PDF (kliknij tutaj).

Transkrypt

PDF (kliknij tutaj).
MIESIĘCZNIK NR: 3 (118) Nakład 12 000 31 marca 2016 REDAKCJA: Bielsko-Biała, ul. Krańcowa 35, tel: 33 4876606
Gazeta
bezpłatna
NASTĘPNY NUMER: 28 KWIETNIA
Pobierz bezpłatne
e-wydanie
ze strony
www.region.info.pl
[email protected]
NR INDEKSU: 285080
ISSN: 2299-0976
www.region.info.pl
Przebudowa ul. Cieszyńskiej:
społeczeństwo jest podzielone
cz yt aj na st ro ni e 5
Bielsko-Biała
Jasienica:
Wialmowice:
Gmina dołoży sto tysięcy
Spełnił marzenie wójta
do pomnika świętego
czy taj na str on ie 9
cz yt aj na st ro ni e 26
Centrum Kamienia Naturalnego
Twój biznes
poleca
SCHODY
których zatrudniasz.
ZEWNĘTRZNE I WEWNĘTRZNE
Akio Morita
MARLEX, ul. Krańcowa 35, 43-305 Bielsko-Biała (obok kościoła w Małych Kozach)
www.marlex-m.pl, (33) 817 40 83, 690 995 699, [email protected]
REKLAMA
Wykonujemy także : parapety, blaty
kuchenne, łazienki, kominki.
e-mail: [email protected]
el.: +48 33 817 40 83
Bielsko-Biała:
Głos 4112
Bielsko-Biała:
Przystanki
mieszkańców
nie znaczy nic?
Jaworze:
Ludzi
drwin
zapędy
przewodniczącego
- czytaj na str 7
- czytaj na str. 12
Region:
dzieli się na tych,
Jaka przyszłość
PKS?
którzy hejtują albo
lajkują
Sport:
Od III
czeka
ligi po
Spokojne święta
A-klasę...
wszyscy już grają
- czytaj na str. 19
- czytaj na str. 14
- czytaj na str 22-23
Śmierć w drodze do pracy
stłuczek. Do jedynego wypadku, którego sprawcą był
nietrzeźwy kierowca doszło
w sobotę (26 marca) tuż po
5.00 w Bielsku-Białej na ul.
Dunikowskiego. 28-latek
kierujący oplem w czasie
cofania potrącił 36-letniego pieszego. Poszkodowany
doznał urazu nogi i trafił do
szpitala. Badanie alkomatem wykazało, że kierowca
miał w organizmie ponad 2
promile alkoholu. Ponadto policjanci zatrzymali 5
nietrzeźwych kierujących.
Przeprowadzili ponad 400
różnych interwencji.
Region
PSP Bielsko-Biała
W okresie świątecznym
nad bezpieczeństwem podróżujących czuwali policjanci z drogówki, dla
których był to czas intensywnej pracy. W ramach
prowadzonych działań
„Bezpieczny weekend”
mundurowi byli obecni na
trasach przy drogach wyjazdowych i wjazdowych do
miast. Sprawdzali prędkość,
z jaką poruszali się kierowcy, stan ich trzeźwości oraz
stan techniczny samochodów.
Na bielskich drogach
doszło w tym czasie do 1
wypadku i 29 drobnych
Autorytarne
obiektem
- czytaj na str 4
Kozy:
www.region.info.pl
[email protected]
Region
2
Kierujący Fiatem jadąc ulicą Ligocką w Międzyrzeczu Dolnym utracił
panowanie na pojazdem na łuku drogi.
29 marca około godziny 22.30 w Międzyrzeczu
Dolnym doszło do fatal-
nego w skutkach wypadku. Kierujący Fiatem
Punto uderzył w przy-
drożne drzewo i zginął
na miejscu. 61-latek był
w drodze do pracy.
Kierujący Fiatem jadąc
ulicą Ligocką w Międzyrzeczu Dolnym utracił
panowanie na pojazdem
na łuku drogi, zjechał na
pobocze i uderzył w przydrożne drzewo ponosząc
śmierć na miejscu. Przed
przybyciem zastępów
straży pożarnej, zespół
pogotowia ratunkowego
prowadził resuscytację
krążeniowo-oddecho-
wą. Strażacy zabezpieczyli miejsce zdarzenia,
odłączyli akumulator
oraz pomagali zespołowi
pogotowia ratunkowego w prowadzeniu resuscytacji. Niestety po 30
minutach prowadzenia
działań ratunkowych
obecny na miejscu lekarz
stwierdził zgon poszkodowanego. Na miejsce
wezwano prokuratora.
Działania zakończono
o godz. 1:30.
Region
„Parkuj i jedź” przy bielskim dworcu PKP?
www.inwestycje.blog.bielsko.pl
W najbliższych latach władze Bielska-Białej planują budowę kilku wielopoziomowych i terenowych parkingów na terenie miasta. Jeden z
miejscowych radnych zaproponował, aby do tych zamierzeń dołączyć budowę parkingu przy bielskim dworcu kolejowym. Zdaniem autora tej
sugestii, kierowcy chętnie przesiądą się do bezpieczniejszego środka transportu jakim jest pociąg.
Wizualizacja wielopoziomowego parkingu przy ulicy Mikołaja
Kopernika w Bielsku-Białej.
Podczas marcowej sesji
Rady Miejskiej Bielska-Białej Bronisław Szafarczyk
zwrócił się do prezydenta
miasta o uzupełnienie programu budowy parkingów.
Radny w swojej interpelacji
pozytywnie wypowiada się
o przystąpieniu miasta do
realizacji programu. Szafarczyk zastanawia się jednak
czy planowane rozmieszczenie tych obiektów zapewni realizację większości
istotnych potrzeb parkingowych. Jak podaje radny, wg
Generalnego Pomiaru Ruchu w 2010 r. na trasie drogi
Redakcja:
ul. Krańcowa 35, 43-300 Bielsko-Biała
tel: 33 487 66 06
e-mail: [email protected]
www.region.info.pl
Zachęcamy Was Drodzy Czytelnicy do
udziału w tworzeniu „Regionu”.Czekamy
na maile i telefony z uwagami i wskazówkami na temat tego, o czym chcielibyście
przeczytać.
krajowej nr 1 Bielsko-Biała
– Katowice, średniodobowe
natężenie ruchu wynosiło
35-40 tys. pojazdów. W godzinach szczytu natężenie
ruchu na tej drodze jest bliskie poziomowi nasycenia,
czas przejazdu zdecydowanie się wydłuża i następuje wzrost globalnych strat
czasu. Jak dodaje interpelujący, charakter drogi oraz jej
niedostosowanie do potrzeb
ruchowych przynosi wzrost
zagrożenia bezpieczeństwa
podróżujących. Społeczeństwo ponosi koszty wielu
wypadków i kolizji, następuje nadmierna emisja
spalin i hałasu komunikacyjnego.
Jak zauważa Szafarczyk,
spora część spośród podróżujących drogą nr 1, to osoby dojeżdżające do pracy do
miejscowości położonych
Redaktor naczelny: Mirosław Brzezowski
Zespół redakcyjny: Krzysztof Biłka,
Danuta Brzezowska,
Paweł Hetnał
Wydawca: Marlex sp. z o.o.
Skład i łamanie: Michał Duława
Drukarnia: Agora S.A.
na północ od Bielska-Białej. Radny jest przekonany,
iż wielu z nich zrezygnowałoby z uciążliwego i czasochłonnego dojeżdżania
samochodem na rzecz coraz lepiej wyposażonego
i funkcjonującego, a nade
wszystko bezpieczniejszego
transportu kolejowego. Zdaniem Szafarczyka, miasto
nie zapewnia odpowiednich
warunków do bezproblemowego zaparkowania pojazdu
w rejonie dworca kolejowego. - Biorąc pod uwagę powyższe, wnioskuję o uzupełnienie miejskiego programu
budowy parkingów o budowę
kilkupoziomowego parkingu
w bezpośrednim sąsiedztwie dworca PKP. Parkingu
dającego możliwość stosunkowo taniego, a przy tym
bezpiecznego pozostawienia samochodu i kontynuZa treści ogłoszeń
redakcja nie odpowiada. Redakcja
zastrzega sobie
prawo dokonywania
skrótów, przeredagowywania i zmiany
tytułów nadesłanych
materiałów.
owania podróży pociągiem.
Przekonany jestem, że takie
rozwiązanie spotkałoby się
z przychylnym przyjęciem ze
strony wielu dojeżdżających
do Katowic i innych miast.
W konsekwencji wprowadzenia możliwości takiego
swoistego „park and ride”
zyskalibyśmy na odciążeniu
drogi nr 1, zmniejszeniu
spalin i hałasu, a także na
bezpieczeństwie ruchu – napisał w interpelacji radny
Szafarczyk.
- Jeszcze nie zaczęliśmy
budowy żadnego z parkingów, które planujemy, a już
jest propozycja żeby następne budować i to przy PKP. Po
pierwsze zbudujmy najpierw
te, które ustaliliśmy i o które
się staramy. Jeszcze daleka
droga do tego żeby je zbudować, bo to są ogromne nakłady. Gdzie dokładnie miałby
powstać ten parking, bo dobrze byłoby to sprecyzować.
W przyszłości ten wariant
może być rozważany, tylko
trzeba jeszcze podać gdzie –
odpowiedział radnemu prezydent Jacek Krywult.
Do 2019 roku Urząd
Miejski planuje budowę
czterech dużych parkingów
w rejonie centrum miasta.
Na całość przedsięwzięcia
planuje się wydać 50,5 mln
zł. Nowe parkingi mają powstać w poniższych lokalizacjach:
1. Parking wielopoziomowy przy ul. Kopernika
2. Parking terenowy przy
ul. Rychlińskiego
3. Parking terenowy przy
ulicach Broniewskiego-PCK
4. Parking wielopoziomowy przy ulicach Lwowskiej-Krakowskiej
Region
Listy do Regionu
Potrzebujesz pomocy lub wsparcia? Chcesz abyśmy opisali Twoją sprawę lub masz ważne informacje. Pisz na
adres redakcji, a nasz dziennikarz skontaktuje się z Tobą.
Redakcja
Piszcie na adres: [email protected]
lub dzwońcie: 33 487 66 06.
W jakim celu powstaliśmy?
Portal Bank Informacji o Pracowniku Rzetelny – Pracownik
powstał w celu zaprzestania nieuczciwych praktyk pracowników
oraz wynagradzaniu tych rzetelnych i godnych pochwały.
www.rzetelny-pracownik.pl
zarejestruj się już dziś!
e-mail: [email protected]
tel.: +48 33 817 40 83
REKLAMA
www.region.info.pl
[email protected]
Bielsko-Biała
4
Głos 4112 mieszkańców nie znaczy nic?
Władze Bielska-Białej zaproponowały mieszkańcom dzielnicy Lipnik kompromis w sprawie strefy przemysłowej,
jaka została utworzona w tej części miasta. Lipniczanie obawiają się, że na obszarze przy ulicy Krakowskiej powstanie
kruszarnia betonu i oczekują wprowadzenia zapisów w planie zagospodarowania przestrzennego, które uniemożliwią
realizację takich inwestycji. Ratusz natomiast proponuje rozwiązania, które wprawdzie dopuszczają funkcjonowanie
m.in. kruszarni, ale wykluczają w tym terenie powstanie np. zakładu chemicznego i ... elektrowni jądrowej.
Władze Bielska-Białej zaproponowały mieszkańcom dzielnicy Lipnik
kompromis w sprawie strefy przemysłowej, jaka została utworzona
w tej części miasta.
W październiku ub. r.
Rada Osiedla Lipnik złożyła na ręce prezydenta Bielska-Białej petycję popartą
podpisami ponad czterech
tysięcy mieszkańców, którzy wnioskowali o zmianę
przeznaczenia terenów przy
ul Krakowskiej. Lipniczanie
wyrazili oczekiwanie, że
władze miasta nie dopuszczą
do powstania w ich dzielnicy
strefy przemysłowej. Wiele
wskazuje jednak na to, iż te
postulaty nie zostaną spełnione. Urzędnicy proponują
bowiem kompromis, który
niewiele zmienia w kwestii
przeznaczenia terenu na cele
przemysłowe.
Niedawno na wspomniane pismo mieszkańców
Lipnika odpowiedział wiceprezydent Bielska-Białej,
Przemysław Kamiński. Już
na początku zwrócił uwagę, iż tereny sąsiadujące ze
składowiskiem odpadów,
zgodnie z polityką miasta
określoną kilkanaście lat
temu w studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego, przeznaczone były
dla parków przemysłowych.
Wiceprezydent rozwiewa
złudzenia mieszkańców,
którzy oczekiwali zmiany
charakteru tego obszaru.
Nie będzie tam zabudowy
mieszkaniowej ani zieleni.
Kamiński w owym piśmie
stwierdza, iż postulowane
przez mieszkańców zmiany
są: „nie poparte rzeczowymi argumentami, a oparte
w dużej mierze na uprzedzeniach i braku zaufania do
skuteczności egzekwowania
przepisów, są pozbawione
podstaw merytorycznych
i byłyby niewłaściwe w zakresie rozwiązań planistycznych”. Autor pisma dodał, że
miasto uwzględniając postulaty lipniczan byłoby narażone na wysokie odszkodowania związane ze zmianą
przeznaczenia terenu. Dlatego lipniczanom zaproponowano kompromis, który
miał mieć odzwierciedlenie
w treści projektu uchwały
w sprawie przystąpienia do
sporządzenia zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego
w zakresie usług dla terenów położonych w Lipniku, w rejonie składowiska
odpadów komunalnych,
pomiędzy ul. Krakowską
a torem kolejowym. W uzasadnieniu projektu uchwały
czytamy, że zmiana planu
jest proponowana w związku z wnioskami mieszkańców, Rady Osiedla Lipnik
i radnych Rady Miejskiej
i ma dotyczyć ustaleń planu
w zakresie lokalizacji przedsięwzięć mogących znacząco
oddziaływać na środowisko.
Projekt ten miał być rozpatrywany na sesji Rady Miejskiej zaplanowanej na 22
marca br.
W dniu sesji mieszkańcy Lipnika, zaskoczeni pismem Kamińskiego i treścią
projektu uchwały, wydali
oświadczenie, sygnowane
podpisami prezesów stowarzyszeń „Atmosfera” i „Lipnik” oraz przewodniczącego
Rady Osiedla Lipnik. Jak
czytamy w treści oświadczenia, autor petycji podpisanej przez ponad 4 tys.
mieszkańców nie otrzymał
jeszcze pisma z odpowiedzią Kamińskiego, a o jego
treści dowiedział się z mediów. Autorzy oświadczenia
wyjaśniają też na czym dokładnie miałby polegać zaproponowany przez ratusz
kompromis. Mianowicie
ma on uwzględniać usuniecie z planu zagospodarowania zapisu o możliwości
lokalizacji, w jednym jego
fragmencie, „przedsięwzięć
zawsze mogących znacząco
oddziaływać na środowisko”.
Oznaczałoby to, że w Lipni-
ku na pewno nie powstanie:
zakład chemiczny, elektrociepłownia lub elektrownia
konwencjonalna o mocy
powyżej 300 MW oraz elektrownia jądrowa, koksowania ani lotnisko o pasie
startowym dłuższym niż 2,1
km. – Tylko czy w Lipniku,
ze względu na uwarunkowania terenowe, byłaby w ogóle
możliwość tworzenia tak poważnych rozmiarów inwestycji? – pytają retorycznie
autorzy petycji. Urzędnicy
twierdzą zatem, że usunięcie z planu miejscowego powyższego zapisu jest
możliwe, ale jednocześnie
za niemożliwe uważają usunięcie z tego dokumentu
przedsięwzięć mogących
potencjalnie oddziaływać
na środowisko. Oznacza to,
iż w Lipniku mogą powstać
np.: kuźnie, odlewnie metali nieżelaznych, cynkownie
oraz fabryki klinkieru, cementu i wapna, betoniarnie,
instalacje do produkcji mas
bitumicznych i wytapiania
substancji mineralnych. Będziemy też mieli szansę
znaleźć intratną pracę w garbarni skór oraz przy obsłudze instalacji do produktów
zawierających azbest, a także uwaga, uwaga, kruszarni!
Jak widać, dla autora udzielonej nam odpowiedzi wydaje się być nieistotne, że pan
prezydent Jacek Krywult, na
sesji Rady Miejskiej w dniu
29.10.2015, zapewnił mieszkańców, że w Lipniku żadna
kruszarnia i niebezpieczna
strefa przemysłowa nie powstanie – przypominają lipniczanie. Obawiają się też, że
w związku pozostawieniem
niekorzystnych ich zdaniem
zapisów planu zagospodarowania, w pobliżu Zakładu Gospodarki Odpadami
będzie możliwa budowa
spalarni odpadów. Ponadto
zarzucają wiceprezydentowi, iż nie posiada on opinii
biegłych, które mogłyby sugerować, że miasto zmieniając plan zagospodarowania
przestrzennego będzie narażone na wypłatę wysokich
odszkodowań dla właścicieli
terenów w strefie przemysłowej. - W naszej ocenie
sposób załatwienia sprawy,
w tym zwłoka w udzieleniu odpowiedzi, sama treść
udzielonej odpowiedzi, jej
forma, a także ekspresowy
tryb wprowadzania projektu uchwały są skandaliczne.
Głos 4112 mieszkańców nie
znaczy po prostu nic – nie
owijają w bawełnę reprezentanci Lipnika. Na finiszu
petycji dodają, iż mieszkańcy dzielnicy, doświadczeni
smrodem i hałasem wynikającym z funkcjonowania
w tym obszarze składowiska odpadów, nadal wierzą
w dobre rozwiązanie dla
Lipnika.
22 marca odbyła się
wspomniana wcześniej sesja Rady Miejskiej, na której
zaproponowano wprowadzenie do porządku obrad
uchwały dotyczącej planu
zagospodarowania na terenie pomiędzy ul. Krakowską
a torem kolejowym. Treść
zaproponowanych zmian
zasadniczo niewiele zmieniała w kwestii problemów
Lipnika i nadal dopuszczała
lokalizację w tym obszarze m.in. kruszarni betonu.
O wycofanie się z procedowania tej uchwały apelował
wiceprzewodniczący Rady
Miejskiej, Przemysław Drabek. - Ten wniosek wpłynął
w ostatniej chwili do Rady
Miejskiej i wnioskuję do
państwa radnych o wycofanie tego punktu z porządku
obrad, przekazując tym samym wolę osób, których ten
wniosek dotyczy, czyli mieszkańców dzielnicy Lipnik jak
i wszystkich osób, które podpisywały się na petycji do
prezydenta miasta w sprawie
terenów przemysłowych. Problem ten jest poważnie dyskutowany od września ub. r.
Stanowiska w tej sprawie
prezentowali radni i posłowie
na Sejm. Odpowiedzi były
negatywne. Z informacji jakie otrzymałem, jeszcze dzisiaj osoby, które wystosowały petycję do prezydenta nie
otrzymały oficjalnej, listownej odpowiedzi na tę petycję.
To bardzo istotna decyzja
w kontekście funkcjonowania miasta w przyszłości.
Jeżeli nie mamy pewności,
że ta uchwała da szansę na
rozwiązanie problemu, to czy
jest sens teraz wprowadzać to
do porządku obrad, bez żadnej dyskusji, bez konsultacji
i uzgodnienia stanowisk? Ze
wstępnych informacji i wiedzy jaką posiadam, nie będzie zgody społeczności na
propozycje w ramach tzw.
kompromisu. Proszę o niewprowadzanie tego punktu
do porządku obrad – wnioskował Drabek. Do jego postulatu przychyliła się m.in.
radna niezależna, Małgorzata Zarębska.
- Ja po prostu nie rozumiem co się dzieje. Jest projekt wprowadzenia punktu,
a tu już zaczyna się dyskusja na temat tego punktu.
Chcemy go wprowadzać czy
nie? Dyskusja dopiero powinna być przy punkcie. Jeśli
państwo radni chcą wycofać
uchwałę, to my wycofamy,
absolutnie, tylko trzeba najpierw uzgodnić stanowisko
wśród radnych, bo widzę,
że radni mają różne stanowiska w tym zakresie. To
jest projekt do przystąpienia
do opracowania planu i nie
przesądzamy jaki ten plan
będzie. Jak państwo chcą
zdjąć, to zdejmujemy, tylko
proszę później nie mówić,
że nie realizujemy pewnych
ustaleń – komentował zaistniałą sytuację prezydent
Bielska-Białej, Jacek Krywult. Chwilę później wiceprzewodniczący Drabek
przypomniał prezydentowi,
iż we wrześniu ub. r. 14 radnych złożyło wniosek zmierzający do przystąpienia do
opracowania zupełnie nowego planu zagospodarowania dla Lipnika, a nie do
kosmetycznych zmian w treści istniejącego dokumentu.
Ostatecznie radni jednogłośnie wycofali z porządku
obrad tę uchwałę. Zaraz potem Drabek złożył wniosek
sygnowany podpisami 10
radnych o wprowadzenie
pod obrady uchwały o przystąpieniu do sporządzenia
nowego planu, ale wniosek
ten przepadł w głosowaniu.
Zapewne temat powróci na
kolejnym posiedzeniu Rady
Miejskiej.
Pełną treść pisma wiceprezydenta Bielska-Białej
Przemysława Kamińskiego
oraz „Wspólne oświadczenie środowisk Lipnickich
w sprawie odpowiedzi na
Petycję ze sprzeciwem dla
strefy przemysłowej” można
znaleźć na stronie internetowej www.region.info.pl.
Region
Nagły zwrot ws.
placu Niemczyka
Przed miesiącem prezydent Bielska-Białej informował,
iż w tegorocznym budżecie miasta nie ma środków na
przebudowę placu Niemczyka w dzielnicy Komorowice
Krakowskie. W ostatnim czasie nastąpił jednak
niespodziewany zwrot sytuacji. Inwestycja powinna ruszyć
już w okresie wakacyjnym.
Podczas lutowego posiedzenia Rady Miejskiej
Bielska-Białej, wiceprzewodniczący tego gremium,
Przemysław Drabek, pytał
o przyszłość ww. inwestycji. - W planie budżetowym, który przyjęliśmy,
nie ma tej inwestycji. Plac
Niemczyka i ul. Olimpijska są na liście rezerwowej.
Nie rozumiem oczekiwań
mieszkańców kiedy rozpoczniemy, jeśli w budżecie
podstawowym tego nie ma
– odpowiedział prezydent
Bielska-Białej, Jacek Krywult.
7 marca radny Drabek
otrzymał pisemną odpowiedź na pytanie, które
sformułował w czasie sesji.
Odpowiedź władz miasta,
w kontekście wcześniejszej
wypowiedzi prezydenta,
była dosyć zaskakująca.
– W odpowiedzi na pana
zapytanie w sprawie przebudowy pl. Niemczyka wraz
z rozbudową ul. Olimpijskiej
informuję, że zlecony projekt
jest na ostatnim etapie reali-
zacji, a czerwcu zakładamy
uzyskanie decyzji o zezwoleniu na realizację inwestycji
drogowej, co pozwoli przejąć grunty pod realizację
i wpisanie przedmiotowego
zadania do Wieloletniej
Prognozy Finansowej. Jeżeli
procedury administracyjne przebiegną pomyślnie,
rozpoczęcie zadania będzie
możliwe jeszcze w okresie
wakacyjnym – napisał zastępca prezydenta miasta,
Lubomir Zawierucha.
Region
Bielsko-Biała
www.region.info.pl
[email protected]
5
PRZEBUDOWA UL. CIESZYŃSKIEJ: SPOŁECZEŃSTWO JEST PODZIELONE
To, że ulica Cieszyńska w Bielsku-Biała wymaga wprowadzenia rozwiązań, które zniwelują korki na tej kluczowej dla
miasta arterii, nie ulega najmniejszej wątpliwości. Pomiędzy mieszkańcami i władzami miasta jest w tej materii pełna
zgoda. Rozbieżności pojawiają się gdy rozpoczyna się dyskusja na temat skali tej inwestycji. Wg przedstawiciela osób
protestujących przeciwko rozmachowi tego przedsięwzięcia, grupa niezadowolonych liczy ponad tysiąc osób, natomiast
prezydent miasta twierdzi, iż ferment sieje zaledwie kilka osób, które chronią swój partykularny interes.
To, że ulica Cieszyńska w Bielsku-Biała wymaga wprowadzenia rozwiązań, które zniwelują korki na tej
kluczowej dla miasta arterii nie ulega najmniejszej wątpliwości.
Przypomnijmy, iż obecna
koncepcja przebudowy ul.
Cieszyńskiej zakłada prace
na długości ok. 3,5 km od
okolic skrzyżowania ulic Szarotki/Stawowa/Cieszyńska do
granicy miasta. Ten wariant
zakłada powstanie czteropasmowej trasy osadzonej w gęstej zabudowie. W ramach
przebudowy drogi, oprócz
głównego ciągu zmienić ma
się także cały układ komunikacyjny w sąsiedztwie ulicy
Cieszyńskiej - m.in. powstaną
drogi serwisowe wzdłuż tego
ciągu oraz zbudowane będą
nowe drogi w sąsiedztwie inwestycji. Niedawno koncepcję dla Cieszyńskiej wzbogacono o budowę dwóch rond
turbinowych w Wapienicy.
Mają powstać na miejscu
istniejących skrzyżowań ulicy Cieszyńskiej z ulicami
Międzyrzecką i Jaworzańską
oraz Wapienicką i Tańskiego
(nowy odcinek drogi). Skrzyżowanie z sygnalizacją świetlną pozostanie na skrzyżowaniu ulicy Cieszyńskiej z ulica
Skrzydlewskiego.
Podczas marcowej sesji
Rady Miejskiej, Dariusz Michasiów złożył interpelację
dotyczącą przebudowy ulicy
Cieszyńskiej. Radny prosił
prezydenta Bielska-Białej,
Jacka Krywulta, o podanie
do publicznej wiadomości
przybliżonej daty rozpoczęcia prac budowlanych na odcinku od ronda Hulanka do
centrum Wapienicy. Jak podkreślał Michasiów, bielszczanie z niecierpliwością czekają
na realizację tej inwestycji,
bowiem „ulica ta przystosowana jest do ruchu pojazdów
mechanicznych z lat 60-tych
i 70-tych, kiedy to dziennie tą
ulicą przejeżdżały trzy syrenki
i dwa małe fiaty 126P”, a kierowcy tkwią w „permanent-
nych korkach”. Jak zauważa
Michasiów, szersza ulica
Cieszyńska da drugi oddech
osiedlom leżącym w pobliżu
i całej dzielnicy Stare Bielsko.
W zupełnie innym tonie
na temat przebudowy ulicy
Cieszyńskiej wypowiadała
się w czasie sesji Małgorzata
Zarębska. Radna pytała prezydenta Krywulta z jakich
źródeł posiada informacje
dotyczące ilości protestujących osób w sprawie skali tej
inwestycji. – Mówi pan o 6
czy 15 osobach, tymczasem
już 2 lata temu protest przeciwko takiej skali przebudowy
został podpisany przez 500
osób, a obecnie protest ten został podpisany przez kolejną
grupę niezadowolonych. Dlaczego podczas planowania tak
dużej i strategicznej inwestycji, jaką jest przebudowa ulicy Cieszyńskiej, nie bierze się
pod uwagę postulatów miesz-
kańców? Podstawowa wiedza
z zakresu planowania mówi
o absolutnej konieczności porozumienia władzy, ekspertów
i mieszkańców w kwestii tak
ważnych inwestycji – mówiła
Zarębska. Radna przypomniała prezydentowi, że ten
wielokrotnie mówił o braku
chęci do rozmów mieszkańców zainteresowanych przedmiotem sporu, a tymczasem
od 2012 r. mieszkańcy i Rada
Osiedla Wapienica przedstawiają swoje postulaty, o czym
ma świadczyć dokumentacja
będąca w posiadaniu osiedlowych radnych. Jak stwierdza
radna, dopiero po złożeniu
skargi do Samorządowego
Kolegium Odwoławczego
urzędnicy udali się w teren
w celu oceny sytuacji. Zarębska podkreślała, iż nowoczesne miasta w Europie i na
świecie odchodzą od pomysłów na usprawnienie komunikacji poprzez poszerzanie
miejskich ulic, bowiem badania wskazują, że zwiększenie
przepustowości dróg prowadzi w efekcie do wzmożenia
ruchu, czego konsekwencje
odczuje zarówno Wapienica,
duże osiedla mieszkaniowe
jak i centrum miasta. Jej zdaniem istnieją alternatywne
rozwiązania, które zyskały akceptację mieszkańców miasta.
– Abstrahując nawet od racji
urbanistycznych, trzeba wziąć
pod uwagę również fakt, że
takiego rozwiązania, na taką
skalę po prostu ludzie nie
chcą. Czy my działamy w samorządzie po to żeby działać,
czy żeby zaspakajać zbiorowe
Rodzina 500+ w Bielsku-Białej
Prezydent Miasta Bielska-Białej informuje, że od 1 kwietnia br. na mocy Ustawy
z dnia 11 lutego 2016 r. o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci – Miejski
Ośrodek Pomocy Społecznej w imieniu gminy Bielsko-Biała rozpoczyna
realizację programu „Rodzina 500+”.
Wnioski o świadczenie
wychowawcze dostępne
będą od 21 marca br.:
1) na stronie internetowej
MOPS,
2) we wszystkich placówkach MOPS na terenie
Miasta:
- siedziba główna Ośrodka ul. Miarki 11 (pierwsze
piętro) oraz ul. 1-go Maja
17a
- Dział Rehabilitacji Społecznej i Dział Pieczy Zastępczej: Plac Opatrzności
Bożej 18
- Klub Integracji Społecznej: ul. Piastowska 4 oraz ul.
Milusińskich 6
- Biuro Projektu, ul. Krasińskiego 20
- Zespół ds. Orzekania
o Niepełnosprawności, ul.
Lipnicka 36
- Dom dla Bezdomnych,
ul. Stefanki 7
- Zespół Profilaktyki,
Rozwiązywania Problemów
Uzależnień i Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie,
Plac Ratuszowy 9
3) w Żłobku Miejskim i 43
przedszkolach publicznych.
Na stronie internetowej
MOPS zamieszczono również przykładowo wypełnione wnioski. Przed złożeniem
wniosku należy zapoznać się
z wzorami wypełnionych dokumentów. Prawidłowo wypełnione dokumenty skrócą
czas oczekiwania i wpłyną
na sprawność obsługi.
Wypełnione wnioski wraz
z kompletem dokumentów
można składać od 1 kwietnia
br. osobiście:
- w nowej siedzibie Działu Świadczeń Rodzinnych
przy ul. Filarowej 50 (obok
Zespołu Szkół Samochodowych i Ogólnokształcących)
- w placówkach Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej przy ul. 1-go Maja
17a oraz na Placu Opatrzności Bożej 18
- w Żłobku Miejskim i 43
przedszkolach publicznych
W celu stworzenia jak
najbardziej dogodnych warunków składania wniosków
wybrane punkty przyjęć
będą czynne od 1 kwietnia
do 1 lipca w godzinach od
7:00 do 19:00. Wnioski można również składać w formie
elektronicznej.
