szkolny dzwonek w dwóch powiatach - Wyszczególnienie J. m. Biała

Transkrypt

szkolny dzwonek w dwóch powiatach - Wyszczególnienie J. m. Biała
www.tygodnikopinie.pl www.tygodnikopinie.pl www.tygodnikopinie.pl www.tygodnikopinie.pl www.tygodnikopinie.pl www.tygodnikopinie.pl
SZKOLNY DZWONEK
W DWÓCH POWIATACH
str. 16
OPINIE
AKTUALNOSCI
LUDZIE
WYDARZENIA
TYGODNIK BEZPLATNY
Nr 31 (209) 07 września - 13 września 2015 r.
ISSN: 2082-2545
Dąb wypiera
funkcjonariuszy UB
Huk, kurz i ciała
W gminie Czemierniki przy tablicy pamiątkowej rośnie dąb. Piękne, rozłożyste
drzewo, rzadka, jak mówi nadleśniczy,
odmiana. Ostatnio zrobiło się o nim głośno, bo o uporządkowanie terenu wokół
tablicy poprosił jeden z radnych. Kłopot
w tym, że do tablicy nikt specjalnie się poczuwać nie chce, bo upamiętnia ona poległych funkcjonariuszy UB.
(str. 7)
Lipowa chce chodnika
Mieszkańcy ulicy Lupowej w Parczewie
mają serdecznie dosyć stanu swojej drogi. – Dziury, asfalt nie nadaje się już nawet do łatania, nie ma chodnika, a ulicą
do szkół chodzą nasze dzieci – wyliczają.
Faktycznie, droga powiatowa zachęcająco nie wygląda, ale, jak słychać w starostwie, są gorsze. Czy mimo to Lipowa doczeka się w końcu remontu?
2 września rano drogą powiatową w Brzozowym Kącie jedzie citroen xsara. Podróżują
nim trzy osoby – kierowca, 43-letni Robert i dwójka pasażerów: 38-letni Lenar i 24-letnia Agnieszka. Agnieszka chwilę wcześniej pożegnała dwójkę swoich dzieci, które mąż
odwoził do przedszkola. Razem z kolegami jadą do pracy, ze sobą mają kanapki, termosy, rozmawiają. Na pobliskiej stacji benzynowej przy drodze krajowej nr 63 ok. 7.30
tankują samochód młodzi Ukraińcy. Śmieją się, żartują, płacą i ruszają dalej. Jadą drogą
gminną w stronę Komarówki. O 7.45 z olbrzymią siłą uderzają w jadącego drogą główną citroena. Lenar ginie na miejscu. Agnieszka umiera w drodze do szpitala.
Dokończenie str. 4
PARCZEW Mieszkańcy miasta skarżą się na nieprzyjemne zapachy
Śmierdzi,
śmierdzi,
śmierdzi!
Najpierw problem dotyczył mieszkańców części gminy Dębowa Kłoda, na terenie której działa olbrzymia pieczarkarnia. Kłopot
z fetorem zgłaszali też mieszkańcy gminy Jabłoń, gdzie funkcjonują chlewnie. A od jakiegoś czasu
na nieprzyjemne zapachy zaczęli
uskarżać się również mieszkańcy
samego Parczewa. – Jeśli dalej tak
pójdzie i czegoś nie zrobimy, to
Parczew stanie się miastem słynnym ze względu na różne odory –
zabrał ostatnio głos jeden z radR
e
k
nych sesji miejskiej głos jeden
z radnych. Kłopot w tym, że tak
naprawdę nie wiadomo, co można zrobić w kwestii zakładów produkcyjnych, które rozprzestrzeniają nieprzyjemne zapachy na
całą okolicę. – Wszystkie te inwestycje powstały zgodnie z prawem, a jeśli chodzi o kwestie fetoru prawo jest kulawe – słyszymy
w urzędach i miasta i starostwa.
Nawet inspektor ochrony środowiska rozkłada ręce.
(Dokończenie str. 5)
l
a
m
a
(str. 11)
To był jeden z naszych
najlepszych koncertów
Mieszka w świecie muzyki jazzowej, ale
często eksperymentuje z różnymi gatunkami. Współpracowała z wielkimi artystami – Cesarią Evorą, Anną Maria Jopek,
Nigelem Kennedym, Janem Ptaszynem
Wróblewskim, czy legendą polskiego jazzu – Włodzimierzem Nahornym. Z tym
ostatnim kilka lat temu odwiedziła Radzyń
Podlaski. Niedawno powtórzyła swoją wizytę i dała fantastyczny koncert inaugurujący Dni Karola Lipińskiego. O muzyce
i nie tylko rozmawiamy ze znaną wokalistką jazzową, Dorotą Miśkiewicz.
GM. SIEMIEŃ Dawid Walenciuk – młody reprezentant powiatu
w województwie
Ziemia parczewska ma
18-letniego parlamentarzystę
(str. 10)
Mieszka w Tulnikach w gm. Siemień, uczy się w Liceum Ogólnokształcącym im. Mikołaja Kopernika w Parczewie. Niedawno
skończył 18 lat, a od ponad roku jest członkiem Parlamentu
Dzieci i Młodzieży Województwa Lubelskiego. – Lubię działać
aktywnie – mówi Dawid Walenciuk, zapytany, czemu angażuje się w różne przedsięwzięcia.
Z Parczewa do
Komarówki – policyjny
pościg za przemytnikiem
(str. 13)
PRACA!!!
Agencja Pracy Randstad (nr 47 ) poszukuje osób do zbierania ciastek
z linii produkcyjnej do Międzyrzeca
Podlaskiego i Radzynia Podlaskiego.
(Str. 8)
R
e
k
l
a
m
a
Oferujemy:
Pracę w systemie 4-brygadowym
Umowy o pracę (ZUS, urlop, świadczenia)
Zatrudnienie do końca roku 2015
z możliwością przedłużenia
Oczekujemy:
Motywacji do pracy
Książeczki sanepidu
Dyspozycyjności do pracy zmianowej
Osoby zainteresowane prosimy o kontakt telefoniczny na numer: 605 132 650
lub 693 074 694
2ǀRozmaitości
Bezpłatny Tygodnik
OPINIE ▪ Aktualności ▪ Ludzie ▪ Wydarzenia
Masz ciekawy temat?
Chciałbyś się nim z nami podzielić? Zauważyłeś coś interesującego, o czym chętnie byś przeczytał? A może jakaś sprawa bulwersuje Cię lub niepokoi? Skontaktuj się
z nami telefonicznie (tel. 882 999 824), mailem (adres: [email protected]) lub przyjdź do nas osobiście (ul. Dąbrowskiego 16, godz. 9.00-15.00). Czekamy!
RADZYŃ PODLASKI Narodowe Czytanie po raz kolejny
„Lalka” na ulicach Radzynia
W
sobotnie popołudnie 5 września
odbyła się w naszym mieście
czwarta edycja ogólnopolskiej
akcji „Narodowego Czytania” pod honorowym patronatem pary prezydenckiej.
Tym razem jego uczestnicy mieli możliwość wysłuchania oraz przeczytania wybranych fragmentów „Lalki ” Bolesława Prusa.
Zaproszenie – jak określił to główny,
obok Starostwa Powiatowego, organizator akcji – Radzyńskie Stowarzyszenie Inicjatyw Edukacyjnych przy Zespole Szkół
Ponadgimnazjalnych im. Jana Pawła II –
skierowane zostało do wszystkich, którzy
„rozumiejąc potrzebę podtrzymywania tra-
dycji czytelniczych mieli ochotę włączyć się
w działania w przestrzeni miejskiej”.
Narodowe Czytanie rozpoczęło się ok.
1545 nieopodal kawiarni „Kofi&Ti”, skąd
ulicami miasta lektorzy i uczestnicy dotarli do pałacu Potockich. Podczas akcji
– oprócz czytania fragmentów powieści –
krótką inscenizację wybranych scen utworu
zaprezentowała grupa teatralna „Już kończymy” pod kierunkiem Ewy Śliwińskiej.
Przeprowadzono także quiz o życiu i twórczości Bolesława Prusa.
Lektorzy: Andrzej Kotyła, Grażyna Dzida, Ewa Śliwińska, Bogdan Sozoniuk, Lucjan Kotwica, Dorota Krasucka, Tadeusz
Sławecki, Agnieszka Grochowska i ks.
Mariusz Baran sprawili się rewelacyjnie.
Równie dobrze wypadli uczniowie: Gabriela Niewęgłowska, Dominika Grelik,
Dominika Dąbrowska, Karolina Jurkowska, Weronika Ossowska, Julia Pachała,
Sylwia Rogala, Natalia Mitura, Aleksandra Andryszyk, z ZSP im. JP II, Szymon
Świć, Jakub Bilski z I LO i Marta Bilska
z Gimnazjum nr 2.
Podziękowania za wsparcie w realizacji
akcji należą się: kawiarni Kofi &Ti, właścicielce sklepu „Fanaberia”, księgarni „Hermes”, ks. M. Baranowi i teatrowi „Już kończymy”. (a.k.)
FELIETON W świecie absurdu codziennego
Psychologia zdrowia czy psychologia handlu?
O
trzymałem ostatnio – za pośrednictwem
roznosiciela ulotek – skierowanie na badanie. Zwykle skierowanie dostawałem
od lekarza bez pośrednictwa albo co najwyżej
za pośrednictwem długonogiej pielęgniarki. Jednak, ponieważ we wszystkich dziedzinach notujemy permanentny postęp – pomyślałem – to
i skierowania dostarcza się do skrzynek na listy,
nawet bez uprzedniej jakiejkolwiek prośby pacjenta lub też innej inicjatywy tegoż.
Zatem z miejsca poczułem się jak pacjent, gdyż
otrzymane – nazwijmy to – „Skierowanie” zawierało – oprócz charakteru, celu, miejsca i terminu badania – także istotny conditio sine qua non (warunek,
bez którego nie), mianowicie konieczność obowiązkowej rejestracji (wyłącznie telefonicznej), dla wykonania której i powagi zagadnienia podano trzy numery,
z których na jeden nie bez pewnego trudu się dodzwoniłem. Kiedy już dostatecznie wzrosło moje (z góry założone przez podmiot mnie kierujący) zadowolenie
z osiagnięcia tak istotnego sukcesu, usłyszałem w słuchawce miły głos (zadowolenie silnie rosło), który poinformował mnie, że mam numer – powiedzmy B18
– i zostałem zakwalifikowany do badania. Byłem już
bliski stanu euforycznego, ale ekstaza nastąpiła, gdy
dokładniej przyjrzawszy się „Skierowaniu” stwierdziłem, że będę się badał w Domu Kultury.
Noooo...., panie Andrzeju – pomyślałem tkwiąc
w ekstatycznym skurczu – to i kultura medyczna od
razu zyska na swej dotychczas wątpliwej jakości!!!
W wyznaczonym czasie i miejscu dowiedziałem się
na wstępie, że wszystko, co mnie tu spotka, spotka mnie
za darmo, za darmochę, na krzywy ryj, mówiąc nieco
potocznie. Moje zadowolenie znowu zaczęło stopniowo
rosnąć. Nieogarniona wdzięczność pojawiła się natomiast, gdy złote usta prelegentki wyrzekły coś o sponsorach całej akcji. Teraz już wiedziałem, że pozostaję
w rękach dobrych ludzi.
Gdy się jeszcze okazało, że prawie nie ma kolejki
(prawie, bo jakby wcale nie było, to mogłoby oznaczać,
że badanie nie cieszy się powodzeniem), badanie zupełnie jest bezbolesne i trwa bardzo krótko, a można
się dowiedzieć o swoim organizmie niemal wszystkie-
go, znowu zacząłem odczuwać przypływ euforycznego podniecenia.
Aby uprzyjemnić nam (było nas około trzydzieścioro
i przebadano nas w niecałe 20 minut) czas oczekiwania na wyniki, pani o bardzo miłej aparycji i świetnej
dykcji postanowiła trochę z nami pogawędzić o zdrowiu – nie żeby nam nachalnie coś wciskać, tylko tak,
dla zabicia czasu, który dokładnie zaplanowano na
ok. 1 godziny, dając jednocześnie nadzieję, że może
być szybciej – nawet w 40 minut.
Pani gawędę swą rozpoczęła od stwierdzenia, że
ma bardzo sceptyczne ustosunkowanie do wszelakiej
maści instrumentów służących do masażu, gdyż – jej
i naszym zgodnym zdaniem – najlepszym narzędziem
są ręce. Ręce kogoś bliskiego, kochanego, najlepiej żony, a jeszcze lepiej kochanki (to ostatnie to już pomyślałem lubieżnie sam).
Następnie ta sama pani dyskretnie skierowała uwagę wystarczająco już zmotywowanych słuchaczy – na
sprzęty umieszczone na krzesełkach ustawionych naprzeciwko lekko już rozentuzjazmowanej widowni.
Były to przyrządy do masażu, z których – ku naszej
zdwojonej radości – dano nam bezpłatnie, zupełnie na
krzywy ryj, skorzystać. Jakie to przyjemne mieć coś za
darmochę! Mało – coraz mniej przyjemnych doznań
– spotyka człowieka dojrzewajacego, jeszcze mniej –
dojrzałego. Tym bardziej więc człowiek taki czuje się
doceniony. Ktoś go oto zbadał, ktoś chce z nim rozmawiać, interesuje się stanem jego zdrowia, a jak zdrowia to i ducha zarazem przecież!
Toteż z entuzjazmem – wraz z kolegą – wymasowaliśmy się solidnie na maszynie, czego skutki w postaci zakwasów odczuwałem niedługo – tak ze dwie doby. Ale nie R
żal mi tych dób za tyle przyjemności otrzymanej zupełnie bezinteresownie od pani o miłej aparycji i jeszcze lepszej dykcji.
Potem pani ta wspomnała mimochodem o możliwości zakupu
sprzętu, który daje tyleż rozkoszy,
co zdrowia i jest zupełnie tani,
taniutki, no po prostu taniocha.
Biorąc pod uwagę, że masażysta pobiera 50 zł za godzinę swej pracy, to maszynka do masowania wydała
nam się tak tania, jakby sprzedawca chciał nam jeszcze
do niej dopłacić! Możliwość zapłaty w ratach i 10 %
upustu, no po prostu byłem już ugotowany, a ekstaza
powróciła ze zdwojonym natężeniem. I kiedy dotarło do mnie, że mój niemłody organizm takiego przeciążenia może nie przetrzymać, gdy było już prawie
za poźno, bo zdążyłem przyjąć od miłej pani kupon
rabatowy gotowy do wysłania, jeszcze tylko pieczątka – magia działa – i już, już maszyna rozkoszy jest
moja, masuje mnie wszędzie, gdzie tylko i jak zapragnę (w domu, na werandzie, w samochodzie, od tyłu,
klasycznie, na boku, na misia, na Kazia, na wznaka)
– ale się rozmarzyłem. Ojej!!!
Potem pani o miłej aparycji i jeszcze lepszej dykcji przeszła już bez ogródek do promowania kremów
dających wyłącznie szlachetne zdrowie i tanich jak
barszcz. Można było wziąć od razu, a zapłacić na koniec i to za jedyne 30 zł tuba po 10 zł upustu. Taniocha! A krem taki przynosi ulgę, koi, goi, regeneruje lub
nawilża, relaksuje, lub wspomaga, coś zmniejsza lub
nawet zwiększa (sic!) podobno chodzi o komfort, rozjaśnia, jednym słowem – pomaga na wszystko. Gdyby
tak się dogadać z sasiadką np. i kupić ze cztery tuby,
to i za wysyłkę nie pobiorą. Muszę powiedzieć sąsiadce, na pewno się zgodzi – pomyślałem zamroczony dobrem, jakie mnie spotyka.
Na koniec rozdali nam gotowiuśkie wyniki badań.
Z mojego wynikało, że jestem zdrowy, co tylko troszeczkę osłabiło moje handlowe zapędy. W dodatku dowiedziałem się, że jestem o 6 lat młodszy niż jestem (tzw.
e
k
l
wiek metaboliczny mi gwałtownie wyliczono i okazało
się, że znacznie opadł on). Pomyślałem wtedy, że jak
kupię tubę kremu i niemieckie ustrojstwo do masowania, to za rok witać mnie będą w przedszkolu. Tylko
co z zarostem siwym i sztywnym jak szczota ryżowa?
Zarost mam sztywny, a jakże!
Wracałem do domu szczęśliwy. Zainteresowali się
mną, zbadali, potwierdzili dobrą formę. Po raz kolejny przekonałem się, że są na świecie dobrzy i bezinteresowni ludzie. I na psychologii się znający. Bo psychologia, proszę Państwa, to nie jest nauka o psach.
Wiedzą o tym dobrze medykujący handlowcy. Dzisiaj już nie mamią koralikami na żyłce, nie ofiarowują wątpliwych upominków typu: termos, czajnik
bezprzewodowy. Dziś psychologia liczy się. Od „Skierowania”, rejestracji do sprzedaży bezpośredniej. Na
początku myślałem, że jestem pacjentem, na koniec
okazało się, że jestem klientem.
Andrzej Kotyła
Post scriptum:
Po głębszej analizie karty wyników dopatrzyłem się
informacji, którą k’woli rzetelności cytuję dokaładnie:
„Powyższe wyniki badań mają charakter poglądowy, ponieważ na ich wynik wpływa zjedzenie dużego posiłku, picie alkoholu, menstruacja, choroba
oraz wysiłek fizyczny. W celu medycznych diagnoz
należy skonsultować się z lekarzem.” A więc jednak:
nie medycznie, ale poglądowo mnie tu przebadano,
czyli, że nic to niewarte? Nie mogłem uwierzyć. Jeszcze się łudziłem: nie zjadłem za dużo, dawno nie piłem, nie mam miesiączki (chyba), a wysiłek fizyczny
jest mi obcy. Czy ja już wariuję?
a
m
a
REDAKCJA:
Magdalena Krawczyk – redaktor naczelna
tel: 882 999 824
[email protected]
Joanna Danielewicz
tel: 882 999 825
[email protected]
ADRES REDAKCJI:
ul. Dąbrowskiego 16, 21-300 Radzyń Podlaski
e-mail: [email protected],
Wydawca: ARX-MERITUM Sp. z o. o.
