TYDZIEŃ GŁOŚNEGO CZYTANIA W MIRSKIEJ BIBLIOTECE.

Transkrypt

TYDZIEŃ GŁOŚNEGO CZYTANIA W MIRSKIEJ BIBLIOTECE.
TYDZIEŃ GŁOŚNEGO CZYTANIA W MIRSKIEJ BIBLIOTECE.
TYDZIEŃ GŁOŚNEGO CZYTANIA W MIRSKIEJ BIBLIOTECE.
Każdego roku, w dniach 3-7 czerwca obchodzimy Światowy Tydzień Głośnego Czytania. Nasz mirski tydzień
rozpoczęliśmy od spotkania z sensei Mirosławem Bołociuchem 3 Dan Ju Jitsu. Pogoda niestety nie dopisała,
przedszkolaki, które zaprosiliśmy do nas, nie mogły dotrzeć, spotkanie odbyło się więc w sali gimnastycznej w
przedszkolu. 6-latki wysłuchały historyjki zatytułowanej „Nie zawsze dostajemy to, czego chcemy”. Po krótkiej
omówieniu opowiadania, sensei przybliżył dzieciom historię i istotę ju-jitsu. Wyjaśnił, co to takiego, jakie zasady
obowiązują w tej sztuce walki. Wraz ze swoim asystentem zaprezentowali kilka chwytów, aby pokazać, że ju-jitsu
polega przede wszystkim na umiejętnym odpieraniu ataków, a nie byciu agresywnym w stosunku do przeciwnika.
Przedszkolaki miały również okazję obejrzeć, a nawet dotknąć broni, którą posługują się walczący. Na koniec zobaczyły
ubiór do ju-jitsu.
We wtorek bibliotekę odwiedził funkcjonariusz Straży Granicznej, pan Piotr Konsur. Spotkał się z grupą 5-latków.
Tradycyjnie, najpierw przeczytał dzieciom bajeczkę, po czym opowiedział o swoim zawodzie. Dzieciaki były
zachwycone, gdy mogły popatrzeć przez lornetkę, przymierzyć hełm, czy kamizelkę kuloodporną, a nawet zakuć
kolegę w kajdanki. Z przejęciem wysłuchały, jak wygląda typowy dzień pracy strażnika granicznego, z jakimi ludźmi
ma często do czynienia, i po co mu aż tyle groźnie wyglądających akcesoriów. Spotkanie zakończyło się niespodzianką,
gdyż każdy otrzymał pamiątkowy dyplom i kolorowankę tematycznie związaną ze Strażą Graniczną.
Trzeci dzień to wizyta pszczelarzy. Swoją obecnością zaszczycili nas państwo Krystyna i Józef Piotrowscy. Spotkali się z
3-letnimi Misiami. Dzieci wysłuchały opowiadania „Pszczółka”, później opowiedziały troszkę, co zapamiętały z bajki.
Goście wyjaśnili przedszkolakom, czym dokładnie zajmują się pszczółki i gdzie mieszkają. Dzieci dowiedziały się, że
nawet w pasiece istnieje podział ról, i że nie wszystkie pszczoły są pracowite, jak.... pszczoły. Była również rozmowa na
temat zachowania się podczas spotkania z tymi owadami i mnóstwo innych ciekawostek. Również na to spotkanie
zostały przyniesione akcesoria – tym razem potrzebne do pracy przy pszczołach: specjalne nakrycie głowy oraz ramka
z ula. Entuzjastycznie została również przyjęta słodka niespodzianka, którą przynieśli pszczelarze. Był to oczywiście
słoik kremowanego miodu i wafle. Misie, jak na prawdziwe niedźwiedzie:) przystało, zajadały miodek ze smakiem.
Czwartek minął pod hasłem wędkowania. Na spotkanie z przedszkolakami ze świetlicy szkolnej zaprosiliśmy pana
Tadeusza Przybylskiego. Opowiadanie, którego wysłuchały dzieci zatytułowane było „Na ryby”. Dzieci dowiedziały się
wielu ciekawych rzeczy na temat ryb występujących w Kwisie, ich życia, sposobu żerowania, ochrony. Na
przyniesionych przez gościa obrazkach zobaczyliśmy, jak wyglądają i jak nazywają się te ryby. Tak, jak wcześniej,
także i tym razem, przedszkolaki mogły zapoznać się z akcesoriami przyniesionymi na spotkanie: wędką, przynętami
oraz haczykami. Niektóre z nich były naprawdę ostre, trzeba było bardzo uważać, żeby się nie skaleczyć. Dzieci tak
oczarował różnokolorowy kramik, że nie można ich było odciągnąć od tych wszystkich wspaniałości.
Ostatni dzień postanowiliśmy zorganizować „na słodko”. W tym celu zaprosiliśmy panią Barbarę Przybylską, aby
przeczytała 5-letnim Muchomorkom historyjkę „Jak Okruszek pomógł piekarzowi”. Dzieci pięknie wypowiadały się na
temat wysłuchanego tekstu, co było znakiem, iż uważnie słuchały. Później na stołach zaczęły dziać się prawdziwe cuda.
Z pomocą pani Basi, dzieciaczki własnoręcznie przygotowały kolorowy lukier. W miseczkach pojawiły się słodkości we
wszystkich kolorach tęczy. Zadaniem dzieci było udekorowanie pierniczków i herbatników lukrem oraz ozdobienie ich
posypką. Wszystko według własnego uznania i pomysłu. Przedszkolaki z ogromnym zapałem przygotowywały ciastka,
a później z równie wielkim apetytem je zjadały. Było pysznie i kolorowo.

Podobne dokumenty