PDF (kliknij tutaj).
Transkrypt
PDF (kliknij tutaj).
MIESIĘCZNIK NR: 3 (118) Nakład 12 000 31 marca 2016 REDAKCJA: Bielsko-Biała, ul. Krańcowa 35, tel: 33 4876606 Gazeta bezpłatna NASTĘPNY NUMER: 28 KWIETNIA Pobierz bezpłatne e-wydanie ze strony www.region.info.pl [email protected] NR INDEKSU: 285080 ISSN: 2299-0976 www.region.info.pl Przebudowa ul. Cieszyńskiej: społeczeństwo jest podzielone cz yt aj na st ro ni e 5 Bielsko-Biała Jasienica: Wialmowice: Gmina dołoży sto tysięcy Spełnił marzenie wójta do pomnika świętego czy taj na str on ie 9 cz yt aj na st ro ni e 26 Centrum Kamienia Naturalnego Twój biznes poleca SCHODY których zatrudniasz. ZEWNĘTRZNE I WEWNĘTRZNE Akio Morita MARLEX, ul. Krańcowa 35, 43-305 Bielsko-Biała (obok kościoła w Małych Kozach) www.marlex-m.pl, (33) 817 40 83, 690 995 699, [email protected] REKLAMA Wykonujemy także : parapety, blaty kuchenne, łazienki, kominki. e-mail: [email protected] el.: +48 33 817 40 83 Bielsko-Biała: Głos 4112 Bielsko-Biała: Przystanki mieszkańców nie znaczy nic? Jaworze: Ludzi drwin zapędy przewodniczącego - czytaj na str 7 - czytaj na str. 12 Region: dzieli się na tych, Jaka przyszłość PKS? którzy hejtują albo lajkują Sport: Od III czeka ligi po Spokojne święta A-klasę... wszyscy już grają - czytaj na str. 19 - czytaj na str. 14 - czytaj na str 22-23 Śmierć w drodze do pracy stłuczek. Do jedynego wypadku, którego sprawcą był nietrzeźwy kierowca doszło w sobotę (26 marca) tuż po 5.00 w Bielsku-Białej na ul. Dunikowskiego. 28-latek kierujący oplem w czasie cofania potrącił 36-letniego pieszego. Poszkodowany doznał urazu nogi i trafił do szpitala. Badanie alkomatem wykazało, że kierowca miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu. Ponadto policjanci zatrzymali 5 nietrzeźwych kierujących. Przeprowadzili ponad 400 różnych interwencji. Region PSP Bielsko-Biała W okresie świątecznym nad bezpieczeństwem podróżujących czuwali policjanci z drogówki, dla których był to czas intensywnej pracy. W ramach prowadzonych działań „Bezpieczny weekend” mundurowi byli obecni na trasach przy drogach wyjazdowych i wjazdowych do miast. Sprawdzali prędkość, z jaką poruszali się kierowcy, stan ich trzeźwości oraz stan techniczny samochodów. Na bielskich drogach doszło w tym czasie do 1 wypadku i 29 drobnych Autorytarne obiektem - czytaj na str 4 Kozy: www.region.info.pl [email protected] Region 2 Kierujący Fiatem jadąc ulicą Ligocką w Międzyrzeczu Dolnym utracił panowanie na pojazdem na łuku drogi. 29 marca około godziny 22.30 w Międzyrzeczu Dolnym doszło do fatal- nego w skutkach wypadku. Kierujący Fiatem Punto uderzył w przy- drożne drzewo i zginął na miejscu. 61-latek był w drodze do pracy. Kierujący Fiatem jadąc ulicą Ligocką w Międzyrzeczu Dolnym utracił panowanie na pojazdem na łuku drogi, zjechał na pobocze i uderzył w przydrożne drzewo ponosząc śmierć na miejscu. Przed przybyciem zastępów straży pożarnej, zespół pogotowia ratunkowego prowadził resuscytację krążeniowo-oddecho- wą. Strażacy zabezpieczyli miejsce zdarzenia, odłączyli akumulator oraz pomagali zespołowi pogotowia ratunkowego w prowadzeniu resuscytacji. Niestety po 30 minutach prowadzenia działań ratunkowych obecny na miejscu lekarz stwierdził zgon poszkodowanego. Na miejsce wezwano prokuratora. Działania zakończono o godz. 1:30. Region „Parkuj i jedź” przy bielskim dworcu PKP? www.inwestycje.blog.bielsko.pl W najbliższych latach władze Bielska-Białej planują budowę kilku wielopoziomowych i terenowych parkingów na terenie miasta. Jeden z miejscowych radnych zaproponował, aby do tych zamierzeń dołączyć budowę parkingu przy bielskim dworcu kolejowym. Zdaniem autora tej sugestii, kierowcy chętnie przesiądą się do bezpieczniejszego środka transportu jakim jest pociąg. Wizualizacja wielopoziomowego parkingu przy ulicy Mikołaja Kopernika w Bielsku-Białej. Podczas marcowej sesji Rady Miejskiej Bielska-Białej Bronisław Szafarczyk zwrócił się do prezydenta miasta o uzupełnienie programu budowy parkingów. Radny w swojej interpelacji pozytywnie wypowiada się o przystąpieniu miasta do realizacji programu. Szafarczyk zastanawia się jednak czy planowane rozmieszczenie tych obiektów zapewni realizację większości istotnych potrzeb parkingowych. Jak podaje radny, wg Generalnego Pomiaru Ruchu w 2010 r. na trasie drogi Redakcja: ul. Krańcowa 35, 43-300 Bielsko-Biała tel: 33 487 66 06 e-mail: [email protected] www.region.info.pl Zachęcamy Was Drodzy Czytelnicy do udziału w tworzeniu „Regionu”.Czekamy na maile i telefony z uwagami i wskazówkami na temat tego, o czym chcielibyście przeczytać. krajowej nr 1 Bielsko-Biała – Katowice, średniodobowe natężenie ruchu wynosiło 35-40 tys. pojazdów. W godzinach szczytu natężenie ruchu na tej drodze jest bliskie poziomowi nasycenia, czas przejazdu zdecydowanie się wydłuża i następuje wzrost globalnych strat czasu. Jak dodaje interpelujący, charakter drogi oraz jej niedostosowanie do potrzeb ruchowych przynosi wzrost zagrożenia bezpieczeństwa podróżujących. Społeczeństwo ponosi koszty wielu wypadków i kolizji, następuje nadmierna emisja spalin i hałasu komunikacyjnego. Jak zauważa Szafarczyk, spora część spośród podróżujących drogą nr 1, to osoby dojeżdżające do pracy do miejscowości położonych Redaktor naczelny: Mirosław Brzezowski Zespół redakcyjny: Krzysztof Biłka, Danuta Brzezowska, Paweł Hetnał Wydawca: Marlex sp. z o.o. Skład i łamanie: Michał Duława Drukarnia: Agora S.A. na północ od Bielska-Białej. Radny jest przekonany, iż wielu z nich zrezygnowałoby z uciążliwego i czasochłonnego dojeżdżania samochodem na rzecz coraz lepiej wyposażonego i funkcjonującego, a nade wszystko bezpieczniejszego transportu kolejowego. Zdaniem Szafarczyka, miasto nie zapewnia odpowiednich warunków do bezproblemowego zaparkowania pojazdu w rejonie dworca kolejowego. - Biorąc pod uwagę powyższe, wnioskuję o uzupełnienie miejskiego programu budowy parkingów o budowę kilkupoziomowego parkingu w bezpośrednim sąsiedztwie dworca PKP. Parkingu dającego możliwość stosunkowo taniego, a przy tym bezpiecznego pozostawienia samochodu i kontynuZa treści ogłoszeń redakcja nie odpowiada. Redakcja zastrzega sobie prawo dokonywania skrótów, przeredagowywania i zmiany tytułów nadesłanych materiałów. owania podróży pociągiem. Przekonany jestem, że takie rozwiązanie spotkałoby się z przychylnym przyjęciem ze strony wielu dojeżdżających do Katowic i innych miast. W konsekwencji wprowadzenia możliwości takiego swoistego „park and ride” zyskalibyśmy na odciążeniu drogi nr 1, zmniejszeniu spalin i hałasu, a także na bezpieczeństwie ruchu – napisał w interpelacji radny Szafarczyk. - Jeszcze nie zaczęliśmy budowy żadnego z parkingów, które planujemy, a już jest propozycja żeby następne budować i to przy PKP. Po pierwsze zbudujmy najpierw te, które ustaliliśmy i o które się staramy. Jeszcze daleka droga do tego żeby je zbudować, bo to są ogromne nakłady. Gdzie dokładnie miałby powstać ten parking, bo dobrze byłoby to sprecyzować. W przyszłości ten wariant może być rozważany, tylko trzeba jeszcze podać gdzie – odpowiedział radnemu prezydent Jacek Krywult. Do 2019 roku Urząd Miejski planuje budowę czterech dużych parkingów w rejonie centrum miasta. Na całość przedsięwzięcia planuje się wydać 50,5 mln zł. Nowe parkingi mają powstać w poniższych lokalizacjach: 1. Parking wielopoziomowy przy ul. Kopernika 2. Parking terenowy przy ul. Rychlińskiego 3. Parking terenowy przy ulicach Broniewskiego-PCK 4. Parking wielopoziomowy przy ulicach Lwowskiej-Krakowskiej Region Listy do Regionu Potrzebujesz pomocy lub wsparcia? Chcesz abyśmy opisali Twoją sprawę lub masz ważne informacje. Pisz na adres redakcji, a nasz dziennikarz skontaktuje się z Tobą. Redakcja Piszcie na adres: [email protected] lub dzwońcie: 33 487 66 06. W jakim celu powstaliśmy? Portal Bank Informacji o Pracowniku Rzetelny – Pracownik powstał w celu zaprzestania nieuczciwych praktyk pracowników oraz wynagradzaniu tych rzetelnych i godnych pochwały. www.rzetelny-pracownik.pl zarejestruj się już dziś! e-mail: [email protected] tel.: +48 33 817 40 83 REKLAMA www.region.info.pl [email protected] Bielsko-Biała 4 Głos 4112 mieszkańców nie znaczy nic? Władze Bielska-Białej zaproponowały mieszkańcom dzielnicy Lipnik kompromis w sprawie strefy przemysłowej, jaka została utworzona w tej części miasta. Lipniczanie obawiają się, że na obszarze przy ulicy Krakowskiej powstanie kruszarnia betonu i oczekują wprowadzenia zapisów w planie zagospodarowania przestrzennego, które uniemożliwią realizację takich inwestycji. Ratusz natomiast proponuje rozwiązania, które wprawdzie dopuszczają funkcjonowanie m.in. kruszarni, ale wykluczają w tym terenie powstanie np. zakładu chemicznego i ... elektrowni jądrowej. Władze Bielska-Białej zaproponowały mieszkańcom dzielnicy Lipnik kompromis w sprawie strefy przemysłowej, jaka została utworzona w tej części miasta. W październiku ub. r. Rada Osiedla Lipnik złożyła na ręce prezydenta Bielska-Białej petycję popartą podpisami ponad czterech tysięcy mieszkańców, którzy wnioskowali o zmianę przeznaczenia terenów przy ul Krakowskiej. Lipniczanie wyrazili oczekiwanie, że władze miasta nie dopuszczą do powstania w ich dzielnicy strefy przemysłowej. Wiele wskazuje jednak na to, iż te postulaty nie zostaną spełnione. Urzędnicy proponują bowiem kompromis, który niewiele zmienia w kwestii przeznaczenia terenu na cele przemysłowe. Niedawno na wspomniane pismo mieszkańców Lipnika odpowiedział wiceprezydent Bielska-Białej, Przemysław Kamiński. Już na początku zwrócił uwagę, iż tereny sąsiadujące ze składowiskiem odpadów, zgodnie z polityką miasta określoną kilkanaście lat temu w studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego, przeznaczone były dla parków przemysłowych. Wiceprezydent rozwiewa złudzenia mieszkańców, którzy oczekiwali zmiany charakteru tego obszaru. Nie będzie tam zabudowy mieszkaniowej ani zieleni. Kamiński w owym piśmie stwierdza, iż postulowane przez mieszkańców zmiany są: „nie poparte rzeczowymi argumentami, a oparte w dużej mierze na uprzedzeniach i braku zaufania do skuteczności egzekwowania przepisów, są pozbawione podstaw merytorycznych i byłyby niewłaściwe w zakresie rozwiązań planistycznych”. Autor pisma dodał, że miasto uwzględniając postulaty lipniczan byłoby narażone na wysokie odszkodowania związane ze zmianą przeznaczenia terenu. Dlatego lipniczanom zaproponowano kompromis, który miał mieć odzwierciedlenie w treści projektu uchwały w sprawie przystąpienia do sporządzenia zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego w zakresie usług dla terenów położonych w Lipniku, w rejonie składowiska odpadów komunalnych, pomiędzy ul. Krakowską a torem kolejowym. W uzasadnieniu projektu uchwały czytamy, że zmiana planu jest proponowana w związku z wnioskami mieszkańców, Rady Osiedla Lipnik i radnych Rady Miejskiej i ma dotyczyć ustaleń planu w zakresie lokalizacji przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko. Projekt ten miał być rozpatrywany na sesji Rady Miejskiej zaplanowanej na 22 marca br. W dniu sesji mieszkańcy Lipnika, zaskoczeni pismem Kamińskiego i treścią projektu uchwały, wydali oświadczenie, sygnowane podpisami prezesów stowarzyszeń „Atmosfera” i „Lipnik” oraz przewodniczącego Rady Osiedla Lipnik. Jak czytamy w treści oświadczenia, autor petycji podpisanej przez ponad 4 tys. mieszkańców nie otrzymał jeszcze pisma z odpowiedzią Kamińskiego, a o jego treści dowiedział się z mediów. Autorzy oświadczenia wyjaśniają też na czym dokładnie miałby polegać zaproponowany przez ratusz kompromis. Mianowicie ma on uwzględniać usuniecie z planu zagospodarowania zapisu o możliwości lokalizacji, w jednym jego fragmencie, „przedsięwzięć zawsze mogących znacząco oddziaływać na środowisko”. Oznaczałoby to, że w Lipni- ku na pewno nie powstanie: zakład chemiczny, elektrociepłownia lub elektrownia konwencjonalna o mocy powyżej 300 MW oraz elektrownia jądrowa, koksowania ani lotnisko o pasie startowym dłuższym niż 2,1 km. – Tylko czy w Lipniku, ze względu na uwarunkowania terenowe, byłaby w ogóle możliwość tworzenia tak poważnych rozmiarów inwestycji? – pytają retorycznie autorzy petycji. Urzędnicy twierdzą zatem, że usunięcie z planu miejscowego powyższego zapisu jest możliwe, ale jednocześnie za niemożliwe uważają usunięcie z tego dokumentu przedsięwzięć mogących potencjalnie oddziaływać na środowisko. Oznacza to, iż w Lipniku mogą powstać np.: kuźnie, odlewnie metali nieżelaznych, cynkownie oraz fabryki klinkieru, cementu i wapna, betoniarnie, instalacje do produkcji mas bitumicznych i wytapiania substancji mineralnych. Będziemy też mieli szansę znaleźć intratną pracę w garbarni skór oraz przy obsłudze instalacji do produktów zawierających azbest, a także uwaga, uwaga, kruszarni! Jak widać, dla autora udzielonej nam odpowiedzi wydaje się być nieistotne, że pan prezydent Jacek Krywult, na sesji Rady Miejskiej w dniu 29.10.2015, zapewnił mieszkańców, że w Lipniku żadna kruszarnia i niebezpieczna strefa przemysłowa nie powstanie – przypominają lipniczanie. Obawiają się też, że w związku pozostawieniem niekorzystnych ich zdaniem zapisów planu zagospodarowania, w pobliżu Zakładu Gospodarki Odpadami będzie możliwa budowa spalarni odpadów. Ponadto zarzucają wiceprezydentowi, iż nie posiada on opinii biegłych, które mogłyby sugerować, że miasto zmieniając plan zagospodarowania przestrzennego będzie narażone na wypłatę wysokich odszkodowań dla właścicieli terenów w strefie przemysłowej. - W naszej ocenie sposób załatwienia sprawy, w tym zwłoka w udzieleniu odpowiedzi, sama treść udzielonej odpowiedzi, jej forma, a także ekspresowy tryb wprowadzania projektu uchwały są skandaliczne. Głos 4112 mieszkańców nie znaczy po prostu nic – nie owijają w bawełnę reprezentanci Lipnika. Na finiszu petycji dodają, iż mieszkańcy dzielnicy, doświadczeni smrodem i hałasem wynikającym z funkcjonowania w tym obszarze składowiska odpadów, nadal wierzą w dobre rozwiązanie dla Lipnika. 22 marca odbyła się wspomniana wcześniej sesja Rady Miejskiej, na której zaproponowano wprowadzenie do porządku obrad uchwały dotyczącej planu zagospodarowania na terenie pomiędzy ul. Krakowską a torem kolejowym. Treść zaproponowanych zmian zasadniczo niewiele zmieniała w kwestii problemów Lipnika i nadal dopuszczała lokalizację w tym obszarze m.in. kruszarni betonu. O wycofanie się z procedowania tej uchwały apelował wiceprzewodniczący Rady Miejskiej, Przemysław Drabek. - Ten wniosek wpłynął w ostatniej chwili do Rady Miejskiej i wnioskuję do państwa radnych o wycofanie tego punktu z porządku obrad, przekazując tym samym wolę osób, których ten wniosek dotyczy, czyli mieszkańców dzielnicy Lipnik jak i wszystkich osób, które podpisywały się na petycji do prezydenta miasta w sprawie terenów przemysłowych. Problem ten jest poważnie dyskutowany od września ub. r. Stanowiska w tej sprawie prezentowali radni i posłowie na Sejm. Odpowiedzi były negatywne. Z informacji jakie otrzymałem, jeszcze dzisiaj osoby, które wystosowały petycję do prezydenta nie otrzymały oficjalnej, listownej odpowiedzi na tę petycję. To bardzo istotna decyzja w kontekście funkcjonowania miasta w przyszłości. Jeżeli nie mamy pewności, że ta uchwała da szansę na rozwiązanie problemu, to czy jest sens teraz wprowadzać to do porządku obrad, bez żadnej dyskusji, bez konsultacji i uzgodnienia stanowisk? Ze wstępnych informacji i wiedzy jaką posiadam, nie będzie zgody społeczności na propozycje w ramach tzw. kompromisu. Proszę o niewprowadzanie tego punktu do porządku obrad – wnioskował Drabek. Do jego postulatu przychyliła się m.in. radna niezależna, Małgorzata Zarębska. - Ja po prostu nie rozumiem co się dzieje. Jest projekt wprowadzenia punktu, a tu już zaczyna się dyskusja na temat tego punktu. Chcemy go wprowadzać czy nie? Dyskusja dopiero powinna być przy punkcie. Jeśli państwo radni chcą wycofać uchwałę, to my wycofamy, absolutnie, tylko trzeba najpierw uzgodnić stanowisko wśród radnych, bo widzę, że radni mają różne stanowiska w tym zakresie. To jest projekt do przystąpienia do opracowania planu i nie przesądzamy jaki ten plan będzie. Jak państwo chcą zdjąć, to zdejmujemy, tylko proszę później nie mówić, że nie realizujemy pewnych ustaleń – komentował zaistniałą sytuację prezydent Bielska-Białej, Jacek Krywult. Chwilę później wiceprzewodniczący Drabek przypomniał prezydentowi, iż we wrześniu ub. r. 14 radnych złożyło wniosek zmierzający do przystąpienia do opracowania zupełnie nowego planu zagospodarowania dla Lipnika, a nie do kosmetycznych zmian w treści istniejącego dokumentu. Ostatecznie radni jednogłośnie wycofali z porządku obrad tę uchwałę. Zaraz potem Drabek złożył wniosek sygnowany podpisami 10 radnych o wprowadzenie pod obrady uchwały o przystąpieniu do sporządzenia nowego planu, ale wniosek ten przepadł w głosowaniu. Zapewne temat powróci na kolejnym posiedzeniu Rady Miejskiej. Pełną treść pisma wiceprezydenta Bielska-Białej Przemysława Kamińskiego oraz „Wspólne oświadczenie środowisk Lipnickich w sprawie odpowiedzi na Petycję ze sprzeciwem dla strefy przemysłowej” można znaleźć na stronie internetowej www.region.info.pl. Region Nagły zwrot ws. placu Niemczyka Przed miesiącem prezydent Bielska-Białej informował, iż w tegorocznym budżecie miasta nie ma środków na przebudowę placu Niemczyka w dzielnicy Komorowice Krakowskie. W ostatnim czasie nastąpił jednak niespodziewany zwrot sytuacji. Inwestycja powinna ruszyć już w okresie wakacyjnym. Podczas lutowego posiedzenia Rady Miejskiej Bielska-Białej, wiceprzewodniczący tego gremium, Przemysław Drabek, pytał o przyszłość ww. inwestycji. - W planie budżetowym, który przyjęliśmy, nie ma tej inwestycji. Plac Niemczyka i ul. Olimpijska są na liście rezerwowej. Nie rozumiem oczekiwań mieszkańców kiedy rozpoczniemy, jeśli w budżecie podstawowym tego nie ma – odpowiedział prezydent Bielska-Białej, Jacek Krywult. 7 marca radny Drabek otrzymał pisemną odpowiedź na pytanie, które sformułował w czasie sesji. Odpowiedź władz miasta, w kontekście wcześniejszej wypowiedzi prezydenta, była dosyć zaskakująca. – W odpowiedzi na pana zapytanie w sprawie przebudowy pl. Niemczyka wraz z rozbudową ul. Olimpijskiej informuję, że zlecony projekt jest na ostatnim etapie reali- zacji, a czerwcu zakładamy uzyskanie decyzji o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej, co pozwoli przejąć grunty pod realizację i wpisanie przedmiotowego zadania do Wieloletniej Prognozy Finansowej. Jeżeli procedury administracyjne przebiegną pomyślnie, rozpoczęcie zadania będzie możliwe jeszcze w okresie wakacyjnym – napisał zastępca prezydenta miasta, Lubomir Zawierucha. Region Bielsko-Biała www.region.info.pl [email protected] 5 PRZEBUDOWA UL. CIESZYŃSKIEJ: SPOŁECZEŃSTWO JEST PODZIELONE To, że ulica Cieszyńska w Bielsku-Biała wymaga wprowadzenia rozwiązań, które zniwelują korki na tej kluczowej dla miasta arterii, nie ulega najmniejszej wątpliwości. Pomiędzy mieszkańcami i władzami miasta jest w tej materii pełna zgoda. Rozbieżności pojawiają się gdy rozpoczyna się dyskusja na temat skali tej inwestycji. Wg przedstawiciela osób protestujących przeciwko rozmachowi tego przedsięwzięcia, grupa niezadowolonych liczy ponad tysiąc osób, natomiast prezydent miasta twierdzi, iż ferment sieje zaledwie kilka osób, które chronią swój partykularny interes. To, że ulica Cieszyńska w Bielsku-Biała wymaga wprowadzenia rozwiązań, które zniwelują korki na tej kluczowej dla miasta arterii nie ulega najmniejszej wątpliwości. Przypomnijmy, iż obecna koncepcja przebudowy ul. Cieszyńskiej zakłada prace na długości ok. 3,5 km od okolic skrzyżowania ulic Szarotki/Stawowa/Cieszyńska do granicy miasta. Ten wariant zakłada powstanie czteropasmowej trasy osadzonej w gęstej zabudowie. W ramach przebudowy drogi, oprócz głównego ciągu zmienić ma się także cały układ komunikacyjny w sąsiedztwie ulicy Cieszyńskiej - m.in. powstaną drogi serwisowe wzdłuż tego ciągu oraz zbudowane będą nowe drogi w sąsiedztwie inwestycji. Niedawno koncepcję dla Cieszyńskiej wzbogacono o budowę dwóch rond turbinowych w Wapienicy. Mają powstać na miejscu istniejących skrzyżowań ulicy Cieszyńskiej z ulicami Międzyrzecką i Jaworzańską oraz Wapienicką i Tańskiego (nowy odcinek drogi). Skrzyżowanie z sygnalizacją świetlną pozostanie na skrzyżowaniu ulicy Cieszyńskiej z ulica Skrzydlewskiego. Podczas marcowej sesji Rady Miejskiej, Dariusz Michasiów złożył interpelację dotyczącą przebudowy ulicy Cieszyńskiej. Radny prosił prezydenta Bielska-Białej, Jacka Krywulta, o podanie do publicznej wiadomości przybliżonej daty rozpoczęcia prac budowlanych na odcinku od ronda Hulanka do centrum Wapienicy. Jak podkreślał Michasiów, bielszczanie z niecierpliwością czekają na realizację tej inwestycji, bowiem „ulica ta przystosowana jest do ruchu pojazdów mechanicznych z lat 60-tych i 70-tych, kiedy to dziennie tą ulicą przejeżdżały trzy syrenki i dwa małe fiaty 126P”, a kierowcy tkwią w „permanent- nych korkach”. Jak zauważa Michasiów, szersza ulica Cieszyńska da drugi oddech osiedlom leżącym w pobliżu i całej dzielnicy Stare Bielsko. W zupełnie innym tonie na temat przebudowy ulicy Cieszyńskiej wypowiadała się w czasie sesji Małgorzata Zarębska. Radna pytała prezydenta Krywulta z jakich źródeł posiada informacje dotyczące ilości protestujących osób w sprawie skali tej inwestycji. – Mówi pan o 6 czy 15 osobach, tymczasem już 2 lata temu protest przeciwko takiej skali przebudowy został podpisany przez 500 osób, a obecnie protest ten został podpisany przez kolejną grupę niezadowolonych. Dlaczego podczas planowania tak dużej i strategicznej inwestycji, jaką jest przebudowa ulicy Cieszyńskiej, nie bierze się pod uwagę postulatów miesz- kańców? Podstawowa wiedza z zakresu planowania mówi o absolutnej konieczności porozumienia władzy, ekspertów i mieszkańców w kwestii tak ważnych inwestycji – mówiła Zarębska. Radna przypomniała prezydentowi, że ten wielokrotnie mówił o braku chęci do rozmów mieszkańców zainteresowanych przedmiotem sporu, a tymczasem od 2012 r. mieszkańcy i Rada Osiedla Wapienica przedstawiają swoje postulaty, o czym ma świadczyć dokumentacja będąca w posiadaniu osiedlowych radnych. Jak stwierdza radna, dopiero po złożeniu skargi do Samorządowego Kolegium Odwoławczego urzędnicy udali się w teren w celu oceny sytuacji. Zarębska podkreślała, iż nowoczesne miasta w Europie i na świecie odchodzą od pomysłów na usprawnienie komunikacji poprzez poszerzanie miejskich ulic, bowiem badania wskazują, że zwiększenie przepustowości dróg prowadzi w efekcie do wzmożenia ruchu, czego konsekwencje odczuje zarówno Wapienica, duże osiedla mieszkaniowe jak i centrum miasta. Jej zdaniem istnieją alternatywne rozwiązania, które zyskały akceptację mieszkańców miasta. – Abstrahując nawet od racji urbanistycznych, trzeba wziąć pod uwagę również fakt, że takiego rozwiązania, na taką skalę po prostu ludzie nie chcą. Czy my działamy w samorządzie po to żeby działać, czy żeby zaspakajać zbiorowe Rodzina 500+ w Bielsku-Białej Prezydent Miasta Bielska-Białej informuje, że od 1 kwietnia br. na mocy Ustawy z dnia 11 lutego 2016 r. o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci – Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w imieniu gminy Bielsko-Biała rozpoczyna realizację programu „Rodzina 500+”. Wnioski o świadczenie wychowawcze dostępne będą od 21 marca br.: 1) na stronie internetowej MOPS, 2) we wszystkich placówkach MOPS na terenie Miasta: - siedziba główna Ośrodka ul. Miarki 11 (pierwsze piętro) oraz ul. 1-go Maja 17a - Dział Rehabilitacji Społecznej i Dział Pieczy Zastępczej: Plac Opatrzności Bożej 18 - Klub Integracji Społecznej: ul. Piastowska 4 oraz ul. Milusińskich 6 - Biuro Projektu, ul. Krasińskiego 20 - Zespół ds. Orzekania o Niepełnosprawności, ul. Lipnicka 36 - Dom dla Bezdomnych, ul. Stefanki 7 - Zespół Profilaktyki, Rozwiązywania Problemów Uzależnień i Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie, Plac Ratuszowy 9 3) w Żłobku Miejskim i 43 przedszkolach publicznych. Na stronie internetowej MOPS zamieszczono również przykładowo wypełnione wnioski. Przed złożeniem wniosku należy zapoznać się z wzorami wypełnionych dokumentów. Prawidłowo wypełnione dokumenty skrócą czas oczekiwania i wpłyną na sprawność obsługi. Wypełnione wnioski wraz z kompletem dokumentów można składać od 1 kwietnia br. osobiście: - w nowej siedzibie Działu Świadczeń Rodzinnych przy ul. Filarowej 50 (obok Zespołu Szkół Samochodowych i Ogólnokształcących) - w placówkach Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej przy ul. 1-go Maja 17a oraz na Placu Opatrzności Bożej 18 - w Żłobku Miejskim i 43 przedszkolach publicznych W celu stworzenia jak najbardziej dogodnych warunków składania wniosków wybrane punkty przyjęć będą czynne od 1 kwietnia do 1 lipca w godzinach od 7:00 do 19:00. Wnioski można również składać w formie elektronicznej. Wszystkie wnioski złożone w okresie od 1 kwietnia do 1 lipca 