szkolny dzwonek w dwóch powiatach - Wyszczególnienie J. m. Biała
Transkrypt
szkolny dzwonek w dwóch powiatach - Wyszczególnienie J. m. Biała
www.tygodnikopinie.pl www.tygodnikopinie.pl www.tygodnikopinie.pl www.tygodnikopinie.pl www.tygodnikopinie.pl www.tygodnikopinie.pl SZKOLNY DZWONEK W DWÓCH POWIATACH str. 16 OPINIE AKTUALNOSCI LUDZIE WYDARZENIA TYGODNIK BEZPLATNY Nr 31 (209) 07 września - 13 września 2015 r. ISSN: 2082-2545 Dąb wypiera funkcjonariuszy UB Huk, kurz i ciała W gminie Czemierniki przy tablicy pamiątkowej rośnie dąb. Piękne, rozłożyste drzewo, rzadka, jak mówi nadleśniczy, odmiana. Ostatnio zrobiło się o nim głośno, bo o uporządkowanie terenu wokół tablicy poprosił jeden z radnych. Kłopot w tym, że do tablicy nikt specjalnie się poczuwać nie chce, bo upamiętnia ona poległych funkcjonariuszy UB. (str. 7) Lipowa chce chodnika Mieszkańcy ulicy Lupowej w Parczewie mają serdecznie dosyć stanu swojej drogi. – Dziury, asfalt nie nadaje się już nawet do łatania, nie ma chodnika, a ulicą do szkół chodzą nasze dzieci – wyliczają. Faktycznie, droga powiatowa zachęcająco nie wygląda, ale, jak słychać w starostwie, są gorsze. Czy mimo to Lipowa doczeka się w końcu remontu? 2 września rano drogą powiatową w Brzozowym Kącie jedzie citroen xsara. Podróżują nim trzy osoby – kierowca, 43-letni Robert i dwójka pasażerów: 38-letni Lenar i 24-letnia Agnieszka. Agnieszka chwilę wcześniej pożegnała dwójkę swoich dzieci, które mąż odwoził do przedszkola. Razem z kolegami jadą do pracy, ze sobą mają kanapki, termosy, rozmawiają. Na pobliskiej stacji benzynowej przy drodze krajowej nr 63 ok. 7.30 tankują samochód młodzi Ukraińcy. Śmieją się, żartują, płacą i ruszają dalej. Jadą drogą gminną w stronę Komarówki. O 7.45 z olbrzymią siłą uderzają w jadącego drogą główną citroena. Lenar ginie na miejscu. Agnieszka umiera w drodze do szpitala. Dokończenie str. 4 PARCZEW Mieszkańcy miasta skarżą się na nieprzyjemne zapachy Śmierdzi, śmierdzi, śmierdzi! Najpierw problem dotyczył mieszkańców części gminy Dębowa Kłoda, na terenie której działa olbrzymia pieczarkarnia. Kłopot z fetorem zgłaszali też mieszkańcy gminy Jabłoń, gdzie funkcjonują chlewnie. A od jakiegoś czasu na nieprzyjemne zapachy zaczęli uskarżać się również mieszkańcy samego Parczewa. – Jeśli dalej tak pójdzie i czegoś nie zrobimy, to Parczew stanie się miastem słynnym ze względu na różne odory – zabrał ostatnio głos jeden z radR e k nych sesji miejskiej głos jeden z radnych. Kłopot w tym, że tak naprawdę nie wiadomo, co można zrobić w kwestii zakładów produkcyjnych, które rozprzestrzeniają nieprzyjemne zapachy na całą okolicę. – Wszystkie te inwestycje powstały zgodnie z prawem, a jeśli chodzi o kwestie fetoru prawo jest kulawe – słyszymy w urzędach i miasta i starostwa. Nawet inspektor ochrony środowiska rozkłada ręce. (Dokończenie str. 5) l a m a (str. 11) To był jeden z naszych najlepszych koncertów Mieszka w świecie muzyki jazzowej, ale często eksperymentuje z różnymi gatunkami. Współpracowała z wielkimi artystami – Cesarią Evorą, Anną Maria Jopek, Nigelem Kennedym, Janem Ptaszynem Wróblewskim, czy legendą polskiego jazzu – Włodzimierzem Nahornym. Z tym ostatnim kilka lat temu odwiedziła Radzyń Podlaski. Niedawno powtórzyła swoją wizytę i dała fantastyczny koncert inaugurujący Dni Karola Lipińskiego. O muzyce i nie tylko rozmawiamy ze znaną wokalistką jazzową, Dorotą Miśkiewicz. GM. SIEMIEŃ Dawid Walenciuk – młody reprezentant powiatu w województwie Ziemia parczewska ma 18-letniego parlamentarzystę (str. 10) Mieszka w Tulnikach w gm. Siemień, uczy się w Liceum Ogólnokształcącym im. Mikołaja Kopernika w Parczewie. Niedawno skończył 18 lat, a od ponad roku jest członkiem Parlamentu Dzieci i Młodzieży Województwa Lubelskiego. – Lubię działać aktywnie – mówi Dawid Walenciuk, zapytany, czemu angażuje się w różne przedsięwzięcia. Z Parczewa do Komarówki – policyjny pościg za przemytnikiem (str. 13) PRACA!!! Agencja Pracy Randstad (nr 47 ) poszukuje osób do zbierania ciastek z linii produkcyjnej do Międzyrzeca Podlaskiego i Radzynia Podlaskiego. (Str. 8) R e k l a m a Oferujemy: Pracę w systemie 4-brygadowym Umowy o pracę (ZUS, urlop, świadczenia) Zatrudnienie do końca roku 2015 z możliwością przedłużenia Oczekujemy: Motywacji do pracy Książeczki sanepidu Dyspozycyjności do pracy zmianowej Osoby zainteresowane prosimy o kontakt telefoniczny na numer: 605 132 650 lub 693 074 694 2ǀRozmaitości Bezpłatny Tygodnik OPINIE ▪ Aktualności ▪ Ludzie ▪ Wydarzenia Masz ciekawy temat? Chciałbyś się nim z nami podzielić? Zauważyłeś coś interesującego, o czym chętnie byś przeczytał? A może jakaś sprawa bulwersuje Cię lub niepokoi? Skontaktuj się z nami telefonicznie (tel. 882 999 824), mailem (adres: [email protected]) lub przyjdź do nas osobiście (ul. Dąbrowskiego 16, godz. 9.00-15.00). Czekamy! RADZYŃ PODLASKI Narodowe Czytanie po raz kolejny „Lalka” na ulicach Radzynia W sobotnie popołudnie 5 września odbyła się w naszym mieście czwarta edycja ogólnopolskiej akcji „Narodowego Czytania” pod honorowym patronatem pary prezydenckiej. Tym razem jego uczestnicy mieli możliwość wysłuchania oraz przeczytania wybranych fragmentów „Lalki ” Bolesława Prusa. Zaproszenie – jak określił to główny, obok Starostwa Powiatowego, organizator akcji – Radzyńskie Stowarzyszenie Inicjatyw Edukacyjnych przy Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych im. Jana Pawła II – skierowane zostało do wszystkich, którzy „rozumiejąc potrzebę podtrzymywania tra- dycji czytelniczych mieli ochotę włączyć się w działania w przestrzeni miejskiej”. Narodowe Czytanie rozpoczęło się ok. 1545 nieopodal kawiarni „Kofi&Ti”, skąd ulicami miasta lektorzy i uczestnicy dotarli do pałacu Potockich. Podczas akcji – oprócz czytania fragmentów powieści – krótką inscenizację wybranych scen utworu zaprezentowała grupa teatralna „Już kończymy” pod kierunkiem Ewy Śliwińskiej. Przeprowadzono także quiz o życiu i twórczości Bolesława Prusa. Lektorzy: Andrzej Kotyła, Grażyna Dzida, Ewa Śliwińska, Bogdan Sozoniuk, Lucjan Kotwica, Dorota Krasucka, Tadeusz Sławecki, Agnieszka Grochowska i ks. Mariusz Baran sprawili się rewelacyjnie. Równie dobrze wypadli uczniowie: Gabriela Niewęgłowska, Dominika Grelik, Dominika Dąbrowska, Karolina Jurkowska, Weronika Ossowska, Julia Pachała, Sylwia Rogala, Natalia Mitura, Aleksandra Andryszyk, z ZSP im. JP II, Szymon Świć, Jakub Bilski z I LO i Marta Bilska z Gimnazjum nr 2. Podziękowania za wsparcie w realizacji akcji należą się: kawiarni Kofi &Ti, właścicielce sklepu „Fanaberia”, księgarni „Hermes”, ks. M. Baranowi i teatrowi „Już kończymy”. (a.k.) FELIETON W świecie absurdu codziennego Psychologia zdrowia czy psychologia handlu? O trzymałem ostatnio – za pośrednictwem roznosiciela ulotek – skierowanie na badanie. Zwykle skierowanie dostawałem od lekarza bez pośrednictwa albo co najwyżej za pośrednictwem długonogiej pielęgniarki. Jednak, ponieważ we wszystkich dziedzinach notujemy permanentny postęp – pomyślałem – to i skierowania dostarcza się do skrzynek na listy, nawet bez uprzedniej jakiejkolwiek prośby pacjenta lub też innej inicjatywy tegoż. Zatem z miejsca poczułem się jak pacjent, gdyż otrzymane – nazwijmy to – „Skierowanie” zawierało – oprócz charakteru, celu, miejsca i terminu badania – także istotny conditio sine qua non (warunek, bez którego nie), mianowicie konieczność obowiązkowej rejestracji (wyłącznie telefonicznej), dla wykonania której i powagi zagadnienia podano trzy numery, z których na jeden nie bez pewnego trudu się dodzwoniłem. Kiedy już dostatecznie wzrosło moje (z góry założone przez podmiot mnie kierujący) zadowolenie z osiagnięcia tak istotnego sukcesu, usłyszałem w słuchawce miły głos (zadowolenie silnie rosło), który poinformował mnie, że mam numer – powiedzmy B18 – i zostałem zakwalifikowany do badania. Byłem już bliski stanu euforycznego, ale ekstaza nastąpiła, gdy dokładniej przyjrzawszy się „Skierowaniu” stwierdziłem, że będę się badał w Domu Kultury. Noooo...., panie Andrzeju – pomyślałem tkwiąc w ekstatycznym skurczu – to i kultura medyczna od razu zyska na swej dotychczas wątpliwej jakości!!! W wyznaczonym czasie i miejscu dowiedziałem się na wstępie, że wszystko, co mnie tu spotka, spotka mnie za darmo, za darmochę, na krzywy ryj, mówiąc nieco potocznie. Moje zadowolenie znowu zaczęło stopniowo rosnąć. Nieogarniona wdzięczność pojawiła się natomiast, gdy złote usta prelegentki wyrzekły coś o sponsorach całej akcji. Teraz już wiedziałem, że pozostaję w rękach dobrych ludzi. Gdy się jeszcze okazało, że prawie nie ma kolejki (prawie, bo jakby wcale nie było, to mogłoby oznaczać, że badanie nie cieszy się powodzeniem), badanie zupełnie jest bezbolesne i trwa bardzo krótko, a można się dowiedzieć o swoim organizmie niemal wszystkie- go, znowu zacząłem odczuwać przypływ euforycznego podniecenia. Aby uprzyjemnić nam (było nas około trzydzieścioro i przebadano nas w niecałe 20 minut) czas oczekiwania na wyniki, pani o bardzo miłej aparycji i świetnej dykcji postanowiła trochę z nami pogawędzić o zdrowiu – nie żeby nam nachalnie coś wciskać, tylko tak, dla zabicia czasu, który dokładnie zaplanowano na ok. 1 godziny, dając jednocześnie nadzieję, że może być szybciej – nawet w 40 minut. Pani gawędę swą rozpoczęła od stwierdzenia, że ma bardzo sceptyczne ustosunkowanie do wszelakiej maści instrumentów służących do masażu, gdyż – jej i naszym zgodnym zdaniem – najlepszym narzędziem są ręce. Ręce kogoś bliskiego, kochanego, najlepiej żony, a jeszcze lepiej kochanki (to ostatnie to już pomyślałem lubieżnie sam). Następnie ta sama pani dyskretnie skierowała uwagę wystarczająco już zmotywowanych słuchaczy – na sprzęty umieszczone na krzesełkach ustawionych naprzeciwko lekko już rozentuzjazmowanej widowni. Były to przyrządy do masażu, z których – ku naszej zdwojonej radości – dano nam bezpłatnie, zupełnie na krzywy ryj, skorzystać. Jakie to przyjemne mieć coś za darmochę! Mało – coraz mniej przyjemnych doznań – spotyka człowieka dojrzewajacego, jeszcze mniej – dojrzałego. Tym bardziej więc człowiek taki czuje się doceniony. Ktoś go oto zbadał, ktoś chce z nim rozmawiać, interesuje się stanem jego zdrowia, a jak zdrowia to i ducha zarazem przecież! Toteż z entuzjazmem – wraz z kolegą – wymasowaliśmy się solidnie na maszynie, czego skutki w postaci zakwasów odczuwałem niedługo – tak ze dwie doby. Ale nie R żal mi tych dób za tyle przyjemności otrzymanej zupełnie bezinteresownie od pani o miłej aparycji i jeszcze lepszej dykcji. Potem pani ta wspomnała mimochodem o możliwości zakupu sprzętu, który daje tyleż rozkoszy, co zdrowia i jest zupełnie tani, taniutki, no po prostu taniocha. Biorąc pod uwagę, że masażysta pobiera 50 zł za godzinę swej pracy, to maszynka do masowania wydała nam się tak tania, jakby sprzedawca chciał nam jeszcze do niej dopłacić! Możliwość zapłaty w ratach i 10 % upustu, no po prostu byłem już ugotowany, a ekstaza powróciła ze zdwojonym natężeniem. I kiedy dotarło do mnie, że mój niemłody organizm takiego przeciążenia może nie przetrzymać, gdy było już prawie za poźno, bo zdążyłem przyjąć od miłej pani kupon rabatowy gotowy do wysłania, jeszcze tylko pieczątka – magia działa – i już, już maszyna rozkoszy jest moja, masuje mnie wszędzie, gdzie tylko i jak zapragnę (w domu, na werandzie, w samochodzie, od tyłu, klasycznie, na boku, na misia, na Kazia, na wznaka) – ale się rozmarzyłem. Ojej!!! Potem pani o miłej aparycji i jeszcze lepszej dykcji przeszła już bez ogródek do promowania kremów dających wyłącznie szlachetne zdrowie i tanich jak barszcz. Można było wziąć od razu, a zapłacić na koniec i to za jedyne 30 zł tuba po 10 zł upustu. Taniocha! A krem taki przynosi ulgę, koi, goi, regeneruje lub nawilża, relaksuje, lub wspomaga, coś zmniejsza lub nawet zwiększa (sic!) podobno chodzi o komfort, rozjaśnia, jednym słowem – pomaga na wszystko. Gdyby tak się dogadać z sasiadką np. i kupić ze cztery tuby, to i za wysyłkę nie pobiorą. Muszę powiedzieć sąsiadce, na pewno się zgodzi – pomyślałem zamroczony dobrem, jakie mnie spotyka. Na koniec rozdali nam gotowiuśkie wyniki badań. Z mojego wynikało, że jestem zdrowy, co tylko troszeczkę osłabiło moje handlowe zapędy. W dodatku dowiedziałem się, że jestem o 6 lat młodszy niż jestem (tzw. e k l wiek metaboliczny mi gwałtownie wyliczono i okazało się, że znacznie opadł on). Pomyślałem wtedy, że jak kupię tubę kremu i niemieckie ustrojstwo do masowania, to za rok witać mnie będą w przedszkolu. Tylko co z zarostem siwym i sztywnym jak szczota ryżowa? Zarost mam sztywny, a jakże! Wracałem do domu szczęśliwy. Zainteresowali się mną, zbadali, potwierdzili dobrą formę. Po raz kolejny przekonałem się, że są na świecie dobrzy i bezinteresowni ludzie. I na psychologii się znający. Bo psychologia, proszę Państwa, to nie jest nauka o psach. Wiedzą o tym dobrze medykujący handlowcy. Dzisiaj już nie mamią koralikami na żyłce, nie ofiarowują wątpliwych upominków typu: termos, czajnik bezprzewodowy. Dziś psychologia liczy się. Od „Skierowania”, rejestracji do sprzedaży bezpośredniej. Na początku myślałem, że jestem pacjentem, na koniec okazało się, że jestem klientem. Andrzej Kotyła Post scriptum: Po głębszej analizie karty wyników dopatrzyłem się informacji, którą k’woli rzetelności cytuję dokaładnie: „Powyższe wyniki badań mają charakter poglądowy, ponieważ na ich wynik wpływa zjedzenie dużego posiłku, picie alkoholu, menstruacja, choroba oraz wysiłek fizyczny. W celu medycznych diagnoz należy skonsultować się z lekarzem.” A więc jednak: nie medycznie, ale poglądowo mnie tu przebadano, czyli, że nic to niewarte? Nie mogłem uwierzyć. Jeszcze się łudziłem: nie zjadłem za dużo, dawno nie piłem, nie mam miesiączki (chyba), a wysiłek fizyczny jest mi obcy. Czy ja już wariuję? a m a REDAKCJA: Magdalena Krawczyk – redaktor naczelna tel: 882 999 824 [email protected] Joanna Danielewicz tel: 882 999 825 [email protected] ADRES REDAKCJI: ul. Dąbrowskiego 16, 21-300 Radzyń Podlaski e-mail: [email protected], Wydawca: ARX-MERITUM Sp. z o. o. ISSN: 2082-2545 REKLAMA: Katarzyna Wróblewska tel: 882 999 826 [email protected] PRZYGOTOWANIE DO DRUKU: Tomasz Sikora Zapraszamy do dzielenia się własnymi opiniami na poruszane przez nas tematy. Komentarze można zamieszczać na naszej stronie: www.tygodnikopinie.pl