RECENZJA ROZPRAWY DOKTORSKIEJ

Transkrypt

RECENZJA ROZPRAWY DOKTORSKIEJ
Częstochowa, 20 czerwca2016 r.
dr hab. Robert Majzner, prof. A.ID
Instytut Historii
AJD w Częstochowie
RECENZJA ROZPRAWY DOKTORSKIEJ
mgr. Przemyslawa Stawarza ,,Ksiądz pułkownik Józef Panaś (1887-1940).
Kapelan Legionów Polskich, dzialacz poliĘczny i publicysta'', napisanej pod kierunkiem prof. nadzw. dr. hab. Leszka Olejnika, przedłożonej Radzie Wydziału
Filozofi czno-Hi§torycznego
Uniwersytetu Łódzkiego
W przedłożonejdo recenzji rozprawie doktorskiej mgr Przemysław Stawarz pod-
jął się opracowania problemu podejmowanego we współczesnej historiografii polskiej
zdawkowo, choć zarówno badania nad dziejami Legionów polskich w okresie I wojny
światowej, jak i duszpasterstwa wojskowego w okresie międzywojennym, ruchu ludo-
wego, opozycji antysanacyjnej
i
wreszcie konspiracji we Lwowie pod okupacją ra-
dziecką. prowadziło i nadal prowadzi stosunkowo szęrokie grono historyków, a ich badania w porł,yZszych obszarach zaowocowały licznymi już publikacjami. Pomimo to
dotychczas nie powstało żadne opracowanie kompleksowo przedstawiające postać ks.
płk. Józefa Panasia, którego działalnośćodcisnęła swe piętno we wszystkich wyżej
wymienionych fragmentach polskiej historii najnowszej. praca mgr. przemysława stawarza wypełnia zatem istotną lukę we współczesnej historiografii.
dowodąc
7Arazem trafno-
ścii zasadności wyboru tematu rozprawy doktorskiej.
Zasadniczym celem rozprawy doktorskiej mgr. P. Stawarza było cytując Autora
analiza wpływu jaki ks. J. panaśwywarł na iunkcjonowanie Legionów, służbyduszpasterskiej woj ska polskiego, ruchu ludowego
i lwowskiej konspiracji, analiza roli jaką
odegrał w walkach o przemyśl oraz stopniu oddziaływania jego publicystyki społeczno-
politycznej na oblicze ideowo-programowe ruchu ludowego oraz całe.i opozycji antysanacyjnej.
Kluczowych źródeł do przygotowania ninie.|szej rozprawy dostarczyła Doktorantowi kwerenda archiwalna
w
Centralnym Archiwum Wojskowym
w
Warszawie-
ż
Rembertowie, Archiwum Narodowym w Krakowie, Archiwum Akt Nowych w Warszawie, Archiwach Państwowych w Bydgoszczy i Toruniu, Archiwum Zakładu Historii
Ruchu Ludowego w warszawie, w Archiwum seminarium Duchownego w przemyślu,
Archiwum polskiej Akademii Nauk w warszawie, Archiwum parafialnym kościoła
pw. św.Katarzyny i Matki Bożej Różańcowej w odrzykoniu, Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej w Rzeszowie oraz kwerenda biblioteczna w Bibliotece Narodowej w
warszawię oraz Bibliotęce zakładu Narodowego im, ossolińskich we wrocławiu, Dobór ten należy uznaó za poprawny, choć dziwi brak zespołów: Dowództwo okręgu Generalnego/korpusu nr
vl
we Lwowie i Dowództwo okęgu korpusu nr
x
w przemyślu,
w których ks. J. panaś sprawował przez kilka lat funkcję szefa służby Duszpasterskiej
oraz zespołu akt polowej kurii Biskupiej przy Mswojsk., znajdujących się w centralnym Archiwum Wojskowym w Warszawie. W pewnym stopniu uznać należy tłuma-
czenia Doktoranta, że przeprowadzenie kwerendy w obrębie powyższych zespołów
uniemożliwiłmu przedłużającysię remont tejże instytucji (od 201l r.), ale faktem jest,
źe w styczniu 2015 r. archiwum to zostało ponownie otwarle, więc możliwośóprzeprowadzenia kwerendy jednak się pojawiła.
