Rażące błędy w technice obalania drzewa i alkohol były
Transkrypt
Rażące błędy w technice obalania drzewa i alkohol były
Rażące błędy w technice obalania drzewa i alkohol były przyczyną śmiertelnego wypadku pilarza, do którego doszło pod koniec ub.r. podczas ścinki w jednym z leśnictw w Olsztyńskiem. Przygnieciony przez upadające drzewo... Ewidentne, rażące błędy w technice obalania drzewa i alkohol były przyczyną śmiertelnego wypadku pilarza, do którego doszło pod koniec ub.r. podczas ścinki w jednym z leśnictw w Olsztyńskiem. Przygnieciony przez upadające drzewo pracownik zmarł w szpitalu na skutek odniesionych obrażeń. Jak ustalił inspektor pracy z OIP w Olsztynie błędy w technice obalania drzewa popełnił sam poszkodowany, który ponadto wykonywał pracę będąc w stanie nietrzeźwym – miał prawie 1,5 promila alkoholu we krwi. Tego dnia pilarz wraz z pomocnikiem ścinali drzewa. W pewnym momencie obalany świerk zawiesił się na innym drzewie. Pracownicy nie dysponowali ani sprzętem pomocniczym (obracak) do zrzucenia zawieszenia, ani ciągnikiem zrywkowym. Nie mieli także telefonów komórkowych, żeby powiadomić pracodawcę o zaistniałej sytuacji. Pilarz, zamiast wstrzymać prace w strefie zagrożenia, zaczął ścinać świerk podtrzymujący uprzednio ścięte drzewo. Pomocnik miał go ostrzegać przed niebezpieczeństwem. Gdy oba ścięte drzewa nie upadły, tylko oparły się na kolejnym rosnącym w tej samej linii, pilarz powtórzył operację. Tym samym znalazł się w strefie zagrożenia dwóch zawieszonych drzew. Nagle jeden ze świerków obrócił się i upadł wprost na mężczyznę. Pomocnik zareagował natychmiast. Za pomocą pilarki uwolnił kolegę, wyciągnął ze strefy zagrożenia i pobiegł do pobliskiej miejscowości, aby zatelefonować po pomoc. Pilarz był przytomny, rozmawiał z pomocnikiem, gdy ten pomagał nieść go do karetki. Niestety, na skutek odniesionych obrażeń wewnętrznych zmarł w szpitalu tego samego dnia wieczorem. Jak ustalił inspektor pracy, poszkodowany był wyposażony w odzież roboczą i wymagany sprzęt ochrony osobistej, a pilarka była technicznie sprawna. Z kolei policyjne laboratorium kryminalistyczne stwierdziło, że w chwili wypadku poszkodowany był pod wpływem alkoholu (1,47 promila). Dochodzenie inspektora pracy wykazało, że do tragedii doprowadziły błędy w technice ścinki i obalania drzewa popełnione przez samego pilarza. Ponadto, jak się okazało, pracownicy nie zostali przeszkoleni w zakresie bhp, ani zapoznani z oceną ryzyka zawodowego na stanowisku pilarza. Pracodawca nie wyposażył ich też w obracak służący do zrzucania zawieszonych drzew. Wobec właściciela zakładu inspektor pracy zastosował karę mandatu w maksymalnej wysokości.