Nr 31 (209) 07 września – 13 września 2015 r. Nasza trójka RADZYŃ PODLASKI Powraca temat zamiany działek ǀ3 W kasie pusto, po co miastu działka Podczas ostatniej sesji rady miasta powrócił, wywołany przez radnego Marka Zawadę, temat zamiany działek – miejskiej, przy ul. Armii Krajowej na należącą do prywatnego właściciela zabudowaną działkę przy ul. Budowlanych. Ta ostatnia i budynek na niej po zamianie miałyby być przeznaczone na stworzenie mieszkań socjalnych. Do pomysłu radni odnoszą się różnie. Kilka miesięcy temu, kiedy burmistrz Jerzy Rębek przedstawił swoją koncepcję zaradzenia problemom mieszkaniowym radzynian, zaczęła się dyskusja. Radny Jakub Jakubowski, który wraz z innymi członkami rady był na rekonesansie budynku przy ul. Budowlanych, zwracał uwagę na sporą odległość, jaka dzieli od miasta ten teren. – Pytanie, czy w ten sposób, wyprowadzając mieszkańców w trudniejszej sytuacji materialnej na peryferie, nie stworzymy swego rodzaju getta – pytał radny. Zaproponowana przez burmistrza uchwała o wyrażeniu zgody na zamianę jednak została podjęta (później w części uchylona przez nadzór wojewo- dy), a dwa tygodnie po tym burmistrz przedstawił radnym kolejną, dotyczącą tym razem kwestii zmiany planu zagospodarowania przestrzennego śródmieścia miasta – głównie w części obejmującej ul. Armii Krajowej. Prace ruszyły. – W obowiązującym nadal planie zagospodarowania działka przy ul. Armii Krajowej może być przeznaczona na budownictwo użytku publicznego i niepublicznego, czy różnego rodzaju usługi, handel itp. – wyjaśnia naczelnik wydziału inwestycji i planowania przestrzennego, Jan Gryczon. – Prace dopiero ruszyły, więc trudno powiedzieć, jakie decyzje podejmą radni, ale mowa była o przeznaczeniu dodatkowo tere- Budynek przy ul. Budowlanych. Razem z działką wyceniony na 1 mln 126 tys. zł nu pod budownictwo mieszkaniowe. Jaką wartość mają działki O szacunkową wartość działek zapytał podczas sesji radny Marek Zawada. – Chciałbym się również dowiedzieć, czy wartości były szacowane na podstawie obowiązującego planu zagospodarowania, czy tego, który mamy wprowadzić? Wystąpienie to zdziwiło burmistrza, który dopytywał, jakie zdaniem radnego ma to znaczenie. Trochę ma, bo według rzeczoznawców zmiana przeznaczenia terenu na budownictwo mieszkalne w pewnym stopniu może podwyższyć wartość działek. Na razie wartość obu działek w operacie przygotowanym do celów zamiany jest bardzo podobna – działka przy ul. Budowlanych, o pow. 2 990 mkw, zabudowana nieruchomością o pow. 828 mkw jest warta 1 mln 126 tys. zł, a niezabudowana działka przy ul. Armii Krajowej, o pow. 6 122 mkw. - 1 mln 121 tys. zł. Różnica wynosi zaledwie 5 tys. zł. Rzecz jasna przy ul. Budowlanych stoi duży budynek, który, jak w czerwcu tłumaczył burmistrz, wystarczy wyremontować i zaadaptować na cele mieszkalne. Nie zostały jednak jeszcze podane wstępne koszty takiej adaptacji. Prosiłem o taką wycenę burmistrza, Działka przy ul. Armii Krajowej. Wyceniona na 1 mln 121 tys. zł ale do tej pory się jej nie doczekaliśmy – mówi radny Jakub Jakubowski. – Budynek przy ul. Budowlanych jest w kiepskim stanie, fakt, są wszystkie piony, wentylacja, ale pytanie, jak dużego nakładu wymagałoby dostosowanie go do normalnego użytku. Kasa jest pusta Olbrzymie kłopoty finansowe miasta były głównym tematem wystąpień burmistrza podczas ostatniej sesji rady miasta, który zapowiadał, że wstrzymuje wszystkie inwestycje na terenie całego miasta. Budynek przy ul. Budowlanych w tym układzie raczej nie ma co liczyć na remont, po którym mogliby wprowadzać się do niego mieszkańcy Radzynia potrzebujący mieszkań socjalnych. Pytanie w takim razie, czy zamiana działek jest w tym momencie w ogóle sensowna, biorąc pod uwagę, że zmieniany będzie plan zagospodarowania przestrzennego miasta, a to, być może, mogłoby wpłynąć na podwyższenie (nawet nieznaczne) wartości atrakcyjnej, bo położonej praktycznie w centrum działki przy ul. Armii Krajowej. Zakładając, że lokali pod rozmaitego rodzaju działalność usługową czy handlową jest w Radzyniu bardzo dużo, a za to mieszkań jak na lekarstwo, oczywistym wydaje się, że atrakcyjność działki po zmianie planu zagospodarowania znacznie wzrośnie. Pytanie, na ile wpłynie to na jej wartość. Pozostaje też kwestia podatków, jakie wpływają do spustoszonej przecież kasy miasta z tytułu działki przy ul. Budowlanych. Roczne stawki podatków od nieruchomości obowiązujące od 2013 r. wynoszą od 0,20 do 0,80 zł od 1 mkw gruntu, ale już w przypadku budynków przeznaczonych pod prowadzenia działalności gospodarczej lub na cele mieszkalne - 21 zł od 1 mkw powierzchni. Kwestia zatem przeliczenia, co na razie bardziej się opłaca – mieć Budowlanych, czy podatki od Budowlanych. Magdalena Krawczyk FELIETON Z bardzo subiektywnego punktu widzenia Odniesienie do odniesienia K ojarzycie Drodzy Czytelnicy taki stary dowcip o bacy? Krupówkami idzie góral, a za nim biegnie pies. Nagle do górala podchodzi policjant. – Baco, czemu idziecie z psem bez smyczy i bez kagańca? – To nie mój pies panie władzo. – Jak nie wasz, jak leci za wami? – Nie mój, mówię, tak samo się do mnie przypieprzył, jak i wy. No więc ja naprawdę nie wiem, czyj pies, ani jaka władza, ale nie mogę opędzić się od myśli, że ktoś się do nas nie wiedzieć czemu przypieprzył. Na pewno znacie Drodzy Czytelnicy taki stan, kiedy roboty jest od cholery, czasu jak na lekarstwo, w domu prace leżą odłogiem, a tu Wam jeszcze ktoś głowę zawraca i za diabła się nie chce odczepić. Znacie, wszyscy znamy. Otóż piszę ja sobie w ubiegłym tygodniu tzw. króciaki, planuję wstępnie numer, o tematach „jedynkowych” rozmyślam, aż nagle słyszę charakterystyczne pikanie telefonu oznajmiającego, że mam wiadomość. Otwieram, bo sms od koleżanki, która często przesyła mi fajne, rozjaśniające dzień tekściki albo newsy z miasta Radzyń Podlaski. Cóż czytam tym razem? „Będziecie gwiazdą cotygodniowego cyklu Dżejkoba Ejdż na prężnym portalu”. Groza ogarnia, Drodzy Czytelnicy, groza, albowiem starzy wyjadacze dziennikarstwa z tegoż portalu od jakiegoś czasu na celownik biorą sobie prasę lokalną i nie tylko, wyszukując w niej lapsusy i, jak to ładnie określają, „głupoty”. Oka w nocy nie zmrużyłam. Dobrze, że w dniu, w którym spaść miały na nas gromy z jasnego, radzyńskiego, informacyjnego nieba miałam od rana naprawdę poważne tematy do zrobienia, więc mogłam na chwilę chociaż przestać dręczyć się pytaniem: „Za co, za co tym razem?”. Ale cóż, chcąc nie chcąc, wróciłam z terenu do redakcji, przypomniałam sobie, jak też brzmi adres strony internetowej portalu, na którym mieliśmy zaistnieć, zapaliłam papierosa i zaczęłam czytać pana redaktora odniesienie do tendencyjnego wpisu dotyczącego sesji rady miasta, zamieszczonego na łamach naszego tygodnika. Cóż, nie dziwi mnie, że pan redaktor potrzebował nocy na przetrawienie dwóch tekstów i skonstruowanie odniesienia. Znamy ten ból, czasem trudno jest sklecić nawet proste zdanie, prawda? Zwłaszcza, jeśli argumentów nieco brak, ale wtedy zawsze można rzucić hasłem: tendencyjność. Ono zawsze się sprawdza i zawsze wiadomo, że tendencyjni są ONI, a obiektywni rzecz jasna MY. Ale przyznam, że niektóre perełki z radzyńskiego wywodu nieco zbiły mnie z tropu. Np. naprawdę nie sądziłam, że zamieszczony w poprzednim wydaniu obrazek sześciu (5 maszerujących, 1 wiezionego) biskupów jest takim objawem antyklerykalizmu. Że idą? Że jedzie? Że sześciu? Na bogów wszelkich, bo jeden może tego nie ogarnąć, gdzie tu jest antyklerykalizm, bo staram się, staram, a dostrzec go nie mogę?!? A’propos klerykalizmu, wiecie Szanowni Czytelnicy, że wciąż nie otrzymaliśmy odpowiedzi od rzecznika kurii w kwestii opinii władz kościelnych nt. umieszczania ogłoszeń wyborczych w kościelnych gablotach ogłoszeniowych? Kilka miesięcy minęło, chyba pięć maili poszło, ale co tam, żywi nie tracą nadziei, ślemy pytania dalej. Nie spodobał się panu redaktorowi „Jerzy Rębek delektujący się tembrem własnego głosu”. Mnie też się nie spodobał, zwłaszcza że głosem tym wkładał w usta radnemu Zawadzie słowa, których ten nie wypowiedział (zapewne pojawi się nagranie z sesji, proponuję odsłuchać pierwsze pytania po wystąpieniu p. burmistrza). Czysta złośliwość, Panie Redaktorze i niechęć piszącego nam się w felietonie objawiła? Czy eksperta od śledzenia „głupot lokalnej prasy” naprawdę trzeba uczyć, czym jest felieton? Nie wierzę, zwłaszcza że tekst o nas traktujący tak jakby miał w stronę felietonu iść, więc cokolwiek nt. gatunku wiedzieć pan redaktor powinien. Tak przy okazji, może dobrze byłoby opatrzyć swój artykuł? wzmiankę? opinię? stosownym dopiskiem, bo sformułowanie: „kloaczne Nie” jest tak jakby, wie Pan, oceną. Niechętną raczej, jeśli wolno mi rzecz jasna zwrócić uwagę. Mianem chamstwa był pan redaktor uprzejmy określić małą wzmiankę dotyczącą radnego Jakubowskiego. Tyle tylko, wie Pan, z radnym Jakubowskim kwestię tejże wzmianki sobie już wyjaśniliśmy. Bo tu faktycznie trzeba było znać kontekst, żeby tych parę słów o jego zwierzaniu się wysokiej radzie zrozumieć właściwie. Dla niewtajemniczonych, radny – mówił o tym, że z protokołami zapoznać się nie mógł (z przyczyn naprawdę ważnych) i prosił o przesyłanie ich drogą elektroniczną. Słusznie zresztą. Tak jak w prywatnej rozmowie, tak i tutaj, na łamach, radnego Jakubowskiego za wyjęcie z kontekstu przepraszam i mam nadzieję, że nie będzie żywił urazy. Przy okazji, choć nie wiem, czy nie zrobię mu tym niedźwiedziej przysługi, zupełnie szczerze powiem, że jest jednym z bardziej rozsądnych i efektywnych radnych tej kadencji i tej aktywności mu równie szczerze gratuluję. Ale tak przy okazji, skoro tak piętnuje pan redaktor nasze chamstwo, to mam tylko jedno pytanie – czy dopełnił Pan swoich obowiązków rzetelnego dziennikarza i dopytał, czemu radny Piekutowski opuścił obrady? Ja się nie czepiam, może on poszedł do fryzjera, ale przewodniczący rady uznał z jakiegoś powodu wyjaśnienia radnego Piekutowskiego za zasadne i zwolnił go z części obrad. Może proszę wystąpić do Adama Adamskiego o obniżenie radnemu diety. W końcu tak zupełnie obiektywnie i bez żadnej absolutnie oceny napisał pan: „kurcze pióro, nie było czasu, tak walczący o mandat poprosił przewodniczącego… o zwolnienie go z części obrad. Czy zwróci dietę, a może dostanie ją w jakiś sposób umniejszoną?”. To jak – pytał Pan Redaktor, czemu radny wyszedł? Do komentowania wywiadu się nie odniosę, z pokorą przyjmę fakt, że koncepcja rozmowy na rozpoczęcie roku szkolnego się panu redaktorowi nie spodobała. Jeśli chodzi o start kampanii, to cóż, ma pan redaktor ma złe informacje. Kampania wyborcza już dawno ruszyła. Proszę spytać posła Duszka lub popytać w okolicy – taki np. show na dożynkach w Ulanie-Majoracie wielu mieszkańców gminy zapamięta na długo. Niektórzy to już sobie dowcipy opowiadają... Pisanie o pisaniu to temat-rzeka, ale jednak mi się nudzi, nigdy nie miałam inklinacji do bycia krytykiem literackim. Apel, aby zaprzyjaźniony portal dał sobie spokój z podbijaniem popularności przez wykorzystywanie innych mediów sobie odpuszczę, bo cóż zrobić, jeśli niektórzy taką formę promocji lubią. O gustach się nie dyskutuje. O tendencyjności pisać mi się nie chce, Panie Redaktorze, niech my już będziemy tendencyjni, a Państwo obiektywni do bólu, jeśli dzięki temu świat kilku osób ma być piękniejszy, proszę uprzejmie. Ale na jedną prośbę sobie pozwolę – zanim przystąpicie Państwo do tworzenia swojej cotygodniowej rubryki i wyjmowania z lokalnych gazet rzeczy, które obśmiać musicie, błagam, zajrzyjcie na własny portal. Naprawdę warto. Magdalena Krawczyk P.S. Za wulgaryzm z początku felietonu najmocniej przepraszam, zwłaszcza Czytelników z co bardziej wrażliwymi uszami. W obliczu jednak: „Kto tu pieprzy”, liczę, że będzie mi wybaczone. Zapraszamy do dzielenia się własnymi opiniami na poruszane przez nas tematy. Komentarze można zamieszczać na naszej stronie: www.tygodnikopinie.pl 4ǀPowiat Radzyński Bezpłatny Tygodnik OPINIE ▪ Aktualności ▪ Ludzie ▪ Wydarzenia GM. KOMARÓWKA PODL. W tragicznym wypadku zginęły dwie osoby Huk, kurz i ciała Ze str. 1 Wypadek, który wydarzył się 2 września, położy się cieniem na życiu wielu osób. Grzegorz O. stracił żonę, dwójka jego małych dzieci mamę. Lenar D. to przyjezdny z Ukrainy, pracował tu, w Polubiczach. Nikt nie przyjechał na małą łąkę przy skrzyżowaniu, żeby rozpoznać jego ciało. Jego za to pierwszego próbował reanimować kierowca, właściciel szkoły jazdy, który nadjechał kilka chwil po wypadku, ale nie było już możliwości przywrócenia mu życia. – Usłyszałem huk, spojrzałem, tę krzyżówkę widać z mojego domu, widać było, że to wypadek. Wsiadłem na skuter, podjechałem, tam była masakra – mówi pan Tadeusz, który mieszka tuż obok feralnego skrzyżowania. – Ludzi powyrzucało z samochodów, po całej łące walały się rzeczy, ubrania, koszyki, czapki. Jeden chłopak leżał z rowie, twarzą w dół, nogę miał wyłamaną, przy głowie. Krzyknąłem do chłopaków i wyciągnęliśmy go, facet ze szkoły jazdy próbował go reanimować, ale tylko z ust poszły mu bańki krwi, nie miał tętna. Błyskawicznie przyjechały karetki wezwane przez jednego ze świadków, straż pożarna i policjanci, którzy usiłowali ustalić przebieg zdarzenia. 