Taki jestem Humor Krzyżówka śląska Pozdrowienia Reklama w PP

Transkrypt

Taki jestem Humor Krzyżówka śląska Pozdrowienia Reklama w PP
Rozr y wka
RUDZKI
Humor
- Panie profesorze, jakiś student chce z panem
porozmawiać - mówi asystentka.
- Zaraz przyjdę. Proszę mu dać krzeszło, niech
chwilkę poczeka - odpowiada profesor.
***
- Profesorze, na zewnątrz czeka biedy człowiek bez nogi...
- Przykro mi, ale ja jej nie mam...
***
rys. Katarzyna Buchacz
Przychodzi student na egzamin, wyciąga trzy
butelki wódki i mówi:
- Trzy butelki za tróję!
Profesor odpowiada:
- Dwie za dwóję
I zabiera tylko dwie.
***
Ana i Jorg spóźnili się na pociąg.
- Jakbyś się tak długo niy łoblykała, to by my
zdążyli na tyn pociąg - nerwuje się Jorg.
- Jakbyś ty się tak niy spieszył, niy musieliby
my tak długo czekać na następny - odpowiado
Ana.
P o z dr o w ienia
Przesyłajcie pozdrowienia, życzenia, uściski, całuski, promienie słońca i co tylko chcecie. My
wszystko opublikujemy. Jak leci. Bez ingerencji.
przeglą[email protected]
***
Pozdrawiam wszystkich internautów zażarcie dyskutujących o wszystkim i o niczym na forach
internetowych.
Małp@
***
Zawsze jak Kurek się topi w wannie, Elfik jest blisko…
***
Pozdrawiam mamę, tatę, babcię, dziadka, brata, bliższą i dalszą rodzinę, a także znajomych,
nieznajomych, mieszkańców miasta i całą resztę, ludzi którzy mi pomogli i zaszkodzili, a także
kosmitów, duchy i wszystkich, o których zapomniałem…
Gwiazdeczka
K r z y ż ó w k a śląsk a
Krzyżówka na literę S
1) Babcia, babuleńka (nazwa
stosowana zamiennie z oma).
2) Skorupa np. z jajka.
3) Oszczędzać.
4) Robić na drutach.
5) Szafa.
6) Buty.
7) Tutaj, w tym miejscu.
22
4
6
3
2
***
Przyłazi baba do sklepu i się pyto:
- Czy moga przymierzyć ta bluzka na wystawie?
Sprzedawczyni odpowiado:
- Oczywiście, ale może pani to zrobić również
w przymierzalni.
***
W kościele ksiądz rozdając komunia, zauważył, że jedna z parafianek mo bardzo intensywny makijaż.
Westchął i powiedział: Panie Jezu, uważaj, bo
świeżo malowane.
MJ
1
5
7
DD
Redakcja
Taki jestem
Poprzedni numer Przeglądu Piekarskiego wzbudził mieszane uczucia.
Cytat z Piłsudskiego nie
wszystkim się podobał,
niektórzy poczuli się urażeni, niektórzy przysłali
listy z gratulacjami, że właśnie tak trzeba. Tych
ostatnich muszę rozczarować – nie każdy numer
może być taki… emocjonujący. Chociaż zapewne
wiele będzie się działo, bo im bliżej wyborów tym
sytuacja staje się bardziej nerwowa.
Co chwila ktoś czegoś ode mnie chce. Przywalić
w szpital i dyrektora, albo w prezydenta, albo w
opozycję. Ale taki już jestem, że sam decyduję o
czym i jak piszę. Taki jestem. A PP nie musi się
podobać. Ma być w moim przekonaniu maksymalnie
obiektywny. My nie pracujemy dla żadnej ze stron.
A wszystkim, którzy mają jakieś pragnienia osobiste
lub potrzeby, proponuję jedno: wydać własną gazetę
lub biuletyn. Ewentualnie zawsze można wykupić
stronę w Przeglądzie Piekarskim. I na własny rachunek nawrzucać konkurencji.
Wszyscy twierdzą, że działają w imieniu i dla
mieszkańców. Ja chciałbym więc wiedzieć, co mieszkańcy i nasi Czytelnicy sądzą o tym, co się dzieje w
mieście. Zachęcam do przesyłania listów, e-maili i
sms-ów ze swoimi opiniami. My będziemy je wszystkie publikować, zachęcają, do dyskusji o Piekarach
Śląskich.
Dyskutować można również na forum internetowym. Polecam portal www.piekary.info.pl, założony przez młodych ludzi, którym jeszcze się chce.
Na stronie tej znajdziecie Państwo wszystko, co
wiąże się z Piekarami Śląskimi, odsyłacze do wielu
pożytecznych stron, w tym również do www.pp.u2.
pl, na której zamieszczamy pełną wersję naszej
gazety. Zachęcam do dyskusji na forum poświęconej
najbardziej kontrowersyjnym sprawom.
W tym numerze najbardziej intrygujący okazał się
temat „potwora” zarządzającego Szpitalem Miejskim. Czekamy na opinie w tej sprawie. Jednocześnie spróbujemy doprowadzić do konfrontacji stron.
Jeśli się uda – emocji nie zabraknie.
Krzysztof Turzański
Redakcja: ul. Olimpijska 3; Piekary Śląskie 41–940
tel. 0509–234–972 ; e–mail:przeglad–[email protected]
stona internetowa: www.pp.u2.pl
Redaguje zespół. Redaktor naczelny: Krzysztof
Turzański, skład: Łukasz Warzecha.
Wydawca: TURKAT, ul. Różana 2/6; Chorzów 41–500
Nakład: 3000 egzemplarzy
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść
ogłoszeń. Redakcja zastrzega sobie prawo skracania i
redagowania nadesłanych artykułów. Materiałów nie
zamówionych redakcja nie zwraca.
PRZEGLĄD
PRZEGLĄD
Rozr y wka
Redakcja
RUDZKI
Zespół redakcyjny
Łukasz Warzecha
skład i reklama
Grafik komputerowy, specjalista od spraw reklamy. Nie
ma dla niego rzeczy niemożliwych. Perfekcjonista. Każdą stronę poprawia
kilkadziesiąt razy aż do uzyskania zadowalającego efektu. Pracuje niemal bez przerwy,
gotów odebrać telefon w środku nocy.
Katarzyna Buchacz
rysunki i ilustracje
Studentka grafiki na wydziale
Artystycznym Uniwersytetu
Śląskiego. Interesuję ją
niemalże każda dziedzina sztuki, od grafiki
komputerowej, po rzeźbę i malarstwo. Od
dziecka rysuje i maluje. W jej twórczości jest
stale obecny motyw rodzinnego Śląska.
Dominika Wyciślok
dziennikarka
Rodowita piekarzanka, a jednocześnie lokalna patriotka, wrażliwa na potrzeby mieszkańców.
Studentka filologii polskiej, zafascynowana dziennikarstwem i nieustannie pracująca nad swoim
warsztatem.
Michał Jurczyński
dziennikarz
Piekarzanin. Student politologii na Wydziale Nauk
Społecznych Uniwersytetu
Śląskiego w Katowicach. Interesuje go współczesne kino i oczywiście dziennikarstwo.
Piotr Wacławczyk
dziennikarz
Student politologii Wyższej
Szkoły Ekonomii i Administracji w Bytomiu.
Mieszkaniec Piekar Śląskich zakochany w
Śląsku. Czynny sportowiec, miłośnik dziennikarstwa. W swoich poczynaniach uparcie
dąży do celu, a motto które nim kieruje brzmi
„Wygrywać i być najlepszym” Interesuje go
życie sportowe naszego miasta.
Tomasz Wesołowski
dziennikarz
Piekarzanin. Student studiów
doktoranckich. Prowadzi
zajęcia między innymi z
programowania i podstaw informatyki na
Politechnice Śląskiej w Gliwicach. Wykłada
także w języku angielskim. Pół roku spędził
na stypendium w Oulu w Finlandii, pod kołem
podbiegunowym. Krytycznie przygląda się
otaczającej nas rzeczywistości.
Rek lama
w PP
Nie czekaj. Wykup reklamę w „Przeglądzie
Piekarskim”! Stałe rubryki, teksty
sponsorowane i moduły reklamowe w
przystępnej cenie. Sprawdź nas. Sposób
wydania miesięcznika (nieduży format,
bardzo dobry papier) i sposób redagowania
powodują, że bardzo często pozostaje on
w domowych archiwach mieszkańców,
w przeciwieństwie do większości innych
gazet, które zaraz po przeczytaniu trafiają
do śmietnika. Dzięki temu siła i znaczenie
reklamy w naszym miesięczniku jest
większa niż w przypadku konkurencyjnych
tytułów. Pełna oferta na stronie www.pp.u2.
pl. Koszt: 1zł / 1cm2 (czarno-biały),
1.30zł / 1cm2 (kolor).
Miejsca,
gdzie znajdziesz „PP”
– Miejska Biblioteka Publiczna
– wszystkie 10 filii, we wszystkich dzielnicach
miasta
– Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji
ul. Olimpijska 3
– Ośrodek Kultury „Andaluzja”
ul. Oświęcimska 45
– Solidarność Kopalni „Andaluzja”
ul. Brzechwy 13
– Spółdzielnia Mieszkaniowa Piekary Śląskie
ul. Leśna 22
– Restauracja FIŚLA
ul. Bytomska 74
– Bar Smak
ul. Wyszyńskiego 28
– Sklep Jan
ul. Wyszyńskiego 19
– Sklep z wyposażeniem łazienek
ul. Bytomska 86
3
RUDZKI
Z imo w e podsumo w anie
Sto dwadzieścia dni, trzydzieści tysięcy osób, siedem różnych dyscyplin sportowych, wyjazdy,
wycieczki i zawody. To najkrótsze podsumowanie działalności Miejskiego Ośrodka Sportu i
Rekreacji w okresie zimowym. Na lodowisko sprzedano szesnaście tysięcy biletów, łyżwy wypożyczono osiem tysięcy razy. Siedem tysięcy osób odwiedziło w tym czasie basen kryty. W zawodach narciarskich wzięło udział sto osób. Łącznie z wszystkich zimowych propozycji skorzystało
ponad trzydzieści tysięcy osób. To absolutny rekord!
O
ferta Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji
była wyjątkowo ciekawa i urozmaicona.
Propozycje skierowane były nie tylko do dzieci i
młodzieży, ale również dla osób starszych. Były
imprezy jednodniowe jak Mistrzostwa Piekar
Śląskich w Narciarstwie Zjazdowym, jak również cykliczne, jak Amatorska Liga Siatkówki,
czy turnieje Grand Prix w różnych dyscyplinach
sportu. Oprócz zajęć w mieście odbywały się także imprezy wyjazdowe, takie jak Mroźne Marsze
na Orientację.
- Jestem przekonany, że nasza oferta spełniła
oczekiwania mieszkańców. Chyba nigdy w dotychczasowej historii MOSiR-u, aż tyle osób nie
wzięło udziału w zajęciach przez nas organizowanych. Wprowadziliśmy nowe zajęcia, takie
jak szkółka narciarska dla młodych adeptów, ale
niewątpliwym hitem było lodowisko – uważa Jerzy Lange, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu
i Rekreacji.
Lodowisko było strzałem w dziesiątkę. Efektem niesamowitego zainteresowania mieszkańców
jest decyzja prezydenta miasta, Stanisława Korfantego o zakupie na stałe lodowiska. Daje to
wszystkim mieszkańcom miasta gwarancje, że w przyszłym roku znowu będzie można wybrać się
na łyżwy. Nieco mniej zwolenników jak się okazało mają biegi narciarskie, ale również zwolennicy
tej dyscypliny mogli czuć się usatysfakcjonowani.
- Tak naprawdę nie chodzi o ustanowienie kolejnego rekordu ilościowego, tylko o spełnienie
oczekiwań mieszkańców naszego miasta. I myślę, że wszyscy, zarówno łyżwiarze i narciarze byli
zadowoleni – mówi Jerzy Lange.
Była szkółka narciarstwa zjazdowego, wyjazdy
na narty, wycieczka na Puchar Świata w skokach narciarskich, narciarskie zawody biegowe,
konkurs jazdy na lodzie i Mistrzostwa Piekar
Śląskich w narciarstwie zjazdowym. Zabrakło
jedynie konkurencji dla snowboardzistów, ale dyrektor MOSiR przekonuje, że w przyszłym roku
powstanie oddzielna kategoria. Na piekarskie Dni
Gór do Piekar Śląskich przyjechał król Himalajów – Krzysztof Wielicki. Był kulig. Konkurs
rzeźby w śniegu. Był rajd zimowy i zimowisko
dla dzieci. Słowem organizacja wzorowa. A
przecież jednocześnie bez przerw funkcjonowały sekcje stałe MOSiR. To właśnie dlatego tegoroczna akcja zimowa była najlepszą w historii
piekarskiego ośrodka. To sukces, a jednocześnie
podniesienie poprzeczki na przyszły rok, kiedy
jeszcze trudniej będzie spełnić oczekiwania.
- Postaramy się stanąć na wysokości zadania
– zapewnia Jerzy Lange.
AK
20
Spor t i rekreacja
S p r a w o z d a n ie
z d z i a ł a l n o ś ci
w o k r e s ie z i m a
2 005/2 006
PŁYWANIE:
- Śląska Liga Szkół
- Liga Śląska
- Mistrzostwa Polski Weteranów
- Grand Prix
- Zawody „najlepszy pływak ferii”
STRZELECTWO SPORTOWE
- Zawody z broni pneumatycznej
- Zawody z wszechstronności strzeleckiej
- Grand Prix
- Noworoczne zawody strzeleckie
- Zawody Śląskiej Ligii Strzelectwa
Sportowego
- Zawody strzelecko-narciarskie
SIATKÓWKA
Amatorska Liga Siatkówki
- Turniej Piłki Siatkowej Szkół Gimnazjalnych
PIŁKA NOŻNA
- Halowy Turniej Piłki Nożnej Drużyn Czteroosobowych
Turniej Białej Połki
- Udział drużyn MOSiR w turniejach halowych
LEKKOATLETYKA
- Zawody biegowe o Paterę Śląskiego TKKF
Udział w zawodach członków Klubu Biegacza
TENIS STOŁOWY
- Grand Prix
SPORTY ZIMOWE
- Szkółka Narciarstwa Zjazdowego
- Wyjazdy na narty
- Zimowisko
- Jednodniowe wycieczki dla dzieci
- Rajd zimowy
- Mroźne marsze na orientację
- Puchar Świata w skokach narciarskich
- Dni gór
- Konkurs rzeźby w śniegu
- Narciarskie zawody biegowe
- Konkurs jazdy na lodzie
- Kulig
- Mistrzostwa Piekar Śląskich w narciarstwie
zjazdowym
- Szkółka jazdy na lodzie „Pierwszy krok”
-Wycieczki zlecone
W telegraficznym skrócie
PRZEGLĄD
PRZEGLĄD
Spor t i rekreacja
RUDZKI
W telegraficznym skrócie
S KOK S t e f c z y k a w P iek ar
a r ach Ś l ą s k ich
i ch
S
półdzielcza Kasa Oszczędnościowo–Kredytowa im. F. Stefczyka istnieje już 13 lat i się, że
cieszy się dużym zaufaniem społeczeństwa – obecnie ma już 460 tys. Członków, lokujących swoje
oszczędności i biorących pożyczki w 230 Oddziałach i 330 Agencjach na terenie całego kraju.