ISSN: 2082-2545
REKLAMA:
Katarzyna Wróblewska
tel: 882 999 826
[email protected]
PRZYGOTOWANIE DO DRUKU: Tomasz Sikora
Zapraszamy do dzielenia się własnymi opiniami na poruszane przez nas tematy. Komentarze można zamieszczać na naszej stronie: www.tygodnikopinie.pl
Nr 31 (209) 07 września – 13 września 2015 r.
Nasza trójka
RADZYŃ PODLASKI Powraca temat zamiany działek
ǀ3
W kasie pusto, po co miastu działka
Podczas ostatniej sesji rady miasta powrócił, wywołany przez radnego Marka Zawadę, temat zamiany działek – miejskiej, przy ul. Armii Krajowej na należącą do prywatnego właściciela zabudowaną działkę przy ul.
Budowlanych. Ta ostatnia i budynek na niej po zamianie miałyby być przeznaczone na stworzenie mieszkań socjalnych. Do pomysłu radni odnoszą się różnie.
Kilka miesięcy temu, kiedy burmistrz
Jerzy Rębek przedstawił swoją koncepcję zaradzenia problemom mieszkaniowym radzynian, zaczęła się dyskusja.
Radny Jakub Jakubowski, który wraz
z innymi członkami rady był na rekonesansie budynku przy ul. Budowlanych,
zwracał uwagę na sporą odległość, jaka dzieli od miasta ten teren. – Pytanie, czy w ten sposób, wyprowadzając
mieszkańców w trudniejszej sytuacji
materialnej na peryferie, nie stworzymy swego rodzaju getta – pytał radny. Zaproponowana przez burmistrza
uchwała o wyrażeniu zgody na zamianę
jednak została podjęta (później w części uchylona przez nadzór wojewo-
dy), a dwa tygodnie po tym burmistrz
przedstawił radnym kolejną, dotyczącą
tym razem kwestii zmiany planu zagospodarowania przestrzennego śródmieścia miasta – głównie w części obejmującej ul. Armii Krajowej. Prace ruszyły.
– W obowiązującym nadal planie zagospodarowania działka przy ul. Armii Krajowej może być przeznaczona
na budownictwo użytku publicznego
i niepublicznego, czy różnego rodzaju
usługi, handel itp. – wyjaśnia naczelnik
wydziału inwestycji i planowania przestrzennego, Jan Gryczon. – Prace dopiero ruszyły, więc trudno powiedzieć,
jakie decyzje podejmą radni, ale mowa
była o przeznaczeniu dodatkowo tere-
Budynek przy ul. Budowlanych. Razem z działką wyceniony na 1 mln 126 tys. zł
nu pod budownictwo mieszkaniowe.
Jaką wartość mają działki
O szacunkową wartość działek zapytał podczas sesji radny Marek Zawada. – Chciałbym się również dowiedzieć, czy wartości były szacowane na
podstawie obowiązującego planu zagospodarowania, czy tego, który mamy wprowadzić?
Wystąpienie to zdziwiło burmistrza,
który dopytywał, jakie zdaniem radnego ma to znaczenie. Trochę ma, bo
według rzeczoznawców zmiana przeznaczenia terenu na budownictwo
mieszkalne w pewnym stopniu może
podwyższyć wartość działek. Na razie
wartość obu działek w operacie przygotowanym do celów zamiany jest bardzo podobna – działka przy ul. Budowlanych, o pow. 2 990 mkw, zabudowana
nieruchomością o pow. 828 mkw jest
warta 1 mln 126 tys. zł, a niezabudowana działka przy ul. Armii Krajowej,
o pow. 6 122 mkw. - 1 mln 121 tys. zł.
Różnica wynosi zaledwie 5 tys. zł. Rzecz
jasna przy ul. Budowlanych stoi duży
budynek, który, jak w czerwcu tłumaczył burmistrz, wystarczy wyremontować i zaadaptować na cele mieszkalne. Nie zostały jednak jeszcze podane
wstępne koszty takiej adaptacji.
Prosiłem o taką wycenę burmistrza,
Działka przy ul. Armii Krajowej. Wyceniona na 1 mln 121 tys. zł
ale do tej pory się jej nie doczekaliśmy – mówi radny Jakub Jakubowski.
– Budynek przy ul. Budowlanych jest
w kiepskim stanie, fakt, są wszystkie
piony, wentylacja, ale pytanie, jak dużego nakładu wymagałoby dostosowanie go do normalnego użytku.
Kasa jest pusta
Olbrzymie kłopoty finansowe miasta były głównym tematem wystąpień
burmistrza podczas ostatniej sesji rady
miasta, który zapowiadał, że wstrzymuje wszystkie inwestycje na terenie całego miasta. Budynek przy ul. Budowlanych w tym układzie raczej nie ma co
liczyć na remont, po którym mogliby
wprowadzać się do niego mieszkańcy
Radzynia potrzebujący mieszkań socjalnych. Pytanie w takim razie, czy
zamiana działek jest w tym momencie
w ogóle sensowna, biorąc pod uwagę,
że zmieniany będzie plan zagospodarowania przestrzennego miasta, a to,
być może, mogłoby wpłynąć na podwyższenie (nawet nieznaczne) wartości
atrakcyjnej, bo położonej praktycznie
w centrum działki przy ul. Armii Krajowej. Zakładając, że lokali pod rozmaitego rodzaju działalność usługową czy
handlową jest w Radzyniu bardzo dużo, a za to mieszkań jak na lekarstwo,
oczywistym wydaje się, że atrakcyjność
działki po zmianie planu zagospodarowania znacznie wzrośnie. Pytanie, na
ile wpłynie to na jej wartość.
Pozostaje też kwestia podatków, jakie
wpływają do spustoszonej przecież kasy miasta z tytułu działki przy ul. Budowlanych. Roczne stawki podatków od
nieruchomości obowiązujące od 2013
r. wynoszą od 0,20 do 0,80 zł od 1 mkw
gruntu, ale już w przypadku budynków
przeznaczonych pod prowadzenia działalności gospodarczej lub na cele mieszkalne - 21 zł od 1 mkw powierzchni.
Kwestia zatem przeliczenia, co na razie bardziej się opłaca – mieć Budowlanych, czy podatki od Budowlanych.
Magdalena Krawczyk
FELIETON Z bardzo subiektywnego punktu widzenia
Odniesienie do odniesienia
K
ojarzycie Drodzy Czytelnicy taki stary
dowcip o bacy?
Krupówkami idzie góral, a za nim biegnie pies. Nagle do górala podchodzi policjant.
– Baco, czemu idziecie z psem bez smyczy i bez
kagańca?
– To nie mój pies panie władzo.
– Jak nie wasz, jak leci za wami?
– Nie mój, mówię, tak samo się do mnie przypieprzył, jak i wy.
No więc ja naprawdę nie wiem, czyj pies, ani
jaka władza, ale nie mogę opędzić się od myśli, że
ktoś się do nas nie wiedzieć czemu przypieprzył.
Na pewno znacie Drodzy Czytelnicy taki stan,
kiedy roboty jest od cholery, czasu jak na lekarstwo, w domu prace leżą odłogiem, a tu Wam jeszcze ktoś głowę zawraca i za diabła się nie chce odczepić. Znacie, wszyscy znamy. Otóż piszę ja sobie
w ubiegłym tygodniu tzw. króciaki, planuję wstępnie numer, o tematach „jedynkowych” rozmyślam,
aż nagle słyszę charakterystyczne pikanie telefonu
oznajmiającego, że mam wiadomość. Otwieram,
bo sms od koleżanki, która często przesyła mi fajne, rozjaśniające dzień tekściki albo newsy z miasta Radzyń Podlaski. Cóż czytam tym razem? „Będziecie gwiazdą cotygodniowego cyklu Dżejkoba
Ejdż na prężnym portalu”. Groza ogarnia, Drodzy Czytelnicy, groza, albowiem starzy wyjadacze
dziennikarstwa z tegoż portalu od jakiegoś czasu
na celownik biorą sobie prasę lokalną i nie tylko,
wyszukując w niej lapsusy i, jak to ładnie określają, „głupoty”.
Oka w nocy nie zmrużyłam.
Dobrze, że w dniu, w którym spaść miały na nas
gromy z jasnego, radzyńskiego, informacyjnego nieba miałam od rana naprawdę poważne tematy do
zrobienia, więc mogłam na chwilę chociaż przestać
dręczyć się pytaniem: „Za co, za co tym razem?”.
Ale cóż, chcąc nie chcąc, wróciłam z terenu do redakcji, przypomniałam sobie, jak też brzmi adres
strony internetowej portalu, na którym mieliśmy
zaistnieć, zapaliłam papierosa i zaczęłam czytać
pana redaktora odniesienie do tendencyjnego wpisu dotyczącego sesji rady miasta, zamieszczonego
na łamach naszego tygodnika.
Cóż, nie dziwi mnie, że pan redaktor potrzebował nocy na przetrawienie dwóch tekstów i skonstruowanie odniesienia. Znamy ten ból, czasem
trudno jest sklecić nawet proste zdanie, prawda?
Zwłaszcza, jeśli argumentów nieco brak, ale wtedy zawsze można rzucić hasłem: tendencyjność.
Ono zawsze się sprawdza i zawsze wiadomo, że
tendencyjni są ONI, a obiektywni rzecz jasna MY.
Ale przyznam, że niektóre perełki z radzyńskiego
wywodu nieco zbiły mnie z tropu.
Np. naprawdę nie sądziłam, że zamieszczony
w poprzednim wydaniu obrazek sześciu (5 maszerujących, 1 wiezionego) biskupów jest takim objawem antyklerykalizmu. Że idą? Że jedzie? Że sześciu? Na bogów wszelkich, bo jeden może tego nie
ogarnąć, gdzie tu jest antyklerykalizm, bo staram
się, staram, a dostrzec go nie mogę?!? A’propos klerykalizmu, wiecie Szanowni Czytelnicy, że wciąż
nie otrzymaliśmy odpowiedzi od rzecznika kurii
w kwestii opinii władz kościelnych nt. umieszczania ogłoszeń wyborczych w kościelnych gablotach
ogłoszeniowych? Kilka miesięcy minęło, chyba pięć
maili poszło, ale co tam, żywi nie tracą nadziei, ślemy pytania dalej.
Nie spodobał się panu redaktorowi „Jerzy Rębek
delektujący się tembrem własnego głosu”. Mnie też
się nie spodobał, zwłaszcza że głosem tym wkładał
w usta radnemu Zawadzie słowa, których ten nie
wypowiedział (zapewne pojawi się nagranie z sesji, proponuję odsłuchać pierwsze pytania po wystąpieniu p. burmistrza). Czysta złośliwość, Panie
Redaktorze i niechęć piszącego nam się w felietonie objawiła? Czy eksperta od śledzenia „głupot
lokalnej prasy” naprawdę trzeba uczyć, czym jest
felieton? Nie wierzę, zwłaszcza że tekst o nas traktujący tak jakby miał w stronę felietonu iść, więc
cokolwiek nt. gatunku wiedzieć pan redaktor powinien. Tak przy okazji, może dobrze byłoby opatrzyć swój artykuł? wzmiankę? opinię? stosownym
dopiskiem, bo sformułowanie: „kloaczne Nie” jest
tak jakby, wie Pan, oceną. Niechętną raczej, jeśli
wolno mi rzecz jasna zwrócić uwagę.
Mianem chamstwa był pan redaktor uprzejmy
określić małą wzmiankę dotyczącą radnego Jakubowskiego. Tyle tylko, wie Pan, z radnym Jakubowskim kwestię tejże wzmianki sobie już wyjaśniliśmy. Bo tu faktycznie trzeba było znać kontekst,
żeby tych parę słów o jego zwierzaniu się wysokiej radzie zrozumieć właściwie. Dla niewtajemniczonych, radny – mówił o tym, że z protokołami zapoznać się nie mógł (z przyczyn naprawdę
ważnych) i prosił o przesyłanie ich drogą elektroniczną. Słusznie zresztą. Tak jak w prywatnej rozmowie, tak i tutaj, na łamach, radnego Jakubowskiego za wyjęcie z kontekstu przepraszam i mam
nadzieję, że nie będzie żywił urazy. Przy okazji,
choć nie wiem, czy nie zrobię mu tym niedźwiedziej przysługi, zupełnie szczerze powiem, że jest
jednym z bardziej rozsądnych i efektywnych radnych tej kadencji i tej aktywności mu równie szczerze gratuluję. Ale tak przy okazji, skoro tak piętnuje pan redaktor nasze chamstwo, to mam tylko
jedno pytanie – czy dopełnił Pan swoich obowiązków rzetelnego dziennikarza i dopytał, czemu radny Piekutowski opuścił obrady? Ja się nie czepiam,
może on poszedł do fryzjera, ale przewodniczący
rady uznał z jakiegoś powodu wyjaśnienia radnego Piekutowskiego za zasadne i zwolnił go z części obrad. Może proszę wystąpić do Adama Adamskiego o obniżenie radnemu diety. W końcu tak
zupełnie obiektywnie i bez żadnej absolutnie oceny napisał pan: „kurcze pióro, nie było czasu, tak
walczący o mandat poprosił przewodniczącego…
o zwolnienie go z części obrad. Czy zwróci dietę,
a może dostanie ją w jakiś sposób umniejszoną?”.
To jak – pytał Pan Redaktor, czemu radny wyszedł?
Do komentowania wywiadu się nie odniosę, z pokorą przyjmę fakt, że koncepcja rozmowy na rozpoczęcie roku szkolnego się panu redaktorowi nie
spodobała. Jeśli chodzi o start kampanii, to cóż, ma
pan redaktor ma złe informacje. Kampania wyborcza już dawno ruszyła. Proszę spytać posła Duszka lub popytać w okolicy – taki np. show na dożynkach w Ulanie-Majoracie wielu mieszkańców
gminy zapamięta na długo. Niektórzy to już sobie
dowcipy opowiadają...
Pisanie o pisaniu to temat-rzeka, ale jednak mi
się nudzi, nigdy nie miałam inklinacji do bycia krytykiem literackim. Apel, aby zaprzyjaźniony portal dał sobie spokój z podbijaniem popularności
przez wykorzystywanie innych mediów sobie odpuszczę, bo cóż zrobić, jeśli niektórzy taką formę
promocji lubią. O gustach się nie dyskutuje. O tendencyjności pisać mi się nie chce, Panie Redaktorze, niech my już będziemy tendencyjni, a Państwo obiektywni do bólu, jeśli dzięki temu świat
kilku osób ma być piękniejszy, proszę uprzejmie.
Ale na jedną prośbę sobie pozwolę – zanim przystąpicie Państwo do tworzenia swojej cotygodniowej rubryki i wyjmowania z lokalnych gazet rzeczy, które obśmiać musicie, błagam, zajrzyjcie na
własny portal. Naprawdę warto.
Magdalena Krawczyk
P.S. Za wulgaryzm z początku felietonu najmocniej przepraszam, zwłaszcza Czytelników z co bardziej wrażliwymi uszami. W obliczu jednak: „Kto
tu pieprzy”, liczę, że będzie mi wybaczone.
Zapraszamy do dzielenia się własnymi opiniami na poruszane przez nas tematy. Komentarze można zamieszczać na naszej stronie: www.tygodnikopinie.pl
4ǀPowiat Radzyński
Bezpłatny Tygodnik
OPINIE ▪ Aktualności ▪ Ludzie ▪ Wydarzenia
GM. KOMARÓWKA PODL. W tragicznym wypadku zginęły dwie osoby
Huk, kurz i ciała
Ze str. 1 Wypadek, który wydarzył się
2 września, położy się cieniem na życiu wielu osób. Grzegorz O. stracił żonę, dwójka jego małych dzieci mamę.
Lenar D. to przyjezdny z Ukrainy, pracował tu, w Polubiczach. Nikt nie przyjechał na małą łąkę przy skrzyżowaniu, żeby rozpoznać jego ciało. Jego za
to pierwszego próbował reanimować
kierowca, właściciel szkoły jazdy, który nadjechał kilka chwil po wypadku,
ale nie było już możliwości przywrócenia mu życia.
– Usłyszałem huk, spojrzałem, tę
krzyżówkę widać z mojego domu, widać było, że to wypadek. Wsiadłem na
skuter, podjechałem, tam była masakra
– mówi pan Tadeusz, który mieszka tuż
obok feralnego skrzyżowania.
– Ludzi powyrzucało z samochodów,
po całej łące walały się rzeczy, ubrania,
koszyki, czapki. Jeden chłopak leżał z rowie, twarzą w dół, nogę miał wyłamaną,
przy głowie. Krzyknąłem do chłopaków
i wyciągnęliśmy go, facet ze szkoły jazdy
próbował go reanimować, ale tylko z ust
poszły mu bańki krwi, nie miał tętna.
Błyskawicznie przyjechały karetki
wezwane przez jednego ze świadków,
straż pożarna i policjanci, którzy usiłowali ustalić przebieg zdarzenia. 24-letnią
Agnieszkę przetransportowano do karetki jako pierwszą, na sygnale ruszyła
w stronę radzyńskiego szpitala. To niedaleko, niecałe 30 km, ale nie udało się
nawet dowieźć jej na miejsce. Zmarła
w drodze do szpitala.
Jak to się stało
licji. – Kierował nim 45-letni obywatel Ukrainy, mieszkaniec ośrodka dla
uchodźców w Bezwoli. Badanie potwierdziło, że był trzeźwy.
Tuż za citroenem, którym podróżowali do pracy Agnieszka, Lenar i Robert,
jechał zięć sołtysa ze wsi Wiski. Jechał
samochodem ciężarowym, twierdzi, że
citroen przed nim nie mógł jechać za
szybko. Kiedy dobiegł na miejsce wypadku, zobaczył, że to swoi. Zadzwonił do teścia.