24-letnią Agnieszkę przetransportowano do karetki jako pierwszą, na sygnale ruszyła w stronę radzyńskiego szpitala. To niedaleko, niecałe 30 km, ale nie udało się nawet dowieźć jej na miejsce. Zmarła w drodze do szpitala. Jak to się stało licji. – Kierował nim 45-letni obywatel Ukrainy, mieszkaniec ośrodka dla uchodźców w Bezwoli. Badanie potwierdziło, że był trzeźwy. Tuż za citroenem, którym podróżowali do pracy Agnieszka, Lenar i Robert, jechał zięć sołtysa ze wsi Wiski. Jechał samochodem ciężarowym, twierdzi, że citroen przed nim nie mógł jechać za szybko. Kiedy dobiegł na miejsce wypadku, zobaczył, że to swoi. Zadzwonił do teścia. – Oni po prostu jechali do pracy, tam na miejscu były ich kanapki, termosy, wszystko porozrzucane po całej łące – mówi Zbigniew Łukaszuk, sołtys Wisek. – Pojechałem tam, ale nic nie można było pomóc, nic zrobić, wszędzie już byli ratownicy, policja, straż. Te samochody wyglądały strasznie. Ludzie też. Kierowca citroena być może nie jechał zbyt szybko, ale pytanie brzmi – czy wystarczająco ostrożnie. Kiedy wokół wypadku zrobiło się zbiegowisko, okazało się, że 43-letniego Roberta J. nie ma na miejscu. Podejrzewano, że w szoku oddalił się z miejsca zdarzenia. Na łące trwały oględziny, a wokół niej poszukiwania kierowcy citroena. Strażacy przeczesujący teren razem z policjantami znaleźli go jakieś półtora kilometra dalej. Jest również w złym stanie, prawie natychmiast zabiera go karetka. Prawie, bo wcześniej poddany jest badaniu alkomatem. Z badania wynika, że był pod wpływem alkoholu. – Pomiar alkomatem wykazał 1,2 promila alkoholu we krwi, ale kierowca miał tzw. krótkie badanie, ponieważ nie był w stanie wydmuchać do końca w alkomat – tłumaczy Ewa Kocka z KPP Radzyń. – Dlatego też została mu pobrana krew na badanie, czekamy na dokładne wyniki. Niezależnie od faktu, że Robert J. był Siła uderzenia porozrzucała ludzi, części samochodów i dziesiątki drobiazgów – Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierujący samochodem audi nie dostosował się do przepisów drogowych i uderzył w jadącego drogą z pierwszeństwem przejazdu citroena – mówi Ewa Kocka, p.o. rzecznika radzyń- skiej policji. Na drodze nie ma żadnych śladów hamowania. Siłą uderzenia musiała być ogromna, bo oba samochody wyrzuciło na łąkę za rowem. Citroen miał zmiażdżony bok, wytłuczone szyby. Audi pio- Wieści z dróg R e nowo wylądowało przy drzewie. – Samochodem audi podróżowały trzy osoby, wszystkie zostały przewiezione do szpitali w Białej i w Radzyniu Podlaskim, ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo – mówi rzecznik pok l a pod wpływem alkoholu, za co grożą mu konsekwencje prawne, oskarżony o spowodowanie wypadku jest Rusłan M., 45-letni kierowca audi. Usłyszał już zarzuty. Za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym grozi od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności. Krzyżówka, a obok krzyż Na tej drodze nie jest bezpiecznie – mówią okoliczni mieszkańcy. Kierowcy niekoniecznie zwalniają przy zabudowaniach, czasem w ogóle nie zatrzymują się przy przejeździe przez skrzyżowanie. – Może kwadrans wcześniej tą drogą szły dzieci, odprowadzałyśmy je do szkoły – mówi zdenerwowana mieszkanka Brzozowego Kąta. – Tu często są stłuczki i wypadki, ale takiej tragedii jeszcze nie było. Tragedia – to słowo powtarza się w każdej rozmowie. Mieszkańcy Brzozowego Kąta, w którym doszło do wypadku i mieszkańcy Wisek, gdzie mieszkała Agnieszka, są wstrząśnięci. – To była dobra, młoda i bardzo w porządku dziewczyna – mówią. – Jej dwoje dzieci to jeszcze taki drobiazg, jak im wytłumaczyć, że mamy nie ma? Dwa dni po wypadku nie wiadomo jeszcze, kiedy odbędą się pogrzeby. Decyzją prokuratora ciała zostały przewiezione do prosektorium w Białej Podlaskiej, trwa ustalanie szczegółów koszmarnego zajścia. – Dziś mam spotkanie z mieszkańcami, musimy się zastanowić, jak pomóc Grześkowi i całej rodzinie, nie wiem, może jakiś psycholog, może coś można zrobić – mówi sołtys Łukaszuk. Na łące, na której zginęli Lenar i Agnieszka, stoi duży, majestatyczny krzyż, a na nim napis: „Stań i zastanów się”. Od wtorku palą się pod nim znicze. Magdalena Krawczyk m a Motorowerem w skodę W piątek 28 września kierujący motorowerem marki Aprilia 17-letni Damian J. z Radzynia nie zachował bezpiecznej odległości i wjechał w tył zatrzymującej się przed przejściem dla pieszych skody octavii. 17-latek był trzeźwy, kierowca octavii również, miał też zapięte pasy, więc nie ucierpiał podczas zderzenia. Obrażeń ciała doznał za to Damian J., na szczęście skończyło się na niegroźnych potłuczeniach. Sami pijani rowerzyści Od 28 sierpnia do 5 września na drogach powiatu radzyńskiego policja nie zatrzymała żadnego pijanego kierowcy. Na podobny nieurodzaj nie można jednak było narzekać wśród kierowców jednośladów – w czasie policyjnych kontroli zatrzymano 7 rowerzystów i 1 motorowerzystę w różnych stanach upojenia – od 0,4 do prawie 2 promili alkoholu. Jeden z zatrzymanych, 35-letni Maciej J. z Radzynia, wykazał się zresztą sporą konsekwencją, bo wcześniej już za jazdę po pijanemu miał zakaz kierowania rowerami. Cóż, sąd zapewne zakaz podniesie, ale może po prostu trzeba zabrać rower? Zapraszamy do dzielenia się własnymi opiniami na poruszane przez nas tematy. Komentarze można zamieszczać na naszej stronie: www.tygodnikopinie.pl Nr 31 (209) 07 września – 13 września 2015 r. Parczew PARCZEW Mieszkańcy miasta skarżą się na nieprzyjemne zapachy ǀ5 Śmierdzi, śmierdzi, śmierdzi! Ze str. 1 „Zapachowy” problem zgłosili na ostatniej sesji rady miasta radni, z tym że każdy występował w innej sprawie. Wiceprzewodniczący rady Wiesław Czarnacki zasygnalizował kłopot, jaki mają mieszkańcy ul. Nowowiejskiej. Mówiąc oględnie, w niektórych porach dnia wyraźnie jest tam wyczuwalny „zapach” kanalizacji. Dosadniej ujmuje to mieszkanka ulicy, Maria Kuzawińska – najzwyczajniej w świecie śmierdzi szambem.– Są momenty, kiedy ten smród jest wyczuwalny nie tylko na dworze. Mamy pozamykane okna, drzwi, a fetor wydobywa się z łazienek – mówi pani Maria, która od długich miesięcy stara się doprosić o jakąś interwencję. – Wzywaliśmy hydraulika, robił przegląd instalacji, u nas jest wszystko w porządku, a niestety czasem nie da się wytrzymać. Potwierdzają to sąsiedzi. Pani Agnieszka, która mieszka tuż obok w małym jednorodzinnym domku mówi, że czasami latem nie da się nawet posiedzieć w ogrodzie. – Od strony ulicy zamykamy okna, ale dziś np. zapomniałam i już w pokoju mam nieprzyjemnie – mówi mieszkanka Nowowiejskiej. Oba domy są usytuowane przy tym fragmencie ulicy, na którym znajduje się studzienka. Problem zaczął się w momencie przyłączenia przez ulicę Piwonii i Nowowiejskiej miejscowości Jasionki do kanalizacji. To kanalizacja ciśnieniowa, a na ul. Nowowiejskiej znajduje się studnia rozprężna i kiedy R e pompowane są nieczystości, fetor wydostaje się na całą okolicę. Próby naprawienia sytuacji nie zmieniły niczego ani o jotę. – To jest problem po stronie instalacji, ale nie bardzo mamy możliwość zrobienia z tym czegoś, nie ma możliwości też ulokowania studni w innym miejscu – tłumaczy się prezes Zakładu Usług Komunalnych Marek Perliński. – Będziemy próbowali jeszcze założyć filtry węglowe i mam nadzieję, że to jednak poprawi sytuację. wane zapachy. Widzę, że powstaje tam kolejna hala, więc problem na pewno będzie się wzmagać. Mieszkańcy Parczewa, zwłaszcza części bliższej Dębowej Kłody, narzekają. – Czasem jest taki fetor, że nie można otworzyć okna, zostawione na balkonie pranie przechodzi tym zapachem, to jest naprawdę uciążliwe – mówi pani Mirosława, mieszkająca na Os. 11-go Listopada. Kiedy rozmawiamy na uli- że być, że w połowie miasta śmierdzi. Co robić, jeśli nic nie można zrobić – Problem jest, na pewno – mówi zastępca burmistrza Michał Bożym. – Ale to niejako pokłosie decyzji inwestycyjnych, na terenie gminy Dębowa Kłoda jest zlokalizowana firma, która ma duży wpływ na środowisko. Z tego, co wiem, regularnie są wysyła- Problem nie tylko na Nowowiejskiej Temat zasygnalizowany przez wiceprzewodniczącego rady wywołał małą lawinę. Okazuje się, że, jak mówią radni, w mieście generalnie jest kłopot. Przewodniczący Zarządu Osiedla nr 3 Łukasz Łucjan stwierdził, że konieczne są kontrole sposobu usuwania ścieków z posesji przylegających do rzeki Konotopy, ponieważ mieszkańcy jego osiedla skarżą się na odór dochodzący od czasu do czasu od jej strony i podejrzewają, że problemem może być wylewanie zawartości szamb do kanału wodnego. Inni źródła zapachu upatrują w pieczarkarni. – Myślę, że problemem nie są ścieki, ale firma znajdująca się na terenie gminy Dębowa Kłoda – mówił na sesji radny Adam Wiśniewski. – Nawet w ramach działań wspierających turystykę w naszym mieście i gminie powinniśmy zareagować na to, zmusić tę firmę, by ograniczyła emitok Pani Mirosława z letnich spacerów stara się wracać przed godz. 19. Później na świeżym powietrzu przestaje być przyjemnie. cy, jest na spacerze z wnukami, latem, mimo ładnej pogody, już od godziny 20 raczej nie wychodziła na dwór. Pani Iza, która mieszka blisko stadionu mówi to samo – nieprzyjemny zapach kiszonki pojawia się rano i wieczorami, ok. 2021. Wtedy najlepiej jest siedzieć w domu i dopilnować zamknięcia okien. – W te upały momentami było nie do wytrzymania – przyznaje. – Coś powinno się z tym zrobić, bo przecież tak nie mol ne w jej sprawie pisma, przeprowadzane były kontrole, wójt Dębowej Kłody stara się coś w tej sprawie zdziałać, ale na razie z niewielkim skutkiem. Jak się okazuje, nie tylko Dębowa Kłoda jest źródłem nieprzyjemnych zapachów, które dochodzą nawet do miasta. Na sesji rady powiatu pytano też o chlewnie w miejscowościach Gęś i Radcze, ale obecny na niej wojewódzki inspektor ochrony środowiska nie poa trafił odpowiedzieć, czy jest szansa na wpłynięcie na rozsiewające wątpliwej jakości zapachy zakłady. – Nasze prawo nie reguluje jednoznacznie takich spraw, dlatego trudno jest w jakikolwiek sposób zmusić przedsiębiorców do zaprzestania działalności lub prowadzenia jej w taki sposób, żeby nie była aż tak uciążliwa – wyjaśniał wicestarosta Adam Domański. – Jeśli przestrzegane są przepisy, my w żaden sposób nie możemy zareagować. W 2013 r. rząd zaprzestał prac nad ustawą antyodorową, która miała pomóc w walce z przemysłowym odorem. Zakładała, że na podstawie opinii ekspertów władze samorządowe mogłyby zmusić je do inwestycji albo zmiany procesu produkcyjnego. Czy to oznacza, że bez odpowiednich przepisów prawnych samorządy są bezradne? W Parczewie na razie wszystko wskazuje na to, że tak, a mieszkańcy mogą się licytować. – Poskarżyłam się koleżance, że śmierdzi u mnie z kanalizacji, a ona na to, że na jej osiedlu to dopiero jest problem – opowiada Maria Kuzawińska z Nowowiejskiej. – Był przy tym nasz znajomy, z drugiej części Parczewa i mówi do nas: „Dziewczyny, u was źle pachnie? Przyjedźcie do mnie, to zobaczycie, jak u mnie potrafi zaśmierdzieć!” Problem wyraźnie jest coraz większy. I jak na razie pomysłów na jego rozwiązanie brak. Magdalena Krawczyk m a Zapraszamy do dzielenia się własnymi opiniami na poruszane przez nas tematy. Komentarze można zamieszczać na naszej stronie: www.tygodnikopinie.pl 6ǀ Aktualności Bezpłatny Tygodnik OPINIE ▪ Aktualności ▪ Ludzie ▪ Wydarzenia POWIAT Koniec marzeń o wspólnym starcie? GM. KĄKOLEWNICA PODL. Nowy rok rozpoczęli zmianą Biało – Czerwoni kończą przed startem Prawie nowy garnitur dyrektorów Nic nie wyszło z planów budowy struktur Biało – Czerwonych w terenie. Lider nowego ugrupowania Grze- ZO w Kąkolewnicy rozpoczął rok szkolny z nowym dyrektorem. U jegorz Napieralski, który w czerwcu odwiedził Czemierniki lansując nowy projekt, właśnie ogłosił, że wystar- go boku stanął nowy wicedyrektor. Jeden, bo drugie stanowisko pozotuje do Senatu z list PO. Zaangażowany w budowę nowej partii na terenie powiatu radzyńskiego Sławomir stało w rękach Iwony Sadło. Rogala szuka już dla siebie innych możliwości istnienia w polityce. Władze gminy szybko uwinęły się ła ona pracę na stanowisku nauczy30 czerwca Sławomir Rogala, do teOkazuje się, że Biało-Czerwoni mie- kandydat niezrzeszony – mówi. z problemem braku obsady dyrektor- ciela w szkole w Olszewnicy. go czasu przewodniczący powiatowych li spore problemy ze skompletowaniem skich stołków w ZO w Kąkolewnicy, Jednak, jak informował wójt, struktur SLD, zakończył swoją przygo- list wyborczych. – U mnie to jeszcze ja- Obiecali sobie, że do formuły który pojawił się, gdy pod koniec wa- z funkcji wicedyrektorów zrezygnodę z tym ugrupowaniem. Zrezygnował koś szło, ale już w Lublinie, albo w podla- wrócą kacji rezygnację z funkcji złożyła Ewa wały w tym samym czasie obie zaz funkcji przewodniczącego i złożył legi- skim to było z tym bardzo źle – przyznaje. Rogala nie odkrywa kart. Zapewnia, Mazur. Wówczas chęci przejęcia po stępczynie Ewy Mazur. Do początku tymację członkowską. Kilka dni później Zarząd nowej partii podjął decyzję, że na razie o powrocie do SLD mowy być niej funkcji i co więcej, chęci pozosta- nowego roku szkolnego zostało kilka podjął w swojej rodzimej miejscowości, choć jednomyślności podobno nie by- nie może. – Wrócę do Sojuszu, ale dopie- nia na swoich stanowiskach nie wy- dni, a na pytanie, kto obejmie funkCzemiernikach Grzegorza Napieralskie- ło, że nie będzie wiązać swoich członków. ro gdy odejdzie z niego Leszek Miller – raziły również dwie wicedyrektorki. cję po dotychczasowej dyrektorce, go, wówczas lidera świeżo powstałej partii Jeśli ktoś chce startować w tych wybo- mówi i dodaje, że formuła Biało-CzerwoPrzypomnijmy, że dyrektor Ma- wójt odpowiadał, że jeszcze nie wie. Biało-Czerwoni. Pokłosiem spotkania by- rach, to ma dowolność w podjęciu decy- nych się nie wyczerpała. – Obiecaliśmy zur złożyła rezygnację po tym jak Pierwszego września w ZO w Kąła decyzja, że Sławomir Rogala wystartuje zji, z kim do nich pójdzie. – To jest po- sobie powrót do naszych planów przed w komisji oświaty rady gminy rozpo- kolewnicy pojawił się jednak nowy jako „jedynka” z list Biało – Czerwonych lityka, tu nie ma miejsca na sentymenty wyborami samorządowymi – dodaje. Ale częto rozpatrywanie skargi nauczy- dyrektor. Został nim, powołany na w okręgu chełmskim. – Zostałem delega- – mówi otwarcie Rogala. czy rzeczywiście w to wierzy? Zdaje sobie cieli na jej działalność. Dyrektor Ma- pełniącego obowiązki, Witold Liptem ugrupowania na tym terenie i moim Sam jednak dużo zaryzykował anga- sprawę, że rozproszeni członkowie no- zur decyzję argumentowała brakiem ski. – Powierzenie obowiązków nazadaniem na chwilę obecną jest tworze- żując się w projekt, który poległ jesz- wej formacji, zaangażowani w projekty możliwości współpracy i porozumie- stąpiło na 10 miesięcy. Następnie nie list wyborczych – tłumaczył Rogala. nia z członkami rady pedagogicznej. ogłoszony zostanie konkurs na staWskazała, że szkoła w Kąkolewni- nowisko dyrektora – informuje wójt Miał zebrać 20 chętnych. Wszystko szło cy od dawna borykała się z wieloma Zbigniew Ładny. zgodnie z planem, do czasu. problemami, które były sygnalizoNowy dyrektor powołał też swoich Wywrotka na wyboistej wane KO w Białej Podlaskiej z proś- zastępców. Zostali nimi Arkadiusz drodze do sukcesu bą o wsparcie, jakiego zdaniem pa- Cap, nauczyciel z ZO i dotychczasoW sierpniu okazało się, że nowa formani dyrektor, szkoła się nie doczekała. wa wicedyrektor Iwona Sadło, która cja wciąż nie wie, czy do wyborów pójdzie Dyrektor uznała, że