RECENZJA ROZPRAWY DOKTORSKIEJ
Transkrypt
RECENZJA ROZPRAWY DOKTORSKIEJ
Częstochowa, 20 czerwca2016 r. dr hab. Robert Majzner, prof. A.ID Instytut Historii AJD w Częstochowie RECENZJA ROZPRAWY DOKTORSKIEJ mgr. Przemyslawa Stawarza ,,Ksiądz pułkownik Józef Panaś (1887-1940). Kapelan Legionów Polskich, dzialacz poliĘczny i publicysta'', napisanej pod kierunkiem prof. nadzw. dr. hab. Leszka Olejnika, przedłożonej Radzie Wydziału Filozofi czno-Hi§torycznego Uniwersytetu Łódzkiego W przedłożonejdo recenzji rozprawie doktorskiej mgr Przemysław Stawarz pod- jął się opracowania problemu podejmowanego we współczesnej historiografii polskiej zdawkowo, choć zarówno badania nad dziejami Legionów polskich w okresie I wojny światowej, jak i duszpasterstwa wojskowego w okresie międzywojennym, ruchu ludo- wego, opozycji antysanacyjnej i wreszcie konspiracji we Lwowie pod okupacją ra- dziecką. prowadziło i nadal prowadzi stosunkowo szęrokie grono historyków, a ich badania w porł,yZszych obszarach zaowocowały licznymi już publikacjami. Pomimo to dotychczas nie powstało żadne opracowanie kompleksowo przedstawiające postać ks. płk. Józefa Panasia, którego działalnośćodcisnęła swe piętno we wszystkich wyżej wymienionych fragmentach polskiej historii najnowszej. praca mgr. przemysława stawarza wypełnia zatem istotną lukę we współczesnej historiografii. dowodąc 7Arazem trafno- ścii zasadności wyboru tematu rozprawy doktorskiej. Zasadniczym celem rozprawy doktorskiej mgr. P. Stawarza było cytując Autora analiza wpływu jaki ks. J. panaśwywarł na iunkcjonowanie Legionów, służbyduszpasterskiej woj ska polskiego, ruchu ludowego i lwowskiej konspiracji, analiza roli jaką odegrał w walkach o przemyśl oraz stopniu oddziaływania jego publicystyki społeczno- politycznej na oblicze ideowo-programowe ruchu ludowego oraz całe.i opozycji antysanacyjnej. Kluczowych źródeł do przygotowania ninie.|szej rozprawy dostarczyła Doktorantowi kwerenda archiwalna w Centralnym Archiwum Wojskowym w Warszawie- ż Rembertowie, Archiwum Narodowym w Krakowie, Archiwum Akt Nowych w Warszawie, Archiwach Państwowych w Bydgoszczy i Toruniu, Archiwum Zakładu Historii Ruchu Ludowego w warszawie, w Archiwum seminarium Duchownego w przemyślu, Archiwum polskiej Akademii Nauk w warszawie, Archiwum parafialnym kościoła pw. św.Katarzyny i Matki Bożej Różańcowej w odrzykoniu, Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej w Rzeszowie oraz kwerenda biblioteczna w Bibliotece Narodowej w warszawię oraz Bibliotęce zakładu Narodowego im, ossolińskich we wrocławiu, Dobór ten należy uznaó za poprawny, choć dziwi brak zespołów: Dowództwo okręgu Generalnego/korpusu nr vl we Lwowie i Dowództwo okęgu korpusu nr x w przemyślu, w których ks. J. panaś sprawował przez kilka lat funkcję szefa służby Duszpasterskiej oraz zespołu akt polowej kurii Biskupiej przy Mswojsk., znajdujących się w centralnym Archiwum Wojskowym w Warszawie. W pewnym stopniu uznać należy tłuma- czenia Doktoranta, że przeprowadzenie kwerendy w obrębie powyższych zespołów uniemożliwiłmu przedłużającysię remont tejże instytucji (od 201l r.), ale faktem jest, źe w styczniu 2015 r. archiwum to zostało ponownie otwarle, więc możliwośóprzeprowadzenia kwerendy jednak się pojawiła. większych wątpliwościnie budzi dobór literatury - z:właszcza pamiętnikarskie j i wspomnieniowej, opracowań or.