– Oni po prostu jechali do pracy, tam
na miejscu były ich kanapki, termosy,
wszystko porozrzucane po całej łące –
mówi Zbigniew Łukaszuk, sołtys Wisek. – Pojechałem tam, ale nic nie można było pomóc, nic zrobić, wszędzie już
byli ratownicy, policja, straż. Te samochody wyglądały strasznie. Ludzie też.
Kierowca citroena być może nie jechał zbyt szybko, ale pytanie brzmi –
czy wystarczająco ostrożnie. Kiedy wokół wypadku zrobiło się zbiegowisko,
okazało się, że 43-letniego Roberta J.
nie ma na miejscu. Podejrzewano, że
w szoku oddalił się z miejsca zdarzenia.
Na łące trwały oględziny, a wokół niej
poszukiwania kierowcy citroena. Strażacy przeczesujący teren razem z policjantami znaleźli go jakieś półtora kilometra dalej. Jest również w złym stanie,
prawie natychmiast zabiera go karetka.
Prawie, bo wcześniej poddany jest badaniu alkomatem. Z badania wynika,
że był pod wpływem alkoholu.
– Pomiar alkomatem wykazał 1,2 promila alkoholu we krwi, ale kierowca
miał tzw. krótkie badanie, ponieważ
nie był w stanie wydmuchać do końca w alkomat – tłumaczy Ewa Kocka
z KPP Radzyń. – Dlatego też została
mu pobrana krew na badanie, czekamy na dokładne wyniki.
Niezależnie od faktu, że Robert J. był
Siła uderzenia porozrzucała ludzi, części samochodów i dziesiątki drobiazgów
– Ze wstępnych ustaleń wynika, że
kierujący samochodem audi nie dostosował się do przepisów drogowych
i uderzył w jadącego drogą z pierwszeństwem przejazdu citroena – mówi Ewa Kocka, p.o. rzecznika radzyń-
skiej policji.
Na drodze nie ma żadnych śladów
hamowania. Siłą uderzenia musiała być
ogromna, bo oba samochody wyrzuciło
na łąkę za rowem. Citroen miał zmiażdżony bok, wytłuczone szyby. Audi pio-
Wieści z dróg
R
e
nowo wylądowało przy drzewie.
– Samochodem audi podróżowały
trzy osoby, wszystkie zostały przewiezione do szpitali w Białej i w Radzyniu
Podlaskim, ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo – mówi rzecznik pok
l
a
pod wpływem alkoholu, za co grożą
mu konsekwencje prawne, oskarżony
o spowodowanie wypadku jest Rusłan
M., 45-letni kierowca audi. Usłyszał już
zarzuty. Za spowodowanie wypadku ze
skutkiem śmiertelnym grozi od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.
Krzyżówka, a obok krzyż
Na tej drodze nie jest bezpiecznie –
mówią okoliczni mieszkańcy. Kierowcy
niekoniecznie zwalniają przy zabudowaniach, czasem w ogóle nie zatrzymują się
przy przejeździe przez skrzyżowanie. –
Może kwadrans wcześniej tą drogą szły
dzieci, odprowadzałyśmy je do szkoły –
mówi zdenerwowana mieszkanka Brzozowego Kąta. – Tu często są stłuczki i wypadki, ale takiej tragedii jeszcze nie było.
Tragedia – to słowo powtarza się
w każdej rozmowie. Mieszkańcy Brzozowego Kąta, w którym doszło do wypadku i mieszkańcy Wisek, gdzie mieszkała Agnieszka, są wstrząśnięci. – To
była dobra, młoda i bardzo w porządku
dziewczyna – mówią. – Jej dwoje dzieci
to jeszcze taki drobiazg, jak im wytłumaczyć, że mamy nie ma?
Dwa dni po wypadku nie wiadomo jeszcze, kiedy odbędą się pogrzeby. Decyzją prokuratora ciała zostały
przewiezione do prosektorium w Białej Podlaskiej, trwa ustalanie szczegółów koszmarnego zajścia. – Dziś mam
spotkanie z mieszkańcami, musimy się
zastanowić, jak pomóc Grześkowi i całej rodzinie, nie wiem, może jakiś psycholog, może coś można zrobić – mówi sołtys Łukaszuk.
Na łące, na której zginęli Lenar
i Agnieszka, stoi duży, majestatyczny
krzyż, a na nim napis: „Stań i zastanów
się”. Od wtorku palą się pod nim znicze.
Magdalena Krawczyk
m
a
Motorowerem w skodę
W piątek 28 września kierujący motorowerem marki Aprilia 17-letni Damian
J. z Radzynia nie zachował bezpiecznej
odległości i wjechał w tył zatrzymującej
się przed przejściem dla pieszych skody octavii. 17-latek był trzeźwy, kierowca octavii również, miał też zapięte pasy, więc nie ucierpiał podczas zderzenia.
Obrażeń ciała doznał za to Damian J., na
szczęście skończyło się na niegroźnych
potłuczeniach.
Sami pijani rowerzyści
Od 28 sierpnia do 5 września na drogach
powiatu radzyńskiego policja nie zatrzymała żadnego pijanego kierowcy. Na podobny nieurodzaj nie można jednak było
narzekać wśród kierowców jednośladów –
w czasie policyjnych kontroli zatrzymano
7 rowerzystów i 1 motorowerzystę w różnych stanach upojenia – od 0,4 do prawie 2 promili alkoholu. Jeden z zatrzymanych, 35-letni Maciej J. z Radzynia,
wykazał się zresztą sporą konsekwencją,
bo wcześniej już za jazdę po pijanemu
miał zakaz kierowania rowerami. Cóż,
sąd zapewne zakaz podniesie, ale może
po prostu trzeba zabrać rower?
Zapraszamy do dzielenia się własnymi opiniami na poruszane przez nas tematy. Komentarze można zamieszczać na naszej stronie: www.tygodnikopinie.pl
Nr 31 (209) 07 września – 13 września 2015 r.
Parczew
PARCZEW Mieszkańcy miasta skarżą się na nieprzyjemne zapachy
ǀ5
Śmierdzi, śmierdzi, śmierdzi!
Ze str. 1 „Zapachowy” problem zgłosili na ostatniej sesji rady miasta radni, z tym że każdy występował w innej sprawie. Wiceprzewodniczący rady
Wiesław Czarnacki zasygnalizował
kłopot, jaki mają mieszkańcy ul. Nowowiejskiej. Mówiąc oględnie, w niektórych porach dnia wyraźnie jest tam
wyczuwalny „zapach” kanalizacji. Dosadniej ujmuje to mieszkanka ulicy,
Maria Kuzawińska – najzwyczajniej
w świecie śmierdzi szambem.– Są momenty, kiedy ten smród jest wyczuwalny nie tylko na dworze. Mamy pozamykane okna, drzwi, a fetor wydobywa się
z łazienek – mówi pani Maria, która od
długich miesięcy stara się doprosić o jakąś interwencję. – Wzywaliśmy hydraulika, robił przegląd instalacji, u nas jest
wszystko w porządku, a niestety czasem
nie da się wytrzymać.
Potwierdzają to sąsiedzi. Pani
Agnieszka, która mieszka tuż obok
w małym jednorodzinnym domku
mówi, że czasami latem nie da się nawet posiedzieć w ogrodzie. – Od strony ulicy zamykamy okna, ale dziś np.
zapomniałam i już w pokoju mam nieprzyjemnie – mówi mieszkanka Nowowiejskiej.
Oba domy są usytuowane przy tym
fragmencie ulicy, na którym znajduje się studzienka. Problem zaczął się
w momencie przyłączenia przez ulicę
Piwonii i Nowowiejskiej miejscowości
Jasionki do kanalizacji. To kanalizacja
ciśnieniowa, a na ul. Nowowiejskiej
znajduje się studnia rozprężna i kiedy
R
e
pompowane są nieczystości, fetor wydostaje się na całą okolicę. Próby naprawienia sytuacji nie zmieniły niczego ani o jotę.
– To jest problem po stronie instalacji, ale nie bardzo mamy możliwość
zrobienia z tym czegoś, nie ma możliwości też ulokowania studni w innym
miejscu – tłumaczy się prezes Zakładu
Usług Komunalnych Marek Perliński.
– Będziemy próbowali jeszcze założyć
filtry węglowe i mam nadzieję, że to
jednak poprawi sytuację.
wane zapachy. Widzę, że powstaje tam
kolejna hala, więc problem na pewno
będzie się wzmagać.
Mieszkańcy Parczewa, zwłaszcza części bliższej Dębowej Kłody, narzekają.
– Czasem jest taki fetor, że nie można
otworzyć okna, zostawione na balkonie pranie przechodzi tym zapachem,
to jest naprawdę uciążliwe – mówi pani
Mirosława, mieszkająca na Os. 11-go
Listopada. Kiedy rozmawiamy na uli-
że być, że w połowie miasta śmierdzi.
Co robić, jeśli nic nie można
zrobić
– Problem jest, na pewno – mówi
zastępca burmistrza Michał Bożym.
– Ale to niejako pokłosie decyzji inwestycyjnych, na terenie gminy Dębowa Kłoda jest zlokalizowana firma,
która ma duży wpływ na środowisko.
Z tego, co wiem, regularnie są wysyła-
Problem nie tylko na
Nowowiejskiej
Temat zasygnalizowany przez wiceprzewodniczącego rady wywołał małą lawinę. Okazuje się, że, jak mówią
radni, w mieście generalnie jest kłopot.
Przewodniczący Zarządu Osiedla nr 3
Łukasz Łucjan stwierdził, że konieczne są kontrole sposobu usuwania ścieków z posesji przylegających do rzeki
Konotopy, ponieważ mieszkańcy jego
osiedla skarżą się na odór dochodzący
od czasu do czasu od jej strony i podejrzewają, że problemem może być wylewanie zawartości szamb do kanału
wodnego. Inni źródła zapachu upatrują w pieczarkarni. – Myślę, że problemem nie są ścieki, ale firma znajdująca
się na terenie gminy Dębowa Kłoda –
mówił na sesji radny Adam Wiśniewski. – Nawet w ramach działań wspierających turystykę w naszym mieście
i gminie powinniśmy zareagować na to,
zmusić tę firmę, by ograniczyła emitok
Pani Mirosława z letnich spacerów stara się wracać przed godz. 19. Później na świeżym powietrzu przestaje być przyjemnie.
cy, jest na spacerze z wnukami, latem,
mimo ładnej pogody, już od godziny 20
raczej nie wychodziła na dwór. Pani Iza,
która mieszka blisko stadionu mówi to
samo – nieprzyjemny zapach kiszonki
pojawia się rano i wieczorami, ok. 2021. Wtedy najlepiej jest siedzieć w domu
i dopilnować zamknięcia okien. – W te
upały momentami było nie do wytrzymania – przyznaje. – Coś powinno się
z tym zrobić, bo przecież tak nie mol
ne w jej sprawie pisma, przeprowadzane były kontrole, wójt Dębowej Kłody
stara się coś w tej sprawie zdziałać, ale
na razie z niewielkim skutkiem.
Jak się okazuje, nie tylko Dębowa
Kłoda jest źródłem nieprzyjemnych
zapachów, które dochodzą nawet do
miasta. Na sesji rady powiatu pytano
też o chlewnie w miejscowościach Gęś
i Radcze, ale obecny na niej wojewódzki
inspektor ochrony środowiska nie poa
trafił odpowiedzieć, czy jest szansa na
wpłynięcie na rozsiewające wątpliwej
jakości zapachy zakłady. – Nasze prawo nie reguluje jednoznacznie takich
spraw, dlatego trudno jest w jakikolwiek
sposób zmusić przedsiębiorców do zaprzestania działalności lub prowadzenia jej w taki sposób, żeby nie była aż
tak uciążliwa – wyjaśniał wicestarosta
Adam Domański. – Jeśli przestrzegane są przepisy, my w żaden sposób nie
możemy zareagować.
W 2013 r. rząd zaprzestał prac nad
ustawą antyodorową, która miała pomóc w walce z przemysłowym odorem. Zakładała, że na podstawie opinii ekspertów władze samorządowe
mogłyby zmusić je do inwestycji albo
zmiany procesu produkcyjnego. Czy to
oznacza, że bez odpowiednich przepisów prawnych samorządy są bezradne?
W Parczewie na razie wszystko wskazuje na to, że tak, a mieszkańcy mogą
się licytować.
– Poskarżyłam się koleżance, że
śmierdzi u mnie z kanalizacji, a ona
na to, że na jej osiedlu to dopiero jest
problem – opowiada Maria Kuzawińska z Nowowiejskiej. – Był przy tym
nasz znajomy, z drugiej części Parczewa
i mówi do nas: „Dziewczyny, u was źle
pachnie? Przyjedźcie do mnie, to zobaczycie, jak u mnie potrafi zaśmierdzieć!”
Problem wyraźnie jest coraz większy. I jak na razie pomysłów na jego
rozwiązanie brak.
Magdalena Krawczyk
m
a
Zapraszamy do dzielenia się własnymi opiniami na poruszane przez nas tematy. Komentarze można zamieszczać na naszej stronie: www.tygodnikopinie.pl
6ǀ Aktualności
Bezpłatny Tygodnik
OPINIE ▪ Aktualności ▪ Ludzie ▪ Wydarzenia
POWIAT Koniec marzeń o wspólnym starcie?
GM. KĄKOLEWNICA PODL. Nowy rok rozpoczęli zmianą
Biało – Czerwoni kończą przed startem
Prawie nowy garnitur dyrektorów
Nic nie wyszło z planów budowy struktur Biało – Czerwonych w terenie. Lider nowego ugrupowania Grze- ZO w Kąkolewnicy rozpoczął rok szkolny z nowym dyrektorem. U jegorz Napieralski, który w czerwcu odwiedził Czemierniki lansując nowy projekt, właśnie ogłosił, że wystar- go boku stanął nowy wicedyrektor. Jeden, bo drugie stanowisko pozotuje do Senatu z list PO. Zaangażowany w budowę nowej partii na terenie powiatu radzyńskiego Sławomir stało w rękach Iwony Sadło.
Rogala szuka już dla siebie innych możliwości istnienia w polityce.
Władze gminy szybko uwinęły się ła ona pracę na stanowisku nauczy30 czerwca Sławomir Rogala, do teOkazuje się, że Biało-Czerwoni mie- kandydat niezrzeszony – mówi.
z problemem braku obsady dyrektor- ciela w szkole w Olszewnicy.
go czasu przewodniczący powiatowych li spore problemy ze skompletowaniem
skich stołków w ZO w Kąkolewnicy,
Jednak, jak informował wójt,
struktur SLD, zakończył swoją przygo- list wyborczych. – U mnie to jeszcze ja- Obiecali sobie, że do formuły który pojawił się, gdy pod koniec wa- z funkcji wicedyrektorów zrezygnodę z tym ugrupowaniem. Zrezygnował koś szło, ale już w Lublinie, albo w podla- wrócą
kacji rezygnację z funkcji złożyła Ewa wały w tym samym czasie obie zaz funkcji przewodniczącego i złożył legi- skim to było z tym bardzo źle – przyznaje.
Rogala nie odkrywa kart. Zapewnia, Mazur. Wówczas chęci przejęcia po stępczynie Ewy Mazur. Do początku
tymację członkowską. Kilka dni później
Zarząd nowej partii podjął decyzję, że na razie o powrocie do SLD mowy być niej funkcji i co więcej, chęci pozosta- nowego roku szkolnego zostało kilka
podjął w swojej rodzimej miejscowości, choć jednomyślności podobno nie by- nie może. – Wrócę do Sojuszu, ale dopie- nia na swoich stanowiskach nie wy- dni, a na pytanie, kto obejmie funkCzemiernikach Grzegorza Napieralskie- ło, że nie będzie wiązać swoich członków. ro gdy odejdzie z niego Leszek Miller – raziły również dwie wicedyrektorki. cję po dotychczasowej dyrektorce,
go, wówczas lidera świeżo powstałej partii Jeśli ktoś chce startować w tych wybo- mówi i dodaje, że formuła Biało-CzerwoPrzypomnijmy, że dyrektor Ma- wójt odpowiadał, że jeszcze nie wie.
Biało-Czerwoni. Pokłosiem spotkania by- rach, to ma dowolność w podjęciu decy- nych się nie wyczerpała. – Obiecaliśmy zur złożyła rezygnację po tym jak
Pierwszego września w ZO w Kąła decyzja, że Sławomir Rogala wystartuje zji, z kim do nich pójdzie. – To jest po- sobie powrót do naszych planów przed w komisji oświaty rady gminy rozpo- kolewnicy pojawił się jednak nowy
jako „jedynka” z list Biało – Czerwonych lityka, tu nie ma miejsca na sentymenty wyborami samorządowymi – dodaje. Ale częto rozpatrywanie skargi nauczy- dyrektor. Został nim, powołany na
w okręgu chełmskim. – Zostałem delega- – mówi otwarcie Rogala.
czy rzeczywiście w to wierzy? Zdaje sobie cieli na jej działalność. Dyrektor Ma- pełniącego obowiązki, Witold Liptem ugrupowania na tym terenie i moim
Sam jednak dużo zaryzykował anga- sprawę, że rozproszeni członkowie no- zur decyzję argumentowała brakiem ski. – Powierzenie obowiązków nazadaniem na chwilę obecną jest tworze- żując się w projekt, który poległ jesz- wej formacji, zaangażowani w projekty możliwości współpracy i porozumie- stąpiło na 10 miesięcy. Następnie
nie list wyborczych – tłumaczył Rogala.
nia z członkami rady pedagogicznej. ogłoszony zostanie konkurs na staWskazała, że szkoła w Kąkolewni- nowisko dyrektora – informuje wójt
Miał zebrać 20 chętnych. Wszystko szło
cy od dawna borykała się z wieloma Zbigniew Ładny.
zgodnie z planem, do czasu.
problemami, które były sygnalizoNowy dyrektor powołał też swoich
Wywrotka na wyboistej
wane KO w Białej Podlaskiej z proś- zastępców. Zostali nimi Arkadiusz
drodze do sukcesu
bą o wsparcie, jakiego zdaniem pa- Cap, nauczyciel z ZO i dotychczasoW sierpniu okazało się, że nowa formani dyrektor, szkoła się nie doczekała. wa wicedyrektor Iwona Sadło, która
cja wciąż nie wie, czy do wyborów pójdzie
Dyrektor uznała, że nie jest w stanie jeszcze kilka dni temu, zdaniem wójpod swoim sztandarem, czy w szerszej
prawidłowo wypełniać swoich obo- ta, nie wyrażała chęci kontynuowaformule. Przez chwilę były nawet plany,
wiązków, w związku z czym rezygnu- nia pracy na tym stanowisku.
