Początek nowożytności - prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF

Transkrypt

Początek nowożytności - prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
51-611 Wrocław, ul. Wieniawskiego 38
www.piotr-liszka.strefa.pl
+ Początek nowożytności „Minęło wiele czasu, zanim przyjęto sceptyczne
implikacje epistemologii renesansowej. Na przełomie renesansowego
sceptycyzmu i ery nowożytnej zapoczątkowanej przez takich myślicieli jak
Kartezjusz pojawiło się kilku myślicieli, dzięki którym zrozumieć możemy
istotę buntu przeciwko renesansowemu nominalizmowi i humanizmowi
trivium, buntu, z którego zrodziła się filozofia nowożytna. Myślicielem takim
był polski astronom Mikołaj Kopernik, urodzony w 1473 roku w Toruniu.
Osierocony w wieku lat dziesięciu, Kopernik adoptowany został przez swego
wuja, katolickiego księdza, który późnej zostać miał biskupem niewielkiego
księstwa zwanego Warmią. Nigdy nie został księdzem. Pod wpływem wuja
kształcił się w prawie kanonicznym w Uniwersytecie w Bolonii, a następnie studiując prawo kanoniczne i medycynę – w Padwie. Już podczas pobytu w
Bolonii, gdzieś około roku 1496, nabrał on przekonania co do tego, że
systemowi astronomicznemu Ptolemeusza brak pewności „gdy idzie o
kompozycję ruchów sfer tego świata” /J. J. Langford, Galileo, Science, and
the Church, New York: Desclee Company 1966, s. 33/. Jak sam o sobie
mówi: „Zaczęło mi dokuczać to, że filozofowie, którzy w innych względach
czynili tak drobiazgowe rozróżnienia pomiędzy detalami tego świata, nie
odkryli żadnego pewnego schematu ruchów maszynerii świata, którą
zbudował dla nas Najlepszy i Najporządniejszy Rzemieślnik ze wszystkich
/Tamże, s. 33/. Aby naprawić to filozoficzne zaniedbanie, Kopernik, jak sam
oznajmia, zadał sobie trud ponownego przeczytania wszystkich dostępnych
mu filozofów, aby sprawdzić, czy któryś z nich „nie sugerowałby
przynajmniej, że ruchy sfer świata różne są od tego, co piszą ci, którzy uczą
w szkołach matematyki” /Tamże, s. 33/” P. A. Redpath, Odyseja mądrości.
Od filozofii do transcendentalnej sofistyki, (Wisdom's Odyssey. From
Philosophy to Transcendental Sophistry, Copyright by Editions Rodopi B. V.,
Amsterdam-Atlanta, 1997), Lublin 2003, s. 246.
+ Początek nowożytności Bacon F. wylansował program historii, który miał
postępować za logiką dominacji nad naturą. „W jeszcze większym stopniu
usiłuje Mirewicz przeciwstawić się próbom „odfatalizowania” człowieczego
losu – jak nazwie te przemiany w XIX wieku P. Proudhon – które miały
wyzwolić człowieka spod panowania religii i Boga (Günter Rohrmoser pisze:
„U początków czasów nowożytnych Francis Bacon wylansował program
historii, który miał postępować za logiką dominacji nad naturą. (…). Do tego
programu, który miał otwierać nową erę człowieka, doczepił on nadzieję
wyprzedzenia i korygowania historii, skażonej grzechem pierworodnym i jego
konsekwencjami. Ludzkość, zdecydowana na dominację nad naturą przy
pomocy nauki i techniki, byłaby w stanie odtworzyć pierwotny raj i
ustanowić królestwo człowieka, owo regnum hominis. (…) Oto teraz civitas
terrena – podejmując terminologię augustyńską – powierzono misję
zrealizowania tego, czego oczekiwano niegdyś poza historią od civitas Dei.
Rewolucja Francuska wydała na świat społeczeństwo nowożytne w jego
burżuazyjnej formie. Emancypacja społeczeństwa wobec wszelkiej tradycji i
ciągłości historycznej oraz chęć ukonstytuowania na nowy sposób
1
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
społeczeństwa poprzez zasadę zaspokojenia naturalnych potrzeb przybrała
postać konkretną i polityczną (…) Socjaliści francuscy (myślę o ludziach
takich, jak Saint-Simon i Comte) powiązali ustanowienie dominacji naukowej
człowieka nad społeczeństwem z nadzieją na to, co Proudhon nazwał
„odfatalizowaniem” losu […] Feuerbach skonceptualizował tę nowożytną
tendencję, domagając się, aby polityczność zajęła miejsce Bożej Opatrzności”
/S. Szczyrba, Afirmacja Boga i życie moralne w ujęciu Jerzego Mirewicza TJ ,
Łódź 1994, s 41; przypis 19/. „Mirewicz zwraca uwagę na istotną
kontrowersję, jak zaistniała wtedy w kwestii rozumienia człowieka: między
pesymizmem Lutra i naiwnym optymizmem renesansowych humanistów (np.
P. Della Mirandola), między koncepcją człowieka – niewolnika przeznaczenia i
człowieka absolutnie autonomicznego. Zaznaczył się tu […] kryzys
tożsamości człowieka, a zarazem podstawowa deformacja rozumienia losu
człowieka” /Tamże, s. 42.
+ Początek nowożytności cechuje odkrycie „nieskończonych przestrzeni”,
których milczenie przerażało Błażeja Pascala. Obok narastania świadomości
nieskończoności kosmosu pojawia się szeregu problemów związanych z
odkrywaniem „nowego świata”. Wielość różnych religii, różnice kulturowe,
problem jedności i wielości rodzaju ludzkiego – narzucają się w sposób nowy
i dramatyczny. Gotthold E. Lessing prawdy historyczne uznał za
przypadkowe. Dzieje świata są według niego chaotycznym zbiorem wydarzeń.
Czy można znaleźć w nich prawidłowości, prowadzące świat do określonego
celu. Jeżeli tak, to co jest ich fundamentem? Jakie znaczenie ma w tym
kontekście Wcielenie? Coraz więcej ludzi traktuje to wydarzenie z
obojętnością albo nawet w ogóle odrzuca. Kardynał Christoph Schönborn
najbardziej obawia się odrzucenia postaci Jezusa przez dramat życia, jako
postaci obojętnej, wobec której nikt nie ma żadnych żądań, która dla
codziennej egzystencji nie jest potrzebna. Spośród wszystkich kryzysów
najbardziej niebezpieczny jest kryzys egzystencjalny T49.13 158. Wobec tego,
że nic się na świecie nie zmieniło, pojawia się wątpliwość, czy Jezusa był
prawdziwym mesjaszem T49.13. 160. Niebezpieczeństwo tworzenia
własnych, prywatnych obrazów Jezusa, niezgodnych z przekazem biblijnym,
jest powszechne. „Trudności języka i mowy mogą wprawić czytelnika w
zakłopotanie; może więc on już na tym etapie się zatrzymać, nie dochodząc
wcale do Jezusa, o jakim mówi Pismo Święte. Paraboliczny charakter słów
Jezusa może także pozostawić czytelnika na polu jego własnych refleksji”
T49.14 167.