2016r. będą traktowane na równi, tzn. przyznane świadczenia zostaną wypłacone z wyrównaniem od 1 kwietnia br. Wybierzmy więc dogodny dla siebie sposób i miejsce złożenia wniosku. Szczegółowe informacje na stronie internetowej MOPS oraz na ulotkach, które będą kolportowane we wszystkich punktach przyjęć wniosków, Urzędzie Miejskim oraz innych instytucjach użyteczności publicznej. Region potrzeby wspólnoty? – pytała w swojej interpelacji radna Zarębska. - W tej chwili ogłosiliśmy przetarg na ulice Międzyrzecką, bo stamtąd rozpoczniemy i będziemy się starali jak najszybciej przeprowadzić tę inwestycję. Niektórzy chcą ją zablokować i nieprawdą jest, odpowiadając radnej Zarębskiej, że mieszkańcy nie chcą przebudowy. Proszę nie utożsamiać kilku mieszkańców z całą społecznością, która mieszka od ronda Hulanka aż do Wapienicy. Były dyskusje przed ostateczną decyzją, były rozmowy z Radą Osiedla, mieszkańcami, proboszczem – ze wszystkimi były przeprowadzone. Te podpisy, o których pani mówi, były zbierane w 2013 r., czyli wtedy gdy cały projekt był zupełnie w lesie. Proszę nie mówić, że 500 ludzi jest przeciwko tej inwestycji. Jest kilku przedsiębiorców, powtarzam to z całą mocą, którzy starają się zablokować tę inwestycję, patrząc jedynie na swój partykularny interes i pani Zarębska w interesie tych osób występuje – komentował słowa radnej prezydent Bielska-Białej, Jacek Krywult. Głos w dyskusji zabrał także reprezentant osób, które protestują przeciwko skali tego przedsięwzięcia. Jak zaznaczał w swojej wypowiedzi, sprzeciw w tej sprawie wyraziło już ponad tysiąc osób. Mieszkaniec zwrócił się do prezydenta o ponowne pochylenie się nad projektem tej inwestycji. Podkreślał, iż wszyscy protestujący są zwolennikami przebudowy Cieszyńskiej, ale nie w zaproponowanym kształcie i skali. W jego opinii tak szeroka droga nie rozwiąże problemu komunikacyjnego tej części miasta, ale może nasilić inne negatywne zjawiska. Mieszkańcy obawiają się wzmożonego ruchu tranzytowego na Cieszyńskiej i odcięcia łatwego dojazdu do obiektów użyteczności publicznej. Przedstawiciel protestujących mówił też o bulwersacji lokalnej społeczności związanej z koniecznością wyburzeń budynków. Zgłosił też pretensje co do sposobu informowania przez urzędników mieszkańców o założeniach inwestycji. W jego opinii przekazywanie jakiejkolwiek wiedzy na ten temat ograniczało się do minimum. Dodał, iż protestujący domagają się konsultacji społecznych z prawdziwego zdarzenia i stworzenia koncepcji urzeczywistniającej spełnienie potrzeb wszystkich mieszkańców. Jacek Krywult odpowiadając na to wystąpienie, stwierdził, iż użyto w nim sloganów i niemerytorycznych argumentów, które współcześnie nie są uwzględniane w procesie projektowania. Przypomniał, że projekt był konsultowany z lokalną społeczności, a jej propozycje zostały uwzględnione, choćby w postaci zaprojektowania rond na kluczowych skrzyżowaniach Cieszyńskiej z innymi ulicami. Region Będą segregować szkło Urząd Miejski w Bielsku-Białej wprowadza zmiany w sposobie segregowania odpadów komunalnych. Przygotowano nowe przepisy, które narzucą obowiązek segregowania odpadów szklanych w foliowych workach oraz gromadzenia ich w pojemnikach typu „dzwon”. W treści uchwały, podjętej na marcowej sesji przez Radę Miejską, czytamy, iż w zabudowie wysokiej lub wielorodzinnej szkło opakowaniowe gromadzone będzie w pojemnikach typu „dzwon” o minimalnej pojemności 1,5 m sześc., względnie w pojemnikach do pojemności 120 l. W zabudowie jednorodzinnej i szeregowej szkło opakowaniowe będzie gromadzone będzie w przeźroczystych workach do 120 l. W zabudowie wielorodzinnej szkło będzie odbierane nie rza- dziej niż 2 razy w miesiącu, natomiast w zabudowie jednorodzinnej i szeregowej nie rzadziej niż 1 raz w miesiącu. W uzasadnieniu urzędników do projektu uchwały czytamy, że zaproponowane zmiany są wprowadzane w celu osiągnięcia wymaganych poziomów odzysku niektórych frakcji odpadów komunalnych określonych w rozporządzeniu ministra środowiska z dn. 29 maja 2012 r. Zapisy uchwały wejdą w życie 1 lipca br. Region www.region.info.pl [email protected] Bielsko-Biała 6 Flot i muł mogą zostać wycofane z obrotu Temat zanieczyszczonego powietrza w Bielsku-Białej w okresie jesienno-zimowym jest poruszany ostatnio nader często. Zdaniem jednego z bielskich radnych palenie mułem i węglem powinno być zabronione na terenie miasta. Być może za niedługo zakaz stosowania niskiej jakości paliw grzewczych wprowadzą władze województwa śląskiego. Być może za niedługo zakaz stosowania niskiej jakości paliw grzewczych wprowadzą władze województwa śląskiego. Dariusz Michasiów po raz drugi w tej kadencji Rady Miejskiej Bielska-Białej wystąpił do władz miasta z interpelacją dotyczącą ogrzewania domów węglem i mułem. Jak zaznaczał w czasie marcowej sesji Rady, paliwa te często „okraszane” są przez mieszkańców śmieciami. Kiepska jakość materiałów opałowych stosowanych przez bielszczan powoduje, iż w okresie je- sienno-zimowym powietrze w mieście jest do tego stopnia zatrute, że „nie da się w niektóre dni w ogóle wyjść na zewnątrz”. – Palenie mułem, uważam, powinno być całkowici zabronione, a stare piece węglowe, wszystkie bez wyjątku, powinno się wymienić na opalane ekogroszkiem lub peletem – twierdzi radny klubu Platformy Obywatelskiej. Michasiów dodał, iż na chwilę obecną 70 proc. po- sesji jest ogrzewanych paliwami stałymi, które w większości spalane są w starych, nieekologicznych piecach, tzw. „kopciuchach”. Zdaniem radnego stan jakości powietrza w mieście znacząco uległby poprawie gdyby, zgodnie z wymogami Unii Europejskiej, były montowane wyłącznie kotły bez dodatkowego rusztu awaryjnego i możliwości jego zamontowania. – Za niezwykle smutny należy uznać fakt, że całe śródmieście Bielska-Białej jest przez mieszkańców opalane węglem lub mułem, a w wielu starych kamienicach, nawet tutaj wokół ratusza, w większości mieszkań zamontowane są nawet po trzy piece kaflowe, do których wnoszony jest węgiel wiadrami, nawet na 2 i 3 piętro. Panie prezydencie, dzielnice domków jednorodzinnych, to ja jeszcze rozumiem, jest to bardzo kosztowne, ale czy np. w ścisłym śródmieściu spółka miejska Therma nie mogłaby rozbudować swojej sieci na tyle, aby podłączyć wszystkie kamienice i tym samym ulżyć mieszkańcom naszego miasta? – pytał Michasiów. O podobną refleksję pokusiła się Małgorzata Zarębska, która stwierdziła, że jakość stosowanego opału przez mieszkańców zasobów komunalnych jest daleka od standardów ekologicznych. Radna pytała czy władze miejskie planują podłączenie lokali mieszkalnych administrowanych przez miasto do sieci centralnego ogrzewania. W odpowiedzi na te wystąpienia, prezydent Jacek Krywult przyznał, że problem niewątpliwie istnieje, a miasto musi z nim mierzyć się na różne sposoby. Prezydent zaznaczył, iż 10 paź- dziernika ub. r. nastąpiła nowelizacja ustawy o ochronie środowiska i umożliwia ona samorządowi województwa „wprowadzenie ograniczenia lub zakazu w zakresie eksploatacji instalacji spalania paliw”. W praktyce oznacza to, iż sejmik województwa może stosowną uchwałą wprowadzić zakaz obrotu niektórymi paliwami. Jak ustaliła redakcja Regionu, pod uwagę brane jest wycofanie z obrotu flotu i mułu. - Przekazaliśmy swoje stanowisko dotyczące konieczności wyeliminowania z obrotu paliw złej jakości i w najbliższym czasie Sejmik Województwa Śląskiego podejmie taką uchwałę. Sytuacja jeśli chodzi o wymianę kotłów na ekogroszek jest problematyczna, ponieważ trudno pozyskac na ten cel środki unijne. Przedstawiciele Unii Europejskiej stoją na stanowisku, że tylko wtedy będzie można modernizować ogrzewanie, jeśli cały budynek będzie podlegał termomodernizacji. My z tym walczymy, bo uważam, że to w znakomity sposób wyeliminowałoby znaczną ilość budynków z wymiany kotłów. Na dzisiaj sprawa jest otwarta, ale boję się, że będzie problem. Ważna jest też kwestia ludzkiej świadomości. Pomijając marnej jakości paliwa, to jednak jest faktem, że mieszkańcy palą różnymi dziadostwami z petami na czele i to jest chyba największy problem – mówił podczas marcowej sesji Krywult. Prezydent Bielska-Białej, odnosząc się do interpelacji radnej Zarębskiej, stwierdził, iż ogrzewanie miejskie zostało zainstalowane wszędzie tam, gdzie pozwalały na to warunki techniczne. Region Czy bielszczanie są zadowoleni ze Straży Miejskiej? Poseł ugrupowania Kukiz`15, Jerzy Jachnik, ostatnio ostro skrytykował działalność bielskiej Straży Miejskiej. Jego zdaniem jednostka ta powinna zmienić swój cel i zasady działania oraz ograniczyć biurokrację. Natomiast w opinii prezydenta miasta taka ocena jest niesprawiedliwa, bowiem strażnicy to wspaniała społeczność, która ciężko pracuje by zapewnić bielszczanom bezpieczeństwo. Poseł ugrupowania Kukiz`15, Jerzy Jachnik, ostatnio ostro skrytykował działalność bielskiej Straży Miejskiej. Podczas marcowej sesji Rady Miejskiej Bielska-Białej, poseł Kukiz`15, Jerzy Jachnik zabrał głos w sprawie funkcjonowania miejscowej Straży Miejskiej. Parlamentarzysta nie szczędził cierpkich słów na temat tej formacji. - W jednym z punktów posiedzenia sesji jest zmiana struktur organizacyjnych Straży Miej- skiej. Chciałbym się wszystkich państwa zapytać i pana panie prezydencie, czy bielszczanie są zadowoleni ze Straży Miejskiej? Nim podejmiecie państwo dyskusję na temat Straży Miejskiej odpowiedzcie sobie na to pytanie czy ona jest potrzebna, czy jest dla obywatela, czy jest instytucją, która szykanuje obywatela? Sam mia- łem niedawno do czynienia ze Strażą i straciłem cztery godziny nie niepotrzebne, biurokratyczne załatwiania sprawy w jej siedzibie. Macie państwo świadomość, że w bielskiej Straży Miejskiej dzieje się źle. Ja nie chcę przesądzać kto ma rację, ale mam apel do pana prezydenta i przewodniczącego Rady Miejskiej: spotkajcie się z tymi osobami, które są nękane w Straży Miejskiej – ja mogę do tego spotkania doprowadzić, bo te osoby z kolei się ze mną kontaktują. Może zakończycie ten spór. Nie używajcie zmiany schematów do robienia czystek w Straży Miejskiej, bo to jest nikomu niepotrzebne i zmierzam do tego, że Straż Miejska musi zmienić swój cel i zasady działania. Straż Miejska nie jest dla obywatela. Państwo mówicie, że wiaty przystankowe nie są rozbijane w centrum miasta, bo są tam policjanci i strażnicy. A ja się pytam dlaczego Straży Miejskiej nie ma na peryferiach miasta tam gdzie są rozbijane? Może należałoby się zastanowić czy ten schemat organizacyjny jest w ogóle funkcjonalny i może byłoby trzeba zastanowić się co zrobić żeby było mniej biurokracji, bo jest taki przerost, że szkoda mówić. Odmówcie kiedyś zapłaty mandatu, to będziecie wiedzieli jaką gehennę przejdziecie ze Strażą Miejską. Jeszcze raz do państwa apeluję, a w szczególności do pana prezydenta: zapraszam na spotkanie, my się dostosujemy w dogodnym czasie i przyjdą te osoby. Niech pan wysłucha dwóch stron, a potem pan podejmie decyzję – mówił bielski parlamentarzysta. - Żeby wygłaszać jakieś poglądy, to trzeba znać temat. Mam głęboką wiarę, że pan nie zna tego co Straż Miejska w Bielsku-Białej robi, jakie są jej zadania i jakie są efekty jej działania. Wygłaszanie takich sformułowań jako poseł, czy straż jest potrzebna, czy nie, to jest nie na miejscu – pouczał posła prezydent miasta, Jacek Krywult. - Kto weźmie odpowiedzialność za bezpieczeństwo mieszkańców tego miasta jeśli by nie było Straży Miejskiej? Jeszcze raz apeluję o odpowiedzialne wypowiedzi, szczególnie jeśli się jest posłem czy senatorem. Straż Miejska działa bardzo dobrze w mieście Bielsku-Białej, a jeśli są, bo są jak w każdej społeczności pewne nieprawidłowości, to my je natychmiast eliminujemy. Przykład trzech strażników, którzy mieli sprawę na Trzech Lipkach i dostali wyrok sądowy. Pozbyliśmy się ich. I ci ludzie później robią złą opinię o Straży Miejskiej, bo zostali z niej karnie usunięci. Proszę nie rozpowszechniać opinii o tej całej, wspaniałej społeczności, która ciężko pracuje, często nocami, z ludźmi którzy są przestępcami , robią wykroczenia codziennie, żeby o nich źle mówić publicznie. To jest nieuczciwie i tego nie wolno robić. A jeśli ktoś ma jakieś sprawy i nie przychodzi z nimi do mnie, tylko idzie do posła, to znaczy, że ma nieczyste sumienie i jest nie w porządku. Pierwszą drogą jest wizyta u komendanta i u mnie. Nie znam tych spraw, o których pan mówi i nie mam ochoty spotykać się z kimś kto nie ma odwagi przyjść albo napisać, tylko szuka jakiś innych dróg – zakończył prezydent Bielska-Białej. Region BUDUJĄ KOMPLEKS LEKKOATLETYCZNY Trwają prace związane z budową kompleksu lekkoatletycznego przy ul. Słowackiego w Bielsku-Białej. Wykonawca zakończył już demontaż istniejących elementów infrastruktury i obecnie prowadzi zaawansowane prace ziemne. Kompleks będzie posiadał 4-torwą bieżnię o nawierzchni kauczukowej (300 m), 6-torową bieżnię do biegów krótkodystansowych także o nawierzchni wykonanej z kauczuku (100 m /110 m). Powstaną stanowiska do pchnięcia kulą, skocznia do skoków w dal i trójskoku oraz tzw. strefa rozgrzewki. W kompleksie pojawi się instalacja pomiarowa. Zaplanowano również budowę dojść i dojazdu do powstających w ramach kompleksu obiektów. Inwestycja jest realizowana zgodnie z wymogami Polskiego Związku Lekkiej Atletyki. Prace mają zakończyć się w lipcu br. Region www.region.info.pl [email protected] Bielsko-Biała Przystanki obiektem drwin 7 Okazuje się, że postawione za ogromne pieniądze przystanki autobusowe w Bielsku-Białej nie w pełni satysfakcjonują mieszkańców miasta. Bielszczanie zastanawiają się np. dlaczego obok siebie stoją dwie krótsze wiaty, zamiast jednej długiej. Zachodzą też w głowę, po co w takim miejscu popielniczka, skoro obowiązuje tam zakaz palenia. Okazuje się, że postawione za ogromne pieniądze przystanki autobusowe w Bielsku-Białej nie w pełni satysfakcjonują mieszkańców miasta. Kwestię nowych wiat przystankowych w Bielsku-Białej nie po raz pierwszy poruszył na sesji Rady Miejskiej członek tego gremium, Maurycy Rodak. Niedawno radny zarzucił władzom miasta marnotrawstwo pieniędzy publicznych, które objawiało się montażem na jednym z przystanków zbyt krótkich ławek, które niedługo później wymieniono na bardziej funkcjonalne. A warto nadmienić, iż każdy z dziewięciu zapla- nowanych do modernizacji w tym roku przystanków pochłonie 200 tys. zł. Tym razem Rodak doszukał się kilku innych „perełek” . W swojej marcowej interpelacji zarzucał władzom miasta, że nowe przystanki jeszcze na dobre nie wpisały się w krajobraz, a już stały się obiektem licznych drwin z powodu niedoróbek i niezrozumiałych rozwiązań w nich zastosowanych. Dlatego radny poprosił o wyjaśnienie na czym po- lega zamysł stawiania obok siebie dwóch osobnych wiat zamiast jednej większej. Rodak zwrócił uwagę na to, iż potwierdziły się obawy podnoszone przed budową nowych wiat przystankowych, że wydawanie tak dużych pieniędzy na obiekty, które w najwyższym stopniu narażone są na akty wandalizmu jest działaniem bezprzedmiotowym. Dodał, iż wiata przystankowa przy Parku Włókniarzy straszy rozbitą szybą praktycznie od pierwszego dnia oddania jej do użytku. Radny pytał kiedy szyba zostanie wymieniona i kto poniesie koszty tej naprawy. Wytknął również kiepską jakość zamieszczonych w przystankowych gablotach map linii komunikacyjnych. Wreszcie pytał czemu mają służyć popielniczki na przystankach, w obrębie których obowiązuje zakaz palenia. Ponadto na przystanku przy Placu Adama Mickiewicza tabliczka przez długi czas informowała pasażerów, iż znajdują się na placu niejakiego „Mickiwicza”. – Na szczęście usunięto już ten kompromitujący napis, jednak zdjęcia tej niedoróbki już okrążyły internet wywołując pośmiewisko wśród internautów – napisał w interpelacji Maurycy Rodak, prosząc jednocześnie o przedstawienie kosztorysu inwestorskiego dotyczącego budowy wiat przystankowych. - Bielsko-Biała jest górzystym miastem i tam gdzie konfiguracja terenu jest taka, że długa wiata mająca siedem lub więcej metrów, ona by z jednej strony dotykała posadowienia chodnika, a z drugiej by po prostu była 50-60 cm wyżej. Względy estetyczne zaważyły na tym, że stawiamy w takich przypadkach dwie wiaty, które są też pojemniejsze niż ta jedna długa – wyjaśniał Rozważają ponowne uruchomienie spalarni „Bielszczanie przeciw spalarni” otrzymali szokującą informację od wicemarszałek województwa śląskiego, Aleksandry Skowronek: rozważane jest uruchomienie spalarni Szpitala Wojewódzkiego w Bielsku-Białej, ponieważ placówka jest mocno zadłużona. Jak zauważają mieszkańcy, w piśmie wicemarszałek nie ma słowa o żadnym innym rozwiązaniu problemu szpitala. „Bielszczanie przeciw spalarni” otrzymali szokującą informację od wicemarszałek województwa śląskiego. Jak informuje Aleksandra Skowronek, Szpital Wojewódzki w Bielsku-Białej w minionym roku odnotował stratę sięgającą 15 mln zł. – Dyrektor ww. podmiotu w ramach podejmowanych działań naprawczych dopuszcza możliwość uruchomienia spalarni, lecz wyłącznie na potrzeby szpitala (stan sprzed dzierżawy), po przeprowadzeniu gruntownej modernizacji w celu wyeliminowania jej szkodliwego wpływu na otoczenie i umożliwienia jej ponownej eksploatacji. Główną przesłanką dopuszczenia do ewentualnego ponownego uruchomienia instalacji bę- dzie uzyskanie pewności, iż poddaniu jej modernizacji technologicznej, nie będzie ona powodować ponadnormatywnego oddziaływania na środowiska – zakomunikowała wicemarszałek w piśmie skierowanym do Stowarzyszenia „Olszówka”. W dalszej część pisma Aleksandra Skowronek wyraża zrozumienie dla mieszkańców sprzeciwiających się funkcjonowaniu spalarni odpadów medycznych, jednocześnie zaznaczając, że przy podejmowaniu decyzji brane pod uwagę będą nie tylko względy społeczne, ale i środowiskowe i ekonomiczne. Informacja Urzędu Marszałkowskiego zszokowała mieszkańców Olszówki. Reprezentanci grupy Bielszczanie przeciw spalarni podnoszą, że ponowne uruchomienie zakładu jest zaprzeczeniem polityki europejskiej względem odpadów, w której priorytetem jest recykling. Spalanie jest ostatecznością. Przypominają, że nie istnieje metoda spalania, która nie jest szkodliwa. Do powietrza zawsze będą przedostawać się substancje szkodliwe. Po spalaniu pozostają też szkodliwe odpady, których nie da się utylizować bez szkody dla środowiska. Co więcej, 700 metrów od spalarni zaczyna się europejski obszar chroniony „Natura 2000”. Ponadto Bielsko-Biała jest w pierwszej dziesiątce polskich miast, w których jest najbrudniejsze powietrze. - Czerpanie energii ze spalania do ogrzewania jest barbarzyństwem. Unia Europejska chce rozwoju zrównoważonego, chce, by państwa zwiększały źródła zielonej energii, a nie energii, której odpady są szkodliwe dla ludzi i środowiska. Od chwili konfliktu wokół spalarni ani dyrektor szpitala, ani władze wojewódzkie nie wdrożyły żadnego przedsięwzięcia zwiększającego termoizolację obiektów szpitala, ani innych rozwiązań, które mogą obniżyć koszty ogrzewania szpitala. Zachowanie dyrektora szpitala i Urzędu Marszałkowskiego w Katowicach przypomina zachowanie szulerów, którzy do tej pory grali znaczonymi kartami i oszukiwali podczas gry. Zostali jednak złapani za rękę i wszystkie ich bezczelne wielkie i małe oszustwa w sposób niezbity zostały udowodnione. Jednak zamiast ponieść konsekwencje prawne, szulerzy, korzystając z układu, zaproponowali, że chcą dalej grać w karty dla dobra ogółu. Przyrzekają solennie, że tym razem będą grać uczciwie i zakupią nieznaczone, ekologiczne karty, jakimi posługują się gracze na zachodzie Europy. No, może ograniczą znaczone karty z dotychczasowych 52 do tylko 4 w talii – komentuje w ostrych słowach Jacek Zachara ze Stowarzyszenia „Olszówka”. Region radnemu pełnomocnik prezydenta miasta, Henryk Juszczyk. - Jeśli chodzi o wybitą szybę i jej wymianę, to nie dokonaliśmy tego jeszcze ponieważ mamy jakąś szansę dostać pieniądze od ubezpieczyciela. Myślę, że niedługo wymienimy tę szybę. Dla informacji państwu podaję, że przez jeden weekend wybitych szyb na terenie miasta jest od 5 do 10, oczywiście w dzielnicach peryferyjnych. W centrum jeździ policja i Straż Miejska, więc trudniej o takie akty wandalizmu. Mapy być może powinny być nowe. Nowe popielniczki mają służyć temu, że jeśli ktoś przychodzi z palącym pa- pierosem i przeczyta, że nie wolno palić, to będzie miał gdzie zgasić papierosa i nie spowoduje pożaru śmieci zgromadzonych w pojemniku na odpady. Zasada jest taka, że przy każdym koszu na śmieci jest miejsce do gaszenia „petów” i dlatego tutaj też nie robiliśmy wyjątku. Ta pomyłkowa nazwa, gdzie zjedzona była jedna litera, została zauważona w piątek, w dniu montażu, tuż przed zakończeniem pracy i zaraz to zgłaszaliśmy. Została wymieniona w poniedziałek, ale to już wystarczająco dużo czasu by internauci zobaczyli tę gafę – zakończył Juszczyk. Region Remont dopiero w przyszłym roku Kilka tygodni przyszło naszej redakcji czekać na informację Urzędu Marszałkowskiego w Katowicach w kwestii remontu muru Zamku Sułkowskich, którego zły stan techniczny powoduje, iż od dłuższego czasu zamknięty jest fragment chodnika w ścisłym centrum Bielska-Białej. Kilka tygodni przyszło naszej redakcji czekać na informację Urzędu Marszałkowskiego w Katowicach w kwestii remontu muru Zamku Sułkowskich. Od ponad dwóch miesięcy piesi nie mogą poruszać się chodnikiem biegnącym wzdłuż Zamku Sułkowskich w Bielsku-Białej. Ciąg został zamknięty na prośbę dyrekcji Muzeum Historycznego w Bielsku-Białej, które mieści się w Zamku, ze względu na zły stan techniczny muru okalającego zabytkowy obiekt. Muzeum to jednostka podległa marszałkowi województwa śląskiego. Początkiem lutego zwróciliśmy się do służb prasowych marszałka z prośbą o informacje w kwestii planowanej modernizacji muru. Odpowiedzi doczekaliśmy się po miesiącu. Szukamy wolnych środków w budżecie województwa. W tym roku chcemy dokonać podstawowego zabezpieczenia skarpy montując siatkę. Zdajemy sobie sprawę, że skarpa wymaga kompleksowego remontu. Szacujemy, że jego koszt może przekroczyć ponad milion złotych. Chcemy, aby znalazły się one w budżecie województwa w następnym roku – poinformował naszą redakcję Witold Trólka z biura prasowego marszałka województwa śląskiego. O problemie złego stanu technicznego zamkowego muru pisaliśmy również w publikacji pt. „Piąte koło u wozu” (artykuł dostępny na stronie internetowej www.region.info.pl). Region www.region.info.pl [email protected] Bielsko-Biała 8 Order Uśmiechu dla Renaty Piątkowskiej Ujął chuligana UM Bielsko-Biała Renata Piątkowska, autorka książek dla dzieci, w poniedziałek 21 marca została pasowana na Kawalera Orderu Uśmiechu. Ta wyjątkowa ceremonia odbyła się w sali koncertowej Zespołu Państwowych Szkół Muzycznych im. Stanisława Moniuszki w Bielsku-Białej. Order wręczyli wyróżnieni wcześniej Kawalerowie Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak i ksiądz Piotr Sadkiewicz. Renata Piątkowska, autorka książek dla dzieci, została pasowana na Kawalera Orderu Uśmiechu. - To jest najbardziej wyjątkowa nagroda, jaką można otrzymać. Odznaczenia przyznawane przez dorosłych zawsze mają jakieś dodatkowe konteksty, a tutaj nagrodę przyznają dzieci, one wybierają, kogo chcą uhonorować i tu nie można podejrzewać o jakieś uwarunkowania, robią to ze szczerego serca. Wiedziałam, że z wielu ośrodków płyną wnioski do kapituły o uhonorowanie mnie, ale wiedziałam też, że nieraz dzieci latami zabiegają o to, by ich ulubieniec otrzymał taki order. Miałam cichutką nadzieję, że może kiedyś, a stało się to już. A to, że sprawiło ogromną radość, to oczywiste – powiedziała laureatka. Warto podkreślić, że Order Uśmiechu jest przyznawany dorosłym przez dzieci. Akcja zapoczątkowana w Polsce ponad 50 lat temu, obecnie ma charakter międzynarodowy. Renata Piątkowska jest 992. Kawalerem Orderu Uśmiechu. Renata Piątkowska to ceniona autorka książek dla dzieci, która napisała m. in.: „Opowiadania z piaskownicy”, „Z przysłowiami za pan brat”, „Opowiadania dla przedszkolaków” i książkę „Nie ma nudnych dni”, za którą w 2006 roku otrzymała nominację do nagrody im. Kornela Makuszyńskiego. Rok później jej książka „Na wszystko jest sposób” zdobyła nagrodę w konkursie literackim im. Astrid Lingren na współczesną książkę dla dzieci. W roku 2012 Renata Piątkowska za książkę „Wieloryb” otrzymała nagrodę w Ogólnopolskim Konkursie Literackim im. Kornela Makuszyńskiego w kategorii twórczość literacka dla dzieci. W tym samym roku otrzymała również Nagrodę Prezydenta Miasta Bielska-Białej w Dziedzinie Kultury i Sztuki Ikar. Region Rzucił metalowym koszem na śmieci w audi i wybił tylną szybę, powodując szkody w wysokości blisko 2.000 zł. Krótko po tym zdarzeniu chuligan został ujęty przez właściciela samochodu i przekazany w ręce policjantów. Do zdarzenia doszło nocą 29 marca na bielskiej ul. Barlickiego. Nietrzeźwy mężczyzna wybił metalo- wym koszem na śmieci tylną szybę w samochodzie. Właściciel audi usłyszał hałas. Wybiegł z mieszkania i ujął chuligana, a następnie przekazał go w ręce stróżów prawa. Zatrzymany 36-latek był tak pijany, że nie był w stanie dmuchnąć w alkomat. Po nocy spędzonej w policyjnym areszcie usłyszał zarzuty. Grozi mu do 5 lat więzienia Region Zmarł za kierownicą Policjanci z bielskiej drogówki wyjaśniają okoliczności zdarzenia, do którego doszło 23 marca po południu w Bielsku-Białej przy skrzyżowaniu ul. Lwowskiej i Krakowskiej. 