ź prasy, a także źródeł drukowanych, które moźna było uzupełnić o ,,Dzienniki Rozkazów Wojskowych MSWojsk.'', ,,Rozkazy Dowództwa Okręgu Generalnego nr VI" i ,,Rozkazy Dowództwa Okręgu Korpusu nr X'' oraz np. zbiór Armia'Krajowa w dokumentach ]939 t945,t.l:wrzesień ]939-czerwiec ]91], Odnosząc się do układu pracy i jej konstrukcji wewnętrznej należy podkreślićzasadniczą trafnośćzastosowanych przez Doktorant a rozwiązań. przyjęcie układu chrono- logiczno-problemowego w przypadku prac z zakresu biografistyki jest częstym zjawiskiem, a w przypadku tematu niniejszej pracy nawet naturalnym, gdyź aktywnośćks. J. panasia dzieliła się na wyraźne okresy następujące po sobie w porządku chronologicznym. Analizując jednak przyjętą strukturę podziału treścimam wrażenie, że cechuje ją zbytnie rozdrobnione, skutkujące m.in. wyraźną dysproporcją objętości pomiędzy rozdziałarni. w moim odczuciu znacznie lepiej z tematem pracy korespondowałby plan oparty na czterech rozdziałach odpowiadających: l. służbie ks. J. panasia w Legionach, 2. służbie w szeregach odrodzonego wp, 3. aktywności politycznej i publicystycznej w ruchu ludowym otaz 4. udzia|e w konspiracji lwowskie.j, dzięki czemu kńdy z rozdzia- łów składałbysię z2 3 podrozdziałów. Uwagi powyźszej nie formułuję jednak w cha- 3 raktęrze zarzut.u, traktując ją wyłącznie jako sugestię do rozważęnie w przypadku ewentualnego przygotowywania w przyszłościpracy do druku. Recenzowana praca składa się ze wstępu, dziewięciu rozdziałów o objętości od 9 do 50 stron, zakończenia, bibliografii i aneksów o łącznej objętości 236 stron. Rozdział I przedstawia lata młodościoraz początki posługi duszpasterskiej, przy czym ze względu na niedostatki źródłowe, zwłaszcza w odniesieniu do okresu dzieciństwa, częśćinformacji sprawia wraźenie mało wiarygodnych, jak choćby opis wizyt małego wówczas J. Panasia w spichlerzu, w którym nie wiedzieć czemu znajdowaó się miał poczet królów polskich. za cennę uznać na|eży natomiast określeniasytuacj i mate- rialnej rodziny choć nie podano jej źródła(pochodzenie rodziców) i niestety nie wy- korzystano do pełniejszego nakreślenia atmosfery kształtującej osobowośó J. panasia w rodzinnym domu. Pozostaje nam jedynie wierzyć na słowo, że była ona przesiąknięta wartościami patriotycznymi i religijnymi. wartościowe jest natomiast odtworzenie jego kariery szkolnej, w tym ustalenie, że uczęszczał nie do gimnazjum w Krośnie jak po- daje częścźródeł, a w Sanoku. Cztery kolejne rozdzińy (II-V) przybliZają służbę J. Panasia jako kapelana Legionów Polskich - począwszy od krótkiego epizodu w Legionie Wschodnim, poprzez II Brygadę, a skończywszy na pobycie w więzieniu w Huszcie i udziale w procesie w Marmaros-Sziget. Jest to zdecydowanie najobszemiejszy, bo ok. 100 stronicowy fragment pracy, a więc de facto stanowiący praktycznie 50% jej objętości w warstwie narra- cyjnej (czyli bez bibliografii i aneksów). Jego niewątpliwą zaletą jest szczegółowe odtworzenie tego okresu aktywności ks. J. Panasia, a zwłaszcza roli jaką odegrał on w buncie II Brygady podczas próby przedarcia się przez front pod Rarańczą oraz podczas procesu przed c. i k. sądem wojennym (rozdziŃy IV i V). Z zaprezentowanego obrazu można więc wyciągnąć wniosek odnośniepiętna, jakie na II Brygadzie w 1918 r., a więc w schyłkowym okresie jej funkcjonowania, odcisnął swoją osobowościąks. J. Panasia, i.jest to niewątpliwą zasługą