadratowej sylwetce i dość silnym koścu. Jest jednak nieco mniejszy oraz ma lżejszą i smuklejszą głowę niż inne mastify, która przypomina głowę buldoga angielskiego. Głowa boksera stanowi jego najbardziej charakterystyczną cechę zewnętrzną. Jest dosyć szeroka, z krótką kufą oraz z cofniętą i dosyć wysoko umieszczoną truflą nosa, umożliwiającą mocny chwyt i jednoczesne pobieranie powietrza. Bokser jest dobrze umięśniony. Posiada krótki, prosty i muskularny grzbiet; mocną szyję bez fałdów na podgardlu. Wady: kiedy są zazdrosne, potrafią stać się agresywne, często chorują, ślinią się, są uparte. Zalety: szybko się uczą, są towarzyskie, są opiekuńcze w stosunku do dzieci, mają dużo energii Yorkshire Terrier nazywane także york lub Jork Są coraz bardziej znane w Polsce. Swoją popularność zawdzięczają niewielkim rozmiarom, niezwykłemu temperamentowi oraz, co chyba ważniejsze, wciąż rosnącej modzie na te małe pieski, szczególnie wśród gwiazd filmu i muzyki. York pochodzi z Wielkiej Brytanii, z hrabstwa Yorkshire położonego w północnym rejonie wysp. Rasa powstała ze skrzyżowania nie istniejącego już clydesdale terriera, skye terriera i maltańczyka. Wady: są uparte, wymagają regularnej pielęgnacji, potrzebują dużej uwagi, dużo szczekają. Zalety: miłe, wierne, towarzyskie, posłuszne Kara <3 2 TRÓJKA gazeta Szkoły Podstawowej nr 3 w Szamotułach nr 2 (43) listopad 2011 Wieści ze świata nauki Ryby dobre na wszystko Kwasy tłuszczowe omega-3, obecne w tłustych rybach morskich, mogą łagodzić stany zapalne w organizmie, a także lęki u młodych, zdrowych osób. Tak wynika z amerykańskich badań na grupce studentów medycyny. Informację na ten temat zamieszcza pismo "Brain, Behavior and Immunity". Wielonienasycone kwasy tłuszczowe omega-3, jak kwas dokozaheksaenowy (DHA) czy eikozapentaenowy (EPA) są od dawna uważane za związki o bardzo korzystnym wpływie na zdrowie. Wcześniejsze badania wykazały m.in., że dieta bogata w te związki może obniżać ryzyko schorzeń o podłożu zapalnym, jak choroby układu krążenia, reumatoidalne zapalenie stawów, astma oraz ryzyko depresji. Najbogatszym źródłem omega-3 są tłuste ryby morskie, jak łosoś, tuńczyk, makrela, sardynki, śledź, owoce morza. Niedobory tych tłuszczów można też uzupełniać zażywając suplementy diety. Chili pomoże na problemy z zatokami. Aerozol do nosa zawierający związek wyekstraktowany z ostrej papryczki chili może przynieść ulgę osobom cierpiącym na zapalenie zatok - wynika z najnowszych badań. Dr Jonathan Bernstein, alergolog z amerykańskiego Uniwersytetu Cincinnati, badał skuteczność aerozolu zawierającego kapsaicynę, czyli organiczny związek chemiczny nadający papryczkom chili ich ostry smak. Testy przeprowadził na grupie 44 osób cierpiących na niealergiczny nieżyt nosa (zapalenie błony śluzowej, któremu towarzyszy niedrożność i ból zatok). Grupa kontrolna przez dwa tygodnie stosowała placebo. Aerozol okazał się skuteczny i nie powodował skutków ubocznych. Osoby stosujące go twierdziły, że już po minucie od aplikacji zaczynały odczuwać ulgę. - Uważamy to za istotną obserwację, gdyż istnieje bardzo mało skutecznych sposobów leczenia niealergicznego nieżytu nosa - mówi Bernstein. Sukces polskich lekarzy: zastawka serca na całe życie. Dzięki nowoczesnej technologii raz wszczepiona do ludzkiego organizmu zastawka nie musi być wymieniana. Pierwsze w Polsce urządzenie do automatycznego modyfikowania powierzchni protez zastawek serca zaprezentowano w Fundacji Rozwoju Kardiochirurgii w Zabrzu. Wymiana zastawki serca to zabieg kardiochirurgiczny stosowany w zaawansowanych wadach zastawek serca. Dlaczego ogórki bywają gorzkie? Czasami zdarza się, że świeży, prawdziwy ogórek jest gorzki w smaku. Dlaczego tak się dzieje ? O ogórkach opowiada dr Janina Gajc-Wolska, wykładowca Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego. - Ogórki zawierają takie związki jak kukurbitacyny. To one są odpowiedzialne za gorzki smak owoców – mówi ekspert. Jednak nie zawsze stężenie tych związków będzie jednakowe – zależy od różnych czynników. - Jeśli uprawa roślin ogórka jest optymalna, ich owoce w ogóle mogą nie być gorzkie. Jeśli jednak warunki uprawy są zmienne, panuje susza, lub brakuje podlewania, mamy niedobór składników pokarmowych, głównie azotu i pojawiają się kukurbitacyny. Także duże różnice temperatur między nocą a dniem wpływają na gorzkość. Kara <3 ZAGADKA Z powodu kokieterii pewna dama nie ujawnia swojego wieku. Znużona zapytaniami władz administracyjnych, wysłała im wreszcie odpowiedź - następującą zagadkę. „Mam między 50 a 80 lat i każde moje dziecko ma tyle dzieci, ile samo ma braci i sióstr, ale żadne z moich wnucząt nie miało jeszcze dzieci. Jeśli chcesz poznać mój wiek, to łatwo go odgadniesz: równa się on liczbie moich potomków.” Ile ta dowcipna dama ma dzieci, ile wnuków i ile świeczek będzie miała do zdmuchnięcia w dniu najbliższych swoich urodzin? Rozwiązania proszę przynosić do 24 listopada do biblioteki szkolnej. Na apelu porządkowym zostanie wylosowany zwycięzca, który otrzyma nagrodę książkową. Życzę powodzenia! LoDzik 3 TRÓJKA gazeta Szkoły Podstawowej nr 3 w Szamotułach nr 2 (43) listopad 2011 Ludzie i ich pasje Wywiad ze współczesnym rycerzem. Redakcja: Skąd wzięła się Twoja pasja? Rycerz: Pamięta, że już we wczesnym dzieciństwie, kiedy rówieśnicy strzelali do siebie z plastikowych i drewnianych karabinów, ja robiłem łuki z kija i sznurka, wyzywałem drzewa na śmiertelne pojedynki, a zastępy krzewów ciąłem na kawałki magicznym (do złudzenia przypominającym miecz) patykiem. A tak zupełnie poważnie, to … Re. Kiedy postanowiłeś sam zostać rycerzem? R.…Myślę, że warto zacząć od tego, iż nie chciałem zostać rycerzem. Rycerze kojarzyli mi się z nadmiernym patosem, bielą walczącą z czernią, jakby świat nie miał odcieni, z niepotrzebną dramaturgią i romantyczną ideologią, z czymś, co zupełnie nie pociągało 16-letniego chłopaka. Wolałem doświadczyć czegoś prawdziwego. Wtedy też usłyszałem, że w miejscowości, w której uczęszczałem do liceum, istnieje już mały oddział Bractwa Rycerzy Ziemi Sztumskiej zwany, jak się niedługo potem okazało, Prokuratorią Żuławską. Nazwę tę poznałem na pierwszym spotkaniu, na którym również uświadomiono mnie, że jest ona historycznie i terytorialnie uzasadniona. Rozmowy na temat historii niemal zawsze otwierały spotkania, co