Apostołka niezmierzonych bogactw Bożego miłosierdzia Święta

Transkrypt

Apostołka niezmierzonych bogactw Bożego miłosierdzia Święta
Dziedzictwo miłosierdzia
Apostołka niezmierzonych bogactw
Bożego miłosierdzia
Święta Siostra Faustyna (1905–1938)
W historii Kościoła rzadko się zdarzało, by w ciągu jednego
stulecia jakiś chrześcijanin osiągnął szczyty doskonałości, został beatyfikowany i kanonizowany, a następnie czczony w całym świecie.
Tak właśnie jest w przypadku św. Siostry Faustyny. Helena Kowalska, gdyż takie było jej rodowe imię i nazwisko, urodziła się 25 sierpnia 1905 roku we wsi Głogowiec, w parafii Świnice Warckie, w województwie łódzkim. Po wstąpieniu do Zgromadzenia Sióstr Matki
Bożej Miłosierdzia gorliwie spełniała swoje obowiązki i prowadziła
niezwykle bogate życie duchowe. Zmarła 5 października 1938 roku
w Krakowie. Została beatyfikowana w Rzymie 18 kwietnia 1993 roku, a kanonizowana również w Rzymie 30 kwietnia 2000 roku.
Wszystkie te wydarzenia rozegrały się w ciągu jednego stulecia.
Ofiarowana Bogu
Helena nie aspirowała do grona wielkich tego świata. Była
trzecim z dziesięciorga dzieci ubogich rolników Marianny i Stanisława Kowalskich. Rodzice przekazali jej jednak skarb żywej wiary
w Boga obecnego w świecie i w drugim człowieku. Nauczyli ją sta208
ks. Edward Staniek, bł. Aniela Salawa
wiania Bożych spraw na pierwszym miejscu. Niecałe trzy lata Helena uczęszczała do szkoły podstawowej. W 16. roku życia podjęła
pracę jako pomoc domowa w Aleksandrowie Łódzkim, a następnie
w Łodzi. Nic zatem nie wskazywało na to, iż będzie powszechnie
znaną osobą.
Jednakże w tej dziewczynie były głęboko zakorzenione wielkie
ideały, a wśród nich pragnienie życia zakonnego. W lipcu 1924 roku,
pod wpływem wewnętrznego natchnienia, Helena Kowalska wyjechała do Warszawy, by je zrealizować. Przez rok pracowała u Aldony
Lipszyc w Ostrówku, w gminie Klembów koło Warszawy, zarabiając
na posag. 1 sierpnia 1925 roku Helena Kowalska wstąpiła do Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia. W postulacie w Warszawie i w nowicjacie w Krakowie podjęła intensywną formacją zakonną, poznając zasady życia wewnętrznego i charyzmatu zgromadzenia.
30 kwietnia 1926 roku otrzymała habit zakonny i nowe imię, pod
którym przeszła do historii: siostra Maria Faustyna. Po ukończeniu
dwuletniego nowicjatu, 30 kwietnia 1928 roku, złożyła śluby czasowe, które ponawiała przez kolejne pięć lat. W końcu, 1 czerwca 1933
roku złożyła w Krakowie śluby wieczyste. W Wielki Czwartek 1934
roku spisała akt całkowitego ofiarowania się za grzeszników, szczególnie za tych, którzy zwątpili w miłosierdzie Boże.
Podczas formacji w nowicjacie, a następnie w życiu zakonnym, Siostra Faustyna spełniała najprostsze posługi. Pracowała jako
kucharka, ogrodniczka, furtianka, jako pomoc w piekarni i w sklepie
piekarniczym: w Warszawie, Płocku, Wilnie i w Krakowie. Wszystkie te zajęcia wypełniała z ogromnym oddaniem, starając się przez
nie odkryć miłość Boga i odpowiadać na nią osobistym zaangażowaniem.
