wywiad - slowiniec.pl

Transkrypt

wywiad - slowiniec.pl
Gmina Smołdzino - Bałtyk dla Wtajemniczonych.
Polska w pigułce, to pomorska gmina Smołdzino. Położona jest nad
Morzem Bałtyckim w zlewni dwóch rzek Łupawy i Łeby. W jej granicach
są dwa jeziora Gardno i te większe Łebsko, które pod względem
powierzchni zaliczane jest jako trzecie w Polsce. Gmina ma też
polodowcowe wzgórze Rowokół, o wysokości 114,8 m n.p.m., w
odległości zaledwie 6 km od morza.
W skład gminy Smołdzino, leżącej w powiecie słupskim, wchodzi 16
sołectw. Według danych z 31 grudnia 2010 roku, gminę zamieszkiwało
3398 osób, po połowie kobiet i mężczyzn W sezonie letnim gminę
odwiedzają rzesze turystów, dzięki również temu, że prowadzona jest
działalność agroturystyczna. Pieczę nad nią sprawuje Stowarzyszenie
Rozwoju Turystyki Wiejskiej Słowiniec w Smołdzinie-www.slowiniec.pl
Jego prezesem jest Renata Knitter, która przystała na rozmowę z nami.
- Czym obecnie jest agroturystyka, która z zatłoczonych miast
przyciąga coraz więcej turystów?
Agroturystyka to interes wielopokoleniowy. Działalność turystyczna gospodarcza rozłożona na lata. Z pewnością dla ludzi z pasją. Bo jak się
nie lubi, co się robi, to nic dobrego z tego nie wyjdzie. Ba, nie będzie
zysków tych finansowych, ani tych niewymiernych. Trzeba mieć
satysfakcję z tego co się robi. Tutaj nie zawsze ten pieniądz jest
najważniejszy. Najważniejsi są ludzie. Długo nie prowadzę tej
działalności, ale zawsze marzyłam o czymś takim, bo zawsze pracowałam
z ludźmi a dzieci dorosły i trzeba zagospodarować czas i dom.
.Działalność społeczna mnie frapuje, mimo trudności daje satysfakcję .W
Stowarzyszeniu kapitałem są ludzie i to spójne, wspólne działania
prowadzą do sukcesu, do budowania pozytywnego wizerunku i dobrej
marki. Mam szczęście bo do tej pory do mnie przyjeżdżają dobrzy ludzie.
I co zauważyłam, że jak człowiek jest wobec gości uczciwy ,gościnny to
się wszystko zwraca z korzyścią. Myślę, że z czasem będzie jeszcze lepiej.
- A co oznacza dla pani dobrze prowadzone gospodarstwo
agroturystyczne?
- Jaka jest recepta tego nie wiem? Trzeba być naturalnym, po prostu sobą.
Trzeba być przede wszystkim uczciwym wobec ludzi. Trzeba lubić to co
się robi i być też gościnnym ,mieć profesjonalną ofertę swojego gospodarstwa i
realizować ją, współpracując z innymi.
- Jak zmieniają się wymagania gości? Jacy goście przyjeżdżają do
pani? Skąd się dowiadują o takiej możliwości spędzenia wolnego
czasu?
Nasze Stowarzyszenie wydaje materiały promocyjne ,katalogi ,mapki prowadzi str
www.slowiniec.pl - prowadzi promocje na imprezach wyjazdowych, poprzez PFTW
GG w Warszawie , i www.smoldzino.com.pl .-stąd dowiadują się turyści-takze
pocztą ''pantoflowa ''.Turysta z roku na rok się zmienia jest to związane z
wieloma czynnikami w naszym życiu społecznym, gospodarczym, a i
politycznym. To wszystko jest spójne. Żyjemy w stresie, szybko, w pogoni
za pieniądzem .Kiedyś turyści byli zupełnie inni. Mieli inne wymagania.
Innymi kryteriami się kierowali, te wymagania nie były tak wygórowane,
wystarczyło im kiedyś tylko jakieś łóżko, cisza. Obecnie, jak ktoś nie
modernizuje i nie podnosi standardu oferowanych usług, traci klientów. Na
dłuższą metę nie ma szans aby się utrzymał w branży. Jest przecież
internet, to on musi być zapewniony dla gości. Mimo to, że turysta
przyjeżdża odpoczywać, to do swojej poczty internetowej musi wieczorem
zaglądać. Przyjeżdżają przecież do nas ludzie biznesu i oni też muszą mieć
zapewniony kontakt internetowy. Dzisiaj turysta potrzebuje pięknego
otoczenia przyrody, ciszy, dobrej kwatery ,dobrego jedzenia i trochę
spokoju. Są też tacy co spędzają urlopy aktywnie ,ekstremalnie -i dla nich
też jest miejsce w Smołdzinie.