nie jest w stanie jeszcze kilka dni temu, zdaniem wójpod swoim sztandarem, czy w szerszej prawidłowo wypełniać swoich obo- ta, nie wyrażała chęci kontynuowaformule. Przez chwilę były nawet plany, wiązków, w związku z czym rezygnu- nia pracy na tym stanowisku. że wejdzie w skład Zjednoczonej Lewicy, je i prosi o przeniesienie na stanowiNowy dyrektor przyszedł do ZO ale nie tej, w której miało być SLD i Ruch sko nauczyciela. w Kąkolewnicy ze Szkoły PodstawoPalikota, tylko w tej, którą stworzyły: SoWójt rezygnację pani dyrektor wej w Rzeczycy, gdzie ostatnio uczył, cjaldemokracja Polska, Polska Lewica, przyjął i od nowego roku rozpoczę- a wcześniej był tam dyrektorem. (JD) Ruch Sprawiedliwości Społecznej Pio- W nadchodzących wyborach mieli iść razem, Sławomir Rogala (po lewej) i Grzegorz Napieralski tra Ikonowicza i ruch Wolność i Rów- (obok), pod sztandarami nowej partii. Już wiadomo, że z szumnych planów sprzed dwóch miesięcy nic nie wyszło. ność, którego twarzą jest prof. Jan Hartman. Jeszcze w drugiej połowie sierpnia cze w blokach startowych. Zrezygnował innych ugrupowań, z którymi się teraz z ugruntowanej pozycji w SLD, podjął się zwiążą, za cztery lata mogą być nie do GM. ULAN-MAJORAT 1 wrzetrwały rozważania na ten temat. Tymczasem 2 września okazało się, że budowania struktur nowej partii, czemu odzyskania. Kto miałby się wówczas za- śnia to nie tylko początek roku szkollider Biało-Czerwonych Grzegorz Na- poświęcił ostatnie dwa miesiące. Teraz, jąć budowaniem na nowo struktur Bia- nego, ale też rocznica wybuchu II pieralski wszedł w szeregi PO i startuje niemal w przededniu kampanii, musi ło-Czerwonych? – Tak sobie obiecaliśmy, wojny światowej. Sołtys i rada sodo Senatu. – Wiedziałem o tym dwa dni szukać dla siebie nowego odbicia. – Cóż, a co z tego wyjdzie, zobaczymy. Teraz łecka Domaszewnicy zadbali o to, przed oficjalną odsłoną tego faktu. Roz- taka jest rzeczywistość. Oczywiście nie jest czas, by każdy poszukał dla siebie by w tym dniu uczcić pamięć polemawiałem o tym z Grześkiem, nie mam wykluczam swojego startu w tych wy- odpowiedniego miejsca i szansy – do- głych w czasie wojny mieszkańców tej miejscowości. Stojący w centrum wsi do niego żalu, jest politykiem, to natu- borach. Mam kilka propozycji, niektóre daje Rogala. ralne że szuka dla siebie szansy – komen- dość obiecujące. Jeśli wystartuję z list jaJoanna Danielewicz pomnik upamiętniający poległych Fot. Archiwum S. Rogala został ozdobiony kwiatami, zawisła tuje Sławomir Rogala. kiegoś ugrupowania, to z pewnością jako przy nim flaga i zapłonęły znicze. – Chcieliśmy pokazać, że pamiętamy, ci, dla których został postawiony ten dali życie za ojczyznę, więc staramy pomnik, to członkowie rodzin wciąż się choć w taki sposób wyrazić im Szerok i wybór / Atrakc yjne ceny mieszkających tutaj – mówi sołtys naszą wdzięczność. u l . Wa r s z a w s k a 1 ( p o d d z w o n n i c ą ) Domaszewnicy, Jadwiga Droś. – Od(mk) tel. 352 15 37 kom. 604 211 640 Zadbali o pamięć poległych R e k l a m a M AT E R I A Ł Y E L E K T RY C Z N E R R e e k k l l a a m m a R e k l a m a R e k l a m a a Zapraszamy do dzielenia się własnymi opiniami na poruszane przez nas tematy. Komentarze można zamieszczać na naszej stronie: www.tygodnikopinie.pl Nr 31 (209) 07 września – 13 września 2015 r. Z gmin GM. CZEMIERNIKI Upamiętnienie sprawą polityczną? ǀ7 Dąb miał polec na ołtarzu pamięci funkcjonariuszy UB? Specjalnie na sesję rady pofatygował się ostatnio zastępca nadleśniczego, by rozważyć kwestię niszczonego przez dąb upamiętnienia w lesie pod Czemiernikami. Okazało się, że dąb jest rzadkiej urody, a upamiętnienie… . No właśnie, to wszyscy woleli przemilczeć, ale napis na płycie dobitnie wyjaśnia, czemu nikt o nie nie dba. ka, by przesunąć upamiętnienie i dać przestrzeń drzewu – tłumaczył nadleśniczy. Zapewnił, że Nadleśnictwo wytnie samosieje, które otaczają dąb, a ich gałęzie wplątują się w konary drzewa. – Uporządkujemy to miejsce wokół dębu, możemy nawet postawić tam ławeczkę, by wyeksponować dąb jako atrakcję turystyczną. Natomiast dbanie o upamiętnienie nie jest w gestii Nadleśnictwa – dodaje Gajuś. Gmina od zadania stroni 70-letni dąb może stać się atrakcją turystyczną O problem z upamiętnieniem pytamy wójt Krystynę Dobrowolską. – Kiedyś tam harcerze sprzątali, dzieci ze szkół chodziły, ale to było dawno – mówi. Czemu gmina teraz nie kwapi się do zadbania o to miejsce? – To nie nasz teren – mówi krótko wójt. Problem niechęci władz gminy do problematycznego miejsca nieco wyjaśnia zastępca nadleśniczego, który między wierszami napomyka o poległych w '45 roku i o postawieniu płyty w 15. rocznicę PKWN. – Ja nie wiem, czy Państwo dokładnie Ale już tablica upamiętniająca funkcjonariuszy UB raczej nie będzie wpisana w przewodnikach turystycznych o gminie wiedzą, czego upamiętnienie dotyczy. Nie będę się jednak w kwestie polityczne zagłębiał. Tam zginęli na może ustanowić pomnikiem przyrody i w tą stopnia zainteresowała nas ta kwestia, że odszuludzie, każdy ma prawo do pamięci. My uporząd- stronę sugerowałbym pójść – mówił Leszek Gajuś. kaliśmy w lesie miejsce, w którym w betonową tablicę, okoloną rozwalającym się ogrodzeniem kujemy teren tylko ze względu na dąb, który gmiPolegli w „jakichś” potyczkach wrasta dąb. I rzeczywiście drzewo okazuje się wyPytamy więc wnioskodawcę, który o uporząd- jątkowej urody, rozłożyste i zdrowe, tylko jakby kowanie miejsca zabiegał, co to za upamiętnienie, miejsca mu brakowało. Rośnie w obrębie ogroo które nikt nie chce dbać. – To jeszcze z czasów dzonego upamiętnienia, na potrzeby którego wywojny. Jakieś potyczki tam były i zginęli ludzie – tyczono dość spory teren. Tablica może i betonomówi Kazimierz Piątek. – Ja tylko chciałem, że- wa, ale też okazałej wielkości z dobrze czytelnym by ktoś tam porządek zrobił, a tu się z tego poli- napisem: „Wieczna chwała funkcjonariuszom MO i UB poległym dn. 9 VIII 1945 r. w walce o utrwatyczna sprawa zrobiła. Nas też ta sprawa zdziwiła, bo samorządy ra- lenie władzy ludowej. W XV rocznicę PKWN Spoczej dbają o miejsca upamiętniające poległych łeczeństwo Czemiernik”. Joanna Danielewicz w bitwach toczących się na ich terenie. Do tego O płytę w lesie upomniał się radny Kazimierz Piątek. To on zwrócił wcześniej władzom gminy uwagę, że w lesie pod Czemiernikami jest miejsce pamięci, które jest zaniedbane, zdewastowane, a do tego w płytę wrasta drzewo. Gmina o rekonesans poprosiła gospodarza terenu, Nadleśnictwo Lubartów. W tej sprawie radnych odwiedził ostatnio zastępca nadleśniczego Leszek Gajuś. – Obejrzałem to miejsce i muszę powiedzieć, że mamy tam do czynienia z rzadko występującą u nas odmianą dębu czerwonego. Drzewo wyjątkowej urody, na moje oko około 70-letnie. To jedyna rzecz, która tamtemu miejscu nadaje uroku – zapewniał nadleśniczy, rozdając radnym zdjęcia dębu, by sami mogli się przekonać. Drzewo rośnie, zwiększa się obwód jego pnia i obecnie już na ok. 10 cm wrosło w płytę. –To drzewo będzie żyło jeszcze 200, 300 lat. Jego wartość dla przyrody jest nie do przecenienia. Płyta na upamiętnieniu jest natomiast betonowa, żad- Nadleśniczy Leszek Gajuś tłumaczył radnemu Kazimierzowi Piątkowi (siedzi obok) dlaczego dąb jest bezcenny dla tenej większej wartości. Moja sugestia byłaby ta- go terenu R e ż u J k ! e t r a w t O Nasz komentarz Pod sentencją na płycie wykuta jest lista nazwisk osób, którym to miejsce poświęcono. Wokół walają się stare znicze. Pewnie ktoś je tam zapala. Może wśród wypisanych nazwisk jest nazwisko bliskiej komuś osoby? Z czysto ludzkiego punktu widzenia, co w tym złego? Mamy w kraju pomniki krasnoarmijców, to czemu nie możemy mieć, gdzieś na uboczu, w leśnym zaciszu, płyty poświęconej funkcjonariuszom byłego aparatu państwowego? Ktoś postawił upamiętnienie przy dębie. Może chciał tym sąsiedztwem dodatkowo uhonorować „Wieczną chwałę”, ale wiecznego odpoczywania nie zapewnił. Niestety już nie z ludzkiego punktu widzenia, a właśnie poprzez optykę poprawności politycznej patrząc, nie da się tej sprawy załatwić „na wieki”, bo wieki się zmieniły i o tych, którym jeszcze kilkadziesiąt lat temu „Społeczeństwo Czemiernik” stawiało pomniki, dziś wolałoby zapomnieć. Ale traf chciał, że tam rośnie rzadkiej urody dąb… l a m a BS Bronikowski serwis samochodowy OBSŁUGUJEMY POJAZDY: - osobowe - dostawcze - ciężarowe Parczew, ul.Lubartowska 17 tel. 83 311 11 81, 607 20 33 33 Zapraszamy do dzielenia się własnymi opiniami na poruszane przez nas tematy. Komentarze można zamieszczać na naszej stronie: www.tygodnikopinie.pl 8ǀPowiat Parczewski Bezpłatny Tygodnik OPINIE ▪ Aktualności ▪ Ludzie ▪ Wydarzenia GM. SIEMIEŃ Młody aktywista z Tulnik Ziemia parczewska ma 18-letniego parlamentarzystę Dawid Walenciuk, lat 18. W tym roku zdaje dwa ważne egzaminy – maturę i egzamin na prawo jazdy. Członkostwo w Parlamencie Dzieci i Młodzieży określa mianem przygody, która otwiera mu szersze horyzonty. Uczy się w I Liceum Ogólnokształcącym im. M. Kopernika w Parczewie i to właśnie w tej szkole został wytypowany jako przedstawiciel szkoły do Parlamentu. Przeszedł cały proces rekrutacyjny i na sesji wyborczej 50 delegatów został wybrany jako jeden z 25 parlamentarzystów. Ostatnio pojawił się na sesji rady miasta, aby poprzeć cenną jego zdaniem inicjatywę. Ten 18-letni zaledwie chłopak nie miał specjalnego problemu z oficjalnym wystąpieniem przed burmistrzem i radą miasta. Na sesję przyszedł przygotowany, rozdał radnym i wszystkim zainteresowanym materiały, a potem krótko i logicznie wyjaśniał powody, dla których warto pochylić się nad pomysłem niecodziennej aktywizacji osób bezrobotnych. Wspierał tym samym inicjatywę, z jaką wystąpił Jawny Parczew, choć, jak zastrzega, nie ma to nic wspólnego z sympatiami politycznymi. – Jako członkowie PDiMWL nie możemy wiązać się z żadnym ugrupowaniem politycznym ani angażować w polityczne akcje – wyjaśniał Dawid. – Inicjatywa Jawnego Parczewa jest po prostu moim zdaniem trafionym pomysłem, jednym z wielu, które warto byłoby wprowadzić w naszym mieście. Młody parlamentarzysta na sesji wykazał się nie tylko umiejętnością przeprowadzenia klarownego wywodu, ale też znajomością prawa. I choć jego wystąpienie nie przyniosło oczekiwanych rezultatów, to zdecydowanie widać było, że ma coś do powiedzenia i nie próbuje wykorzystać okazji wyłącznie do tego, aby zaistnieć. Czyżby objawił się przyszły samorządowiec? R e Dawid Walenciuk występował już w parlamencie, przyszedł czas na sesję rady miasta – Nie wiem, czy moje życiowe wybory zwiążą mnie z Parczewem, choć na pewno to miejsce i moja okolica będą miały zawsze dla mnie wielkie znaczenie – mówi Dawid, zapewniając, że niezależnie od tego, gdzie się znajdzie, na pewno będzie starał się aktywnie działać. Zresztą, jest do tego przyzwyczajony – w gimnazjum był przewodniczącym samorządu uczniowskiego, w samorządzie działał też w LO, współtworzył Parczewską Grupę Historyczną, bierze udział w wielu konkursach. Przygoda z Parlamentem Do zainteresowania się tą organizacją zainspirowała Dawida jego koleżanka Justyna Golonka (marszałek PDiMWL) oraz nauczycielka z LO, Iwona Pastor. Kiedy zaproponowały k mu kandydowanie, był po zdobyciu niezłej lokaty w III etapie Konkursu Wiedzy o Samorządzie Terytorialnym. Przyjął wyzwanie i przeszedł rekrutację. – Podczas sesji wyborczej w Błękitnej Sali każdy z nas miał 3-minutowe wystąpienie, potem głosowaliśmy, kto z nas ma zostać członkiem Parlamentu – wspomina Dawid. – Udało się i zaczęła się praca. W PDiMWL nie tylko spotykają na sesjach, ale przede wszystkim angażują się w różne przedsięwzięcia. Trzeba się zmobilizować, dograć w grupie, podzielić zadaniami. Współpraca to podstawa. – Kiedy coś organizujemy, tak jak np. kwietniowe IV Forum Młodych przygotowywane przez nas na UMCS czy Dzień Dziecka pod Zamkiem, gdzie część z nas była wolontariuszami i pomagała w obsłudze imprezy, zawsze jest spory stres – czy wyjdzie, czy wszystkiego dopilnowaliśmy – przyznaje Dawid. – To jednak też dobra zabawa i świetne doświadczenie. Super wartością jest możliwość wymiany poglądów i pomysłów z ludźmi z całego województwa, to naprawdę dużo daje. Młody parlamentarzysta nie ogranicza się do działań w ramach PDi- W Parlamencie Dzieci i Młodzieży 18-letni Dawid razem z delegatami organizował już Forum Młodych, Dzień Dziecka, ale nieustająco angażuje się w nowe przedsięwzięcia MWL. Interesuje się tym, co dzieje się w najbliższej okolicy i trochę żałuje, że tak niewielu ludzi w jego wieku czynnie uczestniczy w życiu publicznym. – Kiedy byłem w gminie na spotkaniu w sprawie nowej perspektywy finansowej i PROW – z młodych osób byłem jedyny. Szkoda, bo to przecież dotyczy również, a może głównie, nas, młodych. Pozytywnie zakręcony Jak sam mówi, ze swojej działalności nie czerpie żadnych zysków, ale za to ogromny pakiet korzyści innych niż rzeczowe. To przyjaźnie zawarte na miejscu, spotkania z ciekawymi ludźmi i możliwość przypatrywania się pracy osób z doświadczeniem. – Nie mamy diet, delegacji, za mój bilet do Lublina płacą rodzice. Jestem im swoją drogą ogromnie wdzięczny za l Parczew, ul. Tartaczna 2B (budynek na przeciwko Octowni) a wsparcie, jakie mi dają i wychowanie, bo uważam, że wychowali mnie bardzo dobrze – śmieje się Dawid. Choć podobnych do siebie „pozytywnie zakręconych” nie jest mu łatwo spotkać, to na szczęście jego dodatkowe zainteresowania i udzielanie się przy okazji przeróżnych inicjatyw spotyka się raczej z aprobującą reakcją rodziny i znajomych. Ale nawet, gdyby było inaczej, nie ma zamiaru przejmować się przesadnie krytyką. – Rodzice akceptują to, co robię. Pozwalają mi robić to, w co wierzę, znajomi mówią tak samo. Oczywiście znajdzie się część która ma mnie za wariata, ale tym się nie zrażam, bo wiem, że ''kto ma rację dzień wcześniej od innych, ten przez dobę uchodzi za idiotę". To tylko 24 godziny, można się przemęczyć. Magdalena Krawczyk m a Wytwórnia Octu i Musztardy Zapraszamy do dzielenia się własnymi opiniami na poruszane przez nas tematy. Komentarze można zamieszczać na naszej stronie: www.tygodnikopinie.pl Nr 31 (209) 07 września – 13 września 2015 r. Z terenu RADZYŃ PODLASKI Uczniowie ZSP W czasie wakacji uczestniczyli w stażach zawodowych RADZYŃ PODLASKI Zmian kadrowych cd Po wakacjach z nowymi umiejętnościami Nowe twarze MOSiR i PEC Wraz z kończącymi się wakacjami