209
Dziedzictwo miłosierdzia
Wybrana do głoszenia niezmierzonych bogactw
Bożego miłosierdzia
Święty Paweł w Liście do Efezjan zauważa: „Mnie, zgoła najmniejszemu ze wszystkich świętych, została dana ta łaska: ogłosić
poganom jako Dobrą Nowinę niezgłębione bogactwo Chrystusa
i wydobyć na światło, czym jest wykonanie tajemniczego planu, ukrytego przed wiekami w Bogu, Stwórcy wszechrzeczy” (Ef 3,8-9). Słowa te dobrze oddają także posłannictwo Siostry Faustyny. Bóg wybrał ją, by przypomniała światu prawdę o miłości miłosiernej Boga,
przekazała nowe formy kultu Miłosierdzia Bożego i zainspirowała
odnowę religijną w duchu tego nabożeństwa.
Droga św. Faustyny do poznania Bożego Miłosierdzia była
bardzo prosta. Tak prosta, jak proste było życie pokornej zakonnicy
spełniającej w klasztorze najprostsze prace w kuchni, w piekarni,
w ogrodzie i na furcie. W swoich modlitwach rozważała obecność
Boga w dziejach świata: stworzenie, historia Izraela, przyjście Chrystusa na ziemię, Jego życie ziemskie, śmierć i Zmartwychwstanie.
Patrząc na swoje życie, dostrzegła, że Bóg nieustannie ją prowadził
za rękę, podpowiadając, co ma zrobić. We wszystkich wydarzeniach
swojego życia siostra Faustyna widziała Jezusa. Doświadczała Jego
miłości nawet wtedy, gdy była bardzo chora. Patrząc na swoje życie
i świat oraz kontemplując miłosierne oblicze Zbawiciela, który przychodził do niej w wizjach, odkryła prawdę o największej tajemnicy
Boga, o Jego miłosierdziu. Pomimo braku wykształcenia teologicznego starała się zgodnie z wewnętrznym poleceniem Pana Jezusa
„pisać” i „mówić” o Bożym Miłosierdziu, by jej osobiste przeżycie
było znane światu. Świadkiem wielkiego wysiłku podjętego przez
210
ks. Kazimierz Panuś, św. Siostra Faustyna
mistyczkę z Krakowa, zmierzającego do przekazania orędzia Jezusa
Miłosiernego, jest Dzienniczek. Jego autorka notowała w nim dokładnie wszystkie słowa wypowiadane przez Pana Jezusa w jej sercu,
odnoszące się do Bożego Miłosierdzia.
W swoim Dzienniczku, rodzaju autobiografii, pisanym na polecenie kierownika duchowego w Wilnie – ks. Michała Sopoćki, Siostra Faustyna zawarła fascynujące przeżycia spotkania z Bogiem,
który mieszkał w jej duszy i mówił w jej sercu, prowadząc ją do
szczytów zjednoczenia mistycznego i odkrywając przed nią tajemnicę życia Bożego. Obdarzając ją swoją miłością i nadzwyczajnymi łaskami, Pan Jezus przekazał jej do spełnienia misję głoszenia światu
prawdy o Bożym miłosierdziu.
Pierwszym elementem tej „Bożej strategii” jest tytuł, a raczej
– jak Faustyna notuje w przekazanych słowach Jezusa – „urząd sekretarki Bożego Miłosierdzia”. Przyjęcie go oznacza całkowite podporządkowanie się woli Boskiego Mistrza, rezygnację z prawa do jakiejkolwiek interpretacji. Miała przekazać jak najwierniej, tak jak
czyni to sekretarka wobec postanowień swego szefa, jedną prawdę
– prawdę o Bożym miłosierdziu. Wszelkie zanotowane w Dzienniczku przynaglenia Jezusa, dotyczące nakazu pisania przez Faustynę,
typu: napisz, mów całemu światu, posyłam cię z misją do całej ludzkości itp., dotyczą tego jednego tematu, tzn. Miłosierdzia Bożego
i kultu z nim związanego. Najważniejsze teksty na temat miłosierdzia poprzedza to przynaglenie. Natomiast nie występuje ono nigdy
przy innych tematach.