Oferta Kasy skierowana jest przede wszystkim do
indywidualnego klienta. SKOK Stefczyka kładzie
nacisk na powszechną dostępność i atrakcyjność
oferty oraz szybką obsługę swoich Członków. Kasa
umożliwia zatem nie tylko zaciągnięcie pożyczki,
ale również korzystanie z całej gamy usług finansowych:
lokaty, konta osobiste, przelewy, karty bankomatowe i
płatnicze.
Aktualnie SKOK Stefczyka przygotował specjalną ofertę pożyczkową. POŻYCZKA OD SERCA to okazja do otrzymania
gotówki w ciągu 1 godziny. Ponadto Członkowie Kasy mogą
być zwolnieni z przyniesienia zaświadczenia o zarobkach
– wystarczy tylko dokument potwierdzający tożsamość, co
w istotny sposób ogranicza ilość formalności i rzeczywiście
skraca czas starania się o pożyczkę. POŻYCZKA OD SERCA dostępna jest dla każdego, również dla osób o niskich
dochodach, ponadto do kwoty 20 tys. złotych pożyczka
może
być udzielana bez poręczycieli. A jako bonus przyznawana jest „od ręki” linia pożyczkowa funkcjonująca w jednym z najwyżej oprocentowanych kont osobistych na rynku. Nie zmieniło się
też oprocentowanie nominale, które wynosi od 11%, a prowizja to tylko 5%. To tylko niektóre
zalety oferty SKOK Stefczyka, które stawiają ją daleko przed alternatywnymi propozycjami
innych instytucji finansowych. Poza tym idea POŻYCZKI OD SERCA wiąże się nie tylko z
łatwym i szybkim udostępnieniem pieniędzy, ale również z niesieniem pomocy dzieciom, które
tego naprawdę potrzebują. Część przychodów z tej pożyczki jest przeznaczana na utrzymanie 13
domów dziecka w całej Polsce. W tym roku Kasa ma zamiar podwoić ilość placówek opiekuńczo–wychowawczych.
SKOK Stefczyka dysponuje pełną gamą usług finansowych, a wśród nich warto zwrócić również uwagę na możliwość otwarcia wygodnego rachunku oszczędnościowo–rozliczeniowego.
Ponadto każdy z Członków może korzystać z karty płatniczej Visa Electron, bankomatowej
SKOKCard. Posiadanie tych kart daje możliwość korzystania z programu partnerskiego SKOK
RABAT, czyli dokonywania zakupów w sklepach lub korzystania z usług z określonym opustem
– wystarczy okazać kartę. W oddziale SKOK Stefczyka można również dokonywać opłat za
świadczenia, np. prąd, gaz, telefon, czynsz, przy znacznie mniejszej prowizji niż na poczcie: już
od 0,99 zł. To tylko niektóre korzyści posiadania rachunku osobistego w Kasie.
Już 10.04.2006 otwarcie placówki SKOK Stefczyka w Piekarach Śląskich
przy ul. Wyszyńskiego 7 (na Szarleju) tel. (032) 287–89–30
Serdecznie zapraszamy.
A kcja p o da t ko w a
T
rwa akcja darmowego wypełniania zeznania podatkowego przez Stowarzyszenie Storkolis. Już
kilkadziesiąt osób skorzystało z pomocy wolontariuszy, a akcja potrwa do końca miesiąca.
- Pamiętam jak zaczynaliśmy w 1999 roku od pomagania rodzinie i znajomym. Szybko okazało
się, że wiele osób nie radzi sobie samodzielnie z wypełnianiem PIT-ów, więc postanowiliśmy
przeprowadzić bardziej zorganizowaną akcje, dostępną dla wszystkich mieszkańców miasta – tłumaczy Tomasz Cisek, prezes Stowarzyszenia Storkolis.
Wolontariusze dyżurują w Kozłowej Górze – Środowiskowy Dom Kultury (środa 17.00-18.00),
w siedzibie Stowarzyszenia Storkolis, ul. Bytomska 67 (poniedziałek i czwartek 17.00–18.00 oraz
środa 18.00-19.00), w Brzozowicach Kamieniu w Zespole Szkół nr 1 (wtorek, środa, piątek 17.0018.00), a także na osiedlu Wieczorka w Spółdzielczym Domu Kultury (poniedziałek 17.00-18.00)
AK
Z m ian a f r on t u ?
– Co z tym ciepłem?
prawa dostarczania ciepła dla osiedla Powstańców Śląskich wydawała się już przesądzona i zamknięta. Tymczasem otrzymaliśmy
nieoficjalną informację, że kopalnia zmieniła
całkowicie front. Komin kotłowni Andaluzja nie
musi być rozbierany. Można dostarczać ciepło z
tego źródła przez kolejne 1,5 roku. Umowa na
odbiór ciepła z tej kotłowni nie została wypowiedziana, więc cały czas obowiązuje. Nie udało
się potwierdzić tych informacji. A jednak pewne
jest, że rozmowy w tej sprawie trwają. Do gry
włączył się minister Jerzy Polaczek. Żadna ze
stron nie chciała jednak oficjalnie potwierdzić
czegokolwiek. I nic dziwnego, bo dokumenty o
porozumieniu miały być już dawno podpisane,
ale pojawiły się po raz kolejny wątpliwości.
W dniu wysyłania gazety do druku udało się
potwierdzić tylko jedno – rozmowy w sprawie
kotłowni Andaluzja i dostarczania ciepła dla
kopalni trwają. Prezes Enmag-Eg potwierdził,
że pod koniec tygodnia planowane jest spotkanie
wszystkich stron. Jaki będzie efekt tych rozmów
trudno przewidzieć. W całej sytuacji mieszkańcy
kompletnie się już pogubili i nic dziwnego, skoro
wszystko zmienia się jak w kalejdoskopie. Prawdopodobnie cokolwiek napiszemy i tak jeszcze
będzie miało to okazję się zmienić. Trzeba będzie chyba po prostu zaczekać i zobaczyć co się
stanie w przyszłym roku. Bo z tych wszystkich
rozmów, dokumentów, ekspertyz i porozumień
jak na razie niewiele wynika.
Zwlekaliśmy z wydaniem PP do uzyskania
ostatecznej informacji. Spotkanie wszystkich
stron odbyło się w czwartek i kopalnia... podtrzymała swoje stanowisko. Kotłownia musi
zostać zlikwidowana. Ponieważ Spółdzielnia
Mieszkaniowa podjęła decyzję o przekazaniu
działki dla MPEC, nic już nie stoi na przeszkodzie, żeby wybudować nową, lokalną
kotłownię na osiedlu Powstańców Śląskich.
AK
S
His t or y c z n a
„ ó s em k a ”
N
ierentowna linia tramwajowa została zamknięta. Tym samym nie ma już tramwajów w Piekarach Śląskich. Należą do historii.
„Ósemkę” zastąpił autobus. MZKP w Tarnowskich Górach uruchomił nową linię 148. Autobus jeździ na trasie: Dołki, Brzeziny, Bytom
Rozbark, Siemianowicka, Chorzowska, Tesco.
Autobus linii 164 zmienił trasę i również obsługuje przystanki w Brzezinach. Na linii nr 8:
Bytom, Piekary Dąbrówka pasażerów przejmą
kursujące linie autobusowe: 42, 85, 91 i 185.
AK
5
K a r ci a n e r o z g r y w k i
RUDZKI
Pograć w brydża przyjeżdżają do Piekar Śląskich ludzie z Bytomia,
Tarnowskich Gór, Rudy Śląskiej i Bobrownik. Wszyscy są zgodni w
jednym. Atmosfera w Piekarach jest niepowtarzalna. Można liczyć na
kawę, herbatę, a czasami nawet jakieś ciasto.
- Kiedy zbiera się sekcja do gry zasiada ponad trzydzieści osób, więc
Kultura
potrzebujemy trochę miejsca - mowi Jerzy Kubik, szef sekcji. Poziom
rozgrywek jest wysoki. Dwie drużyny DDK Brzeziny Śląskie grają w
rozgrywkach klasy okręgowej. Pierwsza zajmuje miejsce trzecie, druga
czwarte. Jeśli nie zmieni tego ostatnia runda rozgrywek, jest szansa, że
piekarzanie będą walczyli w barażach o awans do trzeciej ligi.
– Mamy szansę i spróbujemy ją wykorzystać, ale to i tak jest najlepszy
wynik w naszej dotychczasowej historii. Gdybyśmy grali z lepszymi
drużynami w trzeciej lidze, byłaby szansa na nowe doświadczenia i
poprawę naszych umiejętności – tłumaczy Jerzy Kubik.
DDK Brzeziny Śląskie jest już znana. Brydżyści podczas wtorkowych
spotkań rozgrywają miniturnieje i prowadzą długofalową punktację
indywidualną. W cyklu jesień–zima w czołówce znaleźli się: Jan
Synowiec (Bytom), Michał Kolczok (Tarnowskie Góry), Dietmar
Warzecha (Tarnowskie Góry), Zdzisław Urbańczyk (Kozłowa Góra),
Herbert Wróbel (Bytom) oraz Ryszard Samojedny (Ruda Śląska).
– Najbliższe atrakcje dla brydżystów to przygotowywany przez nas
turniej indywidualny o puchar dyrektora Dzielnicowego Domu Kultury.
Planujemy go na 2 maja i spodziewamy się około pięćdziesięciu
uczestników – zapowiada Jerzy Kubik.
AK
P r ec z z i m o z ł a ! J u ż b ociek l eci – cie s z ą s i ę d z ieci
Jak najlepiej pożegnać zimę? Utopić ją. Albo Marzannę, która ją
symbolizuje. W topniejącym śniegu. Albo rzece. Dokładnie tak postąpiły
dzieciaki z Dzielnicowego Domu Kultury w Dąbrówce Wielkiej.
Słomiana kukła utonęła w Brynicy i ku ich zdumieniu i wielkiej radości,
następnego dnia zrobiło się ciepło. Stare, wypróbowane sposoby są
jednak najlepsze…
Z
tym topieniem wcale nie było łatwo. Najpierw dzieciaki przez trzy
godziny zajęć plastycznych pracowały nad Marzanną. Powstała z
gazet, słomy i bibuły. Później konieczna była wyprawa nad Brynicę.
A kukła nie chciała ani zatonąć, ani popłynąć. Przeszkadzał lód
zalegający na rzece. Hamował i przeszkadzał Marzannie odpłynąć.
Dokąd? Niechybnie do morza. A w każdym razie do wiosny.
Na j p i ę k n iejs z a p a l m a
P
ięknie przystrojone palmy są świadectwem naszego przywiązania
do tradycji i zapowiadają zbliżający się Wielki Tydzień i następujące
po nim radosne Święta Wielkanocne. Uczestnicy konkursu wykazali się
niezwykłą wyobraźnią. Niby wszystkie palmy ładne, a każda inna. Jedna
ładniejsza od drugiej. Inaczej zawiązana kokarda, inny kolor kwiatków,
inaczej wkomponowane w całość te same elementy. Wszystkie piękne i
oryginalne.
Palmy są zrobione z tradycyjnych materiałów – zielonych gałązek bukszpanu i tuji, z żółtych gałązek forsycji i aksamitnych wierzbowych bazi
przystrojonych kolorowymi bibułkowymi kwiatuszkami oraz różnokolorowymi wstążkami. Są również palmy zrobione z samej bibułki w kształcie
bukietu.
Palmy oceniano pod względem użytego materiału, oryginalności wykonania i samodzielności pracy. Żadna z nich nie mogła zawierać tak modnych
dziś elementów kupowanych w kwiaciarniach, takich jak sztuczne jajka
czy kwiaty. Laureatami konkursu zostali Klaudia Sojka, Magda Rduch,
Agnieszka Zgoda, Patryk Bochynek, Krzysztof Grabinski, Denis Ochota,
Wojciech Dulęba. Prace można było podziwiać na wystawie w DDK.
18
– Marzanna nam się udała. Była niezaduża, ale bardzo wiosenna,
kolorowa. Dzieci chyba już też miały dość zimy. Zresztą samo jej
topienie też było radosne. Śpiewaliśmy wesołe piosenki – opowiada
Barbara Cyganek, instruktorka DDK w Dąbrówce Wielkiej.
Następne topienie Marzanny dopiero za rok, ale dzieci nadal mają
pełne ręce roboty. W końcu święta za pasem. Przygotowuję stroiki
świąteczne i projektują kartki świąteczne. Nadeszła już pora na
wiosenne wianuszki. A na zajęciach plastyki wykorzystać można wiele
fajnych rzeczy: opakowania po jogurtach, stare i nikomu nie potrzebne
pudełka, a nawet puste słoiki. I większość rzeczy można zabrać do
domu, dać mamie w prezencie lub powiesić nad łóżkiem. Zajęcia
odbywają się w piątki od 15.00 do 17.00. Zapraszamy!
AK
Promocja
P o z imie pr acy
nie br aku je
PRZEGLĄD
PRZEGLĄD
Kultura
RUDZKI
W
Piekarach Śląskich rozpoczęło się porządkowanie miasta po zimie.
Współpracując z piekarskim Powiatowym Urzędem Pracy gmina
zatrudniła czterdziestu bezrobotnych w ramach prac użytecznych społecznie.
Umowę podpisano na dziesięć miesięcy. W tym czasie pracy nie zabraknie.
To największa w dotychczasowej historii miasta akcja porządkowa.
- Powiatowy Urząd Pracy otrzymał niewystarczające środki na realizowanie
tego programu, dlatego zdecydowałem, że gmina pokryje 25 procent kosztów
zatrudnienia bezrobotnych. Uznałem, że warto, ponieważ jest to korzystne
zarówno dla bezrobotnych, jak i dla miasta – podkreśla prezydent Stanisław
Korfanty.