64-letni kierowca volkswagena passata zasłabł za kierownicą i stoczył się na stojącego za nim chevroleta. Niestety, pomimo wysiłków lekarzy mężczyzny nie udało się uratować. Do zdarzenia doszło około 17.30. Z relacji świadków wynika, że kierowca volkswagena zatrzy- mał się przed sygnalizacją świetlną. Nagle stracił przytomność i osunął się na fotel. Jego samochód stoczył się na stojącego za nim chevroleta. 24-letni kierowca tego samochodu i jego pasażer udzielali 64-latkowi pomocy do przyjazdu pogotowia ratunkowego, którego załoga przejęła akcję reanimacyjną. Niestety, pomimo wysiłków lekarzy mężczyzny nie udało się uratować. Policjanci ustalają szczegółowe okoliczności tego zdarzenia. Region UM Bielsko-Biała Rowery wracają na ulice Śmierć ucznia: Po zimowej przerwie, ponownie rusza system bezobsługowych wypożyczalni rowerów BBbike. Po zimowej przerwie, ponownie rusza system bezobsługowych wypożyczalni rowerów BBbike. Rowery pojawią się na ulicach miasta 1 kwietnia. Przypomnijmy, że bielski system składa się z dwunastu stacji oraz 120 rowerów. Osoby, które są już zarejestrowane w systemie, a nie pamiętają swojego loginu i pinu mogą skorzystać z pomocy Biura Obsługi Klienta pod numerem telefonu: 33 444 88 88 (od 1 kwietnia br.). Z kolei osoby, które nie są jeszcze użytkownikami systemu mogą się zarejestrować na stronie internetowej www.bbbike.eu. Za pośrednictwem tej samej strony internetowej można przed wyjściem z domu sprawdzić dostępność rowerów w poszczególnych stacjach. Więcej na oficjalnym profilu Facebook BBbike. Region prokuratura wszczęła śledztwo 1 marca br. Prokuratura Rejonowa Bielsko-Biała-Północ wszczęła, z urzędu, śledztwo w sprawie mającego miejsce w dniu 26 lutego 2016r. w miejscowości Monte Bondone we Włoszech nieumyślnego spowodowania śmierci 16-letniego ucznia Gimnazjum w Bielsku- Białej, który poślizgnął się na stoku i spadł w przepaść. Pokrzywdzony był uczestnikiem obozu narciarskiego organizowanego w ramach zimowego wypoczynku przez Zespół Szkół Katolickiego Towarzystwa Kulturalnego w Bielsku- Białej. W toku śledztwa badane będą zarówno okoliczno- ści zajścia z dnia 26 lutego 2016r. w miejscowości Monte Bandone, a także zasady organizowania i nadzorowania tego wyjazdu i spełnienie przez organizatorów wyjazdu warunków szczegółowo określonych w Rozporządzeniu Mini- stra Edukacji Narodowej z dnia 21 stycznia 1997r. „ w sprawie warunków, jakie muszą spełniać organizatorzy wypoczynku dla dzieci i młodzieży szkolnej, a także zasad jego organizowania i nadzorowania. Region Bielsko-Biała zasługuje na więcej W marcu na zaproszenie Stowarzyszenia Niezależni.BB Bielsko-Białą odwiedził dr Łukasz Zaborowskiego, ekspert Instytutu Sobieskiego, specjalista od podziału terytorialnego państwa. Uczestnicy spotkania w Wyższej Szkole Administracji mogli przekonać się, jak widzi miasto i region zewnętrzny ekspert, niezwiązany z żadną siłą polityczną. Z analizy, której w swoich pracach naukowych dokonał dr Zaborowski wynika jasno, że Bielsko-Biała posiada potencjał większy od kilku obecnych miast wojewódzkich. Miejski obszar funkcjonalny (czyli teren, dla którego miasto dostarcza usługi publiczne) obejmuje ponad 400 tys. mieszkańców i jest największy spośród miast niemających statusu metropolii. Pomimo tego potencjału Bielsko-Biała nie otrzymała swego ro- dzaju „koncesji na rozwój”, jak nazwał dr Zaborowski posiadanie statusu miasta wojewódzkiego. Od tej „koncesji” zależy wsparcie, jakie otrzymuje miasto z funduszy publicznych, miasta wojewódzkie przy- MILIONER Z BIELSKA-BIAŁEJ 17 marca w Bielsku-Białej padła „szóstka” w losowaniu Lotto. Szczęśliwiec zainkasuje 8 839 740,80 zł. Wygrana padła w kolekturze przy ulicy Spółdzielców na bielskim osiedlu Wojska Polskiego. Osoba, która zgarnęła po- nad 8 mln zł wysłała kupon o wartości 4 zł - był to zakład Lotto z Plusem. Region ciągają też największy kapitał finansowy i społeczny. Istotną wadą obecnego podziału administracyjnego, wskazaną przez prelegenta, jest także odcięcie Bielska-Białej od bezpośredniego zaplecza, jakie stanowią miasta takie jak Kęty czy Andrychów. Ciekawym, nowym pomysłem, przedstawionym przez gościa Niezależnych. BB, była koncepcja tzw. województw policentrycznych, w których funkcjonuje więcej niż jedno miasto wojewódzkie. Na podobnych zasadach funkcjonuje obecne województwo lubuskie (Zielona Góra – Gorzów) czy kujawsko-pomorskie (Bydgoszcz – Toruń). Zdaniem dr Zaborowskiego tego rodzaju rozwiązanie powinno stać się modelem docelowym dla polskich regionów, co pozwoliłoby zwiększyć wydatnie ilość miast wojewódzkich, dając impuls rozwojowy wielu nowym ośrodkom miejskim. W obecnym województwie śląskim rolę takich nowych ośrodków wojewódzkich w wariancie policentrycznym mogłyby z powodzeniem odgrywać Częstocho- wa i Bielsko-Biała. Innym sugerowanym w dyskusji, pożytecznym dla naszego miasta rozwiązaniem, może być przejście Bielska-Białej wraz z częścią zaplecza terytorialnego, do województwa małopolskiego. Wśród gości spotkania na szczególną uwagę zasługuje obecność reprezentacji Częstochowy, na czele z wiceprzewodniczącym Rady Miejskiej, Marcinem Marandą, a także przewodniczącego Zarządu Regionu Podbeskidzie NSZZ Solidarność, Marka Bogusza. Region www.region.info.pl [email protected] Jasienica Kto ma większe zasługi? jasienica.pl Spięcie pomiędzy wójtem gminy Jasienica i radnym powiatowym Sławomirem Masnym do jakiego doszło na niedawnym zebraniu OSP Międzyrzecze Górne, nie było jedynym w ostatnim czasie. Tym razem poszło o odbiór przebudowanego mostu w tej miejscowości i zasług związanych ze staraniami o jego remont. Tym razem poszło o odbiór przebudowanego mostu w tej miejscowości i zasług związanych ze staraniami o jego remont. Podczas marcowej sesji Rady Gminy Jasienica wójt Pierzyna gorąco dziękował członkom Rady Powiatu Bielskiego i przewodniczącemu tego gremium, Janowi Borowskiemu, za działania na rzecz poprawy infrastruktury drogowej na terenie gminy, która jest zarządzana przez bielskie Starostwo Powiatowe. Wójt informował m.in. o rozpoczęciu projektowania przebudowy drogi od ronda w Mazańcowicach w kierunku Międzyrzecza. Realizacja tej inwestycji wedle jego szacunków może wynieść nawet 10 mln zł. W ramach przedsięwzięcia zostałby również wybudowany ciąg pieszo-jezdny. Pierzyna rozmawiał ze starostą bielskim również o przebudowie przejazdu kolejowego w Jasienicy na ul. Strumieńskiej. Stan przejazdu od lat bulwersuje mieszkańców gminy. Jak przedstawiał wójt, obecnie zarząd PKP stanowi kilka spółek, z którymi należy uzgodnić warunki przebudowy ledwie pięciu metrów długości drogi, co ponoć nie jest łatwe. - Pozostawiam to bez komentarza, bo jest to nienormalne, 9 tym bardzie, że pociągi tam w ogóle nie jeżdżą – zauważył Pierzyna. Dodał, iż powiat stara się także o środki rządowe na remont innego odcinka ulicy Strumieńskiej, w kierunku Chybia. - Dlaczego o tym mówię? Żeby z jednej strony podziękować, a z drugiej strony po to, aby ci którzy piszą później historie nie mieli rozdwojenia jaźni, bo trzeba dziękować tym, którzy coś robią. Natomiast nie można dziękować tym, którzy nie znaleźli się na zdjęciu i słusznie, że się nie znaleźli, bo w tym temacie nic nie robili. Trzeba to wcześniej omówić, żeby nie było problemów – wtrącił enigmatycznie Pierzyna. O co mogło chodzić wójtowi? Aby rozszyfrować jego słowa należy cofnąć się do wydarzeń sprzed miesiąca. W lutym, na sesji Rady Gminy, radny powiatu bielskiego Sławomir Masny z ironią dziękował przewodniczącemu Janowi Borowskiemu i wicestaroście Grzegorzowi Szetyńskiemu za to, że „odebrali za niego most” w Międzyrzeczu Górnym, który w grudniu ub. r. udostępniono kierowcom. Z uznaniem wyrażał się również o „pięknych zdjęciach”, na których wójt prezentował się wraz z reprezentantami powiatu. - Na pewno zrobili więcej niż ja – mówił z przekąsem Masny, który właśnie w ten sposób chciał przypomnieć o tym, iż to on poprzez interpelacje miał zachęcić starostę do wykonania tej inwestycji i dlatego powinien uczestniczyć w odbiorze budowlanym tego obiektu. Łatwo zatem wywnioskować, że słowa Pierzyny, które padły na marcowej sesji wyraźnie były skierowane do Masnego i wygląda na to, iż następuje eskalacja konfliktu jaki rozgorzał pomiędzy nimi. Region Spełnił marzenie wójta www.osp.com.pl W sobotę 5 marca odbyło się zebranie członków Ochotniczej Straży Pożarnej w Międzyrzeczu Górnym. Zamiast uzupełnienia składu zarządu OSP doszło do jego rozwiązania. Nie obyło się bez skandalu i spięcia na linii wójt gminy Janusz Pierzyna – radny powiatowy Sławomir Masny. 5 marca odbyło się zebranie członków Ochotniczej Straży Pożarnej w Międzyrzeczu Górnym. Nie obyło się bez skandalu. Już na początku zebrania prezes zarządu OSP Międzyrzecze Górne, Krzysztof Wieczerzak (wicewójt gminy Jasienica), poinformował druhów, że w ostatnich kilkudziesięciu godzinach doszło do nadzwyczajnej sytuacji, bowiem rezygnację z pracy w zarządzie złożyła większa część jego członków. Rezygnację złożyli prezes Krzysztof Wieczerzak, wiceprzewodniczący Stanisław Cypcer, sekretarz Ryszard Bebek i członek Józef Łopacki. Dlatego Wieczerzak złożył wniosek o wycofanie z porządku obrad punktu poświęconego uzupełnieniu składu zarządu. - Po śmierci druha Leszka Mroczko na stanowisko wiceprezesa powołany został Stanisław Cypcer, który złożył rezygnację w dniu 27 lutego 2016 r. po wyborze na prezesa OSP Międzyrzecze Dolne. Rezygnacje Ryszarda Bebka, Józefa Łopackiego, Stanisława Cypcera, a wcześniej śmierć kolegi Leszka Mroczko, uniemożliwiają właściwą pracę zarządu. Dlatego również podjąłem rezygnację z pracy w zarządzie i pełnienia funkcji prezesa. Ze względów organizacyjnych oraz prawnych wybory powinny być tajne, a na to dzisiaj nie jesteśmy przygotowani. Wnoszę o zwołanie zebrania w terminie późniejszym po uzgodnieniu z prezesem zarządu gminnego OSP. Dodatkowo wnoszę o odwołanie zarządu – uzasadniał swój wniosek Wieczerzak. Dodał, iż posiedzenie wyborcze powinno być tajne. Ponadto może potrwać kilka godzin, co dla zebranych gości może być uciążliwe. Na zebraniu pojawił się również prezes zarządu Gminnego ZOSP RP w Jasienicy, Janusz Pierzyna, który jest jednocześnie wójtem gminy. Na początku swojego wystąpienia przepraszał za spóźnienie, które miało być spowodowane wydłużeniem się obrad w innej jednostce OSP. - Jestem zaskoczony tą sytuacją, która tu u was teraz jest. Nie musicie głosować nad odwołaniem zarządu, bo zarządu już nie ma. Nie ma nad czym głosować. Pozostaje kwestia czy wybieracie zarząd czy robicie sobie następne zebranie za tydzień, dwa, za miesiąc. 14 maja jest zjazd gminny i myślę, że do połowy kwietnia powinniście się ukonstytuować i to jest wasza kwestia kiedy to zrobicie. Myślę, że nie ma ciśnienia, więc to od was zależy. Jeżeli nie ma 2/3 składu, który został kiedyś wybrany, to możliwości poszerzenia nie ma. Pozostaje kwestia czy teraz wybieracie, czy przed walnym zrobicie osobne zebranie i za zamkniętymi drzwiami omówicie za i przeciw, bez gości i powiem po śląsku, wszystko sobie tam „wypierecie” – mówił Janusz Pierzyna. Przebieg zebrania był zaskoczeniem również dla zgro- madzonych. Jeden z druhów zarzucał zarządowi, który wcześniej spotkał się 1 marca, że już wówczas nie ustalono kto i dlaczego ma zrezygnować z pracy w zarządzie. - Stawiacie nas pod ścianą z pistoletem wycelowanym w głowę. W zeszłym tygodniu było spotkanie i teraz nas się stawia w takiej sytuacji. Nie robi się do własnego gniazda. Nie wiem czy ostatnie spotkanie było legalne czy nielegalne, ale nie było powiedziane o wszystkich rezygnacjach. Jestem po prostu tym zbulwersowany. Można było zorganizować zebranie i dzisiaj byłoby już zupełnie inaczej. Było w zeszłym tygodniu spotkanie, a dzisiaj nagle stawia się nas pod ścianą – mówił poruszony członek OSP Międzyrzecze Górne. - Gdzie jest protokół z zeszłotygodniowego zebrania zarządu gdzie były takie uchwały podejmowane? Ja byłem na tym zebraniu i jakoś tego nie słyszałem – wtrącił inny z uczestników zebrania. W odpowiedzi na te głosy Wieczerzak tłumaczył, iż on również był zaskoczony przebiegiem zdarzeń, a jedną z rezygnacji otrzymał listem poleconym kilkanaście godzin przed bieżącym zebraniem. - Szanowni druhowie, ja powiem w ten sposób: siedzą za tym stołem dorośli ludzie, na stanowiskach i nie będę komentował tego zachowania. Natomiast wiem, że pan wójt ma marzenie. Spełnię to marzenie i oddam ten mundur teraz, bo to co pan robi jest chamstwem i dobrze pan o tym wie. Spełniam pana marzenia. Proszę, to jest ten mundur i proszę sobie dalej prowadzić to zebranie – zaskoczył zebranych członek zarządu, Sławomir Masny. Po złożeniu munduru przed wójtem Pierzyną doszło pomiędzy oboma panami do utarczki słownej. - Z czymś takim się jeszcze nie spotkałem, jak długo jestem prezesem Gminnego ZOSP RP w Jasienicy. Szanowny druhu, ja w żadnym słowie nie wymieniłem ani pana ani ja nie rozumiem aluzji jaką pan przedstawia. Szanowni państwo, jeżeli uważacie, że druh Masny to jest wasz głos, to wybaczcie, ale ja opuszczam tę salę. Jeżeli to jest wasze stanowisko, to ja wam tutaj tlenu nie będę zjadał. To co się tutaj stało to jest karygodne. Ja tutaj nie przyjechałem na takie igrzyska. (...) To jest wasza sprawa. Nosimy ten sam mundur i jeżeli uważacie, że to zachowanie jest w porządku, to mnie tu dalej nie będzie. Chciałbym powiedzieć jednoznacznie, że za chwilę są wybory do zarządu gminnego, tam się ukonstytuuje nowy zarząd, niech działa, niech funkcjonuje. Ja nigdzie i nikomu nigdy nie wchodziłem w butach, również tutaj do Międzyrzecza – odniósł się do zaistniałej sytuacji Pierzyna. Chwilę później w spontanicznym odezwie prezes Koła Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów chwalił wójta za jego pracę na rzecz gminy i ochotniczych straży pożarnych, a Masnego łajał za scenkę, której doświadczyli zebrani. Trzeba zauważyć, iż wystąpienie Masnego nie było dosłowne, ale bardzo aluzyjne. O jakie zatem niewyartykułowane wprost pretensje mogło chodzić w wypowiedzi radnego powiatowego? Można jedynie snuć domysły w tej materii. Nie od dzisiaj jednak lokalna społeczność wie, iż radny powiatowy Sławomir Masny i wójt gminy Janusz Pierzyna nie darzą się sympatią. Rywalizują kiedy tylko mogą i gdzie tylko mogą. Warto nadmienić, iż Masny był dotychczas jednym z członków zarządu, który z dniem 5 marca de facto przestał istnieć. Czy Masny uznał, iż wszystko co wydarzyło się na tym zebraniu to intryga przeciwko niemu? Trudno orzec jednoznacznie. Nie sposób też nie zauważyć, że ten pikantny epizod z marcowego zebrania druhów OSP Międzyrzecze Górne został opisany na gminnej stronie internetowej finansowanej z budżetu samorządu, gdzie raczej obligatoryjnie pomija się opisywanie takich sytuacji. Strony finansowane z gminnych kas na ogół w sposób lakoniczny przedstawiają komunikaty z zebrań tego rodzaju, podając jedynie czy zarząd został wybrany i kto będzie piastował inne funkcje. Tym razem uczyniono wyjątek i postanowiono potępić Sławomira Masnego, cytując wypowiedź wójta Pierzyny i wspomnianego prezesa Koła Emerytów. Region Wójt wysyła urzędników do szkół Już niebawem rozpocznie funkcjonowanie rządowy program wsparcia rodzin „500+”. W pierwszym tygodniu kwietnia wnioski o przyznanie świadczenia mieszkańcy gminy Jasienica będą mogli składać w szkołach podstawowych. W tym celu zostaną utworzone tymczasowe punkty, do których obsługi zaangażowano łącznie ośmiu pracowników Urzędu Gminy. - Chcemy się dobrze przygotować na wprowadzenie programu 500+. Po konsultacjach, które przeprowadziłem z moimi służbami uznaliśmy, że w pierwszym tygodniu programu wnioski chcemy przyjmować w szkołach, aby rodzice nie musieli pielgrzymować do pomocy społecznej w Jasienicy. Dla mieszkańców z bardziej oddalonych od Jasienicy sołectw, to jest spory kłopot, by fatygować się do GOPS-u – zapowiadał na marcowej sesji Rady Gminy Jasienica wójt Janusz Pierzyna. Dodał, iż do obsługi przyjmowania www.region.info.pl [email protected] Jasienica 10 wniosków zostanie oddelegowanych ośmiu urzędników. Informacja o takiej możliwości złożenia wniosków ma być ogłaszana również na niedzielnych mszach świętych we wszystkich sołectwach gminy. Po tygodniu cały ciężar przyjmowania wniosków spadanie na Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej. W pierwszym tygodniu kwietnia Ośrodek będzie czynny od 7 do 18. Jeżeli będzie taka potrzeba to GOPS będzie działał do 24. Nie wiemy czy w pierwszym tygodniu nie będzie kolejek po 200-300 osób i może się okazać, że po 18 będzie jeszcze 50 ludzi do obsłużenia, to zostaną obsłużeni. Nie będzie tak jak w Peweksie. Może wystarczy do 18, bo w szkołach ludzie sprawnie to załatwią. Pewnie będzie tylko ułamek ludzi, którzy będą mieć jakieś problemy formalne – dywagował wójt Pierzyna. Przypomnijmy, iż świadczenie w ramach programu 500+ przysługuje rodzicom lub opiekunom na pierwsze dziecko, jeżeli dochód netto w przeliczeniu na osobę nie przekracza 800,00 zł lub 1200,00 zł jeżeli w rodzinie jest dziecko niepełnosprawne. Na każde następne dziecko do ukończenia 18 roku życia, świadczenie będzie wypłacane niezależnie od dochodu. Świadczenie to ustalane będzie na podstawie złożonego wniosku przez rodziców lub opiekunów dziecka. Wniosek można pobrać przez internet, w Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej w Jasienicy, w Urzędzie Gminy w Jasienica lub w szkołach w godzinach pracy szkół. Wnioski te są już do pobrania, natomiast składać je można począwszy od 1 kwietnia 2016r. W celu sprawnej realizacji programu, wnioski przyjmowane będą w okresie: - od 01.04.2016r. do 08.04.2016r. w szkołach podstawowych: w Międzyrzeczu, Jasienicy, Rudzicy, Wieszczętach, Iłownicy, Grodźcu, Mazańcowicach, w przedszkoluw Świętoszówce w godz. od 8:00 do 16:00, /w poniedziałek i czwartek od 9:00 do 17:00/ - od 01.04.2016r. do 30.04.2016r.w Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej w Jasienicy w godz. od 7:00 do 18:00 - od 02.05.2016r. do 01.07.2016r. w Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej w Jasienicy w godzinach pracy. Wnioski można także przesłać tradycyjną pocztą lub przez internet za pomocą portalu empatia.mrpips.gov. pl, PUE ZUS, ePUAP oraz bankowości elektronicznej. Co ważne, wnioski o świadczenie wychowawcze przysługujące na pierwsze dziecko, których przyznanie uzależnione jest od dochodu, należy składać tylko w Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej w Jasienicy. W przypadku złożenia wniosku o ustalenie prawa do świadczenia w terminie od 01.04.2016r. do 01.07.2016r. /włącznie/, prawo do świadczenia ustala się od dnia 01 kwietnia 2016r. z odpowiednim wyrównaniem. Rozpatrzenie wniosku złożonego w w/w terminie tj. ustalenie i wypłata przyznanego świadczenia następuje w terminie do trzech miesięcy, licząc od dnia złożenia wniosku z prawidłowo wypełnionymi dokumentami. Region OCZEKUJĄ ULG DLA RODZIN WIELODZIETNYCH Mieszkańcy gminy Jasienica, posiadający status członka rodziny wielodzietnej, zgłaszają się do miejscowych radnych z wnioskami o obniżenie opłaty za gospodarowanie odpadami. Sygnalizują też możliwość wprowadzenia innych przywilejów. Władze gminy z nieszczególnym entuzjazmem odnoszą się do takich postulatów. - Od 1 kwietnia zmieniła się ustawa, na mocy której samorządy mogą obniżyć opłatę za wywóz śmieci. Bardzo bym prosił aby odpowiednie komórki Urzędu Gminy przeanalizowały możliwość obniżenia kosztów wywożenia odpadów z posesji dla rodzin wielodzietnych – zwracał się do wójta gminy w czasie marcowej sesji radny Bogdan Mańdok. O większe przywileje dla rodzin wielodzietnych zabiegał też radny Wojciech Zawada, który pytał czy gmina mogłaby, poza uprawnieniami wynikającymi z posiadania Karty Dużej Rodziny, wesprzeć tych mieszkańców dodatkowym systemem ulg. Odpowiadający na wnioski radnych wójt Janusz Pierzyna zaznaczał, że gmina realizuje program w ramach Karty Dużej Rodziny i osoby te korzystają z różnych form wsparcia. Później jednak do- dał, że problem dodatkowych korzyści zasadniczo rozwiązuje program rządowy 500+. - Każdy kto dostanie w rodzinach wielodzietnych to dofinansowanie, w zależności od ilości dzieci, to będzie miał łatwiej. Gmina otrzymuje też sporo darów od ludzi dobrej woli, które otrzymują rodziny. Docieramy do wszystkich potrzebujących, choć nie wszyscy te dary pożytkują wg etykietki. Nie będę tego rozwijał, bo to przypadki bardzo smutne. Możemy się zastanowić czy w zakresie naszej działalności możemy jeszcze coś dodatkowego dać – mówił wójt Pierzyna, mając na myśli nie rodziny wielodzietne, a rodziny liczne, wymagające wsparcia materialnego. Tę subtelną różnicę pomiędzy rodzinami z licznym potomstwem i rodzinami wymagającymi pomocy materialnej wskazywał raz Funduszu sołeckiego NIE BĘDZIE jeszcze radny Zawada. Zaznaczał, iż zwracają się do niego przedstawiciele dobrze sytuowanych rodzin wielodzietnych, którzy pokazują przykłady sąsiednich gmin, gdzie rodziny takie korzystają na preferencyjnych zasadach choćby z basenu. - Ja myślę, że my też możemy na basen gminny dać zniżki - żartował wójt Pierzyna. - Powiem z doświadczenia: przecież mieliśmy program dla dzieci i młodzieży, które chodzą do szkół podstawowych i gimnazjów. Okazało się, że program nie działa, bo nie było chętnych do darmowego wyjazdu na basen. Dostaliśmy środki w wysokości 60 tys. zł, które można powiedzieć wyżebraliśmy i myśleliśmy, że to sukces niesamowity, że dzieci pojadą za darmo na basen. Mieliśmy zapłacić za komunikację, na- uczycieli. Później przyszedł dyrektor jednej ze szkół i mówił, że chyba te pieniądze odda, bo dzieci nie są chętne. Myślałem, że się przesłyszałem. Później wytłumaczono mi, że te dzieci są w takim wieku, że niektóre się wstydzą swoich rówieśników itd. W końcu ten program zrealizowaliśmy. To były, mam nadzieję, pojedyncze przypadki. Jeżeli będziemy mogli coś w tym zakresie poprawić, to będziemy to robić – zapewniał gospodarz gminy. Pierzyna przypomniał, że samorząd dofinansowuje komunikację publiczną na terenie gminy łączną kwotą ok. 700 tys. zł (w tym roku ta suma może wzrosnąć nawet o 200 tys. zł), a w ramach tych usług z ulg korzystają wszyscy do nich uprawnieni mieszkańcy. Region Dziękują za bal Fundusz sołecki wydzielany jest w budżecie gminy przez samorządy i przekazywany poszczególnym sołectwom. Decyzje, na jakie cele wydać pieniądze podejmują mieszkańcy na zebraniach wiejskich. W gminie Jasienica taki element demokracji bezpośredniej nie przyjął się. Fundusz sołecki to forma budżetu partycypacyjnego (obywatelskiego), który jest wykorzystywany głównie na terenach wiejskich. Składają się na niego wyodrębnione w budżecie gminy środki, stanowiące ustandaryzowany system wsparcia inicjatyw lokalnych. Ustawa o funduszu sołeckim przewiduje możliwość uzyskania zwrotu przez gminę części poniesionych kosztów. Gdyby przyjąć, iż budżet funduszu sołeckiego w gminie Jasienica wyniósłby ok. 360 tys. zł, to miejscowy samorząd mógłby ubiegać się o 70 tys. zł zwrotu z budżetu państwa. Na każde sołectwo przypadałoby wówczas ok. 26 tys. zł, o których przeznaczeniu decydowaliby bezpośrednio mieszkańcy w czasie zebrań wiejskich. - U nas podobny system działa od kilkunastu lat. Jest bardziej wydajny, choć nie nazywa się to funduszem sołeckim – przekony- wał w minionym roku wójt gminy Janusz Pierzyna. Podobnie jak i wtedy, tak i w tym roku Rada Gminy Jasienica podjęła uchwałę o nieprzyjmowaniu funduszu sołeckiego. Decyzja nie była jednogłośna. Dwóch radnych wstrzymało się od głosu, a jeden był przeciw. Region Dyrekcja i Rada Rodziców Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Międzyrzeczu składa serdeczne podziękowania wszystkim rodzicom i pracownikom, którzy włączyli się w przygotowanie „Balu Rodziców 2016”. www.region.info.pl [email protected] Jasienica / Region 11 Wójt narzeka na wojewodę Prawnicy instytucji ze szczebla wojewódzkiego niedawno stwierdzili nieważność dwóch uchwał Rady Gminy Jasienica. Jedna dotyczyła deklaracji „śmieciowych”, a druga planu zagospodarowania przestrzennego dla sołectwa Grodziec. Wójt zarzuca nadzorowi prawnemu służb wojewódzkich, że utrudnia gminie normalne funkcjonowanie. W marcu Rada Gminy Jasienica po raz kolejny przyjęła uchwałę w sprawie wzoru deklaracji o wysokości opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi składanymi przez właścicieli nieru- chomości. W treści uchwały przyjętej przez Radę już w grudniu Regionalna Izba Obrachunkowa wykryła błędy, które wymagały korekty. Władze gminy chciały za pośrednictwem deklaracji dowiedzieć się jakich paliw używają mieszkańcy do ogrzewania swoich domów, ale okazało się to niezgodne z