że wejdzie w skład Zjednoczonej Lewicy,
je i prosi o przeniesienie na stanowiNowy dyrektor przyszedł do ZO
ale nie tej, w której miało być SLD i Ruch
sko nauczyciela.
w Kąkolewnicy ze Szkoły PodstawoPalikota, tylko w tej, którą stworzyły: SoWójt rezygnację pani dyrektor wej w Rzeczycy, gdzie ostatnio uczył,
cjaldemokracja Polska, Polska Lewica,
przyjął i od nowego roku rozpoczę- a wcześniej był tam dyrektorem. (JD)
Ruch Sprawiedliwości Społecznej Pio- W nadchodzących wyborach mieli iść razem, Sławomir Rogala (po lewej) i Grzegorz Napieralski
tra Ikonowicza i ruch Wolność i Rów- (obok), pod sztandarami nowej partii. Już wiadomo, że z szumnych planów sprzed dwóch miesięcy nic nie wyszło.
ność, którego twarzą jest prof. Jan Hartman. Jeszcze w drugiej połowie sierpnia cze w blokach startowych. Zrezygnował innych ugrupowań, z którymi się teraz
z ugruntowanej pozycji w SLD, podjął się zwiążą, za cztery lata mogą być nie do GM. ULAN-MAJORAT 1 wrzetrwały rozważania na ten temat.
Tymczasem 2 września okazało się, że budowania struktur nowej partii, czemu odzyskania. Kto miałby się wówczas za- śnia to nie tylko początek roku szkollider Biało-Czerwonych Grzegorz Na- poświęcił ostatnie dwa miesiące. Teraz, jąć budowaniem na nowo struktur Bia- nego, ale też rocznica wybuchu II
pieralski wszedł w szeregi PO i startuje niemal w przededniu kampanii, musi ło-Czerwonych? – Tak sobie obiecaliśmy, wojny światowej. Sołtys i rada sodo Senatu. – Wiedziałem o tym dwa dni szukać dla siebie nowego odbicia. – Cóż, a co z tego wyjdzie, zobaczymy. Teraz łecka Domaszewnicy zadbali o to,
przed oficjalną odsłoną tego faktu. Roz- taka jest rzeczywistość. Oczywiście nie jest czas, by każdy poszukał dla siebie by w tym dniu uczcić pamięć polemawiałem o tym z Grześkiem, nie mam wykluczam swojego startu w tych wy- odpowiedniego miejsca i szansy – do- głych w czasie wojny mieszkańców tej
miejscowości. Stojący w centrum wsi
do niego żalu, jest politykiem, to natu- borach. Mam kilka propozycji, niektóre daje Rogala.
ralne że szuka dla siebie szansy – komen- dość obiecujące. Jeśli wystartuję z list jaJoanna Danielewicz pomnik upamiętniający poległych
Fot. Archiwum S. Rogala został ozdobiony kwiatami, zawisła
tuje Sławomir Rogala.
kiegoś ugrupowania, to z pewnością jako
przy nim flaga i zapłonęły znicze. –
Chcieliśmy pokazać, że pamiętamy,
ci, dla których został postawiony ten dali życie za ojczyznę, więc staramy
pomnik, to członkowie rodzin wciąż się choć w taki sposób wyrazić im
Szerok i wybór / Atrakc yjne ceny
mieszkających tutaj – mówi sołtys naszą wdzięczność.
u l . Wa r s z a w s k a 1 ( p o d d z w o n n i c ą )
Domaszewnicy, Jadwiga Droś. – Od(mk)
tel. 352 15 37 kom. 604 211 640
Zadbali o pamięć poległych
R
e
k
l
a
m
a
M AT E R I A Ł Y E L E K T RY C Z N E
R
R
e
e
k
k
l
l
a
a
m
m
a
R
e
k
l
a
m
a
R
e
k
l
a
m
a
a
Zapraszamy do dzielenia się własnymi opiniami na poruszane przez nas tematy. Komentarze można zamieszczać na naszej stronie: www.tygodnikopinie.pl
Nr 31 (209) 07 września – 13 września 2015 r.
Z gmin
GM. CZEMIERNIKI Upamiętnienie sprawą polityczną?
ǀ7
Dąb miał polec na ołtarzu pamięci funkcjonariuszy UB?
Specjalnie na sesję rady pofatygował się ostatnio zastępca nadleśniczego, by rozważyć kwestię niszczonego przez dąb upamiętnienia
w lesie pod Czemiernikami. Okazało się, że
dąb jest rzadkiej urody, a upamiętnienie… .
No właśnie, to wszyscy woleli przemilczeć,
ale napis na płycie dobitnie wyjaśnia, czemu
nikt o nie nie dba.
ka, by przesunąć upamiętnienie i dać przestrzeń
drzewu – tłumaczył nadleśniczy. Zapewnił, że
Nadleśnictwo wytnie samosieje, które otaczają
dąb, a ich gałęzie wplątują się w konary drzewa.
– Uporządkujemy to miejsce wokół dębu, możemy nawet postawić tam ławeczkę, by wyeksponować dąb jako atrakcję turystyczną. Natomiast
dbanie o upamiętnienie nie jest w gestii Nadleśnictwa – dodaje Gajuś.
Gmina od zadania stroni
70-letni dąb może stać się atrakcją turystyczną
O problem z upamiętnieniem pytamy wójt Krystynę Dobrowolską. – Kiedyś tam harcerze sprzątali, dzieci ze szkół chodziły, ale to było dawno
– mówi. Czemu gmina teraz nie kwapi się do zadbania o to miejsce? – To nie nasz teren – mówi
krótko wójt.
Problem niechęci władz gminy do problematycznego miejsca nieco wyjaśnia zastępca nadleśniczego, który między wierszami napomyka o poległych
w '45 roku i o postawieniu płyty w 15. rocznicę
PKWN. – Ja nie wiem, czy Państwo dokładnie
Ale już tablica upamiętniająca funkcjonariuszy UB raczej nie będzie wpisana w przewodnikach turystycznych o gminie
wiedzą, czego upamiętnienie dotyczy. Nie będę się
jednak w kwestie polityczne zagłębiał. Tam zginęli na może ustanowić pomnikiem przyrody i w tą stopnia zainteresowała nas ta kwestia, że odszuludzie, każdy ma prawo do pamięci. My uporząd- stronę sugerowałbym pójść – mówił Leszek Gajuś. kaliśmy w lesie miejsce, w którym w betonową
tablicę, okoloną rozwalającym się ogrodzeniem
kujemy teren tylko ze względu na dąb, który gmiPolegli w „jakichś” potyczkach
wrasta dąb. I rzeczywiście drzewo okazuje się wyPytamy więc wnioskodawcę, który o uporząd- jątkowej urody, rozłożyste i zdrowe, tylko jakby
kowanie miejsca zabiegał, co to za upamiętnienie, miejsca mu brakowało. Rośnie w obrębie ogroo które nikt nie chce dbać. – To jeszcze z czasów dzonego upamiętnienia, na potrzeby którego wywojny. Jakieś potyczki tam były i zginęli ludzie – tyczono dość spory teren. Tablica może i betonomówi Kazimierz Piątek. – Ja tylko chciałem, że- wa, ale też okazałej wielkości z dobrze czytelnym
by ktoś tam porządek zrobił, a tu się z tego poli- napisem: „Wieczna chwała funkcjonariuszom MO
i UB poległym dn. 9 VIII 1945 r. w walce o utrwatyczna sprawa zrobiła.
Nas też ta sprawa zdziwiła, bo samorządy ra- lenie władzy ludowej. W XV rocznicę PKWN Spoczej dbają o miejsca upamiętniające poległych łeczeństwo Czemiernik”.
Joanna Danielewicz
w bitwach toczących się na ich terenie. Do tego
O płytę w lesie upomniał się radny Kazimierz
Piątek. To on zwrócił wcześniej władzom gminy
uwagę, że w lesie pod Czemiernikami jest miejsce pamięci, które jest zaniedbane, zdewastowane, a do tego w płytę wrasta drzewo.
Gmina o rekonesans poprosiła gospodarza terenu, Nadleśnictwo Lubartów. W tej sprawie radnych odwiedził ostatnio zastępca nadleśniczego
Leszek Gajuś. – Obejrzałem to miejsce i muszę
powiedzieć, że mamy tam do czynienia z rzadko występującą u nas odmianą dębu czerwonego. Drzewo wyjątkowej urody, na moje oko około
70-letnie. To jedyna rzecz, która tamtemu miejscu
nadaje uroku – zapewniał nadleśniczy, rozdając
radnym zdjęcia dębu, by sami mogli się przekonać.
Drzewo rośnie, zwiększa się obwód jego pnia
i obecnie już na ok. 10 cm wrosło w płytę. –To
drzewo będzie żyło jeszcze 200, 300 lat. Jego wartość dla przyrody jest nie do przecenienia. Płyta
na upamiętnieniu jest natomiast betonowa, żad- Nadleśniczy Leszek Gajuś tłumaczył radnemu Kazimierzowi Piątkowi (siedzi obok) dlaczego dąb jest bezcenny dla tenej większej wartości. Moja sugestia byłaby ta- go terenu
R
e
ż
u
J
k
!
e
t
r
a
w
t
O
Nasz komentarz
Pod sentencją na płycie wykuta jest lista nazwisk osób, którym to miejsce poświęcono. Wokół walają się stare znicze. Pewnie ktoś je tam zapala. Może wśród wypisanych nazwisk
jest nazwisko bliskiej komuś osoby? Z czysto ludzkiego punktu widzenia, co w tym złego? Mamy w kraju pomniki krasnoarmijców, to czemu nie możemy mieć, gdzieś na uboczu, w leśnym zaciszu, płyty poświęconej funkcjonariuszom byłego aparatu państwowego?
Ktoś postawił upamiętnienie przy dębie. Może chciał tym sąsiedztwem dodatkowo uhonorować „Wieczną chwałę”, ale wiecznego odpoczywania nie zapewnił. Niestety już nie
z ludzkiego punktu widzenia, a właśnie poprzez optykę poprawności politycznej patrząc,
nie da się tej sprawy załatwić „na wieki”, bo wieki się zmieniły i o tych, którym jeszcze kilkadziesiąt lat temu „Społeczeństwo Czemiernik” stawiało pomniki, dziś wolałoby zapomnieć. Ale traf chciał, że tam rośnie rzadkiej urody dąb…
l
a
m
a
BS Bronikowski
serwis samochodowy
OBSŁUGUJEMY
POJAZDY:
- osobowe
- dostawcze
- ciężarowe
Parczew, ul.Lubartowska 17
tel. 83 311 11 81, 607 20 33 33
Zapraszamy do dzielenia się własnymi opiniami na poruszane przez nas tematy. Komentarze można zamieszczać na naszej stronie: www.tygodnikopinie.pl
8ǀPowiat Parczewski
Bezpłatny Tygodnik
OPINIE ▪ Aktualności ▪ Ludzie ▪ Wydarzenia
GM. SIEMIEŃ Młody aktywista z Tulnik
Ziemia parczewska ma 18-letniego parlamentarzystę
Dawid Walenciuk, lat 18. W tym roku zdaje dwa ważne egzaminy – maturę i egzamin na prawo jazdy. Członkostwo
w Parlamencie Dzieci i Młodzieży określa mianem przygody, która otwiera mu szersze horyzonty. Uczy się w I Liceum
Ogólnokształcącym im. M. Kopernika w Parczewie i to właśnie w tej szkole został wytypowany jako przedstawiciel
szkoły do Parlamentu. Przeszedł cały proces rekrutacyjny i na sesji wyborczej 50 delegatów został wybrany jako jeden z 25 parlamentarzystów. Ostatnio pojawił się na sesji rady miasta, aby poprzeć cenną jego zdaniem inicjatywę.
Ten 18-letni zaledwie chłopak nie
miał specjalnego problemu z oficjalnym wystąpieniem przed burmistrzem
i radą miasta. Na sesję przyszedł przygotowany, rozdał radnym i wszystkim
zainteresowanym materiały, a potem
krótko i logicznie wyjaśniał powody,
dla których warto pochylić się nad
pomysłem niecodziennej aktywizacji
osób bezrobotnych. Wspierał tym samym inicjatywę, z jaką wystąpił Jawny Parczew, choć, jak zastrzega, nie
ma to nic wspólnego z sympatiami
politycznymi.
– Jako członkowie PDiMWL nie
możemy wiązać się z żadnym ugrupowaniem politycznym ani angażować
w polityczne akcje – wyjaśniał Dawid.
– Inicjatywa Jawnego Parczewa jest po
prostu moim zdaniem trafionym pomysłem, jednym z wielu, które warto
byłoby wprowadzić w naszym mieście.
Młody parlamentarzysta na sesji wykazał się nie tylko umiejętnością przeprowadzenia klarownego wywodu, ale
też znajomością prawa. I choć jego wystąpienie nie przyniosło oczekiwanych
rezultatów, to zdecydowanie widać było, że ma coś do powiedzenia i nie próbuje wykorzystać okazji wyłącznie do
tego, aby zaistnieć. Czyżby objawił się
przyszły samorządowiec?
R
e
Dawid Walenciuk występował już w parlamencie, przyszedł czas na sesję rady miasta
– Nie wiem, czy moje życiowe wybory zwiążą mnie z Parczewem, choć
na pewno to miejsce i moja okolica będą miały zawsze dla mnie wielkie znaczenie – mówi Dawid, zapewniając, że
niezależnie od tego, gdzie się znajdzie,
na pewno będzie starał się aktywnie
działać. Zresztą, jest do tego przyzwyczajony – w gimnazjum był przewodniczącym samorządu uczniowskiego,
w samorządzie działał też w LO, współtworzył Parczewską Grupę Historyczną, bierze udział w wielu konkursach.
Przygoda z Parlamentem
Do zainteresowania się tą organizacją zainspirowała Dawida jego koleżanka Justyna Golonka (marszałek
PDiMWL) oraz nauczycielka z LO,
Iwona Pastor. Kiedy zaproponowały
k
mu kandydowanie, był po zdobyciu
niezłej lokaty w III etapie Konkursu
Wiedzy o Samorządzie Terytorialnym.
Przyjął wyzwanie i przeszedł rekrutację.
– Podczas sesji wyborczej w Błękitnej Sali każdy z nas miał 3-minutowe
wystąpienie, potem głosowaliśmy, kto
z nas ma zostać członkiem Parlamentu
– wspomina Dawid. – Udało się i zaczęła się praca.
W PDiMWL nie tylko spotykają na
sesjach, ale przede wszystkim angażują się w różne przedsięwzięcia. Trzeba się zmobilizować, dograć w grupie, podzielić zadaniami. Współpraca
to podstawa.
– Kiedy coś organizujemy, tak jak
np. kwietniowe IV Forum Młodych
przygotowywane przez nas na UMCS czy Dzień Dziecka pod Zamkiem,
gdzie część z nas była wolontariuszami i pomagała w obsłudze imprezy, zawsze jest spory stres – czy wyjdzie, czy
wszystkiego dopilnowaliśmy – przyznaje Dawid. – To jednak też dobra zabawa i świetne doświadczenie. Super
wartością jest możliwość wymiany poglądów i pomysłów z ludźmi z całego
województwa, to naprawdę dużo daje.
Młody parlamentarzysta nie ogranicza się do działań w ramach PDi-
W Parlamencie Dzieci i Młodzieży 18-letni Dawid razem z delegatami organizował już Forum
Młodych, Dzień Dziecka, ale nieustająco angażuje się w nowe przedsięwzięcia
MWL. Interesuje się tym, co dzieje się
w najbliższej okolicy i trochę żałuje, że
tak niewielu ludzi w jego wieku czynnie uczestniczy w życiu publicznym.
– Kiedy byłem w gminie na spotkaniu w sprawie nowej perspektywy finansowej i PROW – z młodych osób
byłem jedyny. Szkoda, bo to przecież
dotyczy również, a może głównie, nas,
młodych.
Pozytywnie zakręcony
Jak sam mówi, ze swojej działalności nie czerpie żadnych zysków, ale za
to ogromny pakiet korzyści innych
niż rzeczowe. To przyjaźnie zawarte na miejscu, spotkania z ciekawymi ludźmi i możliwość przypatrywania się pracy osób z doświadczeniem.
– Nie mamy diet, delegacji, za mój bilet do Lublina płacą rodzice. Jestem im
swoją drogą ogromnie wdzięczny za
l
Parczew, ul. Tartaczna 2B
(budynek na przeciwko Octowni)
a
wsparcie, jakie mi dają i wychowanie,
bo uważam, że wychowali mnie bardzo dobrze – śmieje się Dawid.
Choć podobnych do siebie „pozytywnie zakręconych” nie jest mu łatwo spotkać, to na szczęście jego dodatkowe zainteresowania i udzielanie
się przy okazji przeróżnych inicjatyw
spotyka się raczej z aprobującą reakcją
rodziny i znajomych. Ale nawet, gdyby
było inaczej, nie ma zamiaru przejmować się przesadnie krytyką.
– Rodzice akceptują to, co robię.
Pozwalają mi robić to, w co wierzę,
znajomi mówią tak samo. Oczywiście znajdzie się część która ma mnie
za wariata, ale tym się nie zrażam, bo
wiem, że ''kto ma rację dzień wcześniej
od innych, ten przez dobę uchodzi za
idiotę". To tylko 24 godziny, można
się przemęczyć.
Magdalena Krawczyk
m
a
Wytwórnia
Octu
i Musztardy
Zapraszamy do dzielenia się własnymi opiniami na poruszane przez nas tematy. Komentarze można zamieszczać na naszej stronie: www.tygodnikopinie.pl
Nr 31 (209) 07 września – 13 września 2015 r.
