FULL TEXT
Transkrypt
FULL TEXT
R E C E RECENZJE N HANNA OLECHNOWICZ TERAPIA INTRAPSYCHICZNEGO CENTRUM DECYZYJNEGO DZIECI Z NIEPEŁNOSPRAWNOŚCIĄ INTELEKTUALNĄ I DZIECI Z AUTYZMEM – WYPOWIEDŹ AUTORKI Istnienie ośrodka decyzyjnego dzieci z niepełnosprawnością intelektualną i dzieci z autyzmem było w XX w. negowane przez szkołę Skinnera. Skinner przyjmował, że zachowanie człowieka wyznaczają całkowicie nagrody i kary zewnętrzne. Dziś psychofizjologia okolic czołowych mózgu, będących siedliskiem uczuciowości wyższej i decyzji działania, należy już do wiedzy podręcznikowej i nie sądzę, aby byli jeszcze ortodoksyjni wyznawcy Skinnerowskiego obrazu natury ludzkiej. Na gruncie wychowania i terapii osób niepełnosprawnych intelektualnie, a zwłaszcza autystycznych, utrzymuje się natomiast ciche domniemanie, że są one trwale pozbawione owego intrapsychicznego centrum decyzyjnego. Środkiem wychowawczym z wyboru jest więc wobec nich warunkowanie, tj. kierowanie przez bodźce wyłącznie zewnętrzne. Pogląd ten nie jest słuszny. W latach 80. uczestniczki seminarium magisterskiego z Akademii Pedagogiki Specjalnej (studia zaoczne) wypracowały metody rozbudzania i umacniania wewnątrzsterowności głębiej upośledzonych uczniów szkoły życia. Współpraca ze mną, jako promotorem, polegała na tym, że podsuwałam im tworzenie sytuacji wychowawczych sprzyjających pozyskiwaniu i wzbogacaniu poczucia tożsamości i sprawczości dzieci. Uczestniczki seminarium przeprowadzały eksperymenty terapeutyczne, ale – co szczególnie ważne – z reguły wykraczały daleko poza wstępne sugestie, wykorzystując swoje doświadczenie i dynamizm twórczy. Niektóre spośród tych eksperymentów zostały opublikowane we wznowionym w tym roku tomie Terapia dzieci z niepełnosprawnością intelektualną, wydanym przez wydawnictwo Naukowe PWN. 236 Z J E Możliwości budowy bądź odbudowy wewnętrznego ośrodka decyzyjnego wobec dzieci autystycznych wydawały się dużo mniejsze, jeśli w ogóle istniejące. W Klubie Terapeutycznym dla Dzieci z Poważnymi Problemami Emocjonalnymi i ich Rodzin przy Polskim Towarzystwie Psychologicznym, który prowadziłam od 1989 r. wspólnie z Anną Ciupą, udało nam się wpaść na pomysł, jak uzyskiwać – początkowo choćby tylko na chwilę – kontakt z tymi dziećmi i wyzwalać ich samorzutne działania. Doświadczenia te zostały opisane w książce Dziecko z autyzmem. Wyzwalanie potencjału rozwojowego, opracowanej przeze mnie wspólnie z Robertem Wiktorowiczem i wydanej w tym roku przez Wydawnictwo Naukowe PWN. Materiały te były wykorzystane na szkoleniu dla nauczycieli dzieci z autyzmem w 2007 r. Jedną z uczestniczek szkolenia była Felicyta Krawczyk. Przeprowadziła ona skuteczną terapię 3-letniego chłopca z autyzmem. Inspiracją dla niej były początkowo niektóre proponowane przez nas scenariusze otwierania kontaktów z dzieckiem autystycznym. Ewolucję tego chłopca opisałyśmy w książce wydanej w 2012 r. przez APS Dynamika rozwoju chłopca z autyzmem, którą promujemy. Treść książki powstawała w ten sposób, że Felicyta Krawczyk pracowała z chłopcem przez kilka miesięcy, a następnie przesyłała mi w maszynopisie notatki i opisy przebiegu jednego z etapów sesji terapeutycznych. Ja zaś – nie znając dziecka – interpretowałam ten materiał w świetle literatury psychologicznej, eksponując fragmenty, które mogły być z korzyścią naśladowane w terapii innych dzieci autystycznych. Felicyta Krawczyk postępowała według odwiecznych zasad Hipokratesa: „Po pierwsze nie szkodzić”. Jak to sformułował Winnicott, objaw patologiczny to celowy w istocie sposób przystosowania się do sytuacji, która jest nie do wytrzymania. Sytuacją nie do wytrzymania dla Łukasza, który zapadł na autyzm w 2. roku życia, było przyjęcie nowej struktury osobowości: przejścia