+ Początek nowożytności Epistemologia nowa. Figura nieba z
rozmieszczeniem gwiazd dla człowieka Renesansu była symbolem całości
kosmosu, symbolizowała jego wymiar tajemniczy, mistyczny. Początkowo
twórcy, których kwalifikujemy jako „naukowców” poszukiwali jedności
wszechrzeczy. Przełom nastąpił w momencie, w którym hipoteza
matematyczna miała już pretensje wykraczające poza prosty opis kosmosu, a
obejmujące również poznanie jego sekretów poprzez tworzenie „konstrukcji
intelektualnych”. Powstają one jako uogólnienie wyników obserwacji, ale też
na drodze czysto rozumowej, apriorycznie, która wymaga dopiero
sprawdzenia jej zgodności z rzeczywistością. Jeszcze długo postęp naukowy
będzie powiązany z dążeniem do tworzenia wizji globalnej „teologicznej” lub
„analogicznej”, tak jak to było u Keplera czy Newtona. Nowożytność w okresie
2
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
początkowym dokonała transformacji epistemologicznej. Kopernik i Newton
skonstruowali modele matematyczne, według których obserwatorzy
poznawali coraz dokładniej prawdę o kosmosie. Aczkolwiek ich kosmologia
różni się od kosmologii Platona i Arystotelesa, utrzymywali oni, że ziemia jest
najniższą częścią kosmosu. Nie ma na niej doskonałości, której miejsce jest
w niebiosach. Znakiem tej doskonałości jest ruch gwiazd, kolisty, foremny,
mierzalny. Najlepiej tę doskonałość opisuje matematyka. Niemniej również w
kosmosie znajdują się elementy niedoskonałe, dalekie od doskonałości nieba.
Są one przyczyną aporii nie tylko fizycznych, lecz także filozoficznych. Nie
tylko, że nie zdołają ich poznać nauki przyrodnicze, ale nawet nie może o
nich nic powiedzieć teoria powstała w umyśle ludzkim. Owe „miejsca
osobliwe” stanowią również aporię religijną. Pozostają tajemnicze dla
wszelkiego typu ludzkiej refleksji /G. Lafont, Storia teologica della Chiesa.
Itinerario e forme della teologia, Edicioni San Paolo, Torino 1997, s. 206/.
Być może dzięki nim można lepiej zwrócić uwagę na istnienie Tajemnicy.
Fakt istnienia tajemnic przyrodniczych kieruje myśl ku przyjęciu istnienia
Tajemnicy pierwszej.
+ Początek nowożytności gdy określona ilość „miejsc” manifestuje się w ich
wymiarze ludzkim; można powiedzieć dość ludzkim, ale niekoniecznie zbyt
ludzkim. Tymi miejscami, które zarysowują się wyraźnie w drugim
średniowieczu, są: polityka, czyli sztuka wspólnego życia i orientowania się
kolektywu ku dobru wspólnemu, którym jest: miłość i przyjaźń. Polityka jest
sztuką życia na równych poziomach wraz z innymi, a w szczególności męża
wraz z żoną. Polityka to nauka i technika, czyli sztuka wdzierania się w
sekrety współzależności i funkcjonowania rzeczywistości oraz umiejętność
interweniowania w nią. Nowożytne spojrzenie na rzeczywistość tworzy
wcześniej czy później nową percepcję i nowe rozumienie czasu i historii.
Nowożytność, z jej „natychmiast” nie interesuje się czasem i historią w ich
kontekście eschatologicznym, nie bada ich relacji z wiecznością, która je
transcenduje. Ujęcie hierarchiczne czasu i historii zanika, traci wartość: quid
hoc ad eternitatem? Człowieka interesuje poziom własny świata i kryteria
nowożytne doceniają jedynie aktywność doczesną. Wymaga to odpowiedniej
autonomii myśli, co dla homo hierarchicus jawi się jako wielkie
niebezpieczeństwo. Nowożytność wytwarza określoną wiedzę, określoną
filozofię, autonomiczną wobec każdego Objawienia. Stawiane jest pytanie, czy
autonomia ta powoduje totalną niezależność, czy też jest możliwe
artykułowanie przez ludzką inteligencję Bożego Objawienia? Nowożytność to
pojawienie się środowiska, w którym rodzi się podmiot, a jednocześnie
obywatel i mieszczanin. Problematyczna staje się relacja autonomicznego
podmiotu ludzkiego z innymi, którzy podobnie są skoncentrowani jedynie na
sobie /G. Lafont, Storia teologica della Chiesa. Itinerario e forme della
teologia, Edicioni San Paolo, Torino 1997, s. 118.
+ Początek nowożytności Język matematyczny uważany był w początkowym
okresie nowożytności za najlepszy dla wyrażania doskonałości ludzkiego
poznania. Rewolucja kopernikańska dotyczyła bardziej epistemologii, niż
poziomu faktycznego, fizycznego. Kopernik nie dał tylko wyniku obserwacji,
lecz utworzył nowy model matematyczny, bardziej wygodny dla dokonywania
obserwacji i dla zapisywania spostrzeżeń wynikających z tych obserwacji. Z
jednej strony prawda fizyczna o rzeczywistości kosmicznej jest łatwiejsza do
3
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
akceptacji w oparciu o matematycznie wyrażoną hipotezę, powstałą w
wyniku rozumowania matematycznego. Z drugiej, aporie opisywane przez
badaczy nieboskłonu znajdują rozwiązanie w modelu matematycznym i
przestają być aporiami /G. Lafont, Storia teologica della Chiesa. Itinerario e
forme della teologia, Edicioni San Paolo, Torino 1997, s. 206/. Kopernik
utworzył model matematyczny, geometryczny lepszy od modelu Arystotelesa i
Ptolomeusza. Model ten został ulepszony przez Keplera. Nowy model
matematyczny pozwolił nie tylko na bardziej precyzyjną obserwację
praktyczną, lecz ponadto przyczynił się do lepszego, bardziej przystającego,
powiązania teorii z doświadczeniem. W ten sposób aspekt racjonalny i
abstrakcyjny, powiązany z inwencją podmiotu poznającego, przyczynia się do
rozwoju badań doświadczalnych. Analogicznie rozwój teologii dogmatycznej,
która jest refleksja rozumu ludzkiego, przyczynia się do rozwoju badań
doświadczalnych i do lepszego poznania ludzkiej rzeczywistości jako takiej
oraz jej powiązania z Bożym ideałem. Język matematyczny uważany był w
początkowym okresie nowożytności za najlepszy dla wyrażania doskonałości
ludzkiego poznania. Wskutek przyjęcia hipotezy Kopernika znikł podział na
świat podksiężycowy i ponadksiężycowy, boskość i świat ziemski zostały
zmieszane i mogły być opisywane tym samym językiem. Dzięki matematyce
można było poznawać i opisywać wszystko. Do tego dochodziło kartezjańskie
utożsamienie rzeczy realnych z formami matematycznymi. Byty myślne,
formalne, traktowano jako realne. Człowiek nie tylko mógł poznać głębie
boskości, ale sam je tworzyć, miał świadomość mocy boskiej /Tamże, s. 207.
