Rodzina katolicka - Samiec twój wróg!

Transkrypt

Rodzina katolicka - Samiec twój wróg!
Rodzina katolicka - Samiec twój wróg!
środa, 24 czerwca 2009 13:33
„Dużo ważniejsze jest to, by rozumieć, jak nasze prawa i interesy są przez polityków
rozgrywane, instrumentalizowane. Jak unieważnia się interesy kobiet. Jak, nie pytając nas o
zdanie, podporządkowuje się nasze sprawy sprawie narodowej czy tzw. wyższym wartościom.
Musimy znaleźć sposoby, by się tym procesom przeciwstawić. To nie jest problem czysto
polski. Tak dzieje się wszędzie tam, gdzie rośnie w siłę nacjonalizm sprzężony z
fundamentalistycznymi formami religii. W wielu miejscach na świecie życie kobiet, ich prawa,
ich wolność okazują się wtedy przeszkodą na jedynie słusznej drodze odebranej przez
wspólnotę. Kobieta staje się odrealnionym, uwznioślonym symbolem. A realne kobiety –
pionkami przesuwanymi po politycznej szachownicy. Nagle okazuje się, że honor narodowej
wspólnoty, «tradycja» czy «specyfika kulturowa» wymagają od kobiet poświęceń, zasłaniania
twarzy, rezygnacji z podstawowych praw. Kobiety są w imię tak pojętego honoru bite,
okaleczane, zabijane” („GW” z 22 06 br.) – to fragment wystąpienia p. Agnieszki Graff,
wygłoszonego na Kongresie Kobiet Polskich, który odbył się w Warszawie w dniach 20 i 21
czerwca br.
Jednym z naczelnych postulatów Kongresu był parytet 50 % na listach wyborczych dla kobiet,
ale pojawiały się także głosy o potrzebie zagwarantowania płci pięknej takowej reprezentacji w
instytucjach i organach przedstawicielskich państwa. Dlaczego? Bo kobiety to mniej więcej
połowa społeczeństwa. Projekty takie wysuwają działaczki feministyczne tropiące w przerwach i
chwilach wolnego wszelkie przejawy „nacjonalizmu sprzężonego z fundamentalistycznymi
formami religii” (M. Środa, I. Jaruga-Nowacka, K. Szczuka), te same, które w stałym arsenale
mają zarzut o postulowany przed wojną przez endecję numerus clausus (procent studentów
pochodzenia żydowskiego na polskich uczelniach miał odpowiadać ich procentowi w
społeczeństwie).
Tradycyjnie też, na Kongresie oberwało się Kościołowi (wiadomo aborcja, in vitro,
dyskryminacja kobiet to efekt nauczania Kościoła) i skrajnej (szowinistycznej?) prawicy
(paradoksalnie za rządów LPR-u, powszechnie utożsamianego ze skrajną prawicą, jeden z
postulatów ogłoszonych na Kongresie – 1300 zł dla kobiety zajmującej się domem i dziećmi, był
najbliższy realizacji). Z programowych wystąpień Kongresu płynie jeden pozytyw – Panie
dostrzegają, że nie są w Polsce „bite, okaleczane i zabijane”, być może konstatacja ta
zmniejszy stopień tolerancji (cytowana już A. Graff, jest członkinią zespołu „Krytyki Politycznej”)
dla procesów islamizacji Europy? Obawiam się bowiem, że w sytuacji, gdy przewaga liczebna
meczetów nad kościołami będzie znacząca (co powoli staje się powoli faktem np. w
Niemczech), a miast koguta budził nas będzie śpiew mułły, to wszystkie Panie, przestaną co
prawda, zgodnie z życzeniem, być „zakładniczkami wspólnotowej fantazji” – matkami Polkami,
Poloniami na krzyżu, „matkami panów braci”, a staną się Paniami przyobleczonymi od stóp do
1/2
Rodzina katolicka - Samiec twój wróg!
środa, 24 czerwca 2009 13:33
głowy w chusty.
Niestety, nie doszedł do skutku „panel pojednania” z udziałem Marii Kaczyńskiej, Jolanty
Kwaśniewskiej, Danuty Wałęsy i Barbary Jaruzelskiej. Atmosfera była jednak gorąca i
przypominała bardziej niż tę z „Seksmisji” J. Machulskiego („niezły tu u was b... siostry z
Archeo”), tę z roku 1980 – „ta sama radość płynąca z odkrycia swej siły, to samo słowo
«jedność»”.
Podsumowując, czekamy na kolejne kongresy i kolejne postulaty (może za rok usłyszymy o
potrzebie zniesienia celibatu wśród księży?; swoją drogą ciekawe, czy przypadkowo w tym
samym czasie rozpoczęto dyskusję właśnie o potrzebie zniesienia celibatu i kampanię
niesmacznych aluzji na temat przyjaciółki Papieża JP II – Wandy Półtawskiej). Zatem siostry –
do boju!
Maciej Motas
Źródło: Konserwatyzm.pl
2/2