większych wątpliwościnie budzi dobór literatury
-
z:właszcza pamiętnikarskie j i
wspomnieniowej, opracowań or.ź prasy, a także źródeł drukowanych, które moźna było
uzupełnić o ,,Dzienniki Rozkazów Wojskowych MSWojsk.'', ,,Rozkazy Dowództwa
Okręgu Generalnego nr VI" i ,,Rozkazy Dowództwa Okręgu Korpusu nr X'' oraz np.
zbiór Armia'Krajowa w dokumentach
]939 t945,t.l:wrzesień ]939-czerwiec ]91],
Odnosząc się do układu pracy i jej konstrukcji wewnętrznej należy podkreślićzasadniczą trafnośćzastosowanych przez Doktorant a rozwiązań. przyjęcie układu chrono-
logiczno-problemowego w przypadku prac z zakresu biografistyki jest częstym zjawiskiem, a w przypadku tematu niniejszej
pracy
nawet naturalnym, gdyź aktywnośćks.
J. panasia dzieliła się na wyraźne okresy następujące po sobie w porządku chronologicznym. Analizując jednak przyjętą strukturę podziału treścimam wrażenie, że cechuje
ją zbytnie rozdrobnione, skutkujące m.in. wyraźną dysproporcją objętości pomiędzy
rozdziałarni. w moim odczuciu znacznie lepiej z tematem pracy korespondowałby plan
oparty na czterech rozdziałach odpowiadających:
l. służbie ks.
J. panasia w Legionach,
2. służbie w szeregach odrodzonego wp, 3. aktywności politycznej i publicystycznej w
ruchu ludowym otaz 4. udzia|e w konspiracji lwowskie.j, dzięki czemu kńdy z rozdzia-
łów składałbysię
z2
3 podrozdziałów. Uwagi powyźszej nie formułuję jednak w cha-
3
raktęrze zarzut.u, traktując ją wyłącznie jako sugestię do rozważęnie w przypadku ewentualnego przygotowywania w przyszłościpracy do druku.
Recenzowana praca składa się ze wstępu, dziewięciu rozdziałów o objętości od 9
do 50 stron, zakończenia, bibliografii i aneksów o łącznej objętości 236 stron.
Rozdział I przedstawia lata młodościoraz początki posługi duszpasterskiej, przy
czym ze względu na niedostatki źródłowe, zwłaszcza w odniesieniu do okresu dzieciństwa, częśćinformacji sprawia wraźenie mało wiarygodnych, jak choćby opis wizyt
małego wówczas J. Panasia w spichlerzu, w którym nie wiedzieć czemu znajdowaó się
miał poczet królów polskich. za cennę uznać na|eży natomiast określeniasytuacj i mate-
rialnej
rodziny
choć nie podano jej źródła(pochodzenie rodziców) i niestety nie wy-
korzystano do pełniejszego nakreślenia atmosfery kształtującej osobowośó J. panasia w
rodzinnym domu. Pozostaje nam jedynie wierzyć na słowo, że była ona przesiąknięta
wartościami patriotycznymi i religijnymi. wartościowe jest natomiast odtworzenie jego
kariery szkolnej, w tym ustalenie, że uczęszczał nie do gimnazjum w
Krośnie jak
po-
daje częścźródeł, a w Sanoku.