+ Początek nowożytności Kalwin, który „zajmuje pozycję paradoksalną jako
postać centralna w przejściu od renesansu do ery nowożytnej. Zanurzony
jest w humanizmie renesansu. Zanurzenie to jest tak głębokie, że „idzie on
raczej za Cyceronem w wyprowadzaniu słowa „religia” od czasownika relegere
(„zbierać razem raz jeszcze” lub „odczytać ponownie”) niż za św. Augustynem,
który definiuje ją poprzez religare („wiązać” lub „wiązać ponownie”) /A.
Ganoczy, The Young Calvin, tłum. D. Foxgrover i W. Provo, Philadelphia: The
Wesminster Press 1987, s. 206/. Jak tylu innych humanistów jego czasów,
Kalwin też co rusz ustawia egzegezę i lekturę pomiędzy człowiekiem
poznającym a przedmiotem poznawanym tudzież czyni egzegezę warunkiem
wzniesienia ludzkiego intelektu do stanu, w którym staje się on władny
uchwycić jakąkolwiek prawdę. Równie uderzający jest wpływ stoików na
Kalwina. Nie chodzi tu o stoicki materializm, ten nie zawładnął myślą
żadnego z ważniejszych myślicieli chrześcijańskich renesansu, lecz o stoickie
odrzucenie zdolności psychologii oraz o akcentowanie bezpośrednich dróg
pojmowania jako warunku koniecznego dla osiągnięcia prawdy. W formie
skrajnej, w połączeniu z nominalistyczną krytyką pojęć oraz z mistycznymi
poglądami devotio moderna, nauczanie Kalwina stanowi konieczną konkluzję
Potępienia z 1277 roku wydanego przez Piotra Hiszpana, w szczególności
zdania 28. Zdanie to, przypomnijmy, potępia twierdzenie jakoby Bóg „mógł
być przyczyną różnych skutków tu na ziemi wyłącznie za pośrednictwem
innych przyczyn, ponieważ nic, co przekształca, nie może sprawiać
różnorodnych przekształceń, samo nie ulegając przekształceniu” /E. Gilson,
Historia filozofii chrześcijańskiej w wiekach średnich, tłum. S. Zalewski,
Warszawa: PAX 1987, s. 365/. Aby ochronić potęgę i chwałę Boga przed
potrzebą jakichkolwiek i wszelkich pośredników, Kalwin zaatakował
4
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
naturalne zdolności ludzkiego poznania, szczególnie zdolności ideacji oraz
racjonalizacji. Z zapalczywością starożytnych poetów zastąpił je
natchnieniem oraz boskim wyborem jako środkami do osiągnięcia prawdy” P.
A. Redpath, Odyseja mądrości. Od filozofii do transcendentalnej sofistyki,
(Wisdom's Odyssey. From Philosophy to Transcendental Sophistry, Copyright
by Editions Rodopi B. V., Amsterdam-Atlanta, 1997), Lublin 2003, s. 241.
+ Początek nowożytności Kartezjusz. Ens słowem używanym przez
Kartezjusza dla określenia Boga, w Czwartej Medytacji. Kartezjusz nie pisze
tam o Nim jako o substancji. Dlaczego? „W przeciwieństwie do pojęcia
Substantia ujmującym Boga poprzez jego atrybuty, pojęcie Ens pozwala użyć
pojęcia nonsens (niebyt), co z kolei umożliwia zdefiniowanie człowieka jako
coś pośredniego między Bytem (Bogiem) a niebytem (nicością) oraz
zinterpretować błąd jako brak (brak bytu). Augustyńska metafizyka bytu i
niebytu, dobra i zła została przez Kartezjusza wprzęgnięta w zagadnienia
epistemologiczne, których celem było zdjęcie z Boga odpowiedzialności za
poznawczą niedoskonałość człowieka. Metafizyka ta jednak daje tylko ogólne
ramy dla takiego wyjaśnienia, nie przedstawiając szczegółowo, w jaki sposób
i dlaczego człowiek błądzi. Wskazuje ona na warunek konieczny, ale nie
mówi o wystarczającym. Kartezjusz musi zatem dać własne wyjaśnienie tego,
w jaki sposób liberum arbitrium łączy się z jego teorią bytu, a konkretnie, jaki
związek zachodzi miedzy wolną decyzją a błędem, jako brakiem bytu” /Z.
Janowski, Teodycea kartezjańska, wyd. ARCANA, Kraków 1998, s. 177/.
„Rozważania Kartezjusza nie są jednak bogate […]. To niedopracowanie
stanowi poważny defekt Czwartej Medytacji i skłania czytelnika do
spekulacji. […] Można jednakowoż domniemywać, iż filozof dlatego tego
wątku nie rozwinął, gdyż w czasach kiedy pisał swoje dzieło – teoria bytu i
niebytu stanowiła popularny element chrześcijańskiej metafizyki jej
rozwijanie sprowadzać by się musiało do powtarzania znanych wątków i
dlatego zostało uznane z zbędne. To ostanie tłumaczenie nie przekonuje
jednak do końca, i to nie dlatego, ze nie ma dowodów na jego poparcie; rzecz
w tym, iż Kartezjusza teoria błędu, a mówiąc dokładniej, jego koncepcja woli
i intelektu, w wielu punktach rozchodzi się z tradycją średniowiecza”
/Tamże, s. 178.
+ Początek nowożytności kryzys humanizmu renesansowego wieku XVI,
rozpad jego sposobu myślenia i wartościowania. „Neoplatonicy renesansowi
programowo zacierali granice między sferą wiedzy przyrodzonej i
nadprzyrodzonej.
Propagowali
oni
hiperspiritualistyczną
koncepcję
człowieka, bliską koncepcji ich protestanckich adwersarzy. Różnica polegała
na tym, że jedni odrzucali łaskę, podejmując pogańską wizję człowieka
boskiego w swej ludzkiej naturze, a drudzy przekreślali naturę ludzką,
pokładając ufność jedynie w łasce. Jedni i drudzy ujmowali człowieka zbyt
duchowo. Jan Trzciana przeciwstawia się im, podkreślając godność ludzkiego
ciała” /J. Czerkawski, Humanizm i scholastyka. Studia z dziejów kultury
filozoficznej w Polsce w XVI i XVII wieku, RWKUL, Lublin 1992, s. 80/.
„Kryzys humanizmu renesansowego, rozpad jego sposobu myślenia i
wartościowania, rozpoczął epokę nowożytną. Człowiek nie jest już widziany
jako obraz Boży, w konsekwencji nie jest już uznawany jako pan świata,
staje się tylko jego mało znaczącą cząstką. Prawdziwa godność zostaje
zredukowana do rzeczywistego poznania siebie i swego miejsca w świecie.