Z terenu
RADZYŃ PODLASKI Uczniowie ZSP W czasie wakacji uczestniczyli w stażach zawodowych
RADZYŃ PODLASKI Zmian kadrowych cd
Po wakacjach z nowymi umiejętnościami
Nowe twarze MOSiR i PEC
Wraz z kończącymi się wakacjami w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych zakończyła się III edycja staży zawodowych dla uczniów Zasadniczej Szkoły Zawodowej i Technikum, realizowanych w ramach projektu „Nowoczesna edukacja zawodowa – gwarancją sukcesu.” Dzięki pozyskaniu środków unijnych staże w różnych
zawodach odbyło 167 uczniów.
Chociaż zmiany na stanowiskach zostały wprowadzone jeszcze podczas
wakacji, to dopiero podczas ostatniej sesji rady miasta była okazja, aby
oficjalnie przedstawić nowych „szefów” Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji oraz Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Radzyniu. Poprzedni dyrektor MOSiR stracił stanowisko w wyniku audytu, w PEC-u po prostu zmieniono prezesa.
MOSiR jako jedna z jednostek podlegających miastu w ostatnich miesiącach poddana była kontroli. Jej wyniki,
które przedstawił burmistrz Jerzy Rębek, są dla dawnego dyrektora miażdżące. W protokole pokontrolnym
wskazane zostały takie uchybienia
jak: zdecydowany przerost zatrudnienia, nieewidencjonowane zakupy
na wysokie kwoty, zbyt wysokie koszty
prac porządkowych oraz nieracjonalne wydatki. Konsekwencją audytu, jak
przedstawiał burmistrz, było zwolnienie
z pracy dyrektora Grzegorza Szrama
i powołanie jako p.o. Agnieszki Włoszek. Z jej osobą burmistrz wiąże duże nadzieje i czeka na racjonalizację zarządzania MOSiR-em, które w efekcie
ma przynieść oszczędności miejskie-
R
e
k
e
k
l
R
e
k
l
a
m
a
a
m
a
było aż 167 uczniów kształcących się
w zawodach: ślusarz, mechanik, mechanik pojazdów samochodowy, fryzjer, budowlaniec, informatyk, kucharz, hotelarz. – Chcę tutaj bardzo
podziękować właścicielom, dyrekcji
i opiekunom staży firm, które pomogły nam zrealizować staże za pomoc
oraz okazywaną życzliwość i otwarcie na współpracą z nasza szkołą –
podkreśla pani dyrektor.
(red.) fot.: ZSP
l
ZAPRASZAMY
pn-pt 9.00-17.00
sobota 9.00-14.00
ul. Kościelna 64, 21-200 Parczew
tel.792 553 415 tel. 792 553 421
[email protected]
Uczniowie ZSP odbywali staże
w firmach działających na terenie powiatu, kraju, ale i zagranicą. Firmy, które przyjęły stażystów, to:
• Aesculap Chifa Sp. Z O.O.
B.Braun Group Fabryka Narzędzi Chirurgicznych Chifa.
• Usługi Remontowo – Budowlane Tadeusz Kulenty
• Studio Fryzjerskie „KAIROS”
• Fabryka Domów Drewnianych
Bartek
• Firma Handlowa „KOMA” Auto - Serwis
• Auto – Hit Firma Handlowo Usługowa
• Kris – Auto
• Bar Uniwersalny „RELAX”
• Restauracja Tercet
• Hotel De Silva Sp. Z O.O. Warszawa
• Zakład Produkcyjno – Handlowo - Usługowy „Brzozowski”
• Firma Komputerowa „ZETO”
Sp. Z O. O. Lublin
• Zakład Elektromechaniki Pojazdowej „Anoda”
www.remo.info.pl
zwrot kosztów dojazdu. Stażyści pracowali pod kierunkiem opiekunów,
którzy opracowali i realizowali autorskie programy stażowe. Jak mówi
dyrektor ZSP, niezwykle ważne jest,
aby pracodawcy byli współtwórcami programów kształcenia zawodowego, recenzentami oraz realizatorami tych programów, bo tylko takie
kształcenie zawodowe, nakierowane
na rynek pracy może odnieść sukces.
– W dzisiejszych czasach dopasowanie edukacji do gospodarki jest znacznie łatwiejsze niż w ubiegłych latach.
Zależy nam na
wprowadzeniu
mody na powiązanie kształcenia
ogólnego i zawodowego teoretycznego prowadzonego w szkole
z kształceniem
p r a k t y c z ny m
realizowanym
we współpracy
z zakładami pracy. Dzięki temu
uczniowie zyskują ważne kompetencje kluczowe,
które zapewniają mobilność na
rynku pracy.
Dzięki pozyskaniu środków
unijnych w ciągu 3 lat staże od-
R
mu budżetowi.
W PEC-u natomiast zmian nie tłumaczono kiepskimi wynikami spółki.
– Korzystając z uprawnień właścicielskich, podjąłem decyzję o rekomendowaniu Jerzego Woźniaka – wyjaśnia
burmistrz. Rada Nadzorcza (sama już
po „liftingu”) większością głosów przychyliła się do tej propozycji i Jerzy Woźniak zastąpił dotychczasowego prezesa Ryszarda Puchalę. Pozostanie on
w przedsiębiorstwie na stanowisku dyrektora ds. technicznych. Jak zapewnia
burmistrz Rębek, nowy prezes (w latach
90. wiceburmistrz, a później nauczyciel w Zespole Szkół w Woli Osowińskiej) jest samorządowcem związanym
z Radzyniem od urodzenia i doskonale
orientuje się w sprawach spółek. (mk)
a
m
* oferta dotyczy drzwi ramowych dostępnych w naszej ofercie, montaż obejmuje wstawienie
ościeżnicy w otwór ścienny, montaż opasek dzwiowych, zawieszenie skrzydła i zamontowanie klamki
– Nadrzędnym celem projektu było
podniesienie jakości procesu kształcenia zawodowego uczniów poprzez
umożliwienie im doskonalenia zawodowego w zdobywaniu i wykorzystaniu wiedzy, umiejętności i kwalifikacji
mających na celu ułatwienie osobistego rozwoju, zwiększenie szans na zatrudnienie oraz uczestnictwo w rynku
pracy – mówi Grażyna Dzida, dyrektor ZSP, szkoły, która wzięła udział
w ogromnym projekcie.
Uczniowie otrzymali stypendia stażowe, ubrania robocze, posiłek oraz
ǀ9
a
Zapraszamy do dzielenia się własnymi opiniami na poruszane przez nas tematy. Komentarze można zamieszczać na naszej stronie: www.tygodnikopinie.pl
10ǀWywiad
Bezpłatny Tygodnik
OPINIE ▪ Aktualności ▪ Ludzie ▪ Wydarzenia
ROZMOWA z Dorotą Miśkiewicz, gwiazdą inaugurującą DKL
To był jeden z naszych najlepszych koncertów
woczesnej muzyki.
Oczywiście, że pamiętam. Tam były
bardzo trudne rzeczy zarówno do grania, jak i do śpiewania. To była moja
pierwsza szkoła wokalna, taki angaż
początkujacy moje dorosłe życie wokalne, które zaczęło się od grania w zespole Włodzimierza Nahornego, tak, że
tutaj muszę zaznaczyć, że artyście temu
bardzo wiele i do końca zawdzięczam,
bo pierwsze kroki są bardzo ważne.
Ta więź dała się odczuć również artystom Pani towarzyszacym?
Tak, to był jeden z naszych najlepszych koncertów. Przed chwilą powiedziałam o tym gitarzyście, zaraz
powiem pozostałym instrumentalistom. Grywamy w różnych składach
i za każdym razem ta muzyka brzmi
trochę inaczej. Również specyfika sali. Bez publiczności – podczas próby
brzmienie było zupełnie inne – było
echo, dźwięk się niósł – trudne warunki odsłuchowe. Zmieniło się, gdy
słuchacze szczelnie wypełnili widownię, jak za dotknięciem czarodziejskiej
różczki zaczęłam bardzo dobrze, klarownie wszystko słyszeć na scenie –
każdy instrument. To także daje pewien komfort grania.
Czy może pani zdradzić radzynianom, jakie – opócz muzycznych –
lubi Pani sprawiać sobie przyjemności? No i oprócz wyjadania ze słoiczka
łyżeczką miodku popijanego gorzką
herbatką – co wyczytałem w jednym
z Pani wywiadów...
Tak, lubię się odosobnić, wyjechać
gdzieś poza miasto, posiedzieć, nic nie
robić, nawet nie słuchać muzyki, wziąć
dobrą książkę, oddać się lekturze przez
Przed Panią koncerty w różnych np. dwa dni, nie odbierać telefonów.
miejscowościach – i mniejszych, To jest coś, co jest dla mnie ważne.
i większych: Łomianki, Zagaje, ale
też Lublin, Warszawa. Gdzie czuje Życzę więc Pani – także w imieniu
się Pani lepiej; śpiewając dla więk- Czytelników Opinii jak najwięcej
szej widowni, czy może bardziej ka- dobrych chwil – tych w odosobniemeralnie?
niu i tych z uwielbiajacą Panią puZawsze wolę warunki kameralne, blicznością. Serdecznie dziękuję za
ponieważ gwarantuje to lepszy kon- rozmowę.
takt z publicznością.
Rozmawiał: Andrzej Kotyła
Fot.: FOTOEDYTOR
A wie Pani, że Włodzimierz Nahorny urodził się w Radzyniu?
Oczywiście, że wiem!
Świetnie, to ja pozwolę sobie nawiązać jeszcze do radzyńskich Dni Karola Lipińskiego. Konstanty Andrzej
Kulka, Piotr Paleczny, Kaja Danczowska, Krzysztof Jakowicz, Janusz Olejniczak... Jak się Pani czuje w tym towarzystwie?
No, jak jechałam tutaj, byłam tutaj, to czułam się trochę skrępowana...
Pani Doroto, dzisiaj są imieniny Doroty, czy to Pani także?
Czy Tata – znany saksofonista – miał
na to jakiś wpływ?
Nie. (śmiech).
Tata o tyle miał wpływ, że w ogóle
A czy wie Pani, co znaczy imię „Do- wzbudził moje zainteresowanie murota”?
zyką, co było naturalne i nieuniknioWiem – to oznacza: „dar Boga, dar ne. Muzyka cały czas w naszym domu
była obecna, rozbrzmiewała, dużo się
Niebios”?
o niej mówiło. Także bliscy, przyjacieDokładnie tak i dokładnie tyle samo, le muzycy, byli wszędzie dookoła, więc
co męskie imię... Teodor! I ja myślę, że mogło mi się wydawać, że w ogóle nie
Pani głos jest takim darem od Boga – ma innych zawodów. Jeśli zaś chodzi
niezależnie od tego, w co Pani wierzy. o samo śpiewanie, to tata szczególnie
Dziękuję...
mi nie kibicował na samym początku. Wydawało mu się, że jest to dosyć
Niech mi Pani powie, jak rodzi się ta- trudny zawód, zawód, w którym jest się
ka decyzja, kiedy zamienia się skrzyp- taką lokomotywą ciągnącą inne wagoce na ten dar od Boga, instrument wo- ny, a nie można po prostu usiąść sokalny, na własny głos?
bie w orkiestrze i być jednym z tychTo się nie rodzi z decyzji bardzo że wagonów.
konkretnej, która powstaje w pewnym punkcie życia. To bardziej doj- Zawód trudny, ale piękny, co widać
rzewa i w moim wnętrzu także kieł- i słychać na scenie. Pani Doroto, ja
kowało to ziarno, z którym musiałam nawiążę do Pani poprzedniego posię chyba urodzić. Od zawsze lubiłam bytu w Radzyniu 12 lat temu, w rośpiewać i chciałam śpiewać, w liceum ku 2003. Pamięta Pani ten koncert?
postanowiłam coś z tym zrobić, wtedy Bo ja bardzo dobrze wspominam te
zapisałam się na lekcje wokalne.
cudowne wokalizy do tej bardzo noR
e
k
l
a
m
a
Nie wierzę...
Absolutnie tak. Gdy uświadomiłam
sobie, jak bardzo poważne koncerty odbywały się i odbywają w Radzyniu Podlaskim, że jest tu grana muzyka klasyczna, no i sama nazwa: Dni Karola
Lipińskiego, no to już wiadomo, że jest
poważna sprawa. I ja tak czułam, że jadę do Radzynia po prostu z piosenkami, co prawda z piosenkami, o które
dbam, żeby były na jak najwyższym poziomie, żeby to była najlepsza jakość,
którą można uzyskać, ale jednak są to
piosenki – nie są to poważne dzieła.
Dorota Miśkiewicz. Wokalistka, skrzypaczka, kompozytorka i autorka tekstów.
Jak sama mówi, muzykę ma wdrukowaną w geny. Jej ojciec Henryk Miśkiewicz
– słynny saksofonista – już małą dziewczynkę zaraził swoją pasją. Swoją artystyczną drogę rozpoczęła jako uczennica w klasie skrzypiec, ale bardzo szybko
zrozumiała, że jedyny instrument, jakiego potrzebuje, to jej własne struny głosowe. Mimo to nie zmieniła planów i jako
skrzypaczka ukończyła warszawską Akademię Muzyczną.
Artystka jednocześnie nostalgiczna, staroświecka i wiecznie poszukująca, wyczulona na wciąż nowe dźwięki czy
eksperymenty. Jej znakiem rozpoznawczym są nastrojowe, liryczne kompozycje balansujące na granicy trudnych
do sklasyfikowania muzycznych gatunków. Współpracowała i koncertowała z największymi gwiazdami show-businessu: Cesarią Evorą, Tomaszem Stańko, Wojciechem Waglewskim, Nigel`em Kennedy,
Grzegorzem Turnauem, Włodzimierzem Nahornym, Ewą Bem, Janem „Ptaszynem” Wróblewskim, Anną Marią Jopek, Kubą Badachem,
Wojciechem Młynarskim, Louis Winsbergiem czy Stefano Bollanim.
Eksperymentowała z muzyką afrykańską, a także zahaczała o muzykę freejazzową i poważną w projektach Włodzimierza Nahornego.
Występowała na licznych festiwalach, znalazła również czas, żeby regularnie nagrywać solowe albumy: „Dorota Goes to Heaven – Zatrzymaj się” w 2002 roku (nominacja do Fryderyka w kategorii jazz),
„Pod rzęsami” w 2005 roku, „Caminho” w 2008 („Złota Płyta” w kategorii pop oraz dwie nominacje do Fryderyka). Ostatni krążek z 2012
roku nosi tytuł „ALE”.
Źródło: Oficjalna strona D. Miśkiewicz
Dzisiejszy koncert to był koncert instrumentalno-wokalny, co się na naszych Dniach Karola Lipińskiego dosyć rzadko zdarza. Na ponad 120,
takich koncertów było kilka, no może
kilkanaście. Jednak podczas koncertu zauważyłem, że się Pani naszej publiczności ogromnie podobała. A jak
radzyńscy melomani podobali się dzisiejszej wykonawczyni?
Już w momencie, kiedy zobaczyłam
widownię, rozwiały się wszystkie moje lęki i wątpliwości, ponieważ poczułam reakcję. Właściwie od pierwszego
słowa wypowiedzianego do publiczności odczuwałam tę niezwykłą sympatię
i akceptację. Z jednej strony zbliżenie
– z drugiej – leciutki dystans do moich żartów, które lubię wplatać, więc
dobre porozumienie było od początku.
R
e
To w zasadzie dziś było kameralnie...
tak ok. 300 osób...
No nie do końca. W podwarszawskich Łomiankach, gdzie od co najmniej dziesięciu lat obchodzę swoje
urodziny, tam widownia liczy około
stu osób i gdy jest ich tyle, to trącają się łokciami.
k
l
a
m
NAJLEPSZE I SPRAWDZONE UBEZPIECZENIA
a
10 firm ubezpieczeniowych w jednym miejscu
R
e
k
l
a
m
a
Sklep Przemysłowo - Nasienny
- krzewy owocowe i ozdobne
- iglaki w szerokim asortymencie
- trawy pastwiskowe
- trutki na gryzonie
Parczew, ul. Bema 4
www.ubezpieczenia-ignatowicz.pl
Zapraszamy do dzielenia się własnymi opiniami na poruszane przez nas tematy. Komentarze można zamieszczać na naszej stronie: www.tygodnikopinie.pl
Nr 31 (209) 07 września – 13 września 2015 r.
Z gmin
ǀ 11
PARCZEW Do kogo mają się zwrócić mieszkańcy Lipowej
Zawieszeni między miastem a wsią
Lipowa to trochę dziwna ulica. Jak mówią mieszkańcy – między miastem a wsią. Kiedyś należała do Wierzbówki, ale została „wcielona” do miasta. Teoretycznie powinno oznaczać to poprawę warunków, ale w praktyce niekoniecznie. Wąska, zaopatrzona w ostre zakręty droga nie ma chodnika, miejscami oświetlenia, a jej
nawierzchnia pozostawia wiele do życzenia. – Tu jest niebezpiecznie, strach dzieci puszczać piechotą do szkoły – mówią mieszkańcy i twierdzą, że od lat nie mogą się doprosić o chodnik. Pytanie tylko, kogo prosić, bo
choć droga biegnie w granicach miasta, to jej właścicielem jest powiat.
– Pewnie, że tu jest kiepsko – mówi pan Janusz, którego zatrzymaliśmy,
kiedy jechał rowerem w stronę Wierzbówki. – Ja tu sam często nie jeżdżę, ale
w ubiegłym roku, pamiętam jak przy
takiej szarówce przy mnie samochód
o mało co nie potrącił dzieciaka z tornistrem. Chodzi się poboczem albo brzegiem ulicy, a tu samochody raczej wolno nie jeżdżą, o nieszczęście nietrudno.
Faktycznie, samochody jeżdżą różnie. Oprócz nich traktory z przyczepami i duże maszyny rolnicze, bo do pól
i pobliskiej Wierzbówki jest niedaleko.