Cztery kolejne rozdzińy (II-V) przybliZają służbę J. Panasia jako kapelana Legionów Polskich
-
począwszy od krótkiego epizodu w Legionie Wschodnim, poprzez II
Brygadę, a skończywszy na pobycie w więzieniu w Huszcie
i
udziale w procesie w
Marmaros-Sziget. Jest to zdecydowanie najobszemiejszy, bo ok. 100 stronicowy fragment pracy, a więc de facto stanowiący praktycznie 50% jej objętości w warstwie narra-
cyjnej (czyli bez bibliografii i aneksów). Jego niewątpliwą zaletą jest szczegółowe odtworzenie tego okresu aktywności ks. J. Panasia, a zwłaszcza roli jaką odegrał on w
buncie II Brygady podczas próby przedarcia się przez front pod Rarańczą oraz podczas
procesu przed c. i k. sądem wojennym (rozdziŃy IV i V). Z zaprezentowanego obrazu
można więc wyciągnąć wniosek odnośniepiętna, jakie na II Brygadzie w 1918 r., a
więc w schyłkowym okresie jej funkcjonowania, odcisnął swoją osobowościąks. J. Panasia, i.jest to niewątpliwą zasługą Doktoranta. Niestety tego samego nie można powie-
dzieć o obszernym prawie 60-stronicowym ,- fragmencie poświęconym służbie J. Panasia w 2. i 3. pułku piechoty, w którym jego postać jest dosłownię przytłoczona opisem kolejnych bitew i potyczek (rozdz. Il
i
II]). W efekcie zamiast roli jaką odegrał on
w życiu legionistów II Brygady, w kształtowaniu jej specyticznego charakteru, otrzymujemy w większościznany 1uż zlicznych publikacji opisjej szlaku bojowego. Udział
w nim ks. J. Panasia sprowadza się do typowych posług kapelana wojskowego
prawiania mszy świętych i pogrzebów, nadzoru nad podległymi mu kapelanami
-
od-
i
spi-
4
s}Tania grobów poległych legionistów. Tym samym nie wydaje się to niczym szczególnym na tle działalnościinnych kapelanów, niczym co uzasadniałoby fakt zajęcie
się
właśniejego osobą, a tak przecież nie było. Jednoznacznie dowodzą tego przecież
wspomnienia legionistów i obszerna literatura poświęconaII Brygadzie, którą należało
przede wszystkim wykorzystaó do wykazania roli ks, J. panasia, a nie opisu kolejnych
kampanii. bitew i reorganizacj i.
Kolejne dwa rozdzialy (VI-VII) przyb|iżają udział ks. J. Panasia w walkach o
wschodnie granice rodzącego się państwa polskiego oraz jego późniejszą służbęw szeregach służbyduszpasterskiej okręgów Generalnego nr
pusu nr
Xw
vI we Lwowie i okręgu kor-
Przemyślu. Ten zasadniczo poprawny merytorycznie przekaz
- cenny
zwłaszcza w kontekście opisu walk o przemyśl, który przynosi wiele nowych, dotych-
czas mało znanych informacji odnośnie udziału w nich ks. .I. panasia, wymaga jednak
pewnego komentarza. przede wszystkim niezasadnym wydaje się uznanie, że
brał on
udział takżę w obronie Lwowa, chociaż poza lapidarną wzmianką w swych wspomnieniach nie podał on dokładniejszych informacji na ten temat. Fakt tęn powinien być najlepszym dowodem na to, że w rzeczywistości nie był uczestnikięm tych wydarzeń, choć
rzeczywiście pod koniec listopada l918 r. przebywał w mieście,za nieuprawnione należy również uznać stwierdzenie, że ks. J. Panaś ,,postanowił utworzyć" l0. pułk piechoty w PrzemyśIu (s.l30). Po pierwsze
- w rzeczywistości formalnię powstał wówczas
l8. pułk strzelców, który l3 listopada przemianowano na 10. pułk piechoty. Po drugie
do jego utwórzenia
-
co zresztą Doktorant przyznał w drugiej częścizdania
-
doszło ,,z
polecenia" gen. Bolesława Roi. po trzecie, wg źródełjednostka ta miała powstać raczej
z inicjatywy por. Leona Kozubskiego, który objął jej dowodzenie. Gen. B. Roja przebywał wówczas w krakowie, a w przemyślu dowodził mjr.lulian stachiewicz (od 12
listopada ppłk Michał karaszewicz-Tokarzewski). celem skonfrontowania tych informacj
i należałosięgnąć do publikacji zdzisłavła koniecznego, |yalki polsko-ukraińskie
w Przemyślu i okolicy (listopad-grudzień l918), Przemyśl 1993.