do statusu dziecka SZKO£A SPECJALNA 3/2013 RECENZJE mówiącego i w dużej mierze działającego autonomicznie. Zakładać można, że mózg, który miał podjąć tę pracę, był u Łukasza jeszcze niedojrzały i obciążenie go groziło uszkodzeniem. Wtedy nastąpiło „przepalenie bezpieczników” i włączyły się obrony autystyczne. Felicyta Krawczyk przyjęła dwa podstawowe kierunki działania. Chroniła Łukasza przed wymaganiami, które urażałyby nadwrażliwy układ nerwowy. W pierwszym etapie terapii nie wprowadziła żadnych zadań wymagających wysiłku umysłowego (podobnie jak nie gimnastykuje się złamanej ręki aż kość się nie zrośnie). Pamiętając też o zasadzie Hipokratesa, postępowała zgodnie z naturalnymi tendencjami dziecka, mianowicie wykorzystała istniejącą potrzebę doznań dotykowych i ruchu oraz gotowość do przeżywania emocji. Energetyczne zabawy ruchowe wyzwalały triadę: Radość Ruchu w Relacji. Było to podniesienie żywotności całej istoty dziecka. Po pierwsze, swobodny, głęboki oddech i intensyfikacja krążenia, wskutek czego mózg był silnie dotleniany. Do tego dodać trzeba dopływ „hormonów szczęścia”. Tkanka mózgowa Łukasza, karmiona taką intensywną odżywką, stopniowo regenerowała się (podobnie jak zrasta się stopniowo złamana kość). Po kilku miesiącach Łukasz odzyskał zdolność działania i zaczął spontanicznie mówić. Po drugie, wspólnie przeżywana radość przez terapeutę i Łukasza umożliwiła przezwyciężenie autyzmu. Po trzecie, zabawy ruchowe wymagają od dziecka odczytywania intencji partnera. To podstawa do utworzenia później teorii umysłu. Po czterech miesiącach terapii Łukasz dojrzał do mówienia o sobie ,,ja”, a potem stopniowo stawał się zdolny do świadomej, w znacznym stopniu, samokontroli pobudzenia emocjonalnego. Dalsza ewolucja Łukasza przebiegała zgodnie z prawidłowościami rozwojowymi zdrowego dziecka, chociaż długo jeszcze potrzebował wsparcia terapeuty. Obecnie 8-letni Łukasz przeszedł z dobrymi stopniami do II klasy szkoły podstawowej. SZKO£A SPECJALNA 3/2013 Strategie terapeutyczne Felicyty Krawczyk były pokrewne metodzie dra Floortime Stanleya Greenspana, który na dużym materiale udokumentował skuteczność metody rozwojowej. Sugerowałabym, aby APS nawiązała kontakt z amerykańskim ośrodkiem. * * * Hanna Olechnowicz, Robert Wiktorowicz: Dziecko z autyzmem. Wyzwalanie potencjału rozwojowego. Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2013, ss.204. Hanna Olechnowicz, Felicyta Krawczyk: Dynamika rozwoju chłopca z autyzmem. Wydawnictwo APS, Warszawa 2012, ss. 246. Wydarzenie, które skłoniło mnie do zwrócenia uwagi na te dwie publikacje, to Spotkanie z książką, organizowane cyklicznie w murach Akademii Pedagogiki Specjalnej. Współautorka obu opiniowanych książek Hanna Olechnowicz, psycholog, dr hab., zajmuje się prawidłowościami rozwoju i życia osób niepełnosprawnych intelektualnie, z zaburzeniami psychicznymi, emocjonalnymi, z autyzmem. Wychowała, wspiera i czuwa nad niemałą rzeszą terapeutów, psychologów, nauczycieli. Wątkiem wspólnym podejmowanym przez autorów jest poszukiwanie dróg zrozumienia istoty autyzmu i jego przezwyciężania. Książka H. Olechnowicz i R. Wiktorowicza składa się z czterech części: Część I. A. Uzasadnienia teoretyczne (Jak uwolnić w dzieciach z autyzmem wrodzone wzorce przywiązania), wskazówki metodyczne (Wprowadzenie dziecka z zaburzeniami ze spektrum autyzmu w świat relacji, porozumiewania się i myśli – model IRD/ Floortime Stanleya I. Greenspana i Sereny Wieder). B. Wskazówki metodyczne (Zespolenie diagnozy i terapii. Czym są karty diagnostyczno-terapeutyczne i jak się nimi posługiwać). Część II. Dwa pakiety dotyczące diagnozy sytuacji psychicznej i potrzeb terapeutycznych dziecka (Reaktywność zmysłów. Dążenia i samorzutne działania). 237