Wszystkie wnioski złożone w okresie od 1 kwietnia
do 1 lipca 2016r. będą traktowane na równi, tzn. przyznane świadczenia zostaną
wypłacone z wyrównaniem
od 1 kwietnia br. Wybierzmy więc dogodny dla siebie
sposób i miejsce złożenia
wniosku. Szczegółowe informacje na stronie internetowej MOPS oraz na ulotkach,
które będą kolportowane
we wszystkich punktach
przyjęć wniosków, Urzędzie Miejskim oraz innych
instytucjach użyteczności
publicznej.
Region
potrzeby wspólnoty? – pytała
w swojej interpelacji radna
Zarębska.
- W tej chwili ogłosiliśmy
przetarg na ulice Międzyrzecką, bo stamtąd rozpoczniemy i będziemy się starali jak
najszybciej przeprowadzić tę
inwestycję. Niektórzy chcą ją
zablokować i nieprawdą jest,
odpowiadając radnej Zarębskiej, że mieszkańcy nie chcą
przebudowy. Proszę nie utożsamiać kilku mieszkańców
z całą społecznością, która
mieszka od ronda Hulanka aż
do Wapienicy. Były dyskusje
przed ostateczną decyzją, były
rozmowy z Radą Osiedla,
mieszkańcami, proboszczem
– ze wszystkimi były przeprowadzone. Te podpisy, o których pani mówi, były zbierane
w 2013 r., czyli wtedy gdy cały
projekt był zupełnie w lesie.
Proszę nie mówić, że 500 ludzi jest przeciwko tej inwestycji. Jest kilku przedsiębiorców,
powtarzam to z całą mocą,
którzy starają się zablokować
tę inwestycję, patrząc jedynie
na swój partykularny interes
i pani Zarębska w interesie
tych osób występuje – komentował słowa radnej prezydent
Bielska-Białej, Jacek Krywult.
Głos w dyskusji zabrał
także reprezentant osób, które protestują przeciwko skali
tego przedsięwzięcia. Jak zaznaczał w swojej wypowiedzi,
sprzeciw w tej sprawie wyraziło już ponad tysiąc osób.
Mieszkaniec zwrócił się do
prezydenta o ponowne pochylenie się nad projektem
tej inwestycji. Podkreślał,
iż wszyscy protestujący są
zwolennikami przebudowy
Cieszyńskiej, ale nie w zaproponowanym kształcie i skali.
W jego opinii tak szeroka
droga nie rozwiąże problemu
komunikacyjnego tej części
miasta, ale może nasilić inne
negatywne zjawiska. Mieszkańcy obawiają się wzmożonego ruchu tranzytowego
na Cieszyńskiej i odcięcia
łatwego dojazdu do obiektów użyteczności publicznej.
Przedstawiciel protestujących
mówił też o bulwersacji lokalnej społeczności związanej
z koniecznością wyburzeń budynków. Zgłosił też pretensje
co do sposobu informowania
przez urzędników mieszkańców o założeniach inwestycji.
W jego opinii przekazywanie
jakiejkolwiek wiedzy na ten
temat ograniczało się do minimum. Dodał, iż protestujący domagają się konsultacji
społecznych z prawdziwego
zdarzenia i stworzenia koncepcji urzeczywistniającej
spełnienie potrzeb wszystkich
mieszkańców. Jacek Krywult
odpowiadając na to wystąpienie, stwierdził, iż użyto
w nim sloganów i niemerytorycznych argumentów, które
współcześnie nie są uwzględniane w procesie projektowania. Przypomniał, że projekt
był konsultowany z lokalną
społeczności, a jej propozycje
zostały uwzględnione, choćby w postaci zaprojektowania
rond na kluczowych skrzyżowaniach Cieszyńskiej z innymi ulicami.
Region
Będą segregować szkło
Urząd Miejski w Bielsku-Białej
wprowadza zmiany w sposobie
segregowania odpadów komunalnych.
Przygotowano nowe przepisy, które
narzucą obowiązek segregowania
odpadów szklanych w foliowych workach
oraz gromadzenia ich w pojemnikach
typu „dzwon”.
W treści uchwały, podjętej na marcowej sesji przez
Radę Miejską, czytamy,
iż w zabudowie wysokiej
lub wielorodzinnej szkło
opakowaniowe gromadzone będzie w pojemnikach
typu „dzwon” o minimalnej
pojemności 1,5 m sześc.,
względnie w pojemnikach
do pojemności 120 l. W zabudowie jednorodzinnej
i szeregowej szkło opakowaniowe będzie gromadzone będzie w przeźroczystych
workach do 120 l. W zabudowie wielorodzinnej szkło
będzie odbierane nie rza-
dziej niż 2 razy w miesiącu, natomiast w zabudowie
jednorodzinnej i szeregowej
nie rzadziej niż 1 raz w miesiącu.
W uzasadnieniu urzędników do projektu uchwały
czytamy, że zaproponowane zmiany są wprowadzane
w celu osiągnięcia wymaganych poziomów odzysku
niektórych frakcji odpadów
komunalnych określonych
w rozporządzeniu ministra
środowiska z dn. 29 maja
2012 r. Zapisy uchwały wejdą w życie 1 lipca br.
Region
www.region.info.pl
[email protected]
Bielsko-Biała
6
Flot i muł mogą zostać wycofane z obrotu
Temat zanieczyszczonego powietrza w Bielsku-Białej w okresie jesienno-zimowym jest poruszany ostatnio nader często.
Zdaniem jednego z bielskich radnych palenie mułem i węglem powinno być zabronione na terenie miasta. Być może za
niedługo zakaz stosowania niskiej jakości paliw grzewczych wprowadzą władze województwa śląskiego.
Być może za niedługo zakaz stosowania niskiej jakości paliw
grzewczych wprowadzą władze województwa śląskiego.
Dariusz Michasiów po
raz drugi w tej kadencji
Rady Miejskiej Bielska-Białej wystąpił do władz
miasta z interpelacją dotyczącą ogrzewania domów
węglem i mułem. Jak zaznaczał w czasie marcowej sesji
Rady, paliwa te często „okraszane” są przez mieszkańców
śmieciami. Kiepska jakość
materiałów opałowych stosowanych przez bielszczan
powoduje, iż w okresie je-
sienno-zimowym powietrze
w mieście jest do tego stopnia zatrute, że „nie da się
w niektóre dni w ogóle wyjść
na zewnątrz”. – Palenie mułem, uważam, powinno być
całkowici zabronione, a stare
piece węglowe, wszystkie bez
wyjątku, powinno się wymienić na opalane ekogroszkiem
lub peletem – twierdzi radny
klubu Platformy Obywatelskiej. Michasiów dodał, iż na
chwilę obecną 70 proc. po-
sesji jest ogrzewanych paliwami stałymi, które w większości spalane są w starych,
nieekologicznych piecach,
tzw. „kopciuchach”. Zdaniem radnego stan jakości
powietrza w mieście znacząco uległby poprawie gdyby,
zgodnie z wymogami Unii
Europejskiej, były montowane wyłącznie kotły bez
dodatkowego rusztu awaryjnego i możliwości jego zamontowania. – Za niezwykle
smutny należy uznać fakt, że
całe śródmieście Bielska-Białej jest przez mieszkańców
opalane węglem lub mułem,
a w wielu starych kamienicach, nawet tutaj wokół ratusza, w większości mieszkań
zamontowane są nawet po
trzy piece kaflowe, do których
wnoszony jest węgiel wiadrami, nawet na 2 i 3 piętro.
Panie prezydencie, dzielnice
domków jednorodzinnych, to
ja jeszcze rozumiem, jest to
bardzo kosztowne, ale czy np.
w ścisłym śródmieściu spółka
miejska Therma nie mogłaby
rozbudować swojej sieci na
tyle, aby podłączyć wszystkie kamienice i tym samym
ulżyć mieszkańcom naszego
miasta? – pytał Michasiów.
O podobną refleksję pokusiła się Małgorzata Zarębska, która stwierdziła, że
jakość stosowanego opału
przez mieszkańców zasobów
komunalnych jest daleka od
standardów ekologicznych.
Radna pytała czy władze
miejskie planują podłączenie lokali mieszkalnych
administrowanych przez
miasto do sieci centralnego
ogrzewania.
W odpowiedzi na te wystąpienia, prezydent Jacek
Krywult przyznał, że problem niewątpliwie istnieje,
a miasto musi z nim mierzyć
się na różne sposoby. Prezydent zaznaczył, iż 10 paź-
dziernika ub. r. nastąpiła nowelizacja ustawy o ochronie
środowiska i umożliwia ona
samorządowi województwa
„wprowadzenie ograniczenia lub zakazu w zakresie
eksploatacji instalacji spalania paliw”. W praktyce
oznacza to, iż sejmik województwa może stosowną
uchwałą wprowadzić zakaz
obrotu niektórymi paliwami. Jak ustaliła redakcja
Regionu, pod uwagę brane
jest wycofanie z obrotu flotu
i mułu. - Przekazaliśmy swoje stanowisko dotyczące konieczności wyeliminowania
z obrotu paliw złej jakości
i w najbliższym czasie Sejmik Województwa Śląskiego
podejmie taką uchwałę. Sytuacja jeśli chodzi o wymianę kotłów na ekogroszek jest
problematyczna, ponieważ
trudno pozyskac na ten cel
środki unijne. Przedstawiciele Unii Europejskiej stoją
na stanowisku, że tylko wtedy będzie można modernizować ogrzewanie, jeśli cały
budynek będzie podlegał termomodernizacji. My z tym
walczymy, bo uważam, że
to w znakomity sposób wyeliminowałoby znaczną ilość
budynków z wymiany kotłów. Na dzisiaj sprawa jest
otwarta, ale boję się, że będzie problem. Ważna jest też
kwestia ludzkiej świadomości. Pomijając marnej jakości
paliwa, to jednak jest faktem,
że mieszkańcy palą różnymi
dziadostwami z petami na
czele i to jest chyba największy problem – mówił podczas marcowej sesji Krywult.
Prezydent Bielska-Białej,
odnosząc się do interpelacji
radnej Zarębskiej, stwierdził, iż ogrzewanie miejskie
zostało zainstalowane wszędzie tam, gdzie pozwalały na
to warunki techniczne.
Region
Czy bielszczanie są zadowoleni ze Straży Miejskiej?
Poseł ugrupowania Kukiz`15, Jerzy Jachnik, ostatnio ostro skrytykował działalność bielskiej Straży Miejskiej.
Jego zdaniem jednostka ta powinna zmienić swój cel i zasady działania oraz ograniczyć biurokrację. Natomiast w opinii
prezydenta miasta taka ocena jest niesprawiedliwa, bowiem strażnicy to wspaniała społeczność, która ciężko pracuje
by zapewnić bielszczanom bezpieczeństwo.
Poseł ugrupowania Kukiz`15, Jerzy Jachnik, ostatnio ostro
skrytykował działalność bielskiej Straży Miejskiej.
Podczas marcowej sesji
Rady Miejskiej Bielska-Białej, poseł Kukiz`15,
Jerzy Jachnik zabrał głos
w sprawie funkcjonowania
miejscowej Straży Miejskiej. Parlamentarzysta nie
szczędził cierpkich słów na
temat tej formacji. - W jednym z punktów posiedzenia
sesji jest zmiana struktur organizacyjnych Straży Miej-
skiej. Chciałbym się wszystkich państwa zapytać i pana
panie prezydencie, czy
bielszczanie są zadowoleni
ze Straży Miejskiej? Nim podejmiecie państwo dyskusję
na temat Straży Miejskiej
odpowiedzcie sobie na to pytanie czy ona jest potrzebna,
czy jest dla obywatela, czy
jest instytucją, która szykanuje obywatela? Sam mia-
łem niedawno do czynienia
ze Strażą i straciłem cztery
godziny nie niepotrzebne,
biurokratyczne załatwiania
sprawy w jej siedzibie. Macie państwo świadomość, że
w bielskiej Straży Miejskiej
dzieje się źle. Ja nie chcę
przesądzać kto ma rację,
ale mam apel do pana prezydenta i przewodniczącego
Rady Miejskiej: spotkajcie
się z tymi osobami, które są
nękane w Straży Miejskiej –
ja mogę do tego spotkania
doprowadzić, bo te osoby
z kolei się ze mną kontaktują. Może zakończycie ten
spór. Nie używajcie zmiany
schematów do robienia czystek w Straży Miejskiej, bo
to jest nikomu niepotrzebne
i zmierzam do tego, że Straż
Miejska musi zmienić swój
cel i zasady działania. Straż
Miejska nie jest dla obywatela. Państwo mówicie, że
wiaty przystankowe nie są
rozbijane w centrum miasta,
bo są tam policjanci i strażnicy. A ja się pytam dlaczego Straży Miejskiej nie ma
na peryferiach miasta tam
gdzie są rozbijane? Może
należałoby się zastanowić
czy ten schemat organizacyjny jest w ogóle funkcjonalny i może byłoby trzeba
zastanowić się co zrobić
żeby było mniej biurokracji, bo jest taki przerost, że
szkoda mówić. Odmówcie
kiedyś zapłaty mandatu, to
będziecie wiedzieli jaką gehennę przejdziecie ze Strażą
Miejską. Jeszcze raz do państwa apeluję, a w szczególności do pana prezydenta:
zapraszam na spotkanie,
my się dostosujemy w dogodnym czasie i przyjdą te
osoby. Niech pan wysłucha
dwóch stron, a potem pan
podejmie decyzję – mówił
bielski parlamentarzysta.
- Żeby wygłaszać jakieś
poglądy, to trzeba znać temat. Mam głęboką wiarę,
że pan nie zna tego co Straż
Miejska w Bielsku-Białej
robi, jakie są jej zadania
i jakie są efekty jej działania. Wygłaszanie takich
sformułowań jako poseł, czy
straż jest potrzebna, czy nie,
to jest nie na miejscu – pouczał posła prezydent miasta, Jacek Krywult. - Kto
weźmie odpowiedzialność
za bezpieczeństwo mieszkańców tego miasta jeśli by
nie było Straży Miejskiej?
Jeszcze raz apeluję o odpowiedzialne wypowiedzi,
szczególnie jeśli się jest posłem czy senatorem. Straż
Miejska działa bardzo
dobrze w mieście Bielsku-Białej, a jeśli są, bo są jak
w każdej społeczności pewne nieprawidłowości, to my
je natychmiast eliminujemy. Przykład trzech strażników, którzy mieli sprawę
na Trzech Lipkach i dostali
wyrok sądowy. Pozbyliśmy
się ich. I ci ludzie później
robią złą opinię o Straży
Miejskiej, bo zostali z niej
karnie usunięci. Proszę nie
rozpowszechniać opinii o tej
całej, wspaniałej społeczności, która ciężko pracuje,
często nocami, z ludźmi
którzy są przestępcami ,
robią wykroczenia codziennie, żeby o nich źle mówić
publicznie. To jest nieuczciwie i tego nie wolno robić.
A jeśli ktoś ma jakieś sprawy
i nie przychodzi z nimi do
mnie, tylko idzie do posła, to
znaczy, że ma nieczyste sumienie i jest nie w porządku.
Pierwszą drogą jest wizyta
u komendanta i u mnie. Nie
znam tych spraw, o których
pan mówi i nie mam ochoty
spotykać się z kimś kto nie
ma odwagi przyjść albo napisać, tylko szuka jakiś innych dróg – zakończył prezydent Bielska-Białej.
Region
BUDUJĄ KOMPLEKS
LEKKOATLETYCZNY
Trwają prace związane z budową kompleksu
lekkoatletycznego przy ul.
Słowackiego w Bielsku-Białej. Wykonawca zakończył
już demontaż istniejących
elementów infrastruktury
i obecnie prowadzi zaawansowane prace ziemne.
Kompleks będzie posiadał 4-torwą bieżnię o nawierzchni kauczukowej
(300 m), 6-torową bieżnię
do biegów krótkodystansowych także o nawierzchni
wykonanej z kauczuku (100
m /110 m). Powstaną stanowiska do pchnięcia kulą,
skocznia do skoków w dal
i trójskoku oraz tzw. strefa
rozgrzewki. W kompleksie
pojawi się instalacja pomiarowa. Zaplanowano również
budowę dojść i dojazdu do
powstających w ramach
kompleksu obiektów. Inwestycja jest realizowana zgodnie z wymogami Polskiego
Związku Lekkiej Atletyki.
Prace mają zakończyć się
w lipcu br.
Region
www.region.info.pl
[email protected]
Bielsko-Biała
Przystanki obiektem drwin
7
Okazuje się, że postawione za ogromne pieniądze przystanki autobusowe w Bielsku-Białej nie w pełni satysfakcjonują
mieszkańców miasta. Bielszczanie zastanawiają się np. dlaczego obok siebie stoją dwie krótsze wiaty, zamiast jednej
długiej. Zachodzą też w głowę, po co w takim miejscu popielniczka, skoro obowiązuje tam zakaz palenia.
Okazuje się, że postawione za ogromne pieniądze przystanki
autobusowe w Bielsku-Białej nie w pełni satysfakcjonują
mieszkańców miasta.
Kwestię nowych wiat
przystankowych w Bielsku-Białej nie po raz pierwszy
poruszył na sesji Rady Miejskiej członek tego gremium,
Maurycy Rodak. Niedawno
radny zarzucił władzom
miasta marnotrawstwo
pieniędzy publicznych, które objawiało się montażem
na jednym z przystanków
zbyt krótkich ławek, które
niedługo później wymieniono na bardziej funkcjonalne. A warto nadmienić,
iż każdy z dziewięciu zapla-
nowanych do modernizacji
w tym roku przystanków
pochłonie 200 tys. zł. Tym
razem Rodak doszukał się
kilku innych „perełek” .
W swojej marcowej interpelacji zarzucał władzom
miasta, że nowe przystanki
jeszcze na dobre nie wpisały
się w krajobraz, a już stały
się obiektem licznych drwin
z powodu niedoróbek i niezrozumiałych rozwiązań
w nich zastosowanych.
Dlatego radny poprosił
o wyjaśnienie na czym po-
lega zamysł stawiania obok
siebie dwóch osobnych
wiat zamiast jednej większej. Rodak zwrócił uwagę
na to, iż potwierdziły się
obawy podnoszone przed
budową nowych wiat przystankowych, że wydawanie
tak dużych pieniędzy na
obiekty, które w najwyższym stopniu narażone są
na akty wandalizmu jest
działaniem bezprzedmiotowym. Dodał, iż wiata przystankowa przy Parku Włókniarzy straszy rozbitą szybą
praktycznie od pierwszego
dnia oddania jej do użytku. Radny pytał kiedy szyba zostanie wymieniona
i kto poniesie koszty tej
naprawy. Wytknął również
kiepską jakość zamieszczonych w przystankowych
gablotach map linii komunikacyjnych. Wreszcie
pytał czemu mają służyć
popielniczki na przystankach, w obrębie których
obowiązuje zakaz palenia.
Ponadto na przystanku przy
Placu Adama Mickiewicza
tabliczka przez długi czas
informowała pasażerów,
iż znajdują się na placu
niejakiego „Mickiwicza”. –
Na szczęście usunięto już
ten kompromitujący napis,
jednak zdjęcia tej niedoróbki już okrążyły internet
wywołując pośmiewisko
wśród internautów – napisał w interpelacji Maurycy
Rodak, prosząc jednocześnie o przedstawienie
kosztorysu inwestorskiego
dotyczącego budowy wiat
przystankowych.
- Bielsko-Biała jest górzystym miastem i tam gdzie
konfiguracja terenu jest
taka, że długa wiata mająca siedem lub więcej metrów,
ona by z jednej strony dotykała posadowienia chodnika, a z drugiej by po prostu
była 50-60 cm wyżej. Względy estetyczne zaważyły na
tym, że stawiamy w takich
przypadkach dwie wiaty,
które są też pojemniejsze niż
ta jedna długa – wyjaśniał
Rozważają ponowne uruchomienie spalarni
„Bielszczanie przeciw spalarni” otrzymali szokującą informację od
wicemarszałek województwa śląskiego, Aleksandry Skowronek: rozważane jest
uruchomienie spalarni Szpitala Wojewódzkiego w Bielsku-Białej, ponieważ
placówka jest mocno zadłużona. Jak zauważają mieszkańcy, w piśmie
wicemarszałek nie ma słowa o żadnym innym rozwiązaniu problemu szpitala.
„Bielszczanie przeciw spalarni” otrzymali szokującą informację od
wicemarszałek województwa śląskiego.
Jak informuje Aleksandra Skowronek, Szpital
Wojewódzki w Bielsku-Białej w minionym roku
odnotował stratę sięgającą
15 mln zł. – Dyrektor ww.
podmiotu w ramach podejmowanych działań naprawczych dopuszcza możliwość
uruchomienia spalarni,
lecz wyłącznie na potrzeby
szpitala (stan sprzed dzierżawy), po przeprowadzeniu
gruntownej modernizacji
w celu wyeliminowania jej
szkodliwego wpływu na otoczenie i umożliwienia jej ponownej eksploatacji. Główną
przesłanką dopuszczenia do
ewentualnego ponownego
uruchomienia instalacji bę-
dzie uzyskanie pewności, iż
poddaniu jej modernizacji
technologicznej, nie będzie
ona powodować ponadnormatywnego oddziaływania
na środowiska – zakomunikowała wicemarszałek
w piśmie skierowanym do
Stowarzyszenia „Olszówka”.
W dalszej część pisma Aleksandra Skowronek wyraża
zrozumienie dla mieszkańców sprzeciwiających się
funkcjonowaniu spalarni
odpadów medycznych, jednocześnie zaznaczając, że
przy podejmowaniu decyzji
brane pod uwagę będą nie
tylko względy społeczne,
ale i środowiskowe i ekonomiczne.
Informacja Urzędu Marszałkowskiego zszokowała mieszkańców Olszówki. Reprezentanci grupy
Bielszczanie przeciw spalarni podnoszą, że ponowne uruchomienie zakładu
jest zaprzeczeniem polityki
europejskiej względem odpadów, w której priorytetem
jest recykling. Spalanie jest
ostatecznością. Przypominają, że nie istnieje metoda spalania, która nie jest
szkodliwa. Do powietrza
zawsze będą przedostawać
się substancje szkodliwe.
Po spalaniu pozostają też
szkodliwe odpady, których
nie da się utylizować bez
szkody dla środowiska. Co
więcej, 700 metrów od spalarni zaczyna się europejski
obszar chroniony „Natura
2000”. Ponadto Bielsko-Biała jest w pierwszej dziesiątce
polskich miast, w których
jest najbrudniejsze powietrze. - Czerpanie energii
ze spalania do ogrzewania
jest barbarzyństwem. Unia
Europejska chce rozwoju
zrównoważonego, chce, by
państwa zwiększały źródła
zielonej energii, a nie energii,
której odpady są szkodliwe
dla ludzi i środowiska. Od
chwili konfliktu wokół spalarni ani dyrektor szpitala,
ani władze wojewódzkie nie
wdrożyły żadnego przedsięwzięcia zwiększającego termoizolację obiektów szpitala, ani innych rozwiązań,
które mogą obniżyć koszty
ogrzewania szpitala. Zachowanie dyrektora szpitala
i Urzędu Marszałkowskiego
w Katowicach przypomina
zachowanie szulerów, którzy
do tej pory grali znaczonymi
kartami i oszukiwali podczas
gry. Zostali jednak złapani za
rękę i wszystkie ich bezczelne wielkie i małe oszustwa
w sposób niezbity zostały
udowodnione. Jednak zamiast ponieść konsekwencje
prawne, szulerzy, korzystając
z układu, zaproponowali, że
chcą dalej grać w karty dla
dobra ogółu. Przyrzekają
solennie, że tym razem będą
grać uczciwie i zakupią nieznaczone, ekologiczne karty,
jakimi posługują się gracze
na zachodzie Europy. No,
może ograniczą znaczone
karty z dotychczasowych 52
do tylko 4 w talii – komentuje w ostrych słowach Jacek
Zachara ze Stowarzyszenia
„Olszówka”.
Region
radnemu pełnomocnik
prezydenta miasta, Henryk Juszczyk. - Jeśli chodzi
o wybitą szybę i jej wymianę, to nie dokonaliśmy tego
jeszcze ponieważ mamy jakąś szansę dostać pieniądze
od ubezpieczyciela. Myślę,
że niedługo wymienimy tę
szybę. Dla informacji państwu podaję, że przez jeden
weekend wybitych szyb na
terenie miasta jest od 5 do
10, oczywiście w dzielnicach
peryferyjnych. W centrum
jeździ policja i Straż Miejska, więc trudniej o takie
akty wandalizmu. Mapy
być może powinny być nowe.
Nowe popielniczki mają
służyć temu, że jeśli ktoś
przychodzi z palącym pa-
pierosem i przeczyta, że nie
wolno palić, to będzie miał
gdzie zgasić papierosa i nie
spowoduje pożaru śmieci
zgromadzonych w pojemniku na odpady. Zasada jest
taka, że przy każdym koszu
na śmieci jest miejsce do
gaszenia „petów” i dlatego
tutaj też nie robiliśmy wyjątku. Ta pomyłkowa nazwa,
gdzie zjedzona była jedna
litera, została zauważona
w piątek, w dniu montażu,
tuż przed zakończeniem
pracy i zaraz to zgłaszaliśmy. Została wymieniona
w poniedziałek, ale to już
wystarczająco dużo czasu
by internauci zobaczyli tę
gafę – zakończył Juszczyk.
Region
Remont dopiero
w przyszłym roku
Kilka tygodni przyszło naszej
redakcji czekać na informację Urzędu
Marszałkowskiego w Katowicach
w kwestii remontu muru Zamku
Sułkowskich, którego zły stan techniczny
powoduje, iż od dłuższego czasu
zamknięty jest fragment chodnika
w ścisłym centrum Bielska-Białej.
Kilka tygodni przyszło naszej redakcji czekać na informację Urzędu
Marszałkowskiego w Katowicach w kwestii remontu muru Zamku
Sułkowskich.
Od ponad dwóch miesięcy piesi nie mogą poruszać
się chodnikiem biegnącym
wzdłuż Zamku Sułkowskich
w Bielsku-Białej. Ciąg został
zamknięty na prośbę dyrekcji Muzeum Historycznego
w Bielsku-Białej, które mieści się w Zamku, ze względu
na zły stan techniczny muru
okalającego zabytkowy
obiekt. Muzeum to jednostka podległa marszałkowi
województwa śląskiego.
Początkiem lutego zwróciliśmy się do służb prasowych marszałka z prośbą
o informacje w kwestii
planowanej modernizacji
muru. Odpowiedzi doczekaliśmy się po miesiącu. Szukamy wolnych środków
w budżecie województwa.
W tym roku chcemy dokonać
podstawowego zabezpieczenia skarpy montując siatkę.
Zdajemy sobie sprawę, że
skarpa wymaga kompleksowego remontu. Szacujemy,
że jego koszt może przekroczyć ponad milion złotych.
Chcemy, aby znalazły się
one w budżecie województwa w następnym roku – poinformował naszą redakcję
Witold Trólka z biura prasowego marszałka województwa śląskiego.
O problemie złego stanu
technicznego zamkowego
muru pisaliśmy również
w publikacji pt. „Piąte koło
u wozu” (artykuł dostępny na stronie internetowej
www.region.info.pl).
Region
www.region.info.pl
[email protected]
Bielsko-Biała
8
Order Uśmiechu dla Renaty Piątkowskiej Ujął chuligana
UM Bielsko-Biała
Renata Piątkowska, autorka książek dla dzieci, w poniedziałek 21 marca została
pasowana na Kawalera Orderu Uśmiechu. Ta wyjątkowa ceremonia odbyła się
w sali koncertowej Zespołu Państwowych Szkół Muzycznych im. Stanisława
Moniuszki w Bielsku-Białej. Order wręczyli wyróżnieni wcześniej Kawalerowie Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak i ksiądz Piotr Sadkiewicz.
Renata Piątkowska, autorka książek dla dzieci, została pasowana na
Kawalera Orderu Uśmiechu.
- To jest najbardziej
wyjątkowa nagroda, jaką
można otrzymać. Odznaczenia przyznawane przez
dorosłych zawsze mają jakieś dodatkowe konteksty,
a tutaj nagrodę przyznają
dzieci, one wybierają, kogo
chcą uhonorować i tu nie
można podejrzewać o jakieś
uwarunkowania, robią to ze
szczerego serca. Wiedziałam, że z wielu ośrodków
płyną wnioski do kapituły
o uhonorowanie mnie, ale
wiedziałam też, że nieraz
dzieci latami zabiegają o to,
by ich ulubieniec otrzymał
taki order. Miałam cichutką nadzieję, że może kiedyś,
a stało się to już. A to, że
sprawiło ogromną radość,
to oczywiste – powiedziała
laureatka.
Warto podkreślić, że Order Uśmiechu jest przyznawany dorosłym przez dzieci. Akcja zapoczątkowana
w Polsce ponad 50 lat temu,
obecnie ma charakter międzynarodowy. Renata Piątkowska jest 992. Kawalerem
Orderu Uśmiechu.
Renata Piątkowska to ceniona autorka książek dla
dzieci, która napisała m.
in.: „Opowiadania z piaskownicy”, „Z przysłowiami
za pan brat”, „Opowiadania
dla przedszkolaków” i książkę „Nie ma nudnych dni”, za
którą w 2006 roku otrzymała nominację do nagrody im.
Kornela Makuszyńskiego.
Rok później jej książka „Na
wszystko jest sposób” zdobyła nagrodę w konkursie literackim im. Astrid Lingren
na współczesną książkę dla
dzieci. W roku 2012 Renata
Piątkowska za książkę „Wieloryb” otrzymała nagrodę
w Ogólnopolskim Konkursie Literackim im. Kornela
Makuszyńskiego w kategorii twórczość literacka dla
dzieci. W tym samym roku
otrzymała również Nagrodę
Prezydenta Miasta Bielska-Białej w Dziedzinie Kultury
i Sztuki Ikar.
Region
Rzucił metalowym koszem na śmieci w audi i wybił tylną szybę, powodując
szkody w wysokości blisko
2.000 zł. Krótko po tym zdarzeniu chuligan został ujęty
przez właściciela samochodu i przekazany w ręce policjantów.
Do zdarzenia doszło
nocą 29 marca na bielskiej
ul. Barlickiego. Nietrzeźwy
mężczyzna wybił metalo-
wym koszem na śmieci tylną
szybę w samochodzie. Właściciel audi usłyszał hałas.
Wybiegł z mieszkania i ujął
chuligana, a następnie przekazał go w ręce stróżów prawa. Zatrzymany 36-latek był
tak pijany, że nie był w stanie
dmuchnąć w alkomat. Po
nocy spędzonej w policyjnym areszcie usłyszał zarzuty.
Grozi mu do 5 lat więzienia
Region
Zmarł za kierownicą
Policjanci z bielskiej drogówki
wyjaśniają okoliczności zdarzenia, do którego doszło 23 marca
po południu w Bielsku-Białej
przy skrzyżowaniu ul. Lwowskiej
i Krakowskiej. 64-letni kierowca
volkswagena passata zasłabł za kierownicą i stoczył się na stojącego za
nim chevroleta. Niestety, pomimo
wysiłków lekarzy mężczyzny nie
udało się uratować.
Do zdarzenia doszło około
17.30. Z relacji świadków wynika,
że kierowca volkswagena zatrzy-
mał się przed sygnalizacją świetlną.
Nagle stracił przytomność i osunął
się na fotel. Jego samochód stoczył
się na stojącego za nim chevroleta.