było z jednej strony interesujące (gdyż mistrz bractwa, Arkadiusz Dzikowski był nieprzeciętnym mówcą), z drugiej zaś pozwalało zgrabnie przeniknąć ze świata rzeczywistego do dawnego. Kolejne fazy spotkań przebiegały różnie; zależnie od pogody i ilości osób były to: walka bronią białą, łucznictwo lub taniec. Zacząłem od łuku, jednak niedługo potem zobaczyłem jak dwóch starszych stażem kolegów pojedynkuje się na miecze długie (półtoraręczne) i już wiedziałem, że zostanę szermierzem… Re. Ile ( mniej więcej ) kosztuje cały strój rycerski? R. Mówi się, że towar jest wart tyle, ile klient jest w stanie za niego zapłacić. W średniowieczu mniej więcej tak to właśnie wyglądało, im wytworniejsza i wyżej urodzona persona, tym wykwintniej i drożej się nosiła. W dzisiejszych czasach jednak ceny materiałów są zupełnie inne niż 600 lat temu. Najłatwiejszym i najtańszym do pozyskania materiałem była skóra, za którą dziś zapłacimy krocie, dużo zaś pracy kosztowało stworzenie tkanin aksamitnych czy jedwabnych. Najdroższym jednak odzieniem były pancerze metalowe, które potrafiły osiągać wartość nawet kilku wsi. Tak jak dawniej, tak i dziś, dużo elementów stroju odtwórcy są w stanie wykonać sami dlatego koszt stroju ‘cywilnego’ (nie do walki) może być równy kosztowi materiałów. Występuje też wiele rodzajów pancerza (od pikowańców, przez zbroje skórzane, aż po kolczugi, łuskowe i płytkowe), które można wykonać samemu lepiej lub gorzej. Jeżeli zaś chodzi o rynek, to jest to rynek typowo rzemieślniczy, gdzie większość elementów tworzonych jest dla konkretnej osoby, dlatego też nie istnieje stały cennik. Można jednak założyć, że kupując kompletny strój chłopa na słoneczną pogodę wydamy 60 zł. (koszula, bielizna i słomka w zębach). Jeżeli jednak odtwarzamy osobę zamożniejszą, ceny gwałtownie rosną i w tysiącu się już nie zmieścimy. Jeżeli chcemy walczyć, ta kwota rośnie przynajmniej dwukrotnie… i może osiągnąć poziom nawet 10-20 tys. zł; w zależności od jakości opancerzenia. Re. Co robicie, kiedy spotykacie się z innymi rycerzami? R. Pijemy herbatę i gramy w szachy, chyba, że akurat stoimy na przeciw siebie na ubitej ziemi, Ha ha! Warto chyba najpierw spytać: gdzie i w jakich okolicznościach się spotykamy. Sposobności jest wiele: pokazy walk i kultury dawnej (z których bractwa często się utrzymują), treningi (np. walk w szyku, gdzie potrzeba dużo walczących), inscenizacje (np. oblężenie Malborka) oraz turnieje rycerskie. Te ostatnie, choć otwarte dla widzów, skupiają się bardziej na samych uczestnikach czyli bractwach rycerskich. Re. Czy w tej zabawie w rycerza chodzi tylko o odtwarzanie sposobów walki w średniowieczu czy o coś więcej? R. Jedni zwą to zabawą, inni pasją, jeszcze inni chcą po prostu walczyć, niektórzy widzą w tym sens życia, a są i tacy co traktują rycerstwo jak pracę. Dla każdego jest to czymś innym, ale wszyscy razem tworzymy żywą historię. Wiedza odtwórców z roku na rok rośnie, a wraz z nią poziom odtwarzania. Patrząc na dzisiejszych rycerzy, można poznać dokładną budowę pancerza i wygląd ubioru (z dokładnością do 10-lecia), których obraz w mediach jest często bardzo mylący, a czasem wręcz niedorzeczny. Kiedy widzi się pojedynek lub pokaz walki, podpatrzeć można, jakie stosowano niegdyś techniki fechtunku (wyuczone w oparciu o traktaty), nie wspominając już o tańcu, śpiewie, muzyce i zwyczajach codziennych (zabawy, gry, jedzenie), które również często odtwarzamy. Re. Czy kiedyś ktoś zginął podczas walki lub rekonstrukcji bitwy? 