Pan Jezus przemawiał do niej przez wizje, ukazując się jako
Jezus Miłosierny, w blasku chwały Zmartwychwstałego z promieniami – bladym i czerwonym – wychodzącymi z przebitego boku.
211
Dziedzictwo miłosierdzia
Oprócz wizji Jezusa, miała również wizje Matki Bożej i świętych,
dusz czyśćcowych i Szatana.
Wszystkie te łaski służyły odkrywaniu tajemnicy Bożego miłosierdzia, która objawiła się w męce, śmierci i Zmartwychwstaniu Chrystusa oraz ukazywały jej, w jaki sposób może swoim życiem włączyć
się w Jego zbawczą misję. W porozumieniu z kierownikiem duchowym
i przełożonymi zakonnymi, Siostra Faustyna przekazała dokładnie
orędzie Jezusa Miłosiernego, które przypomina prawdę o miłości miłosiernej Boga do każdego człowieka i wzywa do jej głoszenia życiem,
słowem i modlitwą. W tym celu Pan Jezus przekazał przez nią nowe
formy kultu Miłosierdzia Bożego, którymi są: obraz Jezusa Miłosiernego, święto Miłosierdzia, koronka do Miłosierdzia Bożego i Godzina
Miłosierdzia. Do każdej z nich przywiązał wielkie obietnice pod warunkiem autentycznej praktyki tego nabożeństwa, którego istotą jest
postawa ufności wobec Pana Boga, czyli pełnienie Jego woli zawartej
w przykazaniach, obowiązkach stanu czy rozpoznanych natchnieniach
Ducha Świętego oraz czynna miłość bliźniego.
W Dzienniczku, a następnie w jednym z listów do ks. M. Sopoćki Siostra Faustyna podała także modlitwy, które przekazał jej Jezus:
Słowa, które dotyczyły tego dużego obrazu: Jezu, ufam Tobie, jednak poznałam, że cała formułka ma być jako następuje: „Podaję ludziom naczynie,
z którym mają przychodzić po łaski do źródła Miłosierdzia, tym naczyniem jest
ten obraz z podpisem: Jezu, ufam Tobie”.
Dwie obietnice Jezusa.
„Obiecuję, że dusza, która czcić będzie ten obraz nie zginie. Obiecuję także już tu na ziemi zwycięstwo nad nieprzyjaciółmi, a szczególnie w godzinie
śmierci. Ja sam bronić jej będę jako swej chwały”.
212
ks. Kazimierz Panuś, św. Siostra Faustyna
Modlitewka, której mnie nauczył Jezus.
„O Krwi i Wodo, która wytrysłaś wówczas z najsłodszego Serca Jezusowego, jako zdrój miłosierdzia dla nas, ufam Tobie”.
