Wywiad z Dominikiem

Transkrypt

Wywiad z Dominikiem
Z Dominikiem Kostrowskim, uczniem klasy szóstej, rozmawiała Laura Ślusarczyk.
Jak się czujesz w nowej roli?
Dominik: Ogólnie dobrze. Podoba mi się moje nowe stanowisko. Na razie jest spokojnie, nie mam
dużo obowiązków, ale zdaję sobie sprawę, że z czasem będzie ich więcej.
Co skłoniło Cię do wystartowania w wyborach do samorządu szkolnego? Była to
spontaniczna decyzja czy wynik presji otoczenia?
Dominik: To była raczej spontaniczna decyzja, po prostu chciałem. Odczuwałem wewnętrzną
potrzebę wystartowania w tych wyborach, ponieważ... po prostu lubię zajmować trochę wyższe
stanowiska, ale też udzielać się społecznie. To mi daje satysfakcję. Lubię również prowadzić
różnego rodzaju kampanie, więc pomyślałem, że dobrym pomysłem będzie wystartowanie w tych
wyborach.
Co już udało Ci się zrealizować z Twoich obietnic?
Dominik: Na razie rozmawiałem z panią Klaudią o moich pomysłach. Wiem tylko tyle, że
przekazała je pani dyrektor, ale nie wiem, co z tego wyniknie.
Czyli na ten moment nie ma jeszcze konkretów? Jakie więc masz plany na najbliższe
miesiące?
Dominik: Na pewno chciałbym, żeby na holu została udostępniona gazetka dla samorządu. W
moich planach jest również wprowadzenie szczęśliwego numerka oraz sekcji porządkowych.
Skąd brałeś pomysły na działania, które chcesz realizować?
Dominik: Długo się nad tym zastanawiałem. Większość wymyśliłem sam, lecz o niektóre rzeczy
pytałem kolegów, koleżanki, jak również swoich rodziców, którzy chętnie mi pomogli.
Czy podczas prezentacji wyborczej towarzyszył Ci stres?
Dominik: Uczucie stresu było znikome. Ja po prostu dobrze się czuję, występując publicznie.
Czy podczas trwania kampanii sądziłeś, że wygrasz?
Dominik: Tak na 60% (śmiech), ale oczywiście nie byłem pewien, ponieważ sądziłem, że duże
szanse na wygraną ma również Weronika Główka.
Dlaczego sądziłeś, że to akurat Weronika może wygrać?
Dominik: Dużo osób mówiło, że będzie na nią głosować, a niektórzy byli przekonani, że to właśnie
ona wygra. Po prezentacji miałem już inne wrażenie. Jednak ogromnym zaskoczeniem było dla
mnie, że wiceprzewodniczącym został mój młodszy kolega Patryk - nie spodziewałem się tego.
Jak spędzasz czas wolny?
Dominik: Czas wolny? W tygodniu to raczej oglądając coś w telewizji lub grając w gry
komputerowe…, choć ostatnio nie mogę, bo mam mały szlaban... i nie mogę grać na komputerze.
Może nam zdradzisz, czemu masz szlaban, chyba że to tajemnica (śmiech)?
Dominik: Szlaban mam... , bo moi rodzice zdenerwowali się na mnie, gdy zapomniałem nauczyć się
na test z matematyki i dostałem dość kiepską ocenę, ale poprawię ją w najbliższym czasie.
Posiadasz też jakieś inne umiejętności, oczywiście poza przywódczymi?
Dominik: Jestem całkiem dobry w zagadnieniach typowo humanistycznych. Jeśli chodzi o wiedzę
nadprogramową... to wydaję mi się, że posiadam taką z języka angielskiego. Interesuje się również
historią, szczególnie starożytnego Rzymu.
Czy masz ulubiony zespół lub artystę?
Dominik: Hm…, tak. Moim ulubionym zespołem jest Modern Talking, zespół z lat 80. Bardzo lubię
taką muzykę, takie brzmienie.
Czy nosisz jakiś przedmiot, który przynosi Ci szczęście?
Dominik: Nie, nie jestem przesądny.
Jakie cechy cenisz u ludzi?
Dominik: U ludzi...? Na pewno szczerość, szczerość przede wszystkim. Lubię też osoby, z którymi
można sobie pożartować, wesołe, z poczuciem humoru.
Jakie trzy słowa najlepiej Cię opisują?
Dominik: Na pewno spontaniczny. Może jeszcze trochę szalony i bezpośredni.
Jakie jest Twoje największe marzenie?
Dominik: Teraz z kolegami pracujemy nad pewnym projektem. Nazywa się on „Nostalgia” i bardzo
chciałbym, żeby się udał. To zdalnie sterowana łódź podwodna. Mamy wujków inżynierów,
elektroników, którzy nam w małym stopniu pomagają. Moja ciocia jest także fizykiem, więc...
możemy liczyć na ich pomoc.
Zaczęliście ją już wykonywać?
Dominik: Nie, na razie mamy tylko wstępne projekty, ale mam nadzieję, że w najbliższym czasie już
coś zadziałamy.
Dziękuję za wywiad, mam nadzieję, że Twoje plany się powiodą i Wasz projekt uda się
zrealizować.