5
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
Pojawią się zwątpienie i pesymizm. Wyrazem tego jest twórczość Mikołaja
Sępa Szarzyńskiego, który „w tym świecie, ciele i w sobie nie dostrzega już
obecności Boga” (J. Błoński, Mikołaj Sęp Szarzyński a początki polskiego
baroku, Kraków 1967, s, 198). „Polski poeta wie, że cokolwiek wybierze,
wybierze cierpienie” (J. Pasierb, Mikołaj Sęp Szarzyński, „Znak” 157-158
(1967), s. 969). Jan z Trzciany jest optymistą, widzącym możliwość
miłowania Boga i świata, który jest drogą do Boga /Tamże, s. 86.
+ Początek nowożytności kultywował łączenie fizyki i poezji, w twórczości
naukowej były mistycyzujące komentarze i wtręty teologiczne (J. Życiński,
Granice racjonalności. Eseje z filozofii nauki, Warszawa 1993, s. 138).
Przyjmowano jednak inną, zdroworozsądkową filozofię, a teologia oznaczała
refleksję wierzącego chrześcijanina. Obecnie w to miejsce wchodzą ideologie
panteistyczne. J. Życiński ostrzega fizyków przed tego rodzaju próbami
unifikacji wszystkiego, ostrzega przed próbami wchodzenia na teren
„paranaukowej patologii”, oraz przed stosowaniem „pustych informacyjnie
terminów” (Tamże, s. 145). Neognoza rozwija się nie tylko pod wpływem
fascynacji myślą wschodu w sensie filozofii hinduistycznej, buddyjskiej itp.
Praktyczne znaczenie wywierają również konkretne wydarzenia polityczne,
związane ściśle z życiem kulturowym. Znaczącym wydarzeniem była
rewolucja kulturowa z 1968 roku ogarniająca cały świat, posiadająca
wyraźne związki z wcześniejszą rewolucją kulturową w Chinach i tragicznie
oddziałująca na dalsze losy świata (Iran, Kambodża...). Rewolucja kulturowa
przeżywana była wtedy przede wszystkim między paryską Sorboną a
kalifornijskimi ośrodkami kontrkultury. Symboliczne jest w tym względzie
spotkanie F. Capry z Krischnamutrim w Santa Cruz, dokładnie w czasie
ogólnoświatowych wydarzeń kulturowych i politycznych Tamże, s. 153; P.
Liszka, Historyczna ciągłość pomiędzy New Age a starożytną gnozą, „Studia
Paradyskie” 4 (1994) 57-87, s. 85.
+ Początek nowożytności Luter i Kartezjusz. Augustyn ujął całość teologii
wokół platońskiej idei Boga-Jedności, Tomasz z Akwinu wokół
arystotelesowskiej idei Boga-Bytu. Tomasz wszedł głębiej w historię,
rozumianą nie tylko jako ciąg zewnętrznych wydarzeń, lecz jako dzieło
żywych ludzi. Historia u Tomasza nie ma tego wymiaru dramatu, co u
Augustyna, jednak jest bardziej personalna, wchodzi w głąb osoby ludzkiej,
dla zrozumienia sposobu recepcji Ewangelii przez ludzkie wnętrze. Tomasz
wychodzi od Credo, ale ostatecznie oddaje pierwszeństwo Arystotelesowi.
Człowiek ukazany jest nie jako grzesznik, lecz jako duchowy mocarz, wolny
od grzechowych zranień i przezwyciężający duchowy niepokój, zmierzając do
poznania Boga i do zbawienia. Człowiek nowożytny przyjął styl myślenia św.
Augustyna, począwszy od dwóch fundamentalnych biegunów nowożytności,
którymi są Luter i Kartezjusz. Człowiek dzisiejszy przygnębiony jest ciężarem
majestatu Bożego, nie dostrzega w nim źródła dumy i radości, pragnie się od
niego uwolnić W73 156. Luter obwołał Arystotelesa antychrystem a św.
Augustyna zbawicielem, odrzucił metafizykę, logikę i fizykę, a zwrócił się ku
Biblii i ku mistyce. Chciał odzyskać Boga, który daje się nam w historii
wewnętrznie, w naszej świadomości, jako pocieszyciel. Przedmiotem refleksji
Lutra nie jest człowiek jako byt historyczny, lecz Bóg, ale nie sam w sobie,
lecz jako Bóg-dla-nas. Bóg jest dla nas realny tylko w Chrystusie, który jest
Emanuelem, prawdziwym Bogiem-z-nami, przebaczającym nasze grzechy. W
6
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
każdym razie jest to redukcja teologii do chrystologii, od Boga do Chrystusa.
Jednocześnie chrystologia już nie ma konstytucji metafizycznej: dwie natury,
unia hipostatyczna, communicatio idiomatum (przechodzenie orzekań), lecz
jest refleksją o Jezusie, który jest moim Jezusem. Moim zbawicielem, który
jednoczy mnie z Bogiem, który jest darem Bożym dla mnie. Luter przywraca
teologii jej ziemię ojczystą: historię Boga z ludźmi, która na krzyżu ma swoje
spełnienie i swój klucz interpretacyjny. Tekstem normatywnym teologii jest
Pismo Święte, a pierwszorzędną troską zbawienie ludzi. Wątkiem najbardziej
bolesnym i jest grzech. Teologia została zmieniona w chrystologię, ta w
soteriologię, a wreszcie w staurologię, której towarzyszy antropologia, której
centrum stanowi hamartiologia W73 157.
+ Początek nowożytności Narody nowoczesne weszły stopniowo w wiekach
XIV i XV, w okres dojrzałości. „W tymże okresie, gdy rozpadły się już
średniowieczne systemy, zaczęło kiełkować odrębne i autonomiczne życie
duchowe nowoczesnych narodów; religia, poezja i nauka, moralność i prawo
wzajemnie ograniczyły swe pole działania. W ten sposób powstała struktura
nowoczesnego życia duchowego” /W. Dilthey/. „Miało zatem miejsce
stopniowe dojrzewanie mentalności i kultury zachodniej, aż nastąpiło –
zdaniem Dilthey’a – całkowite przekształcenie europejskiego horyzontu
intelektualnego również na polu religii. Jest oczywiste, że perspektywa
Dilthey’a i zwolenników historyzmu, podobnie jak wcześniej punkt widzenia
idealistów, starała się uzasadnić nowość luteranizmu, jako jeden z
czynników decydujących o kształcie nowoczesnego świata. Aby zrozumieć
zmianę, jaka dokonała się u schyłku Średniowiecza, trzeba przypomnieć, iż
średniowieczna koncepcja życia i świata była całkowicie uniwersalistyczna i
hierarchiczna. W koncepcji tej człowiek jako taki, nie tylko jako jednostka,
pozbawiony był autonomicznej wartości, wpisany był jako zwyczajna i
nieistotna część w znacznie bardziej obszerny wszechświat. W przypadku
humanizmu natomiast jesteśmy świadkami odwrócenia sytuacji: człowiek
stał się centrum, osią filozofii i koncepcji świata” /J. I. Saranyana, Okres
scholastyczny, w: J. L. Illanes, J. I. Saranyana, Historia teologii, (Historia de
la Teología, wyd. 2, Madrid 1996), tł. P. Rak, red. nauk. T. Dzidek, wyd. M,
Kraków 1997, 27-236, s. 173/. „Takie wydarzenia miały już miejsce w
historii, szczególnie w czasach greckiej sofistyki. Teraz jednak zarodki nowej
koncepcji pojawiły się nie tyle w porządku filozoficznym czy politycznym, lecz
nade wszystko, choć w formie bardzo ograniczonej, na polu literatury. W ten
sposób owe zarodki spowodowały powrót do cywilizacji klasycznej; powrót
ten sprzyjał z jednej strony powstaniu nowej nauki filologicznej, a z drugiej
nadawał studiom nad klasykami wartość normatywną, dla nowego ideału
życiowego” Tamże, s. 174.