4 TRÓJKA gazeta Szkoły Podstawowej nr 3 w Szamotułach nr 2 (43) listopad 2011 R. Rekonstrukcje są bardzo dobrze zorganizowanymi spektaklami, w których grupy, a niekiedy nawet pojedynczy uczestnicy mają określone role, każdy obowiązkowo musi być szczelnie opancerzony i mieć tępą broń, co sprawdzane jest indywidualnie przed wejściem na pole bitwy. Dodatkowo na polu bitwy często pojawią się justycjariusze, których zadaniem jest wypatrywanie co bardziej jucznych wojów i pilnowanie bezpieczeństwa widowni. W pogotowiu czekają również służby medyczne, które jednak rzadko ingerują, gdyż najczęstszą kontuzją na polu bitwy są siniaki i stłuczenia. Czasem dochodzi również do skręceń lub złamań, ale wynikają one raczej z niefortunnych upadków niż zaciekłości. Gdy inscenizacje mają miejsce w pełnym słońcu albo trwają bardzo długo, niekiedy dochodzi do omdleń. Porównując kontuzyjność fechtunku do innych sztuk walki, jest on chyba najbezpieczniejszy. Re. Ile razy w roku odbywają się różne spotkania, imprezy rycerskie? R. Imprezy rycerskie, takie jak turnieje, zmagania, czy bitwy, odbywają się w Polsce bardzo często, ale nagłaśniana jest stosunkowo niewielka ich część. Na pewno wszyscy kojarzą bitwę pod Grunwaldem i oblężenie Malborka, gdyż są to widowiska realizowane na wielka skalę dla szerokiej publiczności, ale pewnie nie wielu z was słyszało o „Turnieju o Złote Jajo Gryfa w Borkowie” czy „Turnieju o Szarfę Pani Jeziora” w Międzyrzeczu, które to skierowane są niemal wyłącznie do członków ruchu rycerskiego. Kalendarz imprez obejmuje cały rok, ale najwięcej wydarzeń ma miejsce w sezonie wiosenno-letnim (od maja do września). W lipcu i sierpniu jest ich tyle, że niemożliwa byłaby obecność nawet na połowie z nich… a wydarzenia rycerskie nie ograniczają się jedynie do Polski. Sam wraz ze swoim bractwem byłem na turniejach w Niemczech, Litwie, Estonii i Anglii. Re. Czy wszyscy Twoi znojami również są rycerzami? R. Ha, ha, oczywiście, że nie. Tak naprawdę niewielu z nich należy do ruchu rekonstrukcyjnego. Jako ciekawostkę mogę dodać, że są to zupełnie różni ludzie; o różnych zainteresowaniach, wykształceniu, pracujący w różnych miejscach. To naprawdę bardzo ciekawe widzieć ucznia liceum, profesora historii i pilota myśliwców trenujących razem, z tą samą pasją rozmawiających o tym, co było dawniej. Re. Co daje Tobie i Twoim znajomym bycie rycerzem? R. Ogromną satysfakcję, poczucie spełnienia, a przede wszystkim szczerą radość. Dla mnie osobiście jest to sposób na oderwanie się od rzeczywistości, która w moim mniemaniu coraz ściślej nas otacza, na odkrycie kultury tej jakże barwnej epoki, doświadczenie historii nie przez strony podręcznika, ale przez własne zmysły. Wiele pamiętam chwil i emocji związanych z ruchem rycerskim, do których lubię powracać: treningi w deszczu, emocje