Koronka, której mnie nauczył Jezus i każe mi ją codziennie odmawiać,
dosłownie ją odpisuję z dzienniczka: „Na drugi dzień rano, kiedy weszłam do naszej kaplicy, usłyszałam te słowa wewnętrznie: «Odmów zaraz tę modlitwę, której
cię nauczyłem wczoraj». Kiedy odmawiałam tę modlitwę, usłyszałam w duszy te
słowa: «Modlitwa ta jest na uśmierzenie gniewu Mojego, odmawiać ją będziesz
przez dziewięć dni na zwykłej cząstce różańca w sposób następujący: najpierw
odmów jedno Ojcze nasz i Zdrowaś Maryjo i Wierzę w Boga, następnie na paciorkach
„Ojcze nasz” mówić będziesz następujące słowa: Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci
Ciało i Krew, Duszę i Bóstwo najmilszego Syna Twojego, a Pana naszego Jezusa
Chrystusa, na przebłaganie za grzechy nasze i świata całego. A na paciorkach
„Zdrowaś Maryjo” będziesz odmawiać następujące słowa: Dla Jego bolesnej męki, miej miłosierdzie dla nas i świata całego. Na zakończenie odmówisz trzykrotnie: Święty Boże»”. Oto cała koronka, której mnie Jezus nauczył. (z 12 X 1936)
Siostra Faustyna jako „sekretarka Boskiego Mistrza” starała
się o dokładny zapis sformułowań Jezusa. Nie uległa sugestiom
swojego spowiednika, by napis na obrazie brzmiał: „Chrystus Król
Miłosierdzia”, a więc inaczej niż powiedział jej Jezus. Zapytała o to,
jako pilna sekretarka, swojego Boskiego Mistrza (Dz. 88) i zrozumiała, że jej objawienie jest w pełni zgodne z wolą Bożą. Po czasie
zresztą, kiedy ks. Sopoćko uznał już słuszność stanowiska swojej
penitentki, sam Jezus raz jeszcze przypomniał swoją wolę: W Dzienniczku siostra zanotowała: „Jezus mi przypomniał, jako mi mówił
pierwszy raz, to jest, że te trzy słowa muszą być uwidocznione. Słowa te są takie: Jezu, ufam Tobie” (Dz. 327).
213
Dziedzictwo miłosierdzia
Oprócz Dzienniczka św. Siostra Faustyna pozostawiła listy
i kartki z życzeniami pisane do kierownika duchowego ks. Michała
Sopoćki, do o. Józefa Andrasza SJ, do przełożonych zakonnych,
sióstr zgromadzenia oraz do rodziny. Listy te dopełniają obraz duchowy Apostołki Bożego Miłosierdzia zawarty w Dzienniczku i pokazują jej wielkie zaangażowanie w sprawę głoszenia orędzia miłosierdzia światu. Ukazują Siostrę Faustynę w jej zatroskaniu o drugiego
człowieka, o jego zbawienie i ludzkie potrzeby. Listy świętej Siostry
Faustyny zostały po raz pierwszy wydane w Krakowie w 2005 roku,
staraniem Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia.
Ten drugi po Dzienniczku bezcenny dokument związany z życiem i misją Siostry Faustyny odsłania klimat, w jakim realizowała
ona swoją misję, udział w niej innych osób, zwłaszcza kierownika
duchowego ks. Michała Sopoćki, który również został wyniesiony do
chwały ołtarzy i beatyfikowany 28 września 2008 roku. W ostatnim
liście skierowanym do niego, noszącym datę 29 czerwca 1938 roku,
Siostra Faustyna pisała: „Ach, Ojcze, jak się niezmiernie cieszę, że
Miłosierdzie Boże już jest czczone, mimo przeciwności i zazdrości
ludzi; mimo złości i nienawiści Szatana. Dzieło Boże ani na włos nie
poniesie uszczerbku”. Była przeświadczona, iż „wszystkie dzieła
wielkie, maleńki i bardzo maleńki mają początek” (list z 20.12.1936).
Mimo iż w swoim życiu nie uczyniła nic nadzwyczajnego, Siostra
Faustyna znana jest dziś na całym świecie jako „apostołka Bożego
Miłosierdzia”. To drugi po „sekretarce Bożego Miłosierdzia” tytuł,
jaki nadał Faustynie sam Jezus. Ma przypominać wszystkim, że Bóg
jest Ojcem miłosierdzia, kocha każdego człowieka i daje mu szansę
ratunku z uwikłania grzechowego.