+ Początek nowożytności Ockham F. W. „W teologii późnego średniowiecza
scholastyka – chcąc osiągnąć porozumienie z rosnącą podówczas ufnością
względem rozumu naturalnego na terenie logiki, fizyki oraz metafizyki –
podjęła próby syntezy egzegetycznego podejścia św. Augustyna oraz
przekonania, że odpowiednia jest metoda naukowej argumentacji
posługująca się definicjami ogólnymi, czyli ta jaką stosowała filozofia
klasyczna. Wielcy teologowie, tacy jak Albert Wielki i św. Tomasz, przekonani
byli co do naturalnej umiejętności rozumu człowieczego, nawet umysłu
poganina, do wyciągania ogólnych zasad, jak i co do tego, że na drodze
7
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
rozumowania naturalnego dojść można do właściwych wyników. Inne zgoła
podejście prezentował sobą ockhamizm, nazwany tak od nazwiska
Franciszka Wilhelma Ockhama. W tym wypadku chodziło o to, by rozwój
naturalnego rozumu – jako że stanowi on zagrożenie dla teologii objawionej –
zneutralizować. A dokonać tego zamierzano poprzez upoetyzowanie owego
rozumu. Podejście to podążało tropem św. Augustyna, który swego czasu
posłużył się retoryczną egzegezą w stosunku do rozumowania naturalnego,
czyniąc tym samym retorykę służką teologii. Ockhamizm – w przeciwieństwie
do scholastyki – dekonstruował rozumowanie filozoficzne jako rzekomo
zdolne dojść do prawdy. Twierdził on, że rozum naturalny – bez natchnienia
– nie jest władny wyciągać z poszczególnych rzeczy zmysłowych zasad
ogólnych, mając do użytku jedynie rozumowanie abstrakcyjne. Dla Ockhama
„żadne pojęcie ogólne nie istnieje w ogóle poza myślą, jak również w żadnym
sensie nie należy ono do quidditas, czyli istoty, jakiejkolwiek substancji” /E.
Gilson, Historia filozofii chrześcijańskiej w wiekach średnich, tłum. S.
Zalewski, Warszawa: PAX 1987, s. 430/. Zamiast tego, naturalne działanie
poszczególnych rzeczy wytwarza ogólne idee w ludziach „w sposób tajemny,
tak iż znane są nam tylko skutki: natura occulte operatur in universalibus”
Tamże, s. 441” P. A. Redpath, Odyseja mądrości. Od filozofii do
transcendentalnej sofistyki, (Wisdom's Odyssey. From Philosophy to
Transcendental Sophistry, Copyright by Editions Rodopi B. V., AmsterdamAtlanta, 1997), Lublin 2003, s. 159.
+ Początek nowożytności Ockham F. W. zastąpił filozofię poezją, „Ockham,
skoro uczynił umysł człowieka niezdolnym do posiadania ogólnych zasad
świata fizycznego inaczej jak tylko wskutek tajemnego działania
pojedynczego, fizycznego bytu – czyli, innymi słowy, przekreślił możliwości
poznawcze naturalnego aktu intelektualnej abstrakcji – uczynił przez to
świat natury niedostępnym dla filozoficznego, nienatchnionego rozumowania.
Miejsce, które zająć mógł akt intelektualnej abstrakcji, zajęte zostało przez
natchnienie. To dzięki natchnieniu pojęte być mogło nienaturalne, czy też
nadnaturalne, działanie natury. Filozofia u Ockhama zredukowana zostaje
do poezji, czy też natchnienia. Filozofia w takim wydaniu to religijna wiedza o
przyrodzie. A tajemne działanie przyrody poznać można jedynie poprzez
religię lub działania religii pokrewne. Doświadcza takiego poznania ktoś, kto
– jako byt naturalny – pracuje pod natchnieniem, w sposób tajemny tworząc
uniwersalia. U zarania renesansu poglądy scholastyki oraz ockhamizmu
konkurowały ze sobą – a każda ze stron chciała pozyskać jak najwięcej
zwolenników. Przy czym zawody te odbywały się w kontekście kształtowania
się nowej organizacji nauczania, gdzie (jak w całej zresztą kulturze)
dotychczasowe ustalenia miały być zastąpione przez inne, nowe. „Jakie
miejsce przypadnie nam w nowej hierarchii nauk?” – to pytanie zapewne
najbardziej zaprzątało umysły nauczycieli wydziałów sztuk, prawa, medycyny
i teologii, przy czym - jak zauważa Charles Trinkhaus – większość
ówczesnych
humanistów
pisma
trzynastoi
czternastowiecznych
scholastyków znała jedynie ze słyszenia /Ch. Trinkhaus, In Our Image and
Likeness: Humanity and Divinity in Italian Humanist Thought, Chicago:
University of Chicago Press 1970. t. 1 s. 23/” P. A. Redpath, Odyseja
mądrości. Od filozofii do transcendentalnej sofistyki, (Wisdom's Odyssey.
8
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
From Philosophy to Transcendental Sophistry, Copyright by Editions Rodopi
B. V., Amsterdam-Atlanta, 1997), Lublin 2003, s. 160.
+ Początek nowożytności Oświecenie, Dilthey W. Biblicyzm akcentuje aspekt
subiektywno-wolitywny wiary (fides fiducialis), wykazując przy tym brak
zainteresowania doktryną wiary. Sam Luter nie odrzucał doktryny wiary i
traktował ja jako konieczne tło, fundament, na którym można się oprzeć
mówiąc o czymkolwiek, co dotyczy ludzkiej egzystencji (dique protector;
Schutzwall) Tymczasem w późniejszej ewolucji protestantyzmu, pod wpływem
oświecenia oraz idealizmu niemieckiego teologia liberalna doszła do
całkowitego porzucenia metafizycznie ujętej doktryny trynitarnej, a przy tym
do przekreślenia charakteru transcendentnego i nadprzyrodzonego
chrześcijańskiej wiary. Bóg trynitarny immanentny znikł z pola widzenia.
Teologia liberalna (D. F. Strauss, F. C. Baur, D. F. Schleiermacher, G. F. W.
Hegel, A. Ritschl, A. Troeltsch, R. Rothe, A. von Harnack, J. W. Kaftan, W.
Hermann, O. Pfleider, L. Feuerbach i inni) posiada swój fundament w
definicji Kanta traktującej dotychczasową myśl ludzka jako niedojrzałą a
oświecenie jako okres dojrzałości. Epokę niedojrzałą reprezentuje myślenie
wiary a myślenie dojrzałe tworzy system naturalny (W. Dilthey). Epoka
nowożytna rozpoczyna się nie tyle od reformacji, co od oświecenia.
