str. 9
Transkrypt
str. 9
Kary za psie kupy Psi problem Jak co roku jednym z tematów poruszanych przez członków na zebraniach grup członkowskich był problem psich odchodów. Musimy przyznać się przed sobą otwarcie, że to zwykłe lenistwo, bądź wstyd powoduje iż nie sprzątamy po swoich psach, reszta to tylko wygodne wymówki, tłumaczące nas uciekaniem od obowiązku sprzątania po psie. Przechodząc ulicami trudno nie patrzeć pod nogi. Co kilka kroków trafiamy na psią kupę. Na chodnikach, trawnikach, a co gorsza w piaskownicach zalegają ich dziesiątki. Można powiedzieć, że psia kupa na stałe wpisała się w krajobraz naszych osiedli. Nie wygląda to estetycznie i fetor, który pojawia się latem jest nie do zniesienia. Nie pomagają wysokie kary czy upomnienia strażników miejskich. Właściciele czworonogów nie zdają sobie sprawy, że zwierzęce odchody są niebezpieczne dla zdrowia a czasami nawet życia. Prawdziwie wielkie zagrożenia są dla naszego oka niewidoczne i swe groźne oblicze okazują najczęściej z wielodniowym opóźnieniem. Co więcej ze względu na niedojrzały układ immunologiczny dzieci to właśnie one są szczególnie narażone na zachorowania odzwierzęce i w ten sposób ponoszą konsekwencje niefrasobliwości i braku wyobraźni dorosłych. Lekarze pediatrzy zawsze przestrzegają, że zabawa w brudnym piasku lub na skażonym trawniku może być przyczyną wielu schorzeń układu pokarmowego u dzieci . Nie sposób wyliczyć wszystkie konsekwencje jakie mogą wynikać z kontaktu ze skażonym środowiskiem. Ich rozpiętość jest szokująca: od biegunki do utraty wzroku czy uszkodzenia wątroby, nerek. Kał jest przechowalnią dla bardzo wielu groźnych organizmów, a wiosną, podczas przesilenia i osłabienia organizmu po zimie łatwo o złapanie wszelkich chorób, tych odzwierzęcych również. Czyhają więc na nas unoszące się z psich (i kocich) kup pierwotniaki powodujące toksoplazmozę, szczególnie groźną dla kobiet w ciąży. (Objawy trudno odróżnić od grypopodobnych: gorączka, obrzęk węzłów chłonnych.) Mogą być tez przyczyną zapalenia mózgu, opon mózgowych czy bólów stawów. Kończy się kilkutygodniowym leczeniem np. antybiotykami, ale równie dobrze można zostać nosicielem pierwotniaka do końca życia, bo często nie ma żadnych objawów. Wysychające kupy pylą też salmonellą, i to szczególnie zjadliwą jej odmianą, tzw. tifimurium. Objawy to wysoka gorączka, bardzo silne wymioty i wyniszczająca biegunka. maj – lipiec 2009 r. Najdalej poszli Niemcy, Włosi i Izraelczycy. W Dreźnie, w Kolonii, w miejscowości Vercelli oraz w miasteczku Petah Tikwa pod Tel Awiwem psie kupy zostają poddane badaniom DNA, które następnie porównuje się z DNA pobranym od psów podejrzanych o załatwianie się w niedozwolonych miejscach. Jeśli obywa wyniki są identyczne, koszta badania pokrywa oczywiście właściciel psa, który płaci jeszcze do tego karę. W Genewie kara za pozostawienie psiej kupy jest taka, że nikomu do głowy nie przyjedzie wyjść na spacer z psem bez foliowego woreczka na odchody. Za to przestępstwo trzeba zapłacić 2,8 tysięcy franków. Jeśli zaś komuś zdarza się to notorycznie musi płacić stawkę podwójną czyli 5,6 tysiąca franków. W Paryżu trzeba zapłacić za pozostawienie psiej kupy zaledwie 163 euro. Francuzi postawili bowiem na kampanię informacyjną i obwiesili największe miasta plakatami, licząc na to, że ludzie wezmą sobie do serca zapisane tam przestrogi. W Polsce gminy ustalają wysokość kar za psią kupę i jest tu spora doza swobody. Najczęściej jednak nie ma żadnej sankcji, która powstrzymywałaby właścicieli psów przed swobodnym dysponowaniem naszymi trawnikami. Jeśli zaś ktoś próbuje we własnym zakresie wyegzekwować przestrzeganie czystości, zostaje przez właściciela psa ofuknięty w najlepszym razie, a w najgorszym może nawet zostać tym psem poszczuty. Pies bowiem jest w Polsce prawdziwym przyjacielem człowieka i nie ma sposobu na to, żeby traktować go na równi z innymi zwierzętami. Źródło: Guardian News&Media (guardian.co.uk) W powietrzu fruwają też inni mieszkańcy psich odchodów - jaja tasiemca, które hodują w swoich psach lekceważący regularne odrobaczanie właściciele. Wysychające na wiosennym słońcu kupy mogą nas również narazić na toksokarozę - zespół larwy wędrującej trzewnej. Ich jajami najczęściej zakażają się dzieci bawiące się na trawnikach. Pasożyt może poważnie uszkodzić oczy zakażonego dziecka. Oprócz tego tony psich odchodów to bogate źródło pasiorkowców i gronkowców, powodujące trudne w leczeniu choroby, np. wrzody. Larwy innego pasożyta, bąblowca osiadłe w wątrobie to też wielki dramat dla dotkniętego tym schorzeniem. Odsetek zachorowań pasożytniczych wśród różnych grup przebadanych dzieci jest oceniany na 3 do 8%. Jest to wynik wystarczająco niepokojący by podjąć wreszcie zdecydowane działania celem ograniczenia takich zagrożeń. W naszym przypadku również sprawdza się stara zasada, że lepiej zapobiegać niż leczyć. Właśnie profilaktyka w yrażona zmianą zachowań i nawyków, motywowanych egzekwowanym prawem, wsparta tanimi ogólnie dostępnymi środkami do sprzątania dają szansę na znaczącą i trwałą poprawę sytuacji. Nie ulega wątpliwości, że problem rodzi się wraz z „kupką” . Życzeniem znakomitej większości mieszkańców jest aby chwilę później została ona sprzątniętą przez właściciela czworonoga i trafiła do kosza. Dzisiaj jest to najczęściej jeszcze tylko życzenie... źródło: gazeta.pl, http://www.kupaniegryzie.pl Pani mnie wyprowadza ale po mnie nie sprząta ... Udaje, że nie widzi jak robię kupy... Źródło http://radogoszcz.com/psy/galeria/ 9