214
ks. Kazimierz Panuś, św. Siostra Faustyna
Wypowiedzieć Boże Miłosierdzie
– największy przymiot Boga
Poznając tajemnicę Bożego Miłosierdzia, św. siostra Faustyna
przeżywała wielką trudność, jak przy pomocy słów wyrazić wielkość
miłości Boga, który objawia się człowiekowi jako miłosierdzie. Pragnąc oddać osobiste przeżycie spotkania z Bożym Miłosierdziem, sięgała po obrazy. W tym, co pisała o miłosierdziu Boga, uderza ogromne bogactwo słów i określeń. Prosta siostra zakonna zadziwia
różnorodnością wyrazów, jakimi się posługiwała, aby powiedzieć, że
miłosierdzie jest nieskończone i nieograniczone. Jak poeta o wyszukanym kunszcie próbuje znaleźć najlepsze określenie oddające tajemnicę Boga miłosierdzia. Porównywała miłosierdzie do morza lub
oceanu, który nie ma kresu: „morze miłosierdzia” (Dz 138), „morze
niezgłębionego miłosierdzia” (Dz 654), „bezdenny ocean miłosierdzia” (Dz 654). Nazywa je „przepaścią” (Dz 85), w której nie widać
dna, albo bezgraniczną „otchłanią” (Dz 1054). Wskazuje na niezbadane „wnętrzności miłosierdzia” (Dz 1553), które są w Bogu.
Święta Faustyna przekazuje w Dzienniczku stwierdzenie, iż miłosierdzie jest największym przymiotem Boga. Rodziło to pytanie,
w jaki sposób ten przymiot, czyli doskonałość w Bogu, może być
większy od innych? Siostra Faustyna głosiła ją nawet wbrew sprzeciwom. Początkowo jej spowiednik i teolog zarazem, ks. Michał Sopoćko, uczciwie wyznawał: „Szczególnie nie rozumiałem, a na razie nawet nie mogłem się zgodzić, że miłosierdzie Boże jest najwyższym
przymiotem Stwórcy, Odkupiciela i Uświęciciela. Dopiero trzeba było prostej świątobliwej duszy, ściśle zjednoczonej z Bogiem, która
– jak wierzę – z natchnienia Bożego powiedziała mi o tym i pobudzi215
Dziedzictwo miłosierdzia
ła do studiów, badań i rozmyślań na ten temat”. Mimo tej wielkiej
niepewności spowiednika, s. Faustyna głosiła bez wahania odkrytą
przez siebie prawdę, twierdząc, że czyni to z nakazu Bożego, a jej
upór w tym względzie wynikał z tego nakazu.
Tę prawdę, jako najważniejszą o Bogu, Faustyna powtarza wielokrotnie w Dzienniczku z niezwykłą prostotą i największym przekonaniem. Temat ten stanowi przedmiot jej rozmów z przełożonymi,
spowiednikami i pojawia się stale w korespondencji z ks. Michałem
Sopoćko. Siostra Faustyna żyje w przekonaniu, że mówienie o tej
sprawie jest misją jej życia, przekazaną w sposób nadprzyrodzony
przez Jezusa i za jej pośrednictwem skierowaną do całego świata. Ta
misja, która ma być wielkim dziełem dającym nowy blask w Kościele,
wypełnia bez reszty wszystkie poziomy jej życia. Pisze w Dzienniczku:
„Ile razy pierś ma odetchnie, ile razy serce moje uderzy, ile razy krew
moja zapulsuje w organizmie moim, tyle tysięcy razy pragnę uwielbić
miłosierdzie Twoje, o Trójco Przenajświętsza. Pragnę się cała przemienić w miłosierdzie Twoje i być żywym odbiciem Ciebie, o Panie;
niech ten największy przymiot Boga, to jest niezgłębione miłosierdzie Jego, przejdzie przez serce i duszę moją do bliźnich” (Dz. 163).