Fundamentem teologii liberalnej jest zasada autonomii nauk. Dwoistość
pomiędzy płaszczyzną filozofii i płaszczyzną wiary stała się jeszcze bardziej
wyraźna, doszła do swego apogeum. Rozum ludzki uwolnił się od wiary,
zostawiając z drugiej strony tylko jakieś formy myślenia irracjonalnego,
ukazującego raczej stan uczuć, stan ducha, a nie myślenie rozumu
ludzkiego. Dla teologii brakło miejsca. „Teologia naukowa” nie jest już
teologią, lecz niczym nie skrępowaną czystą filozofią. Od G. E. Lessinga do E.
Troeltscha protestancko-liberalna „teologia naukowa” nie zna innej zasady
poza całkowitą wolnością badań. Wiara jej już w niczym nie krępuje. Drogi
„teologii” i wiary rozchodzą się /I. García Tato, Barth, w: X. Pikaza, O. de M.,
N. Silanes, O.SS.T.(red.), El Dios Cristiano. Diccionario teológico, Secretariado
Trinitario, Salamanca1992, 138-147, s. 139.
+ Początek nowożytności Renesans. „po roku 1963, […] we Wrocławiu
rozpoczął działalność naukowo-badawczą Ośrodek Studiów nad Filozofią
włoskiego Odrodzenia, założony i kierowany przez Andrzeja Nowickiego
(Przypis 1: „A. Nowicki swoje wysiłki badawcze koncentrował na
wydobywaniu z dzieł renesansowych myślicieli tych treści, które z jednej
strony, miały świadczyć, że ich autorzy zerwali ze średniowiecznym
sposobem myślenia (modus cogitandi), z drugiej zaś, że mimo pewnych
związków ze średniowieczem, byli uczonym całkiem innej, nowożytnej epoki).
[…] Bogdan Suchodolski w Narodzinach nowożytnej filozofii człowieka (B.
Suchodolski, Narodziny nowożytnej filozofii człowieka, warszawa 1968,
rozdz. VII, Człowiek w świecie przyrody, ss. 375-425) postawił Della Portę na
jednej płaszczyźnie z Paracelsusem, Telezjuszem i Brunem” /J. A.
Dobrowolski, Droga przez labirynty magii. Giambattista Della Porta /15351615/, PWN, Warszawa 1990, s. 7/. „jawi się on w swych dziełach jako
filozof-mag., przyrodnik, fizyk (optyk), chemik, technik, komediopisarz i
dramaturg. […] Dawniej tacy filozofowie włoscy, jak Benedetto Croce i
Giovani Gentile minimalizowali znaczenie Della Porty” /Tamże, s. 8/.
„Goethe, referując poglądy Della Porty, stwierdził w Materialen zur Geschichte
9
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
der Farbenlehre, że w jego pismach ujrzeć można odbicie całej epoki. […]
Dzisiaj pisze się na jego temat (głównie w językach włoskim i angielskim) w
różnych historiach magii i historiach nauki. […] W studium Gli occultisti
dell’etá rinascimentale Faggin stwierdził, że Della Porta jest „jednym z
najwybitniejszych przedstawicieli włoskiego Renesansu” (Fragment z: Grande
enciclopedia filosofica, vol. XI, Giuseppe Faggin. Protestantismo e Riforma
cattolica, Milano 1964, s. 484). „usiłował poznać [świat] w świetle „magii
naturalnej”. W celu pełniejszego uchwycenia sensu i wartości najbardziej
reprezentatywnego dzieła, czyli Magii naturalnej, postanowiłem zestawić
pojęcie „magia naturalis” używanego przez Della Portę ze znaczeniami tego
terminu nadawanymi mu przez innych renesansowych i średniowiecznych
filozofów (m.in. Bruna, Pomponazziego, Pico Della Mirandolę, Agryppę z
Nettesheim i św. Alberta Wielkiego). […] Problem determinizmu
astrologicznego, tak charakterystycznego dla renesansowej, filozoficznej teorii
człowieka starałem się pokazać przez pryzmat silnie akcentowanego przez
ówczesnych myślicieli dysonansu między koniecznością a wolnością. […]
Poszukiwałem także powiązań renesansowej astrologii, alchemii i medycyny z
magia naturalną” /Tamże, s. 10/. „Starałem się dowieść, że termin ten w
myśli renesansowej w ogóle, a w dziełach Della Porty w szczególności, nie
oznacza kontynuacji irracjonalnych zapatrywań” /Tamże, as. 11.
+ Początek nowożytności w Renesansie; rozwinęła się w Reformacji i
otrzymała wymiar polityczny w rewolucji francuskiej. Reformacja nie jest
przeciwstawieniem Renesansu, lecz jego dopełnieniem i rozwinięciem. Istotą
przemian jest przejście z obiektywizmu do subiektywizmu. Nowożytność
głosi, że fakt jednostkowy, coś cząstkowego, nie może być normatywne dla
innych ludzi, a wydarzenie historyczne nie może mieć znaczenia
uniwersalnego. Stąd wynika albo ucieczka od historii w ideologię, albo
ograniczenie się do historii z odrzuceniem wszystkiego, co ją przekracza.
Nowożytność szuka uniwersalności, która nie byłaby tylko abstrakcyjną
koncepcją lub tworem skończoności ludzkiej. Trwa tęsknota za spotkaniem
Absolutu w historii, uniwersalności konkretnej, wieczności w czasie, idei
ucieleśnionej w historii. Tragizm polega na tym, że szuka poza Jezusem
Chrystusem, odrzuconym przez nowoczesnego człowieka W73 153.
Przykładem takiej postawy jest Hegel. Luter dyskutował z pomniejszymi
przedstawicielami średniowiecza (Ockham, Biel), nie dostrzegając takich
postaci, jak Tomasz z Akwinu, Bonawentura czy Eckhardt. Krytykował
redukcję metafizyczną problemu Boga, w której Arystoteles miał większy
autorytet niż Jezus, redukcję woluntarystyczną traktującą Boga jako
czyniącego wszystko, niezależnie od tego, czy coś jest słuszne, rozumne i
dobre, redukcję ahistoryczną Boga, umieszczającą Go w uniwersum
abstrakcyjnej logiki a nie w konkretach historii zbawienia, czyniącą z Niego
kwestię uniwersalną a nie problem personalny, osobisty, redukcję
moralistyczną traktującą Ewangelię jako zestaw wymagań w celu
usprawiedliwienia grzesznika W73 154.
+ Początek nowożytności w szkołach katedralnych. Teolog pragnący
zrozumieć sens nowożytności również jest już naznaczony jej stylem
myślenia, jest specjalistą, i potrzebuje konfrontacji z innymi. Teolog
nowożytny jest najpierw scholastykiem w szkole katedralnej, następnie
profesorem uniwersytetu, a w końcu dżentelmenem – duchownym lub
10
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
świeckim, mężczyzną albo kobietą, który bada problemy jako człowiek
kompetentny,
specjalista.