W pierwszym tygodniu pracy świeżo zatrudnieni zajmowali się jeszcze
uprzątaniem pośniegowych zlodowaceń. Teraz priorytetem jest porządkowaniu głównych dróg i chodników w mieście. Tym razem nie wystarczy
zwykłe zamiatanie mechaniczne. Nazbierało się tyle piachu, że na poboczach
i chodnikach konieczna jest praca łopatą, a na zamiatanie przyjdzie czas
później. Kiedy drogi i chodniki zostaną uprzątnięte, robotnicy zajmą się
porządkowaniem parków i terenów zielonych.
- Umowa jest tak skonstruowana, że każda z tych osób może pracować dziesięć godzin tygodniowo. Tym samym dzięki zatrudnieniu czterdziestu osób,
codziennie na ulicach miasta pracuje dziesięciu z nich. To bardzo korzystne
rozwiązanie dla miasta – zapewnia zastępca prezydenta Jacek Zając.
Niestety zima ma to do siebie, że nie wystarczy po niej posprzątać. Konieczne
są również remonty nawierzchni drogowych, które w tej chwili nie wyglądają dobrze. Sama akcja zima pochłonęła zdecydowanie więcej środków finansowych niż wcześniej planowano, podobnie będzie z akcją remontową. Chociaż jeszcze nie oszacowano strat wiadomo, że na remonty będzie potrzeb-
Promocja
nych o wiele więcej
pieniędzy niż zaplanowano. Już ponad
sto tysięcy złotych
zostało na ten cel
wykorzystanych z
zeszłorocznej nadwyżki budżetowej.
Jeśli będzie taka
konieczność prezydent ma również
możliwość skorzystania z rezerwy w
wysokości 1 miliona
złotych. Niestety zanim rozpoczną się remonty dróg muszą ustabilizować warunki pogodowe.
Dopóki ziemia jest zmarznięta można prowadzić jedynie prowizoryczne
naprawy.
- Śnieg już nie zalega na drogach, ale warunki techniczne wciąż nie pozwalają rozpocząć solidnych napraw. Ze względów bezpieczeństwa prowadzone
są doraźne naprawy, których trwałość jest niewielka, zaledwie kilku tygodniowa. Na solidne, bieżące remonty dróg i chodników zniszczonych przez
zimę, trzeba jeszcze kilka tygodni poczekać – tłumaczy Jacek Zając. Jakie
faktyczne koszty poniosło miasto podczas akcji zima okaże jeszcze w tym
miesiącu, kiedy akcja zostanie podsumowana i rozliczona.
AK
Mias t o moni t or o w ane
W
Piekarach Śląskich powstaje system monitoringu. Został już ogłoszony przetarg na wykonanie systemu, który zakłada, że na przełomie
lipca i sierpnia br. w najbardziej niebezpiecznych punktach miasta zostaną
zainstalowane kamery. To pierwszy etap planu. Docelowo przewiduje on
powstanie sieci informatycznej i pełnego monitoringu.
- Naszym zamierzeniem było stworzenie miejskiej sieci komputerowej,
której jednym z elementów miał być system monitoringu miasta. Ponieważ
nie otrzymaliśmy na ten projekt dofinansowania, o które zabiegaliśmy w
ramach programu ZPORR, zdecydowałem, że pierwszy etap prac wykonamy
ze środków własnych. Będzie to monitoring bezprzewodowy w najbardziej
zagrożonych punktach miasta. Natomiast o dotację ze środków europejskich
na stworzenie miejskiej sieci komputerowej i pełnego systemu monitoringu
będziemy się starać w kolejnych latach – zapewnia Stanisław Korfanty,
prezydent miasta.
W pierwszym etapie zostanie zainstalowane dziesięć kamer przy ulicy
Bytomskiej, Wyszyńskiego, w rejonie Bazyliki i na osiedlu Wieczorka.
Powstanie też Centrum Monitoringu. Ponieważ na razie nie ma sieci komputerowej monitoring będzie prowadzony drogą radiową. Zainstalowane
zostaną kamery najwyższej klasy, dzięki czemu nagrania będą mogły być
wykorzystywane w postępowaniu karnym. Archiwizacja materiału video
będzie trzydziestodniowa z możliwością przeglądania nagrań w dowolnej
chwili. Koszt inwestycji oszacowano na około 450 tysięcy złotych.
- Kamery pojawią się w miejscach najbardziej zagrożonych. Każdą lokalizację uzgodniliśmy z funkcjonariuszami policji i straży miejskiej, czyli służbami
odpowiedzialnymi za bezpieczeństwo w mieście.
Wybraliśmy miejsca, gdzie wg policyjnych wskazań
dochodzi najczęściej do popełniania przestępstw. Dzięki monitoringowi policjanci będą mogli interweniować
niemal natychmiast, w chwili popełniania przestępstwa – tłumaczy Tomasz
Skowronek, naczelnik Wydziału Bezpieczeństwa Publicznego.
Podobne systemy działają i sprawdzają się między innymi w Zawierciu i w
Jaworznie. W monitorowanych okolicach znacznie spadła przestępczość.
Poprawiła się również sytuacja w innych częściach miasta. Dzięki kamerom
patrole prewencyjne można było przesunąć w inne rejony.
- Po ocenie pierwszego etapu wprowadzania monitoringu podejmiemy
dalsze decyzje dotyczące jego rozbudowy. Wstępnie wyznaczyliśmy w Piekarach Śląskich trzydzieści punktów, w których powinny pojawić się kamery.
W drugim etapie inwestycji monitoring obejmie pozostałe dzielnice miasta
– zapewnia Tomasz Skowronek.
System monitoringu poza poprawą bezpieczeństwa w mieście będzie również wspomagał pracę służb miejskich podczas corocznych pielgrzymek.
AK
7
RUDZKI
Mu z y c z nie ,
t ea t r alno i poe t y cko
Wybór instrumentu był dowolny. Podobnie utworu muzycznego. Żadnych ograniczeń. Każdy
mógł zagrać to co lubi. Właśnie w takich warunkach dwudziestu młodych, uzdolnionych piekarzan rywalizowało w konkursie pod hasłem „Muzyczne pejzaże”. Był to już piąty Miejski
Konkurs Gry na Instrumentach zorganizowany przez Młodzieżowy Dom Kultury nr 1.
U
czestnicy konkursu reprezentowali
piekarskie szkoły i placówki kulturalne, a ich umiejętności oceniało jury, w
którym zasiadła Aleksandra Poniszowska, Mariola Lis i Justyna Kozubek. Młodzież najczęściej wybierała organy, ale
niektórzy popisywali się swoimi umiejętnościami gry na pianinie, gitarze, a nawet
flecie.
- To był konkurs miejski i dlatego staraliśmy się nie przesadzić z ilością zgłaszanych przez nas uczestników. Nie chcieliśmy zdominować tej imprezy, a przecież
możliwości takie mieliśmy, bo nasze dzieci uczą się gry na wielu instrumentach. Mimo wszystkie
wywalczyliśmy jedno wyróżnienie – mówi Małgorzata Pogoda, dyrektorka MDK nr 1.
Wychowankowie Młodzieżowego Domu Kultury nr 1 wzięli za to licznie udział w imprezie
przygotowanej specjalnie dla nich. Koncert „Jest taki dom…” odbył się na scenie Miejskiego
Domu Kultury. Wystąpiło ponad pięćdziesięciu wykonawców prezentujących różnorodne utwory muzyczne, poetyckie i teatralne. Były występy solistów i popisy chórków. Na scenie zatańczyli członkowie koła rytmiki, a koło teatralne zaprezentowało fragment „Zemsty” Aleksandra
Fredry. Koncert trwał przeszło półtora godziny.
- Ten koncert to cykliczna impreza organizowana przez naszą placówkę. W tym roku koncert
odbył się po raz trzeci. To jedna z największych imprez, podczas których wychowankowie naszych trzydziestu czterech sekcji mogą popisać się swoimi umiejętnościami. W tym roku mieliśmy
szczególną okazję do świętowania, bo nasza placówka obchodzi 50-lecie istnienia. Dlatego
repertuar koncertu stanowiły przeboje z ostatnich pięćdziesięciu lat – opowiada Małgorzata
Pogoda.
AK
Ś cis ł y um y s ł
P
o raz trzeci w naszym mieście odbyły się Piekarskie Dni Matematyki. Z tej okazji w konkursach matematycznych wzięło udział ponad dwustu uczniów z piekarskich szkół. Patronat
honorowy nad imprezą, której głównym organizatorem jest Młodzieżowy Dom Kultury nr 1,
objął prezydent miasta Stanisław Korfanty.
- Konkurs matematyczny organizowaliśmy od co najmniej siedmiu lat. W pewnym momencie
konkursy zaczęły się mnożyć i rozrastać, więc pojawiła się idea stworzenia jednego, dużego konkursu. Dzięki współpracy wszystkich placówek stało się to możliwe i w trakcie Dni Matematyki
konkursy odbywały się w tym samym czasie w ośmiu różnych miejscach – mówi Małgorzata
Pogoda, dyrektorka MDK nr 1.
Komitet organizacyjny składał się z przedstawicieli wszystkich placówek. Na wspólnym spotkaniu każdy przedstawiał swoje propozycje zadań i w ten sposób ustalono zakres materiału i konkretne zadania. Oczywiście wszystko dobrane dla odpowiednich kategorii wiekowych. O tym,
że było warto najlepiej świadczy zainteresowanie rywalizacją. Jej uroczyste podsumowanie i
wręczenie nagród odbyło się w Miejskim Domu Kultury. Na najlepszych matematyków czekały
discmany i książki.
AK
16
Kultura
Co w trawie
piszcz y?
W
najbliższym czasie czekają nas kolejne
konkursy. Młodzieżowy Dom Kultury
szykuje konkurs wokalny, w którym jeśli uda
się znaleźć sponsorów, nagrodą będzie… nagranie płyty. Szczegółowy regulamin jest już
opracowywany. Odbędzie się także konkurs
plastyczny. Wszystkie szczegóły nie są jeszcze
znane, ale dowiedzieliśmy się, że jednym z
tematów będzie opracowanie logo dla MDK
nr 1.
Wyniki konkursu „Muzyczne pejzaże”:
1. Kamil Wolak – MSP nr 13 – keyboard
2. Michał Skuta – MG nr 2 – keyboard
3. Paweł Kurek – MSP nr 13 – keyboard
wyróżnienie:
Paweł Lisy – MDK nr 1 – keyboard
wyróżnienie:
Ewelina Dikta – MG nr 3 – gitara
Wyniki konkursu matematycznego:
Szkoły podstawowe:
Artur Belok (MSP nr 1), Michał Ebisz (MSP
nr 13), Grzegorz Dziadkiewicz (MSP nr 12)
Gimnazja: Marek Ossowski (MG nr 3),
Paulina Wawrzoszek (MG nr 4), Maciej
Stankiewicz (MG nr 1), Marta Liwowska
(MG nr 3)
Szkoły ponadgimnazjalne:
Maciej Ogrodnik (I LO)
Szkoły zawodowe:
Sławomir Kozłowski (ZSZ)
W ydarzenia
PRZEGLĄD
PRZEGLĄD
Kultura
RUDZKI
P o z y t y w ne z ako ń c z enie
W ydarzenia
Na wyniki Zebrania Przedstawicieli Członków Spółdzielni Mieszkaniowej tym razem czekano z niecierpliwością. Aby opublikować jego rezultat
wstrzymaliśmy wydruk „Przeglądu Piekarskiego” przesuwając wydanie o kilka dni. Tym razem w Spółdzielni Mieszkaniowej zapadały bowiem
decyzje dotyczące całego miasta. Chodzi tu przede wszystkim o kwestię dostaw ciepła dla Osiedla Powstańców Śląskich. Aby Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej mogło zrealizować inwestycję i wybudować nową, lokalną kotłownię, Spółdzielnia Mieszkaniowa musiała podjąć
decyzję o zbyciu działki, na której ma powstać ten obiekt. Decyzja zapadła. Za uchwałą w tej sprawie głosowało 36 delegatów, a przeciwko
uchwale opowiedziało się 3.
- W sprawie budowy kotłowni na osiedlu Powstańców Śląskich Zarząd i Rada Nadzorcza
Spółdzielni Mieszkaniowej spotykała się kilkakrotnie z Radą Osiedla i z delegatami tego
osiedla, odbyły się również spotkania mieszkańców z prezydentem miasta, na których wysłuchano opinii mieszkańców w tej sprawie.
Najistotniejszą informacją jest jednak stanowisko dyrektora Zakładu Górniczego Piekary Zygmunta Mielcarka, który stwierdził
jednoznacznie, że ostateczny termin eksploatacji kotłowni Andaluzja to sezon grzewczy
2005/2006. Istnienie kotłowni zagraża istnieniu kopalni, a Urząd Górniczy nie wyrazi
zgody na wydobycie węgla pod istniejącymi
zabudowaniami, w których pracują ludzie. To
główny powód poszukiwania nowego źródła
ciepła – tłumaczy Feliks Pastuszka, prezes
Zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej.
W zamian za zbycie prawa wieczystego
gruntu działki, na której powstanie nowa kotłownia, Spółdzielnia Mieszkaniowa otrzyma
z Urzędu Miejskiego na własność grunty, na których usytuowany
jest Zakład Budowlano-Remontowy przy ul. Śląskiej 15 oraz
teren Spółdzielczego Domu Kultury przy ul. K.Wielkiego 1. Ponadto Gmina przekaże Spółdzielni kwotę w wysokości 42.058,00
zł brutto stanowiącą różnicę wynikającą z cen powyższych nieruchomości.
Podczas ZPCz po raz kolejny pojawiły się wątpliwości dotyczące
drogi dojazdowej do kotłowni. Czy zgodnie z obietnicą prezydenta
Stanisława Korfantego powstanie odrębna droga, omijające teren
osiedla?
- Służby geodezyjne Urzędu Miasta będą realizować ten temat.
Wymaga to jednak czasu, gdyż wiąże się to między innymi z wyku-
pem gruntów od prywatnych właścicieli – wyjaśnia Jacek Zając,
wiceprezydent Piekar Śląskich.
