TRENER... ostapski

Transkrypt

TRENER... ostapski
TRENER
OSOBOWOŚĆ, KOMPETENCJE, FUNKCJA
WYCHOWAWCZA
TRZY RODZAJE POSTAW TRENERSKICH
Postawa fatalistyczna – oznacza przekonanie, że trener w znikomym jedynie stopniu
może kształtować bieg wydarzeń w czasie treningu. Nie ma co liczyć na wiedzę
teoretyczną, ponieważ w zderzeniu z praktyką jest ona w wysokim stopniu zawodna.
Nie warto niczego planować bo zawodniczki, zawodnicy i tak zawsze zrobią to co chcą.
Oni zresztą nie znają podstaw teoretycznych sportu i nie rozumieją metodyki treningu w
podnoszeniu ciężarów. Nie ma więc sensu oczekiwać, że zaangażują się w pełni w
realizację moich „sprawdzonych” planów. Takie rozumowanie powoduje też zwykle
stwierdzenie o wyniesionym z różnych środowisk, także rodzinnym, złym wychowaniu i
krnąbrności dziewcząt i chłopców. Dlatego tylko przedmiotowe i instrumentalne ich
traktowanie, może przynieść wyznaczone przeze mnie wyniki i cele sportowe. W takiej
postawie trenera ewentualny sukces zawodniczki, zawodnika może być tylko dziełem
przypadku i leży po stronie utalentowanej młodzieży. Z takim rozumowaniem łączy się
też zwykle tendencja do uwolnienia się od odpowiedzialności za efekty swojej pracy.
Fatalistyczną postawę trzeba przecież zawsze jakoś usprawiedliwić.
Postawa buntu wobec nauki. Zdrowy rozsądek i rutyna – oznacza odwrócenie się od
ciągle poszerzającej się wiedzy zawodowej. Wiedza teoretyczna w praktyce zawodzi, nie
ma, więc sensu kierować się jej wskazaniami. Nie warto jej poznać jak i też w pracy
trenerskiej zastosować. Pozostają jedynie sprawdzone – rutyna i zdrowy rozsądek. W
trakcie ćwiczeń to głównie trener jest za zawodniczki, zawodników odpowiedzialny.
Trzeba, więc na doraźne potrzeby coś nowego często zupełnie innowacyjnego
wprowadzać, ale w praktyce można jedynie liczyć na to, co się wie o treningu i szkoleniu
z własnych doświadczeń. Takie rozumowanie sprzyja powielaniu wcześniejszych
doświadczeń z nikłą świadomością tego, czy są one dobre czy też złe. Trudno przecież
doświadczenia te ocenić, jeśli nie dysponuje się ogólną wiedzą z zakresu teorii sportu z
uwzględnieniem swojej dyscypliny. Ewentualny sukces tylko wzmacnia takie myślenie i
działanie trenera.
Postawa walki – oznacza ciągły, wyniszczający konflikt z zawodniczkami, zawodnikami.
Trener doktryner przekonany o słuszności swoich – opartych przecież na
„deklaracjach” nauki – planów, dąży do ich pełnego zrealizowania za wszelką cenę. Jeżeli
zawodniczki, zawodnicy utrudniają mu te cele, to należy z nimi bezwzględnie „walczyć”.
Wchodząc do hali treningowej, jest skłonny z góry zakładać, że konflikt jest
nieunikniony. One, oni przecież muszą docenić jego „kwalifikacje” i „wiedzę”. Przydaje się
tu również, argumentacja o ich złym wychowaniu i naturalnej krnąbrności. To jednak
nie zwalnia go z odpowiedzialności, lecz usprawiedliwia jego postawę na konflikt. W
tym przypadku oczywistym jest, że sukcesy są jego udziałem a porażki leżą wyłącznie po
stronie szkolonej młodzieży.
Opisane postawy są destrukcyjne i z pewnością główną część odpowiedzialności za nie
ponosi trener, ale również pośrednio nadzorujący i kontrolujący jego pracę działacze
klubowi i urzędnicy miejscy czy gminni odpowiedzialni za kulturę fizyczną.
