Bóg autorem - prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF

Transkrypt

Bóg autorem - prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
51-611 Wrocław, ul. Wieniawskiego 38
www.piotr-liszka.strefa.pl
+ Bóg autorem Ewangelii. Ewangeliści nie byli autorami, lecz tylko
zbieraczami, tradentami, redaktorami tego materiału, który już był
uformowany. Sprzeczności występujące w tekście biblijnym, naruszające jego
spoistość, często są wyrazem korzystania przez autora z wcześniejszych
źródeł. Np. według Mk 6, 45 uczniowie przeprawiają się łodzią do Betsaidy,
natomiast Mk 6, 53 stwierdza, że przybyli nad Jezioro Genezaret. Marek
wykorzystał tu dwie różne tradycje /J. Czerski, Metody interpretacji Nowego
Testamentu, Wydział Teologiczny Uniwersytetu Opolskiego, Opolska
Biblioteka Teologiczna 21, Opole 1997, s. 73/. Teksty zawarte w danej
jednostce literackiej, wyrażające odmienne i nie harmonizujące ze sobą idee
teologiczne, prawdopodobnie pochodzą z różnych, niezależnych źródeł lub
zostały zaczerpnięte od różnych autorów. Przykładem jest opowiadanie Dz 2,
1-13 o zesłaniu Ducha Świętego i darze języków, które przedstawia dwa
różne znaczenia tego daru. Według Dz 2, 4 są to inne języki, czyli języki obce,
natomiast według Dz 2, 12-13 apostołowie nie przemawiali obcymi językami,
lecz entuzjastycznie wymawiali niezrozumiałe dla otoczenia dźwięki (tzw.
glossolalia). Autor połączył tu dwa źródła: starsze (Dz 2, 1-4.6a. 12-13), w
którym była mowa o glosolalii oraz młodsze (Dz 2, 5. 6a-11) interpretujące
dar języków w sensie misyjnym, jako głoszenie przez apostołów Ewangelii do
wszystkich narodów /Tamże, s. 74/. Redakcja ewangelii, według K. L.
Schmidt’a, poprzedzona była ustnym przekazywaniem jej w formie
mniejszych jednostek literackich. Formowały się one w środowisku kultowym
archaicznego Kościoła. W przekazywaniu tych jednostek literackich nie
zwracano większej uwagi na ich kontekst chronologiczny, czy topograficzny.
Ewangeliści łączyli te jednostki, kierując się przy tym wyłącznie względami
rzeczowymi i pragmatycznymi. Ewangelie nie są zatem literaturą w
prawdziwym znaczeniu (Hochliteratur), lecz tzw. małą literaturą
(Kleinliteratur), dokumentami kultu ludowego i świadectwem życia
religijnego. Metoda badań powstawania ewangelii, tworzona przez K. L.
Schmidt’a, została konstruktywnie rozwinięta przez M. Dibeliusa, który
nadał jej nazwę Formgeschichte. Później metodę tę zastosował również do
badań nad Dziejami Apostolskimi. Uznał on, że punktem wyjścia i najbardziej
pierwotną przyczyną powstania ewangelii było przepowiadanie archaicznego
Kościoła. Ustne przepowiadanie było następnie spisywane i w ten sposób
powstawały uformowane, zamknięte jednostki literackie, które stanowiły
materiał ewangelii. Ewangeliści nie byli autorami, lecz tylko zbieraczami,
tradentami, redaktorami tego materiału, który już był uformowany. Łączyli
oni już uformowane, zamknięte jednostki literackie. M. Dibelius wyróżnił
pięć podstawowych form (gatunków literackich), z których, jak sądził, można
wyprowadzić wszystkie inne: paradygmaty, nowele, legendy, historia męki i
pareneza /J. Czerski, Metody interpretacji Nowego Testamentu, Wydział
Teologiczny Uniwersytetu Opolskiego, Opolska Biblioteka Teologiczna 21,
Opole 1997, s. 81.
1
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
+ Bóg autorem jedynym usprawiedliwienia Sobór Trydencki wyakcentował
oba bieguny kontrowersji de auxillis divinae gratiae. Z jednej strony, tylko
Bóg jest autorem usprawiedliwienia, które przerasta wszystkie kategorie
czysto moralne lub jurydyczne i obejmuje całego człowieka, przemieniając go
w wymiarze najbardziej intymnym i ontycznym. W tej przemianie osoba
ludzka nie jest tylko biernym przedmiotem, lecz powinna współpracować z
działaniem Bożym, odpowiadając na Boże wołanie. Sobór broni obu
wymiarów: Bożej transcendencji i ludzkiej immanencji, świadomości
absolutnej i radykalnej działania Bożego oraz wolności człowieka /B. Parera,
La escuela tomista española, w: Historia de la Teologia Española, t. II: Desde
fines del siglo XVI hasta la actualidad, M. Andrés Martinez (red.), Fundación
Universitaria Española: Seminario Suarez, Madrid 1987, s. 9-38 (r. VIII), s.
