PAN JEZUS MÓWI: WSTAŃ I CHODŹ!
Transkrypt
PAN JEZUS MÓWI: WSTAŃ I CHODŹ!
spotkanie 5 PAN JEZUS MÓWI: WSTAŃ I CHODŹ! Gdy [Jezus] nauczał, jacyś ludzie [przynieśli] na łożu człowieka, który był sparaliżowany, przez powałę spuścili go wraz z łożem w sam środek przed Jezusa. On widząc ich wiarę rzekł: «Człowieku, odpuszczają ci się twoje grzechy». «Mówię ci, wstań, weź swoje łoże i idź do domu!» I natychmiast wstał wobec nich, wziął łoże, na którym leżał, i poszedł do domu, wielbiąc Boga (por. Łk 5,17-25). Poproś o pomoc Ducha Świętego i pomyśl Wiesz już, że sakramenty to największe skarby, jakie Pan Jezus dał Swojemu Kościołowi, czyli nam wszystkim, którzy tę rodzinę dzieci Bożych tworzymy. Możemy więc z tych skarbów czerpać „pełnymi garściami”, ale zawsze poprzez posługę Kościoła. Znaczy to, że udzielać ich może tylko biskup lub kapłan, gdy ci, którzy o nie proszą, spełniają nakazane warunki. Wyjątkiem, jak już wiesz, jest sakrament małżeństwa, którego mężczyzna i kobieta udzielają sobie sami. Ale zawsze w obecności kapłana i we wspólnocie Kościoła. W sakramentach świętych Pan Jezus przychodzi, by pomagać nam w tym, co najważniejsze - w naszej coraz piękniejszej przyjaźni z Nim. Celebrowanie wiary to świętowanie tej obecności Pana Jezusa. Radowanie się nią. Otwieranie serca - ciągle na nowo - na tę Jego obecność i na dary, jakie chce nam nieustannie dawać. I przyjmowanie zadania, jakie z przyjęciem danego sakramentu Pan Jezus związał. W tym spotkaniu jesteś zaproszony, by pomyśleć nad obecnością Pana Jezusa tam, gdzie pojawia się cierpienie, a więc choroba, kalectwo, a nawet śmierć. Zapytasz, w jaki sposób można wtedy świętować, czyli cieszyć się. Można. Oczywiście nie dlatego, że pojawia się cierpienie. Dlatego, że do cierpiącego przychodzi ze swoją łaską Pan Jezus. Przeczytaj opowiadanie z Ewangelii według świętego Łukasza o uzdrowieniu paralityka. Czy ten chory człowiek i ci, którzy go przynieśli nie cieszyli się, nie świętowali spotkania z Panem Jezusem? Na pewno aż tańczyli z radości. Bo chory odzyskał zdrowie. Ale jeszcze bardziej cieszyli się z tego, że zobaczyli, jak bardzo Pan Jezus ich kocha. Jak bardzo chory, doświadczony kalectwem człowiek, jest dla Pana Jezusa ważny. I jak dobrze On zna każdego człowieka. Z jak wielką miłością patrzy w jego serce. I nie odwraca się, gdy jest tam wiele grzechów. Obdarza pełnym miłości przebaczeniem. Pan Jezus sam bardzo cierpiał. Gdy wędrował po Palestynie był nieraz tak bardzo zmęczony, że potrafił spać w łodzi w czasie burzy. Przyjął też okrutną śmierć na krzyżu, aby nam otworzyć niebo. Był biczowany, koronowany cierniową koroną, wyśmiany, wzgardzony i bardzo samotny. A teraz, gdy mieszka w sercu każdego człowieka, jest z nim w każdych jego trudnościach i cierpieniach i cierpi razem z nim. Dlatego szczególnie kocha i rozumie każdego człowieka cierpiącego, samotnego, kalekiego, starego. Jeśli uważnie przeczytasz Ewangelię według św. Łukasza zobaczysz, z jaką wielką miłością Pan Jezus wskrzeszał i uzdrawiał dzieci – córeczkę Jaira, chłopca z Nain czy chłopca chorego na epilepsję. Wiele razy powtarzał, że wszystko, co zrobimy dla „tych najmniejszych”, czyli takich, którzy bez pomocy nie potrafią sobie poradzić, to robimy dla Niego. Tak jednak jest, że cierpienie, choroby, śmierć są na świecie. Przeżywają je zarówno