Natomiast opis służby ks. J. panasia na stanowisku szefa slużby duszpasterskiej
lwowskiego Dowództwa Okręgu Generalnego nr VI, a następnie przemyskiego Dowództwa okręgu korpusu nr x, rozczarowuje swą powierzchownością. poza opracowaniem ,,katechizmu obywatelskiego" de .facto nie dowiadujemy się bowiem absolutnie niczego na temat organizacji samej służby oraz jego aktywności na stanowisku, które piastował przecież przez praktycznie 5 lat. wnikliwa kwerenda w centralnym Ar-
chiwum wojskowym w warszawie-Rembertowie przede wszystkim w zespołach akt
5
DOG VI i DOK
X
z całą pewnościądostarczyłaby konkretnych informacji. Pomocna
okazńaby się takźe kwerenda w zespole akt Polowej Kurii Biskupiej przy MSWojsk.,
zwłaszcza, że to przecież biskup polowy WP Stanisław Gall zwolnił ks. J. Panasia z
zajmowanego stanowiska. Poza tym przekaz nie jest wolny od pewnych niekonsekwen-
cji,jak np. w kwestii objęcia stanowiska szefa służbyduszpasterskiej w DOG Lwów
-
czy dokonało się to z dniem 25 czerwca (s. 14ż), czy też 5 pażdziernika 19l 9 r. (s. 143),
a następnie analogicznej
l92l
fuŃcji w DOK
X
czy dokonało się to z dniem
l
listopada
r. (s. 143), czy teź na początku 192ż r. (s. l44). Pomocne w wyjaśnieniu powyż-
szych wątpliwości byłyby ,,Dzienniki Personalne MSWojsk.", z których jednak Doktorant nie korzystał.
Rozdział VIII omawia polityczną i publicystyczną aktywnośćks. J. Panasia, dostarczając wielu nowych niezwykle ciekawych informacji i spostrzeżeń będących efektem wnikliwej kwerendy w Archiwum Zakładu Historii Ruchu Ludowego w Warszawie
oraz kwerendy prasowej..Iest dzięki temu zdecydowanie najbardziej analityczny i twór-
czy, chatakteryzując organizacyjny oraz ideowo-programowy wkład ks. J. Panasia w
rozwój ruchu ludowego w okresie II Rzeczypospolitej. Sugeruje jedynie, by zdecydowanie mocniej
-
przynajmniej w podsumowaniu tego rozdziału
-
uwypuklić motywy
porzlcenia przez ks. J. Panasia pozycji prorządowych i przyjęcia początkowo sceptycznej
-
następnie krytycznej, a wreszcie zdecydowanie antysanacyjnej postawy. Ten pro-
ces przemiany poglądów ks. J. Panasia wymaga bowiem szczególnego rozwinięcia i
mocniejszegb zaakcentowan ia.
Rozdział ostatni (IX) został natomiast poświęconypróbie scharakteryzowania
działalnościks. J. Panasia w szeregach lwowskiej konspiracji oraz przedstawieniu róż-
nych hipotez dotyczących okoliczności jego śmierci, miejsca
ogólnie pozytywny efekt, wynikający przede wszystkin
wpływem
pierwszej krytycznej recenzji
z
i
czasu. Przyniosło to
faktu, źe Doktorant pod
podjął zdecydowanie większy wysiłek ich
skonfrontowania, a tym samym oceny wiarygodności każdej z nich.
Zakończęnie pracy jest stosunkowo udaną próbą zbilansowania licznych pól aktywności ks. J. Panasia, dokonanych przezeń wyborów politycznych i złożonego dorobku, potwierdzając tym samym jego nietuzinkowość i nieszablonowość,czego dowodem
było choćby jego odwaźne zachowanie podczas pogrzebu ofiar zamachu majowego.
Doktorant zawarł w nim odpowiedzi na kluczowe pytania postawione we wstępie, co
tym razem pozwa|a już stwierdzić, że zasadniczo zrealizował zakładany cel badawczego.
6
Zaprezentowaną w pracy wiedzę Doktoranta w zakesie badanej problematyki
oceniam pozytywnie, zwłaszcza po uwzględnieniu wskazanych w pierwotnej recenzji
uchybień, ustrzegaj ąc się poważniejszych błędów merytorycznych. Te zaś,które w pra-
cy w dalszym ciągu się znajdują, nie mają wpływu na tok wnioskowania. Poniżej wymieniam je w kolejności uystępowania:
s.143) gen. bryg. (gen. dyw. dopiero od maja 1922 r. ze starszeństwem od
1
czerwca 1919 r.) Robert Lamezan-Salins;
s.145) co konkretnie oznaczńo stwierdzenie ,,za takim uregulowaniem spraw z
ZSRR aby mógł on stanąć w koalicji antyhitlerowskiej", tm, jakich spraw, w jakich
okolicznościachi przede wszystkim kiedy ta deklaracja została przyjęta? Prz7,toczony
fragment poprzedza opis
V
Walnego Zjazdtt Zwięku Hallerczyków w Toruniu 2-3
pażdziemika 1927 r. Wówczas
jednak ze
zrozumiałych
względów nie
moźna było
mówić o,,koalicji antyhitlerowskiej"!
s.199) Instrukcja nr 2 dla Obywatela Rakonia
gen. M. Karaszewicza-Tokarzewskiego
z 16
stycznia 1940 r. mianowała
komendantem Okupacji Sowieckiej z siedzibą
we Lwowie, płk. Stefana Roweckiego komendantem Okupacji Niemieckiej z siedzibą
w Warszawie.