Poza tą najistotniejszą dla miasta sprawą, podczas ZPCz podjęto
uchwałę o przyjęciu sprawozdania z działalności Rady Nadzorczej
za 2005 rok, sprawozdania Zarządu za 2005 rok, o zatwierdzeniu
sprawozdania finansowego za 2005 rok, o zatwierdzeniu i podziale zysku oraz o udzieleniu Zarządowi Spółdzielni Mieszkaniowej
absolutorium. Przyjęto również zmiany w Statucie Spółdzielni,
które jak wyjaśnił radca prawny Ewa Gajewska, uwzględniają
przede wszystkim uregulowania prawne jakie wprowadzone zostały w Ustawie „O spółdzielniach mieszkaniowych” w lipcu 2005
roku i „Prawie Spółdzielczym”. Przedstawicie Członków zapoznali się także z wynikami lustracji przeprowadzonej przez dr
Janusza Sztukowskiego z upoważnienia Regionalnego Związku rewizyjnego w Katowicach. Była to lustracja kompleksowa,
która obejmowała lata 2002 – 2005. Lustrator nie tylko ocenił
legalność, gospodarność i rzetelność całości funkcjonowania
Spółdzielni, ale również zaprezentował poglądy na temat zarządzania oraz nadzoru i kontroli, poprzez odwołanie się między
innymi do orzecznictwa sądowego, publikacji oraz praktyki
ruchu spółdzielczego. Lustrator pozytywnie ocenił działalność
wszystkich organów Spółdzielni oraz podkreślił bardzo dobre
przygotowanie Spółdzielni Mieszkaniowej do wdrożenia nowej
ustawy „O Spółdzielniach Mieszkaniowych”. Działalność
Spółdzielni Mieszkaniowej pozytywnie ocenił również wiceprezydent Jacek Zając, który stwierdził, że dbałość o osiedla
widoczna w Spółdzielni jest wzorem dla Zakładu Gospodarki
Mieszkaniowej.
Andrzej Kotalczyk
9
RUDZKI
Z kar t historii
Mar z an n a i Ma r z a n io k
Nie tylko Marzanna
raz z nastaniem wiosny, młodzież z Kozłowej Góry zbierała się, aby pożegnać zimę.
Spotykano się zazwyczaj w mieszkaniu takiej rodziny, która tradycyjnie, od lat zajmowała
się strojeniem Marzanny. Co ciekawe, nie tylko strojono Marzannę, ale także przygotowywano
męski odpowiednik Marzanny, czyli tzw. Marzanioka. Robiono dwie kukły ze słomy, jedną
ubierano w strój kobiecy, natomiast drugą w męski.
W
Scyrbata Marzanna
od wieczór z tak przygotowanymi kukłami udawano się nad rzekę Brynicę. Obchodom
zawsze towarzyszyły śpiewy i muzyka. W Kronice Franciszka Zająca zamieszczona została
jedna z rubasznych przyśpiewek towarzyszących topieniu Marzanny:
„Moja Marzanecka z folwarku, ma łona korale na karku,
Moja Marzanecka jest pani, zaglądają za nią bergmani,
Moja Marzanecka bogato, ma łona wesele na lato,
Moja Marzanecka scyrbato, za to ustrojono bogato.”
P
Wielkie rozbieranie
rzy śpiewach i muzyce dokonywano rozbierania najpierw Marzanny, a potem Marzanioka,
następnie kukły topiono w rzece Brynicy. Wierzono, że odpływające prędko z nurtem rzeki
kukły, oznaczały szybkie odchodzenie zimy, ustanie mrozów, odwilż i nadejście wiosny. Zwyczaju topienia męskiego odpowiednika Marzanny- Marzanioka zaprzestano bardzo szybko.
Dziś zwyczaj topienia Marzanny nie jest obchodzony tak hucznie jak kiedyś.
P
Z w y c z a je W ie l k a n ocn e
D
14
RUDZKI
W ydarzenia
S t r z ela ją do w ł asnej br amk i
Rozmawiamy z Michałem Ekkertem,
dyrektorem Szpitala Miejskiego w Piekarach Śląskich
Zwyczaj topienia Marzanny niestety powoli odchodzi w zapomnienie i jeśli jest kultywowany,
to zazwyczaj przez uczniów i przedszkolaków, którzy topiąc kolorowe kukły wypatrują wiosny.
Niegdyś topienie Marzanny było wielką ceremonią i uciechą nie tylko dla najmłodszych…
awniej, kultywowano zwyczaj chodzenia z Goikiem w
drugie święto wielkanocne. Goik miał symbolizować
szczęście i dobrobyt. Niestety, tradycja składania życzeń
świątecznych z Goikiem uległa zapomnieniu. Pozostał jedynie Śmigus-Dyngus, który po latach zmienił swoją formę na
bardziej…wulgarną i chuligańską.
Franciszek Zając w swojej kronice „Gromada. Kozłowa
Góra, 1966 rok” pisze: W drugie święto wielkanocne, dziewczęta z przystrojonym Goikiem (drzewko świerkowe wysokości około 1m) chodziły pojedynczo albo w dwójkę lub trójkę
od domu do domu i śpiewały piosenkę następującej treści:
Do tego domu wstępujemy, szczęścia,
zdrowia wiynsujemy
Nas Goik zielony pięknie ustrojony.
Piosenka przekazana kronikarzowi przez Franciszkę Drajhan
składała się z aż VIII zwrotek i z jej treści wynikało, że dziewczęta
przyszły gospodarzom złożyć życzenia z okazji świąt. Jak wyglądał
Goik? Otóż przystrajano go tradycyjnie malowanymi jajkami, kolorowymi wstążkami. Odwiedzające panny, zawsze dostawały od gospodarza drobne upominki w postaci np. jajek, cukierków, orzechów.
Także Śmigus- Dyngus doczekał się przyśpiewek ludowych:
Przyszliśmy tu po śmiguście, ale nos tys nie łopuście
Gęgory, gęgory wypuscejcie dziołchy z komory
Bo jak nie wypuścicie to wom wszystkie gorki wytrzaskomy
Ino jeden łostawiymy co na kawa.
Powyższe słowa wypowiadane były przez chłopców z Kozłowej Góry
W ydarzenia
PRZEGLĄD
Z k ar t his t or ii
PRZEGLĄD
Z kar t historii
idących oblać wodą panny. Oczywiście groźby dotyczące tłuczenia
garnków były mocno przesadzone, a nawet niepotrzebne, gdyż dziewczęta z niecierpliwością czekały na poniedziałek wielkanocny. To, że
chłopcy przyszli jak mawiano „po śmiguście”, dziewczęta uważały za
rodzaj wyróżnienia i powodzenia. Starsze panny wiązały nawet z tym
obrzędem nadzieje na szybkie zamążpójście. Oblanie wiadrem wody
stanowiło dla młodej panny pewnego rodzaju nobilitację w świecie
żeńskim-taka uważana była za atrakcyjną i miała powodzenie wśród
mężczyzn.
DD
Przegląd Piekarski: Ludzie listy piszą. Do prezydenta, do „…Ojca Miasta…”, do
„... Mądrości mieszkającej w Panu Prezydencie...”, do Narodowego Funduszu Zdrowia. Podpisane i anonimy. Mnie by szlag trafił. A co Pan na to?
Michał Ekkert: Mnie to tylko śmieszy. Ciągle niezadowolone są te same osoby,
to znaczy Ci, którzy za swej bytności nie zrobili prawie nic dla ZOZ-u i Szpitala,
psując przy tym samym dobre stosunki międzyludzkie, a w zarządzaniu wykazali
bezradność, pasywność przy podejmowaniu decyzji, co było widać we wszystkich
poradniach i oddziałach- brak wszystkiego: pieniędzy dla pracowników,, wyposażenia, nowoczesnego sprzętu, milionowe długi wymagalne, komornicy na kontach
. Czegokolwiek bym nie zrobił i tak jest źle, no bo jak: TERAZ wszystko się dało
zrobić? W tak krótkim czasie? No cóż, zwalanie wszystkiego przez lata na epokę
lodowcową nie dało rezultatów. Przestałem się więc tym przejmować. Wypłaciłem
zaległe pieniądze, są podwyżki dla pracowników, z NFZ dostajemy dodatkowe
pieniądze – właśnie dostaliśmy kolejne 220 tysięcy złotych), Szpital Miejski otrzymuje certyfikat ISO 9001:2000,certyfikat szpitala promującego zdrowie, pacjenci
są zaskoczeni miłą i fachową opieką, lepszymi warunkami, ale ciągle jest źle. Ja
tu nie przyszedłem startować w konkursie popularności, tylko wyciągnąć Szpital
Miejski i ZOZ z tragicznej sytuacji. I to udało się zrobić. W tym miesiącu pisze
o nas Ogólnopolski Przegląd Medyczny – naprawdę prestiżowe czasopismo medyczne. I cały kraj będzie mógł przeczytać o tym, jak Piekary Śląskie radzą sobie z
trudną sytuacją, bo nadal jest poważna, a w Polsce placówek mających podobne
problemy jest więcej. Ale jeśli wciąż słyszę ze strony tych samych osób jak jest źle,
pozostaje tylko wzruszyć ramionami.
PP: A skargi trafiają do NFZ. Nie boi się Pan, że to może Panu zaszkodzić?
Może jakiś mały cytat? „…Dyrektor szuka haka na każdego pracownika,
żeby go zwolnić…”.
ME: I co ja mam na to powiedzieć? Śmiech i kpiny. Pracownicy dostali zaległe
pieniądze i podwyżki ,są zadowoleni, nie boją się o swoje stanowiska pracy, a do
NFZ wysyłamy dane o naszych nowych osiągnięciach, zakupionym sprzęcie, to i
renegocjacje są możliwe. Jedynie politowanie nad tymi malkontentami pozostaje,
bo śmieje się z nich całe nasze miasto, bo wszyscy wiedzą co to za gagatki, gdyż
musieli z nimi pracować wiele lat.. To przepraszam, ale kiedy było lepiej? Z
Piekar Śląskich śmieje się już cały kraj. Bo to jedyne miasto, w którym kilku pracowników służby zdrowia protestuje przeciwko własnym podwyżkom, przeciwko
korzystnym renegocjacjom kontraktów z NFZ. To działanie na niekorzyść Szpitala, pacjentów i całego miasta. A jeśli pod takim paszkwilem podpisuje się radna
Rady Miasta – pielęgniarka , to mieszkańcy powinni się zastanowić na kogo głosują. Sympatyczne, że wszyscy wokół podchodzą do sprawy „na wesoło” i śmieją
się z całej sytuacji. Aaaaa, to te słynne Piekary Śląskie, ta słynna nieudolna była
kadra zarządzająca. Ale oczywiście mogło być zupełnie inaczej. Mogliśmy wiele
przez nich stracić.
PP: Wszystko pięknie, ale ile osób Pan zwolnił?
ME: Plan restrukturyzacji zakładał zwolnienie ponad dwudziestu osób. Poprzednie szefostwo do Powiatowego Urzędu Pracy pisało, że planuje zwolnić
ok. 27 osób. Zwolniłem jedynie kilka, a cięcia dotyczą jedynie administracji.
Praktycznie nie zwolniłem nikogo z personelu białego, poza lekarzem, który
odmówił pomocy pacjentowi, ale to zupełnie inny temat. Kilka umów wygasło.
Niektóre osoby odeszły same na zasadzie „na złość babci odmrożę sobie uszy”,
ponieważ zaproponowałem im inne stanowisko pracy. Ale proszę ode mnie nie
wymagać, żebym zatrudniał na stanowiskach kierowniczych osoby bez odpowiedniego wykształcenia. Szefostwo bez wyższego wykształcenia, główna księgowa z
wykształceniem średnim itd. Ten numer nie przejdzie, to się w głowie nie mieści.
Poza tym rozmawiałem z pracownikami i pytałem z kim w administracji dobrze
się pracuje, a z kim źle. I proszę mi uwierzyć, że nikt kto był dobrze oceniany
nie może narzekać i nie stracił niczego. Natomiast niektórzy zapomnieli, że
administracja jest dla personelu, a nie personel dla administracji. A ja zawsze
podkreślam – personel to największy atut Szpitala Miejskiego. Obecnie kadry są
w najlepszych rękach jakie mogłem pozyskać, nowy szef informatyki to człowiek
po dwóch kierunkach studiów, nad systemem jakości razem ze mną pracują super
fachowcy z uprawnieniami międzynarodowymi, pracownicy posiadają ukończone
specjalistyczne kursy z nowoczesnego zarządzania, studiują pracownicy z wielu
komórek organizacyjnych, stąd sukcesy są naszym wspólnym osiągnięciem. Ja
rozumiem, autorzy paszkwilu narzekają, ale to nie moja wina, że pracownicy
Szpitala Miejskiego są znacznie lepiej od nich wykształceni i zorientowani jak
współpracować ze wszystkimi w połączonym już Szpitalu Miejskim- wszyscy są
zadowoleni, no może z wyjątkiem tych, którzy wcześniej nie wiele musieli robić.
PP: Specjalnie nie wymieniam nazwisk osób podpisanych pod listem do
prezydenta. Nie chciałbym, żeby dyskusja o Szpitalu Miejskim zmieniła się
w personalną wojnę podjazdową.
ME: A szkoda, bo może właśnie należałoby powiedzieć o brakach wykształcenia,
o nielojalności wobec pracodawcy, o przelewach pieniędzy na prywatne konta
bez podpisu dyrektora, o udzielaniu sobie nawzajem pożyczek z funduszu socjalnego i nie spłacanie ich, a reszta personelu nie mogła się doczekana swoją kolej
itd.. Może trzeba pokazać wszystkim kto i konkretnie o co walczy. I dlaczego.
Jednak mnie to nie interesuje, z osobami tego pokroju ja polemiki nie podejmuję.
PP: Księgowa pisząca umowy wierszem, niemal dzieci zatrudniane w Szpitalu, plakietki z hakenkrojcem – a to wszystko pod patronatem Matki Boskiej
Piekarskiej. Po przeczytaniu listów nie wiedziałem śmiać się, czy płakać? A
jaka była Pana reakcja?
ME: Taaaak, ale jeśli w tym śmiesznym paszkwilu, sarkastycznym na osobę
prezydenta i moją, prezydenta, który jest prawdziwym menedżerem tego miasta
„Autorzy” do owych kpin dołączają jeszcze Matką Boską Piekarską, to oznacza
o totalnym upadku moralnym. Dla śmiechu i popisu powołując się na Matkę Bożą
w takim piśmie, to szargają największą świętość Piekar Śląskich, a to niestety
uraża moje uczucia religijne jak również wszystkich osób wierzących. Skandal.