dorośli jak i dzieci. Są skutkiem grzechu pierworodnego. Ale nie są bezsensowne. Przez mękę i śmierć Chrystusa na krzyżu otrzymały nową wartość. Jeśli ofiarujemy je Panu Jezusowi i będziemy je przeżywać z Nim, będziemy Mu pomagać w dźwiganiu krzyża na Golgotę. Włączymy się w dzieło zbawiania świata. To bardzo wielka rzecz. Pan Jezus powiedział: „Jeśli kto chce iść za Mną, niech weźmie swój krzyż i niech Mnie naśladuje” (Mt 16,24). Nasz krzyż to nie tylko choroby i kalectwo. To wysiłek, aby dobrze i uczciwie wypełniać swoje obowiązki. To również ból z powodu porażek i codziennych trudności. Pan Jezus pragnie, abyśmy wszystko to przeżywali tak jak On i z Nim. I abyśmy te trudne doświadczenia Jemu ofiarowali. Bardzo trudno jest naśladować Pana Jezusa w cierpieniu, a zwłaszcza wtedy, gdy jesteśmy bardzo chorzy lub nasze życie jest zagrożone. Dlatego Pan Jezus dał Kościołowi również dla chorych wielki skarb i wielką pomoc - sakrament namaszczenia chorych. Święty Jakub, w liście zamieszczonym w Biblii, tak o nim pisze: „Choruje ktoś wśród was? Niech sprowadzi kapłanów Kościoła, by się modlili nad nim i namaścili go olejem w imię Pana. A modlitwa pełna wiary będzie dla chorego ratunkiem i Pan go podźwignie, jeśliby popełnił grzechy, będą mu odpuszczone” (Jk 5,14-15). Jak widzisz, sakrament namaszczenia chorych jest nie tylko dla ludzi starych i umierających. On jest darem Pana Jezusa dla każdego, kto jest poważnie chory. Przyjmują go nawet ludzie bardzo młodzi. On umacnia i pomaga nieść krzyż choroby. Bywa również, że przynosi łaskę uzdrowienia. Dlatego należy o niego prosić zawsze, gdy jest taka potrzeba. Słuchaj i rozmawiaj z Panem Jezusem Weź na adorację Najświętszego Sakramentu opowiadanie z Ewangelii według świętego Łukasza o uzdrowieniu paralityka. Wyobraź sobie tę scenę. Zobacz z jaką nadzieją i wiarą patrzył chory na Pana Jezusa. A może jeszcze więcej wiary było w tych, którzy go przynieśli. Ileż oni włożyli wysiłku w to, aby sparaliżowany człowiek znalazł się u stóp Pana Jezusa! Teraz pewnie patrzą przez dziurę w suficie i aż wstrzymują oddech. A w jaki sposób działa Pan Jezus? Jak On patrzy na człowieka leżącego na noszach? Co widzi? Co robi i mówi? Czy zauważasz, że w tak samo dzieje się, gdy zapraszamy Pana Jezusa z sakramencie namaszczenia chorych? Najpierw jest wiara człowieka – chorego i tych, którzy się nim opiekują – czyli zaproszenie Pana Jezusa. W odpowiedzi na nie, Pan Jezus wchodzi ze swoją łaską. Ogarnia miłością, przebacza grzechy, daje siły i radość. Dziękuj Panu Jezusowi za ten wielki dar dla chorych. Powtarzaj Mu w ciszy swojego serca: Bądź uwielbiony Panie Jezu w cierpieniu ludzi chorych i starszych. Uwielbiam Cię w cierpiących, chorych dzieciach. W czasie drugiej adoracji rozważaj słowa Pana Jezusa: „Jeśli kto chce iść za mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie swój krzyż i niech Mnie naśladuje”. Zapieranie się samego siebie, to rezygnowanie z tego, na co masz ochotę. Może dlatego, że tak robią inni i chcesz być z nimi. Ale sumienie podpowiada ci, że to złe, albo, że coś innego obiecałeś, lub… że możesz robić coś lepszego, piękniejszego, ważniejszego. Nawet, gdy wtedy koledzy i koleżanki odwrócą się od ciebie. Zobacz, że od Pana Jezusa też się wiele ludzi odwracało. Nie rozumieli Go, albo uważali, że droga, którą On