w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych zakończyła się III edycja staży zawodowych dla uczniów Zasadniczej Szkoły Zawodowej i Technikum, realizowanych w ramach projektu „Nowoczesna edukacja zawodowa – gwarancją sukcesu.” Dzięki pozyskaniu środków unijnych staże w różnych zawodach odbyło 167 uczniów. Chociaż zmiany na stanowiskach zostały wprowadzone jeszcze podczas wakacji, to dopiero podczas ostatniej sesji rady miasta była okazja, aby oficjalnie przedstawić nowych „szefów” Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji oraz Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Radzyniu. Poprzedni dyrektor MOSiR stracił stanowisko w wyniku audytu, w PEC-u po prostu zmieniono prezesa. MOSiR jako jedna z jednostek podlegających miastu w ostatnich miesiącach poddana była kontroli. Jej wyniki, które przedstawił burmistrz Jerzy Rębek, są dla dawnego dyrektora miażdżące. W protokole pokontrolnym wskazane zostały takie uchybienia jak: zdecydowany przerost zatrudnienia, nieewidencjonowane zakupy na wysokie kwoty, zbyt wysokie koszty prac porządkowych oraz nieracjonalne wydatki. Konsekwencją audytu, jak przedstawiał burmistrz, było zwolnienie z pracy dyrektora Grzegorza Szrama i powołanie jako p.o. Agnieszki Włoszek. Z jej osobą burmistrz wiąże duże nadzieje i czeka na racjonalizację zarządzania MOSiR-em, które w efekcie ma przynieść oszczędności miejskie- R e k e k l R e k l a m a a m a było aż 167 uczniów kształcących się w zawodach: ślusarz, mechanik, mechanik pojazdów samochodowy, fryzjer, budowlaniec, informatyk, kucharz, hotelarz. – Chcę tutaj bardzo podziękować właścicielom, dyrekcji i opiekunom staży firm, które pomogły nam zrealizować staże za pomoc oraz okazywaną życzliwość i otwarcie na współpracą z nasza szkołą – podkreśla pani dyrektor. (red.) fot.: ZSP l ZAPRASZAMY pn-pt 9.00-17.00 sobota 9.00-14.00 ul. Kościelna 64, 21-200 Parczew tel.792 553 415 tel. 792 553 421 [email protected] Uczniowie ZSP odbywali staże w firmach działających na terenie powiatu, kraju, ale i zagranicą. Firmy, które przyjęły stażystów, to: • Aesculap Chifa Sp. Z O.O. B.Braun Group Fabryka Narzędzi Chirurgicznych Chifa. • Usługi Remontowo – Budowlane Tadeusz Kulenty • Studio Fryzjerskie „KAIROS” • Fabryka Domów Drewnianych Bartek • Firma Handlowa „KOMA” Auto - Serwis • Auto – Hit Firma Handlowo Usługowa • Kris – Auto • Bar Uniwersalny „RELAX” • Restauracja Tercet • Hotel De Silva Sp. Z O.O. Warszawa • Zakład Produkcyjno – Handlowo - Usługowy „Brzozowski” • Firma Komputerowa „ZETO” Sp. Z O. O. Lublin • Zakład Elektromechaniki Pojazdowej „Anoda” www.remo.info.pl zwrot kosztów dojazdu. Stażyści pracowali pod kierunkiem opiekunów, którzy opracowali i realizowali autorskie programy stażowe. Jak mówi dyrektor ZSP, niezwykle ważne jest, aby pracodawcy byli współtwórcami programów kształcenia zawodowego, recenzentami oraz realizatorami tych programów, bo tylko takie kształcenie zawodowe, nakierowane na rynek pracy może odnieść sukces. – W dzisiejszych czasach dopasowanie edukacji do gospodarki jest znacznie łatwiejsze niż w ubiegłych latach. Zależy nam na wprowadzeniu mody na powiązanie kształcenia ogólnego i zawodowego teoretycznego prowadzonego w szkole z kształceniem p r a k t y c z ny m realizowanym we współpracy z zakładami pracy. Dzięki temu uczniowie zyskują ważne kompetencje kluczowe, które zapewniają mobilność na rynku pracy. Dzięki pozyskaniu środków unijnych w ciągu 3 lat staże od- R mu budżetowi. W PEC-u natomiast zmian nie tłumaczono kiepskimi wynikami spółki. – Korzystając z uprawnień właścicielskich, podjąłem decyzję o rekomendowaniu Jerzego Woźniaka – wyjaśnia burmistrz. Rada Nadzorcza (sama już po „liftingu”) większością głosów przychyliła się do tej propozycji i Jerzy Woźniak zastąpił dotychczasowego prezesa Ryszarda Puchalę. Pozostanie on w przedsiębiorstwie na stanowisku dyrektora ds. technicznych. Jak zapewnia burmistrz Rębek, nowy prezes (w latach 90. wiceburmistrz, a później nauczyciel w Zespole Szkół w Woli Osowińskiej) jest samorządowcem związanym z Radzyniem od urodzenia i doskonale orientuje się w sprawach spółek. (mk) a m * oferta dotyczy drzwi ramowych dostępnych w naszej ofercie, montaż obejmuje wstawienie ościeżnicy w otwór ścienny, montaż opasek dzwiowych, zawieszenie skrzydła i zamontowanie klamki – Nadrzędnym celem projektu było podniesienie jakości procesu kształcenia zawodowego uczniów poprzez umożliwienie im doskonalenia zawodowego w zdobywaniu i wykorzystaniu wiedzy, umiejętności i kwalifikacji mających na celu ułatwienie osobistego rozwoju, zwiększenie szans na zatrudnienie oraz uczestnictwo w rynku pracy – mówi Grażyna Dzida, dyrektor ZSP, szkoły, która wzięła udział w ogromnym projekcie. Uczniowie otrzymali stypendia stażowe, ubrania robocze, posiłek oraz ǀ9 a Zapraszamy do dzielenia się własnymi opiniami na poruszane przez nas tematy. Komentarze można zamieszczać na naszej stronie: www.tygodnikopinie.pl 10ǀWywiad Bezpłatny Tygodnik OPINIE ▪ Aktualności ▪ Ludzie ▪ Wydarzenia ROZMOWA z Dorotą Miśkiewicz, gwiazdą inaugurującą DKL To był jeden z naszych najlepszych koncertów woczesnej muzyki. Oczywiście, że pamiętam. Tam były bardzo trudne rzeczy zarówno do grania, jak i do śpiewania. To była moja pierwsza szkoła wokalna, taki angaż początkujacy moje dorosłe życie wokalne, które zaczęło się od grania w zespole Włodzimierza Nahornego, tak, że tutaj muszę zaznaczyć, że artyście temu bardzo wiele i do końca zawdzięczam, bo pierwsze kroki są bardzo ważne. Ta więź dała się odczuć również artystom Pani towarzyszacym? Tak, to był jeden z naszych najlepszych koncertów. Przed chwilą powiedziałam o tym gitarzyście, zaraz powiem pozostałym instrumentalistom. Grywamy w różnych składach i za każdym razem ta muzyka brzmi trochę inaczej. Również specyfika sali. Bez publiczności – podczas próby brzmienie było zupełnie inne – było echo, dźwięk się niósł – trudne warunki odsłuchowe. Zmieniło się, gdy słuchacze szczelnie wypełnili widownię, jak za dotknięciem czarodziejskiej różczki zaczęłam bardzo dobrze, klarownie wszystko słyszeć na scenie – każdy instrument. To także daje pewien komfort grania. Czy może pani zdradzić radzynianom, jakie – opócz muzycznych – lubi Pani sprawiać sobie przyjemności? No i oprócz wyjadania ze słoiczka łyżeczką miodku popijanego gorzką herbatką – co wyczytałem w jednym z Pani wywiadów... Tak, lubię się odosobnić, wyjechać gdzieś poza miasto, posiedzieć, nic nie robić, nawet nie słuchać muzyki, wziąć dobrą książkę, oddać się lekturze przez Przed Panią koncerty w różnych np. dwa dni, nie odbierać telefonów. miejscowościach – i mniejszych, To jest coś, co jest dla mnie ważne. i większych: Łomianki, Zagaje, ale też Lublin, Warszawa. Gdzie czuje Życzę więc Pani – także w imieniu się Pani lepiej; śpiewając dla więk- Czytelników Opinii jak najwięcej szej widowni, czy może bardziej ka- dobrych chwil – tych w odosobniemeralnie? niu i tych z uwielbiajacą Panią puZawsze wolę warunki kameralne, blicznością. Serdecznie dziękuję za ponieważ gwarantuje to lepszy kon- rozmowę. takt z publicznością. Rozmawiał: Andrzej Kotyła Fot.: FOTOEDYTOR A wie Pani, że Włodzimierz Nahorny urodził się w Radzyniu? Oczywiście, że wiem! Świetnie, to ja pozwolę sobie nawiązać jeszcze do radzyńskich Dni Karola Lipińskiego. Konstanty Andrzej Kulka, Piotr Paleczny, Kaja Danczowska, Krzysztof Jakowicz, Janusz Olejniczak... Jak się Pani czuje w tym towarzystwie? No, jak jechałam tutaj, byłam tutaj, to czułam się trochę skrępowana... Pani Doroto, dzisiaj są imieniny Doroty, czy to Pani także? Czy Tata – znany saksofonista – miał na to jakiś wpływ? Nie. (śmiech). Tata o tyle miał wpływ, że w ogóle A czy wie Pani, co znaczy imię „Do- wzbudził moje zainteresowanie murota”? zyką, co było naturalne i nieuniknioWiem – to oznacza: „dar Boga, dar ne. Muzyka cały czas w naszym domu była obecna, rozbrzmiewała, dużo się Niebios”? o niej mówiło. Także bliscy, przyjacieDokładnie tak i dokładnie tyle samo, le muzycy, byli wszędzie dookoła, więc co męskie imię... Teodor! I ja myślę, że mogło mi się wydawać, że w ogóle nie Pani głos jest takim darem od Boga – ma innych zawodów. Jeśli zaś chodzi niezależnie od tego, w co Pani wierzy. o samo śpiewanie, to tata szczególnie Dziękuję... mi nie kibicował na samym początku. Wydawało mu się, że jest to dosyć Niech mi Pani powie, jak rodzi się ta- trudny zawód, zawód, w którym jest się ka decyzja, kiedy zamienia się skrzyp- taką lokomotywą ciągnącą inne wagoce na ten dar od Boga, instrument wo- ny, a nie można po prostu usiąść sokalny, na własny głos? bie w orkiestrze i być jednym z tychTo się nie rodzi z decyzji bardzo że wagonów. konkretnej, która powstaje w pewnym punkcie życia. To bardziej doj- Zawód trudny, ale piękny, co widać rzewa i w moim wnętrzu także kieł- i słychać na scenie. Pani Doroto, ja kowało to ziarno, z którym musiałam nawiążę do Pani poprzedniego posię chyba urodzić. Od zawsze lubiłam bytu w Radzyniu 12 lat temu, w rośpiewać i chciałam śpiewać, w liceum ku 2003. Pamięta Pani ten koncert? postanowiłam coś z tym zrobić, wtedy Bo ja bardzo dobrze wspominam te zapisałam się na lekcje wokalne. cudowne wokalizy do tej bardzo noR e k l a m a Nie wierzę... Absolutnie tak. Gdy uświadomiłam sobie, jak bardzo poważne koncerty odbywały się i odbywają w Radzyniu Podlaskim, że jest tu grana muzyka klasyczna, no i sama nazwa: Dni Karola Lipińskiego, no to już wiadomo, że jest poważna sprawa. I ja tak czułam, że jadę do Radzynia po prostu z piosenkami, co prawda z piosenkami, o które dbam, żeby były na jak najwyższym poziomie, żeby to była najlepsza jakość, którą można uzyskać, ale jednak są to piosenki – nie są to poważne dzieła. Dorota Miśkiewicz. Wokalistka, skrzypaczka, kompozytorka i autorka tekstów. Jak sama mówi, muzykę ma wdrukowaną w geny. Jej ojciec Henryk Miśkiewicz – słynny saksofonista – już małą dziewczynkę zaraził swoją pasją. Swoją artystyczną drogę rozpoczęła jako uczennica w klasie skrzypiec, ale bardzo szybko zrozumiała, że jedyny instrument, jakiego potrzebuje, to jej własne struny głosowe. Mimo to nie zmieniła planów i jako skrzypaczka ukończyła warszawską Akademię Muzyczną. Artystka jednocześnie nostalgiczna, staroświecka i wiecznie poszukująca, wyczulona na wciąż nowe dźwięki czy eksperymenty. Jej znakiem rozpoznawczym są nastrojowe, liryczne kompozycje balansujące na granicy trudnych do sklasyfikowania muzycznych gatunków. Współpracowała i koncertowała z największymi gwiazdami show-businessu: Cesarią Evorą, Tomaszem Stańko, Wojciechem Waglewskim, Nigel`em Kennedy, Grzegorzem Turnauem, Włodzimierzem Nahornym, Ewą Bem, Janem „Ptaszynem” Wróblewskim, Anną Marią Jopek, Kubą Badachem, Wojciechem Młynarskim, Louis Winsbergiem czy Stefano Bollanim. Eksperymentowała z muzyką afrykańską, a także zahaczała o muzykę freejazzową i poważną w projektach Włodzimierza Nahornego. Występowała na licznych festiwalach, znalazła również czas, żeby regularnie nagrywać solowe albumy: „Dorota Goes to Heaven – Zatrzymaj się” w 2002 roku (nominacja do Fryderyka w kategorii jazz), „Pod rzęsami” w 2005 roku, „Caminho” w 2008 („Złota Płyta” w kategorii pop oraz dwie nominacje do Fryderyka). Ostatni krążek z 2012 roku nosi tytuł „ALE”. Źródło: Oficjalna strona D. Miśkiewicz Dzisiejszy koncert to był koncert instrumentalno-wokalny, co się na naszych Dniach Karola Lipińskiego dosyć rzadko zdarza. Na ponad 120, takich koncertów było kilka, no może kilkanaście. Jednak podczas koncertu zauważyłem, że się Pani naszej publiczności ogromnie podobała. A jak radzyńscy melomani podobali się dzisiejszej wykonawczyni? Już w momencie, kiedy zobaczyłam widownię, rozwiały się wszystkie moje lęki i wątpliwości, ponieważ poczułam reakcję. Właściwie od pierwszego słowa wypowiedzianego do publiczności odczuwałam tę niezwykłą sympatię i akceptację. Z jednej strony zbliżenie – z drugiej – leciutki dystans do moich żartów, które lubię wplatać, więc dobre porozumienie było od początku. R e To w zasadzie dziś było kameralnie... tak ok. 300 osób... No nie do końca. W podwarszawskich Łomiankach, gdzie od co najmniej dziesięciu lat obchodzę swoje urodziny, tam widownia liczy około stu osób i gdy jest ich tyle, to trącają się łokciami. k l a m NAJLEPSZE I SPRAWDZONE UBEZPIECZENIA a 10 firm ubezpieczeniowych w jednym miejscu R e k l a m a Sklep Przemysłowo - Nasienny - krzewy owocowe i ozdobne - iglaki w szerokim asortymencie - trawy pastwiskowe - trutki na gryzonie Parczew, ul. Bema 4 www.ubezpieczenia-ignatowicz.pl Zapraszamy do dzielenia się własnymi opiniami na poruszane przez nas tematy. Komentarze można zamieszczać na naszej stronie: www.tygodnikopinie.pl Nr 31 (209) 07 września – 13 września 2015 r. Z gmin ǀ 11 PARCZEW Do kogo mają się zwrócić mieszkańcy Lipowej Zawieszeni między miastem a wsią Lipowa to trochę dziwna ulica. Jak mówią mieszkańcy – między miastem a wsią. Kiedyś należała do Wierzbówki, ale została „wcielona” do miasta. Teoretycznie powinno oznaczać to poprawę warunków, ale w praktyce niekoniecznie. Wąska, zaopatrzona w ostre zakręty droga nie ma chodnika, miejscami oświetlenia, a jej nawierzchnia pozostawia wiele do życzenia. – Tu jest niebezpiecznie, strach dzieci puszczać piechotą do szkoły – mówią mieszkańcy i twierdzą, że od lat nie mogą się doprosić o chodnik. Pytanie tylko, kogo prosić, bo choć droga biegnie w granicach miasta, to jej właścicielem jest powiat. – Pewnie, że tu jest kiepsko – mówi pan Janusz, którego zatrzymaliśmy, kiedy jechał rowerem w stronę Wierzbówki. – Ja tu sam często nie jeżdżę, ale w ubiegłym roku, pamiętam jak przy takiej szarówce przy mnie samochód o mało co nie potrącił dzieciaka z tornistrem. Chodzi się poboczem albo brzegiem ulicy, a tu samochody raczej wolno nie jeżdżą, o nieszczęście nietrudno. Faktycznie, samochody jeżdżą różnie. Oprócz nich traktory z przyczepami i duże maszyny rolnicze, bo do pól i pobliskiej Wierzbówki jest niedaleko. Ulica jest wąska i dosyć zaskakująco zagospodarowana. Wzdłuż niej stoją latarnie, ale jest fragment zupełnie nieoświetlony, bo lamp brak. Kiedy wjeżdża się od strony Parczewa, w pewnym momencie kończy się teren zabudowany, kolej- ny zaczyna się znakiem kilkaset metrów dalej. Problem w tym, że przy „niezabudowanym” odcinku ulicy stoi już siedem domów. I to wcale nie od kilku miesięcy. – Ja się boję moją córkę samą puszczać, wolę, żeby do szkoły pojechała autobusem i tak samo wróciła, nawet jeśli ma czekać – mówi pani Urszula, matka gimnazjalistki. – Tu jest taki ruch, że czasami strach wyjść na spacer. Potakuje jej mąż, Grzegorz i dodaje, że wszyscy narzekają na rozpadającą się nawierzchnię, ale może to i dobrze, bo przynajmniej nie jeżdżą po wariacku – o swój samochód każdy kierowca dba. mu przedstawili swoją petycję burmistrzowi, podpisy pod nią zbierała Teresa Zielińska. Zbierała, bo nie wytrzymała już, kiedy jej wnuka potrącił samochód. – Wracał ze szkoły, ale to taka pora roku była, że już ciemno i był wypadek. Na szczęście niegroźny, nic poważnego mu się nie stało, ale ile tak ma być – opowiada pani Teresa. – Przeszłam się po sąsiadach, zebrałam od wszystkich podpisy i synowa poszła z tym do burmistrza. No i obiecywał, czemu nie, wprawdzie nie w tamtym, chyba 2014 roku, ale że już na kolejny na pewno będzie. 