Dla mnie współpraca z tymi osobami jest skończona i na szczęcie dla wszystkich
pozostałych pracowników szpitala, którzy chcą od nich odpocząć, pracować
wreszcie w nowoczesnej placówce, przyjaznej pacjentom co widać gołym okiem
wszędzie też. Ja nie zamierzam z nikim polemizować na łamach prasy. Fakty
są takie: ostatnia Rada Społeczna pod przewodnictwem prezydenta Stanisława
Korfantego uchwaliła zaproponowane przez ze mnie zakupy sprzętu medycznego,
dzięki czemu nasze wszystkie przychodnie rejonowe będą fantastycznie wyposażone we wszystko co jest potrzebne, aparaty USG nowoczesne na miarę XXI wieku,
nowy aparat RTG, detektory tętna płodu, szpital miejski wyposażamy „po zęby”,
wymieniamy elewacje, rozpoczynamy remonty wszystkich rejestracji w Przychodniach Rejonowych, wymiany podłóg, zakupy centralek cyfrowych, komputerów,
wzmożone remonty bieżące, wymiany stolarki otworowej, planujemy rozbudowę
szpitala, dzięki czemu stajemy się nowoczesnym wielkim kompleksem jednostek
ochrony zdrowia, otwartym dla pacjentów, zatrudniającym coraz większą rzeszę
superspecjalistów, co służy wszystkim chorym a w szczególności mieszkańcom
Piekar Śląskich. I O TO CHODZIŁO!!!
Rozmawiał: Krzysztof Turzański
11
Krzysztof Turzañski
całkiem subiektywnie:
RUDZKI
Z naszej perspekt y w y
W
N
wygarnął prezydentowi, że wcześniej Stowarzyszenie pieniędzy na
dożywianie dzieci nie brało i jak on był prezesem, to charytatywna
działalność miała inaczej wyglądać. Odpowiedź również listowna
była natychmiastowa, z tym, że nie ukazała się w prasie. O działalności prywatnej dyrektora Myrcika, którą zajmował się dobrze,
w przeciwieństwie do miejskiej służby zdrowia. I o kilku innych
rzeczach…
Inne listy polityki dotyczą tylko pośrednio. Niezadowoleni i nieco
powiązani z byłym dyrektorem Szpitala pracownicy, walą w nowego dyrektora czym tylko mogą. A, że niewiele mogą, to więcej z
tego śmiechu niż szkody. A gdzie w tym polityka? Jak się wali w
dyrektora, to się wali w prezydenta, który go zatrudnił…
Pranie trwa. Pranie brudów. Trochę już jestem tym zniesmaczony,
ale przez najbliższe pół roku nie ma się co spodziewać zmiany
sytuacji. Ot, trzeba tylko poczekać, kto wrzuci następny kamyk do
naszego spokojnego jeziorka…
Tomasz Wesołowski
całkiem subiektywnie:
Gdzie ci ludzie?
W
tym samym momencie zawyły syreny w całym kraju. Biły
kościelne dzwony. W oknach zapłonęły świeczki. Czas się
zatrzymał. Kościoły pękają w szwach. Ludzie wyciszeni, skupieni.
Modlą się. Niektórzy z łzami w oczach. Przed pomnikiem Jana Pawła
II płoną setki zniczy.
Śmierć Papieża zmieniła nas. Świat się zmienił. Niestety tylko pozornie. Co prawda wszyscy o tym mówią, jestem gotów nawet uwierzyć,
że są przekonani o prawdziwości tych słów, a być może nawet świat
naprawdę się zmienia na tych kilka chwil. Niestety to wszystko to
miraż. Bo już następnego dnia wszystko wraca do normy. I cale to
uniesienie, skupienie i człowieczeństwo pryska jak bańka mydlana.
Tych wszystkich skupionych i przejętych ludzi nie potrafię znaleźć
już następnego dnia. Gdzie oni są? Wokół same zmęczone, zirytowane twarze ludzi, którzy bardziej człowiekowi wilkiem niż przyjacielem. Niechętny sprzedawca w sklepie, niesympatyczna urzędniczka,
agresywny facet w kolejce, zirytowani ludzie w zatłoczonym autobusie, zacietrzewieni politycy… A jeszcze wczoraj wszyscy byli tacy,
szukam odpowiedniego słowa, ludzcy. Szkoda tylko, że na pokaz.
Kupić świeczki, puścić w ruch smsowe łańcuszki oraz setki tysięcy
4
P ier w s z y s t ar t
RUDZKI
Na hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Brzezinach Śląskich gimnastycy UKS Orzeł
Biały trenują codziennie. Trwają przygotowania do Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży, która
odbędzie się w maju. Pierwszy kontrolny start młodzi sportowcy mają już za sobą. Chociaż osłabieni chorobami z Mistrzostw Śląska wrócili z pięcioma medalami.
Oko z a oko
awet niewielki kamyk wrzucony do spokojnej wody zburzy
gładką toń. A fale będą rozchodzić się szerzej i szerzej. I trochę to potrwa zanim sytuacja się uspokoi. A jak nie przestaniemy
rzucać kamieniami, to o gładkiej toni nie można nawet marzyć.
Więc chwilowo w Piekarach nie ma co oczekiwać spokoju, bo kto
tylko może, wali wszystkim co ma pod ręką.
Zaczęło się od „afery korupcyjnej”, która zatacza coraz szersze
kręgi. O sprawie pisały już media, łącznie z Rzeczpospolitą temat
jest więc nieco… wyeksploatowany. A jednak wciąż powraca,
w takiej czy innej formie. Na sesji dosłownie wyciskano łzy z
obecnych, opowiadając o ochronce, biednych dzieciach i ich dobroczyńcach. Jeszcze trochę, a radny Tomasz Cisek uwierzyłby w
to, że protestował przeciwko ich dożywianiu. Atmosfera była tak
doniosła, że wystarczyło, żeby ktoś nadstawił kapelusz, a gotówka
popłynęłaby szerokim strumieniem. Teatralny charakter całej tej
sceny zauważył jedynie radny Ireneusz Komoszyński, o którym się
mówi w kuluarach, jako o kandydacie PiS na prezydenta miasta…
Siła akcji równa się reakcji. Prezydent na posiedzeniu komisji postawił radnemu Ciskowi szereg niewygodnych pytań. O wakacje, o
urlop bezpłatny, o zatrudnienie żony w stowarzyszeniu…
Poza tym, ludzie listy piszą. Co prawda były dyrektor SP ZOZ i
Szpitala Miejskiego Henryk Myrcik listu do Przeglądu Piekarskiego nie wysłał, ale można było go przeczytać w Dzienniku Zachodnim i Gwarku. Jako były prezes Stowarzyszenia „Nasze Piekary”
Spor t i rekreacja
PRZEGLĄD
PRZEGLĄD
Z naszej perspek t y w y
wiadomości na gg.
„…wysyłam, bo raczej nie wypada zignorować… minęło 365 dni
drogi do nieba Jana Pawła II. Wyślij to do 8 dobrych ludzi a za 80 dni
anioły ześlą ci cud. Jeśli tego nie zrobisz, to będzie 8 nieszczęść. Złóż
Mu hołd! Prześlij to każdemu na liście, jeżeli kochałeś i kochasz Jana
Pawła II. Jeśli nie, to nie narzekaj więcej, że świat jest okrutny i podły… Nie lubię łańcuszków, ale tego jednego nie przerwę. Wyślij go do
wszystkich osób, które masz na liście – do mnie też. Jeśli 3 powrócą
w ciągu 24h, przeżyjesz wspaniałą przygodę z osobą, którą kochasz,
jeśli przerwiesz - stracisz ją. To się sprawdza!”…
Niestety prawdziwego sensu w tym nie ma. Ale może anioły naprawdę ześlą cud i ktoś się opamięta?
Radlinie nie wystartował ani Sebastian, ani Damian Cecot. Obaj przegrali z… grypą.
Tym razem ich klubowi koledzy musieli o medale walczyć sami. Kamil Ciszewski wywalczył srebro i brąz, z takim samym wynikiem start zakończył Maciej Respondek. Łukasz
Dikta wywalczył medal srebrny. Ostateczny wynik: trzy srebrne medale i dwa brązowe może
cieszyć. Ale najważniejszy sprawdzian dopiero przed nimi.
- Dla nas najważniejszy jest wynik na Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży. To najbardziej
prestiżowa impreza i cały wysiłek wkładamy w przygotowanie się właśnie do niej. Eliminacje
odbędą się na początku kwietnia, a finały, w których liczymy na medalowe sukcesy w maju. Czeka
nas więc jeszcze wiele ciężkiej pracy – przyznaje
trener Joachim Świętek.
W międzyczasie piekarscy gimnastycy wzięli
jeszcze udział zawodach drużynowych w Bielsku,
które wygrali deklasując rywali. Indywidualnie
I miejsce zajął Beniamin Stecuła, III miejsce
Mateusz Meler, a VI miejsce Patryk Kłodnica.
Być może jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale z
pewnością jest na czym oprzeć medalowe aspiracje
piekarskich sportowców.
AK
Spor t i rekreacja
Z a ko ń c z y ł y s i ę
z m a g a n i a dr u ż y n w
p i ł c e n o ż n ej h a l o w ej
I LIGA
TABELA PO XIV
1. ABE Amatorzy
2. 27 Orzegów
3. Solidarność Julian
4. Polonia M&M
5. TECH – ART
6. Torpedo Bytom
7. Petrolux/19 Impuls
8. Wodociągi
KOLEJCE
14 - 40 - 84
14 - 30 - 82
14 - 22 - 49
14 - 20 - 56
14 - 18 - 53
14 - 16 - 54
14 - 13 - 43
14 - 6 - 39
:
:
:
:
:
:
:
:
21
43
55
54
57
70
65
95
II LIGA
TABELA PO XV
1. Kadra Piekary
2. BTJ
3. World Tours
4. Kadra Rozbark
5. Lider
6. K A Piątka
KOLEJCE
15 - 30 - 50
15 - 27 - 55
15 - 20 - 46
15 - 20 - 29
15 - 13 - 32
15 - 16 - 36
:
:
:
:
:
:
35
33
51
38
43
48
Medalo w i cię ż ar o w cy
W
yśmienity miesiąc obfitujący w spore sukcesy mają za sobą ciężarowcy GKS „Andaluzja””, którzy trenują na siłowni Miejskiego
Ośrodka Sportu i Rekreacji, prowadzeni przez trenerów Jacka Mazura i
Marka Tokarza. A to za sprawą marcowych występów, które rozpoczęły
się od zagranicznego wyjazdu na zawody Grand Prix Koszyc. W zawodach,
które odbywały się 4 marca 2006 r., udział wzięły dwie piekarzanki Natalia
Różycka (53 kg, kategoria wiekowa do lat 14) oraz Sandra Spyra (+69 kg,
kategoria wiekowa do lat 17). Obie sztangistki wygrały rywalizację w swoich
grupach wagowych. Natalia Różycka podniosła w dwuboju 91 kg (39 kg w
rwaniu i 53 kg w podrzucie), natomiast Sandra Spyra łącznie 173 kg (78
kg w rwaniu oraz 95 kg w podrzucie). Po zagranicznych bojach juniorów tydzień później II ligowe zmagania zainaugurowali w Tarnowskich Górach seniorzy GKS „Andaluzja”, którzy po pierwszym rzucie zajmują z dorobkiem
1652,4 punktów 13 pozycję w ligowej tabeli. W pierwszej rundzie na podest
wyszli: Marcin Dębski (waga 94 kg), Radosław Czechowicz (+105 kg),
Waldemar Lipiński (62
kg), Paweł Madej (94
kg) oraz Adrian Mazur (69 kg) i Krzysztof
Obrzut (69 kg). Najlepiej spośród wszystkich
wymienionych spisał się
Marcin Dębski, który
zgromadził w swoim
dorobku 336,8 punktów,
podnosząc 125 kg w
rwaniu 150 kg podrzucie. Inauguracja sezonu
nie zbyt była udana dla
ciężarowców GKS „An-
daluzja”, którzy powetowali sobie słabszy występ
ligowy w następnym
tygodniu podczas „Mistrzostw Śląska Juniorów
do lat 20”. Zawody odbyły się w Katowicach
Szopienicach, a wzięło
w nich udział 50 zawodników w tym pięciu podopiecznych trenera Jacka
Mazura, którzy zdobyli
4 złote medale oraz jeden srebrny. Na podium
w swoich kategoriach
wagowych: stanęli wśród
dziewcząt Klaudia Mikietiuk (48 kg) w dwuboju była bezkonkurencyjna dla swoich rywalek,
zdobywając 78 kg i pierwsze miejsce. Drugi złoty medal zdobyła Sandara
Spyra (75 kg), która uzyskała w dwuboju 165 kg. Srebrny medal dla „Andaluzji” zdobyła Sandra Bednarek, która startowała w kategorii wagowej
53 kg. Jej uzyskany wynik w dwuboju to 85 kg. Za sprawą tych trzech
medali piekarskie sztangistki zwyciężyły w ogólnej klasyfikacji drużynowej
wyprzedzając HKS Szopienice, Polonię Łaziska i Polonię Częstochowa. W
grupie chłopców dwa złote medale dla „Andaluzji” zdobyli: Marcin Dębski
w kategorii (105 kg) uzyskał w dwuboju 285 kg oraz Radosław Czechowicz
w kategorii (+105 kg) uzyskał w dwuboju 290 kg. Drużynowo panowie
uplasowali się dobrym czwartym miejscu, co optymistycznie wróży przed
kwietniowymi Mistrzostwami Polski do lat 20 w Terespolu.
PW
21
RUDZKI
Promocja
Spor t i rekreacja
PRZEGLĄD
PRZEGLĄD
Promocja
RUDZKI
P r oblem y mo ż na r o z w i ą z ać
Mar z enia o bas enie
każdej dzielnicy miasta są jakieś problemy, które należałoby rozwiązać. Najlepiej znają je mieszkańcy. Oni też wiedzą wszystko
o najpilniejszych potrzebach, mają swoje propozycje i oczekiwania.
Dlatego prezydent Stanisław Korfanty zorganizował cykl spotkań z
mieszkańcami każdej dzielnicy.
- Zależy mi na bezpośrednim kontakcie z mieszkańcami myślę, że udało
się wypracować sensowną formę takiego kontaktu. Wszyscy musieliśmy
się do tego przyzwyczaić. W poprzednich latach zainteresowanych takimi
spotkaniami było niewiele osób, w tym roku wszędzie były już pełne sale.
I poruszaliśmy sprawy mieszkańcom najbliższe – tłumaczy prezydent
Stanisław Korfanty.
