19 czerwca 2016 * Nr 25 (906) * Tarnowskie Góry

Transkrypt

19 czerwca 2016 * Nr 25 (906) * Tarnowskie Góry
U NAS
W PARAFII ŚW. JÓZEFA ROBOTNIKA
19 czerwca 2016  Nr 25 (906)  Tarnowskie Góry
tel. 384 66 85 www.jtg.deum.pl e-mail: [email protected]
Konto bankowe: PEKAO S.A. nr r-ku: 47124013431111000023681554
Kancelaria parafialna – ul. Pomorska 24 czynna: pon. i środa 9.00÷11.00, czw. 15.00÷16.30; 18.30÷19.30
Niedziela 19 czerwca
8.30
10.00
11.30
XII Niedziela Zwykła
Za † męża Stefana w 7 rocznicę śmierci. (z ul. RO)
Do Bożej Opatrzności i MBNP z podziękowaniem za otrzymane łaski
z prośbą o dalsze, Boże Błogosławieństwo i zdrowie w intencji
Elżbiety Smieła z okazji 50 rocznicy urodzin oraz jej rodziny.
Do Dzieciątka Jezus i Anioła Stróża w intencji rocznego dziecka:
Aleksander Tobór oraz w intencji dzieci chrzcielnych: Rafał Borys,
Filip Imiołczyk oraz w intencji ich rodziców i chrzestnych.
Poniedziałek 20 czerwca
18.00
1. Za † siostry Helenę i Marię Klimczak.
2. Za † ojca Mieczysława Duda - pamiątka urodzin.
Wtorek 21 czerwca
18.00
Alojzego Gonzagi
Za † Mieczysława Pierścieńskiego w rocznice śmierci – od rodziny.
(z ul. KW)
Środa 22 czerwca
8.00
Msza zbiorowa za zmarłych.
Czwartek 23 czerwca
18.00
Dzień Ojca
Za †† rodziców Eleonorę i Aleksandra Piórkowskich, †† braci Jana
i Eugeniusza, †† teściów Szymczyńskich i †† z ich rodziny. (z ul. ZA)
Piątek 24 czerwca Narodzenie Św. Jana Chrzciciela
9.00
18.00
W intencji dzieci, młodzieży, nauczycieli z SOSW z podziękowaniem
za otrzymane łaski w minionym roku szkolnym i katechetycznym.
Za † męża Jana Pasoń – pamiątka urodzin, rodziców Annę i Józefa,
† szwagierkę Marię. (z ul. RO)
Sobota 25 czerwca
16.30
17.00
Adoracja Najświętszego sakramentu.
Za † Lidię Mitas, †† rodziców i teściów z ul. Strzelców Bytomskich.
Niedziela 26 czerwca
8.30
10.00
11.30
XIII Niedziela Zwykła
Za † męża Bolesława Łodzińskiego w 10 rocznice śmierci oraz
pamiątka urodzin. (z ul. SB)
Za † Edytę Węgielską w 1 rocznice śmierci – o radość wieczną.
(z ul. KW)
Za † Jerzego Miś w 1 rocznica śmierci, †† rodziców Agnieszkę
i Henryka. (z ul. PM)
 „Kim dla mnie jest Jezus Chrystus?” − to pytanie
trzeba nam zadawać nieustannie i całym życiem
udzielać właściwej odpowiedzi, że jest On naszym
Panem, Mistrzem i Mesjaszem. Prośmy o
potrzebne dary i siłę, by nasza odpowiedź była
naprawdę wiarygodna.
 Na dzień 20 czerwca ONZ wyznaczyła Międzynarodowy Dzień Uchodźcy.
Chciejmy naszą serdeczną modlitwą otoczyć tych, którzy z powodu
prześladowań musieli opuścić swój rodzinny dom i swoich bliskich.
 W piątek przypada uroczystość Narodzenia Świętego Jana Chrzciciela.
To poza Jezusem i Jego Matką, Maryją, jedyny Święty, którego ziemskie
narodziny czcimy w liturgii. Przez jego wstawiennictwo pragniemy modlić
się o łaskę bycia wiarygodnym świadkiem Jezusa Chrystusa. Zapraszamy
do udziału w Eucharystii. Z racji uroczystości nie obowiązuje nas
wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych.
 Życzliwością i modlitwą pragniemy otoczyć wszystkich obchodzących swoje
osobiste uroczystości w rozpoczynającym się tygodniu. Pamiętamy
szczególnie o naszych ojcach z okazji przypadającego w czwartek ich
święta, a także o naszych zmarłych, polecając ich nieskończonemu
miłosierdziu Boga.
 Wyjazd na naszą pielgrzymkę na północny – wschód Polski 21 czerwca
wtorek rano o godz.5.00.
 Kolekta dzisiejsza i w następną niedzielę na potrzeby naszej parafii. Bóg
Zapłać.
*********************************************************************
Zapowiedzi przedślubne:
Kubecki Sebastian z Tarnowskich Gór – Bugiel Monika z Tarnowskich Gór.
Salomon Łukasz z Tarnowskich Gór – Siwy Zuzanna z Nakła Śl.
Śliwa Agata z Tarnowskich Gór – Paczyna Kamil z Radzionkowa.
*********************************************************************
Do wieczności z naszej wspólnoty odeszła:
Mirosława Joneczko – l.86.
Wieczny odpoczynek racz jej dać Panie !!!