24-letni kierowca tego samochodu
i jego pasażer udzielali 64-latkowi
pomocy do przyjazdu pogotowia ratunkowego, którego załoga
przejęła akcję reanimacyjną. Niestety, pomimo wysiłków lekarzy
mężczyzny nie udało się uratować.
Policjanci ustalają szczegółowe
okoliczności tego zdarzenia.
Region
UM Bielsko-Biała
Rowery wracają na ulice Śmierć ucznia:
Po zimowej przerwie, ponownie rusza system bezobsługowych
wypożyczalni rowerów BBbike.
Po zimowej przerwie,
ponownie rusza system bezobsługowych wypożyczalni
rowerów BBbike. Rowery
pojawią się na ulicach miasta
1 kwietnia.
Przypomnijmy, że bielski
system składa się z dwunastu
stacji oraz 120 rowerów. Osoby, które są już zarejestrowane
w systemie, a nie pamiętają
swojego loginu i pinu mogą
skorzystać z pomocy Biura
Obsługi Klienta pod numerem telefonu: 33 444 88 88 (od
1 kwietnia br.). Z kolei osoby,
które nie są jeszcze użytkownikami systemu mogą się zarejestrować na stronie internetowej
www.bbbike.eu. Za pośrednictwem tej samej strony internetowej można przed wyjściem
z domu sprawdzić dostępność
rowerów w poszczególnych
stacjach. Więcej na oficjalnym
profilu Facebook BBbike.
Region
prokuratura wszczęła śledztwo
1 marca br. Prokuratura Rejonowa Bielsko-Biała-Północ
wszczęła, z urzędu, śledztwo w sprawie mającego miejsce
w dniu 26 lutego 2016r. w miejscowości Monte Bondone we
Włoszech nieumyślnego spowodowania śmierci 16-letniego
ucznia Gimnazjum w Bielsku- Białej, który poślizgnął się na
stoku i spadł w przepaść.
Pokrzywdzony był uczestnikiem obozu narciarskiego
organizowanego w ramach
zimowego wypoczynku
przez Zespół Szkół Katolickiego Towarzystwa Kulturalnego w Bielsku- Białej.
W toku śledztwa badane
będą zarówno okoliczno-
ści zajścia z dnia 26 lutego 2016r. w miejscowości
Monte Bandone, a także zasady organizowania i nadzorowania tego wyjazdu
i spełnienie przez organizatorów wyjazdu warunków
szczegółowo określonych
w Rozporządzeniu Mini-
stra Edukacji Narodowej
z dnia 21 stycznia 1997r. „
w sprawie warunków, jakie
muszą spełniać organizatorzy wypoczynku dla dzieci
i młodzieży szkolnej, a także zasad jego organizowania
i nadzorowania.
Region
Bielsko-Biała zasługuje na więcej
W marcu na zaproszenie Stowarzyszenia Niezależni.BB Bielsko-Białą odwiedził dr Łukasz Zaborowskiego, ekspert
Instytutu Sobieskiego, specjalista od podziału terytorialnego państwa. Uczestnicy spotkania w Wyższej Szkole
Administracji mogli przekonać się, jak widzi miasto i region zewnętrzny ekspert, niezwiązany z żadną siłą polityczną.
Z analizy, której w swoich
pracach naukowych dokonał dr Zaborowski wynika
jasno, że Bielsko-Biała posiada potencjał większy od
kilku obecnych miast wojewódzkich. Miejski obszar
funkcjonalny (czyli teren,
dla którego miasto dostarcza usługi publiczne) obejmuje ponad 400 tys. mieszkańców i jest największy
spośród miast niemających
statusu metropolii. Pomimo
tego potencjału Bielsko-Biała nie otrzymała swego ro-
dzaju „koncesji na rozwój”,
jak nazwał dr Zaborowski
posiadanie statusu miasta wojewódzkiego. Od tej
„koncesji” zależy wsparcie, jakie otrzymuje miasto
z funduszy publicznych,
miasta wojewódzkie przy-
MILIONER Z BIELSKA-BIAŁEJ
17 marca w Bielsku-Białej
padła „szóstka” w losowaniu
Lotto. Szczęśliwiec zainkasuje 8 839 740,80 zł. Wygrana
padła w kolekturze przy ulicy Spółdzielców na bielskim
osiedlu Wojska Polskiego.
Osoba, która zgarnęła po-
nad 8 mln zł wysłała kupon
o wartości 4 zł - był to zakład
Lotto z Plusem.
Region
ciągają też największy kapitał finansowy i społeczny.
Istotną wadą obecnego podziału administracyjnego,
wskazaną przez prelegenta,
jest także odcięcie Bielska-Białej od bezpośredniego
zaplecza, jakie stanowią
miasta takie jak Kęty czy
Andrychów.
Ciekawym, nowym pomysłem, przedstawionym
przez gościa Niezależnych.
BB, była koncepcja tzw. województw policentrycznych,
w których funkcjonuje więcej niż jedno miasto wojewódzkie. Na podobnych zasadach funkcjonuje obecne
województwo lubuskie
(Zielona Góra – Gorzów)
czy kujawsko-pomorskie
(Bydgoszcz – Toruń). Zdaniem dr Zaborowskiego
tego rodzaju rozwiązanie
powinno stać się modelem
docelowym dla polskich
regionów, co pozwoliłoby
zwiększyć wydatnie ilość
miast wojewódzkich, dając
impuls rozwojowy wielu nowym ośrodkom miejskim.
W obecnym województwie
śląskim rolę takich nowych
ośrodków wojewódzkich
w wariancie policentrycznym mogłyby z powodzeniem odgrywać Częstocho-
wa i Bielsko-Biała. Innym
sugerowanym w dyskusji,
pożytecznym dla naszego
miasta rozwiązaniem, może
być przejście Bielska-Białej
wraz z częścią zaplecza terytorialnego, do województwa
małopolskiego.
Wśród gości spotkania
na szczególną uwagę zasługuje obecność reprezentacji Częstochowy, na czele
z wiceprzewodniczącym
Rady Miejskiej, Marcinem
Marandą, a także przewodniczącego Zarządu Regionu
Podbeskidzie NSZZ Solidarność, Marka Bogusza.
Region
www.region.info.pl
[email protected]
Jasienica
Kto ma większe zasługi?
jasienica.pl
Spięcie pomiędzy wójtem gminy Jasienica i radnym powiatowym Sławomirem
Masnym do jakiego doszło na niedawnym zebraniu OSP Międzyrzecze Górne,
nie było jedynym w ostatnim czasie. Tym razem poszło o odbiór przebudowanego
mostu w tej miejscowości i zasług związanych ze staraniami o jego remont.
Tym razem poszło o odbiór przebudowanego mostu w tej
miejscowości i zasług związanych ze staraniami o jego remont.
Podczas marcowej sesji
Rady Gminy Jasienica wójt
Pierzyna gorąco dziękował
członkom Rady Powiatu Bielskiego i przewodniczącemu
tego gremium, Janowi Borowskiemu, za działania na
rzecz poprawy infrastruktury drogowej na terenie gminy,
która jest zarządzana przez
bielskie Starostwo Powiatowe. Wójt informował m.in.
o rozpoczęciu projektowania
przebudowy drogi od ronda
w Mazańcowicach w kierunku Międzyrzecza. Realizacja
tej inwestycji wedle jego szacunków może wynieść nawet
10 mln zł. W ramach przedsięwzięcia zostałby również
wybudowany ciąg pieszo-jezdny. Pierzyna rozmawiał
ze starostą bielskim również
o przebudowie przejazdu
kolejowego w Jasienicy na ul.
Strumieńskiej. Stan przejazdu od lat bulwersuje mieszkańców gminy. Jak przedstawiał wójt, obecnie zarząd
PKP stanowi kilka spółek,
z którymi należy uzgodnić
warunki przebudowy ledwie
pięciu metrów długości drogi, co ponoć nie jest łatwe.
- Pozostawiam to bez komentarza, bo jest to nienormalne,
9
tym bardzie, że pociągi tam
w ogóle nie jeżdżą – zauważył Pierzyna. Dodał, iż powiat stara się także o środki
rządowe na remont innego
odcinka ulicy Strumieńskiej,
w kierunku Chybia.
- Dlaczego o tym mówię?
Żeby z jednej strony podziękować, a z drugiej strony po
to, aby ci którzy piszą później
historie nie mieli rozdwojenia
jaźni, bo trzeba dziękować
tym, którzy coś robią. Natomiast nie można dziękować
tym, którzy nie znaleźli się na
zdjęciu i słusznie, że się nie
znaleźli, bo w tym temacie
nic nie robili. Trzeba to wcześniej omówić, żeby nie było
problemów – wtrącił enigmatycznie Pierzyna. O co
mogło chodzić wójtowi? Aby
rozszyfrować jego słowa należy cofnąć się do wydarzeń
sprzed miesiąca. W lutym,
na sesji Rady Gminy, radny
powiatu bielskiego Sławomir
Masny z ironią dziękował
przewodniczącemu Janowi
Borowskiemu i wicestaroście
Grzegorzowi Szetyńskiemu
za to, że „odebrali za niego
most” w Międzyrzeczu Górnym, który w grudniu ub. r.
udostępniono kierowcom.
Z uznaniem wyrażał się również o „pięknych zdjęciach”,
na których wójt prezentował
się wraz z reprezentantami
powiatu. - Na pewno zrobili
więcej niż ja – mówił z przekąsem Masny, który właśnie
w ten sposób chciał przypomnieć o tym, iż to on poprzez
interpelacje miał zachęcić
starostę do wykonania tej inwestycji i dlatego powinien
uczestniczyć w odbiorze budowlanym tego obiektu. Łatwo zatem wywnioskować, że
słowa Pierzyny, które padły
na marcowej sesji wyraźnie
były skierowane do Masnego
i wygląda na to, iż następuje
eskalacja konfliktu jaki rozgorzał pomiędzy nimi.
Region
Spełnił marzenie wójta
www.osp.com.pl
W sobotę 5 marca odbyło się zebranie członków Ochotniczej Straży Pożarnej w Międzyrzeczu Górnym. Zamiast
uzupełnienia składu zarządu OSP doszło do jego rozwiązania. Nie obyło się bez skandalu i spięcia na linii wójt gminy
Janusz Pierzyna – radny powiatowy Sławomir Masny.
5 marca odbyło się zebranie członków Ochotniczej Straży Pożarnej w
Międzyrzeczu Górnym. Nie obyło się bez skandalu.
Już na początku zebrania
prezes zarządu OSP Międzyrzecze Górne, Krzysztof
Wieczerzak (wicewójt gminy
Jasienica), poinformował druhów, że w ostatnich kilkudziesięciu godzinach doszło do
nadzwyczajnej sytuacji, bowiem rezygnację z pracy w zarządzie złożyła większa część
jego członków. Rezygnację
złożyli prezes Krzysztof Wieczerzak, wiceprzewodniczący
Stanisław Cypcer, sekretarz
Ryszard Bebek i członek Józef
Łopacki. Dlatego Wieczerzak
złożył wniosek o wycofanie
z porządku obrad punktu
poświęconego uzupełnieniu
składu zarządu. - Po śmierci
druha Leszka Mroczko na stanowisko wiceprezesa powołany
został Stanisław Cypcer, który
złożył rezygnację w dniu 27
lutego 2016 r. po wyborze na
prezesa OSP Międzyrzecze
Dolne. Rezygnacje Ryszarda
Bebka, Józefa Łopackiego, Stanisława Cypcera, a wcześniej
śmierć kolegi Leszka Mroczko,
uniemożliwiają właściwą pracę zarządu. Dlatego również
podjąłem rezygnację z pracy
w zarządzie i pełnienia funkcji
prezesa. Ze względów organizacyjnych oraz prawnych wybory powinny być tajne, a na
to dzisiaj nie jesteśmy przygotowani. Wnoszę o zwołanie zebrania w terminie późniejszym
po uzgodnieniu z prezesem
zarządu gminnego OSP. Dodatkowo wnoszę o odwołanie
zarządu – uzasadniał swój
wniosek Wieczerzak. Dodał, iż posiedzenie wyborcze
powinno być tajne. Ponadto
może potrwać kilka godzin,
co dla zebranych gości może
być uciążliwe.
Na zebraniu pojawił się
również prezes zarządu
Gminnego ZOSP RP w Jasienicy, Janusz Pierzyna, który
jest jednocześnie wójtem
gminy. Na początku swojego
wystąpienia przepraszał za
spóźnienie, które miało być
spowodowane wydłużeniem
się obrad w innej jednostce
OSP. - Jestem zaskoczony tą
sytuacją, która tu u was teraz
jest. Nie musicie głosować nad
odwołaniem zarządu, bo zarządu już nie ma. Nie ma nad
czym głosować. Pozostaje kwestia czy wybieracie zarząd czy
robicie sobie następne zebranie
za tydzień, dwa, za miesiąc. 14
maja jest zjazd gminny i myślę, że do połowy kwietnia powinniście się ukonstytuować
i to jest wasza kwestia kiedy
to zrobicie. Myślę, że nie ma
ciśnienia, więc to od was zależy. Jeżeli nie ma 2/3 składu,
który został kiedyś wybrany,
to możliwości poszerzenia nie
ma. Pozostaje kwestia czy teraz
wybieracie, czy przed walnym
zrobicie osobne zebranie i za
zamkniętymi drzwiami omówicie za i przeciw, bez gości
i powiem po śląsku, wszystko
sobie tam „wypierecie” – mówił Janusz Pierzyna.
Przebieg zebrania był zaskoczeniem również dla zgro-
madzonych. Jeden z druhów
zarzucał zarządowi, który
wcześniej spotkał się 1 marca, że już wówczas nie ustalono kto i dlaczego ma zrezygnować z pracy w zarządzie.
- Stawiacie nas pod ścianą
z pistoletem wycelowanym
w głowę. W zeszłym tygodniu
było spotkanie i teraz nas się
stawia w takiej sytuacji. Nie
robi się do własnego gniazda.
Nie wiem czy ostatnie spotkanie było legalne czy nielegalne, ale nie było powiedziane
o wszystkich rezygnacjach.
Jestem po prostu tym zbulwersowany. Można było zorganizować zebranie i dzisiaj
byłoby już zupełnie inaczej.
Było w zeszłym tygodniu spotkanie, a dzisiaj nagle stawia
się nas pod ścianą – mówił
poruszony członek OSP Międzyrzecze Górne. - Gdzie jest
protokół z zeszłotygodniowego
zebrania zarządu gdzie były
takie uchwały podejmowane?
Ja byłem na tym zebraniu i jakoś tego nie słyszałem – wtrącił
inny z uczestników zebrania.
W odpowiedzi na te głosy
Wieczerzak tłumaczył, iż on
również był zaskoczony przebiegiem zdarzeń, a jedną z rezygnacji otrzymał listem poleconym kilkanaście godzin
przed bieżącym zebraniem.
- Szanowni druhowie, ja
powiem w ten sposób: siedzą
za tym stołem dorośli ludzie,
na stanowiskach i nie będę
komentował tego zachowania. Natomiast wiem, że pan
wójt ma marzenie. Spełnię to
marzenie i oddam ten mundur teraz, bo to co pan robi
jest chamstwem i dobrze pan
o tym wie. Spełniam pana marzenia. Proszę, to jest ten mundur i proszę sobie dalej prowadzić to zebranie – zaskoczył
zebranych członek zarządu,
Sławomir Masny. Po złożeniu munduru przed wójtem
Pierzyną doszło pomiędzy
oboma panami do utarczki
słownej. - Z czymś takim się
jeszcze nie spotkałem, jak długo jestem prezesem Gminnego
ZOSP RP w Jasienicy. Szanowny druhu, ja w żadnym słowie
nie wymieniłem ani pana ani
ja nie rozumiem aluzji jaką
pan przedstawia. Szanowni
państwo, jeżeli uważacie, że
druh Masny to jest wasz głos,
to wybaczcie, ale ja opuszczam
tę salę. Jeżeli to jest wasze stanowisko, to ja wam tutaj tlenu nie będę zjadał. To co się
tutaj stało to jest karygodne.
Ja tutaj nie przyjechałem na
takie igrzyska. (...) To jest wasza sprawa. Nosimy ten sam
mundur i jeżeli uważacie, że
to zachowanie jest w porządku, to mnie tu dalej nie będzie.
Chciałbym powiedzieć jednoznacznie, że za chwilę są wybory do zarządu gminnego, tam
się ukonstytuuje nowy zarząd,
niech działa, niech funkcjonuje. Ja nigdzie i nikomu nigdy
nie wchodziłem w butach,
również tutaj do Międzyrzecza – odniósł się do zaistniałej sytuacji Pierzyna. Chwilę
później w spontanicznym
odezwie prezes Koła Związku
Emerytów, Rencistów i Inwalidów chwalił wójta za jego
pracę na rzecz gminy i ochotniczych straży pożarnych,
a Masnego łajał za scenkę,
której doświadczyli zebrani.
Trzeba zauważyć, iż wystąpienie Masnego nie było
dosłowne, ale bardzo aluzyjne. O jakie zatem niewyartykułowane wprost pretensje
mogło chodzić w wypowiedzi radnego powiatowego?
Można jedynie snuć domysły
w tej materii. Nie od dzisiaj
jednak lokalna społeczność
wie, iż radny powiatowy Sławomir Masny i wójt gminy
Janusz Pierzyna nie darzą
się sympatią. Rywalizują kiedy tylko mogą i gdzie tylko
mogą. Warto nadmienić, iż
Masny był dotychczas jednym z członków zarządu,
który z dniem 5 marca de
facto przestał istnieć. Czy
Masny uznał, iż wszystko
co wydarzyło się na tym zebraniu to intryga przeciwko
niemu? Trudno orzec jednoznacznie. Nie sposób też nie
zauważyć, że ten pikantny
epizod z marcowego zebrania druhów OSP Międzyrzecze Górne został opisany na
gminnej stronie internetowej finansowanej z budżetu
samorządu, gdzie raczej obligatoryjnie pomija się opisywanie takich sytuacji. Strony
finansowane z gminnych kas
na ogół w sposób lakoniczny przedstawiają komunikaty z zebrań tego rodzaju,
podając jedynie czy zarząd
został wybrany i kto będzie
piastował inne funkcje. Tym
razem uczyniono wyjątek
i postanowiono potępić Sławomira Masnego, cytując
wypowiedź wójta Pierzyny
i wspomnianego prezesa
Koła Emerytów.
Region
Wójt wysyła urzędników do szkół
Już niebawem rozpocznie funkcjonowanie rządowy program wsparcia rodzin
„500+”. W pierwszym tygodniu kwietnia wnioski o przyznanie świadczenia
mieszkańcy gminy Jasienica będą mogli składać w szkołach podstawowych.
W tym celu zostaną utworzone tymczasowe punkty, do których obsługi
zaangażowano łącznie ośmiu pracowników Urzędu Gminy.
- Chcemy się dobrze przygotować na wprowadzenie
programu 500+. Po konsultacjach, które przeprowadziłem
z moimi służbami uznaliśmy,
że w pierwszym tygodniu programu wnioski chcemy przyjmować w szkołach, aby rodzice nie musieli pielgrzymować
do pomocy społecznej w Jasienicy. Dla mieszkańców z bardziej oddalonych od Jasienicy
sołectw, to jest spory kłopot,
by fatygować się do GOPS-u
– zapowiadał na marcowej
sesji Rady Gminy Jasienica
wójt Janusz Pierzyna. Dodał,
iż do obsługi przyjmowania
www.region.info.pl
[email protected]
Jasienica
10
wniosków zostanie oddelegowanych ośmiu urzędników. Informacja o takiej
możliwości złożenia wniosków ma być ogłaszana również na niedzielnych mszach
świętych we wszystkich
sołectwach gminy. Po tygodniu cały ciężar przyjmowania wniosków spadanie na
Gminny Ośrodek Pomocy
Społecznej. W pierwszym
tygodniu kwietnia Ośrodek
będzie czynny od 7 do 18. Jeżeli będzie taka potrzeba to
GOPS będzie działał do 24.
Nie wiemy czy w pierwszym
tygodniu nie będzie kolejek
po 200-300 osób i może się
okazać, że po 18 będzie jeszcze 50 ludzi do obsłużenia, to
zostaną obsłużeni. Nie będzie
tak jak w Peweksie. Może wystarczy do 18, bo w szkołach
ludzie sprawnie to załatwią.
Pewnie będzie tylko ułamek
ludzi, którzy będą mieć jakieś
problemy formalne – dywagował wójt Pierzyna.
Przypomnijmy, iż świadczenie w ramach programu
500+ przysługuje rodzicom
lub opiekunom na pierwsze
dziecko, jeżeli dochód netto w przeliczeniu na osobę
nie przekracza 800,00 zł lub
1200,00 zł jeżeli w rodzinie
jest dziecko niepełnosprawne. Na każde następne dziecko do ukończenia 18 roku
życia, świadczenie będzie
wypłacane niezależnie od
dochodu.
Świadczenie to ustalane
będzie na podstawie złożonego wniosku przez rodziców lub opiekunów dziecka. Wniosek można pobrać
przez internet, w Gminnym
Ośrodku Pomocy Społecznej w Jasienicy, w Urzędzie Gminy w Jasienica lub
w szkołach w godzinach pracy szkół. Wnioski te są już do
pobrania, natomiast składać
je można począwszy od 1
kwietnia 2016r.
W celu sprawnej realizacji
programu, wnioski przyjmowane będą w okresie:
- od 01.04.2016r. do
08.04.2016r. w szkołach podstawowych:
w Międzyrzeczu, Jasienicy, Rudzicy, Wieszczętach,
Iłownicy, Grodźcu, Mazańcowicach, w przedszkoluw
Świętoszówce w godz. od
8:00 do 16:00, /w poniedziałek i czwartek od 9:00 do
17:00/
- od 01.04.2016r. do
30.04.2016r.w Gminnym
Ośrodku Pomocy Społecznej
w Jasienicy w godz. od 7:00
do 18:00
- od 02.05.2016r. do
01.07.2016r. w Gminnym
Ośrodku Pomocy Społecznej w Jasienicy w godzinach
pracy.
Wnioski można także
przesłać tradycyjną pocztą
lub przez internet za pomocą
portalu empatia.mrpips.gov.
pl, PUE ZUS, ePUAP oraz
bankowości elektronicznej.
Co ważne, wnioski
o świadczenie wychowawcze
przysługujące na pierwsze
dziecko, których przyznanie uzależnione jest od dochodu, należy składać tylko
w Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej w Jasienicy.
W przypadku złożenia wniosku o ustalenie prawa do
świadczenia w terminie od
01.04.2016r. do 01.07.2016r.
/włącznie/, prawo do świadczenia ustala się od dnia 01
kwietnia 2016r. z odpowiednim wyrównaniem.
Rozpatrzenie wniosku
złożonego w w/w terminie tj.
ustalenie i wypłata przyznanego świadczenia następuje
w terminie do trzech miesięcy, licząc od dnia złożenia
wniosku z prawidłowo wypełnionymi dokumentami.
Region
OCZEKUJĄ ULG DLA RODZIN WIELODZIETNYCH
Mieszkańcy gminy Jasienica, posiadający status członka rodziny wielodzietnej, zgłaszają się do miejscowych radnych
z wnioskami o obniżenie opłaty za gospodarowanie odpadami. Sygnalizują też możliwość wprowadzenia innych
przywilejów. Władze gminy z nieszczególnym entuzjazmem odnoszą się do takich postulatów.
- Od 1 kwietnia zmieniła
się ustawa, na mocy której samorządy mogą obniżyć opłatę za wywóz śmieci. Bardzo
bym prosił aby odpowiednie
komórki Urzędu Gminy przeanalizowały możliwość obniżenia kosztów wywożenia
odpadów z posesji dla rodzin
wielodzietnych – zwracał się
do wójta gminy w czasie
marcowej sesji radny Bogdan
Mańdok. O większe przywileje dla rodzin wielodzietnych
zabiegał też radny Wojciech
Zawada, który pytał czy gmina mogłaby, poza uprawnieniami wynikającymi z posiadania Karty Dużej Rodziny,
wesprzeć tych mieszkańców
dodatkowym systemem ulg.
Odpowiadający na wnioski radnych wójt Janusz Pierzyna zaznaczał, że gmina
realizuje program w ramach
Karty Dużej Rodziny i osoby
te korzystają z różnych form
wsparcia. Później jednak do-
dał, że problem dodatkowych
korzyści zasadniczo rozwiązuje program rządowy 500+.
- Każdy kto dostanie w rodzinach wielodzietnych to dofinansowanie, w zależności od
ilości dzieci, to będzie miał
łatwiej. Gmina otrzymuje też
sporo darów od ludzi dobrej
woli, które otrzymują rodziny.
Docieramy do wszystkich potrzebujących, choć nie wszyscy
te dary pożytkują wg etykietki. Nie będę tego rozwijał, bo
to przypadki bardzo smutne.
Możemy się zastanowić czy
w zakresie naszej działalności
możemy jeszcze coś dodatkowego dać – mówił wójt Pierzyna, mając na myśli nie rodziny wielodzietne, a rodziny
liczne, wymagające wsparcia
materialnego.
Tę subtelną różnicę pomiędzy rodzinami z licznym
potomstwem i rodzinami
wymagającymi pomocy
materialnej wskazywał raz
Funduszu sołeckiego
NIE BĘDZIE
jeszcze radny Zawada. Zaznaczał, iż zwracają się do
niego przedstawiciele dobrze
sytuowanych rodzin wielodzietnych, którzy pokazują
przykłady sąsiednich gmin,
gdzie rodziny takie korzystają
na preferencyjnych zasadach
choćby z basenu. - Ja myślę,
że my też możemy na basen
gminny dać zniżki - żartował wójt Pierzyna. - Powiem
z doświadczenia: przecież
mieliśmy program dla dzieci
i młodzieży, które chodzą do
szkół podstawowych i gimnazjów. Okazało się, że program
nie działa, bo nie było chętnych do darmowego wyjazdu
na basen. Dostaliśmy środki
w wysokości 60 tys. zł, które
można powiedzieć wyżebraliśmy i myśleliśmy, że to sukces
niesamowity, że dzieci pojadą
za darmo na basen. Mieliśmy
zapłacić za komunikację, na-
uczycieli. Później przyszedł
dyrektor jednej ze szkół i mówił, że chyba te pieniądze
odda, bo dzieci nie są chętne.
Myślałem, że się przesłyszałem. Później wytłumaczono
mi, że te dzieci są w takim
wieku, że niektóre się wstydzą swoich rówieśników itd.
W końcu ten program zrealizowaliśmy. To były, mam nadzieję, pojedyncze przypadki.
Jeżeli będziemy mogli coś
w tym zakresie poprawić, to
będziemy to robić – zapewniał
gospodarz gminy. Pierzyna
przypomniał, że samorząd
dofinansowuje komunikację
publiczną na terenie gminy
łączną kwotą ok. 700 tys. zł
(w tym roku ta suma może
wzrosnąć nawet o 200 tys. zł),
a w ramach tych usług z ulg
korzystają wszyscy do nich
uprawnieni mieszkańcy.
Region
Dziękują za bal
Fundusz sołecki wydzielany jest w budżecie gminy przez samorządy i
przekazywany poszczególnym sołectwom. Decyzje, na jakie cele wydać pieniądze
podejmują mieszkańcy na zebraniach wiejskich. W gminie Jasienica taki element
demokracji bezpośredniej nie przyjął się.
Fundusz sołecki to forma budżetu partycypacyjnego (obywatelskiego),
który jest wykorzystywany
głównie na terenach wiejskich. Składają się na niego
wyodrębnione w budżecie
gminy środki, stanowiące
ustandaryzowany system
wsparcia inicjatyw lokalnych.
Ustawa o funduszu sołeckim przewiduje możliwość
uzyskania zwrotu przez
gminę części poniesionych
kosztów. Gdyby przyjąć, iż
budżet funduszu sołeckiego w gminie Jasienica wyniósłby ok. 360 tys. zł, to
miejscowy samorząd mógłby ubiegać się o 70 tys. zł
zwrotu z budżetu państwa.
Na każde sołectwo przypadałoby wówczas ok. 26 tys.
zł, o których przeznaczeniu
decydowaliby bezpośrednio
mieszkańcy w czasie zebrań
wiejskich.
- U nas podobny system
działa od kilkunastu lat.
Jest bardziej wydajny, choć
nie nazywa się to funduszem sołeckim – przekony-
wał w minionym roku wójt
gminy Janusz Pierzyna.
Podobnie jak i wtedy, tak
i w tym roku Rada Gminy
Jasienica podjęła uchwałę
o nieprzyjmowaniu funduszu sołeckiego. Decyzja nie
była jednogłośna. Dwóch
radnych wstrzymało się od
głosu, a jeden był przeciw.
Region
Dyrekcja i Rada Rodziców Zespołu Szkolno-Przedszkolnego
w Międzyrzeczu składa serdeczne podziękowania wszystkim
rodzicom i pracownikom, którzy włączyli się w przygotowanie
„Balu Rodziców 2016”.
www.region.info.pl
[email protected]
Jasienica / Region
11
Wójt narzeka na wojewodę
Prawnicy instytucji ze szczebla wojewódzkiego niedawno stwierdzili nieważność dwóch uchwał
Rady Gminy Jasienica. Jedna dotyczyła deklaracji „śmieciowych”, a druga planu zagospodarowania
przestrzennego dla sołectwa Grodziec. Wójt zarzuca nadzorowi prawnemu służb wojewódzkich,
że utrudnia gminie normalne funkcjonowanie.
W marcu Rada Gminy Jasienica po raz kolejny przyjęła uchwałę w sprawie wzoru
deklaracji o wysokości opłaty
za gospodarowanie odpadami komunalnymi składanymi przez właścicieli nieru-
chomości. W treści uchwały
przyjętej przez Radę już
w grudniu Regionalna Izba
Obrachunkowa wykryła błędy, które wymagały korekty.
Władze gminy chciały za
pośrednictwem deklaracji
dowiedzieć się jakich paliw używają mieszkańcy do
ogrzewania swoich domów,
ale okazało się to niezgodne
z prawem. - Zastanawialiśmy
się w którym kierunku iść.
Aby to wiedzieć, gmina musi
Co z kanalizacją
w Mazańcowicach?
Mieszkańcy Mazańcowic dopytują kiedy i do nich zawita
cywilizacja w postaci sieci kanalizacji sanitarnej. Jak mówił
w czasie ostatniej sesji Rady Gminy Jasienica wójt Janusz
Pierzyna, na skanalizowanie całej miejscowości raczej nie
ma szans. Być może budowa kanalizacji obejmie tylko
najgęściej zaludnione obszary sołectwa.
Na marcowym posiedzeniu Rady Gminy Jasienica,
członek tego gremium, Wojciech Zawada i jednocześnie
sołtys Mazańcowic, pytał
czy gmina ma jakieś plany
lub koncepcje na realizację
budowy kanalizacji sanitarnej w jego miejscowości. Jak
informował wójt Pierzyna,
w ostatnim czasie rozmawiał
z przedstawicielami bielskiej
spółki AQUA o możliwości
budowy sieci w Mazańcowicach i w Farzynie (część
sołectwa Jasienica). Wójt dodał, iż projekt kanalizacji dla
samych Mazańcowic daje
słabe nasycenie tzw. RLM-ów (Równoważna Liczba
Mieszkańców). To współczynnik, który określa ilość
odbiorców na jednym kilometrze sieci. Aby inwestycja
została wsparta środkami
zewnętrznymi, na jednym
km powinno znajdować się
120 mieszkańców. W Mazańcowicach tych osób
jest w granicach 86-90, co
oznacza brak dofinansowania. Zdaniem wójta projekt
kanalizacji dla Mazańcowic
powinien obejmować jedynie obszary, które zapewniają ten współczynnik. Niemniej zalecał cierpliwość,
bo w najbliższym czasie
mogą zmienić się wytyczne
w zakresie RLM-ów. Jeżeli
zmiany nie będą korzystne,
to wówczas władze gminy
będą szukać innych rozwiązań.