Dzięki jej nieustępliwości prawda o Bożym miłosierdziu wywoła dyskusje wśród najpoważniejszych teologów i biskupów. Refleksje na ten temat podjęli dwaj kolejni papieże: Jan Paweł II i Benedykt XVI. Idea, która wyszła od siostry Faustyny, stała się myślą
przewodnią drugiej encykliki papieskiej Jana Pawła II pt. Dives in misericordia (łac. Bogaty w Miłosierdziu) o Bożym Miłosierdziu, ogłoszonej 30 listopada 1980 r. w Watykanie. Całe orędzie, któremu się poświęciła, papież Polak przekazał światu jako niezwykle doniosłe.
W swej książce Pamięć i tożsamość Jan Paweł II pisze, iż doświadczenia
216
ks. Kazimierz Panuś, św. Siostra Faustyna
polskiej mistyczki mają wymiar uniwersalny: „Objawienia siostry
Faustyny, skoncentrowane na tajemnicy Bożego miłosierdzia, odnoszą się do czasu przed II wojną światową. To jest właśnie ten czas,
w którym powstawały i rozwijały się owe ideologie zła, jakimi był
nazizm i komunizm. Siostra Faustyna stała się rzeczniczką przesłania, iż jedyną prawdą zdolną zrównoważyć zło tych ideologii jest ta,
że Bóg jest Miłosierdziem – prawda o Chrystusie miłosiernym.
I dlatego, powołany na Stolicę Piotrową, czułem szczególną potrzebę przekazania tych rodzimych doświadczeń, które z pewnością należą do skarbca Kościoła powszechnego”. Wszystko to sprawiło, że
nieco zapomniana prawda o miłosierdziu jako przymiocie Boga stała się dzisiaj jednym z nurtów w teologii, a kult Bożego Miłosierdzia
w formach przekazanych przez św. Faustynę stał się jednym z najbardziej znanych w całym Kościele.
Przekonaniu Siostry Faustyny o wielkości Bożego miłosierdzia Jan Paweł II nadał wielką wagę, wybierając na motto swej homilii wygłoszonej w Krakowie-Łagiewnikach 17 sierpnia 2002 r.,
podczas której konsekrował bazylikę i zawierzył świat Miłosierdziu
Bożemu, znamienne słowa zawarte w jej Dzienniczku:
O niepojęte i niezgłębione Miłosierdzie Boże,
Kto Cię godnie uwielbić i wysławić może.
Największy przymiocie Boga wszechmocnego,
Tyś słodka nadzieja dla człowieka grzesznego (Dz. 951).
W słowach tych siostra Faustyna stwierdza, że miłosierdzie
jest przymiotem Boga. Identyfikuje więc przymiot z Osobą Boską,
dając tym samym ukryte wyjaśnienie, dlaczego jest ono największe
w Bogu.
217
Dziedzictwo miłosierdzia
Upodobniona
do Boskiego Mistrza
Życie Świętej Siostry Faustyny przenikało głębokie pragnienie
upodobnienia się do Boskiego Mistrza. Jezus, z którym wielokrotnie
rozmawiała, obdarzył ją darem stygmatów duchowych. Polegał on
na odczuwaniu bólu w rękach, nogach, boku i głowie, bez występowania ran fizycznych. 12 października 1936 roku tak o tym pisała
w liście do ks. Michała Sopoćki: „Teraz częściej i silniej odczuwam
te pięć ran Pana Jezusa w ciele swoim, szczególnie w piątki i kiedy
mam styczność z osobami, które są w niełasce Bożej. Wtenczas doznaję gwałtownych cierpień w rękach i nogach, i boku, cierpienia
korony cierniowej cierpię osobno. Nie jest to cierpienie widoczne na
zewnątrz. Zewnętrznie nie mam śladów ani blizn dotychczas, co dalej będzie, nie wiem. Są to cierpienia wielkie, ale przyjmuję je z miłością i poddaniem się Jego świętej woli. Ofiaruję te cierpienia za
nawrócenie grzeszników, aby ich miłosierdzie Boże ogarnęło”.