11/. Opracowanie syntezy jest obowiązkiem teologów. Kwestia ta jest
fundamentalna dla antropologii chrześcijańskiej. Dwie wielkie szkoły
teologiczne: jezuicka i dominikańska, broniły poszczególnych wymiarów
zagadnienia de auxiliis. Jezuici bronili fundamentalnej wolności człowieka,
natomiast dominikanie podkreślali suwerenną władzę Boga. Pierwsi
akcentowali odpowiedź człowieka na powołanie Boże, a drudzy nicość
człowieka przed obliczem Boga. Ostatecznie, obie szkoły szukały syntezy.
Przy okazji spór ukazywał wolność wypowiadania się w Kościele, wolność
głoszenia poglądów teologicznych, tworzenia różnych modeli teologicznych,
autentyczny teologiczny pluralizm. Dziś jest już jasne, że najpełniej można
wyrazić Objawienie posługując się dwoma modelami myślenia, które, chociaż
nie mogą być zbyt łatwo pogodzone, to jednak w sumie pozwalają dostrzec
więcej niż każdy z nich osobno, przeciwstawiony drugiemu. W każdym razie,
nie można zrozumieć sposobu myślenia ówczesnych tomistów, bez
zrozumienia sposobu myślenia ówczesnych jezuitów Tamże, s. 12.
+ Bóg autorem ksiąg Pisma Świętego. „Stawia się także hipotezę o
natchnionym charakterze świętych tekstów innych religii. Z pewnością
należy uznać, że pewne zawarte w nich elementy są w istocie narzędziami,
poprzez które w ciągu wieków wielka liczba ludzi mogła i także dzisiaj może
ożywiać i utrzymywać żywą więź z Bogiem. Dlatego Sobór Watykański II,
biorąc pod uwagę wzorce postępowania, nakazy i doktryny innych religii,
stwierdza jak to zostało już wyżej przypomniane – że «chociaż w wielu
wypadkach różnią się od zasad przez [Kościół] wyznawanych i głoszonych,
nierzadko jednak odbijają promień owej Prawdy, która oświeca wszystkich
ludzi». Jednakże tradycja Kościoła zastrzega miano tekstów natchnionych dla
ksiąg kanonicznych Starego i Nowego Testamentu jako natchnionych przez
Ducha Świętego. Konstytucja dogmatyczna o Objawieniu Bożym Soboru
Watykańskiego II, przejmując tę tradycję, naucza: «Albowiem święta MatkaKościół uważa na podstawie wiary apostolskiej Księgi tak Starego, jak i
Nowego Testamentu w całości, ze wszystkimi ich częściami za święte i
kanoniczne dlatego, że spisane pod natchnieniem Ducha Świętego (por. J
20,31; 2 Tm 3,16; 2 P 1,19-21; 3,15-16) Boga mają za autora i jako takie
zostały Kościołowi przekazane». Księgi te «W sposób pewny, wiernie i bez
błędu uczą prawdy, jaka z woli Bożej miała być przez Pismo św. utrwalona
dla naszego zbawienia». Jednakże Bóg, pragnąc przywołać do siebie
wszystkie narody w Chrystusie i przekazać im pełnię swojego objawienia i
swojej miłości, jest obecny na różne sposoby «nie tylko dla poszczególnych
2
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
jednostek, ale także dla narodów poprzez ich bogactwa duchowe, których
głównym i zasadniczym wyrazem są religie, chociaż mają one „braki,
niedostatki i błędy”». Dlatego święte księgi innych religii, które faktycznie są
pokarmem dla ich wyznawców i kierują ich życiem, czerpią z tajemnicy
Chrystusa elementy dobroci i łaski w nich obecne” (Dominus Jesus 8). Rzym,
w siedzibie Kongregacji Nauki Wiary, 6 sierpnia 2000 r., w Święto
Przemienienia Pańskiego.