- Obecnie zatem w agroturystyce sam kącik do spania już nie
wystarcza.
Renata Knitter: Oczywiście! Oferta musi być wysokiej jakości. Musi być to coś,
co klienta zafrapuje i mu się to spodoba. Moi goście, którzy do mnie stale
przyjeżdżają, to oprócz kwatery i dobrego jedzenia, szukają czegoś jeszcze
-tak zwanego klimatu .W takim gospodarstwie musi panować odpowiedni
klimat, musi być sprzyjająca dusza. Istotnym argumentem jest też dobre
jedzenie. Ludzie szczególnie teraz poszukują zdrowego i dobrego jedzenia.
Przykładają dużą wartość do ekologicznego jedzenia. A nasz teren jest
specyficzny, tu nie ma przemysłu, zatem produkty rolnicze są zdrowe
.Kwatery w Stowarzyszeniu są dobre o wysokim standardzie,
gospodynie gotują smacznie ,zawsze można coś dla siebie znależć.
- To dlaczego warto odwiedzić gminę Smołdzino?
Renata Knitter: - Myślę, że dla walorów przyrodniczych, kulturowych,
historycznych ,dla dobrego jedzenia ,dla atrakcji . Dla ciszy i spokoju. No
i dla tej lokalnej społeczności, która jest naprawdę bardzo przyjazna
gościom. Jest gościnna. Z powodu tych wszystkich atrybutów naprawdę
warto tu przyjechać..
- Gmina Smołdzino jest jedną z niewielu gmin nadmorskich, która
oferuje nie tylko morze, ale także cztery jeziora.
Renata Knitter: - Mamy też polodowcowe wzgórze Rowokół, o wysokości
114,8 m n.p.m w odległości zaledwie 6 km od morza. Na szczycie znajduje się
platforma widokowa na Smołdzino oraz jeziora Gardno, Łebsko ,wybrzeże
Bałtyku ,wydmy po których prowadzi do wzgórza szlak turystyczny.
Tak więc można śmiało stwierdzić, że mamy tutaj całą Polskę w pigułce.
- Ale państwo zachęcacie również do przyjazdu do siebie z uwagi na
doskonałe jedzenie, serwując wspaniałe potrawy z tego regionu. Jakie
one są? Co warto tutaj skonsumować i zabrać ze sobą do domu?
Przede wszystkim członkowie stowarzyszenia, gospodynie, prowadząc tą
agroturystykę, zajmują się właśnie kuchnią regionalną ,ekologiczną,
uczestniczymy także w konkursach ,zdobywamy nagrody ,prowadzimy
degustacje potraw np .słynne pierogi u Pani Janiny Hydzik.Żywimy co
najmniej połowę przybywających do nas turystów. My chcemy
kultywować tradycję regionalną. Stosować dawne receptury po naszych
babciach. To co ja wyniosłam z domu, to od mojej mamy się nauczyłam i
teraz to udoskonalam. Te potrawy dla turystów są niebywałą atrakcją. Ich,
tak powszechnie na co dzień nie ma, a u nas można je skonsumować.
Takim istotnym elementem jest też to, że my się w tym szkolimy,
podnosimy kwalifikacje .W każdym realizowanym przez nas projekcie jest
kuchnia tradycyjna. Jeździmy też na szkolenia i uczymy się od
fachowców, którzy zajmują się kuchnią regionalną. Są to przede
wszystkim smalce, rolady wszelakie, ryby pod każdą postacią, wędzone,
smażone, zapiekane,pierogi. Każdy znajdzie coś smacznego dla siebie.
- Powiedziała pani coś bardzo istotnego, mianowicie, że nie ja, tylko
my. Co oznacza, że działacie wspólnie. Jest kilkadziesiąt gospodarstw
agroturystycznych w gminie, stworzyliście Stowarzyszenie Rozwoju
Turystyki Wiejskiej Słowiniec. Kiedy powstało i jakie cele mu
przyświecają? Ile osób je tworzy?
Renata Knitter: - Ono powstało w 1990 roku. Czyli 15 lat temu. Komitet
założycielski je założył i działa ono do dzisiaj. Nakład ich pracy był
bardzo duży, aby stworzyć takie przedsięwzięcie. To stowarzyszenie liczy
obecnie 25 członków, kwaterodawców , przedsiębiorców, którzy
prowadzą około turystyczną działalność. Wspierają naszą działalność. Na
przykład prowadzą wypożyczalnię rowerów Zdrowe Koła,
rękodzielnictwo Koło Hafciarskie, Gliniana Zagroda i inne usługi
związane z turystyką.