prawem. - Zastanawialiśmy się w którym kierunku iść. Aby to wiedzieć, gmina musi Co z kanalizacją w Mazańcowicach? Mieszkańcy Mazańcowic dopytują kiedy i do nich zawita cywilizacja w postaci sieci kanalizacji sanitarnej. Jak mówił w czasie ostatniej sesji Rady Gminy Jasienica wójt Janusz Pierzyna, na skanalizowanie całej miejscowości raczej nie ma szans. Być może budowa kanalizacji obejmie tylko najgęściej zaludnione obszary sołectwa. Na marcowym posiedzeniu Rady Gminy Jasienica, członek tego gremium, Wojciech Zawada i jednocześnie sołtys Mazańcowic, pytał czy gmina ma jakieś plany lub koncepcje na realizację budowy kanalizacji sanitarnej w jego miejscowości. Jak informował wójt Pierzyna, w ostatnim czasie rozmawiał z przedstawicielami bielskiej spółki AQUA o możliwości budowy sieci w Mazańcowicach i w Farzynie (część sołectwa Jasienica). Wójt dodał, iż projekt kanalizacji dla samych Mazańcowic daje słabe nasycenie tzw. RLM-ów (Równoważna Liczba Mieszkańców). To współczynnik, który określa ilość odbiorców na jednym kilometrze sieci. Aby inwestycja została wsparta środkami zewnętrznymi, na jednym km powinno znajdować się 120 mieszkańców. W Mazańcowicach tych osób jest w granicach 86-90, co oznacza brak dofinansowania. Zdaniem wójta projekt kanalizacji dla Mazańcowic powinien obejmować jedynie obszary, które zapewniają ten współczynnik. Niemniej zalecał cierpliwość, bo w najbliższym czasie mogą zmienić się wytyczne w zakresie RLM-ów. Jeżeli zmiany nie będą korzystne, to wówczas władze gminy będą szukać innych rozwiązań. Region W Czechowicach chcą secesji? W ostatnim czasie pomiędzy władzami powiatu bielskiego i gminy Czechowice-Dziedzice panują chłodne stosunki. Przyczyną jest spór o likwidację czechowickiego Zespołu Szkół Silesia. W mieście słychać nawet głosy o wystąpieniu ze struktur powiatu. W Czechowicach-Dziedzicach słychać głosy o wystąpieniu ze struktur powiatu. O chłodnych stosunkach z władzami powiatu wspominali na ostatniej sesji Rady Miejskiej burmistrzowie Czechowic-Dziedzic. Dotychczas współpraca pomiędzy samorządami przebiegała wzorcowo. Wszystko zmieniło się gdy władze miasta stanęły po stronie środowiska ludzi związanego z ZS Silesia, które murem stanęło za obroną placówki przed likwidacją. Czechowiccy włodarze próbowali rozmawiać ze starostą i przekonywać go do zmiany decyzji, ale bezskutecznie. Decyzja o przeniesieniu szkoły i w konsekwencji prawdopodobnej likwidacji zapadła oficjalnie 21 stycznia br. Jak chłodne relacje panują na linii powiat-miasto można było przekonać się podczas lutowej sesji Rady Miejskiej. Rada podjęła uchwałę, która daje władzom miasta mandat do podjęcia działań zmierzających do przejęcia opieki nad czechowicką szkołą specjalną i ZS Silesia. Były też żarliwe wystąpienia potępiające działania powiatu. Jeden z uczestników sesji zaproponował, by władze rozważyły odłączenie się Czechowic-Dziedzic od powiatu bielskiego. - Przejmijmy ten powiat. Przecież jesteśmy największym miastem. Dopłacamy do wszystkiego, do dróg, chodników. Po co nam ten powiat? Jest nas najwięcej, a jesteśmy coraz mniejsi. Likwidują nam szkoły, warsztaty. Gdzie są pieniądze ze sprzedaży warsztatów się pytam? – mówił jeden z gości zasiadających na sali sesyjnej. O ile taka propozycja rzucona przez jednego z miesz- mieć informacje kto pali gazem, a kto innymi materiałami, które dają popiół. Nadzór prawny stwierdził, że jest nam to niepotrzebne. Na jakiej podstawie my mamy zrobić bilans i analizę ilości popiołu do następnego przetargu jak nie wiemy kto czym pali? Wydaje mi się, że innej metody dzisiaj nie ma, aby się tego dowiedzieć. Dlatego zastanawialiśmy się czy nie wystąpić z tymi uwagami przeciwko Urzędowi Wojewódzkiemu i nadzorowi prawnemu pana wojewody. Trudno powiedzieć kto by to wygrał. Po konsultacjach stwierdziliśmy, że mając już wiedzę dalej idącą, że będzie prawdopodobnie zmiana ustawy odnośnie odpadów, odstąpiliśmy od tego. Rząd prawdopodobnie chce iść w kierunku spalarni. To wszystko co było dotychczas i wytyczne dotyczące składowania, segregowania na mokre, suche może pójść w zapomnienie, dlatego postanowiliśmy machnąć na to ręką. Obserwujemy coraz częstsze uwagi nadzoru prawnego pana wojewody... Nie będę tego komentował, tyle tylko mogę powiedzieć. To nas troszeczkę martwi, bo to nie są bzdury, które my sobie wymyślamy, tylko to jest normalne funkcjonowanie. Dostosowaliśmy te deklaracje kańców nie mogła być traktowana poważnie, to jednak już medialne deklaracje burmistrza Mariana Błachuta mogą dać do myślenia. Jego zdaniem 20-milionowy zastrzyk złotówek w postaci podatków, jaki wiązałyby się z seperacją gminy, byłby wystarczający do przejęcia majątku powiatu, w tym szkół i infrastruktury drogowej. Dodatkowy przypływ gotówki miałby pozwolić na jeszcze lepsze zarządzanie mieniem jakim obecnie na terenie gminy dysponuje starosta bielski. Secesja Czechowic-Dziedzic teoretycznie jest możliwa, ale droga do tego jest kręta i wyboista. Na podstawie podpisów mieszkańców - ich dokładna liczba nie jest określona - radni miejscy mogą podjąć uchwałę o konsultacjach społecznych o wystąpieniu gminy z powiatu bielskiego. Następnie musiałoby się odbyć ważne referendum. Potem stanowisko musiałby zająć powiat bielski. Wreszcie konieczna byłaby akceptacja rządowa. Region do oczekiwań organu, który to zamieści – tłumaczył radnym wójt Janusz Pierzyna. Korekty wymagała też uchwała Rady Gminy ws. przystąpienia do sporządzenia planu zagospodarowania przestrzennego gminy Jasienica dla sołectwa Grodziec. Tym razem wojewoda śląski stwierdził nieważność uchwały z 28 stycznia br. Powodem była nieczytelność w zapisach dotyczących załącznika graficznego. - W tym przypadku też można było złożyć skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, ale to wszystko wydłużyłoby jeszcze bardziej procedury – wyjaśniał brak odwołania się od tej decyzji Roman Szczyrbowski, kierownik referatu budownictwa i rozwoju gospodarczego gminy Jasienica. - Straciliśmy miesiąc, a po wyroku... Ja tego nie chce komentować – wtrącił Pierzyna. Ostatecznie obie uchwały, już po korektach, zostały ponownie przyjęte przez Radę Gminy. Region Wójt zarzuca nadzorowi prawnemu służb wojewódzkich, że utrudnia gminie normalne funkcjonowanie. Nie chcą sadzać pod wieszakiem Czy w jasienickim Urzędzie Gminy przydałaby się większa sala sesyjna? Wójt gminy sugeruje, że tak i jego zdaniem w dalszej perspektywie konieczne będzie stworzenie bardziej komfortowych warunków dla obrad samorządowców. Na marcową sesję Rady Gminy Jasienica tradycyjnie przybyli radni, sołtysi i urzędnicy. Dodatkowo na sali sesyjnej zasiadło kilku radnych powiatu bielskiego oraz niektórzy dzielnicowi z terenu gminy. Można było odnieść wrażeni, że zrobiło się ciasno. - Dzisiejszy obraz pokazuje przed czym dzisiaj stoimy. Jakby przyszli wszyscy dzielnicowi, to moglibyśmy się tutaj nie zmieścić. To nie jest temat na dzisiaj, ale musimy się przymierzyć do większej sali sesyjnej. Wiedza społeczeństwa jest coraz większa, do- stęp do informacji w postaci elektronicznej jest coraz szerszy, ale myślę, że ludzie też będą chcieli fizycznie uczestniczyć w sesjach. Następni, którzy pójdą po nas, będą musieli się zmierzyć z tym tematem. To jest fajne, było to fajne, ale mamy przyrost mieszkańców. Kiedyś było 14 radnych, później 15, a teraz mamy już 21. Mamy coraz mniej miejsca, a jak przyjdą goście, to też nie możemy kogoś sadzać pod wieszakiem – mówił podczas sesji wójt Jasienicy, Janusz Pierzyna. Region Jaworze 12 Rada zrodziła się w bólach www.region.info.pl [email protected] Rada Muzeum Fauny i Flory Morskiej w Jaworzu w końcu ustanowiona. W pięcioosobowym składzie znalazł się radny Jerzy Ryrych, którego kandydatura jeszcze kilka miesięcy temu budziła spore kontrowersje. Rada Muzeum Fauny i Flory Morskiej w Jaworzu w końcu ustanowiona. Przypomnijmy, iż w październiku ub. r. Rada Gminy Jaworze podjęła już uchwałę dotyczącą wyboru członków Rady Muzeum. Decyzja ta wywołała burzliwą dyskusję. Podczas głosowania wątpliwości co do prawidłowości głosowania nad treścią uchwały poświęconej składowi tego gremium zgłaszała radczyni prawna Urzędu Gminy. Wówczas prawniczka sugerowała, iż wybór nastąpił niezgodnie z przepisami, m.in. dlatego iż radny Jerzy Ryrych głosował na... samego siebie. Ostatecznie większość Rady Gminy, składająca się z członków ugrupowania Nasz Dom Jaworze, zignorowała uwagi prawniczki. Słuszność jej wytycznych niedługo później potwierdził nadzór prawny wojewody śląskiego, który unieważnił uchwałę. Dlatego w lutym b.r. jaworzańscy radni ponownie pochylili się nad tą uchwałą. Tym razem do pięcioosobowego składu Rady Muzeum zgłoszono pięć kandydatur. Z grona wcześniejszych pretendentów wycofał się Andrzej Królikowski, do niedawna dyrektor Urzędu Morskiego w Gdyni, który swoje poparcie przekazał Autorytarne zapędy przewodniczącego Podczas ostatniej sesji Rady Gminy Jaworze doszło do niespotykanej w warunkach demokracji sytuacji. Istotny dla przebiegu obrad wniosek Krzysztofa Kleszcza nie został dopuszczony do głosowania, o czym jednoosobowo zadecydował przewodniczący tego gremium, Mieczysław Brzezicki. Patowa sytuacja, w jakiej się znalazł chwilę później, zmusiła go mimo wszystko do poddania pod głosowanie wniosku radnego. Istotny dla przebiegu obrad wniosek Krzysztofa Kleszcza nie został dopuszczony do głosowania, o czym jednoosobowo zadecydował przewodniczący tego gremium, Mieczysław Brzezicki (na zdjęciu w środku). Podczas lutowej sesji Rady Gminy Jaworze Krzysztof Kleszcz złożył wniosek formalny o wycofanie z porządku obrad punktu poświęconego analizie kosztów remontów i budowy chodników w latach 20092014 na przykładzie ulic: Wapienickiej, Kwiatowej, Folwarcznej, Słonecznej, Wrzosowej, Południowej. Jak uzasadniał, radni dogłębnie zapoznali się z tematem na niedawnym, wspólnym posiedzeniu komisji Rady. Jedynym nieobecnym był sam wnioskodawca. - Nie jest to dyskusja tylko przedstawienie. Pana nie było na tej komisji i specjalnie dla pana dzisiaj na forum przedstawimy ten temat i poddamy go głosowaniu– zakomuni- kował radnemu przewodniczący Brzezicki. Na sali sesyjnej rozległ się szum znamionujący konsternację. - Czy tylko pan jest tutaj sam radnym? – pytał zaskoczony tymi słowami Kleszcz. - Wie pan co, to jest moja decyzja i ten punkt powinien zostać przedstawiony. Niestety ten wniosek odpadnie – odparł Brzezicki, uznając, że racja jest po jego stronie. Na słowa przewodniczącego natychmiast zareagowała prawniczka czuwająca nad zgodnym z przepisami przebiegiem obrad. Wyraźnie sugerowała, że Rada Gminy jest organem kolegialnym i nie ma możliwości, aby słuszności złożonego wniosku formalnego nie mogli ocenić radni. - To już po raz kolejny są takie wnioski i one są moim zdaniem niepotrzebne. Dlatego nie poddaje tego wniosku pod głosowanie, a ewentualne konsekwencje będą wobec mnie wyciągnięte – szedł w zaparte Brzezicki. Ostatecznie nie doszło do głosowania wniosku radnego Kleszcza. Natomiast przy przyjmowaniu porządku obrad głosowanie dało wynik remisowy 7:7 (nieobecny był jeden z członków 15-osobowej Rady). W takim wypadku remis oznaczał negatywne ustosunkowanie się Rady do przedmiotu głosowania i zasadniczo nie pozwalał na kontynuowanie posiedzenia. - Możemy zawiesić obrady i pomyśleć co z tym fantem zrobić – mówił bezradny przewodniczący. Prawniczka zaproponowała w tej patowej sytuacji powrót do rozpatrzenia wniosku radnego Kleszcza. Brzezicki kręcił nosem, ale ostatecznie zdecydował się zastosować do tej sugestii. Sporny wniosek został ostatecznie odrzucony, choć i w tym przypadku padł remis w głosach. Kolejne głosowanie dotyczyło przyjęcia porządku obrad, który po wielu perturbacjach został zaakceptowany w ramach zasad demokracji. Region Jerzemu Ryrychowi. Mimo uszczuplenia grona kandydatów tryb wyboru członków Rady nadal budził kontrowersje. Przewodniczący Rady Gminy Jaworze, Mieczysław Brzezicki, zaproponował jednorazowe głosowanie nad wszystkimi kandydaturami. Takiemu trybowi sprzeciwiła się ponownie radczyni prawna, która konsekwentnie sugerowała, aby głosowanie odbyło się w zgodzie z przepisami, tzn. za wyrażeniem poparcia dla każdego z kandydatów z osobna. Brzezicki upierał się jednak, że głosowanie powinno odbywać się w formule proponowanej przez niego. - Nawet gdyby był jeden kandydat, to powinna w tej sprawie wypowiedzieć się Rada, czy są za nim. Musimy głosować osobowo w normalnym, jawnym głosowaniu – nawoływał wiceprzewodniczący Rady, Zbigniew Putek. Następnie Brzezicki zaatakował swojego przedmówcę, zarzucając mu, że nie odpowiedział na zaproszenie do rozmów na temat składu Rady Muzeum. - Ja pisma z taką propozycją od przewodniczącego nigdy nie otrzymałem. Nie było rozmów, że mamy się spotkać. Nie robimy sensacji, jako klub spotkaliśmy się i omówiliśmy sytuację. Ja nie widzę problemu. Zróbmy to tak jak trzeba i nie obawiajmy się niczego. Dlaczego ktoś czegoś się obawia? Ja tego nie rozumiem. Wszędzie i zawsze są normalne głosowania, a teraz nagle jakiś opór. Teorii spiskowych mamy w tym kraju już dosyć i to nie jest odpowiednia droga. Szanujmy się wzajemnie. Przepisy mówią wyraźnie, że jeśli mamy kogoś wybrać, to musi mieć więcej głosów za niż przeciw. Nie życzę sobie takich opinii, że przewodniczący klubu Jaworze Zdrój nie chciał się spotkać mimo zaproszeń. Nie było takiego zaproszenia – przekonywał Putek, choć Brzezicki ponownie był przeciwnego zdania. Ostatecznie doszło do głosowania w wyniku którego zatwierdzono pięcioosobowy skład Muzeum. Za kandydaturą Jerzego Ryrycha zagłosowało ostatecznie 6 radnych, 5 wstrzymało się od głosu, a 2 było przeciw jego obecności w składzie Rady. Za wnioskowanym kształtem Rady zagłosowało 11 radnych, 1 był przeciw i 1 wstrzymał się od głosu. Poza radnym Ryrychem w składzie Rady Muzeum znaleźli się: - Marek Guzik – zastępca dyrektora Instytutu Biologii Uniwersytetu Pedagogicznego im. KEN w Krakowie. Pracownik zakładu zoologii kręgowców i biologii człowieka. Ściśle współpracuje z Muzeum w Jaworzu. - Bogdan Kasperek – ekspert w zakresie pozyskiwania środków unijnych. Jest autorem i współautorem wielu opracowań naukowych z zakresu pozyskiwania funduszy transgranicznych. Jego kandydaturę przedstawił Euroregion Cieszyński. - Jerzy Litwin - dyrektor Narodowego Muzeum Morskiego, członek Polskiej Akademii Nauk. Jest członkiem rady doradczej muzeów przy ministrze kultury. - Fryderyk Tomala – bielszczanin, prezes Towarzystwa Przyjaciół Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku. W 2014 przekazał w imieniu stowarzyszenia blisko 300 tys. zł na dotacje i zakupy dla Muzeum Morskiego. Zarządza stowarzyszeniem, które w minionym roku osiągnęło przychody w wysokości 1,6 mln zł. Podarował cenny obraz dla jaworzańskiego muzeum. Region PEŁNOLETNI PAT Budynek Urzędu Gminy Jaworze wymaga gruntownej modernizacji. Tamtejszy samorząd jednak nie może wykonywać zbyt daleko idących remontów, ponieważ obiekt nie jest jego własnością, ale gminy żydowskiej. Patowa sytuacja związana z obiektem znajdującym się przy ulicy Zdrojowej ciągnie się już 18 lat. Podczas lutowej sesji Rady Gminy Jaworze wójt Radosław Ostałkiewicz mówił o problemach z jakimi boryka się tamtejszy Urząd Gminy. W budynku, który stanowi jego siedzibę powoli zaczyna brakować miejsca na archiwizowanie dokumentacji, związanej choćby z budową kanalizacji sanitarnej. Za niedługo dojdą kolejne stosy dokumentów, które będą przechowywane w ramach rządowego programu 500+. Sama substancja budynku też jest w nienajlepszym stanie. Wykonane w starych technologiach ściany wymagają remontów, podobnie jak drewniane stropy i poszycie dachu. Każda inwestycja związana choćby z wymianą podłóg jest sporym ryzykiem, bowiem gmina zgodnie z prawem nie może inwestować w nie swoją własność. Jak na razie Regionalna Izba Obrachunkowa przymyka oko na tego rodzaju remonty i samorząd nie ponosi konsekwencji z tego tytułu. Od jakiegoś czasu wójt Ostałkiewicz próbuje doprowadzić do rozstrzygnięcia kwestii własnościowych tego budynku. Jak informował w czasie sesji, niedawno spotkał się w tej sprawie z wicewojewodą śląskim, Janem Chrząszczem. Jednocześnie zapowiedział kolejne rozmowy, tym razem z wojewodą Jarosławem Wieczorkiem i przewodniczącą gminy żydowskiej. Do spotkania ma dojść 10 marca. - Komisja regulacyjna nie zebrała się od ponad dwóch lat i nie wydała żadnego wiążącego rozstrzygnięcia. Wciąż jesteśmy na etapie rozstrzygnięcia czy budynek był miejscem kultu religijnego, czy też nie – wyjaśniał miejscowym radnym Radosław Ostałkiewicz. Dodał, iż z roku na rok wartość budynku spada. Jeszcze w 2008 r. obiekt był wyceniany na 2 mln zł, podczas gdy obecnie jego wartość szacuje się na ok. 1,4 mln zł. - Nasza sprawa toczy się przed komisją regulacyjną od 1998 r. Od 18 lat nikt nie umie sobie z tym poradzić. W 1994 roku została wydana decyzja o komunalizacji budynku, ale później ją uchylono – przypomniał wójt Jaworza. Region www.region.info.pl [email protected] Przygotowani na wypłatę Gmina Jaworze powoli rusza z przyjmowaniem wniosków w ramach programu 500+. Gmina Jaworze powoli rusza z przyjmowaniem wniosków w ramach programu 500+. Akcję koordynować będzie Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej (mieszczący się w pomieszczeniach dawnego Komisariatu Policji w budynku Urzędu Gminy). W kwietniu wnioski przyjmowane będą codziennie od poniedziałku do piątku w dwóch miejscach: w budynku UG Jaworze – w godzinach od 7:00 do 17:00 w dawnej siedzibie GOPS – w godzinach od 7:00 do 15:00 W maju i czerwcu wnioski będą przyjmowane tylko w nowej siedzibie GOPS: od poniedziałku do środy – w godz. 7:00 – 15:00 w czwartki – w godz. 7:00 – 17:00 w piątki – w godz. 7:00 – 13:00 Druki wniosków można pobrać w Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej w Jaworzu (ul. Zdrojowa 82) oraz ze strony internetowej: http://jaworze.pl/2016/03/02/rodzina-500/ Region Nowy-stary zarząd OSP Jaworze 13 marca 2016 r. w remizie OSP w Jaworzu odbyło się Walne Zebranie Sprawozdawczo-Wyborcze Ochotniczej Straży Pożarnej Nr 1 w Jaworzu. Na początku zebrania minutą ciszy uczczono zmarłych druhów, którzy w minionej kadencji odeszli na Już 14 kwietnia w świetlicy Szkoły Podstawowej Nr 1 w Jaworzu o godz. 16:30 odbędzie się spotkanie z rodzicami sześciolatków na temat organizacji roku szkolnego 2016/2017 w kontekście znowelizowanej ustawy o systemie oświaty, która zniosła obowiązek szkolny dla dzieci sześcioletnich. nych miejsc w przedszkolu, liczebności klas, a także i ofertę, jaką dla sześciolatków przygotowała nasza szkoła, która jest gotowa na przyjęcie ich do klas pierwszych. Trzeba jednak pamiętać, że ostateczna decyzja o miejscu nauki sześciolatka należy tylko i wyłącznie do rodziców lub prawnych opiekunów dziecka, a nie gminy czy szkoły. Jaworze to miejsce, w którym nasze dzieci mają mieć piękne dzieciństwo. I tego musimy się trzymać mówi wójt gminy Jaworze, Radosław Ostałkiewicz. Region Już 14 kwietnia w świetlicy Szkoły Podstawowej Nr 1 w Jaworzu o godz. 16:30 odbędzie się spotkanie z rodzicami sześciolatków na temat organizacji roku szkolnego 2016/2017. Będą namawiać do kompostowania Takie nastały czasy, iż odpady zielone z gmin wiejskich powiatu bielskiego trafiają do miasta Bielska-Białej. To problem nie tylko dla tamtejszego Zakładu Gospodarki Odpadami, który nie radzi sobie z przetwarzaniem dużej ilości trawy i gałęzi, ale także dla mieszkańców, których czeka niechybna podwyżka stawek opłaty za odbiór i zagospodarowanie odpadów komunalnych. Podczas lutowej sesji Rady Gminy Jaworze poruszono problematykę związaną z gospodarką odpadami komunalnymi. Wójt Radosław Ostałkiewicz informował zebranych o rozmowach jakie toczyły się w tym zakresie z prezydentem miasta Bielska-Białej, Jackiem Krywultem. W minionym roku władze miasta zaproponowały gminom z powiatu bielskiego renegocjację porozumienia, które reguluje ich współpracę z Zakładem Gospodarki Odpadami. Zalecono natychmiastowe ograniczenie ilości odbieranych od mieszkańców odpadów zielonych do 120 litrów miesięcznie na jedno gospodarstwo domowe. Drugi zapis mówił o możliwości odmowy przez ZGO przyjęcia danej frakcji odpadów w przypadku gdyby instalacja składowiska odpadów okazałaby się niewydolna. Jak mówił Ostałkiewicz, zasady w tym przypadku były bardzo „nieostre” i np. nie podano żadnych terminów w jakich Zakład byłby zobowiązany do przyjęcia zablokowanej frakcji odpadów. To właśnie wójt Jaworza jako pierwszy z włodarzy gmin powiatu bielskiego podniósł alarm, iż zaproponowane rozwiązanie są bardzo niebezpieczne. Szczególnie druga ze zmian. Jak przekonywał Ostałkiewicz, taką opcję udało się skutecznie zablokować. Nie powiodło się natomiast przekonanie prezydenta co do kwestii ograniczenia odbioru odpadów zielonych. Dlatego też wieczną służbę, a następnie uhonorowano statuetkami najstarszych zasłużonych druhów z okazji ich urodzin: Franciszka Chrapka (75 lat), Edwarda Grygierczyka (80 lat) oraz Józefa Sabo (85 lat). Zebranym przedstawiono sprawozdania z działalności jednostki za okres sprawozdawczy oraz plany jednostki na kolejną kadencję. Przedstawiono również sprawozdanie działalności koła Honorowych Dawców Krwi. W dalszej kolejności poddano głosowaniu wniosek Komisji Rewizyjnej o udzielenie absolutorium dla ustępującego zarządu, które zostało przyznane jednomyślnie. Zebranie druhów dokonało wyboru zarządu w następującym składzie: Czesław Malchar – prezes Jerzy Knapczyk – wiceprezes, naczelnik Danuta Pawlus – wiceprezes Adam Ryrych – sekretarz Józef Brandys – skarbnik Krzysztof Malchar – zastępca naczelnika Szymon Cholewik – członek Przewodniczącym Komisji Rewizyjnej został Piotr Knapczyk. Dokonano również wyboru dwóch kandydatów na Walny Zjazd Zarządu Powiatowego OSP, którymi zostali druh Czesław Malchar i druhna Danuta Pawlus. Wybrano również pełnomocników do współpracy z nowym zarządem: druha Adama Bindę (ds. Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej) oraz druha Tomasza Malchara (ds. obsługi Systemu Elektronicznego E-REMIZA). Na zakończenie w krótkich wystąpieniach dotyczących oceny pracy jednostki, współpracy, osiągnięć bojowych, wsparcia w różnych formach na rzecz środowiska itp. głos zabrali: - druh Prezes Zarządu Oddziału Powiatowego OSP – druh Jan Cholewa - wójt Gminy Jaworze – członek OSP Jaworze – druh Radosław Ostałkiewicz - kapitan Zarządu Miejskiego OSP w Bielsku-Białej Rafał Walasik - przewodniczący Rady Gminy Jaworze – Mieczysław Brzezicki - druh Zdenek Kubina reprezentujący zaprzyjaźnioną czeską gminę Řeka – prezes tamtejszej SDH (OSP) oraz jej skarbnik – Rostia Stryja. Prezes Czesław Malchar podziękował zebranym i gościom za udział w walnym zebraniu, podziękował gościom za wsparcie i za obiektywne słowa oceny pracy jednostki, oraz krótko przedstawił czekające strażaków zadania. Region to raz w miesiącu. Są też gminy, które w ogóle nie zakontraktowały z mieszkańcami odbioru odpadów zielonych. Tak jest w Buczkowicach, gdzie zaleca się kompostowanie. Jak informował Ostałkiewicz, mimo nadchodzących zmian opłata za gospodarowanie odpadami komunalnymi nie powinna ulec zmianie. Nie będzie to łatwe, bowiem ZGO sześciokrotnie podniosło stawkę za odbiór popiołu. Spore koszty generuje także składowanie odpadów zielonych, dlatego mieszkańcy będą zachęcani do zakładania kompostowników na swoich posesjach. Na dodatek w gminie Jaworze jest coraz więcej koszy na śmieci, których regularne opróżnianie również generuje niemałe koszty. Niebawem pojawią się też pojemniki na psie odchody, co również obciąży system gospodarki odpadami. Co więcej, gmina nie posiada własnego Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych i niebawem będzie zmuszona do wybudowania takiego obiektu. Problemem będzie z pewnością dobór odpowiedniej lokalizacji. - Jeśli chodzi o finansowanie gospodarki śmieciowej, to jesteśmy na krawędzi. Tzn. za niedługo będzie problem. Ostatnio udało się jeszcze jakoś to zbilansować, ale nie ma już oszczędności – zakomunikował radnym wójt Ostałkiewicz. Później przypomniał, iż system gospodarki odpadami to twór samofinansujący się i pieniądze na jego funkcjonowanie nie mogą pochodzić z innego źródła niżeli z opłat od mieszkańców. Region 13 marca 2016 r. w remizie OSP w Jaworzu odbyło się Walne Zebranie Sprawozdawczo-Wyborcze Ochotniczej Straży Pożarnej Nr 1 w Jaworzu. Decyzja należy do rodziców Końcem marca w gminie Jaworze zakończyła się rekrutacja do szkół i przedszkoli, co pozwoli na ocenę rzeczywistego obrazu sytuacji, tj. potrzeb dzieci i rodziców oraz warunków jaworzańskich placówek i możliwości gminy. - Jaworze od kilku lat przygotowywało się do przyjęcia do klas pierwszych sześciolatków, dostosowując do tego i szkołę podstawową, i oba przedszkola. Dzisiaj mamy całkiem nową sytuację. Na spotkaniu będę chciał przedstawić szczegółowe dane dotyczące ilości wol- 13 Jawowwrze gminy powiatu bielskiego (oprócz gmin Wilamowice i Czechowice-Dziedzice, które nie zawarły porozumienia z prezydentem Bielska-Białej) będą stopniowo wprowadzać zmiany w tym zakresie, które jednak nie wejdę w życie z dnia na dzień. Mieszkańcy będą do nich przyzwyczajani stopniowo. Dotychczas jaworzanie aż dwa razy w miesiącu mieli okazję pozbywać się odpadów suchych i mokrych. Np. w sąsiedniej gminie Jasienica dzieje się www.region.info.pl [email protected] Kozy 14 Ludzi dzieli się na tych, którzy hejtują albo lajkują Radny gminy Kozy, Robert Osierda, domaga się wyjaśnień po zarzutach jakie padły pod jego adresem ze strony wójta. Krzysztof Fiałkowski miał oskarżyć radnego o prowadzenie kampanii wyborczej nasyconej złością i zbieranie materiałów przeciwko niemu. Co więcej, zdaniem Osierdy, wójt insynuował, iż radny jest autorem donosów do różnych organów kontrolnych, które uprzykrzają życie urzędnikom. Krzysztof Fiałkowski miał oskarżyć radnego o prowadzenie kampanii wyborczej nasyconej złością i zbieranie materiałów przeciwko niemu. Podczas wczorajszej sesji Rady Gminy Kozy, Robert Osierda odniósł się do polemiki jaka zawiązała się na posiedzeniu wspólnym komisji Rady, która odbyła się 15 marca. Jak relacjonował radny, na owym posiedzeniu chciał wytłumaczyć, dlaczego nie brał udziału w lutowych obradach samorządu. Przypomnijmy, iż Osierda zrezygnował z pracy w tej komisji, a przyczyną jego decyzji był brak możliwości podjęcia merytorycznej dyskusji z grupą radnych z opcji sprzyjającej wójtowi, o czym informowaliśmy w publikacji pt.” Wójt chciał dyscyplinować radnego” (ten artykuł ,jak i treść kolejnych przytoczonych publikacji, dostępny jest na stronie internetowej www.region.info.pl). Wyjaśnienia Osierdy wywołały dyskusję na temat funkcjonowania jego osoby w Radzie Gminy. Radny poczuł się obrażony słowami jakie wówczas padły pod jego adresem, czemu dał upust na sesji. – Monolog pana wójta był dla mnie obraźliwy, dyskredytujący moją osobę i całkowicie pozbawiony podstaw prawnych. Przypomnę, że nie jestem pracownikiem gminy i nie życzę sobie, aby w ten bardzo stronniczy sposób oceniać moją prace jako radnego – mówił zbulwersowany Osierda. W dalszym toku swojej wypowiedzi przytaczał słowa wójta Krzysztofa Fiałkowskiego jakie miały paść na wspomnianej komisji. Radny pytał dlaczego łączy się jego osobę z publikacjami na temat wójta Kóz, które ukazują się w prasie lokalnej i na forach internetowych. Zarzucał też urzędnikom, że nie otrzymuje na czas materiałów na sesje, choć inni członkowie Rady mają je dostarczane w terminie. Co więcej, wójt gminy miał zarzucić radnemu, że ten filmując ostatnie posiedzenie komisji nagrywa to co dzieje się w przerwach. Fiałkowski miał zarzucić Osierdzie, że w ten sposób radny „zbiera materiały przeciwko jego osobie” nasycone „jakąś złością”. – Do pana wójta nic nie mam. Interesuje mnie tylko wykonywanie mandatu radnego dla dobra moich wyborców – podkreślał Osierda. Radny miał też pretensje do wójta, że ten w czasie komisji miał insynuować, iż to on jest sprawcą wizyt w Urzędzie Gminy różnych instytucji kontrolnych. Przypomnijmy, że w minionym roku do Kóz zawitali funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego, o czym szczegółowo pisaliśmy w artykułach:”Wójta odwiedzili panowie z CBA” i „Kontrola owiana tajemnicą”. - Panie wójcie, domagam się pisemnego wytłumaczenia, bo zasugerował pan, że stosuję milicyjne metody i donoszę na pana do różnych instytucji. Domagam się dowodów – grzmiał radny. Dostało się też skarbnikowi gminy, Dominikowi Pawińskiemu, który na komisji wystąpił w obronie wicewójt, a Osierdzie zarzucił brak kultury osobistej. – Bardzo ładnie panie skarbniku, że wstawił się pan za szefową, ale jednocześnie nie ma pan prawa oceniać mojej kultury osobistej jako radnego na obradach Rady. Nie leży to w pana kompetencjach, o tym możemy porozmawiać w kuluarach. Niemniej powtórzę, to co powiedziałem na komisji: pani wicewójt kilka razy dała do zrozumienia, że ma mieszkańców gdzieś, są nieważni i nie mają prawa zabierać głosu – mówił radny w końcowym etapie swojego wystąpienia. - Mam nadzieję, że dał pan upust swojej złości. Myślę, że ludzi dzieli się na tych co lajkuja i hejtują. To miało się skończyć. To, że pan się wypowiedział, to wyraz naszej akceptacji i może się pan w każdym temacie wypowiedzieć – skomentowała wystąpienie Osierdy przewodnicząca Rady, Bożena Sadlik. – Zostałam tutaj wymieniona, a nie uczestniczyłam w tej komisji. Ja bym bardzo prosiła aby pan na piśmie przedstawił kiedy tak powiedziałam i w jakich okolicznościach – mówiła wicewójt, Anna Gacek-Bilczewska. Do słów radnego nie odnieśli się inni wymienieni w tym wystąpieniu, a wójt Fiałkowski na finiszu obrad dla „rozładowania atmosfery” życzył zebranym wesołych świąt wielkanocnych. Region 500+: Dodatkowe etaty w Kozach Jak gminy powiatu bielskiego są przygotowane do wdrożenia rządowego programu Rodzina 500+? Wygląda na to, że nieźle, choć różnie to wygląda pod kątem zwiększania zatrudnienia w urzędach, co pokazują przykłady Bestwiny i Kóz. Jedni starają się obsłużyć nowy projekt w dotychczasowym składzie osobowym, zaś drudzy potrzebują dodatkowych etatów. Gmina Bestwina, którą zamieszkuje blisko 11,5 tys. osób, wydaje się być dobrze przygotowaną na rozpoczęcie wypłat świadczeń w ramach projektu 500+. Tak przynajmniej zapewniał na marcowej sesji Rady Gminy wójt, Artur Beniowski. Jak informował, miejscowi urzędnicy są gotowi na przyjęcie wniosków. Mieszkańcy są informowani za pośrednictwem gminnej strony internetowej jak powinni wypełnić wnioski o przyznanie pieniędzy. Co więcej, samorząd przygotował ulotki z instruktażem dotyczącym programu, które mają trafić do każdego mieszkańca jeszcze REKLAMA przed świętami wielkanocnymi. Podobnie jak w większości gmin, program będzie obsługiwany przez tamtejszy Ośrodek Pomocy Społecznej. W związku z nowymi obowiązkami narzuconymi odgórnie, w Urzędzie Gminy ani w jednostkach podległych nie zatrudniono nowych pracowników. Wójt postanowił zrealizować projekt siłami osób, które były dotychczas do jego dyspozycji. - W naszym przypadku nie ma konieczności zwiększania zatrudnienia – informował radnych Artur Beniowski. Nieco inaczej do problemu podeszli włodarze gminy Kozy, gdzie liczba mieszkańców kształtuje się na podobnym poziomie (12,7 tys. mieszkańców) co w gminie Bestwina. Jak informowali w czasie marcowego posiedzenia Rady Gminy miejscowi włodarze w związku z nową pulą obowiązków GOPS stworzy dwa dodatkowe etaty. Co więcej, w ostatnim czasie zaistniała konieczność wymiany sieci komputerowej, która ma umożliwić obsługę programu dla 500+. Zakomunikowano również, że na stronie internetowej gminy Kozy znajduje się instruktaż dotyczący składania wniosków w ramach programu. Jak zapewniała kierowniczka koziańskiego GOPS-u, Teresa Oczko, jej pracownicy są przeszkoleni i przygotowani do przejęcia nowych obowiązków. Dodała, iż w dniu sesji Rady Gminy zostało wydanych już 150 wniosków o przyznanie świadczenia, które będą przyjmowane w Ośrodku od 1 kwietnia w godzinach 7-17. - Jesteśmy więc w miarę przygotowani i mam nadzieję, że damy radę. Trudno powiedzieć ile wniosków przyjmiemy. Dzieci w wieku do 18 roku życia w Kozach jest ok. 2,3 tys. Nikt nie prowadzi statystyk dzietności rodzin. Spodziewamy Diler z Kóz zatrzymany Policjanci ustalili, że 21-letni mieszkaniec Kóz może posiadać znaczne ilości środków odurzających, a dodatkowo zajmuje się handlem nimi. W trakcie przeszukania mieszkania podejrzanego śledczy zabezpieczyli ponad 300 działek dilerskich marihuany, kilka porcji haszyszu oraz najprawdopodobniej dopalacze. Po nocy spędzonej w policyjnej celi, zatrzymany się od 800 do 1200 wniosków. To duże zadanie i nie przeczę, że jeżeli w pierwszych dniach będą kłopoty, to będziemy prosić o pomoc Urząd Gminy i stworzenie dodatkowego stanowiska. Myślę jednak że podołamy – zapewniała kierowniczka. Region usłyszał zarzuty i został doprowadzony do prokuratury Bielski sąd, na wniosek śledczych, podjął decyzję o jego tymczasowym aresztowaniu. Za posiadanie znacznych ilości środków odurzających i handel nimi, grozi mu do 10 lat więzienia. Region Wilamowice www.region.info.pl [email protected] 15 Dlaczego miejscowi WILAMOWICE CHCĄ DO MAŁOPOLSKI przegrywają? Jeden z wilamowskich radnych nie może pogodzić się z faktem, że do zadań zlecanych przez gminę nie są angażowani miejscowi przedsiębiorcy. W końcu zostawiają w kasie miejscowego samorządu podatek od nieruchomości, a gmina otrzymuje z tytułu ich działalności zwroty z podatku CIT. Jak wyjaśniają urzędnicy, w tym przypadku mają związane ręce, ponieważ muszą stosować się do zapisów prawa zamówień publicznych. Władze gminy Wilamowice skarżą się na wysokie ceny za odbiór odpadów, jakie narzuca bielski Zakład Gospodarki Odpadami. Gmina nie podpisała porozumienia z miastem Bielsko-Biała w zakresie korzystania z regionalnej instalacji przetwarzania odpadów i słono płaci za śmieci swoich mieszkańców. Wilamowiczanie poskarżyli się na ZGO w Urzędzie Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Swoje śmieci chcieliby też wywozić do woj. małopolskiego i spalać je w odpowiedniej instalacji, która ma powstać w Oświęcimiu. na terenie naszej gminy – odpowiadał radnemu zastępca burmistrza Wilamowic , Stanisław Gawlik. Przypomniał, że ustawa o zamówieniach publicznych oparta jest na zasadzie konkurencyjności i samorząd nie może stosować kryteriów podmiotowych. Dodał, że cena jest podstawowym kryterium decydującym w przetargach, ale są też inne czynniki jak choćby termin gwarancji. Gawlik zaakcentował, że prawo to ma zastosowanie w przypadku zamówień powyżej 30 tys. euro. Poniżej tej kwoty gmina może stosować inne metody poszukiwania wykonawcy, np. poprzez zapytania ofertowe. - Próbujemy tym firmom pomóc, ale często jesteśmy bezradni. Rozmawiałem z tym wykonawcą, z którym też zapewne rozmawiał pan radny i tak bywa, że w przetargu decyduje kilka tys. zł – zakończył zastępca burmistrza. Region Podczas marcowej sesji Rady Miejskiej Wilamowic, Stanisław Gawlik, zastępca burmistrza, skarżył się radnym, iż Zakład Gospodarki Odpadami w Bielsku-Białej stosuje „podwójne ceny”. Stawki za przyjęcie odpadów w bielskiej instalacji są niższe dla gmin, które podpisały stosowne porozumienie z prezydentem miasta. Z „układu” wyłamały się gminy Wilamowice i Czechowice-Dziedzice, które obowiązują wyższe opłaty w regionalnej instalacji. - Już dwa lata toczy się postępowanie w „urzędzie antymonopolowym”, które jest wszczęte przeciw ZGO. Jak na razie nie ma rozstrzygnięcia. Naszym zdaniem nie wolno stosować dwóch różnych cen dla jednego towaru. UOKiK nad tym czuwa – mówił Gawlik. - Korzystając z naszego położenia na skraju woj. śląskiego, a w pobliżu woj. małopolskiego poczy- niliśmy starania aby gmina Wilamowice została zapisana do regionu zachodniego w woj. małopolskim. Oprócz korzyści finansowych, to jest też kilka innych korzyści z tego względu, że rejon zachodni akurat jest wyposażony w kilka instalacji regionalnych, przeciwnie niż w regionie czwartym, gdzie zasadniczo monopolistą jest Bielsko-Biała i do tej instalacji musieliśmy wozić odpady. Na „Synthosie” w Oświęcimiu jest budowana spalarnia odpadów. Tam instalacja ma powstać w ciągu najbliższych kilku lat i też wiążemy z tym pewne nadzieje, bo frakcja „ponadsitowa”, która dzisiaj jest różnie zagospodarowywana i dosyć droga, będzie mogła być spalana w tym miejscu i być może to obniży koszty – wyraził nadzieję wiceburmistrz. Wątek dominacji regionalnych instalacji przetwarzania odpadów był też jednym z tematów poru- Boiska nie będzie, siłowni też Stanisław Gawlik, wiceburmistrz gminy Wilamowice, dodając jednak, że działania te będą uzależnione od posiadanych przez samorząd środków. - Myśmy te wszystkie dotychczasowe siłownie wybudowali ze środków zewnętrznych, bądź też, jak w Zasolu Bielańskim i Hecznarowicach wbudowane zostały te siłownie z funduszu sołeckiego. Jeżeli nie pojawią się zewnętrzne możliwości, to nie mamy przewidzianych środków na budowę siłowni. Zobaczymy co ten rok przyniesie. Warunki zewnętrzne w gminie Wilamowice nic się nie zmieniły i do dzisiaj w porównaniu z tym jak podejmowaliśmy i przyjmowaliśmy uchwałę budżetową, to nie przybyło nam środków. Musimy żonglować środkami, które mamy dostępne, co też często rodzi państwa niezadowolenie – wyjaśniał Gawlik. Koszt budowy siłowni zewnętrznej wynosi ok. 30 tys. zł. W gminie Wilamowice takie inwestycje zrealizowano w Zasolu Bielańskim, Pisarzowicach, Wilamowicach i Hecznarowicach (w trakcie realizacji). Region szonych na niedawnym konwencie gmin i powiatów woj. śląskiego, który odbył się w Szczyrku. Samorządowcy podnosili tam problem monopolistycznych cech instalacji regionalnych, co zaburza zasadę konkurencyjności i wolnego rynku. W czasie sesji Gawlik informował także radnych o obecnym funkcjonowaniu systemu gospodarki odpadami na terenie gminy. Podał m.in. wiadomość o rozstrzygnięciu przetargu na odbiór i zagospodarowania odpadów, który ponownie wyłonił firmę Sanit Trans. Umowa zawarta 1 kwietnia będzie obowiązywała do końca 2017 r. i opiewa na kwotę 2,86 mln zł. Podpisano także krótkoterminową (do września br.) umowę na prowadzenie Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych, który znajduje się na terenie kółka rolniczego w Wilamowicach. Gawlik informował też o nowych harmonogramach wywozu odpadów, które uwzględniają zapisy ustawy narzucającej obowiązek odbioru odpadów od mieszkańców co dwa tygodnie. Dotychczas obowiązek ten mówił o dwukrotnym odbiorze śmieci w ciągu miesiąca. Kolejna nowością, niezbyt korzystną dla mieszkańców, jest zmieniona forma pozbywania się odpadów zielonych, które nie będą odbierane bezpośrednio z posesji, ale mieszkaniec będzie musiał je zawieźć do PSZOK-a. Region torys. Na pewno ten koszt po przetargu trochę się zmieni. 4,2 mln zł to duża kwota na taki odcinek drogi. Wiemy, że ten projekt jest dosyć bogaty, bo na skrzyżowaniu jest przewidziane rondo przy spółdzielni i zaprojektowano kawałek chodnika. Jest też odcinek między stawami, który rzeczywiście jest w tragicznym stanie. Będę rozmawiał w Starostwie na ten temat i może się to uda etapować. Ten rok w powiece zapowiadał się optymistycznie, ale ta kwota 4,2 mln, to niewiele więcej niż Starostwo dostaje na naprawę dróg w programie tzw. powodziówek. W ramach tych środków przewidziano w powiecie do wykonania dwie drogi i dwa przepusty. Małe są szanse, że w tym roku uda się tę inwestycję zrealizować – informował radny powiatowy, Jerzy Kubik. Do dyskusji włączył się także zastępca burmistrza Wilamowic, Stanisław Gawlik. On też zwracał uwagę na aspekt finansowy. - Na koszt tego przedsięwzięcia wpłynęły takie urządzenia jak przejścia podziemne dla płazów i gadów. Takie były zalecenia Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska – wtrącił urzędnik. Region Dochodzą do mnie głosy, że nasi przedsiębiorcy często przegrywają przetargi w naszej gminie. Przypominam, że to właśnie nasze firmy zostawiają w gminie podatek od nieruchomości, otrzymujemy zwrot z podatku PIT i CIT, a także zatrudniają miejscowych ludzi. Mimo to zdarza się tak, że wybieramy firmy zewnętrzne, które w naszej gminie nie zostawiają żadnego podatku i nie są w jakikolwiek sposób zaangażowane w funkcjonowanie gminy. Rozumiem, że zamówienia publiczne są objęte określonym prawem i najniższa cena jest rzeczą najważniejszą, ale nie tak do końca jest. Mniejsze przetargi można rozpisać, żeby nasze miejscowe firmy mogły ten przetarg wygrać, bo z nich nasza gmina żyje. Jeden z ostatnich przetargów na kwotę 300 tys. zł. nasza firma przegrała o niedużą kwotę. Ta firma zostawia w gminie 40 tys. podatku od nieruchomości i zatrudnia miejscowych ludzi. Zadbajmy o to, żeby nasze firmy miały większy udział w inwestycjach prowadzonych na terenie gminy. Pamiętam jak w latach 90., kiedy inne czynniki decydowały, która firma wygrywa, liczyło się to czy jest miejscowa, jaka jest jakość wykonania zlecenia i wiarygodność firmy. A teraz decyduje najniższa cena i do widzenia. Uważam, że jest to grubo nie w porządku. Nikogo o nic nie podejrzewam, ale bardzo proszę o zadbanie o nasze miejscowe firmy – apelował podczas marcowej sesji Rady Miejskiej Wilamowic członek tego gremium, Andrzej Sadlok. - Rzeczywiście jest taka sytuacja, że w przetargach startuje po kilkanaście firm i jesteśmy z tego zadowoleni. Nie posądzam pana radnego Sadloka, że nas namawia do łamania prawa, bo absolutnie byśmy tego nie chcieli i ten głos był zabrany w trosce o przedsiębiorców działających Mieszkańcy Starej Wsi w gminie Wilamowice w najbliższych latach nie mają co liczyć na wybudowanie boiska. Władze gminy nie przewidziały w swoich planach finansowych takiej inwestycji. Samorząd nie zarezerwował też środków na powstanie w tej miejscowości siłowni zewnętrznej. W imieniu swoim, mieszkańców jak i Rady Sołeckiej mam prośbę. Z budżetu gminy na następne lata zostało wyrzucone boisko w Starej Wsi. Już kiedyś rozmawialiśmy o tym i w związku z tym prosiliby- śmy o siłownię zewnętrzną. W Wilamowicach czy Zasolu Bielańskim takie siłownie powstały. Jeśli nie mamy boiska, to czy jest szansa na zrealizowanie siłowni? – pytała na marcowym posiedzeniu Rady Miejskiej sołtys Starej Wsi, Edyta Nycz. - Rzeczywiście kiedyś mówiliśmy, że chcemy aby w każdej miejscowości powstała siłownia zewnętrzna. To jest w dalszym ciągu nasz priorytet – zapewniał Tragiczny stan Słowackiego Ulica Słowackiego w Dankowicach jest w kiepskim stanie i nadaje się do generalnego remontu. To droga powiatowa, której przebudowę wyceniono na bagatela 4,2 mln zł. W projekcie uwzględniono m.in. przejście podziemne dla gadów i płazów oraz rondo, co znacznie podwyższa koszt tego przedsięwzięcia. Ze względu na owy czynnik, ta ważna dla wsi droga nie ma w najbliższym czasie szans na modernizację. Podczas marcowej sesji Rady Miejskiej Wilamowic Andrzej Sadlok zwrócił się w imieniu mieszkańców Dankowic do radnego powiatu bielskiego, Jerzego Kubika w sprawie remontu ulicy Słowackiego. Dodajmy, iż zarządcą drogi jest Starostwo Powiatowe w Bielsku-Białej. Zdaniem radnego Sadloka droga wymaga natychmiastowego remontu. - Chodzi o 400 m ulicy Słowackiego w Dankowicach, pomiędzy stawami. Dwa samochody osobowe jako tako mieszczą się tam, ale autobus z samochodem już nie. Jest zrobiona dokumentacja tej drogi, natomiast kosztorys wykonania remontu jest bardzo wysoki. Droga ma długość 1400 m, plus obrzeża i rowy. Można jednak skoncentrować się na odcinku o długości 400 m - od stacji kolejowej w Dankowicach w kierunku centrum miejscowości. Tam jest na tę chwilę tragedia. Jeżeli nie mamy pieniędzy w powiecie na całość drogi, to ten odcinek 400 m po prostu trzeba wykonać. Myślę, że powiat jest w stanie przełknąć koszt tego odcinka drogi – mówił radny Sadlok. Trochę nas zaskoczył ten kosz- 16 www.region.info.pl [email protected] Wilkowice Namawiają rodziców sześciolatków W gminie Wilkowice odbyły się dwa spotkania, na których władze samorządowe namawiały rodziców sześciolatków do posłania swoich pociech do szkół podstawowych. Gmina stara się także o stworzenie oddziałów przedszkolnych w szkołach podstawowych, które mogłyby przyjąć 3-latków. Być może władze Wilkowic zdecydują się na otwieranie publicznych oddziałów przedszkolnych w placówkach niepublicznych. Podczas lutowej sesji Rady Gminy Wilkowice wójt Mieczysław Rączka informował o dwóch spotkaniach z rodzicami sześciolatków do jakich doszło w ostatnim czasie w Wilkowicach i Bystrej. Rączka nie ukrywał, że przekonywał rodziców sześciolatków do zapisania ich do pierwszej klasy. – To oczywiście ich autonomiczna decyzja – podkreślał. - W opinii dyrektorek jak i wychowawców tych dzieci, które w chwili obecnej mamy w przedszkolu, a kończą sześć lat, wynika, iż są doskonale przygotowane do edukacji szkolnej – zapewniał radnych. Wójt odniósł się także do komunikatów Ministerstwa Edukacji Narodowej , których treść nie odnosiła się pozytywnie do tworzenia klas zerowych. Takie wytyczne mogą sprawić, że w przedszkolach zabraknie miejsc dla trzylatków, o ile większość sześciolatków nie pójdzie do klas pierwszych szkół podstawowych. Jak zapowiedział Rączka, w związku z powyższym gmina będzie zabiegać o utworzenie oddziałów przedszkolnych w budynkach szkolnych. To nie jest nowość w naszej gminie, bo przypominam, iż od kilku lat mamy filię przed- szkola publicznego w Wilkowicach w gimnazjum w Wilkowicach i tam dzieci czują się dobrze i bezpiecznie – przekonywał. - Dopiero końcem lutego zacznie się rekrutacja i zobaczymy ilu rodziców pośle swoje dzieci do pierwszych klas. Odroczonych dzieci z ubiegłego roku mamy 15 w całej gminie – to liczba niespełniająca wymogów ustawowych. W Bystrej mamy dwóch uczniów odroczonych, w Mesznej ośmiu i w Wilkowicach pięciu. W Mesznej możemy tworzyć klasę, ale w pozostałych miejscowościach jest to ustawowo niemożliwe – pierwsze klasy można two- rzyć od ilości ośmiu uczniów – przypomniał Rączka. Jak już akcentowano w tej publikacji, problemem mogą być także miejsca w publicznych przedszkolach dla trzylatków. Gdyby nie wypaliła opcja lokowania oddziałów przedszkolnych w szkoła, to wówczas gmina miałaby spory kłopot. Dlatego przewodniczący Rady Gminy Wilkowice, Bartosz Olma, zaproponował alternatywne rozwiązanie. - Jeżeli okaże się, że próba przeniesienia oddziałów przedszkolnego do szkoły się nie powiedzie, to w jakiejś istotnej części 3-latki z terenu gminy mogą nie pójść do przedszkola. To jest ogromny problem. Pewnym rozwiązaniem mogłoby być tworzenie oddziałów przedszkolnych w przedszkolach niepublicznych. Trzeba się nad tym pochylić. Kiedyś subwencji oświatowej na przedszkolaków nie było, ale teraz taka subwencja jest wypłacana. Zamożniejsza część mieszkańców sobie poradzi, bo zaangażują nianię. Natomiast część niezamożna sobie nie poradzi. By mieć możliwość tego złotówkowego przedszkola, musimy mieć alternatywę – mówił Olma. Przypomnijmy, iż nowelizacja ustawy o systemie oświaty autorstwa posłów PiS, która obowiązuje od 23 stycznia zniosła obowiązek szkolny dla 6-latków i przedszkolny dla 5-latków. Dzieci będą obowiązkowo rozpoczynać naukę w wieku siedmiu lat, po rocznym obowiązkowym przygotowaniu przedszkolnym dla sześciolatków. Od nowego roku szkolnego dzieci sześcioletnie będą mogły pójść do I klasy pod warunkiem odbycia rocznego przygotowania przedszkolnego. Jeśli nie będą go miały, konieczna będzie pozytywna opinia poradni psychologiczno-pedagogicznej. Region PRÓG WIDMO Niedawno na łamach Regionu pisaliśmy o kuriozalnej sytuacji związanej z budową progu zwalniającego na ulicy Pod Piekłem. Ostatecznie próg zlikwidowano, zdjęto znaki informujące o jego obecności, co jednak nie oznacza, iż progu na tej ulicy nie będzie w ogóle. Próg zlikwidowano, zdjęto znaki informujące o jego obecności, co jednak nie oznacza, iż progu nie będzie. Przypomnijmy, że w ub. r. na ulicy Pod Piekłem wybudowano próg zwalniający. Stało się tak na wniosek kilkunastu mieszkańców, którzy podnosili, iż na tej ruchliwej ulicy jest bardzo niebezpiecznie, a kierowcy nie dostosowują prędkości do parametrów jezdni. Gdy Mandat z gnojowicę Wilkowicka Straż Gminna prowadzi wzmożone kontrole dotyczące gospodarki ściekowej wśród mieszkańców. Ostatnio mandatem ukarano rolnika, który rozlewał gnojowicę na polach uprawnych. - Dzwonił do mnie rolnik z gminy Wilkowice. Niedawno dostał mandat od Straży Gminnej za wywożenie gnojowicy. W jego mniemaniu to nawóz, który stosuje się na polach. Dostał mandat w wysokości 50 zł, bo jest taki przepis, że od grudnia do marca tego typu nawozu nie wywozi się na pola. Sami państwo wiecie, że mrozów nie ma i ziemia nie jest zamarznięta. Jest to nawóz stosowany nie tylko w naszym kraju, ale na całym świecie. Poza tym nie wiem czy od grudnia do marca któryś z niewielu rolników na terenie gminy jest w stanie pomieścić w zbiornikach odchody w ilości np. kilku tysięcy litrów z chowu 20 krów – mówił w czasie lutowej sesji Rady Gminy wiceprzewodniczący tego gremium, Józef Pawlusiak. - Biorąc udział w posiedzeniach Rady Sołeckiej Wilkowic, dwukrotnie członkowie tego gremium zwracali się z prośbą o przekazanie próg już powstał, zebrała się liczniejsza grupa innych mieszkańców, która uznała, iż urządzenie nie spełnia swoich zadań, a na dodatek niszczy podwozia ich samochodów. Ta absurdalna sprawa doprowadziła też do ostrej wymiany zdań pomiędzy dwoma bystrzańskimi radnymi, o czym pisaliśmy w artykule”Tragikomedia Pod Piekłem” (tekst dostępny na stronie internetowej www.region.info.pl). W styczniu sprawa problematycznego progu ponownie była rozpatrywana przez Radę Gminy, która ostatecznie podjęła decyzję o nielikwidowaniu urządzenia. Mimo to próg został zlikwidowany, czemu mocno dziwił się jeden z radnych. - Na ubiegłej sesji głosowaliśmy sprawę kontrowersyjną i ciągnącą się, czyli likwidację progu spowalniającego w Bystrej. Głosowaliśmy przeciwko usunięciu tej przeszkody. Przez przypadek od jednego mieszkańców Bystrej dowiedziałem się, że pomogłem w usunięciu progu. Byłem zaskoczony, że to tak się szybko odbyło. Po