FILMOWE METAMORFOZY z Wielką przygodą z filmem Właśnie
Transkrypt
FILMOWE METAMORFOZY z Wielką przygodą z filmem Właśnie
FILMOWE METAMORFOZY z Wielką przygodą z filmem Właśnie skończyliśmy trzydniowe zdjęcia do naszego filmu BAMBUKO, który realizujemy w ramach projektu edukacyjnofilmowego Centrum Sztuki Dziecka “Wielka przygoda z filmem” Zaczęliśmy w piątek 3 października. a skończyliśmy w niedzielę. Były to naprawdę męczące i bardzo pracowite trzy dni od rana do wieczora. Mimo, że nie było wiele scen do nakręcenia, to jednak czas gonił nas nieubłaganie. Kręciliśmy w różnych miejscach. Poczynając od sklepu muzycznego Music Store i ulic w samym sercu Poznaniu blisko Starego Rynku aż po szatnię naszej szkoły i domy: naszej koleżanki i naszego kolegi. Ciężko było nagrać akurat w taki sposób, jak chcieliśmy. Wyglądaliśmy dość... oryginalnie, kiedy chodziliśmy z całym potrzebnym sprzętem, więc ludzie różnie reagowali a to powodowało powtarzanie scen, by wszystko wyglądało naturalnie. Często słyszeliśmy też: "Bardzo dobrze, szybki dubelek", co bardzo nas bawiło. Z każdą powtórką próbowaliśmy się poprawić, lecz i tak czasami po kilkunastu dublach okazywało się, że pierwsze ujęcia były najlepsze. Ale... już coraz mniej razy wchodziliśmy niepotrzebnie w kadr w czasie kręcenia. Prace nad filmem nadzorowali specjaliści Katarzyna Kasica opiekun artystyczny, reżyserka, Janusz Piwowarski operator, Marian Suchanecki producent i nasza opiekunka Anna Weronika Grala. Dzięki nim i ich profesjonalnemu podejściu wiele się nauczyliśmy. Co prawda, byliśmy dla nich nie lada wyzwaniem. Początki bowiem nie należały do zbyt łatwych były wręcz bardzo trudne. Ale w miarę jak tworzenie filmu zyskiwało jakieś realne kształty, nasze nastawienie, praca i zaangażowanie rosły coraz szybciej. A jakie były początki? Pierwsze przygotowania zaczęły się już w lutym. W zeszłym roku szkolnym mieliśmy parę spotkań z Panią Kasią. Ze śmiechem teraz wspominam nas wszystkich, siedzących cicho, ze spuszczonymi głowami i milczącymi po padających z jej strony pytaniach. A gdy pytała o to, co chcemy robić w naszym filmie, większość deklarowała bycie … statystami... Ale jednak na szczęście takie były tylko początki! W marcu zaczęliśmy już ostro i dynamicznie pracować nad scenariuszem. Oczywiście od pierwotnego pomysłu do ostatecznego scenariusza, który wciąż się zmieniał także w czasie kręcenia było mnóstwo innych wersji tej historii. Bywały momenty, w których po prostu chciało się to wszystko rzucić i zapomnieć o tym, ale... Udało się! Mamy nakręcony materiał! Wiemy, że przed nami jeszcze dużo pracy montaż, tworzenie muzyki itp. ale dzięki chwilom spędzonym na planie widzimy, że nareszcie nasz film zaczyna przybierać realne kształty! Jako reżyserka tego filmu jestem zachwycona atmosferą naszej ekipy filmowej. Mogę z całym przekonaniem powiedzieć, że była naprawdę świetna. Z takimi ludźmi aż chce się pracować! Po prostu czuć, że naprawdę im zależy. Wyczekuję niecierpliwie chwili, w której będziemy mogli zobaczyć efekty naszych starań na ekranie. Mam nadzieję, że dalsza praca nad filmem pójdzie równie dobrze jak na zdjęciach lub jeszcze lepiej! Reżyserka i scenarzystka Joanna Trejter