Reportaż ze spotkania z RPD - Gimnazjum nr 119 w Warszawie
Transkrypt
Reportaż ze spotkania z RPD - Gimnazjum nr 119 w Warszawie
Reportaż ze spotkania z Rzecznikiem Praw Dziecka w Gimnazjum nr 119 Pierwszego marca bieżącego roku do naszej szkoły przyjechał specjalny gość. Był nim pan Marek Michalak, który już od ośmiu lat sprawuje funkcję Rzecznika Praw Dziecka. Jak sam mówił, “stoi na straży praw siedmiu milionów polskich dzieci”. Spotkanie rozpoczęło się oficjalnym powitaniem gościa przez panią dyrektor Ewę Tucholską. Następnie przedstawiciele Samorządu Szkolnego pokazali, w multimedialnej prezentacji, jak wygląda życie naszej szkoły. Następnie wystąpiła zwyciężczyni szkolnej edycji MAM TALENT, Karolina Gajewska. Jej performens został urozmaicony choreografią szkolnej grupy tanecznej. Zgromadzeni w auli uczniowie z niecierpliwością oczekiwali wystąpienia pana Michalaka. Kiedy wreszcie przejął mikrofon, przedstawił, jak wygląda praca Rzecznika Praw Dziecka. Byliśmy zaskoczeni, kiedy powiedział, że polski rzecznik, jako jedyny w Europie, może reprezentować dziecko w sądzie. Zapytany, czy bronił kiedyś osoby, która w danej sprawie nie miał racji, odparł: "Zawsze stoję po stronie prawdy". W dalszej części spotkania dużo mówił o prawach dziecka i ich relatywiźmie. Dla większości polskiej młodzieży najważniejszym prawem, jest możliwość posiadania własnego zdania, dla polskich przedszkolaków, to prawo do zabawy, a dla dzieci w Afryce - prawo do nauki. Rzecznik opowiadał również o prawnej stronie jego zawodu. Zdziwiło nas, że w Polsce co roku rozpatrywanych jest pięćdziesiąt tysięcy spraw dotyczących zarówno szkoły, otoczenia, jak i rodziny - dla porównania - rosyjski rzecznik może się pochwalić tylko czterdziestoma. Wreszcie nadszedł czas na zadawanie pytań przez uczniów. Było ich mnóstwo, co zdziwiło nie tylko nas, ale i rzecznika. Pytania dotyczyły nie tylko praw dziecka, ale i drogi życiowej pana Michalaka. Jedna z opowiedzianych przez niego historii utkwiła mi w pamięci. Dotyczyła ona Orderu Uśmiechu, którego nasz rzecznik został najmłodszym kawalerem. Mianowicie pan Michalak korespondował z szesnastoletnim chłopcem, który kiedyś niespodziewanie zapytał go, dlaczego Irena Sendlerową, która uratowała w czasie wojny życie ponad dwóm tysiącom dzieci, nie otrzymała jeszcze tego orderu. Pan odpisał, że to dzieci muszą nominować kandydatów. Chłopak wziął sprawy w swoje ręce i już w następnym roku pani Irena otrzymała Order Uśmiechu. Po nominacji stwierdziła, że jest to najszczęśliwsze wydarzenie (zaraz po liście od papieża Jana Pawła II), jakie ją spotkało w życiu. Spotkanie było tak interesujące, pytań tak wiele, ale nie mogło trwać wiecznie, z żalem pożegnaliśmy Rzecznika Praw Dziecka, który na koniec dał nam drobne upominki. Ze szkolnej auli wyszliśmy bogatsi w wiedzę o naszych prawach, nowe doświadczenia i białą torbę w ręku. Magdalena Strzyczkowska, kl. IIIG