Problem ciepła na osiedlu Powstańców Śląskich, planowane remonty
kanalizacji w Dąbrówce Wielkiej, kwestie bezpieczeństwa, zakłócanie
ciszy nocnej, konflikty sąsiedzkie, a czasami nawet kwestie uszkodzonej
jezdni czy chodnika. Czaem informacje, czy sugestie mieszkańców mogą
mieć istotne znaczenie. Podczas jednego ze spotkań rozgorzała dyskusja
na temat psów. W efekcie prezydent podjął decyzję o budowie specjalnych ogródków dla psów.
- To realny problem zwłaszcza na dużych osiedlach. Właściciele psów
nie mają gdzie ich wyprowadzać i pojawiają się konflikty sąsiedzkie. To
niepotrzebna sytuacja. Albo trzeba po swoich ulubieńcach posprzątać,
albo trzeba wyprowadzać psy na specjalnie wyznaczone i przygotowane
dla nich miejsca. I takie ogródki powstaną jeszcze w tym roku – wyjaśnia
Stanisław Korfanty.
Podobnie będzie rozwiązywany problem topoli, które są uciążliwe dla
mieszkańców i niszczą kanalizację. W sposób zorganizowany i uporządkowany drzewa będę wycinane, a w ich miejsce sadzone nowe. Plan
zakłada, że zostanie posadzonych więcej drzew, niż zostanie wyciętych.
Wiosenna akcja nasadzania drzew i krzewów rozpocznie się pod koniec
kwietnia. – Zaangażujemy społeczności osiedlowe i młodzież szkolną.
Planujemy zasadzenie w mieście około tysiąca drzew – mówi naczelnik
Wydziału Ochrony
Środowiska, Rolnictwa i Gospodarki
Komunalnej - Zenon
Przywara.
Rozwiązany został
również problem nierentownej linii tramwajowej nr 8, zlikwidowanej przez Spółkę Tramwaje Śląskie.
Umowa dzierżawy basenu przy dawnej KWK Andaluzja kończy się w
październiku. I nie wiadomo, czy zostanie przedłużona. Nie dlatego, że
Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji nie chce, ale dlatego, że będzie to
podyktowane warunkami eksploatacji węgla. Dalsza dzierżawa obiektu
może być po prostu z przyczyn technicznych niemożliwa. Czy znaczy to, że
Piekary Śląskie zostaną bez basenu?
W
W
Dzięki interwencji prezydenta zastąpił ją 1 kwietnia autobus linii 148, a
autobus linii 164 zmienił trasę tak, by udogodnić dojazd mieszkańcom
osiedla Kotuchy. Podczas marcowego spotkania mieszkańców Brzezin
Śląskich z prezydentem, rozdano ankiety, w których 135 osób wypowiedziało się w tej sprawie. Na tej podstawie MZKP w Tarnowskich Górach
podjął stosowne decyzje.
Nierozwiązany pozostaje natomiast problem skateparku w Piekarach
Śląskich. Jego budowie na ulicy Cichej sprzeciwili się mieszkańcy.
Prezydent podjął decyzję o zmianie lokalizacji tej inwestycji. Gdzie powstanie skatepark na razie nie wiadomo. Trwają konsultację władz miasta
z mieszkańcami w tej sprawie.
- Chcemy zbudować skatepark i z pewnością w tym roku ten obiekt sportowo-rekreacyjny powstanie. Nie możemy jednak robić takich inwestycji
wbrew woli mieszkańców. Szukamy właściwego miejsca, w którym obiekt
nie będzie przeszkadzał mieszkańcom, a jednocześnie będzie w miejscu
dostępnym i atrakcyjnym dla młodzieży – tłumaczy Stanisław Korfanty.
Nad właściwą lokalizacją zastanawia się sama zainteresowana młodzież.
W prace jest zaangażowana Młodzieżowa Rada Miasta. Kiedy tylko odpowiednie miejsce zostanie wybrane, rozpocznie się dalsza procedura.
- Przykłady Skateparku, czy likwidacji tramwaju nr 8 pokazują, że warto
organizować takie spotkania. Bez nerwów, dzięki spokojnej, merytorycznej dyskusji można rozwiązać większość problemów. I taki właśnie
przyświeca nam cel – mówi Stanisław Korfanty.
Andrzej Kotalczyk
Remon t r o z poc z ę t y
P
rzetarg na remont budynku przeznaczonego pod Warsztaty Terapii
Zajęciowej w Piekarach Śląskich rozstrzygnięto jeszcze w lutym. Prace
remontowe prowadzone w Dąbrówce Wielkiej przez Zakład Remontowo
Budowlany Fisior Ossy - Tąpkowice idą pełną parą i mają zostać zakończone
do końca czerwca.
W budynku zostanie wykonany remont dachu, założona będzie nowa instalacja elektryczna i wodno- kanalizacyjna. W zakres robót wejdzie również budowa szybu wraz z windą oraz roboty posadzkowe i tzw. ogólnobudowlane.
Remont obiektu został wpisany w miejski Program Ograniczenia Niskiej
Emisji dotyczący obiektów komunalnych. W ramach programu budynek
zostanie ocieplony i wyposażony w nową instalację centralnego ogrzewania
oraz kotłownię gazową. Koszt tego przedsięwzięcia to ponad 1 milion 497
6
tysięcy złotych.
Przypomnijmy, że w budynku będą się mieścić Warsztaty Terapii Zajęciowej, które dają możliwość rehabilitacji społecznej i zawodowej osobom
niepełnosprawnym. Są również miejscem gdzie niepełnosprawni mogą
uczyć się samodzielnego i niezależnego życia w społeczeństwie. W piekarskich warsztatach powstać ma 15 pracowni m.in. komputerowa, krawiecka,
plastyczna i tkacka czy ogrodnicza. Uczestnikami warsztatów mogą być
osoby z upośledzeniem umysłowym, które ukończyły 16 lat, oraz posiadają
orzeczenie o grupie inwalidzkiej w stopniu umiarkowanym lub znacznym z
wpisem o wskazaniu do terapii zajęciowej. W Warsztatach Terapii Zajęciowej zatrudnionych będzie około 20 osób.
AK
Piekarach Śląskich są cztery baseny.
Największy jest ten przy KWK Andaluzja. Kolejny, choć niewielki znajduje się przy
KWK Julian, a trzeci w Szkole Podstawowej
nr 5. Ostatni należy do Miejskiego Ośrodka
Sportu i Rekreacji, ale jest basenem sezonowym, odkrytym, którego stan techniczny pozostawia zresztą wiele do życzenia. Nic więc
dziwnego, że pojawiły się głosy mówiące, że
miasto potrzebuje nowego obiektu i basenu z
prawdziwego zdarzenia. Prezydent Stanisław
Korfanty przyznaje, że chciałby wybudować
basen, ale jest zdecydowanie za wcześnie,
żeby o tym mówić. Tym niemniej pojawiają
się wysoce optymistyczne sygnały świadczące
o tym, że nowoczesny obiekt to nie tylko sfera
odległych i nierealnych marzeń. Delegacja z
Piekar oglądała nowoczesny basen w Miedźnej koło Pszczyny.
- Pojechaliśmy obejrzeć obiekt, jaki znajduje
się w tej małej, liczącej zaledwie 15 tysięcy
mieszkańców miejscowości. Korzystając z
uprzejmości wójta, mieliśmy również możliwość zapoznania się
z problemami związanymi z zebraniem
niezbędnych środków finansowych i z
przebiegiem budowy
– przyznaje Jerzy
Lange, dyrektor
Miejskiego Ośrodka
Sportu i Rekreacji w
Piekarach Śląskich.
Okazuje się, że budowa nowoczesnego
obiektu kosztuje sporo,
bo kwota przekroczyła
10 milionów złotych,
ale jednocześnie można pozyskać środku z
Unii Europejskiej. Na
wybudowanie takiego
basenu wystarczą niecałe dwa lata. Dobrą
wiadomością jest fakt, że pod koniec kwietnia
piekarska delegacja wyjeżdża do Ostrowca
Spor t i rekreacja
Świętokrzyskiego na seminarium poświęcone
tematowi… budowy basenów.
- Nie ulega wątpliwości, że
Piekary Śląskie powinny mieć
basen z prawdziwego zdarzenia. Basen rekreacyjny,
dla wszystkich, nie tylko dla
wyczynowców. Nie może on
stawiać żadnych barier niepełnosprawnym, najmłodszym
ani najstarszym mieszkańcom naszego miasta. Widzę to
jako nowoczesny i spełniający wszelkie standardy obiekt.
Myślę, że tak samo wymarzyli
go sobie mieszkańcy – mówi
Jerzy Lange.
Pod tym względem nie ma żadnych wątpliwości. Mieszkańcy chcą basenu.
Już dawno zapowiedzieli, że są gotowi zbierać
na ten cel pieniądze i sprzedawać cegiełki, byle
tylko taki obiekt powstał w mieście. Gdzie
miałby powstać, jeszcze nie wiadomo. Jako
jedna z lokalizacji podaje się kompleks sportowy MOSiR na osiedlu Wieczorka. Dzięki
temu w jednym miejscu
powstałby prawdziwy
kompleks sportowy z
naprawdę szeroką ofertą
sportowo-rekreacyjną
dla mieszkańców.
- Oczywiście faktem
jest, że nasze miasto nie
jest bogate i pieniędzy
na tak dużą inwestycję
nie ma. Jednak Piekary Śląskie mają bardzo
dobrego gospodarza. I
jeśli prezydent zaangażował się w ten projekt,
to jest szansa na jego realizację- uważa Jerzy
Lange.
KAT
19
RUDZKI
Promocja
8
Kultura
K am er a ln e s p o t k an ie
RUDZKI
Turniej jednego aktora, turniej poezji śpiewanej i konkurs recytatorski nie przyciągnęły do Dzielnicowego Domu Kultury w Brzezinach Śląskich niezliczonej rzeszy młodzieży. Ale właśnie dzięki temu,
kameralny charakter i niepowtarzalna atmosfera imprezy na długo pozostaną w pamięci uczestników.
Zresztą już w międzyczasie niektórzy z nich, po raz kolejny prezentowali swoje umiejętności właśnie w
tym ośrodku kultury.
Rozmawiamy z Stefanem Orłowskim, prezesem firmy Enmag-Eg
Przegląd Piekarski: Miasto huczy od plotek. Enmag-Eg znajduje
się na krawędzi bankructwa, prezes sprzedał udziały i wycofał się z
firmy. Jak wygląda rzeczywistość? Wciąż jest Pan prezesem?
Stefan Orłowski: Jestem prezesem, jestem udziałowcem firmy, a o
żadnym bankructwie czy też likwidacji firmy nie może być mowy. Faktycznie pojawiło się jednak wiele plotek, które wyrządziły wiele złego.
Przede wszystkim spowodowały niepewność załogi i obawę o miejsca
pracy. Moim zdaniem zupełnie niepotrzebnie.
PP: Przecież w każdej plotce jest ziarnko prawdy…
SO: Zazwyczaj tak właśnie jest. I wcale nie jest tajemnicą, że sprzedałem część udziałów. Przy czym nie oznacza to mojego wycofania się z
firmy. Wręcz przeciwnie. Pieniądze ze sprzedaży nie są przeznaczone na
moją prywatną konsumpcję, ale na dokapitalizowanie firmy Enmag-Eg.
Jednocześnie poprzez sprzedaż udziałów pozyskaliśmy inwestora strategicznego. Z tej strony również liczymy na dokapitalizowanie firmy i
to mówimy tu o kwotach sięgających kilku milionów złotych. To nie jest
nasza przegrana, ale szansa na dalszy rozwój firmy.
PP: Kto kupił udziały?
SO: Żadna zagraniczna firma, czy obcy kapitał. Enmag-Eg ciągle jest
polską, śląską firmą. Nowy inwestor już spotkał się z prezydentem miasta i przewodniczącym Rady Miasta. To była kurtuazyjna wizyta, szansa
na przedstawienie wizji dalszego rozwoju firmy. Inwestor gwarantuje
dalszy rozwój i utrzymanie zatrudnienia w firmie.
PP: I nie będzie zmian w zarządzie firmy? Jakoś trudno w to
uwierzyć, że prezes, który sprzedał swoje udziały dalej będzie
prezesem.
SO: W maju kończy się obecna kadencja zarządu. Odbędzie się zgromadzenie wspólników i zostanie powołany nowy zarząd na nową kadencję.
Trudno powiedzieć dziś z całą pewnością, jakie zapadną decyzje.
PP: Ale przyzna Pan, że Enmag-Eg znalazł się w trudnej sytuacji.
Przegrana batalia o Centralne Źródło Ciepła, przegrana batalia o
kotłownię. Za tym pójdą straty finansowe i zwolnienia pracowników. Trudno mówić o sukcesie.
SO: Centralne Źródło Ciepła jest rozwiązaniem najkorzystniejszym
i będzie budowane. Rozbijanie rynku na dwie części to cofanie się o
kilka lat wstecz. Dlatego prowadzone są rozmowy z Miejskim Przedsiębiorstwem Energetyki Cieplnej w celu wypracowania wspólnej wizji
rozwiązania problemu ciepła w mieście. Jaki zakres rynku obejmie
Centralne Źródło Ciepła to przedmiot negocjacji. Jest wola doprowadzenia do kompromisu, ale to wymaga od obu stron pewnego wycofania
się, z zajętych wcześniej pozycji. Wydaje mi się, że to możliwe. Jest
to nawet konieczne, gdyż zmieniony plan uciepłownienia miasta nie
określa jednoznacznie sposobu zaopatrzenia w ciepło centralnej części
miasta. Kwestią zasadniczą jest wybór lokalizacji ciepłowni – czy nowej na terenie kopalni Julian, czy też modernizacji kotłowni na osiedlu
Wieczorka. Z punktu widzenia lokalizacji kopalnia Julian jest lepszym
miejscem.
PP: Ale nie ma pieniędzy na budowę Centralnego Źródła Ciepła…
SO: Kredyt, który otrzymaliśmy, jest zawieszony i oczekuje na efekt
negocjacji. Poza tym zyskaliśmy nowego inwestora.
PP: A co z kotłownią na Andaluzji? Jeśli nie będzie zapotrzebowanie na ciepło, nie będzie go produkować. To równoznaczne z likwidacją i zwolnieniami pracowników.
SO: Spółdzielnia Mieszkaniowa podpisała umowę z MPEC na dostarczanie ciepła. Jeśli podobną decyzję podejmie kopalnia, kotłownia nie
PRZEGLĄD
Be z s t r achu
PRZEGLĄD
Promocja
J
będzie produkować ciepła, bo nie będzie mieć dla kogo. Obiekt zostanie
wyłączony z ruchu. Część osób straci miejsca pracy, ale będziemy
walczyć o każde miejsce pracy i zwolnienia ograniczymy do minimum.