2015 mija, a chodnika nie widać. Mieszkańcom Lipowej doskwiera nie O wypadek nietrudno tylko to, że przy własnych domach nie Mieszkańcy Lipowej zastanawiają się, czują się bezpieczni. Tak naprawdę przyczemu w Wierzbówce można było zro- dałoby się zrobić coś nie tylko z drogą, bić chodnik, a u nich nie. Jakiś czas te- ale chociażby kanalizacją, której, mimo że od dawna należą do miasta, wciąż nie mają. – Płacimy miejskie podatki, a warunki mamy takie jak widać. Lampy się palą kawałkami, nie tak jak u burmistrza, że cały czas, tylko chyba do 23 – zżyma się trochę pani Teresa. – Moja synowa była na takiej konferencji w urzędzie miasta, gdzie burmistrz chwalił się, że Parczew jest dobrze zlokalizowany, w 99% oświetlony, działają wodociągi, kanalizacja. No niestety, u nas jest chyba ten jeden procent, bo ani kanalizacji, ani porządnego oświetlenia, ani kawałka chodnika nie ma. Pani Teresa, tak jak inni mieszkańcy Lipowej, ma trochę dość - kałuże, kiepska nawierzchnia, no ten nieszczęsny chodnik, a raczej jego brak Miasto odsyła do Konkurs dla literatów – mija termin nadsyłania prac Tu kończy się teren zabudowany, a kawałek dalej latarnie. Siedem domów wzdłuż tego fragmentu ulicy „ma pecha” powiatu pową już nie ma. Może uda się coś zrobić w przyszłym roku. Jak mówi wicestarosta, w tym roku na drogi powiat miał zarezerwowane 400 tys. zł i samorządy zgłaszały się, żeby wspólnie, finansując na zasadzie 50:50 remontować drogi na terenach swoich gmin. – Ze strony miasta nie wpłynął żaden wniosek – wyjaśnia wicestarosta. I prawdopodobnie nie wpłynie, bo jak mówi zastępca burmistrza, współfinansowanie remontów dróg powiatowych na takiej zasadzie jest dla miasta średnio opłacalne. – Bardzo chętnie przystępujemy do projektów, w których można pozyskać dodatkowe środki z funduszy zewnętrznych, miesiąc temu np. podpisaliśmy z powiatem i gminą Siemień porozumienie o modernizacji 10 km drogi w stronę Siemienia, ale tu liczymy na środki zewnętrzne w wys. ok. 4 mln zł – wyjaśnia zastępca burmistrza. Czy to oznacza, że ulica Lipowa nie doczeka się w najbliższych latach chodnika? Mieszkańcy mają niewielkie nadzieje, choć, jak mówią, dobrze byłoby, żeby ich kawałek miasta wreszcie zaczął miasto bardziej przypominać. Miasto widzi problem Lipowej, ale ma furtkę. – To droga tak naprawdę powiatowa, więc nie możemy na niej dokonywać inwestycji – mówi zastępca burmistrza Michał Bożym, choć potwierdza, że sprawa jest mu znana. Sam zresztą czasami ulicą Lipową jeździ, więc wie, o czym mowa. – Ze strony miasta wykonaliśmy chodnik w samej Wierzbówce, po petycjach mieszkańców burmistrz zdecydował o zamontowaniu lamp wzdłuż Lipowej, to zrobić możemy. Remont drogi i ewentualny chodnik to już zadanie powiatu – tłumaczy. Jakieś dwa-trzy lata wcześniej powiat zresztą drogę trochę remontował, ale efekty tego raczej nie są najlepsze. – Wysypywali wtedy jakiś grys, czymś tam zalewali, ale to się szybko rozpadło – mówi pan Grzegorz z Lipowej. Co zatem dalej w kwestii drogi? – Wiemy o ulicy Lipowej, ale cóż możemy powiedzieć oprócz tego, że sporo dróg powiatowych jest w podobnym lub gorszym stanie – pyta retorycznie wicestarosta Adam Domański. – Budżet mamy niewielki, staramy się remontować drogi według najpilniejszych potrzeb, ale z pewnością na ten rok pieniędzy na Li- Magdalena Krawczyk R e k l a m a R e k l a m a GM. KĄKOLEWNICA Jeszcze trzy ty- gimnazja, ponadgimnazjalne i dorośli. w Kąkolewnicy, 21- 302 Kąkolewnica, ul. godnie trwa konkurs literacki „Czerwona Róża dla Niej”. Chętni do zdobycia nagród w ogólnopolskim konkursie mają coraz mniej czasu. Prace należy wysłać do 30 września. Nadesłane prace będą oceniane w czterech kategoriach: szkoły podstawowe, R e Wystarczy przesłać 2,3 własne utwory w prozie lub poezji, nigdzie dotychczas nie publikowane i nie uczestniczące w żadnych konkursach. Każdy utwór należy opatrzyć pseudonimem słownym oraz kategorią wiekową i przysłać w trzech egzemplarzach . na adres: GOK k l a Lubelska 16, powiat – Radzyń Podlaski z dopiskiem „Czerwona róża dla Niej”. Dane autora oraz oświadczenie że nadsyłający jest twórcą prac i nie były one nigdzie publikowane ani nagradzane należy dołączyć w oddzielnej zaklejonej kopercie, opatrzonej pseudonimem. (red) m a PORADA DIAGNOZA TERAPIA LOGOPEDYCZNA DZIECI I DOROSLYCH znajd ź na s na dyplomowany logopeda faceb o Zapraszam, mgr Agnieszka Kasperczuk ok u Zapraszamy do dzielenia się własnymi opiniami na poruszane przez nas tematy. Komentarze można zamieszczać na naszej stronie: www.tygodnikopinie.pl 12ǀ Kultura Bezpłatny Tygodnik RADZYŃ PODLASKI Koncert inauguracyjny XXXII edycji DKL RADZYŃ PODL. Radzyńskie Towarzystwo Muzyczne i Dni Karola Lipińskiego Najznamienitsi muzycy w Radzyniu Dorota Miśkiewicz zdobyła radzyńskich melomanów Festiwal muzyki klasycznej, który na stałe wrósł w pejzaż kulturalny miasta, powiatu i regionu otworzył prezes zarządu Radzyńskiego Towarzystwa Muzycznego im. Karola Lipińskiego, kierownik artystyczny imprezy – Zygmunt Pietrzak. Przedstawiając wybitną wokalistkę Dorotę Miśkiewicz z zespołem w składzie: Tomasz Kałwak – instrumenty klawiszowe, Artur Lesicki – gitary, Michał Kapczuk – radzynianin z pochodzenia, kontrabasista, gitarzysta basowy, Łukasz Żyta – perkusja, pan prezes nie krył satysfakcji płynącej z możliwości zaprezentowania radzyńskiej publiczności artystów najwyższego poziomu, prawdziwych mistrzów swego kunsztu. Gościnna sala naszej Oranżerii, jak zazwyczaj, wypełniona była po brzegi. Potwierdza to fakt, że melomani radzyńscy dochowują Karolowi Lipińskiemu trwałej wierności, a tytaniczna praca prezesa RTM Z. Pietrzaka nabiera przez to istotnego znaczenia. Sobotni koncert był wyjątkowy, albowiem był to koncert wokalno-instrumentalny, zatem nieco odmienny od prezentowanego zazwyczaj standardu. Zaśpiewała dla radzyńskiej publiczności, łącząc różne gatunki i style, jedna z najciekawszych polskich wokalistek. Zaśpiewała zachwycająco i... zdobyła serca radzyńskiej publiczności, która z aplauzem brała udział w propozycjach płynących ze sceny i owacyjnie nagradzała występ. Były bisy, brawa, kwiaty i ogromne zadowolenie po obu stronach sali koncertowej. W koncercie uczestniczyli, serdecznie i gorąco witani, goście, sponsorzy OPINIE ▪ Aktualności ▪ Ludzie ▪ Wydarzenia i przedstawiciele mediów. Przybyli m. in.: wiceminister edukacji narodowej, a jednocześnie wiceprezes zarządu RTM, Tadeusz Sławecki, starosta radzyński Lucjan Kotwica z małżonką i burmistrz Radzynia Podlaskiego Jerzy Rębek. W ramach tegorocznych Dni Karola Lipińskiego odbędą się w Oranżerii jeszcze dwa koncerty: 3 października Podróż Muzyczna w wykonaniu pianisty Szymona Kowalskiego – jednego z najbardziej obiecujących polskich artystów, a 24 października wystapi wybitny skrzypek Robert Bachara oraz pianistka Katarzyna Kaczorowska. Artyści wykonają m. in. III Koncert skrzypcowy patrona festiwalu. Będzie to prapremiera tego utworu w mieście urodzenia K. Lipińskiego. Andrzej Kotyła Fot.: FOTOEDYTOR R e k l a m a R e k l a m a Dni Karola Lipińskiego to impreza muzyczna skupiająca najwybitniejszych wykonawców polskich. Osiągnęły one w ciągu ostatniego ponad trzydziestolecia zasięg regionalny i stale podnoszą swą rangę. Ten cykl koncertowy odbywa się w naszym mieście od 1984 roku. Służy przypomnieniu i przybliżeniu mieszkańcom Ziemi Podlaskiej znakomitego artysty – muzyka, wirtuoza skrzypiec i kompozytora urodzonego w Radzyniu Podlaskim – Karola Lipińskiego. Od początku istnienia tej imprezy założeniem organizatorów jest zapraszanie do udziału w koncertach najwybitniejszych artystów polskich. Na radzyńskiej scenie wystąpili: Mirosław Ławrynowicz, Konstanty Andrzej Kulka, Krzysztof Jakowicz, Waldemar Malicki, Tomasz Strahl, Edward Wolanin, Karol Radziwonowicz, Kaja Danczowska, Bartłomiej Nizioł, Janusz Olejniczak, Waldemar Malicki, Andrzej Jasiński, Piotr Paleczny, Włodzimierz Nahorny, Grażyna Brodzińska, Bogusław Morka, Maciej Niesiołowski, Paweł Skrzypek, Adam Musialski, Urszula Musialska, Wojciech Konikiewicz, Julian Gembalski, Bogdan Dowlasz, uczniowie i absolwenci Państwowej Szkoły Muzycznej I st. im. Karola Lipińskiego w Radzyniu Podlaskim (z najwybitniejszym z nich – Jackiem Maksymiukiem), kwartety smyczkowe: Wilanowski, Wistula i Camerata, orkiestry: Warszawska Orkiestra Kameralna, Sinfonietta Bydgoska, Filharmonii Lubelskiej, chóry akademickie, grupy jazzowe i zespoły folklorystyczne. Każdej jesieni w Radzyniu odbywa się po kilka koncertów, które przyciągają melomanów nie tylko z terenu naszego miasta. Wiele z nich to prawdziwe wydarzenia muzyczne – takim był m. in. koncert, który odbył się 23 marca 2003 r. w kościele parafialnym p. w. Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Być może o tym koncercie będzie się mówić w Radzyniu jeszcze po wielu latach, albowiem w Radzyniu Orkiestra Filharmonii im. Henryka Wieniawskiego w Lublinie pod batutą włoskiego dyrygenta Guido Maria Guida wykonała przy udziale trojga solistów Requiem Mozarta. Artystom towarzyszyły trzy połączone chóry akademickie: Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej i Politechniki Lubelskiej. W roku 2009 – roku srebrnego jubileuszu DKL koncertowała w Radzyniu Orkiestra Kameralna Polskiego radia pod dyrekcją Agnieszki Duczmal. Wiele osób pamięta zapewne fantastyczne koncerty w ramach jubileuszowej XXX edycji DKL w roku 2013 R e odbyło się 5 koncertów: koncert pamięci Tadeusza Prejznera, koncert Agaty Szymczewskiej – skrzypce i Grzegorza Skrobińskiego – fortepian czy recital chopinowski w wykonaniu Mamiko Ueyama z Japonii. Rok później Radzyń gościł ERATO TRIO i Pawła Wakarecego. Koncerty to nie wszystko – Karol Lipiński to jeden z największych muzyków polskich, czasem jednak wydaje się, że lepiej znany zagranicą, niż w miejscu, z którego pochodzi – mówi Zygmunt Pietrzak, prezes Radzyńskiego Towarzystwa Muzycznego im. K. Lipińskiego. – Postawiliśmy sobie za cel dbanie o rozwój kultury i organizowanie wydarzeń, które przybliżają mieszkańcom naszego powiatu twórczość najlepszych muzyków klasycznych i nie tylko, ale też, a może przede wszystkim, oddanie hołdu tej wybitnej postaci świata muzyki. W ramach XX jubileuszowej edycji DKL, Towarzystwo dokonało prekursorskiego wydania płyty CD z nagraniem utworów wielkiego radzynianina, w nakładzie 2000 egzemplarzy, na której zagrała orkiestra symfoniczna Filharmonii im. H. Wieniawskiego w Lublinie wraz z solistką Dominiką Falger. Integralną częścią płyty jest wydawnictwo folderowe promujące nasze miasto, powiat i region. Z inicjatywy miłośników spuścizny K. Lipińskiego i RTM został zrealizowany w oddziale TVP Lublin przez Adama Kulika film biograficzny o K. Lipińskim zatytułowany „Zapomniany wirtuoz”. Druga jego część – pt. „Lipiński w Dreźnie” – powstała dzięki sponsoringowi prezesa GFN Jana Brożka. W roku 2008 w ramach XXV Jubileuszowych DKL został wybity okolicznościowy medal pamiątkowy z wizerunkiem wirtuoza wg projektu Justyny i Jakuba Jakubowskich. Ukoronowaniem jubileuszu było odsłonięcie – w 218 rocznicę urodzin wielkiego radzynianina – pomnika-popiersia K. Lipińskiego wg projektu artysty rzeźbiarza Gustawa Hadyny. Obiekt jest usytuowany przed gmachem pałacu Potockich – miejscem k l a urodzenia artysty. Radzyńskie Towarzystwo Muzyczne, pragnąc ocalić od zapomnienia dwudziestoletnią pracę popularyzatorską, w publikacji książkowej autorstwa Andrzeja Kotyły, ilustrowanej fotografiami z koncertów i starannie opracowanej, przedstawiło najistotniejsze aspekty i wydarzenia z historii kolejnych edycji tego prestiżowego przedsięwzięcia kulturalnego. W roku 2009 został wydany suplement tej publikacji stanowiący relację z kolejnych pięciu lat działalności RTM, a w listopadzie 2010 została uroczyście otwarta Izba pamięci Karola Lipińskiego. RTM ma za sobą również organizację wystawy poświęconej życiu i twórczości K. Lipińskiego w gmachu Sejmu RP. Towarzystwo organizowało też w 2011 r. Radzyńską Akademię Wiolinistyki – realizowany Kto to organizuje? DKL to impreza sztandarowa Radzyńskiego Towarzystwa Muzycznego, które powstało 29 grudnia 1999 r. Właściwie wówczas powstał komitet założycielski, który powołał do istnienia Radzyńskie Towarzystwo Muzyczne im. Karola Lipińskiego. Towarzystwo powstało jako kontynuacja działalności Społecznego Komitetu Organizacyjnego Obchodów Dni Karola Lipińskiego. Postanowieniem Sądu Rejonowego – Krajowego Rejestru Sądowego w Lublinie, RTM otrzymało status organizacji pożytku publicznego, a 21 października 2014 r. podczas Gali Kultury Województwa Lubelskiego Stowarzyszenie otrzymało nagrodę w kategorii: „Organizacja Pozarządowa działająca na rzecz kultury lokalnej”. Prezesem RTM i głównym organizatorem Dni Karola Lipińskiego jest Zygmunt Pietrzak. wspólnie z Towarzystwem Muzycznym im. Henryka Wieniawskiego w Lublinie projekt edukacyjny. Przed nami kolejne koncerty DKL 2015. Jak co roku zaplanowane są występy wybitnych artystów sceny muzycznej, dla posłuchania których warto tych kilka wieczorów spędzić w Radzyniu, a przy okazji poznać bliżej sylwetkę wielkiego wirtuoza skrzypiec. Zapraszamy do Oranżerii! Andrzej Kotyła m a BIURO RACHUNKOWE MAGDALENA RUSEK Oferujemy - kompleksowa obsługa działalności gospodarczej osób fizycznych - pomoc przy rozpoczynaniu działalności gospodarczej - prowadzenie ksiąg handlowych - rozliczenia z zus , pefron - możliwość fakturowania