+ Bóg autorem księgi natury. „w encyklice Jana Pawła II Fides et ratio o
relacjach między wiarą i rozumem. Przytoczymy tu nieco dłuższy jej
fragment, odnoszący się do Księgi Mądrości ze Starego Testamentu, gdyż
wyznaczy on główny kierunek całej naszej dalszej pracy” /A. Siemieniewski,
Ścieżką nauki do Boga. Nauki przyrodnicze i duchowość w starożytności i w
średniowieczu, Wrocław 2009, s. 13/. […]. „(FR 19). „W papieskim tekście
znajdujemy cztery elementy niezmiernie istotne dla naszej dalszej
prezentacji” […] „Po czwarte zaś, istotne jest odczytanie treści tej księgi, jaką
jest przyroda. Nawet książki pisane przez ludzi, przez utalentowanych
pisarzy, mogą mieć wiele warstw znaczeniowych: od faktografii, poprzez
naświetlenie motywacji ludzkich decyzji, aż po symboliczną prezentację
sensu ludzkiego losu. Cóż dopiero księga przyrody napisana przez samego
Stwórcę! Ona też ma warstwę faktograficzną, czyli prawa przyrody
odkrywane stopniowo przez kolejne pokolenia naukowców, od starożytnych
astronomów i matematyków greckich poczynając, a na dzisiejszych
astrofizykach kończąc. Księga przyrody odsłania również warstwę
znaczeniową wyższego rzędu, kiedy człowiek zastanawia się nad wnioskami
co do natury całości świata: Co wynika z tego, że rządzą nim prawa możliwe
do odkrycia i do ujęcia w matematycznych formułach? Z księgi natury da się
jednak również wyczytać wnioski najgłębsze, a mianowicie można się z niej
dowiedzieć więcej o prawdziwym Autorze tej księgi, którym jest sam Bóg. Im
bardziej zbliżamy się jednak do tego znaczenia tekstów, tym bardziej
angażuje się duchowy aspekt „czytelnika księgi natury”, czyli
przyrodoznawcy” /Tamże, s. 16/. „Dochodzimy do progu duchowości
przyrodnika (a scientific spirituality). Gdyż w związku z tym czwartym
elementem można zasadnie postawić pytanie o rolę matematyki i ścisłych
nauk przyrodniczych w duchowości chrześcijanina. Można pokusić się nawet
o poszukiwanie mistyki nauk ścisłych: skoro w teologii wyróżnia się także
mistykę „skoncentrowaną na udziale człowieka w działaniu Boga w świecie
historycznym” („Mystique tendue vers la participation à l’agir de Dieu dans le
monde historique”, Ch.A. Bernard, Traité de théologie spirituelle, Paris 1986,
s. 419. Możliwość mistycznej wiary motywowanej naukowym badaniem
przyrody wyraźnie sugeruje A.E. McGrath, A Scientific Theology, t. I: Nature,
t. II: Reality, t. III: Theory, London – New York 2006), to czyż nie jest możliwy
taki sposób wnikania w prawa przyrody, aby przeżywać to jako świadomy
udział ludzkiego umysłu w działaniu rozumu Bożego? Jako pewien rodzaj
zjednoczenia z Bogiem? Świadectwa wielu uczonych przyrodników, zarówno
dawnych, jak i współczesnych, mówią nam, że jest to możliwe” /Tamże, s.
17.
+ Bóg autorem Odkupienia. Odkupienie jest częścią dziejów człowieka i
zarazem nie może być nigdy do nich zredukowane. Łaska transcendentna
wobec natury ludzkiej. „Idea transcendencji pozwala zrozumieć, że
3
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
Odkupienie jest częścią dziejów człowieka i zarazem nie może być nigdy do
nich zredukowane. W tajemniczy, niezrozumiały z punktu widzenia
objawienia naturalnego sposób Odkupienie kieruje dynamizmem dziejów,
których centrum jest ofiara Chrystusa” /Rocco Buttiglione, Myśl Karola
Wojtyły, tł. J. Merecki SDS (oryg. Il pensero di Karol Wojtyła, Jaca Book,
Milano 1982), Towarzystwo Naukowe KUL, Lublin 1996, s. 283/. Odpowiedź
człowieka na łaskę dokonuje się w ramach porządku właściwego człowiekowi
jako osobie, w którym człowiek przekracza ku Bogu całą naturę. Wiara jako
stan świadomości i postawa człowieka wierzącego, implikuje postawę
pewności. „Pewność nie oznacza tu końca ludzkich poszukiwań, lecz raczej je
ukierunkowuje. To jest właśnie „zwyczajna droga wzbogacania wiary”.