Na kotłowni zatrudnionych jest dwadzieścia osób i będziemy się starali
znaleźć im inną pracę. Rozmowy w tej sprawie z Zakładem Górniczym
Piekary już trwają.
PP: A straty finansowe spowodowane utratą części rynku? Co z pieniędzmi, które zostały wydane na wirtualne dziś Centralne Źródło
Ciepła? To wszystko nie odbije się na kondycji firmy?
SO: Oczywiście, że negatywne efekty tych wszystkich zdarzeń, o których
Pan mówi odczujemy. Ale to jeszcze nie powód do paniki. Tymczasem
wszyscy próbują tworzyć obraz Enmagu-Eg chylącego się ku upadkowi.
Załoga jest przestraszona. Zapewniam, że temat likwidacji firmy nigdy
się nie pojawił. Nie ma takiej opcji. Mówimy raczej o rozwoju, poszukiwaniu nowych rynków na nasze produktu. Mówię tu o rozszerzeniu zakresu usług dla górnictwa, o wyspecjalizowanych zespołach elektrycznych i mechanicznych, o obróbce stali. Mamy jeszcze kilka atutów.
PP: Czyli nie ucieka Pan z tonącego okrętu…
SO: Nie ma tutaj żadnego tonącego okrętu, więc nie mogę z niego
uciekać. Kiedy trzynaście lat temu zakładaliśmy firmę, kiedy chcieliśmy
wszystko robić własnymi siłami, były te same obawy. A jednak załoga
nam zaufała i się udało. Chociaż nie mieliśmy doświadczenia udało się.
Dziś mamy doświadczenie i jesteśmy zdeterminowani. Załoga nie musi
się czuć zagrożona. Osobiście kiedy podejmuję jakieś wyzwanie, zawsze
doprowadzam sprawę do końca. Tak będzie i tym razem. A sprzedaż
udziałów i dofinansowanie Enmagu-Eg, to nie ucieczka, tylko inwestycja i wsparcie dla firmy, w którą wierzę.
Rozmawiał: Krzysztof Turzański
ury nie wyłoniło pierwszego miejsca w konkursie recytacji. Nie było bowiem żadnej, wybijającej się osoby.
Nic zresztą dziwnego, jeśli weźmie się pod uwagę fakt, że
startowali sami weterani takich konkursów. Nowicjuszy nie
było. Tylko jedna osoba wycofała się z konkursu, ponieważ
niedostatecznie przygotowała tekst.
– Wiele lat brałam udział w podobnych konkursach właśnie
jako uczestnik i nigdy nie zastanawiałam się nad problemami organizacyjnymi. Teraz wiem, że trzeba zdecydowanie
więcej czasu dać szkołom i młodzieży na przygotowanie się
do takiej rywalizacji. To jedyna szansa na przyciągnięcie
nowicjuszy. Jeśli czasu jest zbyt mało, przyjadą po prostu ci,
którzy zajmują się tym na co dzień – tłumaczy Bożena Chmielewska, instruktorka DDK w Brzezinach
Śląskich.
W szkołach działa coraz mniej sekcji, kółek i zajęć pozalekcyjnych. Dlatego do konkursów stawiają się
wciąż te same osoby. Ludzie, którzy chcą i którzy kochają poezję. W piekarskim konkursie recytatorskim nie było żadnego utworu obowiązkowego, tak więc uczestnicy mieli pełną dowolność. Większość
osób wybrała poezję Wiesławy Szymborskiej. Inaczej postąpiła Katarzyna Siewarga, która zaprezentowała utwór „Egzamin”, napisany przez Wiesława Ciecieręgę i Mirosławę Żak.
– To monodram, do którego przygotowywałam się dwa miesiące. To nieźle jak na początkującą osobę, a
ja przecież jestem zielona jak młody las. Teatr jednego aktora to coś więcej niż recytacja. To gra aktorska, w której nie operuje się samym głosem, ale również mimiką, gestem, całym ciałem i rekwizytami. A
ja zawsze chciałam być aktorką. Pierwsze pytanie jakie zadałam mamie brzmiało: jak ten pan wszedł do
telewizora, bo ja też tak chcę. Grałam w przedszkolu, podstawówce, gimnazjum, MDK, a teraz uczę się
w szkole artystycznej w Krakowie. I chcę teatr uczynić całym swoim życiem – opowiada Kasia. – Konkurs w Brzezinach był super. Luźna, koleżeńska atmosfera pomaga pozbyć się tremy. A im mniej stresu,
tym lepszy występ. Dla mnie to szansa na ogranie się, zdobycie tak potrzebnego doświadczenia, dlatego
zamierzam tutaj nadal występować.
A znając bogatą ofertę DDK oraz upodobania instruktorów, możemy się spodziewać, że podobnych
okazji nie zabranie.
AK
Wyniki konkursu:
Recytacja: 1 miejsca nie przyznano, 2 miejsce: Natalia Dudek i Mirela Sebesta.
Teatr jednego aktora: Katarzyna Siewarga
Poezja śpiewana: Dominika Jaczmińska
Ch ł op ak z g i t ar ą
T
o miał być koncert z okazji Dnia Kobiet.
Wieczór serenad. I udało się, chociaż bohater
wieczoru – Łukasz Honziuk był chory.
– Męczyła mnie angina i śpiewałem z niemałym
trudem. Na szczęście wspierał mnie kolega. I
myślę, że występ był udany. Dla mnie to świetna
zabawa, dlatego możliwe, że jeszcze nie raz zaśpiewam w DDK – mówi Łukasz.
Wszystko zaczęło się spokojnie. Starsze, polskie
piosenki, takie jak „Serca dwa”. Ale były także
utwory angielskie – między innymi Beatlesów.
I wszystkie panie bawiły się wspaniale, czego
najlepszym dowodem jest fakt, że zaplanowany
wieczór serenad szybko zmienił się w koncert życzeń. Łukasz Honziuk wraz z kolegą Tomaszem
Materlą grali już wszystko. Piosenki harcerskie,
ludowe przyśpiewki i kawałki Czerwonych Gitar.
Zabawa trwała do wieczora.
– Zaskoczyła nas nieco frekwencja, która była
naprawdę wysoka. Widać wciąż jest zainteresowanie dobrą muzyką i zabawą. Przyszły nawet
dziewczyny z innych dzielnic Piekar Śląskich i zapowiedziały, że stawią się na kolejny taki wieczór
– mówi Bożena Chmielewska
A kolejny wieczór odbył się już na początku
kwietnia. Tym razem na gitarze zagrał Aleksander Pawełczyk, a tematem przewodnim był jazz
i flamenco. Dodatkową atrakcją był teatr jednego
aktora i występ Katarzyny Siewargi.
AK
Kultura
Z m a ga ń z
ż u r a w iem ci ą g
da ls z y…
Z
akończyła się druga edycja konkursu ortograficznego w Dzielnicowym
Domu Kultury w Brzezinach Śląskich.
Pierwszy konkurs wyłonił dwudziestu najlepszych, teraz na placu boju zostało już
tylko dziesięć osób. O ile w pierwszym
etapie organizatorzy największy nacisk po-
łożyli na „ż” i „rz”, tym razem uczestnicy
musieli się zmierzyć z „h” i „ch”. Teraz finaliści zmierzą się w etapie miejskim konkursu, do którego przystąpi po 6 uczniów z
każdej z piekarskich szkół podstawowych.
– Przeprowadziliśmy ten konkurs wieloetapowo. Z jednej strony zapewniliśmy dobrą
zabawę dzieciakom z Brzezin Śląskich i
wyłoniliśmy najlepszego ortografa, a z
drugiej strony przygotowaliśmy naszą reprezentację do startu w miejskim konkursie
ortograficznych, który odbędzie się również
w naszej placówce – opowiada Bożena
Chmielewska, instruktor DDK Brzeziny
Śląskie.
W konkursie miejskim uczestnicy będą
musieli poprawnie napisać dwa teksty:
wiersz i prozę. Oprócz ortografii, jury będzie zwracać również uwagę na interpunkcję. W przypadku niewielkich różnic w
poziomie pisania to właśnie interpunkcja
może mieć zasadnicze znaczenie. Miejski
Konkurs Ortograficzny odbędzie się jeszcze 19 kwietnia.
Dziesiątka najlepszych ortografów z Brzezin Śląskich to: Kinga Niesporek, Agnieszka Majowska, Magda Gendziwełna,
Artur Sosna, Delfina Kubiaczyk, Sandra
Bałyk, Żaneta Chwolik, Damian Jakubowski, Sonia Antohowska, Radosław
Pyttel. Wśród nich wyłonione zostaną trzy
najlepsze osoby.
AK
17
RUDZKI
W ł aś ci w ie be z z mian
W ydarzenia
Podczas VII Walnego Zebrania Sprawozdawczo-Wyborczego Delegatów
NSZZ „Solidarność” KWK „Andaluzja”, ZG „Brzeziny” i „Enmag-Eg”
wybrane zostały nowe władze związku zawodowego na kadencję 2006
– 2010. Kandydatów na stanowisko przewodniczącego było dwóch: dotychczasowy prezes Andrzej Lukaszczyk i zastępca prezesa Paweł Niewolik. Niespodzianki nie było. Przewagą głosów 56 do 12 przewodniczącym
został Andrzej Lukaszczyk.
N
ajbliższe cztery lata wcale nie będą łatwe. Przed związkiem zawodowym
stoi szereg poważnych zadań, z którymi trzeba się będzie zmierzyć. A w
niektórych sytuacjach nie ma dobrego rozwiązania.
- Przede wszystkim, chociaż dotyczy to głównie szczebla centralnego, powróci
problem ustawy emerytalnej. Trybunał konstytucyjny odrzucił wniosek Lewiatana o rozpatrzenie konstytucyjności ustawy, ale wątpię, aby to zakończyło sprawę.
Prędzej czy później możemy się spodziewać problemów. Zresztą spraw do załatwienia nie brakuje również w naszym zakładzie. W tej chwili mamy nierozwiązany problem ciepłownictwa, a przede wszystkim zwolnień, których wizja się pojawiła. Konieczne będzie doprowadzenie również do połączenia związków
zawodowych w Piekarach Śląskich, bo na dzień dzisiejszy funkcjonują dwie „Solidarności”: na Andaluzji i na Julianie. To sytuacja, która będzie musiała się
zmienić. Czeka nas również likwidacja ruchu na Andaluzji i przeniesienie załogi na Julian. Spowoduje to konieczność redukcji zatrudnienia i to będzie chyba
największe wyzwanie dla związku w tej kadencji. Trzeba będzie stanąć na wysokości zadania – mówi Andrzej Lukaszczyk.
Podczas walnego zebrania wybrano również piętnastoosobową komisję zakładową. W skład Międzyzakładowej Komisji Związkowej oprócz przewodniczącego weszli: Mariusz Franielczyk, Marek Głąb, Elżbieta Holewa, Piotr Jurek, Łucjan Konieczny, Stanisław Malok, Waldemar Małota, Adam
Marszałek, Paweł Niewolik, Roman Piec, Eugeniusz Rennert, Marian Spałek, Marian Stolarczyk, Eugeniusz Świerc i Julian Wąsik.
Wybrana została również Międzyzakładowa Komisja Rewizyjna, w której zasiedli: Piotr Giołbas, Leszek Pakuła, Krzysztof Pawełczyk, Andrzej Tomanek i Krystian Wieczorek.
Związek zawodowy na zewnątrz, jako delegaci na walne zebranie delegatów regionu oraz jako delegaci na walne zebranie sekcji krajowej górnictwa węgla
kamiennego i delegaci do zakładowej organizacji koordynacyjnej przy Kompanii Węglowej będą reprezentować Andrzej Lukaszczyk i Paweł Niewolik.
Na pierwszym zebraniu Międzyzakładowej Komisji Związkowej przewodniczący z pośród jej członków wybrał Zarząd. Jego ostateczny skład wygląda
następująco: przewodniczący Andrzej Lukaszczyk, sekretarz Eugeniusz
Świerc, skarbnik Eugeniusz Rennert, członek zarządu Paweł Niewolik.
- Dostaliśmy list, który przesłał nam Edward Czernyszewicz, pierwszy wybrany
przewodniczący związku z lat 80-tych. Aktualnie mieszka w Szwecji, ale sprawy
górnictwa i związku zawodowego „Solidarność” ciągle są mu bliskie. Jak sam
przyznał, w tamtych czasach związek zawodowy miał zupełnie inne problemy,
zadania, cele i sposoby działania. Dziś jest to już zupełnie inny kraj i inne
problemy. Kiedyś wystarczyło krzyknąć „precz z komuną”, dziś trzeba wykonać
trudną pracę, podejmując naprawdę niełatwe decyzje. Dlatego właśnie życzy
nam powodzenia. To miły gest – przyznaje Andrzej Lukaszczyk.
AK
10
Przestrzeń ar t yst ycznych w yobrażeń
Gor k i śni y g
PRZEGLĄD
PRZEGLĄD
W ydarzenia
RUDZKI
Przestrzeń ar t yst ycznych w yobrażeń
J
uz sie wiosna niyśmiało melduje do dźwiyrzi
cynstszym dmuchaniem cieplejszego luftu. Ino
patrzeć jak przilecom bociany. Ponoć jedne radio
podało,że te ptocyska juz na jejich banhowie we
Afryce ustowiajom sie w raji po bilety do Polski.
Nasze poćciwe wrobliki-te skrzidlate myszy
polskigo nieba- wrzescom juz coroz gośni, zaś
wrony i gawrony dostowajom rajzyfibru,bo
miarkujom ,że musom tyz trocha na połnoc
chnet łodlecieć . Ale co ta zima -choć krotko napocwioła,to napocwioła. Godajom filozofy,że
prziroda mo wpływ na życie codziynne ludzi.
Może i mo ? Jo tego tak gynau niy widzioł,
ale po tym co mi połosprawioł Ignac widza juz
wyraźni.Boło tak. Na daleki wsi-skond Ignacowo
Babecka pochodzi- rychtuwali sie do weseliska,
wtore miało być zaroz we piyrszo sobota po
Nowym Roku. Miarkujecie jak we familiji mo
być wesele, to wszystko musi być wyrychtuwane
jak we zygarku.