Nowożytność
powoduje
pojawienie
się
intelektualistów również w teologii. Pojawiają się problemy: relacji pomiędzy
prawdą, która w pierwszym momencie jest teologiczna, ale staje się
następnie uniwersalna a rozwojem doświadczenia i rozumowaniem podmiotu
oraz relacji pomiędzy intelektualistą, który szuka prawdy na własna rękę a
członkiem społeczności hierarchicznej H40 119. Nowożytności grozi
nestorianizm – oddzielenie doczesności od Boga, podczas gdy późne
średniowiecze ulegało tendencjom monofizyckiego zmieszania. Trzeba ujęcia
integralnego, jednoczącego szkołę Antiocheńska ze szkołą Aleksandryjską
H40 120
+ Początek nowożytności w Średniowieczu późnym. Społeczeństwo
zorganizowane na nowo według zasad myślenia przestrzennego.
Uprzemysłowienie prowadzi do rozwoju miast, w których powstają
zorganizowane centra handlu, zdobywające niezależność polityczną. Rodzi się
kapitał i powstają banki. Pojawia się kwestia wykształcenia robotników i
kwestia organizacji zawodowych (korporacje). Nowe wyzwania cywilizacyjne
wiążą się z narastającym pluralizmem, który stawia pod znakiem zapytania
dwoisty podział na Kościół i Imperium. W Italii postęp dokonuje się w
wymiarze wspólnot miejskich, natomiast we Francji i Anglii ustala się idea
hierarchii i odpowiadające jej instytucje, w Niemczech przetrwa najdłużej
napięcie między książętami a cesarstwem. Wszystko to wpływało na sposób
tworzenia teologii i na podejmowane w niej zagadnienia. Rozwój techniczny w
XIII wieku spowodował praktyczne nachylenie się refleksji teologicznej, z
jednoczesnym naciskiem na metodę rozumowania analogicznego. W efekcie
powstała
konieczność
autentycznego
zdefiniowania
chrześcijańskiej
zawartości w nowym kontekście. Konieczność owa jest bardzo nagląca, gdyż
pojawiają się sytuacje i towarzyszące im pytania o charakterze
ekstremalnym. Wielki wpływ na rewolucję przemysłową i handlową wywarli
Cystersi, którzy jednocześnie praktykowali radykalną surowość życia
zakonnego /G. Lafont, Storia teologica della Chiesa. Itinerario e forme della
teologia, Edicioni San Paolo, Torino 1997, s. 125/. Przemiany techniczno
przemysłowe
XIII
wieku
spowodowały
nasilenie
się
ruchów
millenarystycznych. Teologia musiał opowiedzieć na wymagania skrajnych
tendencji społecznych i religijnych. Narastającym pluralizm społeczny idzie w
parze z inwazją myśli niechrześcijańskiej: greckiej, hebrajskiej i arabskiej.
Wszystkie te nurty wpłynęły one w znacznym stopniu na rozwój teologii.
Plotyn i Porfiriusz przemawiają z dzieł św. Augustyna, Arystoteles u
Boecjusza, Proclos u Dionizego Pseudo Aeropagity. Ponadto wskutek ruchu
krucjat pojawiają się w Europie teksty źródłowe, tłumaczone na łacinę
literalnie, bez wstępów i wyjaśnień, zwłaszcza teksty greckie Proclosa i
Arystotelesa /Tamże, s. 126.
+ Początek nowożytności wiek XII. Znaczenie Tomasza z Akwinu jest
podwójne. Usystematyzował on wiedzę swej epoki i zainicjował nowy sposób
badania i systematyzowania danych Objawienia. Ważne są jego przemyślenia
treści wiary, ale też ważna jest jego metoda. W nowych czasach i w nowej
kulturze powinny być stosowane nowe narzędzia badawcze, dla utworzenia
nowej Sumy teologicznej. Nowa powinna być jej metoda i nowa powinna być
jej struktura. Wraz z św. Bonawenturą św. Tomasz z Akwinu kreślą
11
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
integralny program rozwoju teologii. Jego realizacja wymaga pracy
zespołowej, organicznej, a nie tylko fragmentarycznej, wytwarzającej odrębne
nurty różnych poglądów /G. Lafont, Storia teologica della Chiesa. Itinerario e
forme della teologia, Edicioni San Paolo, Torino 1997, s. 157/. W pierwszej
połowie XII wieku, w drodze od średniowiecza do nowożytności,
charakterystyczne jest przynaglenie do zbawienia. Towarzyszy temu
antropologia słaba, czyli wizja człowieka naznaczonego grzechem
pierworodnym, w jego wolności i w jego osądach. Jakby w opozycji do niej
jest silna hierarchiologia, podkreślająca konieczność pośrednictwa Kościoła
na poziomie potęgi i osób, które ją podtrzymują. Nowożytność odchodzi od
tych zasad. Dlatego pojawia się niebezpieczeństwo błędu. Jest ono realne
tym bardziej, że nowożytność chce wyjaśniać, ilustrować, oceniać wiarę. Błąd
może przerodzić się w dewiację, gdyż kwestie wiary nie znajdują się jedynie
na płaszczyźnie intelektu, ale obejmują wymiar społeczno-polityczny /Tamże,
s. 159/. Nowożytność wytworzyła nową kategorię osób wewnątrz Kościoła. Są
to teologowie, a bardziej ogólnie wszyscy intelektualiści, którzy są
„nauczycielami”. Ponieważ nie są biskupami ani opatami, nie „determinują”
Kościoła swymi rozwiązaniami teologicznymi. Kompetencje teologów są nie
tylko problemem hierarchicznym (ich miejsce w strukturze Kościoła), ale też
antropologicznym. Do jakiego punktu człowiek ma prawo dochodzić w
naukach teologicznych? Papież Grzegorz IX w liście do profesorów
uniwersytetu paryskiego przypominał, że teologowie są tylko ludźmi,
skażonymi grzechem pierworodnym. Powinni oni zachować postawę pokory.
Teologia jest tylko pokorną drogą wiary oświeconej łaską głębszego poznania,
a nie nauką albo wiedzą encyklopedyczną /Tamże, s. 160.