Pewność wiary nie jest bowiem pewnością subiektywnej opinii, lecz dotyczy
wartości tego, co człowiek spotkał i uznał. […] chrześcijanie mogą się wiele
nauczyć od przedstawicieli innych religii, a nawet od ateistów. Nie zmienia to
faktu, że mają oni też zadanie głoszenia prawdy (i wartości obiektywnej),
która przekazana im została bez ich zasługi, lecz dzięki Bożemu miłosierdziu”
/Tamże, s. 287. „Poznając porządek świata i prawa, które rządzą naturą i
ludzkim działaniem, człowiek rozpoznaje w stworzeniu samego Boga. Dlatego
Sobór wyraża najwyższy szacunek dla metod i form właściwych każdej
dziedzinie poznania, od nauki do techniki. Jednakże „poznać” oznacza
również podporządkować, przyporządkować celowi. Ludzki rozum nie
ogranicza się do poznania mechanizmów funkcjonowania poszczególnych
aspektów natury, lecz nieustannie usiłuje odkryć związek każdego z nich z
człowiekiem oraz związek człowieka z jego celem, którym jest Bóg” /Tamże, s.
291.
+ Bóg autorem Pisma Świętego wraz z człowiekiem. Pismo Święte jest
autorstwa boskiego i ludzkiego, analogicznie do tajemnicy dwóch natur
Chrystusa w jednej osobie. Pomijanie ludzkiego wkładu w powstanie Pisma
Świętego jest błędem analogicznym do monofizytyzmu. Błąd ten popełniali
katolicy i protestanci jednakowo. Dopiero rozwój biblistyki po kryzysie
modernizmu przyniósł rozwój teologii natchnienia biblijnego. Przezwyciężenie
monofizytyzmu Pisma Świętego ujawniało coraz pełniej jego ludzką „naturę”,
która wyznacza jedyną drogę dotarcia do objawiającego się Boga. Obecnie
podkreśla się społeczne wymiary natchnienia. Pismo Święte nie jest
wytworem jednostek, lecz powstało w Kościele. Karl Rahner w roku 1958
wysunął pogląd, że Bóg obdarzył charyzmatem natchnienia nie tylko
jednostkę, ile pierwotny Kościół, istniejący od wieków w zbawczych planach
Boga (praedefinitio formalis absoluta). Zbawcza wola Boża wzbudziła również
Pismo Święte jako element składowy (konstytutywny) Kościoła. Celem
ostatecznym zamysłu Bożego nie było napisanie Ksiąg, lecz założenie
społeczności zbawienia. Bóg jest więc autorem Pisma w tym znaczeniu, że
wybranych ludzi uczynił autorami biblijnymi. Wyrażali oni wiarę apostolskopierwotnego Kościoła. Kościół poaspostolski dostrzegał w Piśmie wyraz żywej
Tradycji Apostolskiej i rozpoznawał w nim wierne odzwierciedlenie tego, czym
sam jest. (K. Rahner, Über die Schriftinspiration, Freiburg 1958, 2 wyd.).
Praktyka apostolska wraz z przemawianiem Apostołów stanowi
fundamentalne prawidło wiary i obyczajów dla Kościoła wszystkich czasów.
Istotna rola Pisma Świętego polega na tym, że pozwala autentycznie i
względnie bezpośrednio, mimo swego fragmentarycznego charakteru, dotrzeć
4
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
do Tradycji Apostolskiej (przemawianie plus praktyka). Natomiast więź
tradycji kościelnej z Tradycją Apostolską jest pośrednia: poprzez wzrastającą
ilość ogniw pośrednich O2 100.
+ Bóg autorem Starego Testamentu jak i Nowego Testamentu. Biblia jest
zatem jednością i zgodnie z tą zasadą należy ją interpretować. „Badanie
zależności Starego i Nowego Testamentu dokonuje się według trzech
modelów: 1. „Podstawą tego modelu jest fakt, że Bóg jest autorem zarówno
Starego jak i Nowego Testamentu. Biblia jest zatem jednością i zgodnie z tą
zasadą należy ją interpretować. W interpretacji Pisma św. należy zatem brać
pod uwagę jedność całej Biblii” /J. Czerski, Metody interpretacji Nowego
Testamentu, Wydział Teologiczny Uniwersytetu Opolskiego, Opolska
Biblioteka Teologiczna 21, Opole 1997, s. 235/. Model jedności obydwu
Testamentów. 2. Model historiozbawczy. „Model ten łączy się z poprzednim,
wychodząc z założenia, że Nowy Testament jest wypełnieniem tego, co
zapowiedział i przygotował Stary, lecz patrzy na jedność obydwu
Testamentów w aspekcie historio zbawczym, to znaczy odczytuje Stary
Testament jako objawienie Boże, poprzedzające historycznie objawienie
Jezusa Chrystusa” /Tamże, s. 237/. 3. Model centralnych tematów i pojęć
obydwu testamentów. „Związek Starego Testamentu z nowym przypomina
nić prowadzącą od jednego Testamentu do drugiego. Przejawia się to w
występowaniu tych samych idei i wzorów. Nie chodzi o powtarzanie przez
Nowy Testament posłannictwa Starego Testamentu, lecz o wspólne wątki
tematyczne i pojęcia, które łączą obydwa Testamenty w jedną całość”
/Tamże, s. 238.
