Muzeum przełomów nie będzie się "kłócić" z Aniołem Wolności ani
Transkrypt
Muzeum przełomów nie będzie się "kłócić" z Aniołem Wolności ani
Muzeum przełomów nie będzie się "kłócić" z Aniołem Wolności ani supernowoczesną bryłą filharmonii. Dlaczego? Będzie zbudowane pod ziemią W środę wieczorem poznaliśmy rozstrzygnięcie konkursu na projekt Centrum Dialogu "Przełomy", które ma powstać na pl. Solidarności. Zwycięska okazała się koncepcja architektoniczna zgłoszona przez Roberta Koniecznego i jego zespół KWK Promes z Katowic. Projekt zakłada, Ŝe muzeum przełomów powstanie... pod placem. Dach budowli będzie zarazem tego placu powierzchnią. Nad ziemię będą wystawać tylko dwie wygięte w górę płaszczyzny na jego skrajach - jedna w stronę komendy wojewódzkiej, druga - w kierunku Trasy Zamkowej. Chodzi m.in. o to, Ŝeby odgrodzić muzeum od ruchliwych ulic. Dach mają tworzyć płyty, pomiędzy którymi pobiegnie linearne oświetlenie, które podświetli przyszłą filharmonię. Anioł Wolności pozostanie jedynym elementem pionowym i ma dominować na placu. - Pomyśleliśmy, Ŝe skoro przy placu będzie nowa filharmonia, której budynek ma być nową ikoną miasta, zaprojektujemy coś, co będzie się wyróŜniało, ale jednocześnie nie będzie z nią rywalizowało, tylko będzie tłem dla filharmonii - mówi Robert Konieczny, współautor pracy. Kiedyś tu był kwartał miejski, potem plac. Wymyśliliśmy więc hybrydę, która jest i jednym, i drugim. Konkurs architektoniczny ogłosiło Stowarzyszenie Architektów Polskich SARP w imieniu Muzeum Narodowego, którego nowe szczecińskie muzeum będzie filią. Cieszył się bardzo duŜym zainteresowaniem. Architekci nadesłali 55 projektów. - Na tle innych konkursów, które toczą się w Polsce, poziom był wysoki - mówi "Gazecie" przewodniczący jury prof. Konrad Kucza-Kuczyński. - Mieliśmy szerokie spektrum myślenia twórców o tym samym temacie: od tradycyjnej architektury muzealno-pawilonowej, po bardzo rzeźbiarskie rozwiązania. Szukaliśmy projektu, który oprócz oczywistych uŜytkowych kryteriów, spełni teŜ cechy miejsca pamięci, bo to miejsce było świadkiem waŜnych wydarzeń w historii Polski. W Muzeum Narodowym na Wałach zaprezentowano wczoraj wszystkie konkursowe projekty. Pomysły były przeróŜne. Część twórców widziała na pl. Solidarności wielkie bądź mniejsze kubatury, część wolała schować budynek w podziemiu. Niewiele projektów podkreślało tragiczną historię miejsca. Wśród wyróŜnionych nie ma prac ze Szczecina. W warunkach konkursu było zapisane, Ŝe budowla nie moŜe kosztować więcej niŜ 10 mln zł. Prace mają ruszyć w lutym. Od wczoraj działa strona www.przelomy.muzeum.szczecin.pl. - Tak się cieszę, Ŝe po czterech latach juŜ nie tylko dyskutujemy - mówi Agnieszka KuchcińskaKurcz, pełnomocnik marszałka ds. muzeum, jego pomysłodawczyni. Wybudowaniu muzeum na pl. Solidarności od początku sprzeciwiali się członkowie Stowarzyszenia Grudzień '70/Styczeń '71. Wczoraj nie przyszli na ogłoszenie wyników. Centrum Dialogu "Przełomy" ma być muzeum przedstawiającym powojenną historię Szczecina, z uwzględnieniem przełomowych wydarzeń (np. Grudzień '70, Styczeń '71, Sierpień '80 i Sierpień '88). Ma w nowoczesny, multimedialny sposób popularyzować szczecińską historię i być miejscem dyskusji o niej. Mówi dyrektor Muzeum Narodowego w Szczecinie Ewa Podgajna: Podoba się panu zwycięski projekt? Lech Karwowski: Tak. Decyzja jury była jednomyślna. To praca bardzo "czysta", która gra wyłącznie ukształtowaniem placu. Co wydawało się najtrudniejsze dla biorących udział w konkursie? - Pl. Solidarności jest placem trudnym, otoczonym przez bryły budowli: barokowej, gotyckiej, neogotyckiej oraz planowanej bardzo nowoczesnej filharmonii. Nowe muzeum nie mogło być przypadkowym klockiem, ale bronić się wśród tych brył i nie wprowadzać dodatkowej kakofonii. A przy tym jego forma miała o czymś mówić, odnosić się do historii. Projekt wygląda tak, jakby z podnoszących się płyt eksplodowała historia. Bo do tej pory była jakby zapominana. Historia niemiecka, historia PRL-u były jakby ukrywane, a teraz mamy efekt odsłonięcia. Były jeszcze przyzwyczajenia szczecinian do publicznego charakteru tego miejsca. Jest teŜ grupa, której zaleŜało na eksponowaniu Anioła Wolności, czyli tradycyjnej formy pomnikowej. Pogodzenie tych wszystkich elementów było niezwykle trudne. Czym powinno być muzeum przełomów? - Ma pomagać w budowaniu toŜsamości regionu. Centrum Dialogu "Przełomy" to miejsce nie tylko na wystawy, ale teŜ na dialog, w którym śmiało będziemy rozmawiać o naszej historii. Polskiej i niemieckiej, bo początkiem historii polskiej jest wysiedlenie. Poprzeczkę stawia nam wysoko Muzeum Powstania Warszawskiego. Komentarz Podoba mi się zwycięski pomysł na Centrum Dialogu "Przełomy" na pl. Solidarności. Ta koncepcja jest zarazem skromna i efektowna w swojej prostocie. Muzeum w takiej formie będzie (mam nadzieję) waŜnym elementem zagospodarowania miejskiej przestrzeni w okolicy przyszłej filharmonii. JuŜ widzę te dzieci, które - w drodze na koncerty - zapoznają się z waŜnymi wydarzeniami z historii miasta. Pomysł podziemnego muzeum jest konsyliacyjny - wytrąca argument z rąk tym, którzy bali się, Ŝe muzeum przełomów na pl. Solidarności umniejszy rangę lub przysłoni Anioła Wolności. Nie umniejszy. Nie przysłoni. Jerzy Połowniak, "Gazeta Wyborcza" Źródło: Gazeta Wyborcza Szczecin