Region
W Czechowicach chcą secesji?
W ostatnim czasie pomiędzy władzami powiatu bielskiego
i gminy Czechowice-Dziedzice panują chłodne stosunki.
Przyczyną jest spór o likwidację czechowickiego Zespołu
Szkół Silesia. W mieście słychać nawet głosy o wystąpieniu
ze struktur powiatu.
W Czechowicach-Dziedzicach słychać głosy o wystąpieniu ze
struktur powiatu.
O chłodnych stosunkach
z władzami powiatu wspominali na ostatniej sesji Rady
Miejskiej burmistrzowie Czechowic-Dziedzic. Dotychczas
współpraca pomiędzy samorządami przebiegała wzorcowo. Wszystko zmieniło się
gdy władze miasta stanęły
po stronie środowiska ludzi
związanego z ZS Silesia, które murem stanęło za obroną
placówki przed likwidacją.
Czechowiccy włodarze próbowali rozmawiać ze starostą
i przekonywać go do zmiany
decyzji, ale bezskutecznie.
Decyzja o przeniesieniu szkoły i w konsekwencji prawdopodobnej likwidacji zapadła
oficjalnie 21 stycznia br.
Jak chłodne relacje panują
na linii powiat-miasto można
było przekonać się podczas
lutowej sesji Rady Miejskiej.
Rada podjęła uchwałę, która
daje władzom miasta mandat
do podjęcia działań zmierzających do przejęcia opieki nad
czechowicką szkołą specjalną
i ZS Silesia. Były też żarliwe
wystąpienia potępiające działania powiatu. Jeden z uczestników sesji zaproponował, by
władze rozważyły odłączenie
się Czechowic-Dziedzic od
powiatu bielskiego. - Przejmijmy ten powiat. Przecież jesteśmy największym miastem.
Dopłacamy do wszystkiego, do
dróg, chodników. Po co nam
ten powiat? Jest nas najwięcej, a jesteśmy coraz mniejsi.
Likwidują nam szkoły, warsztaty. Gdzie są pieniądze ze
sprzedaży warsztatów się pytam? – mówił jeden z gości
zasiadających na sali sesyjnej.
O ile taka propozycja rzucona przez jednego z miesz-
mieć informacje kto pali gazem, a kto innymi materiałami, które dają popiół. Nadzór
prawny stwierdził, że jest nam
to niepotrzebne. Na jakiej
podstawie my mamy zrobić
bilans i analizę ilości popiołu do następnego przetargu
jak nie wiemy kto czym pali?
Wydaje mi się, że innej metody dzisiaj nie ma, aby się tego
dowiedzieć. Dlatego zastanawialiśmy się czy nie wystąpić
z tymi uwagami przeciwko
Urzędowi Wojewódzkiemu
i nadzorowi prawnemu pana
wojewody. Trudno powiedzieć
kto by to wygrał. Po konsultacjach stwierdziliśmy, że
mając już wiedzę dalej idącą, że będzie prawdopodobnie zmiana ustawy odnośnie
odpadów, odstąpiliśmy od
tego. Rząd prawdopodobnie
chce iść w kierunku spalarni.
To wszystko co było dotychczas i wytyczne dotyczące
składowania, segregowania
na mokre, suche może pójść
w zapomnienie, dlatego postanowiliśmy machnąć na
to ręką. Obserwujemy coraz częstsze uwagi nadzoru
prawnego pana wojewody...
Nie będę tego komentował,
tyle tylko mogę powiedzieć.
To nas troszeczkę martwi, bo
to nie są bzdury, które my sobie wymyślamy, tylko to jest
normalne funkcjonowanie.
Dostosowaliśmy te deklaracje
kańców nie mogła być traktowana poważnie, to jednak
już medialne deklaracje
burmistrza Mariana Błachuta mogą dać do myślenia.
Jego zdaniem 20-milionowy
zastrzyk złotówek w postaci podatków, jaki wiązałyby
się z seperacją gminy, byłby
wystarczający do przejęcia
majątku powiatu, w tym
szkół i infrastruktury drogowej. Dodatkowy przypływ
gotówki miałby pozwolić na
jeszcze lepsze zarządzanie
mieniem jakim obecnie na
terenie gminy dysponuje starosta bielski.
Secesja Czechowic-Dziedzic teoretycznie jest możliwa, ale droga do tego jest
kręta i wyboista. Na podstawie podpisów mieszkańców
- ich dokładna liczba nie
jest określona - radni miejscy mogą podjąć uchwałę
o konsultacjach społecznych o wystąpieniu gminy
z powiatu bielskiego. Następnie musiałoby się odbyć
ważne referendum. Potem
stanowisko musiałby zająć
powiat bielski. Wreszcie
konieczna byłaby akceptacja rządowa.
Region
do oczekiwań organu, który to
zamieści – tłumaczył radnym
wójt Janusz Pierzyna.
Korekty wymagała też
uchwała Rady Gminy ws.
przystąpienia do sporządzenia planu zagospodarowania
przestrzennego gminy Jasienica dla sołectwa Grodziec.
Tym razem wojewoda śląski stwierdził nieważność
uchwały z 28 stycznia br.
Powodem była nieczytelność w zapisach dotyczących załącznika graficznego. - W tym przypadku też
można było złożyć skargę do
Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, ale to wszystko
wydłużyłoby jeszcze bardziej
procedury – wyjaśniał brak
odwołania się od tej decyzji
Roman Szczyrbowski, kierownik referatu budownictwa i rozwoju gospodarczego
gminy Jasienica. - Straciliśmy
miesiąc, a po wyroku... Ja tego
nie chce komentować – wtrącił Pierzyna.
Ostatecznie obie uchwały,
już po korektach, zostały ponownie przyjęte przez Radę
Gminy.
Region
Wójt zarzuca nadzorowi prawnemu służb wojewódzkich, że utrudnia
gminie normalne funkcjonowanie.
Nie chcą sadzać
pod wieszakiem
Czy w jasienickim Urzędzie Gminy
przydałaby się większa sala sesyjna?
Wójt gminy sugeruje, że tak i jego
zdaniem w dalszej perspektywie
konieczne będzie stworzenie bardziej
komfortowych warunków dla obrad
samorządowców.
Na marcową sesję Rady
Gminy Jasienica tradycyjnie przybyli radni, sołtysi
i urzędnicy. Dodatkowo na
sali sesyjnej zasiadło kilku
radnych powiatu bielskiego
oraz niektórzy dzielnicowi
z terenu gminy. Można było
odnieść wrażeni, że zrobiło się ciasno. - Dzisiejszy
obraz pokazuje przed czym
dzisiaj stoimy. Jakby przyszli wszyscy dzielnicowi,
to moglibyśmy się tutaj nie
zmieścić. To nie jest temat
na dzisiaj, ale musimy się
przymierzyć do większej sali
sesyjnej. Wiedza społeczeństwa jest coraz większa, do-
stęp do informacji w postaci elektronicznej jest coraz
szerszy, ale myślę, że ludzie
też będą chcieli fizycznie
uczestniczyć w sesjach. Następni, którzy pójdą po nas,
będą musieli się zmierzyć
z tym tematem. To jest fajne, było to fajne, ale mamy
przyrost mieszkańców. Kiedyś było 14 radnych, później
15, a teraz mamy już 21.
Mamy coraz mniej miejsca,
a jak przyjdą goście, to też
nie możemy kogoś sadzać
pod wieszakiem – mówił
podczas sesji wójt Jasienicy, Janusz Pierzyna.
Region
Jaworze
12
Rada zrodziła się w bólach
www.region.info.pl
[email protected]
Rada Muzeum Fauny i Flory Morskiej w Jaworzu w końcu ustanowiona. W pięcioosobowym składzie znalazł się radny
Jerzy Ryrych, którego kandydatura jeszcze kilka miesięcy temu budziła spore kontrowersje.
Rada Muzeum Fauny i Flory Morskiej w Jaworzu w końcu
ustanowiona.
Przypomnijmy, iż w październiku ub. r. Rada Gminy Jaworze podjęła już
uchwałę dotyczącą wyboru
członków Rady Muzeum.
Decyzja ta wywołała burzliwą dyskusję. Podczas głosowania wątpliwości co do
prawidłowości głosowania
nad treścią uchwały poświęconej składowi tego
gremium zgłaszała radczyni prawna Urzędu Gminy.
Wówczas prawniczka sugerowała, iż wybór nastąpił niezgodnie z przepisami, m.in. dlatego iż radny
Jerzy Ryrych głosował na...
samego siebie. Ostatecznie
większość Rady Gminy,
składająca się z członków
ugrupowania Nasz Dom
Jaworze, zignorowała uwagi prawniczki. Słuszność
jej wytycznych niedługo
później potwierdził nadzór prawny wojewody śląskiego, który unieważnił
uchwałę.
Dlatego w lutym b.r. jaworzańscy radni ponownie
pochylili się nad tą uchwałą.
Tym razem do pięcioosobowego składu Rady Muzeum
zgłoszono pięć kandydatur.
Z grona wcześniejszych
pretendentów wycofał się
Andrzej Królikowski, do
niedawna dyrektor Urzędu
Morskiego w Gdyni, który
swoje poparcie przekazał
Autorytarne zapędy
przewodniczącego
Podczas ostatniej sesji Rady Gminy Jaworze doszło do niespotykanej
w warunkach demokracji sytuacji. Istotny dla przebiegu obrad
wniosek Krzysztofa Kleszcza nie został dopuszczony do głosowania,
o czym jednoosobowo zadecydował przewodniczący tego gremium,
Mieczysław Brzezicki. Patowa sytuacja, w jakiej się znalazł chwilę
później, zmusiła go mimo wszystko do poddania pod głosowanie
wniosku radnego.
Istotny dla przebiegu obrad wniosek Krzysztofa Kleszcza nie został
dopuszczony do głosowania, o czym jednoosobowo zadecydował
przewodniczący tego gremium, Mieczysław Brzezicki
(na zdjęciu w środku).
Podczas lutowej sesji Rady
Gminy Jaworze Krzysztof Kleszcz złożył wniosek formalny o wycofanie
z porządku obrad punktu
poświęconego analizie kosztów remontów i budowy
chodników w latach 20092014 na przykładzie ulic:
Wapienickiej, Kwiatowej,
Folwarcznej, Słonecznej,
Wrzosowej, Południowej.
Jak uzasadniał, radni dogłębnie zapoznali się z tematem
na niedawnym, wspólnym
posiedzeniu komisji Rady.
Jedynym nieobecnym był
sam wnioskodawca. - Nie
jest to dyskusja tylko przedstawienie. Pana nie było na
tej komisji i specjalnie dla
pana dzisiaj na forum przedstawimy ten temat i poddamy
go głosowaniu– zakomuni-
kował radnemu przewodniczący Brzezicki. Na sali
sesyjnej rozległ się szum
znamionujący konsternację.
- Czy tylko pan jest tutaj sam
radnym? – pytał zaskoczony
tymi słowami Kleszcz. - Wie
pan co, to jest moja decyzja
i ten punkt powinien zostać
przedstawiony. Niestety ten
wniosek odpadnie – odparł
Brzezicki, uznając, że racja
jest po jego stronie.
Na słowa przewodniczącego natychmiast zareagowała prawniczka czuwająca
nad zgodnym z przepisami
przebiegiem obrad. Wyraźnie sugerowała, że Rada
Gminy jest organem kolegialnym i nie ma możliwości, aby słuszności złożonego
wniosku formalnego nie mogli ocenić radni. - To już po
raz kolejny są takie wnioski
i one są moim zdaniem niepotrzebne. Dlatego nie poddaje
tego wniosku pod głosowanie,
a ewentualne konsekwencje
będą wobec mnie wyciągnięte
– szedł w zaparte Brzezicki.
Ostatecznie nie doszło do
głosowania wniosku radnego Kleszcza. Natomiast przy
przyjmowaniu porządku obrad głosowanie dało wynik
remisowy 7:7 (nieobecny był
jeden z członków 15-osobowej Rady). W takim wypadku remis oznaczał negatywne ustosunkowanie się Rady
do przedmiotu głosowania
i zasadniczo nie pozwalał na
kontynuowanie posiedzenia.
- Możemy zawiesić obrady
i pomyśleć co z tym fantem
zrobić – mówił bezradny
przewodniczący. Prawniczka zaproponowała w tej
patowej sytuacji powrót do
rozpatrzenia wniosku radnego Kleszcza. Brzezicki kręcił
nosem, ale ostatecznie zdecydował się zastosować do
tej sugestii. Sporny wniosek
został ostatecznie odrzucony, choć i w tym przypadku
padł remis w głosach. Kolejne głosowanie dotyczyło
przyjęcia porządku obrad,
który po wielu perturbacjach został zaakceptowany
w ramach zasad demokracji.
Region
Jerzemu Ryrychowi. Mimo
uszczuplenia grona kandydatów tryb wyboru członków Rady nadal budził
kontrowersje. Przewodniczący Rady Gminy Jaworze, Mieczysław Brzezicki,
zaproponował jednorazowe
głosowanie nad wszystkimi
kandydaturami. Takiemu
trybowi sprzeciwiła się
ponownie radczyni prawna, która konsekwentnie
sugerowała, aby głosowanie odbyło się w zgodzie
z przepisami, tzn. za wyrażeniem poparcia dla każdego z kandydatów z osobna.
Brzezicki upierał się jednak, że głosowanie powinno odbywać się w formule
proponowanej przez niego.
- Nawet gdyby był jeden
kandydat, to powinna w tej
sprawie wypowiedzieć się
Rada, czy są za nim. Musimy głosować osobowo
w normalnym, jawnym
głosowaniu – nawoływał
wiceprzewodniczący Rady,
Zbigniew Putek. Następnie
Brzezicki zaatakował swojego przedmówcę, zarzucając mu, że nie odpowiedział
na zaproszenie do rozmów
na temat składu Rady Muzeum. - Ja pisma z taką propozycją od przewodniczącego nigdy nie otrzymałem.
Nie było rozmów, że mamy
się spotkać. Nie robimy sensacji, jako klub spotkaliśmy
się i omówiliśmy sytuację.
Ja nie widzę problemu.
Zróbmy to tak jak trzeba
i nie obawiajmy się niczego. Dlaczego ktoś czegoś się
obawia? Ja tego nie rozumiem. Wszędzie i zawsze są
normalne głosowania, a teraz nagle jakiś opór. Teorii
spiskowych mamy w tym
kraju już dosyć i to nie jest
odpowiednia droga. Szanujmy się wzajemnie. Przepisy mówią wyraźnie, że
jeśli mamy kogoś wybrać, to
musi mieć więcej głosów za
niż przeciw. Nie życzę sobie
takich opinii, że przewodniczący klubu Jaworze Zdrój
nie chciał się spotkać mimo
zaproszeń. Nie było takiego
zaproszenia – przekonywał
Putek, choć Brzezicki ponownie był przeciwnego
zdania.
Ostatecznie doszło do
głosowania w wyniku którego zatwierdzono pięcioosobowy skład Muzeum.
Za kandydaturą Jerzego
Ryrycha zagłosowało ostatecznie 6 radnych, 5 wstrzymało się od głosu, a 2 było
przeciw jego obecności
w składzie Rady. Za wnioskowanym kształtem Rady
zagłosowało 11 radnych, 1
był przeciw i 1 wstrzymał
się od głosu.
Poza radnym Ryrychem
w składzie Rady Muzeum
znaleźli się:
- Marek Guzik – zastępca dyrektora Instytutu Biologii Uniwersytetu
Pedagogicznego im. KEN
w Krakowie. Pracownik zakładu zoologii kręgowców
i biologii człowieka. Ściśle
współpracuje z Muzeum
w Jaworzu.
- Bogdan Kasperek –
ekspert w zakresie pozyskiwania środków unijnych.
Jest autorem i współautorem wielu opracowań
naukowych z zakresu
pozyskiwania funduszy
transgranicznych. Jego
kandydaturę przedstawił
Euroregion Cieszyński.
- Jerzy Litwin - dyrektor Narodowego Muzeum
Morskiego, członek Polskiej Akademii Nauk. Jest
członkiem rady doradczej
muzeów przy ministrze
kultury.
- Fryderyk Tomala –
bielszczanin, prezes Towarzystwa Przyjaciół Narodowego Muzeum Morskiego
w Gdańsku. W 2014 przekazał w imieniu stowarzyszenia blisko 300 tys. zł na
dotacje i zakupy dla Muzeum Morskiego. Zarządza stowarzyszeniem, które
w minionym roku osiągnęło przychody w wysokości
1,6 mln zł. Podarował cenny obraz dla jaworzańskiego muzeum.
Region
PEŁNOLETNI PAT
Budynek Urzędu Gminy Jaworze wymaga gruntownej
modernizacji. Tamtejszy samorząd jednak nie może
wykonywać zbyt daleko idących remontów, ponieważ obiekt
nie jest jego własnością, ale gminy żydowskiej. Patowa
sytuacja związana z obiektem znajdującym się przy ulicy
Zdrojowej ciągnie się już 18 lat.
Podczas lutowej sesji
Rady Gminy Jaworze wójt
Radosław Ostałkiewicz mówił o problemach z jakimi
boryka się tamtejszy Urząd
Gminy. W budynku, który
stanowi jego siedzibę powoli zaczyna brakować miejsca
na archiwizowanie dokumentacji, związanej choćby
z budową kanalizacji sanitarnej. Za niedługo dojdą kolejne stosy dokumentów, które
będą przechowywane w ramach rządowego programu 500+. Sama substancja
budynku też jest w nienajlepszym stanie. Wykonane
w starych technologiach
ściany wymagają remontów, podobnie jak drewniane stropy i poszycie dachu.
Każda inwestycja związana
choćby z wymianą podłóg
jest sporym ryzykiem, bowiem gmina zgodnie z prawem nie może inwestować
w nie swoją własność. Jak na
razie Regionalna Izba Obrachunkowa przymyka oko
na tego rodzaju remonty
i samorząd nie ponosi konsekwencji z tego tytułu.
Od jakiegoś czasu wójt
Ostałkiewicz próbuje doprowadzić do rozstrzygnięcia kwestii własnościowych
tego budynku. Jak informował w czasie sesji, niedawno spotkał się w tej sprawie
z wicewojewodą śląskim,
Janem Chrząszczem. Jednocześnie zapowiedział kolejne
rozmowy, tym razem z wojewodą Jarosławem Wieczorkiem i przewodniczącą gminy żydowskiej. Do spotkania
ma dojść 10 marca. - Komisja
regulacyjna nie zebrała się od
ponad dwóch lat i nie wydała
żadnego wiążącego rozstrzygnięcia. Wciąż jesteśmy na
etapie rozstrzygnięcia czy
budynek był miejscem kultu
religijnego, czy też nie – wyjaśniał miejscowym radnym
Radosław Ostałkiewicz.
Dodał, iż z roku na rok wartość budynku spada. Jeszcze
w 2008 r. obiekt był wyceniany na 2 mln zł, podczas gdy
obecnie jego wartość szacuje
się na ok. 1,4 mln zł. - Nasza sprawa toczy się przed
komisją regulacyjną od 1998
r. Od 18 lat nikt nie umie sobie z tym poradzić. W 1994
roku została wydana decyzja
o komunalizacji budynku, ale
później ją uchylono – przypomniał wójt Jaworza.
Region
www.region.info.pl
[email protected]
Przygotowani na wypłatę
Gmina Jaworze powoli rusza z przyjmowaniem wniosków w ramach
programu 500+.
Gmina Jaworze powoli
rusza z przyjmowaniem
wniosków w ramach programu 500+. Akcję koordynować będzie Gminny
Ośrodek Pomocy Społecznej (mieszczący się
w pomieszczeniach dawnego Komisariatu Policji
w budynku Urzędu Gminy).
W kwietniu wnioski
przyjmowane będą codziennie od poniedziałku
do piątku w dwóch miejscach:
w budynku UG Jaworze
– w godzinach od 7:00 do
17:00
w dawnej siedzibie GOPS
– w godzinach od 7:00 do
15:00
W maju i czerwcu wnioski będą przyjmowane tylko
w nowej siedzibie GOPS:
od poniedziałku do środy – w godz. 7:00 – 15:00
w czwartki – w godz.
7:00 – 17:00
w piątki – w godz. 7:00
– 13:00
Druki wniosków można pobrać w Gminnym
Ośrodku Pomocy Społecznej w Jaworzu (ul. Zdrojowa 82) oraz ze strony
internetowej: http://jaworze.pl/2016/03/02/rodzina-500/
Region
Nowy-stary zarząd OSP Jaworze
13 marca 2016 r. w remizie OSP w Jaworzu odbyło się Walne
Zebranie Sprawozdawczo-Wyborcze Ochotniczej Straży
Pożarnej Nr 1 w Jaworzu.
Na początku zebrania minutą ciszy uczczono zmarłych druhów, którzy w minionej kadencji odeszli na
Już 14 kwietnia w świetlicy Szkoły Podstawowej Nr 1 w Jaworzu o godz. 16:30 odbędzie
się spotkanie z rodzicami sześciolatków na temat organizacji roku szkolnego 2016/2017
w kontekście znowelizowanej ustawy
o systemie oświaty, która zniosła obowiązek
szkolny dla dzieci sześcioletnich.
nych miejsc w przedszkolu,
liczebności klas, a także
i ofertę, jaką dla sześciolatków przygotowała nasza
szkoła, która jest gotowa
na przyjęcie ich do klas
pierwszych. Trzeba jednak
pamiętać, że ostateczna
decyzja o miejscu nauki
sześciolatka należy tylko
i wyłącznie do rodziców
lub prawnych opiekunów
dziecka, a nie gminy czy
szkoły. Jaworze to miejsce,
w którym nasze dzieci mają
mieć piękne dzieciństwo.
I tego musimy się trzymać mówi wójt gminy Jaworze,
Radosław Ostałkiewicz.
Region
Już 14 kwietnia w świetlicy Szkoły Podstawowej Nr 1 w Jaworzu o
godz. 16:30 odbędzie się spotkanie z rodzicami sześciolatków na
temat organizacji roku szkolnego 2016/2017.
Będą namawiać do kompostowania
Takie nastały czasy, iż odpady zielone z gmin wiejskich powiatu bielskiego
trafiają do miasta Bielska-Białej. To problem nie tylko dla tamtejszego Zakładu
Gospodarki Odpadami, który nie radzi sobie z przetwarzaniem dużej ilości
trawy i gałęzi, ale także dla mieszkańców, których czeka niechybna podwyżka
stawek opłaty za odbiór i zagospodarowanie odpadów komunalnych.
Podczas lutowej sesji
Rady Gminy Jaworze poruszono problematykę związaną z gospodarką odpadami
komunalnymi. Wójt Radosław Ostałkiewicz informował zebranych o rozmowach
jakie toczyły się w tym zakresie z prezydentem miasta
Bielska-Białej, Jackiem Krywultem. W minionym roku
władze miasta zaproponowały gminom z powiatu
bielskiego renegocjację porozumienia, które reguluje
ich współpracę z Zakładem
Gospodarki Odpadami.
Zalecono natychmiastowe
ograniczenie ilości odbieranych od mieszkańców
odpadów zielonych do 120
litrów miesięcznie na jedno gospodarstwo domowe.
Drugi zapis mówił o możliwości odmowy przez
ZGO przyjęcia danej frakcji odpadów w przypadku
gdyby instalacja składowiska odpadów okazałaby
się niewydolna. Jak mówił
Ostałkiewicz, zasady w tym
przypadku były bardzo
„nieostre” i np. nie podano
żadnych terminów w jakich
Zakład byłby zobowiązany do przyjęcia zablokowanej frakcji odpadów. To
właśnie wójt Jaworza jako
pierwszy z włodarzy gmin
powiatu bielskiego podniósł alarm, iż zaproponowane rozwiązanie są bardzo
niebezpieczne. Szczególnie
druga ze zmian. Jak przekonywał Ostałkiewicz, taką
opcję udało się skutecznie
zablokować. Nie powiodło
się natomiast przekonanie
prezydenta co do kwestii
ograniczenia odbioru odpadów zielonych. Dlatego też
wieczną służbę, a następnie
uhonorowano statuetkami
najstarszych zasłużonych
druhów z okazji ich urodzin:
Franciszka Chrapka (75 lat),
Edwarda Grygierczyka (80
lat) oraz Józefa Sabo (85 lat).
Zebranym przedstawiono sprawozdania z działalności jednostki za okres
sprawozdawczy oraz plany
jednostki na kolejną kadencję. Przedstawiono również
sprawozdanie działalności
koła Honorowych Dawców
Krwi. W dalszej kolejności
poddano głosowaniu wniosek Komisji Rewizyjnej
o udzielenie absolutorium
dla ustępującego zarządu,
które zostało przyznane
jednomyślnie.
Zebranie druhów dokonało wyboru zarządu w następującym składzie:
Czesław Malchar – prezes
Jerzy Knapczyk – wiceprezes, naczelnik
Danuta Pawlus – wiceprezes
Adam Ryrych – sekretarz
Józef Brandys – skarbnik
Krzysztof Malchar – zastępca naczelnika
Szymon Cholewik – członek
Przewodniczącym Komisji Rewizyjnej został
Piotr Knapczyk. Dokonano również wyboru dwóch
kandydatów na Walny Zjazd
Zarządu Powiatowego OSP,
którymi zostali druh Czesław Malchar i druhna
Danuta Pawlus. Wybrano
również pełnomocników do
współpracy z nowym zarządem: druha Adama Bindę
(ds. Młodzieżowej Drużyny
Pożarniczej) oraz druha Tomasza Malchara (ds. obsługi
Systemu Elektronicznego E-REMIZA).
Na zakończenie w krótkich wystąpieniach dotyczących oceny pracy jednostki,
współpracy, osiągnięć bojowych, wsparcia w różnych
formach na rzecz środowiska itp. głos zabrali:
- druh Prezes Zarządu
Oddziału Powiatowego OSP
– druh Jan Cholewa
- wójt Gminy Jaworze –
członek OSP Jaworze – druh
Radosław Ostałkiewicz
- kapitan Zarządu Miejskiego OSP w Bielsku-Białej
Rafał Walasik
- przewodniczący Rady
Gminy Jaworze – Mieczysław Brzezicki
- druh Zdenek Kubina
reprezentujący zaprzyjaźnioną czeską gminę Řeka
– prezes tamtejszej SDH
(OSP) oraz jej skarbnik –
Rostia Stryja.
Prezes Czesław Malchar
podziękował zebranym
i gościom za udział w walnym zebraniu, podziękował
gościom za wsparcie i za
obiektywne słowa oceny
pracy jednostki, oraz krótko przedstawił czekające
strażaków zadania.
Region
to raz w miesiącu. Są też
gminy, które w ogóle nie
zakontraktowały z mieszkańcami odbioru odpadów
zielonych. Tak jest w Buczkowicach, gdzie zaleca się
kompostowanie.
Jak informował Ostałkiewicz, mimo nadchodzących
zmian opłata za gospodarowanie odpadami komunalnymi nie powinna ulec
zmianie. Nie będzie to łatwe, bowiem ZGO sześciokrotnie podniosło stawkę za
odbiór popiołu. Spore koszty generuje także składowanie odpadów zielonych,
dlatego mieszkańcy będą
zachęcani do zakładania
kompostowników na swoich posesjach. Na dodatek
w gminie Jaworze jest coraz
więcej koszy na śmieci, których regularne opróżnianie
również generuje niemałe
koszty. Niebawem pojawią
się też pojemniki na psie
odchody, co również obciąży system gospodarki odpadami. Co więcej, gmina nie
posiada własnego Punktu
Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych i niebawem będzie zmuszona
do wybudowania takiego
obiektu. Problemem będzie
z pewnością dobór odpowiedniej lokalizacji.
- Jeśli chodzi o finansowanie gospodarki śmieciowej, to jesteśmy na krawędzi. Tzn. za niedługo będzie
problem. Ostatnio udało się
jeszcze jakoś to zbilansować,
ale nie ma już oszczędności
– zakomunikował radnym
wójt Ostałkiewicz. Później
przypomniał, iż system gospodarki odpadami to twór
samofinansujący się i pieniądze na jego funkcjonowanie nie mogą pochodzić z innego źródła niżeli
z opłat od mieszkańców.
Region
13 marca 2016 r. w remizie OSP w Jaworzu odbyło się Walne
Zebranie Sprawozdawczo-Wyborcze Ochotniczej Straży Pożarnej Nr
1 w Jaworzu.
Decyzja należy do rodziców
Końcem marca w gminie Jaworze zakończyła
się rekrutacja do szkół
i przedszkoli, co pozwoli
na ocenę rzeczywistego
obrazu sytuacji, tj. potrzeb
dzieci i rodziców oraz warunków jaworzańskich placówek i możliwości gminy.
- Jaworze od kilku lat
przygotowywało się do
przyjęcia do klas pierwszych sześciolatków, dostosowując do tego i szkołę
podstawową, i oba przedszkola. Dzisiaj mamy
całkiem nową sytuację.
Na spotkaniu będę chciał
przedstawić szczegółowe
dane dotyczące ilości wol-
13
Jawowwrze
gminy powiatu bielskiego
(oprócz gmin Wilamowice
i Czechowice-Dziedzice,
które nie zawarły porozumienia z prezydentem Bielska-Białej) będą stopniowo
wprowadzać zmiany w tym
zakresie, które jednak nie
wejdę w życie z dnia na
dzień. Mieszkańcy będą do
nich przyzwyczajani stopniowo. Dotychczas jaworzanie aż dwa razy w miesiącu
mieli okazję pozbywać się
odpadów suchych i mokrych. Np. w sąsiedniej
gminie Jasienica dzieje się
www.region.info.pl
[email protected]
Kozy
14
Ludzi dzieli się na tych, którzy hejtują albo lajkują
Radny gminy Kozy, Robert Osierda, domaga się wyjaśnień po zarzutach jakie padły pod jego adresem ze strony wójta.
Krzysztof Fiałkowski miał oskarżyć radnego o prowadzenie kampanii wyborczej nasyconej złością i zbieranie materiałów
przeciwko niemu. Co więcej, zdaniem Osierdy, wójt insynuował, iż radny jest autorem donosów do różnych organów
kontrolnych, które uprzykrzają życie urzędnikom.
Krzysztof Fiałkowski miał oskarżyć radnego o prowadzenie kampanii
wyborczej nasyconej złością i zbieranie materiałów przeciwko niemu.
Podczas wczorajszej sesji
Rady Gminy Kozy, Robert
Osierda odniósł się do polemiki jaka zawiązała się na
posiedzeniu wspólnym komisji Rady, która odbyła się
15 marca. Jak relacjonował
radny, na owym posiedzeniu
chciał wytłumaczyć, dlaczego nie brał udziału w lutowych obradach samorządu.