Destrukcyjny charakter w/w postaw polega między innymi na tym, że blokują one
rozwój zawodowych i nie tylko kompetencji trenera. Kryje się bowiem za nimi wizja
szkolenia jako procesu wielokrotnego powielania opanowanych i utrwalonych
schematów myślowych i treningowych, niezależnie od mniej lub bardziej wyrazistych
różnic dzielących przecież zawsze sytuacje, z którymi trener ma do czynienia w
szkoleniu i rywalizacji sportowej. A już kończąc chciałoby się nawiązać do słów wielkiej
Marii Grzegorzewskiej prekursorki pedagogiki specjalnej: „nie ma trudnych dzieci są
tylko trudni dorośli” – parafrazując… „nie ma trudnej młodzieży, bywają tylko trudni
trenerzy”.
TRENER, JAKO CZŁOWIEK I WYCHOWAWCA
Za ogólną właściwość trenerską można przyjąć prawość i stałość charakteru w
połączeniu ze sprawiedliwością w postępowaniu względem swoich podopiecznych.
Wynikająca z prawości sprawiedliwość jest tą cechą, którą młode zawodniczki,
zawodnicy stawiają na pierwszym miejscu. W połączeniu z konsekwencją i
wytrwałością w pokonywaniu przeszkód cechy te sprzyjają kształtowaniu się
autorytetu trenera, bez którego nie może być mowy o jego wpływie na wychowanie i
przekonanie młodych dziewcząt i chłopców do stosowanych metod treningowych i
wychowawczych.
Drugą ważną właściwością wzmacniającą autorytet trenera jest jego poziom
intelektualno-kulturalny. Od trenera wymaga się aby posiadł możliwie rozległą i
trwałą wiedzę o teorii sportu, swojej dyscyplinie, ale też o społeczeństwie i kulturze, a
zarazem wyrobił sobie własny do tej wiedzy stosunek. Pożądanym jest, aby ta wiedza
była przepojona mądrością i troską o prawdę wśród ludzi sportu, stając się podstawą
jego poglądu na świat i jego postępowanie w całym procesie szkolenia i rywalizacji
sportowej.
W oczach dziewcząt i chłopców tajemnica powodzenia wysiłków trenerskich zależy
zatem głównie od tego, czy są sprawiedliwi, wymagający i stanowczy, a przy tym
cierpliwi i wyrozumiali oraz serdeczni i przyjaźnie do nich usposobieni. Młodzież często
zarzuca konkretnym trenerom niesprawiedliwość, używanie brzydkich słów, bicie, braki
w wiadomościach i umiejętnościach. Cenią sobie estetyczny wygląd trenera, poczucie
humoru i pogodne usposobienie, ale też jasność, przystępność i realność, co do doboru
metod i jednostek treningowych.
Działalność trenerska – szkolenie sportowe i wychowanie – jest czynnością z gruntu
społeczną, a więc mającą na celu również spowodowanie pożądanych zmian w
osobowości nastoletnich dziewcząt i chłopców przy jednoczesnej niewymuszonej
progresji wyniku sportowego. Osobiste wartości trenera stanowią nieodzowny
warunek pożądanego oddziaływania wychowawczego, są też źródłem, z którego czerpie
sam trener, lecz nie przesądzają o skuteczności i wyniku jego oddziaływania. Wynik ów
zależy również od ukształtowania się odpowiednich stosunków między trenerem a jego
podopiecznymi, od metod i środków treningowych, ale też form organizacyjnych jego
pracy nad kształtowaniem ich niedojrzałej jeszcze osobowości. Na zakończenie warto
przypomnieć uniwersalną zasadę - „Primum non nocere” - która powinna stanowić
etyczną podstawę wszelkich działań trenerskich.

Podobne dokumenty