+ Bóg autorem świątyni. W myśli średniowiecznej koncepcja świątyni nigdy
nie była pozostawiona osobistej pomysłowości architekta - była darem
samego Boga. Inaczej mówiąc, świątynia ziemska była realizowana według
wzoru niebiańskiego, przekazanego ludziom za pośrednictwem Biblii i jej
natchnionego autora, co tradycję architektoniczną czyniło prawomocną. Tak
więc Apokalipsa została zredagowana „pod dyktando” anioła; plan „Zamku
Wewnętrznego” został przedstawiony św. Teresie z Avila w formie
olśniewającej wizji; święte ikony Chrystusa Pana i Panny Marii były
tradycyjnie malowane według obrazów acheiropoietos (nie malowanych
ludzką ręką) J. H a n i, Symbolika świątyni chrześcijańskiej, Kraków 1998, s.
20; Sz1 79.
+ Bóg autorem Utopii kosmicznej. „Bywały okresy, kiedy utopijna
konstelacja, nastrój utopijny czy gorączka wspólnotowa narzucały rytm
przemian. Kiedy indziej trzeba ją tropić, gdyż ukryta za spektakularnymi
wydarzeniami polityki, czeka na odpowiedni dla siebie moment, by ujawnić
się w niespodziewanej postaci /teoria spisku, idea spisku ukrytego, który się
czasem ujawnia w postaci działań niezrozumiałych bez tajnych planów/.
Czasami przywołuje przeszłość, czasami osadzona jest w teraźniejszości.
Najczęściej jednak przyszłość przyciąga jej uwagę. […] Utopia mieszka wśród
nas. Jest myślą nieujarzmioną, przenikając różne wymiary rzeczywistości.
[…] Utopia to wyspa olbrzymia, czasami ma rozmiary kontynentu. Można się
na niej łatwo zgubić. Na tej rozległej ziemi, o której etymologia mówi, że nie
istnieje, potrzebne są drogowskazy. Mam nadzieję, że ta książka uchyla
przynajmniej wrota do świata dynamicznego bezwładu” /T. Żyro, Boża
plantacja. Historia utopii amerykańskiej, Wydawnictwo Naukowe PWN,
5
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
Warszawa 1994, s. 6/. Rewolucja a utopia „Intelektualna historia rewolucji
byłaby znacznie zubożona, gdyby cofnąć się przed próbą przedstawienia
projektu utopijnego, który odsłaniając defekty aktualnych urządzeń
społecznych, przenosi człowieka w lepszy świat. Kształty utopii mogą się
zmieniać; dotyczyć ustanowienia doskonałego państwa, rozstrzygać, jak
powinien wyglądać perfekcyjnie działający organizm społeczny. Niemniej
jednak projekt utopijny tworzy tło dla wydarzeń rewolucyjnych. Można
opisać rewolucję jako zmaganie różnych sił politycznych, ciekawsze wydaje
się jednak pokazania motywów działania. Walka polityczna jest tylko
najbardziej widocznym planem, na którym ścierają się różne wizje
społeczeństwa. Czasami spory o jego kształt doprowadzają do całkowitego
rozbratu z „rzeczywistością”. Rewolucja sprzyja takiemu skokowemu
myśleniu o społeczeństwie, gdy istniejące instytucje okazują się
nieprzydatne. Projekt utopijny usiłuje tę poszerzającą się lukę wypełnić. I
czyni to w sposób całościowy, tzn. zrywa z obowiązującym do tej pory
myśleniem o społeczeństwie, jego instytucjach. Projekt utopijny jest obecny
w każdej z trzech wielkich rewolucji ery nowożytnej: angielskiej,
amerykańskiej i francuskiej” /Ibidem, s. 7.
+ Bóg autorem wiary w człowieku. „Wiara jest możliwa tylko dzięki łasce
Bożej i wewnętrznej pomocy Ducha Świętego. Niemniej jednak jest prawdą,
że wiara jest aktem autentycznie ludzkim. Okazanie zaufania Bogu i
przylgnięcie do prawd objawionych przez Niego nie jest przeciwne ani
wolności, ani rozumowi ludzkiemu.” (KKK 154)
6