podczas każdej turniejowej walki, tańce w świetle pochodni przy nutach lutni i fletu, biesiady, jakich świat nie widział, spanie na skórach, otwarte buzie dzieci słuchających o dawnych czasach i brawa gawiedzi po zakończonym pokazie… Ah, rozmarzyłem się trochę… i rozgadałem zarazem. Re. Dziękuję za wyczerpujące odpowiedzi. Wywiad z rycerzem przeprowadził Elephant Jeden problem, wiele rozwiązań… W tym numerze gazetki rozwiązujemy problem związany z trudnym porozumiewaniem się z rodzicami. Zdarza się, że kiedy chcemy porozmawiać z nimi, często pada odpowiedź: „Kiedy my byliśmy mali, takich problemów nie było”. Takimi kwestiami są np.: pisanie, rozmawianie ze znajomymi przez różne typy komunikatorów (gg lub skype). Podczas takich kontaktów pada wiele niemiłych słów na temat rówieśników. Gdy prosimy starszych o radę, odpowiadają, że dawniej nie było komputerów i związku z tym takich problemów i bagatelizują tę sprawę. A problem jest naprawdę poważny. Osoba dorosła: Zdaniem osoby dorosłej najłatwiej rozwiązać ten problem poprzez częste rozmowy z rodzicami i uświadamianie im, na czym polega komunikowanie się przez gg lub skype. Można pokazać, co wypisują inni, jakich słów używają, gdyż czują się bezpieczni w swoich domach i poprosić starszych o opinię. Można również te kwestie poruszyć w szkole na zebraniach z rodzicami. Rówieśnik: Zdaniem rówieśnika najlepszym sposobem na rozwiązanie tego problemu jest codzienna rozmowa z rodzicami. Podczas dyskusji nie należy się unosić, ponieważ może to pogorszyć sprawę. Najlepiej na spokojnie dać wypowiedzieć się rodzicom co mają nam do powiedzenia, gdyż przerywanie innym jest niestosowne. Dziecko: Zdaniem młodszego najlepiej szczerze porozmawiać o tym, że każdego problemy są ważne i trzeba się nimi interesować. Nie zostawiać tego na później. Kara<3, LoDzik i Elephant :) 5 TRÓJKA nr 2 (43) gazeta Szkoły Podstawowej nr 3 w Szamotułach listopad 2011 Alergia Alergia – patologiczna, jakościowo zmieniona odpowiedź tkanek na alergen, polegająca na reakcji immunologicznej związanej z powstaniem swoistych przeciwciał, które po związaniu z antygenem doprowadzają do uwolnienia różnych substancji – mediatorów stanu zapalnego. Może się objawiać łagodnie, jak w przypadku kataru czy łzawienia, aż po zagrażający życiu wstrząs anafilaktyczny i śmierć. To bardzo skomplikowana definicja alergii, ale kto jest uczuleniowcem, ten ja dobrze zna (przynajmniej częściowo). Mając alergię, możemy być uczuleni prawie na wszystko. Jest to sprawa bardzo osobista, ponieważ każda osoba może reagować na inne alergeny. Można być uczulonym na takie rzeczy jak - histamina; roztocza; pierze; pleśń i inne grzyby; sierść kota, psa, i innych zwierząt; wełnę owczą; trawę; pyłki drzew; chwasty; pyłki żyta; leki; orzechy; sezam; ryby i inne owoce morza; jaja; soję; mleko (zwłaszcza "prosto od krowy"); rośliny strączkowe i dyniowate; kukurydzę; zboża; czekoladę; lub jad owadów - np. jad pszczoły. To i tak nie wszystko, na co można mieć alergię, ale większość. Jak widać alergia nie jest niczym przyjemnym, wiem to, bo sama jestem uczuleniowcem. Jeśli masz objawy alergii, to watro zrobić testy alergiczne