Rodzina katolicka - Małżeństwo a in vitro
Transkrypt
Rodzina katolicka - Małżeństwo a in vitro
Rodzina katolicka - Małżeństwo a in vitro poniedziałek, 01 grudnia 2008 12:29 Prof. Włodzimierz Wróbel, prawnik z UJ, członek specjalnej komisji bioetycznej przy Radzie Ministrów opowiedział się za ograniczeniem refundacji sztucznego zapłodnienia tylko i wyłącznie do zapłodnienia homologicznego, motywując swoje stanowisko dobrem dziecka i jego prawem do narodzenia się w ramach małżeństwa. "Dopuszczalność podejmowania procedur wspomaganej prokreacji i tworzenia zarodka in vitro w pierwszym rzędzie musi uwzględniać dobro rozwijającego się dziecka. Dlatego przesłanki dopuszczalności procedur wspomaganej prokreacji muszą gwarantować poszanowanie praw dziecka w przyszłości i uwzględniać jego przyszła sytuację – zarówno psychiczną, społeczną, jak i prawną. Biorąc pod uwagę powyższe założenia przyszłe ustawodawstwo powinno dopuszczać sztuczne zapłodnienie wyłącznie o charakterze homologicznym (w stosunku do dawców gamet)." Prof. Wróbel uważa, również że jakiekolwiek próby sztucznego zapłodnienia poza związkiem małżeńskim należy uznać za niedopuszczalne - co więcej w raporcie proponuje wprowadzenie sankcji za przeprowadzenie sztucznego zapłodnienia w warunkach heterologicznych. Sztuczne zapłodnienie heterologiczne może mieć rzeczywiście bardzo doniosłe i negatywne skutki w dziedzinie prawnej. W tym miejscu warto przywołać uchwałę Sądu Najwyższego z 1983 roku, w której sędziowie uznali odwołując się do zasad współżycia społecznego, że niedopuszczalne jest powództwo o obalenie domniemania ojcostwa, jeśli za zgodą męża (powoda) doszło do sztucznego zapłodnienia jego żony. Stanowisko Sądu Najwyższego jest bardzo ciekawe z tego punktu widzenia, że sąd w interesie jedności i trwałości rodziny uciekł się do świadomego przyjęcia fałszywego stanu faktycznego w postaci uznania za ojca osoby, która ojcem biologicznym nie jest. Oznacza to, że prawo przyznaje szczególną wartość instytucji małżeństwa i rodziny - do tego stopnia, iż ucieka się nawet do jawnego kłamstwa odnośnie obiektywnych okoliczności. Z treści uchwały SN można wywnioskować, że sędziowie po części dostrzegli niebezpieczeństwa dla rodziny i dziecka wiążące się ze stosowaniem sztucznego zapłodnienia, dlatego będąc zmuszonymi do działania ex post przyjęli fikcję: "w przypadku bowiem obalenia domniemania jego pochodzenia od męża matki pozostawałoby ono praktycznie bez ojca, ponieważ już choćby z powodu pełnej anonimowości dawcy nasienia nie można by ustalić rzeczywistego ojcostwa. Dawca nasienia nie ma zresztą zamiaru nawiązania prawnego stosunku ojcostwa, lecz jedynie pozostawia je do dyspozycji służby zdrowia." (III CZP 35/83). Fakt wystąpienia tego powództwa dowodzi, że heterologiczne zapłodnienie in vitro, przeprowadzone nawet za zgodą współmałżonka w sposób obiektywny osłabia więzi rodzinne, dla których ochrony SN uciekł się do nieprawdy. Rodzina stanowi podstawową komórkę społeczną, a jej właściwe funkcjonowanie opiera się na trwałym małżeństwie. Będąca 1/3 Rodzina katolicka - Małżeństwo a in vitro poniedziałek, 01 grudnia 2008 12:29 przyczyną rozwoju rodziny prokreacja jest zaś z swej natury nierozerwalnie związana z aktem małżeńskim, stanowiącym jednocześnie źródło zjednoczenia oboja małżonków i jeden z fundamentów trwałości ich związku. Akt małżeński został zdefiniowany już wiele wieków temu przez prawo rzymskie i kanoniczne, a także może on być rozważany z punktu widzenia norm deontologicznych. Na akt małżeński składają się trzy elementy: erectio membri virilis; penetratio esti partialis vagine mulieris; ibique seminis depositio, seclusa qualibet investigatione circa naturam ipsius liquidi seminalis (erekcja członka męskiego; wprowadzenie członka do pochwy kobiety oraz wytrysk nasienia w pochwie kobiecej). W przypadku sztucznego zapłodnienia zostaje zerwany ów konstytutywny dla jedności małżeństwa (a co za tym idzie trwałości więzi rodzinnych) związek aktu małżeńskiego z prokreacją - nie mamy do czynienia z erekcją i penetracją, a do ciała kobiecego zostaje wprowadzone nasienie obcego mężczyzny - w konsekwencji nowonarodzone dziecko nie jest owocem zjednoczenia małżonków. Sąd Najwyższy korzystając ze swoich