dla klientów ul. Wyszyńskiego 3B/9 21-300 Radzyń Podlaski Zapraszamy! tel. 728 498 656 Biuro stawia na nowoczesność i ciągły rozwój które ułatwiają naszym klientom prowadzenie działalności bez konieczności angażowania się w sprawy księgowe. Młoda i wyszkolona kadra zapewnia profesjonalną i miłą obsługę. Zapraszamy do dzielenia się własnymi opiniami na poruszane przez nas tematy. Komentarze można zamieszczać na naszej stronie: www.tygodnikopinie.pl Nr 31 (209) 07 września – 13 września 2015 r. Z terenu GM. KOMARÓWKA PODL. Wystawiają dzieła stworzone na warsztatach Parczew. Po pościgu wpadł z kontrabandą. Terapeutyczne anioły z Kolembród Rękodzieła uczestników Warsztatów Terapii Zajęciowej w Kolembrodach przykuwają uwagę wszędzie, gdzie się pojawią. Członkowie warsztatów robią je na zajęciach, a dochód wykorzystują na swoją aktywizację. Rękodzieła to też reklama placówki, którą może się pochwalić gmina. Rękodzieła uczestników WTZ w Kolembrodach budzą podziw i zainteresowanie. Za pieniądze z ich sprzedaży podopieczni warsztatów mogą organizować wycieczki i poznawać nowe miejsca. W Warsztatach Terapii zajęciowej w Kolembrodach uczestniczy 28 dorosłych osób z gminy Komarówka Podl. i Wohyń. Placówka działa od 2008 roku. – Powołanie warsztatów było poniekąd moim pomysłem – wspomina Krystyna Wetoszka, kierownik GOPS w Komarówce Podlaskiej. – Jako pracownicy GOPS widzieliśmy na naszym terenie wiele dorosłych niepełnosprawnych, zamkniętych w domach, bez możliwości rozwoju. To był impuls do stworzenia im miejsca, w którym będą mogli się rozwijać, poznawać ludzi, uczyć nowych rzeczy. A uczą się przede wszystkim zarad- ności w życiu codziennym. Przechodzą kursy gotowania, ogrodnictwa, kurs ekonomii. To wszystko ma im pomóc funkcjonować w życiu, bez wsparcia rodziców, których kiedyś zabraknie. Na potrzeby placówki zagospodarowano 5 pracowni. – Lokalowo nie mamy komfortowych warunków, ale się staramy – mówi Krystyna Wetoszka, kierownik GOPS w Komarówce, któremu warsztaty podlegają. Pieniądze na ich działalność pochodzą w znacznej części z PFRON (90 proc.). – Praktycznie od 2008 roku, gdy warsztaty powstały, bazujemy na tej samej puli środków, a potrzeby rosną – przyznaje Ścigali przemytnika przez dwa powiaty Z Parczewa aż do Komarówki – taką drogą uciekał przez policjantami z Parczewa przemytnik, który przewoził kontrabandę. Finał ucieczki miał miejsce w szczerym polu – policjanci, który zatrzymali kierowcę, w jego samochodzie znaleźli 7 tys. paczek papierosów bez akcyzy. Wetoszka. Od lipca na każdego uczestnika warsztatów PFRON ma dołożyć po 100 złotych. Te podwyżki bardzo placówce pomogą. – Mamy zatrudnionych instruktorów, którzy też chcą godziwie za zarabiać – przyznaje kierownik GOPS. Warsztaty pracują jednak pełną parą. Efekty wykonywanej z podopiecznymi pracy można zobaczyć na różnych imprezach gminnych. Ostatnio swoje stoisko zaprezentowali podczas dożynek powiatowych właśnie w Kolembrodach. – Prace, które zostały wystawione na sprzedaż robili nasi podopieczni we współpracy z instruktorami – informuje Sylwia Zienkiewicz z WTZ. Przyznaje, że rękodzieło cieszy się dużym zainteresowaniem. – W zajęciach plastycznych nie uczestniczą oczywiście wszyscy nasi podopieczni. Część woli prace fizyczne, ale są tacy, którzy dobrze realizują się w zajęciach manualnych – dodaje. Nie ukrywają, że w ten sposób pozyskują pieniądze na swoje potrzeby. – Nasi podopieczni wyjeżdżają na wycieczki w ramach tzw. aktywnej integracji. W tym roku całkiem zresztą niedawno byliśmy w Woskrzenicach (pow. bialski) w stajni Wiosenny Wiatr, gdzie organizowane są zajęcia konne dla niepełnosprawnych – wspomina Wetoszka. W najbliższym czasie WTZ Kolembrody weźmie udział w 10-leciu podobnej placówki w Wisznicach. – Zaprezentujemy się tam ze stoiskiem słowiańskim. Będziemy uczyć jak pleść wianki, robić różne rzeczy z gliny – wymienia Sylwia Zienkiewicz. (JD) 3 września ok. godz. 11.45 na terenie Parczewa policjant drogówki zatrzymał do rutynowej kontroli mężczyznę podróżującego samochodem Chrysler Voyager. Kierowca zatrzymał się, ale w momencie, kiedy podchodził do niego funkcjonariusz, wrzucił wsteczny i wyminął policjanta oraz radiowóz. Nacisnął gaz i zaczął uciekać. W pościg za nim ruszył jeden radiowóz, później dołączyły do niego dwa kolejne. Uciekający dojechał do powiatu radzyńskiego i w okolicach Komarówki Podlaskiej skręcił w pole. Po krótkiej jeździe w szczerym polu jego auto zakopało się, a sam kierowca rzucił się do ucieczki – GM. CZEMIERNIKI Radni zmienili plan zagospodarowania przestrzennego Zyskają nowe działki pod zabudowę Dwadzieścia 10-arowych działek pod zabudowę jednorodzinną przygotuje urząd gminy przy ul. Zamkowej w Czemiernikach. Radni właśnie zmienili plan miejscowego zagospodarowania przestrzennego. W poprzednim roku mówiliśmy o rozbu- nieco ponad 5 arów, niewiele można było na dowie tego osiedla. Tak się składa, że do urzę- nich zrobić. Obecnie podzieliliśmy teren na 20 du wciąż przychodzą mieszkańcy zaintereso- działek, po 10 arów – wyjaśniała Dobrowolska. wani nabyciem działek pod zabudowę i teraz Radni zatwierdzili zmiany w planie zagospowychodzimy naprzeciw tym potrzebom – mó- darowania. Kolejnym krokiem będzie zabezwi wójt Krystyna Dobrowolska. pieczenie w przyszłorocznym budżecie pienięBy inwestycja mogła ruszyć, radni uchwalili dzy na podział działek i ich uzbrojenie. – No zmiany w miejscowym planie zagospodarowa- niestety taka jest kolej rzeczy, że najpierw munia przestrzennego. Zanim to się stało, na ma- simy zainwestować w te działki, żeby je sprzepach przygotowanych przez studio projektowe dać – dodaje wójt. Arkadia z Lublina, mogli obejrzeć proponoPlany są takie, by niezbędne prace adaptawany podział terenu przy zamkowej. – Dział- cyjne w terenie przeprowadzić na jesieni przyki będą dużo większe od tych, które pod za- szłego roku. Przed zmianą planu zagospodarowania pod rozbudowę osiedla domków jedbudowę były wydzielane kiedyś. Tamte miały Joanna Danielewicz norodzinnych, radni zapoznali się z mapą rozmieszczenia działek R e k l a m a R e k l a m Usługi Pogrzebowe ur konk p eb og r z ǀ 13 en od e ce n j y c 0z 0 4 1 ny ł a już pieszo. – Funkcjonariusze zatrzymali uciekiniera, był nim 32-letni mieszkaniec powiatu siedleckiego – mówi rzecznik KPP Parczew, mł. asp. Artur Łopacki. – Po przeszukaniu samochodu policjanci ujawnili w nim ok. 7 tys. paczek papierosów bez polskich znaków akcyzy. Zatrzymany został odwieziony na komendę, gdzie przyznał się do wszystkich stawianych mu zarzutów. O jego dalszym losie zdecyduje sąd – za popełnione przestępstwo grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności. Pechowy przemytnik chwilowo stracił prawo jazdy. (mk) Biała niedziela w Gminzazjum GM. SIEMIEŃ W najbliższą niedzielę 13 września w Gimnazjum Publicznym w Siemieniu odbędą się bezpłatne konsultacje lekarzy-specjalistów. W godz. 10-15 mieszkańcy gminy będą mogli skorzystać z porad dermatologa, ortopedy, neurologa, okulisty, kardiologa, ginekologa, chirurga-urologa, reumatologa, laryngologa i pulmonologa. Na miejscu będzie można również wykonać kilka podstawowych badań, jak np. EKG i mierzenie ciśnienia, spirometrię (badanie pojemności płuc), cytologię, badanie poziomu cukru i cholesterolu, komputerowe badanie wzroku z doborem szkieł korekcyjnych czy badanie słuchu. Porady i badania w tym dniu są bezpłatne. Zapisy na nie rozpoczną się 13 września o godz. 9 rano i trwać będą do godz. 13. Aby skorzystać z porad i badań, wystarczy pojawić się w niedzielę w szkole w Siemieniu i zabrać ze sobą dowód osobisty lub, w przypadku dzieci, dokument z numerem PESEL (np. książeczkę zdrowia). „Białą Niedziela” w Siemieniu jest zorganizowana przy współpracy wójta gminy Siemień, starosty parczewskiego i komendanta 1 Szpitala Wojskowego w Lublinie. Konsultować pacjentów będą lekarze-specjaliści z lubelskiego szpitala. (mk) Zapraszamy do dzielenia się własnymi opiniami na poruszane przez nas tematy. Komentarze można zamieszczać na naszej stronie: www.tygodnikopinie.pl 14ǀAktualności Bezpłatny Tygodnik Nowy dyrektor w Białce RADZYŃ PODLASKI Zespół Szkół w Białce rozpoczął rok szkolny z nowym dyrektorem. W drodze konkursu wybrany został Dariusz Jurek, nauczyciel ze szkoły w Branicy. Był jedynym kandydatem, jaki złożył dokumenty aplikacyjne na to stanowisko. Place zabaw jak malowane GM. CZEMIERNIKI Gmina chce wzbogacić swoje wsie w miejsca do zabawy dla dzieci. Dlatego w Niewęgłoszu, Lichtach i Skokach powstaną place zabaw. – Zaczynamy prace projektowe. Myślę, że będą gotowe do końca września – mówi wójt Krystyna Dobrowolska. Zaznacza, ze inwestycja nie będzie tania, gdyż na placach pojawią się urządzenia z akredytacją, bezpieczne i dopuszczone do użytkowania przez dzieci, ale tez estetyczne. – Za takie rzeczy niestety się płaci, ale chcemy by było to wykonane porządnie – dodaje wójt. Mogą współtworzyć lokalną strategię rozwoju GM. KOMARÓWKA PODL. 9 września od godz. 16.15 w UG Komarówka odbędzie się spotkanie z przedstawicielami LGD Zapiecek w sprawie Lokalnej Strategii Rozwoju na lata 2014-2020. Na spotkanie zaproszeni są wszyscy zainteresowani tematem, a szczególnie osoby reprezentujące sektory: publiczny, społeczny, gospodarczy. Jak zapewnia Zapiecek, opinie i uwagi pozyskane od rolników, przedsiębiorców, przedstawicieli instytucji i organizacji, mieszkańców podczas spotkania, posłużą do efektywniejszego wykorzystania środków z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich 2014-2020. Agencja rozłoży na raty REGION Agencja Rynku Rolnego informuje, że istnieje możliwość rozłożenia na nieoprocentowane raty opłaty za przekroczenie kwot mlecznych w roku 2014/2015. Będą mieć one charakter pomocy de minimus w rolnictwie. Wnioski należy składać do 11 września. Szczegółowe informacje oraz formularz, który należy wypełnić, znaleźć można na stronie internetowej agencji. Więcej informacji uzyskać można dzwoniąc pod nr: 81 536 37 00, wew . 711, 713 lub 717. Wkrótce wybory sołtysów GM. WOHYŃ W gminie dobiega końca kadencja wybranych 4 lata temu sołtysów, więc mieszkańców czekają wybory. Do końca września rady sołeckie muszą też złożyć wnioski na wykorzystanie przeznaczonych na poszczególne miejscowości funduszy sołeckich. Być może w niektórych wsiach wybory nowych sołtysów odbędą się równolegle ze spotkaniem w sprawie ustalenia przeznaczenia funduszu. – W mniejszych miejscowościach będziemy starali się załatwić te sprawy jednego dnia, ale ogólnie czas na wybór nowych sołtysów mamy do końca roku – mówi wójt Stanisław Jóźwik. Terminy jeszcze nie zostały ustalone, ale należy się ich spodziewać już wkrótce. Do końca września również mieszkańcy mogą zdecydować, na co przeznaczyć niewykorzystane resztki funduszy sołeckich. Jeśli kwota przeznaczona z budżetu gminy na fundusz sołecki zostanie wykorzystany w całości, gmina może liczyć na 30% zwrot z budżetu państwa. Uwaga – szczepienia przeciw wściekliźnie! REGION W dniach 12-20 września na terenie powiatów parczewskiego i radzyńskiego (podobnie jak w całym woj. lubelskim) będzie trwałą akcja szczepienia zwierząt leśnych przeciwko wściekliźnie. Szczepionki rozrzucane będą na kompleksy leśne, łąki i pola, z pominięciem terenów zabudowanych. Jak informuje wojewódzki lekarz weterynarii, szczepionki mają postać stożkowatego krążka o wym. 30x9 mm, mają brunatny kolor i intensywny, rybi zapach. W dniach wyznaczonych na szczepienie należy pilnować domowych zwierząt (psy, koty). Nie wolno dotykać szczepionki, osoba mająca z nią kontakt powinna natychmiast zgłosić się do lekarza. (mk) (JD) OPINIE ▪ Aktualności ▪ Ludzie ▪ Wydarzenia Zarząd Powiatu w Radzyniu Podlaskim ogłasza przetargi ustne nieograniczone na sprzedaż nieruchomości, stanowiących własność Powiatu Radzyńskiego, woj. lubelskie I. Pierwszy przetarg ustny nieograniczony na sprzedaż nieruchomości, na którą składają się: – działka nr 336/8 obszaru 0,1301 ha, zabudowana byłym budynkiem szkolnym (administracyjno-dydaktycznym) i budynkiem harcówki, położona w Radzyniu Podlaskim przy ul. Armii Krajowej 4, objęta księgą wieczystą Kw LU1R/00000001/3. Działka o nieregularnym kształcie zbliżonym do czworokąta. Budynek szkolny murowany dwukondygnacyjny, częściowo podpiwniczony z częścią parterowego łącznika o pow. uż. 445,30 m². Budynek wyposażony w instalację elektryczną, telefoniczną, wodociągową, co. lokalne nieczynne (z przyłączem z PEC-u). Budynek harcówki murowany o pow. uż. 27,90 m². Teren w części ogrodzony i utwardzony. Lokalizacja na obrzeżu strefy centralnej, w sąsiedztwie zabudowy mieszkaniowej jedno i wielorodzinnej, obiektów szkolnych i handlowo-usługowych. W stosunku do nieruchomości ustanowione jest prawo trwałego zarządu na rzecz powiatowej jednostki organizacyjnej Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych im. Jana Pawła II w Radzyniu Podlaskim. Trwały zarząd zostanie wygaszony przed przeniesieniem własności nieruchomości na nabywcę wyłonionego w przetargu. Nieruchomość w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego miasta Radzyń Podlaski przeznaczona jest pod usługi oświaty – B.56.UO. – udział 1/2 w gruncie położonym w Radzyniu Podlaskim przy ul. Armii Krajowej działce nr 336/3 obszaru 0,0124 ha, objętej księgą wieczystą Kw LU1R/00065359/0. Działka gruntu w kształcie wydłużonego czworokąta o szer.