Antykatolicka ewangelizacja

Transkrypt

Antykatolicka ewangelizacja
Antykatolicka ewangelizacja
Wpisał Administrator
Wtorek, 01. Lipiec 2008 23:17
Wydawnictwo Ewangeliczne z Poznania, wydało broszurę Piotra Słomskiego pt. „Rzymski
Katolicyzm. Świadectwo historii i Pisma Świętego.” Tekst napisany w duchu apologetycznym,
polemizuje z doktrynami rzymskiego katolicyzmu z perspektywy fundamentalizmu
protestanckiego. Oprócz krytyki katolicyzmu, autor atakuje również środowiska ewangelikalne
otwarte na dialog i współprace z katolikami.
Po co powstała ta broszura? Według wstępu redakcyjnego publikacja ta ma przynieść „ogromny
pożytek osobom związanym z Kościołem rzymskokatolickim, które (...) nie zaznały pokoju
ducha nawet w gorliwym wypełnianiu religijnych praktyk i nakazów, ale poszukują osobistej,
niosącej spełnienie społeczności z żywym Jezusem.” Problem polega na tym, że o
„społeczności z żywym Jezusem” nie ma w tej książce ani słowa.
Wydaje się, że dla autora i wydawców, ewangelizacja polega na wykazywania błędów jednego
z wyznań chrześcijańskich. Próżno bowiem szukać w niej informacji o tym jak stać się
chrześcijaninem. Wystarczy, że nie będziesz katolikiem.
Przypomina to postawę uczniów Jezusa, którzy kiedyś powiedzieli „Nauczycielu, widzieliśmy
kogoś, kto nie chodzi z nami, jak w Twoje imię wyrzucał złe duchy, i zabranialiśmy mu, bo nie
chodził z nami. Lecz Jezus odrzekł: Nie zabraniajcie mu, bo nikt, kto czyni cuda w imię moje,
nie będzie mógł zaraz źle mówić o Mnie. Kto bowiem nie jest przeciwko nam, ten jest z nami.”
(Mk 9: 38-40)
Największą bolączką fundamentalistów są ci, którzy głoszą Chrystusa, ale „nie chodzą z nimi”.
Gdyby mogli, zabroniliby tym „innym” działać w mocy Chrystusowej, ale nie mogą, więc
przynajmniej będą wykazywać, że ci "inni" z Chrystusem nie mają nic wspólnego, bo przecież
oni „nie chodzą z nami”. Inaczej myślą, wierzą i działają. Zamiast więc „wyrzucać złe duchy”
fundamentaliści zajęci są wykazywaniem, że mają monopol na Pana Boga.
Nic więc dziwnego, że kolejnym wrogiem (obok katolicyzmu) dla tego typu środowiska są
ewangelikalni chrześcijanie uznający w wierzących katolikach swoich braci i siostry w
Chrystusie, z którymi warto razem głosić Chrystusa zeświecczonemu społeczeństwu.
1/3
Antykatolicka ewangelizacja
Wpisał Administrator
Wtorek, 01. Lipiec 2008 23:17
Broszura ma być więc według autora „poważnym ustrzeżeniem” dla środowisk ewangelicznych
przed postawą otwarcia na innych wyznawców Chrystusa. Wydawcy boleją nad tym, że „dość
powszechne i postrzegane jako pozytywne stały się dziś różnorodne dążenia i inicjatywy
mające na celu jednoczenie chrześcijan”. Książka wylicza i atakuje wiele ekumenicznych
inicjatyw mających na celu wzajemne zrozumienie i współpracę katolików i protestantów. Autor
wprost pisze, że jego wątpliwości budzą też działania szeroko znanych liderów chrześcijańskich
jak: Bill Bright, Chuck Colson, Nicky Gumble, Billy Graham, J.I. Packer, Pat Robertson i John
Stott. „Zarówno oni, jak i wielu innych propaguje przekonanie, że pomimo różnic istniejących
pomiędzy rzymskokatolikami a protestantami, wszyscy są braćmi i siostrami w Chrystusie”.
Autor piętnuje takie ewangelikalne organizacje jak Billy Graham Association, Campus Crusade,
Promise Keepers, Wycliffe Bible Translators i inne, za to, że zamiast „starać się zanieść
prawdziwą ewangelię rzymskokatolikom, współdziałają z nimi.”
Autor nie wyjaśnia czym jest „prawdziwa ewangelia”. Z lektury można wywnioskować, że
„zanieść prawdziwą ewangelię” oznacza polemikę z kilkoma doktrynami katolickimi. W końcu
publikacja ta została właśnie po to napisana. Według tej „ewangelii”, wolność, pokój i zbawienie
to nie konsekwencja przyjęcia wiarą odkupienia Chrystusowego, ale efekt odrzucenia
katolicyzmu. Ta logika oznajmia, że tam gdzie nie ma sterylnej czystości doktrynalnej, nie może
być też zbawczej wiary. Tak jakby Chrystus zbawiał nas za naszą poprawność teologiczną, a
nie przez ufną wiarę w moc Krzyża.
Ewangelikalizm jako nurt w łonie chrześcijaństwa charakteryzujący się wielkim zapałem
misyjnym zawsze głosił Chrystusowe usprawiedliwienie. Zadaniem chrześcijan nie jest
głoszenie rustykalnego antykatolicyzmu jaki prezentuje publikacja, ale dzieła Zbawiciela.
Kościół, czyli Dzieci Boże, to ci którzy Go przyjęli, bez względu na swoje wady, błędy, poziom
rozwoju duchowego. Bez względu na to, czy służą Mu jako baptyści, zielonoświątkowcy,
prawosławni, mariawici czy katolicy.
Marnym pocieszeniem jest fakt, że każdy Kościół, czy szerzej, środowisko religijne, ma swoich
fundamentalistów, którzy funkcjonują na obrzeżach głównego nurtu danej społeczności. Wierzę,
że w naszym kraju, w środowisku ewangelikalnych chrześcijan, jest podobnie i tego typu głosy
będą marginalizowane. Dlatego z wielkim niepokojem przeczytałem w liście od Wydawnictwa
Ewangelicznego z Poznania, który został dołączony do książki przesłanej do zborów
ewangelikalnych, że broszurę rozesłano „w porozumieniu” z jednym z zasłużonych pastorów
Kościoła Zielonoświątkowego. Mam nadzieje, że dla duchownych mojego Kościoła, pomimo
wsparcia tej publikacji autorytetem wspomnianego wyżej pastora, większym uznaniem niż Piotr
Słomski cieszyć się będą, napiętnowani w książce, Bill Bright, Chuck Colson, Nicky Gumble,
Billy Graham, J.I. Packer, Pat Robertson czy John Stott.
2/3
Antykatolicka ewangelizacja
Wpisał Administrator
Wtorek, 01. Lipiec 2008 23:17
pastor Adam Ciućka
3/3