Doktoranta. Niestety tego samego nie można powie- dzieć o obszernym prawie 60-stronicowym ,- fragmencie poświęconym służbie J. Panasia w 2. i 3. pułku piechoty, w którym jego postać jest dosłownię przytłoczona opisem kolejnych bitew i potyczek (rozdz. Il i II]). W efekcie zamiast roli jaką odegrał on w życiu legionistów II Brygady, w kształtowaniu jej specyticznego charakteru, otrzymujemy w większościznany 1uż zlicznych publikacji opisjej szlaku bojowego. Udział w nim ks. J. Panasia sprowadza się do typowych posług kapelana wojskowego prawiania mszy świętych i pogrzebów, nadzoru nad podległymi mu kapelanami - od- i spi- 4 s}Tania grobów poległych legionistów. Tym samym nie wydaje się to niczym szczególnym na tle działalnościinnych kapelanów, niczym co uzasadniałoby fakt zajęcie się właśniejego osobą, a tak przecież nie było. Jednoznacznie dowodzą tego przecież wspomnienia legionistów i obszerna literatura poświęconaII Brygadzie, którą należało przede wszystkim wykorzystaó do wykazania roli ks, J. panasia, a nie opisu kolejnych kampanii. bitew i reorganizacj i. Kolejne dwa rozdzialy (VI-VII) przyb|iżają udział ks. J. Panasia w walkach o wschodnie granice rodzącego się państwa polskiego oraz jego późniejszą służbęw szeregach służbyduszpasterskiej okręgów Generalnego nr pusu nr Xw vI we Lwowie i okręgu kor- Przemyślu. Ten zasadniczo poprawny merytorycznie przekaz - cenny zwłaszcza w kontekście opisu walk o przemyśl, który przynosi wiele nowych, dotych- czas mało znanych informacji odnośnie udziału w nich ks. .I. panasia, wymaga jednak pewnego komentarza. przede wszystkim niezasadnym wydaje się uznanie, że brał on udział takżę w obronie Lwowa, chociaż poza lapidarną wzmianką w swych wspomnieniach nie podał on dokładniejszych informacji na ten temat. Fakt tęn powinien być najlepszym dowodem na to, że w rzeczywistości nie był uczestnikięm tych wydarzeń, choć rzeczywiście pod koniec listopada l918 r. przebywał w mieście,za nieuprawnione należy również uznać stwierdzenie, że ks. J. Panaś ,,postanowił utworzyć" l0. pułk piechoty w PrzemyśIu (s.l30). Po pierwsze - w rzeczywistości formalnię powstał wówczas l8. pułk strzelców, który l3 listopada przemianowano na 10. pułk piechoty. Po drugie do jego utwórzenia - co zresztą Doktorant przyznał w drugiej częścizdania - doszło ,,z polecenia" gen. Bolesława Roi. po trzecie, wg źródełjednostka ta miała powstać raczej z inicjatywy por. Leona Kozubskiego, który objął jej dowodzenie. Gen. B. Roja przebywał wówczas w krakowie, a w przemyślu dowodził mjr.lulian stachiewicz (od 12 listopada ppłk Michał karaszewicz-Tokarzewski). celem skonfrontowania tych informacj i należałosięgnąć do publikacji zdzisłavła koniecznego, |yalki polsko-ukraińskie w Przemyślu i okolicy (listopad-grudzień l918), Przemyśl 1993. Natomiast opis służby ks. J. panasia na stanowisku szefa slużby duszpasterskiej lwowskiego Dowództwa Okręgu Generalnego nr VI, a następnie przemyskiego Dowództwa okręgu korpusu nr x, rozczarowuje swą powierzchownością. poza opracowaniem ,,katechizmu obywatelskiego" de .facto nie dowiadujemy się bowiem absolutnie niczego na temat organizacji samej służby oraz jego aktywności na stanowisku, które piastował przecież przez praktycznie 5 lat. wnikliwa kwerenda w centralnym Ar- chiwum wojskowym w warszawie-Rembertowie przede wszystkim w zespołach akt 5 DOG VI i DOK X z całą