Komendantem Głównym
ZWZ był natomiast gen. broni Kazimierz
Sosnkowski w Paryżu. Płk dypl. Leopold Okulicki został natomiast mianowany komendantęm
ZWZ na okupację sowiecką z siedzibą we Lwowie.
Od stiony metodologicznej i warsztatowej pracę należy zasadniczo ocenić pozytywnie, gdyź doktorant wykazał się jednak umiejętnościami prowadzenia dyskursu naukowego, prezentowania
i
konfrontowania (w mniejszym stopniu) lęz oraz wyników
badań naukowych. Zauważalnym mankamentem jest jednak wyrażna skłonnośćdo nad-
używaniacytatów (np. s.26-27,69-70,79"90, Iż9,130, 132-133, |36-137,139-140,
148 149,196), najwyraźniej zapominając, że celem pracy naukowej jest wyszukiwanie
źródeł i ich analizowanie, a nie wyłącznie ich przytaczanie i odtwarzanie. Szkoda więc,
że np. w przypadku kryzysu przysięgowego kluczowy dowód w kwestii stosunku ks. J.
Panasia do tej sprawy
-
tzn. wyjątkowo cennej relacji pchor. T, Bielskiego z przebiegu
mszy święteji kontrowersyjnego kazania wygłoszonego 9 |ipca 1917 r., Doktorant wyłącznie zacytował, zamiast wykorzystać ją do zaprezentowania pełnej anal.izy zagadnienia (s. 80).
Mimo wszystko trudno również zgodzić się z sugestią, źe pomysłodawcą ,,buntu"
pod Rarańczą był płk JózefHaller, skoro przybył on na kluczową w tej kwestii naradę w
7
Mamajowicach dopiero na jej koniec, a przewodniczący jej ppłk. Michał Zymierski
zakończył ją słowami: ,,a więc idziemy jutro!". Tymczasem zacytowane słowa płk. J.
Hallera
-
cesarza
karola I - ,,co wy do mnie nie macie zaufania, ja wiem co robię i nie cofnę się
notabene optującego za wystosowaniem odezw do ludności polskiej oraz do
przed żadną konsekwencją..." (s. 91), w rzeczywistości moźna interpretować różnie.
W kilku miejscach wkradł się również chaos. W efekcie nie do końca wiemy, czy
kapelanem Legionu Wschodniego był o. Damazy, czy o. Damian Węgiel (s.27);jaki był
rzeczywisty stosunek ks. J. Panasia do tzw. aktu 5 listopada (s.72); na czym właściwie
polegały jego próby minimalizowania sporu pomiędzy Józefem Piłsudskim a Komendą
LP (s. 84) poza propozycją przełożeniaw czasie przysięgi; jaki był jego stosunek do
Tymczasowego Rządu Rzeczypospolitęj Polskiej Ignacego Daszyńskiego, gdyż stwierdzenię, że przyjął jego powstanie ,,z ufnością" nie wyczerpuje zagadnienia (s. 13l
l32); jak aktywnym był członkiem Zwięktt Ludowo-Narodowego (146); ile głosów
uzyskał w wyborach 1930 r. (s,l58); jaki był jego stosunek do aneksj
i
Zaolzia w 1938
r., gdyż nawoływanie do obrony Czechosłowacji nie musiało być tożsame z potępieniem aneksji Zaolzia (s.167); i
wreszcie jakie byłyjego relacje z Maciejem Ratajem,
zwłaszcza po odrzuceniu koncepcji strajku chłopskiego (s.l73)
Dosyó naturalne w przypadku prac z zakresu biografistyki utożsamianie się autora
z bohaterem sprawiło ponadto, że niektóre z opinii ks. J. panasia nie zostały opatrzonę
wymaganyń komentarzem. Przykładem może być nieuzasadniona przecieżteza o igno-
rowaniu zagrożenia niemieckiego przez ministra spraw zagranicznych Józefa Becka
(s.l66), czy popieranie przez ks. J. Panasia idei tzw, Paktu wschodniego, a odrzucanie
koncepcji tzw. Paktu czterech (s.l66), podczas gdy obydwa była dla Polski jednakowo
groźne, choć z innych powodów.