*********************************************************************
Radość narodzin
haryzmatyczny i tragicznie zmarły w katastrofie lotniczej sekretarz
generalny ONZ Dag Hammarskjöld jeszcze w dzieciństwie włożył do
modlitewnika swojej matki wierszowany tekst, który sam przetłumaczył
z jakiegoś obcego języka. Brzmiał on mniej więcej tak: „W dniu, w którym
przyszedłeś na świat, wszyscy się cieszyli, tylko ty płakałeś. Żyj tak, aby w
dniu, w którym przyjdzie ci rozstać się z tym światem, płakali wszyscy inni, a ty
byś uśmiech miał na twarzy i śmierć spotkał spokojnie, kiedykolwiek przyjdzie”.
Tekst ten z powodzeniem można odnieść do Jana Chrzciciela,
zwłaszcza w dniu, w którym uroczyście wspominamy jego narodziny. Wielki
i mocarny to był człowiek. Nieprzypadkowo w liturgicznym kalendarzu Kościoła
nawet niedziela pozostawia dla niego miejsce. Miejsce na miarę roli, jaką
odegrał w historii zbawienia, stając na pomoście łączącym Stare i Nowe
Przymierze. Aż trudno sobie wyobrazić, ale w swojej ojczyźnie przez dłuższy
czas, żyjąc w tym samym czasie co Chrystus, Jan Chrzciciel był postacią
bardziej znaną, i nie było mu łatwo przekonać swoich uczniów, że „nie jest
godny rozwiązać sandałów na nogach” Temu, który przyjdzie po nim. Wielkim
szacunkiem darzyli Jana nawet jego adwersarze, jak na przykład król Herod.
Aby zasłużyć na szacunek ze strony swoich wrogów, trzeba być człowiekiem
nieprzeciętnej wielkości.
Śmierci św. Jana rozpatrywana od strony ludzkiej była nieracjonalna.
Wielki prorok zostaje ścięty tylko dlatego, że słaby król ulega kaprysowi swej
nielegalnej żony intrygantki. Pod tym względem Jan Chrzciciel był tylko jedną
z ofiar ludzkiej głupoty, i gdyby był tylko przeciętnym człowiekiem, o jego
śmierci nikt by nie wspominał. Ale Jan przeciętnym człowiekiem nie był.
Dlatego jego męczeńska śmierć nie kończy jego biografii, ale nadaje jej nowy,
C
pełniejszy, historiozbawczy wymiar. Urasta do rangi świadectwa. A że śmierć
jest tylko ostatnią nutą symfonii, którą człowiek pisze przez całe życie, trzeba
wrócić do początku, do nutki pierwszej, do dnia narodzin, a może nawet
jeszcze dalej, aż do tajemniczego zamysłu Boga, który zapragnął, aby ktoś taki
jak Jan Chrzciciel po prostu był. To właśnie czyni liturgia Kościoła.
Wyjątkowe zamiary Boga związane z osobą Jana Chrzciciela zdaje się
sugerować szczególny charakter jego narodzin. Wprawdzie z narodzinami
każdego człowieka wiąże się stwórcza ingerencja Boga, który w chwili
poczęcia daje mu duszę nieśmiertelną, nie będzie jednak błędem stwierdzenie,
że z reguły to planujący dziecko rodzice „wyznaczają” moment, w którym
nieodwołalnie zaczyna działać Bóg. Z narodzeniem Jana Chrzciciela było
jednak trochę inaczej. Tu rodzice mogli już zdziałać niewiele, a prawdę mówiąc
- z ludzkiego punktu widzenia, także ze względu na swój podeszły wiek - nie
mogli już zrobić nic. Narodziny tego dziecka rodzice odczytali jednoznacznie
jako cud. Zachariasz wiedział o tym od samego początku, ale także Elżbieta
nie miała wątpliwości, że to „Pan okazał tak wielkie miłosierdzie nad nią”.
Nie ulega więc wątpliwości, że w narodzinach św. Jana Chrzciciela o wiele
większą rolę odegrał sam Bóg aniżeli jego naturalni rodzice. Przypominają się
tu słowa proroka Izajasza: „Powołał mnie Pan już z łona mej matki, od jej
wnętrzności wspomniał moje imię. Ostrym mieczem uczynił me usta, w cieniu
swej ręki mnie ukrył. [...] I rzekł mi: »To zbyt mało, iż jesteś mi sługą dla
podźwignięcia pokoleń Jakuba [...]. Ustanowię cię światłością dla pogan, aby
moje zbawienie dotarło aż do krańców ziemi«”.
Jednakże z faktu, że narodzinom wielkich ludzi towarzyszą w Biblii
nadzwyczajne okoliczności nie wynika wcale, że kto narodził się zupełnie
„zwyczajnie”, nie może zostać wielkim człowiekiem. W świetle tej samej
Ewangelii, która mówi o narodzinach Jana Chrzciciela, tajemnica narodzin
każdego człowieka nabiera nowego, nadprzyrodzonego blasku. Przecież dla
człowieka wierzącego każde dziecko jest oznaką wielkiego miłosierdzia Boga,
i pochylając się nad każdym nowo narodzonym stawiamy sobie pytanie „Kimże
będzie to dziecię?”. I nawet jeśli od razu nie wiadomo, kim będzie, to wiadomo,
że będzie kimś jedynym, niepowtarzalnym, kimś, kogo Bóg pragnie dla niego
samego i z kim także wiąże jakieś szczególne plany. W odwiecznym planie
Boga nie ma ludzi „przeciętnych”. Bóg stwarza i kocha po imieniu. A do
wielkości powołani są wszyscy, tak jak wszyscy są powołani do zbawienia
i świętości. Bardzo radykalnie sformułował to Adam Mickiewicz: „Kto wielkim
człowiekiem nie stara się być, o zbawienie swej duszy nie stara się”.
Opracowano na podstawie artykułu ks. Antoniego Dunajskiego – www.opoka.org.pl