W innym liście, z 21 lutego 1938 roku, Siostra Faustyna zauważa: „Mistrzem moim jest obecnie sam Jezus ukrzyżowany. Żyję
pod Jego wolą. Życie moje wewnętrzne jest jak dawniej: cierpienia
i krzyże – oto mój pokarm codzienny”. Do tych cierpień, od czasu
pobytu w Wilnie, dołączyły się nowe, związane z gruźlicą płuc. Choroba ta stopniowo obejmowała całe jej wnętrzności, stając się powodem dotkliwego bólu, a ostatecznie przyczyną jej śmierci. Czasem
prosiła Pana Jezusa – jak o tym pisze w liście z 9 sierpnia 1936: „Jezu, zabierz mnie już, bo wola Twoja już jest spełniona. Jezus mi odpowiedział, że «jeszcze nie wszystka wola Moja się spełniła w tobie,
wiele jeszcze cierpieć będziesz, ale Jam jest z tobą, nie lękaj się»”.
218
ks. Kazimierz Panuś, św. Siostra Faustyna
W czasie choroby Siostra Faustyna była dwukrotnie poddawana leczeniu w szpitalu w Krakowie. Dużo czasu spędziła też w klasztornej infirmerii. Gdy czuła się lepiej, podejmowała swoje obowiązki, przezwyciężając chorobę i cierpienie siłą woli i wielką miłością
do Jezusa. W ostatnim liście do swego kierownika duchowego noszącym datę 29 czerwca 1938 r. zwierza się: „Co do mojego zdrowia, to jest bardzo liche. Jestem już trzeci miesiąc na Prądniku Białym w sanatorium, tu, gdzie byłam w zeszłym roku i mam być
jeszcze do 20 lipca. Lekarz mówi, że cudu trzeba, aby mi zdrowie
przywrócić, albo wstawić nowe płuca, ale ja ani cudu, ani nowych
płuc nie pragnę, ale tylko najświętszej woli Bożej. Co się Bogu podoba, niech ze mną zrobi. Cierpieć, niewiele cierpię, ot trochę kaszlę, czasami odpluwam krwią, ale to drobiazg”.
W pałacu
Oblubieńca swego
„Do pałaców Oblubieńca swego” – jak pisała w jednym z listów (20 IX 1936) – Siostra Faustyna odeszła w krakowskim klasztorze zgromadzenia 5 października 1938 roku. Pochowana została na
klasztornym cmentarzu. Ojciec Święty Jan Paweł II ogłosił ją błogosławioną 18 kwietnia 1993 roku, a następnie kanonizował 30 kwietnia 2000 roku w Rzymie. W 1995 roku siostry z jej zgromadzenia
uznały ją za swą duchową współzałożycielkę.
Święta Siostra Faustyna prowadzi nas do Jezusa Miłosiernego.
Wobec ogromu niepokoju i zła w świecie i w nas samych mamy szukać ratunku w miłosierdziu Bożym i nieść całemu światu nadzieję
219
Dziedzictwo miłosierdzia
stąd płynącą. „Wysławiajmy Pana, bo jest dobry, bo Jego miłosierdzie trwa na wieki” (por. Ps 118,1)
ks. Kazimierz Panuś
W powyższym opracowaniu korzystałem z następujących publikacji:
J. Machniak, Odkrywanie Boga – święci Krakowa przełomu XIX i XX wieku,
[w:] Cracovia sacra. Krakowscy święci i błogosławieni przełomu XIX i XX wieku, red.
J. Marecki, K. Panuś, Kraków 2004, s. 85–112; ks. Mariusz Bernyś, Święta Faustyna
i Jan Paweł II jako najwięksi prorocy miłosierdzia współczesnych czasów, [w:] Przemawiaj do
nich moimi słowami. Księga pamiątkowa dedykowana JM ks. prof. Ryszardowi Rumiankowi,
red. Z. Godlewski, Warszawa 2007, s. 39–70.
220