Ulica jest wąska i dosyć zaskakująco zagospodarowana. Wzdłuż niej stoją latarnie, ale jest fragment zupełnie nieoświetlony, bo lamp brak. Kiedy wjeżdża się
od strony Parczewa, w pewnym momencie kończy się teren zabudowany, kolej-
ny zaczyna się znakiem kilkaset metrów
dalej. Problem w tym, że przy „niezabudowanym” odcinku ulicy stoi już siedem
domów. I to wcale nie od kilku miesięcy.
– Ja się boję moją córkę samą puszczać, wolę, żeby do szkoły pojechała autobusem i tak samo wróciła, nawet jeśli
ma czekać – mówi pani Urszula, matka gimnazjalistki. – Tu jest taki ruch, że
czasami strach wyjść na spacer.
Potakuje jej mąż, Grzegorz i dodaje,
że wszyscy narzekają na rozpadającą się
nawierzchnię, ale może to i dobrze, bo
przynajmniej nie jeżdżą po wariacku –
o swój samochód każdy kierowca dba.
mu przedstawili swoją petycję burmistrzowi, podpisy pod nią zbierała Teresa
Zielińska. Zbierała, bo nie wytrzymała
już, kiedy jej wnuka potrącił samochód.
– Wracał ze szkoły, ale to taka pora roku była, że już ciemno i był wypadek. Na
szczęście niegroźny, nic poważnego mu
się nie stało, ale ile tak ma być – opowiada pani Teresa. – Przeszłam się po sąsiadach, zebrałam od wszystkich podpisy i synowa poszła z tym do burmistrza.
No i obiecywał, czemu nie, wprawdzie
nie w tamtym, chyba 2014 roku, ale że
już na kolejny na pewno będzie. 2015
mija, a chodnika nie widać.
Mieszkańcom Lipowej doskwiera nie
O wypadek nietrudno
tylko to, że przy własnych domach nie
Mieszkańcy Lipowej zastanawiają się, czują się bezpieczni. Tak naprawdę przyczemu w Wierzbówce można było zro- dałoby się zrobić coś nie tylko z drogą,
bić chodnik, a u nich nie. Jakiś czas te- ale chociażby kanalizacją, której, mimo
że od dawna należą do miasta, wciąż nie mają. – Płacimy miejskie podatki, a warunki mamy takie jak widać.
Lampy się palą kawałkami,
nie tak jak u burmistrza, że
cały czas, tylko chyba do 23 –
zżyma się trochę pani Teresa.
– Moja synowa była na takiej
konferencji w urzędzie miasta, gdzie burmistrz chwalił
się, że Parczew jest dobrze
zlokalizowany, w 99% oświetlony, działają wodociągi, kanalizacja. No niestety, u nas
jest chyba ten jeden procent,
bo ani kanalizacji, ani porządnego oświetlenia, ani
kawałka chodnika nie ma.
Pani Teresa, tak jak inni mieszkańcy Lipowej, ma trochę dość - kałuże, kiepska nawierzchnia, no ten nieszczęsny chodnik, a raczej jego brak
Miasto odsyła do
Konkurs dla literatów – mija termin nadsyłania prac
Tu kończy się teren zabudowany, a kawałek dalej latarnie. Siedem domów wzdłuż tego
fragmentu ulicy „ma pecha”
powiatu
pową już nie ma. Może uda się coś zrobić w przyszłym roku.
Jak mówi wicestarosta, w tym roku na
drogi powiat miał zarezerwowane 400
tys. zł i samorządy zgłaszały się, żeby
wspólnie, finansując na zasadzie 50:50
remontować drogi na terenach swoich
gmin. – Ze strony miasta nie wpłynął
żaden wniosek – wyjaśnia wicestarosta.
I prawdopodobnie nie wpłynie, bo jak
mówi zastępca burmistrza, współfinansowanie remontów dróg powiatowych
na takiej zasadzie jest dla miasta średnio opłacalne. – Bardzo chętnie przystępujemy do projektów, w których można
pozyskać dodatkowe środki z funduszy
zewnętrznych, miesiąc temu np. podpisaliśmy z powiatem i gminą Siemień porozumienie o modernizacji 10 km drogi w stronę Siemienia, ale tu liczymy na
środki zewnętrzne w wys. ok. 4 mln zł –
wyjaśnia zastępca burmistrza.
Czy to oznacza, że ulica Lipowa nie
doczeka się w najbliższych latach chodnika? Mieszkańcy mają niewielkie nadzieje, choć, jak mówią, dobrze byłoby,
żeby ich kawałek miasta wreszcie zaczął
miasto bardziej przypominać.
Miasto widzi problem Lipowej, ale
ma furtkę. – To droga tak naprawdę
powiatowa, więc nie możemy na niej
dokonywać inwestycji – mówi zastępca burmistrza Michał Bożym, choć
potwierdza, że sprawa jest mu znana.
Sam zresztą czasami ulicą Lipową jeździ, więc wie, o czym mowa. – Ze strony
miasta wykonaliśmy chodnik w samej
Wierzbówce, po petycjach mieszkańców
burmistrz zdecydował o zamontowaniu
lamp wzdłuż Lipowej, to zrobić możemy. Remont drogi i ewentualny chodnik to już zadanie powiatu – tłumaczy.
Jakieś dwa-trzy lata wcześniej powiat
zresztą drogę trochę remontował, ale
efekty tego raczej nie są najlepsze. – Wysypywali wtedy jakiś grys, czymś tam zalewali, ale to się szybko rozpadło – mówi pan Grzegorz z Lipowej. Co zatem
dalej w kwestii drogi?
– Wiemy o ulicy Lipowej, ale cóż możemy powiedzieć oprócz tego, że sporo
dróg powiatowych jest w podobnym lub
gorszym stanie – pyta retorycznie wicestarosta Adam Domański. – Budżet mamy niewielki, staramy się remontować
drogi według najpilniejszych potrzeb, ale
z pewnością na ten rok pieniędzy na Li-
Magdalena Krawczyk
R
e
k
l
a
m
a
R
e
k
l
a
m
a
GM. KĄKOLEWNICA Jeszcze trzy ty- gimnazja, ponadgimnazjalne i dorośli. w Kąkolewnicy, 21- 302 Kąkolewnica, ul.
godnie trwa konkurs literacki „Czerwona
Róża dla Niej”. Chętni do zdobycia nagród w ogólnopolskim konkursie mają
coraz mniej czasu. Prace należy wysłać
do 30 września.
Nadesłane prace będą oceniane w czterech kategoriach: szkoły podstawowe,
R
e
Wystarczy przesłać 2,3 własne utwory w prozie lub poezji, nigdzie dotychczas nie publikowane i nie uczestniczące w żadnych konkursach. Każdy utwór
należy opatrzyć pseudonimem słownym oraz kategorią wiekową i przysłać
w trzech egzemplarzach . na adres: GOK
k
l
a
Lubelska 16, powiat – Radzyń Podlaski
z dopiskiem „Czerwona róża dla Niej”.
Dane autora oraz oświadczenie że nadsyłający jest twórcą prac i nie były one nigdzie publikowane ani nagradzane należy dołączyć w oddzielnej zaklejonej
kopercie, opatrzonej pseudonimem. (red)
m
a
PORADA
DIAGNOZA
TERAPIA
LOGOPEDYCZNA
DZIECI I DOROSLYCH
znajd
ź
na
s na
dyplomowany logopeda
faceb
o
Zapraszam, mgr Agnieszka Kasperczuk
ok
u
Zapraszamy do dzielenia się własnymi opiniami na poruszane przez nas tematy. Komentarze można zamieszczać na naszej stronie: www.tygodnikopinie.pl
12ǀ Kultura
Bezpłatny Tygodnik
RADZYŃ PODLASKI Koncert inauguracyjny XXXII edycji DKL
RADZYŃ PODL. Radzyńskie Towarzystwo Muzyczne i Dni Karola Lipińskiego
Najznamienitsi muzycy w Radzyniu
Dorota Miśkiewicz zdobyła
radzyńskich melomanów
Festiwal muzyki klasycznej, który na stałe wrósł w pejzaż kulturalny
miasta, powiatu i regionu otworzył prezes zarządu Radzyńskiego Towarzystwa Muzycznego im. Karola Lipińskiego, kierownik artystyczny
imprezy – Zygmunt Pietrzak. Przedstawiając wybitną wokalistkę Dorotę Miśkiewicz z zespołem w składzie: Tomasz Kałwak – instrumenty klawiszowe, Artur Lesicki – gitary, Michał Kapczuk – radzynianin
z pochodzenia, kontrabasista, gitarzysta basowy, Łukasz Żyta – perkusja, pan prezes nie krył satysfakcji płynącej z możliwości zaprezentowania radzyńskiej publiczności artystów najwyższego poziomu, prawdziwych mistrzów swego kunsztu.
Gościnna sala naszej Oranżerii, jak
zazwyczaj, wypełniona była po brzegi.
Potwierdza to fakt, że melomani radzyńscy dochowują Karolowi Lipińskiemu trwałej wierności, a tytaniczna
praca prezesa RTM Z. Pietrzaka nabiera przez to istotnego znaczenia.
Sobotni koncert był wyjątkowy, albowiem był to koncert wokalno-instrumentalny, zatem nieco odmienny od
prezentowanego zazwyczaj standardu.
Zaśpiewała dla radzyńskiej publiczności, łącząc różne gatunki i style, jedna
z najciekawszych polskich wokalistek.
Zaśpiewała zachwycająco i... zdobyła
serca radzyńskiej publiczności, która z aplauzem brała udział w propozycjach płynących ze sceny i owacyjnie
nagradzała występ. Były bisy, brawa,
kwiaty i ogromne zadowolenie po obu
stronach sali koncertowej.
W koncercie uczestniczyli, serdecznie i gorąco witani, goście, sponsorzy
OPINIE ▪ Aktualności ▪ Ludzie ▪ Wydarzenia
i przedstawiciele mediów. Przybyli
m. in.: wiceminister edukacji narodowej, a jednocześnie wiceprezes zarządu RTM, Tadeusz Sławecki, starosta
radzyński Lucjan Kotwica z małżonką i burmistrz Radzynia Podlaskiego
Jerzy Rębek.
W ramach tegorocznych Dni Karola Lipińskiego odbędą się w Oranżerii
jeszcze dwa koncerty: 3 października
Podróż Muzyczna w wykonaniu pianisty Szymona Kowalskiego – jednego
z najbardziej obiecujących polskich artystów, a 24 października wystapi wybitny skrzypek Robert Bachara oraz pianistka Katarzyna Kaczorowska. Artyści
wykonają m. in. III Koncert skrzypcowy patrona festiwalu. Będzie to prapremiera tego utworu w mieście urodzenia K. Lipińskiego.
Andrzej Kotyła
Fot.: FOTOEDYTOR
R
e
k
l
a
m
a
R
e
k
l
a
m
a
Dni Karola Lipińskiego to impreza muzyczna skupiająca najwybitniejszych wykonawców polskich. Osiągnęły one w ciągu ostatniego ponad trzydziestolecia zasięg regionalny i stale podnoszą swą rangę. Ten cykl
koncertowy odbywa się w naszym mieście od 1984 roku. Służy przypomnieniu i przybliżeniu mieszkańcom
Ziemi Podlaskiej znakomitego artysty – muzyka, wirtuoza skrzypiec i kompozytora urodzonego w Radzyniu Podlaskim – Karola Lipińskiego.
Od początku istnienia tej imprezy
założeniem organizatorów jest zapraszanie do udziału w koncertach najwybitniejszych artystów polskich. Na radzyńskiej scenie wystąpili: Mirosław
Ławrynowicz, Konstanty Andrzej
Kulka, Krzysztof Jakowicz, Waldemar Malicki, Tomasz Strahl, Edward
Wolanin, Karol Radziwonowicz, Kaja Danczowska, Bartłomiej Nizioł,
Janusz Olejniczak, Waldemar Malicki, Andrzej Jasiński, Piotr Paleczny, Włodzimierz Nahorny, Grażyna
Brodzińska, Bogusław Morka, Maciej
Niesiołowski, Paweł Skrzypek, Adam
Musialski, Urszula Musialska, Wojciech Konikiewicz, Julian Gembalski,
Bogdan Dowlasz, uczniowie i absolwenci Państwowej Szkoły Muzycznej
I st. im. Karola Lipińskiego w Radzyniu
Podlaskim (z najwybitniejszym z nich
– Jackiem Maksymiukiem), kwartety smyczkowe: Wilanowski, Wistula
i Camerata, orkiestry: Warszawska Orkiestra Kameralna, Sinfonietta Bydgoska, Filharmonii Lubelskiej, chóry
akademickie, grupy jazzowe i zespoły folklorystyczne.
Każdej jesieni w Radzyniu odbywa
się po kilka koncertów, które przyciągają melomanów nie tylko z terenu
naszego miasta. Wiele z nich to prawdziwe wydarzenia muzyczne – takim
był m. in. koncert, który odbył się 23
marca 2003 r. w kościele parafialnym
p. w. Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Być może o tym koncercie będzie
się mówić w Radzyniu jeszcze po wielu
latach, albowiem w Radzyniu Orkiestra
Filharmonii im. Henryka Wieniawskiego w Lublinie pod batutą włoskiego dyrygenta Guido Maria Guida wykonała
przy udziale trojga solistów Requiem
Mozarta. Artystom towarzyszyły trzy
połączone chóry akademickie: Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej
i Politechniki Lubelskiej. W roku 2009
– roku srebrnego jubileuszu DKL koncertowała w Radzyniu Orkiestra Kameralna Polskiego radia pod dyrekcją
Agnieszki Duczmal.
Wiele osób pamięta zapewne fantastyczne koncerty w ramach jubileuszowej XXX edycji DKL w roku 2013
R
e
odbyło się 5 koncertów: koncert pamięci Tadeusza Prejznera, koncert Agaty
Szymczewskiej – skrzypce i Grzegorza Skrobińskiego – fortepian czy recital chopinowski w wykonaniu Mamiko Ueyama z Japonii. Rok później
Radzyń gościł ERATO TRIO i Pawła
Wakarecego.
Koncerty to nie wszystko
– Karol Lipiński to jeden z największych muzyków polskich, czasem jednak wydaje się, że lepiej znany zagranicą, niż w miejscu, z którego pochodzi
– mówi Zygmunt Pietrzak, prezes Radzyńskiego Towarzystwa Muzycznego
im. K. Lipińskiego. – Postawiliśmy sobie za cel dbanie o rozwój kultury i organizowanie wydarzeń, które przybliżają mieszkańcom naszego powiatu
twórczość najlepszych muzyków klasycznych i nie tylko, ale też, a może
przede wszystkim, oddanie hołdu tej
wybitnej postaci świata muzyki.
W ramach XX jubileuszowej edycji
DKL, Towarzystwo dokonało prekursorskiego wydania płyty CD z nagraniem utworów wielkiego radzynianina,
w nakładzie 2000 egzemplarzy, na której zagrała orkiestra symfoniczna Filharmonii im. H. Wieniawskiego w Lublinie wraz z solistką Dominiką Falger.
Integralną częścią płyty jest wydawnictwo folderowe promujące nasze miasto, powiat i region.
Z inicjatywy miłośników spuścizny
K. Lipińskiego i RTM został zrealizowany w oddziale TVP Lublin przez
Adama Kulika film biograficzny o K.
Lipińskim zatytułowany „Zapomniany wirtuoz”. Druga jego część – pt. „Lipiński w Dreźnie” – powstała dzięki sponsoringowi prezesa GFN Jana
Brożka. W roku 2008 w ramach XXV
Jubileuszowych DKL został wybity
okolicznościowy medal pamiątkowy
z wizerunkiem wirtuoza wg projektu Justyny i Jakuba Jakubowskich.
Ukoronowaniem jubileuszu było odsłonięcie – w 218 rocznicę urodzin
wielkiego radzynianina – pomnika-popiersia K. Lipińskiego wg projektu
artysty rzeźbiarza Gustawa Hadyny.
Obiekt jest usytuowany przed gmachem pałacu Potockich – miejscem
k
l
a
urodzenia artysty.
Radzyńskie Towarzystwo Muzyczne,
pragnąc ocalić od zapomnienia dwudziestoletnią pracę popularyzatorską,
w publikacji książkowej autorstwa Andrzeja Kotyły, ilustrowanej fotografiami
z koncertów i starannie opracowanej,
przedstawiło najistotniejsze aspekty
i wydarzenia z historii kolejnych edycji tego prestiżowego przedsięwzięcia kulturalnego. W roku 2009 został
wydany suplement tej publikacji stanowiący relację z kolejnych pięciu lat
działalności RTM, a w listopadzie 2010
została uroczyście otwarta Izba pamięci Karola Lipińskiego. RTM ma za sobą
również organizację wystawy poświęconej życiu i twórczości K. Lipińskiego w gmachu Sejmu RP. Towarzystwo
organizowało też w 2011 r. Radzyńską
Akademię Wiolinistyki – realizowany
Kto to organizuje?
DKL to impreza sztandarowa Radzyńskiego Towarzystwa Muzycznego, które powstało 29 grudnia
1999 r. Właściwie wówczas powstał
komitet założycielski, który powołał do istnienia Radzyńskie Towarzystwo Muzyczne im. Karola Lipińskiego. Towarzystwo powstało jako
kontynuacja działalności Społecznego Komitetu Organizacyjnego
Obchodów Dni Karola Lipińskiego. Postanowieniem Sądu Rejonowego – Krajowego Rejestru Sądowego w Lublinie, RTM otrzymało
status organizacji pożytku publicznego, a 21 października 2014 r. podczas Gali Kultury Województwa Lubelskiego Stowarzyszenie otrzymało
nagrodę w kategorii: „Organizacja
Pozarządowa działająca na rzecz
kultury lokalnej”.
Prezesem RTM i głównym organizatorem Dni Karola Lipińskiego
jest Zygmunt Pietrzak.
wspólnie z Towarzystwem Muzycznym
im. Henryka Wieniawskiego w Lublinie projekt edukacyjny.