pewnościądostarczyłaby konkretnych informacji. Pomocna okazńaby się takźe kwerenda w zespole akt Polowej Kurii Biskupiej przy MSWojsk., zwłaszcza, że to przecież biskup polowy WP Stanisław Gall zwolnił ks. J. Panasia z zajmowanego stanowiska. Poza tym przekaz nie jest wolny od pewnych niekonsekwen- cji,jak np. w kwestii objęcia stanowiska szefa służbyduszpasterskiej w DOG Lwów - czy dokonało się to z dniem 25 czerwca (s. 14ż), czy też 5 pażdziernika 19l 9 r. (s. 143), a następnie analogicznej l92l fuŃcji w DOK X czy dokonało się to z dniem l listopada r. (s. 143), czy teź na początku 192ż r. (s. l44). Pomocne w wyjaśnieniu powyż- szych wątpliwości byłyby ,,Dzienniki Personalne MSWojsk.", z których jednak Doktorant nie korzystał. Rozdział VIII omawia polityczną i publicystyczną aktywnośćks. J. Panasia, dostarczając wielu nowych niezwykle ciekawych informacji i spostrzeżeń będących efektem wnikliwej kwerendy w Archiwum Zakładu Historii Ruchu Ludowego w Warszawie oraz kwerendy prasowej..Iest dzięki temu zdecydowanie najbardziej analityczny i twór- czy, chatakteryzując organizacyjny oraz ideowo-programowy wkład ks. J. Panasia w rozwój ruchu ludowego w okresie II Rzeczypospolitej. Sugeruje jedynie, by zdecydowanie mocniej - przynajmniej w podsumowaniu tego rozdziału - uwypuklić motywy porzlcenia przez ks. J. Panasia pozycji prorządowych i przyjęcia początkowo sceptycznej - następnie krytycznej, a wreszcie zdecydowanie antysanacyjnej postawy. Ten pro- ces przemiany poglądów ks. J. Panasia wymaga bowiem szczególnego rozwinięcia i mocniejszegb zaakcentowan ia. Rozdział ostatni (IX) został natomiast poświęconypróbie scharakteryzowania działalnościks. J. Panasia w szeregach lwowskiej konspiracji oraz przedstawieniu róż- nych hipotez dotyczących okoliczności jego śmierci, miejsca ogólnie pozytywny efekt, wynikający przede wszystkin wpływem pierwszej krytycznej recenzji z i czasu. Przyniosło to faktu, źe Doktorant pod podjął zdecydowanie większy wysiłek ich skonfrontowania, a tym samym oceny wiarygodności każdej z nich. Zakończęnie pracy jest stosunkowo udaną próbą zbilansowania licznych pól aktywności ks. J. Panasia, dokonanych przezeń wyborów politycznych i złożonego dorobku, potwierdzając tym samym jego nietuzinkowość i nieszablonowość,czego dowodem było choćby jego odwaźne zachowanie podczas pogrzebu ofiar zamachu majowego. Doktorant zawarł w nim odpowiedzi na kluczowe pytania postawione we wstępie, co tym razem pozwa|a już stwierdzić, że zasadniczo zrealizował zakładany cel badawczego. 6 Zaprezentowaną w pracy wiedzę Doktoranta w zakesie badanej problematyki oceniam pozytywnie, zwłaszcza po uwzględnieniu wskazanych w pierwotnej recenzji uchybień, ustrzegaj ąc się poważniejszych błędów merytorycznych. Te zaś,które w pra- cy w dalszym ciągu się znajdują, nie mają wpływu na tok wnioskowania. Poniżej wymieniam je w kolejności uystępowania: s.143) gen. bryg. (gen. dyw. dopiero od maja 1922 r. ze starszeństwem od 1 czerwca 1919 r.) Robert Lamezan-Salins; s.145) co konkretnie oznaczńo stwierdzenie ,,za takim uregulowaniem spraw z ZSRR aby mógł on stanąć w koalicji antyhitlerowskiej", tm, jakich spraw, w jakich okolicznościachi przede wszystkim kiedy ta deklaracja została przyjęta? Prz7,toczony fragment poprzedza opis V Walnego Zjazdtt Zwięku Hallerczyków w Toruniu 2-3 pażdziemika 1927 r. Wówczas jednak ze zrozumiałych