Ja już jestem drugą kadencję i w tym roku ona się kończy. Jesteśmy zatem
przed wyborami. Naszym celem jest głównie promocja kwaterodawców,
gminy ,regionu .Staramy się też promować te osoby, które są na stronie
internetowej gminy i mają załatwione wszelkie formalności. Ale jest też
sporo takich, którzy nie mają załatwionych formalności prawnych i
prowadzą działalność w szarej strefie.. Nam zależy na budowaniu
pozytywnego wizerunku naszego stowarzyszenia ,naszej gminy. My
chcemy, aby o stowarzyszeniu i gminie mówiono dobrze, aby była ona
przyjazna turystom.
- A jakie plany macie na najbliższe lata?
Nasza działalność jest spójna z tym co nas otacza. Współpracujemy z
każdym podmiotem jaki działa na terenie naszej gminy. Jej 60 proc.
powierzchni zajmuje Park Słowiński i z nim też współpracujemy. Park
sam w sobie jest ogromnym atutem turystycznym. Można na przykład
poruszać się rowerami po ścieżkach przebiegającymi po parku. Ale trzeba
przestrzegać pewne ograniczenia jakie obowiązują .Zarząd
Stowarzyszenia wraz z członkami będziemy realizować cele statutowe
,budować pozytywny wizerunek ,budować markę .promować,
współpracować w celu wspólnej spójnej promocji wszystkich. Będziemy
szukać środków zewnętrznych na działalność Stowarzyszenia i realizację
celów statutowych ,będziemy otwarci na turystów i społeczność lokalna.
- Czy korzystacie z funduszy zewnętrznych, tudzież unijnych i czy
samorząd lokalny was wspomaga?
: - Gmina Smołdzino jest gminą biedną. Choćby z tego powodu, że nie ma
tutaj przemysłu a 60% powierzchni gminy leży na terenie SPN.. Ja jestem
prezesem stowarzyszenia ,piszemy projekty także do samorządu w
ramach Zadania Publicznego realizujemy wiele działań. Na dzień
dzisiejszy jestem zdania, że w każdej dziedzinie można coś poprawić.
Wzmocnić, rozwinąć, współpraca jest ale wsparcie mogłoby być większe.
Piszemy projekty i je realizujemy. Członkowie stowarzyszenia też
partycypują w niektórych projektach. Najwięcej projektów partnerskich
zrealizowaliśmy z GOPS w Smołdzinie-to solidny merytoryczny partner.
- Ze trony internetowej można się dowiedzieć, że uczestniczycie w
różnych imprezach targowych.
Tak jeździmy na targi jak pozyskamy jakieś środki finansowe. Byliśmy
ostatnio w Gdańsku na targach turystycznych (co poświadcza poniższe
zdjęcie)w ramach Zadania Publicznego.
(Fot. 156) z targów)
Pod patronatem Polskiej Federacji Turystyki Wiejskiej GG z Warszawy,
której jesteśmy członkiem, mieliśmy swoje stoisko promując nasze
stowarzyszenie ,naszą gminę, rękodzielnictwo Gliniana Zagroda i Koło
Hafciarskie oraz naszą regionalną kuchnię. Wszystko co mamy najlepsze
zabieramy ze sobą na targi i to pokazujemy wraz z materiałami
promocyjnymi. Uczestniczymy w konkursach,pokazach,degustacjach.Naczelne wasze hasło brzmi Gmina Smołdzino Bałtyk dla
Wtajemniczonych. Co ono oznacza? Jaka tajemnica kryje się w tym
haśle?
Nasza idea promocji jest taka, aby zachować racjonalne proporcje rozwoju
naszej gminy. My nie chcemy być pobliską drugą Łebą, czy kolejnymi
Rowami. Szukamy własnej tożsamości i ten Bałtyk ma być właśnie dla
wtajemniczonych ,dla turysty mądrego. Mamy być dostępni dla ludzi,
którzy lubią odpoczywać zgodnie z naturą, w spokoju, ciszy w pięknie
przyrody. Nie chcemy zadeptać naszej gminy. Dla potomnych chcemy
zachować naszą kulturę, naszą przyrodę ,historię - perełkę.
- Ilu przyjeżdża turystów szacunkowo?
Dość sporo. Mamy turystów z całej Polski i innych krajów. U nas
problemem jest przedłużenie sezonu i zapewnienie atrakcji po sezonie. I
dlatego w ramach agroturystyki zapewniamy dobre jedzenie, głównie ryby,
która jest choćby raz w tygodniu, z grilla czy wędzona. Zupy rybne bardzo
dobre robimy ,mamy też swoje nalewki, wędzimy wędliny. Goście mogą
uczestniczyć w wędzeniu ryb, mięsiwa. Mamy warsztaty w Glinianej
Zagrodzie, hafty w Kole Hafciarskim ,oraz wiele innych atrakcji
/wędkowanie, grzybobranie, odloty ptaków/Mogą się wiele nauczyć i to
ich do nas przyciąga nawet poza letnim sezonem.
Rozmawiał: Włodzimierz Amerski

Podobne dokumenty