Przed nami kolejne koncerty DKL
2015. Jak co roku zaplanowane są występy wybitnych artystów sceny muzycznej, dla posłuchania których
warto tych kilka wieczorów spędzić
w Radzyniu, a przy okazji poznać
bliżej sylwetkę wielkiego wirtuoza
skrzypiec. Zapraszamy do Oranżerii!
Andrzej Kotyła
m
a
BIURO RACHUNKOWE
MAGDALENA RUSEK
Oferujemy
- kompleksowa obsługa
działalności gospodarczej osób fizycznych
- pomoc przy rozpoczynaniu działalności gospodarczej
- prowadzenie ksiąg handlowych
- rozliczenia z zus , pefron
- możliwość fakturowania
dla klientów
ul. Wyszyńskiego
3B/9 21-300 Radzyń Podlaski
Zapraszamy!
tel. 728 498 656
Biuro stawia na nowoczesność i ciągły rozwój które ułatwiają naszym klientom prowadzenie
działalności bez konieczności angażowania się w sprawy księgowe. Młoda i wyszkolona kadra
zapewnia profesjonalną i miłą obsługę.
Zapraszamy do dzielenia się własnymi opiniami na poruszane przez nas tematy. Komentarze można zamieszczać na naszej stronie: www.tygodnikopinie.pl
Nr 31 (209) 07 września – 13 września 2015 r.
Z terenu
GM. KOMARÓWKA PODL. Wystawiają dzieła stworzone na warsztatach
Parczew. Po pościgu wpadł z kontrabandą.
Terapeutyczne anioły z Kolembród
Rękodzieła uczestników Warsztatów Terapii Zajęciowej w Kolembrodach przykuwają uwagę wszędzie, gdzie się pojawią. Członkowie warsztatów robią je na zajęciach, a dochód wykorzystują na swoją aktywizację.
Rękodzieła to też reklama placówki, którą może się pochwalić gmina.
Rękodzieła uczestników WTZ w Kolembrodach budzą podziw i zainteresowanie. Za pieniądze z
ich sprzedaży podopieczni warsztatów mogą organizować wycieczki i poznawać nowe miejsca.
W Warsztatach Terapii zajęciowej
w Kolembrodach uczestniczy 28 dorosłych osób z gminy Komarówka Podl.
i Wohyń. Placówka działa od 2008 roku. – Powołanie warsztatów było poniekąd moim pomysłem – wspomina
Krystyna Wetoszka, kierownik GOPS
w Komarówce Podlaskiej. – Jako pracownicy GOPS widzieliśmy na naszym
terenie wiele dorosłych niepełnosprawnych, zamkniętych w domach, bez możliwości rozwoju. To był impuls do stworzenia im miejsca, w którym będą mogli
się rozwijać, poznawać ludzi, uczyć nowych rzeczy.
A uczą się przede wszystkim zarad-
ności w życiu codziennym. Przechodzą
kursy gotowania, ogrodnictwa, kurs ekonomii. To wszystko ma im pomóc funkcjonować w życiu, bez wsparcia rodziców,
których kiedyś zabraknie.
Na potrzeby placówki zagospodarowano 5 pracowni. – Lokalowo nie mamy
komfortowych warunków, ale się staramy
– mówi Krystyna Wetoszka, kierownik
GOPS w Komarówce, któremu warsztaty podlegają.
Pieniądze na ich działalność pochodzą
w znacznej części z PFRON (90 proc.). –
Praktycznie od 2008 roku, gdy warsztaty powstały, bazujemy na tej samej puli
środków, a potrzeby rosną – przyznaje
Ścigali przemytnika przez dwa powiaty
Z Parczewa aż do Komarówki – taką drogą uciekał przez policjantami
z Parczewa przemytnik, który przewoził kontrabandę. Finał ucieczki miał
miejsce w szczerym polu – policjanci, który zatrzymali kierowcę, w jego
samochodzie znaleźli 7 tys. paczek papierosów bez akcyzy.
Wetoszka. Od lipca na każdego uczestnika warsztatów PFRON ma dołożyć po
100 złotych. Te podwyżki bardzo placówce pomogą. – Mamy zatrudnionych instruktorów, którzy też chcą godziwie za
zarabiać – przyznaje kierownik GOPS.
Warsztaty pracują jednak pełną parą. Efekty wykonywanej z podopiecznymi pracy można zobaczyć na różnych
imprezach gminnych. Ostatnio swoje
stoisko zaprezentowali podczas dożynek powiatowych właśnie w Kolembrodach. – Prace, które zostały wystawione
na sprzedaż robili nasi podopieczni we
współpracy z instruktorami – informuje Sylwia Zienkiewicz z WTZ. Przyznaje, że rękodzieło cieszy się dużym zainteresowaniem. – W zajęciach plastycznych
nie uczestniczą oczywiście wszyscy nasi podopieczni. Część woli prace fizyczne, ale są tacy, którzy dobrze realizują się
w zajęciach manualnych – dodaje.
Nie ukrywają, że w ten sposób pozyskują pieniądze na swoje potrzeby. – Nasi podopieczni wyjeżdżają na wycieczki
w ramach tzw. aktywnej integracji. W tym
roku całkiem zresztą niedawno byliśmy
w Woskrzenicach (pow. bialski) w stajni Wiosenny Wiatr, gdzie organizowane
są zajęcia konne dla niepełnosprawnych
– wspomina Wetoszka.
W najbliższym czasie WTZ Kolembrody weźmie udział w 10-leciu podobnej placówki w Wisznicach. – Zaprezentujemy się tam ze stoiskiem słowiańskim.
Będziemy uczyć jak pleść wianki, robić
różne rzeczy z gliny – wymienia Sylwia
Zienkiewicz. (JD)
3 września ok. godz. 11.45 na terenie Parczewa policjant drogówki zatrzymał do rutynowej kontroli
mężczyznę podróżującego samochodem Chrysler Voyager. Kierowca zatrzymał się, ale w momencie,
kiedy podchodził do niego funkcjonariusz, wrzucił wsteczny i wyminął policjanta oraz radiowóz. Nacisnął gaz i zaczął uciekać. W pościg
za nim ruszył jeden radiowóz, później dołączyły do niego dwa kolejne. Uciekający dojechał do powiatu
radzyńskiego i w okolicach Komarówki Podlaskiej skręcił w pole. Po
krótkiej jeździe w szczerym polu jego auto zakopało się, a sam
kierowca rzucił się do ucieczki –
GM. CZEMIERNIKI Radni zmienili plan zagospodarowania przestrzennego
Zyskają nowe działki pod zabudowę
Dwadzieścia 10-arowych działek pod zabudowę jednorodzinną przygotuje urząd gminy przy ul. Zamkowej w Czemiernikach. Radni właśnie zmienili plan miejscowego zagospodarowania przestrzennego.
W poprzednim roku mówiliśmy o rozbu- nieco ponad 5 arów, niewiele można było na
dowie tego osiedla. Tak się składa, że do urzę- nich zrobić. Obecnie podzieliliśmy teren na 20
du wciąż przychodzą mieszkańcy zaintereso- działek, po 10 arów – wyjaśniała Dobrowolska.
wani nabyciem działek pod zabudowę i teraz
Radni zatwierdzili zmiany w planie zagospowychodzimy naprzeciw tym potrzebom – mó- darowania. Kolejnym krokiem będzie zabezwi wójt Krystyna Dobrowolska.
pieczenie w przyszłorocznym budżecie pienięBy inwestycja mogła ruszyć, radni uchwalili dzy na podział działek i ich uzbrojenie. – No
zmiany w miejscowym planie zagospodarowa- niestety taka jest kolej rzeczy, że najpierw munia przestrzennego. Zanim to się stało, na ma- simy zainwestować w te działki, żeby je sprzepach przygotowanych przez studio projektowe dać – dodaje wójt.
Arkadia z Lublina, mogli obejrzeć proponoPlany są takie, by niezbędne prace adaptawany podział terenu przy zamkowej. – Dział- cyjne w terenie przeprowadzić na jesieni przyki będą dużo większe od tych, które pod za- szłego roku.
Przed zmianą planu zagospodarowania pod rozbudowę osiedla domków jedbudowę były wydzielane kiedyś. Tamte miały
Joanna Danielewicz norodzinnych, radni zapoznali się z mapą rozmieszczenia działek
R
e
k
l
a
m
a
R
e
k
l
a
m
Usługi Pogrzebowe
ur
konk
p
eb
og r z
ǀ 13
en
od
e ce
n
j
y
c
0z
0
4
1
ny
ł
a
już pieszo.
– Funkcjonariusze zatrzymali
uciekiniera, był nim 32-letni mieszkaniec powiatu siedleckiego – mówi rzecznik KPP Parczew, mł. asp.
Artur Łopacki. – Po przeszukaniu samochodu policjanci ujawnili w nim ok. 7 tys. paczek papierosów bez polskich znaków akcyzy.
Zatrzymany został odwieziony
na komendę, gdzie przyznał się do
wszystkich stawianych mu zarzutów. O jego dalszym losie zdecyduje
sąd – za popełnione przestępstwo
grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności. Pechowy przemytnik chwilowo stracił prawo jazdy.
(mk)
Biała niedziela w
Gminzazjum
GM. SIEMIEŃ W najbliższą niedzielę 13 września w Gimnazjum
Publicznym w Siemieniu odbędą się
bezpłatne konsultacje lekarzy-specjalistów. W godz. 10-15 mieszkańcy
gminy będą mogli skorzystać z porad dermatologa, ortopedy, neurologa, okulisty, kardiologa, ginekologa,
chirurga-urologa, reumatologa, laryngologa i pulmonologa. Na miejscu będzie można również wykonać
kilka podstawowych badań, jak np.
EKG i mierzenie ciśnienia, spirometrię (badanie pojemności płuc),
cytologię, badanie poziomu cukru
i cholesterolu, komputerowe badanie wzroku z doborem szkieł korekcyjnych czy badanie słuchu.
Porady i badania w tym dniu są
bezpłatne. Zapisy na nie rozpoczną się 13 września o godz. 9 rano
i trwać będą do godz. 13. Aby skorzystać z porad i badań, wystarczy
pojawić się w niedzielę w szkole
w Siemieniu i zabrać ze sobą dowód
osobisty lub, w przypadku dzieci,
dokument z numerem PESEL (np.
książeczkę zdrowia).
„Białą Niedziela” w Siemieniu
jest zorganizowana przy współpracy wójta gminy Siemień, starosty parczewskiego i komendanta
1 Szpitala Wojskowego w Lublinie.
Konsultować pacjentów będą lekarze-specjaliści z lubelskiego szpitala. (mk)
Zapraszamy do dzielenia się własnymi opiniami na poruszane przez nas tematy. Komentarze można zamieszczać na naszej stronie: www.tygodnikopinie.pl
14ǀAktualności
Bezpłatny Tygodnik
Nowy dyrektor w Białce
RADZYŃ PODLASKI Zespół Szkół w Białce rozpoczął
rok szkolny z nowym dyrektorem. W drodze konkursu wybrany został Dariusz Jurek, nauczyciel ze szkoły w Branicy. Był jedynym kandydatem, jaki złożył dokumenty aplikacyjne na to stanowisko.
Place zabaw jak malowane
GM. CZEMIERNIKI Gmina chce wzbogacić swoje wsie
w miejsca do zabawy dla dzieci. Dlatego w Niewęgłoszu, Lichtach i Skokach powstaną place zabaw. – Zaczynamy prace projektowe. Myślę, że będą gotowe do
końca września – mówi wójt Krystyna Dobrowolska.
Zaznacza, ze inwestycja nie będzie tania, gdyż na placach pojawią się urządzenia z akredytacją, bezpieczne
i dopuszczone do użytkowania przez dzieci, ale tez estetyczne. – Za takie rzeczy niestety się płaci, ale chcemy
by było to wykonane porządnie – dodaje wójt.
Mogą współtworzyć lokalną
strategię rozwoju
GM. KOMARÓWKA PODL. 9 września od godz. 16.15
w UG Komarówka odbędzie się spotkanie z przedstawicielami LGD Zapiecek w sprawie Lokalnej Strategii
Rozwoju na lata 2014-2020. Na spotkanie zaproszeni są
wszyscy zainteresowani tematem, a szczególnie osoby
reprezentujące sektory: publiczny, społeczny, gospodarczy. Jak zapewnia Zapiecek, opinie i uwagi pozyskane
od rolników, przedsiębiorców, przedstawicieli instytucji i organizacji, mieszkańców podczas spotkania,
posłużą do efektywniejszego wykorzystania środków
z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich 2014-2020.
Agencja rozłoży na raty
REGION Agencja Rynku Rolnego informuje, że istnieje możliwość rozłożenia na nieoprocentowane raty opłaty za przekroczenie kwot mlecznych w roku
2014/2015. Będą mieć one charakter pomocy de minimus w rolnictwie. Wnioski należy składać do 11 września. Szczegółowe informacje oraz formularz, który należy wypełnić, znaleźć można na stronie internetowej
agencji. Więcej informacji uzyskać można dzwoniąc
pod nr: 81 536 37 00, wew . 711, 713 lub 717.
Wkrótce wybory sołtysów
GM. WOHYŃ W gminie dobiega końca kadencja wybranych 4 lata temu sołtysów, więc mieszkańców czekają wybory. Do końca września rady sołeckie muszą
też złożyć wnioski na wykorzystanie przeznaczonych
na poszczególne miejscowości funduszy sołeckich. Być
może w niektórych wsiach wybory nowych sołtysów
odbędą się równolegle ze spotkaniem w sprawie ustalenia przeznaczenia funduszu. – W mniejszych miejscowościach będziemy starali się załatwić te sprawy
jednego dnia, ale ogólnie czas na wybór nowych sołtysów mamy do końca roku – mówi wójt Stanisław
Jóźwik. Terminy jeszcze nie zostały ustalone, ale należy się ich spodziewać już wkrótce.
Do końca września również mieszkańcy mogą zdecydować, na co przeznaczyć niewykorzystane resztki funduszy sołeckich. Jeśli kwota przeznaczona z budżetu gminy na fundusz sołecki zostanie wykorzystany
w całości, gmina może liczyć na 30% zwrot z budżetu państwa.
Uwaga – szczepienia
przeciw wściekliźnie!
REGION W dniach 12-20 września na terenie powiatów parczewskiego i radzyńskiego (podobnie jak w całym
woj. lubelskim) będzie trwałą akcja szczepienia zwierząt
leśnych przeciwko wściekliźnie. Szczepionki rozrzucane
będą na kompleksy leśne, łąki i pola, z pominięciem terenów zabudowanych. Jak informuje wojewódzki lekarz
weterynarii, szczepionki mają postać stożkowatego krążka o wym. 30x9 mm, mają brunatny kolor i intensywny,
rybi zapach. W dniach wyznaczonych na szczepienie należy pilnować domowych zwierząt (psy, koty). Nie wolno dotykać szczepionki, osoba mająca z nią kontakt powinna natychmiast zgłosić się do lekarza.
(mk) (JD)
OPINIE ▪ Aktualności ▪ Ludzie ▪ Wydarzenia
Zarząd Powiatu w Radzyniu Podlaskim
ogłasza przetargi ustne nieograniczone na sprzedaż nieruchomości,
stanowiących własność Powiatu Radzyńskiego, woj. lubelskie
I.
Pierwszy przetarg ustny nieograniczony na sprzedaż nieruchomości, na którą składają się:
– działka nr 336/8 obszaru 0,1301 ha, zabudowana byłym budynkiem szkolnym (administracyjno-dydaktycznym) i budynkiem
harcówki, położona w Radzyniu Podlaskim przy ul. Armii Krajowej 4, objęta księgą wieczystą Kw LU1R/00000001/3.
Działka o nieregularnym kształcie zbliżonym do czworokąta. Budynek szkolny murowany dwukondygnacyjny, częściowo podpiwniczony z częścią parterowego łącznika o pow. uż. 445,30 m². Budynek wyposażony w instalację elektryczną, telefoniczną, wodociągową, co. lokalne nieczynne
(z przyłączem z PEC-u). Budynek harcówki murowany o pow. uż. 27,90 m². Teren w części ogrodzony i utwardzony. Lokalizacja na obrzeżu strefy centralnej, w sąsiedztwie zabudowy mieszkaniowej jedno i wielorodzinnej, obiektów szkolnych i handlowo-usługowych.
W stosunku do nieruchomości ustanowione jest prawo trwałego zarządu na rzecz powiatowej jednostki organizacyjnej Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych im. Jana Pawła II w Radzyniu Podlaskim. Trwały zarząd zostanie wygaszony przed przeniesieniem
własności nieruchomości na nabywcę wyłonionego w przetargu.
Nieruchomość w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego miasta Radzyń Podlaski przeznaczona jest pod usługi oświaty – B.56.UO.
– udział 1/2 w gruncie położonym w Radzyniu Podlaskim przy ul. Armii Krajowej działce nr 336/3 obszaru 0,0124 ha, objętej
księgą wieczystą Kw LU1R/00065359/0. Działka gruntu w kształcie wydłużonego czworokąta o szer.~3 m (wąska i długa), środkowa,
położona pomiędzy budynkami usytuowanymi na działkach przyległych, w sąsiedztwie działki nr 336/8, będącej przedmiotem niniejszego przetargu. Na dzień wyceny na działce znajduje się część ogrodzenia oraz łącznik pomiędzy w/w budynkami, części składowe budowlane zostaną rozebrane. Wyceną objęty jest grunt bez jego części składowych. Uzbrojenie terenu – energia elektryczna, telefon, wodociąg, kanalizacja sanitarna, gazociąg i kanał co. Dojazd drogami o nawierzchni asfaltowej. Lokalizacja na obrzeżu
strefy centralnej, w sąsiedztwie obiektów szkolnych, zabudowy mieszkaniowej jedno i wielorodzinnej oraz handlowo-usługowej.
W stosunku do nieruchomości ustanowione jest prawo trwałego zarządu na rzecz powiatowej jednostki organizacyjnej Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych im. Jana Pawła II w Radzyniu Podlaskim. Trwały zarząd zostanie wygaszony przed przeniesieniem
własności nieruchomości na nabywcę wyłonionego w przetargu.
Wyżej wymieniona nieruchomość w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego miasta Radzyń Podlaski przeznaczona jest pod usługi oświaty – B.56.UO.