Aparat naukowy, czyli przypisy i bibliografia są natomiast sporządzone poprawnie, choć za błąd uznać należy zakwalifikowanie ,,Biuletynu wojskowej służbyArchi-
walnej" do kategorii prasy, gdy w rzeczywistości jest to periodyk naukowy centralnego
Archiwum Wojskowego w Warszawie-Rembertowie.
Istotnych zastrzeżeń nie budzi wreszcie strona językowa, której
wpływem uwag zawartych w pierwszej recenzj
uwagę. Oprócz kilku
poMórzeń
i-
Doktorant pod
poświęciłzdecydowanie większą
np. przy opisie okoliczności rozwiązania Legionu
Wschodniego (s.29 i 32), czy o 4-krotnej przewadze sił rosyjskich pod Kostiuchnówką
8
i 65), występują bowiem tylko drobne błędy stylistyczne i gramatyczne, których
kilka przykładów wskaĄę poniżej:
(s.64
i
s,ż2) Drużyny Bartoszowe ,,zostały powołane dla Związku Strzeleckiego
Pol-
skich Drużyn Strzeleckich... ", podczas gdy należało podkreślić, że zostały powołane
iako przeciwwaga dla powyższych organizacji paramilitamych pozostających pod
wpĘwem ZWC;
s,74) ,,...za takie czyny groziły im duże kary" powinno być raczej: ,,za takie
czyny groziły im surowe kary";
s.13l ) ,,Heroicznośó ks. kapelana . ,."
-
racz€1,.,,Hęroizm
ks. kapelana...".
Wniosek końcowy
Recenzowana praca mgr. Przemysława Stawarza stanowi pierwszą w naszej histo-
riografii próbę komplementarnego przedstawienia postaci ks. płk. Józefa Panasia
,
ka-
pelana II Brygady Legionów Polskich, szefa duszpasterstwa katolickiego w DOG/DOK
VI i DOK X, politycznie aktywnego działacza ruchu ludowego, sympatyzującego z ruchem narodowym, po 1926 r. aktywnego działacza opozycj i antysanacyjnej, płodnego
publicysty społeczno-politycznego i wreszcie jednego z organizatorów lwowskiej kon-
spiracji pod okupacją sowiecką. Przedstawienie tak złożonej, nietuzinkowej
i
przede
wszystkim nieszablonowej postaci było zadanięm trudnym. W tym kontekście cel badawczy na|eży lznać za zrea|izowany, gdyż poza aktywnością na polu duszpasterstwa
wojskowego w szeregach Wojska Polskiego
,
notabene słabo przebadaną, Doktoranto-
wi udało się zwłaszcza podkreślićjego rolę i znaczenie w życiu społeczno-politycznym
II RP, poddając analizie jego poglądy, krytyczniej wnikając w materię jego aktywności
na tym polu.
Nie ulega wątpliwości, żę praca została przygotowana w oparciu o wystarczającą
podstawę źródłową,choć kilkuletnie kierowanie przez ks. J. Panasia duszpasterstwem
katolickim w DOG Lwów i DOK Przemyśl zostało zdecydowanie najsłabiej udokumęntowane. Niewątpliwie stanowi ona również samodzielny dorobek Doktoranta. Po
uwzględnieniu krytycznych uwag zawartych w mojej poprzednie recenzji (z 25 kwietnia
2016 r.), zawiera jedynie drobne usterki natury technicznej, które jednak nie wpłynęły
na tok rozumowania
i wnioski końcowe. Charakteryzuje się również znacznie
staran-
niejszym przygotowaniem, zwłaszcza w warstwie językowej. Dlatego też stwierdzam,
że pomimo pewnych mankamentów
i uchybień, w moim odczuciu tym razem
ona wymagania stawiane przez Ustawę o tytule
spełnia
i stopniach naukowych, a sam Dokto-
9
rant osiągnął w wystarczającym stopniu przewidziane w procesie dydaktycznym efekty
kształcenia. Tym samym wnoszę o dopuszczenie mgr. Przemysława Stawarza do dalszych etapów przewodu doktorskiego.
dr hab. Robert Majzner, prof,
C'&o^/
AJD
M7**
,