co się bawimy w takie rzeczy? Można było nie zajmować się takimi rzeczami na poprzedniej sesji i po prostu referat służb technicznych mógł usunąć na wniosek społeczeństwa ten próg i byłby święty spokój, bez konieczności zaangażowania radnych – mówił podczas lutowej sesji Rady Gmi- ny Piotr Szramowiat. Do tej wypowiedzi swoją uwagę dołączył Piotr Pielesz. Do niego również zwrócił się mieszkaniec, który także stwierdził, iż progu już nie ma, ale pozostały znaki ostrzegające przed nim. Dlatego też wśród lokalnej społeczności nie gaśnie dyskusja o planach gminy względem tego miejsca. Jak przekonywał wójt gminy Wilkowice, Mieczysław Rączka, radni mogą być spokojni, bowiem w kwestii ich wniosku odnoszącego się do progu nic się nie zmieniło. Wójt poinformował również, że mieszkańcom powiadomiono pisemnie o intencjach samorządu względem ulicy Pod Piekłem. Rączka dodał, iż uwzględniając wnioski i uwagi mieszkańców, dokonano sfrezowania istniejącego progu asfaltowego. - Przy sprzyjających warunkach atmosferycznych zostanie wykonana właściwa podbudowa asfaltowa, na której zostanie zamontowany próg z tworzywa sztucznego, termoplastyczny, mocowany do podłoża za pomocą kołków rozporowych, bezpieczny dla ruchu drogowego. Łącznie z progiem zostały zdjęte znaki i zostały tylko słupki. Z wiosną jak zrobimy podbudowę, to przywrócimy również znaki zgodnie z państwa intencją – napisał do mieszkańców wójt Rączka. Region informacji do Straży Gminnej, że ma miejsce proceder wywozu tych nieczystości na pola, co stanowi znaczne utrudnienia dla mieszkających tam ludzi. Gdyby pan Pawlusiak brał udział w zebraniach Rady Sołeckiej, to na pewno by takie informacje posiadał – zauważył radny Mirosław Szczepan. - Mamy więc zderzenie dwóch teorii. Pan twierdzi, że należy tego rolnika potraktować ulgowo. Z tego co przekazują członkowie Rady Sołeckiej, rolnik wylewa te fekalia nie tylko ze swojego gospodarstwa, ale również wykonuje usługi i z szamb innych mieszkańców pobiera te nieczystości i wylewa na okoliczne pola – dodał. Radny Pawlusiak podkreślał, że nie chodzi z pewnością o osobę, która zajmuje się wywozem nieczystości. Wg niego to rolnik posiadający 20 sztuk bydła i wywozi fekalia tylko z własnego gospodarstwa. Jeżeli chodzi o mandat dla rolnika za wywóz gnojowicy to musze powiedzieć, że to nieprawda – komentował przedstawioną sytuację wójt Mieczysław Rączka. Uruchomiłem Straż Gminną, aby w bardzo dużym zakresie prowadziła kontrole prowadzenia gospodarki wodno-ściekowej. Oczywiście kontrole prowadzone odbywają się w szczególności w obszarach gdzie mieszkańcy mają dostęp do sieci kanalizacyjnej, a z niej nie korzystają. Raz w tygodniu spotykam się z komendantem i przynosi mi sprawozdania z działań w tym zakresie. Nie możemy w tym temacie być pobłażliwymi, bo jako gminę czekają nas w tym względzie rozliczenia i musimy się wykazać osiąganiem efektu ekologicznego w postaci odpowiedniej ilo- ści przyłączeń do sieci kanalizacji sanitarnej. Straż przyjechała do tego rolnika, których choć ma możliwość korzystania z kanalizacji, to jednak nie jest do niej podłączony i to już od wielu lat. Rolnik tłumaczył się, że nie tworzy ścieków kanalizacyjnych, tylko wszystko ma podłączone do zbiornika na gnojowicę i wywozi to w pola. Jest to nieprawidłowe. W pewnym sensie można akceptować to że jeśli rolnik ma pola uprawne i tę gnojowice tam wywozi. Do tego nawozu rolnik jednak dorzuca ścieki kanalizacji sanitarnej i za to został ukarany mandatem, a nie za wywożenie gnojowicy – wyjaśniał Rączka. Dodał, iż kontrola pod kątem wywozu nieczystości będzie się nadal odbywać. Jak dodał wójt, nie po to gmina wydatkowała duże pieniądze i robiła realizowała te in- westycje, aby mieszkańcy z tego nie korzystali. Wg niego „kto jest podłączony do sieci kanalizacyjnej, ten jest szczęśliwy”. - Nie rozumiem tych ludzi, którzy nie chcą się przyłączyć – mówił Rączka. Pawlusiak dodał, iż przedstawił jedynie to, co przekazał mu drogą telefoniczną rolnik ukarany mandatem. Gnojowica, to płynna, przefermentowana mieszanina odchodów (kału i moczu) zwierząt gospodarskich i wody, ewentualnie z domieszką niewykorzystanych pasz, pochodząca z obór bezściółkowych, gromadzona w zbiornikach. Jest stosowana jako nawóz naturalny. Gnojowica może zastępować obornik. Wylewana w sposób niekontrolowany stanowi zagrożenie dla środowiska przyrodniczego. Region www.region.info.pl [email protected] Bestwina Ruszają ważne inwestycje 17 Podczas ostatniej sesji Rady Gminy, samorząd Bestwiny po raz kolejny apelował do marszałka województwa małopolskiego o przywrócenie połączeń kolejowych na linii Czechowice-Oświęcim. Niebawem powinny rozpocząć się prace związane z ważnymi dla gminy inwestycjami – wymianą wodociągu w Kaniowie i termomodernizacją szkoły w Bestwince. Na marcowej sesji Rady Gminy Bestwina krótkie sprawozdanie z działalności międzysesyjnej złożył wójt Artur Beniowski. Poinformował m.in. że gmina znajduje się na etapie wyboru strategii do naborów w ramach Lokalnej Grupy Działania „Ziemia Bielska” i Lokalnej Grupy Rybackiej „Bielska Kraina”. Najprawdopodobniej przyznane środki w obu przypadkach, podobnie jak w innych gminach będą skromniejsze, jednakże wykorzystywane są zawsze efektywnie, czego przykładem mogą być chodniki, otoczenie SP ZOZ w Bestwinie, zbiornik na ujęciu wody pitnej itp. Z funduszy tego typu mogą korzystać również przedsiębiorcy bądź stowarzyszenia. Co do innych źródeł finansowania, przygotowywany jest wniosek na termomodernizację szkoły w Bestwince - z tzw. Regionalnych Izb Inwesty- cji Terytorialnych w ramach RPO - Subregion Południowy. W trzecim kwartale roku powinna zostać podpisana umowa i wybrany wykonawca. Wójt poinformował, iż uczestniczył w Konwencie Śląskiego Związku Gmin i Powiatów w Szczyrku, w spotkaniu dotyczącym komunikacji autobusowej oraz - razem z przewodniczącym Jerzym Stanclikiem - w sesji Rady Powiatu Bielskiego. Podał do wiadomości, że powiat podejmie się oczekiwanego remontu mostka przy ul. Kościelnej w Bestwinie (ze środków powodziowych). Rozstrzygnięto przetargi na remonty cząstkowe dróg i czyszczenie rowów oraz przepustów, wycinanie drzew, krzewów samosiejek. Ogłoszono przetarg na wymianę sieci wodociągowej w sołectwie Kaniów. Do 30 listopada ma zostać wymie- niony wodociąg na ulicach Torowej i Ludowej w Kaniowie. To długo oczekiwana inwestycja przez mieszkańców, którzy zmagają się z problemem kiepskiej jakości wody. Rada podjęła też kwestię wyodrębniania bądź nie wyodrębniania tzw. funduszu sołeckiego. - Nie jestem przeciwnikiem tego funduszu i uważam, że może on przyczyniać się do większej aktywności obywatelskiej. Jednakże w obecnym stanie prawnym, kiedy nie ma możliwości utworzenia osobnego subkonta dla sołectwa lepiej tego funduszu nie wyodrębniać zaś środki przeznaczyć na wkład własny do większych inwestycji, które i tak przecież realizowane są na terenie sołectw – przekonywał wójt Beniowski. Radni stosunkiem głosów 10:2 zdecydowali o nie wyodrębnianiu funduszy sołeckich. Bestwiński samorząd po raz kolejny interweniował Wyprzedaż garażowa w Bestwince Masz w domu niepotrzebne przedmioty, książki, płyty, ubrania, itp.? 500+ w Bestwinie Od 1 kwietnia br. w w Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej w Bestwinie będą przyjmowane wnioski w ramach rządowego Programu Rodzina 500+. Program ten to nieopodatkowane 500 zł miesięcznie na każde drugie i kolejne dziecko, bez dodatkowych warunków. Rodziny o niskich dochodach otrzymają wsparcie także na pierwsze lub jedyne dziecko. To nawet 6 tys. zł netto rocznego wsparcia dla dziecka. Masz w domu niepotrzebne przedmioty, książki, płyty, ubrania, itp.? Zrobiłeś porządek, a nie wiesz, co zrobić z tym, co nie mieści się już na strychu, w piwnicy i w garażu? Rada Rodziców przy Zespole Szkolno – Przedszkolnym w Bestwince ma dla Ciebie propozycję: możesz pozbyć się niepotrzebnych rzeczy i jeszcze na tym zarobić. Przyjdź tylko z nimi do szkoły na „Wyprzedaż Garażową” w sobotę, 16 kwietnia w godz. od 11.00 do 14.00 i sprzedaj. Zgłaszania swoich stanowisk należy dokonywać pod nr tel. 508996572 lub 606906365. Kupujący – wstęp za darmo, sprzedający – 15 zł. Na miejscu bufet, dobra zabawa i animacje dla dzieci z Klubem Działań Pozytywnych. Więcej szczegółów na załączonym plakacie. Region Warunki uzyskania prawa do świadczenia: - Świadczenie przysługuje matce, ojcu, opiekunowi faktycznemu dziecka (który wystąpił o adopcję) albo opiekunowi prawnemu dziecka. - Świadczenie przysługuje do dnia ukończenia przez dziecko 18. roku życia (uwzględniane są tylko dzieci zamieszkujące wspólnie z osobą ubiegającą sięi pozostające na jej utrzymaniu). - Świadczenie przysługuje na pierwsze dziecko jeżeli dochód rodziny w przeliczeniu w sprawie zamknięcia linii kolejowej Czechowice-Oświecim. W ramach protestu ponownie wystosowano pismo do jednostek zarządzających połączeniami kolejowymi. - Jeszcze w zeszłym roku otrzymaliśmy informację od Urzędu Marszałkowskiego Małopolski, że zostaną zwieszony linie kolejowe na trasie Czechowice-Oświęcim, która przebiega przez dwa sołectwa naszej gminy, Kaniów i Bestwinkę. Wystąpiliśmy do marszałka małopolskiego pismem, w którym wyraziłem opinię przeciwną temu zamierzeniu. Pisma poszły też do marszałka śląskiego i PKP. Gminy zainteresowane sprawą też zamierzają wystosować odpowiednie pisma. Z tego co wiem, to toczą się rozmowy pomiędzy marszałkami związane z finansowaniem tej trasy. Proszę o podjęcie tej uchwały, która być może wzmocni te starania. Pismo trafi też na biurka lokalnych parlamentarzystów – mówił w czasie sesji wójt Bestwiny. Radni mieli też tradycyjnie kilka pytań do wójta. Przewodniczący Rady, Jerzy Stanclik, pytał czy urzędnicy mają rozeznanie ile sześciolatków pójdzie do pierwszej klasy. -Staram się co miesiąc spotykać na roboczych posiedzeniach dyrektorami placówek i mam rozeznanie mniej więcej ile tych dzieci będzie. Nie chciałbym rzucać liczbami dopóki nie zakończy się rekrutacja. Dzieci będzie bardzo mało. Żartowałem, że zrobimy jedną gminna klasę, choć oczywiście nie możemy tego uczynić – odpowiadał Beniowski. Natomiast Łukasz Furczyk próbował dowiedzieć się kiedy ostatnio był robiony przegląd i badanie wałów na terenie Kaniowa, i jaki był wtedy ich stan. Zdaniem radnego stan tych urządzeń nie jest zadowalający. - Przegląd i badanie wałów jest dokonywany przez ich zarządcę, czyli Śląski Zarząd Melioracji Wodnej i Urządzeń Wodnych. Co roku na wiosnę jest taki przegląd robiony i jeśli te wały są faktycznie zagrożone to doraźnie, z tego co widzę, są jakieś naprawy robione. Jeżeli chodzi o kompleksową naprawę, to państwo wiecie, że jeszcze w poprzedniej kadencji wysyłaliśmy pisma do Śląskiego Zarządu i od ładnych kilku lat słyszymy wyłącznie tylko to, że są na etapie projektowania i sporządzania dokumentacji, ale jak na razie nie idą za tym żadne czyny. Nie ukrywam, że nie sprzyja temu też częsta wymiana marszałków i wicemarszałków samorządu województwa śląskiego i niestety decyzyjność w tym zakresie co jakiś czas się rozmywa – skomentował gospodarz gminy. Region Wójt apeluje: Nie palmy śmieci i odpadów - to truje! Co roku w sezonie grzewczym jak bumerang powraca problem palenia śmieci w domowych kotłowniach i paleniskach. Proceder ten jest oczywiście niezgodny z prawem i delikwentowi przyłapanemu na gorącym uczynku grozi grzywna w wysokości nawet 5000 zł, ale kto by tam się przejmował. Zimą dzień krótki a w nocy nie widać, czyj komin dymi. - Ta ignorancja i lekceważenie przepisów może nasz kosztować o wiele więcej niż 5000 zł - przestrzega mieszkańców gminy Bestwina wójt Artur Beniowski. Spalanie śmieci w paleniskach domowych - zwłaszcza tworzyw sztucznych jak plastikowe butelki, worki czy meble, lakierowana stolarka, opony itp., powoduje emisję do powietrza zanieczyszczeń wśród których znajdujemy tak groźne substancje jak: tlenek węgla, tlenki siarki, tlenki azotu, związki fluoru i chloru, a także pyły zawierające trujące metale ciężkie i WWA (wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne), które są rakotwórcze. Są one przyczyną wielu chorób układu oddechowego i układu krążenia, osłabiają naszą odporność. Ich stężenie w powietrzu wielokrotnie przekracza dopuszczalne normy. W wyniku tzw. „niskiej emisji” jesteśmy wszyscy narażeni na wdychanie tego specyficznego aerozolu, który rujnuje nasze zdrowie. Jak jest każdy widzi a raczej czuje, gdy tylko wieczorem wyjdzie z domu. - Spalając śmieci w domowym piecu wytwarzamy najsilniejsze znane w przyrodzie rakotwórcze trucizny - dioksyny i furany. Są one 10000 razy bardziej trujące niż cyjanek potasu. A ponieważ dym z komina domu nie unosi się zbyt daleko fundujemy taką „inhalację” sobie, swojej rodzinie i sąsiadom - tłumaczy dosadnie Artur Beniowski. Region na osobę nie przekracza kwoty 800 zł. Jeżeli członkiem rodziny jest dziecko niepełnosprawne, świadczenie na pierwsze dziecko przysługuje jeżeli dochód rodziny w przeliczeniu na osobę nie przekracza kwoty 1 200 zł. - Świadczenie na drugie i kolejne dziecko przysługuje do dnia ukończenia przez dziecko 18 roku życia niezależnie od dochodu. Wysokość świadczenia: - Wysokość świadczenia to 500 zł. miesięcznie na dziecko w rodzinie. Składanie wniosków: - Wnioski będą przyjmowane od dnia 01 kwietnia 2016 r. - Prawo do świadczenia wychowawczego obejmuje okres zasiłkowy od 01.04.2016 r. do dnia 30.09.2017 r. Jeżeli prawidłowo wypełniony wniosek z załącznikami zostanie złożony w okresie od dnia 01.04.2016 r. do dnia 01.07.2016 r. prawo do świadczeń zostanie ustalone od 01 kwietnia 2016 r. Decyzja zostanie wydana w terminie do 3 miesięcy od dnia złożenia wniosku. Na wnioski złożone po 01.07.2016 r. prawo do świadczeń nie będzie ustalane wstecz, a jedynie od miesiąca, w którym wpłynie wniosek. Miejsce uzyskania Informacji: Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej w Bestwinie ul. Szkolna 4 43-512 Bestwina tel. (32) 215 46 58, (32) 215 46 37 Region www.region.info.pl [email protected] Region 18 JEST CIEPLEJ, WIĘC PŁONĄ TRAWY Każdego roku przełom zimy i wiosny to czas. w którym wyraźnie wzrasta liczba pożarów łąk i nieużytków. Za większość pożarów traw odpowiedzialny jest człowiek. Niestety wśród wielu ludzi panuje przekonanie, że spalenie suchej trawy użyźni w sposób naturalny glebę, co spowoduje szybszy i bujniejszy odrost młodej trawy, a tym samym przyniesie korzyści ekonomiczne. Należy pamiętać, że po zimie trawy są wysuszone i palą się bardzo szybko. Prędkość rozprzestrzeniania się pożaru może wynosić ponad 20 km/h (szybki bieg to prawie 20 km/h, szybka jazda na rowerze to około 30 km/h). W rozprzestrzenianiu ognia pomaga także wiatr. W przypadku dużej jego prędkości i gwałtownej zmiany kierunku, pożary bardzo często wymykają się spod kontroli i przenoszą na pobliskie lasy i zabudowania. Niejednokrotnie w takich pożarach ludzie tracą dobytek całego życia. Występuje również bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia i życia ludzi oraz zwierząt. Podczas akcji ratowniczych związanych z gaszeniem pożarów traw w 2015 roku w Polsce zużyto 256 353 000 litrów wody co odpowiada pojemności 68 basenów olimpijskich. Spłonęło 42 703 hektarów powierzchni, co odpowiada długości pasa około427 kilometrów i 1 kilometra szerokości. Region PSP Bielsko-Biała Pierwsze cieplejsze dni poskutkowały, tym że strażacy z terenu miasta i powiatu bielskiego musieli wyjeżdżać do płonących traw, aż ośmiokrotnie w odstępie zaledwie kilku dni. Trawy paliły się m.in. w Godziszce, Rybarzowicach, Wilamowicach, Bielsku-Białej oraz Bujakowie. Od początku roku odnotowano 37 pożarów suchych traw i zarośli. Pierwsze cieplejsze dni poskutkowały, tym że strażacy z terenu miasta i powiatu bielskiego musieli wyjeżdżać do płonących traw. Powstanie ścieżka wokół Jeziora Goczałkowickiego W marcu w pszczyńskim starostwie podpisano samorządowe porozumienie o współpracy przy realizacji ścieżki rowerowej wokół Jeziora Goczałkowickiego. Trasa dla rowerów, której przewidywana długość wyniesie 42 km przebiegać będzie w granicach pięciu gmin (GoczałkowicZdroju, Pszczyny, Strumienia, Chybia, Czechowic-Dziedzic) i 3 powiatów (bielskiego, cieszyńskiego i pszczyńskiego). Projekt zakłada budowę ścieżki rowerowej o długości ok. 42 km i szerokości 2,5 m. Na zdecydowanej większości trasa ma być asfaltowa. Dodatkowo powstaną wypożyczalnie rowerów, miejsca odpoczynku, place zabaw, czy tablice informujące o zlokalizowanych w pobliżu atrakcjach turystycznych. Samorządowcy przygotowali już wstępny zarys trasy. Głównym założeniem było to, by przebiegała ona jak najbliżej zbiornika goczałkowickiego i była jak najbardziej bezpieczna dla użytkowników, dlatego poprowadzi głównie wałami, koroną i dawną tzw. drogą technologiczną. Projekt utworzenia ścieżki rowerowej wokół Jeziora Goczałkowickiego to niespotykane do tej pory o takiej skali przedsięwzięcie. Będzie to pierwsza tak długa i tak atrakcyjna przyrodniczo i turystycznie trasa rowerowa wokół zbiornika wodnego, biegnąca przez tereny pięciu gmin, w trzech powiatach. Powstanie nie tylko z my- ślą o rowerzystach, ale też biegaczach, a być może i triathlonistach. Będzie to kolejny, ale zarazem i najbardziej spektakularny element udostępniania mieszkańcom i turystom Jeziora Goczałkowickiego po tym, jak 10 lat otwarta została korona zapory w Goczałkowicach i jak kilka lat temu dopuszczono możliwość żeglowania po jeziorze. Samorządowcy chcą pozyskać 85% środków na utworzenie ścieżki w ramach programu Interreg V-A Republika Czeska - Nie chcą Majdanu 12 marca poseł Nowoczesnej, Mirosław Suchoń, który uzyskał mandat do Sejmu z okręgu wyborczego Bielsko-Biała, uczestniczył w warszawskiej manifestacji Komitetu Obrony Demokracji. Demonstrowano także w Bielsku-Białej. 12 marca demonstrowano także w Bielsku-Białej. Warszawska manifestacja rozpoczęła się o godz. 12 pod budynkiem Trybunału Konstytucyjnego od przemówień liderów Nowoczesnej. My nie chcemy Majdanu, my chcemy normalności i dlatego protestujemy w sposób pokojowy. Prosimy PiS, aby nie nazywał nas zdrajcami, nie mówił, że nie jesteśmy narodem. My chcemy pokazać, że Polska może być normalnym krajem, gdzie są przestrzegane podstawowe prawa. Przed laty Polacy demonstrowali, żeby zmienić ustrój, teraz po to, by nam nagle ustroju nie zmienili. Dotychczas obowiązywał ustrój rządów prawa. Niestety w sytuacji, kiedy nie jest publikowany wyrok TK, to są już rządy siły – mówił Ryszard Petru, lider Nowoczesnej. Następnie marsz przeszedł przez centrum Warszawy. Manifestacja odbyła się bez żadnych incydentów. Pikietowano także w Bielsku-Białej, na placu Chrobrego. Region Polska. Wstępny kosztorys zakłada, że inwestycja pochłonie ok. 10 mln zł. Partnerem projektu po stronie czeskiej będą samorządy Havirova i Karviny, które chcą utworzyć podobną ścieżkę wokół oddalonego o ok. 70 km Jeziora Terlicko. Trasa będzie niezwykle atrakcyjna pod względem przyrodniczym, ale nie tylko, w pobliżu znajduje się wiele atrakcji turystycznych zlokalizowanych na terenie gmin okalających zbiornik. W pobliżu zbiornika przebiega kilka dużych tras rowerowych. Ścieżka mogłaby powstać w ciągu najbliższych 24-30 miesięcy. Region Zatrzymani sprawcy napadu na hurtownię Kryminalni z Bielska-Białej rozwikłali sprawę napadu na hurtownię motoryzacyjną w Jaworzu. Śledczy zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy zamaskowani wtargnęli do placówki handlowej. Zaatakowali pracownika i skrępowali go taśmą, a następnie skradli dwa laptopy oraz gotówkę. Przy okazji wyszło na jaw, że zaatakowany przez nich pracownik kłamał, przez co może się narazić na zarzuty składania fałszywych zeznań. Do napaści doszło pod koniec lutego. Dwaj zamaskowani sprawcy wtargnęli do jednej z placówek handlowych, gdzie pobili pracownika. Obezwładnili go i skrępowali taśmą, a następnie skradli dwa laptopy oraz gotówkę. Na miejsce natychmiast skierowano policyjne patrole I przewodnika z psem tropiącym, którzy przeszukiwali teren za sprawcami napaści. W tym samym czasie śledczy krok po kroku skrupulatnie gromadzili dowody w tej sprawie. Przeprowadzili oględziny miejsca zdarzenia, przesłuchiwali świadków, sprawdzili każdy szczegół, który mógł ich skierować na trop napastników. Wszystko to przyniosło efekt w postaci ustalenia dwóch bielszczan 24-latka i jego o rok starszego wspólnika - podejrzanych o to przestępstwo. Starszy z mężczyzn, kilka dni po napaści na pracownika hurtowni, dopuścił się podobnego przestępstwa. Z nożem w ręku zaatakował pracownicę sklepu w Bielsku-Białej przy ul. Karpackiej, skąd skradł artykuły spożywcze. Krótko po zdarzeniu napastnik został zatrzymany przez policjantów z bielskiej „dwójki”. Sąd, na wniosek śledczych, podjął decyzję o jego tymczasowym aresztowaniu. W przeszłości był on już karany za podobne czyny, za co został skazany na karę więzienia. Mury aresztu śledczego opuścił przed miesiącem. Za obecne przestępstwo obu sprawcom grozi do 12 lat za kratami. Śledczy, którzy pracowali nad sprawą napadu na hurtownię motoryzacyjną, zweryfikowali także zeznania pracownika, który został zaatakowany przez napastników. Jak się okazało, mężczyzna, bojąc się reakcji szefa, przedstawił znacznie drastyczniejszy przebieg zdarzenia, niż faktycznie miało to miejsce. Tym samym może się narazić na zarzuty składania fałszywych zeznań, za co grozi do 3 lat więzienia. Region Region www.region.info.pl [email protected] Jaka przyszłość czeka PKS? Podczas marcowej sesji Rady Miejskiej Wilamowic, radny powiatu bielskiego Jerzy Kubik informował zebranych o zbliżającej się wielkimi krokami konieczności podjęcia decyzji związanej z wstąpieniem samorządu do związku międzygminnego, który ma docelowo zarządzać PKS-em. Dodał, iż sprawa jest pilna, bowiem Starostwo Powiatowe ma „przyobiecane” w puli środków Regionalnego Programu Operacyjnego blisko 30 mln zł na zakup nowych au- tobusów, a wniosek na dofinansowanie trzeba złożyć w Urzędzie Marszałkowskim jeszcze w tym roku. Ponadto w tym roku wygasa okres „ochronny” dla autobusów zakupionych za unijne pieniądze. – Po upływie pięciu lat moglibyśmy autobusy sprzedać, a spółkę zlikwidować lub sprzedać – mówił Kubik. Dodał, iż władze gmin powiatu bielskiego otrzymały niedawno propozycje statutów związku międzygminnego. Sygnały jakie napływają mogą sugerować mieszane uczucia wśród włodarzy gminnych. -Są dwie gminy, które troszkę się boją i mają negatywny stosunek do związku. Kierują się względami finansowymi. Myślę, że jest to korzystne dla wszystkich, dlatego, że cały majątek zostanie rozdysponowany pomiędzy gminy. Odpowiedzialność za funkcjonowanie PKS-u przejmą wszyscy. Zasady finansowania będą takie jak do tej pory – informował radny powiatowy. Później przytoczył garść statystyk. I tak w 2015 r. wzrosła ilość przejechanych kilometrów przez autobusy PKS, a jednocześnie o kilka procent spadła ilość pasażerów względem roku 2014. Spółka w minionym roku zatrudniała 138 osób, z czego 89 pracowników to kierowcy. Średnia płaca w PKS-ie wynosi 3184 zł brutto. W tym roku Starostwo Powiatowe w Bielsku-Białej dopłaci do funkcjonowania podległej sobie spółki 1,5 mln zł, natomiast gminy złożą się na dopłatę w kwocie 3,7 mln zł. Na marcowym posiedzeniu Rady Gminy Bestwina problematykę związaną z PKS-em poruszył wójt Artur Beniowski. Jak informował, na jego biurko trafił projekt statutu związku międzygminnego. Jego zdaniem dokument ten pozostawia wiele do życzenia. Nie możemy sobie pozwolić aby obowiązki wynikające z przejęcia przez gminy i powiat komunikacji obciążały docelowo nas i wpływały na nasze zadłużenie. Musimy się spotkać z autorem tego projektu, dlatego że jest tam bardzo dużo niewiadomych – mówił Beniowski. Dodał, iż w styczniu 2017 r. zmienia się ustawa o transporcie, na mocy której gminy wezmą na siebie ciężar organizacji transportu publicznego. Dlatego też wielu samorządowców twierdzi, iż utworzenie związku międzygminnego jest nieuniknione. Beniowski wyraził jednak zaniepokojenie ciągle rosnącymi dopłatami do PKS-u. Gmina Bestwina w tym roku przekaże powiatowi 250 tys. zł dopłaty, choć w minionym roku dotacja wyniosła 70 tys. zł mniej. Natomiast dwa lata temu gmina wydatkowała na ten cel zaledwie 130 tys. zł. Jak widać na przestrzeni trzech lat dopłata Bestwiny wzrosła niemal o 100 proc. Wysokość dopłat jest dla wielu niezrozumiała, ponieważ za podwyżkami nie idą choćby ceny paliw, które w ostatnim czasie znacząco poszły w dół. - Jeśli tak to będzie wyglądać w kolejnych latach, to nie będzie nas na to stać – powiedział radnym wójt Bestwiny. Region Policjanci z komisariatu w Szczyrku zatrzymali 30-letnią kobietę, podejrzaną o kradzież blisko 4 tysięcy zł. Sprawczyni okradła koleżankę, z którą pracowała w jednym z miejscowych hoteli. Śledczy odnaleźli część zrabowanej gotówki. Za przestępstwo to zatrzymanej grozi teraz do 5 lat za kratami. Kobiety pracowały w jednym z hoteli w Szczyrku. 