proponuje jest trudna niewygodna, nieciekawa. Ale ty chcesz Pana Jezusa naśladować. Brać swój krzyż. Pomyśl, co dzisiaj jest twoim krzyżem, co sprawia ci najwięcej trudności, może nawet powoduje cierpienie. W czym musisz najbardziej „zapierać się samego siebie”. Ofiaruj to wszystko Panu Jezusowi. Powtarzaj Mu cichutko w sercu: Panie Jezu, chcę iść zawsze za tobą. Pomagaj mi. W tej adoracji módl się gorąco za chorych i za umierających. Szczególnie za tych, których znasz. Za cierpiące, nieuleczalnie chore i kalekie dzieci. I za tych, którzy w tym tygodniu przyjmą sakrament namaszczenia chorych. Powtarzaj cichutko, z wielką miłością: Panie Jezu ofiaruję Ci cierpienie chorych. Ofiaruję Ci cierpienie moich rówieśników. Oddaję Ci wszystkich przyjmujących sakrament namaszczenia chorych. Zrób Przeczytaj Kartkę z pamiętnika Tosi i Franka. Oni pomogą ci zrozumieć trudny temat sakramentu namaszczenia chorych (1). Wklej drzwi do „spotkania 5”. Napisz na nich, kto i kiedy może przyjmować ten sakrament i jak często (1). Dowiedz się, co to jest Wiatyk. Poproś dorosłych, aby pomogli ci o nim przeczytać w Katechizmie Kościoła Katolickiego (1524) lub (lepiej) w Youcat (247), czyli w Katechizmie Kościoła Katolickiego dla młodych (2). Na drugiej stronie drzwi do „spotkania 5” napisz odpowiedź na pytanie: Jak myślisz, dlaczego mówi się, że Wiatyk „przygotowuje do Ojczyzny”? Możesz porozmawiać o tym z dorosłymi (II). Dowiedz się, dlaczego 11 lutego jest w Kościele „Dniem chorego” (2). Otwórz drzwi do tego spotkania i wewnątrz napisz swoją modlitwę za chorych i cierpiących. Postaraj się często ją odmawiać (3). Jeśli możesz idź 11 lutego na Mszę świętą w intencji ludzi chorych, starszych, cierpiących, kalekich. Jeśli w twojej rodzinie jest ktoś taki, ofiaruj swój udział w tej Mszy świętej i Komunię świętą - jeśli ją możesz przyjąć - za tę osobę. Wieczorem w „Dniu chorego” zaproś domowników do wspólnej modlitwy za chorych i cierpiących. Niech ta modlitwa będzie waszym świętowaniem wiary w to, że Pan Jezus jest zawsze obecny w naszych cierpieniach i trudnościach. Że mieszka w naszych sercach i cierpi razem z nami. I że przez każde cierpienie pomagamy Mu nieść krzyż na Golgotę. Również wieczorem w „Dniu chorego”, w czasie wieczornej modlitwy, przeczytaj głośno, bardzo uważnie i podpisz twoje wyznanie wiary w obecność Pana Jezusa w sakramencie namaszczenia chorych. Wytnij go i wklej do twojego zeszytu. Pamiętaj, aby swoją pracę nad umacnianiem wiary „dokumentować” odpowiednimi znaczkami na kluczu (1, 2, 3). Poproś dorosłych, aby: pomogli ci wydrukować potrzebne teksty i znaczki, przeczytali z tobą wskazane fragmenty z i z Pisma Świętego. Katechizmu Moje wyznanie wiary Panie Jezu, Wierzę mocno, że jesteś obecny w sakramencie namaszczenia chorych. Przynosisz w nim ludziom chorym swoją miłość, radość i pokój, czasem uzdrowienie. Przebaczasz im grzechy i dajesz siły, aby swoje cierpienie umieli Tobie ofiarować. Dajesz im też ważne i piękne zadanie pomagania Ci swoim cierpieniem w zbawianiu świata. Mnie dajesz zadanie, abym modlił się za ludzi chorych i służył potrzebującym. Dziękuję Ci, Panie Jezu, za ten piękny dar dla ludzi chorych. _______________________________ mój podpis Cyfry w nawiasach przy poszczególnych zadaniach oznaczają tydzień Adwentu, na który przeznaczone jest dane zadanie