~3 m (wąska i długa), środkowa, położona pomiędzy budynkami usytuowanymi na działkach przyległych, w sąsiedztwie działki nr 336/8, będącej przedmiotem niniejszego przetargu. Na dzień wyceny na działce znajduje się część ogrodzenia oraz łącznik pomiędzy w/w budynkami, części składowe budowlane zostaną rozebrane. Wyceną objęty jest grunt bez jego części składowych. Uzbrojenie terenu – energia elektryczna, telefon, wodociąg, kanalizacja sanitarna, gazociąg i kanał co. Dojazd drogami o nawierzchni asfaltowej. Lokalizacja na obrzeżu strefy centralnej, w sąsiedztwie obiektów szkolnych, zabudowy mieszkaniowej jedno i wielorodzinnej oraz handlowo-usługowej. W stosunku do nieruchomości ustanowione jest prawo trwałego zarządu na rzecz powiatowej jednostki organizacyjnej Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych im. Jana Pawła II w Radzyniu Podlaskim. Trwały zarząd zostanie wygaszony przed przeniesieniem własności nieruchomości na nabywcę wyłonionego w przetargu. Wyżej wymieniona nieruchomość w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego miasta Radzyń Podlaski przeznaczona jest pod usługi oświaty – B.56.UO. Łączna cena wywoławcza – 674 150 zł (słownie: sześćset siedemdziesiąt cztery tysiące sto pięćdziesiąt złotych) Łącznie wadium – 67 415 zł (słownie: sześćdziesiąt siedem tysięcy czterysta piętnaście złotych) Termin wniesienia wadium – do dnia 12 listopada 2015r. Termin i miejsce przetargu – 16 listopada 2015r., godz. 1100, sala nr 9, Starostwo Powiatowe w Radzyniu Podlaskim Pl. I. Potockiego 1, 21-300 Radzyń Podlaski. II. Pierwszy przetarg ustny nieograniczony na sprzedaż nieruchomości gruntowej zabudowanej budynkiem mieszkalno-usługowym i budynkiem gospodarczym, działka nr 337/3 obszaru 0,0783 ha, położona w Radzyniu Podlaskim przy ul. Armii Krajowej 6, objęta księgą wieczystą Kw LU1R/00047900/6. Działka w kształcie zbliżonym do prostokąta, zabudowana budynkiem mieszkalno-usługowym (budynek mieszkalny w poziomie parteru zaadaptowany na użytkowy) i budynkiem gospodarczym. Budynek mieszkalno-usługowy wolno stojący, murowany, parterowy z poddaszem użytkowym, o pow. uż. – 169,14 m² (w tym: parter o pow. uż.–114,00 m², poddasze – o pow. uż. 55,14 m²). Ściany murowane z cegły ceramicznej, strop nad piwnicą żelbetowy, pozostałe drewniane z podsufitką tynkowaną. Dach o konstrukcji drewnianej wielopołaciowy, kryty blachą. Okna ościeżnicowe, elewacja – tynk zwykły nakrapiany. Standard robót wykończeniowych podstawowy. Budynek wyposażony w instalację elektryczną, telefoniczną i wodno-kanalizacyjną, co. lokalne nieczynne. Stan techniczny zadowalający, budynek 76-letni. Budynek gospodarczy murowany o pow. uż. –56,60 m² zrealizowany systemem gospodarczym. Dach jednospadowy kryty papą. Teren w części ogrodzony i utwardzony. Lokalizacja na obrzeżu strefy centralnej, w sąsiedztwie obiektów szkolnych, zabudowy mieszkaniowej jedno i wielorodzinnej oraz handlowo-usługowej. Wyżej wymieniona nieruchomość w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego miasta Radzyń Podlaski przeznaczona jest pod zabudowę mieszkaniową jednorodzinną – B.57.MNJ. Cena wywoławcza – 538 000 zł (słownie: pięćset trzydzieści osiem tysięcy złotych) Wadium – 53 800 zł (słownie: pięćdziesiąt trzy tysiące osiemset złotych) Termin wniesienia wadium – do dnia 12 listopada 2015r. Termin i miejsce przetargu – 16 listopada 2015r., godz. 1300, sala nr 9, Starostwo Powiatowe w Radzyniu Podlaskim Pl. I. Potockiego 1, 21-300 Radzyń Podlaski. Warunki ogólne dotyczące w/w przetargów Sprzedaż nieruchomości podlega zwolnieniu z podatku VAT zgodnie z art. 43 ust. 1 pkt 10 oraz art. 29a ust. 8 ustawy z dnia 11 marca 2004r. o podatku od towarów i usług (Dz. U. z 2011r. Nr 177, poz. 1054 z późn. zm.). Ceny nabycia nieruchomości płatne będą przed zawarciem umów przenoszących własność. Warunkiem przystąpienia do przetargów jest wpłacenie wadium, w kwotach oraz terminach podanych w powyższych przetargach, w pieniądzu, na konto Starostwa Powiatowego w Radzyniu Podlaskim w PKO BP S.A. Oddział w Radzyniu Podlaskim Nr 89102032060000850200064485 podając w nazwie przelewu numer działki. Datą wniesienia wadium jest data uznania rachunku bankowego Starostwa Powiatowego. Wadium wpłacone przez oferenta, który wygra przetarg, zostanie zaliczone na poczet ceny nabycia nieruchomości, pozostałym oferentom wadium zostanie zwrócone. Zarząd Powiatu może odstąpić od zawarcia umowy, a wadium nie podlega zwrotowi, jeżeli osoba ustalona, jako nabywca nieruchomości, nie stawi się bez usprawiedliwienia, w celu zawarcia umowy, w miejscu i terminie, o którym została zawiadomiona. Koszt sporządzenia umowy notarialnej spoczywa na nabywcy. Zarząd Powiatu zastrzega sobie prawo odwołania przetargu z ważnych powodów. Zbywane nieruchomości są wolne od obciążeń. Do w/w przetargów zostaną dopuszczone osoby fizyczne i prawne lub ich pełnomocnicy. Warunkiem przystąpienia do przetargu jest wniesienie wadium oraz okazanie Komisji: dowodu wniesienia wadium, dowodu tożsamości i stosownych pełnomocnictw, w przypadku osób prawnych oraz jednostek organizacyjnych nie posiadających osobowości prawnej, a podlegających wpisowi do rejestru, aktualnego wypisu z właściwego rejestru, stosownych pełnomocnictw, dowodów tożsamości osób reprezentujących podmiot. Pełnomocnictwo winno mieć formę notarialną. Małżonkowie biorą udział w przetargu osobiście lub okazując pełnomocnictwo współmałżonka. Niniejsze ogłoszenie zamieszczono na tablicy informacyjnej Starostwa Powiatowego w Radzyniu Podlaskim Pl. I. Potockiego 1, 21-300 Radzyń Podlaski, Urzędu Miasta Radzyń Podlaski, ul. Warszawska 32, 21-300 Radzyń Podlaski oraz stronach internetowych: Biuletynu Informacji Publicznej Starostwa Powiatowego w Radzyniu Podlaskim – http://spradzynpodlaski.bip.lubelskie.pl dział – ogłoszenia oraz Starostwa Powiatowego w Radzyniu Podlaskim – http://powiatradzynski.pl/. Dodatkowe informacje można uzyskać w Starostwie Powiatowym w Radzyniu Podlaskim Pl. I. Potockiego 1, 21-300 Radzyń Podlaski, pok. nr 22 tel. (83) 3527426. Zapraszamy do dzielenia się własnymi opiniami na poruszane przez nas tematy. Komentarze można zamieszczać na naszej stronie: www.tygodnikopinie.pl Nr 31 (209) 07 września – 13 września 2015 r. Z Gmin ǀ 15 GM. BORKI Wrześniowe dożynki z deszczową nutą Dożynki Gminno-Parafialne w Borkach Tegoroczne Dożynki Gminno-Parafialne w Borkach rozpoczęły się z chmurną zapowiedzią deszczu, ale wzbudziło to raczej pozytywne emocje w rolnikach. Świętujący gospodarze nie tylko radowali się z owoców swojej pracy, ale i mogli odpocząć od codziennych zmagań z suszą. Msza Święta, która rozpoczęła Dożynki, celebrowana była w Parafii NMP Wspomożycielki Wiernych, przez proboszcza, ks Kazimierza Dudka. Po uroczystym przekazaniu darów przez starostów dożynek: Radosława Fijałka i Iwony Dobrowolskiej, proboszcz przywitał przybyłych gości, wśród których był marszałek województwa lubelskiego Sławomir Sosnowski, starosta radzyński Lucjan Kotwica oraz wójtowie i radni z terenu powiatu. Proboszcz dziękował rolnikom za pracę, której się podjęli. Podkreślał też, jak ważną pełnią oni rolę. Na zakończenie mszy głos zabrał wójt gminy, Radosław Sałata. Zaprosił mieszkańców i gości na część oficjalną i rozrywkową dożynek. Po uroczystej procesji, barwny korowód mieszkańców i gości ruszył w stronę parku. Towarzyszyła mu czemiernicko-ulańska Młodzieżowa Orkiestra Dęta, która R e k l a swoją muzyką uświetniała uroczystość. Rozpoczęła się część oficjalna. Po przywitaniu gości, wszyscy zebrani mogli podziwiać przygotowane przez poszczególne sołectwa wieńce dożynkowe. Przystrajały je zboża, kwiaty i owoce – a w centrum był, tak ważny w trakcie dożynek, specjalnie wypieczony chleb. Gdy zakończyła się część oficjalna, rozpoczęły się występy okolicznościowo – artystyczne. Na scenie wystąpił radzyński zespół Komisariat, lokalna formacja dziecięca Kropki i Kabaret Starszych Panien Po Reinkarnacji. Dzieci miały okazję pobawić się w wesołym miasteczku, a dorośli skosztować regionalnych potraw. Część sołectw, w specjalnie ozdobionych namiotach, zaprezentowała swoje lokalne specjały: wędliny, pierogi, ciasta i napoje. Wieczorem, do godz. 22 mieszkańcy bawili się przy muzyce zespołu Power Boys. (KP) m a GM. WOHYŃ Oszczędności chcą przeznaczyć na drogę Będzie remont drogi w Ossowie? W trakcie modernizacji jest odcinek drogi gminnej w Świerżach, ale wójt przedstawił radnym do rozważenia plan jeszcze jednego remontu drogowego w tym roku, tym razem drogi powiatowej. Chodzi o 1300 mb drogi biegnącej przez tzw. „Zamilanówek”. Usługi Gminnego Zakładu Gospodarki Komunalnej Sp. z o.o. •Budowa sieci wodociągowych i kanalizacyjnych •Budowa przyłączy wodociągowych i kanalizacyjnych •Zbiórka i transport nieczystości stałych sprzętem specjalistycznym •Sprzedaż gazu propan-butan w butlach •Sprzedaż pojemników , worków na odpady stałe •Udrażnianie sieci kanalizacyjnych i szamb urządzeniem wysokociśnieniowym •Przewierty do Ø 250 mm •Usługi : •Koparko – ładowarką •Walec drogowy HAM z wibracją •Zagęszczarki 120kg. , 330kg. •Równiarka drogowa •Przyczepy asenizacyjne 6700 i 12000 l według potrzeb •Usługi transportowe: •Samochody do 3,5 tony i powyżej •Samochody ciężarowe , wywrotki •Ciągnikami rolniczymi •Laweta •Rozsiewacz do nawozów i wapna •Utrzymanie dróg •Koszenie poboczy •Odkrzewianie pasów drogowych •Czyszczenie ulic •Odśnieżanie dróg •Budowa dróg •Remonty nawierzchni bitumicznej •Pielęgnacja terenów zieleni i boisk sportowych •Montaż kuchenek gazowo-elektrycznych •Sprzedaż pojemników i worków na odpady segregowane UWAGA! W związku z rozszerzaniem działalności G.Z.G.K Sp.z o.o w Wojcieszkowie poszukuje osób chętnych do współpracy przy sprzedaży gazu propan-butan w butlach na terenie gminy Ulan-Majorat. Kontakt: (25) 755-41-32. Na tej drodze lata temu mieszkańcy wsi zrobili podbudowę w ramach czynu społecznego, bardzo porządną, którą teraz wystarczyłoby przykryć 3-centymetrową warstwą asfaltu. W tej chwili jest utwardzona cementem, ale cieniutka nawierzchnia asfaltowa jest już bardzo zniszczona. – To droga powiatowa, ale w związku z tym, że mamy trochę oszczędności poprzetargowych z przeprowadzonego wspólnie ze starostwem remontu drogi w Wohyniu, a dodatkowo na drogę w Świerżach udało się pozyskać pieniądze z Funduszu Ochrony Gruntów Rolnych, można by się przymierzyć do zrobienia czegoś z drogą w Zamilanówku – mówi wójt Stanisław Jóźwik. Pomysł remontu został poddany do dyskusji radnym podczas ostatniej sesji. Na razie jednak nie doszli do wiążących wniosków. Szacowany wstęp- nie koszt remontu to ok. 120-130 tys. zł, więc byłaby możliwość przeprowadzenia remontu bez przetargu, a biorąc pod uwagę, że w Świerżach jest już firma, która remontuje drogę, być może udałoby się ją szybko „przerzucić” do Ossowy. – Zależy mi na tej drodze i na czasie, do końca września rady sołeckie muszą zdecydować w kwestii wydania resztek funduszy sołeckich, a Ossowa nie wykorzystała całej swojej puli i chcieliby przeznaczyć ją na ten remont – wyjaśnia wójt Jóźwik. – Poza tym to droga, o którą od kilku lat już upominają się i u mnie, i u starosty mieszkańcy, jeśli jest możliwość, to warto byłoby ją już zrobić. Część radnych już na sesji była za remontem, część ma się zastanowić. Na kolejnej sesji ma zostać podjęta decyzja i mieszkańcy Ossowy dowiedzą się, czy będą mieli nową drogę. (mk) Nowe zajęcia dla dzieci i młodzieży GM. JABŁOŃ Od 16 września Gminny Ośrodek Kultury w Jabłoniu rozpoczyna cykl zajęć oraz warsztatów dla dzieci i młodzieży zamieszkującej gminę Jabłoń. Zainteresowani będą mogli skorzystać z bogatej oferty, w której znajdują się zajęcia plastyczne (w każdą środę i co drugą sobotę w godz. 16.0018.00), kółko historyczne (w każdy wtorek w godz. 16.00-18.00), a dla chętnych kółko językowe, na którym prowadzone będą zajęcia z języka niemieckiego (każdy piątek, godz. 16.00-17.30). Szczegóły zajęć zostaną ustalone na pierwszych spotkaniach organizacyjnych. Pracownicy GOK-u w godzinach jego otwarcia oferują również dzieciom i młodzieży pomoc w odrabianiu lekcji oraz przygotowaniu do zajęć szkolnych. (mk) Zapraszamy do dzielenia się własnymi opiniami na poruszane przez nas tematy. Komentarze można zamieszczać na naszej stronie: www.tygodnikopinie.pl 16ǀPierwszy września Bezpłatny Tygodnik OPINIE ▪ Aktualności ▪ Ludzie ▪ Wydarzenia Pierwszy dzwonek w naszych szkołach – rok 2015/2016 start! T o już. Koniec wakacji. 1 września wszystkie szkoły otworzyły swoje podwoje i mniejszymi lub większymi grupkami przybyli do nich uczniowie. Niektórzy dopiero zaczynają, jeszcze niedawno bawili się w przedszkolu czy zerówce, inni, sporo starsi, ukończyli naukę w szkołach podstawowych i po raz pierwszy pojawili się w wybranych przez siebie gimnazjach. Jeszcze starsi mają przed sobą trzy lata nauki w szkole średniej, inni stoją tuż przed maturalnym wyzwaniem. Dla nich wszystkich, i uczniów, i nauczycieli, rozpoczął się nowy rok szkolny. Jaki będzie? – To nie będzie rok rewolucji w oświacie, choć jest kilka nowości. Witam szczególnie ciepło sześciolatki, które dziś rozpoczynają naukę w pierwszej klasie. Myślę, że będą miło zaskoczone przySzkoła Podstawowa w Domaszewnicy na rozpoczęciu roku gościła wiceministra edujazną atmosferą szkoły i opieką wychowawczyń kacji – mówił wiceminister edukacji Tadeusz Sławecki, który tego dnia odwiedził szkołę w Domaszewnicy (gm. Ulan-Majorat). – Dziś chciałam być z wami, w tej wiejskiej szkole, żeby dać wyraz temu, że oświata jest jedna. Nie wiejska, nie wielkomiejska, ale jedna i taka sama. Wszędzie potrzebne są nakłady pracy, ale i serce, za które dziękuję dyrekcji i kolegom pedagogom. Dziękuję rodzicom za zaangażowanie w życie tej szkoły, bo wiem, że bez wspólnej pracy nie udałoby się jej tak dobrze funkcjonować. A wam, mali i więksi uczniowie, życzę, żebyście nawet po wielu, wielu latach wspominali swoją szkołę tak ciepło i miło, jak ja mam szczęście wspominać swoją – życzył uczniom wiceminister Sławecki. Cóż, pozostaje tylko dołączyć się do życzeń. Wszystkim uczniom ze szkół w obu powiatach – parczewskim i radzyńskim, życzymy jak najlepszych stopni, sukcesów i dobrej atmosfery w szkole. Nauczycielom – niewyczerpanych zasobów cierpliwości i zrozumienia dla swoich uczniów. Rodzicom dumy ze swoich pociech. Zwyczajnie i dla wszystkich – udanego roku szkolnego 2015/2016! (mk) Uczniowie Szkoły Podstawowej nr 2 w Parczewie pod sztandarami – rok szkolny rozpoczął się uroczyście (fot. M. Czarnacki) Początek roku w Publicznym Gimnazjum im. W. Jagiełły w Parczewie (fot. G. Lis) R e k W radzyńskim I Liceum Ogólnokształcącym początek roku z uśmiechami W szkole w pałacyku w Żabikowie rok rozpoczął się w obecności uczniów, kadry, ale też rodziców Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych im. Jana Pawła II w Radzyniu na inauguracji roku jak zwykle ma pełne trybuny l a m a Zapraszamy do dzielenia się własnymi opiniami na poruszane przez nas tematy. Komentarze można zamieszczać na naszej stronie: www.tygodnikopinie.pl
Podobne dokumenty
Stawki za opady dwukrotnie wyższe - Wyszczególnienie J. m. Biała
i warsztaty edukacyjne. Obecnie jestem związana z Fundacją Forum Dialogu, gdzie współprowadzę warsztaty dotyczące historii i kultury Żydów w ramach „Szkoły Dialogu”. Po godzinach udzielam się jako ...
Bardziej szczegółowo