uprawnień władczych mógł w sferze prawnej nie dopuścić do obalenia domniemania ojcostwa męża matki co do dziecka zrodzonego ze sztucznej inseminacji, jednak władza sądu nie rozciąga się na relacje faktyczne i związki moralne, w których obalenie tego domniemania będzie funkcjonowało wynikając z natury sztucznej inseminacji heterologicznej. W tej materii sąd jest bezradny, a jedynym wyjściem będzie proponowane przez prof. Wróbla niedopuszczenie przez władzę ustawodawczą stosowania sztucznego zapłodnienia o charakterze heterologicznym - inaczej nasz system prawny będzie sprzyjał osłabianiu rozciągającej się przede wszystkim na sferę seksualną relacji wyłączności pomiędzy małżonkami, sprowadzenia małżonka wyłącznie do środka dla osiągnięcia celu (potomstwa za wszelką cenę) oraz produkcji genetycznych sierot, jakimi są dzieci zrodzone ze sztucznego zapłodnienia o charakterze heterologicznym. Małżeństwo posiada ze swej natury charakter nierozerwalny i tak ściśle jednoczy mężczyznę i kobietę, że stają się jednością, z której rodzi się nowe życie. Dziecko poczęte metodą sztucznego zapłodnienia heterologicznego nie stanowi owocu małżeństwa, a wprost przeciwnie - przychodzi na świat poczęte przez inną osobę. W ten sposób rozerwaniu ulega więź małżeńska, a także naturalna więź, pomiędzy jednym z rodziców a dzieckiem. Małżeństwo, w którym doszło do sztucznego zapłodnienia o charakterze heterologicznym staje się związkiem osłabionym przez naruszenie wzajemnej wyłączności i nierozerwalności męża i żony, poprzez zajście w ciążę w wyniku pośredniego cudzołóstwa dokonanego z inną, nieznaną z bliska osobą. Niepłodny małżonek zostaje upośledzony wobec małżonka płodnego jako niezdatny do poczęcia nowego życia, które zostało poczęte w zasadzie przez inną osobę. Małżonek płodny jest traktowany przez niepłodnego jak środek do osiągnięcia celu w postaci potomstwa ze wszelką cenę. "Tak w FIVET, jak i w sztucznym zapłodnieniu heterologicznym poczęcie ludzkie następuje przez połączenie gamet, przynajmniej jednego dawcy różnego od partnerów, którzy są złączeni małżeństwem. Sztuczne zapłodnienie heterologiczne sprzeciwia się jedności małżeńskiej, godności małżonków, właściwemu powołaniu rodziców oraz prawu dziecka do poczęcia i urodzenia się w małżeństwie i z małżeństwa. (..) Uciekanie się do gamet osoby trzeciej, by zdobyć spermę lub jajo, powoduje pogwałcenie wzajemnego zobowiązania małżonków i uchybienie jednej z podstawowych właściwości małżeństwa, jaką jest jego jedność." (Donum vitae) Jawnym dowodem na osłabienie jedności małżeńskiej przez sztuczną inseminację heterologiczną jest wpłynięcie do Sądu Najwyższego cytowanego już 2/3 Rodzina katolicka - Małżeństwo a in vitro poniedziałek, 01 grudnia 2008 12:29 wcześniej powództwa o obalenie domniemania ojcostwa, co oczywiście posiadałoby bardzo doniosłe konsekwencje prawne w postaci uchylenia obowiązku alimentacyjnego, czy wyłączenia z postępowania spadkowego. Sędziowie (podobnie jak projekt nowelizacji kodeksu rodzinnego i opiekuńczego) przed takimi konsekwencjami są w stanie nas uchronić, ale nigdy nie będą mogli zmienić relacji faktycznych, jakie ukształtują się pod wpływem wydarzeń, które legły u podstaw wnoszenia przywoływanego powództwa. Upraszczając wszystko można zaryzykować tezę, że małżeństwa decydujące się na sztuczne zapłodnienie o charakterze heterologicznym siadają na beczkę prochu, która stwarza zagrożenie, również dla mającego narodzić się w przyszłości dziecka. Warto zwrócić uwagę na jeszcze jedną okoliczność, nie uwzględnioną przez Sąd Najwyższy, ale niezwykle doniosłą ze społecznego punktu widzenia. Każdy człowiek ma prawo do poznania swojej tożsamości genetycznej - wiąże się to między innymi z troską o własne zdrowie, stąd powinien wiedzieć, że został poczęty w sposób sztuczny poza małżeństwem, a to oczywiście zrodzi w nim pokusę do poszukiwania alternatywnej relacji rodzinnej. Społeczność ma, zaś prawo chronić się przed możliwością powstawania niezawinionych i nieświadomych związków kazirodczych, będących efektem stosowania sztucznego zapłodnienia o charakterze heterologicznym. Przypadki takie rzeczywiście miały miejsce - ostatni odnotowano w zeszłym roku w Wielkiej Brytanii. Jakub Kawka Za: Konserwatyzm.pl 3/3