i zacząć ją leczyć, aby za kilka lat można było żyć już "normalnie". Jest to ważne, ponieważ nieleczona alergia prowadzi do innych, gorszych schorzeń. Kalendarz pylenia roślin jest bardzo przydatną rzeczą dla alergików, ponieważ dzięki niemu możemy się dowiedzieć, gdzie i ile alergenów unosi się w powietrzu. Jest to przydatne, bo ułatwia życie alergikom chociażby przy wyborze miejsca wakacyjnego wypoczynku. Oto on: Leszczyna Olcha Wierzba Topola Jesion Brzoza Grab Buk Dąb Trawy Lipa Pokrzywa Szczaw Komosa Bylica Alternaria I N N II Ś Ś III W W N N N N IV Ś Ś Ś W Ś W Ś Ś N N V N N N Ś W Ś N VI VII Ś N N W Ś Ś W N W Ś N N W Ś Ś N Ś N W N N N Ś Ś W VIII Ś N W N N W Ś IX N Ś N LEGENDA: I……..IX -miesiąc, N -niski poziom pylenia, Ś- średni poziom pylenia, W – wysoki poziom pylenia Kalendarz jest tylko do września gdyż w październiku, listopadzie i grudniu poziomy pylenia są bardzo niskie i nie są one za bardzo odczuwalne. Martii Humor 1. Nauczyciel oddaje Jasiowi wypracowanie domowe: - Same błędy. Niedostateczny. Chłopiec mruczy pod nosem: - Biedny tatuś, znowu jedynka... 2. Ojciec z Jasiem wybrali się do parku. Jaś pobiegł zobaczyć jeziorko, ojciec usiadł na ławce. Gdy Jaś wrócił, wdrapał się ojcu na kolana. - Dlaczego nie usiądziesz na ławce? pyta ojciec. - Bo wisi na niej kartka: ŚWIEŻO MALOWANE ! 6 TRÓJKA gazeta Szkoły Podstawowej nr 3 w Szamotułach nr 2 (43) listopad 2011 Papierosy nikotyna to nie słodycz, ani cytryna Kiedy Krzysztof Kolumb wylądował ze swymi marynarzami na nieznanym lądzie, dnia 11 października Roku Pańskiego 1492, został zaproszony do domów Indian Arawaków i poczęstowany suszonymi liśćmi tytoniu. Niektórzy utrzymują jednak, iż to Chińczycy jako pierwsi znali i uprawiali tytoń i to jeszcze daleko przed odkryciem Ameryki przez Krzysztofa Kolumba. Brak jednak potwierdzających ten fakt dowodów. Tytoniowi nadawano rozmaite nazwy, jak np. "nikotyna". Nazwę tę zaproponował książę de Giuse, a pochodziła ona od nazwiska francuskiego ambasadora w Lizbonie Jeana Nicot, który jako pierwszy rozwinął uprawę tytoniu w Portugalii i był w dużej mierze odpowiedzialny za wprowadzenie tej używki na dwór królewski w Paryżu. I jakkolwiek określenie "tytoń" przyjęło się do powszechnego użytku i zdominowało, wszystkie pozostałe, tak nazwa "Nicotiana" pozostała jako nazwa rodzajowa samej rośliny (z rodziny Solanaceae). Tytoń rosnący na plantacjach we Francji i Hiszpanii to Nicotiana tabacum, pochodząca z nasion z Brazylii i Meksyku. Pierwszą odmianą rosnącą na plantacjach w Portugalii i Anglii była natomiast Nicotiana rustica, wyhodowana z nasion przywiezionych z Florydy. Pierwotnie tytoń był palony w fajkach. Później bardziej popularne stało się palenie go w papierosach i cygarach. Pierwszym rodzajem papierosów był tytoń nabijany do wydrążonych lasek z trzciny lub kawałki liści tytoniowych zwijane w kukurydziane łuski lub inne "opakowania" z warzyw. Palenie tytoniu pod postacią papierosów stało się bardzo rozpowszechnione w XVIII wieku, a pierwsza fabryka papierosów została założona w Hawanie na Kubie w 1853. Dzisiejsze określenie "cygaro" (ang. cigar - cygaro, cigarette - papierosy) prawdopodobnie