Przypomnijmy, iż Osierda
zrezygnował z pracy w tej
komisji, a przyczyną jego
decyzji był brak możliwości
podjęcia merytorycznej dyskusji z grupą radnych z opcji
sprzyjającej wójtowi, o czym
informowaliśmy w publikacji pt.” Wójt chciał dyscyplinować radnego” (ten artykuł
,jak i treść kolejnych przytoczonych publikacji, dostępny
jest na stronie internetowej
www.region.info.pl).
Wyjaśnienia Osierdy wywołały dyskusję na temat
funkcjonowania jego osoby
w Radzie Gminy. Radny poczuł się obrażony słowami jakie wówczas padły pod jego
adresem, czemu dał upust na
sesji. – Monolog pana wójta
był dla mnie obraźliwy, dyskredytujący moją osobę i całkowicie pozbawiony podstaw
prawnych. Przypomnę, że nie
jestem pracownikiem gminy
i nie życzę sobie, aby w ten
bardzo stronniczy sposób oceniać moją prace jako radnego – mówił zbulwersowany
Osierda. W dalszym toku
swojej wypowiedzi przytaczał
słowa wójta Krzysztofa Fiałkowskiego jakie miały paść na
wspomnianej komisji. Radny
pytał dlaczego łączy się jego
osobę z publikacjami na temat wójta Kóz, które ukazują
się w prasie lokalnej i na forach internetowych. Zarzucał
też urzędnikom, że nie otrzymuje na czas materiałów na
sesje, choć inni członkowie
Rady mają je dostarczane
w terminie. Co więcej, wójt
gminy miał zarzucić radnemu, że ten filmując ostatnie
posiedzenie komisji nagrywa
to co dzieje się w przerwach.
Fiałkowski miał zarzucić
Osierdzie, że w ten sposób
radny „zbiera materiały przeciwko jego osobie” nasycone
„jakąś złością”. – Do pana
wójta nic nie mam. Interesuje mnie tylko wykonywanie
mandatu radnego dla dobra
moich wyborców – podkreślał
Osierda. Radny miał też pretensje do wójta, że ten w czasie komisji miał insynuować,
iż to on jest sprawcą wizyt
w Urzędzie Gminy różnych
instytucji kontrolnych. Przypomnijmy, że w minionym
roku do Kóz zawitali funkcjonariusze Centralnego Biura
Antykorupcyjnego, o czym
szczegółowo pisaliśmy w artykułach:”Wójta odwiedzili
panowie z CBA” i „Kontrola
owiana tajemnicą”. - Panie
wójcie, domagam się pisemnego wytłumaczenia, bo
zasugerował pan, że stosuję
milicyjne metody i donoszę
na pana do różnych instytucji. Domagam się dowodów
– grzmiał radny.
Dostało się też skarbnikowi gminy, Dominikowi Pawińskiemu, który na komisji
wystąpił w obronie wicewójt,
a Osierdzie zarzucił brak
kultury osobistej. – Bardzo
ładnie panie skarbniku, że
wstawił się pan za szefową,
ale jednocześnie nie ma pan
prawa oceniać mojej kultury osobistej jako radnego na
obradach Rady. Nie leży to
w pana kompetencjach, o tym
możemy porozmawiać w kuluarach. Niemniej powtórzę,
to co powiedziałem na komisji: pani wicewójt kilka razy
dała do zrozumienia, że ma
mieszkańców gdzieś, są nieważni i nie mają prawa zabierać głosu – mówił radny
w końcowym etapie swojego
wystąpienia.
- Mam nadzieję, że dał pan
upust swojej złości. Myślę, że
ludzi dzieli się na tych co lajkuja i hejtują. To miało się
skończyć. To, że pan się wypowiedział, to wyraz naszej akceptacji i może się pan w każdym temacie wypowiedzieć
– skomentowała wystąpienie
Osierdy przewodnicząca
Rady, Bożena Sadlik. – Zostałam tutaj wymieniona, a nie
uczestniczyłam w tej komisji.
Ja bym bardzo prosiła aby pan
na piśmie przedstawił kiedy
tak powiedziałam i w jakich
okolicznościach – mówiła wicewójt, Anna Gacek-Bilczewska. Do słów radnego nie
odnieśli się inni wymienieni
w tym wystąpieniu, a wójt
Fiałkowski na finiszu obrad
dla „rozładowania atmosfery” życzył zebranym wesołych świąt wielkanocnych.
Region
500+: Dodatkowe etaty w Kozach
Jak gminy powiatu bielskiego są przygotowane do wdrożenia rządowego programu Rodzina 500+? Wygląda na to, że nieźle,
choć różnie to wygląda pod kątem zwiększania zatrudnienia w urzędach, co pokazują przykłady Bestwiny i Kóz. Jedni starają
się obsłużyć nowy projekt w dotychczasowym składzie osobowym, zaś drudzy potrzebują dodatkowych etatów.
Gmina Bestwina, którą
zamieszkuje blisko 11,5 tys.
osób, wydaje się być dobrze
przygotowaną na rozpoczęcie wypłat świadczeń w ramach projektu 500+. Tak
przynajmniej zapewniał na
marcowej sesji Rady Gminy wójt, Artur Beniowski.
Jak informował, miejscowi
urzędnicy są gotowi na przyjęcie wniosków. Mieszkańcy
są informowani za pośrednictwem gminnej strony internetowej jak powinni wypełnić wnioski o przyznanie
pieniędzy. Co więcej, samorząd przygotował ulotki z instruktażem dotyczącym programu, które mają trafić do
każdego mieszkańca jeszcze
REKLAMA
przed świętami wielkanocnymi. Podobnie jak w większości gmin, program będzie
obsługiwany przez tamtejszy
Ośrodek Pomocy Społecznej. W związku z nowymi
obowiązkami narzuconymi odgórnie, w Urzędzie
Gminy ani w jednostkach
podległych nie zatrudniono
nowych pracowników. Wójt
postanowił zrealizować projekt siłami osób, które były
dotychczas do jego dyspozycji. - W naszym przypadku nie ma konieczności
zwiększania zatrudnienia –
informował radnych Artur
Beniowski.
Nieco inaczej do problemu podeszli włodarze
gminy Kozy, gdzie liczba
mieszkańców kształtuje się
na podobnym poziomie
(12,7 tys. mieszkańców)
co w gminie Bestwina. Jak
informowali w czasie marcowego posiedzenia Rady
Gminy miejscowi włodarze
w związku z nową pulą obowiązków GOPS stworzy dwa
dodatkowe etaty. Co więcej,
w ostatnim czasie zaistniała konieczność wymiany
sieci komputerowej, która
ma umożliwić obsługę programu dla 500+. Zakomunikowano również, że na
stronie internetowej gminy
Kozy znajduje się instruktaż
dotyczący składania wniosków w ramach programu.
Jak zapewniała kierowniczka
koziańskiego GOPS-u, Teresa Oczko, jej pracownicy są
przeszkoleni i przygotowani
do przejęcia nowych obowiązków. Dodała, iż w dniu
sesji Rady Gminy zostało
wydanych już 150 wniosków
o przyznanie świadczenia,
które będą przyjmowane
w Ośrodku od 1 kwietnia
w godzinach 7-17. - Jesteśmy
więc w miarę przygotowani
i mam nadzieję, że damy
radę. Trudno powiedzieć ile
wniosków przyjmiemy. Dzieci w wieku do 18 roku życia
w Kozach jest ok. 2,3 tys. Nikt
nie prowadzi statystyk dzietności rodzin. Spodziewamy
Diler z Kóz zatrzymany
Policjanci ustalili, że
21-letni mieszkaniec Kóz
może posiadać znaczne ilości
środków odurzających, a dodatkowo zajmuje się handlem
nimi. W trakcie przeszukania
mieszkania podejrzanego
śledczy zabezpieczyli ponad
300 działek dilerskich marihuany, kilka porcji haszyszu
oraz najprawdopodobniej
dopalacze.
Po nocy spędzonej w policyjnej celi, zatrzymany
się od 800 do 1200 wniosków.
To duże zadanie i nie przeczę,
że jeżeli w pierwszych dniach
będą kłopoty, to będziemy
prosić o pomoc Urząd Gminy i stworzenie dodatkowego
stanowiska. Myślę jednak że
podołamy – zapewniała kierowniczka.
Region
usłyszał zarzuty i został doprowadzony do prokuratury
Bielski sąd, na wniosek śledczych, podjął decyzję o jego
tymczasowym aresztowaniu.
Za posiadanie znacznych
ilości środków odurzających
i handel nimi, grozi mu do 10
lat więzienia.
Region
Wilamowice
www.region.info.pl
[email protected]
15
Dlaczego miejscowi WILAMOWICE CHCĄ DO MAŁOPOLSKI
przegrywają?
Jeden z wilamowskich radnych nie może pogodzić się
z faktem, że do zadań zlecanych przez gminę nie są
angażowani miejscowi przedsiębiorcy. W końcu zostawiają
w kasie miejscowego samorządu podatek od nieruchomości,
a gmina otrzymuje z tytułu ich działalności zwroty z
podatku CIT. Jak wyjaśniają urzędnicy, w tym przypadku
mają związane ręce, ponieważ muszą stosować się do
zapisów prawa zamówień publicznych.
Władze gminy Wilamowice skarżą się na wysokie ceny
za odbiór odpadów, jakie narzuca bielski Zakład Gospodarki Odpadami. Gmina nie podpisała porozumienia
z miastem Bielsko-Biała w zakresie korzystania z regionalnej instalacji przetwarzania odpadów i słono płaci
za śmieci swoich mieszkańców. Wilamowiczanie poskarżyli
się na ZGO w Urzędzie Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Swoje śmieci chcieliby też wywozić do woj. małopolskiego i spalać je w odpowiedniej instalacji, która ma
powstać w Oświęcimiu.
na terenie naszej gminy – odpowiadał radnemu zastępca
burmistrza Wilamowic , Stanisław Gawlik. Przypomniał,
że ustawa o zamówieniach
publicznych oparta jest na
zasadzie konkurencyjności
i samorząd nie może stosować
kryteriów podmiotowych.
Dodał, że cena jest podstawowym kryterium decydującym
w przetargach, ale są też inne
czynniki jak choćby termin
gwarancji. Gawlik zaakcentował, że prawo to ma zastosowanie w przypadku zamówień
powyżej 30 tys. euro. Poniżej
tej kwoty gmina może stosować inne metody poszukiwania wykonawcy, np. poprzez
zapytania ofertowe. - Próbujemy tym firmom pomóc, ale
często jesteśmy bezradni. Rozmawiałem z tym wykonawcą,
z którym też zapewne rozmawiał pan radny i tak bywa, że
w przetargu decyduje kilka
tys. zł – zakończył zastępca
burmistrza.
Region
Podczas marcowej sesji
Rady Miejskiej Wilamowic,
Stanisław Gawlik, zastępca
burmistrza, skarżył się radnym, iż Zakład Gospodarki
Odpadami w Bielsku-Białej
stosuje „podwójne ceny”.
Stawki za przyjęcie odpadów w bielskiej instalacji są
niższe dla gmin, które podpisały stosowne porozumienie z prezydentem miasta.
Z „układu” wyłamały się
gminy Wilamowice i Czechowice-Dziedzice, które
obowiązują wyższe opłaty
w regionalnej instalacji. - Już
dwa lata toczy się postępowanie w „urzędzie antymonopolowym”, które jest wszczęte przeciw ZGO. Jak na
razie nie ma rozstrzygnięcia.
Naszym zdaniem nie wolno
stosować dwóch różnych cen
dla jednego towaru. UOKiK
nad tym czuwa – mówił
Gawlik. - Korzystając z naszego położenia na skraju
woj. śląskiego, a w pobliżu
woj. małopolskiego poczy-
niliśmy starania aby gmina
Wilamowice została zapisana do regionu zachodniego
w woj. małopolskim. Oprócz
korzyści finansowych, to
jest też kilka innych korzyści z tego względu, że rejon
zachodni akurat jest wyposażony w kilka instalacji
regionalnych, przeciwnie niż
w regionie czwartym, gdzie
zasadniczo monopolistą jest
Bielsko-Biała i do tej instalacji musieliśmy wozić odpady.
Na „Synthosie” w Oświęcimiu jest budowana spalarnia
odpadów. Tam instalacja ma
powstać w ciągu najbliższych
kilku lat i też wiążemy z tym
pewne nadzieje, bo frakcja
„ponadsitowa”, która dzisiaj
jest różnie zagospodarowywana i dosyć droga, będzie
mogła być spalana w tym
miejscu i być może to obniży koszty – wyraził nadzieję
wiceburmistrz. Wątek dominacji regionalnych instalacji
przetwarzania odpadów był
też jednym z tematów poru-
Boiska nie będzie, siłowni też
Stanisław Gawlik, wiceburmistrz gminy Wilamowice,
dodając jednak, że działania
te będą uzależnione od posiadanych przez samorząd
środków. - Myśmy te wszystkie dotychczasowe siłownie
wybudowali ze środków zewnętrznych, bądź też, jak
w Zasolu Bielańskim i Hecznarowicach wbudowane zostały te siłownie z funduszu
sołeckiego. Jeżeli nie pojawią
się zewnętrzne możliwości,
to nie mamy przewidzianych
środków na budowę siłowni.
Zobaczymy co ten rok przyniesie. Warunki zewnętrzne
w gminie Wilamowice nic
się nie zmieniły i do dzisiaj
w porównaniu z tym jak podejmowaliśmy i przyjmowaliśmy uchwałę budżetową, to
nie przybyło nam środków.
Musimy żonglować środkami, które mamy dostępne,
co też często rodzi państwa
niezadowolenie – wyjaśniał
Gawlik.
Koszt budowy siłowni zewnętrznej wynosi ok. 30 tys.
zł. W gminie Wilamowice
takie inwestycje zrealizowano w Zasolu Bielańskim, Pisarzowicach, Wilamowicach
i Hecznarowicach (w trakcie
realizacji).
Region
szonych na niedawnym konwencie gmin i powiatów woj.
śląskiego, który odbył się
w Szczyrku. Samorządowcy podnosili tam problem
monopolistycznych cech
instalacji regionalnych, co
zaburza zasadę konkurencyjności i wolnego rynku.
W czasie sesji Gawlik
informował także radnych
o obecnym funkcjonowaniu systemu gospodarki
odpadami na terenie gminy. Podał m.in. wiadomość
o rozstrzygnięciu przetargu
na odbiór i zagospodarowania odpadów, który ponownie wyłonił firmę Sanit
Trans. Umowa zawarta 1
kwietnia będzie obowiązywała do końca 2017 r.
i opiewa na kwotę 2,86 mln
zł. Podpisano także krótkoterminową (do września
br.) umowę na prowadzenie
Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych,
który znajduje się na terenie
kółka rolniczego w Wilamowicach. Gawlik informował
też o nowych harmonogramach wywozu odpadów,
które uwzględniają zapisy
ustawy narzucającej obowiązek odbioru odpadów
od mieszkańców co dwa
tygodnie. Dotychczas obowiązek ten mówił o dwukrotnym odbiorze śmieci
w ciągu miesiąca. Kolejna
nowością, niezbyt korzystną dla mieszkańców, jest
zmieniona forma pozbywania się odpadów zielonych,
które nie będą odbierane
bezpośrednio z posesji, ale
mieszkaniec będzie musiał
je zawieźć do PSZOK-a.
Region
torys. Na pewno ten koszt po
przetargu trochę się zmieni. 4,2
mln zł to duża kwota na taki
odcinek drogi. Wiemy, że ten
projekt jest dosyć bogaty, bo na
skrzyżowaniu jest przewidziane rondo przy spółdzielni i zaprojektowano kawałek chodnika. Jest też odcinek między
stawami, który rzeczywiście
jest w tragicznym stanie. Będę
rozmawiał w Starostwie na ten
temat i może się to uda etapować. Ten rok w powiece zapowiadał się optymistycznie, ale
ta kwota 4,2 mln, to niewiele
więcej niż Starostwo dostaje
na naprawę dróg w programie
tzw. powodziówek. W ramach
tych środków przewidziano
w powiecie do wykonania dwie
drogi i dwa przepusty. Małe są
szanse, że w tym roku uda się
tę inwestycję zrealizować – informował radny powiatowy,
Jerzy Kubik.
Do dyskusji włączył się także zastępca burmistrza Wilamowic, Stanisław Gawlik. On
też zwracał uwagę na aspekt
finansowy. - Na koszt tego
przedsięwzięcia wpłynęły takie
urządzenia jak przejścia podziemne dla płazów i gadów.
Takie były zalecenia Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska – wtrącił urzędnik.
Region
Dochodzą do mnie głosy,
że nasi przedsiębiorcy często
przegrywają przetargi w naszej gminie. Przypominam,
że to właśnie nasze firmy zostawiają w gminie podatek od
nieruchomości, otrzymujemy
zwrot z podatku PIT i CIT,
a także zatrudniają miejscowych ludzi. Mimo to zdarza
się tak, że wybieramy firmy
zewnętrzne, które w naszej
gminie nie zostawiają żadnego podatku i nie są w jakikolwiek sposób zaangażowane w funkcjonowanie gminy.
Rozumiem, że zamówienia
publiczne są objęte określonym prawem i najniższa cena
jest rzeczą najważniejszą, ale
nie tak do końca jest. Mniejsze przetargi można rozpisać,
żeby nasze miejscowe firmy
mogły ten przetarg wygrać, bo
z nich nasza gmina żyje. Jeden z ostatnich przetargów na
kwotę 300 tys. zł. nasza firma
przegrała o niedużą kwotę. Ta
firma zostawia w gminie 40
tys. podatku od nieruchomości
i zatrudnia miejscowych ludzi.
Zadbajmy o to, żeby nasze firmy miały większy udział w inwestycjach prowadzonych na
terenie gminy. Pamiętam jak
w latach 90., kiedy inne czynniki decydowały, która firma
wygrywa, liczyło się to czy jest
miejscowa, jaka jest jakość wykonania zlecenia i wiarygodność firmy. A teraz decyduje
najniższa cena i do widzenia.
Uważam, że jest to grubo nie
w porządku. Nikogo o nic nie
podejrzewam, ale bardzo proszę o zadbanie o nasze miejscowe firmy – apelował podczas
marcowej sesji Rady Miejskiej
Wilamowic członek tego gremium, Andrzej Sadlok.
- Rzeczywiście jest taka
sytuacja, że w przetargach
startuje po kilkanaście firm
i jesteśmy z tego zadowoleni.
Nie posądzam pana radnego Sadloka, że nas namawia
do łamania prawa, bo absolutnie byśmy tego nie chcieli
i ten głos był zabrany w trosce
o przedsiębiorców działających
Mieszkańcy Starej Wsi w gminie Wilamowice w najbliższych
latach nie mają co liczyć na wybudowanie boiska. Władze
gminy nie przewidziały w swoich planach finansowych takiej
inwestycji. Samorząd nie zarezerwował też środków na
powstanie w tej miejscowości siłowni zewnętrznej.
W imieniu swoim, mieszkańców jak i Rady Sołeckiej
mam prośbę. Z budżetu
gminy na następne lata
zostało wyrzucone boisko
w Starej Wsi. Już kiedyś
rozmawialiśmy o tym i w
związku z tym prosiliby-
śmy o siłownię zewnętrzną. W Wilamowicach czy
Zasolu Bielańskim takie
siłownie powstały. Jeśli nie
mamy boiska, to czy jest
szansa na zrealizowanie
siłowni? – pytała na marcowym posiedzeniu Rady
Miejskiej sołtys Starej Wsi,
Edyta Nycz.
- Rzeczywiście kiedyś
mówiliśmy, że chcemy aby
w każdej miejscowości powstała siłownia zewnętrzna. To jest w dalszym ciągu
nasz priorytet – zapewniał
Tragiczny stan Słowackiego
Ulica Słowackiego w Dankowicach jest w kiepskim stanie i nadaje się do generalnego remontu.
To droga powiatowa, której przebudowę wyceniono na bagatela 4,2 mln zł. W projekcie
uwzględniono m.in. przejście podziemne dla gadów i płazów oraz rondo, co znacznie
podwyższa koszt tego przedsięwzięcia. Ze względu na owy czynnik, ta ważna dla wsi droga nie
ma w najbliższym czasie szans na modernizację.
Podczas marcowej sesji
Rady Miejskiej Wilamowic
Andrzej Sadlok zwrócił się
w imieniu mieszkańców
Dankowic do radnego powiatu bielskiego, Jerzego Kubika w sprawie remontu ulicy
Słowackiego. Dodajmy, iż
zarządcą drogi jest Starostwo
Powiatowe w Bielsku-Białej.
Zdaniem radnego Sadloka
droga wymaga natychmiastowego remontu. - Chodzi o 400
m ulicy Słowackiego w Dankowicach, pomiędzy stawami.
Dwa samochody osobowe jako
tako mieszczą się tam, ale autobus z samochodem już nie.
Jest zrobiona dokumentacja
tej drogi, natomiast kosztorys
wykonania remontu jest bardzo wysoki. Droga ma długość
1400 m, plus obrzeża i rowy.
Można jednak skoncentrować
się na odcinku o długości 400
m - od stacji kolejowej w Dankowicach w kierunku centrum
miejscowości. Tam jest na
tę chwilę tragedia. Jeżeli nie
mamy pieniędzy w powiecie na
całość drogi, to ten odcinek 400
m po prostu trzeba wykonać.
Myślę, że powiat jest w stanie
przełknąć koszt tego odcinka
drogi – mówił radny Sadlok. Trochę nas zaskoczył ten kosz-
16
www.region.info.pl
[email protected]
Wilkowice
Namawiają rodziców sześciolatków
W gminie Wilkowice odbyły się dwa spotkania, na których władze samorządowe namawiały rodziców sześciolatków do
posłania swoich pociech do szkół podstawowych. Gmina stara się także o stworzenie oddziałów przedszkolnych w szkołach
podstawowych, które mogłyby przyjąć 3-latków. Być może władze Wilkowic zdecydują się na otwieranie publicznych
oddziałów przedszkolnych w placówkach niepublicznych.
Podczas lutowej sesji Rady
Gminy Wilkowice wójt Mieczysław Rączka informował
o dwóch spotkaniach z rodzicami sześciolatków do
jakich doszło w ostatnim
czasie w Wilkowicach i Bystrej. Rączka nie ukrywał, że
przekonywał rodziców sześciolatków do zapisania ich
do pierwszej klasy. – To oczywiście ich autonomiczna decyzja – podkreślał. - W opinii
dyrektorek jak i wychowawców tych dzieci, które w chwili
obecnej mamy w przedszkolu,
a kończą sześć lat, wynika, iż
są doskonale przygotowane do
edukacji szkolnej – zapewniał
radnych.
Wójt odniósł się także
do komunikatów Ministerstwa Edukacji Narodowej ,
których treść nie odnosiła
się pozytywnie do tworzenia klas zerowych. Takie
wytyczne mogą sprawić, że
w przedszkolach zabraknie
miejsc dla trzylatków, o ile
większość sześciolatków nie
pójdzie do klas pierwszych
szkół podstawowych. Jak zapowiedział Rączka, w związku z powyższym gmina będzie zabiegać o utworzenie
oddziałów przedszkolnych
w budynkach szkolnych. To nie jest nowość w naszej
gminie, bo przypominam, iż
od kilku lat mamy filię przed-
szkola publicznego w Wilkowicach w gimnazjum
w Wilkowicach i tam dzieci
czują się dobrze i bezpiecznie – przekonywał. - Dopiero
końcem lutego zacznie się rekrutacja i zobaczymy ilu rodziców pośle swoje dzieci do
pierwszych klas. Odroczonych
dzieci z ubiegłego roku mamy
15 w całej gminie – to liczba niespełniająca wymogów
ustawowych. W Bystrej mamy
dwóch uczniów odroczonych,
w Mesznej ośmiu i w Wilkowicach pięciu. W Mesznej możemy tworzyć klasę, ale w pozostałych miejscowościach
jest to ustawowo niemożliwe
– pierwsze klasy można two-
rzyć od ilości ośmiu uczniów
– przypomniał Rączka.
Jak już akcentowano w tej
publikacji, problemem mogą
być także miejsca w publicznych przedszkolach dla trzylatków. Gdyby nie wypaliła
opcja lokowania oddziałów
przedszkolnych w szkoła,
to wówczas gmina miałaby
spory kłopot. Dlatego przewodniczący Rady Gminy
Wilkowice, Bartosz Olma,
zaproponował alternatywne
rozwiązanie. - Jeżeli okaże się,
że próba przeniesienia oddziałów przedszkolnego do szkoły
się nie powiedzie, to w jakiejś
istotnej części 3-latki z terenu gminy mogą nie pójść do
przedszkola. To jest ogromny
problem. Pewnym rozwiązaniem mogłoby być tworzenie
oddziałów przedszkolnych
w przedszkolach niepublicznych. Trzeba się nad tym
pochylić. Kiedyś subwencji
oświatowej na przedszkolaków nie było, ale teraz taka
subwencja jest wypłacana.
Zamożniejsza część mieszkańców sobie poradzi, bo zaangażują nianię. Natomiast
część niezamożna sobie nie
poradzi. By mieć możliwość
tego złotówkowego przedszkola, musimy mieć alternatywę
– mówił Olma.
Przypomnijmy, iż nowelizacja ustawy o systemie
oświaty autorstwa posłów
PiS, która obowiązuje od 23
stycznia zniosła obowiązek
szkolny dla 6-latków i przedszkolny dla 5-latków. Dzieci
będą obowiązkowo rozpoczynać naukę w wieku siedmiu
lat, po rocznym obowiązkowym przygotowaniu przedszkolnym dla sześciolatków.
Od nowego roku szkolnego dzieci sześcioletnie będą
mogły pójść do I klasy pod
warunkiem odbycia rocznego
przygotowania przedszkolnego. Jeśli nie będą go miały,
konieczna będzie pozytywna
opinia poradni psychologiczno-pedagogicznej.
Region
PRÓG WIDMO
Niedawno na łamach Regionu pisaliśmy o kuriozalnej sytuacji związanej z budową progu zwalniającego na ulicy Pod Piekłem.
Ostatecznie próg zlikwidowano, zdjęto znaki informujące o jego obecności, co jednak nie oznacza, iż progu na tej ulicy nie będzie w ogóle.
Próg zlikwidowano, zdjęto znaki informujące o jego obecności, co
jednak nie oznacza, iż progu nie będzie.
Przypomnijmy, że w ub.
r. na ulicy Pod Piekłem wybudowano próg zwalniający. Stało się tak na wniosek
kilkunastu mieszkańców,
którzy podnosili, iż na tej
ruchliwej ulicy jest bardzo
niebezpiecznie, a kierowcy
nie dostosowują prędkości
do parametrów jezdni. Gdy
Mandat z gnojowicę
Wilkowicka Straż Gminna prowadzi
wzmożone kontrole dotyczące
gospodarki ściekowej wśród
mieszkańców. Ostatnio mandatem
ukarano rolnika, który rozlewał
gnojowicę na polach uprawnych.
- Dzwonił do mnie rolnik z gminy Wilkowice.
Niedawno dostał mandat
od Straży Gminnej za wywożenie gnojowicy. W jego
mniemaniu to nawóz, który
stosuje się na polach. Dostał
mandat w wysokości 50 zł,
bo jest taki przepis, że od
grudnia do marca tego typu
nawozu nie wywozi się na
pola. Sami państwo wiecie,
że mrozów nie ma i ziemia
nie jest zamarznięta. Jest to
nawóz stosowany nie tylko w naszym kraju, ale na
całym świecie. Poza tym
nie wiem czy od grudnia do
marca któryś z niewielu rolników na terenie gminy jest
w stanie pomieścić w zbiornikach odchody w ilości np.
kilku tysięcy litrów z chowu
20 krów – mówił w czasie
lutowej sesji Rady Gminy
wiceprzewodniczący tego
gremium, Józef Pawlusiak.
- Biorąc udział w posiedzeniach Rady Sołeckiej Wilkowic, dwukrotnie członkowie tego gremium zwracali
się z prośbą o przekazanie
próg już powstał, zebrała
się liczniejsza grupa innych
mieszkańców, która uznała,
iż urządzenie nie spełnia
swoich zadań, a na dodatek
niszczy podwozia ich samochodów. Ta absurdalna
sprawa doprowadziła też do
ostrej wymiany zdań pomiędzy dwoma bystrzańskimi
radnymi, o czym pisaliśmy
w artykule”Tragikomedia
Pod Piekłem” (tekst dostępny na stronie internetowej
www.region.info.pl).
W styczniu sprawa problematycznego progu ponownie była rozpatrywana
przez Radę Gminy, która
ostatecznie podjęła decyzję
o nielikwidowaniu urządzenia. Mimo to próg został zlikwidowany, czemu mocno
dziwił się jeden z radnych.
- Na ubiegłej sesji głosowaliśmy sprawę kontrowersyjną
i ciągnącą się, czyli likwidację progu spowalniającego
w Bystrej. Głosowaliśmy
przeciwko usunięciu tej przeszkody. Przez przypadek od
jednego mieszkańców Bystrej
dowiedziałem się, że pomogłem w usunięciu progu. Byłem zaskoczony, że to tak się
szybko odbyło. Po co się bawimy w takie rzeczy? Można
było nie zajmować się takimi rzeczami na poprzedniej
sesji i po prostu referat służb
technicznych mógł usunąć na
wniosek społeczeństwa ten
próg i byłby święty spokój,
bez konieczności zaangażowania radnych – mówił podczas lutowej sesji Rady Gmi-
ny Piotr Szramowiat. Do tej
wypowiedzi swoją uwagę
dołączył Piotr Pielesz. Do
niego również zwrócił się
mieszkaniec, który także stwierdził, iż progu już
nie ma, ale pozostały znaki ostrzegające przed nim.
Dlatego też wśród lokalnej
społeczności nie gaśnie
dyskusja o planach gminy
względem tego miejsca.
Jak przekonywał wójt
gminy Wilkowice, Mieczysław Rączka, radni mogą być
spokojni, bowiem w kwestii
ich wniosku odnoszącego się do progu nic się nie
zmieniło. Wójt poinformował również, że mieszkańcom powiadomiono
pisemnie o intencjach samorządu względem ulicy
Pod Piekłem. Rączka dodał,
iż uwzględniając wnioski
i uwagi mieszkańców, dokonano sfrezowania istniejącego progu asfaltowego. - Przy
sprzyjających warunkach
atmosferycznych zostanie
wykonana właściwa podbudowa asfaltowa, na której
zostanie zamontowany próg
z tworzywa sztucznego, termoplastyczny, mocowany do
podłoża za pomocą kołków
rozporowych, bezpieczny
dla ruchu drogowego. Łącznie z progiem zostały zdjęte
znaki i zostały tylko słupki.
Z wiosną jak zrobimy podbudowę, to przywrócimy również znaki zgodnie z państwa
intencją – napisał do mieszkańców wójt Rączka.
Region
informacji do Straży Gminnej, że ma miejsce proceder
wywozu tych nieczystości
na pola, co stanowi znaczne
utrudnienia dla mieszkających tam ludzi. Gdyby pan
Pawlusiak brał udział w zebraniach Rady Sołeckiej, to
na pewno by takie informacje posiadał – zauważył
radny Mirosław Szczepan.
- Mamy więc zderzenie
dwóch teorii. Pan twierdzi,
że należy tego rolnika potraktować ulgowo. Z tego co
przekazują członkowie Rady
Sołeckiej, rolnik wylewa te
fekalia nie tylko ze swojego
gospodarstwa, ale również
wykonuje usługi i z szamb
innych mieszkańców pobiera
te nieczystości i wylewa na
okoliczne pola – dodał.
