Tor kolarski w Pruszkowie - kto zapłaci ten dług?

Transkrypt

Tor kolarski w Pruszkowie - kto zapłaci ten dług?
14 marca 2011
Kancelaria
Weremczuk Bobeł & Wspólnicy
Nr 15 (2/2011)
14.03.2011
Tor kolarski w Pruszkowie – kto zapłaci ten dług?
Biuro w Poznaniu
Ul. Limanowskiego 29/3
60-744 Poznao
tel (+48 61) 8 510 700
fax (+48 61) 8 510 800
Biuro w Warszawie
Pl. Dąbrowskiego 1 lok. 315
00-057 Warszawa
Tor kolarski w Pruszkowie to jeden z ciekawszych obiektów sportowych
wybudowanych w Polsce w ostatnich latach. Tor o wysokim standardzie miał pomóc
naszym kolarzom torowym w osiąganiu poziomu światowego i służyć organizacji
imprez na poziomie mistrzowskim. Ciekawym wyróżnikiem tej inwestycji było
również skorzystanie z możliwości sprzedaży prawa do nazwy („naming rights”).
Prawa te nabył Bank Gospodarki Żywnościowej, przez co oficjalną nazwą toru stała
się nazwa „BGŻ Arena”.
Niestety w ostatnim czasie o torze słychać głównie w kontekście strat, jakie jego
budowa przyniosła Polskiemu Związkowi Kolarskiemu i jakie to straty nadal są
generowane przez jego eksploatację.
Trudno powiedzieć czego z ekonomicznego punktu widzenia zabrakło właścicielowi
toru, żeby zapewnić jego rentowność. Z pewnością przy tej okazji można wskazać
na kilka prawnych aspektów sprawy. Jako, że właścicielem toru jest Polski Związek
Kolarski, to właśnie ten związek obciąża dług związany z budową i użytkowaniem
toru. Należy pamiętać, że w polskim prawie (zarówno na gruncie wcześniej
obowiązującej ustawy o sporcie kwalifikowanym, jak i aktualnie obowiązującej
ustawy o sporcie) związki sportowe, w tym również związki sportowe o statusie
polskiego (centralnego, ogólnokrajowego) związku sportowego, mają osobowość
prawną i są autonomiczne od władz państwowych czy samorządowych. Nie oznacza
to braku jakichkolwiek relacji z tymi władzami. Otóż relacje takie występują i
sprowadzają się np. do korzystania przez związki sportowe z możliwości
1
tel (+48 22) 2 111 279
fax (+48 22) 2 111 280
www.wbwlegal.pl
uzyskiwania określonych dotacji czy też podlegania nadzorowi (polskie związki
sportowe – ze strony Ministra Sportu i Turystyki, inne związki sportowe – ze strony
starosty właściwego według siedziby związku). Relacje te nie mogą oznaczają
jednak w żaden sposób ponoszenia przez władze publiczne odpowiedzialności za
Kancelaria
Weremczuk Bobeł & Wspólnicy
jest członkiem CICERO LEAGUE –
międzynarodowego
stowarzyszenia niezależnych
firm prawniczych
zobowiązania związków sportowych. Przypomniał o tym rzecznik Ministra Sportu i
Turystyki pytany o długi Polskiego Związku Kolarskiego i możliwość ich pokrycia
przez Ministerstwo Sportu i Turystyki.
Wydaje się, że sytuacja ogromnego zadłużenia polskiego związku sportowego, w
jakiej znalazł się Polski Związek Kolarski, nie była przewidywana przez
ustawodawcę. Przepisy prawa nie przewidują bowiem jakiejś specjalnej procedury
upadłości polskiego związku sportowego – jeśli dany polski związek sportowy
prowadzi działalność gospodarczą, to możliwe jest postawienie go w stan upadłości
(por art. 5 ust. 2 ustawy z dnia 28 lutego 2003 r.
- Prawo upadłościowe i
naprawcze).
Jest prawdopodobne, że ustawodawca albo nie sądził, że możliwe jest znalezienie
się przez polski związek sportowy w sytuacji niewypłacalności albo nie zauważył, że
taka sytuacja – w obliczu monopolistycznej pozycji polskiego związku sportowego w
danym sporcie – może być groźna dla stanu rozwoju tego sportu.
Mając na względzie, że w Polsce w jednym sporcie (dyscyplinie sportu) może
funkcjonować tylko jeden polski związek sportowy, a także to, że pogrążony w
długach Polski Związek Kolarski może z tego powodu mieć problemy z należytym
wypełnianiem swojej roli stymulowania rozwoju kolarstwa i organizacji tego sportu w
naszym kraju, można mieć obawy, że ta sytuacja będzie miała zdecydowanie
negatywny wpływ na rozwój kolarstwa w naszym kraju. To zaś byłaby sytuacja
wysoce niepożądane, a cała sytuacja - poniekąd patowa (nie można z dnia na dzień
zastąpić
polskiego
związku
sportowego
sparaliżowanego
długami,
innym
podmiotem).
Co prawda przepisy obowiązującej ustawy o sporcie nie przewidują wprost, że
zadłużenie polskiego związku sportowego może być podstawą podjęcia przez
właściwego ministra określonych środków nadzorczych, to jednak przypomnieć
należy, że zgodnie z art. 22 ust. 1 ustawy o sporcie, „jeśli działalność władz
polskiego związku sportowego narusza prawo lub postanowienia statutu, minister
właściwy do spraw kultury fizycznej, w zależności od stopnia stwierdzonych
nieprawidłowości jest uprawniony do (…) wystąpienia do sądu rejestrowego z
wnioskiem o zastosowanie środka, o którym mowa w art. 23 ust. 1” (tj. z wnioskiem o
ustanowienie kuratora – dopisek autora). Trzeba przy tym zaznaczyć, że kontrola
2
Obszar działania:
Australia
Austria
Bahrain
Belgium
Bulgaria
Canada
China
Croatia
Cyprus
Denmark
England
France
Germany
Greece
Hungary
Ireland
Italy
Netherlands
Northern Ireland
Portugal
Qatar
Romania
Russia
Scotland
Spain
Sweden
Switzerland
Turkey
Ukraine
United Arab Emirates
United States of America
działalności polskiego związku sportowego przez Ministra Sportu i Turystyki może
być prowadzona pod względem zgodności z prawem i postanowieniami statutu, a
jedynie gdy chodzi o wykorzystanie środków publicznych – również pod względem
legalności, celowości, gospodarności i rzetelności (por. art. 16 ust. 4 i ust. 5 ustawy
o sporcie).
Wydaje się mocno prawdopodobne, że w przedmiotowej sytuacji bądź to już mogło
dojść do naruszenia statutu Polskiego Związku Kolarskiego (np. poprzez
niedostateczną kontrolę działalności zarządu przez komisję rewizyjną) bądź też do
naruszenia statutu niebawem dojdzie (niewypłacalność doprowadzi do nie możności
wypełniania celów statutowych).
Niewykluczone jest zatem wystąpienie ciekawej z prawnego punktu widzenia
sytuacji, jaką byłoby jednoczesne wystąpienie przesłanek i do ogłoszenia przez sąd
upadłości (i ustanowienia syndyka) i ustawienia kuratora przez Ministra Sportu i
Turystyki.
Niezależnie od powyższych dywagacji, okazuje się, że kompetencja w obszarze
danego sportu nie zawsze wystarczy żeby zbudować obiekt sportowy, który będzie
nie tylko funkcjonalny, ale i zarobi na własne utrzymanie.
Michał Gniatkowski
radca prawny - wspólnik Kancelarii
3