pochodzi z języka Majów od słowa "sik'ar", określającego właśnie palenie tytoniu. Pierwotną postacią cygara było długie, grube zawiniątko, składające się z liści tytoniu, zwiniętych w wysuszone palmowe lub kukurydziane duże liście. Taką to postać dzisiejszych cygar i papierosów zobaczył Krzysztof Kolumb u Indian Amerykańskich w 1492 roku. Jednakże w dwudziestym wieku tytoń przyniósł ze sobą duże zmiany. Okazało się, że używka szkodzi zdrowiu. Paląc papierosy, jesteśmy narażeni między innymi na choroby wieńcowe serca, nowotworowe oraz niewydolności puc. By pomóc ludziom w walce z nałogiem, wynaleziono nikotynowe gumy do życia oraz plastry z nikotyną. W azjatyckich laboratoriach zrodził się pomysł stworzenia elektrycznego papierosa. Zasilanego prądem, plastikowego „cuda” uwalniającego palacza od szkodliwych substancji i dostarczającego jednocześnie nikotyny. Nowy wynalazek sprawdziła się i używany jest do dziś. Jednakże pamiętajmy, że tytoń jest szkodliwy nie tylko dla palaczy, ale również dla osób przebywających w otoczeniu palących. Pamiętaj, jeśli ktoś zaproponuje ci papierosa, Odmów!!! Bądź asertywny! Wybierz zdrowie i życie! Martii Aktualności z SU 20 października od 16:30 do 19:00 dla uczniów klas 4-6 odbyła się dyskoteka.. Na dyskotece bawiło się sporo osób. Dyskoteka była udana, bo wszyscy, którzy w niej uczestniczyli, wyszli rozbawieni i z uśmiechami na twarzach . Plany SU na ten rok szkolny 2011/2012 - Kontynuowanie „Szczęśliwego Numerka”, - Dyskoteki, - Udział wolontariuszy w Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy, - Udział w akcji „Góra Grosza”, - Zorganizowanie zbiórki pokarmu i rzeczy potrzebnych na rzecz schronisk, - Mikołajki w naszej szkole „słodkie niespodzianki”, - Walentynki- sprzedaż przygotowanych kartek walentynkowych, - Poczta Walentynkowa. Kara<3 7 TRÓJKA gazeta Szkoły Podstawowej nr 3 w Szamotułach nr 2 (43) listopad 2011 Krzyżówka Kartki z rozwiązaniem krzyżówki podpisane imieniem i nazwiskiem przyjmujemy do końca listopada. Można je oddać pani Ewie Górnej (sala nr 22) lub koleżance z zespołu redakcyjnego. Humor Dwie muchy grają w piłkę nożną w filiżance. Po jakimś czasie jedna mówi do drugiej: - Staraj się, bo za tydzień gramy w pucharze. Pani pyta Kasię: - Kasiu, co to jest litr? - To samo co kilogram, tylko na mokro. Syn pyta ojca: - Tato, czy maliny są w czarne kropki i chodzą ? - Nie, synku, czemu pytasz? - O kurcze, znowu zjadłem biedronkę. Elephant =) Redakcja: Karolina Kaczmarek, Małgosia Międza, Sonia Michalska, Natalia Czekała, Karolina Świątek, Martyna Panek. Opiekun: p. Ewa Górna, skład gazetki: p. Katarzyna Góral 8
Podobne dokumenty
Przedwiośnie - Szkoła Podstawowa nr 3
Czytając tę książkę, można zrozumieć, na czym polega przyjaźń. Dowiadujemy się też, że najważniejsza w przyjaźni jest lojalność i wzajemne wsparcie się. Dzięki ciekawej narracji można wzbogacić swo...
Bardziej szczegółowoBoże Narodzenie Wesołych Świąt!
w chaotyczny i niezrozumiały sposób. Z opisu na okładce wynika, że są wewnątrz zabawne momenty, ale ja ich nie znalazłam. Ta książka nie nadaje się nawet dla dzieci w wieku przedszkolnym. Nie polec...
Bardziej szczegółowo