względów nie moźna było mówić o,,koalicji antyhitlerowskiej"! s.199) Instrukcja nr 2 dla Obywatela Rakonia gen. M. Karaszewicza-Tokarzewskiego z 16 stycznia 1940 r. mianowała komendantem Okupacji Sowieckiej z siedzibą we Lwowie, płk. Stefana Roweckiego komendantem Okupacji Niemieckiej z siedzibą w Warszawie. Komendantem Głównym ZWZ był natomiast gen. broni Kazimierz Sosnkowski w Paryżu. Płk dypl. Leopold Okulicki został natomiast mianowany komendantęm ZWZ na okupację sowiecką z siedzibą we Lwowie. Od stiony metodologicznej i warsztatowej pracę należy zasadniczo ocenić pozytywnie, gdyź doktorant wykazał się jednak umiejętnościami prowadzenia dyskursu naukowego, prezentowania i konfrontowania (w mniejszym stopniu) lęz oraz wyników badań naukowych. Zauważalnym mankamentem jest jednak wyrażna skłonnośćdo nad- używaniacytatów (np. s.26-27,69-70,79"90, Iż9,130, 132-133, |36-137,139-140, 148 149,196), najwyraźniej zapominając, że celem pracy naukowej jest wyszukiwanie źródeł i ich analizowanie, a nie wyłącznie ich przytaczanie i odtwarzanie. Szkoda więc, że np. w przypadku kryzysu przysięgowego kluczowy dowód w kwestii stosunku ks. J. Panasia do tej sprawy - tzn. wyjątkowo cennej relacji pchor. T, Bielskiego z przebiegu mszy święteji kontrowersyjnego kazania wygłoszonego 9 |ipca 1917 r., Doktorant wyłącznie zacytował, zamiast wykorzystać ją do zaprezentowania pełnej anal.izy zagadnienia (s. 80). Mimo wszystko trudno również zgodzić się z sugestią, źe pomysłodawcą ,,buntu" pod Rarańczą był płk JózefHaller, skoro przybył on na kluczową w tej kwestii naradę w 7 Mamajowicach dopiero na jej koniec, a przewodniczący jej ppłk. Michał Zymierski zakończył ją słowami: ,,a więc idziemy jutro!". Tymczasem zacytowane słowa płk. J. Hallera - cesarza karola I - ,,co wy do mnie nie macie zaufania, ja wiem co robię i nie cofnę się notabene optującego za wystosowaniem odezw do ludności polskiej oraz do przed żadną konsekwencją..." (s. 91), w rzeczywistości moźna interpretować różnie. W kilku miejscach wkradł się również chaos. W efekcie nie do końca wiemy, czy kapelanem Legionu Wschodniego był o. Damazy, czy o. Damian Węgiel (s.27);jaki był rzeczywisty stosunek ks. J. Panasia do tzw. aktu 5 listopada (s.72); na czym właściwie polegały jego próby minimalizowania sporu pomiędzy Józefem Piłsudskim a Komendą LP (s. 84) poza propozycją przełożeniaw czasie przysięgi; jaki był jego stosunek do Tymczasowego Rządu Rzeczypospolitęj Polskiej Ignacego Daszyńskiego, gdyż stwierdzenię, że przyjął jego powstanie ,,z ufnością" nie wyczerpuje zagadnienia (s. 13l l32); jak aktywnym był członkiem Zwięktt Ludowo-Narodowego (146); ile głosów uzyskał w wyborach 1930 r. (s,l58); jaki był jego stosunek do aneksj i Zaolzia w 1938 r., gdyż nawoływanie do obrony Czechosłowacji nie musiało być tożsame z potępieniem aneksji Zaolzia (s.167); i wreszcie jakie byłyjego relacje z Maciejem Ratajem, zwłaszcza po odrzuceniu koncepcji strajku chłopskiego (s.l73) Dosyó naturalne w przypadku prac z zakresu biografistyki utożsamianie się autora z bohaterem sprawiło ponadto, że niektóre z opinii ks. J. panasia nie zostały opatrzonę wymaganyń komentarzem. Przykładem może być nieuzasadniona przecieżteza o igno- rowaniu zagrożenia niemieckiego przez ministra spraw zagranicznych Józefa Becka (s.l66), czy popieranie przez ks. J. Panasia idei tzw, Paktu wschodniego, a