Radny Pawlusiak podkreślał, że nie chodzi
z pewnością o osobę, która zajmuje się wywozem
nieczystości. Wg niego to
rolnik posiadający 20 sztuk
bydła i wywozi fekalia tylko
z własnego gospodarstwa. Jeżeli chodzi o mandat dla
rolnika za wywóz gnojowicy to musze powiedzieć, że
to nieprawda – komentował przedstawioną sytuację
wójt Mieczysław Rączka. Uruchomiłem Straż Gminną, aby w bardzo dużym
zakresie prowadziła kontrole prowadzenia gospodarki
wodno-ściekowej. Oczywiście kontrole prowadzone
odbywają się w szczególności w obszarach gdzie mieszkańcy mają dostęp do sieci
kanalizacyjnej, a z niej nie
korzystają. Raz w tygodniu
spotykam się z komendantem i przynosi mi sprawozdania z działań w tym zakresie. Nie możemy w tym
temacie być pobłażliwymi,
bo jako gminę czekają nas
w tym względzie rozliczenia
i musimy się wykazać osiąganiem efektu ekologicznego
w postaci odpowiedniej ilo-
ści przyłączeń do sieci kanalizacji sanitarnej. Straż
przyjechała do tego rolnika,
których choć ma możliwość
korzystania z kanalizacji, to
jednak nie jest do niej podłączony i to już od wielu lat.
Rolnik tłumaczył się, że nie
tworzy ścieków kanalizacyjnych, tylko wszystko ma
podłączone do zbiornika
na gnojowicę i wywozi to
w pola. Jest to nieprawidłowe. W pewnym sensie można akceptować to że jeśli
rolnik ma pola uprawne i tę
gnojowice tam wywozi. Do
tego nawozu rolnik jednak
dorzuca ścieki kanalizacji sanitarnej i za to został
ukarany mandatem, a nie
za wywożenie gnojowicy –
wyjaśniał Rączka. Dodał, iż
kontrola pod kątem wywozu nieczystości będzie się
nadal odbywać. Jak dodał
wójt, nie po to gmina wydatkowała duże pieniądze
i robiła realizowała te in-
westycje, aby mieszkańcy
z tego nie korzystali. Wg
niego „kto jest podłączony
do sieci kanalizacyjnej, ten
jest szczęśliwy”. - Nie rozumiem tych ludzi, którzy nie
chcą się przyłączyć – mówił
Rączka. Pawlusiak dodał,
iż przedstawił jedynie to,
co przekazał mu drogą telefoniczną rolnik ukarany
mandatem.
Gnojowica, to płynna,
przefermentowana mieszanina odchodów (kału i moczu) zwierząt gospodarskich i wody, ewentualnie
z domieszką niewykorzystanych pasz, pochodząca
z obór bezściółkowych,
gromadzona w zbiornikach. Jest stosowana jako
nawóz naturalny. Gnojowica może zastępować obornik. Wylewana w sposób
niekontrolowany stanowi
zagrożenie dla środowiska
przyrodniczego.
Region
www.region.info.pl
[email protected]
Bestwina
Ruszają ważne inwestycje
17
Podczas ostatniej sesji Rady Gminy, samorząd Bestwiny po raz kolejny apelował do marszałka województwa małopolskiego
o przywrócenie połączeń kolejowych na linii Czechowice-Oświęcim. Niebawem powinny rozpocząć się prace związane z ważnymi
dla gminy inwestycjami – wymianą wodociągu w Kaniowie i termomodernizacją szkoły w Bestwince.
Na marcowej sesji Rady
Gminy Bestwina krótkie
sprawozdanie z działalności
międzysesyjnej złożył wójt
Artur Beniowski. Poinformował m.in. że gmina znajduje
się na etapie wyboru strategii
do naborów w ramach Lokalnej Grupy Działania „Ziemia
Bielska” i Lokalnej Grupy
Rybackiej „Bielska Kraina”.
Najprawdopodobniej przyznane środki w obu przypadkach, podobnie jak w innych
gminach będą skromniejsze,
jednakże wykorzystywane
są zawsze efektywnie, czego
przykładem mogą być chodniki, otoczenie SP ZOZ w Bestwinie, zbiornik na ujęciu
wody pitnej itp. Z funduszy
tego typu mogą korzystać
również przedsiębiorcy bądź
stowarzyszenia. Co do innych źródeł finansowania,
przygotowywany jest wniosek na termomodernizację
szkoły w Bestwince - z tzw.
Regionalnych Izb Inwesty-
cji Terytorialnych w ramach
RPO - Subregion Południowy. W trzecim kwartale roku
powinna zostać podpisana
umowa i wybrany wykonawca.
Wójt poinformował, iż
uczestniczył w Konwencie
Śląskiego Związku Gmin
i Powiatów w Szczyrku,
w spotkaniu dotyczącym komunikacji autobusowej oraz
- razem z przewodniczącym
Jerzym Stanclikiem - w sesji Rady Powiatu Bielskiego.
Podał do wiadomości, że
powiat podejmie się oczekiwanego remontu mostka
przy ul. Kościelnej w Bestwinie (ze środków powodziowych). Rozstrzygnięto przetargi na remonty cząstkowe
dróg i czyszczenie rowów
oraz przepustów, wycinanie
drzew, krzewów samosiejek.
Ogłoszono przetarg na wymianę sieci wodociągowej
w sołectwie Kaniów. Do 30
listopada ma zostać wymie-
niony wodociąg na ulicach
Torowej i Ludowej w Kaniowie. To długo oczekiwana inwestycja przez mieszkańców,
którzy zmagają się z problemem kiepskiej jakości wody.
Rada podjęła też kwestię
wyodrębniania bądź nie
wyodrębniania tzw. funduszu sołeckiego. - Nie jestem
przeciwnikiem tego funduszu
i uważam, że może on przyczyniać się do większej aktywności obywatelskiej. Jednakże
w obecnym stanie prawnym,
kiedy nie ma możliwości utworzenia osobnego subkonta dla
sołectwa lepiej tego funduszu
nie wyodrębniać zaś środki
przeznaczyć na wkład własny
do większych inwestycji, które
i tak przecież realizowane są
na terenie sołectw – przekonywał wójt Beniowski. Radni
stosunkiem głosów 10:2 zdecydowali o nie wyodrębnianiu funduszy sołeckich.
Bestwiński samorząd po
raz kolejny interweniował
Wyprzedaż garażowa w Bestwince
Masz w domu niepotrzebne przedmioty, książki, płyty, ubrania, itp.?
500+ w Bestwinie
Od 1 kwietnia br. w w Gminnym Ośrodku
Pomocy Społecznej w Bestwinie będą
przyjmowane wnioski w ramach rządowego
Programu Rodzina 500+. Program ten to
nieopodatkowane 500 zł miesięcznie na każde
drugie i kolejne dziecko, bez dodatkowych
warunków. Rodziny o niskich dochodach
otrzymają wsparcie także na pierwsze lub
jedyne dziecko. To nawet 6 tys. zł netto
rocznego wsparcia dla dziecka.
Masz w domu niepotrzebne przedmioty, książki, płyty, ubrania, itp.? Zrobiłeś porządek, a nie wiesz,
co zrobić z tym, co nie
mieści się już na strychu,
w piwnicy i w garażu? Rada
Rodziców przy Zespole
Szkolno – Przedszkolnym
w Bestwince ma dla Ciebie
propozycję: możesz pozbyć
się niepotrzebnych rzeczy
i jeszcze na tym zarobić.
Przyjdź tylko z nimi
do szkoły na „Wyprzedaż Garażową” w sobotę,
16 kwietnia w godz. od
11.00 do 14.00 i sprzedaj.
Zgłaszania swoich stanowisk należy dokonywać
pod nr tel. 508996572 lub
606906365. Kupujący –
wstęp za darmo, sprzedający – 15 zł. Na miejscu bufet,
dobra zabawa i animacje
dla dzieci z Klubem Działań Pozytywnych. Więcej
szczegółów na załączonym
plakacie.
Region
Warunki uzyskania prawa do
świadczenia:
- Świadczenie przysługuje
matce, ojcu, opiekunowi faktycznemu dziecka (który wystąpił o adopcję) albo opiekunowi
prawnemu dziecka.
- Świadczenie przysługuje do
dnia ukończenia przez dziecko
18. roku życia (uwzględniane
są tylko dzieci zamieszkujące
wspólnie z osobą ubiegającą sięi
pozostające na jej utrzymaniu).
- Świadczenie przysługuje
na pierwsze dziecko jeżeli dochód rodziny w przeliczeniu
w sprawie zamknięcia linii kolejowej Czechowice-Oświecim. W ramach protestu ponownie wystosowano
pismo do jednostek zarządzających połączeniami kolejowymi. - Jeszcze w zeszłym
roku otrzymaliśmy informację od Urzędu Marszałkowskiego Małopolski, że zostaną
zwieszony linie kolejowe na
trasie Czechowice-Oświęcim,
która przebiega przez dwa sołectwa naszej gminy, Kaniów
i Bestwinkę. Wystąpiliśmy
do marszałka małopolskiego
pismem, w którym wyraziłem opinię przeciwną temu
zamierzeniu. Pisma poszły
też do marszałka śląskiego
i PKP. Gminy zainteresowane
sprawą też zamierzają wystosować odpowiednie pisma.
Z tego co wiem, to toczą się
rozmowy pomiędzy marszałkami związane z finansowaniem tej trasy. Proszę o podjęcie tej uchwały, która być
może wzmocni te starania.
Pismo trafi też na biurka lokalnych parlamentarzystów
– mówił w czasie sesji wójt
Bestwiny.
Radni mieli też tradycyjnie kilka pytań do wójta.
Przewodniczący Rady, Jerzy
Stanclik, pytał czy urzędnicy
mają rozeznanie ile sześciolatków pójdzie do pierwszej
klasy. -Staram się co miesiąc spotykać na roboczych
posiedzeniach dyrektorami
placówek i mam rozeznanie
mniej więcej ile tych dzieci
będzie. Nie chciałbym rzucać
liczbami dopóki nie zakończy
się rekrutacja. Dzieci będzie
bardzo mało. Żartowałem, że
zrobimy jedną gminna klasę,
choć oczywiście nie możemy
tego uczynić – odpowiadał
Beniowski. Natomiast Łukasz Furczyk próbował dowiedzieć się kiedy ostatnio
był robiony przegląd i badanie wałów na terenie Kaniowa, i jaki był wtedy ich stan.
Zdaniem radnego stan tych
urządzeń nie jest zadowalający. - Przegląd i badanie wałów jest dokonywany przez ich
zarządcę, czyli Śląski Zarząd
Melioracji Wodnej i Urządzeń
Wodnych. Co roku na wiosnę
jest taki przegląd robiony
i jeśli te wały są faktycznie
zagrożone to doraźnie, z tego
co widzę, są jakieś naprawy
robione. Jeżeli chodzi o kompleksową naprawę, to państwo
wiecie, że jeszcze w poprzedniej kadencji wysyłaliśmy pisma do Śląskiego Zarządu i od
ładnych kilku lat słyszymy wyłącznie tylko to, że są na etapie
projektowania i sporządzania
dokumentacji, ale jak na razie
nie idą za tym żadne czyny.
Nie ukrywam, że nie sprzyja temu też częsta wymiana
marszałków i wicemarszałków samorządu województwa
śląskiego i niestety decyzyjność
w tym zakresie co jakiś czas się
rozmywa – skomentował gospodarz gminy.
Region
Wójt apeluje: Nie palmy śmieci
i odpadów - to truje!
Co roku w sezonie grzewczym jak bumerang powraca
problem palenia śmieci w domowych kotłowniach i
paleniskach. Proceder ten jest oczywiście niezgodny z
prawem i delikwentowi przyłapanemu na gorącym uczynku
grozi grzywna w wysokości nawet 5000 zł, ale kto by tam
się przejmował. Zimą dzień krótki a w nocy nie widać, czyj
komin dymi.
- Ta ignorancja i lekceważenie przepisów może nasz
kosztować o wiele więcej niż
5000 zł - przestrzega mieszkańców gminy Bestwina
wójt Artur Beniowski. Spalanie śmieci w paleniskach
domowych - zwłaszcza
tworzyw sztucznych jak
plastikowe butelki, worki
czy meble, lakierowana stolarka, opony itp., powoduje
emisję do powietrza zanieczyszczeń wśród których
znajdujemy tak groźne substancje jak: tlenek węgla,
tlenki siarki, tlenki azotu,
związki fluoru i chloru,
a także pyły zawierające trujące metale ciężkie i WWA
(wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne), które
są rakotwórcze. Są one przyczyną wielu chorób układu
oddechowego i układu
krążenia, osłabiają naszą
odporność. Ich stężenie
w powietrzu wielokrotnie
przekracza dopuszczalne
normy. W wyniku tzw. „niskiej emisji” jesteśmy wszyscy narażeni na wdychanie
tego specyficznego aerozolu,
który rujnuje nasze zdrowie.
Jak jest każdy widzi a raczej
czuje, gdy tylko wieczorem
wyjdzie z domu.
- Spalając śmieci w domowym piecu wytwarzamy
najsilniejsze znane w przyrodzie rakotwórcze trucizny
- dioksyny i furany. Są one
10000 razy bardziej trujące
niż cyjanek potasu. A ponieważ dym z komina domu nie
unosi się zbyt daleko fundujemy taką „inhalację” sobie,
swojej rodzinie i sąsiadom
- tłumaczy dosadnie Artur
Beniowski.
Region
na osobę nie przekracza kwoty
800 zł. Jeżeli członkiem rodziny
jest dziecko niepełnosprawne,
świadczenie na pierwsze dziecko przysługuje jeżeli dochód rodziny w przeliczeniu na osobę
nie przekracza kwoty 1 200 zł.
- Świadczenie na drugie i kolejne dziecko przysługuje do
dnia ukończenia przez dziecko
18 roku życia niezależnie od
dochodu.
Wysokość świadczenia:
- Wysokość świadczenia to
500 zł. miesięcznie na dziecko
w rodzinie.
Składanie wniosków:
- Wnioski będą przyjmowane od dnia 01 kwietnia
2016 r. - Prawo do świadczenia wychowawczego
obejmuje okres zasiłkowy
od 01.04.2016 r. do dnia
30.09.2017 r.
Jeżeli prawidłowo wypełniony wniosek z załącznikami zostanie złożony w okresie
od dnia 01.04.2016 r. do dnia
01.07.2016 r. prawo do świadczeń zostanie ustalone od 01
kwietnia 2016 r. Decyzja zostanie wydana w terminie do
3 miesięcy od dnia złożenia
wniosku.
Na wnioski złożone po
01.07.2016 r. prawo do świadczeń nie będzie ustalane wstecz,
a jedynie od miesiąca, w którym wpłynie wniosek.
Miejsce uzyskania Informacji:
Gminny Ośrodek Pomocy
Społecznej w Bestwinie
ul. Szkolna 4
43-512 Bestwina
tel. (32) 215 46 58, (32) 215
46 37
Region
www.region.info.pl
[email protected]
Region
18
JEST CIEPLEJ, WIĘC PŁONĄ TRAWY
Każdego roku przełom zimy i wiosny to
czas. w którym wyraźnie wzrasta liczba pożarów łąk i nieużytków.
Za większość pożarów
traw odpowiedzialny
jest człowiek. Niestety
wśród wielu ludzi panuje przekonanie, że spalenie suchej trawy użyźni
w sposób naturalny glebę, co spowoduje szybszy i bujniejszy odrost
młodej trawy, a tym samym przyniesie korzyści
ekonomiczne. Należy pamiętać, że po zimie trawy
są wysuszone i palą się
bardzo szybko. Prędkość
rozprzestrzeniania się
pożaru może wynosić
ponad 20 km/h (szybki
bieg to prawie 20 km/h,
szybka jazda na rowerze
to około 30 km/h).
W rozprzestrzenianiu ognia pomaga także
wiatr. W przypadku dużej jego prędkości i gwałtownej zmiany kierunku,
pożary bardzo często wymykają się spod kontroli
i przenoszą na pobliskie
lasy i zabudowania. Niejednokrotnie w takich
pożarach ludzie tracą
dobytek całego życia.
Występuje również bezpośrednie zagrożenie dla
zdrowia i życia ludzi oraz
zwierząt.
Podczas akcji ratowniczych związanych z gaszeniem pożarów traw
w 2015 roku w Polsce
zużyto 256 353 000 litrów wody co odpowiada
pojemności 68 basenów
olimpijskich. Spłonęło 42 703 hektarów powierzchni, co odpowiada
długości pasa około427
kilometrów i 1 kilometra
szerokości.
Region
PSP Bielsko-Biała
Pierwsze cieplejsze dni poskutkowały, tym że strażacy z terenu miasta i powiatu
bielskiego musieli wyjeżdżać do płonących traw, aż ośmiokrotnie w odstępie
zaledwie kilku dni. Trawy paliły się m.in. w Godziszce, Rybarzowicach,
Wilamowicach, Bielsku-Białej oraz Bujakowie. Od początku roku odnotowano
37 pożarów suchych traw i zarośli.
Pierwsze cieplejsze dni poskutkowały, tym że strażacy z terenu
miasta i powiatu bielskiego musieli wyjeżdżać do płonących traw.
Powstanie ścieżka wokół Jeziora Goczałkowickiego
W marcu w pszczyńskim starostwie podpisano samorządowe porozumienie o współpracy przy realizacji ścieżki rowerowej wokół Jeziora
Goczałkowickiego. Trasa dla rowerów, której przewidywana długość wyniesie 42 km przebiegać będzie w granicach pięciu gmin (GoczałkowicZdroju, Pszczyny, Strumienia, Chybia, Czechowic-Dziedzic) i 3 powiatów (bielskiego, cieszyńskiego i pszczyńskiego).
Projekt zakłada budowę
ścieżki rowerowej o długości ok. 42 km i szerokości
2,5 m. Na zdecydowanej
większości trasa ma być
asfaltowa. Dodatkowo powstaną wypożyczalnie rowerów, miejsca odpoczynku, place zabaw, czy tablice
informujące o zlokalizowanych w pobliżu atrakcjach
turystycznych.
Samorządowcy przygotowali już wstępny zarys
trasy. Głównym założeniem
było to, by przebiegała ona
jak najbliżej zbiornika goczałkowickiego i była jak
najbardziej bezpieczna dla
użytkowników, dlatego poprowadzi głównie wałami,
koroną i dawną tzw. drogą
technologiczną.
Projekt utworzenia
ścieżki rowerowej wokół
Jeziora Goczałkowickiego to niespotykane do tej
pory o takiej skali przedsięwzięcie. Będzie to pierwsza
tak długa i tak atrakcyjna
przyrodniczo i turystycznie trasa rowerowa wokół
zbiornika wodnego, biegnąca przez tereny pięciu
gmin, w trzech powiatach.
Powstanie nie tylko z my-
ślą o rowerzystach, ale też
biegaczach, a być może
i triathlonistach. Będzie to
kolejny, ale zarazem i najbardziej spektakularny element udostępniania mieszkańcom i turystom Jeziora
Goczałkowickiego po tym,
jak 10 lat otwarta została
korona zapory w Goczałkowicach i jak kilka lat temu
dopuszczono możliwość
żeglowania po jeziorze.
Samorządowcy chcą
pozyskać 85% środków na
utworzenie ścieżki w ramach programu Interreg
V-A Republika Czeska -
Nie chcą Majdanu
12 marca poseł Nowoczesnej, Mirosław Suchoń, który uzyskał
mandat do Sejmu z okręgu wyborczego Bielsko-Biała,
uczestniczył w warszawskiej manifestacji Komitetu Obrony
Demokracji. Demonstrowano także w Bielsku-Białej.
12 marca demonstrowano także w Bielsku-Białej.
Warszawska manifestacja rozpoczęła się o godz. 12
pod budynkiem Trybunału
Konstytucyjnego od przemówień liderów Nowoczesnej. My nie chcemy Majdanu, my
chcemy normalności i dlatego
protestujemy w sposób pokojowy. Prosimy PiS, aby nie
nazywał nas zdrajcami, nie
mówił, że nie jesteśmy narodem. My chcemy pokazać, że
Polska może być normalnym
krajem, gdzie są przestrzegane
podstawowe prawa. Przed laty
Polacy demonstrowali, żeby
zmienić ustrój, teraz po to, by
nam nagle ustroju nie zmienili. Dotychczas obowiązywał
ustrój rządów prawa. Niestety
w sytuacji, kiedy nie jest publikowany wyrok TK, to są już
rządy siły – mówił Ryszard
Petru, lider Nowoczesnej.
Następnie marsz przeszedł
przez centrum Warszawy.
Manifestacja odbyła się bez
żadnych incydentów. Pikietowano także w Bielsku-Białej,
na placu Chrobrego.
Region
Polska. Wstępny kosztorys
zakłada, że inwestycja pochłonie ok. 10 mln zł. Partnerem projektu po stronie
czeskiej będą samorządy
Havirova i Karviny, które
chcą utworzyć podobną
ścieżkę wokół oddalonego
o ok. 70 km Jeziora Terlicko.
Trasa będzie niezwykle
atrakcyjna pod względem
przyrodniczym, ale nie
tylko, w pobliżu znajduje się wiele atrakcji turystycznych zlokalizowanych
na terenie gmin okalających zbiornik. W pobliżu
zbiornika przebiega kilka
dużych tras rowerowych.
Ścieżka mogłaby powstać
w ciągu najbliższych 24-30
miesięcy.
Region
Zatrzymani sprawcy
napadu na hurtownię
Kryminalni z Bielska-Białej rozwikłali sprawę napadu na
hurtownię motoryzacyjną w Jaworzu. Śledczy zatrzymali
dwóch mężczyzn, którzy zamaskowani wtargnęli do
placówki handlowej. Zaatakowali pracownika i skrępowali
go taśmą, a następnie skradli dwa laptopy oraz gotówkę.
Przy okazji wyszło na jaw, że zaatakowany przez nich
pracownik kłamał, przez co może się narazić na zarzuty
składania fałszywych zeznań.
Do napaści doszło pod
koniec lutego. Dwaj zamaskowani sprawcy wtargnęli
do jednej z placówek handlowych, gdzie pobili pracownika. Obezwładnili go
i skrępowali taśmą, a następnie skradli dwa laptopy
oraz gotówkę. Na miejsce
natychmiast skierowano policyjne patrole I przewodnika z psem tropiącym, którzy przeszukiwali teren za
sprawcami napaści. W tym
samym czasie śledczy krok
po kroku skrupulatnie gromadzili dowody w tej sprawie. Przeprowadzili oględziny miejsca zdarzenia,
przesłuchiwali świadków,
sprawdzili każdy szczegół,
który mógł ich skierować na
trop napastników. Wszystko
to przyniosło efekt w postaci
ustalenia dwóch bielszczan 24-latka i jego o rok starszego wspólnika - podejrzanych
o to przestępstwo. Starszy
z mężczyzn, kilka dni po
napaści na pracownika hurtowni, dopuścił się podobnego przestępstwa. Z nożem
w ręku zaatakował pracownicę sklepu w Bielsku-Białej
przy ul. Karpackiej, skąd
skradł artykuły spożywcze.
Krótko po zdarzeniu napastnik został zatrzymany
przez policjantów z bielskiej
„dwójki”. Sąd, na wniosek
śledczych, podjął decyzję
o jego tymczasowym aresztowaniu. W przeszłości był
on już karany za podobne
czyny, za co został skazany na karę więzienia. Mury
aresztu śledczego opuścił
przed miesiącem. Za obecne
przestępstwo obu sprawcom
grozi do 12 lat za kratami.
Śledczy, którzy pracowali nad sprawą napadu na
hurtownię motoryzacyjną,
zweryfikowali także zeznania pracownika, który został
zaatakowany przez napastników. Jak się okazało, mężczyzna, bojąc się reakcji szefa,
przedstawił znacznie drastyczniejszy przebieg zdarzenia, niż faktycznie miało to
miejsce. Tym samym może
się narazić na zarzuty składania fałszywych zeznań, za
co grozi do 3 lat więzienia.
Region
Region
www.region.info.pl
[email protected]
Jaka przyszłość czeka PKS?
Podczas marcowej sesji Rady
Miejskiej Wilamowic, radny
powiatu bielskiego Jerzy Kubik
informował zebranych o zbliżającej się wielkimi krokami
konieczności podjęcia decyzji
związanej z wstąpieniem samorządu do związku międzygminnego, który ma docelowo zarządzać PKS-em. Dodał, iż sprawa
jest pilna, bowiem Starostwo
Powiatowe ma „przyobiecane”
w puli środków Regionalnego
Programu Operacyjnego blisko
30 mln zł na zakup nowych au-
tobusów, a wniosek na dofinansowanie trzeba złożyć w Urzędzie Marszałkowskim jeszcze
w tym roku. Ponadto w tym
roku wygasa okres „ochronny”
dla autobusów zakupionych za
unijne pieniądze. – Po upływie
pięciu lat moglibyśmy autobusy
sprzedać, a spółkę zlikwidować
lub sprzedać – mówił Kubik.
Dodał, iż władze gmin powiatu
bielskiego otrzymały niedawno
propozycje statutów związku
międzygminnego. Sygnały jakie napływają mogą sugerować
mieszane uczucia wśród włodarzy gminnych. -Są dwie gminy,
które troszkę się boją i mają negatywny stosunek do związku.
Kierują się względami finansowymi. Myślę, że jest to korzystne
dla wszystkich, dlatego, że cały
majątek zostanie rozdysponowany pomiędzy gminy. Odpowiedzialność za funkcjonowanie
PKS-u przejmą wszyscy. Zasady
finansowania będą takie jak do
tej pory – informował radny
powiatowy. Później przytoczył
garść statystyk. I tak w 2015 r.
wzrosła ilość przejechanych
kilometrów przez autobusy
PKS, a jednocześnie o kilka
procent spadła ilość pasażerów
względem roku 2014. Spółka
w minionym roku zatrudniała
138 osób, z czego 89 pracowników to kierowcy. Średnia płaca
w PKS-ie wynosi 3184 zł brutto.
W tym roku Starostwo Powiatowe w Bielsku-Białej dopłaci
do funkcjonowania podległej
sobie spółki 1,5 mln zł, natomiast gminy złożą się na dopłatę w kwocie 3,7 mln zł.
Na marcowym posiedzeniu
Rady Gminy Bestwina problematykę związaną z PKS-em
poruszył wójt Artur Beniowski. Jak informował, na jego
biurko trafił projekt statutu
związku międzygminnego.
Jego zdaniem dokument ten
pozostawia wiele do życzenia. Nie możemy sobie pozwolić aby
obowiązki wynikające z przejęcia przez gminy i powiat komunikacji obciążały docelowo nas
i wpływały na nasze zadłużenie.
Musimy się spotkać z autorem
tego projektu, dlatego że jest tam
bardzo dużo niewiadomych –
mówił Beniowski. Dodał, iż
w styczniu 2017 r. zmienia się
ustawa o transporcie, na mocy
której gminy wezmą na siebie
ciężar organizacji transportu
publicznego. Dlatego też wielu
samorządowców twierdzi, iż
utworzenie związku międzygminnego jest nieuniknione.
Beniowski wyraził jednak zaniepokojenie ciągle rosnącymi
dopłatami do PKS-u. Gmina
Bestwina w tym roku przekaże
powiatowi 250 tys. zł dopłaty,
choć w minionym roku dotacja
wyniosła 70 tys. zł mniej. Natomiast dwa lata temu gmina
wydatkowała na ten cel zaledwie 130 tys. zł. Jak widać na
przestrzeni trzech lat dopłata
Bestwiny wzrosła niemal o 100
proc. Wysokość dopłat jest dla
wielu niezrozumiała, ponieważ
za podwyżkami nie idą choćby
ceny paliw, które w ostatnim
czasie znacząco poszły w dół.
- Jeśli tak to będzie wyglądać
w kolejnych latach, to nie będzie
nas na to stać – powiedział radnym wójt Bestwiny.
Region
Policjanci z komisariatu w Szczyrku zatrzymali
30-letnią kobietę, podejrzaną
o kradzież blisko 4 tysięcy zł.
Sprawczyni okradła koleżankę, z którą pracowała w jednym z miejscowych hoteli.
Śledczy odnaleźli część zrabowanej gotówki. Za przestępstwo to zatrzymanej grozi teraz do 5 lat za kratami.
Kobiety pracowały w jednym z hoteli w Szczyrku.
27-latka odkładała zapracowane pieniądze, aby
wspomóc swoją rodzinę. Jej
nieuczciwa koleżanka znała miejsce przechowywania
oszczędności. Wykorzystała
nieuwagę pokrzywdzonej
i skradła zaoszczędzone
przez nią pieniądze. Krótko
po tym zdarzeniu policjanci zatrzymali sprawczynię
i odzyskali część skradzionej
przez nią gotówki. Resztę
pieniędzy zdążyła roztrwonić na własne przyjemności.
Usłyszała już zarzuty. Za
kradzież może teraz trafić do
więzienia na najbliższe 5 lat.
Region
14 marca strażacy zostali wezwani do wyciągnięcia
ciała mężczyzny z cieku
wodnego w Czańcu przy
ulicy Kalinowej.
Ciało 60-letniego mężczyzny, mieszkańca Czańca, znajdowało się przy
brzegu. Obecny na miejscu
lekarz wstępnie ocenił, iż
mężczyzna nie żyje. Strażacy przystąpili do zabezpieczenia miejsca zdarzenia i wyciągnięcia denata
z wody. W tym celu wsta-
wiono drabinę przenośną
do koryta rzeki, a następnie
opuszczono po niej dwóch
ratowników w skafandrach
zabezpieczonych linką ratowniczą. Po wydobyciu
mężczyznę przekazano
obecnemu na miejscu zespołowi pogotowia ratunkowego, w składzie którego
znajdował się lekarz, który
stwierdził zgon. Obecna na
miejscu policja zabezpieczyła zwłoki mężczyzny.
Region
Z roku na rok funkcjonowanie bielskiego PKS-u generuje
coraz wyższe koszty. Gminy dopłacają do transportu
publicznego po kilka milionów złotych, mimo że na
przestrzeni ostatnich lat ceny paliw idą w dół, a ilość
pasażerów pozostaje na podobnym poziomie. Samorządy
powiatu bielskiego prawdopodobnie przejmą spółkę,
tworząc związek międzygminny, ale nie wiadomo czy w
kolejnych latach uniosą ciężar finansowania nierentownego
przedsiębiorstwa.
Gminy dopłacają do transportu publicznego po kilka milionów złotych,
mimo że na przestrzeni ostatnich lat ceny paliw idą w dół, a ilość
pasażerów pozostaje na podobnym poziomie.
19
Gimnazjalista zmarł Okradła koleżankę z pracy Denat w wodzie
na zajęciach wuefu
22 marca w gimnazjum
im. Jana Pawła II w Porąbce doszło do tragicznego zdarzenia. W czasie
zajęć wychowania fizycznego zmarł 15-letni
uczeń.
W czasie zajęć nastolatek zasłabł. Na miejsce
natychmiast została wezwana ekipa pogotowia
ratunkowego, a do czasu
jej przyjazdu nauczyciele
prowadzili reanimację.
Mimo starań nie udało się
uratować życia 15-latka.
Pr z yc z y ny ś m i e rc i
chłopca ustala żywiecka
prokuratura rejonowa.