+ Początek nowożytności wiek XIII. Teolog średniowieczny porządkujący
całość istniejących refleksji dotyczących wiary według jednej, spójnej
perspektywy, podobnie jak prawnik w dziedzinie prawa kościelnego i
cywilnego, na początku ma przed sobą wielki las przeróżnych opinii. Dlatego
trzeba szukać odpowiedniego kryterium. W tym względzie zasada Abelarda
Sic et Non otwiera szerokie możliwości krytyki i interpretacji. Na tej samej
linii Anzelm proponuje szukanie racji koniecznych, odwołując się do
starożytnej dialektyki idącej od wiary do rozumu i gnozy (poznania). Zasada
Anzelma uzyskuje nowe oblicze w nowej sytuacji, w której rygor myślenia
prawniczego zostaje zastosowany w teologii i uzyska ważną rolę w szukaniu
rozumnych odpowiedzi na pytanie Cur Deus homo /G. Lafont, Storia teologica
della Chiesa. Itinerario e forme della teologia, Edicioni San Paolo, Torino
1997, s. 122/. Nowożytność rozpoczyna się w XIII wieku. Ludzie zwracają już
więcej uwagi na sprawy tego świata, interesują się techniką, życiem
społecznym, stowarzyszeniami świeckimi. Ponadto wielki wpływ zaczyna
wywierać starożytna myśl pogańskich filozofów greckich. Do tego trzeba
dodać realny wpływ myśli islamskiej, i to nieortodoksyjnej (rodzący się w
Andaluzji sufizm). Średniowieczna nowożytność w znacznej mierze
zdeterminowana jest bezprecedensowym nasileniem technologii. Następny
taki skok uprzemysłowienia będzie miał miejsce w wieku XVIII. Pod
względem postępu nowoczesności naukowej, przemysłowej i społecznej późne
średniowiecze trzeba ocenić wyżej niż okres renesansu. To właśnie rozwój
techniki spowodował konieczność nowego zdefiniowania sensu życia
społecznego /Tamże, s. 124.
12
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
+ Początek nowożytności wraz z odkryciem Arystotelesa w średniowieczu.
Średniowiecze akcentowało zależność świata od Boga, stworzeń od
Stworzyciela, Renesans zaczął traktować człowieka jako stworzyciela, który
jest równy Bogu, albo nawet już Go nie potrzebuje. Kiedyś człowiek
wpatrywał się w Boga tak bardzo, że nie dostrzegał rzeczy. Teraz rzeczy, w
swej istocie, stały się widoczne i oczywiste, ale zaciemniły wzrok człowieka,
który nie potrafi już dojrzeć za nimi żywego Boga. Kiedyś panowały hasła
fuga mundi, contemptus saeculi, humiliatio hominis. Teraz pojawiła się
ucieczka od Boga, wyciszenie Boga, fuga Dei i śmierć Boga. Obie epoki
charakteryzowała różnica między Bogiem i człowiekiem, traktowana jako
alternatywa. Totalność, wyłączność jednej strony powiązana była z
wykluczeniem drugiej strony W73 108. Innym błędem jest zlewanie obu
stron w jedną, jednolitą całość (panteizm). W zasadzie już oba walczące ze
sobą poglądy mają coś z panteizmu; gdy druga warstwa zostaje radykalnie
zredukowana, zostaje tylko jedna. Trzeba widzieć obie rzeczywistości jako
autonomiczne a jednocześnie jako harmonijnie ze sobą powiązane.
Nowoczesność, nauki nowożytne, nowa epoka, Renesans, rozpoczyna się
wraz z odkryciem Arystotelesa. Dziś doszliśmy do końca tego procesu: albo
zostanie odzyskana harmonia między człowiekiem i Bogiem, albo radykalna
niezależność człowieka zaprowadzi nas do przepaści. Proces uniezależniania
się człowieka, narastający w sposób powolny, zakończył się. Ludzkość doszła
do granicy, za którą jest przepaść, nicość, pustka. Olegario Gonzáles de
Cardedal w ostatnim etapie odchodzenia od Boga dostrzega trzy fazy.
Pierwszą stanowi ateizm metodologiczny, drugą ateizm realny a trzecią
ateizm postulatywny W73 108.
+ Początek nowożytności Zagrożenie ze strony mętów społecznych: włóczęgów
i rzezimieszków, żebraków i bandytów, wydziedziczonych i wyzutych z praw.
„przeciw światu prawa wytworzył się świat antyprawa. W wielkich trwogach
średniowiecznych pojawił się motyw spisku przeciw ludzkości: Antychryst
organizujący swe oddziały przeciw ładowi Bożemu, niewierni występujący
przeciw władaniu Krzyża, Żydzi dążący do wygubienia świata
chrześcijańskiego, trędowaci zdecydowani wytruć lub zarazić wszystkich
zdrowych… U progu epoki nowożytnej w XVI i XVII wieku tę samą groźbę
upatrywano w spisku mętów społecznych: włóczęgów i rzezimieszków,
żebraków i bandytów, wydziedziczonych i wyzutych z praw. O tego typu
spisek przeciw rodzajowi ludzkiemu oskarżono także czarownice. Zbieżność
ta nie jest przypadkowa. W badaniach nad zjawiskiem polowań na
czarownice w Anglii XVI i XVII wieku wskazano na jego związek ze zmianą
postaw społecznych wobec ubogich z represyjną polityką wobec włóczęgów i
żebraków [Fundamentem tego wszystkiego była zmiana religijna, odrzucenie
katolicyzmu przez króla Henryka VIII]. Stare kobiety, które dotąd korzystały
z litościwego wsparcia w ramach wspólnoty sąsiedzkiej [i wspomagane z dóbr
kościelnych, a właśnie te dobra, z których wspomagano biednych zostały
odebrane Kościołowi przez możnowładców świeckich, którzy z tego czerpali
zyski tylko dla siebie, nie wspomagali już biednych], świadcząc niekiedy
usługi w ramach wiedzy ludowej i paramedycznej, teraz [czyli wtedy, gdy
zaczęli rządzić protestanci] stały się przedmiotem najgorszych podejrzeń o
czary” /B. Geremek, Przestępstwo a świadomość społeczna we
wczesnonowożytnej Europie, w: Europa i świat w początkach epoki
13
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
nowożytnej, część 1, społeczeństwo, kultura, ekspansja, red. A. Mączek,
Wiedza Powszechna, Warszawa 1991, 39-67, s. 44/. „W wypadku czarownic
nie chodzi bowiem o kontrspołeczeństwo, ale raczej o kontrkulturę” /Tamże,
s. 45/. „Anglia nowożytna jest w chwili obecnej terenem najlepiej zbadanym
pod względem kwantytatywnej historii przestępczości. Istnieje tez jednak
wiele badań systematycznych lub sondażowych dla innych krajów. Spisy
francuskich galerników z końca XVII wieku wskazują na znaczne jeszcze
miejsce skazań za zabójstwa i akty przemocy fizycznej” /Tamże, s. 50/.
„Przejście do sprawy oskarżeń o czary […] relacje o procesach w Tuluzie i
Carcassonne w latach 1335-1350, jak też sławny proces czarownicy z Orta
są falsyfikatami […] Okazało się, że pierwsze, sporadyczne procesy sytuowały
się w latach 1300-1330 we Francji, Anglii oraz w Niemczech i nosiły
charakter wyraźnie polityczny: oskarżenia o czary były kierowane przeciwko
wpływowym osobom i grupom. Na przełomie XIV i XV wieku procesy
rozszerzyły się na tereny Włoch i Szwajcarii, ale dopiero w drugiej połowie XV
wieku dotyczyły różnego typy działań z zakresu magii, bardzo zaś rzadko
pojawiały się oskarżenia o pakt z diabłem. Tradycyjna teza, sytuująca
pierwszą falę masowych procesów w stuleciu XIV na terenie Francji i Włoch,
okazała się zatem wątpliwa” /Tamże, s. 60.
14