Łączna cena wywoławcza – 674 150 zł (słownie: sześćset siedemdziesiąt cztery tysiące sto pięćdziesiąt złotych)
Łącznie wadium – 67 415 zł (słownie: sześćdziesiąt siedem tysięcy czterysta piętnaście złotych)
Termin wniesienia wadium – do dnia 12 listopada 2015r.
Termin i miejsce przetargu – 16 listopada 2015r., godz. 1100, sala nr 9, Starostwo Powiatowe
w Radzyniu Podlaskim Pl. I. Potockiego 1, 21-300 Radzyń Podlaski.
II.
Pierwszy przetarg ustny nieograniczony na sprzedaż nieruchomości gruntowej zabudowanej budynkiem mieszkalno-usługowym i budynkiem gospodarczym, działka nr 337/3 obszaru 0,0783 ha, położona w Radzyniu Podlaskim przy ul.
Armii Krajowej 6, objęta księgą wieczystą Kw LU1R/00047900/6.
Działka w kształcie zbliżonym do prostokąta, zabudowana budynkiem mieszkalno-usługowym (budynek mieszkalny w poziomie
parteru zaadaptowany na użytkowy) i budynkiem gospodarczym. Budynek mieszkalno-usługowy wolno stojący, murowany, parterowy z poddaszem użytkowym, o pow. uż. – 169,14 m² (w tym: parter o pow. uż.–114,00 m², poddasze – o pow. uż. 55,14 m²).
Ściany murowane z cegły ceramicznej, strop nad piwnicą żelbetowy, pozostałe drewniane z podsufitką tynkowaną. Dach o konstrukcji drewnianej wielopołaciowy, kryty blachą. Okna ościeżnicowe, elewacja – tynk zwykły nakrapiany. Standard robót wykończeniowych podstawowy. Budynek wyposażony w instalację elektryczną, telefoniczną i wodno-kanalizacyjną, co. lokalne nieczynne. Stan techniczny zadowalający, budynek 76-letni. Budynek gospodarczy murowany o pow. uż. –56,60 m² zrealizowany systemem
gospodarczym. Dach jednospadowy kryty papą. Teren w części ogrodzony i utwardzony. Lokalizacja na obrzeżu strefy centralnej,
w sąsiedztwie obiektów szkolnych, zabudowy mieszkaniowej jedno i wielorodzinnej oraz handlowo-usługowej.
Wyżej wymieniona nieruchomość w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego miasta Radzyń Podlaski przeznaczona jest pod zabudowę mieszkaniową jednorodzinną – B.57.MNJ.
Cena wywoławcza – 538 000 zł (słownie: pięćset trzydzieści osiem tysięcy złotych)
Wadium – 53 800 zł (słownie: pięćdziesiąt trzy tysiące osiemset złotych)
Termin wniesienia wadium – do dnia 12 listopada 2015r.
Termin i miejsce przetargu – 16 listopada 2015r., godz. 1300, sala nr 9, Starostwo Powiatowe
w Radzyniu Podlaskim Pl. I. Potockiego 1, 21-300 Radzyń Podlaski.
Warunki ogólne dotyczące w/w przetargów
Sprzedaż nieruchomości podlega zwolnieniu z podatku VAT zgodnie z art. 43 ust. 1 pkt 10 oraz art. 29a ust. 8 ustawy z dnia 11
marca 2004r. o podatku od towarów i usług (Dz. U.
z 2011r. Nr 177, poz. 1054 z późn. zm.). Ceny nabycia nieruchomości płatne będą przed zawarciem umów przenoszących własność.
Warunkiem przystąpienia do przetargów jest wpłacenie wadium, w kwotach oraz terminach podanych w powyższych przetargach, w pieniądzu, na konto Starostwa Powiatowego w Radzyniu Podlaskim w PKO BP S.A. Oddział w Radzyniu Podlaskim
Nr 89102032060000850200064485 podając w nazwie przelewu numer działki.
Datą wniesienia wadium jest data uznania rachunku bankowego Starostwa Powiatowego. Wadium wpłacone przez oferenta, który wygra przetarg, zostanie zaliczone na poczet ceny nabycia nieruchomości, pozostałym oferentom wadium zostanie zwrócone.
Zarząd Powiatu może odstąpić od zawarcia umowy, a wadium nie podlega zwrotowi, jeżeli osoba ustalona, jako nabywca nieruchomości, nie stawi się bez usprawiedliwienia, w celu zawarcia umowy,
w miejscu i terminie, o którym została zawiadomiona. Koszt sporządzenia umowy notarialnej spoczywa na nabywcy. Zarząd Powiatu zastrzega sobie prawo odwołania przetargu z ważnych powodów. Zbywane nieruchomości są wolne od obciążeń.
Do w/w przetargów zostaną dopuszczone osoby fizyczne i prawne lub ich pełnomocnicy. Warunkiem przystąpienia do przetargu jest wniesienie wadium oraz okazanie Komisji: dowodu wniesienia wadium, dowodu tożsamości i stosownych pełnomocnictw,
w przypadku osób prawnych oraz jednostek organizacyjnych nie posiadających osobowości prawnej, a podlegających wpisowi do
rejestru, aktualnego wypisu z właściwego rejestru, stosownych pełnomocnictw, dowodów tożsamości osób reprezentujących podmiot. Pełnomocnictwo winno mieć formę notarialną. Małżonkowie biorą udział
w przetargu osobiście lub okazując pełnomocnictwo współmałżonka.
Niniejsze ogłoszenie zamieszczono na tablicy informacyjnej Starostwa Powiatowego w Radzyniu Podlaskim Pl. I. Potockiego 1,
21-300 Radzyń Podlaski, Urzędu Miasta Radzyń Podlaski, ul. Warszawska 32, 21-300 Radzyń Podlaski oraz stronach internetowych: Biuletynu Informacji Publicznej Starostwa Powiatowego w Radzyniu Podlaskim – http://spradzynpodlaski.bip.lubelskie.pl
dział – ogłoszenia oraz Starostwa Powiatowego w Radzyniu Podlaskim – http://powiatradzynski.pl/.
Dodatkowe informacje można uzyskać w Starostwie Powiatowym w Radzyniu Podlaskim Pl. I. Potockiego 1, 21-300 Radzyń
Podlaski, pok. nr 22 tel. (83) 3527426.
Zapraszamy do dzielenia się własnymi opiniami na poruszane przez nas tematy. Komentarze można zamieszczać na naszej stronie: www.tygodnikopinie.pl
Nr 31 (209) 07 września – 13 września 2015 r.
Z Gmin
ǀ 15
GM. BORKI Wrześniowe dożynki z deszczową nutą
Dożynki Gminno-Parafialne w Borkach
Tegoroczne Dożynki Gminno-Parafialne w Borkach rozpoczęły się z chmurną zapowiedzią deszczu, ale wzbudziło to raczej pozytywne emocje w rolnikach. Świętujący gospodarze nie tylko radowali się z owoców swojej pracy, ale i mogli odpocząć od codziennych zmagań z suszą.
Msza Święta, która rozpoczęła Dożynki, celebrowana była w Parafii NMP Wspomożycielki Wiernych, przez proboszcza, ks Kazimierza Dudka.
Po uroczystym przekazaniu darów przez starostów
dożynek: Radosława Fijałka i Iwony Dobrowolskiej, proboszcz przywitał przybyłych gości, wśród
których był marszałek województwa lubelskiego
Sławomir Sosnowski, starosta radzyński Lucjan
Kotwica oraz wójtowie i radni z terenu powiatu.
Proboszcz dziękował rolnikom za pracę, której się
podjęli. Podkreślał też, jak ważną pełnią oni rolę.
Na zakończenie mszy głos zabrał wójt gminy, Radosław Sałata. Zaprosił mieszkańców i gości na
część oficjalną i rozrywkową dożynek. Po uroczystej procesji, barwny korowód mieszkańców i gości
ruszył w stronę parku. Towarzyszyła mu czemiernicko-ulańska Młodzieżowa Orkiestra Dęta, która
R
e
k
l
a
swoją muzyką uświetniała uroczystość. Rozpoczęła
się część oficjalna. Po przywitaniu gości, wszyscy zebrani mogli podziwiać przygotowane przez poszczególne sołectwa wieńce dożynkowe. Przystrajały je
zboża, kwiaty i owoce – a w centrum był, tak ważny w trakcie dożynek, specjalnie wypieczony chleb.
Gdy zakończyła się część oficjalna, rozpoczęły się
występy okolicznościowo – artystyczne. Na scenie
wystąpił radzyński zespół Komisariat, lokalna formacja dziecięca Kropki i Kabaret Starszych Panien
Po Reinkarnacji. Dzieci miały okazję pobawić się
w wesołym miasteczku, a dorośli skosztować regionalnych potraw. Część sołectw, w specjalnie ozdobionych namiotach, zaprezentowała swoje lokalne
specjały: wędliny, pierogi, ciasta i napoje. Wieczorem, do godz. 22 mieszkańcy bawili się przy muzyce zespołu Power Boys. (KP)
m
a
GM. WOHYŃ Oszczędności chcą przeznaczyć na drogę
Będzie remont drogi w Ossowie?
W trakcie modernizacji jest odcinek drogi gminnej w Świerżach, ale
wójt przedstawił radnym do rozważenia plan jeszcze jednego remontu
drogowego w tym roku, tym razem drogi powiatowej. Chodzi o 1300
mb drogi biegnącej przez tzw. „Zamilanówek”.
Usługi Gminnego Zakładu Gospodarki Komunalnej Sp. z o.o.
•Budowa sieci wodociągowych
i kanalizacyjnych
•Budowa przyłączy wodociągowych
i kanalizacyjnych
•Zbiórka i transport nieczystości stałych
sprzętem specjalistycznym
•Sprzedaż gazu propan-butan w butlach
•Sprzedaż pojemników , worków na odpady
stałe
•Udrażnianie sieci kanalizacyjnych i szamb
urządzeniem wysokociśnieniowym
•Przewierty do Ø 250 mm
•Usługi :
•Koparko – ładowarką
•Walec drogowy HAM z wibracją
•Zagęszczarki 120kg. , 330kg.
•Równiarka drogowa
•Przyczepy asenizacyjne 6700 i 12000 l według
potrzeb
•Usługi transportowe:
•Samochody do 3,5 tony i powyżej
•Samochody ciężarowe , wywrotki
•Ciągnikami rolniczymi
•Laweta
•Rozsiewacz do nawozów i wapna
•Utrzymanie dróg
•Koszenie poboczy
•Odkrzewianie pasów drogowych
•Czyszczenie ulic
•Odśnieżanie dróg
•Budowa dróg
•Remonty nawierzchni bitumicznej
•Pielęgnacja terenów zieleni i boisk
sportowych
•Montaż kuchenek gazowo-elektrycznych
•Sprzedaż pojemników i worków na odpady
segregowane
UWAGA!
W związku z rozszerzaniem działalności G.Z.G.K Sp.z o.o w Wojcieszkowie poszukuje osób chętnych do współpracy
przy sprzedaży gazu propan-butan w butlach na terenie gminy Ulan-Majorat. Kontakt: (25) 755-41-32.
Na tej drodze lata temu mieszkańcy
wsi zrobili podbudowę w ramach czynu społecznego, bardzo porządną, którą teraz wystarczyłoby przykryć 3-centymetrową warstwą asfaltu. W tej chwili
jest utwardzona cementem, ale cieniutka nawierzchnia asfaltowa jest już bardzo zniszczona. – To droga powiatowa,
ale w związku z tym, że mamy trochę
oszczędności poprzetargowych z przeprowadzonego wspólnie ze starostwem
remontu drogi w Wohyniu, a dodatkowo na drogę w Świerżach udało się pozyskać pieniądze z Funduszu Ochrony
Gruntów Rolnych, można by się przymierzyć do zrobienia czegoś z drogą
w Zamilanówku – mówi wójt Stanisław Jóźwik.
Pomysł remontu został poddany do
dyskusji radnym podczas ostatniej sesji. Na razie jednak nie doszli do wiążących wniosków. Szacowany wstęp-
nie koszt remontu to ok. 120-130 tys.
zł, więc byłaby możliwość przeprowadzenia remontu bez przetargu, a biorąc pod uwagę, że w Świerżach jest już
firma, która remontuje drogę, być może udałoby się ją szybko „przerzucić”
do Ossowy. – Zależy mi na tej drodze
i na czasie, do końca września rady
sołeckie muszą zdecydować w kwestii wydania resztek funduszy sołeckich, a Ossowa nie wykorzystała całej
swojej puli i chcieliby przeznaczyć ją
na ten remont – wyjaśnia wójt Jóźwik.
– Poza tym to droga, o którą od kilku
lat już upominają się i u mnie, i u starosty mieszkańcy, jeśli jest możliwość,
to warto byłoby ją już zrobić.
Część radnych już na sesji była za
remontem, część ma się zastanowić.
Na kolejnej sesji ma zostać podjęta decyzja i mieszkańcy Ossowy dowiedzą
się, czy będą mieli nową drogę. (mk)
Nowe zajęcia dla dzieci i młodzieży
GM. JABŁOŃ Od 16 września Gminny Ośrodek Kultury w Jabłoniu rozpoczyna cykl zajęć oraz warsztatów dla
dzieci i młodzieży zamieszkującej gminę Jabłoń. Zainteresowani będą mogli skorzystać z bogatej oferty, w której
znajdują się zajęcia plastyczne (w każdą
środę i co drugą sobotę w godz. 16.0018.00), kółko historyczne (w każdy wtorek w godz. 16.00-18.00), a dla chętnych
kółko językowe, na którym prowadzone
będą zajęcia z języka niemieckiego (każdy piątek, godz. 16.00-17.30). Szczegóły zajęć zostaną ustalone na pierwszych
spotkaniach organizacyjnych.
Pracownicy GOK-u w godzinach jego otwarcia oferują również dzieciom
i młodzieży pomoc w odrabianiu lekcji oraz przygotowaniu do zajęć szkolnych. (mk)
Zapraszamy do dzielenia się własnymi opiniami na poruszane przez nas tematy. Komentarze można zamieszczać na naszej stronie: www.tygodnikopinie.pl
16ǀPierwszy września
Bezpłatny Tygodnik
OPINIE ▪ Aktualności ▪ Ludzie ▪ Wydarzenia
Pierwszy dzwonek w naszych szkołach – rok 2015/2016 start!
T
o już. Koniec wakacji. 1 września wszystkie
szkoły otworzyły swoje podwoje i mniejszymi lub większymi grupkami przybyli
do nich uczniowie. Niektórzy dopiero zaczynają,
jeszcze niedawno bawili się w przedszkolu czy zerówce, inni, sporo starsi, ukończyli naukę w szkołach podstawowych i po raz pierwszy pojawili się
w wybranych przez siebie gimnazjach. Jeszcze starsi
mają przed sobą trzy lata nauki w szkole średniej,
inni stoją tuż przed maturalnym wyzwaniem. Dla
nich wszystkich, i uczniów, i nauczycieli, rozpoczął się nowy rok szkolny. Jaki będzie?
– To nie będzie rok rewolucji w oświacie, choć
jest kilka nowości. Witam szczególnie ciepło sześciolatki, które dziś rozpoczynają naukę w pierwszej klasie. Myślę, że będą miło zaskoczone przySzkoła Podstawowa w Domaszewnicy na rozpoczęciu roku gościła wiceministra edujazną atmosferą szkoły i opieką wychowawczyń kacji
– mówił wiceminister edukacji Tadeusz Sławecki,
który tego dnia odwiedził szkołę w Domaszewnicy (gm. Ulan-Majorat). – Dziś chciałam być z wami, w tej wiejskiej szkole, żeby dać wyraz temu, że
oświata jest jedna. Nie wiejska, nie wielkomiejska,
ale jedna i taka sama. Wszędzie potrzebne są nakłady pracy, ale i serce, za które dziękuję dyrekcji
i kolegom pedagogom. Dziękuję rodzicom za zaangażowanie w życie tej szkoły, bo wiem, że bez
wspólnej pracy nie udałoby się jej tak dobrze funkcjonować. A wam, mali i więksi uczniowie, życzę,
żebyście nawet po wielu, wielu latach wspominali
swoją szkołę tak ciepło i miło, jak ja mam szczęście wspominać swoją – życzył uczniom wiceminister Sławecki.
Cóż, pozostaje tylko dołączyć się do życzeń.
Wszystkim uczniom ze szkół w obu powiatach –
parczewskim i radzyńskim, życzymy jak najlepszych stopni, sukcesów i dobrej atmosfery w szkole.
Nauczycielom – niewyczerpanych zasobów cierpliwości i zrozumienia dla swoich uczniów. Rodzicom
dumy ze swoich pociech. Zwyczajnie i dla wszystkich – udanego roku szkolnego 2015/2016! (mk)
Uczniowie Szkoły Podstawowej nr 2 w Parczewie pod sztandarami – rok szkolny rozpoczął się uroczyście (fot. M. Czarnacki)
Początek roku w Publicznym Gimnazjum im. W. Jagiełły w Parczewie (fot. G. Lis)
R
e
k
W radzyńskim I Liceum Ogólnokształcącym początek roku z uśmiechami
W szkole w pałacyku w Żabikowie rok rozpoczął się w obecności uczniów, kadry, ale też rodziców
Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych im. Jana Pawła II w Radzyniu na inauguracji roku jak zwykle ma pełne trybuny
l
a
m
a
Zapraszamy do dzielenia się własnymi opiniami na poruszane przez nas tematy. Komentarze można zamieszczać na naszej stronie: www.tygodnikopinie.pl

Podobne dokumenty

Stawki za opady dwukrotnie wyższe - Wyszczególnienie J. m. Biała

Stawki za opady dwukrotnie wyższe - Wyszczególnienie J. m. Biała i warsztaty edukacyjne. Obecnie jestem związana z Fundacją Forum Dialogu, gdzie współprowadzę warsztaty dotyczące historii i kultury Żydów w ramach „Szkoły Dialogu”. Po godzinach udzielam się jako ...

Bardziej szczegółowo