Pogrzeb 15-latka odbył
się we wtorek 29 marca o godz. 15 w kościele
NMP w Porąbce.
Region
Radny narzeka na monopolistę
Podczas lutowej sesji Rady Gminy Wilkowice, Antoni Kufel odczytał list jaki skierowała do mieszkańców Mesznej bielska
spółka AQUA, która odbiera ścieki m.in. z tej miejscowości. W piśmie tym zarząd spółki zaleca mieszkańcom wymianę
wodomierzy lub ich legalizację w terminie do 30 maja.
Dodajmy, że w tym przypadku AQUA nalicza opłatę
od mieszkańców za ścieki na
podstawie ilości zużytej wody.
Wg treści wspomnianego pisma, mieszkaniec winien
zamontować urządzenie we
własnym zakresie i poinformować spółkę o dokonanej
wymianie. Nie byłoby w tym
nic dziwnego gdyby AQUA
była właścicielem tych urządzeń, ale nie jest. Jak mówił
w czasie sesji radny Kufel,
wodomierze są własnością
członków spółki wodociągowej w Mesznej i co pięć lat
urządzenia są wymieniane lub
wtórnie legalizowane na koszt
miejscowej spółki. - Monopolista będzie zarządzał tym co
do niego nie należy? Tak nie
może być – oburzał się Kufel.
Odpowiadając na wystąpienie radnego, wójt Mieczysław
Rączka przyznał, że jest to
dla niego nowość. - Będziemy
próbować to wyjaśnić. Nie po-
winni sobie uzurpować takiego
prawa – przyznał Rączka.
Wcześniej do meszniańskiej spółki wodociągowej
zgłaszali się mieszkańcy,
którzy alarmowali, iż spółka
AQUA pobiera od nich opłatę
za użytkowanie owych wodomierzy. Ten temat poruszaliśmy w publikacji zatytułowanej „Ktoś przesadza?” (tekst
dostępny na stronie internetowej www.region.info.pl).
Region
Kiedy ruszy budowa obwodnicy Buczkowic?
Jak informuje biuro prasowe Urzędu Marszałkowskiego w Katowicach, w budżecie tej instytucji są zarezerwowane środki
na projektowanie obwodnicy Buczkowic, czyli łącznika dróg S69 i DW 942. O tym czy na realizację inwestycji znajdą się
pieniądze rozstrzygnie konkurs.
Jak już informowaliśmy na łamach Regionu, Zarząd Dróg Wojewódzkich w Katowicach
zlecił projektowanie tzw.
obwodnicy Buczkowic.
Wg zapewnień rzecznika
Zarządu, inwestor przychylił się do postulatów
mieszkańców Rybarzowic i droga będzie przebiegała zgodnie z ich
wytycznymi. Co jednak
z finansowaniem tego
przedsięwzięcia i ewentualnym rozpoczęciem prac
budowlanych? Ponad
miesiąc temu zapytaliśmy
o to w Urzędzie Marszałkowskim w Katowicach
i niedawno otrzymaliśmy
odpowiedź. - W budżecie
województwa śląskiegosą
środki na opracowanie
dokumentacji projektowej obwodnicy Buczkowic. Ze względu na to,
że zadanie to jest obecnie
na etapie opracowywania
dokumentacji projektowej i jest planowane do
złożenia do II konkursu
RPO WSL 2014-2020 dla
dróg wojewódzkich w celu
uzyskania dofinansowania, nie można wskazać
w chwili obecnej terminu
rozpoczęcia realizacji robót budowlanych dla tego
zadania– poinformował
naszą redakcję Witold
Trólka z biura prasowego
marszałka.
Wg wiedzy jaką przekazał naszej redakcji
rzecznik prasowy Zarządu Dróg Wojewódzkich,
Ryszard Pacer, projekt
obwodnicy wraz z zezwoleniem na realizację
inwestycji drogowej ma
być gotowy do końca tego
roku.
Region
www.region.info.pl
[email protected]
Region
20
Gmina dołoży sto tysięcy do pomnika świętego
18 czerwca br. zostanie poświęcony pomnik uwieczniający pamięć świętego księdza arcybiskupa Józefa Bilczewskiego –
patrona miasta Wilamowice. Uroczystość uświetni swoją obecnością ks. kardynał Kazimierz Nycz - arcybiskup metropolita
warszawski. Monument mierzący ponad 5,5 metra zostanie wybudowany na płycie wilamowskiego rynku kosztem 180 tys.
zł. Miejscowy samorząd przeznaczy na ten cel 100 tys. zł, a resztę dołożą parafianie.
W październiku ub. r. na
sesji Rady Miejskiej Wilamowic, przewodniczący
tego gremium, Stanisław
Nycz przedstawił propozycję wybudowania na tamtejszym rynku monumentu
poświęconego patronowi
miasta. Mowa oczywiście
o św. arcybiskupie Józefie
Bilczewskim. Jak informowano wówczas, gmina miała zamiar przeznaczyć na ten
cel 40 tys. zł. Samorząd miał
sfinansować wybudowanie
postumentu, na którym stanie figura świętego, a resztę
kosztów mieli pokryć miejscowi parafianie.
W Wilamowicach od słów
do czynu droga nie jest daleka, dlatego już w marcu
tego roku w porządku sesji
Rady Miejskiej znalazła się
uchwała „w sprawie budowy pomnika uwieczniającego pamięć Świętego Księdza
Arcybiskupa Józefa Bilczewskiego – Patrona Miasta Wilamowice”. W treści uchwały
czytamy, iż budowla upamiętniająca pamięć świętego
zostanie zlokalizowana na
działce nr 1827/4 stanowiącej własność gminy Wilamowice, położonej na rynku
w tej miejscowości. Z treści
załączników do niniejszej
uchwały dowiadujemy się,
że pomnik będzie stanowił
kompozycję rzeźbiarsko-architektoniczną, na którego
elementy składają się: postać
z brązu św. Józefa Bilczewskiego i cokół granitowy. Na
cokole będą znajdować się
m.in. elementy rzeźbiarskie
i tablice inskrypcyjne. Wysokość postumentu wyniesie
3,6 m, a jego podstawa będzie miała szerokość 2,2 m.
Figura świętego będzie mierzyć ok. 2 m. Całość pomnika zostanie posadowiona na
wcześniej przygotowanej
betonowej podstawie.
Treści inskrypcji zamieszczonych na pomniku będą
brzmieć następująco (w
oryginale inskrypcja będzie
wypisana wielkimi literami): „Pomnik ten postawiono w 1050 rocznicę chrztu
Polski staraniem ks. prałata
Michała Boguty proboszcza
parafii Wilamowice, parafian i gminy Wilamowice.
Poświęcenia dokonał jego
eminencja ks. kardynał Kazimierz Nycz arcybiskup
metropolita warszawski
dnia 18 czerwca 2016 r. Na
prośbę św. Józefa Bilczewskiego, papież św. Pius X
włączył do Litanii Loretańskiej wezwanie: Królowo
Korony Polskiej – módl się
za nami. Ustanowił dzień 3
maja świętem NMP Królowej Polski, ofiarował korony
dla Obrazu Jasnogórskiego
w 1910 r.”. Kolejna inskrypcja to metryczka urodzonego
w Wilamowicach abp. Bilczewskiego gdzie zamieszczona będzie m.in. data
jego kanonizacji. O treści
uchwały mieszkańcy mogą
dowiedzieć się m.in. z afiszy
na tablicy w Urzędzie Gminy
i ogłoszeń w miejscach publicznych na terenie gminy.
Jak zapewniają urzędnicy,
budowę pomnika opiniował
samorząd osiedla Wilamowice, któremu przewodniczy szef gminnych radnych,
Stanisław Nycz.
W dniu sesji treść uchwały skąpo skomentował przewodniczący Rady Miejskiej,
wspomniany już Nycz. - Proszę państwa, omawialiśmy
ten projekt uchwały. Komisje
pozytywnie zaopiniowały
ten projekt. Radni są zorientowani w jakiej wysokości
środków pieniężnych gmina
będzie partycypowała w tym
przedsięwzięciu. Szczegóły
przedstawiał zastępca burmistrza, pan Gawlik. Są tutaj te
załącznik i inskrypcje jak one
będą literalnie brzmiały... wyjaśniał dosyć lakonicznie
przewodniczący. Ostatecznie uchwała została podjęta
jednogłośnie. W jej treści
nie podano jednak kosztów
wzniesienia monumentu
oraz środków jakie na ten cel
zamierza desygnować miejscowy samorząd. W uchwale
mowa jest o tym, że gmina
wzniesie pomnik ze środków
własnych oraz parafialnych,
a szczegóły finansowania
tego przedsięwzięcia zostaną
zawarte w umowie pomiędzy
stronami. O więcej szczegółów w kwestii zaangażowania finansowego obu stron
w to przedsięwzięcie zapytaliśmy urzędników z Wilamowic już 11 marca. Po
trzynastu dniach sformułowano pismo z odpowiedzią
na pytania naszej redakcji,
z którego dowiadujemy się,
że koszt zadania szacuje się
na 180 tys. zł, z czego gmina
Wilamowice sfinansuje budowę postumentu pod figurę
z brązu. Jak zapewnia urzędnik, pozostałe koszty pokryje parafia. Niestety w piśmie
nie sprecyzowano dokładnego podziału kosztów wzniesienia monumentu. Dlatego zajrzeliśmy do zapisów
uchwały budżetowej, w której na ten cel zarezerwowano
aż 100 tys. zł. Podobną kwotę przewidziano, np. na budowę oświetlenia ulicznego
przy ul. Ptasznik w Zasolu
Bielańskim i ul. Bielańskiej
w Jawiszowicach.
Jak informuje Urząd Gminy, prace związane ze wzniesieniem pomnika rozpoczną
się w maju, natomiast uroczyste odsłonięcie monumentu planowane jest na 18
czerwca br.
Region
Monument mierzący ponad 5,5 metra zostanie wybudowany na
płycie wilamowskiego rynku kosztem 180 tys. zł.
Szukają ciągnika
Policjanci z Kobiernic poszukują sprawców kradzieży ciągnika.
Policjanci z Kobiernic
poszukują sprawców, którzy nocą 25 marca skradli
ciągnik rolniczy marki John
Deere o wartości 340 tys. zł,
z parkingu spółdzielni rolniczej w Pisarzowicach przy ul.
Przeczniej.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że do kradzieży doszło
około 3.00. Ciągnik rolniczy
John Deere, koloru zielonego (po obu stronach karoserii naklejki z nazwą dealera
„Chempest”, na przedniej
szybie naklejka Unii Europej-
skiej), został skradziony wraz
z dokumentami i kluczykami.
Kobierniccy policjanci poszukują sprawców i skradzionego
pojazdu. Wszelkie informacje
– także anonimowe – mogące
przyczynić się do odzyskania
skradzionego mienia, prosimy kierować do Komisariatu
Policji w Kobiernicach przy
ul. Żywieckiej 6, tel. 33 817
52 12, na adres-mail: [email protected]
lub najbliższej jednostki Policji – nr alarmowe 997, 112.
Region
Partia Razem wspiera uczniów Silesii
Poniżej prezentujemy stanowisko okręgu bielskiego Partii Razem dotyczące przeniesienia Zespołu Szkół „Silesia”
w Czechowicach-Dziedzicach.
Partia Razem kategorycznie sprzeciwia się bulwersującej decyzji
władz powiatu bielskiego.
Kategorycznie sprzeciwiamy się bulwersującej
decyzji władz powiatu bielskiego o przeniesieniu czechowickiego Zespołu Szkół
„Silesia” do Zespołu Szkół
Technicznych i Licealnych
oraz ulokowaniu w budynku „Silesii” Zespołu Szkół
Specjalnych nr 4. Ta decyzja
stoi w jaskrawej sprzeczności z powszechnym obecnie w Polsce dążeniem do
odbudowy i wspierania
szkolnictwa zawodowego,
a także z powtarzanymi od
lat – przy okazji wyborów obietnicami wybudowania
w Czechowicach-Dziedzicach nowego gmachu szkoły
specjalnej dla dzieci niepełnosprawnych.
Powody, z jakich wyrzuca się z siedziby jedną z najlepszych szkół zawodowych
w kraju – znaną z wysokich standardów kształcenia, jedną z czterech szkół
w Polsce i jedyną w woje-
wództwie śląskim, która
wygrała konkurs o Kartę
jakości kształcenia i szkolenia zawodowego „Erasmus+” – i dlaczego przenosi się szkołę specjalną do
budynku, który nie spełnia
norm dla tego typu szkół, są
co najmniej niejasne. Władze powiatu tłumaczą swoją
decyzję wyłącznie względami demograficznymi. Jednak demografia – jeśli nie
traktować jej jak problem
– stanowi szansę dla zbudowania nowoczesnej polityki
edukacyjnej. W mniejszych
klasach dzieci i młodzież
osiągają lepsze wyniki w na-
uce, a nauczycielom pracuje się lepiej. Tymczasem za
przeniesieniem szkoły „Silesii” może pójść również
likwidacja miejsc pracy nauczycieli i osób pracujących
w szkolnej administracji.
Dla uczniów „Silesii” ich
szkoła stanowi realną szansę
zdobycia wiedzy i doświadczenia, gwarantujących im
zatrudnienie. Jest istotnym
punktem na mapie Czechowic-Dziedzic, zatrzymującym w mieście młodych
ludzi, bo właśnie dzięki niej
mogą tu zdobywać rzetelne
wykształcenie, a następnie
znajdować dobrą pracę. Jest
ponadto ważnym miejscem
aktywizacji społecznej swoich uczennic oraz uczniów.
Uczennice i uczniowie
„Silesii” kochają swoją szkołę tak bardzo, że gotowi są
jej wspólnie bronić. Ich
heroiczne próby stawiania
oporu wobec aroganckiego
decydowania o ich losie za
ich plecami zasługują na
uwagę władz powiatowych.
Okręg bielski Partii Razem
wspiera ich działania i domaga się rozwiązania konfliktowej sytuacji zgodnie
ze społecznymi oczekiwaniami.
Region
www.region.info.pl
[email protected]
Ogłoszenia
OGŁOSZENIA
NAV24 to zespół wykwalifikowanych i doświadczonych inżynierów, których
łączy wieloletnie doświadczenie w branży IT, w tym
w systemie Microsoft Dynamics NAV (rozwiązania ERP,
WMS) oraz zaangażowanie
we wdrażaniu najnowocześniejszych technologii informatycznych Microsoft.
Nasze rozwiązania optymalizują czas, by udoskonalić
i usprawnić procesy w firmach, zarówno na poziomie
zarządzania, jak i produkcji
i logistyki.
Oferujemy:
-
udział w ciekawych
projektach, w tym międzynarodowych
-
stabilne warunki
zatrudnienia
-
wynagrodzenie odpowiednie do umiejętności
-
możliwość rozwoju
zawodowego
-
świetną atmosferę
w pracy
- u c z e s t n i c t w o
w konferencjach i szkoleniach Microsoft
-
szkolenia produktowe
-
wszelkie niezbędne
narzędzia pracy
-
możliwość zdobycia certyfikatów
Wymagania:
-
znajomość zagadnień biznesowych z logistyki
i produkcji
-
umiejętności analityczne
-komunikatywność
i umiejętność pracy w zespole
-
łatwość w nawiązywaniu kontaktów i budowaniu relacji
-
gotowość do podnoszenia kwalifikacji i nauki
nowych narzędzi
- s a m o d z i e l n o ś ć
i obowiązkowość
-komunikaty wna
znajomość j. angielskiego
lub j. niemieckiego
-
biegłość w korzystaniu z pakietu MS Office
-
gotowość do podróży służbowych (ważne
prawo jazdy)
-
gotowość do stałego podnoszenia kwalifikacji
-
pożądane cechy
charakteru: otwartość, elastyczność, kreatywność
-
prawo jazdy kategorii B
Dodatkowymi atutami
będą:
-
wykształcenie wyższe, preferowane na kierunku zarządzania i inżynierii
produkcji lub ekonomiczne
(rachunkowość i finanse)
-
znajomość branży automotive lub tworzyw
sztucznych
-
znajomość systemów klasy ERP lub Microsoft Dynamics NAV
Zakres obowiązków:
- analiza potrzeb
klienta
-
konsulting finansowy na etapach wdrożenia
oraz wsparcia posprzedażowego, użytkowników systemu Microsoft Dynamics
NAV
- opr a c ow y w an i e
koncepcji rozwiązań dla
klientów
-
współpraca z Działem Rozwoju na potrzeby
rynku polskiego
Dołącz do naszego zespołu. Czekamy na Twoje CV
na: [email protected]
Z klauzulą: Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich
danych osobowych zawartych w mojej ofercie pracy
dla potrzeb niezbędnych do
realizacji procesu rekrutacji
(zgodnie z Ustawą z dnia
29.08.1997 roku o Ochronie
Danych Osobowych; tekst
jednolity: Dz. U. z 2002r. Nr
101, poz. 926 ze zm.).
***
Sprzedam działkę w miejscowości Kozy koło Bielska-Białej. Działka płaska, sło-
i konwersacji), inne języki
będą dodatkowym atutem,
-
doświadczenie minimum 2 lata na podobnym
stanowisku
-
znajomość zagadnień z zakresu logistyki i gospodarki magazynowej
-dyspozycyjność,
samodzielność, komunikatywność
-
dobra znajomość
podstawowych programów
komputerowych
-
prawo jazdy kat. B
Oferujemy:
-
pracę w młodym,
dynamicznym zespole,
-
atrakcyjne wynagrodzenie,
-
doskonałe warunki
pracy.
Miasto:Bielsko-Biała. Telefon:33 822 42 40
***
Wynajmę dom letniskowy,3p.,kuchnia,duża
posesja,w Kopankach 20
km od Olsztyna.Wokół
las, 800 m do jeziora,cisza,
spokój.Zapraszam. Telefon:517764654.
***
Do wynajęcia lokal usługowo-handlowy w centrum
Bielska-Białej przy ul.11
listopada (główny deptak
w centrum miasta). Pow.
lokalu 50m2, ogrzewanie
gazowe, WC. Koszt wynajmu 40zł/m2 + media.
Więcej informacji najlepiej
drogą telefoniczną. Telefon:602536664.
***
RUCH S.A poszukuje osoby do prowadzenia
Punktu Sprzedaży w Bielsku-Białej
Do głównych zadań
Agenta będzie należało:
- Samodzielne prowadzenie punktu sprzedaży
- Sprzedaż i obsługa klientów zgodnie ze standardami
firmy
Oferujemy:
- Punkt Sprzedaży z wyposażeniem
- Współpracę na zasadzie
Umowy Agencyjnej
- Atrakcyjne wynagrodzenia stałe i prowizyjne
- Stałą opiekę Kierownika
Sprzedaży
- Nie wymagamy wkładu
własnego
Osoby zainteresowane
prosimy o kontakt: tel. 508041-556
neczna o powierzchni 10
arów położona blisko centrum (do 1 km). Spokojna
okolica w sąsiedztwie domki
jednorodzinne.
Media : prąd, woda,
gaz, kanalizacja w granicy. Cena:105000 zł. Telefon:698387318.
***
Specjalista ds. logistyki
i handlu
Do obowiązków będzie
należało miedzy innymi:
-
kontrola i zatwierdzanie zamówień materiałowych fakturowanie i przyjęcia towaru,
-
zlecenia transportowe i koordynowanie ruchów transportu krajowego
i importów,
-administracyjna
obsługa operacji logistycznych, importowych i eksportowych potwierdzanie
terminów realizacji zamówień,
-
efektywna współpraca z zagranicznymi klientami,
-
tworzenie dokumentów sprzedaży, sporządzanie dokumentacji dokonywanych transakcji oraz
wprowadzanie danych do
systemu komputerowego
pozyskiwanie,
-
rozwijanie współpracy oraz budowanie trwałych relacji z klientami na
rynku krajowym i międzynarodowym
-
udzielanie odpowiedzi na zapytania klientów
dotyczących oferty firmy
-
wspieranie działań
logistycznych
-
wspieranie działań
administracyjnych (kontrola
płatności)
Wymagania:
-
wykształcenie wyższe, kierunkowe poparte doświadczeniem w powyższym
zakresie lub pokrewnych,
-
znajomość języka
angielskiego na poziomie zaawansowanym (bezwzględnie wymagane doświadczenie w posługiwaniu się
językiem w korespondencji
Animalsi w BCK-u
„Dom wschodzącego słońca” na żywo w Domu Muzyki. 9 kwietnia w
Bielsku-Białej zagra legendarna formacja The Animals.
Legenda brytyjskiego
rocka, grupa wykonująca
klasyczny repertuar The
Animals. Zespół tworzą
dwaj członkowie oryginalnego składu The Animals:
perkusista John Steel i grający na instrumentach kla-
***
Solid Security Sp. z o.o. jedna z największych
firm z branży ochrony
poszukuje kandydatów na
stanowisko:
Kwalifikowany Pracownik
Grup Interwencyjnych
Miejsce pracy: Czechowice - Dziedzice
Opis stanowiska
- Podejmowanie interwencji w momencie zgłoszenia zagrożenia
- Podjazdy kontrolne pod
obiekty chronione w celu
sprawdzenia stanu prawidłowego zabezpieczenia
Wymagania:
- Zaświadczenie o wpisie
na listę kwalifikowanych
pracowników ochrony fizycznej
- Legitymacja osoby dopuszczonej do posiadania
broni
- Niekaralność
- Dyspozycyjność
- Prawo jazdy kat.B
Oferujemy:
- Dogodny system zmian
- Stabilne zatrudnienie
- Atrakcyjne wynagrodzenie
Telefon:783-940-106,
667-821
***
Gospodarz Domu ,Obiektu. Nasza Firma jaką jest
„Centrum Biznesu i Kadr”
prowadzi szeroki zakres
usług w tym usługę gospodarza Domu i Obiektu.
Nasza oferta skierowana
jest do Zarządców Nieruchomości, Zarządu Wspólnot Mieszkaniowych jak
i Właścicieli Indywidualnych jak i do firm, Hoteli,
Basenów.
Do podstawowych obowiązków gospodarza domu
należą dbałość o powierzone
mu obiekty i tereny w zakresie utrzymania czystości oraz
czuwanie nad przestrzeganiem porządku domowego
i bezpieczeństwa.
Obowiązki:
- Obowiązki porządkowe.
- Prace ogrodnicze.
- Usuwanie z chodników,
jezdni śniegu w okresie zimowym.
- Dbałość i utrzymanie
w ruchu systemów grzewczych.
- Dbałość i utrzymanie
w ruchu systemów klimatyzacyjno- wentylacyjnych.
- Wykonywanie prac konserwacyjnych na instalacji
wodno-kanalizacyjnej i armaturze sanitarnej.
- Prace konserwatorskiewykonywanie przeglądów
roboczych budynków i terenów zewnętrznych.
- Dbałość o funkcjonowanie wind w obiekcie.
- Usuwanie na bieżąco
usterek wynikających z codziennego użytku.
- Zajmujemy się technologią Basenową , kontrolno-pomiarową. Opomiarowanie fotometryczne.
- Nasi Technicy pełnią
24 – godzinny dyżur po to,
aby wyruszyć Państwu z pomocą ... Wykonujemy awaryjne otwieranie mieszkań,
domów. Usuwamy usterki
pęknięcia czy zapchania rur
i wiele innych.
Zatrudniamy pracowników dojrzałych zawodowo
i świadomych swoich powinności.
Na bieżąco podnosimy
kwalifikacje przez uczestnictwo w branżowych szkoleniach oraz śledzenie nowości w tym Segmencie.
Nasi pracownicy z łatwością porozumiewają się w j.
niemieckim oraz hiszpańskim.
Nasze atuty to:
- konkurencyjne ceny,
-sprawne terminy realizacji usług,
- rygorystyczne przestrzeganie przepisów BHP i o
ochronie ppoż
- rzetelność, kreatywność,
zaufanie.
Korzystając z naszych
usług nie ponosicie Państwo
żadnych kosztów zatrudnienia pracowników, wyposażenia stanowisk pracy, szkoleń
,ewentualnych zwolnień lekarskich i urlopów.
Jesteśmy bezkompromisowi w sprawach jakości
świadczonych usług ,organizacji pracy i sprawności
działania.Miasto:Bielsko-Biała. Telefon:334876794.
***
Poza załączonym kuponem ogłoszeniowym, zachęcamy Czytelników do
zamieszczania ogłoszeń na
stronie internetowej www.
region.info.pl. Ogłoszenia
tam publikowane trafiają
również do gazety.
Region
KUPON OGŁOSZENIOWY
Do zamieszczonego kuponu należy czytelnie wpisać treść ogłoszenia
i dostarczyć osobiście lub za pośrednictwem poczty do naszego biura
ogłoszeń. Ogłoszenie ukaże się w najbliższym wydaniu gazety.
Treść ogłoszenia drobnego (do 15 słów):
Dodaj ogłoszenie na stronie:
www.region.info.pl
REKLAMA
9 kwietnia w Bielsku-Białej zagra legendarna formacja The Animals.
wiszowych Mick Gallagher,
a towarzyszą im Danny
Handley i Scott Whitley.
Na koncertach Animalsów
w Polsce nie zabraknie takich utworów jak „We Gotta Get Out Of This Place”,
„Boom Boom”, „Don`t Let
Me Be Misunderstood”,
„Baby, Let Me Take You
Home”, „I Put A Spell On
You” czy jednego z najlepiej sprzedających się singli w historii całej muzyki
popularnej - „House of the
Rising Sun”.
The Animals, Dom Muzyki BCK, 9 kwietnia g.
18.00. Bilety w cenie 80 zł.
Region
21
BIURO OGŁOSZEŃ:
Redakcja REGION, ul. Krańcowa 35, 43-300 Bielsko-Biała
www.region.info.pl
[email protected]
Sport
22
Od III ligi po A-klasę... wszyscy już grają
„Rekordziści” przed meczem z Pniówkiem Pawłowice Śląskie
L.p.
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
Nazwa zespołu
Beskid Skoczów
WSS Wisła w Wiśle
Pasjonat Dankowice
Góral Żywiec
Kuźnia Ustroń
LKS Pruchna
LKS Bestwina
Spójnia Zebrzydowice
MRKS Czechowice-Dziedzice
Cukrownik Chybie
Koszarawa Żywiec
Świt Cięcina
Metal Skałka Żabnica
LKS Leśna
Maksymilian Cisiec
Soła Kobiernice
III liga opolsko-śląska
BKS Stal Bielsko-Biała
Podopieczni Rafała Góraka po rundzie jesiennej
zajmowali trzecie miejsce
w tabeli. Dokonane zimą
wzmocnienia, do zespołu
dołączyli m.in. Krzysztof
Chrapek, Damian Szczęsny i Damian Furczyk, czyli gracze mający za sobą
doświadczenie wyniesione
z rywalizacji na szczeblu centralnym, nakazują upatrywać
w bielskiej Stali głównego
kontrkandydata Odry Opole
w walce o mistrzostwo.
Wyniki sparingów: Raków
Częstochowa 2:3, ROW
Rybnik 2:1, GKS Tychy 0:1,
MKS Kluczbork 2:2, Drzewiarz Jasienica 3:1, Ruch
Radzionków 1:3, Ruch II
Chorzów 2:2, Piast II Gliwice 4:3, Hutnik Kraków 2:2,
Spójnia Landek 1:1
Transfery:
Przybyli: Krzysztof Chrapek (napastnik, Podbeskidzie Bielsko-Biała), Maciej
Felsch (pomocnik, wypożyczenie z Podbeskidzia Bielsko-Biała), Damian Szczęsny (pomocnik, GKS Tychy),
Damian Furczyk (pomocnik, Puszcza Niepołomice), Adam Paleta (obrońca,
powrót z wypożyczenia do
Spójni Landek), Krystian
Dudała (obrońca, wypożyczenie z Zagłębia Sosnowiec)
Ubyli: Karol Lewandowski (napastnik, wypożyczenie
do Spójni Landek), Uzoma
Luke (napastnik, wypożyczenie do Spójni Landek), Rafał
Hałat (napastnik, powrót do
Koszarawy Żywiec), Bartosz
Mecze
18
18
18
18
18
18
18
18
18
18
18
18
18
18
18
18
Punkty
42
38
38
37
35
25
25
25
23
21
21
19
17
16
10
8
Bramki
41:15
60:22
53:30
31:19
30:12
31:29
22:23
37:44
28:28
31:33
24:28
21:34
18:25
22:36
20:57
16:50
Wójcik (obrońca), Michał
Szczurek (obrońca)
Piłkarze BKS-u rozegrali w tym roku dwa mecze
o punkty. Pokonali rezerwy
ekstraklasowych klubów
– Górnika i Podbeskidzia.
Oba mecze wygrali 2:1. Nie
doszedł natomiast do skutku,
przełożony ze względu na
zły stan murawy, pojedynek
z GKS-em Jastrzębie. Stal zaległości nadrobi 4 maja.
Rekord Bielsko-Biała
W drużynie z Cygańskiego Lasu zimą nie doszło do
poważniejszych rotacji kadrowych. Przygotowaniom
do drugiej części sezonu towarzyszyły natomiast pewne
zawirowania. – Mniejszych
i większych zakłóceń nie brakowało. Pogoda dopisywała,
śniegu było mało, ale jak już
spadł, to zaskakiwał i komplikował pracę. Największe
zmartwienie stanowiły choroby i kontuzje. Przy kadrze
składającej się z 17 zawodników absencja 3 czy 4 to duży
problem, przede wszystkim
w kontekście gier sparingowych. Wyniki w grach kontrolnych osiągnęliśmy mimo
to dobre, zespół wykonał
zadania z nimi związane.
Podsumowując przygotowania, dobrze wykorzystaliśmy
okres przejściowy w listopadzie i grudniu. Solidnie zespół
pracował w styczniu. Nasze
problemy zaczęły się w lutym,
w okresie sparingowo-przygotowawczym – ocenia trener
Wojciech Gumola.
Sparingi: Drzewiarz Jasienica 4:1, Raków Częstocho-
Greta Olak
Paweł Mruczek/pawelm-foto.pl
Rozgrywki piłkarskie w naszym „Regionie” ruszyły pełną parę. Na niższych szczeblach, począwszy od III ligi opolskośląskiej, a kończąc na bielskiej A-klasie, rozpoczęła się rywalizacja w ramach rundy wiosennej.
Beskidzkie derby w IV lidze zakończył się remisem 1:1
wa 1:1, Nadwiślan Góra 1:1,
MKS Trzebinia-Siersza 4:1,
Halniak Maków Podhalański
9:1, Iskra Pszczyna 1:1, GKS
Tychy 2:2, Rozwój Katowice
0:0, Podhale Nowy Targ 1:0,
Kuźnia Ustroń 5:0, Iskra Klecza Dolna 4:0
Transfery:
Przybyli: Remigiusz Tański, Mateusz Madzia (obaj
z juniorów)
Ubyli: Bartłomiej Wasiluk (pomocnik, Nadwiślan
Góra), Michał Czernek (pomocnik, Rekord – Futsal
Ekstraklasa)
Zespół prowadzony przez
trener Gumolę wszedł w rundę wiosenną nieźle. W trzech
meczach nie stracił żadnego
gola, co niewątpliwie dobrze
świadczy o grze jego podopiecznych w destrukcji.
Nieco gorzej w spotkaniach
z Grunwaldem Ruda Śląska,
Pniówkiem Pawłowic Śląskie i Ruchem Zdzieszowice
radzili sobie w ofensywie.