odrzucanie koncepcji tzw. Paktu czterech (s.l66), podczas gdy obydwa była dla Polski jednakowo groźne, choć z innych powodów. Aparat naukowy, czyli przypisy i bibliografia są natomiast sporządzone poprawnie, choć za błąd uznać należy zakwalifikowanie ,,Biuletynu wojskowej służbyArchi- walnej" do kategorii prasy, gdy w rzeczywistości jest to periodyk naukowy centralnego Archiwum Wojskowego w Warszawie-Rembertowie. Istotnych zastrzeżeń nie budzi wreszcie strona językowa, której wpływem uwag zawartych w pierwszej recenzj uwagę. Oprócz kilku poMórzeń i- Doktorant pod poświęciłzdecydowanie większą np. przy opisie okoliczności rozwiązania Legionu Wschodniego (s.29 i 32), czy o 4-krotnej przewadze sił rosyjskich pod Kostiuchnówką 8 i 65), występują bowiem tylko drobne błędy stylistyczne i gramatyczne, których kilka przykładów wskaĄę poniżej: (s.64 i s,ż2) Drużyny Bartoszowe ,,zostały powołane dla Związku Strzeleckiego Pol- skich Drużyn Strzeleckich... ", podczas gdy należało podkreślić, że zostały powołane iako przeciwwaga dla powyższych organizacji paramilitamych pozostających pod wpĘwem ZWC; s,74) ,,...za takie czyny groziły im duże kary" powinno być raczej: ,,za takie czyny groziły im surowe kary"; s.13l ) ,,Heroicznośó ks. kapelana . ,." - racz€1,.,,Hęroizm ks. kapelana...". Wniosek końcowy Recenzowana praca mgr. Przemysława Stawarza stanowi pierwszą w naszej histo- riografii próbę komplementarnego przedstawienia postaci ks. płk. Józefa Panasia , ka- pelana II Brygady Legionów Polskich, szefa duszpasterstwa katolickiego w DOG/DOK VI i DOK X, politycznie aktywnego działacza ruchu ludowego, sympatyzującego z ruchem narodowym, po 1926 r. aktywnego działacza opozycj i antysanacyjnej, płodnego publicysty społeczno-politycznego i wreszcie jednego z organizatorów lwowskiej kon- spiracji pod okupacją sowiecką. Przedstawienie tak złożonej, nietuzinkowej i przede wszystkim nieszablonowej postaci było zadanięm trudnym. W tym kontekście cel badawczy na|eży lznać za zrea|izowany, gdyż poza aktywnością na polu duszpasterstwa wojskowego w szeregach Wojska Polskiego , notabene słabo przebadaną, Doktoranto- wi udało się zwłaszcza podkreślićjego rolę i znaczenie w życiu społeczno-politycznym II RP, poddając analizie jego poglądy, krytyczniej wnikając w materię jego aktywności na tym polu. Nie ulega wątpliwości, żę praca została przygotowana w oparciu o wystarczającą podstawę źródłową,choć kilkuletnie kierowanie przez ks. J. Panasia duszpasterstwem katolickim w DOG Lwów i DOK Przemyśl zostało zdecydowanie najsłabiej udokumęntowane. Niewątpliwie stanowi ona również samodzielny dorobek Doktoranta. Po uwzględnieniu krytycznych uwag zawartych w mojej poprzednie recenzji (z 25 kwietnia 2016 r.), zawiera jedynie drobne usterki natury technicznej, które jednak nie wpłynęły na tok rozumowania i wnioski końcowe. Charakteryzuje się również znacznie staran- niejszym przygotowaniem, zwłaszcza w warstwie językowej. Dlatego też stwierdzam, że pomimo pewnych mankamentów i uchybień, w moim odczuciu tym razem ona wymagania stawiane przez Ustawę o tytule spełnia i stopniach naukowych, a sam Dokto- 9 rant osiągnął w wystarczającym stopniu przewidziane w procesie dydaktycznym efekty kształcenia. Tym samym wnoszę o dopuszczenie mgr. Przemysława Stawarza do dalszych etapów przewodu doktorskiego. dr hab. Robert Majzner, prof, C'&o^/ AJD M7** ,