27-latka odkładała zapracowane pieniądze, aby wspomóc swoją rodzinę. Jej nieuczciwa koleżanka znała miejsce przechowywania oszczędności. Wykorzystała nieuwagę pokrzywdzonej i skradła zaoszczędzone przez nią pieniądze. Krótko po tym zdarzeniu policjanci zatrzymali sprawczynię i odzyskali część skradzionej przez nią gotówki. Resztę pieniędzy zdążyła roztrwonić na własne przyjemności. Usłyszała już zarzuty. Za kradzież może teraz trafić do więzienia na najbliższe 5 lat. Region 14 marca strażacy zostali wezwani do wyciągnięcia ciała mężczyzny z cieku wodnego w Czańcu przy ulicy Kalinowej. Ciało 60-letniego mężczyzny, mieszkańca Czańca, znajdowało się przy brzegu. Obecny na miejscu lekarz wstępnie ocenił, iż mężczyzna nie żyje. Strażacy przystąpili do zabezpieczenia miejsca zdarzenia i wyciągnięcia denata z wody. W tym celu wsta- wiono drabinę przenośną do koryta rzeki, a następnie opuszczono po niej dwóch ratowników w skafandrach zabezpieczonych linką ratowniczą. Po wydobyciu mężczyznę przekazano obecnemu na miejscu zespołowi pogotowia ratunkowego, w składzie którego znajdował się lekarz, który stwierdził zgon. Obecna na miejscu policja zabezpieczyła zwłoki mężczyzny. Region Z roku na rok funkcjonowanie bielskiego PKS-u generuje coraz wyższe koszty. Gminy dopłacają do transportu publicznego po kilka milionów złotych, mimo że na przestrzeni ostatnich lat ceny paliw idą w dół, a ilość pasażerów pozostaje na podobnym poziomie. Samorządy powiatu bielskiego prawdopodobnie przejmą spółkę, tworząc związek międzygminny, ale nie wiadomo czy w kolejnych latach uniosą ciężar finansowania nierentownego przedsiębiorstwa. Gminy dopłacają do transportu publicznego po kilka milionów złotych, mimo że na przestrzeni ostatnich lat ceny paliw idą w dół, a ilość pasażerów pozostaje na podobnym poziomie. 19 Gimnazjalista zmarł Okradła koleżankę z pracy Denat w wodzie na zajęciach wuefu 22 marca w gimnazjum im. Jana Pawła II w Porąbce doszło do tragicznego zdarzenia. W czasie zajęć wychowania fizycznego zmarł 15-letni uczeń. W czasie zajęć nastolatek zasłabł. Na miejsce natychmiast została wezwana ekipa pogotowia ratunkowego, a do czasu jej przyjazdu nauczyciele prowadzili reanimację. Mimo starań nie udało się uratować życia 15-latka. Pr z yc z y ny ś m i e rc i chłopca ustala żywiecka prokuratura rejonowa. Pogrzeb 15-latka odbył się we wtorek 29 marca o godz. 15 w kościele NMP w Porąbce. Region Radny narzeka na monopolistę Podczas lutowej sesji Rady Gminy Wilkowice, Antoni Kufel odczytał list jaki skierowała do mieszkańców Mesznej bielska spółka AQUA, która odbiera ścieki m.in. z tej miejscowości. W piśmie tym zarząd spółki zaleca mieszkańcom wymianę wodomierzy lub ich legalizację w terminie do 30 maja. Dodajmy, że w tym przypadku AQUA nalicza opłatę od mieszkańców za ścieki na podstawie ilości zużytej wody. Wg treści wspomnianego pisma, mieszkaniec winien zamontować urządzenie we własnym zakresie i poinformować spółkę o dokonanej wymianie. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby AQUA była właścicielem tych urządzeń, ale nie jest. Jak mówił w czasie sesji radny Kufel, wodomierze są własnością członków spółki wodociągowej w Mesznej i co pięć lat urządzenia są wymieniane lub wtórnie legalizowane na koszt miejscowej spółki. - Monopolista będzie zarządzał tym co do niego nie należy? Tak nie może być – oburzał się Kufel. Odpowiadając na wystąpienie radnego, wójt Mieczysław Rączka przyznał, że jest to dla niego nowość. - Będziemy próbować to wyjaśnić. Nie po- winni sobie uzurpować takiego prawa – przyznał Rączka. Wcześniej do meszniańskiej spółki wodociągowej zgłaszali się mieszkańcy, którzy alarmowali, iż spółka AQUA pobiera od nich opłatę za użytkowanie owych wodomierzy. Ten temat poruszaliśmy w publikacji zatytułowanej „Ktoś przesadza?” (tekst dostępny na stronie internetowej www.region.info.pl). Region Kiedy ruszy budowa obwodnicy Buczkowic? Jak informuje biuro prasowe Urzędu Marszałkowskiego w Katowicach, w budżecie tej instytucji są zarezerwowane środki na projektowanie obwodnicy Buczkowic, czyli łącznika dróg S69 i DW 942. O tym czy na realizację inwestycji znajdą się pieniądze rozstrzygnie konkurs. Jak już informowaliśmy na łamach Regionu, Zarząd Dróg Wojewódzkich w Katowicach zlecił projektowanie tzw. obwodnicy Buczkowic. Wg zapewnień rzecznika Zarządu, inwestor przychylił się do postulatów mieszkańców Rybarzowic i droga będzie przebiegała zgodnie z ich wytycznymi. Co jednak z finansowaniem tego przedsięwzięcia i ewentualnym rozpoczęciem prac budowlanych? Ponad miesiąc temu zapytaliśmy o to w Urzędzie Marszałkowskim w Katowicach i niedawno otrzymaliśmy odpowiedź. - W budżecie województwa śląskiegosą środki na opracowanie dokumentacji projektowej obwodnicy Buczkowic. Ze względu na to, że zadanie to jest obecnie na etapie opracowywania dokumentacji projektowej i jest planowane do złożenia do II konkursu RPO WSL 2014-2020 dla dróg wojewódzkich w celu uzyskania dofinansowania, nie można wskazać w chwili obecnej terminu rozpoczęcia realizacji robót budowlanych dla tego zadania– poinformował naszą redakcję Witold Trólka z biura prasowego marszałka. Wg wiedzy jaką przekazał naszej redakcji rzecznik prasowy Zarządu Dróg Wojewódzkich, Ryszard Pacer, projekt obwodnicy wraz z zezwoleniem na realizację inwestycji drogowej ma być gotowy do końca tego roku. Region www.region.info.pl [email protected] Region 20 Gmina dołoży sto tysięcy do pomnika świętego 18 czerwca br. zostanie poświęcony pomnik uwieczniający pamięć świętego księdza arcybiskupa Józefa Bilczewskiego – patrona miasta Wilamowice. Uroczystość uświetni swoją obecnością ks. kardynał Kazimierz Nycz - arcybiskup metropolita warszawski. Monument mierzący ponad 5,5 metra zostanie wybudowany na płycie wilamowskiego rynku kosztem 180 tys. zł. Miejscowy samorząd przeznaczy na ten cel 100 tys. zł, a resztę dołożą parafianie. W październiku ub. r. na sesji Rady Miejskiej Wilamowic, przewodniczący tego gremium, Stanisław Nycz przedstawił propozycję wybudowania na tamtejszym rynku monumentu poświęconego patronowi miasta. Mowa oczywiście o św. arcybiskupie Józefie Bilczewskim. Jak informowano wówczas, gmina miała zamiar przeznaczyć na ten cel 40 tys. zł. Samorząd miał sfinansować wybudowanie postumentu, na którym stanie figura świętego, a resztę kosztów mieli pokryć miejscowi parafianie. W Wilamowicach od słów do czynu droga nie jest daleka, dlatego już w marcu tego roku w porządku sesji Rady Miejskiej znalazła się uchwała „w sprawie budowy pomnika uwieczniającego pamięć Świętego Księdza Arcybiskupa Józefa Bilczewskiego – Patrona Miasta Wilamowice”. W treści uchwały czytamy, iż budowla upamiętniająca pamięć świętego zostanie zlokalizowana na działce nr 1827/4 stanowiącej własność gminy Wilamowice, położonej na rynku w tej miejscowości. Z treści załączników do niniejszej uchwały dowiadujemy się, że pomnik będzie stanowił kompozycję rzeźbiarsko-architektoniczną, na którego elementy składają się: postać z brązu św. Józefa Bilczewskiego i cokół granitowy. Na cokole będą znajdować się m.in. elementy rzeźbiarskie i tablice inskrypcyjne. Wysokość postumentu wyniesie 3,6 m, a jego podstawa będzie miała szerokość 2,2 m. Figura świętego będzie mierzyć ok. 2 m. Całość pomnika zostanie posadowiona na wcześniej przygotowanej betonowej podstawie. Treści inskrypcji zamieszczonych na pomniku będą brzmieć następująco (w oryginale inskrypcja będzie wypisana wielkimi literami): „Pomnik ten postawiono w 1050 rocznicę chrztu Polski staraniem ks. prałata Michała Boguty proboszcza parafii Wilamowice, parafian i gminy Wilamowice. Poświęcenia dokonał jego eminencja ks. kardynał Kazimierz Nycz arcybiskup metropolita warszawski dnia 18 czerwca 2016 r. Na prośbę św. Józefa Bilczewskiego, papież św. Pius X włączył do Litanii Loretańskiej wezwanie: Królowo Korony Polskiej – módl się za nami. Ustanowił dzień 3 maja świętem NMP Królowej Polski, ofiarował korony dla Obrazu Jasnogórskiego w 1910 r.”. Kolejna inskrypcja to metryczka urodzonego w Wilamowicach abp. Bilczewskiego gdzie zamieszczona będzie m.in. data jego kanonizacji. O treści uchwały mieszkańcy mogą dowiedzieć się m.in. z afiszy na tablicy w Urzędzie Gminy i ogłoszeń w miejscach publicznych na terenie gminy. Jak zapewniają urzędnicy, budowę pomnika opiniował samorząd osiedla Wilamowice, któremu przewodniczy szef gminnych radnych, Stanisław Nycz. W dniu sesji treść uchwały skąpo skomentował przewodniczący Rady Miejskiej, wspomniany już Nycz. - Proszę państwa, omawialiśmy ten projekt uchwały. Komisje pozytywnie zaopiniowały ten projekt. Radni są zorientowani w jakiej wysokości środków pieniężnych gmina będzie partycypowała w tym przedsięwzięciu. Szczegóły przedstawiał zastępca burmistrza, pan Gawlik. Są tutaj te załącznik i inskrypcje jak one będą literalnie brzmiały... wyjaśniał dosyć lakonicznie przewodniczący. Ostatecznie uchwała została podjęta jednogłośnie. W jej treści nie podano jednak kosztów wzniesienia monumentu oraz środków jakie na ten cel zamierza desygnować miejscowy samorząd. W uchwale mowa jest o tym, że gmina wzniesie pomnik ze środków własnych oraz parafialnych, a szczegóły finansowania tego przedsięwzięcia zostaną zawarte w umowie pomiędzy stronami. O więcej szczegółów w kwestii zaangażowania finansowego obu stron w to przedsięwzięcie zapytaliśmy urzędników z Wilamowic już 11 marca. Po trzynastu dniach sformułowano pismo z odpowiedzią na pytania naszej redakcji, z którego dowiadujemy się, że koszt zadania szacuje się na 180 tys. zł, z czego gmina Wilamowice sfinansuje budowę postumentu pod figurę z brązu. Jak zapewnia urzędnik, pozostałe koszty pokryje parafia. Niestety w piśmie nie sprecyzowano dokładnego podziału kosztów wzniesienia monumentu. Dlatego zajrzeliśmy do zapisów uchwały budżetowej, w której na ten cel zarezerwowano aż 100 tys. zł. Podobną kwotę przewidziano, np. na budowę oświetlenia ulicznego przy ul. Ptasznik w Zasolu Bielańskim i ul. Bielańskiej w Jawiszowicach. Jak informuje Urząd Gminy, prace związane ze wzniesieniem pomnika rozpoczną się w maju, natomiast uroczyste odsłonięcie monumentu planowane jest na 18 czerwca br. Region Monument mierzący ponad 5,5 metra zostanie wybudowany na płycie wilamowskiego rynku kosztem 180 tys. zł. Szukają ciągnika Policjanci z Kobiernic poszukują sprawców kradzieży ciągnika. Policjanci z Kobiernic poszukują sprawców, którzy nocą 25 marca skradli ciągnik rolniczy marki John Deere o wartości 340 tys. zł, z parkingu spółdzielni rolniczej w Pisarzowicach przy ul. Przeczniej. Ze wstępnych ustaleń wynika, że do kradzieży doszło około 3.00. Ciągnik rolniczy John Deere, koloru zielonego (po obu stronach karoserii naklejki z nazwą dealera „Chempest”, na przedniej szybie naklejka Unii Europej- skiej), został skradziony wraz z dokumentami i kluczykami. Kobierniccy policjanci poszukują sprawców i skradzionego pojazdu. Wszelkie informacje – także anonimowe – mogące przyczynić się do odzyskania skradzionego mienia, prosimy kierować do Komisariatu Policji w Kobiernicach przy ul. Żywieckiej 6, tel. 33 817 52 12, na adres-mail: [email protected] lub najbliższej jednostki Policji – nr alarmowe 997, 112. Region Partia Razem wspiera uczniów Silesii Poniżej prezentujemy stanowisko okręgu bielskiego Partii Razem dotyczące przeniesienia Zespołu Szkół „Silesia” w Czechowicach-Dziedzicach. Partia Razem kategorycznie sprzeciwia się bulwersującej decyzji władz powiatu bielskiego. Kategorycznie sprzeciwiamy się bulwersującej decyzji władz powiatu bielskiego o przeniesieniu czechowickiego Zespołu Szkół „Silesia” do Zespołu Szkół Technicznych i Licealnych oraz ulokowaniu w budynku „Silesii” Zespołu Szkół Specjalnych nr 4. Ta decyzja stoi w jaskrawej sprzeczności z powszechnym obecnie w Polsce dążeniem do odbudowy i wspierania szkolnictwa zawodowego, a także z powtarzanymi od lat – przy okazji wyborów obietnicami wybudowania w Czechowicach-Dziedzicach nowego gmachu szkoły specjalnej dla dzieci niepełnosprawnych. Powody, z jakich wyrzuca się z siedziby jedną z najlepszych szkół zawodowych w kraju – znaną z wysokich standardów kształcenia, jedną z czterech szkół w Polsce i jedyną w woje- wództwie śląskim, która wygrała konkurs o Kartę jakości kształcenia i szkolenia zawodowego „Erasmus+” – i dlaczego przenosi się szkołę specjalną do budynku, który nie spełnia norm dla tego typu szkół, są co najmniej niejasne. Władze powiatu tłumaczą swoją decyzję wyłącznie względami demograficznymi. Jednak demografia – jeśli nie traktować jej jak problem – stanowi szansę dla zbudowania nowoczesnej polityki edukacyjnej. W mniejszych klasach dzieci i młodzież osiągają lepsze wyniki w na- uce, a nauczycielom pracuje się lepiej. Tymczasem za przeniesieniem szkoły „Silesii” może pójść również likwidacja miejsc pracy nauczycieli i osób pracujących w szkolnej administracji. Dla uczniów „Silesii” ich szkoła stanowi realną szansę zdobycia wiedzy i doświadczenia, gwarantujących im zatrudnienie. Jest istotnym punktem na mapie Czechowic-Dziedzic, zatrzymującym w mieście młodych ludzi, bo właśnie dzięki niej mogą tu zdobywać rzetelne wykształcenie, a następnie znajdować dobrą pracę. Jest ponadto ważnym miejscem aktywizacji społecznej swoich uczennic oraz uczniów. Uczennice i uczniowie „Silesii” kochają swoją szkołę tak bardzo, że gotowi są jej wspólnie bronić. Ich heroiczne próby stawiania oporu wobec aroganckiego decydowania o ich losie za ich plecami zasługują na uwagę władz powiatowych. Okręg bielski Partii Razem wspiera ich działania i domaga się rozwiązania konfliktowej sytuacji zgodnie ze społecznymi oczekiwaniami. Region www.region.info.pl [email protected] Ogłoszenia OGŁOSZENIA NAV24 to zespół wykwalifikowanych i doświadczonych inżynierów, których łączy wieloletnie doświadczenie w branży IT, w tym w systemie Microsoft Dynamics NAV (rozwiązania ERP, WMS) oraz zaangażowanie we wdrażaniu najnowocześniejszych technologii informatycznych Microsoft. Nasze rozwiązania optymalizują czas, by udoskonalić i usprawnić procesy w firmach, zarówno na poziomie zarządzania, jak i produkcji i logistyki. Oferujemy: - udział w ciekawych projektach, w tym międzynarodowych - stabilne warunki zatrudnienia - wynagrodzenie odpowiednie do umiejętności - możliwość rozwoju zawodowego - świetną atmosferę w pracy - u c z e s t n i c t w o w konferencjach i szkoleniach Microsoft - szkolenia produktowe - wszelkie niezbędne narzędzia pracy - możliwość zdobycia certyfikatów Wymagania: - znajomość zagadnień biznesowych z logistyki i produkcji - umiejętności analityczne -komunikatywność i umiejętność pracy w zespole - łatwość w nawiązywaniu kontaktów i budowaniu relacji - gotowość do podnoszenia kwalifikacji i nauki nowych narzędzi - s a m o d z i e l n o ś ć i obowiązkowość -komunikaty wna znajomość j. angielskiego lub j. niemieckiego - biegłość w korzystaniu z pakietu MS Office - gotowość do podróży służbowych (ważne prawo jazdy) - gotowość do stałego podnoszenia kwalifikacji - pożądane cechy charakteru: otwartość, elastyczność, kreatywność - prawo jazdy kategorii B Dodatkowymi atutami będą: - wykształcenie wyższe, preferowane na kierunku zarządzania i inżynierii produkcji lub ekonomiczne (rachunkowość i finanse) - znajomość branży automotive lub tworzyw sztucznych - znajomość systemów klasy ERP lub Microsoft Dynamics NAV Zakres obowiązków: - analiza potrzeb klienta - konsulting finansowy na etapach wdrożenia oraz wsparcia posprzedażowego, użytkowników systemu Microsoft Dynamics NAV - opr a c ow y w an i e koncepcji rozwiązań dla klientów - współpraca z Działem Rozwoju na potrzeby rynku polskiego Dołącz do naszego zespołu. Czekamy na Twoje CV na: [email protected] Z klauzulą: Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych zawartych w mojej ofercie pracy dla potrzeb niezbędnych do realizacji procesu rekrutacji (zgodnie z Ustawą z dnia 29.08.1997 roku o Ochronie Danych Osobowych; tekst jednolity: Dz. U. z 2002r. Nr 101, poz. 926 ze zm.). *** Sprzedam działkę w miejscowości Kozy koło Bielska-Białej. Działka płaska, sło- i konwersacji), inne języki będą dodatkowym atutem, - doświadczenie minimum 2 lata na podobnym stanowisku - znajomość zagadnień z zakresu logistyki i gospodarki magazynowej -dyspozycyjność, samodzielność, komunikatywność - dobra znajomość podstawowych programów komputerowych - prawo jazdy kat. B Oferujemy: - pracę w młodym, dynamicznym zespole, - atrakcyjne wynagrodzenie, - doskonałe warunki pracy. Miasto:Bielsko-Biała. Telefon:33 822 42 40 *** Wynajmę dom letniskowy,3p.,kuchnia,duża posesja,w Kopankach 20 km od Olsztyna.Wokół las, 800 m do jeziora,cisza, spokój.Zapraszam. Telefon:517764654. *** Do wynajęcia lokal usługowo-handlowy w centrum Bielska-Białej przy ul.11 listopada (główny deptak w centrum miasta). Pow. lokalu 50m2, ogrzewanie gazowe, WC. Koszt wynajmu 40zł/m2 + media. Więcej informacji najlepiej drogą telefoniczną. Telefon:602536664. *** RUCH S.A poszukuje osoby do prowadzenia Punktu Sprzedaży w Bielsku-Białej Do głównych zadań Agenta będzie należało: - Samodzielne prowadzenie punktu sprzedaży - Sprzedaż i obsługa klientów zgodnie ze standardami firmy Oferujemy: - Punkt Sprzedaży z wyposażeniem - Współpracę na zasadzie Umowy Agencyjnej - Atrakcyjne wynagrodzenia stałe i prowizyjne - Stałą opiekę Kierownika Sprzedaży - Nie wymagamy wkładu własnego Osoby zainteresowane prosimy o kontakt: tel. 508041-556 neczna o powierzchni 10 arów położona blisko centrum (do 1 km). Spokojna okolica w sąsiedztwie domki jednorodzinne. Media : prąd, woda, gaz, kanalizacja w granicy. Cena:105000 zł. Telefon:698387318. *** Specjalista ds. logistyki i handlu Do obowiązków będzie należało miedzy innymi: - kontrola i zatwierdzanie zamówień materiałowych fakturowanie i przyjęcia towaru, - zlecenia transportowe i koordynowanie ruchów transportu krajowego i importów, -administracyjna obsługa operacji logistycznych, importowych i eksportowych potwierdzanie terminów realizacji zamówień, - efektywna współpraca z zagranicznymi klientami, - tworzenie dokumentów sprzedaży, sporządzanie dokumentacji dokonywanych transakcji oraz wprowadzanie danych do systemu komputerowego pozyskiwanie, - rozwijanie współpracy oraz budowanie trwałych relacji z klientami na rynku krajowym i międzynarodowym - udzielanie odpowiedzi na zapytania klientów dotyczących oferty firmy - wspieranie działań logistycznych - wspieranie działań administracyjnych (kontrola płatności) Wymagania: - wykształcenie wyższe, kierunkowe poparte doświadczeniem w powyższym zakresie lub pokrewnych, - znajomość języka angielskiego na poziomie zaawansowanym (bezwzględnie wymagane doświadczenie w posługiwaniu się językiem w korespondencji Animalsi w BCK-u „Dom wschodzącego słońca” na żywo w Domu Muzyki. 9 kwietnia w Bielsku-Białej zagra legendarna formacja The Animals. Legenda brytyjskiego rocka, grupa wykonująca klasyczny repertuar The Animals. Zespół tworzą dwaj członkowie oryginalnego składu The Animals: perkusista John Steel i grający na instrumentach kla- *** Solid Security Sp. z o.o. jedna z największych firm z branży ochrony poszukuje kandydatów na stanowisko: Kwalifikowany Pracownik Grup Interwencyjnych Miejsce pracy: Czechowice - Dziedzice Opis stanowiska - Podejmowanie interwencji w momencie zgłoszenia zagrożenia - Podjazdy kontrolne pod obiekty chronione w celu sprawdzenia stanu prawidłowego zabezpieczenia Wymagania: - Zaświadczenie o wpisie na listę kwalifikowanych pracowników ochrony fizycznej - Legitymacja osoby dopuszczonej do posiadania broni - Niekaralność - Dyspozycyjność - Prawo jazdy kat.B Oferujemy: - Dogodny system zmian - Stabilne zatrudnienie - Atrakcyjne wynagrodzenie Telefon:783-940-106, 667-821 *** Gospodarz Domu ,Obiektu. Nasza Firma jaką jest „Centrum Biznesu i Kadr” prowadzi szeroki zakres usług w tym usługę gospodarza Domu i Obiektu. Nasza oferta skierowana jest do Zarządców Nieruchomości, Zarządu Wspólnot Mieszkaniowych jak i Właścicieli Indywidualnych jak i do firm, Hoteli, Basenów. Do podstawowych obowiązków gospodarza domu należą dbałość o powierzone mu obiekty i tereny w zakresie utrzymania czystości oraz czuwanie nad przestrzeganiem porządku domowego i bezpieczeństwa. Obowiązki: - Obowiązki porządkowe. - Prace ogrodnicze. - Usuwanie z chodników, jezdni śniegu w okresie zimowym. - Dbałość i utrzymanie w ruchu systemów grzewczych. - Dbałość i utrzymanie w ruchu systemów klimatyzacyjno- wentylacyjnych. - Wykonywanie prac konserwacyjnych na instalacji wodno-kanalizacyjnej i armaturze sanitarnej. - Prace konserwatorskiewykonywanie przeglądów roboczych budynków i terenów zewnętrznych. - Dbałość o funkcjonowanie wind w obiekcie. - Usuwanie na bieżąco usterek wynikających z codziennego użytku. - Zajmujemy się technologią Basenową , kontrolno-pomiarową. Opomiarowanie fotometryczne. - Nasi Technicy pełnią 24 – godzinny dyżur po to, aby wyruszyć Państwu z pomocą ... Wykonujemy awaryjne otwieranie mieszkań, domów. Usuwamy usterki pęknięcia czy zapchania rur i wiele innych. Zatrudniamy pracowników dojrzałych zawodowo i świadomych swoich powinności. Na bieżąco podnosimy kwalifikacje przez uczestnictwo w branżowych szkoleniach oraz śledzenie nowości w tym Segmencie. Nasi pracownicy z łatwością porozumiewają się w j. niemieckim oraz hiszpańskim. Nasze atuty to: - konkurencyjne ceny, -sprawne terminy realizacji usług, - rygorystyczne przestrzeganie przepisów BHP i o ochronie ppoż - rzetelność, kreatywność, zaufanie. Korzystając z naszych usług nie ponosicie Państwo żadnych kosztów zatrudnienia pracowników, wyposażenia stanowisk pracy, szkoleń ,ewentualnych zwolnień lekarskich i urlopów. Jesteśmy bezkompromisowi w sprawach jakości świadczonych usług ,organizacji pracy i sprawności działania.Miasto:Bielsko-Biała. Telefon:334876794. *** Poza załączonym kuponem ogłoszeniowym, zachęcamy Czytelników do zamieszczania ogłoszeń na stronie internetowej www. region.info.pl. Ogłoszenia tam publikowane trafiają również do gazety. Region KUPON OGŁOSZENIOWY Do zamieszczonego kuponu należy czytelnie wpisać treść ogłoszenia i dostarczyć osobiście lub za pośrednictwem poczty do naszego biura ogłoszeń. Ogłoszenie ukaże się w najbliższym wydaniu gazety. Treść ogłoszenia drobnego (do 15 słów): Dodaj ogłoszenie na stronie: www.region.info.pl REKLAMA 9 kwietnia w Bielsku-Białej zagra legendarna formacja The Animals. wiszowych Mick Gallagher, a towarzyszą im Danny Handley i Scott Whitley. Na koncertach Animalsów w Polsce nie zabraknie takich utworów jak „We Gotta Get Out Of This Place”, „Boom Boom”, „Don`t Let Me Be Misunderstood”, „Baby, Let Me Take You Home”, „I Put A Spell On You” czy jednego z najlepiej sprzedających się singli w historii całej muzyki popularnej - „House of the Rising Sun”. The Animals, Dom Muzyki BCK, 9 kwietnia g. 18.00. Bilety w cenie 80 zł. Region 21 BIURO OGŁOSZEŃ: Redakcja REGION, ul. Krańcowa 35, 43-300 Bielsko-Biała www.region.info.pl [email protected] Sport 22 Od III ligi po A-klasę... wszyscy już grają „Rekordziści” przed meczem z Pniówkiem Pawłowice Śląskie L.p. 