Jedyną bramkę zdobyli na
inaugurację w Rudzie Śląskiej. Dzięki pięciu zdobytym punktom nadal Rekord
zajmuje pozycje wicelidera,
na koncie ma w tym sezonie
tylko jedną porażkę.
Podbeskidzie II Bielsko-Biała
Z III ligą po zakończeniu tego sezonu może się
pożegnać, wobec reformy
rozgrywek, nawet 9-10 zespołów. Rezerwy Podbeskidzia znajdują się wśród ekip
zagrożonych spadkiem. Do
rundy wiosennej przystąpiły
z myślą o realizacji dwóch
celów. – Cel nadrzędny się
nie zmienił. Chcemy ogrywać
naszych zawodników w III
lidze, wprowadzać juniorów
na szczebel seniorski. Jednocześnie z walki o utrzymanie
nie rezygnujemy. Dopóki tli
się nadzieja, zamierzamy
walczyć o realizację drugiego celu – tłumaczy Dariusz
Mrózek.
Sparingi: Drzewiarz Jasienica 1:1, Piast Cieszyn 7:2,
Iskra Pszczyna 3:1, Szombierki Bytom 1:2, Halniak
Maków Podhalański 3:0,
Orzeł Biały Koźmin Wielko-
polski 1:1, GKS Radziechowy-Wieprz 0:3
Transfery:
Przybyli: Daniel Mikołajewski, Konrad Gutowski, Daniel Stanclik, Piotr
Florkiewicz (wszyscy z juniorów), Celestine Lazarus (obrońca, przesunięty
z pierwszego zespołu)
Ubyli: Kamil Jonkisz
(napastnik, wypożyczony
do Pogoni Siedlce), Sebastian Bartlewski (pomocnik,
wypożyczony do Olimpii
Grudziądz), Maciej Felsch
(obrońca, wypożyczony do
BKS Stal Bielsko-Biała),
Mateusz Janeczko (obrońca,
wypożyczony do Bytovii Bytów), Seweryn Pielichowski
(pomocnik, Polonia Bytom),
Łukasz Zakrzewski (pomocnik, Polonia Bytom)
Trzy mecze – jedna zwycięstwo, dwie porażki. Tak
prezentuje się tegoroczny
bilans „dwójki” Podbeskidzia. Bielski zespół rozpoczął od wyjazdowej wygranej 3:2 w Zdzieszowicach.
Następnie przegrał u siebie
po słabym meczu 0:3 z GKS-em Jastrzębie oraz derbowy
pojedynek z bialską Stalą 1:2.
We wszystkich spotkaniach
trener Mrózek miał do swoje dyspozycji graczy z pierwszej drużyny. Jak widać, ich
obecność w składzie nie zawsze gwarantowała sukces.
LKS Czaniec
Do kolejne rewolucji kadrowej doszło w Czańcu.
Ostatnio co pół roku działacze wymieniają niemal
pół składu. Zimą szeregi
drużyny opuściło kilku kluczowych graczy – Daniel Gołuch, Dawid Gola, czy Paweł
Łoś. Trener Ryszard Kłusek
miał podczas przygotowań
ręce pełne roboty. Musiał
scalić drużynę skazywaną na
walkę o utrzymanie na nowo.
Sparingi: Metal Skałka
Żabnica 3:2, Spójnia Landek 4:1, Cracovia II Kraków
0:3, Nadwiślan Góra 4:0,
Lokomotiva Petrovice 2:0,
Wiekowianka Wiekowo 4:0,
GKS Przodkowo 3:3, Szczakowianka Jaworzno 1:1, Halniak Maków Podhalański 1:0
Transfery:
Przybyli: Krzysztof Jurczak (pomocnik, Beskid Andrychów), Mateusz Konacki
(napastnik, Skra Częstochowa), Łukasz Mieszczak (napastnik, LZS Piotrówka), Dawid Bober (obrońca, RKSV
Schijndel), Dawid Piekielny
(obrońca, Żyrardowianka
Żyrardów), Piotr Gołdowski
(pomocnik, Prokocim Kraków)
Ubyli: Mariusz Mikoda
(obrońca, koniec kariery),
Dawid Gola (obrońca, Drzewiarz Jasienica), Paweł Łoś
(obrońca, Drzewiarz Jasienica), Bartosz Praciak (napastnik, Unia Oświęcim), Dawid
Rzeszutko(pomocnik, Unia
Oświęcim), Damian Nowak
napastnik, Skra Częstochowa), Daniel Gołuch (obrońca, Skra Częstochowa)
W pierwszej części drugiej rundy czaniecki zespół
swojej pozycji w tabeli nie
poprawił, w trzech meczach
dopisał do swojego konta tylko punkt. Przegrał w Pawłowicach Śląskich 0:3, u siebie
z Ruchem Zdzieszowice 0:2,
a w ostatnim spotkaniu zremisował 1:1 w Jastrzębiu.
W Czańcu pomału godzą
się z faktem, iż przyjdzie im
rywalizować w przyszłym sezonie w IV lidze.
IV liga śląska, grupa II
Spójnia Landek
Pożegnał się ze Spójnią
napastnik, który wobec ponownego awansu drużyny do
IV ligi został królem strzelców bielskiej „okręgówki”,
natomiast jesienią w lidze
nie trafił do siatki ani razu.
W jego miejsce działacze
sprowadzili dwóch graczy
bialskiej Stali. O strzelanie
goli mają zatroszczyć się
wiosną wypożyczeni Uzoma
Luke i Karol Lewandowski. –
Uważam, że mamy ciekawy
zespół. Pojawienie się w nim
Luke i Lewandowskiego to
duże wzmocnienia, co pokazały sparingi. W ofensywie
prezentowaliśmy się dobrze.
Niepokoi mnie to, że słabiej
było w defensywie. Pracowaliśmy nad poprawą tego
elementu, a w większości
test-meczów traciliśmy gole.
Nadal musimy się koncentrować na defensywie podczas
L.p.
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
treningów. W lidze dużo goli
traciliśmy po stałych fragmentach. W sparingach wyglądało to lepiej, co cieszy – mówi
trener Jarosław Zadylak.
Sparingi: Podlesianka Katowice 0:0, LKS Czaniec 1:4,
Gwarek Tarnowskie Góry
1:2, Urania Ruda Śląska 6:1,
MOSIR Jastrzębie U-19 2:1,
Pniówek Pawłowice Śląskie
2:3, MRKS Czechowice-Dziedzice 3:0, BKS Stal
Bielsko-Biała 1:1, CKS Czeladź 2:1
Transfery:
Przybyli: Uzoma Luke
(napastnik, wypożyczenie
z BKS Stal Bielsko-Biała),
Karol Lewandowski (napastnik, wypożyczenie z BKS
Stal Bielsko-Biała), Damian
Sanetra (pomocnik, wznowił
treningi, Jakub Gil, Konrad
Dzida (obaj z juniorów)
Ubyli: Dawid Frąckowiak
(napastnik, MKS Lędziny),
Adam Paleta (obrońca, powrót do BKS Stal Bielsko-Biała), Szymon Bezeg (pomocnik, Beskid Skoczów)
Drużyna z Landeka dobrze wystartowała. Na inaugurację zremisowała 1:1
w Radziechowach z tamtejszym GKS-em, natomiast
tydzień później pokonała 3:1
Polonię Łaziska Górne, która przed tym meczem była
wiceliderem. Wspomniany
Luke zdobył w drugim pojedynku dwa gole. Awansował
Spójnia po zwycięstwie na 7.
miejsce, wyprzedziła drużynę z Jasienicy.
Drzewiarz Jasienica
Odmłodzony latem zespół
pozyskał dwóch graczy, którzy powinni w sposób znaczący wpłynąć na poprawę
gry całego bloku defensywnego. Paweł Łoś i Dawid
Gola to zawodnicy ograni na
szczeblu III-ligowym. Innych
poważnych zmian w drużynie nie odnotowano.
Sparingi: Rekord Bielsko-Biała 1:4, Podbeskidzie II
Bielsko-Biała 1:1, LKS Bestwina 2:3, BKS Stal Bielsko-Biała 2:3, Pniówek Pawłowice Śląskie 1:6, WSS Wisła
w Wiśle 6:1, Zameczek Czernica 2:2, Metal Skałka Żabnica 5:1, KS Gołkowice 4:2,
Nazwa zespołu
GLKS Wilkowice
GKS Czarni Jaworze
Przełom Kaniów
Zapora Wapienica
MRKS II Czechowice-Dziedzice
Zapora Porąbka
Pionier Pisarzowice
KS Bestwinka
KS Bystra
Iskra Rybarzowice
Beskid Godziszka
Sokół Buczkowice
LKS Mazańcowice
Groń Bujaków
Mecze
14
14
14
14
14
14
14
14
14
14
14
14
14
14
Punkty
30
29
27
26
25
25
23
19
19
17
15
11
7
7
Bramki
47:22
42:19
41:26
39:28
38:23
28:14
27:26
26:28
34:31
29:46
17:33
16:36
14:39
14:41
www.region.info.pl
[email protected]
L.p.
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
Nazwa zespołu
Unia Turza Śląska
Iskra Pszczyna
Polonia Łaziska Górne
Krupiński Suszec
GKS II Tychy
GKS Radziechowy-Wieprz
Spójnia Landek
Drzewiarz Jasienica
Szczakowianka Jaworzno
Unia Racibórz
Gwarek Ornontowice
Jedność 32 Przyszowice
Granica Ruptawa
GTS Bojszowy
Forteca Świerklany
ROW II 1964 Rybnik
MRKS Czechowice-Dziedzice 5:1, Kuźnia Ustroń 5:1
Transfery:
Przybyli: Paweł Łoś
(obrońca, LKS Czaniec),
Dawid Gola (obrońca, LKS
Czaniec)
Ubyli: Maciej Kosmaty
(pomocnik, KS Bestwinka),
Marcin Jasiński (pomocnik,
Beskid Skoczów), Sylwester
Lorek (obrońca, Czarni Jaworze), Ryszard Borutko
(pomocnik, GKS Czarni Jaworze)
W przeciwieństwie do rywala zza między Drzewiarz
rundę wiosenną rozpoczął
poniżej oczekiwań, doznał
bowiem dwóch porażek.
Stracił punkty przegrywając
u siebie z Fortecą Świerklany
0:1, następnie uległ w Pszczynie tamtejszej Iskrze, notabene nowemu wiceliderowi,
1:2. Jasieniczanie prowadzili
w tym meczu po golu Jakuba Szloska. Pomimo dwóch
porażek zachowali miejsce
w środku stawki.
PROFI CREDIT Bielska
Liga Okręgowa
Pasjonat Dankowice
Podopieczni Artura Bierońskiego są najwyżej sklasyfikowaną drużyna z naszego
„Regionu”, jedyną mającą
realne szanse na podium,
a nawet na mistrzostwo. Kadrowe status quo w drużynie
zostało zachowane, doszło
do kilku mniej istotnych roszad. W klubie nie ukrywają,
że owo podium stanowi cel
minimum na ten sezon.
Sparingi: KS Międzyrzecze 12:0, GKS Radziechowy-Wieprz 2:7, Niwa Nowa
Sport
Mecze
17
17
17
17
16
17
17
17
17
17
17
17
16
17
17
17
Punkty
37
32
30
30
27
26
25
23
22
21
21
21
19
19
15
9
2:0, Czarni Jaworze 1:5, Soła
Łęki 9:1, Niwa Nowa Wieś
0:2
Transfery:
Przybyli: Paweł Wrona
(pomocnik, Soła Kobiernice)
Ubyli: Damian Pokusa
(pomocnik, koniec kariery)
Bramki
27:14
26:12
29:18
21:18
39:21
25:23
21:20
21:20
25:23
29:25
23:25
26:29
21:26
14:31
21:29
15:49
Mieszane uczucia mają zapewne kibice LKS-u Bestwina. Drużyna w pierwszym
wiosennym meczu przegrała
0:2 w Zebrzydowicach z tamtejszym beniaminkiem, natomiast tydzień później wygrała po zaciętym i stojącym na
niezłym poziomie spotkaniu
3:2 z LKS-em `99 Pruchna.
Gospodarze prowadzili 1:0,
potem przegrywali 1:2, by
ostatecznie zwyciężyć. Drużyna trener Szymali zajmuje
aktualnie 7. miejsce w tabeli.
Wieś 2:4, LKS Jawiszowice
2:3, Iskra Pszczyna 1:3, Czarni Jaworze 6:6
Transfery:
Przybyli: Marcin Paw (pomocnik, Zapora Porąbka),
Oskar Harężlak (bramkarz,
UMKS Trójka Czechowice-Dziedzice), Szymon Kuszlewicz (obrońca, UMKS Trójka
Czechowice-Dziedzice)
Ubyli: Daniel Lech (pomocnik, Czarni Jaworze),
Paweł Sikora (bramkarz,
AKS Mikołów), Marcin Stasica (obrońca, nie wznowił
treningów)
MRKS Czechowice-Dziedzice
Urozmaicony przebieg
miały przygotowania do
drugiej części sezonu piłkarzy MRKS-u. – Przygotowania rozpoczęliśmy od odpowiednio przepracowanego
okresu przejściowego. Raz
w tygodniu mieliśmy zajęcia
piłkarskie, raz trening funkcjonalny. W styczniu skupialiśmy się przede wszystkim na
motoryce, na wytrzymałości.
Zaliczyliśmy kilka treningów
w terenie, zdobyliśmy kilka
beskidzkich szczytów. Równolegle odbywały się zajęcia funkcjonalne, treningów
z piłkami również nie brakowało. W lutym piłki było
więcej, graliśmy sparingi. Jestem zadowolony z tego co za
nami – mówi trener Marcin
Biskup. Szeregi prowadzonej
przez niego drużyny wzmocnił m.in. Ukrainiec Andrij
Maliarchuk. Do pełnej aktywności po kontuzji wrócił
także lider zespołu Mateusz
Żyła.
Dankowiczanie mają za
sobą trzy tegoroczne mecze,
odrabiali bowiem zaległość
z jesieni. Wygrali dwa z nich
– z Sołą Kobiernice i Skałką
Żabnica, zremisowali natomiast z LKS-em Leśna na terenie beniaminka. Wciąż są
na podium, do lidera ze Skoczowa tracą cztery punkty.
LKS Bestwina
Drużyna w rundę rewanżową zmuszona była wejść
bez trzech kluczowych
zawodników. Wojciecha
Lisewskiego i Artura Stawickiego z gry wykluczają
na ten moment kontuzje,
natomiast 37-letni Damian
Pokusa postanowił zawiesić
buty na kołku. Podopiecznym Sławomira Szymali po
rundzie jesiennej spadek nie
groził, gra o awans również
nie wchodził w grę. Wiosną
zespół powinien zachować
status quo.
Sparingi: Nadwiślanin
Gromiec 4:4, LKS Goczałkowice-Zdrój 0:1, Zapora
Porąbka 6:0, Spójnia Landek
0:3, Josieniec Radostowice
2:4, Drzewiarz Jasienica 1:5,
AKS Mikołów 5:0
Transfery:
Przybyli: Robert Jastrzębski (bramkarz, Rekord Bielsko-Biała), Damian Ścibor
(napastnik, Rekord Bielsko-Biała), Andrij Maliarchuk
Sparingi: Drzewiarz Jasienica 3:2, GLKS Wilkowice
5:0, Halniak Maków Podhalański 4:2, Rekord II Bielsko-Biała 8:0, Zapora Porąbka
Pożegnanie Łukasza Kruczka
Alicja Kosman/PZN
Po zakończeniu Mistrzostw Polski w skokach narciarskich, odbyły się
w Wiśle w dniach 22-23 marca, podziękowano trenerowi Łukaszowi
Kruczkowi za wieloletnią, pełną sukcesów pracę z kadrowiczami.
Łukasz Kruczek z pamiątkową karykaturą
Łukasz Kruczek w lutym
poinformował, że po zakończeniu sezonu 2015/2016 rozstanie się z kadrą A w skokach
narciarskich. Jak powiedział,
tak zrobił. 23 marca w Wiśle
za wspaniałe wyniki osiągane przez jego podopiecznych
podziękował mu prezes PZN
Apoloniusz Tajner. – Chcielibyśmy podziękować, nie używam słowa pożegnać, Łuka-
(pomocnik, Shturm Kostopil)
Ubyli: Ryszard Borutko
(pomocnik, powrót do Drzewiarza Jasienica)
Szczęśliwy remis z Maksymilianem Cisiec u siebie,
wspomniany Żyła w doliczonym czasie gry zdobył
gola na 2:2, oraz zasłużone
zwycięstwo 2:1 w Żywcu
z Koszarawą. Czechowiczanie w taki sposób rozpoczęli rundę wiosenną. Dzięki
temu umocnili się w środkowej części tabeli.
Soła Kobiernice
Do rewolucji kadrowej
doszło na tonący okręcie
z Kobiernic. Pokład skazywanej na spadek Soły
opuściło liczne grono zawodników. W ich miejsce
przesunięto do pierwszej
drużyny juniorów, do czynnego uprawiania sportu
wróciło także kilku byłych
graczy beniaminka „okręgówki”. Pojawił się także
nowy kapitan statku. Zbigniew Skórzak zrezygnował bowiem z dalszej pracy
w klubie. Zastąpił go Włodzimierz Kowalczyk, przed
którym nie lada wyzwanie.
Zawodnicy nie przepracowali zimy w odpowiedni
sposób, wymieniono ponad połowę składu, zespół
po rundzie jesiennej jest
„czerwoną latarnią”. Jednak
dopóki piłka w grze...
Sparingi: Strumień Polanka Wielka 2:2, Zgoda Malec
2:3, Hejnał Kęty 0:3, LKS
Bulowice 4:0, Zapora Porąbka 0:5
Transfery:
Przybyli: Dominik Bałys
(pomocnik, Orzeł Witkowice), Bartłomiej Witkowski
(obrońca, LKS Bulowice)
Arkadiusz Brońka (obrońca),Tomasz Drabek (obrońca), Rafał Fabia (napastnik),
Robert Fabia (napastnik),
Bartosz Iskierka (obrońca), Łukasz Jachimowski
(pomocnik), Konrad Juras
(obrońca), Bartłomiej Kocot
(pomocnik), Jacek Kurzydło
(napastnik), Michał Maksalon (obrońca), Bogusław
Olearczyk (bramkarz), Rafał
Szlagor (obrońca), Przemysław Wróbel (pomocnik),
Mariusz Żurek (napastnik –
szowi Kruczkowi, który przez
osiem lat prowadził kadrę
narodową naszych skoczków
narciarskich, a wcześniej był
zawodnikiem odnoszącym
sukcesy sportowe. W tamtych
czasach wszystkie osiągnięcia
innych skoczków przyćmił
Adam Małysz, ale pamiętajmy, że Łukasz to złoty medalista Uniwersjady, wraz
z drużyną stał też na podium
Pucharu Świata. Ja osobiście
oceniam cię Łukaszu jako znakomitego zawodnika, a jako
trener doprowadziłeś naszych
skoczków do znakomitych sukcesów. Dziękujemy za doskonałą robotę, którą przez te lata
23
wszyscy wznowili treningi),
Szymon Mika (pomocnik),
Radosław Laszczak (obrońca, juniorzy), Albert Wawro
(pomocnik – wszyscy z juniorów)
Ubyli: Tomasz Fijak
(pomocnik, Bory Pietrzykowice), Rafał Prochownik
(bramkarz, Bory Pietrzykowice), Marcin Dobranowski
(pomocnik, Magórka Czernichów), Zbigniew Kupczok (obrońca, Koszarawa
Żywiec), Paweł Wrona (pomocnik, LKS Bestwina)
Początek rundy wiosennej w wykonaniu Soły
nie napawa optymizmem.
W trzech meczach drużyna doznała trzech porażek.
Z dorobkiem ośmiu punktów nadal zamyka zatem
tabelę.
A-klasa Bielsko-Biała
Pierwszą wiosenną kolejkę w świąteczny weekend
rozegrały drużyny rywalizujące w bielskiej A-klasie.
W meczu na szczycie dotychczasowy lider z Jaworza
zremisował 2:2 z Zaporą
w Wapienicy. Gospodarze
prowadzili 2:0 po 6. minutach. Najpierw Szymona
Korzusa pokonał Mateusz
Słowik, następnie Tomasz
Gąsiorek. Podopieczni Tomasza Duleby pokazali
charakter. Za sprawą Daniela Lecha i Adama Waliczka
odrobili straty.
Wobec podziału na szczycie nowym liderem został
dotychczasowy wicelider
z Wilkowic. Drużyna Sebastiana Gruszfelda przegrywał u siebie z Pionierem PiL.p.
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
sarzowice do 85. minuty 0:1.
Wyrównał stan pojedynku
Tomasz Bydliński, a Jakub
Pilch, lidera klasyfikacji
strzelców, dał gospodarzom
tuż przed końcowym gwizdkiem zwycięstwo. – Zawsze
stawiam sobie wysokie cele,
lubią pracować z zawodnikami, którzy myślą podobnie.
Rękawicę podejmiemy, powalczymy, zrobimy co w naszej mocy, aby naszą pozycję
w tabeli poprawić. Zdajemy
sobie jednak sprawę z potencjału lidera, który solidnie
się wzmocnił – powiedział
przed wiosenną inauguracją
trener Gruszfeld.
Do arcyważnego pojedynku, z perspektywy walki
o utrzymanie, doszło w Mazańcowicach. Zamykający
stawkę tamtejszy LKS tracił
do Gronia Bujaków przed
tym meczem trzy punkty.
Gospodarze wygrali 2:0 po
dwóch trafieniach Wojciecha Florka, zamienili się
z rywalem miejscami w tabeli. Nie udał się debiut
w roli trenera Gronia Michałowi Trojakowi.
Wyniki 14. kolejki:
GLKS Wilkowice – Pionier Pisarzowice 2:1 (0:1)
Iskra Rybarzowice – KS
Bystra 3:3 (2:2)
Zapora Porąbka – Beskid
Godziszka 0:0
Przełom Kaniów – Sokół
Buczkowice 3:0 (0:0)
LKS Mazańcowice – Groń
Bujaków 2:0 (0:0)
Zapora Wapienica –
Czarni Jaworze 2:2 (2:1)
MRKS II Czechowice-Dziedzice – KS Bestwinka
3:1 (1:1)
beka
Nazwa zespołu
Odra Opole
Rekord Bielsko-Biała
BKS Stal Bielsko-Biała
Pniówek Pawłowice Śląskie
Górnik II Zabrze
Skra Częstochowa
GKS 1962 Jastrzębie
LKS Bełk
Szombierki Bytom
Podbeskidzie II Bielsko-Biała
Ruch II Chorzów
Ruch Zdzieszowice
LKS Czaniec
Grunwald Ruda Śląska
Piast II Gliwice
LZS Piotrówka
wykonałeś, za trud, który włożyłeś w podniesienie poziomu
skoków narciarskich w Polsce
– powiedział prezes PZN.
Trener Kruczek otrzymał
kilka upominków, w tym
pamiątkową kar ykaturę
przedstawiającą szkoleniowca wraz z jego podopiecznymi z kadry A. – Sporo
czasu minęło od chwili, gdy
tu w Wiśle mieliśmy okazję
rozpocząć z zawodnikami
starty – ja jako trener główny
kadry. Wcześniej pracowałem
jako asystent Heinza Kuttina i Hannu Lepistoe, później
samodzielnie prowadziłem
kadrę. Tych pięknych chwil
Mecze
18
18
17
18
18
18
17
18
18
18
18
18
18
18
18
18
Punkty
43
37
35
34
29
29
26
25
24
22
22
21
17
11
11
7
Bramki
41:12
27:6
30:13
23:10
29:16
19:16
24:17
27:27
19:24
27:31
25:33
21;24
9:20
28:52
17:35
10:40
i sukcesów było wiele. O porażkach nie chcę wspominać.
Powiem jedno – to była przede
wszystkim wasza zasługa: zawodników, współpracowników, kibiców, bo bez nich nie
byłoby tak wspaniałych chwil,
przedstawicieli związku, który
dał nam możliwość wspólnej
pracy, a także naszych rodzin,
które w trudnych momentach
zawsze nas wspierały. Dla was
wszystkich – wielkie dziękuję
za ten szmat czasu – powiedział pochodzący z Buczkowic Kruczek, którego następcą został Austriak Stefan
Horngacher.
Region
www.region.info.pl
[email protected]
Zaadoptuj zwierzaka
24
Komórka bez okien jest na przetwory- nie na żywego psa. Luny koszmar się skończył-
Psia Ekipa
Psia Ekipa
teraz czeka na MIŁOŚĆ I DOBREGO CZŁOWIEKA
Lunka
Na początku był On-Luna pokochała go całym psim sercem...może
zbyt mocno. Ale kiedy ten
„ukochany i jedyny pan” ją
oddał do schroniska serce
Luny się rozleciało. Potem
była prawie idealna adopcja-2 psiaki razem-by się
nie nudziły. Lunka jednak
nie chciała zostawać w kojcu-przecież kiedyś była
kochana, była przy nim...
Lunka
Uciekała do pustego domu,
przemierzała kilometry-tak
było kilka razy, Luna ryzykowała życie by tam dojść.
Kolejny raz trafiła do schroniska-by znaleźć dom przy
człowieku.
Tym razem jednak trafiła do KATA-bo co można
zrobić najgorszego psu-nie
wliczając głodzenia????
-zamknąć ją do ciemnej
komórki-bez możliwości
wychodzenia, bez możliwości patrzenia w niebo,
wąchania trawy i biegania
wesoło za człowiekiem. Tak
mijały dni, miesiące lata.
W końcu ktoś się zlitował
i zgłosił to do Psiej Ekipy.
Interwencja Inspektorów
z SOS Animals-zrzeczenie
się praw do psa. Luna jest
już bezpieczna, czuła że to
koniec psiej udręki, wsiadła
do samochodu z ufnością
figla i po pół roku od adopcji nowy właściciel chce się
zrzec praw do Luny. Brak
słów na to jak szybko zmieniają się ludzie i ich priorytety. Właściciele dali nam
czas na znalezienie nowego
domu do 30 marca br.
Lunka ma ok 5-6 lat, ma
80% rasy Białego owczarka szwajcarskiego, ma łagodność owieczki, kocha
ludzi, ze zwierzętami bywa
i radością. Wolontariusze
ze schroniska poznali ją
natychmiast-tak to ta Luna
sprzed 2 lat, tylko zaniedbana. Dalej jest piękna
i dostojna, dalej ma tą miłość w oczach i dalej widać
wiarę w lepszy -już słoneczny dzień. Po miesiącu od
jej odebrania Luna znalazła dom, wydawało się, że
ten jedyny na zawsze, życie
spłatało jednak kolejnego
różnie, ma psie serce, które
czeka na dom idealny, który
pokocha ją taką jaka jestpokaże, że człowiek już jej
nie zostawi samej.
Wszelkich informacji
o Lunie udzieli Danuta: 502
072 083
Luna jest pod opieką
SOS Animals, który przeprowadzi rozmowę i wizytę
przedadopcyjną
Psia Ekipa
Ile ważą kości? Tyle co Gramek z Mesznej
Gramek
Ile osób go widziało? Ile
osób przeszło obok wzruszając ramionami, że to nie
ich sprawa? Ile osób machnęło ręką, bo to tylko pies?
Oni jedni przejeżdżając
przez beskidzką wieś zauważyli to słaniające się na
łapach stworzenie, uwiązane na łańcuchu, jakby to ten
Psia Ekipa
Psia Ekipa
Wolontariat to rollercoaster uczuć. Od euforii po rozpacz. Sobota 19 marca zapowiadała się na spokojną, nic nie
wskazywało na to, że zetkniemy się z takim dramatem. Kiedy pod bramę schroniska podjechał samochód i zobaczyliśmy
ludzi, którzy wyciągnęli z auta coś, co kiedyś musiało być pięknym psem, wiedzieliśmy że to dopiero początek ...
Gramek
łańcuch, miał go utrzymać
na padole łez. Nie pozostali
obojętni! Nie zważając na
nic poszli do „właściciela”
i odebrali to, co pozostało
przypięte do budy. Ale nie
mając możliwości zatrzymania go, przywieźli do
schroniska, jedynego miejsca jakie przyszło im na
myśl. I tu na scenę wkroczyli wolo. Magda z Asią
kategorycznie zapowiedziały, że nie zostawią go
w takim stanie w schronie.
Rycząc jak bobry, jechały
na złamanie karku do lecznicy. Pełne obaw czekały na
wyniki, podczas gdy w głowach tłukła się jedna myśl:
„A co jeżeli ratunek przybył za późno?” Okazało się
jednak, że Gram (imię od
jednostki wagi, dekagrama,
bo psina waży prawie tyle
co nic) jak na swój stan ma
zaskakująco dobre wyniki.
Jednak to co powiedzieli
weterynarze bolało jak igły
wbijane w czaszkę, zostało
jak natrętne muchy złych
myśli. Gram wg. wetów
nie jadł niczego od wielu
tygodni. Jego „właściciel”
prawdopodobnie celowo
chciał go zagłodzić. Gram
nie widzi, ale jego ślepota
to wynik niedożywienia
i jest duża szansa, że kiedy psiak dojdzie do siebie,
wzrok mu wróci. Kręci się
w kółko na długości łańcucha, który był linią wyznaczającą długość jego psiego
życia. Szuka nieporadnie
miski z jedzeniem. Kręci
się niespokojnie na miękkich kołdrach, które ma
rozłożone, żeby nie dostał
odleżyn od wystających
kości. Z niedowierzaniem
i nieufnością przyjmuje
głaskanie i czułe słowa.
Strzyże uszami sprawdzając czy to już psi raj?
Co my myślimy o całej sytuacji ? ....chyba nie
chcecie wiedzieć ;) przeraża nas myśl, że pod kościołem, w środku wsi
umierało stworzenie boże.
Że tylu ludzi widziało jego
powolną agonię i NIKT nie
reagował!!! Czy ci sami ludzie widząc na ulicy umierające z głodu dziecko, też
przeszliby obojętnie wzruszając ramionami? Czy
widząc człowieka leżącego i błagającego o kromkę
chleba powiedzieliby sobie
„To nie mój problem”? Czy
jeszcze można nas nazwać
Ludźmi, czy już staliśmy
się tylko organizmami żyjącymi? Co myśleli ci wszyscy przechodzący obok?
Czy nie widzieli nic, czy
też „modlili się” o szybką
śmierć biedaka?
Wyrok zostawiamy do
wykonania życiu. To ono
z podwójną siłą zapłaci
tym wszystkim obojętnym.
Właściciel będzie się tłumaczył przed sądem, gdyż
sprawa została zgłoszona
na policję, a my...a my prosimy Was o pomoc, abyśmy
mogli Gramkowi pokazać
inne psie życie.
NAJWAŻNIEJSZY TERAZ JEST DOM!!!
Dom spokojny, troskliwy, gdzie Gramek dojdzie
do siebie i zrozumie, że
psie życie może wyglądać
inaczej.. Potrzebny jest
ktoś, kto otoczy go opieką
i pomoże stanąć na nogi.
Ten piękny pies naprawdę
na to zasługuje! Wszystko
zależy od WAS!!! Wierzymy, że i tym razem uda się
przezwyciężyć zło..
MOŻESZ POMÓC? ZADZWOŃ!!!
608-427-792 lub 881655-905
Psia Ekipa

Podobne dokumenty