Mszo i ślub we kościele parafialnym juzdowno ze farorzym
uśtiftuwane,gorzołka typu KPN połozlywano doflaszek,wieprzki
zabite,wszystko śnich zrychtuwane,rymizyjo we miejscowy fojerwerze
postrojono,kapela insztrumynty przedmuchała,goście uwiadomiyni
wceśniejszymi zaproszyniami a co nojważniejsze, modzi napolyni ku
sobie az jedna uciecha.Niyszczęście zacło sie juz zaroz we Nowyrok
jak posypało śniegym cegonojstarsi ludzie we wsi niy pamiyntali.
Goście zamiejscowi niy dojechali,doszło ino pora telegramow a to tyz
ino bez dwa dni Nowego Roku, bo potym poczta padła skuli przerwanio
drotow na masztach.Godo sie,że niyszczęścia chodzom porkami,mie
sie zdo że cołkymi chmarami.Bo wystowcie sie dali: we weselno sobota
boło tam tela śniega, że modzi nawet na rołdlach z porom koni niy
mogli dojechać dofarnego kościoła.
Jakoś tak pod wiecor docołgali sie nazod do dom,alezmaltretuwani bez
tyn śniyg do imyntu.Śniymi starostowie i starościny we klajdach, wtore
juz na żodne wesele sie niy nadowały.Jak wleźli do izbow, to musieli
zarozki szukać świycek, bo śtromu niyboło. Jak Modypon poświycoł
świyckom swoi wybrance na słodach , toze nerwow zrobioł to tak
maszkytnie ,że spoloł ji kyns szlajera,jak touwidziała jego prziszło
świgermuter, to skocoła dziołcha retuwać,śleciala ze słodow i złomała
sie noga,ale nim to sie stało wiadome,toprzitomni tym mecyjom dwaj
drużbowie (szkolone fojermany) przejyliinicjatywa p/pożarowo- i
zagasiyli polący sie szlajer ale juz śniegohajcła sie gardina we paradny
izbie.Jedni familianci gasiyli gardiny a inksi szukali i zapolali świycki
coby sie mogli porozglondać po izbie.
Wystowcie sie jaki to boł rejwach w chałpie.Po kwilce jednak wszystko
boło łopanuwane ino Modopani niy nadowała sie juz do pokozanio
gościom,co nojwyży Modymu Panu a i to ino bezłopakuwanio,
ło cym za kwilka.Noroz zrobioło sie jasno we izbie ,ale niy skuli
łodzyskanego sparcio zeelektrownie ino skuli flamy z za łokyn.
Wejrzeli coz to sie tak jasno świyci i zaro po kwilce juz wiedzieli.
Poloła sie remizyjo fojermańsko we części kaj mioł być bol weselny.
Nowe niyszczęście zaćmiywające w skutkach spolony szlajer,gardinyi
- z pełnym uszanuwaniym - złomano gyra niydoszły świgermutry.
Myslicie sie ,że to juz dopełnioło miarka niyszczęścio domu weselnego
?Niy tak drab.
We remizyji na stanowisku heitzra boł taki trocha ślywok.Mioł polić
we piecach coby gościom weselnym boło ciepło i za ta robotamioł juz
nachttryjtlich wypłacone weselnom gorzołkom.Społnioł te obowiązki
z wielgym cugym,poloł we piecach i we swojym organiźmie,skutkym
cego na podłoga wylecioł glut i ... i dalszo sprawa juz znocie.We
remizyji boł cołki forant kustu weselnego i okowity weselny.Straty
boły przełogromne.Ślubu niy boło,weselo niy boło,ze wszystkymboło
by po ptokach , ale pod wiecor na koniu przirajtuwoł do weselnegodomu
farorz i doł modym ślub.
Wtajymniczyni z familije Ignaca, wtory mi to połosprawioł
godajom,żeboł cichy ślub i nastąpioło skonsumuwanie małżyństwa,
bo choćfojermany ze wsi remizyjo ugasiyli, to ugasić rozpolonych
chuciModych Państwa niy byli we sztandzie. Aby tela zysku.Tak to
widzicie jak to zimny podmuch śnieżny zimy poradzi rozpolić toco sie
polić niy powinno.
Do gazyty zapodoł Jerzy Komor vel Jorguś Rzympoła
15
RUDZKI
Promocja
Jer z y P olac z ek
Mieszkaniec Piekar Śląskich
Poseł na Sejm RP, Minister Transportu i Budownictwa
Szanowni Państwo!
Fakt, że zostałem Ministrem Transportu i Budownictwa, nie
oznacza, że zapomniałem o swoim rodzinnym mieście. Jestem
na bieżąco informowany o wszystkim, co dzieje się w Piekarach
Śląskich i zamierzam nadal aktywnie uczestniczyć w życiu miasta, zabierając głos w najważniejszych kwestiach. Jako minister
będę wspierał wszelkie inicjatywy podejmowane przez piekarski
samorząd. Jednocześnie na łamach Przeglądu Piekarskiego
będę zdawał Państwu sprawozdanie z moich działań na szczeblu
centralnym.
Z wyrazami szacunku
Jerzy Polaczek
J
erzy Polaczek, który jeszcze do niedawna, będąc jedynie posłem
wybieranym przez mieszkańców Śląska dużo czasu poświęcał swoim wyborcom, miał czas aby porozmawiać, wspólnie znaleźć rozwiązanie problemu. Nominacja na stanowisko ministerialne, w znacznym
stopniu uniemożliwiła tak częsty kontakt z mieszkańcami miasta i
regionu. Nie zmieniło się, iż problemy Śląska nadal stanowią ważny
element w pracy obecnego Ministra Transportu i Budownictwa. W
dużej części decyzji zapadających w Warszawie, kładziony jest nacisk
na sprawy Śląska.
Minister Jerzy Polaczek zaangażował się w obniżenie opłat za przejazdy autostradami, między innymi na odcinku Katowice- Wrocław.
Zatrzymana została procedura wyłaniania prywatnych operatorów,
którzy mieliby pobierać opłaty za przejazd, a zadanie to powierzono
Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. To w znacznym
stopniu zmniejszy ich wysokość.
Nowością na naszych drogach mają być również symbole wyróżniające młodych kierowców. W Ministerstwie Transportu i Budownictwa
trwają prace nad ustawą o osobach kierujących pojazdami, która m.in.
wprowadza dwuletni okres próbny dla nowych kierowców. Celem
wprowadzanych zmian jest zwiększenie bezpieczeństwa na polskich
drogach.
Kolejną zmianą, którą bezpośrednio odczują kierowcy, jest zmniejszenie opłat za kartę pojazdu. Zgodnie z rozporządzeniem Ministra Jerzego Polaczka opłata za kartę pojazdu po raz pierwszy rejestrowanego w
kraju od 15 kwietnia wynosić będzie 75 złotych, zamiast poprzednich
500 złotych.
Mimo rzadszej obecności Jerzego Polaczka w naszym mieście, dla
wyborców nadal funkcjonuje jego biuro poselskie, gdzie mieszkańcy
mogą liczyć na pomoc. Jeszcze w kwietniu planowane jest uruchomienie w biurze poselskim punktu porad prawnych. Można będzie uzyskać
tam nieodpłatnie pomoc i poradę.
Niech nadchodzące Św ięta Wielkiej Noc y
na pełnią nasze serca nadz ieją i radośc ią ,
której ź ródłem jest
Cud Zmar t w ychwstania Pa ńskiego,
abyśmy mogli czer pa ć z niego siłę
do codz iennego ż yc ia i s pokój wewnęt r zny.
Z na jserdeczniejsz ymi ż yczeniami
Jer z y Polaczek
Minister Trans por tu i Budownict wa
Poseł na Sejm R P
12
Biuro poselskie Jerzego Polaczka
ul. Bytomska 92, tel./fax. 287 15 08
e-mail: [email protected]
Policjanci w akcji
Nieu dan y napad
PRZEGLĄD
PRZEGLĄD
Promocja
RUDZKI
D
o jednego z kantorów w Piekarach Śląskich przy ulicy Diamentowej, wszedł młody mężczyzna w wieku około 25 lat, średniego
wzrostu, w czarnej czapce. Poprosił o pokazanie
złotych obrączek a po chwili podziękował odwrócił się na chwilę, zapewne aby sprawdzić
czy nikt nie wchodzi, po czym spod kurtki wyjął
przedmiot przypominający pistolet i kierując go
w stronę sprzedawczyni, poprzez oddzielającą
ich szybę zażądał pieniędzy. Zaskoczona sprzedawczyni podniosła alarm głośno krzycząc, czym
chyba jeszcze bardziej zaskoczyła napastnika,
który w pośpiechu wybiegł na ulicę, gdzie oczekiwał na niego drugi ze sprawców siedzący na
motocyklu najprawdopodobniej marki Yamaha
ze zbiornikiem paliwa koloru czerwonego. Obaj
mężczyźni odjechali w kierunku ulicy Józefskiej.
Podajemy portret pamięciowy jednego ze sprawców, jednocześnie zwracając się z apelem, aby
wszystkie osoby mogące udzielić jakichkolwiek informacji w sprawie tego napadu, zgłaszały się
do tutejszej Komendy Miejskiej Policji. Informacje można też przekazywać telefonicznie pod
numerem 0 32 393 62 00 lub numerem alarmowym 997.
PB
Ojc z y m pedo f il
P
od zarzutem molestowania seksualnego swojej 14-letniej przybranej córki policjanci zatrzymali 39-letniego mieszkańca Piekar Śląskich. Jak ustalono, podejrzany w okresie od czerwca
2003 do marca 2006 używając przemocy psychicznej, grożąc i zastraszając oraz podając alkohol,
zmuszał nieletnią do obcowania płciowego. Działo się to w mieszkaniu zatrzymanego, zawsze
pod nieobecność żony, która niczego nie podejrzewała. Nic też nie wskazywało na to że w tej
rodzinie rozgrywa się taki dramat. W policyjnych rejestrach nie odnotowano interwencji, nie
było żadnych sygnałów o przemocy w rodzinie, nadużywaniu alkoholu czy też jakichkolwiek
formach znęcania.
Sprawa ujrzała światło dzienne, kiedy ofiara zdecydowała się powiedzieć prawdę matce. Kobieta
bez wahania zawiadomiła policję. Przeprowadzone badania lekarskie potwierdziły zeznania nieletniej której zapewniono pomoc psychologa. W trakcie czynności w mieszkaniu zatrzymanego
zabezpieczono komputer oraz kamerę i kasety video. Sąd Rejonowy w Tarnowskich Górach w
stosunku do zatrzymanego Adama B. zastosował środek zapobiegawczy w postaci aresztu tymczasowego. Grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności.
PB
Na gor ący m uc z y nku
P
olicjanci sekcji kryminalnej Komendy Miejskiej Policji w Piekarach Śląskich zatrzymali kolejną
grupę dokonującą wyłudzeń sprzętu RTV na terenie naszego miasta. Czterech mężczyzn w wieku
od 36 do 49 lat oraz 35-letnia kobieta, w okresie od stycznia 2006 roku do dnia wczorajszego dokonali
trzykrotnie wyłudzenia sprzętu RTV wartości 10 000 złotych oraz dwukrotnie usiłowali dokonać takiego
wyłudzenia sprzętu wartości 11 000 złotych. Jeden z mężczyzn wraz ze swoją konkubiną, sporządził fałszywą pieczątkę fikcyjnego zakładu pracy, przy pomocy której sporządzali sfałszowane zaświadczenia
o zatrudnieniu, na podstawie których dokonywali ratalnych zakupów sprzętu radiowo telewizyjnego,
zachęceni pierwszym udanym oszustwem weszli w porozumienie z pozostałymi mężczyznami. W dniu
wczorajszym w trakcie próby dokonania kolejnego oszustwa zostali zatrzymani na gorącym uczynku.
Policjanci w wyniku sprawnego działania odzyskali cały pochodzący z przestępstwa
towar. Członkom grupy przestępczej przedstawiono zarzuty. Trwają czynności zmierzające do ustalenia,
czy grupa ta nie dokonywała podobnych przestępstw na terenie sąsiednich
miast.
PB
Policjanci w akcji
Kronika policyjna
21.03.2006 Nieznany sprawca po uprzednim
wyrwaniu wkładki zamka drzwi mieszkania
przy ulicy Waculika dostał się do środka,
gdzie ukradł biżuterię złotą o łącznej wartości
2 000 zł.
21.03.2006 Z samochodu marki Opel Omega
zaparkowanego przy ulicy Bytomskiej nieznany sprawca skradł radioodtwarzacz, akumulator, oraz moduł elektroniczny łącznej wartości
2 300 złotych.
20.03.2006 Przy dworcu policjanci zatrzymali
czterech mieszkańców Piekar
Śląskich w wieku 30,31,32 i 39 lat, którzy
zostali ujęci przez funkcjonariuszy Służby
Ochrony Kolei podczas kradzieży z cysterny
kolejowej 190 litrów oleju napędowego o wartości 661 zł. a następnie wręczyli korzyść majątkową w kwocie 1000 zł funkcjonariuszom
SOK w zamian za odstąpienie od czynności
służbowych.
19.03.2006 Na ulicy Wyszyńskiego, na przystanku autobusowym, 27 latek wspólnie z
drugim nieustalonym mężczyzną, po pobiciu
39 letniego mieszkańca Piekar Śląskich, skradł
mu 200 złotych oraz telefon komórkowy.
W wyniku podjętych czynności zatrzymano
jednego ze sprawców, który decyzją Sądu
Rejonowego w Tarnowskich Górach został
tymczasowo aresztowany.
17.03.2006 Na ul. Konarskiego nieznani
sprawcy ukradli 490 metrów napowietrznej
linii telefonicznej wartości 704 zł.
16.03.2006 Policjanci zatrzymali trzech mężczyzn w wieku 45, 26 i 23 lat którzy po
uprzednim zerwaniu desek ze ściany pomieszczenia gospodarczego przy ulicy Bytomskiej
dostali się do środka i skradli dwie butle acetylenowe o wartości 400 zł. Skradzione mienie
odzyskano, a sprawcy trafili do Policyjnej Izby
Zatrzymań.
15.03.2006 Sąd Rejonowy w Tarnowskich
Górach, tymczasowo aresztował 43-letniego
piekarzanina podejrzanego o to, że w okresie
od lipca do października 2005 roku znęcał się
nad konkubiną.
15.03.2006 Na ulicy Popiełuszki, dwaj nieznani sprawcy używając siły fizycznej
ukradli 29-letniej piekarzance torebkę z pieniędzmi. Świadków zdarzenia oraz osoby
mogące pomóc w ustaleniu sprawców prosimy
o kontakt z tutejszą komendą.
PB
13

Podobne dokumenty