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 Nazwa zespołu Beskid Skoczów WSS Wisła w Wiśle Pasjonat Dankowice Góral Żywiec Kuźnia Ustroń LKS Pruchna LKS Bestwina Spójnia Zebrzydowice MRKS Czechowice-Dziedzice Cukrownik Chybie Koszarawa Żywiec Świt Cięcina Metal Skałka Żabnica LKS Leśna Maksymilian Cisiec Soła Kobiernice III liga opolsko-śląska BKS Stal Bielsko-Biała Podopieczni Rafała Góraka po rundzie jesiennej zajmowali trzecie miejsce w tabeli. Dokonane zimą wzmocnienia, do zespołu dołączyli m.in. Krzysztof Chrapek, Damian Szczęsny i Damian Furczyk, czyli gracze mający za sobą doświadczenie wyniesione z rywalizacji na szczeblu centralnym, nakazują upatrywać w bielskiej Stali głównego kontrkandydata Odry Opole w walce o mistrzostwo. Wyniki sparingów: Raków Częstochowa 2:3, ROW Rybnik 2:1, GKS Tychy 0:1, MKS Kluczbork 2:2, Drzewiarz Jasienica 3:1, Ruch Radzionków 1:3, Ruch II Chorzów 2:2, Piast II Gliwice 4:3, Hutnik Kraków 2:2, Spójnia Landek 1:1 Transfery: Przybyli: Krzysztof Chrapek (napastnik, Podbeskidzie Bielsko-Biała), Maciej Felsch (pomocnik, wypożyczenie z Podbeskidzia Bielsko-Biała), Damian Szczęsny (pomocnik, GKS Tychy), Damian Furczyk (pomocnik, Puszcza Niepołomice), Adam Paleta (obrońca, powrót z wypożyczenia do Spójni Landek), Krystian Dudała (obrońca, wypożyczenie z Zagłębia Sosnowiec) Ubyli: Karol Lewandowski (napastnik, wypożyczenie do Spójni Landek), Uzoma Luke (napastnik, wypożyczenie do Spójni Landek), Rafał Hałat (napastnik, powrót do Koszarawy Żywiec), Bartosz Mecze 18 18 18 18 18 18 18 18 18 18 18 18 18 18 18 18 Punkty 42 38 38 37 35 25 25 25 23 21 21 19 17 16 10 8 Bramki 41:15 60:22 53:30 31:19 30:12 31:29 22:23 37:44 28:28 31:33 24:28 21:34 18:25 22:36 20:57 16:50 Wójcik (obrońca), Michał Szczurek (obrońca) Piłkarze BKS-u rozegrali w tym roku dwa mecze o punkty. Pokonali rezerwy ekstraklasowych klubów – Górnika i Podbeskidzia. Oba mecze wygrali 2:1. Nie doszedł natomiast do skutku, przełożony ze względu na zły stan murawy, pojedynek z GKS-em Jastrzębie. Stal zaległości nadrobi 4 maja. Rekord Bielsko-Biała W drużynie z Cygańskiego Lasu zimą nie doszło do poważniejszych rotacji kadrowych. Przygotowaniom do drugiej części sezonu towarzyszyły natomiast pewne zawirowania. – Mniejszych i większych zakłóceń nie brakowało. Pogoda dopisywała, śniegu było mało, ale jak już spadł, to zaskakiwał i komplikował pracę. Największe zmartwienie stanowiły choroby i kontuzje. Przy kadrze składającej się z 17 zawodników absencja 3 czy 4 to duży problem, przede wszystkim w kontekście gier sparingowych. Wyniki w grach kontrolnych osiągnęliśmy mimo to dobre, zespół wykonał zadania z nimi związane. Podsumowując przygotowania, dobrze wykorzystaliśmy okres przejściowy w listopadzie i grudniu. Solidnie zespół pracował w styczniu. Nasze problemy zaczęły się w lutym, w okresie sparingowo-przygotowawczym – ocenia trener Wojciech Gumola. Sparingi: Drzewiarz Jasienica 4:1, Raków Częstocho- Greta Olak Paweł Mruczek/pawelm-foto.pl Rozgrywki piłkarskie w naszym „Regionie” ruszyły pełną parę. Na niższych szczeblach, począwszy od III ligi opolskośląskiej, a kończąc na bielskiej A-klasie, rozpoczęła się rywalizacja w ramach rundy wiosennej. Beskidzkie derby w IV lidze zakończył się remisem 1:1 wa 1:1, Nadwiślan Góra 1:1, MKS Trzebinia-Siersza 4:1, Halniak Maków Podhalański 9:1, Iskra Pszczyna 1:1, GKS Tychy 2:2, Rozwój Katowice 0:0, Podhale Nowy Targ 1:0, Kuźnia Ustroń 5:0, Iskra Klecza Dolna 4:0 Transfery: Przybyli: Remigiusz Tański, Mateusz Madzia (obaj z juniorów) Ubyli: Bartłomiej Wasiluk (pomocnik, Nadwiślan Góra), Michał Czernek (pomocnik, Rekord – Futsal Ekstraklasa) Zespół prowadzony przez trener Gumolę wszedł w rundę wiosenną nieźle. W trzech meczach nie stracił żadnego gola, co niewątpliwie dobrze świadczy o grze jego podopiecznych w destrukcji. Nieco gorzej w spotkaniach z Grunwaldem Ruda Śląska, Pniówkiem Pawłowic Śląskie i Ruchem Zdzieszowice radzili sobie w ofensywie. Jedyną bramkę zdobyli na inaugurację w Rudzie Śląskiej. Dzięki pięciu zdobytym punktom nadal Rekord zajmuje pozycje wicelidera, na koncie ma w tym sezonie tylko jedną porażkę. Podbeskidzie II Bielsko-Biała Z III ligą po zakończeniu tego sezonu może się pożegnać, wobec reformy rozgrywek, nawet 9-10 zespołów. Rezerwy Podbeskidzia znajdują się wśród ekip zagrożonych spadkiem. Do rundy wiosennej przystąpiły z myślą o realizacji dwóch celów. – Cel nadrzędny się nie zmienił. Chcemy ogrywać naszych zawodników w III lidze, wprowadzać juniorów na szczebel seniorski. Jednocześnie z walki o utrzymanie nie rezygnujemy. Dopóki tli się nadzieja, zamierzamy walczyć o realizację drugiego celu – tłumaczy Dariusz Mrózek. Sparingi: Drzewiarz Jasienica 1:1, Piast Cieszyn 7:2, Iskra Pszczyna 3:1, Szombierki Bytom 1:2, Halniak Maków Podhalański 3:0, Orzeł Biały Koźmin Wielko- polski 1:1, GKS Radziechowy-Wieprz 0:3 Transfery: Przybyli: Daniel Mikołajewski, Konrad Gutowski, Daniel Stanclik, Piotr Florkiewicz (wszyscy z juniorów), Celestine Lazarus (obrońca, przesunięty z pierwszego zespołu) Ubyli: Kamil Jonkisz (napastnik, wypożyczony do Pogoni Siedlce), Sebastian Bartlewski (pomocnik, wypożyczony do Olimpii Grudziądz), Maciej Felsch (obrońca, wypożyczony do BKS Stal Bielsko-Biała), Mateusz Janeczko (obrońca, wypożyczony do Bytovii Bytów), Seweryn Pielichowski (pomocnik, Polonia Bytom), Łukasz Zakrzewski (pomocnik, Polonia Bytom) Trzy mecze – jedna zwycięstwo, dwie porażki. Tak prezentuje się tegoroczny bilans „dwójki” Podbeskidzia. Bielski zespół rozpoczął od wyjazdowej wygranej 3:2 w Zdzieszowicach. Następnie przegrał u siebie po słabym meczu 0:3 z GKS-em Jastrzębie oraz derbowy pojedynek z bialską Stalą 1:2. We wszystkich spotkaniach trener Mrózek miał do swoje dyspozycji graczy z pierwszej drużyny. Jak widać, ich obecność w składzie nie zawsze gwarantowała sukces. LKS Czaniec Do kolejne rewolucji kadrowej doszło w Czańcu. Ostatnio co pół roku działacze wymieniają niemal pół składu. Zimą szeregi drużyny opuściło kilku kluczowych graczy – Daniel Gołuch, Dawid Gola, czy Paweł Łoś. Trener Ryszard Kłusek miał podczas przygotowań ręce pełne roboty. Musiał scalić drużynę skazywaną na walkę o utrzymanie na nowo. Sparingi: Metal Skałka Żabnica 3:2, Spójnia Landek 4:1, Cracovia II Kraków 0:3, Nadwiślan Góra 4:0, Lokomotiva Petrovice 2:0, Wiekowianka Wiekowo 4:0, GKS Przodkowo 3:3, Szczakowianka Jaworzno 1:1, Halniak Maków Podhalański 1:0 Transfery: Przybyli: Krzysztof Jurczak (pomocnik, Beskid Andrychów), Mateusz Konacki (napastnik, Skra Częstochowa), Łukasz Mieszczak (napastnik, LZS Piotrówka), Dawid Bober (obrońca, RKSV Schijndel), Dawid Piekielny (obrońca, Żyrardowianka Żyrardów), Piotr Gołdowski (pomocnik, Prokocim Kraków) Ubyli: Mariusz Mikoda (obrońca, koniec kariery), Dawid Gola (obrońca, Drzewiarz Jasienica), Paweł Łoś (obrońca, Drzewiarz Jasienica), Bartosz Praciak (napastnik, Unia Oświęcim), Dawid Rzeszutko(pomocnik, Unia Oświęcim), Damian Nowak napastnik, Skra Częstochowa), Daniel Gołuch (obrońca, Skra Częstochowa) W pierwszej części drugiej rundy czaniecki zespół swojej pozycji w tabeli nie poprawił, w trzech meczach dopisał do swojego konta tylko punkt. Przegrał w Pawłowicach Śląskich 0:3, u siebie z Ruchem Zdzieszowice 0:2, a w ostatnim spotkaniu zremisował 1:1 w Jastrzębiu. W Czańcu pomału godzą się z faktem, iż przyjdzie im rywalizować w przyszłym sezonie w IV lidze. IV liga śląska, grupa II Spójnia Landek Pożegnał się ze Spójnią napastnik, który wobec ponownego awansu drużyny do IV ligi został królem strzelców bielskiej „okręgówki”, natomiast jesienią w lidze nie trafił do siatki ani razu. W jego miejsce działacze sprowadzili dwóch graczy bialskiej Stali. O strzelanie goli mają zatroszczyć się wiosną wypożyczeni Uzoma Luke i Karol Lewandowski. – Uważam, że mamy ciekawy zespół. Pojawienie się w nim Luke i Lewandowskiego to duże wzmocnienia, co pokazały sparingi. W ofensywie prezentowaliśmy się dobrze. Niepokoi mnie to, że słabiej było w defensywie. Pracowaliśmy nad poprawą tego elementu, a w większości test-meczów traciliśmy gole. Nadal musimy się koncentrować na defensywie podczas L.p. 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 treningów. W lidze dużo goli traciliśmy po stałych fragmentach. W sparingach wyglądało to lepiej, co cieszy – mówi trener Jarosław Zadylak. Sparingi: Podlesianka Katowice 0:0, LKS Czaniec 1:4, Gwarek Tarnowskie Góry 1:2, Urania Ruda Śląska 6:1, MOSIR Jastrzębie U-19 2:1, Pniówek Pawłowice Śląskie 2:3, MRKS Czechowice-Dziedzice 3:0, BKS Stal Bielsko-Biała 1:1, CKS Czeladź 2:1 Transfery: Przybyli: Uzoma Luke (napastnik, wypożyczenie z BKS Stal Bielsko-Biała), Karol Lewandowski (napastnik, wypożyczenie z BKS Stal Bielsko-Biała), Damian Sanetra (pomocnik, wznowił treningi, Jakub Gil, Konrad Dzida (obaj z juniorów) Ubyli: Dawid Frąckowiak (napastnik, MKS Lędziny), Adam Paleta (obrońca, powrót do BKS Stal Bielsko-Biała), Szymon Bezeg (pomocnik, Beskid Skoczów) Drużyna z Landeka dobrze wystartowała. Na inaugurację zremisowała 1:1 w Radziechowach z tamtejszym GKS-em, natomiast tydzień później pokonała 3:1 Polonię Łaziska Górne, która przed tym meczem była wiceliderem. Wspomniany Luke zdobył w drugim pojedynku dwa gole. Awansował Spójnia po zwycięstwie na 7. miejsce, wyprzedziła drużynę z Jasienicy. Drzewiarz Jasienica Odmłodzony latem zespół pozyskał dwóch graczy, którzy powinni w sposób znaczący wpłynąć na poprawę gry całego bloku defensywnego. Paweł Łoś i Dawid Gola to zawodnicy ograni na szczeblu III-ligowym. Innych poważnych zmian w drużynie nie odnotowano. Sparingi: Rekord Bielsko-Biała 1:4, Podbeskidzie II Bielsko-Biała 1:1, LKS Bestwina 2:3, BKS Stal Bielsko-Biała 2:3, Pniówek Pawłowice Śląskie 1:6, WSS Wisła w Wiśle 6:1, Zameczek Czernica 2:2, Metal Skałka Żabnica 5:1, KS Gołkowice 4:2, Nazwa zespołu GLKS Wilkowice GKS Czarni Jaworze Przełom Kaniów Zapora Wapienica MRKS II Czechowice-Dziedzice Zapora Porąbka Pionier Pisarzowice KS Bestwinka KS Bystra Iskra Rybarzowice Beskid Godziszka Sokół Buczkowice LKS Mazańcowice Groń Bujaków Mecze 14 14 14 14 14 14 14 14 14 14 14 14 14 14 Punkty 30 29 27 26 25 25 23 19 19 17 15 11 7 7 Bramki 47:22 42:19 41:26 39:28 38:23 28:14 27:26 26:28 34:31 29:46 17:33 16:36 14:39 14:41 www.region.info.pl [email protected] L.p. 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 Nazwa zespołu Unia Turza Śląska Iskra Pszczyna Polonia Łaziska Górne Krupiński Suszec GKS II Tychy GKS Radziechowy-Wieprz Spójnia Landek Drzewiarz Jasienica Szczakowianka Jaworzno Unia Racibórz Gwarek Ornontowice Jedność 32 Przyszowice Granica Ruptawa GTS Bojszowy Forteca Świerklany ROW II 1964 Rybnik MRKS Czechowice-Dziedzice 5:1, Kuźnia Ustroń 5:1 Transfery: Przybyli: Paweł Łoś (obrońca, LKS Czaniec), Dawid Gola (obrońca, LKS Czaniec) Ubyli: Maciej Kosmaty (pomocnik, KS Bestwinka), Marcin Jasiński (pomocnik, Beskid Skoczów), Sylwester Lorek (obrońca, Czarni Jaworze), Ryszard Borutko (pomocnik, GKS Czarni Jaworze) W przeciwieństwie do rywala zza między Drzewiarz rundę wiosenną rozpoczął poniżej oczekiwań, doznał bowiem dwóch porażek. Stracił punkty przegrywając u siebie z Fortecą Świerklany 0:1, następnie uległ w Pszczynie tamtejszej Iskrze, notabene nowemu wiceliderowi, 1:2. Jasieniczanie prowadzili w tym meczu po golu Jakuba Szloska. Pomimo dwóch porażek zachowali miejsce w środku stawki. PROFI CREDIT Bielska Liga Okręgowa Pasjonat Dankowice Podopieczni Artura Bierońskiego są najwyżej sklasyfikowaną drużyna z naszego „Regionu”, jedyną mającą realne szanse na podium, a nawet na mistrzostwo. Kadrowe status quo w drużynie zostało zachowane, doszło do kilku mniej istotnych roszad. W klubie nie ukrywają, że owo podium stanowi cel minimum na ten sezon. Sparingi: KS Międzyrzecze 12:0, GKS Radziechowy-Wieprz 2:7, Niwa Nowa Sport Mecze 17 17 17 17 16 17 17 17 17 17 17 17 16 17 17 17 Punkty 37 32 30 30 27 26 25 23 22 21 21 21 19 19 15 9 2:0, Czarni Jaworze 1:5, Soła Łęki 9:1, Niwa Nowa Wieś 0:2 Transfery: Przybyli: Paweł Wrona (pomocnik, Soła Kobiernice) Ubyli: Damian Pokusa (pomocnik, koniec kariery) Bramki 27:14 26:12 29:18 21:18 39:21 25:23 21:20 21:20 25:23 29:25 23:25 26:29 21:26 14:31 21:29 15:49 Mieszane uczucia mają zapewne kibice LKS-u Bestwina. Drużyna w pierwszym wiosennym meczu przegrała 0:2 w Zebrzydowicach z tamtejszym beniaminkiem, natomiast tydzień później wygrała po zaciętym i stojącym na niezłym poziomie spotkaniu 3:2 z LKS-em `99 Pruchna. Gospodarze prowadzili 1:0, potem przegrywali 1:2, by ostatecznie zwyciężyć. Drużyna trener Szymali zajmuje aktualnie 7. miejsce w tabeli. Wieś 2:4, LKS Jawiszowice 2:3, Iskra Pszczyna 1:3, Czarni Jaworze 6:6 Transfery: Przybyli: Marcin Paw (pomocnik, Zapora Porąbka), Oskar Harężlak (bramkarz, UMKS Trójka Czechowice-Dziedzice), Szymon Kuszlewicz (obrońca, UMKS Trójka Czechowice-Dziedzice) Ubyli: Daniel Lech (pomocnik, Czarni Jaworze), Paweł Sikora (bramkarz, AKS Mikołów), Marcin Stasica (obrońca, nie wznowił treningów) MRKS Czechowice-Dziedzice Urozmaicony przebieg miały przygotowania do drugiej części sezonu piłkarzy MRKS-u. – Przygotowania rozpoczęliśmy od odpowiednio przepracowanego okresu przejściowego. Raz w tygodniu mieliśmy zajęcia piłkarskie, raz trening funkcjonalny. W styczniu skupialiśmy się przede wszystkim na motoryce, na wytrzymałości. Zaliczyliśmy kilka treningów w terenie, zdobyliśmy kilka beskidzkich szczytów. Równolegle odbywały się zajęcia funkcjonalne, treningów z piłkami również nie brakowało. W lutym piłki było więcej, graliśmy sparingi. Jestem zadowolony z tego co za nami – mówi trener Marcin Biskup. Szeregi prowadzonej przez niego drużyny wzmocnił m.in. Ukrainiec Andrij Maliarchuk. Do pełnej aktywności po kontuzji wrócił także lider zespołu Mateusz Żyła. Dankowiczanie mają za sobą trzy tegoroczne mecze, odrabiali bowiem zaległość z jesieni. Wygrali dwa z nich – z Sołą Kobiernice i Skałką Żabnica, zremisowali natomiast z LKS-em Leśna na terenie beniaminka. Wciąż są na podium, do lidera ze Skoczowa tracą cztery punkty. LKS Bestwina Drużyna w rundę rewanżową zmuszona była wejść bez trzech kluczowych zawodników. Wojciecha Lisewskiego i Artura Stawickiego z gry wykluczają na ten moment kontuzje, natomiast 37-letni Damian Pokusa postanowił zawiesić buty na kołku. Podopiecznym Sławomira Szymali po rundzie jesiennej spadek nie groził, gra o awans również nie wchodził w grę. Wiosną zespół powinien zachować status quo. Sparingi: Nadwiślanin Gromiec 4:4, LKS Goczałkowice-Zdrój 0:1, Zapora Porąbka 6:0, Spójnia Landek 0:3, Josieniec Radostowice 2:4, Drzewiarz Jasienica 1:5, AKS Mikołów 5:0 Transfery: Przybyli: Robert Jastrzębski (bramkarz, Rekord Bielsko-Biała), Damian Ścibor (napastnik, Rekord Bielsko-Biała), Andrij Maliarchuk Sparingi: Drzewiarz Jasienica 3:2, GLKS Wilkowice 5:0, Halniak Maków Podhalański 4:2, Rekord II Bielsko-Biała 8:0, Zapora Porąbka Pożegnanie Łukasza Kruczka Alicja Kosman/PZN Po zakończeniu Mistrzostw Polski w skokach narciarskich, odbyły się w Wiśle w dniach 22-23 marca, podziękowano trenerowi Łukaszowi Kruczkowi za wieloletnią, pełną sukcesów pracę z kadrowiczami. Łukasz Kruczek z pamiątkową karykaturą Łukasz Kruczek w lutym poinformował, że po zakończeniu sezonu 2015/2016 rozstanie się z kadrą A w skokach narciarskich. Jak powiedział, tak zrobił. 23 marca w Wiśle za wspaniałe wyniki osiągane przez jego podopiecznych podziękował mu prezes PZN Apoloniusz Tajner. – Chcielibyśmy podziękować, nie używam słowa pożegnać, Łuka- (pomocnik, Shturm Kostopil) Ubyli: Ryszard Borutko (pomocnik, powrót do Drzewiarza Jasienica) Szczęśliwy remis z Maksymilianem Cisiec u siebie, wspomniany Żyła w doliczonym czasie gry zdobył gola na 2:2, oraz zasłużone zwycięstwo 2:1 w Żywcu z Koszarawą. Czechowiczanie w taki sposób rozpoczęli rundę wiosenną. Dzięki temu umocnili się w środkowej części tabeli. Soła Kobiernice Do rewolucji kadrowej doszło na tonący okręcie z Kobiernic. Pokład skazywanej na spadek Soły opuściło liczne grono zawodników. W ich miejsce przesunięto do pierwszej drużyny juniorów, do czynnego uprawiania sportu wróciło także kilku byłych graczy beniaminka „okręgówki”. Pojawił się także nowy kapitan statku. Zbigniew Skórzak zrezygnował bowiem z dalszej pracy w klubie. Zastąpił go Włodzimierz Kowalczyk, przed którym nie lada wyzwanie. Zawodnicy nie przepracowali zimy w odpowiedni sposób, wymieniono ponad połowę składu, zespół po rundzie jesiennej jest „czerwoną latarnią”. Jednak dopóki piłka w grze... Sparingi: Strumień Polanka Wielka 2:2, Zgoda Malec 2:3, Hejnał Kęty 0:3, LKS Bulowice 4:0, Zapora Porąbka 0:5 Transfery: Przybyli: Dominik Bałys (pomocnik, Orzeł Witkowice), Bartłomiej Witkowski (obrońca, LKS Bulowice) Arkadiusz Brońka (obrońca),Tomasz Drabek (obrońca), Rafał Fabia (napastnik), Robert Fabia (napastnik), Bartosz Iskierka (obrońca), Łukasz Jachimowski (pomocnik), Konrad Juras (obrońca), Bartłomiej Kocot (pomocnik), Jacek Kurzydło (napastnik), Michał Maksalon (obrońca), Bogusław Olearczyk (bramkarz), Rafał Szlagor (obrońca), Przemysław Wróbel (pomocnik), Mariusz Żurek (napastnik – szowi Kruczkowi, który przez osiem lat prowadził kadrę narodową naszych skoczków narciarskich, a wcześniej był zawodnikiem odnoszącym sukcesy sportowe. W tamtych czasach wszystkie osiągnięcia innych skoczków przyćmił Adam Małysz, ale pamiętajmy, że Łukasz to złoty medalista Uniwersjady, wraz z drużyną stał też na podium Pucharu Świata. Ja osobiście oceniam cię Łukaszu jako znakomitego zawodnika, a jako trener doprowadziłeś naszych skoczków do znakomitych sukcesów. Dziękujemy za doskonałą robotę, którą przez te lata 23 wszyscy wznowili treningi), Szymon Mika (pomocnik), Radosław Laszczak (obrońca, juniorzy), Albert Wawro (pomocnik – wszyscy z juniorów) Ubyli: Tomasz Fijak (pomocnik, Bory Pietrzykowice), Rafał Prochownik (bramkarz, Bory Pietrzykowice), Marcin Dobranowski (pomocnik, Magórka Czernichów), Zbigniew Kupczok (obrońca, Koszarawa Żywiec), Paweł Wrona (pomocnik, LKS Bestwina) Początek rundy wiosennej w wykonaniu Soły nie napawa optymizmem. W trzech meczach drużyna doznała trzech porażek. Z dorobkiem ośmiu punktów nadal zamyka zatem tabelę. A-klasa Bielsko-Biała Pierwszą wiosenną kolejkę w świąteczny weekend rozegrały drużyny rywalizujące w bielskiej A-klasie. W meczu na szczycie dotychczasowy lider z Jaworza zremisował 2:2 z Zaporą w Wapienicy. Gospodarze prowadzili 2:0 po 6. minutach. Najpierw Szymona Korzusa pokonał Mateusz Słowik, następnie Tomasz Gąsiorek. Podopieczni Tomasza Duleby pokazali charakter. Za sprawą Daniela Lecha i Adama Waliczka odrobili straty. Wobec podziału na szczycie nowym liderem został dotychczasowy wicelider z Wilkowic. Drużyna Sebastiana Gruszfelda przegrywał u siebie z Pionierem PiL.p. 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 sarzowice do 85. minuty 0:1. Wyrównał stan pojedynku Tomasz Bydliński, a Jakub Pilch, lidera klasyfikacji strzelców, dał gospodarzom tuż przed końcowym gwizdkiem zwycięstwo. – Zawsze stawiam sobie wysokie cele, lubią pracować z zawodnikami, którzy myślą podobnie. Rękawicę podejmiemy, powalczymy, zrobimy co w naszej mocy, aby naszą pozycję w tabeli poprawić. Zdajemy sobie jednak sprawę z potencjału lidera, który solidnie się wzmocnił – powiedział przed wiosenną inauguracją trener Gruszfeld. Do arcyważnego pojedynku, z perspektywy walki o utrzymanie, doszło w Mazańcowicach. Zamykający stawkę tamtejszy LKS tracił do Gronia Bujaków przed tym meczem trzy punkty. Gospodarze wygrali 2:0 po dwóch trafieniach Wojciecha Florka, zamienili się z rywalem miejscami w tabeli. Nie udał się debiut w roli trenera Gronia Michałowi Trojakowi. Wyniki 14. kolejki: GLKS Wilkowice – Pionier Pisarzowice 2:1 (0:1) Iskra Rybarzowice – KS Bystra 3:3 (2:2) Zapora Porąbka – Beskid Godziszka 0:0 Przełom Kaniów – Sokół Buczkowice 3:0 (0:0) LKS Mazańcowice – Groń Bujaków 2:0 (0:0) Zapora Wapienica – Czarni Jaworze 2:2 (2:1) MRKS II Czechowice-Dziedzice – KS Bestwinka 3:1 (1:1) beka Nazwa zespołu Odra Opole Rekord Bielsko-Biała BKS Stal Bielsko-Biała Pniówek Pawłowice Śląskie Górnik II Zabrze Skra Częstochowa GKS 1962 Jastrzębie LKS Bełk Szombierki Bytom Podbeskidzie II Bielsko-Biała Ruch II Chorzów Ruch Zdzieszowice LKS Czaniec Grunwald Ruda Śląska Piast II Gliwice LZS Piotrówka wykonałeś, za trud, który włożyłeś w podniesienie poziomu skoków narciarskich w Polsce – powiedział prezes PZN. Trener Kruczek otrzymał kilka upominków, w tym pamiątkową kar ykaturę przedstawiającą szkoleniowca wraz z jego podopiecznymi z kadry A. – Sporo czasu minęło od chwili, gdy tu w Wiśle mieliśmy okazję rozpocząć z zawodnikami starty – ja jako trener główny kadry. Wcześniej pracowałem jako asystent Heinza Kuttina i Hannu Lepistoe, później samodzielnie prowadziłem kadrę. Tych pięknych chwil Mecze 18 18 17 18 18 18 17 18 18 18 18 18 18 18 18 18 Punkty 43 37 35 34 29 29 26 25 24 22 22 21 17 11 11 7 Bramki 41:12 27:6 30:13 23:10 29:16 19:16 24:17 27:27 19:24 27:31 25:33 21;24 9:20 28:52 17:35 10:40 i sukcesów było wiele. O porażkach nie chcę wspominać. Powiem jedno – to była przede wszystkim wasza zasługa: zawodników, współpracowników, kibiców, bo bez nich nie byłoby tak wspaniałych chwil, przedstawicieli związku, który dał nam możliwość wspólnej pracy, a także naszych rodzin, które w trudnych momentach zawsze nas wspierały. Dla was wszystkich – wielkie dziękuję za ten szmat czasu – powiedział pochodzący z Buczkowic Kruczek, którego następcą został Austriak Stefan Horngacher. Region www.region.info.pl [email protected] Zaadoptuj zwierzaka 24 Komórka bez okien jest na przetwory- nie na żywego psa. Luny koszmar się skończył- Psia Ekipa Psia Ekipa teraz czeka na MIŁOŚĆ I DOBREGO CZŁOWIEKA Lunka Na początku był On-Luna pokochała go całym psim sercem...może zbyt mocno. Ale kiedy ten „ukochany i jedyny pan” ją oddał do schroniska serce Luny się rozleciało. Potem była prawie idealna adopcja-2 psiaki razem-by się nie nudziły. Lunka jednak nie chciała zostawać w kojcu-przecież kiedyś była kochana, była przy nim... Lunka Uciekała do pustego domu, przemierzała kilometry-tak było kilka razy, Luna ryzykowała życie by tam dojść. Kolejny raz trafiła do schroniska-by znaleźć dom przy człowieku. Tym razem jednak trafiła do KATA-bo co można zrobić najgorszego psu-nie wliczając głodzenia???? -zamknąć ją do ciemnej komórki-bez możliwości wychodzenia, bez możliwości patrzenia w niebo, wąchania trawy i biegania wesoło za człowiekiem. Tak mijały dni, miesiące lata. W końcu ktoś się zlitował i zgłosił to do Psiej Ekipy. Interwencja Inspektorów z SOS Animals-zrzeczenie się praw do psa. Luna jest już bezpieczna, czuła że to koniec psiej udręki, wsiadła do samochodu z ufnością figla i po pół roku od adopcji nowy właściciel chce się zrzec praw do Luny. Brak słów na to jak szybko zmieniają się ludzie i ich priorytety. Właściciele dali nam czas na znalezienie nowego domu do 30 marca br. Lunka ma ok 5-6 lat, ma 80% rasy Białego owczarka szwajcarskiego, ma łagodność owieczki, kocha ludzi, ze zwierzętami bywa i radością. Wolontariusze ze schroniska poznali ją natychmiast-tak to ta Luna sprzed 2 lat, tylko zaniedbana. Dalej jest piękna i dostojna, dalej ma tą miłość w oczach i dalej widać wiarę w lepszy -już słoneczny dzień. Po miesiącu od jej odebrania Luna znalazła dom, wydawało się, że ten jedyny na zawsze, życie spłatało jednak kolejnego różnie, ma psie serce, które czeka na dom idealny, który pokocha ją taką jaka jestpokaże, że człowiek już jej nie zostawi samej. Wszelkich informacji o Lunie udzieli Danuta: 502 072 083 Luna jest pod opieką SOS Animals, który przeprowadzi rozmowę i wizytę przedadopcyjną Psia Ekipa Ile ważą kości? Tyle co Gramek z Mesznej Gramek Ile osób go widziało? Ile osób przeszło obok wzruszając ramionami, że to nie ich sprawa? Ile osób machnęło ręką, bo to tylko pies? Oni jedni przejeżdżając przez beskidzką wieś zauważyli to słaniające się na łapach stworzenie, uwiązane na łańcuchu, jakby to ten Psia Ekipa Psia Ekipa Wolontariat to rollercoaster uczuć. Od euforii po rozpacz. Sobota 19 marca zapowiadała się na spokojną, nic nie wskazywało na to, że zetkniemy się z takim dramatem. Kiedy pod bramę schroniska podjechał samochód i zobaczyliśmy ludzi, którzy wyciągnęli z auta coś, co kiedyś musiało być pięknym psem, wiedzieliśmy że to dopiero początek ... Gramek łańcuch, miał go utrzymać na padole łez. Nie pozostali obojętni! Nie zważając na nic poszli do „właściciela” i odebrali to, co pozostało przypięte do budy. Ale nie mając możliwości zatrzymania go, przywieźli do schroniska, jedynego miejsca jakie przyszło im na myśl. I tu na scenę wkroczyli wolo. Magda z Asią kategorycznie zapowiedziały, że nie zostawią go w takim stanie w schronie. Rycząc jak bobry, jechały na złamanie karku do lecznicy. Pełne obaw czekały na wyniki, podczas gdy w głowach tłukła się jedna myśl: „A co jeżeli ratunek przybył za późno?” Okazało się jednak, że Gram (imię od jednostki wagi, dekagrama, bo psina waży prawie tyle co nic) jak na swój stan ma zaskakująco dobre wyniki. Jednak to co powiedzieli weterynarze bolało jak igły wbijane w czaszkę, zostało jak natrętne muchy złych myśli. Gram wg. wetów nie jadł niczego od wielu tygodni. Jego „właściciel” prawdopodobnie celowo chciał go zagłodzić. Gram nie widzi, ale jego ślepota to wynik niedożywienia i jest duża szansa, że kiedy psiak dojdzie do siebie, wzrok mu wróci. Kręci się w kółko na długości łańcucha, który był linią wyznaczającą długość jego psiego życia. Szuka nieporadnie miski z jedzeniem. Kręci się niespokojnie na miękkich kołdrach, które ma rozłożone, żeby nie dostał odleżyn od wystających kości. Z niedowierzaniem i nieufnością przyjmuje głaskanie i czułe słowa. Strzyże uszami sprawdzając czy to już psi raj? Co my myślimy o całej sytuacji ? ....chyba nie chcecie wiedzieć ;) przeraża nas myśl, że pod kościołem, w środku wsi umierało stworzenie boże. Że tylu ludzi widziało jego powolną agonię i NIKT nie reagował!!! Czy ci sami ludzie widząc na ulicy umierające z głodu dziecko, też przeszliby obojętnie wzruszając ramionami? Czy widząc człowieka leżącego i błagającego o kromkę chleba powiedzieliby sobie „To nie mój problem”? Czy jeszcze można nas nazwać Ludźmi, czy już staliśmy się tylko organizmami żyjącymi? Co myśleli ci wszyscy przechodzący obok? Czy nie widzieli nic, czy też „modlili się” o szybką śmierć biedaka? Wyrok zostawiamy do wykonania życiu. To ono z podwójną siłą zapłaci tym wszystkim obojętnym. Właściciel będzie się tłumaczył przed sądem, gdyż sprawa została zgłoszona na policję, a my...a my prosimy Was o pomoc, abyśmy mogli Gramkowi pokazać inne psie życie. NAJWAŻNIEJSZY TERAZ JEST DOM!!! Dom spokojny, troskliwy, gdzie Gramek dojdzie do siebie i zrozumie, że psie życie może wyglądać inaczej.. Potrzebny jest ktoś, kto otoczy go opieką i pomoże stanąć na nogi. Ten piękny pies naprawdę na to zasługuje! Wszystko zależy od WAS!!! Wierzymy, że i tym razem uda się przezwyciężyć zło.. MOŻESZ POMÓC? ZADZWOŃ!!! 608-427-792 lub 881655-905 Psia Ekipa